Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Fabularyzowana relacja z obrzędu przejścia, jakim dla autorki stał się wolontariat w północnym Afganistanie. Choć wyjazd poprzedziły wielomiesięczne studia i konsultacje u znawców regionu, zastana rzeczywistość przerosła wszelkie wyobrażenia. Pracy dwojga polskich nauczycieli w prowincjonalnej szkole a także ich pobytowi w domu wielopokoleniowej rodziny afgańskiej towarzyszyło silne zderzenie kultur. Narratorka a także jej partner mieli do wyboru narzucić Afgańczykom własne wartości albo stanąć z boku i wsłuchać się w głos Innego. Wybrali to drugie. Weszli w odrębne światy dziewczyn i mężczyzn, w których kłopot wykluczenia - wbrew obiegowej opinii Zachodu - dotyczy obu stron. Powstała opowiadanie o potrzebie więzi i nadziei, o życiu i śmierci w jednym z najbardziej groźnych zakątków świata, o tym, że w epoce gwałtownej globalizacji nie można już liczyć na proste rozwiązania.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Dobra pustynia |
Autor: | Kozińska Dorota |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo W.A.B. |
Rok wydania: | 2012 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Idealna książka ebook o Afganistanie lecz niestety trudna. Bardzo zalecam
fajna i interesująca pasująca do moich zainteresowańdobra cenapolecam
Wolontariuszka i nauczycielka języka angielskiego afgańskiej młodzieży, Dorota Kozińska, temu, co ją spotyka, poświęca tak samo wiele uwagi, jak politycznym zawiłościom Afganistanu. To, co na początku wydaje się nam chaotycznością, przeskakiwaniem z tematu na temat, jest tak na prawdę próbą uchwycenia specyfiki tego państwa a także próbą zrozumienia samych Afgańczyków. Emocjonalny, osobisty ton sąsiaduje w „Dobrej pustyni” z beznamiętnymi faktami, a sprawy o zasięgu światowym z codziennością afgańskiej prowincji. Autorka imponuje własną otwartością względem kultury tak odmiennej od europejskiej, choć nie ukrywa, że niekiedy było to dla niej trudne. Szczególnie, gdy nie rozumiała, czego się od niej oczekuje. Gdy mimo starań, umykały jej różnorakie niuanse, a zachowania niewinne w Europie na afgańskiej ziemi nabierały innego znaczenia. Mimo to udało jej się stać członkiem wspólnoty, kimś ważnym w domu, gdzie ją goszczono i którego gospodarz, Rahmanqul, nazywał ją siostrą.