Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Bohaterka tej książki nie jest współczesnym Kopciuszkiem. Nie rozdziela posłusznie grochu i popiołu, nie wzdycha do zachodów słońca, czekając na własnego Księcia. Jest twardo stąpającą po ziemi realistką, która nie wierzy w olbrzymią miłość. Nic w życiu nie zostało podane jej na złotej tacy, więc musiała nauczyć się, jak „po swojemu” pokonywać trudności. Możecie zapomnieć o gapieniu się w jej dekolt i na pewno nie pozwoli tak prosto założyć sobie na nogę kryształowego pantofelka – woli trampki. Bliżej jej raczej do Katarzyny z Szekspirowskiego „Poskromienia złośnicy” i wierzcie albo nie, lecz także Was niejednokrotnie wytarga za uszy. Książę, choć zniewalająco przystojny, również urwał się jakby nie z tej bajki. Pewne jest jedno – nadciąga prawdziwa burza… „Bezczelna” to lekka, błyskotliwa i zabawna opowieść o rzeczach najistotniejszych – miłości, jej braku, odkrywaniu samej siebie i innych ludzi. To współczesna baśń, która bawi, wzrusza i z pewnością zagości w Waszych sercach na dłużej.
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Bezczelna |
Autor: | Kubacka Martyna |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Rok wydania: |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Nie lubię bezczelnych ludzi, ich zbytniej pewności siebie i arogancji wyrażającej się w nieliczeniu z innymi. Z tego również względu, pokusa przeczytania książki, której tytułowa bohaterka ma posiadać cechy bezczelnej istoty, była dla mnie swoistym wyzwaniem. I o ile do samej aury bezczelności mój stosunek się nie zmienił, o tyle jestem w stanie zrozumieć skąd taka postawa może wynikać. Debiut Martyny Kubackiej w pełni mi to bowiem uświadomił.Magda to bezczelna dziewiętnastolatka, która swoim niewyparzonym mową przebija się przez życie. Bohaterka właśnie zdała maturę, a po paru dniach bytności w murach wyższej uczelni, rezygnuje ze studiowania i żeby się utrzymać, zaczyna szukać pracy.Pewnego dnia trafia na ogłoszenie, w którym poszukuje się pracownika do firmy informatycznej. Magdzie udaje się dzięki własnej bezczelności pokazać nabyte umiejętności i otrzymać upragniony etat. To jednak dopiero początek jej drogi zawodowej, gdyż kobieta w trakcie wykonywania własnych obowiązków poznaje właściciela firmy – gburowatego Tomka, działającego jej na nerwy. Bohaterka nie spodziewa się, że los szykuje dla niej nieprawdopodobny scenariusz ze nielubianym szefem w roli głównej. Pierwsze strony debiutanckiej powieści Martyny Kubackiej, wyzwoliły we mnie przeświadczenie, że przy tej lekturze czeka mnie jedynie ogrom irytacji. Zapytacie dlaczego? Otóż autorka w początkowych stronach własnej książki, wtrąca takie oto zdania: "Nie przejmę się za bardzo faktem, że masz mnie w dupie", "Nie patrz tak", "Jeśli początek historii cię rozczarował, to jedynie twój problem, nie mój". I muszę przyznać, że takie potraktowanie czytelnika nie trafiło do mnie kompletnie, i wręcz przeciwnie – wzbudziło sporą dozę irytacji i zdziwienia. Zwroty te, kierowane wprost do czytelnika zgodnie z tytułem książki były dość bezczelne, aroganckie i wcale nie wywoływały uśmiechu – myślę, że były zwyczajnie niepotrzebne. Starczy bowiem, że bezczelną była główna bohaterka i wrażeń odnośnie jej osoby na pewno nie zabrakło. Dobrze jednak, że nie porzuciłam lektury powieści przez te początkowe złośliwości autorki, dalej bowiem było o dużo bardziej ciekawie i przede wszystkim wesoło. "Bezczelna" to książka ebook skierowana w głównej mierze do kobiet, którą gatunkowo umieściłabym bardzo blisko popularnej obecnie zagranicznej literatury pod nazwą "chic lit". Jej fabuła bowiem nosi znamiona tego gatunku – młoda singielka zmagająca się z kłopotami rodzinnymi i zawodowymi. I pomimo faktu, że Magda nie szuka mężczyzny swojego życia, ten sam ją znajduje, co wyzwala dużo komicznych gagów. Bohaterka jako osoba arogancka, przemądrzała, niegrzeczna i zbuntowana do granic – winna wzbudzać moją irytację i niesmak. Tymczasem, o dziwo polubiłam jej sposób bycia, odwagę, wierność zasadom i widoczną niezależność. Martynie Kubackiej udało się bowiem stworzyć wywołujący dużo różnorodnych emocji, portret kobiety o wielu twarzach - uwielbiającej znoszone trampki, nie epatującej własną kobiecością i jednocześnie zdającą sobie sprawę ze własnych walorów, pewną siebie. Magda nie jest mdłą dziewczyną, bez charakteru. Jest bohaterką, która może oczywiście drażnić i może też wzbudzać swoisty podziw przebojowością i pomysłem na siebie. Muszę to przyznać – normalnie polubiłam jej postać z całym dobrodziejstwem inwentarza. Debiut Martyny Kubackiej to także przezabawna historia o miłości, która przychodzi nierzadko niespodziewana i nieproszona. I potyczki słowne początkowych, dwóch wrogów – Magdy i Tomka wielokrotnie wyzwalały we mnie dużo śmiechu i niedowierzania. Obserwowanie ewolucji ich relacji, z zawiści do miłości – było fascynujące. Oczywiście, płaszczyzna ta była dość przewidywalna, jednak nie zmieniło to faktu, iż z zaciekawieniem przyglądałam się jak zawiść przekształca się w prawdziwą miłość. Niestety muszę podkreślić, iż wybrana okładka do książki Martyny Kubackiej - oprócz trampek - kompletnie nie zwiastuje jej treści. Spoglądając na nią bowiem, spodziewałabym się raczej jakiejś krwistej opowieści czy nawet książki erotycznej, a nie tak zabawnej i lekkiej historii. Debiut młodej autorki to doskonała oferta na nudne popołudnie, dla czytelniczek spragnionych wrażeń i wielu emocji. To debiut zwiastujący jeszcze lepsze dzieła autorki w przyszłości. Będę więc dziś niezwykle bezczelna i tropem Magdy powiem "Nie patrz tak, tylko bierz się za czytanie!".
Uwielbiam książki, które intrygują własną okładką, a przede wszystkim, gdy znajduję zachęcający opis, który tak naprawdę jest inny niż pozostałe. Właśnie tak stało się z Bezczelną Martyny Kubackiej. Wszystko dlatego, że my dziewczyny musimy się przyznać do tego, że czasem i my bywamy zgryźliwe, ale główna bohaterka bije nas wszystkie na głowę.Dziewiętnastoletnia Magda ma za sobą trudne dzieciństwo, które tak naprawdę wykształciło w niej dobry charakterek. Cięty mowa nie ma sobie równych, potrafi tak dogryźć, że w konfrontacji z nią, sam zapomniałbyś języka za zębami. Ma dość życia na garnuszku własnej przyjaciółki Dominiki. Postanawia poszukać pracy. Tylko gdzie osoba, bez wyższego wykształcenia, jak i doświadczenia mogłaby znaleźć pracę? Zbieg okoliczności powoduje, że dostaje pracę w Cybertronie – firmie zajmującej się projektowaniem stron internetowych. Wszystko byłoby ładnie i pięknie, gdyby wiceprezesem nie był męski Przemek, a prezesem vel. Nadętym bufonem, nie był jego brat bliźniak Tomek.Możemy się zarzekać i stawiać opór powszechnemu stwierdzeniu, że nie lubimy twardych, wręcz aroganckich bohaterek. Tu się jednak mylimy, bo czasami takie diaboliczne charaktery są naszym marzeniem. Przyznam się, że ja pragnęłabym, by od czasu do czasu bezczelnie komuś wyperswadować, co myślę o danej sytuacji. Takim oto metodą stawiam Magdę na piedestale bezczelności. Otrzymuje ona ode mnie koronę i szarfę. Można by rzec, że przyklejam jej pewną łatkę, z którą ona sama powoli stara się walczyć. Tak moi mili, czasem pomimo przebojowości takiej wyszczekanej bezczelności, należy ją w pewnym stopniu ujarzmić. Tylko nie myślcie, że niespodziewanie bohaterka nieustanna się potulnym i układnym barankiem. Co to, to nie.Pani Martyna stworzyła naprawdę dobrą historię, jednocześnie kreując własnych bohaterów w sposób realny. Takie debiuty po prostu lubię czytać i mogę to robić na okrągło. Nie robię sobie nic z tego, że książka ebook jest zaliczana do literatury młodzieżowej, a jak wiemy do tej grupy już jakiś czas się nie zaliczam. Nastolatki, jak i osoby starsze znajdą w tej historii silne charaktery, poszukiwanie swojego miejsca, mierzenie się z przeszkodami, jak i zaznają, czym jest miłość w dość ekstremalnym wydaniu. Właśnie o tym jest książka ebook i jeżeli lubicie takie historie, to nie pozostaje mi nic innego jak ją wam polecić.Nie mogę oczywiście całkowicie słodzić tej historii. Do minusów mogłabym zaliczyć pewną przewidywalność, co do przyszłych zdarzeń a także dysproporcję pomiędzy dialogami i opisami. Jednak muszę zaznaczyć, że pomimo możliwości przewidzenia rozwoju wydarzeń, to i tak Autorka dzięki genialnemu skonstruowaniu charakteru głównej bohaterki, wprowadza w niektórych przypadkach zaskoczenie. Co do opisów, w książce pdf według mnie było ich odrobinę za mało, ale jednoczesne wprowadzanie myśli bohaterki pomiędzy dialogami, było idealnym zagraniem.Książkę zalecam kobietom, zarówno tym najmłodszym jak i starszym, które czasem chcą się odprężyć, przy jednoczesnym uśmiechaniu się przy danej lekturze. Ponieważ właśnie Bezczelna jest lekturą, która sprawia, że uśmiech wpływa na usta i nie potrafi zejść nawet po długim okresie po przeczytanej lekturze.
Spójrzcie na tytuł tej książki - czy wam też wydaje się interesujący?A może to okładka sprawia, że macie olbrzymią ochotę sięgnąć po ten tytuł?A opis? Czyż nie budzi on Waszej ciekawości?Jeśli żaden z powyższych punktów nie zachęcił Was do sięgnięcia po tę książkę to znaczy, że nie jesteście tacy jak ja. To jednak nic straconego, bo w mojej recenzji spróbuję podać Wam kilka argumentów, które zechcą Was (albo i nie) do przeczytania "Bezczelnej".Książka, którą przyszło mi dzisiaj recenzować to debiut Martyny Kubackiej. Już na wstępie warto zaznaczyć, że autorce udało się stworzyć prawdziwą zołzę. Tytułowa Bezczelna jest postacią, którą lub się miłuje lub nienawidzi. Pewna jestem jednak tego, że nie można przejść obok niej obojętnie. To zdecydowanie jedna z bohaterek, które potrafią wzbudzać emocje. Zresztą, choć o samej autorce wiem niewiele, jestem przekonana, że sama nie należy do grona szarych myszek. A jeśli się mylę, tym bardziej jestem zdziwiona, że udało jej się stworzyć tak barwną postać.Prawda jest taka, że książka ebook ma własne wady i byłabym kłamczuchą, gdybym o tym nie wspomniała. Nie należy do nich jednak fabuła, która ma duże znaczenie. Martyna Kubacka stworzyła historię, która wielokrotnie mnie zaskoczyła, choć z początku wydawała mi się niewiarygodnie wręcz przewidywalna. Pomyliłam się, bo pojawiło się w niej dużo zwrotów akcji i sytuacji, których ani trochę nie oczekiwałam.Oczywiście, że było kilka sztampowych posunięć, lecz uważam, że jeżeli weźmie się pod uwagę fakt, iż jest to debiut, przestają mieć one tak duże znaczenie, jak w przypadku dzieł starych wyjadaczy z dziedziny literatury młodzieżowej.A propos "młodzieżówki" - nie tylko wiek bohaterki wskazuje na to, do jakiej grupy wiekowej jest ta książka ebook skierowana. Wydaje mi się, że świadczą o tym łatwe zdania, ilość dialogów i kreacja głównych bohaterów. Nie jest to błędem, jeśli chodzi o nastoletnie grono czytelników, lecz wydaje mi się, że starsze towarzystwo mogłoby już nie podejść do książki tak entuzjastycznie.W wielu debiutanckich powieściach pojawia się jeden element, który strasznie mnie wścieka. Jest nim zbyt szybkie zakończenie historii i zamknięcie przed swóim nosem drzwi, które mogłyby być drogą do dalszego sukcesu. Autorzy (szczególnie polscy) robią nierzadko coś takiego, jak budowanie napięcia a także relacji i więzi pomiędzy czytelnikiem a postaciami, by za chwilę zakończyć historię krótkim epilogiem. W przypadku "Bezczelnej" było podobnie, choć epilog ten był na tyle przemyślany i ciekawie ukazany, że nie doprowadził mnie do szewskiej pasji, a wręcz nawet w jakiś sposób przydał mi do gustu."Bezczelna" to pozycja, na która zdecydowanie warto zwrócić uwagę. Uważam, że jest to jeden z ciekawszych debiutów, jakie czytałam w tym roku. Może i bywają chwile, kiedy ma się serdecznie dość wybuchów głównej bohaterki, lecz można również dostrzec jej urok. Mnie osobiście bardzo prosto było się z nią identyfikować i może to właśnie sprawiło, że tak wciągnęła mnie ta powieść.Książkę czyta się szalenie dynamicznie i nie ma w niej momentów, kiedy marzy się o jej odłożeniu.Mimo paru mankamentów, opowieść ta potrafi wzbudzić zainteresowanie i doskonale nada się na lekturę zimową porą. Dajcie szansę autorce i pozwólcie sobie docenić Bezczelną :)
Nieokrzesana bohaterka to motyw, który ostatnimi czasy nierzadko gości w literaturze kobiecej. Jednak nieczęsto się zdarza, by zamysł autorki został tak perfekcyjnie przekuty w rzeczywistą postać. Kubackiej się udało, wykreowała bohaterkę, która nie budzi wątpliwości – jest bezczelna do szpiku kości. Krzyczy, obraża ludzi i oblewa winem nieszczęśników, którzy krzywo na nią spojrzą, bądź ośmielą się niewłaściwie zachować. Magda, ponieważ tak na imię ma bezczelna dziewucha z powieści, jest kwintesencją wrednego charakterku. Otwarcie walczy o swoje, twardo stąpa po ziemi i w dodatku nie wierzy w coś tak błahego, jak miłość. Pewien niekontrolowany wybuch zapewnia jej wilczy bilet z uczelni i kobieta jest zmuszona szukać pracy. Jednak jak to zrobić, gdy każdy potencjalny szef oferuje karierę przez łóżko albo po prostu gapi się w dekolt? Oj, kariera Magdy nie będzie usłana różami...Na dodatek pojawi się książę, który zamiast rumaka wolałby Transformersów, dziewczyny traktuje jak niemy dodatek do garnituru, a imiona pracowników poznaje wtedy, gdy wręcza im wypowiedzenie...Z takiej mieszanki może powstać jedno – niekontrolowana erupcja emocji. Jesteście ciekawi? Zapraszam do lektury.Takiej powieści było mi trzeba! Lekkiej, zabawnej, błyskotliwej a do tego romantycznej. Początek nie zapowiadał się najlepiej. Bohaterka skojarzyła mi się z Malice (Żyli niedługo i nieszczęśliwie) i już myślałam,że będę zmuszona czytać kalkę słynnych mi już historii. Niesamowicie cieszy mnie, że tak bardzo pomyliłam się w ocenie. Martyna Kubacka wykreowała charakternych bohaterów, których perypetie autentycznie mnie bawiły. Wprost nie mogłam odkleić się od książki i czytałam nieprzerwanie, aż do przewrócenia ostatniej strony. Autorka utrzymała stałe tempo akcji, dosłownie bombardując czytelnika wydarzeniami, a taki zabieg nie zdarza się nierzadko wśród debiutujących pisarzy. Nie pozostawiła mi ani chwili na złapanie oddechu, mieszając dzieje bohaterów i sprawiając, że przecierałam oczy ze zdziwienia bądź zwijałam się ze śmiechu. Wywołała we mnie szereg emocji i zapewniła mi kilka godzin niegłupiej rozrywki w polskim wydaniu.Zaskoczyło mnie kilka rzeczy, po pierwsze – to nie jest erotyk, a raczej zgrabnie napisana komedia romantyczna dla dziewczyn w każdym wieku (choć te najmłodsze na pewno przyjmą ją lepiej). Opowiada klasyczną historię Kopciuszka, który trafił do współczesnej bajki i nie bardzo potrafił się dostosować ze względu na krnąbrny i wybuchowy charakterek. Mamy również księcia (a nawet paru i ciężko dokonać wyboru pomiędzy nimi bo wszyscy są cudowni), mamy najlepszą przyjaciółkę, toksyczną matkę, nieznanego ojca i ponętną, choć dość tępą blondynkę – literacki all inclusive ;)Kolejnym zaskoczeniem był warsztat i styl autorki. Miałam świadomość, że to debiut lecz postaci dopracowano niemalże do perfekcji. Kubacka nadała im unikalne cechy, napisała dowcipne i złośliwe dialogi, a także stworzyła wiarygodną siatkę więzi pomiędzy bohaterami. Rozmowy pomiędzy Magdą a księciem (tak roboczo nazwę głównego bohatera, byście nie odgadły przedwcześnie kto nim jest) aż iskrzyły od emocji, a ja czułam się jak niemy obserwator przedstawionych scenek. Pokażcie mi inną debiutantkę, której udaje się taka sztuka ;)Ostatnim zaskoczeniem była kreacja otoczenia bohaterów. Martyna Kubacka nie tylko stworzyła środowisko, w którym pracowali, lecz również dużo realnych i obrazowych scenek sytuacyjnych. Dbała o psychologiczne tło postaci, pokazała ich przeszłosć i powiązała z teraźniejszością a także konsekwentnie dopracowała fragmenty tak, by całość była spójna i ciekawa. Za to wszystko należą się duże brawa!Żeby nie było tak różowo przyczepię się do paru rzeczy. Po pierwsze, w całej powieści naliczyłam około pięćdziesiąt powtórzeń słowa bezczelna, równie nierzadko pojawiał się dupek, kretyn i nadęty bufon. To naprawdę nie było konieczne. Postać Magdy została rozpisana tak, że nawet średnio inteligentny czytelnik idealnie wiedziałaby, jaka cecha charakteru dominuje u dziewczyny. Jeśli chodzi zaś o obraźliwe określenie faceta – w języku polskim mamy co najmniej czterdzieści synonimów słowa dupek ;)Zauważyłam jeszcze jeden techniczny szczegół, na punkcie którego mam obsesję, otóż ilekroć w powieści pojawiały się wzmianki dotyczące lekarzy i pielęgniarek autorka robiła z nich istoty niezbyt rozumne. Pielęgniarka nie powie do pacjenta, że wjechał w niego psychopata, a lekarz nigdy w życiu w rozmowie z rodziną chorego nie użyje takich słów:Podsumowując: Bezczelna to idealny debiut, zabawny, błyskotliwy i niesamowicie relaksujący. Opowiada o ludzkim sprawach z przymrużeniem oka, prezentuje miłość, walkę o marzenia i siebie. Udowadnia, że nawet najokropniejsze cechy charakteru można zrozumieć i okiełznać, jeśli tylko znajdziemy w sobie odpowiednią motywację. Serdecznie polecam, a sama czekam na więcej!
"Na dwie rzeczy nie ma lekarstwa: na śmierć i bezczelność" - tak mówił Kazimierz Przerwa-Tetmajer. Fakt, trudno wykorzenić z kogoś, kto ma na pierwsze imię Sarkazm, a na drugie Bezczelność jego tendencje do pokazywania własnego niekoniecznie miłego usposobienia. Wiem o tym z swojego doświadczenia. Sama nieraz bywam niesamowicie wredna. Zdarza mi się czasem nie panować ponad ciętym językiem, dlatego gdy tylko zobaczyłam tę książkę w nowościach, wiedziałam, że muszę ją zdobyć. Nie mogłabym ominąć takiej lektury.Nie wiem, czy pragnęlibyście kumplować się z kimś takim, jak Magda. To dziewczyna, która nie przebiera w słowach, nie zależy jej na bliższych kontaktach z innymi i nie przejmuje się tym, że to, co właśnie powiedziała, mogło kogoś urazić. Porzuciła studia, ponieważ nie podobało jej się, że wykładowca spogląda nie w te oczy, w które powinien. Poznajemy ją w chwili, gdy szuka pracy, by móc się utrzymać. Na pomoc matki nie może liczyć. Ojca nigdy nie poznała. Jedyną osobą, jaka wspiera ją w tych niełatwych chwilach, jest Dominika. Magda przeżywa kolejne rozczarowania związane z poszukiwaniami pracy (skąd ja to znam...). W końcu jednak trafia na wymarzone dla niej ogłoszenie. Chociaż rekrutacja jest zakończona, Magdzie udaje się przekonać wiceprezesa, by dał jej szansę. I w jakim stylu to zrobiła. Ja również potrafię walczyć o swoje, lecz nie wiem, czy potrafiłabym tak się zachować. Praca w firmie przynosi Magdzie dużo satysfakcji. Nie tylko dynamicznie zdobywa uznanie współpracowników, lecz udaje jej się awansować. Solą w oku jest jedynie właściciel Cybertronu, Tomek. Trafił własny na swego, chciałoby się rzec. Facet to marudny i chamski bufon, który nigdy nie spoufala się ze własnymi pracownikami. W niczym nie przypomina brata, Przemka, który zatrudnił Magdę. Uważa, że wiceprezes popełnił kardynalny błąd, zatrudniając pyskatą małolatę. Utarczki słowne pomiędzy główną bohaterką i Tomkiem śledziłam z największym zainteresowaniem i uśmiechem na ustach. Aż dziwne, że po takich tornadach firma jeszcze nieustanna w jednym kawałku a także obeszło się bez ofiar śmiertelnych. W pewnym momencie zaczęłam przypuszczać jak skończy się ta książka ebook i choć moje przeczucia się sprawdziły, i tak jestem zadowolona z zakończenia. Czuję jednak pewien niedosyt, ponieważ wszystko skończyło się trochę za szybko, lecz mimo wszystko jestem tą książką oczarowana. Bezczelna to debiut literacki Martyny Kubackiej. Autorka stworzyła opowieść, od której nie można się oderwać. Wiem, że jednych Magda od siebie odstraszy, lecz znajdzie się również taka grupa osób, jaka mimo wszystko ją polubi. Ja zdecydowanie w niej jestem. Od słodkich Kopciuszków w zwiewnych sukieneczkach, mdlejących na widok boskiego kochanka zdecydowanie bardziej wolę dziewczyny z jajami. Magdzie nie sposób ich odmówić. Uwielbiam takie bohaterki. Zresztą każda stworzona przez Panią Martynę postać miała TO COŚ. Na pewno dynamicznie o nich nie zapomnę. Jeśli szukacie wypełnionej kontrastami książki, przy której będziecie śmiać się do rozpuku - zalecam Bezczelną. Przy tej lekturze nie będziecie się nudzić. Nie zrażajcie się do bezpośrednich zwrotów do czytelników. Są dość ostre, lecz pojawiają się tylko na początku książki. Mogą nieco zirytować, ale uwierzcie mi, potem jest tylko lepiej :)
Bardzo przyjemna i lekka książka ebook na niedziele popołudnie :) zalecam
„Bez poświęcenia, nie ma zwycięstwa.” *str. 220 Zbyt znaczna pewność siebie, arogancja, nieliczenie się z nikim i z niczym, to tylko kilka cech które charakteryzują ludzi bezczelnych. Czy zatem warto takim być? Jedno jest pewne, zawsze trzeba sobie radzić i nie pozwolić by inni narzucali nam własne zdanie. Poznajcie "Bezczelną". Lecz nie dajcie się jednak zwieść pozorom, ta kobieta wie czego chce i nie pozwoli sobie wejść na głowę. Magda to dziewiętnastolatka twardo stąpająca po ziemi. Ma cięty mowa i co tu ukrywać, jest bezczelna. Stara się być niezależna, lecz aby tak było potrzebuje pracy, a o tą niestety w jej przypadku bardzo ciężko. Kobieta nie potrafi trzymać języka za zębami, a przez własną impulsywność i bezpośredniość nie może jej nigdzie dostać. Stale odsyłana z kwitkiem, w końcu natrafia na ogłoszenie w gazecie proponujące stanowisko pracy w firmie informatycznej. Magda jest pewna że to praca doskonale stworzona dla niej. Wiceprezes oczarowany jej umiejętnościami przyjmuje ją do pracy. Kobieta jest w siódmym niebie. Nie dość że w końcu udało jej się znaleźć wymarzoną pracę, to jeszcze trafiła na niezwykle przystojnego i miłego szefa. Wszystko układa się wręcz idealnie. Do czasu, gdy na horyzoncie pojawia się Tomek, właściciel i prezes firmy, a jednocześnie brat Przemka, obecnego szefa Magdy. Mężczyzna jest nadętym bufonem, a do tego ewidentnie nie lubi Magdy, poza tym kobieta już raz mu podpadła, więc tym bardziej ma powody ku temu by jej nienawidzić. Co z tego wyniknie? Jak potoczą się ich losy? „Bezczelna” to lekka i pełna humoru powieść. Przy tej książce pdf po prostu nie ma czasu na nudę, jest za to czas na dobrą zabawę i relaks. Praktycznie przez cały czas podczas czytania uśmiech nie schodził mi z twarzy, dawno nie ubawiłam się tak przy żadnej książce. To była dla mnie niesamowita dawka humoru i pozytywnej energii. Można by pomyśleć że jest to klasyczna opowiadanie o współczesnym Kopciuszku, lecz Magda w niczym nie przypomina księżniczki z bajki. Jest arogancka, niegrzeczna a do tego nie przebiera w słowach. Nie lubi się stroić, woli raczej luźne ciuchy i znoszone trampki. Jest typową buntowniczką i realistką. Życie jej nie rozpieszczało, brak ojca i zaniedbanie ze strony matki, miało znaczący wpływ na jej przyszłość. Zwykle przeżycia których doświadczamy w dzieciństwie, odbijają się w naszym dorosłym życiu. Czy te traumatyczne, czy te piękne, jednak dzieciństwo zawsze kształtuje naszą osobowość. W pewnym sensie brak jakiegokolwiek wzorca, przykładu i ciepła ze strony najbliższych sprawił że Magda nieustanna się taką, a nie inną osobą. Na szczęście ma wierną przyjaciółkę Dominikę, na której zawsze może polegać. A prawdziwy przyjaciel, to naprawdę duży skarb.Jeśli chodzi o postacie to muszę przyznać że autorka naprawdę się postarała. Każda z nich jest inna, ma inny charakter i zalety, lecz najistotniejsze że są dopracowane i wyraziste. Zwłaszcza Magda, która pomimo tego że jest bezczelna, cyniczna i zadziera nosa, to w gruncie rzeczy jest zagubioną, delikatną i skrzywdzoną przez los dziewczyną, która choć otwarcie się do tego nie przyznaje, pragnie znaleźć kogoś kto ją pokocha i zrozumie, a dzięki temu sprawi że zmieni własne podejście do życia. Nieźle że na jej drodze pojawiają się bracia Korczak, ponieważ gdyby nie oni, to kto wie co by się stało z naszą bohaterką. Jest zatem Przemek - szarmancki, czuły i wyjątkowo miły, wręcz facet idealny. Lecz nie zapominajmy o jego bufoniastym i nadętym bracie Tomku, który ma niestety zbyt przerośnięte ego. Jak się okazuje też on przywdziewa maskę, pod którą kryje się zupełnie inny człowiek, trzeba tylko dać mu szansę aby się otworzył i pokazał własne prawdziwe „ja”. Oczywiście nie zabraknie i wątku miłosnego, lecz zapewniam was że nie jest to klasyczny romans. Przygotujcie się na coś zupełnie innego.Martyna Kubacka stworzyła słodko-gorzką opowieść o miłości i jej braku, o odkrywaniu samej siebie i innych ludzi. Pomimo tego że jest przewidywalna, to i tak czyta się ją wyśmienicie. To książka ebook która dostarczy wam mnóstwo świeżych wrażeń, a do tego zagwarantuje niesamowitą rozrywkę. „Bezczelna” to naprawdę niezły debiut i sposób na oderwanie się od nudnej szarej rzeczywistości. Jeśli macie ochotę na lekką i niezobowiązującą lekturę, to „Bezczelna” jest stworzona dla was!
Zaczynając czytać tę książkę nie wiedziałam czego się spodziewać. Opis nie wskazywał na namiętny romans, ale na coś bardzo hmm bezczelnego? W każdym bądź razie książka ebook zaintrygowała mnie już tytułem i postanowiłam przekonać się ile bezczelności kryje się na 300 stronach tej powieści. Przebrnęłam przez pierwsze 4 strony więc prawdopodobnie nie mogło być gorzej, prawda?Książka opowiada o Magdzie, która wcześnie musiała wkroczyć w dorosłe życie. Magda to kobieta, która twardo stąpa po ziemi, totalna realistka i nie dająca sobie, przysłowiowo, w kaszę dmuchać. Co myśli, to powie i naprawdę ma kłopoty z trzymaniem języka za zębami. Przez tą właśnie jej bezczelność ma kłopoty ze znalezieniem pracy, której bardzo potrzebuje. Gdy nie dostała pracy, wygarnęła szefowi co myślała i uwierzcie mi, że nie szczędziła w słowach. Magda ma przyjaciółkę, Dominikę, na która zawsze może polegać. Cała przygoda zaczyna się, gdy trafia na ogłoszenie pracy w firmie informatycznej. Jak się później okazuje praca w Cybertronie przyniesie jej nie tylko niezłe zarobki. Będzie wiele bezczelności, wiele przyjaźni, lecz nie zabraknie wzruszeń i oczywiście księcia z bajki, który będzie chciał okiełznać niesforną Magdalenę. Gdyby nie masa obowiązków, które przytłoczyły mnie w ciągu ostatnich paru dni, „Bezczelną” przeczytałabym znacznie szybciej. Książka ebook zaskoczyła mnie i to dość pozytywnie. Opowieść jest przyjemna, lekka, zabawna i dynamicznie się ją czyta. Mowa jest dość prosty, czasami nawet za prosty, lecz myślę, że to zamierzone działanie autorki. W końcu to „bezczelna” opowieść i mowa musi odzwierciedlać najgorszą z możliwych bezczelności. Całość sądzę za interesujący pomysł. Już pierwsze, symboliczne 4 strony pokazują temperamencik i cięty mowa bohaterki. Została ona nieźle wykreowana przez Panią Kubacką. Prezentuje kobietę młodą, silną i radzącą sobie w życiu. Własne słabości, o ile je ma, nieźle skrywa pod maską bezczelności. Nie prezentuje publicznie łez, nie zawiera pochopnych przyjaźni i nie otwiera się przed każdą osobą, z którą ma okazję porozmawiać dłużej niż 5 minut. Uważam, że autorka idealnie wykreowała każdą postać, są one wyraziste, barwne i doskonale wpasowują się w fabułę. Uwielbiałam te momenty, które były skierowane bezpośrednio do czytelnika. Bez wątpienia, jest to niezłe oderwanie się od fabuły. Zwroty takie jak: „Co się tak dziwisz?”, „I nie patrz tak głupio za każdym razem, jak do ciebie mówię” – dla mnie rewelacja i naprawdę pojawiał się szczery uśmiech gdy je czytałam.Książka okazała się miłą lekturą, przy której uśmiałam się, lecz i oczywiście, jak to ja, upłakałam. Są momenty, które naprawdę wyciskają łzy. Epilog skacze bardzo w czasie, lecz nie losy się tak bez powodu. W końcu czytamy w opisie, że jest to „współczesna baśń”, a jak wiemy, każda baśń kończy się słowami „i żyli długo i szczęśliwie”. Szczerze zalecam książkę „Bezczelna” Martyny Kubackiej, jestem pewna, że oderwiecie się od wszystkich zmartwień tak jak ja.
Debiut polskiej autorki, który przywrócił mi wiarę w rodzimych twórców. Jest wszystko, co lubię: ciekawy, wyrazisty bohater, wiele humoru, wciągająca historia, którą czyta się z łatwością, kilka niespodzianek i narracja pierwszoosobowa. Książkę czyta się jednym tchem. Nie ma mowy o odłożeniu jej choćby na chwilę, ponieważ kończąc jeden rozdział, pędzimy zobaczyć, co będzie w następnym.Tytułowa bohaterka ma 19 lat i wprowadza radykalne zmiany z swoim życiu. Wyprowadza się od matki, która nigdy jej nie chciała, rzuca studia i po paru niepowodzeniach w końcu znajduję pracę. Nie jest jej łatwo, lecz aby utrzymać posadę musi opanować własny wybuchowy temperament. Okazuje się, że poza pracą kobieta odnajduje coś jeszcze... przyjaciela, chłopaka i samą siebie. Zalecam każdemu.
Bardzo fajna książka, zwracająca uwagę na dużo problemów, z którymi muszą zmierzyć się dzisiaj osoby wkraczające w dorosłość. Czyta się ją wyjątkowo szybko, bo historia wciąga od samego początku i nie pozwala oderwać się do samego końca. Lekka konstrukcja, wiele humoru, kilka zaskakujących zwrotów akcji to kolejne zalety powieści. Zalecam nie tylko młodzieży.
Bezczelna to bardzo ciekawa opowiadanie o życiu codziennym studentów, dzieci, jak i ludzi starszych. Zagwarantuje nam doskonałą przerwę od naszej bezbarwnej rzeczywistości. Książkę jak najbardziej zalecam - zwłaszcza tym, którzy poszukują coś lekkiego i prosto przyswajalnego, a przy tym niemalże nie posiadającego żadnych skaz. :)