Średnia Ocena:
Bezzmienna
Opowieść o wampirach, wilkołakach i... sterowcach.Alexia Maccon, lady Woolsey, budzi się bladym zmierzchem i słyszy, że jej mąż, zamiast spać, jak na porządnego wilkołaka przystało, drze się w niebogłosy. A później znika, pozostawiając jej na głowie pułk nadprzyrodzonych żołnierzy, tabun zaklętych duchów a także wściekłą królową na dokładkę. Lecz ona ma w zanadrzu turniurę i zaufaną parasolkę, o arsenale kąśliwej uprzejmości nie wspominając. I gdy śledztwo rzuca ją do Szkocji, barbarzyńskiej ojczyzny szpetnych kamizelek, po raz następny staje na wysokości zadania. Kto wie, może nawet wyśledzi zaginionego żona – jeśli przyjdzie jej na to ochota.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Bezzmienna |
Autor: | Carriger Gail |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Prószyński Media |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
Bezzmienna PDF Ebook podgląd:
Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.
Wgraj PDF
To Twoja książka? Dodaj kilka pierwszych stronswojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu!
Recenzje
...ale dalej bardzo dobra. idealny humor:)
Jeżeli ktoś poszukuje książki, w której wyraźnie zarysowany jest klimat epoki wiktoriańskiej - gwarantuję, że "Bezzmienna" jest idealną lekturą, spełniającą te wymogi. „Bezzmienna” to wyjątkowo wciągająca lektura, historia pochłaniająca bez reszty. Autorka książki w idealny sposób posługuje się humorem, w niektórych momentach do łez rozbawiając czytelnika. Mowa charakteryzowany na ten z dawnej epoki już od pierwszej strony wciąga w niezapomniany wiktoriański klimat. Z miejsca pokochałam bohaterów tej książki i bardzo się z nimi zżyłam. Już podczas czytania pierwszej części miałam własnych ulubieńców, teraz pokochałam ich jeszcze bardziej. Byłam zdziwiona, gdy odkryłam, iż udało mi się przewidzieć rozwiązanie paru sytuacji, gdyż nigdy nie posądziłabym tej książki o najmniejszą nawet przewidywalność. Nie sądzę tego za jakikolwiek minus, przyznać muszę, iż wcielenie się w Sherlocka Holmesa sprawiło mi dużą radość i satysfakcję. Bardzo zalecam tę książkę!
Druga cześć z serii zdecydowanie trzyma poziom pierwszej, nie ustępując jej ani ciekawą historią, ani dowcipem i urokiem osobistym głównej bohaterki. Tak jak w przypadku poprzedniego tomu jest to zabawna, wciągająca i lekka lektura. Sądzę, że cały jej piękno tkwi w dystansie, dowcipności, a także w oryginalności epoki wiktoriańskiej. Każda z postaci jest bardzo wyrazista, ma własny indywidualny charakter i osobowość, a dialogi pomiędzy bohaterami są w ogromnej większości przypadków po prostu komiczne. Jednak najbardziej zaskoczyło mnie zakończenie książki. Nic tu nie zdradzę, lecz naprawdę warto przeczytać tę opowieść choćby dla tych ostatnich rozdziałów. :) Po takim zakończeniu nie mogę się już doczekać następnej części. :) Gail Carriger zapewnia czytelnikowi dużo godzin rozrywki, a także mnóstwo śmiechu i dobrej zabawy. Tych, którzy czytali już pierwszą cześć jak najszybciej odsyłam do lektury drugiej, na pewno się nie zawiodą. Tych, którzy jeszcze nie mieli okazji do
Cieszę się, że miałam okazję przeczytać „Bezzmienną”. Dostarczyła mi ona kilka godzin dobrej rozrywki. Gorąco zalecam wszystkim wielbicielom nadprzyrodzonych istot, solidnej dawki humoru, wiktoriańskich czasów i jedynych w swoim rodzaju bohaterów. Z niecierpliwością wyczekuję następnej części serii pod tytułem „Bezgrzeszna”, która mam nadzieję pojawi się na polskim rynku jeszcze w tym roku. Wam pozostawiam śledzenie przygód damy bez duszy i mam nadzieję, że dla Was będą one równie pasjonujące co dla mnie.
Bezimienna, to druga element bestsellerowego cyklu Gail Carriger, którego główną bohaterką jest lady Woolsey – Alexia Maccon będąca dziewczyną pozbawioną duszy, nadludzką klątwłamaczką. Jej znakiem charakterystycznym są nocne spacery z parasolką.Autorka wykreowała fantastyczny świat barwnych postaci, dużych indywidualistów, pełen niesamowitych splotów wydarzeń.W drugiej części serii początkowo akcja toczy się niespiesznie. W mojej głowie powstał ogólny zarys fabuły, mniej więcej wiedziałam, czego się spodziewać, wystarczyło jedynie ze spokojem śledzić dalszy rozwój historii, w którym za pośrednictwem autorki przyszło mi brać udział. Znaczącym momentem dla akcji stało się zniknięcie męża lady Maccon – wilkołaka, który po serii rozmów wyjeżdża nikogo nie informując dokąd i w jakim celu. Na głowie Alexii zostawił pomiędzy innymi niezadowolonych współpracowników i modystkę. Jakby tego było mało
Wampiry i wilkołaki – wydawałoby się, iż jest to temat, z którego już dawno wyciśnięto ostatnie życiodajne soki. Gail Carriger w "Bezzmiennej", drugiej po "Bezdusznej" odsłonie serii "Protektorat Parasola", po raz następny z rozmachem udowadnia, że jeszcze nie cała nadzieja stracona."Bezzmienna" stawia bardziej na akcję, jest nieco poważniejsza, niż poprzednia część, lecz stale mam ochotę niektóre zdania zapisać na kartce i powiesić ponad monitorem, aby poprawiały mi humor z samego rana. Dialogi porywają jeszcze bardziej, niż w poprzedniej części, a rozwój wydarzeń, może nieco zbyt rozwlekły z początku, dynamicznie wciąga. Za to zakończenie wbija w fotel.Tym, którzy czytali "Bezduszną", "Bezzmiennej" zalecać nie muszę. Tym, którzy "Bezdusznej" nie czytali, "Bezzmienną" jak najbardziej polecam, lecz dopiero po nadrobieniu zaległości.Ja bawiłam się idealnie i mam nadzieję, że wy również przyjemnie spędzicie czas.
Jak zwykle zastanawiałam się czy twórca pozostanie na tym samym poziomie, co w pierwszej książce. Drżę na myśl, że ów poziom może spaść, lecz też mam nadzieję, że stworzy coś jeszcze lepszego. Okazało się, że moje obawy były niesłuszne, gdyż Gail Carrigier zdołała przenieść własny specyficzny humor, nie popełniła błędów niektórych innych twórców i bohaterowie tacy jak Maccon czy Alexia pozostali sobą, czyli żywiołowymi, wyrazistymi postaciami, nie stracili oni własnych wartości, za które pokochałam ich w pierwszej części. Biję brawa dla autorki za pomysł, ponieważ mimo, że na rynku książkowym jest już dużo tysięcy powieści o wampirach i wilkołakach, nigdy nie spotkałam się z tym, iż znajdują się oni w XIX-wiecznym Londynie...
Następna porcja okropnych kapeluszy Ivy, najwieższe nabytki Lorda Akeldamy, ostatni krzyk mody z Paryża a także atrakcje związane z odwijaniem mumii. Wszystko to i jeszcze więcej w bezzmiennie idealnej drugiej części przygód Alexii. Ślub z lordem Macconem zdecydowanie nie osłabił chęci bohaterki do ekstremalnym przygód. Akcja wyśmienita, a jej nagłych zwrotów przewidzieć nie sposób. Bawiłam się jak zawsze wyśmienicie w towarzystwie bohaterów tej książki. Poczucie humoru autorki nie raz da o sobie znać. Co zaś się tyczy samego zakończenia tej książki... jest tak dramatyczne, że nie wiem za sprawą jakiego cudu dotrzymam do premiery tomu 3.
Przyznać jednak muszę, że tym razem jest znacznie ciekawiej pod wobec wydarzeń. Losy się od początku stron książki i choć momentami znów miałam wrażenie, że bohaterowie niepotrzebnie ciągle prowadzą dialogi na jeden i ten sam temat, to nie nudziłam się. Podróż sterowcem, próby otrucia, walki, niespodziewane zniknięcia, interesujące wynalazki, a do tego wszystkiego nowe, intrygujące postaci- to wszystko sprawia, że książka ebook tchnie świeżością i potrafi wciągnąć.Bałam się zetknięcia z humorem. Tamtej części zarzucałam, że nie uśmiechnęłam się na niej ani razu. komizm sytuacji był o dużo lepszy, niż w "Bezdusznej". Na dodatek ironiczne dialogi bohaterów były naprawdę ciekawe, trafne i przede wszystkim nie nudne i nie tuzinkowe.Podsumowując, "Bezzmienna" to stale lekka, przyjemna, aczkolwiek niezbyt wymagająca i górnolotna opowieść amerykańskiej pisarki. Podobała mi się znacznie bardziej, niż pierwszy tom i moim zdaniem poziom całej serii rośnie.
Po "Bezzmienną" sięgnęłam w ciemno pozbawiona jakichkolwiek oczekiwań poza chwilą dobrej rozrywki, która oderwałaby mnie na jakiś czas od monotonii codzienności.Powieść autorstwa Gail Carriger stanowiąca drugi po "Bezdusznej" tom trylogii o losach i perypetiach Alexii Tarabotti Maccon, lady Woolsey, od pierwszych stron ujęła mnie nieskrępowanym, żywiołowym, pełnym werwy, momentami figlarnym, skrzącym humorem stylem narracji, intrygującą i oryginalną fabułą, przemyślaną i spójną kompozycją, barwnym dynamizmem wykreowanego świata, a przede wszystkim - niezwykle wyrazistą i zróżnicowaną galerią postaci, których mocno zindywidualizowane charaktery i sugestywnie nakreślone, a nieraz karykaturalnie a także humorystycznie przerysowane sylwetki budzą przemożną sympatię czytelnika, zaś ich fantastyczne perypetie przykuwają uwagę i nie pozwalają na dłuższy czas rozstać się z lekturą.Akcja powieści toczy się w alternatywnej rzeczywistości XIX-wiecznej Anglii za czasów panowania królowej Wiktorii,
Chociaż rzadko to się zdarza, uważam, że druga element serii jest znacznie lepsza od poprzedniej. Mamy zawrotne tempo akcji, humor przebijający się z każdej strony, świeżych bohaterów i zakończenie, które całkowicie zaskakuje. Prócz tego idealnie nam słynny wiktoriański Londyn z świeżymi wynalazkami i szkocki zamek z egipskimi mumiami. Myślę, że fani paranormalnych powieści się nie zwiodą, bo Gail Carriger prezentuje nam, że jeszcze można być oryginalnym, a ci, którzy za tym gatunkiem nie przepadają, być może zmienią zdanie. Polecam.
Akcja była poplątana, w pewnym momencie miałam wrażenie, że autorka przemknęła tylko przez objaśnienie w jaki sposób, lecz wciągnęła mnie niesamowicie, równie mocno, co poprzedni tom. I sama nie wiem, który bardziej mi się podoba. Pierwszy kipiał humorem, a drugi zaczęłam traktować bardziej poważnie. Co będzie w trzecim? Zostaje mi tylko czekać, aby się dowiedzieć... Jestem zachwycona, że Gail Carriger nie pisze tego na jedno kopyto. Zabiera mnie w tę samą epokę, w to samo miejsce, a prezentuje za każdym razem inny aspekt. Podziwiam ją za to.