Apteka marzeń okładka

Średnia Ocena:


Apteka marzeń

Człowiekowi wydaje się, że jest odporny na śmierć. Że jest objęty ochroną, chociaż inni przecież umierają. Pędzimy samochodami, skaczemy ze spadochronami, balansujemy na granicy życia, a jednak nigdy nic złego się nie dzieje. Nie patrzymy na śmierć z pokorą, ponieważ przecież nas samych ona nie dotyczy. Człowiek staje się dorosły nie wtedy, gdy ubrania robią się dla niego za ciasne, lecz gdy wyrasta z swojego egoizmu. Ola i Karolina poznają się w nietypowym miejscu, w nietypowej sytuacji. Dzieli je dziesięć lat różnicy, co w przypadku dzidziusia i nastolatki jest przepaścią. Znajdują jednak wspólny mowa i pokazują, że nawet w najgorszych okolicznościach można myśleć o innych. Ola istnieje naprawdę, postać Karoliny łączy w sobie doświadczenia wielu nastolatek, którym życie podstawiło nogę. To opowiadanie o skrajnych emocjach, potędze matczynej miłości, sile, jaką daje rodzina. O wielkiej aptece z marzeniami, które można dostać bez recepty. I o bohaterach, którzy mierzą się z powracającym pytaniem: kto ukradł im normalne życie? Od wydawcy:  Człowiekowi wydaje s ię, że jest odporny na śmierć. Że jest objęty ochroną, chociaż inni przecież umierają. Pędzimy samochodami, skaczemy ze spadochronami, balansujemy na granicy życia, a jednak nigdy nic złego się nie dzieje. Nie patrzymy na śmierć z pokorą...

Szczegóły
Tytuł Apteka marzeń
Autor: Socha Natasza
Rozszerzenie: brak
Język wydania: polski
Ilość stron:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Pascal
Rok wydania: 2017
Tytuł Data Dodania Rozmiar
Porównaj ceny książki Apteka marzeń w internetowych sklepach i wybierz dla siebie najtańszą ofertę. Zobacz u nas podgląd ebooka lub w przypadku gdy jesteś jego autorem, wgraj skróconą wersję książki, aby zachęcić użytkowników do zakupu. Zanim zdecydujesz się na zakup, sprawdź szczegółowe informacje, opis i recenzje.

Apteka marzeń PDF - podgląd:

Jesteś autorem/wydawcą tej książki i zauważyłeś że ktoś wgrał jej wstęp bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zgłoszony dokument w ciągu 24 godzin.

 


Podgląd niedostępny.

 

promuj książkę

To twoja książka?

Wgraj kilka pierwszych stron swojego dzieła!
Zachęcisz w ten sposób czytelników do zakupu.

Recenzje

  • Anna Celej

    piekna, poruszajaca i szkoda, ze taka krotka. wciaga i prezentuje jak na prawde nie doceniamy zwyklych, codziennych spraw, dopoki nas nie goni smierc.

  • nieperfekcyjnie.pl

    Na pewno ta lektura nie pozostawi nikogo obojętnym. Bardzo przeżywam takie historie, ponieważ sama jestem mamą, która oddałaby życie za własne dziecko. Z tego względu wiele mocniej zadziałały na mnie epizody pisane z perspektywy Magdaleny - mamy Oli, której córka zachorowała na raka, będąc w wieku mojego synka. Oczywiście element poświęcona Karolinie też była w porządku, jednak dość mocno odstawała od tej poświęconej najmłodszej dziewczynce i jej rodzicielce - zarówno pod wobec stylu, ściślej - sposobu narracji, jak i całej sfery emocjonalnej. Każdy z nas nosi w sobie pewne pragnienia, które chciałby urzeczywistnić. Jednak nierzadko marzeniom należy pomóc - opowiedzieć o nich w szerszym gronie, tym samym dając szansę innym na udział w owym przedsięwzięciu. Nie wiem, czy zdajesz sobie z tego sprawę, lecz dużo maluchów nie marzy o nowej zabawce czy podróży do Disneylandu - ich marzenia bywają prozaiczne, choć jednocześnie tak bardzo ważne. Niektóre dzieci pragną po prostu żyć, a my możemy im pomóc, rejestrując się jako dawca szpiku. Może uratujesz czyjeś życie? Cała chłopczykowi tutaj: http://www.nieperfekcyjnie.pl/2017/12/dzieci-odchodza-po-cichu-apteka-marzen.html

  • ejotek

    Najpierw długo nie mogłam zabrać się za twórczość Nataszy Sochy, lecz kiedy to już nastąpiło, pisarka dołączyła do grona tych, których książki biorę w ciemno... Dlatego nie wiedziałam, co czeka mnie kiedy sięgnę po "Aptekę marzeń". Nie miałam zielonego pojęcia o czym jest książka ebook i sądziłam, że dziś, jak zawsze przeczytacie po prostu recenzję... Niestety, nie jestem w stanie... Nie potrafię... O fabule Magda jest żoną Aleksandra, dyrygenta. Mają dwójkę dzieci i żyją jak każda rodzina. Jednak niespełna dwuletnia Ola robi się coraz bardziej apatyczna, marudna i zmęczona. Wszystko ją boli. Piątego maja 2004 roku w ich życiu pojawiła się straszna diagnoza - neuroblastoma. Skończyła się beztroska a zaczęło życie w dwóch światach - domowym i szpitalnym. Zwyczajne życie przestało istnieć a pojawiły się w nim ból, strach, panika, lęk a przede wszystkim wściekłość i bezsilność zarazem. Magdalena robi wszystko, by walczyć o córkę. By nie poddać się chorobie, która nie czuje respektu przed kolejnymi chemiami... Powraca... Modli się, odczynia uroki nietypowymi portretami Oli, zachęca mózg do optymizmu jednocześnie tęskniąc za leniwymi porankami w domu. Karolina ma czternaście lat i nie zdaje sobie sprawy, że jej przyszłość tak radykalnie się zmieni. Najpierw w jej codzienność wkradnie się (pół)brat, potem pierwszy biustonosz a potem... chłoniak, którego kobieta nazywa Świniakiem. Początkowo to ona musi pocieszać matkę i uważa, że dorośli odstawiają w tej kwestii dobry cyrk, gdyż tracą wiarę, którą dzieci niewątpliwie posiadają większą. Nie powinny przecież oglądać załamanego rodzica... Kobieta nie potrafi po prostu leżeć w łóżku, choruje w biegu, w podróży - odnalazła bowiem ogromnie nietypowy, lecz jakże fantastyczny sposób na pomoc innym chorym dzieciom. "Nie lubię poczucia bezradności. Zwłaszcza względem dziecka, które najwyraźniej czeka, aż rozwiążę jego małe dylematy i znajdę sposób by ponownie chciało mu się śmiać." * O emocjach i łzach "Apteka marzeń" to książka ebook o matkach i córkach (choć chorych chłopców też poznamy), o tragedii, wyroku, walce, lecz i łzach. O niezrozumieniu i ciągłych pytaniach: 'gdzie jest Bóg'. Opowieść pokazuje, że przy dzidziusiach matkom nie wolno płakać, muszą być silne, by móc tą siłę przekazać. "Płacząca matka boli bardziej niż dożylne wkłucie" ** Lektura ta dostarczy Wam więcej emocji i łez niż niejeden dramatyczny czy romantyczny film. Płakałam, wcale się z tym nie kryjąc, ponieważ normalnie fabuła brała górę ponad otaczającym mnie światem. Łzy ciekły mi nawet wtedy, gdy czytałam o kubku z imieniem, różowym domku czy magii sweterka z jednorożcem. O tej powieści Nataszy Sochy nie da się zwyczajnie napisać... Ponieważ nikt nie potrafi rozsądnie omówić książki, w której chorym dzieciakom łysieją główki a one i tak uśmiechają się częściej niż krzywią z bólu. Bynajmniej ja nie potrafię, wybaczcie... Może to dlatego, że sama mam chore dziecko... może nie na nowotwór, lecz na przewlekłą chorobę... Może dlatego, że sama choruję i lekarstwa zażywane kilka lat temu nazywane były 'chemią w tabletkach'? Żywiłam się wówczas kisielem - dlatego idealnie rozumiem Karolinę, której organizm chwilami tylko taki pokarm przyswajał... "Do wszystkich dziewczyn mających dylemat, czy lepsza jest na piance od kawy rozetka, czy może serduszko. Do wszystkich ludzi, których denerwuje padający deszcz, zbyt głośno szeleszcząca gazeta czy również spóźniający się tramwaj. Do tych, którzy kłócą się o nic. Albo o włosy kota na poduszce. O smak rosołu. Raz jeden przejdźcie się korytarzem szpitala onkologicznego. Oddział dziecięcy. Raz jeden..." *** O marzeniach i prawdzie Szpitalne matki w 'zbrojach', wyjątkowe pielęgniarki i siostry oddziałowe, surowi, lecz konkretni i piekielnie silni lekarze. A przede wszystkim kilkuletnie i kilkunastoletnie dzieci, które przyjmują wszystko z pokorą, poszukują radości w detalach i marzą... A może ktoś te marzenia jeszcze spełni... Opowieść jest ogromnie trudną lekturą, myślę że zwłaszcza dla matek. Włoski nieustanny mi dęba na karku i nie tylko, gdy czytałam o przybywających gramach nadziei, spontanicznym uleganiu chwili czy szczęściu, które daje zwykłe kopanie pod stołem. Wyjątkowe było to, jak spontanicznie i całym sercem ludzie jednoczyli się, by zrobić coś dobrego dla małych pacjentów. Książka ebook ta otwiera oczy na tematykę raka, rozpacz a także potrzeby dzieci i ich matek (które nierzadko nie czują smaków, aromatów czy wrzątku na skórze, lecz stale zaciskają kciuki), dawców szpiku a przede wszystkim udowadnia, że nowotwór nie jest zaraźliwy!!! A może właśnie Ty albo Ty podarujesz komuś życie? Opowieść rozłożyła mnie na łopatki. Sprawiła, że rozpadłam się na kawałki i teraz muszę składać własne serce i duszę na nowo. Rozczuliła, zszokowała, pokazała jak trudne wybory życiowe muszą podejmować inni... Nie tylko ja... Nie wiem jaką książkę powinnam przeczytać teraz... Mam czytelniczego kaca i wydaje mi się, że żadna nie wyda mi się godna uwagi... Podsumowując - "Apteka marzeń" to lektura obowiązkowa dla

  • Izabella Franczak

    Ciężka tematyka, chociaż w dzisiejszych czasach każdy z chorobą nowotworową się spotyka bezpośrednio bądź pośrednio. Warto przeczytać !!!

  • Dorotaaa

    Książka ebook rewelacyjna, wzruszająca, wciągająca. Bardzo nieźle się czyta, skłania do refleksji i daje do zrozumienia, co naprawdę jest w życiu ważne. Gorąco zalecam !

  • Agnieszka Kaniuk

    Nie żyjemy tylko dla siebie. Moi kochani, dzisiaj porozmawiamy na temat trudy i bolesny. Temat, o którym na co dzień nie pragniemy myśleć i mówić z obawy, by nie wywołać wilka z lasu i nie ściągnąć złego, bądź również z przekonania, że kłopot ten przecież nas nie dotyczy. Będziemy mówić o chorobie i śmierci. W dzisiejszych czasach, kiedy mamy swobodny i prosty dostęp do internetu wciąż czytamy kolejne apele, a wręcz błaganie o pomoc dla kogoś, kto potrzebuje naszej pomocy po to, by móc żyć. Oczywiście odczuwamy współczucie, dowiadując się o dotykającym innych cierpieniu, lecz z reguły po chwili zajęci swóim życiem i kłopotami zapominamy o tym, co czytaliśmy, ponieważ przecież to wszystko losy się tam a my nie możemy nic zrobić, by pomóc. Dzięki książce pdf Pani Nataszy Sochy „Apteka marzeń” przekonasz się, że i Ty w bardzo łatwy sposób może podarować komuś życie. Drogi czytelniku nie myśl sobie, że skoro język o książce, to nie ma czym się przejmować, ponieważ zapewne jest to, tylko następna ckliwa historyjka będąca fikcją literacką. Otóż nie na kartach „Apteki marzeń” poznasz prawdziwą historię idealnej dziewczynki i jej rodziny, od której my dorośli możemy się bardzo dużo nauczyć. Magdalena i Aleksander są rodzicami maleńkiej 2-letniej Oli. Przed tak małym dzieckiem życie stoi otworem. Jej przyszłość to czysta niezapisana karta, która może zapisać, jak tylko zechce. Taka perspektywa napawa optymizmem i radością, prawdopodobnie że los postanowi sprawić nam przykrą niespodziankę. Niespodziankę, która roztrzaska nasz świat na milion kawałków. Jak wtedy dalej żyć, by nie zwariować, mieć siłę do potyczki i nie utracić nadziei, że z potyczki tej wyjdziemy zwycięsko na te i dużo innych pytań, na które praktycznie nie ma oczywistych odpowiedzi zmuszeni byli odpowiedzieć sobie rodzice Oli, kiedy 5 maja 2004 roku jak grom z jasnego nieba spada na nich wiadomość, że ich ukochana córeczka ma raka – Neuroblastomię w czwartym stadium rozwoju. Ola oczywiście nie jest jedyną bohaterką własnej historii, Równolegle bowiem poznajemy też Karolinę, nastolatkę, która pojawiła się w życiu dziewczynki zupełne przypadkiem. Spotkanie to zaowocowało piękną przyjaźnią, z której zrodził się wyjątkowy projekt, będący dowodem na to, marzenia można spełniać zawsze i wszędzie starczy tylko wyjść poza ramy swojego egoizmu. Ola pokazała nam, że niezależnie od tego, w jakiej sytuacji się znajdujemy, warto myśleć także o innych. I taki również jest cel powstania tej książki. Autorka oddała w ręce własnych czytelników spisaną wyjątkową opowieść, o której dowiedziała się za sprawą własnej koledzy z lat studenckich Pani Doroty Raczkiewicz szefowej Ekipy szpiku. Po spotkaniu z rodziną Gref Pani Magda zgodziła się udostępnić autorce wszelkie materiały dotyczące choroby córki, jak też własne prywatne zapiski, które pozwalają czytelnikom spojrzeć na chorobę bezbronnego dzidziusia oczami matki. Na początku mojej recenzji napisałam, że od naszej dzielnej małej bohaterki dorośli mogą się dużo nauczyć. Tak to prawda ta dziewczynka uosabia dziecięcą empatię wobec drugiego człowieka. Mimo że sama bardzo rozpacza zawsze myśli o innych. Chce podarować innym dzieciom, które też walczą o życie choć jedno marzenie, dzięki czemu wierzy, że jej marzenie też się spełni. My dorośli wszystko widzimy w czarnych barwach, nie potrafimy żyć chwilą i czerpać z tych pojedynczych chwil radości. W obliczu nieszczęścia myślimy o tym, czego nie uda nam się osiągnąć, jakich planów nie zdążymy spełnić. Tymczasem dzieci, nawet kiedy cierpią, promienieją radością, bowiem one niczego nie planują. Cieszą się tym, co tu i teraz czerpią energię z najkrótszych nawet niezłych chwil. Pamiętajcie, nie żyjemy tylko dla siebie. Człowiek nie jest istotą do końca samowystarczalną. Choć nierzadko żyjemy w przekonaniu, że idealnie radzimy sobie w życiu sami, są sytuacje kiedy, żeby mieć szansę na życie, potrzebujemy drugiego człowieka. Dla Oli takim dobrym duchem w jej drodze ku życiu, była właśnie Karolina. Choć jak przyznaje autorka, postać ta jest tylko wytworem jej wyobraźni, to jednak jest ona odzwierciedleniem wszystkich świetnych osób, które Ola i Pani Magda spotkały na własnej drodze podczas potyczki z chorobą. Ich oddania, wsparcia i miłości. Bez nich byłoby o dużo trudniej. Ty też możesz być osobą, która podaruje komuś życie. Wystarczy, że zarejestrujesz się jako dawca szpiku. Dobro powraca i choć dzisiaj myślisz, że Ciebie nic złego nigdy nie spotka, tak naprawdę nigdy niczego nie możemy być pewni w stu procentach i jutro Ty też możesz potrzebować pomocy. Wiem, o czym mówię, ponieważ sama przekonałam się o tym na swojej skórze. Od dwóch lat choruję na nowotwór. Wybaczcie, proszę, tę odrobinę prywaty. W żaden sposób nie chcę epatować własną chorobą. Mam jedynie nadzieję, że dzieląc się z Wami tak osobistym faktem z mojego życia, ostatecznie przekonam Was, abyście zostali dawcami szpiku. Was to nic nie kosztuje, a dla kogoś oznacza życie. Na zakończenie chciałabym podziękować Pani Dorocie za to,

  • Anonim

    Jednocześnie poruszająca i optymistyczna. Przywraca wiarę w odgórny sens tego, co nas spotyka. Polecam.

  • Anna Piotrowska

    "Apteka marzeń". Prawdziwa, przejmująca, poruszająca. - Porusza kluczowy i niełatwy temat a także najtwardsze serca. Zagrzewa do potyczki i nie pozwala tracić wiary i nadziei. - Wspiera - Drużynę szpiku I każdego, kto stanął oko w oko z nowotworem. - I każe nam mieć marzenia i nie pozwala nigdy z nich rezygnować. Apteka... to książka, która jest przesłaniem dla każdego z nas, lecz również jest olbrzymią lekcją pokory. Obok tej książki NIKT nie powinien przejść obojętnie. Każda chwila z Apteką to WYJĄTKOWY CZAS.

  • Joanna Aftanas

    „Apteka marzeń” Nataszy Sochy to wyjątkowa historia, której scenariusz napisało życie. To trudna, lecz i cudowna opowiadanie o życiu i śmierci, o walecznych wojownikach i wojowniczkach, którzy odziani jedynie w pancerz wiary i wielowymiarowej miłości, nie poddają się na polu walki, padają na kolana, gięci bólem i strachem, lecz podnoszą się i z dumnie uniesionym czołem stawiają czoła wrogowi. Tym wrogiem jest rak. Rak ma dużo twarzy i dużo imion – lecz zawsze jest niszczycielem… Natasza Socha w „Aptece marzeń” porusza temat bardzo delikatny i wrażliwy. Temat wobec, którego człowiek, posiadający choćby najmniejszą krztynę empatii, nie jest w stanie przejść obojętnie. Słyszymy: rak, nowotwór – Myślimy: wyrok, niewyobrażalny strach, ból i cierpienie! To prawda. Choroba nie wybiera. Spada na nas nierzadko niespodziewanie. Ponieważ któż z nas jest w stanie ją przewidzieć? Nikt. „Apteka marzeń” dotknęła moich niezagojonych jeszcze ran. Rak zabrał mi tatę dwa dni po zeszłorocznej wigilii. I chociaż bardzo za nim tęsknię, to wiem, że jest teraz moim Aniołem. Zyskałam również coś czego wcześniej w moim życiu brakowało. Wiarę. Zrozumiałam, dojrzałam, dorosłam. Wiecie, że podczas choroby i nawet największego bólu, kiedy nawet morfina nie przynosiła ulgi – mój tato zachował własną wewnętrzną pogodę ducha, był kolorowym motylem, błyszczącą rybką. Odszedł wieczorem, po cichu. „Czasem wygrywa ten, który przegrał...” Zanurzając się w lekturze wiedziałam, że lekko nie będzie. I nie było! Płakałam tak, że ledwo widziałam, a oddech zamierał w moich płucach i nie mogłam sięgnąć po więcej tlenu. Jeśli nie zetknęliście się bezpośrednio z chorobą nowotworową, to poznacie całą bolesną prawdę o niej. „Apteka marzeń” przyniesie Wam dużo emocji, których się nie spodziewacie. Natomiast Ci z Was, którzy niestety mają bądź mieli styczność z rakiem, przeżyją historię Oli i Karoliny, z podwójnie złamanym sercem, z podwójnym strachem, lecz i z podwójną wiarą. „Nawet jeśli mamy tylko jeden procent szansy, to ciągle nie jest to bezwzględne zero. Nawet wtedy, trzeba walczyć.” „Apteka marzeń” napisana życiem, chorobą, strachem, niezłomną potyczką i olbrzymią miłością. Jest świadectwem na to, że bez wiary życie jest puste...bez niej człowiekowi nie zostaje nic. Dwa miesiące przed premierą „Apteki marzeń” zapisałam się do DKMS – jeśli gdzieś w świecie ktoś okaże się moim genetycznym bliźniakiem, bez wahania oddam mu własne komórki macierzyste albo szpik. Będę właśnie takim czerwonym balonikiem. Czerwonym pogotowiem jego marzeń. Bardzo bym chciała, abyście sięgnęli po „Aptekę marzeń” - poruszającą do głębi lekcję pokory, empatii i dzielenia się tym co mamy najcenniejsze – sobą. Pamiętajcie Kochani, że element zysków ze sprzedaży każdego egzemplarza „Apteki marzeń” przekazana zostanie Drużynie Szpiku. To również są czerwone baloniki. Pełna recenzja na: http://przeczytajka.blogspot.com/2017/09/apteka-marzen-natasza-socha.html

  • Joanna Aftanas

    „Apteka marzeń” Nataszy Sochy to wyjątkowa historia, której scenariusz napisało życie. To trudna, lecz i cudowna opowiadanie o życiu i śmierci, o walecznych wojownikach i wojowniczkach, którzy odziani jedynie w pancerz wiary i wielowymiarowej miłości, nie poddają się na polu walki, padają na kolana, gięci bólem i strachem, lecz podnoszą się i z dumnie uniesionym czołem stawiają czoła wrogowi. Tym wrogiem jest rak. Rak ma dużo twarzy i dużo imion – lecz zawsze jest niszczycielem… Natasza Socha w „Aptece marzeń” porusza temat bardzo delikatny i wrażliwy. Temat wobec, którego człowiek, posiadający choćby najmniejszą krztynę empatii, nie jest w stanie przejść obojętnie. Słyszymy: rak, nowotwór – Myślimy: wyrok, niewyobrażalny strach, ból i cierpienie! To prawda. Choroba nie wybiera. Spada na nas nierzadko niespodziewanie. Ponieważ któż z nas jest w stanie ją przewidzieć? Nikt. „Apteka marzeń” dotknęła moich niezagojonych jeszcze ran. Rak zabrał mi tatę dwa dni po zeszłorocznej wigilii. I chociaż bardzo za nim tęsknię, to wiem, że jest teraz moim Aniołem. Zyskałam również coś czego wcześniej w moim życiu brakowało. Wiarę. Zrozumiałam, dojrzałam, dorosłam. Wiecie, że podczas choroby i nawet największego bólu, kiedy nawet morfina nie przynosiła ulgi – mój tato zachował własną wewnętrzną pogodę ducha, był kolorowym motylem, błyszczącą rybką. Odszedł wieczorem, po cichu. „Czasem wygrywa ten, który przegrał...” Zanurzając się w lekturze wiedziałam, że lekko nie będzie. I nie było! Płakałam tak, że ledwo widziałam, a oddech zamierał w moich płucach i nie mogłam sięgnąć po więcej tlenu. Jeśli nie zetknęliście się bezpośrednio z chorobą nowotworową, to poznacie całą bolesną prawdę o niej. „Apteka marzeń” przyniesie Wam dużo emocji, których się nie spodziewacie. Natomiast Ci z Was, którzy niestety mają bądź mieli styczność z rakiem, przeżyją historię Oli i Karoliny, z podwójnie złamanym sercem, z podwójnym strachem, lecz i z podwójną wiarą. „Nawet jeśli mamy tylko jeden procent szansy, to ciągle nie jest to bezwzględne zero. Nawet wtedy, trzeba walczyć.” „Apteka marzeń” napisana życiem, chorobą, strachem, niezłomną potyczką i olbrzymią miłością. Jest świadectwem na to, że bez wiary życie jest puste...bez niej człowiekowi nie zostaje nic. Dwa miesiące przed premierą „Apteki marzeń” zapisałam się do DKMS – jeśli gdzieś w świecie ktoś okaże się moim genetycznym bliźniakiem, bez wahania oddam mu własne komórki macierzyste albo szpik. Będę właśnie takim czerwonym balonikiem. Czerwonym pogotowiem jego marzeń. Bardzo bym chciała, abyście sięgnęli po „Aptekę marzeń” - poruszającą do głębi lekcję pokory, empatii i dzielenia się tym co mamy najcenniejsze – sobą. Pamiętajcie Kochani, że element zysków ze sprzedaży każdego egzemplarza „Apteki marzeń” przekazana zostanie Drużynie Szpiku. To również są czerwone baloniki. Pełna recenzja na: http://przeczytajka.blogspot.com/2017/09/apteka-marzen-natasza-socha.html

  • Aneta Pimpis

    „Apteka marzeń” – „[…] leczysz spełnianiem życzeń, co w sumie jest wiele lepsze niż te wszystkie tabletki, syropy i czopki.” Jest dużo określeń jakimi można omówić najnowszą książkę Nataszy Sochy „Apteka marzeń”. Prawdziwa, wiarygodna, przejmująca, wzruszająca, genialna i przede wszystkim pouczająca. To jedna z tych książek, którą powinien przeczytać dosłownie każdy. Osobiście uwielbiam takie lektury, bo mają zaklęty w sobie sposób, który znacząco zmienia nasze spojrzenie na życie i otaczający świat. Dają lekcję, której nie otrzymalibyśmy w żadnej szkole. Uczą empatii, pokory i pochylenia się ponad rozpaczą i kłopotami drugiego człowieka. „Apteka marzeń” wywiera silny wpływ na czytelnika. Z jednej strony przygnębia, gdyż czytając historię, która wydarzyła się naprawdę, czytający ma niemal cały czas łzy w oczach, z drugiej strony zaś daje nadzieję, pociesza, chwilami nawet bawi. Autorka subtelnie z olbrzymią wrażliwością ukazuje nam walkę ze śmiertelną chorobą. Uświadamia jednocześnie jak kluczowe w życiu są marzenia. Te małe i te wielkie. To bardzo istotne, żeby te marzenia mieć i tak normalnie po prostu umieć marzyć, w każdej życiowej sytuacji. Cudownie czynią to bohaterowie książki. Na szpitalnych oddziałach, w łóżeczkach, przesiadując na okiennych parapetach, oplątani wenflonami, kroplówkami, ratowani chemią, mali marzyciele pragną zapowiedzieć w telewizji pogodę, spotkać się z ulubioną piosenkarką, mieć w ogórku różowy domek, zamienić się w magika, zostać policjantem, czy również znaleźć olbrzymią szpikową agencję, która pomagałaby ratować życie… Na każdym kroku uderza dojrzałość małych pacjentów. Spełnianie ich marzeń wypiera lęk, wypełnia pustkę, zagłusza ból. Ponieważ marzyć przecież to znaczy żyć. Książka ebook Nataszy Sochy uświadamia nam jak delikatne i kruche jest ludzkie życie. Uczula na to, by nie iść przed siebie z zadartym nosem, lecz by dojrzeć potrzeby otaczających nas ludzi. Z każdej jej strony przemawia do nas niezwykły przekaz: bądź człowiekiem, bądź ludzki… Czasami najmniejsza pomoc z naszej strony, może przynieść komuś odrobinę radości i szczęścia. Może się zdarzyć i tak, że ta pomoc uratuje czyjeś życie. Bohaterki książki, wspaniałe onkomamy, własną siłą i determinacją, uczą nas współczucia, akceptacji, zrozumienia. Doceniania każdej chwili. "Łapanie chwil ma w sobie jakąś magię. Coś, co trwa wiecznie, z czasem zaczyna nudzić, dlatego tak cudowne w życiu są pojedyncze momenty." Bohaterowie książki walczyli o każdy niezły moment, każdą chwilę… My też podejmijmy walkę z samymi sobą. Z naszą niewiedzą, lękiem i obawami. Otwórzmy własne serca na pomoc drugiemu człowiekowi. Zasilmy szeregi „Apteki marzeń”… Być może gdzieś obok nas, ktoś czeka z nadzieją by wypuścić w niebo symboliczny, czerwony balonik… Niech historia Oli i Karoliny zmobilizuje nas do pomocy. Dzielmy się własną siłą. Nie bądźmy obojętni… Dzieło to wywarło na mnie ogromne wrażenie! To pozycja obowiązkowa! Nie czekajcie! Zabierajcie się za czytanie!

  • Krystian

    Myślę,że tę pozycję powinien przeczytać każdy komu wydaje się,że jego błahe kłopoty są bardzo kluczowe i każdy powinien mu współczuć... Książka ebook wciąga od pierwszej strony i nie pozwala zmrużyć oka... Warta przeczytania!!!!

  • Dorota DG

    Natasza Socha po mistrzowsku wybiera tematy do własnych książek. W Aptece marzeń zmierzyła się z niezwykle trudnym. Perfekcyjnie przygotowała niezwykłą i przejmującą lekcję empatii i pokory względem życia i ...śmierci. Diagnoza : rak...burzy spokój, hierarchię wartości, odbiera nadzieję, a czasem i wiarę , nawet w samego Boga. Warto przejść w skupieniu przez historię Karoliny i Oli. Dźwignąć ciężar strachu, cierpienia bliskich a także bólu i rozpaczy chorych. To książka ebook z pięknym przesłaniem. Na onkologii unoszą się "zdrowe" marzenia. Wypowiadane głośno albo szeptem. Nie możemy być obok ! Możemy je spełniać. Powinniśmy przewodniczyć w ich realizacji. Czerwony balonik jest tylko symbolem ,że marzenia się spełniają... :) gorąco, gorąco zalecam . Ta książka ebook zmienia... nie tylko spojrzenie na świat, lecz i nasze wnętrze!