Recenzje

• Bookendorfina Izabela Pycio

  2018-03-21

  "W działaniu artystycznym prawda bywa tylko dostarczycielem tematu. Sam sposób jego obróbki decyduje o tym, czy zbliżamy się do rejonów czegoś, co można by uznać za sztukę."Znakomicie odbiera się tę książkę, olbrzymi ładunek świetnego humoru, inteligentnego spojrzenia na świat, szacunku względem ludzi i ich dorobku zawodowego. Dowcipnie, z dystansem do siebie i własnej pracy, wnikliwie o dzisiejszej kulturze, realiach pracy teatrów, wyzwaniach artystycznych, subiektywnie o roli muzyki w życiu. Rozsądnie o różnicach i podobieństwach pokoleniowych, wartościach przeplatających młodość i dojrzałość, zrozumieniu roli mentora i przewodnika, bez narzucania swojego klucza postrzegania rzeczywistości, jednakże z odnoszonymi wzajemnymi korzyściami.Andrzej Strzelecki - autor, aktor, reżyser, rektor szkoły teatralnej - dzieli się z czytelnikami wybranymi życiowymi i zawodowymi doświadczeniami w taki sposób, że dużo z nich wyciągamy dla siebie, inspirując się ich przekazem i wydźwiękiem. Bogactwo anegdot, ciekawostek, wspomnień, historii, opisów wyjazdów zagranicznych, elementów dialogów i cytatów. Więcej niż szczypta autoironii, pozytywne i realistyczne podejście do zjawisk dziejących się wokół człowieka. W książce pdf pojawia się dużo słynnych nazwisk, głównie ze środowiska artystycznego, których ścieżki przecięły się prywatnie albo podczas pracy z autorem. Dużo nawiązań do studentów szkoły teatralnej, dostrzegamy okazywaną im serdeczność, zrozumienie, wiarę w ich możliwości i umiejętności. Trochę również okiem miłośnika golfa o tej dyscyplinie sportu, tak na zachętę do uświadomienia, jak mocno angażująca i wciągająca jest ona. I ta znacząca ilość osiemnastu epizodów książki. Idealnie napisana autobiografia, niezwykle wciągający styl, trafność obserwacji otoczenia i zachowań ludzi, także z perspektywy upływającego czasu. Pasjonująca lektura, natychmiastowo nawiązuje się nić porozumienia z czytelnikiem, miło jest podążać jej szlakiem, oddawać refleksjom w pogodnym tonie, serdecznie uśmiechać się.bookendorfina.blogspot.com

• dobrerecenzje.pl

  2018-03-21

  Andrzej Strzelecki to wybitny polski reżyser i aktor teatralny, telewizyjny i filmowy, nauczyciel akademicki i profesor sztuk teatralnych, rektor Akademii Teatralnej w Warszawie a także zagorzały gracz i działacz golfowy. Własną pierwszą książkę wydał w 2007 roku pt. „Człowiek w jednej rękawiczce”, a książka ebook którą chcę Państwa zainteresować dziś, to następna jego autobiografia pt. „Człowiek z parawanem”.Książka jest swego rodzaju wywiadem, albo można by rzec dokładniej - monologiem, w której twórca opowiada śmieszne historie i gagi, przy czytaniu których można się dobrze bawić albo powiem więcej „chichotać”. Aktor pisze o sobie, że nigdy nie marzył o tym, by zostać aktorem, wręcz nie przepadał za teatrem. Śmieszył go dorosły facet wymalowany szminką, do tego w rajtuzach, który trzymając w rękach kawałek deseczki, zastanawiał się ponad marnością świata.Autor w swej książce pdf udostępnia także fotografie ze własnego prywatnego albumu, np. ze Zbyszkiem Wodeckim w koreańskiej knajpie, gdzie p. Andrzej zastanawiał się ponad tym, że gdy inni gubią włosy, Zbyszkowi z wiekiem czupryna gęstnieje. Też jest wspólne fotografia kwartetu Rampa, gdzie razem spędzili kawał wspólnego życia zawodowego i nie tylko, a także fotografia przy jubileuszowym torcie Fundacji Ewy Błaszczyk, gdzie p. Andrzej był zaproszony.Uwielbia pracować z młodzieżą, bowiem uważa, że „jesteśmy sobie wzajemnie potrzebni, że nie żyjemy w dwóch różnorakich światach ale w jednym i tym samym”, i p. Andrzej ma nadzieję, że „termin jego ważności jeszcze nie minął, ponieważ sprawdził to na wieczku - nie jest jeszcze przeterminowany”.W telenoweli „Klan” od stu lat gra lekarza - ginekologa, gdzie w gabinecie stoi parawan i jak twierdzi p. Andrzej nigdy nie odebrał żadnego porodu, ani na planie filmowym, ani w realnym życiu. Łudzi się tym, że grając „lekarza-pierdołę”, daje widzom choć trochę uśmiechu, przynosząc oddech ulgi po trudnym dniu.Książka wydana w przepięknej, twardej oprawie, szyta zawiera 330 stron i 18 rozdziałów, które czyta się z olbrzymią satysfakcją i przyjemnością, a przy tym idealnie się bawiąc.Autor książki ma do siebie dużo dystansu i autoironii, dlatego nie powinni czytać tej książki ludzie, którzy pozbawieni są poczucia humoru, ponieważ mogą p. Andrzeja wziąć na serio, a sam twórca pewnie by tego nie chciał.Zapraszam do czytania i idealnej zabawy.Moja ocena: 10/10Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl