Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Pewnego letniego popołudnia na początku lat 80. jedenastoletnia Mariana dokonuje mrożącego krew w żyłach odkrycia. Na karuzeli, do jednego z drewnianych koni, przywiązano jej ojca. Ktoś go śmiertelnie postrzelił, a policja nie może albo nie chce znaleźć sprawcy okrutnego morderstwa. Trzydzieści lat potem Marianna stale mieszka w tym samym miejscu. Z olbrzymią pasją i oddaniem prowadzi rodzinny sklepik z zabytkowymi lalkami. Spokojne i przewidywalne życie dziewczyny przerywa nagłe pojawienie się Amerykanina Amnona Goldsteina, który bardzo dynamicznie zyskuje zaufanie mieszkańców szwedzkiego miasteczka. Amnon ma w planach odrestaurować starą piekarnię, lecz także wyjaśnić pewien tajemnica z przeszłości. Przybycie do miasteczka nieznajomego otworzy całkiem świeży epizod w życiu Mariany, która będzie zmuszona skonfrontować się z nigdy niewyjaśnioną tragedią. Obecność Goldsteina wywoła lawinę nieprzewidywalnych i zagadkowych zdarzeń, a mieszkańcy miasteczka niespodziewanie odważą się robić rzeczy, o których przedtem nawet nie śnili.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Córki marionetek |
Autor: | Ernestam Maria |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Czwarta strona |
Rok wydania: | 2014 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Polecam, szczególnie fanom literatury skandynawskiej :)
KSIAZKA NIE JEST GODNA POLECENIA.NIE WCIAGA,NIE JEST CIEKAWA
To mój ulubiony gatunek ,wciągająca i pełna zwrotów akcji.Polecam
Tytuł: Córki MarionetekAutor: Maria ErnestamWydawnictwo: Czwarta StronaLiczba stron: 432Data wydania: 28 stycznia 2015Maria Ernestam – to jedna z najlepszych współczesnych szwedzkich autorek. Studiowała matematykę, literaturę angielską i dziennikarstwo a także nauki polityczne. Jej debiutem literackim jest opowieść Caipirinha with Death wydana w Szwecji w 2005 roku.Jeżeli jest w tym świecie coś, od czego się nie cierpi, to nadmiar miłości.Książka została napisana bardzo lekko. Ten trzymający w napięciu thriller psychologiczny nie da o sobie zapomnieć. Ciągle przechodzimy z jednej intrygi do drugiej. Autorka stworzyła literacki majstersztyk. Bajkowy krajobraz szwedzkiego miasteczka idealnie kontrastuje z mrocznym wnętrzem.Dziewczynka znajduje na karuzeli zabitego kulą ojca. Policja nie może znaleźć sprawcy. Trzydzieści lat potem Mariana stale mieszka w tym samym miejscu. Prowadzi sklepik z zabytkowymi lalkami, który cieszy się uznaniem. Niespodziewanie pojawia się Amnon Goldstein. Ten zagadkowy Amerykanin postanawia odrestaurować starą piekarnię, której niektórzy się boją. Przy okazji objaśnia pewien tajemnica z przeszłości.Bo gdy ogień już zapłonie, nie można go zgasić.Mariana jest główną bohaterką. Ma trzy siostry a także matkę w podeszłym wieku. Jest lubiana i szanowana przez kolegów mieszkańców wioski. Stara się ona pomagać wszystkim, zapominając nierzadko o własnych potrzebach. Ma męża a także córkę, którzy wyjechali do Stanów. W Monachium poznaje ona Ivo. Zakochuje się od pierwszego wejrzenia. Jedna osoba zmienia wszystko. Zaczynają dziać się dziwne rzeczy, np. ktoś podrzuca jej krowie oczy. Wszystko to układa się w historię, która mrozi krew w żyłach własną prawdziwością (utwór inspirowano prawdziwymi wydarzeniami).W śmierci rodziców dziwne jest nie to, że odchodzą. Tylko to, że życie toczy się dalej.Powieść zalecam wszystkim. Na pewno spodoba się maniakom literatury skandynawskiej, gdyż można w niej odnaleźć aspekty charakteryzujące tę literaturę, m.in. wiele zagadkowych wydarzeń, które wyjaśniają się pod koniec. Na pewno po przeczytaniu będzie brakować Wam bohaterów, a tegoroczne wakacje być może spędzicie w Szwecji, bo tamta kultura magnetyzuje.
Córki marionetek to idealny klimat, taki klasyczny dla szwedzkich miasteczek. Przez cały czas przewija się w tej powieści coś niepokojącego, coś co nie daje oderwać się od niej.. Autorka zbudowała fabułę w której nie zabrakło napięcia, a i postacie występujące w książce pdf też są na własny sposób inrteresujące.
Kiedy tylko mam okazję sięgam po książki skandynawskich autorów, lubię ich styl i ten zazwyczaj zagadkowy klimat tych powieści. Dużo z tej niepokojącej zagadkowości szwedzkiego miasteczka znalazłam w Córkach marionetek, znakomitego kryminału, tak dokładnie oddającego interesujący wasztat Marii Ernestam.
Córki marionetek to niezły szwedzki kryminał o wyraźnych znamionach thrillera psychologicznego. Wątek związany z morderstwem jest dość intrygujący i ciekawie przedstawiony, jednak nie mniej kluczowe są aspekty psychologiczne związane z postaciami bohaterów. Jak dla mnie jest coś w tej powieści ulotnie tajemniczego i niepokojącego.
Początek książki aż poraża swoim rozmachem i siłą przekazu. Jest zdecydowanie najsilniejszą jej częścią, potem akcja zwalnia tempo i podąża niespiesznie, zatracając się w przeszłości i skupiając na mieszkańcach szwedzkiego miasteczka. Wszelkich poszukiwaczy i amatorów krwawych scen, czy mrożących krew w żyłach zdarzeń - uprzedzam, iż ta opowieść jest bardziej powieścią psychologiczno-obyczajową, skupioną na bohaterach i ich wewnętrznych rozterkach, niż mocnym thrillerem."Córki marionetek" to opowiadanie o małej społeczności, w której czyny niektórych bohaterów mają własne źródło w przeczytanych albo zasłyszanych gdzieś baśniach. To opowiadanie o tym, że to smutek, uwikłanie i niespełnienie, które czasem stoją za zbrodnią, mogą powodować, że ludzie zachowują się jak bezmyślne marionetki. Ta historia ma także głęboko ukryte drugie dno, dogłębnie wyjaśnione w posłowiu - będące przykrym studium historycznego obciążenia, a zarazem rysem prawdziwych wydarzeń, które były inspiracją do powstania tej książki. "Wszyscy mamy własne sposoby, by uciec od tego, co nas męczy. Pracujemy, mówimy, milczymy, dekorujemy, piszemy, czytamy, wypływamy w morze, występujemy na scenie, stoimy w miejscu lub pędzimy przed siebie - daleko, do przodu. Z czasem znajdujemy najlepszy sposób na ucieczkę przed mrocznymi wilkami trwogi, wreszcie uczymy się z nimi żyć, a nawet miewamy wrażenie, że udało nam się je oswoić." [s. 16]
Maria Ernestam jest szwedzką pisarką, która zadebiutowała w 2005 roku. Od tego czasu wydała sześć powieści, z czego „Córki marionetek” odniosły największy sukces. Opowieść jest bardzo ceniona na szwedzkim rynku wydawniczym, do tego stopnia, że styl pisania autorki nazywany jest „ernestamskim”. Dzięki wydawnictwu Czwarta Strona mamy przyjemność poznać tę słynną książkę, która skutecznie burzy emocje, a po zakończeniu nie pozwala prosto o sobie zapomnieć. „Córki marionetek” to thriller psychologiczny o niezwykłej fabule, w pewien sposób zaskakującej, ponieważ nie znajdziemy w nim efektownych rozlewów krwi, ani nawet zawiłego śledztwa. Historia jest na pozór spokojna, skupia się na życiu mieszkańców niewielkiego miasteczka, a czas w niej leniwie płynie. W niewielkim szwedzkim miasteczku wszystko ma własny nieustanny rytm, ludzie idealnie się znają, wiedzą o smutkach i radościach sąsiadów, są jak jeden organizm, który żyje według ustalonego porządku. Jednak ten ład kiedyś został zburzony. Na początku lat osiemdziesiątych śmiertelnie został postrzelony jeden z mieszkańców, a jego ciało umieszczono na karuzeli. Zwłoki znalazła jego jedenastoletnia córka Marianna. Wówczas to o miasteczku było głośno, a okoliczni ludzie snuli przedziwne teorie spiskowe, mimo to sprawcy nie znaleziono. Obecnie, trzydzieści lat później, wszystko wróciło do normy i chociaż wewnętrzna dyscyplina jest charakterystyczna dla mieszkańców, to niektórych dręczą wspomnienia, np. Mariannę, która mimo doznanego dramatu, mieszka pod tym samym adresem i prowadzi sklepik z zabytkowymi lalkami, a także jej siostry: Karolinę o artystycznej duszy i Elenę właścicielkę sklepu z pieczywem i oryginalnymi wypiekami. Czas upływa, lecz dziewczynom nie dane wyciszenie, ponieważ do miasteczka przyjeżdża Amerykanin Amnon Goldstein. Nieznajomy budzi niepokój m.in. tym, że zaczyna odbudowywać starą piekarnię i domagać się od mieszkańców poufałych rozmów, bo planuje wyjaśnić pewną historię sprzed lat. Z czasem ludzie zaczynają darzyć go zaufaniem, co więcej w ogarnięte marazmem ciałach wchodzi świeży duch, niestety razem z nim budzą się również demony sprzed lat.Muszę przyznać, że historia jest prześlicznie napisana. Z dbałością o każdy szczegół, każdy element. Ernestam zajrzała w ludzkie psychiki, i ukazała dylematy duszy. Obnażyła kłopoty mieszkańców, w pewien sposób rozbiła ten jednokomórkowy organizm, i pokazała indywidualizm każdej osoby. Poza tym przeprowadziła świetne studium zachowań. Począwszy od wymowy niewinnej wymiany zdań, aż po przyczyny karygodnych działań. Fabuła jest na tyle elastyczna, że daje autorce ogromne pole do popisu, stąd również mamy w niej dużo wątków, które ukazują ludzkie czyny, a właściwie motywy, które prowadziły na te, a nie inne ścieżki. Jest to bardzo ekscytujące zwłaszcza że w trakcie rozwijającej się historii podrzucane są zagadkowe zdarzenia a także niedomówienia, które przybierają niepokojące znaczenia i sięgają do lat 40. ubiegłego wieku, kiedy Szwecja drżała przed polityką hitlerowskich Niemiec, a w ludziach dużo było uprzedzeń i nienawiści. W tej historii mądrze połączono piękno, spokój i codzienne życie, z powoli, lecz konsekwentnie narastającym dreszczem niepokoju. Opowieść Marii Ernestam budzi emocje, raz, że książka ebook inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami, a dwa, to czego się w finale dowiadujemy, nie pozwala na swobodne odetchnięcie. Nie godzimy się na taki rozwój wydarzeń, jednak nie możemy negować tego, że pewne konformistyczne zachowania prowadzą do dramatów. Ernestam nie tylko inteligentnie podsuwa nam tematy do analizy społecznej, lecz również sprawia, że spoglądamy we swoje wnętrze, próbując odpowiedzieć na niektóre zapytania pojawiające się w fabule. Prócz tego autorka czaruje dociekliwym i dojrzałym spojrzeniem na bardzo kluczowy temat, zachwyca stworzonym restrykcyjnym krajobrazem, lekko magicznym - ze względu na upodobania sióstr - nastrojem, i wyraźnymi kreacjami bohaterów. Mam wrażenie, że historia jest taka, jaki jest styl pisania autorki czyli konkretny, sugestywny, kreatywny, a nawet w pewien sposób intymny. Z całą pewnością „Córki marionetek” są powieścią specyficzną, o nastrojowym klimacie i nieśpiesznej akcji, w tej historii najistotniejszy jest człowiek. Jeśli interesują Was inteligentne i wnikliwe fabuły, które odkrywają mroczne zakamarki ludzkiego umysłu, to na pewno będziecie usatysfakcjonowani tą powieścią.
Wielokrotnie opisy ebooków sprawiały, że podążałam zupełnie innym torem. Gubiłam się i odnajdywałam inną historię, niż ta zapowiadana. Tym razem opis z okładki głosił: "literacki majstersztyk" - a ja, świeżo po lekturze, nie mogę się z nim nie zgodzić.Pewnego letniego popołudnia Mariana dokonuje mrożącego krew w żyłach odkrycia - na karuzeli, do jednego z drewnianych koni przywiązano jej ojca. Śmiertelnie postrzelonego. Dużo lat później, dorosła już Mariana stale nie potrafi zapomnieć widoku zakrwawionej koszuli ojca i jego martwych oczu. Z olbrzymią pasją i oddaniem prowadzi sklepik z zabawkami, który jest w rodzinie od pokoleń, podobnie jak karuzela, ta sama która trzydzieści lat temu była świadkiem dramatycznych wydarzeń. Jednak pozornie spokojne życie dziewczyny przerywa pojawienie się w miasteczku Amnona Goldsteina - Amerykanina, który dynamicznie zjednuje sobie mieszkańców i wypytuje o przeszłość."Pomoc jest pomocą tylko w tedy, gdy jest chciana."Mariana wiedzie spokojne życie, przeplatane monotonią dni. Prowadzi sklepik z zabawkami, w którym można znaleźć wszystko - od ebooków po zabytkowe marionetki. W wiosenne i letnie dni ku uciesze mieszkańców budzi także do życia starą karuzelę. Mariana okazała się główną bohaterką - a także i narratorką - która bardzo dynamicznie potrafi sobie zjednać sympatię każdego, zarówno mieszkańców miasteczka jak i samego czytelnika. Jest bardzo złożoną postacią, stale nie potrafi zapomnieć tragedii, lecz radzi sobie z tym jak może. Ma u boku dwie siostry - Elenę i Karolinę, a wszystkie trzy różnią się od siebie całkowicie, jednocześnie jakby się uzupełniając. Siostrzana miłość wręcz przepełnia tą książkę w subtelny, lecz i dosadny sposób. Nie wiem jakich czarów użyła autorka, lecz zaczarowała własnych bohaterów zmieniając ich płaskie pierwowzory w bogate emocjonalnie i wielowymiarowe postacie. Całość wzbogaciła cudownym, przeszywającym klimatem wypełnionym opowiadanymi przez Marainę bajkami.Książka osadzona jest w ramach thrillera psychologicznego z naciskiem na psychologię, a z umniejszeniem thrillera. W powietrzu wisi wyczuwalne napięcie, lecz w samej fabule pojawiło się niewiele zaskakujących momentów. Jednak kiedy miały już one własne miejsce, objaśnianie ich stawało się dla mnie priorytetem. Spokojne życie Mariany kontrastuje z licznymi zdarzeniami - są podrzucone zwierzęce odpadki i niewyjaśnione wypadki, lecz tak naprawdę to temat fabuły ma tutaj ważne znaczenie. Krąży wokół miasteczkowej mentalności, zarówno tej współczesnej, jak i przeszłej, która musi zmierzyć się z demonami przeszłości. Zdradzając prawdziwy temat książki chyba popełniłabym spojlerowe samobójstwo, ponieważ właśnie ten stan niewiedzy trzyma w napięciu, dlatego nie wspomnę, że w towarzystwie znalazły się wzruszenie, smutek, strach i dreszcz przerażenia zmieszany z jednym dużym niedowierzaniem. Nawet mnie nie proście. Koniecznie na swojej skórze przekonajcie się gdzie tkwi tajemnica doskonałości tej lektury i jak daleko może sięgać ludzka podłość."Że nic nigdy nie ma końca. Że śnieg na wiosnę topnieje i kapie z drzewa. I tak co roku. To obietnica, która zawsze się spełnia, i w niej jest odpowiedź, dlaczego mimo smutków, zawodów i marnych prób rozwiązania kolejnej zagadki, pomimo wszystkich nieudanych rzutów kością, mamy siłę iść dalej."Maria Ernestam powołała do życia niezwykłych bohaterów, opracowała wzbudzającą podziw fabułę i dotknęła tematu, który jest jak muzyka ciszy - subtelny, a jednocześnie mający moc burzenia murów. Nie jestem pewna czy po lekturze tej książki jestem bardziej zachwycona, czy wstrząśnięta. To lektura, której zadaniem jest poruszyć do głębi, wzbudzić niekłamany zachwyt i wycisnąć z oczu łzy. Wszystkie te emocje towarzyszyły mi podczas lektury i jeszcze długi czas po jej skończeniu. "Córki marionetek" to książka, o której nie chce się zapominać. I nie powinno, zważywszy na fakt, że inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami.
Jestem szalenie zaintrygowany tym tytułem. Wystarczyło, że przeczytałem opis do niego i zapragnąłem od razu go przeczytać. Lubię tego typu prozę, która trzyma w napięciu od pierwszych stron, a z rozdziału na epizod tylko co raz bardziej się rozkręca. Mam przeczucie, że ta książka ebook właśnie taka jest. Pozdrawiam.