Średnia Ocena:
Diabeł z więzienia dłużników
Najlepszy kryminał historyczny 2014 nagrodzony CWA Historical Dagger.W Top 5 najlepszych kryminałów 2014 według „Publishers Weekly” Londyn, rok 1727. Dwudziestopięcioletni Tom Hawkins zamiast studiować teologiczne traktaty, spędza czas w przybytkach rozkoszy i przy karcianych stołach. Aż trafia do więzienia dla dłużników… Marshalsea to piekło na ziemi. Nieludzki świat o prostych zasadach: ci, którzy zdołają pożyczyć skądś pieniądze, mają szansę przeżyć. Ci, którzy nie mają grosza, sczezną z głodu i chorób. Stąd nie da się uciec… Ale Tom Hawkins nigdy nie potrafił przestrzegać zasad… Seria makabrycznych zabójstw wypełnia więzienie jeszcze większym strachem. Podejrzenie pada na tajemniczego więźnia, nazywanego diabłem. A Tom dzieli z nim celę… Ale nagle dostaje szansę: odkryć prawdę o morderstwach i wyrwać się stąd na zawsze lub być następną ofiarą „diabła z Marshalsea”…
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Diabeł z więzienia dłużników |
Autor: | Hodgson Antonia |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Amber |
Rok wydania: | 2014 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Diabeł z więzienia dłużników PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Wciągająca a jednocześnie lekka w czytaniu książka. Zabiera nas w środek londyńskiego więzienia i zaledwie 5 dni akcji pozwalają nam poznać jego klimat, ludzi i panujące układy. To prawdziwe spojrzenie w głąb piekła dla dłużników. Płynnie tocząca się akcja sprawia, że historię czytamy jednym tchem , a próba rozwiklania morderstwa nieoczekiwanie ujawnia dużo sekretów.
TO NIE WŁOSKA OPERA, GDZIE WSZYSTKO KOŃCZY SIĘ DOBRZE. Smutek prowadzi człowieka w ciemne miejsca. Lecz wina to jak bicz na plecach, pogania cię.Kryminał oparty na faktach historycznych..Więzienie - kłamstwo - fałszLondyn, rok 1727.Dwudziestopięcioletni Tom Hawkins zamiast studiować teologiczne traktaty, spędza czas w przybytkach rozkoszy i przy karcianych stołach. Aż trafia do więzienia dla dłużników…Marshalsea to piekło na ziemi. Nieludzki świat o prostych zasadach: ci, którzy zdołają pożyczyć skądś pieniądze, mają szansę przeżyć. Ci, którzy nie mają grosza, sczezną z głodu i chorób. Stąd nie da się uciec…"To miejsce zmienia ludzi. Lub może czyni z nich to, czym naprawdę są. Nigdy się ponad tym głębiej nie zastanawiałem."Lecz Tom Hawkins nigdy nie potrafił przestrzegać zasad…"Czy byłem odważny? Czy po prostu głupi? Czy w takim miejscu jak to jest pomiędzy tymi sprawami różnica?"Seria makabrycznych zabójstw wypełnia więzienie jeszcze większym strachem. Podejrzenie pada na tajemniczego więźnia, nazywanego diabłem. A Tom dzieli z nim celę…"Serce panu tutaj pęknie lub zamieni się w kamień. Pański wybór."Lecz nagle dostaje szansę: odkryć prawdę o morderstwach i wyrwać się stąd na zawsze lub być następną ofiarą „diabła z Marshalsea”…* * * *Książka podzielona jest na III części: Rozbój, Morderstwo, Życie i śmierć. Na wstępie spotykamy się z krótką notą historyczną by mieć rozeznanie w sytuacji. Autorka zwięźle nakreśla nam tło wydarzeń, których będziemy świadkami. Jako że jest to kryminał historyczny taki wstęp jest plusem ze względu na to, iż Historia nie jest konikiem każdego z nas. Następnie spotykamy się z prologiem, po którym wiemy, że ta historia będzie ciekawa.Język jest prosty, nic nie zaburza zrozumienia czytanego tekstu. Akcja wciąga, gonimy za zagadką, lecz ona jest zawsze krok przed nami. W pewnym momencie zaczęłam przypuszczać dosłownie wszystkich ;) Po drodze są ofiary, a za to zakończenie jest tak zwrotne, że sama się zdziwiłam. Czytając, oczami fantazji widziałam Marshalsea. W książce pdf nie ma stricte długiego opisu, tylko przy konkretnych sytuacjach jest o tym napomknięte. Jak na przykład, gdy główny bohater siedzi w pubie, a za murem widzi stronę dla pospólstwa, których nie stać na zapłacenie czynszu za mieszkanie w więzieniu po stronie dla dżentelmenów. Widok rozkładających się ciał, krzyki ludzi błagających o litość, odór śmierci..Sylwetka głównego bohatera - Toma - ma w sobie coś takiego, że nie można go nie lubić.. I pomyśleć, że ten młodzieniec uwielbiający domy rozpusty i alkohol miał zostać księdzem! :) Nieźle wspominam także samego Fleeta - inteligentny, zagadkowy i nieczuły na to, co spotyka innych.Jest to debiut Autorki i mój pierwszy kryminał historyczny, a już należy do mojej listy ulubionych. Zapewne sięgnę po inną książkę z tego gatunku, by mieć większe rozeznanie, lecz dopóki co mogę z czystym sercem polecić Wam "Diabła z więzienia dłużników", który został nagrodzony CWA Historical Dagger jako najlepszy kryminał historyczny.http://books-culture.blogspot.com/2015/04/diabe-z-wiezienia-duznikow-antonia.html
No dobra, naczytałam się tyle dobrego o tej książce pdf że postanowiłam ją przeczytać. W końcu mroczny kryminał osadzony w XVIII wiecznym Londynie musi być fascynujący. I taki rzeczywiście był. Prócz ciekawej fabuły mnie zainteresował także nieźle oddany klimat epoki, co nadaje tej powieści dodatkowego autentyzmu.
Diabeł z więzienia dłużników to pozycja ponad wyraz wyjątkowa. Tym większe uznanie, ponieważ to debiut. O książce pdf Diabeł z więzienia dlużników można napisać by wiele. Idealny historyczny kryminał, wciągający swoim mrocznym klimatem, tutaj strach jest wręcz namacalny, a czytelnik niejednokrotnie odczuwa uczucie niepokoju.
Diabeł z więzienia dłużników to książka ebook znacznych rozmiarów (prawie 450 stron, ubogie marginesy, interlinia 1, więc nie ma tu nic z oszukiwania). Już wstępna nota historyczna rzeczowo (ale nie nudnie) wprowadza w Londyn 1727 roku a także historię ówczesnego więziennictwa i czynniki sprzyjające jego rozwojowi. Takim metodą dowiadujemy się czym było więzienie Marshalsea, kto go zamieszkiwał, jaki panował rytm dnia a nawet pory posiłków. Idealnym uzupełnieniem są epizody Tło historyczne i Wybrana bibliografia. To z nich poznajemy skrócone biogramy kilkunastu autentycznych bohaterów książki (kierownicy więzienia, urzędnicy państwowi, właściciele tawern), przebieg więziennego buntu, zorganizowanego po nim procesu, dostajemy również spis licznych tekstów źródłowych, stanowiących faktograficzną podstawę książki. Obok tego pokazano w książce pdf szczegółowo i dokładnie jeszcze całe tło historyczno-kulturowe: topografię Londynu, kulinaria, modę, porachunki uliczne, realia półświatka. I dokładność tych przedstawień, detale z jakimi pokazano Londyn połowy XVIII wieku wchłaniają czytelnika i pozwalają mu być tam – razem z tymi wszystkimi postaciami i ich czarnym światem. To te naukowe badania autorki, drobiazgowość opisu świata przedstawionego sprawiły, że powieściowy Londyn jest wiarygodny, bohaterowie wpisują się w historyczne realia, nie odstają od nich nawet pod wobec upodobań czy codziennych problemów. Lecz Diabeł… nie jest pozycją naukową z zakresu historii miasta czy kulturoznawstwa. To przede wszystkim kryminał, z niemałą ilością zagadek od stron pierwszych (jak pojawienie się zagadkowej grupy ulicznych rabusiów). W samym ich środku jest Tom Hawkins, którego głównym życiowym kłopotem jest talent do popadania w kolejne kłopoty. Kształcony na proboszcza niemałej parafii, od umartwiania się i dawania przykładu innym wolał folgowanie cielesnym potrzebom, hazard, alkohol i życie na cudzy rachunek. Jak się okazało, to łatwa droga do oddziału dla dżentelmenów więzienia Marshalsa. A tam – poza pozorną kulturą – jest świat innych praw, zasad bez zasad i tyrańskich rządów naczelnika, który każdą chwilę uważa za godną przelania czyjejś krwi (nie kluczowe czy karnie osadzonego dzidziusia czy słaniającego się z głodu i chorób biedaka). Choć nie, rządzi tam jedna zasada: przeżyją ci, którzy mają pieniądze (sic! w miejscu dla dłużników!) i potrafią się dzięki nim odpowiednio układać. A Tom pieniędzy nie ma i z nieba mu raczej nie spadają. Lecz ma „szczęście” – przed przydziałem do celi z umierającym kompanem „ratuje” go tytułowy diabeł, a wolność może sobie wykupić rozwiązując sprawę pewnego morderstwa. Może i nic trudnego, a jednak w więzieniu zamieszkałym przez skazańców, strażników, nadzorcę z rodziną; w więzieniu, na terenie którego funkcjonuje tawerna, kawiarnia, burdel, kaplica i zakład fryzjerski (prowadzony przez jednego z więźniów) podejrzanych (i powodów) pojawia się niemało – zważywszy, że we wszystko „zamieszana jest” niemała suma pieniędzy. Tom nie ma nic do stracenia. I zamieszkuje z „diabłem”, szuka mordercy, coraz dokładniej wchodzi w więzienne realia, nie broniąc się przed wyłaniającą się możliwością romansu. Z tym, że w realiach zimnego, bezdusznego i surowego więzienia nie ma prawa on się rozwinąć. Lecz to nie te restrykcyjne więzienne prawa przerażają, a egzotyczne rządy naczelnika, który zamiast sprawować sprawiedliwą i zgodną z przepisami pieczę raz za razem daje upust swoim zapędom. Jak widać Diabeł… to trudny kryminał, skrupulatnie dopracowany pod wobec wiarygodności historycznej, kulturowej a nawet społecznej. Jest w nim i interesująca (autentyczna – z buntem więziennym na czele) intryga i koloryt starego Londynu, a tym, co fabularnie może zawieść to naiwność bohatera u początku powieści (taki stary wyjadacz z niego a nie umiał przewidzieć, że nocny spacer z pełną sakiewką nieźle skończyć się nie może) czy zbyt dynamiczna odpowiedź na zapytanie o personalia tytułowego diabła. Mam nadzieję, że ci, którzy się skuszą nie pożałują czasu z tą powieścią.
Londyn roku 1727. Dwudziestopięcioletni Tom Hawkins to dusza niepokorna. Miał jak jego ojciec zostać duchownym, zamiast tego wiedzie hulaszczy tryb życia. Mając na koncie długi, cudem tylko odgrywa się w grze, by nie trafić do więzienia dla dłużników, Marshalsea. Niestety cud za cudem się nie przydarza. Okradziony z pieniędzy i pobity, traci jedyną szansę na uniknięcie wyroku i trafia za kraty. A Marshalsea to nie miejsce dla ludzi delikatnych jak on. Tu na każdym kroku trzeba walczyć o przeżycie. Szczególnie, że więzieniem wstrząsa seria morderstw a wszystko wskazuje na to, że zabójcą jest dzielący celę z Tomem zagadkowy więzień nazywany Diabłem…Nigdy nie przepadałem za ebookami historycznymi i nie przepadam nadal. Każdy ma własne ulubione gatunki, ja nie jestem wyjątkiem, lecz z drugiej strony należę do ludzi, którzy nie ograniczają się tylko do własnych faworytów i czytają rzeczy nawet spoza kręgu swoich zainteresowań, jeśli wydadzą im się ciekawe. Interesujący wydał mi się „Diabeł…” – pewnie zawarzyła tu dominacja thrillera –i powiem szczerze, cieszę się, że go przeczytałem, ponieważ okazał się książką naprawdę znakomitą.Autorka proponuje czytelnikowi wszystko to, czego od thrillera można oczekiwać. Dostajemy więc zagadkę, morderstw, brud, napięcie, intrygujący klimat, lecz in plus jest zdecydowanie to, że Antonia nie ograniczyła się tylko do tego. Historyczna strona powieści pokazuje się nie mniej ciekawie, a odwzorowana została nie tylko w wierny i realistyczny sposób, lecz także bez oszczędzania czytelnika. Osiemnastowieczny Londyn nie był przyjemnym miejscem. Złodzieje, prostytutki, mordercy, obskurne knajpy, wszędobylski brud… Nikt także nie mówił tam mową łagodnym i delikatnym. W „Diable…” dostajemy właśnie takie spojrzenie na stolicę Wielkiej Brytanii, do tego otrzymujemy porcję opowieści o duchach i demonach, a całość została nam podana mową lekkim, przyjemnym, nie stroniącym od koniecznych w tym gatunku archaizmów, lecz nie będącym zarazem archaicznym. Mową szybkim w lekturze i sprawnym, po którym nie czuć wcale, że wyszedł spod pióra debiutantki.Wszystko to zaowocowało nagrodą CWA Historical Dagger – najistotniejszym wyróżnieniem dla kryminału historycznego, nominacją dla najlepszego debitu roku a także zaliczeniem „Diabła…” przez Publisher Weekly do top 5 najlepszych kryminałów 2014 roku. Takie uznanie o czymś świadczy i nie jest dziełem przypadku.Dlatego jeśli lubicie kryminały/thrillery i chcecie przeczytać naprawdę znakomitą powieść, nie wahajcie się z sięgnięciem po „Diabła…” Szczególnie teraz, gdy zimowe wieczory zamiast do spacerów, zachęcają bardziej do lektury.Polecam, a wydawnictwu Amber składam podziękowania za udostępnienie mi egzemplarza do recenzji.
Rewelacyjne wprost czytadło, które za sprawą lekkiego pióra a także interesujących i intrygujących wątków potrafi wciągnąć od pierwszych stron. Z rozdziału na epizod intryga co raz bardziej się zagęszcza nie pozwalając odłożyć tej powieści przed poznaniem zakończenia. Coś pięknego. Nie dziwią mnie te nagrody i wyróżnienia dla niej. Tytuł godzien polecenia.
Są takie miejsca, których próg boi się przekroczyć każdy z nas. Takie, od których się wzbraniamy, a sama ich nazwa wzbudza strach. Tam świat ma własne swoje prawa, a człowiek, żeby przeżyć, musi porzucić własne zamierzchłe „ja” i odbudować siebie na nowo, podporządkowując się panującym zasadom. Więzienie z zaostrzonym rygorem. W jego progach nie chciałby zawitać nikt z nas. Tam ludzi traktuje się w „wyjątkowy” sposób, a w celach oczywiście brak telewizji i komfortowego łóżka. Więzienie, w którym ludzie tracą życie, ponieważ popełnili błąd wobec innych więźniów. Chcecie zerknąć za jego piekielne bramy? „Diabeł z więzienia dłużników” zaprasza do Marshalsea, na długą i pełną przeżyć wędrówkę między jego murami.„Nikt nie odpowiedział na moje pukanie, więc powoli otworzyłem drzwi. Obrzydliwy kwaśno-słodki odór wylał się na korytarz. Nieuprana bielizna, łajno, pot… a pod tym wszystkim coś znacznie gorszego. Mięso. Rozkład – taki sam jak po stronie dla pospólstwa. Smród schwycił mnie za gardło”.Tom Hawkins, lekkoduch znajdujący uciechę w burdelach i hazardzie, ma ostatnią szansę na spłacenie czynszu, bo w innym wypadku trafi za kratki. Nie mając grosza przy duszy, za pożyczone pieniądze wygrywa sporą sumę, jednakże dynamicznie zostaje obrabowany i wraz z tą chwilą jego nadzieja na wolność gaśnie. Tym właśnie sposobem, jako dłużnik, trafia do Marshalsea – więzienia, z którego mało kto wraca żywy. Jedyną szansą na przetrwanie za grubymi murami są pieniądze, a takowych Tomowi brak. Zapoznając się z zasadami, trudno przywyknąć mu do nowej rzeczywistości. Poznając więzienne życie, dynamicznie dowiaduje się o najważniejszych sprawach. Dociera do niego pomiędzy innymi wiadomość o tym, że niedawno został tam zabity mężczyzna, którego śmierć pragnie pomścić jego żona. Plotki o nieznanym mordercy bywają różne, aczkolwiek wszystko wskazuje na to, że mordercą jest chyba niejaki „diabeł” – człowiek wzbudzający respekt, lecz zarazem i przerażenie. Tom dowiaduje się, że to właśnie z nim ma odtąd dzielić celę, a nocą, kiedy nadchodzi sen i gasną światła, może wydarzyć się wszystko…„Ale diabeł nigdy nie śpi, prawda?”XVIII wiek – to właśnie wówczas toczy się akcja powieści. Ciemne, grube mury Marshalsea witają Toma Hawkinsa. Młody, niemający bladego pojęcia o więziennym życiu, początkowo czuje się bardzo nieswojo. Jednakże nie mija zbyt dużo czasu, a znajduje sobie ludzi przychylnych mu, lecz i dynamicznie napotyka wrogów. Bohater zdaje sobie sprawę z tego, że nie zdoła przetrwać dzięki pieniądzom, które tutaj nieraz okazują się sprawą życia i śmierci. Przecież takowych nie ma. Dla niego pojawia się jednak inna szansa na wolność i ocalenie. Musi rozwiązać zagadkę śmierci zamordowanego kapitana, a takowa wije się krętą ścieżką i wyprowadza w ślepe uliczki. Czas jednak mija, warunki nie sprzyjają, a ukryty diabeł czyha.Autorka powieści zbudowała bardzo interesujący klimat dawnego więzienia, w którym ludzkie życie jest tyle warte, co parę dźwięczących w sakwie monet. Przedstawiła bohaterów tak bardzo od siebie różnorakich – od bezwzględnego naczelnika, po Judaszów, którzy dla pieniędzy są w stanie zrobić wszystko. Gnijące ciała, choroba zabierająca każdego dnia coraz to nowe ofiary a także tortury, którym w dowolnej chwili może zostać poddany każdy. Ta budząca grozę i odrazę aura okazuje się idealnym tłem dla akcji kryminału, ponieważ przecież głównym tematem powinien być tutaj czołowy wątek. Bohater powieści, Tom, ma za zadanie rozwiązanie zaplątanej zagadki. Wśród wielu intryg, sekretów i bezwzględności, z pewnością nie będzie mu łatwo. Okazuje się, że w Marshalsea każdy ma pobrudzone grzechem ręce, a nieraz ci, którzy na pozór wydają się przyjaciółmi, mądrze ukrywają własną drugą twarz. Trop potrafi być mylny, tak jak zaskakujący potrafi być finał.Antonia Hodgson stworzyła kryminał dotyczący dawnych lat, który jednak z pewnością zadowoli każdego wielbiciela tego gatunku w czasach dzisiejszych. Płynne rozmieszczenie zdarzeń eliminuje momenty, w których czytelnik się nudzi. Tutaj przez cały czas akcja rozwija się i przybiera coraz to nowsze kształty. Różni bohaterowie, znaczna ilość podejrzanych i klimat niepewności czynią z tej książki naprawdę godną polecenia lekturę. Co ważniejsze, autorka oparła tę książkę na faktach historycznych, a wielu pojawiających się tutaj bohaterów istniało naprawdę. Dla mnie ta uwaga czyni Diabła z więzienia dłużników jeszcze bardziej fascynującym. „Więc już poczułeś aromat śmierci?”Jeżeli pragnąłbyś zmierzyć z nim własne nozdrza, rozpocznij czytanie i daj się ponieść wyobraźni, która niczym wehikuł czasu przeniesie Cię do osiemnastowiecznego Londynu…