Bestia okładka

Średnia Ocena:


Bestia

To było na pozór błahe wezwanie – ktoś poskarżył się na hałas dochodzący z eleganckiego apartamentu. W środku funkcjonariusze ujrzeli przerażający widok. Obok zwłok Hobarta Penny’ego, samotnika i milionera, krążył rozjuszony tygrys. Podczas przeszukania w mieszkaniu odnaleziono jadowite węże, ryby i pająki, a w lodówce – kolekcję ludzkich palców. Tak rozpoczyna się kolejne wielowątkowe śledztwo detektywa Deckera. Policjant wie, że nie rozwiąże zagadki, póki nie dotrze do prawdy o ofierze. Wszystko wskazuje na to, że Penn, ekscentryczny fan groźnych zwierząt, był najgroźniejszą bestią wśród wszystkich drapieżników.

Szczegóły
Tytuł Bestia
Autor: Kellerman Faye
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Harper Collins
Rok wydania: 2017
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Bestia w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Bestia PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • GreczynkaCzyta

    "Bestia" to trzecia opowieść o przesympatycznym detektywie Peterze Deckerze a także jego równie zaradnej i ślicznej żonie Rinie. Niech nie zrazi Was informacja techniczna, że tytuł działa jako tom 21, ponieważ szczerze powiem, że nie wiem dlaczego tak jest. Wiem tyle, że wydawnictwo wie co robi i dotychczas wydane tomy komponują się w idealną całość i zdecydowanie można je nazwać tomami 1,2 i 3. Pozwolę sobie przypomnieć pozostałe tytuły: PĘTLA (tom 19), ZABAWY Z BRONIĄ (tom 20) i dzisiejsza BESTIA (tom 21). Należy traktować to jako części pierwsza, druga i trzecia. Z jednego z luksusowych apartamentów dochodzą niezidentyfikowane hałasy. Zdenerwowani sąsiedzi wzywają policję. Teoretycznie błahy donos zmienia się w wielowątkowe śledztwo. W mieszkaniu detektywi znajdują zwłoki Hobarta Penny’ego, samotnika i milionera. Pomimo majątku denat żył ponad wyraz skromnie. Szokujący jest jednak fakt, że w swoim apartamencie trzymał zwierzęta. Nie byle jakie, ponieważ jadowite węże, pająki, ryby a także tygrysicę bengalską na dwumetrowym łańcuchu! Po wstępnych oględzinach staje się jasne, że choć tygrys był sprawcą wspomnianych wyżej hałasów, to jednak nie zabił własnego właściciela. I tu do akcji wkracza LAPD, czyli Decker ze własną ekipą. Policjanci muszą odkryć, kto jest tytułową Bestią... Jak już wspominałam w poprzednich recenzjach, książki Kellerman są dla mnie kombinacją telewizyjnego serialu kryminalnego a także skandynawskich kryminałów w stylu Lackberg czy Horsta. Dla mnie połączenie idealne. Autorka pozwala nam zaprzyjaźnić się i polubić bohaterów, dawkując info na temat ich prywatnego życia. Choć każdy tytuł to zupełnie oddzielna historia i nowe śledztwo, to w każdym z nich otrzymujemy dawkę nowin z życia bohaterów. Nie wspominałam wcześniej, że Peter i Rina są ortodoksyjnymi wyznawcami judaizmu. W ich domu panują specyficzne zasady ściśle związane z religią i wiarą. Nadaje to książce pdf dodatkowego smaczku, tym bardziej, że Deckerowie przyjęli pod własny dach zbuntowanego nastolatka, który jest ateistą. Podsumowując, "Bestia" to niezły kryminał obyczajowy i zarazem idealna kontynuacja całej serii. Czyta się szybko, płynnie i z olbrzymim zainteresowaniem. Jak to w życiu bywa, nie zawsze zwierzę okazuje się bestią, czasem człowiek zdecydowanie bardziej zasługuje na to miano. Niecierpliwie czekam na kolejne tomy.

  • Gorkek

    Trochę czekałam na moje kolejne spotkanie z twórczością Faye Kellerman. Jakiś czas temu, miałam przyjemność recenzować dla Was Pętlę, a dziś następna już element cyklu o Peterze Deckerze i Rinie Lazarus. Książka, która jest interesująca i wciągająca i mam nadzieję, że moją recenzją, chociaż odrobinę Was do sięgnięcia po nią zachęcę. Nikt nie spodziewał się, co znajduje się za drzwiami mieszkania pewnego starszego mężczyzny. Tygrys w mieszkaniu? To dopiero początek odkryć powiązanych z Hobartem Pennym. Jak się okazuje, sam nie był mniej niebezpieczny niż jego pokaźna zbiór groźnych zwierząt. Detektyw Decker musi sprostać ciężkiemu śledztwu, lecz tak naprawdę musi się dowiedzieć jak najwięcej o samej ofierze. Kiedy wyszukałam ten tytuł w Internecie, trochę się zdziwiłam, że jest to już 21 (?!) tom z tej serii. Miałam okazję czytać już jeden z wcześniejszych tomów, lecz to było z dwa tytuły do tyłu, lecz już teraz mogę Wam powiedzieć, że nie musicie się tym przejmować, ponieważ śmiało możecie sięgnąć po którąkolwiek część, a nie będziecie mieli dużego zamieszania fabularnego. A zainteresowanie się tymi ebookami polecam, ponieważ są zdecydowanie warte uwagi. Obecnie bardzo cieżko jest napisać coś co jest w stanie zaskoczyć czytelnika. Wiem, że powtarzałam to już nie raz czy dwa, lecz tak jest. Codziennie nowe książki mają własne premiery i powtarzalność jest tak ogromna, że czasem ma się wrażenie, że czytałam już coś takiego z pięć razy. Bestia już samym swoim opisem obiecuje świetną, niecodzienną fabułę, obok której nie można przejść obojętnie. Od dłuższego czasu dręczyła mnie blokada czytelnicza i kiedy sięgałam po tę książkę, nie byłam pewna jak długo będą ją czytać. O dziwo, to właśnie dzięki niej, tak się wciągnęłam w lekturę, że mój czytelniczy zastój stał się przeszłością. Bardzo przypadł mi do gustu styl pisania autorki i to jak buduje fabułę. Stworzenie dobrego, wielowątkowego śledztwa nie jest wcale takie łatwe, a Faye Kellerman udało się to w stu procentach. Bestia - tytuł, który jeśli skonfrontuje się z opisem, będzie wiadomo co i dlaczego. Lecz nie koniecznie. Według mojej interpretacji ten tytuł jest dosyć dwuznaczny, co bardzo mi się spodobało kiedy do tego doszłam. Nie do końca wiem, czy mogę o tym pisać, aby nie zdradzać Wam fabuły, lecz to nie do końca chodzi o egzotyczne zwierze. To co prawdopodobnie w tej książce pdf podoba mi się najbardziej to, to że żeby rozwiązać sprawę nie należy się zagłębiać w psychikę mordercy, lecz właśnie należy dowiedzieć się jak najwięcej o tym co działo się w głowie ofiary, a wówczas być może uda się trafić do tego, kto zamordował. Bardzo polubiłam postaci tej książki. Niezależnie od śledztwa, losy się także życie prywatne rodziny Deckera, co mnie bardzo się podoba. Co prawda nie znam ich historii od początku, lecz myślę, że nie stanowiło to większego problemu i spokojnie mogłam wszystko przeczytać. Pomysł na książkę sądzę za jak najbardziej udany i zaraz po napisaniu tego muszę się zorientować ile faktycznie wyszło tych tomów i czy jeszcze będą wychodzić, lecz chętnie zabiorę się za poprzednie i wtedy, przy okazji kolejnej recenzji, będę mogła Wam nieco więcej powiedzieć na temat tego, czy wszystkie 21 tomów trzyma ten sam poziom, ponieważ jakby nie było, to jest dużo materiału. Zachęcam Was więc do tego, abyście zainteresowali się tą serią, chociaż którąkolwiek z książek, ponieważ myślę, że jest wara uwagi :)

  • Malinka94

    Pamiętacie czasy, gdy byliście dziećmi? Chyba znaczna ilość Was bawiła się w podchody – tworzyliście na ścieżkach porady jak należy się poruszać, by druga grupa znalazła Was po pozostawionych śladach, które czasem przecież były nie lada ciężkimi łamigłówkami! Czasami czytając jakiś kryminał mam wrażenie, że jestem świadkiem takiej właśnie gry, gry mojego dzieciństwa. Nie miałam wcześniej okazji na zapoznanie się z twórczością Faye’a Kellermana, choć ten pan spisał już bagatela 21 tomów cyklu o Peterze Deckerze i Rinie Lazarus, a ja miałam okazję trzymać w rękach ten ostatni, najnowszy. „Bestia” rozpoczyna się od wezwania Deckera do jednego z bloków w Los Angeles, gdzie z jednego z mieszkań dochodzą dziwne dźwięki… coś jakby… tygrys? Kiedy porucznik dociera na miejsce okazuje się, że faktycznie, w środku znajduje się tygrys bengalski, a w sypialni leży martwy staruszek, milioner – pustelnik. Niedługo po tym, policjanci odkrywają, że w sąsiednich mieszkaniach znajdują się terraria z tarantulami, toksycznymi rybami i kilkoma innymi okropieństwami, zaś w lodówce w której trzymane jest pożywienie dla zwierząt, Marge Dunn (podwładna Deckera) znajduje torebkę z ludzkimi palcami. Tak w ogólnym zarysie można omówić fabułę i praktycznie to samo znajduje się na okładce książki. Ja po kryminały i thrillery sięgam rzadko, ponieważ muszę mieć na nie ochotę i muszą przyciągnąć mnie do siebie tym czymś… tą magiczną złotą nitką, która łączy nasze losy. Po przeczytaniu opisu stwierdziłam, że może to być coś ciekawego, ponieważ przecież kto zwyczajny trzyma w domu tygrysa? Nie zastanawiałam się zbyt długo i kierowana sherlokową dociekliwością rozpoczęłam sesję z morderstwem w tle. Początek od razu mi się spodobał, ponieważ akcja nie wlecze się w nieskończoność, jest rzeczowo i konkretnie, tak jak powinno być w policji. Do tego sposób przedstawienia wydarzeń, jak zrobił to twórca zasługuje u mnie na plusa. W kryminałach czasami męczy mnie to, że tak bardzo się wloką, choć wiem, że przecież śledztwa prowadzone przez wydział zabójstw mogą ciągnąć się miesiącami a nawet latami! Nie ciągnie mnie do spraw błahych… lecz do tych skomplikowanych spraw, gdzie okazuje się, że nie jeden a paru sprawców miało udział w morderstwie. No i też… po kryminale spodziewam się czasem tego, że będzie naprawdę brutalnie i okropnie, ponieważ przecież świat nie jest kolorowy a morderstwa nie odbywają się w sterylnych warunkach. Im dalej śledztwo posuwało się naprzód, tym bardziej się wciągałam i nie ukrywam, sama zaczęłam typować jak to wszystko się potoczyło, że finalny wynik Decker i jego drużyna mogli oglądać w mieszkaniu starszego pana. Choć moje typy co do mordercy nie pokryły się w 100%, to jednak bawiłam się przy czytaniu bardzo dobrze! Dawno nie czytałam takiego kryminału, który tak by mnie w siebie wciągnął. Co do samych postaci… wszyscy policjanci na pewno spotkali się w poprzednich częściach, ja spotkałam ich po raz pierwszy i na mnie wywarli wrażenie profesjonalistów na odpowiednich stanowiskach, odróżniających życie prywatne od zawodowego. Jedyne, do czego się prawdopodobnie przyczepię to niepotrzebny wątek Gabe’a. Nie wiem jak był on prowadzony wcześniej, lecz mnie nie przekonał, nie rozumiem w ogóle powodu, dla którego ten wątek jest tam upchnięty, lecz również po części rozumiem motyw, ponieważ przecież policjant to także zwykły człowiek z ludzkimi problemami. Najwieższa książka ebook Faye’a Kellermana przeniosła mnie do ciepłego LA, gdzie morderstwa są na porządku dziennym, lecz co się losy wtedy, gdy za drzwiami spotykamy oswojonego tygrysa? Egzotyczne zwierzątka zostały przedstawione w bardzo pozytywnym świetle co mi się podoba, ponieważ przecież nie każde zwierzę od razu jest gotowe zabić. Zdarza się, że jest ono ranne a przez to zdenerwowane i chce się obronić, zdarza się, że jest to matka z młodymi, które chce chronić. Kończąc tę recenzję, chciałam zachęcić do przeczytania, ponieważ myślę, że warto chociaż spróbować. Ja po przeczytaniu „Bestii” jestem w lekkim szoku do tej pory, ponieważ to, czego dowiadywałam się wraz z policjantami przechodziło moje najśmielsze oczekiwania! Po prostu chwilami miałam wrażenie, że jest to bardzo naciągane, lecz przecież w dzisiejszych czasach… myślę, że mogłoby mieć miejsce. Ja osobiście polecam!

  • Triskel

    „Bestia” autorstwa Faye Kellerman po raz następny zabiera nas w realia cyklu „Peter Decker i Rina Lazarus". Detektywistyczna historia trzyma w napięciu do samego końca, a intrygi i knowania potrafią nie raz zaskoczyć. Nastrój niepewności towarzyszy nam przez cały czas trwania lektury, niewiadome i liczne tropy sprawiają, że ciężko odgadnąć któż może być prawdziwym mordercą. Jest to kryminał okraszony motywami sensacyjnymi, sprawiający, że czyta się go bardzo szybko, a ustalenie tożsamości zabójcy i motywów zbrodni może okazać się wyjątkowo trudne... Detektyw Decker rozpoczyna kolejne niebanalne śledztwo, które może doprowadzić go tym razem na sam skraj szaleństwa. Funkcjonariusze podczas kolejnej sprawy odkrywają zwłoki milionera samotnika, Hobarta Penny’ego, wokół których przechadza się dziki tygrys. Dalsze oględziny miejsca zbrodni odkrywają kolejne zaskakujące i przerażające fakty. W domu ekscentrycznego milionera odnajdują też kolekcję ludzkich palców w lodówce a także jadowite ryby, węże i pająki. Decker rozpoczyna wielowątkowe śledztwo, które może pokazać głęboko ukrytą tajemnicę ekscentrycznego wielbiciela egzotycznych zwierząt. Zakrojona na szeroką skalę intryga i barwny mowa sprawiły, że od lektury wręcz nie mogłem się oderwać. Pomimo już dwudziestego pierwszego tomu serii nie nudziłem się i wsiąknąłem w kolejną sprawę brutalnego morderstwa. Faye Kellerman potrafi zaskakiwać czytelników i tym razem nie poczułem się zawiedziony. Książka ebook nie wymaga czytania tomów poprzednich, dlatego osoby niezaznajomione z cyklem też mogą się bawić idealnie podczas lektury. Zagadki zostają rozwikływane powoli, a sekret zostaje utrzymana do samego końca. Z pewnością sięgnę po kolejne tomy przygód detektywa Deckera, żeby wsiąknąć w kolejną krwawą i brutalną sprawę. „Bestia” nie zawiodła mnie i dostałem to, do czego Faye Kellerman zdążyła przyzwyczaić własnych czytelników. Jest to książka ebook przeznaczona dla fanów thrillerów i kryminałów, którzy powinni bawić się idealnie podczas lektury. Podczas czytania nie nudziłem się, a postać Petera Deckera jak najbardziej da się lubić i czyta się o jego losach z wielkim zaciekawieniem. Spirala zagrożenia nakręca się, a historia odwołująca się do lęku przed egzotycznymi zwierzętami potrafi miejscami wzbudzić ciarki na całym ciele. Polecam. http://fantasy-bestiarium.blogspot.com

  • Mea Culpa

    Bestia, to człowiek czy zwierzę? - Penny trzyma w domu egzotyczne, jadowite i groźne zwierzęta. Po co człowiekowi, który wiekiem dobiega do dziewięćdziesiątki takie niebezpieczne okazy? Ofiara - czy zasługuje na pomszczenie? Sprawca - a może prawdziwa ofiara? Przede wszystkim - ależ ja się wciągnęłam! Nawet na moment nie mogłam oderwać się od lektury. Z jednej strony chciałam jak najszybciej poznać rozwiązanie, z drugiej zaś nie chciałam kończyć przygody z bohaterami. Znacie to, prawda? Niesamowite. Choć przez całą fabułę kroczymy wokół rozwiązania, to poszukiwanie motywu zbrodni, zagłębianie się w umysł zarówno ofiary jak i zabójcy - porywa całą uwagę czytelnika. Książkę czyta się dynamicznie, co na pewno jest zasługą krótkich zdań i równie krótkich, ale konkretnych dialogów. Bohaterowie nie bawią się w rozbudowane opinie, czy okrężne drogi, porozumiewają się klarownie i na temat. Najbardziej widoczne było to przy przesłuchaniu świadków, a przede wszystkim podejrzanych. Najskuteczniejszą taktyką są właśnie ucięte, zwięzłe zapytania i drążenie tematu w taki sposób, by skołować rozmówcę. Detektywi w powieści wiedzieli, jak to odpowiednio rozegrać, by przesłuchiwany zdradził najciekawsze i najpotrzebniejsze informację. Ciągłe odtwarzanie wydarzeń, narzucanie własnej prawdopodobnej odsłony i delikatne, ale stanowcze przyciskanie do muru, to niezawodny sposób. Dlatego również cały wątek kryminalny wydał mi się wyjątkowo rzeczywisty, a bohaterowie realni. Jakbym przyglądała się scenie z prawdziwej konfrontacji śledczej. Autorka, żeby nie zmęczyć czytelnika policyjnymi grami, wprowadziła do treści też wątek obyczajowy. Na przykład przybrany syn porucznika miał poważne kłopoty sercowe, co zostało subtelnie wprowadzone do fabuły. Te zmiany były tak delikatne i wyważone, że idealnie zgrały się z całością. Bohaterowie ze własnymi słabościami wydawali mi się bardziej przyziemni. Nie charakteryzowały ich nadludzkie cechy, które pozwoliłby na zabawę w superbohatera. Mieli własne słabości, nawyki i popełniali błędy, z trudem rozwiązując zagadkę. Sama postać ofiary została przedstawiona w sposób intrygujący. Poznajemy umysł psychopaty, jego fantazje i nieczyste zagrania. O zmarłych mówi się nieźle lub wcale. Jednak czy o Hobarcie Pennym można powiedzieć dobre słowo? Czy o pozostałych bohaterach powinno się mieć dobre zdanie, skoro cechuje ich przede wszystkim pościg za pieniędzmi? Ślepe, ryzykowne i zachłanne dążenie do bogactwa może okazać się zgubne, a wówczas ofiar może okazać się zdecydowanie więcej. Zwierzęta. Odgrywają istotną rolę w fabule, choć występują sporadycznie. Czy dzikie i zabójcze mogą zostać oswojone? Czy mogą stać się przyjacielem człowieka? Czy można nauczyć ich samokontroli? Czy czułam napięcie? Przez cały czas. Nie wiem na ile jest to zasługa umiejętnego budowania niepokoju, a na ile ta sprawa była po prostu odrażająca, nietypowa i przez to podburzała emocje. Wraz z detektywami odkrywamy kolejne mroczne tajemnice naszych charakterów, ich zamiłowania, więzi i pobudki. Typujemy podejrzanych, odrzucamy kolejne warianty, aż w końcu wydajemy wyrok. Kryminalna zagadka pochłania do reszty, a adresat nawet nie zauważa, kiedy dobrnął do końca. Momentami czułam się zniesmaczona, lecz też zaciekawiona. Nie było drastycznych scen, dużego rozlewu krwi, lecz kawałki mózgu pojawiły się na ścianie. Były nawet palce w zamrażarce! Chcecie wiedzieć w której i skąd się tam wzięły? Zachęcam do lektury! Recenzja znajduje się też na www.zksiazkadolozka.blogspot.com

  • Karolina MAREK

    Moje kolejne już spotkanie z Faye i jej powieściami. Bardzo polubiłam stworzonego przez nią detektywa Deckera. Myślę też, że pewną dawkę mojej sympatii skradli też: jego podopieczny Gabe a także małżonka Rina. Stąd również bez większego zastanowienia sięgam po każdą kolejną jej pozycję z nimi w roli głównej. Tym razem Peter i jego drużyna zostali wezwani do mieszkania starszego już milionera Hobarta Penny'ego. Powodem są dziwne dźwięki, które stamtąd dochodzą. Samym facetem mało kto się przejmował gdyż od zawsze był samotnikiem i praktycznie nikt go nie widywał. Prędzej kilka osób, które u niego bywały dostarczając zakupy czy zaglądając z jakimiś usługami. Na miejscu okazuje się jednak, że nie tylko mieszkańcy budynku, lecz sami policjanci będą w niemałym szoku. Oprócz rozkładających się zwłok Hobarta po mieszkaniu przechadzał się rozwścieczony... kot. I to nie byle jaki, a wprost z pieleszy dżungli. Cudowny soczyście pomarańczowy tygrys z lśniącymi pręgami w kolorze hebanu. Bardzo dynamicznie okazuje się jednak, że "mruczek" nie miał zupełnie nic wspólnego ze śmiercią własnego pana i nawet po śmierci nie zrobił mu żadnej krzywdy. Po niedługim okresie widać, że posiadanie w domu samicy tygrysa bengalskiego to jeszcze nie wszystko czym zaskoczy Deckera pan Penny. Podczas dokładnego przeszukiwania drużyna Petera znajdzie jeszcze jadowite pająki, niebezpieczne węże a także ryby. A w lodówkach z pokarmem do karmienia tego całego zoo zbiór ludzkich palców... Zapytanie brzmi kto i dlaczego zabił niemal dziewięćdziesięcioletniego mężczyznę w momencie, gdy pewnie nie zostało mu już zbyt wiele czasu do pozostania na tym świecie? Kim tak na prawdę był Hobart Penny? Czy prawdą jest to, że w całym tym zoo to on był najgroźniejszym drapieżnikiem? W pomiędzy okresie w domu Deckera z problemami mierzy się Gabe - jego podopieczny. Kto czytał wcześniejszą pozycję pt. "Zabawy z bronią" ten wie o co chodzi, a kto nie, nie dużo się dowie, ponieważ wspomnień jest mało, a raczej dążenie w przód. Historia ma własny urok, lecz Faye wiele lepiej radzi sobie ze stroną kryminalną niż obyczajową co powoduje, że mimo sympatii do chłopaka przy elementach z nim w roli głównej zaczyna dopadać mnie nuda, a to niestety wpływa na ocenę powieści. Mimo to muszę przyznać, że pozycja godna jest uwagi i czyta się naprawdę dynamicznie i płynnie. Podoba mi się fakt, że Kellerman nie koloryzuje tylko omawia wszystko tak jak jest. Więc nie ma możliwości by zabójstwo było piękne, a rozkładające się zwłoki pachniały wanilią i wyglądały jak bóstwo. Szacunek i życzę sobie więcej czegoś takiego. Niech Was również nie zrazi fakt, że jest to tom 21 serii. Sama czytam raptem od 18, a poza tym w Polsce wydana jest zaledwie element cyklu i to niekoniecznie po kolei. Jeśli przymkniemy oko na Gabe'a to całość nie wymaga czytania tomów chronologicznie. Fanom ebooków do szybkiego czytania i nie wymagających wkładania dużego wysiłku przu skupianiu się na niej pozycja zdecydowanie przypadnie do gustu. Zalecam Więcej na: www.swiatmiedzystronami.blogspot.com

  • Bibliofilka

    „Bestia” to następna książka ebook Faye Kellerman po „Zabawach z bronią”, którą miałam przyjemność przeczytać. Przyjemność, ponieważ podobnie jak pierwsza, jest wciągającym, trzymającym w napięciu do ostatnich stron, idealnym kryminałem. Spotykamy tu tych samych bohaterów i przyglądamy się ich dziejom mniej więcej rok po zdarzeniach omówionych w poprzednim tomie. Jest więc Gabriel Whitman – siedemnastolatek mieszkający u rodziny zastępczej – Riny i Petera Deckerów. Uzdolniony muzycznie, prześlicznie gra na fortepianie i szaleńczo zakochany jest w o rok najmłodszej Yasmine – Żydówce pochodzącej z Iranu. Jej restrykcyjna rodzina jest stanowczo przeciwna uczuciu młodych, a matka robi wszystko, żeby ich związek zniszczyć. Równolegle toczy się wątek kolejnej zagadki kryminalnej, którą usiłuje rozwiązać porucznik Decker. Ciało 89-letniego ekscentrycznego milionera – Hobarta Penny’ego zostaje znalezione w jego mieszkaniu. Ślady jednoznacznie wskazują na morderstwo, jednak zanim detektywi zaczną śledztwo, muszą usunąć rozwścieczone zwierzę – tygrysicę bengalską, która broni wstępu do mieszkania. Potem okazuje się, że lokale obok kryją jeszcze inne, przerażające niespodzianki. Porucznikowi w śledztwie pomagają Marge Dunn i Oliver Scott. Wspólnie, krok po kroku, odkrywają sekrety jakie skrywał Hobart Penny i poszukują sprawcy morderstwa. Zakończenie jest bardzo zaskakujące i niemalże do ostatnich stron czytelnik nie wie co tak na prawdę się wydarzyło, kto był ofiarą, a kto katem … Zalecam książkę bardzo. Czyta się ją jednym tchem, chwilami jest wstrząsająca i przerażająca, pozostawia w czytelniku uczucie niepokoju. Pozory nierzadko mylą, a Ci którzy wydają się łagodni i niegroźni, stanowią największe niebezpieczeństwo. Tytuł „Bestia” jak się okazuje, nie odnosi się wcale do tygrysicy spacerującej po mieszkaniu Hobarta Penny’ego.

  • Bookendorfina Izabela Pycio

    "- I co tu mówić o egzotycznych zwierzętach! - Vignette ze smutkiem potrząsnęła głową. - Zdecydowanie wolę moje bestie od pańskich." Bardzo płynne i wartkie zagłębianie się w ciekawą detektywistyczną zagadkę, w której nie brakuje intrygujących zdarzeń, zaskakujących elementów, niezwykle ekscentrycznych i dzikich bohaterów. Wątki powieści umiejętnie rozplanowane, sprawnie podsycające nastrój niepewności, zgrabnie podtrzymujące zainteresowanie czytelnika kryminalną grą. Podoba mi się nakręcająca się spirala zagrożenia, dochodzenie kolejnych niewiadomych, odkrywanie mrocznych tajemnic, łapanie niewyraźnych tropów prowadzących do ustalenia tożsamości zabójcy i motywów popełnionej zbrodni. Kryminał odwołujący się do lęku przed egzotycznymi zwierzętami, wzbogacony sensacyjnymi akcentami, przekonująco opisujący przestępczy świat. Oczywiście, nie mogło zabraknąć też opowieści z prywatnego życia ważnych postaci serii, które w tym tomie okazały się dla mnie jednak mało zajmujące. Pułkownik Decker staje przed wyzwaniem rozwiązania zagadki śmierci milionera Hobarta Penny. Ciało tego niemalże dziewięćdziesięcioletniego samotnika zostaje odnalezione w apartamencie w towarzystwie rozszalałego tygrysa bengalskiego. Biorąc pod lupę życie faceta policjanci z wydziału zabójstw Los Angeles dowiadują się o jego niecodziennym i groźnym hobby, mocno podejrzanych znajomościach i wyjątkowo ciężkim charakterze. Komu zależało na szybkim wyeliminowaniu ofiary? Jak wielu wrogów miał milioner? Dlaczego tak drastycznie odciął się od rodziny, kolegów i zewnętrznego świata? W odniesieniu do wcześniejszych tomów serii, ten zrobił na mnie ciut mniej korzystne wrażenie, było za spokojnie w stosunku do sugestywnego tytułu i elektryzującego pomysłu na wykorzystanie zjawiska zoofobi. Jednak książkę polecam, bo czyta się ją szybko, z zaangażowaniem, lekkością, przyjemnymi odczuciami. I choć z grubsza podejrzewamy, w którym kierunku poprowadzi nas narracja, to i tak w paru miejscach zostajemy zaskoczeni incydentem, obrotem spraw, czy profilem jakieś postaci. Wprawdzie wątki obyczajowe podlegają kontynuacji, to jednak w serię można włączyć się w dowolnym momencie, gdyż każdy tom to osobna intrygująca zagadka kryminalna. bookendorfina.pl

  • Cynka

    Niespełna rok temu miałam okazję przeczytać inną książkę tej autorki, a mianowicie Pętlę. Było to nie tylko moje pierwsze spotkanie z twórczością Faye Kellerman, lecz także z serią o Peterze Deckerze i Rinie Lazarus. Choć nie obyło się bez wad, to ten kryminał zaliczam na plus, dlatego z chęcią przyjęłam propozycje zrecenzowania dwudziestego pierwszego tomu serii. Czy Bestia też przypadła mi do gustu? Peter Decker - porucznik z wydziału zabójstw w Los Angeles - ma do rozwikłania kolejną zagadkę. W mieszkaniu słynnego bogatego wynalazcy Hobarta Penny'ego, który na starość zdecydował wieść samotniczy tryb życia, odnaleziono jego martwe ciało, a obok niego krążył rozjuszony tygrys. To jeszcze nie wszystko, bowiem ten duży kot nie był jedynym groźnym zwierzęciem w domu. Zacznę od tego, co najbardziej nie podobało mi się w Pętli, czyli wątek Gabe'a. Pomiędzy Pętlą a Bestią jest jeszcze jedna część, czyli Zabawy z bronią, której nie czytałam. Czy źle? Muszę przyznać, że trochę rzeczy mi umknęło. Coś się wydarzyło, przez co Gabe musiał zeznawać w sądzie, do tego dochodzi kłopot z Yasmine i jej matką. Naprawdę się cieszę, że autorka postanowiła zniwelować wątek obyczajowy, lecz ciągle moim zdaniem był zbędny. Nie bardzo obchodziły mnie perypetie Gabe'a i jego dziewczyny, które i tak uważam, że były nieco wyolbrzymione i robiły jako zapychacz. Podobała mi się zagadka, nawet nieco bardziej od tej w Pętli, przez co Bestię przeczytałam w dwa dni. Niecodziennie mamy do czynienia ze bogatym staruszkiem, który trzyma w swoim mieszkaniu tygrysa a także hoduje różnorakie inne niebezpieczne zwierzęta. Czy zakończenie mnie jakoś zaskoczyło? Nie było żadnego elementu łał. Od początku śledzimy postępowanie śledztwa, Kellerman niczego przed nami nie zataja, więc wiemy tyle co Decker, przez co prosto jest wpaść na trop sprawcy. Czy sądzę to za wadę? Nie, muszę przyznać, że rozwiązanie od początku do końca było satysfakcjonujące. choć może nie zaszkodziłoby, gdyby autorka rzuciła na czytelnika większą bombę. To ponad czym najbardziej ubolewam to to, że chyba nigdy nie przeczytam pierwszych tomów serii. Czytałam dużo opinii na Goodreads, z których większość jednogłośnie stwierdza, że Bestia jest jednym z gorszych tomów. Decker i Rina podobno bardzo się zmienili w porównaniu z poprzednimi częściami, a ja niestety nie mam porównania. Skoro ta książka ebook tak bardzo mi się podobała, to już sobie mogę tylko wyobrazić, jak idealny musi być początek. Podsumowując, nie mam pojęcia, czy Bestia zadowoli wymagających czytelników, lecz ja na pewno jestem zadowolona, że po nią sięgnęłam.

  • monweg

    Bestia to moje trzecie spotkanie z twórczością Faye Kellerman. Po Ciuciubabce i Pętli nabrałam ochoty na więcej. Gdy tylko pojawiła się możliwość przeczytania kolejnego kryminału z detektywami Peterem Deckerem i Riną Lazarus, nie wahałam się ani chwili. Tym razem nasi bohaterowie zostają wezwani do mieszkania milionera Hobarta Penny’ego. Na miejscu odnajdują ciało faceta i krążącego wokół niego tygrysa. Dość dynamicznie okazuje się, że Penny został zamordowany, a dziki kot nie jest mordercą. Ekscentryczny milioner, jak się przekonują, nie tylko był odludkiem, lecz także miał niecodzienne i lekko mówiąc niebezpieczne hobby. Kolekcjonował zwierzęta… Nasuwa się pytanie: kto chciałby śmierci staruszka, który praktycznie stoi już ponad grobem? Mieszkanie było zdemolowane. Widział poprzewracane meble pokryte krwią i odchodami. Na ścianach i podłodze widniały głębokie rysy po pazurach. Wszędzie brzęczały muchy. W korytarzu podnosił się odór gnijącego ciała. Pośród tego wszystkiego przechadzało się wspaniałe zwierzę o futrze lśniącym bursztynem i czernią. Z pozoru prosta sprawa gmatwa się, na świat wychodzą coraz to nowe fakty. Decker musi poświęcić jej naprawdę wiele czasu. A tymczasem w prywatnym życiu detektywa również się komplikuje. Chłopak, którym się opiekuje, Gabe, ma problemy sercowe. I z całym szacunkiem, o ile sensacja u Kellerman wypada dobrze, o tyle wątek (dość rozbudowany) obyczajowy kuleje i mogłaby sobie go darować. Przyznaję, że trochę się wynudziłam. Podoba mi się to, że Kellerman niczego nie ubarwia. Jak coś jest ohydne, to nie robi z tego na siłę czegoś pięknego. Książka ebook obfituje w dokładne opisy i szczegóły – nie potrzeba dużo wyobraźni, żeby nawet najmniej przyjemne obrazy wyświetliły się w naszej głowie. Pisarka umiejętnie buduje napięcie, dzięki czemu jej książki czyta się bardzo szybko. Tak jest i tym razem. W paczce były zamrożone palce, sądząc po wielkości chyba kobiece, lecz Decker niczego nie był pewien. Wraz z tym odkryciem cała sprawa przestała być po prostu paskudna, a nieustanna się odrażająca. Laboranci będą musieli uważnie obejrzeć każdą paczkę mięsa, ponieważ kto może wiedzieć, co tam domieszano i jakie mięso pokrojono w kostkę. Na samą myśl o tym zbierało się na mdłości. Bestia to po trochu kryminał i thriller. Nie umiem stwierdzić, do którego gatunku jest jej bliżej. Zdecydowanie wywołuje przyjemny dreszczyk emocji, napięcie i pewną tajemniczość a także uczucie niepewności. Nieźle zbudowani bohaterowie, ci czołowi i ci poboczni. Stale twierdzę, że Decker jest całkiem dobry w swoim fachu, lecz daleko mu do mojego ulubionego detektywa. Ci z Was, którzy trochę mnie znają, wiedzą że hołubionym przeze mnie detektywem jest bohater wielu opowieści Agathy Christie, Hercules Poirot. W przypadku Pętli podkreśliłam trafność szaty graficznej , teraz również chciałabym zwrócić uwagę na okładkę. Znów bardzo minimalistycznie, czarno-szare tło przecięte, czy zarysowane pazurami i czerwony tytuł rzucający się w oczy, doskonale pasują do fabuły powieści. W serii z detektywami Peterem Deckerem i Riną Lazarus ukazało się bodajże dwadzieścia trzy tomy. Bestia jest dwudziesta pierwsza i bardzo żałuję, lecz prawdopodobnie nie uda mi się przeczytać osiemnastu wcześniejszych. Mimo lekkiego przynudzania w niepotrzebnej części obyczajowej z czystym sumieniem zalecam Bestię przede wszystkim fanom thrillerów i kryminałów. Sądzę, że zadowoli was najwieższa (wydana w Polsce) opowieść Faye Kellerman.