Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Czytam sobie to trzypoziomowy program wspierania nauki czytania dla dzieci w wieku 5-7 lat. Ponieważ radość czytania to bakcyl, którym naprawdę warto się zarazić! SKŁADAM SŁOWA: 150-200 wyrazów w tekście; krótkie zdania; 23 podstawowe głoski w tekście czytanym; ćwiczenie głoskowania. Zgodne z zaleceniami metodyków. Wybitni polscy autorzy i mistrzowie ilustracji. Świetne historie i bezpieczne treści. Znaczna czcionka ułatwiająca czytanie.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Czytam sobie. Sekret ponurego zamku. Poziom 1 |
Autor: | Widłak Wojciech |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Egmont Polska Sp. z o.o. |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Dzięki tej serii moja 6latka nauczyła się cudownie czytać, zalecam z całego serca
Idealna książeczka do nauki czytania. Fabuła, która nie nudzi dzieci. Zalecam
Duże, wyraźne litery i krótkie zadania + kolorowe malunki na każdej stronie bardzo zachęcają do czytania. Super wybór !
W dużym zamczysku, które wznosiło się ponad miastem było mnóstwo komnat. Jednak mieszkaniec był tylko jeden - zjawa zwana Ponurą Damą, która całymi nocami wyje. Uciekły nawet sowy co sprawiło, że zamek jest smutny i ponury. Prezydent miasta postanowił coś z tym zrobić - zawezwał policję, detektywów a nawet magika, lecz dama stale wyła. I niespodziewanie w zamku pojawił się mały wesoły Kuba ze swoim kolorowym kuferkiem. Całe miasto czekało na efekt tego spotkania... Zastygli wręcz w oczekiwaniu...Jak to w bajkach bywa - wszystko skończyło się dobrze, Kuba poradził sobie z Damą, lecz nie zdradzę w jaki sposób... :)Ta historia udowadnia, że każdy kłopot ma własne rozwiązanie, tylko niezbędny jest idealny pomysł i właściwa osoba do jego realizacji. Choćby to miało być dziecko...całość recenzji: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2016/10/wojciech-widak-sekret-ponurego-zamku.html
Idealna seria książeczek do nauki czytania, dzieciakom bardzo chętnie przysiadają żeby samemu próbować przeczytać dane słowo. na końcu książki zbiór naklejek-nagród :)
Idealna książeczka do nauki czytania. Moja 6-latka bardzo lubi całą te serie
Naprawdę świetne książeczki do nauki czytania. Mało tekstu, wielkie litery, wiele obrazków , użyte tylko podstawowe litery alfabetu - a z tego naprawdę interesująca historyjka dla małego czytelnika .... i wcale nie jest strasznie
Fajna książka. Łatwe wyrazy. Niesamowite zakończenie :) Cudnie rozpoczyna przygodę z czyatniem
Zachęcony recenzjami innych rodziców postanowiłem zakupić synowi (5 lat) książkę "Sekret ponurego zamku" Widłaka. Stwierdziłem, że w końcu jest coś co moje dzidziuś będzie chętnie czytać i dzięki czemu pokocha czytanie. Zanim otrzymał pozycję próbowałem zbudować atmosferę tajemnicy, poinformowałem go o tym, że kupiłem mu książkę, którą sam sobie przeczyta. To go prawdopodobnie przeraziło. W końcu otrzymał książkę i długo oglądał. No i zaczęło się. Na początku euforia z powodu rozumianych słów, później rutynowe podejście do czytania i prawdopodobnie próba zrobienia przyjemności słuchaczom, a nie sobie, w związku z czym tempo i zaangażowanie osłabło. Lecz gdy tylko pokazałem mu, że na końcu książki czeka na niego dyplom za samodzielne czytanie (przygotowany przez wydawcę, na zagięciu okładki) przeczytał pół książki w ciągu jednego wieczoru.Teraz chodzi dumny z powodu przeczytanej samodzielnie książki co jest bardzo miłym widokiem.Tak więc jedne dzieci zachęcają obrazki i fabuła, a mojego dołączony dyplom.Podsumowując. Tekst prosty, fabuła ciekawa, fajny pomysł z dołączeniem zakładki no i oczywiście dyplomu dla małego czytelnika.
Fajna książka ebook dla dzieci rozpoczynających czytanie.
Gdy czytałam ją po raz pierwszy moim synom (3 i 5 lat) byli tak zaciekawieni i zafascynowani tekstem, że przeglądali każdą ilustrację co do milimetra żeby doszukać się porad w rozwiązaniu tajemnicy Ponurego Zamku.
Interesująca książeczka, cudownie ilustrowana. Konstrukcja (krótkie zdania, po 1-2 na stronie) zachęca dziecko, by czytać dalej i motywuje dając poczucie samodzielnie przeczytanej książki. Bardzo udany produkt!
Książeczka dla dzieci zaczynających przygodę z samodzielnym czytaniem. Znudziły się czytanki w szkolnym podręczniku to coś dla twojego dziecka. Krótkie opowiadanie, wiele obrazków i wielkie litery a najistotniejsze duma, że sam przeczytałem książkę. Nie odstrasza jak to strasznie wiele trzeba przeczytać - dla leniuszków. Dla nas na prawdę super pomysł. Dla wszystkich pierwszoklasistów zalecam na zachętę.
Bardzo fajna książeczka dla dzieci i ich rpdziców do nauki czytania naszych małuych pociech. Czytanki są naprawdę przygotowane genialnie tak, że dzidziuś nie będzie się zniechęcało podczas ćiwczenia. Moje dzidziuś bardzodobrze się bawi podczas nauki czytania i nawet samo sięga po tą książeczkę. Naprawdę zalecam ponieważ to niezła inwestycja.
Rodzice mojej małej siostrzenicy dziękują mi za tę książeczkę do dziś. Odkąd po namowach znajomej kupiłem maluchowi tę książeczkę to zaczęła z zainteresowaniem czytać. Literki są duże, więc dzidziuś nawet z gorszym wzrokiem sobie poradzi, a historyjka na tyle ciekawa, że nie znudzi dynamicznie malucha. Jednym słowem zalecam gorąco na prezent!
To było pierwsze co zobaczyłam w tej książeczce zerkając przez głowy moich zaczytanych dzieci. Taki dźwięk wydawała zmora przelatująca ponad zamkiem... To nasza druga z książeczek wydawnictwa Egmont do samodzielnego czytania i podobnie jak poprzednia, świetna. Starsza składająca litery i dwa małe bąble zasłuchane w starszą siostrę i zapatrzone w wielkie obrazki. Czy może być lepszy widok uczącego się czytać dziecka? Polecam!
Wspominałam już o tej książeczce tuż przed świętami, gdybyście szukali czegoś dla własnego dzidziusia na prezent, lecz teraz na spokojnie chciałabym szerzej opowiedzieć o tej lekturze.Kiedy moja Groszek chodziła do zerówki przedszkole nakazało nam samym, rodzicom uczyć dzidziuś czytania, liter, składania je w sylaby i w zdania. Szukałam wówczas książki, która pomogłaby mi zapoznać moje dzidziuś z tym ciężkim zadaniem, niestety bezskutecznie. Wreszcie sama napisałam krótki tekst, nie typu Ada ma kota, lecz jakiś taki w miarę interesujący i sensowny. Groszek czytała najlepiej w klasie, gdy poszła do szkoły i do tej pory nie ma z tym problemu, jest jedną z niewielu osób w jej wieku, które same po książki sięgają i robią to z chęcią, potrafi także sama napisać ciekawe opowiadanie, co możecie znaleźć w mojej poprzedniej notce.Miś ma 5 lat, tę właśnie książeczkę chciałam przeczytać z myślą o nim. Czytania co prawda jeszcze go nie uczę, za to chcę go powoli oswoić z literkami, nie wysyłam go do szko