Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Misty to kobieta katastrofa, obdarzona sawanckim „darem”, który sprawia, że nie potrafi kłamać. W wyniku tej niekontrolowanej prawdomówności na każdym kroku pakuje się w kłopoty. Kiedy poznaje Alexa, przystojnego, pewnego siebie i niewiarygodnie czarującego chłopaka, Misty w jednej chwili postanawia zachować bezpieczny dystans… Z pewnością ktoś tak idealny jest poza jej zasięgiem. Tymczasem na całą sawancką społeczność pada strach: seryjny zabójca tropi młodych ludzi obdarzonych wyjątkowymi mocami. Wkrótce następna ofiara zostanie przez niego doprowadzona na granicę życia i śmierci… i jeszcze dalej.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Droga do Misty |
Autor: | Stirling Joss |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Akapit Press |
Rok wydania: | 2016 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Z olbrzymią niecierpliwością czekałam na ukazanie się kolejnego tomu Sagi o braciach Benedictach. Serię tą pokochałam już od pierwszej strony Kim jesteś Sky? i z każdą kolejną powieścią zatracałam się w niej coraz bardziej. Cały czas myślałam jednak, że w Drodze do Misty, to właśnie ów Misty okaże się być zagadkową przeznaczoną Uriego (czyli tak, jak to autorka czyniła do tej pory), a tu proszę! Choć oczywiście bracia Benedictowie stale występują w powieści i to nawet bardzo często, to jednak tym razem autorka postanowiła poświęcić własną książkę komuś całkiem innemu. Główną bohaterką powieści jest niejaka Misty - sawankta, która przez własny dar ma wiecznie same problemy. Otóż nie potrafi ona kłamać, a gdy nie pilnuje własnych umiejętności wszyscy, którzy przebywają z nią w jednym pomieszczeniu, momentalnie zaczynają wyznawać najbardziej skrywaną prawdę. Już od pierwszych stron książki bardzo polubiłam Misty i choć mocno współczułam jej wszystkich tych jej wtop, to mimo wszystko na prawdę mocno uśmiałam się z niektórych jej wpadek. Przez cały czas mocno ciekawiło mnie to, jaką rolę przeznaczyła dla niej autorka książki. Z początku myślałam, że może okaże się być ona przeznaczoną dla jednego z braci Benedictów, jednak tak jak wspomniałam, tym razem grali oni raczej boczne skrzypce. Trochę się tym zawiodłam, gdyż przyzwyczajona byłam już do starego schematu - koniec końców mogę śmiało powiedzieć, że potem w ogóle mi to nie przeszkadzało i całą historię śledziłam z zapartym tchem. Gdybym jednak miała być szczera tak w stu procentach, muszę powiedzieć, że poprzednie części Sagi... podobały mi się znacznie mocniej. Nie chodzi tutaj już o tą całą Misty, czy brak Benedictów - normalnie odnoszę wrażenie, że tej części zabrakło tego charakterystycznego klimatu, który można było dostrzec w poprzednich częściach sagi. Choć, tak jak mówię, historia mi się podobała, to jednak miejscami trochę się przy niej nudziłam. Wiele w tym przypadku ratowała Misty, dzięki swojemu humorowi, jednak chciałabym, aby historia przedstawiona była nieco inaczej. Miejscami bardzo mocno denerwowała mnie postać Alexa. Odkąd zaczęłam przygodę z ebookami Joss Stirling wydawało mi się, że gdy przeznaczeni już się odnajdą, nic nie jest dla nich bardziej ważne, niż jego partner. W przypadku Alexa sprawy miały się jednak nieco inaczej i momentami własną postawą po prostu strasznie mnie wkurzał. Dotychczas bardzo lubiłam wszystkich bohaterów poznanych w tej serii, jednak Alex zdecydowanie do tego grona nie trafił. Przechodząc więc już do podsumowania, powiem po prostu, że choć całość mi się podobała, to jednak jestem nieco rozczarowana tym, co Joss Stirling tym razem dla nas przygotowała. Spodziewałam się historii, której bohaterem będzie następny z braci Benedictów, a otrzymałam tylko namiastkę własnych oczekiwań. Miejscami miałam wrażenie, że autorka na siłę napisała Drogę do Misty, by była to tylko następna element - taka zapchajdziura. Z tego co widziałam, następna element Sagi... też nie ma trzymać się sztywno braci Benedictów, co mnie bardzo smuci, jednak mam nadzieję, że wyjdzie ona autorce o niebo lepiej, niż właśnie Droga do Misty. Powiem więc tak - jako, że poprzednie części serii mam już za sobą, cieszę się, że przeczytałam i tą, jednak nic nie wniosła ona do historii i zdecydowanie można by się bez niej obejść.
Misty wydaję się obcesowa i do bólu szczera, co nie raz wpakowało ją w kłopoty. Kłopot polega na tym, że nic z tym nie może zrobić, gdyż jest sawantką, a jej dar polega na ciągłym mówieni prawdy. Kiedy poznaję Alexa, sprawa z jej darem dodatkowo komplikuję się, ponieważ dziewczynę i chłopaka z pozoru różni wszystko, lecz tak naprawdę łączy jeszcze więcej. Czy znajdą kompromis, szczególnie w obliczu niebezpieczeństwa, które spadło na całe społeczeństwo sawantów? Seria o Braciach Benedictach jest jedną z moich ulubionych młodzieżówek. Nie jest to typ poważnych i zmieniających oblicze świata lektur. Ale jedno wyróżnia powieści Joss Stirling od pozostałych tego typu powieści. A mam tu namyśli urok, który niepostrzeżenie oczarowuję czytelnika i zapewnia mu niezapomnianą przygodę. Jest to czwarty tom serii i przed lekturą zalecam zapoznać się z poprzednimi książkami. Oczywiście można przeczytać tylko tą, ponieważ każdy z tomów opowiada dzieje innej pary bohaterów, ale należy pamiętać, że postaci jest dużo, a z każdą następna pozycja, jeszcze ich przybywa. Początkowo myślałam, że autorka pokaże czytelnikowi historię każdego z braci tytułowej serii, ale niestety tak się nie stało. Oczywiście są oni obecni, lecz nie jako postacie pierwszoplanowe. W żadnym wypadku nie jest to minus, po prostu są to bracia wyjątkowo ciekawi i przyjemnie by było poznać ich lepiej. Na szczęście Misty jest tak intensywną dziewczyną, że wynagrodziła mi wszystkie, początkowe, obawy. Znaczna ilość bohaterów potrafi zawrócić w głowie, tym bardziej, że niektórzy odegrali znaczące role. Bardzo wiele się dzieję. Autorka nie pozwala czytelnikowi się nudzić. W całym tym zamieszaniu, Misty jest bardzo widoczna. Idealnie przedstawiona postać. Książka ebook jest romansem dla młodzieży i choć jest on istotny, to pisarka porusza inne kluczowe kwestie. Samoakceptacja, kłopoty rodzinne, czy choćby problemy z rówieśnikami. Misty ma dar, który może wydawać się przekleństwem. Poznając dziewczynę uzmysłowiłam sobie, jak drobne kłamstewka mogą ułatwić życie, niestety Misty nie może wypowiadać nawet takich, co jak wiadomo nie zawsze kończy się dobrze. Bardzo ją polubiłam, jej obawy czy wątpliwości są zrozumiałe, a odwaga i dobre serce godne podziwu. Co się tyczy Alexa, to nie jestem już tak zachwycona. Przez większą element książki byłam rozczarowana, czasami nawet zła na chłód, którym emanował. Prawdopodobnie ta jego podstawa wydała mi się najciekawsza i wiele rozmyślałam ponad jego zachowaniem. Joss Stirling po raz następny zabiera czytelnika w podróż po świecie i tworzypiękne tło dla wydarzeń. Przemiana otocznie funkcjonuje odświeżająco na całą opowieść i nigdy nie wiem, czym autorka jeszcze zaskoczy. Akcja jest bardzo dynamiczna i mogłabym ją podzielić na przed i po. To wszystko, co dzieję się przed tym ważnym dniem, jest burzliwe, w pewien sposób lekkie i młodzieńcze. A to, co po tym zdarzeniu, jest już bardziej poważne, fabuła zagęszcza się i do akcji wkracza tajemniczy, seryjny morderca. Wątek kryminalny w ebookach dla młodzieży zawsze w cenie i tym razem oceniam go pozytywnie. Profil psychologiczny zabójcy a także wszystkie czynniki, które wpłynęły na jego sposób postrzegania świata, zmusiły mnie do myślenia i przeanalizowania jego trybu postępowania i motywów nim kierujących. Zrobiło się troszkę poważnie, lecz tak naprawdę „Droga do Misty” jest lekką pozycją, którą pochłania się w zastraszającym tępię. Humor na wysokim poziome, a śmieszne porównania bohaterki, co chwila wyciskały ze mnie prychnięcia, chichoty i rozmarzone westchnienia. Misty jest prawdziwym reflektorem, przy którym w ciemną noc skupiają się tłumy, by pławić się w jego blasku. Wyjątkowo sympatyczna i nieprzewidywalna bohaterka, która częściej pakuje się w problemy niż ich unika. Czyli jak dla mnie, idealna! Zalecam 5/6!