Biorę sobie ciebie okładka

Średnia Ocena:


Biorę sobie ciebie

Błyskotliwie napisany, nieprawdopodobnie dowcipny debiut, od którego nie można się oderwać, z jedną z najbardziej przekonujących i żywiołowych narratorek od czasu Bridget Jones! Poznajcie Lily Widler – mieszkankę Nowego Jorku, prawniczkę i przyszłą pannę młodą. Ma wymarzoną pracę, świetnych przyjaciół, rodzinę złożoną z charyzmatycznych i kochających kobiet, a także idealnego narzeczonego.Co jeszcze? Nie ma żadnego racjonalnego powodu, aby wychodzić za mąż. Will, narzeczony Lily, jest błyskotliwym przystojnym archeologiem. Lily jest pyskata, impulsywna, chętnie wypija drinka (albo pięć) i absolutnie nie potrafi dochować wierności jednemu mężczyźnie. Lubi Willa, lecz czy go kocha? Will miłuje Lily, lecz czy naprawdę ją zna? Zbliża się termin ślubu, a noce – i poranki, i popołudnia – które Lily spędza na piciu, zabawie i podejmowaniu wątpliwych decyzji, coraz dobitniej dowodzą, że najszczęśliwszy dzień jej życia może się okazać największym błędem, jaki do tej pory popełniła.

Szczegóły
Tytuł Biorę sobie ciebie
Autor: Kennedy Eliza
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Prószyński Media
Rok wydania:
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Biorę sobie ciebie w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Biorę sobie ciebie PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Ewa Siekielewska

    Jestem rozczarowana, nie polecam. Taka przekombinowana

  • dorota-serafin

    Nietypowa konwencja. Tu dziewczyna jest puszczalska, jest niczym Casanova. Kiedy poznaje tego jedynego ma się przemienić z dnia na dzień, czy to wykonalne? Miłość nam wszystko wybaczy, a może są granice…

  • Marta mama Nikusia

    Akcja książki toczy się w ciągu jednego tygodnia przed ślubem głównej bohaterki. Przygotowania do ślubu idą pełną parą, choć ona niespecjalnie bierze w nich udział. Lily jest prawniczką więc przeczytamy także co nieco o jej pracy. Przeczytamy również o jej nietypowej rodzinie, o przyjaciółce, o imprezach, o jej przemyśleniach, wątpliwościach, decyzjach, podrywach, romansach... Wszystko to spisane jest w bardzo zabawny, czasem dosyć wulgarny sposób. Lecz książkę tę czyta się ekspresowo. Jest ona bardzo wciągająca, jest ciekawa, lecz muszę przyznać, że momentami nieco irytująca. Chodzi mi tutaj o zachowanie głównej bohaterki o jej niezdecydowanie, o ciągłe zmiany zdania... Mimo tego, że czasem Lili mnie wkurzała to i tak czytałam tę książkę z wielkim zainteresowaniem. Czytałam ją w każdej wolnej chwili, choć tych chwil mam niewiele to poszło mi naprawdę ekspresowo. Byłam bardzo interesująca jak ta historia się rozwinie, jak się potoczy, co się wydarzy, czy dojdzie do ślubu. I muszę przyznać, że nieco mnie zaskoczyła i to zdecydowanie jest plusem, ponieważ z pewnością nie można powiedzieć, że opowieść ta jest przewidywalna. Czy polecam? To zależy od tego czy lubicie komedie z odrobiną pikanterii i wulgaryzmu ;)

  • Marysia99

    O dążeniach kobiet, ich pragnieniach i marzeniach, o niespełnionych obietnicach i gwarancjach bez pokrycia. Niepojętna jest psychika dziewczyny i zadziwiające jej wybory. Książka ebook o tym, jak zakręcone jesteśmy.

  • Barbara Żukowska

    Książka ebook bardzo mi się podobała. Przede wszystkim jest to lektura dla wszystkich niepoprawnych romantyczek, jednkaże mi bardzo odpowiadało, że jest to ksiażka na poziomie, jest szybka i przezabawna, ani przez chwilę nie nudziłam się przy niej. Zalecam gorąco Rewelacja

  • Karolina Tokarz

    Kupiłam tę opowieść pod wpływem nagłego impulsu, a przede wszystkim z powodu reklamy mówiącej, że Lily Wilder to „jedna z najbardziej przekonujących i żywiołowych narratorek od czasu Bridget Jones”. Cóż, nie od dzisiaj wiadomo, że reklama dźwignią handlu, a niezły slogan to połowa sukcesu.Lily Wilder nie jest nikim wyjątkowym. To zwyczajna, niewyżyta nimfomanka, która podrywa absolutnie każdego mężczyzny w zasięgu wzroku, z większością z nich całuje się i obściskuje, a z niektórymi ląduje w łóżku w ciągu godziny od poznania. Nie byłoby w tym niczego dziwnego, gdyby nie drobny szczegół- za 6 dni Lily wychodzi za mąż…Wszystko wskazuje na to, że kobieta wyniosła negatywne wzorce z domu. Jej rodzina jest bardzo nowoczesna- ma matkę a także dwie byłe macochy, które po rozwodach z jej ojcem zostały bliskimi przyjaciółkami i traktują się jak siostry. A jej ojciec- cóż, on zdecydowanie nie wie, na czym polega wierność i uczciwość małżeńska: Moi rodzice, ponownie razem. Ojciec zdradza piątą małżonkę z pierwszą. Implikacje dla mojej małżeńskiej przyszłości nie są… zachęcające.A i ta sytuacja nie jest szczytem jego „możliwości”. Może więc właśnie w zawiłej sytuacji matrymonialnej, w której się wychowała należy szukać przyczyn skandalicznego prowadzenia się Lily? Zapewne.Tylko, że Lily w życiu nie wykazuje oznak jakiejś traumy psychicznej- ukończyła studia prawnicze na Harvardzie, pracuje w słynnej znacznej kancelarii adwokackiej w Świeżym Jorku, w sferze zawodowej radzi sobie całkiem nieźle. Ma również wielu przyjaciół, udane życie towarzyskie. Wygląda na to, że niepotrzebnie zaręczała się z Willem, ponieważ tylko narzeczeństwo jej nie wychodzi.Przyjeżdża do rodzinnej miejscowości na tydzień przed weselem pełna wątpliwości, niepewna czy powinna niszczyć ukochanemu życie. Niepewna nawet czy go kocha. Rzuca się w wir zabawy, pijaństwa i obściskiwania z mężczyznami, nie pomija nawet najlepszego przyjaciela Willa a także jego szefa.Szalenie śmieszne zbiegi różnorakich okoliczności pokazują jej nagle, że nic nie jest takie, jak się wydawało, że ona i Will wiedzą o sobie naprawdę niewiele oraz, że nie wszystko złoto, co się świeci.Wesoła, lekka, iście amerykańska historia. Bynajmniej nie o miłości. Raczej o cielesności, seksualnym wyzwoleniu i o tym, jaki ma wpływ na intymność, miłość a także małżeństwo. O nowoczesnych kobietach i nowoczesnych związkach.Czyta się dość przyjemnie, przeszkadzał mi tylko nadmiar wulgaryzmów, lecz temperamenty bohaterów niejako je wymuszały.Z czystym sumieniem można tę książkę podarować przyjaciółce na imieniny.

  • Heather

    Lily - młoda prawniczka, która właśnie wychodzi za mąż. Will - ideał faceta w każdym calu. I jak tu nie zwariować? Lily ma cudownego prawie-męża, który nie widzi poza nią świata, lecz czy ten doskonały obrazek nie jest nazbyt idealny? Można by uważać, że to spełnienie marzeń wszystkich kobiet. Niestety nie dla Lily, która miłuje własnego wybranka ponad życie, lecz ubolewa ponad stratą, która wisi ponad nią jak ślubne widmo. Ponieważ co tu wybrać - ślub i mężczyznę własnego życia, czy licznych kochanków o nieziemskich ciałach? A może jedno i drugie? "Wychodzę za mąż. On to ideał! On to katastrofa."Fabuła rozpoczyna się w ostatnim tygodniu przedślubnych przygotowań do wielkiej ceremonii Lily i Willa. Słoneczna Floryda, przedślubna gorączka i cztery matki Lily (dokładnie tak!) plus nadopiekuńczy ojciec zupełnie wybuchowa mieszanka. Prawdziwe szaleństwo rozpoczyna się właśnie w ostatnim tygodniu wolności i to co losy się w głowach bohaterów to nic w porównaniu do rewolucyjnej chęci pomocy całej rodziny i nie do końca przychylnie nastawionych do Lily przyszłych teściów."Biorę sobie ciebie" to po pierwsze idealnie skonstruowana opowieść pod każdym wobec - stylistycznym i fabularnym. Gatunkowo to nic innego jak klasyczna komedia romantyczna, lecz napisana z przekąsem i pomysłem. Lily już od samego początku budzi sympatię i sprawia, że szczery uśmiech nie ma zamiaru zejść z twarzy. Jej przemyślenia, szalone pomysły i absurdalne czyny w połączeniu z bezapelacyjnie zwariowanym charakterem wprowadzają do książki przyjemny chaos. Przyszła panna młoda serwuje czytelnikom wrażenia z przedednia kluczowego wydarzenia, lecz pojawiają się też anegdotki z przeszłego życia, wspomnienia, pragnienia i wahania. W dodatku kobieta idealnie poradziła sobie z burzeniem utartych weselnych schematów, utarła nosa wszystkim wierzeniom i tam gdzie trzeba było - potupała trochę nogą aby postawić na swoje. Jest w tej książce pdf coś, co przyciąga i zatrzymuje na dłużej. Może to pozbawiona schematów fabuła, która bawi i poprawia humor, a może to zdania, które wplecione w treść historii nie rzucają się w oczy, lecz są szczere i po prostu - urocze. W okresie czytania można wypatrzeć dużo sentencji, cudownych prawd i gwarantujących kilka momentów wzruszeń. Swoboda z jaką prowadzone są dialogi jedynie wyróżnia wszystko to co warte zapamiętania i zatopienia się w całej tej zwariowanej historii. "Jesteś kotem w worku! – Freddy przekrzykuje muzykę. – Wyglądasz dobrze, wpadłaś Willowi w oko, lecz aby cię kupić i zabrać do domu? – Jednym haustem wypija drinka. – Daj spokój."Bywa tak, że zapowiedź wyjątkowo humorystycznej historii pozostaje jedynie śmieszna w opinii, a w praktyce ani nie śmieszy, ani nawet nie ciekawi. Tak naprawdę większość ebooków o - z założenia - zabawnej treści budzi jedynie litość. Kennedy swoim debiutem udowodniła, że nie wszystkie książki można tak prosto zaszufladkować do rangi nic nie znaczącej, nudnawej książki. Napisała historię, która miała bawić i która naprawdę to robi. Ostatni raz tak serdecznie śmiałam się przy ebookach Janet Evanovich i jej nieocenionej serii o Stephanie Plum. A teraz pojawiła się konkurencja i to nie mała, ponieważ niepozorna historia Willa i Lily nie tylko bawi do łez, lecz niesie ze sobą kilka ważnych refleksji.Nie wyobrażam sobie lepszej książki na wakacyjny wypoczynek. "Biorę sobie ciebie" szczerze bawi, doskonale poprawia humor i nastraja pozytywnie dostarczając więcej endorfin niż najlepsza czekolada! Eliza Kennedy zadebiutowała błyskotliwie napisaną historią idealną dla każdego. Wszystkim bez wyjątku - polecam.

  • Maadziuulekx3

    Lily Widler to impulsywna, pyskata kobieta, bardzo prosto można ją wyprowadzić z równowagi, wielbi wypić wiele alkoholu, a także nie potrafi dochować wierności jednemu mężczyźnie. Mieszka w Świeżym Jorku z Willem. Jest adwokatem, pracuje w kancelarii prawniczej już od dwóch lat. Zaręczyła się z Willem pięć miesięcy temu. Sześć dni przed planowaną uroczystością Lily wyrusza z narzeczonym do własnego rodzinnego domu na Key West. Tam okazuje się, że jej rodzina jest przeciwna temu związkowi. Dlaczego?Lily skrywa przed narzeczonym własną dawną przeszłość. Opowiedziała mu tylko tyle ile sądziła za stosowne co nie podoba się jej rodzinie. Uważają, że nie jest odpowiednim materiałem na małżonkę dla czarującego, miłego, intelektualnego faceta jakim jest Will. Nie chcą by spotkała go krzywda ze strony kobiety i by ona przez to wszystko nie cierpiała. Z każdym zbliżającym się krokiem do ślubu Lily ogarniają wątpliwości, waha się, nie jest pewna czy miłuje Willa. Co z tego wszystkiego wyniknie? Czy Lily wyjdzie za Willa? Nie dowiecie się jeżeli nie przeczytacie. Pierwszy raz spotkałam się z taką pokręconą bohaterką jaką jest Lily. Sama nie wie czego chce. Irytowała mnie tym ciągłym wahaniem. Przecież ślub jet najistotniejszym krokiem w życiu obojga partnerów. Dopiero tutaj zaczyna się prawdziwe życie, a Lily z każdym dniem miała coraz większe wątpliwości. Sama zaczęłabym się zastanawiać, czy to jest niezły pomysł wychodzić za mąż za kogoś kogo ledwo znam, lub nie wiem czy to jest miłość na całe życie. Ślub to nie przelewki, to decyzja na całe życie, więc dlaczego główna bohaterka zgodziła się na ten krok? Tu właśnie nie potrafiłam zrozumieć jej postępowania. Do tego nie potrafiła dochować Willowi wierności. To rozrywkowa kobieta i na pierwszy rzut oka dało się zauważyć, że oboje do siebie nie pasują . Czy Lily zmieni się i zobaczy jakie błędy robi? Wyjawi Willowi własną przeszłość? Czy dojdzie do ślubu?,,Biorę sobie ciebie" to bardzo lekka pozycja. Nie posiada konkretnej fabuły z czego prosto można się przy niej zrelaksować pomimo, że główna bohaterka strasznie irytuje swoim zachowaniem. Autorka dość zabawną historię napisała, lecz nie potrafiła mnie wciągnąć tak jakbym chciała. Umiliła mi czas, nic poza tym. Pozwoliła oderwać się od szarej rzeczywistości i choć na chwilę sprawiła, że się uśmiechnęłam. Jednak dla mnie książka ebook nie była nieprawdopodobnie dowcipnym debiutem, jedynie miłą odskocznią od codzienności. Autorka wszystko lekko opisała, wprowadziła nas w nie skomplikowane wątki z czego łatwiej zagłębiamy się w czytaną powieść. Przyjemnie spędziłam z tą powieścią czas, lecz oczekiwałam czegoś więcej sugerując się opiniami innych autorów. Polecam.

  • aaagusiek

    "-Posłuchaj Lily. Małżeństwa twoich rodziców zakończyły się porażkami, tak? Dziewięćdziesiąt dziewięć procent kończy się porażkami niezależnie od tego, czy ludzie się do tego przyznają, czy nie. A wiesz dlaczego? Bo małżeństwo, tak jak się je powszechnie rozumie i postrzega, jest rodzajem przekrętu."Dawno nie płakałam ze śmiechu podczas lektury książki, aż tu nagle, proszę! Trafia w moje ręce przezabawna i przekomiczna książka ebook o niewinnie brzmiącym tytule, podczas lektury której, nie dość, że ze śmiechu leciały mi łzy, to jeszcze rozbolał mnie brzuch, a do tego wywołała u mnie falę wzruszeń i ogrom refleksji. Jeśli szukacie wyjątkowej, a przede wszystkim porywającej powieści na wakacje, to koniecznie sięgnijcie po "Biorę sobie ciebie". Dlaczego? Już tłumaczę... Lily jest młodą prawniczką, która własnie wychodzi za mąż. Nic wyjątkowego? Och, można naprawdę się zdziwić! Lily wychodzi za najbardziej idealnego mężczyznę, jaki stąpał po tej ziemi. Will ma wszystko. Świetną pracę, niezwykłą urodę, a do tego zapatrzony jest w Lily jak w obrazek. Większość dziewczyn po prostu o tym marzy, prawda? Stabilizacja i monogamia to coś, za czym tęsknimy i o czymś śnimy po nocach bez opamiętania. My tak, lecz Lily? No właśnie. Ona prawdopodobnie nie do końca. Lily wielbi facetów. Mało tego, Lily wielbi z nimi sypiać. Robi to ciągle i ciągle. Z każdym. Z szefem, dentystą, facetem z pralni i oczywiście Willem. Według niej, największą zaletą faceta byłoby to, że miałby kilka ciał i bardzo jej przykro, że w realnym świecie jest to to raczej nie możliwe... W "Biorę sobie ciebie" poznajemy Willa i Lily w ostatnim tygodniu przygotowań do ich ślubu. Najbardziej zwariowanym okresie w życiu każdej młodej pary decydującej się na wspólne życie. Widzimy ich dylematy a także prawdziwe szaleństwo, do którego przyczyniają się cztery matki Lily (tak, tak, cztery!) stanowiące wyjątkowo zakręcony sabat, jej kochliwy tatuś (który uparcie twierdzi, że rozwody bardzo nieźle wpływają na dzieci) a także teściowie, którym Lily raczej nie przypadła do gustu. Wszystko to losy się w skąpanej w słońcu Florydzie a także kontekście bardzo intrygującego procesu, w którym Lily bierze udział. Wszystkie te fragmenty składają się w moim odczuciu na komedię wręcz idealną! Uwielbiam książki takie jak "Biorę sobie ciebie". Nieźle spisane i skonstruowane komedie romantyczne, podczas lektury których człowiek skręca się ze śmiechu. Przyznaję bez bicia, że tak śmiesznej i wciągającej jak ta bardzo dawno nie czytałam, jeśli w ogóle miało to miejsce. Lily to bohaterka, której nie sposób nie obdarzyć sympatią mimo tego, że jest impulsywna, mocno zwariowana i łamie wszelkie zasady moralne, jakimi większość dziewczyn kieruje się w życiu. Jest postacią wyjątkowo barwną i wyrazistą, a do tego, co dziwne, szalenie mądrą. Ma głowę pełną wątpliwości i zaskakujących pomysłów. Autorka idealnie przełamała w "Biorę sobie ciebie" schemat wiernej i potulnej kobietki, która marzy tylko o tym, by żyć u boku własnego faceta długo i szczęśliwie. Lily jest istnym zaprzeczeniem tego, co kultura i inne dziewczyny wpajają nam od lat. Bardzo miło czyta się utwór, w którym wszystko, dosłownie wszystko, odbiega od utartych schematów z powieści kobiecych. Nie ma w nim nic nudnego i przeciętnego. Dosłownie nic! Ani jednej sytuacji! Ten utwór to prawdziwa, energetyzująca bomba zaskakująca czytelnika niemal na każdym kroku! Co jeszcze wyjątkowo przypadło mi w tej lekturze, to ogrom naprawdę genialnych sentencji, które bohaterowie rzucają sobie po prostu od tak w różnorakich sytuacjach i fakt, że mimo ogromu śmiechu czytelnik jest nią mocno wzruszony. Chociaż wydaje się to być w opozycji, autorce idealnie udało się skomponować ze sobą te dwa elementy. Mimo tego, że czytelnik śmieje się w głos z wielu sytuacji, niosą one za sobą kilka ważnych prawd. W moim odczuciu to idealny zabieg! "Wchodzisz w dorosłe życie i nie pragniesz być sama, więc wybierasz kogoś, kto cię pociąga. Kogoś, kto cię podnieca, kto cię rozśmiesza. Jesteś w stanie wyobrazić sobie, że z tym kimś spędzisz życie. Zakochujesz się. Zaczyna się cudowny, rozkoszny, baśniowy romans. Spodziewasz się, że miesiąc miodowy będzie trwał wiecznie, ponieważ tak nauczono cię wierzyć. Lecz nie będzie. To nie możliwe. Mamy życie." Podsumowując, jeśli chcecie przeczytać książkę, która nie tylko wywoła na waszych twarzach uśmiech, lecz po prostu rozśmieszy do łez, "Biorę sobie ciebie" to pozycja własnie dla was! Podczas lektury nie mogłam pozbyć się wrażenia, że to idealny materiał na film i chwilami zdawało mi się, że zamiast czytać po prostu oglądam ją na wielkim ekranie. Choć z pozoru to głupiutka książka, gwarantuję wam, że po jej lekturze zaczniecie mocno zastanawiać się nie tylko ponad sobą, lecz i waszymi związkami. Jestem nią w pełni usatysfakcjonowana. 10/10 !