Recenzje

• parchatek

  2018-03-21

  Historia „następnych igrzysk” opowiada w sposób dowcipny, niekonwencjonalny i wyjątkowo genialny o przyjaźni, która jest wielokrotnie wystawiana na próbę przez los i przez samych bohaterów. Fortuna kołem się toczy, a nieszczęścia chodzą parami, a może nawet czwórkami… zdaje się, że najistotniejszym przesłaniem tej książki jest przestroga aby zawsze uważać, czego sobie życzymy oraz, co wydaje się ważniejsze, czego życzymy innym. Książka ebook ta stanowi doskonałe źródło rozrywki jak też zmusza ona do refleksji ponad swóim podejściem do przyjaźni i relacji międzyludzkich. Bez wątpienia jest do idealna lektura godna polecenia.

• Ekspert Empiku

  2018-03-21

  "Do następnych mistrzostw" to książka ebook o słodko-gorzkim świecie mężczyzn. Opowiada o ich marzeniach, poszukiwaniu sensu życia a także o tym, że los jest przewrotny i potrafi zweryfikować wszelkie plany. A cztery lata pomiędzy kolejnymi mistrzostwami to wiele czasu, żeby zweryfikować dużo rzeczy. Nevo spisał książkę jednocześnie melancholijną i energiczną, prostą i niedającą jednoznacznych odpowiedzi. "Do następnych mistrzostw" to opowiadanie o zmianach i tym, że łatwiej jest żyć mając kogoś bliskiego. Polecam!Jolanta Jasnos, Empik Toruń

• Brukselka

  2018-03-21

  Rzeczywiście, zgadzam się z recenzją Martes. Książka ebook genialna i ważna. Miejscami wzruszająca do łez. I nie zgadzam się z tym, co mówią o niej faceci, którzy ją czytali. To NIE JEST książka ebook o piłce. Piłka to moim zdaniem,tylko pretekst do opowieści o mężczyznach i ich przyjaźni.Bardzo bardzo polecam.

• martes

  2018-03-21

  Właśnie skończyłam czytać i jestem ZA-KO-CHA-NA w tym pisarzu. Z jednej strony - ciepłe, niemalże kobiece spojrzenie na mężczyzn. Z drugiej - wie o facetach tyle, że niejedna dziewczyna może mu zazdrościć. Chociaż w zasadzie zamiast zazdrościć najlepiej byłoby się od niego uczyć. Omawia czwórkę przyjaciół, z których każdy jest inny, lecz na własny sposób sympatyczny, którzy mają taki własny rytuał:co tydzień spotykają się, by oglądać mecz. I dzięki temu rytuałowi ich przyjaźń przetrwa najcięższą próbę... Lecz tu poprzestanę, aby za wiele nie zdradzać.Ja od dzisiaj (a w zasadzie od jutra, ponieważ teraz Mój Facet już słodko śpi) będę na własną "gorszą połówkę" spoglądać całkiem inaczej. I może nawet za cztery lata dla towarzystwa usiądę razem z nim i jego kolegami przed telewizorem, aby obejrzeć Euro? Na razie mam ochotę się do niego przytulić... i to jest magia Literatury...