Consolation Duet. Tom 2. Conviction okładka

Średnia Ocena:


Consolation Duet. Tom 2. Conviction

Druga element bestsellerowej powieści "Consolation". Znakomita opowieść dla wielbicielek Colleen Hoover. Poruszająca historia, którą pokochały tysiące czytelniczek! Jeżeli myślisz, że zakończenie "Consolation" zwalało z nóg, przeczytaj "Conviction" i przekonaj się, że Corinne Michaels jest w stanie dostarczyć jeszcze większych emocji i zaskoczeń! Druga element duetu "Consolation" rozdziera serce, wzrusza i zachwyca, czyniąc tę literacką przygodę niezapomnianą i zapierającą dech w piersi. Po raz następny autorka złamie ci serce. Lecz czy poskłada je na nowo?"Zakochałam się w Liamie tylko po to, żeby moje serce znów pękło na milion kawałków. Paraliżuje mnie świadomość życia bez niego, lecz rzeczywistość wygląda tak, że odszedł. On tego nie rozumie, a ja nie mogę go do niczego zmusić. Gdyby tylko dostrzegł pewność kryjącą się za moimi słowami... Wówczas stale bylibyśmy razem". "»Consolation« i »Conviction« były niesamowite! Michaels zabrała mnie w porywającą podróż składającą się ze smutku, nadziei, radości i jednych z najcudowniejszych zdań, jakie miałam okazję przeczytać. Przejmujący i niezapomniany – duet »Consolation« poruszył moje niebo i ziemię." A.L. Jackson, autorka bestsellerów "New York Timesa" "Emocjonalna podróż, której dynamicznie nie zapomnę. Corrine Michaels przeszła samą siebie w zakończeniu historii Natalie. Ta książka ebook zachwyci was od pierwszej strony i zabierze w cudowną podróż, której końca nie będziecie chcieli zobaczyć." Elisabeth Grace, autorka bestsellerów "USA Today" "Jeszcze dużo dni po przeczytaniu tej książki rozmyślałam o jej bohaterach. Corrine stworzyła opowiadanie o druzgocącym zawodzie miłosnym, odnalezieniu wewnętrznej siły i potyczce o swoje szczęście. Nigdy nie zapomnę tej historii. Jedna z najlepszych ebooków roku!" Beverly, Reading is Sexy Book Blog

Szczegóły
Tytuł Consolation Duet. Tom 2. Conviction
Autor: Michaels Corinne
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Szósty Zmysł
Rok wydania: 2017
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Consolation Duet. Tom 2. Conviction w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Consolation Duet. Tom 2. Conviction PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • martad87

    We wrześniu ubiegłego roku miałam okazję przeczytać „Consolation”. Ta opowieść była dla mnie kompletnym zaskoczeniem, zaś jej autorka, Corinne Michaels, jednym z moich odkryć roku. Porywająca i pełna emocji historia Natalie i Liama zakończyła się tak niespodziewanym zwrotem akcji, że musiałam zbierać szczękę z podłogi. Nie mogłam doczekać się jej kontynuacji. Czy było warto czekać na „Conviction” z taką niecierpliwością? Natalie zdążyła pogodzić się ze śmiercią męża i tym, że ich córka nigdy nie pozna prawdziwego ojca. Zaakceptowała również bolesną prawdę, która zburzyła doskonały obraz ukochanego. Za sprawą uzdrawiającego dotyku Liama rany w jej sercu zaczęły się goić. Wreszcie poczuła, że może zamknąć za sobą przeszłość i spojrzeć z nadzieją w przyszłość. Wreszcie zaczęła wierzyć w to, że może ponownie miłować i być szczęśliwa. Wszystko zaczęło się układać... Lecz wówczas przeszłość dopadła ją w najmniej spodziewanym momencie i zburzyła to, co udało jej się z takim wysiłkiem odbudować, przynosząc ból, strach i niepewność. Natalie pewna jest tylko jednej rzeczy. Nie podda się bez potyczki i nie pozwoli zniszczyć uczucia, jakie narodziło się pomiędzy nią a Liamem. Początek „Conviction” jest niesamowity. Natalie znajduje się w naprawdę ciężkim położeniu. Zaczęła budować nowe życie, odnalazła szczęście u boku nowego mężczyzny, który nie tylko pokochał ją, lecz także jej dzidziuś i niespodziewanie w jednej chwili wszystko staje pod znakiem zapytania. Sytuacja nie do pozazdroszczenia. Jaką decyzję podejmie bohaterka? Czy uda jej się na nowo wszystko naprostować? Z czym przyjdzie jej się zmierzyć w drodze do szczęścia? Tak mocny początek zrodził dużo pytań, na które chciałam jak najszybciej poznać odpowiedzi. Chciałam wiedzieć, jak potoczą się dzieje pary, której historia tak bardzo mnie oczarowała. „Conviction” aż kipi od emocji. Corinne Michaels potrafi cudownie oddać wszystkie uczucia, jakie targają bohaterami książki, poruszając najczulsze struny w sercu. Kontynuacja historii Natalie i Liama porywa równie mocno, jak w pierwszym tomie. Przeżywałam ich dzieje całą sobą – ich uczucie potrafi rozgrzać serce, ich pożądanie rozpala wyobraźnię, ich miłość potrafi wzruszyć do łez. Czytając, wciąż kibicowałam im, by udało im się przezwyciężyć wszelkie przeciwieństwa i jednocześnie w napięciu przewracałam kolejne strony z obawą, że coś może pójść nie tak, że autorka zrobi coś dla zwiększenia dramatyzmu, by złamać moje serce. Uwielbiam powieści, których lektura jest jak jazda emocjonalnym rollercoasterem i „Conviction”, podobnie jak „Consolatnion”, jest właśnie jedną z takich powieści. Trzeba przyznać, że Corinne Michaels ma prawdziwy talent do żonglowania emocjami, a przy tym potrafi opowiadaną historią poruszyć do głębi. Powieści tej nie byłoby, gdyby nie jej bohaterowie, których udziałem są te wszystkie tak poruszające uczucia. Autorce należą się pochwały za ich kreację, ponieważ nie zdarza się często, bym bohaterów książki polubiła tak bardzo, że nie mam do nich żadnych zastrzeżeń. Natalie to silna kobieta, która własną siłę pokazała już w poprzedniej części. Dokładnie wie, czego chce i zrobi wszystko, by zawalczyć o szczęście. Jest szczerze oddana i miłuje całym sercem. Liam z kolei to po prostu ideał faceta – to jeszcze jeden bohater do kolekcji postaci, które kompletnie skradły moje serce. Jednocześnie silny i wrażliwy, bardzo przystojny i uczuciowy zarazem. Najbardziej jednak w nich urzekło mnie to, jak oboje do siebie pasują, jak nawzajem się uzupełniają i wzajemnie na siebie oddziałują. „Conviction” to prześliczna kontynuacja opowieści o Natalie i Liamie. Nie ma co się długo rozpisywać. Jeśli lubicie poruszające serce historie miłosne, z całą pewnością „Consolation Duet” Was uwiedzie. Mnie Corinne Michaels kompletnie oczarowała – pierwszą częścią tej historii zachwyciła mnie i poruszyła, drugą zaś utwierdziła w przekonaniu, że jest pisarką, z którą chcę się zaprzyjaźnić i po której książki będę sięgała bez wahania. Naprawdę polecam!

  • Barbara

    Cudowna i ciekawa. Polecam.

  • miss j

    Złożoność sytuacji, w jakiej odnalazła się główna bohaterka, jej rozterki i obecność dwóch intrygujących facetów - to powody, dla których warto przeczytać tą serię.

  • Patrycja Kuchta

    „Conviction” to drugi tom duetu „Consolation”, opowieści o dwójce ludzi, których miłość wyciągnęła ze szponów cierpienia i żałoby. To historia uczucia rodzącego się zupełnie nagle i napotykającego na własnej drodze różnorakie przeciwności. Autorka naszpikowała własną opowiadanie tragicznymi zwrotami akcji i nie wahała się rzucać bohaterom kłody pod nogi. Od momentu, w którym Natalie otworzyła drzwi posłańcowi niosącemu dramatyczne wiadomości jej życie przypomina istny rollercoaster emocji, od czarnej cierpienia po czyste szczęście. Wierzę, że zakochacie się w tej serii bez pamięci. Ja też będę ją nieźle wspominać, lecz raczej jako lekką, nieskomplikowaną opowiastkę niż historię, która złamała mi serce. Szkoda, że nie poczułam intensywniej ogromu opisanych przez autorkę emocji. Niestety dla mnie była to jedynie nagroda pocieszenia. http://beauty-little-moment.blogspot.com/2018/01/conviction-corinne-michaels.html

  • Miasto Książek

    Natalie po tym, czego dowiedziała się pod koniec pierwszego tomu, nie wie co robić. Znowu jej świat przewraca się do góry nogami. Co wybierze główna bohaterka? Czy Natalie i Liam mają szansę na szczęśliwy happy end? Jak może wiecie, pierwszy tom mnie rozwalił, zmiótł i nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić, nie mając pod ręką drugiego tomu. Cóż mogę powiedzieć, ta element to jeden duży epilog. Ponownie Natalie musi uporać się z nieprzewidywalnością losu i zdecydować, co będzie dla niej dobre. Jej decyzja będzie nieść za sobą dużo konsekwencji nie tylko dla niej, lecz i całego otoczenia. Powiem tak, ta element była potrzebna, jednak nie była lepsza od pierwszego tomu. Oczywiście było tutaj kilka sytuacji, które łapały mnie za serce i miałam gulę w gardle, lecz to nie było to samo, co przy poprzednim tomie. "Kochać kogoś oznacza bycie bezinteresownym i chęć zrezygnowania z swoich potrzeb dla drugiej połówki. To zachowanie szlachetnej postawy w obliczu świadomości, że całkowicie zniszczy to twój świat - tak jak odejście." Bohaterowie za dużo się nie zmienili. Liam stale jest moim zauroczeniem i to co robił, załamywało mnie, lecz wiedziałam dlaczego tak postępuje. Natalie przyjemnie mnie zaskoczyła, bo podejmowała trudne decyzje, była zdecydowana i choć nierzadko się załamywała, to wcale jej się nie dziwiłam. Za to postać, która się pojawiła, oj bardzo funkcjonowała mi na nerwy! Tak wkurzającej męskiej postaci nie spotkałam od "Until November". W skrócie, bardzo irytująca! Jeżeli przeczytaliście pierwszy tom, to koniecznie sięgnijcie po kontynuację. To świetne dopełnienie historii, która na długo pozostanie Wam w pamięci. Opowiadanie o straconej miłości i pogodzeniu się ze śmiercią. Warto się z nią zapoznać. Polecam!

  • Mango24

    To już druga element ebooków z serii Consolation. Jeżeli ktoś przeczytał pierwszą element to na pewno sięgnie po drugą. Ja jestem oczarowana całą serią. Już nie mogłam się doczekać, kiedy będą mogła ją przeczytać. Książka ebook jest przepiękną opowieścią o miłości, przebaczeniu i relacjach damsko- męskich. Na pewno każdy z Was znajdzie coś dla siebie w tej książce. Ja bardzo lubię takie lekkie i przyjemne powieści, które pozwalają mi zapomnieć o otaczającym świecie. Już nie mogę doczekać się klejonej części. Zalecam gorąco!!!

  • nieperfekcyjnie.pl

    "Conviction" to kontynuacja rodzącej się miłości między Natalie a Liamem, która zostaje wystawiona na próbę. W ich życiu pojawia się ktoś, kto nie może pojąć, jak dynamicznie oboje zapomnieli o śmierci Aarona. Z tego co zdążyłam się zorientować, pierwsza element wywarła na innych nieco lepsze wrażenie niż druga. Zatem ponownie będę w mniejszości... Obie książki są na bardzo podobnym poziomie, jednak "Conviction" wywarło we mnie wiele więcej emocji, pomimo braku zaskoczeń. Zawsze sięgnięcie po następny tom zajmuje mi niezłych parę miesięcy. Nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek przeczytała drugą element cyklu zaraz po pierwszej - w tym przypadku właśnie to miało miejsce. W wielu miejscach natrafiałam na opinie o zakończeniu "Consolation", wbijającym w fotel, dlatego już po pierwszych kartkach domyśliłam się go i miałam rację. Z tego względu finał nie wprawił mnie w osłupienie, bo wiedziałam, że autorka dokładnie do tego dąży. To samo dotyczy "Conviction" i nie tylko samego zakończenia, lecz także pewnej informacji w środku powieści, która wstrząsnęła światem głównej bohaterki, budząc w niej mnóstwo obaw i jednocześnie sprawiając ogrom radości. Jeżeli na polskim rynku wydawniczym pojawią się kolejne powieści Corinne Michaels, to sięgnę po nie bez zastanowienia. Są to naprawdę porządne romanse - nie są to historie wybitne, lecz w własnej kategorii biją dużo lektur na głowę. Prócz wątku miłosnego poruszają także inne tematy, jak śmierć, bolesne rozstanie, zdrady, kłopoty z płodnością, poronienia, walkę z samym sobą, zespół stresu pourazowego, przyjaźń czy samotne macierzyństwo, dlatego daleko im od klasycznych odmóżdżaczy. Cała chłopczykowi tu: http://www.nieperfekcyjnie.pl/2018/01/prosze-o-wiecej-consolation-i.html

  • tygrysica

    „Consolation” podbiło moje serce, jednak dopiero „Conviction” sprawiło, że twórczość Corinne Michaels zadomowiła się w nim na dobre. Kiedy podejmowałam się napisania recenzji tych dwóch ebooków nie sądziłam, że spodobają mi się one tak bardzo, a już na pewno, że staną się jednymi z moich ulubionych. Corinne Michaels pisząc tą serię według mnie dokonała czegoś niesamowitego. Do tej pory nie miałam okazji przeczytać drugiej tak autentycznej historii o niełatwych wyborach, miłości, stracie i nadziei. Jestem pod dużym wrażeniem kunsztu pisarskiego tej autorki. „Conviction” w porównaniu do pierwszej części jest zdecydowanie wiele spokojniejsze. Mniej tutaj nagłych zwrotów akcji przyprawiających czytelnika o zawrót głowy, jednak nie można narzekać na nudę. Autorka dbała by mimo tego działo się tutaj ciągle coś ciekawego a także jednocześnie zapewniła czytelnikowi solidną dawkę emocji. Ubolewam tylko ponad tym, że motyw misji żołnierskich został w tej części spłycony i zepchnięty na dalszy plan. Zabrakło mi przez to tej wisienki na torcie nadającej swoistego klimatu całej historii, tak jak to miało miejsce w przypadku „Consolation”. „Czasami ból jest tak dominujący, że żadne słowa nie uleczą zadanych ran.” „Conviction” to mądra, wciągająca i pełna emocji książka, którą wraz z „Consolation” każdy wielbiciel tego gatunku (i nie tylko) powinien koniecznie przeczytać. Gorąco zalecam ją wszystkim, bez względu na płeć, ponieważ historię Aarona, Natalie i Liama naprawdę warto poznać. Sama na pewno powrócę jeszcze nie raz do „Consolation duet”. Aleksandra Wszystkie cytaty pochodzą z książki „Conviction” autorstwa Corinne Michaels. Poszukaj mnie na: http://tygrysica.tumblr.com/ https://www.instagram.com/tygrysicaa/

  • DeVi

    Czasami się zastanawiamy, czy po wielkiej tragedii jesteśmy w stanie odnaleźć wewnętrzny spokój. Natalie sadziła, że się jej udało. Do momentu gdy nadszedł koniec wszystkiego. Po raz drugi. Zdecydowanie musi sobie poradzić z kolejnym problemem, bo jest on nazbyt naglący, by móc go zostawić na później. Liam chce się poddać, a Natalie wariuje od przypływu emocji. Nikt z całego otoczenia nie sądził, że może stać się coś tak niespodziewanego. Lecz czy na pewno? Czy przypadkiem Natalie nie była okłamywana od samego początku? Gdzie kryje się prawda? O dużo dużo więcej na : recenzjedevi.blogspot.com/

  • werka777

    Niech nie zrażają się ci, którzy nie przepadają za miłosnymi trójkątami. Chociaż w tym wypadku pojawia się dwóch konkurujących o jedną kobietę przyjaciół, sytuacja rzucona im przez los jest naprawdę skomplikowana i niebanalna. I tutaj następny raz przychodzi mi na myśl film Pearl Harbor i znając już pierwszy tom zgodzicie się prawdopodobnie z moim skojarzeniem. Jest skruszony i gotowy zawalczyć o własną rodzinę Aaron, któremu pomimo popełnionych błędów szczerze współczułam. Jest Liam, ach ten Liam…. To już drugi w ciągu miesiąca literacki bohater, który zawładnął moim sercem. Opiekuńczy, czuły i wrażliwy, a jednocześnie jakże dzielny i silny. Sceny z jego udziałem śledziłam z zapartym tchem, nie chcąc pominąć ani jednego słowa, by nic nie stracić. Pośrodku tych dwoje stoi zaś rozdarta Natalie, dziewczyna taka jak my – pragnąca bezpieczeństwa, a jednocześnie emocjonalnie rozbita, gotowa stawiać czoła problemom, choć potrzebująca męskiego ramienia. Ciężko napisać recenzję książki dobrej, w której zarówno bohaterowie, fabuła i emocje prowadzą na jednej płaszczyźnie udaną współpracę. O dużo łatwiej wytykać powieściom błędy, których tutaj zabrakło. Ponieważ choć akcja nigdzie się nie spieszy, uwita wokół wiarygodnych rozterek naprawdę pochłania. Były momenty, może ze dwa, kiedy miałam wrażenie, że czytam następny raz te same dialogi. Nie wpłynęło to jednak na mój odbiór tej części dylogii, która spełniła moje oczekiwania. Autorka sprawnie posługuje się także tematem namiętności i tego mogłyby się od niej nauczyć jej piszące znane powieści rodaczki. Porusza wyobraźnię wiedząc, kiedy przestać. Choć ostatnio nierzadko towarzyszył mi niesmak związany z powielającymi się w tego typu historiach scenami seksu, tutaj czerpałam z nich autentyczną przyjemność. Tak samo, jak i na początku, w połowie książki pojawił się moment niepewności, w którym trochę obawiałam się zakończenia. Nie zdradzę, czy moje obawy były słuszne, ponieważ nie chcę odbierać Wam radości odkrywania tej historii, a radość jest i to niemała. Zalecam wszystkim romantyczkom, wielbicielkom prozy Colleen Hoover czy Mii Sheridan. I na zakończenie dodam tylko, że jestem jak najbardziej otwarta na kolejne powieści tej autorki. Ponieważ podobało mi się tutaj wszystko, od miłości, po okładkę z tym idealnym, jak dla mnie, mężczyzną. https://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/2018/01/conviction-corinne-michaels-tom-2-ona.html

  • emilamala

    Idealna zalecam serdecznie każdemu kto lubi lekkie romanse.

  • Żaneta Bodak

    Jestem zachwycona tą częścią cyklu Consolation Duet, podobnie jak i pierwszą. Książka ebook Corinne Michaels spełniła wszystkie moje oczekiwania, tzn. jest świetną, ciekawą i przenoszącą w inny świat rozrywką. Budzi również różnorakie emocje, porusza, wywołuje uśmiech, a czasami niemal że wyciska łzy. Conviction na pewno nie jest sztampową historią, mimo tematyki powtarzającej się w tego typu książkach. Widać, że autorka ma nie lada smykałkę do przedstawiania opowieści wzruszających i przyciągających uwagę autentycznymi emocjami bohaterów. Cykl jak do tej pory jest więc bardzo interesujący i godny polecenia.

  • Katarzyna Kat.

    "Conviction" to kontynuacja książki autorstwa Corinne Michaels - Consolation. Jeśli nie czytaliście pierwszej części, nie czytajcie tej recenzji. Niestety lecz jest pełna spojlerów, których ciężko uniknąć, więc dynamicznie nadróbcie zaległości i wracajcie do tego tekstu! Akcja tej książki rozpoczyna się dokładnie w momencie, w którym poprzednia element się zakończyła, czyli po powrocie męża Natalie. Kiedy to dziewczyna ułożyła już sobie życie po jego śmierci, rozpoczęła świeży etap, pogodziła się ze wszystkim i pokochała na nowo, teraz wraca mężczyzna, który był jej życiem, mężem, ojcem Aarabelle, facetem, który ją zdradził. Chce być częścią jej życia na nowo. To wszystko utrudnia się jeszcze bardziej, kiedy Liam, ma wyjechać na misję. Oboje po ciężkich przeżyciach wiedzą czym to się może skończyć. Autorka fantastycznie prowadzi całą akcję, lawiruje między zdarzeniami i powoli układa życie wszystkich bohaterów w oczekiwany sposób. Książka ebook ta jest pełna miłości i nienawiści, normalnych ludzkich emocji, które towarzyszą nam na co dzień, jednak nie w takich ilościach z jakimi musiała się zmagać nasza bohaterka. Natalie jest na prawdę w strasznie niełatwej sytuacji, jakiejkolwiek decyzji by nie podjęła, ktoś będzie rozpaczał. Ten labirynt uczuć doprawiony jest wieloma emocjami, które jeszcze autorka przyszykowała dla czytelnika. To z pewnością najbardziej tkliwa i śliczna książka ebook jaką ostatnio czytałam. To pozycja doskonała na osób, które lubią płakać, wzruszać się i wczuwać się w rolę bohaterów a także zastanawiać się jaką decyzję wybrać, żeby była ona najkorzystniejsza. Na moje szczęście, od samego początku tej powieści byłam przygotowana na najgorsze. Wiedziałam, że autorka jest w stanie sprawić, że będę żałowała tego, że myślałam o cukierkowym zakończeniu. To co otrzymałam jest dla mnie satysfakcjonujące i z pewnością sięgnę po kolejne części tej historii o ile się pojawią. Książka ebook ta to pozycja, którą każdy musi przeczytać. Musicie koniecznie poznać tych bohaterów, których się miłuje i nienawidzi jednocześnie. To niesamowita mieszanka wszystkiego, co sprawia, że kocham książki!

  • Ver.reads

    Strata najbliższej osoby jest olbrzymim ciosem, sprawia, że w jednej chwili nasze życie całkowicie się zmienia, nierzadko bezpowrotnie. Potrzeba sporego upływu czasu, by pogodzić się z zastałą rzeczywistością, a mimo to gdzieś wewnątrz nas stale pozostaje pustka, którą trudno jest czymkolwiek zapełnić. Natalie w końcu udało się wrócić do normalności, a związek, który zdecydowała się stworzyć z Liamem, zaczyna przeobrażać się w coś poważnego. Jednak jeden moment powoduje, że wszystko, co udało jej się zbudować przez ostatni czas pryska niczym bańka mydlana. W progu jej domu pojawia się Aaron, jej zmarły, jak wszyscy do tej pory mniemali, podczas misji w Afganistanie mąż, w dodatku w towarzystwie własnego najlepszego przyjaciela, Liama. Zdezorientowana dziewczyna z jednej strony nie może uwierzyć w to, że jej modlitwy zostały spełnione, że jej mąż, a jednocześnie ojciec ich ukochanej córeczki do nich wrócił. Z drugiej jednak bezlitośnie powracają wspomnienia jego zdrady, i jej budującej się relacji z Liamem. Serce i umysł Natalie będą musiały stoczyć zaciętą walkę, którego z nich wybrać. Kto ostatecznie ją wygra? "Słowa, które mogłyby go pocieszyć nie istnieją, a ja nie jestem na tyle głupia, aby próbować. Ofiarowuję mu całą własną miłość i serce." "Conviction" jest to drugi tom serii "Consolation Duet" a także następna książka ebook Corinne, którą darzę coraz większą sympatią. Podobnie jak w poprzedniej części, prowadzona jest narracja pierwszoosobowa, którą wprost uwielbiam w tym gatunku. Ponadto podzielona jest ona na dwójkę głównych bohaterów, element zdarzeń poznajemy bezpośrednio z perspektywy Natalie, element Liama, co jest dodatkowym plusem, gdyż dzięki temu dokładnie wiemy co losy się w ich głowach, jakie emocje nimi targają. Natalie w tej części staje przed bardzo ciężkim wyborem, musi zmierzyć się z przeszłością, która uderza w nią w najmniej spodziewanym momencie. Śmierć Aarona była dla niej wielkim ciosem, jednak jego ponowne pojawienie się nie wywołało w niej reakcji, jakiej mogłaby się wcześniej spodziewać. W samej bohaterce widać sporą zmianę w porównaniu do poprzedniego tomu, w którym tak naprawdę dopiero uczyła się, jak wieść samotne życie, jak być dobrą matką. W tej nieustanna się silniejsza, pewniejsza tego, czego chce od życia, bardziej samodzielna. Natomiast Liam pozostał niemalże ten sam, chodząca perfekcja. Troskliwy, zabawny, lojalny, co z pewnością było trudne, gdy do życia wrócił jego bliski przyjaciel, a jednocześnie mąż kobiety, dla której utracił głowę. Z kolei Aaron to postać, która funkcjonowała mi na nerwy już od samego początku. Gdyby miał odrobinę godności i honoru, odszedłby, bądź dałby Natalie choćby trochę przestrzeni, czasu do zastanowienia i oswojenia się z nową sytuacją. Niestety okazało się, że jest jedynie toksycznym, irytującym kłamcą, który nie potrafił przyznać się do własnej winy. O postaciach drugoplanowych tak naprawdę wiemy niewiele, tworzyły one jedynie potrzebne do opowiedzenia historii tło, co nie stanowiło dla mnie problemu. Styl autorki jest niezmiennie dobry. Przyjemny, bardzo przystępny, dokładnie taki, którego oczekuję po romansach. Może nie jest to pozycja, podczas czytania której będziemy zachwycać się ponad składnią zdań, bądź doborem słów, lecz z pewnością pozwoli na chwilowe oderwanie się od rzeczywistości i przyjemnie spędzony czas. Sama akcja wciąga od pierwszych zdań, przyznam szczerze, że byłam ogromnie interesująca kierunku, jaki fabuła obierze w tej części. I chociaż był on dosyć oczywisty, a samego rozwoju głównego wątku z łatwością można było się domyśleć, mimo wszystko pozycję tę czytało mi się wyjątkowo dobrze. A sama książka? To klasyczny rollercoaster emocjonalny. Momentami wzrusza, chwilami bawi do łez, irytuje i jednocześnie sprawia, że nie da się jej się odłożyć. Uzmysławia, jak kluczowe jest zrozumienie własnych potrzeb, uświadomienie sobie, czego tak naprawdę my, a nie kto inny pragniemy od życia. Podsumowując, mimo iż element "Conviction" jest moim zdaniem odrobinę gorsza od poprzedniego tomu, to i tak warto po nią sięgnąć. Zresztą po takim zakończeniu, jakie zaserwowało "Consolation" nie wierzę, że ktoś nie chciałby poznać dalszych losów bohaterów. Ta pełna emocji historia z pewnością przypadnie do gustu każdej romantyczce, także jeżeli jesteście fankami tego gatunku, zdecydowanie polecam!

  • CzytanieNaszymZyciem

    Nie ukrywam, że byłoby dla mnie o dużo łatwiej, gdybym napisała recenzję ze spojlerami. Seria Corinne Michaels została skonstruowana w taki sposób, że ciężko cokolwiek powiedzieć o drugiej części nie zdradzając szczegółów z pierwszego tomu. Lecz spokojnie! Będę milczeć jak grób. :) Serdecznie zapraszam na recenzję drugiego tomu serii "Constolaion Duet" - "Conviction". Jak już wiecie, nie przepadam za romansami, bo zazwyczaj są do bólu przewidywalne, a przez to nudne. Jednak książki Corinne Michaels nie wpisują się w żadne oklepane schematy, co bardzo mnie cieszy. "Conviction" jest świetną kontynuacją głównie z tego względu, że faktycznie zaskakuje. O ile treść "Consolation" można było w jakimś stopniu przewidzieć, tak "Conviction" do końca będzie Wam zapewniało uczucie niepewności, a ciekawość będzie rosła w miarę czytania. :) Główna bohaterka, Natalie, zmagała się z wieloma poważnymi problemami. Nie da się ukryć, że poniekąd przyczyniła się do rozpadu własnego małżeństwa, choć to nie ona stanowiła główny problem. Natalie przeszła niesamowitą przemianę. Miłowała własnego męża na zabój, potem zaczęła go nienawidzić, a w końcu doszła do wniosku, że Aaron jest tylko człowiekiem i, jak każdy, popełnia błędy. W końcu zrozumiała, że ona sama zapomniała o szczęściu rodziny przekładając nad to własne pragnienia. Wewnętrzną przemianę przechodzi też Liam, który własną pracę traktował jako przygodę, a nawet dobrą zabawę. Nigdy nie rozumiał kolegów, którzy całym sercem tęsknili za rodziną. Liam po prostu nie był zżyty z rodzicami i nie miał do kogo wracać. Lecz ze względu na to, że jego sytuacja życiowa znacząco się zmieniła, Liam zaczął inaczej spoglądać na świat. Nie będę poruszać kwestii Aarona, bo zabrałabym Wam przyjemność z czytania. O nim musicie dowiedzieć się sami. :) Szanuję Corinne Michales za to, że nie jest banalna w własnej twórczości. Choć jej książki są romansami, pokazują prawdziwe życiowe problemy, z którymi dużo dziewczyn musi się mierzyć. Książki te pokazują jak prosto można zniszczyć związek, w którym kiedyś było mnóstwo miłości i zrozumienia. Pokazują również, że czasami warto spojrzeć na człowieka z innej perspektywy i spróbować ocenić własne swoje zachowanie. Przecież w życiu wszystko jest relatywne, nie można stosować systemu 0-1. Tak prosto zapomnieć o tej prostej życiowej prawdzie... Ze własnej strony serdecznie zalecam zarówno "Consolation" jak i "Conviction". Jest to historia, której nie można zapomnieć. Wartościowa, z mądrym przesłaniem, wciągająca i emocjonująca. Mam nadzieję, że zdecydujecie się sięgnąć po ten cykl. :)

  • Ola

    Następna uda opowieść jednej z mojej ulubionych autorek. Osobom lubiącym książki poruszające damsko-męskie relacje zalecam też "Dwoje nie do pary. Rzęsy i nonsensy".

  • Wiktoria Rówińska

    „Consolation” – jak sam tytuł mówi – opowiada o przeżyciach Natalie po utracie własnego ukochanego męża i pocieszeniu, jakie potem odnalazła. Pomimo sytuacji, w jakiej odnalazła się główna bohaterka, pierwszy tom dodawał nadziei i ogólnie w odbiorze był bardziej pozytywny (chociaż swoim zakończeniem potrafił zaszokować!) niż kontynuacja historii – „Conviction”, w której znaleźć można pełno gorzkich akcentów, kluczowych i ciężkich wyborów a także głębokich ran. „Nadzieja nie jest gwarancją spełnienia marzeń. Nie odmalowuje cudownych wizji i nie przynosi ulgi. To coś, czego czepiamy się kurczowo, gdy potrzebujemy powodu, w który możemy wierzyć” Drugi tom stał się słodko-gorzkim powrotem do świata Natalie i Liama (z naciskiem na to drugie). Nic nie jest takie, jakie Lee chciałaby, by było, jednak taka jest rzeczywistość i każdemu z nas przyjdzie się z nią kiedyś zmierzyć. Problematyczną postacią w tej części staje się Aaron z racji własnej sytuacji, w której zostaje postawiony po powrocie. Rodzą się konflikty, niedopowiedzenia a także wzajemne niezrozumienie, które stanowi barierę w uporządkowaniu rodzinnych relacji. Faktem także jest to, iż czasem Natalie ma skłonność do nadmiernego myślenia i rozpatrywania tego samego problemu parę razy, co czasem może nużyć, lecz jednak jest to bohaterka, której nie sposób nie polubić. Myślę, że „Conviction” dorównało poziomem części pierwszej z duetu „Consolation”. Czytając, pochłania bez reszty, zabiera czas, kieruje myśli w całkiem inne strony i pozwala poddać się chwili. Tego wymagałam i to otrzymałam, co jest dla mnie ważne, bo nie zawiodłam się na treści, chociaż wymagań wysokich nie stawiałam. Rzadko zdarza się, by dwa kolejne tomy utrzymywały się na tym samym poziomie, a w tym wypadku, jak wspominałam wcześniej, udało się to osiągnąć autorce mimo zróżnicowania emocjonalnego, jakie zafundowała Czytelnikowi. https://oxu-czytanie.blogspot.com/2017/12/conviction-corinne-michaels.html

  • Layla A.

    " Czasami ból jest tak dominujący, że żadne słowa nie uleczą zadanych ran. " Nawet nie wiecie z jaką niecierpliwością czekałam, żeby przeczytać w końcu tą książkę i móc ją wreszcie zrecenzować i podzielić się z wami moją opinią na jej temat. Oczywiście język tutaj o drugim tomie z serii Consolation Duet, a dokładniej o „Conviction”. Niestety nie udało mi się być w tym roku na Targach Książki w Krakowie, a gdyby mi się udało to miałabym u siebie książkę wiele wcześniej, a tak musiałam czekać aż dotrze do mnie pocztą. Nie narzekam jednak ponieważ już ją mam u siebie i udało mi się ją już przeczytać, więc mogę wam o niej co nieco opowiedzieć. "Zakochałam się w Liamie tylko po to, żeby moje serce znów pękło na milion kawałków. Paraliżuje mnie świadomość życia bez niego, lecz rzeczywistość wygląda tak, że odszedł. On tego nie rozumie, a ja nie mogę go do niczego zmusić. Gdyby tylko dostrzegł pewność kryjącą się za moimi słowami... Wówczas stale bylibyśmy razem". Czasami trzeba przedzierać się przez zło, żeby móc odkryć dobro. Pierwszy tom tej serii był bardzo emocjonalnym wyciskaczem łez, a jego zakończenie totalnie wbijało w fotel, przez co wszyscy siedzieli jak na szpilach, żeby tylko przeczytać dalszy ciąg tej niesamowicie, wciągającej książki. Drugi tom rozpoczyna się od momentu na którym zakończył się tom pierwszy i tutaj nie obejdzie się bez większych spoilerów, więc jeżeli nie czytałaś/eś pierwszego tomu to ostrzegam przed dalszym czytaniem tej recenzji. A więc jak mówiłam „Conviction” rozpoczyna się od momentu powrotu Aarona, męża Corrine, który został uznany za zmarłego po tym jak doszło do niebezpiecznego wybuchu na jego misji. Życie Corrine po raz następny zostaje odwrócone do góry nogami. Musi od świeża poradzić sobie z bólem i ze złamanym sercem, gdyż teraz zdrady jej męża bolą jeszcze bardziej. W tej części autorka skupia się na rozterkach sercowych Corrine, lecz też na jej małżeństwie z Aaronem, gdyż wszystkie zdrady wyszły na jaw i bohaterowie zaczynają sobie zdawać sprawę, że ich życie nie było usłane różami a ich małżeństwo nie należało do udanych. Myślę, że to właśnie przez śmierć Aarona, nasza bohaterka tak idealizowała tą miłość i ten związek przez co wszyscy myśleliśmy, że ich miłość i relacje to coś co każdy chciałby mieć, jak się okazuję było całkowicie na odwrót. Nie mogę również nie wspomnieć o Liamie, który został bardzo poszkodowany w całej tej sytuacji, nie dość , że utracił przyjaciela, który uważa go za kłamcę i zdrajcę w jednym, to też zaczyna się oddalać od kobiety, którą po raz pierwszy szczerze pokochałam. Na szczęście to Corrine ma tutaj więcej oleju w głowie i nie pozwala mu odejść. Co do samej Corrine, to jestem mile zaskoczona, gdyż wykazała się prawdziwą dojrzałością, pokierowała się głosem serca i wybrała tak jak powinna, przez co nie miałam złamanego serca. Czas nie jest rzeczą, o której zbyt nierzadko myślałam. Zwalnia i przyspiesza, lecz nigdy się nie zmienia. Nie mogę go zatrzymać- bez względu na to, jak bardzo bym chciała. Nie można odwrócić biegu porad ani ich zatrzymać. Ogółem książka ebook jest naprawdę nieźle napisana i pomimo, że spodziewałam się takiego obrotu sprawy i że to wszystko zakończy się właśnie w taki sposób, to cieszę się, że miałam okazję przeczytać tą serię, poznać tych bohaterów i ich historię. Nie jest to literatura wysokich lotów, lecz widać, że autorka ma wyjątkowy talent to pióra i jeszcze nie raz zaskoczy nas własnymi książkami, ponieważ mam nadzieję, że jeszcze kiedyś uda mi się przeczytać coś jej. Zarówno „Consolation” i „Conviction” to książki o miłości, które pokazują nam, że w życiu zdarzają się te lepsze i gorsze momenty, lecz nie możemy zapominać, że życie biegnie dalej i musimy być gotowi na wszystko, nie poddawajmy się a może akurat za rogiem czeka na nas coś niesamowitego, co odmieni nasze życie i sprawi, że będziemy chcieli zacząć żyć na nowo. https://in-my-different-world.blogspot.com/2017/12/conviction-corinne-michaels.html

  • KobieceRecenzje365

    Po zakończeniu, jakie autorka zaserwowała mi w „Consolation” od razu musiałam zabrać się za lekturę „Conviction”, ponieważ inaczej prawdopodobnie zeszłabym na zawał, lub przynajmniej popadałabym w depresję. Każdy, kto już czytał „Consolation”, wie, o czym mowa, ponieważ podejrzewam, że po przeczytaniu zakończenia targały Wami podobne emocje. Długo zastanawiam się co napisać w recenzji drugiego tomu i postanowiłam, że będzie ona bardzo minimalistyczna, ponieważ nie chcę zbytnio spoilerować, po prostu lubię moją głowę, a gdybym się rozpisała, to niektórzy mogliby pragnąć mnie jej pozbawić. Nie skupię się zbytnio na fabule, tylko na emocjach i wrażeniach, jakich dostarczyła mi lektura tej powieści. Zapraszam. „Zakochałam się w Liamie tylko po to, żeby moje serce znów pękło na milion kawałków. Paraliżuje mnie świadomość życia bez niego, lecz rzeczywistość wygląda tak, że odszedł. On tego nie rozumie, a ja nie mogę go do niczego zmusić. Gdyby tylko dostrzegł pewność kryjącą się za moimi słowami... Wówczas stale bylibyśmy razem.” Każdy, kto czytał „Consolation” wie, jak autorka zagrała na emocjach czytelników samym zakończeniem książki. Ja byłam zdruzgotana i po prostu nie wierzyłam, w to co czytam. Miałam olbrzymią ochotę odnaleźć autorkę i powiedzieć jej kilka słów do słuchu, za to, że postanowiła tak namieszać w życiu Natalie i Liama. Oczywiście w tej części emocji znów Wam nie zabraknie, ponieważ to, co się wydarzyło, przewróciło ich świat do góry nogami. Odniosłam wrażenie, że "Conviction" jest historią smutniejszą, lecz przez ten smutek cały czas przebijała nadzieja, która unosiła mnie na duchu i cały czas liczyłam na happy end. Ktoś może napisać, że zakończenie zostało trochę przesłodzone, lecz dla mnie nie jest to żaden problem, ponieważ Ci bohaterowie wycierpieli tyle, że należało się im każde cukierkowe serduszko, które zafundowała im autorka. "Conviction" to po prostu świetne uwieńczenie historii tej dwójki bohaterów. Zapewniam Was, że będziecie się złościć, wściekać, wzruszać, lecz i także nie raz uśmiech zagości na Waszych twarzach. Autorka ma niesamowite poczucie humoru i jego też w tej części nie zabraknie. W tym tomie też bohaterowie dostarczą Wam wielu wrażeń i emocji, tych dobrych, lecz także tych złych. Nie raz będziecie miały ochotę wstrząsnąć Liamem, by wreszcie się obudził i zawalczył o kobietę swego serca. Jednak musicie pamiętać, że Liam to prawdziwy żołnierz, dla którego honor i lojalność, to dwie naprawdę bardzo kluczowe rzeczy, a decyzje, które podejmował wydawały mu się najlepsze dla Natalie a także Aary. Czy takie były? Tego już Wam nie zdradzę. Poza tym to stale ten sam Liam, którego poznaliśmy w "Consolation" czuły, opiekuńczy, troskliwy i tak bardzo kochany, więc naprawdę bardzo prosto wybaczyć mu wszystkie złe decyzje odnośnie własnej przyszłości z miłością własnego życia. Ponieważ czy można zwyciężyć z prawdziwym przeznaczeniem? Jeżeli chodzi o Natalie, to w moim odczuciu jej postać nie przemieniła się za bardzo, ponieważ choć czasami czuła się rozdarta i zagubiona, to jednak wiedziała, czego chce, kogo miłuje i z kim chce spędzić resztę własnego życia. Przed nimi naprawdę dużo przeciwności losu, niełatwych decyzji i tylko od nich zależeć będzie, jak będzie wyglądała ich przyszłość, czy będą razem szczęśliwi, czy oddzielnie zatopią się w smutku i tysiącu pięknych wspomnień. "Pocałuj mnie, do cholery. Upomnij się o mnie." "Consolation" i "Conviction" to książki, do których wrócę na pewno jeszcze nie jeden raz, ponieważ historia Natalie i Liama zagnieździła się w moim sercu i pewnie już nigdy go nie opuści. Pokochałam bohaterów i cały czas kibicowałam im w drodze do szczęścia. To historia o prawdziwej miłości, o przeznaczeniu, o tym jak ranią i krzywdzą kłamstwa a także o świeżym początku, który nie zawsze jest bezbolesny. Zalecam Wam tę historię z czystym sumieniem i jestem przekonana, że podbije Wasze serca, w moim zajęła honorowe miejsce. Gorąco polecam! Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Szósty Zmysł.

  • Yelle

    Conviction jest drugą częścią dylogii Consolation Duet. Poprzednia element była nieziemska i pozostawiła mnie w strasznym stanie, więc kiedy tylko dostałam w własne ręce Conviction pochłonęłam ją na raz. Przy poprzedniej części byłam autentycznie zaryczana i zużyłam tonę chusteczek. Tym razem mnie to ominęło, lecz zdarzyło się kilka chwil naprawdę wzruszających i pięknych. Natalie jest rozdarta. Z jednej strony jest to co znała całe życie, jej rodzina i córeczka Arabelle, a z drugiej strony jest Liam, facet który wydobył ją z głębi smutku i cierpienia. Jednak on się odsuwa, daje Natalii czas na ułożenie życia i podjęcie pewnej ważnej decyzji. Natalie postanawia walczyć o własną miłość, jednak historia zatacza koło. Liam wyjeżdża na misję, a Natalie ponownie żyje w niepokoju o życie ukochanego. Ja się tym strasznie przejmowałam i miałam nadzieję, że autorka oszczędzi moje biedne nerwy. Ta książka ebook jest idealna. Nie powiedziałabym, że jest bardziej emocjonująca i zaskakująca niż pierwsza część, lecz i tak pięknie się ją czytało. Na pewno generuje zupełnie inne emocje, które nie mają własnego źródła w smutku. Jest to idealne zakończenie historii, która mogłaby trwać i trwać, ponieważ szczerze pokochałam Liama i Natalii a także wszystkich ich przyjaciół, którzy wprowadzili do tej książki całą masę zabawnych wypowiedzi i byli prawdziwą opoką w niełatwych chwilach dla naszych bohaterów. Jestem tą historią oczarowana. Przedstawia trudne dzieje żon i wybranek komandosów i kłopoty z jakimi się zmierzają. Kochają mocniej i bardziej desperacko, a Liam jest moją ulubioną postacią. No po prostu facet idealny, a ja mam słabość do komandosów i uwielbiam o nich czytać. Ten romans jest cudowny, poruszający i nie mogłam się oderwać od pochłaniania kolejnych stron. Ehhh... a teraz nic tylko czekać na kolejne książki autorki, ponieważ pisze przepięknie. Latające książki.