dzieawierszemipr08polwuoft
Szczegóły |
Tytuł |
dzieawierszemipr08polwuoft |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
dzieawierszemipr08polwuoft PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie dzieawierszemipr08polwuoft PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
dzieawierszemipr08polwuoft - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Strona 1
Strona 2
'\¥m
PuTchased for the
LiBRARY of the
UNIYERSITY OF TORONTO
front the
KATHLEEN MADILL BEQUEST
Strona 3
Strona 4
\ .'I'-' '.:v.^^:'*^
Strona 5
Strona 6
DZIEA
WINCENTEGO POLA
WIERSZ FM I PROZ.
»•«
PIERWSZE WYDANIE ZUPENE.
PRZEJRZANE I UPORZDKOWANE PRZEZ SAMEGO AUTORA.
TOM ÓSMY.
Serya druga: DZIEA PROZ.
WASNO I WYDANIE RODZINY.
LWÓW.
Nakadem H F. II. i c h t e r a.
1877.
Strona 7
DZIEA PROZ
WINCENTEGO
POLA.
PIERWSZE WYDANIE ZUPENE.
TOM IV.
YCIOEYS.
PAMITNIK LITERATURY POLSKIEJ
XIX. WIEKU.
PRELEKCYK O MUZYCE KOCIELNEJ.
PISMA POMNIEJSZE.
LWÓW 1877.
Nakadem F. H. Richte k a.
z DRUKARNI W. MANIECKIEGO.
Strona 8
rodziny nieopatrzone
Egzemplarze znakiem
prawnie poszukiwane b^d.
Strona 9
Wincenty Pol.
(YCIOEYS.)
Wydajc po raz pierwszy zupeny zbiór poetycznych i
prozaicznych utworów Wincentego Pola podobna prze- , nie
milcze o jego yciu losach bo prócz ogólnego wzgldu,
i ,
e ywot kadego znakomitego pisarza bywa zawsze nieobo-
jtnym dla wywiecenia genezy i znaczenia jego podów
umysowych, wymaga tego jeszcze w szczególnoci okoliczno,
e o yciu Pola kr
dotd niedokadne lub wrcz mvlne
wieci, od których nie s zupenie wolnemi nawet niejedn
zalet nacechowane ogoszone o nim rozprawy. ^)
Nie dziwi si te bynajmniej adna z nich niepodaje
, e
jeszcze wszechstronnie opracowanej caoci : bo jak z jednej
strony nie miano jeszcze do czasu zebra i sprawdzi do-
kadnie szczegóów jego ywota , tak z drugiej ostateczny
krytyczny wyrok o jego istotnych zasugach w literaturze
da si wyda dopiero po rozpoznaniu wszystkich prac jego.
Nie uprzedzajc tego , mona jednak miao konstatowa,
e Pol nie naladujc nikogo, jest zupenie oryginalnym, e
stworzy w literaturzenowy rodzaj jakiego inne li-
naszej ,
teratury nie maj, a odpowiadajcy narodowym wyobraeniom,
uczuciom, sowem narodowemu charakterowi, zkd poszo,
e kady jego utwór bywa (mianowicie do roku 1860) zaraz
po swem ukazaniu si skwapliwie rozchwytywanym pie- , e
niarz i gawdziarz, silny sercem fantazy a odgadujcy i
intuicy to nawet, czego nie widzia o czem nie sysza, i
sta si poniekd popularniejszym jak niejeden moe z wy- ,
') Jak np. ucyana Siemieskiego: Wincenty Pol i jego poe-
tyczne utwory (Ki-aków 1873); Ludwika hr. Dbickiego:
„Wincenty Pol jego ywot i pisma" w tomie 5. 6. 7. Przegldu
lwowskiego z 1373, 1874; Stefana Busz c zyskiego; Pol i
jego pisma, Kraków 1873; pomijajc ju mnogie nekrologi itp.
Dziel W. Pola Tom VUI. o
Strona 10
n
szych i gbszych od niego geniuszów, i e imi jego zna-
nym jest wszdzie , dokd siga polska mowa.
da on
Jak niejeden z oryginalnych pisarzów pocz- i t
tek szkole naladowców, Polis t ów, nie wicj szczliwych,
jak powszechnie naladowcy, ubiegajcy si za form ma- i
nier bez odpowiedniego ducha.
Nie jest atoli naszym zamiarem ocenia tu szczegóowo
poetyczn prozaiczn po nim spucizn. Chodzi nam gó-
i
wnie o dokadniejsze skrelenie jego ycia na podstawie
niewtpliwych dokumentów, przechowanych listów pism, i
niemniej wiarygodnych wspóczesnych wiadectw, o spro- i
stowanie mylnych poda aby cho w tej czci przyszemu
,
wywodnemu jego monograficie uatwi wcale nie atwe dzieo.
e za mnie przypado to zadanie od pozostaej rodziny
poety, naley gównie tm wytumaczy, i znajc go ju
od (833 r. i zachowawszy z nim przez lat 40 zaye stosunki,
by wszy i nieraz powiernikiem jego prac, mog stwierdzi
niejedno z wasnego przewiadczenia i oceni rzeczywist
warto rozsiewanych o nim nieraz sprzecznych wieci.
Podjem si za tego zadania nie jako panegirysta, do
czego nie miaem nigdy powoania, ani talentu, lecz jako
wierny przcdstawiacz tego, co za prawd poczytuj.
Przodkowie naszego pieniarza byli od dawna osiedleni
w Warmii w okolicach Ressla i witj Lipki (Heilige Linde)
i doznawali dobroczynnj opieki warmiskich ksit Bisku-
pów. Rodzina wieszcza i on sam zrazu pisa si Po 11, a
nie jak niektórzy mylnie Pohl. sdz
Ojciec Wmcentego Franciszek Ksawery urodzi si
w Warmii 1751 r. (bo wedug metryki zgonu liczy 1823 lat 72).
Twierdz z wielkim prawdopodobiestwem , e zapewne przy
pomocy ówczesnego Biskupa Warmiskiego odby wysze
filozoficzne i prawnicze nauki w Krakowie. Ukoczy je
w czasie , kiedy w skutek pierwszego rozbioru Warmia nale-
aa ju do Prus, a z drugiej strony cae dawniejsze woje-
wództwo lubelskie z ziemi chemsk tworzyo cz Galicyi
austryackiej. — Franciszek wstpi do suby austryackij i
monaby si dziwi temu wyborowi , bo istniao jeszcze
niepodlege królestwo polskie i bhej byoby mu z Warmii
do Warszawy, ale familia ta bya wtedy zniemczaa tak i
Strona 11
m
np. gdy Wincenty, (jak mi to sam opowiada) w r. i83i
odwiedzi star sw ciotk w Warmii ta tylko po niemiecku ,
z nim rozmawia moga. Pierwsze lata swej suby przeby
Franciszek we Lwowie jako nauczyciel szkó niszych lecz ,
podczas pobytu Cesarza Józefa II. w
tym grodzie, przydzie-
lony do jego suby w charakterze tumacza, podoba mu si
tak bardzo swoj wysz ogad, tudzie znajomoci aciny
i niemieckiego jzyka, i go zapewne za wasn jego
prob do sdownictwa przenie kaza. Okoo roku 1800
oeni si z Eleonor Longchamps, córk Franci-
szka, ostatniego za polskich czasów konzula lwowskiego
i Zitkiewiczównej,nalecej równie do starej i zamonej
rodziny mieszczaskiej. —
Wkrótce potem widzimy Polla
radc sdów szlacheckich a oraz prokuratorem w Lublinie,
,
gdzie zaczy mu przybywa dzieci. Trzecim z kolei synem
by Wincenty Ferreryusz, urodzony tame 20. Kwietnia
1807 r. w kamienicy przy Grodzkiej bramie.
Nim zajmiemy si nim wycznie, wypada nam dla lepszego
zrozumienia jego ycia wyczerpa to co jeszcze wiadomo ,
o jego rodzicach. Nabyli oni pod Lublinem may folwark
z gruntami, sotystwo, zwane Firlejówk, gdzie nieraz w le-
tniej porze z dziemi przebywali. Gdy w r. 1809 wojsko
polskie pod przewodem X. Józefa Poniatowskiego zajo
Lubelskie iwielk czGalicyi, niebawem pierwsze odst-
piono nowo utworzonemu Xwu Warszawskiemu Poll zosta ,
radc sdowym we Lwowie, a jaki czas by nim take
w Stanisawowie pod prezydency zacnego Ignacego Pietru-
skiego. Jak wysoko ceniono jego nieskaziteln prawo i
zdolnoci, o tem wiadczy wielka dla przychylno prezesa
Pietruskiego, niemniej zaya jego przyja z Komarnickim,
ówczesnym dziedzicem Zoczowa. Niebawem postpi na
sdziego apelacyjnego, a w r. 181 5 otrzyma szlachectwo
z przydomkiem von Pollenburg. Oprócz odwiedzin
przyjaciela Komarnickiego w Zoczowie wraz z synami, prze-
pdza nieraz jaki czas letni por z famili w Mostkach, o
mil ode Lwowa, majtnoci Zitkiewiczów, krewnych ony.
We Lwowie mieszkali w tym samym domu na Halickiem,
który sta si póniej wasnoci hr. Aleksandra Fredry, a
zamiowanie Eleonory Pollowej w kwiatach objawiao si
Strona 12
rv
w przylegym, do obszernym ogrodzie. Ojciec dajc rodzi-
nie,zoonj z cztrech synów: Franciszka, Leona,
Wincentego Józefa i i dwóch córek Zofii i Wikto-
ryi przykad religijnej moralnoci i pracowitoci, trzyma
synów surowo. Ju o 5j z rana rozpoczynay si nauki
domowe, aby o 8. by w szkole, wiczono si w muzyce
i raz na tydzie by tam wieczór muzykalny, na który scho-
dzili si mionicy tego szlachetnego kunsztu matka starsza : i
siostra gray na fortepianie, a starsi synowie na skrzypcach
i altówce.
Franciszek, urodzony podobno w 80 r. mia
Najstarszy 1 1
pracowito. Odbywszy nauki zosta
niepospolite zdolnoci i
doktorem praw, obra sobie zawód sadowniczy: lecz by
i
oraz zamiowanym w polskiej niemieckiej literaturze, ale i
wadajc lepij jzykiem niemieckim, przeoy na tene
Krakowiaków i Górali Bogusawskiego, cz Ludgardy Kro-
piskiego i niektóre mniejsze poezye polskie, które umieszcza
z podpisem P. w wydawanej podówczas we Lwowie przez
Dra Aleksandra Zawadzkiego po niemiecku „Mnemozynie".
Mylnie przypisuj niektórzy te przekady Wincentemu, bo
ten liczy wtedy zaledwie lat kilkanacie.
Wincenty odznacza si wczenie wielk pamici i
yw wyobrani, matka lubica poezy uczya go rozmaitych
wierszów, które apczywie sobie przyswaja. By le moe,
e muzykalna atmosfera, która go otaczaa, przyczynia si
do rozwinicia fantazyi utorowaa mu drog do póniejszej
i
piewnoci jego utworów, równie jak zajcia ogrodowe roz-
budziy w nim wczenie zamiowanie w przyrodzie. Nieza-
przeczon jest bowiem rzecz, pierwsze modociane wra- e
enia s najczciej gruntem, z którego kiekuj rozwijaj i
si nasze usposobienia skonnoci. i
Tu naley wykaza blij czynniki które wpyny sto- ,
pniowo stanowczo na jego umysowy kierunek, tak wyró-
i
niajcy si od cicej wówczas wszdzie atmosfery germa-
nizacyjnj. Oto przebywa wakacye zwykle u Komarnickiego
w zamku Zoczowskim lub w Mostkach. Tam wród wspo-
mie wrae z czasów Sobieskiego pozna starego kozaka,
i
bywalca po rónych dworach, który nie szczdzi mu powieci,
legend i pieni ludowych. W Mostkach za widzia si
Strona 13
w dworze modrzewiowym malowniczo otoczonym wodami
i sadami , ioda duga lipow^a ulica co wicej,
do którego w- ;
czu si wród rodziny Zitkiewiczów, staropolskiej, dawnych,
powanych obyczajów i mia jeszcze starego pasiecznika co ,
podobnie jak ów Zoczowski dworski kozak zazna duo
ludzi rzeczy, i którego opow^iada skwapliwie sucha.
i
Wspomienia ze Zoczowa i Mostek uwici póniej w dwóch
piknych ustpach poematu pod tytuem „Pr\ebolao'^ za- ,
mieszczonego w T. 5. str. 2 — 24 zbioru niniejszego.
Gimnazyum ukoczy we Lwowie pierwszy rok filozofii i
rozpocz tu w jesieni 1822; zda te pierwszy kurs zimowy
w pocztkach 1823, ale 25. Marca dotkn ca t rodzin
cios ciki: szanowny ojciec jego umar zostawiajc ich prawie
bez majtku, ograniczonych na pensyi wdowiej i sierociskiej.
„Po mierci gowy rodziny^' (pisa póniej Wincenty w auto-
biografii o której bdzie na swojem miejscu) spady na mnie
,
cierpienia znienawidziem ludzi
, yem w bardzo wielkim i
niedostatku, samotnie".
Matka Wincentego opucia Lwów zamieszkaa w Do- i
brzanach wiosce midzy Gródkiem a Rudkami któr wzia
, ,
bya w dzieraw. Jedyn podpor rodzestwa zo- gow i
sta Franciszek sam utrzymujcy si ledwie na posadzie
,
justycyarjusza w Szczercu, ale mimo tego „by", mówi Win-
centy, „moim dobrodziejem, pracowa nademn i da mi
nauk, jak mam".
Gdy po mierci ojca przesta by chodzi na kollegia i
egzaminów z drugiego kursu filozofii riie zda, wyprawia
go matka, widocznie za wpywem i pod naciskiem Franciszka
w jesieni 1823 r. do Tarnopola na filozofj, gdzie Jezuici,
wygnani z Rossyi w r. 1820, otworzyli byli w nastpujcym
roku szkoy. Tu ukoczy pierwszy rok filozofii w lecie
1824 sta na stancyi u Benedykta Winnickiego, starego
r. ,
szlachcica, przyjaciela jego rodziców, który jako bywalec
na dworze Cetnera, Wojewody bezkiego w Krakowcu, uy-
wany do porozumie politycznych z X. Karolem Radziwiem
w Niewieu itp. duo opowiada Wincentemu o dawnych
ludziach i czasach, co te on potem uniemiertelni w zna-
nych swych gawdach. Jego profesorem filozofii by Litwin,
rodem ze Smorgonia , X. Wincenty Buczyski, ca dusz
Strona 14
VI
Polak, gowa potna z niepospolit nauk, biegy w diale-
ktyce, o którym póniej, e „ze wszystkich ludzi, jakich za-
zna w yciu, dwaj najwiksze sprawili na nim wraenie:
X. Buczyski w modoci, a Jenera Dezydery Chapowski
w latach póniejszych", — Nie dziwuj si temu bynajmnij,
bo i ja pónij suchaem przez 2. lata filozofii pod X. Bu-
czyskim a czcigodnego Jeneraa miaem równie szczcie
,
pozna. X. Buczyski mówi mi nieraz o Polu przepowiada i
mu niepospolit poetyczn przyszo, sam za musia w par
lat pónij w skutek swych nieukrywanych nigdy patryo-
tycznych uczu opuci Tarnopol na wyrane naleganie rzdu
i zmar w kilkanacie lat potm profesorem w Lowanium.
Trzeci osob, która wie si z ówczesnym pobytem
Wincentego w Tarnopolu, by Wiktor hr. Oarowski, który
zostawszy na Woyniu wieckim ksidzem przyby z tamtd
na jaki czas do zaprzyjanionych z sob ojców, pozna przy-
chodzcego czsto do kolegium i konwiktu Wincentego, po-
lubi go i dawa mu zbawienne rady, ale nie móg by (jak
niektórzy twierdz) nigdy jego nauczycielem ex catedra , bo
nie uczy tam nikogo, sam bdc tylko chwilowym gociem.
Nie dugo jednak trwa Wincentego pobyt w Tarnopolu, bo
wróciwszy w 1824 na wakacye do Lwowa Mostek, zapisa i
si w jesieni we Lwowie na 2. rok filozofii , dla braku
funduszów jako prywatysta, lecz do egzaminów nic przy
stpi tego roku.
Na rok szkolny 1825/1826. zapisa si ju jako suchacz
publiczny 2. roku filozofii , lecz upad przy egzaminach
pierwszego kursu (zimowego), a w nastpnym zupenie ju
nie uczszcza na prelekcye Jeszcze raz wic zapisa si na
rok szkolny 826/1 827. na rok 2. tej niefortunnej dla filo-
1
zofii i zdoby w egzaminach obudwu kursów klas pierwsz,
prócz jednaj dwójki, któr w drugim kursie obarczy go
z religiiówczesny tego przedmiotu profesor X. Grzegorz
Jachimowicz (póniejszy znany nam a nadto metropolita)
tak, e dopiero poprawk ukoczy w lecie 1827. to, co na-
zywano wtedy filozofi.
Posiada doskonale jzyk niemiecki czytywa z zapaem , i
wszystko, co now Mickiewiczowsk w literaturze znamionowa-
o er, pisywa wiersze, które mu z atwoci pyny; na
Strona 15
vn
wzór Bronikowskiego Bernatowicza próbowa si na polu
i
powieci skreli w listach powie „Samotniki.^ Wraliwo
i
uczucia gorca fantazya podsycaa te mio, jak uczu
i
z razu do starszej od siebie wiekiem Pannv Eugenji Lis-
sowskiej nastpnie w r. 1827. do Panny Korneli Olszewskiej,
,
córki zuboaego obywatela, mieszkajcej z matk wdow
w skromnym wasnym dworku na Zielonem — a ta mio
bya ju tak sta, e po dziesiciu latach uwieczyo j
(jak obaczymy) maestwo. Przechowao si podanie o so-
netach, które pisywa wtedy na cze w lasku Wgliskiego
jej
(na Pohulance), wgrocie nad ródem ukryty!
W czasie studyów uniwersyteckich zaprzyjani si z kil-
koma równie w
rozmiowanymi kolegami którzy
literaturze ,
dali si póniej pozna bardzo zaszczytnie w rónych za-
wodach, jakoto: z Januarym Poniakiem, Stanisawem Pi-
atem i Leopoldem Neumannem póniejszym profesorem —
prawa w Wiedniu obecnie czonkiem Izby panów w Radzie
,
pastwa.
Lecz trzeba byo pomyle
yciu praktycznem o i o ,
przyszoci. —
Starszy brat P^ranciszek skania go do ja-
kiej pracy biórowej. Jako ówczesny (i znany mi potem
osobicie) sekretarz i dyrektor ekspedytury w sdzie Szla-
checkim Jan Essenko, kolega niegdv ich ojca w Lublinie,
wzi Wincentego na prób do swego wydziau , lecz to
wcale nie poetyczne zajcie tak mu niebawem obmierzo, e
si tam wicej nie pokaza. Spotka go te wkrótce cios
bolesny, podpora jego Franciszek zgas w sile wieku
w Szczercupooenie byo rzeczywicie niemal rozpaczliwe,
,
ale Opatrzno, która si nim w cigu caego ycia widocznie
i nieraz w sposób prawdziwie uderzajcy opiekowaa , rzucia
mu niespodzianie linw ratunku. Zasuony w naszej lite-
raturze Adam Jocher, póniejszy od r. i83o. profesor
wileskiego uniwersytetu, a ju w 1827 r. pomocnik tame-
cznego bibliotekarza by urodzony z Zitkiewiczównej
,
—
siostry waciciela Mostek, a wic bliskim krewnym matki
Wincentego. Majc po swj matce jakie spadkowe do Zit-
kiewiczów pretensye, przyby w 1827 r. do Mostek, gdzie po-
znawszy umysowe Wincentego usposobienie i zdolnoci,
biego w jzyku niemieckim i dostateczne wdroenie si
Strona 16
vin
w polsk literatur, wyrzuca mu, e nie szuka staej, a
uytecznj pracy, mogcj mu zapewni przyszo.
„Oto" (mówi, jak to stwierdzaj naoczne wiadk, yjce
dotd dwie córki Zitkiewicza) ,, profesor literatury niemieckiej
na uniwersytecie Wileskim jest ju podeszym starcem, ka-
tedra jego bdzie wkrótce oprónion, nie atwo go zastpi,
nie mamy nikogo napitego, a wy tu lepij wadacie jzykiem
niemieckim, jak my na Litwie, radz ci zatm aby si zaj ,
pedagogi
energicznie literatur niemieck, estetyk napi- i i
sawszy co godnego uwagi, zasuy sobie na uwzgldnienie
w tym celu, a ja usiuj ci dopomódz."
Usucha Wincenty tj ojcowskij rady, odda si w 1828,
1829 r. literaturze niemieckiej, ciodzi na uniwersytecie lwo-
wskim na wykady estetyki pedagogii, otrzyma chlubne wia-
i
dectwa z tych dwóch przedmiotów do r. i83o wypracowa po
i
niemiecku: History epopei, któr przeczyta ca yjcy
dotd prezes January Poniak.
Walenty Chdowski wydawa wtedy od r. 1829 we
Lwowie beletrystyczne pismo pod tytuem: Halic^anin , do
którego przyczyniay si wszystkie ówczesne mode u nas
siy — i którego tom drugi mia wyj w i83o. Wincenty,
umyliwszy sw prac streci po polsku umieci j w owym
i
tomie, dla dania si pozna uczonemu wiatu utorowania i
sobie drogi do Wilna, prosi zaprzyjanionego z Chdowskim
Augusta Bielowskiego. nic mu o niemieckiej pracy nic mówic,
aby u niego wyjedna przyjcie tj rozprawy (o Epopei) do
Halic\anina.
Sam Bielowski opowiada mi, e Chdowski owiadczy
swoj w tem gotowo, skoro bliej rzecz pozna, lecz nie
przyszo do tego, bo Pol adnego rkopismu nie przyniós,
widocznie nie uskuteczniwszy swego streszczenia.
WLipcu i83o r. dosta wuj jego Zitkiewicz list od Jochera
z Wilna, aby Wincenty tam co prdzej przyby, wic otrzy-
mawszy od poczciwego Wuja potrzebny na drog zasiek,
wyjecha z Mostek 9. sierpnia i83o r ale skierowa podró
,
na Kamieniec Podolski dla odwiedzenia tam siostry Zofii,
która te pieniny jego zapas cokolwiek zaokrglia. Puci
si w dalsz drog do Kijowa potem na ,
Polesie, Woy i
a w drodze moe ju w Kamiecu otrzyma list od Wile-
Strona 17
IX
czyka Niewiarowicza, przebywajcego naonczas w Pradze
wraz z ciotecznymi Wincentego brami Wincentym i Bogu-
sawem Longchampsami, gdzie go na prob tyche z Wile-
skimi stosunkami obznajamia.
Przybywszy do Wilna serdecznie od Jochera powitany i
wszystkim matadorom uniwersytetu przedstawiony, wic
moralnie od niego popierany, ujrza wkrótce niemieck sw
o epopei prac dobrze w uniwersytecie przyjt, pomylnie
powiodo mu si ustne koUokwium prelekcya na prób.
i
Poruczono mu wic zastpstwo katedry literatury
niemieckiej, jak o tem doniós zaraz w pocztkach listo-
pada Józefowi Zitkiewiczowi winszujcy Jocher listem, dotd
w rkach jego rodziny przechowanym i sam Wincenty swej
ukochanej Kornelii, mieszkajcej od 1829 r. po mierci matki
w Mostkach, w gronie zacnej rodziny Zitkiewiczów, gdzie
j jakby jedn z córek uwaano. Oprócz przytoczonych
pimiennych dowodów onego powodzenia Wincentego w Wil-
nie, mamy te wiadectwo yjcego jeszcze w pobliu Lwowa
wspomnianego wyej Niewiarowicza który opowiada
, e :
gdy w Grudniu i83o r. wróci z Pragi do Wilna i zetkn si
osobicie z Polem znalaz: e modzie, lubica tego, tytu-
,
owaa go profesorem, e gdy ju gonem stao si listo-
padowe w Warszawie powstanie umysy modziey za-
, i
czynay si coraz silniej rozgorczkowywa, Wincenty nie
harmoniowa z Góreckim, ówczesnym kierownikiem komitetu
powstaczego dla Litwy, robic mu opozycy z powodu e ,
on od wybuchu przedwczesnego powstrzymywa, a 2 3. letni
Wincenty oddan sobie modzie do zachca. Sam doj-
rzalszy Niewiarowicz nawet mia raz z nim oto gorc
rozpraw.
Wobec takich wiadectw trudno zaprawd poj, jak
móg uczcy si wtedy w Wilnie ju 18. letni Józef Kra-
i
szewski nic (jak twierdzi) o Polu tam nie sysze: a nie mniej
dziwnm jest ogoszone w 1873 r. w Tygodniku poznaskim
wywoane przez Kraszewskiego owiadczenie ówczesnego
profesora Wileskiego Klimaszewskiego, i równie nigdy
w Wilnie Pola nie widzia?
Jeeli o rzeczach publicznie i zaledwie przed 47 laty
odbytych mamy tak sprzeczne, a obustronnie na jakich pod-
Strona 18
stawach oparte twierdzenia ,
jake to ostronie naley pisa
o dziejach dawniejszych
Niecierpliwsza cz Wileskiej modziey nie zdoaa
dugo wytrzyma.
Zaledwie przysza wiosna i83! r. i zapowiadano przebycie
korpusów Gieguda Chapowskiego na Litw, zaczli to
i
parami, to w maych kupkach uchodzi krvjomu z Wilna , i
zapuszcza si w lasy, aby przedrze si do wygldanego
wojska narodowego.
Ju w kwietniu odebrano w Mostkach list od Wincentego,
w którym donosi , e
ta poszed drog egna si nie wie- i
dzie na jak dugo ze wszystkimi najdroszymi sobie na
wiecie osobami.
Puci si t
by z garstk przywizanej do modzi ku
Oszmianie, a e
zewszd groziy czary rosyjskie (w skutek
poprzednich ostrych polece Dybicza), wic unikajc wikszych
osad tuali si po lenych bezdroach yjc w najwikszym
, ,
niedostatku, a lubo Pol krzepi ich cigle na duchu, to jednak
nie jeden z nich nie zdoajc dui
znie trudów takiego
pooenia, wróci do domu.
Gdy za gówna masa uczniów Wileskich pod prze-
wodem kilku profesorów, midzy którymi by i Klimaszewski,
wyruszya Wilna dopiro w maju
z zetkn si z nimi ,
Wincenty (jakto ju powi?da
i Klimaszewski) otrzyma po-
i
lecenie starania si o prowizye dla tego okoo 3oo gów
wynoszcego oddziau.
Przebrany za chopa wywizyA\a si jak móg z tak
trudnego i niebezpiecznego zadania, docierajc do zacianków
i chat wieniaczych , a znikn swoim z oczu , bo dopad
by korpusu jeneraa Gieguda.
Gdy wiadomo , e Giegud Chapowski wkroczyli na
i
Litw dopiro w drugiej poowie maja, wic dopiero pod
koniec tego miesica móg Pol stan w szeregach pierwszego
z nich. Wysany za od tego z jakiem poleceniem do jene-
raa Dezyderego Chapowskiego zosta ju w jego korpusie,
wstpiwszy do lo. puku uanów litewskich
Zaprzyjani si tam szczególnie z ksiciem Januszem
Czetwertyskim sucym w jednyme szwadronie, a dzielc
,
trudy tj kompanii odznaczywszy si osobicie otrzyma
i
Strona 19
XI
ran ikrzy wojskowy. Krótko wszake trwaa ta jego
suba wojskowa bo wiadomo e korpus Chapowskiego
. ,
lubo z oddziaem zabitego ju Gieguda poczony, zewszd
od silniejszego nieprzyjaciela party, musia schroni si ju
12. lipca na ziemi prusk tam bro zoy. i
W przymusowem pooeniu nie pozwalajcem mu wróci
do Polski, korzysta Wincenty przynajmniej ze sposobnoci
zagldnienia do bliskiego pierwotnego gniazda swej familii,
odwiedzi yjc pod Resslem ciotk, uda si do
jeszcze
Królewca gdzie pozna midzy innymi profesora literatury
,
europejskiej Bohlena zwiedzi brzegi Batyku i dotar nawet
,
do wyspy Rugii.
Tymczasem po upadku Warszawy (8. wrzenia) i nast-
pnem wkroczeniu wojsk polskich na ziemi prusk zbierali
si wodzowie znakomitsze osoby w sprzyjajcem i-n Drezdnie,
i
dokd przyby niebawem (i832.) Wincenty znalaz mia- i i
nowicie serdeczne przyjcie u Klaudyny z Dziayskich Bernar-
dowej Potockiej która staa si pierwsz hojn opiekunk
,
wszystkich emigrantów.
Bawi te w i832. w Drezdnie Mickiewicz z Odycem a
Wincenty usiowa za porednictwem ostatniego pozna
wielkiego wieszcza. Pierwsze jednak kroki nie uday si, bo
Mickiewicz przyj go nader ozible a póniej dopiero po-
znawszy jak zaraz obaczymy poetyczne modego onierza
zdolnoci, przypuci go do poufaego swego towarzystwa.
Wanie bowiem gównie w skutek zachty Bohlena zaj
si Wincenty przekadem niektórych ludowych pieni polskich
na jzyk niemiecki, a z drugiej strony zacz pod silnem
wraeniem ostatnich wy^padków skada pieni, które miay
mu zjedna imi w narodzie.
Obie te prace pierwsza dla Niemców, druga dla ro-
,
daków, wyszy potem prawie wspóczenie, a przynajmniej
w tym samym roku i833: pierwsza w Lipsku pt. Yolkslieder
der Polen, gesammeltu. s. w. iiberset^t von W. P. Leipzig 1833.
Bardzo rzadk t dzi ksieczk o kilkudziesiciu kart-
kach otwiera dedykacya do profesora Bohlena i niepospolita
rozprawa pieniach ludowych w Polsce.
o Wyznaj, e
nigdzie znalazem pierwowzorów polskich które tu s
nie ,
w przekadzie, ale wszystko uderza pikn potoczyst nie- i
Strona 20
xn
miecczyzn. Nic t dziwnego, e nowo tj pracv, przy-
pisanie jj gonemu
Bohlenowi, sympatye, jakie wtedy obja-
wiay si powszechnie w Niemczech dla polskij sprawy,
przyczyniy si do tego, naukowe towarzystwa e w Królewcu
i Lipsku mianoway niebawem Pola swym czonkiem
honorowym.
Wikszego jeszcze powodzenia doznay wszdzie jego
pieni polskie, które utworzyy mu ju w czciowym rko-
pimie serce Mickiewicza , z którym odtd w towarzystwie
Odyca odbywa wycieczki po Elbie do Saskiej Szwajcaryi. i
Pieniom tym da tytu 'Pieni Janusza na cze przyjaciela
Czetwertyskiego, a ogosi je w Paryu Aleksander Jeowicki
z piknym stalorytem ,
przedstawiajcym Kazimi^Tza Pua-
skiego.
Nie brako mu i na innych zajciach , bo wyprawiano
go z Drezdna w rozmaite strony Niemiec, a zrazu gównie
z poleceniami jeneraa Bema do oddziaów, udajcych si do
PYancyi : Mia t wyda par broszur o sprawie polskij po
niemiecku dla wtórowania tworzcym si w kilku miastach
komitetom majcym na celu wspirania emigracyi.
,
Sam mi opowiada jak przybywszy do Hanau w polskim
,
mundurze, dozna od modziey ludnoci entuzyastycznego i
przyjcia, a gdy gorco do nich przemówi, porwali go na
ramiona z okrzykami na cze Polski obnosili.
i
Piszcy wówczas history polskiego powstania z i83o r.
Spazier zasiga od Pola rónych o tm szczegóów, nie-
mnij wiadomoci o literaturze polskij , tak , e co o nij
powiedzia w przedmowie do onego dziea mona po naj- ,
wikszej czci uwaa za relacye Polowskie.
Ju jednak z kocem i832 r. powróci przez Poznaskie
do Lwowa Mostek. Roili si wtedy u nas emigranci woj-
i
skowi i Istnia te we Lwowie
cywilni z ostatniego powstania.
ju od i83i r. komitet patryotyczny zawizany pod kierunkiem
hr. Ksawerego Krasickiego (Kociuszkowskiego niegdy
majora dowódzcy ochotników Sanockich w 1809.),
i Izydora
Pietruskiego i ksicia Henryka Lubomirskiego,
którzy wyprawiali zrazu do Polski modzie, posyali tam i
pienine zasiki, nastpnie zajmowali si losem nieszczliwych
braci w kraju i za granic.