iskierkiserdeczn00deltuoft
Szczegóły |
Tytuł |
iskierkiserdeczn00deltuoft |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
iskierkiserdeczn00deltuoft PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie iskierkiserdeczn00deltuoft PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
iskierkiserdeczn00deltuoft - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Strona 1
mm^
Strona 2
Strona 3
Strona 4
Strona 5
Strona 6
Strona 7
f^l
(73^
Strona 8
Strona 9
Strona 10
#
Ks. Jan Delta
AUTOR
tJ
Strona 11
c ^>
JjAN D ELTA
ISKIERKI
SERDECZNE
NAKADEM
Rodziców Autora
Ctcionkami i Drukiem
„Polaka w Ameryce", 389 Peckham ul.
Bujfalo, N. Y.
1916.
K.. J
Strona 12
ID ^
Strona 13
Boga Rodzicy Dziewicy
A UTOR.
I
Strona 14
Strona 15
PRZEDMOWA.
5*** ^tfe ^*>
Powiedzieli najwiksi geniusze angielscy:
ma muzyki w sercu
„Czowiek, co nie i nie da si
wzruszy harmoni miych dwików, jest zdolny
tylko do zdrad, podstpów i zdzierstwa. Wzrusze-
nia jego ducha guche jak noc, a uczucia ciemne
jak pieko.Takiemu czowiekowi nigdy wiary da-
wa —
„Czar muzyki ukaja najdziksz
nie trzeba".
pier, zmikcza skay, nagina potne dby". —
„W szelecie trzcin jest muzyka. Jest ona i hyo w
mkncym potoku, —
jest ona we wszystkich rze-
czach. Gdyby tylko ludzie mieli uszy i chcieli j
sysze !" — Monaby to samo twierdzi o poezyi,
która jest muzyk duszy naszej. Gdybymy tylko
badali,przekonalibymy si, w duszy kadego e
czowieka istnieje w mniejszej lub wikszej mierze
pewne uczucie poetyczne, Udowodniby to mona
nawet tym, co mówi, e
czuj wstrt do poezyi,
e oni lubi to, co geniusze w podnoci swej
i
poetycznej wydali. Jest wielu takich, co zwyczaj-
ne klei umiej wiersze, —s
oni wierszokletami,
i
Strona 16
PRZEDMOWA
ale nic poetami jeszcze. —
„Poeta nascitur, non
fit"— mówi wieszcz aciski. Nie kady moe
by poet: nie kady bowiem ma zdolnoci po
temu. Ale kiedy widzimy modego ducha rwcego
si ponad poziomy, —
bijcego miao bystro w i
oboki jak orze, —
kiedy go widzimy natchnione-
go jak proroka, —
kiedy wiemy, e
to Polak, brat
nasz z krwi koci, który podaje wiatu caemu
i
rozbujanej wyobrani swojej pery prawdziwej
poezyi któ nie wemie do rki ksiki jego i
;
choby z ciekawoci nie przeczyta utworów, które
szlachetna dusza jego filarecka spodzia? któ —
nie zachci go do dalszych polotów w dziedzinie
poezyi, by szed wyej a wyej i wiód nas tam,
gdzie nas zawiedli inni niemiertelni wieszcze nasi?
Oto w wiat ksika modego poety.
idzie
Jest to praca Kapana - Patryoty, Ks. Jana De-
kowskiego. Wiksza cz
tej pracy okazaa si
ju w pimie „Filaret", które jest organem Sto-
warzyszenia Filaretów w Ameryce. Tam druh nasz
pisa prawie zawsze pod pseudonimem „Jan Delta".
Susznie wic mog
by dumni Filareci, tak e
dzielnego druha w gronie swojem posiadaj. Na
mnie za nieudolnego spad ten obowizek, aby
do Braci Rodaków w pierwszem niniejszej ksiki
wydaniu sowo wstpne napisa; a speniam ten
obowizek z caego serca, —
bo te od szeregu lat
mio prawdziwa nas obu zespolia jakby w jedno
serce jednego ducha. Razem bylimy w szkoach,
i
razem tam, gdzie zorganizowano Stowarzyszenie
Filaretów, razem teraz w pracy kapaskiej, we
Strona 17
PRZEDMOWA
winnicy Chrystusowej, —
razem wszdzie i zawsze,
jeeli nie ciaem, to duchem.
Ksidz Jan urodzi si 17-go czerwca, 1882 r.,
we wsi Wygodzie, w Pockiem. Nie majc jeszcze
siedmiu lat, opuszcza ojczyste strony, przybywa-
jc do dymnego Pittsburgha. W
parafii w. Stani-
sawa Kostki koczy studya elementarne. W roku
1898, we wrzeniu, udaje si do Seminaryum pol-
skiego w Detroit, Mich., gdzie przebywa dwa lata.
W roku 1900, po wakacyach, wstpuje do zakadu
00. Ducha w., w Pittsburghu. Tu, po szeciu
latach koczy nauki z najwyszymi zaszczytami.
Po kilkutygodniowych wakacyach, udaje si do
Nowicyatu Zgromadzenia, w Cornwells Heights,
Pa. Po czterech miesicach nowicyuszów przenie-
siono do Ferdale, Conn. W
tem zacisznem ustro-
niu przebywa prawie dwa lata. Roku 1908, w
czerwcu, widzimy go przebywajcego Atlantyk i
rozpoczynajcego studya teologiczne w Paryu.
Dnia 29-go padziernika, 1910, otrzymuje wice-
nia Kapaskie. Prawie rok cay jeszcze bawi we
Francyi, a w sierpniu nastpnego roku zjawia si
w Bawolim Grodzie, gdzie wobec rodziców, maego
kóka przyjació i niezliczonych tumów wiernych,
odprawia swe Prymicye. Po krótkim odpoczynku,
przeznaczono mu, jako pierwsze pole pracy, parafi
Niepokalanego Serca Maryi w Pittsburghu. Tam
pracuje rok. Po wakacyach, r. 1912, widzimy go
profesorem w Kolegium Ducha w., w Cornwells
Heights, Pa. Po dwóch latach wycierania katedry
profesorskiej, w lipcu, 1914, obejmuje stanowisko
Strona 18
10 PRZEDMOWA
wikarego przy parafii w. Stanisawa Kostki, w
Pittsburghu.
Có teraz powiem Szanownym Czytelnikom o
niniejszem dzieku najdroszego druia mojego?
Powiem kademu: — Tolle et leg!" — We i
czytaj ! — ale czytaj z rozwag wszystkie te wier-
sze, które tu s zawarte w tej ksice. Dopiero kie-
dy przeczytasz, bdziesz móg je oceni. Znaj-
dziesz w
tych wierszach ar wiary, nadziei, mio-
ci. znajdziesz iskierki serca; w niektórych uczu-
. .
jesz tsknot za krajem ojczystym, innych za w
napoi si dusza twoja wesoym humorem i ra-
doci.
„Tolle et leg !" — We i czytaj — dla nauki,
na korzy swoj dobro innych, na chwa Bo-
i —
gu pokrzepienie duszy twojej. Jeeli z tak po-
i
budk czyta bdziesz, wtenczas cel niniejszej
ksiki bdzie osignitym.
Ks. M. Sonnefeld, C. S. Sp.
^r
Strona 19
^
ROZDZIA I.
^
Serce i Bóg.
Strona 20