Czytaj więcej:
Zobacz podgląd Cień Endera pdf poniżej lub w przypadku gdy jesteś jej autorem, wgraj własną skróconą wersję książki w celach promocyjnych, aby zachęcić do zakupu online w sklepie empik.com. Cień Endera Ebook
podgląd online w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki nie posiadają jeszcze opcji podglądu, a inne są ściśle chronione prawem autorskim
i rozpowszechnianie ich jakiejkolwiek treści jest zakazane, więc w takich wypadkach zamiast przeczytania wstępu możesz jedynie zobaczyć opis książki, szczegóły,
sprawdzić zdjęcie okładki oraz recenzje.
Podgląd niedostępny.
swojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Średnia Ocena:
Cień Endera
Andrew „Ender” Wiggin nie był jedynym dzieckiem w Szkole Bojowej. Był tylko najlepszym z najlepszych. Kolejnym z tych przedwcześnie rozwiniętych generałów był chłopiec, zwany „Groszkiem”, który został „cieniem” Endera, jego strategiem i przyjacielem.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Cień Endera |
Autor: | Card Orson Scott |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Prószyński Media |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Cień Endera PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
Syn 17 lat zachwycony lekturą.
Potrzebowałam paru dni, aby nabrać dystansu, złapać głęboki oddech i poukładać w głowie własne nieuporządkowane myśli. Gdzieś w głębi mnie stale rozbrzmiewa echo "Cienia Endera" i wiem na pewno, że nigdy nie będę już taka, jak przedtem. Trącę egzaltacją. Przeżywasz, kobieto - mógłby ktoś powiedzieć i niewiele by się pomylił. Przeżywam, ponieważ Orson Scott Card poruszył najczulsze struny wewnątrz mnie. Czy kiedykolwiek przypuszczałabym, że opowieść z gatunku sci-fi będzie w stanie poruszyć mnie do tego stopnia? Cóż, zdecydowanie nie. A jednak muszę posłużyć się tu wyświechtanym do cna powiedzeniem, że nigdy nie mów nigdy. Ponieważ naprawdę, nigdy nie powinnam była powiedzieć, że sci-fi nie jest dla mnie. Głównym bohaterem Cienia Endera jest Groszek, kilkuletni chłopiec, wychowany na rotterdamskiej ulicy, bez rodziny i przyjaciół. Jego ponadprzeciętna inteligencja, zdolność do błyskawicznego przyswajania wiedzy i odrobina szczęścia zesłanego mu pod postacią siostry Carlotty sprawiają, że Groszek zostaje wysłany do mieszczącej się w kosmosie Szkoły Bojowej, gdzie najwybitniejsze dziecięce umysły szkolone są do potyczki z Robalami, najeźdźcami z innej galaktyki. Wyobcowany, nieufny i skrajnie analityczny, Groszek obserwuje wszystko co go otacza i dynamicznie wysuwa wnioski. Włamuje się do komputerowych systemów szkoły, odmawia gry, dzięki którym nauczyciele tworzą psychologiczne portrety uczniów, zakrada się w miejsca, w których nie powinno go być i ogląda rzeczy, jakie nie powinny trafić w jego ręce. To wszystko jest jednak ważnym elementem, dzięki któremu Groszek daje się poznać jako mądrala idealnie potrafiący wykorzystać zdobytą wiedzę. Dynamicznie staje się oczami i uszami znanego w całej szkole Endera, szkolonego na dowódcę, który poprowadzi ludzkość do zwycięstwa ponad Robalami. Lecz czy faktycznie jest tylko jego cieniem? Można mieć wątpliwości, ponieważ Card ukazał nam wydarzenia toczące się w "Grze Endera" z zupełnie innej perspektywy. To, co w tym wszystkim najbardziej zachwycające, to fakt, że nie trzeba wcale znać "Gry..." by poznać "Cień Endera". "Cień..." to nie sequel, można więc przeczytać go w pierwszej kolejności i dopiero potem sięgnąć po cykl o Enderze. Nie chcę popsuć wam frajdy z czytania, więc w tym momencie pozwolę sobie urwać. Cała ta historia jest fenomenalna i tylko zdrowy rozsądek a także absolutna nietolerancja dla spoilerów powstrzymuje mnie przed wyjawieniem wszystkich moich odczuć. Wystarczająco zachęcające?
W tej opowieści poznajemy Groszka, małego ledwie kilkuletniego chłopca, który żyje na ulicy. Skrajnie wyczerpany, głodny i brudny usiłuje jakoś poradzić sobie w brutalnym świecie, gdzie przetrwają najsilniejsi i najsprytniejsi. I może Groszek nie jest siłaczem pod wobec fizycznym, to jego umysł nadrabia wszystkie zaległości. To aż niemożliwe, aby dzidziuś było tak inteligentne – i prawdą jest, że w rzeczywistości coś takiego nie miałoby miejsca. Jednak science fiction jako gatunek ma tą zaletę, iż teoretycznie niemożliwe pod wobec naukowym – tu istnieje. Narrator trzecioosobowy sprawia, że możemy wyciągać dużo swoich wniosków, niekoniecznie sugerując się odczuciami i przemyśleniami Groszka. Niemniej bardzo wyraźnie wykreowana została osobowość chłopca. Widzimy, jak sześcioletnie dzidziuś zmaga się z kłopotami dorosłych, radząc sobie o dużo lepiej od nich. Z czasem stajemy się ciekawi pochodzenia bezdomnego chłopca, który posługuje się imieniem Groszek. Twórca jakby przeczuwał to i wraz z kolejnymi zdarzeniami powoli dąży do wyjaśnienia pochodzenia dziecka. Twórca zadbał także o to, by cały czas coś się działo. Bohaterowie zmagają się ze stawianymi wyzwaniami, czasem lepiej, czasem gorzej – lecz nigdy się nie poddają i nie zostawiają nic przypadkowi. Mowa i styl utworu jest przystępny dla czytelnika w każdym wieku. „Cień Endera” to opowieść, która pokazuje, jak kluczowa jest przyjaźń i ile zależy od naszych odczuć, nie tylko od faktów, do których można dojść w naukowy sposób. To historia o tym, jak trudno znaleźć prawdziwego przyjaciela, który doceni nie tylko twoje zalety, lecz i wady. Orson Scott Card bardzo nieźle potrafi wyczuć czytelnika i dać mu to czego w danej chwili potrzebuje. W odpowiednich momentach akcja nabiera tempa, tak samo jest jeśli chodzi o zwolnienie akcji, by czytelnik nabrał tchu i mógł przemyśleć to, co do tej pory się wydarzyło. Zakończenie zapowiada kolejne ekscytujące części. I choć „Cień Endera” można czytać niezależnie od znajomości „Gry Endera” to na pewno lepiej mieć najpierw za sobą Sagę o Enderze, a potem dopiero rozpocząć Sagę Cienia, gdyż w pewnych momentach czułam się zagubiona i nie do końca rozumiałam odniesienia do poprzednich wydarzeń. To spotkanie z sci-fi sądzę za nagle udane i już teraz wiem, że sięgnę po „Cień Hegemona”, a w najbliższym okresie mam zamiar nadrobić wcześniejsze utwory opowiadające o Enderze i jego przyjaciołach. „Cień Endera” otrzymuje ode mnie zasłużone 4,5/6.
Wszystkim wielbicielom SF zalecam najnowszą książkę Carda Orsona. Książka, tak jak poprzednia trzyma poziom i wciąga do tego stopnia, że trudno odłożyć ją na półkę. Obie części są świetne, a historia Groszka, głównego bohatera urzeka. Polecam, ponieważ to najlepsza element całej sagi.
Orson Scott Card raczy nas kolejną znakomitą częścią o Enderze. Ten tom utwierdził mnie w przekonaniu, że Card pozostaje niezrównanym mistrzem gatunku scence - fiction. To jak nakreślił postać postaci - dla mnie to kapitalne. Zalecam szczególnie tym wszystkim, którzy nie mięli tej przyjemności, by zachłysnąć się Cardem jako pisarzem.