Biuro detektywistyczne Lassego i Mai. Tom 3. Tajemnica cyrku okładka

Średnia Ocena:


Biuro detektywistyczne Lassego i Mai. Tom 3. Tajemnica cyrku

Na arenie cyrku Splendido, który właśnie zawitał do Valleby, klaun Bobo i magik Trocadero zabawiają publiczność własnymi sztuczkami, a potężny Ali Pasza popisuje się własną siłą. Zapatrzeni w nich widzowie okradani są przez nieuchwytnego kieszonkowca. Czy w przestępstwo zamieszani są pracownicy cyrku? Tę zagadkę wyjaśnią bez większego trudu Lasse i Maja. Kolejne tytuły serii Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai od paru lat wybierane są książką roku przez szwedzkie Jury Dziecięce, czyli niemalże 50 000 głosujących dzieci, a tym samym nie schodzą w Szwecji z list bestsellerów. Do polskich księgarń trafiły już cztery pierwsze tytuły: "Tajemnica diamentów", "Tajemnica hotelu", "Tajemnica cyrku" i "Tajemnica kawiarni". Akcja ebooków rozgrywa się w małym szwedzkim miasteczku Valleby i jego okolicach.

Szczegóły
Tytuł Biuro detektywistyczne Lassego i Mai. Tom 3. Tajemnica cyrku
Autor: Widmark Martin, Willis Helena
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Zakamarki
Rok wydania: 2009
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Biuro detektywistyczne Lassego i Mai. Tom 3. Tajemnica cyrku w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Biuro detektywistyczne Lassego i Mai. Tom 3. Tajemnica cyrku PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Pobierz PDF

Nazwa pliku: banda-z-burej-tajemnica-piwnicy-w-bibliotece-magdalena-witkiewicz.pdf - Rozmiar: 101 kB
Głosy: 0
Pobierz

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • jstoj

    Nasze dzidziuś wielbi historie detektywów Lassego i Mai - polecam.

  • Magdalena Suchomska

    Ładnie wydana książka, twarda oprawa, interesująca seria, niezła cena!

  • bezii

    Super książeczka jak i reszta z tej serii, wielkie literki, obrazki zachęcają do czytania przez dziecko, syn nie znosi czytać książek, słabo mu również idzie czytanie lecz to są jak na razie jedyne książki które go zainteresowały, polecam.

  • Małgorzata Lewandowska

    Dla małych detektywów.

  • Marta Krakowiak

    Osobiście nie czytałam jeszcze żadnej z ebooków z tej serii, ma kolejną książkę do kolekcji. Wielbi czytać książki z tej serii detektywistycznej. Córka zaczęła czytać ten rodzaj ebooków mając 9 lat. Bardzo dynamicznie ją i jej kumpli wciągnęło. Nie które już ze dwa razy przeczytała. Zalecam

  • Halszka6

    Dynamicznie i bezproblemowo jestem zadowolona z zamówienia i odbioru przesyłki

  • Dorota Lewandowska

    Idealna seria opowiadań dla młodzieży, taki nieletni Sherlock Holmes.

  • ANNA BAJ

    Polecam, ponieważ książka ebook jest naprawdę super. Dzieci lubią książki z zagadkami i tajemnicami, a seria Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai szczególnie w nie obfituje. To prawdopodobnie aktualnie najlepsza i najciekawsza seria dla dzieci.

  • anonymous

    Bardzo interesująca książeczka, w ogóle cała seria udana. Nie za długa, nie zniechęca małolata, wielkie literki, udana graficznie. Zalecam dla dzidziusia poniżej trzeciej klasy. Warto również kupić książeczki z łamigłówkami.

 

Biuro detektywistyczne Lassego i Mai. Tom 3. Tajemnica cyrku PDF transkrypt - 20 pierwszych stron:

 

Strona 1 MAGDALENA WITKIEWICZ Strona 2 Strona 3 MAGDALENA WITKIEWICZ TAJEMNICA PIWNICY W BIBLIOTECE ILUSTRACJE: ŁUKASZ SILSKI Strona 4 Strona 5 Dla Tymona Kowalskiego Strona 6 Strona 7 Rozdział pierwszy, w którym pokazałem się od jak najgorszej strony i zdecydowanie nie zrobiłem na nikim dobrego wrażenia, a moja babcia, tata i mama byliby w związku z tym zrozpaczeni Zupełnie nie wiem, od czego zacząć tę hi- storię. Bo jak zaczynać historię od mówienia o tym, że się ma zły humor? Przecież na począt- ku trzeba pokazać się z jak najlepszej strony. Zrobić dobre wrażenie. Moja babcia tak za- wsze mówiła. Nigdy tego nie rozumiałem, bo jak to tak, na początku zrobić dobre wrażenie, a potem już można w spokoju być niegrzecz- nym? Nie to, że ja jestem bardzo niegrzecz- ny, bo aż sam zazdroszczę moim rodzicom –7– Strona 8 takiego grzecznego dziecka, ale wiadomo, zdarzają się wpadki. I jak jestem niezadowo- lony, to czasem mogę być niesympatyczny. A moja babcia chciałaby, by wszyscy myśle- li, że ja jestem miły, grzeczny i sympatycz- ny. No i żebym zawsze robił dobre wrażenie (tak mówi też tata). Nie moja jednak wina, że aby opowiedzieć moją historię, muszę zacząć od początku. A ten początek był jakoś we wrześniu albo w listopadzie. I ja po prostu ogólnie nie byłem zadowolony. Chciałbym, żeby było inaczej, bo oczywiście mama też mówi, że nie moż- na na początku pokazywać się od tej złej stro- ny i że trzeba trzymać fason. Ale co ja mogę, że normalnie byłem wkurzony na cały świat? I fasonu nie trzymałem zupełnie, cokolwiek to znaczy. Uważam, że nawet jedenastolatek ma prawo czasem być niezadowolony i trochę naburmuszony. Przecież jest człowiekiem. A są prawa człowieka i one też obowiązują, nawet jak człowiek ma półtora metra wzrostu. –8– Strona 9 A może nieco więcej. Muszę poprosić tatę, by znowu mnie zmierzył. *** Nie miałem dobrego humoru, bo ostatnio wszystko się w moim życiu pozmieniało. Wszystko. Mama mówi, że DIA-MET-RAL- -NIE. To znaczy, że bardzo. No więc wszystko pozmieniało się diametralnie. To wszystko, co zdążyłem polubić, do czego się przyzwyczai- łem, oddaliło się najdalej, jak tylko mogło. Pewnie się zastanawiacie, co takiego się sta- ło? Przeprowadziłem się. Oczywiście nie sam, oczywiście z całą rodziną, ale najbardziej smuciło mnie to, że w ogóle musiałem się wyprowadzić daleko od Warszawy, do mia- steczka, którego nie mogłem nazywać inaczej jak „Dziurą”. Ta nazwa wzięła się od tego, że gdy tata po- kazywał nam na mapie miejsce, gdzie będzie- my mieszkać, za mocno przycisnął ołówek –9– Strona 10 i w papierowej mapie zrobiła się dziura. Taka na wylot! – Pojedziemy do dziury! – zawołała moja siostra Amelka. No i tak zostało. Nawet mama czasem mó- wiła, że to dziura. Tata tak nie mówił, bo twierdził, że to nieładnie. Nieładnie? Dlacze- go? Dziura jak dziura, może być i brzydka, i ładna. My, gdy patrzeliśmy na nią na mapie, zupeł- nie nie wiedzieliśmy, czego się spodziewać. Na pewno nie spodziewaliśmy się tego, co się wydarzyło. I jak tak sobie myślę, że gdybym to wszystko wiedział, to może nie miałbym aż takiego złego humoru. No, ale cóż… Nie wie- działem. Strona 11 Rozdział drugi, w którym już znaleźliśmy się w Dziurze i mama miała swój wymarzony dom, a ja niekoniecznie Od przeprowadzki minęło już całkiem dużo czasu. Amelka, moja siostra, już miała mnóstwo przyjaciół, a ja – co tu dużo mówić – tak sobie. W szkole przekonywali nas, że mamy zło- tą polską jesień, a tak naprawdę było zimno, szaro i ponuro. I nawet tych liści do ususze- nia nie było gdzie zbierać, bo znajdowały się zwykle w błocie. Wracałem ze szkoły sam i przypomniałem sobie poranną rozmowę z mamą. – Synek, a gdzie się podział twój dobry hu- mor? – zapytała mnie, robiąc mi kanapkę. – 11 –