Recenzje

• mxf

  2018-03-22

  Akcja powieści rozpoczyna się za panowania Edwarda VI Tudora, i ciągnie się przez pięć lat królowania Marii, do jej śmierci w 1558 roku. W czwartym tomie Gregory zastosowała charakterystyczną dla siebie konstrukcję powieści, która skupia się na mniej znaczącej bohaterce - świadku tamtych czasów. Autorka omawia wspomniane pięć lat jej oczami, czyli jest to opowieść napisana z punktu POV (person of view), którą w tym przypadku jest Hanna - błazen królowej. Tak naprawdę Hanna i opracowana na jej potrzeby tło są fikcyjne. Gregory wymyśliła sobie ją, żeby w prosty i przyjemny w odbiorze sposób przedstawić rządy Marii I. Jest ona postacią wykształconą i odznaczającą się bardzo liberalnym metodą myślenia, jak na XVI wieczną Anglię. Gregory kreśli wyjątkowo realistyczny i żywy portret księżniczki Elżbiety a także królowej Marii. Maria w ówczesnych czasach przez anglikanów była uważana za potwora, a tymczasem skrywała sekrety, o jakich żaden z jej wrogów by jej nie posądzał. Była współczującą kobietą, kochającą własnego męża, chcącą stworzyć z Anglii liczące się w Europie królestwo. Można współczuć Marii, lecz autorka wcale nie wybiela jej, przypominając dosadnie o zbrodniach jakie popełniła w imię prawdziwej wiary. Elżbieta natomiast zostaje ukazana jako podstępna lisica, która z każdą kolejną intrygą rośnie w siłę kosztem własnej starszej siostry. "Błazen królowej" jest niczym historia o wojnie w łonie zwykłej prowincjonalnej rodziny, tyle że na znacznie większą skalę. Autorka idealnie potrafi odnaleźć się w tym temacie. Pisanie każdej powieści poprzedzają długie badania materiału źródłowego, którego luki Gregory wypełnia swoimi teoriami. Trzeba przyznać, że całość wypada wyjątkowo wiarygodnie, a każdą z powieści autorki czyta się na jednym oddechu. Tym razem nie było inaczej. "Błazen królowej" to jedna z najlepszych ebooków w zbiorze autorki.

• Gosiek

  2018-03-22

  Muszę przyznać, że miło spędziłam czas z „Błaznem królowej” i całkiem dynamicznie się czyta te 576 stron. Philippa Gregory stawia większy nacisk na sytuację poddanych, co jest miłym odpoczynkiem od wcześniejszego dworskiego życia, choć i tego mamy tu pod dostatkiem. Dalej jestem odrobinę zawiedziona brakiem narracji głównych graczy na dworze i mam nadzieję, że następny tom da mi możliwość poznania najskrytszych myśli nowej królowej (Oby! Oby!). Podtrzymuję opinię, że „Dwie królowe” są najlepszą powieścią Gregory, jaką do tej pory czytałam, lecz przy tym wszystkim Tudoro-maniakom zalecam „Błazna królowej”.

• Sosenka

  2018-03-22

  "Błazen królowej" to następna już opowieść Philippy Gregory opowiadająca dzieje zamierzchłych władców i króli, jednak tym razem jest to historia zmieniająca w dużym stopniu sytuację na dworze. Tym razem główni bohaterowie zmieniają się, wątki są całkowicie nowe i wydaje mi się, że to pierwsza cześć z całego cyklu, której można nie zrozumieć bez poprzednich części. Muszę przyznać, że Philippa Gregory to autorka, która cały czas mnie zaskakuje. Jej styl rozwija się z książki na książkę, mowa jest a także bardziej realistyczny, interesujący i wciągający. Tym razem cofamy się do roku 1548, w czasy Hiszpańskiej Inkwizycji. Do Anglii przyjeżdża drukarz żydowski wraz z rodziną. W wyniku splotu okoliczności jego córka Hanna zostaje przyjęta na dwór. Jednak królestwo nie jest już takie samo. Król Henryk nie jest już zarządcą w kraju. Koronę objął jego jedyny dziedzic Edward. Już od najwcześniejszych lat przygotowywany do objęcia władzy w państwie. Mimo, że władca miał także dwie córki, Marię i Elż

• Wioletta Cholewa-Baranowska

  2018-03-22

  Philippa Gregory jest ostatnimi czasy jedną z najczęściej i najchętniej czytanych przeze mnie autorek. Za sprawą jej słów historia ożywa, a opisane wydarzenia stają się mimo upływu paru epok bliskie czytelnikowi. Dlatego zalecam zarówno tę, jak i inne jej książki wszystkim fanom powieści obyczajowo-historycznych.

• Victoria

  2018-03-22

  Okres panowania Tudorów w Anglii jest moim zdaniem najbarwniejszym czasem w historii. Dlatego tak upodobałam sobie powieści Philippy Gregory. Pisarka idealnie manewruje pomiędzy historią a fikcją. dla mnie jest to mistrzyni powieści historycznych. Bez względu na to, po jaką sięgnie się opowieść autorki, można mieć pewność, że będzie to niezła powieść.