Upload dokumentów - promocja książek - darmowy hosting pdf - czytaj fragmenty
Alinka to uśmiechnięta od ucha do ucha dziewczynka, która w trzech kartonowych książeczkach zachęca młodsze dzieci do zabawy. Wcześniej, w kolorowance-wycinance, zapraszała przedszkolaki do teatru – w humorystyczny sposób przedstawiając jego poszczególne rodzaje i inspirując do swojej twórczości.Teraz opowiada łatwo i rytmicznie o rzeczach słynnych z otaczającej rzeczywistości: deszczu, jedzeniu, czy muchomorach w lesie. Ledwie kilka zdań uzupełniają ilustracje, równie proste, wyraziste, w pewien sposób ascetyczne, kojarzące się z japońską grafiką, powtarzalne. Zmienia się tylko kolor sukienki Alinki. Brak detali, znaczna buzia i gruby czarny kontur pozwolą maluszkom łatwiej skupić wzrok na obrazkach. Autorka zdecydowała się na ograniczone operowanie barwami, co też ułatwi skupienie na samych przedstawionych obiektach.Cała zabawa polega na tym, by czytać dziecku, dając mu nie tylko słowo, lecz także obraz dostosowany do jego percepcji wzrokowej; także, by dać do ręki książeczkę o kartonowych kartkach, by samo mogło je przewracać. Nieco starsze dzieci mogą pokusić się o narysowanie Alinki, a jeszcze starsze – tworzenie jej dalszych przygód. Czasami, co zaskakuje rodziców, dzieci interesują się ebookami z złożenia nie przystającymi do ich wieku. Bywa że kartonowe książki podobają się 7-, 8-latkom. A tego typu grafika „ma wzięcie” u dziewczynek w tym wieku. Może i Alinka ich zachwyci?
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | Alinka. Deszczyk sobie kap, kap, kropi |
Autor: | Riukimiuki Ingakku |
Rozszerzenie: | brak |
Język wydania: | polski |
Ilość stron: | |
Wydawnictwo: | Tashka |
Rok wydania: | 2014 |
Tytuł | Data Dodania | Rozmiar |
---|
PDF Upload - Zapytania o Książki - Dokumenty © 2018 - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Recenzje
Trochę wysoka cena jak na taka książeczkę, lecz dzidziuś lubi ja oglądać. Kupiona w ciemno, lecz najistotniejsze że maluch ją lubi.
Książeczka nietypowa w formie. nie spodobała mi się początkowo. Za to moja córka ją pokochała. Kiedy pada deszcz, rymujemy Alinką i nierzadko powtarzamy wierszyk. Fajna, nieszablonowa i zaskakująca!