Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Mój brat, Matthew, zabił sto sześć kobiet, pisze Alice Hopkins na kartach swego dziennika. Jest rok tysiąc sześćset czterdziesty piąty. Młoda wdowa powraca do Manningtree, niewielkiej miejscowości w hrabstwie Essex, gdzie się wychowała i gdzie stale mieszka jej brat. Wkrótce odkrywa, że jej zamierzchły dom przestał być bezpiecznym miejscem. Matthew się zmienił, a po okolicy krążą dziwne plotki. Ludzie szepczą o czarach i wielkiej księdze, w której Mathew Hopkins zapisuje nazwiska czarownic.Do czego doprowadzi jego obsesja? Jakiego wyboru dokona Alice znalazłszy się w samym sercu szatańskiego planu?Inspirowana prawdziwą historią niesławnego "Tropiciela Czarownic" wstrząsająca debiutancka opowieść Beth Underdown łączy fascynujący wątek historyczny z narracją, w której pobrzmiewają echa Opowieści Podręcznej Margaret Atwood tworząc prawdziwie niepokojące doznanie literackie."Powieść na miarę naszych czasów […] obnaża potworne bestialstwo polowań na czarownice." "The New York Times""Sugestywna i przerażająca." Paula Hawkins, autorka powieści "Dziewczyna z pociągu" "Budzi pochlebne skojarzenia z typowymi dystopiami takimi jak "1984" czy "Opowieść Podręcznej"." "Booklist""Zajmująca i prowokująca do myślenia – z ważnym współczesnym przesłaniem." "The Washington Post""Ta trzymająca w napięciu lektura spodoba się fanom powieści historycznych o czarach, a także tym, którzy cenią sobie prozę w stylu "Miniaturzystki" Jessie Burton, w której główna postać kobieca buntuje się przeciwko opresyjnym rolom społecznym i przeprowadza prywatne śledztwo na temat otaczających ją mężczyzn. Ze wszech miar godna polecenia." „Library Journal”"Świetnie napisana debiutancka opowieść historyczna Beth Underdown nieźle oddaje klimat siedemnastowiecznej Europy w kontekście procesów czarownic […] Prawdziwa gratka dla wszystkich, którzy interesują się tym tematem." "Publisher’s Weekly""Porywająca… Świeża feministyczna wersja zapomnianego dramatu kobiet." Melanie Benjamin, "Łabędzie z Piątej Alei""Beth Underdown wyczarowała hipnotyzującą opowieść, która przenosi czytelnika w przerażający świat polowań na czarownice w siedemnastowiecznej Anglii. Idealna lektura na wieczór, lecz nie spodziewajcie się przespanej nocy!" Paula Brackston, "Córka Wiedźmy""Pełna napięcia, zaskakująca, elegancka warsztatowo powieść." Ian McGuire, "Na Wodach Północy""Przejmująca do szpiku kości, pieczołowicie udokumentowana historia, która przywołuje niekłamany terror tamtych czasów." Mary Sharratt, "Daughters of the Witching Hill""Mistrzowsko opowiedziana fascynująca opowiadanie w stylu Hilary Mantel." Kate Hamer, "The Girl in the Red Coat""Jeśli komuś podobała się książka ebook "Wolf Winter" Cecilii Ekbäck z pewnością nie będzie zawiedziony propozycją Beth Underwood." Natasha Pulley, "The Watchmaker of Filigree Street""Porywająca od pierwszego do ostatniego rozdziału, łączy w sobie cechy przypowieści feministycznej z klasycznym, mrożącym krew w żyłach thrillerem." Patrick Gale, "Notes from an Exhibition""Beth Underdown zręcznie kreuje zniewalającą atmosferę lęku i klaustrofobii. Matthew Hopkins jest naprawdę przerażający nawet z odległości niemalże czterech wieków." Kate Riordan"Znakomita: hipnotyzująca, mroczna, przerażająca." Tracy Borman"Intensywna, błyskotliwa proza, która łączy prawdę z fragmentami fikcji […] Tym, co wyróżnia tę książkę na tle innych historycznych thrillerów są zawarte w niej refleksje na temat natury władzy, strachu a także podatności zwykłego człowieka na uczestnictwo w potwornych zbrodniach." "The Times""Mrożąca krew w żyłach, wstrząsająca opowiadanie nasuwająca nieodparte skojarzenia ze współczesnymi sposobami polowań na czarownice i przejawami mizoginii, a przy tym mocno zakotwiczona w realiach siedemnastowiecznej Anglii rozdartej wojną domową i podziałami na tle religijnym." "Red"
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Czarownice z Manningtree |
Autor: | Underdown Beth |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Prószyński Media |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Jest rok 1645; Alice Hopkins musi powrócić w rodzinne strony, do brata Matthew, z którym pięć lat temu pożegnała się zbyt mocnymi słowami. Teraz, gdy jej mąż Joseph zmarł podczas wypadku przy pracy, owdowiała dziewczyna zmuszona jest znowu stanąć przed obliczem jedynego członka rodziny, który pozostał przy życiu. Nie wie, jak Matthew zareaguje na jej powrót. Szczególnie, że w jej łonie rozwija się nowe życie... A czasy są niebezpieczne- coraz więcej słyszy się o procesach kobiet, uznanych za czarownice. Do tego grona może zostać zaliczona każda z niewiast: starczy odmienny wygląd, jedno nieopatrznie wypowiedziane słowo czy choroba umysłowa. Alice jeszcze nie wie, że jej brat z charakterystyczną dla siebie gorliwością wyszukuje nowe ofiary, mające zawisnąć za nieprawdziwy grzech... O procesach czarownic pamiętamy wszyscy; choć działo się to dużo lat temu, pamięć o niewinnych ofiarach, skazanych na katusze a potem na pewną śmierć, tkwi w nas do dziś. Interesuje mnie ta tematyka, dlatego zawsze, gdy mam okazję, sięgam po literaturę opisującą tamtejsze wydarzenia. W większości to oczywiście powieści obyczajowe z wątkiem wspomnianych procesów, ale trafiają się i takie, w których rzeczywistość miesza się z fikcją. Jak w Czarownicach z Manningtree właśnie. Sama autorka przyznaje, że z powodu braku części informacji, musiała posiłkować się swoją wyobraźnią. Niemniej jednak Matthew a także Alice Hopkins istnieli naprawdę. Alice Hopkins opuściła dom rodzinny, bo postanowiła poślubić syna własnej piastunki, Bridget. Jako że wtedy małżeństwa "mieszane" budziły pewne kontrowersje, młodzi nie mogli liczyć na wsparcie zamożniejszej rodziny Hopkinsów. Matthew był zupełnie przeciwny małżeństwu, dlatego również rodzeństwo, dotychczas bardzo zgrane, poróżniło się. Nie bez znaczenia jest też fakt, iż Matthew posądzał Bridget o własny wygląd- jego ciało, a także element twarzy znaczyły blizny po oparzeniu, któremu uległ we wczesnym dzieciństwie. Historie na ten temat -jak się później okazuje- są różne, nierzadko niespójne. Lecz młody Hopkins nie ma zamiaru dociekać prawdy, skoro znalazł doskonałego kozła ofiarnego. I jego polowanie na czarownice jest pokątnym metodą dobrania się do Bridget, jak uważa Alice. Czytając książki o tej tematyce zawsze uderza mnie jedna myśl- jak bardzo dziewczyny były bezbronne! Wystarczyło byle pomówienie, nawet zmyślona plotka, żeby trafiały do więzień, a potem na stos. Z badań, które miały na celu udowodnienie, że dana niewiasta jest służką szatana, tak naprawdę przecież żadna nie mogła wyjść obronną ręką. Żaden człowiek- tak mężczyzna, jak i kobieta. W ten sposób pozbywano się niewygodnych sąsiadek, niewiast, które odmówiły przychylności panom. Utwór pani Underdown czyta się bardzo szybko, wręcz za szybko. Alice podąża tropem rodzinnego domu, w murach którego kryje się dużo tajemnic. Stara się odkryć prawdę odnośnie tego, co tak naprawdę dużo lat temu przydarzyło się jej bratu. I choć ma nadzieję na powstrzymanie procesów, nie zna już Matthew, ani jego serca. Żyje obok obcego jej człowieka. Książka ebook ma to do siebie, że skupiamy się właśnie i na rodzinie Hopkinsów, i na łapance "czarownic". Nawet teraz, niemalże tydzień po zakończeniu lektury, nie potrafię jednoznacznie wskazać, który wątek był ciekawszy. Wsiąknęłam w lekturę tak bardzo, że jednocześnie pragnęłam poznać zakończenie, a z drugiej strony... nie. Ponieważ to oznaczałoby, że czas pożegnać się z tajemnicami rodziny z Manningtree. Lecz wiecie co? Wy jeszcze macie przed sobą tę historię. Delektujcie się nią!
Jej brat zabił nad 100 kobiet, oskarżając je o czary i przeprowadzając mnóstwo dowodów na poparcie swych tez. Alice przyglądała się temu z boku, pragnąc pomóc, ale nie mając ku temu sposobności. Co kierowało Matthew Hopkinsem? Jak to możliwe, że odnalazł tylu zwolenników swych haniebnych uczynków? Do lektury „Czarownic z Manningtree” skusił mnie fakt, że fabuła powieści została oparta na zdarzeniach historycznych. Nie interesowałam się wcześniej podobnymi opowieściami, nigdy nie szukałam informacji dotyczących losów czarownic czy dowodów na ich istnienie. A jednak niecodzienna tematyka tej powieści, podparta faktami, mocno mnie zaintrygowała. Książka ebook Beth Underdown to jedna z ciekawszych lektur, jakie miałam okazję przeczytać w ostatnim czasie. Autorka, która postanowiła napisać o Matthew Hopkinsie, słynnym w XVII wieku tropicielu czarownic, postawiła sobie poprzeczkę bardzo wysoko. Tak intrygujący pomysł po prostu wymaga idącej z nim w parze idealnej realizacji, co wcale nie jest przecież oczywiste w przypadku pisarskiego debiutu. Tymczasem Underdown poradziła sobie wspaniale, raz po raz udowadniając, że tkwi w niej wielki potencjał. Olbrzymią zaletą powieści jest narracja prowadzona przez Alice Hopkins, siostrę łowcy. Dziewczyna wskazuje nam, w jaki sposób w jej bracie stopniowo narastała obsesja na punkcie magii i czarów, jak jego poczynania nabierały śmiałości, a niekarane i niekrytykowane występki na granicy prawa dodawały mu odwagi i brawury. Co szczególnie ciekawe, z jej opowieści wyłania się obraz faceta o skomplikowanej osobowości. Uwagę zwraca nie tylko jego okrucieństwo i pragnienie zemsty, lecz także emocjonalne rozchwianie, niepewność dotycząca swojej przeszłości. Dzięki temu Underdown nakłania nas do refleksji, podczas lektury umysł wypełniają nam zapytania dotyczące motywacji Matthew Hopkinsa. Opowieść staje się mocniejsza, bardziej wyrazista i mroczniejsza wraz z kolejnymi rozdziałami. Postępowanie łowcy czarownic wywiera w czytelniku niepokojące emocje i niemożność zrozumienia, jak mogło do tego wszystkiego dojść. Ja też miałam wielki problem, by uwierzyć, że takie rzeczy rzeczywiście miały miejsce. A kobiety, oskarżane o czary, ginęły jedna po drugiej. Zaskakujące dowody przeciwko nim, gorzkie doniesienia na ich temat, nierzadko poparte chęcią zemsty czy osobistą niechęcią, wymierzanie sprawiedliwości na swoją rękę, działania niezgodne z prawem, lecz poparte przez społeczeństwo- te fragmenty zaskakują, a jednak autorka powieści czerpała przecież ze źródeł historycznych. „Czarownice z Manningtree” czyta się dość powoli. Z jednej strony wynika to z trudnego i budzącego czytelniczy sprzeciw tematu. Z drugiej zaś przekaz autorki może być nieco utrudniony za sprawą jej stylu. Underdown pisze szczegółowo, skupia się na opisach, nieco pomijając w powieści rolę dialogu. Co więcej, stylizuje mowa powieści na taki, którym chyba posługiwano się przeszło 300 lat temu. Na stronach książki pojawiają się zapomniane już wyrażenia i przedawnione sformułowania . Dzięki temu jednak opowiadanie zyskuje dużo uroku. Taka narracja jak najbardziej przypadła mi do gustu. Opowieść Beth Underdown to historia szczególna. Nietypowa, nietuzinkowa, niepokojąco prawdziwa, zaskakująca zaczerpniętymi łatwo z życia faktami. Dużo można by o niej powiedzieć, lecz to jedna z tych książek, które po prostu trzeba poznać samemu. Warto zwrócić uwagę na ten tytuł, tak inny od tych, jakim poświęcamy czas na co dzień.