Debiutant okładka

Średnia Ocena:


Debiutant

We wtorki i piątki Stephen Worthington wykłada na uczelni. W weekendy chodzi na obiad do rodziców. Kilka razy w tygodniu ćwiczy na siłowni z najmłodszym bratem, a wieczorem wraca do domu o rozsądnej godzinie. Zawsze sam. Stephen ma tylko jeden problem, który nazywa się Julia Wilde. Najbardziej nieposkromiona studentka, jaką spotkał. Nieuprzejma, prowokująca, nieznośnie irytująca. Stephen nie może się doczekać końca semestru, aby Julia wreszcie zniknęła mu z oczu. Życie jest jednak pełne niespodzianek. Pewnego wieczoru Stephen trafia do mieszkania Julii. Niespodziewanie staje się uczniem w sypialni wyrafinowanej bogini seksu.

Szczegóły
Tytuł Debiutant
Autor: Hooks SJ
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: HarperCollins
Rok wydania: 2017
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Debiutant w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Debiutant PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Szczypta Kasi

    Książka ebook "Debiutant" SJ Hooks jest to bez żadnych wątpliwości erotyk. Wiele w niej cielesności, scen sexu, dużo beztroski, brak natomiast skomplikowanych wątków fabularnych, zawiłej akcji, dogłębnej analizy emocjonalnej. Lecz dla osób, które właśnie erotyka szukają jest to pozycja jak najbardziej godna polecenia. Stephen to wykładowca literatury angielskiej na wyższej uczelni. Od początku semestru jego uwagę przykuwa nieokiełznana studentka, która notorycznie samowolnie się wypowiada i na domiar złego mówi do niego po imieniu. Pewnego dnia facet spotka irytującą pannę Julię Wilde w barze własnego brata. Kobieta ma kłopoty z dotarciem do mieszkania, więc profesor odwozi ją do domu... i tak się zaczyna ich wielka, erotyczna przygoda. Co wyróżnia "Debiutanta" na tle setek innych erotyków, jakie spotykamy na rynku? Po pierwsze nie jest on wierną kopią Greya, a to już na prawdę coś. Po drugie akcja opisana jest przez Stephena, który nie jest ani bogaty, anie super męski, nie jest również kobieciarzem. Wręcz przeciwnie, jest niedoświadczonym seksualnie, zalęknionym mężczyzną, którego cudowna Julia będzie dopiero uczyć erotycznych sztuczek. Rzadko spotykam książki z dziedziny literatury kobiecej, w których narratorem jest mężczyzna, lecz tutaj Stephen spełnia swoja rolę doskonale. Jest wrażliwy, nieśmiały i uroczo nieporadny, dlatego również jego relacja z Julią nie ma znamion wulgarności. W ogóle książka ebook pod wobec wynaturzeń i ekscesów jest bardzo łagodna. Co ja osobiście sądzę za następny jej wielki plus. Nie ma biczowania, nie ma publicznego seksu. Jakie książka ebook ma wady? Jej fabuła jest nieco toporna. W zasadzie niewiele się w niej dzieje, nie licząc kolejnych erotycznych spotkań naszych bohaterów, lecz przecież gatunek ten nie wymaga zbyt dużo od twórców w tej kwestii. Niektórym może wydawać się ta historia nieco nudna i banalna, ja jednak bawiła się całkiem nieźle. Na tyle, że element drugą "Absolwentkę" przeczytałam ciągiem wraz z "Debiutantem".

  • Volusequat

    Muszę przyznać, że opowieść była niedopracowana, lecz czytało się ją w ekspresowym tempie. Książka ebook jest spójna- co jest plusem, lekka i pochłaniająca. Fabuła jest ciekawa, choć wiadomo już od początku, że opowieść nie zostanie niczym wybitnym, to po prostu luźny romans. Spodobało mi się też pokazanie przez autorkę przemiany nieśmiałej osoby w kogoś odważnego i śmiałego. Wprawdzie to stale nie jest idealna książka, lecz miło, że nie jest to tępy erotyk. W fabule ukryty jest też wątek tajemnicy. Julia boi się miłości. Dlaczego? I dokładnie na tym polegała cała fabuła, na poznawaniu siebie wzajemnie i ukrywanie tajemnicy. Autorka złamała także schemat, to dziewczyna rządzi w tej historii, nie mężczyzna. To Julia ma ponad wszystkim władzę, co czasami mnie denerwowało. Jednak stale nie jest to niezwykła powieść, tylko zwykła, przeciętna. Wadą książki jest przede wszystkim wulgarność, wprawdzie rzadko występowała, lecz jednak jest i strasznie mnie irytowała. Nie podobała mi się też zbyt dynamiczna akcja. Wolałabym 50 stron więcej i troszkę wolniejszy przebieg zdarzeń, byłoby bardziej realistycznie. Niestety niedopracowanie fabuły nierzadko stawało się po prostu zabawne i płytkie. Żałuję również, że opowieść jest tylko z perspektywy Stephen'a. Choć przyznam szczerze, że liczę na to, że drugi tom będzie o Julii. Jeśli chodzi o bohaterów to nie wywołali we mnie większych emocji i byli mi obojętni. Nie są typem postaci, które od razu się uwielbia. Stephen jest naiwny, lękliwy i lekkomyślny, co czasami doprowadzało mnie do szału, bo bohater podejmował naprawdę głupie decyzje. Choć przyznam, że można polubić go za nieśmiałość i ostrożność. Natomiast Julia to osoba ambitna, odważna, pewna siebie i szczera. Nie wstydzi się siebie i jest śmiała. Jednak irytowała mnie to jak bardzo jest beztroska. Bohaterowie byli ciekawie wykreowani, jednak ich kłócenie na siłę bardzo denerwuje. Najbardziej rozbawił mnie brak innych bohaterów. Przez całą książkę poza głównymi postaciami poznałam tylko 3 osoby, brata Stephen'a i dwie przyjaciółki Julii. Niestety więcej osób nie jest mi znane, naprawdę. Na koniec wspomnę o wydaniu, bo jest bardzo ładnie wykonane. Jest delikatne, lecz prezentuje miłość i tajemnicę. A napis z lekkim gradientem dodaje uroku zdjęciu na książce. Graficy naprawdę się postarali! :) Podsumowując, Debiutant to idealna opowieść na odstresowanie się i przeczytanie w jeden wieczór. To lekka książka, która nie przekazuje zbyt dużo i nie jest zobowiązująca. Chciałabym tylko dodać, aby nie wymagać od tej historii zbyt dużo, to tylko erotyk, do zrelaksowania się, nic więcej. Volusequat.

  • Barbara

    Absolutny niewypał roku, źle mi się czytało. Lub książka ebook lub tłumaczenie jest słabe. Książka ebook zawiera wiele błędów tzw. literówek, co mnie osobiście denerwowało. Nie podobała mi się.

  • KATARZYNA GAWIN

    Czyta się przyjemnie.

  • Agnieszka

    Bardzo niezła

  • mala5317

    Opisałam już dużo ebooków przez te kilka lat a jeszcze więcej ich przeczytałam. Jedne podobały mi się mniej inne więcej, lecz za każdym razem gdy jakąś zalecałam kierowałam się swym gustem czytelniczym. W znacznej mierze pokrywał on się z większością opinii na forach. Poprzednia pozycja którą umieściłam we wcześniejszym poście już taka nie była. Znacznej części osób się podobała a mi wręcz odwrotnie. I następna trafia mi się taka, która opinię ma taką sobie a ja lepiej spędziłam z nią czas niż z tamtą wcześniejszą. Dlatego zawsze warto kierować się swóim instynktem literackim.... To co podoba się mi, nie koniecznie musi podobać się tobie... Po tą książkę sięgnęłam dla tego że obiło mi się o uszy iż opowiada o profesorze i jego uczennicy. Podobna fabuła była w Piekło Gabriela i chciałam porównać. Oczywiście zdawałam sobie sprawę że nie będzie lepsza lecz miałam nadzieję że będzie podobna. No i cóż ta pozycja jest lekka i przyjemna. Nie ma głębokich rozmyślań i dużych wzlotów i na własny sposób jest bardzo naiwna. Lecz niewątpliwie rozbawiła mnie i wciągnęła w własny świat. Stephen, nasz niedoświadczony, nieśmiały, zakompleksiony i pełen niewiary w siebie profesor dla którego życie sprowadza się do rutyny. Na uczelni przed studentami nie ma problemu z okazywaniem swej pozycji. Zupełnie inaczej jest jednak w życiu codziennym w którym to stara się być niezauważonym. Nie musi się z reszto zbytnio starać gdyż jego wygląd zewnętrzny odstrasza potencjalnie zainteresowane kobiety. Lecz Stephen w swej naiwności jest strasznie śliczny i jego rozważania w trakcie czytania były naprawdę zabawne, choć trzeba je brać z wielkim przymrużeniem oka. Oczywiście przeciwieństwem naszego profesora jest śliczna studentka Julia, która wbrew pozorów w tej części jest dość zagadkową postacią. Dużo o niej nie wiemy, gdyż nie opowiada o sobie lecz wiemy na pewno że jest osobą otwartą. Nie ma najmniejszego problemu z mówieniem o własnych potrzebach seksualnych. Nie wiemy o czym myśli i co siedzi w jej głowie gdyż ta element jest przedstawiana oczami Stephena, lecz ukrywa dużo sekretów i myślę że druga element może przynieść nam dużo niespodzianek. Co prawda mam również przeczucia że nasz profesor nie pokazał jeszcze pełni swej namiętności i może okazać się że drzemie w nim potrzeba kontroli i władzy. W tej części Julia bierze na siebie edukację profesora w sferze intymnej. Niespodziewane spotkanie przenosi ich w świat zakazanych kontaktów, gdyż na uczelni panuje zakaz obcowania nauczycieli ze swymi uczniami. A jednak żadne z nich nie chce zrezygnować. Spędzają śliczne chwile raczej pod dyktando Julii która pozwala Stephenowi przyswajać własną cielesność i seksualność. Z uwagi na fakt iż jest to erotyk muszą być i sceny erotyczne. Lecz tu następny plus gdyż są podane w dość subtelny sposób. Nie ma zanadto wulgaryzmów przez co stanowiła dla mnie miłe rozluźnienie. Nie jest to literatura po której zrobimy duże "ooooooo" lecz można spędzić przy niej miłe chwile. Rozluźnia, wciąga i momentami rozśmiesza więc czego pragnąć więcej w te letnie popołudnia. A tak apropo nie będzie tu nieziemskich przystojniaków i dziewczyn przypominających modelki. Postacie nie są idealne i to czyni ich bardziej realnymi, choć szczerze nie spotkałam takiego nieśmiałego dżentelmena i raczej mało realne w ówczesnym życiu lecz byłoby przyjemnie tak kogoś wyedukować :-) Daje tej pozycji mocne sześć punktów i z pewnością sięgnę po tom drugi a decyzję czy po nią sięgać zostawiam wam samym... Do zobaczenia za niedługo... 1. P O L E C A N E K O B I E T O M : "ZŁAPAĆ MILIONERA" Max Monroe 2. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Uśmiech losu" Jayne Ann Krentz 3. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Letnie Przesilenie" Robyn Carr 4. P O L E C A N E K O B I E T O M : Nora Roberts "Pokusa" 5. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Wszystkie chwyty dozwolone" Liz Fielding 6. P O L E C A N E K O B I E T O M : ZAPLĄTANI Emma Chase 7. P O L E C A N E K O B I E T O M : ZAKRĘCENI Emma Chase 8. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Pokusy i Łakocie. Kochanie, jeszcze tu jestem." Tara Sivec 9. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Pokusy i Łakocie. Nizebyt grzeczna rzecz o miłości" Tara Sivec 10. P O L E C A N E K O B I E T O M : "Namiętna Gra" Alice Clayton

  • Julia Rafa

    Szczerze? Spodziewałam się dużo więcej po tej książce, jak dla mnie opisy są nudne, a sam fakt że już na 42 stronie zaczyna się erotyk tylko pogarsza to wszystko. Na pewno nie sięgnę po kolejną element tej książki.

  • erin97

    Tak ten świat jest już skonstruowany, że panowie oglądają filmy porno a my, dziewczyny czytamy nasze erotyki. Nie ma się co oszukiwać. Tak wygląda rzeczywistość. Sięgamy po książki, ponieważ są subtelniejsze, ponieważ lepiej oddają uczucia, ponieważ dziewczyny w mniejszej części potrzebują doznań wzrokowych niż panowie. I do czego to prowadzi? Panowie mają wygórowane oczekiwania, co do wyglądu kobiet, a panie chcą idealnych bohaterów, którzy nie tylko spełnią ich oczekiwania w łóżku, lecz będą również rozumieli je bez słów, spełniali wszystkie jej zachcianki i dbali o nie jak tylko się da najlepiej. Jedni i drudzy oczekują za dużo. Czytamy o ideałach, które nie istnieją. Jednak te chwile są nam potrzebne. Lubimy czuć, że może być w stu procentach idealnie. Kolejnym faktem jest to, że mamy własne fantazje. Każdy lubi coś innego. Każdy szuka czegoś innego. Jednak są pewne stałe. Można by rzec, że istnieje kanon wyobraźni seksualnych. Nie da się ukryć, że na pewno wśród nich jest relacja profesor- uczennica. Prawdopodobnie tym sugerowała się S.J Hooks tworząc opowieść debiutant. Wydaje się, że ten motyw musi się sprzedać, ponieważ jest ponadczasowy. Czy faktycznie nieźle wybrała. Otóż książka ebook moim zdaniem będzie się nieźle sprzedawać. Ja koło niej nie mogłabym przejść obojętnie. Nie tylko ze względu na motyw wynikający z opisu ale przede wszystkim dzięki seksownej okładce. Czarno- białe zestawienie w połączeniu z czerwienią ma dla mnie to coś i zawsze wpada mi w oko. Od razu widać, że treść utworu będzie zmysłowa a przecież tego od tej książki oczekiwałam. Miłość i pożądanie to, to czego chciałam od tej powieści i wiecie, co? Tego właśnie nie dostałam. Pożądanie w scenach erotycznych owszem było. Same sceny zbliżeń również do najgorszych nie należą, lecz brakowało mi pożądania, które powinnam poczuć ja. Wiecie jak to jest. Czytacie książkę i ponad Waszą głową pojawia się taka chmurka w niej takie "awww! Ja również chcę tak jak ona". Nie, tym razem tego nie miałam. Czytałam tę historię i nie angażowałam się w nią emocjonalnie, niestety. Nie powiem, że mnie nie wciągnęła, ponieważ pochłonęłam ją w dwa dni. Jednak czytałam i ciągle czekałam na więcej, a więcej niestety nie nadeszło. Autorka porzuciła schemat, w którym to on musi być doświadczonym i pewnym siebie bogiem seksu. Stworzyła niedoświadczonego wykładowcę i niegrzeczną, wręcz arogancką uczennicę, która go kusi i prowadzi po ścieżce seksualnych przeżyć. Pomysł wart uwagi. W końcu ile można czytać o idealnych mężczyznach. Warto w końcu pokazać, że dziewczyny również potrafią. Jednak wykonanie tej idei nie jest do końca udane. Autorka prawdopodobnie przegięła w drugą stronę i stworzyła bohatera, który dla mnie był całkiem aseksualny. Jak czytam o facecie mającym 33 lata, który ubiera się jak dziadek, nosi przedziałek, nie chodzi na imprezy tylko czyta książki i uwaga... nie wie do czego służy Facebook to niestety nie jest on dla mnie ani trochę atrakcyjny. Gdzie on się uchował i co on ma w głowie, pytałam się czytając tę lekturę. Z kolei postać gorącej Julii jest moim zdaniem niedopracowana, ponieważ tak na prawdę przeczytałam całą opowieść i wydaje mi się, że stale nie znam tej dziewczyny. Niby pod koniec książki odsłania ona jakieś karty, lecz o stale jest niepełny obraz. Nie pełna jest również moim zdaniem fabuła, ponieważ para spotyka się, uprawiają seks, spotykają się ze znajomymi... Powiedzmy, że prowadzą własne zwyczajne życie i... i niespodziewanie musi pojawić się jakiś problem. Tak to już działa, że w każdej książce pdf musi pojawić się jakiś problem do rozwiązania. Coś się musi stać, ponieważ inaczej nie było by akcji i było by nudno. Kłopot w tej powieści pojawia się bardzo nieoczekiwanie. Na chwilę odrywam wzrok od książki i myślę "O rany! No co się stało?! Co on zrobił?!", a po chwili w moje głowie pojawia się myśl "Serio?! O to chodzi?! No, nie wierzę!", ponieważ kłotnia pomiędzy Julią a Stephanem jest moim zdaniem wymyślona na siłę. Musiało być tak, że tych dwoje się posprzecza, więc autorka musiała tylko wymyślić o co i niestety wymyśliła najbardziej błahy powód. Mam wrażenie, że to było pierwsze, co przyszło jej do głowy, ponieważ pasuje do motywu fabuły. Na prawdę, mogła się bardziej postarać. Ta kłótnia i to co działo się dalej nie miało już sensu i książka ebook dużo utraciła w moich oczach przez ten epizod. Gdybyście spytali mnie czy zalecam tę książkę to powiem tak, moim zdaniem nie jest to erotyk wart uwagi. Poleciłabym Wam w tej dziedzinie inne tytuły. Jednak nie znaczy to, ze ta książka ebook jest zła. Ona jest inna. Inna od tego czego oczekiwałam i dlatego ja czuję się rozczarowana. Dziewczyny, jeśli lubicie nieśmiałych mężczyzn i metamorfozy bohaterów to ten utwór na bank Was zadowoli, warto dać mu szansę. Ja sama chętnie spotkam się z bohaterami czytając drugi tom utworu. Kto wie, może wówczas i ja zauważę w Stephanie to coś, co dostrzegła Julia?

  • Books&Culture

    Stephen to spokojny, poukładany mężczyzna. Pracuje jako wykładowca literatury na uniwersytecie. Jego tydzień jest przewidywalny, w określone dni zajmuje się odpowiednimi sprawami, dzięki czemu posiada kontrolę ponad swóim życiem. Ubiera się staromodnie, na klasycznego "starszego pana profesora" choć sam jest dopiero koło trzydziestki. Pod starymi frakami skrywa seksowne, umięśnione ciało, które regularnie rzeźbi wraz z bratem na siłowni. Facet bardzo poważnie podchodzi do ćwiczeń i wysiłku fizycznego, nie chce w przyszłości zmagać się z wieloma chorobami, pragnie utrzymać kondycję i zdrowie jak najdłużej. Dla niego umięśnione ciało to tylko dodatek, a nie tak jak w przypadku jego brata - haczyk na laski. Jego dotychczasowe, wydawałoby się idealne życie rujnuje studentka - panna Wilde. Pyskata, zwracająca się do Stephena po imieniu, wyrażająca własne zdanie bez wcześniejszego podniesienia ręki w górę. Nie można zarzucić jej braku inteligencji, wręcz przeciwnie. Jej uwagi są zawsze trafne i interesujące. Dzięki niej zajęcia są ciekawsze. Jednak początkowo panna Wilde skutecznie funkcjonuje na nerwy Stephenowi. Do czasu.. Jako, że “Debiutant” jest erotykiem, nie ciężko się domyślić, że dwoje głównych bohaterów połączy zakazany romans. Stephen zaryzykuje własną posadę, pracę i reputację, jednak nie będzie w stanie oprzeć się niegrzecznej pannie Wilde. To co odróżnia ową lekturę od innych tego typu jest kreacja bohaterów. Dominującą postacią jest panna Wilde. To ona posiada większą wiedzę odnośnie seksualności człowieka i wiele większe doświadczenie w seksie niż sam Pan profesor. Stephen staje się jej uczniem. Na wielki plus zasługuje brak sado maso i innych tego typu rzeczy. Sceny erotyczne są zwyczajnymi zbliżeniami dwójki ludzi, którzy odczuwają pożądanie i pragną siebie nawzajem. Jak się okazuje, nie potrzeba wprowadzania udziwnień, pejczów itp. by erotyk był erotykiem. Niektóre dialogi potrafią rozbawić czytelnika. Sam Stephen jest dość zabawny w własnej niewiedzy i niewinności. Przy tym bardzo zależy mu na dziewczynie, nie chce zrobić czegoś niewłaściwego. Co prawda czasem za wiele myśli zamiast działać, lecz ogólnie wywiera dobre wrażenie. Zagadką była dla mnie Julia. Niestety w pierwszej części nie odkryłam wszystkich kart odnośnie jej postaci. “Debiutant” to pozycja warta przeczytania. Lekka, lecz jednocześnie momentami zastanawiająca. Choć widziałam wiele negatywnych opinii o tej książce, osobiście nie żałuję, że ja przeczytałam. Co więcej sięgnę po drugi tom, gdy tylko nadarzy się okazja. books-culture.blogspot.com

  • Miasto Książek

    Stephan we wtorki i piątki prowadzi na studiach wykłady z literatury. Jedna z jego studentek bardzo funkcjonuje mu na nerwy, bo ma bardzo nietypowy styl, jest bezczelna i ciągle się wtrąca. Jednak pomimo tego, to inteligentna osoba, a jej argumenty są bardzo przekonywające. Czy romans pomiędzy studentką a profesorem jest możliwy? Jak panna Wild wpłynie na Stephana i jak zmieni jego życie? Na początku coś o czym muszę wręcz powiedzieć, to to wydanie! Jakie ono jest cudne! Ta okładka jest boska! Uwielbiam takie, a ta przyciąga zdecydowanie uwagę czytelnika! ♥ Już na samym początku widać, że autorka złamała pewien schemat i to nie mężczyzna jest bogiem, tylko kobieta. To ona wprowadza mężczyznę w erotyczne sfery i uczy go wszystkiego po kroku. To już na sam początek zasługuje na pochwałę. Powiem tak, nie licząc tego złamania schematu, książka ebook niczym więcej się nie wyróżnia. Jest jak każdy romans, od zawiści do miłości, później kryzys i próba naprawienia tego. Nic nowego, prawda? Główni bohaterowie są ciekawie wykreowani, lecz czasami miałam wrażenie jakby autorka specjalnie usiłowała ich na siłę poróżnić. Nie rozumiem, czemu miałoby to służyć, lecz no cóż. Stephan to taki klasyczny samotnik i introwertyk. Dla niego najistotniejszy jest porządek, schemat i książki. Za to Wild to jego kompletne przeciwieństwo. Bogini seksu, śmiała i otwarta na ludzi. Nie wstydzi się własnego ciała i lubi wyrażać wszystko w dosłowny sposób. Jednak i tak jest najlepszy przyrodni brat Stephana, Matt. Ten gość jest genialny. Jego teksty rozwalały system i ja nie mogłam pozbyć się banana z ust, gdy on się pojawiał ♥ Książka ebook jest napisana bardzo lekkim i przyjemnym stylem. Nie nudzimy się przy niej, lecz przeżywamy wzloty i upadki głównych bohaterów. Trochę żałuję, że poznajemy bliżej tylko historię Stephana, a nie Panny Wild no, lecz może w drugim tomie to się zmieni. Także, moim zdaniem Debiutant to niezła lektura na jeden, góra dwa wieczory. Lekka, niezobowiązująca lektura, która sprawi, że będziecie się uśmiechać albo wściekać z tego co robią główni bohaterowie. Jestem interesująca jak potoczą się dalsze dzieje Panny Wild i Stephana, dlatego czekam już na Absolwentkę!

  • iza

    Powieści erotyczne zdobywają coraz większą rzeszę fanów...jednak nie każdy lubi na początek rzucać się na głęboką wodę, dlatego również osoby, które planują zacząć przygodę z tego typu literaturą śmiało mogę sięgać po książkę "Debiutant"... A dlaczego? "Debiutant" to opowieść bardzo delikatna, jeśli chodzi o erotyczną odsłonę. Autorka sceny łóżkowe tworzyła bardzo skromnie...zrobiła zarys, a reszta należy do fantazji czytelnika. Literatka nie przesadza także z wulgarnym słownictwem, aczkolwiek z niego korzysta. Dlatego również osoby mało doświadczone w literaturze erotycznej nie poczują się skrępowane czy zawstydzone. A co dla tych bardziej doświadczonych czytelników? Pozostaje jedynie fabuła o zakazanym związku... Stephan jest młodym wykładowcą, który głównie skupia się na pracy i nie ma zbytniego doświadczenia w związkach z kobietami. Na jego wykłady chodzi Julia, która nierzadko go irytuje. Pewnego wieczora przypadkiem na siebie wpadają...i tak rozpoczyna się ich zakazany romans. Romans, który ma opierać się tylko na seksie, na niczym innym i ma zostać tajemnicą... Julia wprowadzi Stephana do świata rozkoszy, lecz czy jemu to wystarczy? Czy nie zapragnie czegoś więcej? Główna para bohaterów to interesująca mieszanka, gdyż są całkowitymi przeciwieństwami. On uporządkowany, Ona chaotyczna. On niedoświadczony, Ona aż za bardzo. On uczuciowy, Ona... Zazwyczaj w powieściach to facet jest tym zimnym, doświadczonym osobnikiem a dziewczyny tymi nieśmiałymi istotami. W tej powieści sytuacja jest odwrotna i szczerze powiedziawszy taka perspektywa mi się podobała. Bohaterów można dynamicznie obdarzyć sympatią, lecz ciężko wyrobić sobie konkretny pogląd na ich temat. Niby ich kreacja nie jest zła, lecz coś w niej brakuje. Fabuła nie jest zbytnio rozbudowana. Główny motywem jest oczywiście zbliżenie intymne bohaterów, a także wahania i rozmyślenia Stephana. Autorka skupiła się na tej parze i bardzo skromnie umieściła po bokach inne postacie i inne wątki. Czytanie powieści jest szybkie, gdyż pisarka pisze lekkim piórem, lecz czy jej styl zachwyca?...jest prosty, dialogi są naturalne, lecz chwilami wszytko wydaje się być drętwe, niepasujące do chwili, omówionej sytuacji. Autorka postawiła na szybkie tempo wydarzeń, i choć jestem wielbicielką dynamicznie rozwijającej się fabuły, tym razem nie odczułam klimatu - romantyzmu, tajemnicy czy napięcia między parą bohaterów. Nie odczułam także napięcia erotycznego, jakie powinno towarzyszyć bohaterom. "Debiutant" jest to opowieść doskonała dla osób planujących rozpoczęcie przygody z literaturą erotyczną. Nie jest to utwór wymagający, ani bulwersujący. Jest to łatwa historia o dwojgu ludzi, którzy odnajdują się w swoim towarzystwie i którzy lubią cielesne igraszki. Osoby, które mają większe doświadczenie z tego typu literaturą w trakcie czytania mogą odczuwać lekkie znużenie, gdyż ogólnie rzecz ujmując, jest to cnotliwy erotyk.

  • ejotek

    Para głównych bohaterów została bardzo nieźle scharakteryzowana. Poznajemy zarówno ich wygląd, osobowość, wady i plusy a także zawiłości życia osobistego. Sceny erotyczne są bardzo nieźle spisane a z czasem obfitują w coraz większą liczbę emocjonujących momentów... Można poczuć szybsze bicie serca czy włoski podnoszące się do góry... Lecz - no właśnie - to wszystko co mogę napisać na plus o tej książce. A zapowiadało się tak dobrze! "Debiutant" to historia bardzo zgrabnie wymyślona, z olbrzymim potencjałem na intrygującą erotyczną przygodę a zakończyła się dla mnie klapą. Fabuła jest tutaj naprawdę uboga, niewiele się losy poza relacją Julii i Stephena. Bohaterów drugiego planu nie dość, że nie ma zbyt wielu to jeszcze nie wprowadzają do opowieści powiewu świeżości czy choćby dodatkowych zdarzeń, które powodowałyby moje oczekiwanie na kolejne strony. Zawiodłam się również na postaci wykładowcy - gdzie w dzisiejszych czasach znajdziemy mężczyzny po trzydziestce, który nie zna podstaw seksualności człowieka i nie potrafi w żadnej mierze dogodzić partnerce? Zresztą i o swoim ciele nie ma zbyt dużego pojęcia a powtarzane w kółko - a właściwie wyjąkane - "eeeee" nie podnosi mojej oceny. To niestety wszystko na co go stać w chwili stresu, czyli gdy tylko widzi albo czuje pannę Wilde. Książka ebook autorstwa SJ Hooks to historia życia przewidywalnego nauczyciela, którego codzienność zmienia właścicielka mieszkania przepełnionego artystycznym nieładem. Julia Wilde jest dwudziestodwuletnią dziewczyną. Nieposkromioną, prowokującą i zafascynowaną nową relacją. Czy ten związek ma szansę przetrwać piętrzące się trudności? Czy mogą sobie ufać i nikt nie dowie się o potajemnych spotkaniach? Tego już musicie dowiedzieć się sami, jeśli pomimo wytkniętych przeze mnie wad, macie ochotę na "Debiutanta". Ja muszę zastanowić się poważnie ponad faktem czy chcę przeczytać kontynuację, czyli "Absolwentkę". całość recenzji: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2017/06/sj-hooksdebiutant.html

  • Czasem tak jest...

    Powiem szczerze, że w erotykach niewiele potrafi mnie zaskoczyć, a jednak "Debiutant" miał tę moc i spowodował u mnie niedowierzanie. Jednak czy zaskoczenie było pozytywne? Przekonajcie się sami... Zaczniemy dzisiaj od okładki, która bardzo, lecz to bardzo mi się podoba. Uwielbiam takie zestawienie kolorów i zawsze przyciąga ono mój wzrok. Tym razem nie było inaczej, lecz jeszcze się nie zdarzyło, aby okładka książki wydawnictwa Harper Collins nie przypadła mi do gustu. "We wtorki i piątki Stephen Worthington wykłada na uczelni. W weekendy chodzi na obiad do rodziców. Kilka razy w tygodniu ćwiczy na siłowni z najmłodszym bratem, a wieczorem wraca do domu o rozsądnej godzinie. Zawsze sam. Stephen ma tylko jeden problem, który nazywa się Julia Wilde. Najbardziej nieposkromiona studentka, jaką spotkał. Nieuprzejma, prowokująca, nieznośnie irytująca. Stephen nie może się doczekać końca semestru, aby Julia wreszcie zniknęła mu z oczu. Życie jest jednak pełne niespodzianek. Pewnego wieczoru Stephen trafia do mieszkania Julii. Niespodziewanie staje się uczniem w sypialni wyrafinowanej bogini seksu." Stephen jest wykładowcą na uczelni. To facet wyjątkowo poukładany i pedantyczny. Jest młody, ma raptem 33 lata i przystojny, ale pod warstwą niemodnych ubrań i staroświecką fryzurą ciężko to zauważyć. Taka "Brzydula" w męskiej wersji. Jego poukładane życie od jakiegoś czasu burzy pewna studentka, niezwykle pewna siebie o ekstrawagancka. Zdawać by się mogło, że nasza para nie pała do siebie sympatią... lecz czy na pewno? Julia - cudowna studentka, która wielbi denerwować Stephena - denerwować, lecz i podniecać. Jest zagadkową dziewczyną, całkowicie inną od ideału o jakim marzy profesor, o ile taki ideał istnieje. Jest niepoukładaną bałaganiarą, ale... jest również seksualnym marzeniem każdego mężczyzny. I ten właśnie ideał zwraca uwagę na naszego, skromnego nauczyciela... Kiedy tych dwoje spotyka się po za salą wykładowczą, dużo może się zdarzyć, tylko jak skromny i niedoświadczony profesor poradzi sobie z zaspokojeniem seksualnego wampa? Czy to jest możliwe? Powiecie, że koligacje profesor - studentka były w literaturze już dużo razy - owszem były, lecz ja pierwszy raz czytałam opowieść po pierwsze z punktu widzenia mężczyzny, a po drugie facet ten jest całkowicie niedoświadczony seksualnie i to profesor staje się uczniem własnej studentki. Dwie skrajności, lecz jak to mówią "przeciwieństwa się przyciągają". Erotyk, pisany z narracją męską... Opowiada mężczyzna, który ma niewielkie doświadczenie z kobietami, a który dla tej jedynej jednak jest od razem bogiem seksu... Opowieść prezentuje nam też, że mężczyźni też mają własne kompleksy i że nierzadko są one związane ściśle z naszą, kobiecą biernością i zbyt olbrzymimi oczekiwaniami. Wszystko to jest opisywane powoli, spokojnie, słowo po słowie, tak, aby nie umknął nam żaden szczegół fabuły. Niezwykłe jest również to, że mało tutaj wulgaryzmów, a seks omówiony jest subtelnie i nie ma go w nadmiarze. Mi się podobało, mimo tego, że autorka chwilami przesadzała z pewnymi zachowaniami zwłaszcza profesora, który był tak nieśmiały, że wstydził się swojego cienia. Nie jest to może dzieło wśród erotyków, lecz daje dużo humoru, świeżości i odskoczni. Cóż można pragnąć więcej od tego typu literatury.

  • KobieceRecenzje365

    Erotyki i romanse to takie gatunki literackie, które prawdopodobnie nigdy mi się nie znudzą, lecz co się dziwić przecież jestem dziewczyną i lubię czytać o miłości i pożądaniu. Gdy w zapowiedziach wydawnictwa HarperCollins ujrzałam opowieść „Debiutant” byłam jej bardzo interesująca . Zaintrygował mnie zagadkowy tytuł, seksowna okładka i opis, który sugerował, że dostanę coś całkiem innego niż dotychczas. O autorce nie widziałam kompletnie nic, więc był to strzał w ciemno, lecz że jako uwielbiam poznawać twórczość nieznanych autorów, bez wahania wzięłam ją do recenzji. Czy zostałam usatysfakcjonowana? Zapraszam do zapoznania się z moją opinią. Stephen Worthington wykłada na uczelni literaturę angielską. Wielbi własną pracę, lecz sen z powiek spędza mu jedna z jego studentek, mianowicie Julia Wilde, która nie przestrzega żadnych zasad. Do Stephena odzywa się po imieniu, zawsze bez zapytania wtrąca własne pięć groszy, a najbardziej drażni go jej styl ubierania, który nijak nie pasuje na uczelnię. Wykładowca nie może doczekać się końca semestru i momentu, kiedy irytująca studentka zniknie raz na zawsze z jego oczu. Jednak życie nie raz potrafi zadziwić i Stephen wikła się w zakazany romans właśnie z Julią, która krok po kroku zdradza mu arkana prawdziwej namiętności. „Debiutant” to powieść, której byłam niezmiernie ciekawa, lecz i troszkę się jej obawiałam. Autorka zaszalała i odeszła od utartych schematów, jakimi są naiwne, niedoświadczone kobiety i bogaci bogowie seksu. Tutaj jest zupełnie odwrotnie, Stephen to mężczyzna, ogromnie nieśmiały, niedoświadczony w sferze seksualnej, który na zakupy chodzi z mamą, a i zapomniałam dodać, że ma on nad 30 lat. Za to Julia to młoda kobieta w pełni wyzwolona, wyjątkowo barwna, dla której seks nie jest żadnym tematem tabu i potrafi o nim mówić otwarcie i bez żadnego skrępowania. Właśnie stąd wzięły się moje obawy, gdyż nie byłam pewna, jak odbiorę takiego mężczyznę, jednak muszę Wam powiedzieć, że moje obawy były na wyrost, gdyż nieśmiałość Stephena momentami doprowadzała mnie śmiechu. Jego przemyślenia i bicie się z myślami były czasami naprawdę bardzo zabawne, więc nawet dla samego humoru warto sięgnąć po tę powieść. Niestety czasami miałam wrażenie, że ta jego niepewność była zbyt mocno przekoloryzowana i wydawała się mało autentyczna, ponieważ choć wiem, że istnieją tacy mężczyźni jak główny bohater, to niektóre jego zachowania były bardzo nienaturalne. Jednak nie jest to zbyt wielkim minusem. Jak już się domyśliliście, książka ebook napisana jest z perspektywy Stephena i to również jest rzadkością w tego typu książkach. Osobiście uwielbiam poznawać przystojny punk widzenia, a książka ebook napisana w całości z takiej perspektywy, jest naprawdę bardzo fajnym pomysłem, choć mam nadzieję, że w kolejnej części poznam punk widzenia Julii, gdyż jestem ciekawa, co kryje się w tej pięknej główce. Autorka bardzo fajnie, a przede wszystkim naturalnie opisała przemianę jaka zachodzi w Stephenie, który pod wpływem Julii rozwija się seksualnie, zmienia własny wizerunek, czasami nawet robi to nieświadomie. Julia to takie jego lekarstwo na nieśmiałość i uwolnienie prawdziwego „JA”. Myślę, że ta zmiana będzie miała własny dalszy ciąg w kolejnej części i na sam koniec nie poznamy nieśmiałego wykładowcy. ;) Jako, że jest to erotyk, to pojawiają się sceny seksu, jednak nie liczcie na nie wiadomo co, gdyż autorka opisała to bardzo minimalistycznie i muszę przyznać, że nawet mi się to podobało. Moja fantazja pracowała wówczas na najwyższych obrotach, by jak najbardziej zwizualizować sobie daną scenę. Autorka postawiła także na subtelność i delikatność, dzięki temu nie pojawiają się w książce pdf wulgaryzmy, z którymi osobiście nie mam problemu, lecz wiem, że dużo osób to razi. Poza tym nie pasowałoby to do kreacji głównego bohatera, który nie przeklina i jest bardzo opanowany, chociaż nie ukrywam, że pod wpływem panny Wild, zdarzy mu się delikatnie przekląć. Polubiłam głównych bohaterów, ponieważ choć Stephen nie jest ucieleśnieniem kobiecych fantazji, to okazał się tak słodki w tej własnej nieśmiałości, że nie sposób nie obdarzyć go sympatią. Za to Julia zyskała w moich oczach swoim barwnym stylem bycia, a jej otwartość seksualna została omówiona bardzo naturalnie i dzięki bogu autorka nie zrobiła z niej jakiejś pierwszej lepszej panny puszczalskiej, ponieważ to kobieta bardzo mądra, a to, że jest wyzwolona, nie jest żadną wadą. „Debiutant” nie jest literaturą wysokich lotów, lecz potrafi umilić czas, poza tym czyta się ją w ekspresowym tempie. SJ Hooks udowodniła, że można napisać coś nowego i interesującego, jednak zdaję sobie sprawę, że taki schemat nie każdemu przypasuje. Ja jednak opowieść tę polecam, ponieważ przyjemnie spędziłam przy niej czas i czekam na kolejną część. Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu HarperCollins Polska.

  • chabrowacczytelniczka

    Literatura erotyczna to coś po co sięgam raczej rzadko, żeby mi się nie znudziło. Lubię gdy są to naładowane emocjami historie sprawiające, że serce zaczyna szybciej bić. Tym mocniej boli mnie rozczarowanie jakie opowieść Debiutant wywołała. Stephen Warthington to wyjątkowo uporządkowany i po prostu nudny wykładowca na uczelni. Lubi wino i książki, nie układa mu się z kobietami. W każdy wtorek i piątek ma lekcje z Julią Wilde - wyzwoloną i szaloną studentką, która ma prawdopodobnie za zadanie popsuć każde jego zajęcia. Co stanie się gdy tych dwoje znajdzie się w jednym mieszkaniu? Niełatwo pisze mi się tę recenzję, oj niełatwo. Zupełnie nie spodziewałam się, że tak mocno mi się nie spodoba. Muszę zacząć od tego co najbardziej mnie zdenerwowało i zasmuciło, mianowicie od bohaterów. Julia to wyuzdana studentka, seks jest dla niej tylko czynnością nie wymagającą żadnego zaangażowania emocjonalnego. Jest sfrustrowana, wiecznie zdenerwowana, przez to wścieka się na każdego z byle powodu i odnosi się do niego w nieprzyjemny sposób. Stephen to jej przeciwieństwo. Mężczyzna po trzydziestce, który ciągle jąka się przy jakiejkolwiek kobiecie, wprost paraliżuje go strach. Zdecydowanie nie jest to facet o jakich większość z nas lubi czytać. Te cechy nie przeszkadzałyby tak mocno gdyby nie zostały aż tak przerysowane. Przecież nikt z nas nie jest czarny albo biały, mamy zarówno wady i zalety. Bohaterowie tej powieści są płascy, jednowymiarowi, a przez to nieprawdopodobni. O ile układ nauczyciel i jego studentka zaciekawił mnie już od przeczytania opisu, o tyle wykonanie także pozostawia dużo do życzenia. Brak tu wyraźnie zaznaczonej osi fabularnej, która spajałaby historię. Stephen cały czas zastanawia się ponad tym jak duży błąd popełnia spotykając się z Julią, a jednak powtarza go cały czas i nie potrafi przestać. Na tym opiera się cała opowieść. Super, że przynajmniej dynamicznie mi się czytało. Podsumowując, zawiodłam się. Lubię czytać literaturę erotyczną, która dostarcza mi odpowiednią dawkę emocji i nie jest sztuczna czy płaska. Tutaj pomysł z zupełnie niedoświadczonym panem wykładowcą i jego studentką miał potencjał, który został oślepiony i porażony przez przejaskrawionych bohaterów. Wielka szkoda.

  • Porozmawiajmy o książkach

    Od początku byłam interesująca zarówno pomysłu, jak i wykonania a także ujęcia tematu. Postanowiłam brnąć w lekturę pomimo irytującego boleśnie Stephena i uwierzcie mi, cieszę się, że to zrobiłam. Julia Wilde jest bohaterką kontrowersyjną i niekoniecznie dającą się lubić, lecz potrafiącą wydobyć z pana wykładowcy te minimalne pokłady męskości, które skrywał w sobie bardzo, bardzo głęboko. Osobiście nie polubiłam Julii, ponieważ ja nie przepadam za bohaterkami mającymi tak ostentacyjny sposób bycia, lecz doceniam jej wpływ na całokształt historii i to, że autorka przy tworzeniu tej postaci była od początku do końca konsekwentna. Najlepszym bohaterem, chociaż niestety drugoplanowym, był Matt, czyli szalony i wyzwolony brat Stephena. Stanowił jego całkowite przeciwieństwo, lecz w tym jego zblazowaniu i lekkości bycia odnalazłam dopełnienie całej historii. Historii, która summa summarum naprawdę mnie wciągnęła! "Debiutanta" czyta się bardzo szybko. Czcionka przyjemna dla oka, okładka przyciągająca wzrok i niewielka objętość książki sprawiły, że ostatecznie zaliczam czas spędzony z tą lekturą do udanych. Myślę, że ta historia jest trochę naiwna i nierealna, główny bohater zdecydowanie przerysowany, lecz całość stanowi jakąś świeżość w świecie literatury erotycznej. Uważam, że jest to lektura pod wieloma względami interesująca, a ja wkręciłam się w nią na tyle, że wyczekuję już kolejnego tomu, ponieważ interesuje mnie dalszy rozwój relacji między bohaterami. Jeśli lubicie literaturę erotyczną, to myślę, że możecie sięgnąć po "Debiutanta". Chociażby dla zaspokojenia swojej ciekawości.

  • Natalia Nastałek

    Okładka jest czarna z fragmentami czerwieni i zazwyczaj taka kolorystyka jest utrzymana w takiego typu ebookach i teraz zaczynam się zastanawiać dlaczego akurat tak? No cóż, niby tajemniczość pewnie... Mimo wszystko nie jest zła, lecz szału również nie ma, a wy co myślicie o niej? Cała historia zaczyna się na uczelni, gdzie wykładowca ma uciążliwą i pyskatą studentkę, której wręcz nie cierpi, lecz los czasami płata figle i Julia coraz bardziej staje się natarczywa i pyskata na wykładach. Julia jest osobą dziwnie się ubierającą i wyjątkowo szczerą. Z kolei Stephen jest poukładany jak zapałki w pudełeczku. Oboje kompletnie do siebie nie pasują, lecz przeciwieństwa ponoć się przyciągają. Mimo wszystko, wbrew zakazom, Julia podrywa własnego wykładowcę. Ten się złości i nie dopuszcza nawet takiej myśli do siebie, lecz po długim okresie wszystko się zmienia i w tym momencie akcja się rozkręca. Julia kusi Stephana i z nim sypia. Jest im wyjątkowo dobrze, lecz do czasu. Wszystko się zmienia i się komplikuje. Zakończenie hapyy end i jest przewidywalne. Cała historia nie jest zła, lecz jakoś już mi się oczytały takie książki. Mimo wszystko zalecam ją wielbicielkom erotyków (zawsze to jakaś nowość). Książkę czytało się mega dynamicznie i lekko. Jest napisana lekkim i prostym językiem. Moje wrażenia w stosunku do niej są pozytywne, lecz czuję lekki niedosyt. Pozdrawiam

  • Martyna

    Stephen Worthington jest wykładowcą literatury i od paru lat jest singlem. Nie radzi sobie za nieźle z dziewczynami i jest do bólu przewidywalny. Dlatego tak bardzo denerwuje go panna Wilde – jego inteligentna i prowokująca studentka. Któregoś wieczoru Stephen spotyka Julię Wilde pod barem i odwozi ją do domu. Ta z pozoru niewinna przysługa kończy się w mieszkaniu panny Wilde, a konkretnie – w jej łóżku. Stephen obiecuje sobie, że już więcej nie spotka się ze własną studentką poza uczelnią, jednak nie potrafi się jej oprzeć... Gdybym miała wybrać jedno słowo, które mi teraz przychodzi na myśl, byłoby to słowo idiotyczne. Idiotyczne były teksty, żarty, zachowania bohaterów. Zgaduję, że miało to być zabawne, lecz nie wyszło. Element dialogów pomiędzy bohaterami była normalnie bezsensowna i prawdopodobnie miała robić za zapychacz pomiędzy scenami seksu, przynajmniej w pierwszej połowie książki. Generalnie całą opowieść można by omówić w dwóch zdaniach: Ona jest moją studentką, nie mogę się z nią spotykać. Zakochałem się w niej. I wierzcie mi, czytając te dwa zdania zamiast całej książki niczego nie tracicie. Związek nauczyciela z uczennicą był już przerabiany dużo razy, lecz prawdopodobnie pierwszy raz spotkałam się z takim jego przedstawieniem. Tytułowy debiutant to Stephen, którego Julia uczy jak obchodzić się z dziewczyną w łóżku. Jest przy tym śmiała i nie ukrywa, że nie wstydzi się nagości, ani otwartych rozmów o seksie. Za to główny bohater jest ostrożny, ma obsesję na punkcie porządku i ubiera się jak emeryt. W obydwu się przypadkach autorka prawdopodobnie trochę przesadziła, bo, o ile rozumiem, że jakoś chciała wyłamać się ze schematu, to sposób w jaki to zrobiła był dość radykalny. Główny bohater to prawdopodobnie najbardziej absurdalna postać z jaką się dotychczas spotkałam. Zdaję sobie sprawę z tego, że ludzie są różni i tak dalej, lecz trudno jest mi wyobrazić sobie dorosłego mężczyznę, wykładowcę na uniwersytecie, który ciągle się jąka i nie potrafi złożyć sensownego zdania podczas rozmowy z kobietą. Przez większość książki miałam wrażenie, że Stephen jest nastolatkiem. Strasznie mnie irytował, szczególne pod koniec. Przez głównego bohatera i to, jak zachowywał się, nie tylko w towarzystwie Julii, cała opowieść nie wypada realistycznie. Nie pomaga fakt, że książka ebook została napisana z jego perspektywy. Jak czytałam całe akapity jego myśli o tym, że nie powinien spotykać się ze własną studentką, po czym i tak jechał do jej mieszkania, miałam ochotę rzucić tym gniotem o ścianę, co zresztą potem zrobiłam. Nie mogę nie wspomnieć o tym, że Debiutant był po prostu nudny. Bohaterowie już po jakichś czterdziestu stronach lądują razem w łóżku, mimo że podobno panna Wilde tak strasznie Stephena denerwowała. Później cała opowieść kręci się wokół tego, że główny bohater nie powinien sypiać ze studentką, lecz i tak to robi. Ciągle do niej wraca, aż nagle, jak grom z jasnego nieba spada na niego świadomość, że prawdopodobnie się w niej zakochał. I tak zaczyna się lanie wody, jak to on jej nie pragnie, a ona nie chce związku. Mniej więcej na tym opiera się cała ta książka. Prawdopodobnie nigdy nie żałowałam, że przeczytałam jakąś książkę, aż do teraz. Debiutant był kompletną stratą czasu i pomimo tego, że nie ma nawet trzystu stron, męczyłam się z tą powieścią, jakby miała się nigdy nie skończyć. Coś mi się wydaje, że przez długi czas będę omijać erotyki szerokim łukiem, a wam omijać radzę Debiutanta.

  • Carmen

    Stephen to nieźle wychowany 33-letni lekar literatury, który od zawsze był nieśmiały i nie potrafił rozmawiać z kobietami. Julia to 22-letnia studentka Stephena, która zawsze ma własne zdanie, jest bezpośrednia, a dzięki swemu stylowi ubierania zyskała interesujący przydomek – niechlujna lumpiara. Lecz co wyniknie po zderzeniu tych dwóch światów? „Debiutant” SJ Hooks to pierwszy tom cyklu „Absolute”. Jako że jest to erotyk, tematem wiodącym jest oczywiście seks. W tym przypadku mamy do czynienia z namiętnością, zmysłowością i pasją. W tym duecie to Stephen jest tym niedoświadczonym, choć nieco starszym. Lecz nikt nigdy nie powiedział, że im więcej lat, tym większe doświadczenie. Czasami nijak ma się to do rzeczywistości. I właśnie z tym boryka się, do bólu porządny Stephen, któremu z trudem przychodzi przeklinanie czy wymawianie na głos intymnych części ciała. Bardzo podobał mi się styl autorki. Egzotyczną namiętność zastąpiła powolną podróżą, jaką Stephen odbywał, spotykając się z Julią. Bardzo rzadko pojawiało się wulgarne słownictwo, które autorka zastąpiła wymyślnymi porównaniami, choć tutaj być może własne trzy grosze dodało tłumaczenie. Tak czy siak, wynik końcowy bardzo przypadł mi do gustu. Podobało mi się też to, że sceny seksu nie pojawiały się zbyt często. Nie rozdzielała je kartka czy dwie. Efekt? Czytało się z przyjemnością, nie narzekając w myślach na przesyt. A skoro już o nich mowa, to trzeba Wam wiedzieć, że nie były one opisane jakoś specjalnie szczegółowo – krok po kroku. Dużo musiała dopowiadać sobie fantazja czytelnika, lecz czy właśnie nie o to chodzi w erotykach? By pobudzić wyobraźnię i na chwilę przenieść się w inny wymiar? W tym przypadku nierzadko podobała mi się nieporadność głównego bohatera, bo i on musiał pracować własną wyobraźnią. Dzielił się własnymi obawami z czytającym i chwilami czułam, jakbym wręcz zaglądała mu przez ramię. Jakbym spoglądała co robił i przytakiwała lub kręciła głową z dezaprobatą. To było naprawdę ciekawe. Jednak nie mogę nie zwrócić uwagi na Stephena, z którego perspektywy pisana była książka. Dlaczego? Jego nieśmiałość była ogromnie przesadzona. Julia nie była jego pierwszą kobietą, to po pierwsze, a po drugie nie potrafił rozmawiać o seksie nawet ze swoim przybranym bratem – który, nawiasem mówiąc, był wyzwolony do granic możliwości. Chociaż myślę, że na pewno istnieją tacy faceci. Wycofani, nieśmiali, niewinni i zawstydzeni. Uwagę zwrócę również na Julię, która jak dla mnie była ponownie zbyt barwna. Mało atrakcyjny makijaż, dziwaczny ubiór i przesadzona śmiałość w miejscach publicznych. On czarno-biały, ona w jaskrawych kolorach… ze skrajności w skrajność. Druga element ma nosić tytuł „Absolwentka”. Jak się można domyślić, Julia skończy studia i będzie mogła sobie pozwolić na jeszcze więcej. Czy będę chciała czytać kolejne części? Myślę, że drugą na pewno. Interesująca jestem, jak bardzo zmieni się Stephen i czy uda mu się nieco okiełznać Julię. Chociaż przyznam szczerze, że wolałabym, by autorka skupiła się teraz na jakiejś innej parze. Może na przyrodnim bracie Stephena, który nocne życie opanował jak mało kto. Poleciłabym tę książkę osobom, które dopiero zaczynają własną przygodę z erotykami. Jest nieco naiwna, lecz to przecież tylko książka. Jest łagodnie, jest ostro, lecz jest również obszerne tło, które chwilami ciekawiło mnie bardziej jak akcja na pierwszym planie, lecz czasem tak bywa, prawda?

  • Kruszynka

    SJ Hooks to świeża pisarka na polskim rynku, z której ,,Debiutantem" postanowiłam się zapoznać. Czy było warto? ,,Debiutant" promowany jest jako erotyk, którym zachwyci się nie jeden odbiorca. Jeżeli brać pod uwagę jego jakość i stylistykę, trzeba przyznać, że coś w sobie ma. Nie jest to jednak dzieło wybitne. Ot, lekkie czytadło na wolne popołudnie. Poznajemy Stephena Worthingtona, wykładowcę literatury, który nie jest zbyt doświadczony w sprawach miłosnych. Miał kilka jednorazowych przygód w łóżku, jednak jego partnerki nie były zadowolone. Wszystko zmienia się w momencie, gdy poznaje Julię Wilde. Jest tylko jeden problem. Młoda dziewczyna jest jego studentką... Jak już wspomniałam, pod wobec fabuły pozycja jest naprawdę interesująca. Niedoświadczony wykładowca, który postanawia bliżej poznać własną podopieczną. Powiecie zapewne, że to schemat, który wielokrotnie pojawiał się już w literaturze erotycznej. ,,Debiutant" jak sugeruje poziom doświadczenia, tak i sama opowieść nie jest dopracowana do końca. Był niezły pomysł, lecz czegoś mi w niej zabrakło, bym chciała do niej wrócić. Nie zmienia to jednak faktu, że SJ Hooks na tyle zaintrygowała mnie własną opowieścią, że z chęcią dam szansę kontynuacji, czyli ,,Absolwentce", która rzekomo ma się niebawem ukazać. SJ Hooks stworzyła postaci, które możemy spotkać obok nas, a być może nawet utożsamić się z niektórymi ich cechami. Przykładny wykładowca, oddany własnej pracy, nie lubiący rozmawiać na tematy łóżkowe niespodziewanie zmienia własną naturę. Czy to możliwe? Musicie przekonać się sami, zapoznając się z ,,Debiutantem". Jeżeli rozpatrywać tę opowieść w literaturze średniego szczebla, ta plasuje się naprawdę wysoko.