dzieawierszemipr08polwuoft

Szczegóły
Tytuł dzieawierszemipr08polwuoft
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

dzieawierszemipr08polwuoft PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie dzieawierszemipr08polwuoft PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

dzieawierszemipr08polwuoft - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Strona 1 Strona 2 '\¥m PuTchased for the LiBRARY of the UNIYERSITY OF TORONTO front the KATHLEEN MADILL BEQUEST Strona 3 Strona 4 \ .'I'-' '.:v.^^:'*^ Strona 5 Strona 6 DZIEA WINCENTEGO POLA WIERSZ FM I PROZ. »•« PIERWSZE WYDANIE ZUPENE. PRZEJRZANE I UPORZDKOWANE PRZEZ SAMEGO AUTORA. TOM ÓSMY. Serya druga: DZIEA PROZ. WASNO I WYDANIE RODZINY. LWÓW. Nakadem H F. II. i c h t e r a. 1877. Strona 7 DZIEA PROZ WINCENTEGO POLA. PIERWSZE WYDANIE ZUPENE. TOM IV. YCIOEYS. PAMITNIK LITERATURY POLSKIEJ XIX. WIEKU. PRELEKCYK O MUZYCE KOCIELNEJ. PISMA POMNIEJSZE. LWÓW 1877. Nakadem F. H. Richte k a. z DRUKARNI W. MANIECKIEGO. Strona 8 rodziny nieopatrzone Egzemplarze znakiem prawnie poszukiwane b^d. Strona 9 Wincenty Pol. (YCIOEYS.) Wydajc po raz pierwszy zupeny zbiór poetycznych i prozaicznych utworów Wincentego Pola podobna prze- , nie milcze o jego yciu losach bo prócz ogólnego wzgldu, i , e ywot kadego znakomitego pisarza bywa zawsze nieobo- jtnym dla wywiecenia genezy i znaczenia jego podów umysowych, wymaga tego jeszcze w szczególnoci okoliczno, e o yciu Pola kr dotd niedokadne lub wrcz mvlne wieci, od których nie s zupenie wolnemi nawet niejedn zalet nacechowane ogoszone o nim rozprawy. ^) Nie dziwi si te bynajmniej adna z nich niepodaje , e jeszcze wszechstronnie opracowanej caoci : bo jak z jednej strony nie miano jeszcze do czasu zebra i sprawdzi do- kadnie szczegóów jego ywota , tak z drugiej ostateczny krytyczny wyrok o jego istotnych zasugach w literaturze da si wyda dopiero po rozpoznaniu wszystkich prac jego. Nie uprzedzajc tego , mona jednak miao konstatowa, e Pol nie naladujc nikogo, jest zupenie oryginalnym, e stworzy w literaturzenowy rodzaj jakiego inne li- naszej , teratury nie maj, a odpowiadajcy narodowym wyobraeniom, uczuciom, sowem narodowemu charakterowi, zkd poszo, e kady jego utwór bywa (mianowicie do roku 1860) zaraz po swem ukazaniu si skwapliwie rozchwytywanym pie- , e niarz i gawdziarz, silny sercem fantazy a odgadujcy i intuicy to nawet, czego nie widzia o czem nie sysza, i sta si poniekd popularniejszym jak niejeden moe z wy- , ') Jak np. ucyana Siemieskiego: Wincenty Pol i jego poe- tyczne utwory (Ki-aków 1873); Ludwika hr. Dbickiego: „Wincenty Pol jego ywot i pisma" w tomie 5. 6. 7. Przegldu lwowskiego z 1373, 1874; Stefana Busz c zyskiego; Pol i jego pisma, Kraków 1873; pomijajc ju mnogie nekrologi itp. Dziel W. Pola Tom VUI. o Strona 10 n szych i gbszych od niego geniuszów, i e imi jego zna- nym jest wszdzie , dokd siga polska mowa. da on Jak niejeden z oryginalnych pisarzów pocz- i t tek szkole naladowców, Polis t ów, nie wicj szczliwych, jak powszechnie naladowcy, ubiegajcy si za form ma- i nier bez odpowiedniego ducha. Nie jest atoli naszym zamiarem ocenia tu szczegóowo poetyczn prozaiczn po nim spucizn. Chodzi nam gó- i wnie o dokadniejsze skrelenie jego ycia na podstawie niewtpliwych dokumentów, przechowanych listów pism, i niemniej wiarygodnych wspóczesnych wiadectw, o spro- i stowanie mylnych poda aby cho w tej czci przyszemu , wywodnemu jego monograficie uatwi wcale nie atwe dzieo. e za mnie przypado to zadanie od pozostaej rodziny poety, naley gównie tm wytumaczy, i znajc go ju od (833 r. i zachowawszy z nim przez lat 40 zaye stosunki, by wszy i nieraz powiernikiem jego prac, mog stwierdzi niejedno z wasnego przewiadczenia i oceni rzeczywist warto rozsiewanych o nim nieraz sprzecznych wieci. Podjem si za tego zadania nie jako panegirysta, do czego nie miaem nigdy powoania, ani talentu, lecz jako wierny przcdstawiacz tego, co za prawd poczytuj. Przodkowie naszego pieniarza byli od dawna osiedleni w Warmii w okolicach Ressla i witj Lipki (Heilige Linde) i doznawali dobroczynnj opieki warmiskich ksit Bisku- pów. Rodzina wieszcza i on sam zrazu pisa si Po 11, a nie jak niektórzy mylnie Pohl. sdz Ojciec Wmcentego Franciszek Ksawery urodzi si w Warmii 1751 r. (bo wedug metryki zgonu liczy 1823 lat 72). Twierdz z wielkim prawdopodobiestwem , e zapewne przy pomocy ówczesnego Biskupa Warmiskiego odby wysze filozoficzne i prawnicze nauki w Krakowie. Ukoczy je w czasie , kiedy w skutek pierwszego rozbioru Warmia nale- aa ju do Prus, a z drugiej strony cae dawniejsze woje- wództwo lubelskie z ziemi chemsk tworzyo cz Galicyi austryackiej. — Franciszek wstpi do suby austryackij i monaby si dziwi temu wyborowi , bo istniao jeszcze niepodlege królestwo polskie i bhej byoby mu z Warmii do Warszawy, ale familia ta bya wtedy zniemczaa tak i Strona 11 m np. gdy Wincenty, (jak mi to sam opowiada) w r. i83i odwiedzi star sw ciotk w Warmii ta tylko po niemiecku , z nim rozmawia moga. Pierwsze lata swej suby przeby Franciszek we Lwowie jako nauczyciel szkó niszych lecz , podczas pobytu Cesarza Józefa II. w tym grodzie, przydzie- lony do jego suby w charakterze tumacza, podoba mu si tak bardzo swoj wysz ogad, tudzie znajomoci aciny i niemieckiego jzyka, i go zapewne za wasn jego prob do sdownictwa przenie kaza. Okoo roku 1800 oeni si z Eleonor Longchamps, córk Franci- szka, ostatniego za polskich czasów konzula lwowskiego i Zitkiewiczównej,nalecej równie do starej i zamonej rodziny mieszczaskiej. — Wkrótce potem widzimy Polla radc sdów szlacheckich a oraz prokuratorem w Lublinie, , gdzie zaczy mu przybywa dzieci. Trzecim z kolei synem by Wincenty Ferreryusz, urodzony tame 20. Kwietnia 1807 r. w kamienicy przy Grodzkiej bramie. Nim zajmiemy si nim wycznie, wypada nam dla lepszego zrozumienia jego ycia wyczerpa to co jeszcze wiadomo , o jego rodzicach. Nabyli oni pod Lublinem may folwark z gruntami, sotystwo, zwane Firlejówk, gdzie nieraz w le- tniej porze z dziemi przebywali. Gdy w r. 1809 wojsko polskie pod przewodem X. Józefa Poniatowskiego zajo Lubelskie iwielk czGalicyi, niebawem pierwsze odst- piono nowo utworzonemu Xwu Warszawskiemu Poll zosta , radc sdowym we Lwowie, a jaki czas by nim take w Stanisawowie pod prezydency zacnego Ignacego Pietru- skiego. Jak wysoko ceniono jego nieskaziteln prawo i zdolnoci, o tem wiadczy wielka dla przychylno prezesa Pietruskiego, niemniej zaya jego przyja z Komarnickim, ówczesnym dziedzicem Zoczowa. Niebawem postpi na sdziego apelacyjnego, a w r. 181 5 otrzyma szlachectwo z przydomkiem von Pollenburg. Oprócz odwiedzin przyjaciela Komarnickiego w Zoczowie wraz z synami, prze- pdza nieraz jaki czas letni por z famili w Mostkach, o mil ode Lwowa, majtnoci Zitkiewiczów, krewnych ony. We Lwowie mieszkali w tym samym domu na Halickiem, który sta si póniej wasnoci hr. Aleksandra Fredry, a zamiowanie Eleonory Pollowej w kwiatach objawiao si Strona 12 rv w przylegym, do obszernym ogrodzie. Ojciec dajc rodzi- nie,zoonj z cztrech synów: Franciszka, Leona, Wincentego Józefa i i dwóch córek Zofii i Wikto- ryi przykad religijnej moralnoci i pracowitoci, trzyma synów surowo. Ju o 5j z rana rozpoczynay si nauki domowe, aby o 8. by w szkole, wiczono si w muzyce i raz na tydzie by tam wieczór muzykalny, na który scho- dzili si mionicy tego szlachetnego kunsztu matka starsza : i siostra gray na fortepianie, a starsi synowie na skrzypcach i altówce. Franciszek, urodzony podobno w 80 r. mia Najstarszy 1 1 pracowito. Odbywszy nauki zosta niepospolite zdolnoci i doktorem praw, obra sobie zawód sadowniczy: lecz by i oraz zamiowanym w polskiej niemieckiej literaturze, ale i wadajc lepij jzykiem niemieckim, przeoy na tene Krakowiaków i Górali Bogusawskiego, cz Ludgardy Kro- piskiego i niektóre mniejsze poezye polskie, które umieszcza z podpisem P. w wydawanej podówczas we Lwowie przez Dra Aleksandra Zawadzkiego po niemiecku „Mnemozynie". Mylnie przypisuj niektórzy te przekady Wincentemu, bo ten liczy wtedy zaledwie lat kilkanacie. Wincenty odznacza si wczenie wielk pamici i yw wyobrani, matka lubica poezy uczya go rozmaitych wierszów, które apczywie sobie przyswaja. By le moe, e muzykalna atmosfera, która go otaczaa, przyczynia si do rozwinicia fantazyi utorowaa mu drog do póniejszej i piewnoci jego utworów, równie jak zajcia ogrodowe roz- budziy w nim wczenie zamiowanie w przyrodzie. Nieza- przeczon jest bowiem rzecz, pierwsze modociane wra- e enia s najczciej gruntem, z którego kiekuj rozwijaj i si nasze usposobienia skonnoci. i Tu naley wykaza blij czynniki które wpyny sto- , pniowo stanowczo na jego umysowy kierunek, tak wyró- i niajcy si od cicej wówczas wszdzie atmosfery germa- nizacyjnj. Oto przebywa wakacye zwykle u Komarnickiego w zamku Zoczowskim lub w Mostkach. Tam wród wspo- mie wrae z czasów Sobieskiego pozna starego kozaka, i bywalca po rónych dworach, który nie szczdzi mu powieci, legend i pieni ludowych. W Mostkach za widzia si Strona 13 w dworze modrzewiowym malowniczo otoczonym wodami i sadami , ioda duga lipow^a ulica co wicej, do którego w- ; czu si wród rodziny Zitkiewiczów, staropolskiej, dawnych, powanych obyczajów i mia jeszcze starego pasiecznika co , podobnie jak ów Zoczowski dworski kozak zazna duo ludzi rzeczy, i którego opow^iada skwapliwie sucha. i Wspomienia ze Zoczowa i Mostek uwici póniej w dwóch piknych ustpach poematu pod tytuem „Pr\ebolao'^ za- , mieszczonego w T. 5. str. 2 — 24 zbioru niniejszego. Gimnazyum ukoczy we Lwowie pierwszy rok filozofii i rozpocz tu w jesieni 1822; zda te pierwszy kurs zimowy w pocztkach 1823, ale 25. Marca dotkn ca t rodzin cios ciki: szanowny ojciec jego umar zostawiajc ich prawie bez majtku, ograniczonych na pensyi wdowiej i sierociskiej. „Po mierci gowy rodziny^' (pisa póniej Wincenty w auto- biografii o której bdzie na swojem miejscu) spady na mnie , cierpienia znienawidziem ludzi , yem w bardzo wielkim i niedostatku, samotnie". Matka Wincentego opucia Lwów zamieszkaa w Do- i brzanach wiosce midzy Gródkiem a Rudkami któr wzia , , bya w dzieraw. Jedyn podpor rodzestwa zo- gow i sta Franciszek sam utrzymujcy si ledwie na posadzie , justycyarjusza w Szczercu, ale mimo tego „by", mówi Win- centy, „moim dobrodziejem, pracowa nademn i da mi nauk, jak mam". Gdy po mierci ojca przesta by chodzi na kollegia i egzaminów z drugiego kursu filozofii riie zda, wyprawia go matka, widocznie za wpywem i pod naciskiem Franciszka w jesieni 1823 r. do Tarnopola na filozofj, gdzie Jezuici, wygnani z Rossyi w r. 1820, otworzyli byli w nastpujcym roku szkoy. Tu ukoczy pierwszy rok filozofii w lecie 1824 sta na stancyi u Benedykta Winnickiego, starego r. , szlachcica, przyjaciela jego rodziców, który jako bywalec na dworze Cetnera, Wojewody bezkiego w Krakowcu, uy- wany do porozumie politycznych z X. Karolem Radziwiem w Niewieu itp. duo opowiada Wincentemu o dawnych ludziach i czasach, co te on potem uniemiertelni w zna- nych swych gawdach. Jego profesorem filozofii by Litwin, rodem ze Smorgonia , X. Wincenty Buczyski, ca dusz Strona 14 VI Polak, gowa potna z niepospolit nauk, biegy w diale- ktyce, o którym póniej, e „ze wszystkich ludzi, jakich za- zna w yciu, dwaj najwiksze sprawili na nim wraenie: X. Buczyski w modoci, a Jenera Dezydery Chapowski w latach póniejszych", — Nie dziwuj si temu bynajmnij, bo i ja pónij suchaem przez 2. lata filozofii pod X. Bu- czyskim a czcigodnego Jeneraa miaem równie szczcie , pozna. X. Buczyski mówi mi nieraz o Polu przepowiada i mu niepospolit poetyczn przyszo, sam za musia w par lat pónij w skutek swych nieukrywanych nigdy patryo- tycznych uczu opuci Tarnopol na wyrane naleganie rzdu i zmar w kilkanacie lat potm profesorem w Lowanium. Trzeci osob, która wie si z ówczesnym pobytem Wincentego w Tarnopolu, by Wiktor hr. Oarowski, który zostawszy na Woyniu wieckim ksidzem przyby z tamtd na jaki czas do zaprzyjanionych z sob ojców, pozna przy- chodzcego czsto do kolegium i konwiktu Wincentego, po- lubi go i dawa mu zbawienne rady, ale nie móg by (jak niektórzy twierdz) nigdy jego nauczycielem ex catedra , bo nie uczy tam nikogo, sam bdc tylko chwilowym gociem. Nie dugo jednak trwa Wincentego pobyt w Tarnopolu, bo wróciwszy w 1824 na wakacye do Lwowa Mostek, zapisa i si w jesieni we Lwowie na 2. rok filozofii , dla braku funduszów jako prywatysta, lecz do egzaminów nic przy stpi tego roku. Na rok szkolny 1825/1826. zapisa si ju jako suchacz publiczny 2. roku filozofii , lecz upad przy egzaminach pierwszego kursu (zimowego), a w nastpnym zupenie ju nie uczszcza na prelekcye Jeszcze raz wic zapisa si na rok szkolny 826/1 827. na rok 2. tej niefortunnej dla filo- 1 zofii i zdoby w egzaminach obudwu kursów klas pierwsz, prócz jednaj dwójki, któr w drugim kursie obarczy go z religiiówczesny tego przedmiotu profesor X. Grzegorz Jachimowicz (póniejszy znany nam a nadto metropolita) tak, e dopiero poprawk ukoczy w lecie 1827. to, co na- zywano wtedy filozofi. Posiada doskonale jzyk niemiecki czytywa z zapaem , i wszystko, co now Mickiewiczowsk w literaturze znamionowa- o er, pisywa wiersze, które mu z atwoci pyny; na Strona 15 vn wzór Bronikowskiego Bernatowicza próbowa si na polu i powieci skreli w listach powie „Samotniki.^ Wraliwo i uczucia gorca fantazya podsycaa te mio, jak uczu i z razu do starszej od siebie wiekiem Pannv Eugenji Lis- sowskiej nastpnie w r. 1827. do Panny Korneli Olszewskiej, , córki zuboaego obywatela, mieszkajcej z matk wdow w skromnym wasnym dworku na Zielonem — a ta mio bya ju tak sta, e po dziesiciu latach uwieczyo j (jak obaczymy) maestwo. Przechowao si podanie o so- netach, które pisywa wtedy na cze w lasku Wgliskiego jej (na Pohulance), wgrocie nad ródem ukryty! W czasie studyów uniwersyteckich zaprzyjani si z kil- koma równie w rozmiowanymi kolegami którzy literaturze , dali si póniej pozna bardzo zaszczytnie w rónych za- wodach, jakoto: z Januarym Poniakiem, Stanisawem Pi- atem i Leopoldem Neumannem póniejszym profesorem — prawa w Wiedniu obecnie czonkiem Izby panów w Radzie , pastwa. Lecz trzeba byo pomyle yciu praktycznem o i o , przyszoci. — Starszy brat P^ranciszek skania go do ja- kiej pracy biórowej. Jako ówczesny (i znany mi potem osobicie) sekretarz i dyrektor ekspedytury w sdzie Szla- checkim Jan Essenko, kolega niegdv ich ojca w Lublinie, wzi Wincentego na prób do swego wydziau , lecz to wcale nie poetyczne zajcie tak mu niebawem obmierzo, e si tam wicej nie pokaza. Spotka go te wkrótce cios bolesny, podpora jego Franciszek zgas w sile wieku w Szczercupooenie byo rzeczywicie niemal rozpaczliwe, , ale Opatrzno, która si nim w cigu caego ycia widocznie i nieraz w sposób prawdziwie uderzajcy opiekowaa , rzucia mu niespodzianie linw ratunku. Zasuony w naszej lite- raturze Adam Jocher, póniejszy od r. i83o. profesor wileskiego uniwersytetu, a ju w 1827 r. pomocnik tame- cznego bibliotekarza by urodzony z Zitkiewiczównej , — siostry waciciela Mostek, a wic bliskim krewnym matki Wincentego. Majc po swj matce jakie spadkowe do Zit- kiewiczów pretensye, przyby w 1827 r. do Mostek, gdzie po- znawszy umysowe Wincentego usposobienie i zdolnoci, biego w jzyku niemieckim i dostateczne wdroenie si Strona 16 vin w polsk literatur, wyrzuca mu, e nie szuka staej, a uytecznj pracy, mogcj mu zapewni przyszo. „Oto" (mówi, jak to stwierdzaj naoczne wiadk, yjce dotd dwie córki Zitkiewicza) ,, profesor literatury niemieckiej na uniwersytecie Wileskim jest ju podeszym starcem, ka- tedra jego bdzie wkrótce oprónion, nie atwo go zastpi, nie mamy nikogo napitego, a wy tu lepij wadacie jzykiem niemieckim, jak my na Litwie, radz ci zatm aby si zaj , pedagogi energicznie literatur niemieck, estetyk napi- i i sawszy co godnego uwagi, zasuy sobie na uwzgldnienie w tym celu, a ja usiuj ci dopomódz." Usucha Wincenty tj ojcowskij rady, odda si w 1828, 1829 r. literaturze niemieckiej, ciodzi na uniwersytecie lwo- wskim na wykady estetyki pedagogii, otrzyma chlubne wia- i dectwa z tych dwóch przedmiotów do r. i83o wypracowa po i niemiecku: History epopei, któr przeczyta ca yjcy dotd prezes January Poniak. Walenty Chdowski wydawa wtedy od r. 1829 we Lwowie beletrystyczne pismo pod tytuem: Halic^anin , do którego przyczyniay si wszystkie ówczesne mode u nas siy — i którego tom drugi mia wyj w i83o. Wincenty, umyliwszy sw prac streci po polsku umieci j w owym i tomie, dla dania si pozna uczonemu wiatu utorowania i sobie drogi do Wilna, prosi zaprzyjanionego z Chdowskim Augusta Bielowskiego. nic mu o niemieckiej pracy nic mówic, aby u niego wyjedna przyjcie tj rozprawy (o Epopei) do Halic\anina. Sam Bielowski opowiada mi, e Chdowski owiadczy swoj w tem gotowo, skoro bliej rzecz pozna, lecz nie przyszo do tego, bo Pol adnego rkopismu nie przyniós, widocznie nie uskuteczniwszy swego streszczenia. WLipcu i83o r. dosta wuj jego Zitkiewicz list od Jochera z Wilna, aby Wincenty tam co prdzej przyby, wic otrzy- mawszy od poczciwego Wuja potrzebny na drog zasiek, wyjecha z Mostek 9. sierpnia i83o r ale skierowa podró , na Kamieniec Podolski dla odwiedzenia tam siostry Zofii, która te pieniny jego zapas cokolwiek zaokrglia. Puci si w dalsz drog do Kijowa potem na , Polesie, Woy i a w drodze moe ju w Kamiecu otrzyma list od Wile- Strona 17 IX czyka Niewiarowicza, przebywajcego naonczas w Pradze wraz z ciotecznymi Wincentego brami Wincentym i Bogu- sawem Longchampsami, gdzie go na prob tyche z Wile- skimi stosunkami obznajamia. Przybywszy do Wilna serdecznie od Jochera powitany i wszystkim matadorom uniwersytetu przedstawiony, wic moralnie od niego popierany, ujrza wkrótce niemieck sw o epopei prac dobrze w uniwersytecie przyjt, pomylnie powiodo mu si ustne koUokwium prelekcya na prób. i Poruczono mu wic zastpstwo katedry literatury niemieckiej, jak o tem doniós zaraz w pocztkach listo- pada Józefowi Zitkiewiczowi winszujcy Jocher listem, dotd w rkach jego rodziny przechowanym i sam Wincenty swej ukochanej Kornelii, mieszkajcej od 1829 r. po mierci matki w Mostkach, w gronie zacnej rodziny Zitkiewiczów, gdzie j jakby jedn z córek uwaano. Oprócz przytoczonych pimiennych dowodów onego powodzenia Wincentego w Wil- nie, mamy te wiadectwo yjcego jeszcze w pobliu Lwowa wspomnianego wyej Niewiarowicza który opowiada , e : gdy w Grudniu i83o r. wróci z Pragi do Wilna i zetkn si osobicie z Polem znalaz: e modzie, lubica tego, tytu- , owaa go profesorem, e gdy ju gonem stao si listo- padowe w Warszawie powstanie umysy modziey za- , i czynay si coraz silniej rozgorczkowywa, Wincenty nie harmoniowa z Góreckim, ówczesnym kierownikiem komitetu powstaczego dla Litwy, robic mu opozycy z powodu e , on od wybuchu przedwczesnego powstrzymywa, a 2 3. letni Wincenty oddan sobie modzie do zachca. Sam doj- rzalszy Niewiarowicz nawet mia raz z nim oto gorc rozpraw. Wobec takich wiadectw trudno zaprawd poj, jak móg uczcy si wtedy w Wilnie ju 18. letni Józef Kra- i szewski nic (jak twierdzi) o Polu tam nie sysze: a nie mniej dziwnm jest ogoszone w 1873 r. w Tygodniku poznaskim wywoane przez Kraszewskiego owiadczenie ówczesnego profesora Wileskiego Klimaszewskiego, i równie nigdy w Wilnie Pola nie widzia? Jeeli o rzeczach publicznie i zaledwie przed 47 laty odbytych mamy tak sprzeczne, a obustronnie na jakich pod- Strona 18 stawach oparte twierdzenia , jake to ostronie naley pisa o dziejach dawniejszych Niecierpliwsza cz Wileskiej modziey nie zdoaa dugo wytrzyma. Zaledwie przysza wiosna i83! r. i zapowiadano przebycie korpusów Gieguda Chapowskiego na Litw, zaczli to i parami, to w maych kupkach uchodzi krvjomu z Wilna , i zapuszcza si w lasy, aby przedrze si do wygldanego wojska narodowego. Ju w kwietniu odebrano w Mostkach list od Wincentego, w którym donosi , e ta poszed drog egna si nie wie- i dzie na jak dugo ze wszystkimi najdroszymi sobie na wiecie osobami. Puci si t by z garstk przywizanej do modzi ku Oszmianie, a e zewszd groziy czary rosyjskie (w skutek poprzednich ostrych polece Dybicza), wic unikajc wikszych osad tuali si po lenych bezdroach yjc w najwikszym , , niedostatku, a lubo Pol krzepi ich cigle na duchu, to jednak nie jeden z nich nie zdoajc dui znie trudów takiego pooenia, wróci do domu. Gdy za gówna masa uczniów Wileskich pod prze- wodem kilku profesorów, midzy którymi by i Klimaszewski, wyruszya Wilna dopiro w maju z zetkn si z nimi , Wincenty (jakto ju powi?da i Klimaszewski) otrzyma po- i lecenie starania si o prowizye dla tego okoo 3oo gów wynoszcego oddziau. Przebrany za chopa wywizyA\a si jak móg z tak trudnego i niebezpiecznego zadania, docierajc do zacianków i chat wieniaczych , a znikn swoim z oczu , bo dopad by korpusu jeneraa Gieguda. Gdy wiadomo , e Giegud Chapowski wkroczyli na i Litw dopiro w drugiej poowie maja, wic dopiero pod koniec tego miesica móg Pol stan w szeregach pierwszego z nich. Wysany za od tego z jakiem poleceniem do jene- raa Dezyderego Chapowskiego zosta ju w jego korpusie, wstpiwszy do lo. puku uanów litewskich Zaprzyjani si tam szczególnie z ksiciem Januszem Czetwertyskim sucym w jednyme szwadronie, a dzielc , trudy tj kompanii odznaczywszy si osobicie otrzyma i Strona 19 XI ran ikrzy wojskowy. Krótko wszake trwaa ta jego suba wojskowa bo wiadomo e korpus Chapowskiego . , lubo z oddziaem zabitego ju Gieguda poczony, zewszd od silniejszego nieprzyjaciela party, musia schroni si ju 12. lipca na ziemi prusk tam bro zoy. i W przymusowem pooeniu nie pozwalajcem mu wróci do Polski, korzysta Wincenty przynajmniej ze sposobnoci zagldnienia do bliskiego pierwotnego gniazda swej familii, odwiedzi yjc pod Resslem ciotk, uda si do jeszcze Królewca gdzie pozna midzy innymi profesora literatury , europejskiej Bohlena zwiedzi brzegi Batyku i dotar nawet , do wyspy Rugii. Tymczasem po upadku Warszawy (8. wrzenia) i nast- pnem wkroczeniu wojsk polskich na ziemi prusk zbierali si wodzowie znakomitsze osoby w sprzyjajcem i-n Drezdnie, i dokd przyby niebawem (i832.) Wincenty znalaz mia- i i nowicie serdeczne przyjcie u Klaudyny z Dziayskich Bernar- dowej Potockiej która staa si pierwsz hojn opiekunk , wszystkich emigrantów. Bawi te w i832. w Drezdnie Mickiewicz z Odycem a Wincenty usiowa za porednictwem ostatniego pozna wielkiego wieszcza. Pierwsze jednak kroki nie uday si, bo Mickiewicz przyj go nader ozible a póniej dopiero po- znawszy jak zaraz obaczymy poetyczne modego onierza zdolnoci, przypuci go do poufaego swego towarzystwa. Wanie bowiem gównie w skutek zachty Bohlena zaj si Wincenty przekadem niektórych ludowych pieni polskich na jzyk niemiecki, a z drugiej strony zacz pod silnem wraeniem ostatnich wy^padków skada pieni, które miay mu zjedna imi w narodzie. Obie te prace pierwsza dla Niemców, druga dla ro- , daków, wyszy potem prawie wspóczenie, a przynajmniej w tym samym roku i833: pierwsza w Lipsku pt. Yolkslieder der Polen, gesammeltu. s. w. iiberset^t von W. P. Leipzig 1833. Bardzo rzadk t dzi ksieczk o kilkudziesiciu kart- kach otwiera dedykacya do profesora Bohlena i niepospolita rozprawa pieniach ludowych w Polsce. o Wyznaj, e nigdzie znalazem pierwowzorów polskich które tu s nie , w przekadzie, ale wszystko uderza pikn potoczyst nie- i Strona 20 xn miecczyzn. Nic t dziwnego, e nowo tj pracv, przy- pisanie jj gonemu Bohlenowi, sympatye, jakie wtedy obja- wiay si powszechnie w Niemczech dla polskij sprawy, przyczyniy si do tego, naukowe towarzystwa e w Królewcu i Lipsku mianoway niebawem Pola swym czonkiem honorowym. Wikszego jeszcze powodzenia doznay wszdzie jego pieni polskie, które utworzyy mu ju w czciowym rko- pimie serce Mickiewicza , z którym odtd w towarzystwie Odyca odbywa wycieczki po Elbie do Saskiej Szwajcaryi. i Pieniom tym da tytu 'Pieni Janusza na cze przyjaciela Czetwertyskiego, a ogosi je w Paryu Aleksander Jeowicki z piknym stalorytem , przedstawiajcym Kazimi^Tza Pua- skiego. Nie brako mu i na innych zajciach , bo wyprawiano go z Drezdna w rozmaite strony Niemiec, a zrazu gównie z poleceniami jeneraa Bema do oddziaów, udajcych si do PYancyi : Mia t wyda par broszur o sprawie polskij po niemiecku dla wtórowania tworzcym si w kilku miastach komitetom majcym na celu wspirania emigracyi. , Sam mi opowiada jak przybywszy do Hanau w polskim , mundurze, dozna od modziey ludnoci entuzyastycznego i przyjcia, a gdy gorco do nich przemówi, porwali go na ramiona z okrzykami na cze Polski obnosili. i Piszcy wówczas history polskiego powstania z i83o r. Spazier zasiga od Pola rónych o tm szczegóów, nie- mnij wiadomoci o literaturze polskij , tak , e co o nij powiedzia w przedmowie do onego dziea mona po naj- , wikszej czci uwaa za relacye Polowskie. Ju jednak z kocem i832 r. powróci przez Poznaskie do Lwowa Mostek. Roili si wtedy u nas emigranci woj- i skowi i Istnia te we Lwowie cywilni z ostatniego powstania. ju od i83i r. komitet patryotyczny zawizany pod kierunkiem hr. Ksawerego Krasickiego (Kociuszkowskiego niegdy majora dowódzcy ochotników Sanockich w 1809.), i Izydora Pietruskiego i ksicia Henryka Lubomirskiego, którzy wyprawiali zrazu do Polski modzie, posyali tam i pienine zasiki, nastpnie zajmowali si losem nieszczliwych braci w kraju i za granic.