Recenzje

• tomdra

  2018-03-21

  Zestaw, który warto łączyć z opisywanym niedawno kompletem wspomagającym przyswajanie sylab w wyrazach, standardowo poza grą edukacyjną zawierający książkę z zadaniami do samodzielnej pracy w domu. „Bawię się w litery” to produkt dla dzieci od 4 lat. Bawi się, a przy okazji edukuje nawet do 4 graczy. Czas, który musimy poświęcić na typową partyjkę to ok. 15 minut – przy pierwszym spotkaniu z zabawką – do pół godziny. Dzieci wybierają litery z zakrytych kartoników i muszą odnaleźć na plakacie elementy, które rozpoczynają się od takich właśnie znaków. Zabawa pomaga w nauce liter utrwalając ich wygląd a także brzmienie. Pierwszy gracz losuje kartonik, odwraca go i w ciągu 5 sekund musi wyszukać na planszy odpowiedni malunek – kolory kartoników i widocznego na polach tła można dopasować do siebie, aczkolwiek nie warto kierować się tylko barwą, bo one się powtarzają. W przypadku samogłosek „ą”, „ę”, „y” a także spółgłoski „ń” – litera znajduje się w środku albo na końcu nazwy obrazka – oznaczone są one gwiazdką. Gdy gracz odnajdzie malunek kładzie na nim kartonik i głośno wypowiada jego nazwę. Wygrywa dziecko, które zbierze najwięcej kartoników. W odsłony dla młodszych nie korzystamy z „ą”, „ę”, „ó”, „dź”, „dż”. Czas na zastanowienie możemy wydłużyć do 10 sekund. http://mlodygiercownik.pl/2016/11/06/recenzja-gry-planszowej-bawie-sie-w-litery/

• Bożena d

  2018-03-21

  Idealny sposób na naukę literek dla najmłodszych, dzięki grze dzidziuś bardzo dynamicznie zapamiętuje ich kształt i uczy się składania całych słów. Jesteśmy naprawdę zadowoleni z zakupu. Kupiliśmy również z tej serii "Bawię się w liczby" i "Bawię się w spostrzegawczość" i również idealnie się u nas sprawdzają. Warto kupić swoim pociechom :-)