Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Kultowa lektura w duchu wspinaczki ekskrementalnejDolina Białej Wody jest osobistą sondą zapuszczoną przez autora w różnorakie warstwy interakcji zaszłych w latach 1980 – 88 pomiędzy postaciami rzeczywistymi, ściśle związanymi z rozwojem wspinaczki skalnej. Utwór pełen jest wyjątkowych (choć może aż za nieźle znanych) aromatów i odgłosów, prezentuje wewnętrzny świat autora ujęty w sposób wybitnie subiektywny. To opowiadanie o ludziach, drogach przez nich przebytych i odruchach ludzkiej natury... choć nie brak tu także rzeczy, które się śniły... i nie śniły filozofom.Opowiadanie ma olbrzymią wartość historyczną, bo odzwierciedla doskonale, mało już słynny młodemu pokoleniu wspinaczy, świat skalny z epoki „konfliktu szkół”. Twórca pisał je w zupełnie innych okolicznościach, poddany był innym bodźcom. Wszystko wyglądało wówczas jakże inaczej: inna rzeczywistość polityczna, inny poziom wspinania, inni mistrzowie. Zupełnie inne problemy. Większość pojawiających się tu postaci nie zajmuje się już, dla różnorakich przyczyn, wspinaniem. To kawał historii. Teraz są inni, lecz jedno się nie zmienia. Sranie. element wstępu Darka KrólaKupując książkę, wspierasz leczenie Ani Starosolskiej. Więcej na: www. facebook.com/PomocDlaAni
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Dolina Białej Wody |
Autor: | Narwaniec Piotr |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Bezdroża |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Nazwisko autora zdecydowanie oddaje jego charakter. Można się również dowiedzieć, że i we wspinaczkach twórca był niezwykle narwany. No i książka ebook narwana jest absolutnie. Dla mnie to zaleta. Twórca dokonał dużo i wcale się nie chwali. Dużo jest ironii i dystansu. Książkę spisał nie jakiś mięśniak tylko człowiek świadomy siebie i własnych ograniczeń. Stąd zamiast wspomnień sukcesów wspinaczkowych jest wiele wycieczek pod adresem "urzędników" wspinaczkowych. Tych, którzy odbierają przygodzie romantyzm. Możemy się wiele dowiedzieć o konfliktach w środowisku polskich wspinaczy, nierzadko o podłożu terytorialnym. Najwięcej dowiemy się jednak jak robić w górach... kupę. Zaskoczenie? Mnie zawsze interesowały takie sprawy w "podniebnym" wyczynie. Przecież wspinają się ludzie, a nie uskrzydleni nadludzie. Dużo jest również filozofii. Również ironicznie. A jednak możemy się dobitnie przekonać, że wariat piszący o sraniu, nie jest wcale prymitywem, choć trochę zarozumialcem jest... ;-)