bibliografiapols12estr

Szczegóły
Tytuł bibliografiapols12estr
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

bibliografiapols12estr PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie bibliografiapols12estr PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

bibliografiapols12estr - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Strona 1 Strona 2 FOR USE IN READING R03M ONLY THE UNIYERSITY OF ILLINOIS LIBRARY 015.4:58 V. IS BitoWo^, 'Rdom Strona 3 • - ^'^ .%t>ft « Strona 4 Strona 5 BIBLIOGRAFIA POLSKA 140.000 DRUKÓW, CZK III. TOM I. -#-- (Ogólnego zbioru tom XII.) PRZEZ Estreichera. f. -• Wydanie Akademii Umiejtnoci. KRAKÓW. CZCIONKAMI DRUKARNI UNIWERSYTETU J ACi lELLOSK lEG O pod zarzdem A. M. Kosterkiewicza. 1891. Strona 6 Strona 7 Strona 8 bibij()(;rafia polska. TOM XII. STÓLECIE XV— XVIII. -•- W UKADZIE ABECADLOWYM. KRAKÓW. 1 CZCIONKAMI DRUKARNI UNIWERS YSETU JAGIELLOSKIEGO | pod zarzdem A. M. Kosterkiewicza. 1891. i Strona 9 POLNISCHE BIBLIOGRA (HI. Abtheilung. Band I.) JAHRHUNDERT XV BIS XVIII ALPHABETISCH GEORDNET VON ^ 'R. ^ARL » S T R E I C H E R -] •i UNIV. BIBLIOTHEKAR, ; I (Der ganzen Sammlung Band XII.) *s-"^iifei^-s* '«5^l KR AK AU, BUCHDRUCKEREI DER K. K. J A G B L L O N I S C H B N U N I V E R S I T A T. ^ Geschaftsleiter A. M. Kosterkiewicr. 1891. ! Strona 10 Strona 11 ozpoczty dwunasty tom bibliografii ogarnia now dziedzin i odmien- nego wymaga opracowania. Tom I. do VII. zawarty w 411 arkuszach druku, wypenia cae pimiennictwo polskie 19. wieku, ujte w abecadowym porzdku po r. 1882. Dalsze dziesiciolecie przygotowane jest do do druku, ale zapewne nie rycho znajdzie ksigarza nakadc dla którego jest najniezbdniejsz pomoc. — , Mnie nie spieszy si, ogasza drukiem ostatnie czasy. — Dzia ten nie wymaga badawczego kierunku. Do byo wyczerpa katalogi ksigarskie biblioteczne,i uj materya w system i rozprowadzi po dziele odpowiednie odsyacze. Trudu wiele, pilnoci wicej ale zmysu krytycznego mao co. , — Przepisywacze patni mieli ^tu duo zajcia, a autor jeszcze wicej, skazany na poprawianie grzechów 'kopisty, sprawdzanie tosamoci tytuów i obmylanie odsyaczy. Mechaniczna robota górowaa, a o tyle jej zasug, e bya cis, ostron, odrzucajc cudze pomyki, porzdkujca moliwie wszystko, co si ukazao drukiem. Tom Viii. do 'xi. ujty w 177 arkuszy druku, ma ju za podstaw ma- terya badawczy, mianowicie tomy VIII. IX. i XI. zestawiajce wieki XV. do XVIII, w ukadzie chronologicznym. Zanim bowiem przyszo do tego zesta- wienia, trzeba byo cay rkopis przysposobi krytycznie, aby 'baamutne tytuy i daty nie dostay si do chronologii. Mimo tej ostronoci, nie unikem wielu pomyek w tym kierunku. Sama robota chronologicznego wypisywania z rkopisu abeeadowego, bya zadaniem czynnoci mechanicznej do czego , uy trzeba byo pomocy patnych przepisy waczy, lub te ochotników, o których wzmiankowaem z wdzicznoci w tomach poprzednich. za tytuem nieraz z gruntu wypado autorowi sprawdza, tytu * Robot ich , przerobi, czsto uzupeni, bo od przepisy waczy nie mona byo spodziewa si ani wymaga wiadomoci zada bibliograficznych. Byoby zapewne lepiej, gdyby autor obej si móg bez kopistów, bo dzieo dawaoby wiksz rkojmi dokadnoci, atoH rozmiary dziea, przecho- dziy siy jednej osoby. Do uprzytomni sobie, e wychodzce Tomu Xn. zeszyty I.— III. dochodzce zaledwie od htery A. do Ba. zawarte w 26. arku- szach druku, zajy 800 kart folio rkopisu, a jest jeszcze gotowych do druku takich kart 20.000. — Oprócz tego, wicej ni drugie tyle materyau, pozostao w rkopimie przesortowanym i odrzuconym. Gdy bowiem z wielu bibliotek 684046 Strona 12 vra __ __ . — • I publicznych prywatnych od i , mów dobrej woli mnie yczliwych napyway i , i iiairó/uorodiiiejsze maleryay w^skazówki wszystko to musiao by porówny- — i , \ wane, sprzecznoci sprowadzane do jednego mianownika a co okazao si zbyUttzmm, trze)a )y<> odrzuci. i 7. tego chaosu róde, wyprowadzi wypado trzeci bibliograficzn, cao j która rozpo-z^a sic z tomem XII. .lestto w abecadowym porzdku liruków z W . do XVMII. stulecia. opis l)ibliograliczny — \ W lj czi'<-i trzei;iej postp umysowej pracy jest ogronmy. Tu bowiem ; nie szo o zwyke spisanie druków dostpnyt^h autorowi, jak w tomach siedmiu c/»*ci pitTwszej, ale o opis druk<)w z których zaledwie ma czstk móg ' autor oglda, a reszt wypadao opisywa na wiar katalogów i róde sprze- ; cznych, niepewnych zamconych. Hiblioteki polskie dochoway ledwie i cz I dzii^ wyszycli w 1'olsce do 18. wieku. Ztd narosy tradycy wiadomoci i o drukach nie istniejcych, le opi.sanych najgorzej datowanych tytuowanych, , i j Aby wyda bibliograli o monoci prawdziw, naleao najdrobniejszy szczeg<') podoy ile pod szko krytyki, aby rozezna prawd od legendy. — ^ Uwany pracownik, rozpatrujc karty bibliografii w T. XII. atwo spostrzee, e wiele tam zawartych maleryi, niejako monografiami ujtemi w lakoniczne s wyrazy. Hamy— s lak przystosowane, aby dalszy badacz, wykroi z nich | ; móg materya do dalszyirh studyów. - Ku temu celowi zmierzaj treciwe j wzmianki o waniejszej osnowie dzie, podania najwaniejszych róde ze wska- j zaniem bi)liotek. W ] tym dziale, ju znikaj najemni przepisy wacze, najdrobniejszy szczegó ; musi by opracowany przez samego autora, a tych szczegóów jest ogrom, e wic te potrzebny jest ogrom pracy krytycznej. Z tego to powodu, ani druk i dziea moe i popiesznie ani le dzieo samo moe by tak dokadnem jak , , byo opracowanie XIX. stulecia. j Niedokadnoci jednak niechaj nikt nie kadzie na karb popiechu roboty, • tylko na rodzaj dokonywanej pracy, lima bowiem rzecz pisa przez rok lub lat kilka lun monografi jakiego autora, a co innego myle o stu tysicach pisarzy mie ich cigle na oku. 1'rzegld armii, której rozoenia i lunet nie i I dosie, jest czem wicej ni przegld kompanii któr okiem ogarn snadno, , , j Z tej wyyny patrzc na legion lak niezwykych rozmiarów, nie mona i si dziwi, e tam brakuje guzika, a gdzie dalej adownica le przypita. Ina- czej by nie moe, ogrom caoci przygniata drobiazgi. Nie mog wic — j \ zgodzi si na zarzut, uczyniony mi w N. 4. Bluszczu r. b. niedokadnoci , e w j wyniky z powodu niezorganizowania pracy zbiorowej i z popiechu rozpo- j cz<;iu druku. Niezorganizowanie zbiorowej pracy nie odemnie zaleao. Teoretycznie biorc, zbiorowa praca przedstawia si piknie, ale do praktycznego jej zasto- ; sowania trzebaby wyszuka pracowników, którzyby cae ycie chcieli powici temu jednemu zadaniu. W tem trudno, której rozwizanie * godnem byoby j ' j królewskiej nagrody. o popiech wydawania wini mnie wczeniej Sowiski. Ale krytycy trak- i lujcy mnie z wysokoci erudycyi dziennikarskiej, nie zastanowili si nad tem, e \ praca w której wytrwaem przez lat czterdzieci, a której maa dopiero wysza a ju zaja dwadziecia trzy lat druku, nie moe by uznawana za cz 1 d/.ie(j popiechu. — Maleryaiu wyczerpa wykoczy nie podobna, bo jest za i ] j rozlegy zbyt dotd nie obrobiony. Z tej za przyczyny odwlekanie jego i ! ogoszenia byoby szkodliwem, jeeli mozó caego ycia, ma przynie nowe ; owoce. Tylu byo ju przedemn gonych a przecie bezpoytecznych biblio- ; Strona 13 IX grafów. Skarby ich zazdronie ukrywane przez nich za i:ycia, szy -pb 'mlert-i ich do sklepików ;iy(iowskich. Toz samo rzecz si ma z doskonaoci korrekly w dzieach podobnego zakroju. — Nigdy jej osiegn nie mo/na, bo Lo nie druk zwyczajnej- ksiki, majcej jedne toczc si osnow. 'J^u si cigle cieraj ze sob nowe tytuy, — tytuy rónojzyczne, coraz odmienne daty, cyfry nazwiska natoczone gsto i bez Uterackiego zwizku, ztd trudnoci korrekty — niesychane i co wicej, nie s przewalczone. Mimo wic wytknitych mi ptjdrzdnych bdów korrekty, mam to przelconanie , e korrekla w mem moliwie najpoprawniejsza dziele jest i wanie na t zalet, ju dawno szczególn zwróci uwag .1. Petzhold, naj- wiksza powaga bibliograficzna w wiecie naukowym niemieckim. We wzmiankowanym artykule Hlusz(;zu znajduj jeszcze napomknienia, e do pracy nad katalogiem XIX. wieku, przychodzia mi / pomoc modzie uniwersytecka Byoby to niezgodnem z mem usposobieniem. Nie wyzyskiwanie pracy modziey, ale uatwianie pracy, jest zadaniem bibliotekarza. Gay pierwotny katalog przygotowaem sam na kartkach do druku, a potem daem go przepisa w 10. tomach folio jeszcze w roku 1861, ówczas, gdy urzdujc przy sdzie we Lwowie, adnej zgoa stycznoci z modzie uniwersyteck nie miaem. — Tak ukoczon prac przez dalsze om lat sam jeden (opacajc kopistów) roz- szerzaem. Dalej, nie rozumiem uczynionego mi zarzutu, i drukujc XIX. stulecie nieskorzystaem z olbrzymich zasobów St. Przyckiego, ten przecie nigdy nie zajmowa si XIX. stuleciem. Materyay jego odnosz si tylko do dawniejszej epoki, przezieraem je wszake przekonaem si e sawa ich wanoci jest nierównie i , , goniejsz ni na to zasuguje ta niekrytyczna zbieranina. . Równie dowiaduj si w N. 5. Bluszczu, e pierwszy pomys zuytkowania notat do XVI. stulecia wyszed od p. Jana S. Wcale nie. p. Jan S. zamany stosunkami przeszoci, nie zdolen by do jakiejkolwiek inicyatywy. W^yrwaem go z osamotnienia i zjednaem do podjcia na nowo pracy umysowej. Aby celu osign, oddaem mu bez zastrzee moje obfite materyay systematycznie i abecadowo uoone. Powrócony spoeczestwu, gorliwie zrazu pomnaa, sprawdza, przerabia moje zbiory. Po roku odezwaa si w nim dawna yka historyka. Dla Dogiela, ostyg w kierunku pracy przezemnie jemu wskazanej. Choroba oczu wstrzymaa t prac zupenie. Wzgldy yczliwoci stworzyy pracownika, ale tylko wytrwao, moga utworzy skoczon prac. Chciaem przysposobi obok siebie now si robocz. Ztd to inicyatywa wysza wycznie odemnie, jam nad ca robot czuwa, jako jej celów i wiadomszy. Mój zbiór mój ukad by podwalin caej jego dalszej roboty. i Ju po jego mierci, materya do 16. wieku sam podwoiem dalszemi studyami. Uczyniem z mej strony dla tego pracownika to, czegoby moe kto inny nie zrobi — ale z tego jeszcze nie wynika, by mi z tej racyi odmawiano tego, co mnie si naley. Cay fundament dziea jest moj wyczn wasnoci, dla tego nie mog godzi si na wyraenie dziennikarskiego orzeczenia, e »pra(ta samego Estreichera w tej ksice mniejsz od pracy innych ludzi, jego jest wasnem jest ostateczne zredagowanie mozolnie zapewne, ala nie systematycznie zbieranych wiadomoci. « Sd to zbyt dorany. Wszystko co do tak wielkiego dziea zbiera si, jest i musi by zbieranem systematycznie. Gdybym systemu nie zachowywa, urosby chaos, a przecie praca moja nie jest chaotyczn. We wszystkiem atwo wyrczycieli znale, tylko nie na lem polu, które nie nci pracowników lecz ich odstrasza, a materyalnie rujnuje. Tymcza.sem U Strona 14 z \v'yraieii recenzenta zdawaoby si, e opracowanie bibliografii, to co nieco ino/(> wifcej. jak napisanie na kolanie artykuu dziennikarskiego, do wyko- e nania robniy wyslan-za laldów przysiedzic rok lub dwa, a ju dzieo uronie. A p^zei-ie na moje dzieo skaday si lat dziesitki caodziennych codziennych i trudów, a jeszcze daleko mu do dokadnoci cisego opracowania. i Wpracy tego rodzaju zawsze trzeba odrónia tego, który tworzy, od tych co dla niego zapasy gromadz. Hez ostatnich obej sie nie mona cho oni , jako tacy. dziel nie ukadaj. Oczywicie, e gromadzenie przezemnie takiego ogromu materyau, nie mogo si obej bez licznego udziau posiadaczy zbiorów. Z wdzicznoci kad najmniejsz dan mi pomoc, ogaszaem w przedmowach, czasem czyniem to dla samej zachty. i — Nawet takie nadsyki uzyskay po- dzikowanie, z których nie mogem korzysta, bo nie miay zna(;zenia naukowego. Sam materya dostarczany, nie jest jeszcze opracowaniem bibliogi-aficznem. Jam rozpi kanw aby j wypeni haftem. Do haftu potrzeba byo wóczki, t zbieraem czciowo, zbierali dla mnie inni j dostarczali mi obficie i i j rónej barwy wagi. Moj i rzecz byo rozdzieli zbiory, dobiera cieni wy- i dziela zbyteczny materya. - Uczestnicy wic byli, lecz samo opracowanie materyau od pocztku do koca dokonanem zostao przezemnie. Naduywam moe cierpliwoci czytajcego, i tyle sam osobie pisz. Ale to zdaje mi si byo koniecznem. Bo jeeli kto dowiedzia si z recenzyi, e opracowanie XIX. wieku zawdziczam udziaowi modziey uniwersyteckiej, e wiek XVi. ukada S. spóka, pomyli sobie, .1 i pewnie i dwa inne stulecia e zawdziczam ukrytym pomocnikom. Owczas susznie ten ów mógby zapyta i : A có sam przez czterdzieci lat porabia? ten urojony autor Ufam, e v\ którzy bywali wiadkami codziennych trudów moich, ci dla których rkopis zawsze gotowym by na usugi ci, co wiedz jakich wymaga . i si uzdolnie od Bibliografa, gdy uwanie zastanawia si nad tern dzieem, uwierz mi, zrozumi to atwo, e w ten sposób wykonana robota, nie moe i by dzieem wielu spópracowników, jak to bywa w wydawnictwach encyklope- dycznych i sownikarskich bo tu , cao ma jeden okrelony plan i kady szcze- gó jest w zwizku drugim. Mianowicie system odsyaczy sprawia, z dla e symetryi potrzebnym jest jeden organizm, i jeden te pracownik wla moe ycie w ten organizm. Do podobnej budowy przyczyniaj si murarze i ciele, ale meciianiczn robot kieruje praca myli architekta. Architekt buduje wedug swego planu tak jak wódz manewruje wedug , wa.'?nej strategii. On wie, a przynajmniej powinien wiedzie, dla czego tak a nie inaczej szyki rozwija. — Co patrzcym na to, zda si niezrozumiaem, dla niego jestmatematyczn konsekwency. Uczyniono mi dalej zarzuty,- które wypada usprawiedliwi. Za ze mi wzito opuszczanie druków hebrejskich spisywanie edycyi nie dochowanych w naszycth i bibliotekach. Druki hebrejskie o tyle nas zajmowa mog, o ile zwizane z history s na.<!z o ile dedykowane i s polakom. Tych jest ledwie kilkanacie. Te wymie- niam. Keszla, s to druki religijne, moe bardzo wane dla izraelitów, ale nie majce najmniejszego zwizku z nasz owiat. Pozbiera jo jak najdokadniej Furst w .swej trzechtomowej bibliografii, kto ma apetyt na nie, niech je prze- uwa z jego ksigi. Co do mnie, niechtnie podaj zaledwie ich i ma to o tyle o ile czstk je w(;ign:i do .swej Bibliografii .locher, a to dla tego, caego .lochera uwi- e doczniam w mem dziele. (Jdyby nie to, aden druk hebrejski nie ukazaby si w mej publikacyi. Strona 15 — Ju^ nie tyle obcymi nam s ^ druki szlskie, elblgskie, gdaskie, króle- , i I M Xl r wieckie przez niemców wydawane. Nie wszystkie podaj ale ich nie unikam dla tego tylko, e moi poprzednicy zaliczyli pisarzy tych do pocztu pisarzy polskich. —Wielu z nich niewtpliwie nie umiao po polsku, uwaao si za niemców poddanych republiki nic wicej. Oni jednakowo mieli przynajmniej zwizki z polskim ruchem pimienniczym i na oddziaywali, byaby wic jaka racya odlega ogldania si na nich. Dziennikarska krytyka zarzucia mi przeadowanie materyau podawaniem , tytuów dzie których nie znajdzie w adnej polskiej bibliotece. Dano mi lekcy, e to nie naley do zada bibliografii. Wypowiedziano zdanie, i stao si le, »e pracy nad dawnemi stuleciami nie okiezano surow zasad: i to tylko wejdzie do bibliografii, co si znajdzie w bibliotekach, a wszelkie wskazówki, doniesienia, wiadomoci, noty, zo osobn cao, dla historyka literatury szacown ale , nie majc prawa wej do ksiki która z istoty swej i z prze- , znaczenia (?) inwentarzem tylko, ale koniecznie ju inwentarzem powinna (?!)« by Tak osobliwie ciasnego pojcia bibliografii, jeszcze mi si nie zdarzyo napotka. Wprawdzie wyraz bibliografia, znaczy opisywanie dzie, ale przez to nigdy bibliografia nie zacieniaa si w pojcie katalogu bibliotecznego. Czego — krytyk chce, spenia wymienicie T. Wierzbowski, ale jego i moje zadanie, s cakiem odmienne. Nasze biblioteki nie dochoway ani trzeciej czci dzie drukiem wyszych. Na nich wic poprzesta nie mona. Aby skatalogowa je, nie wystarcza na to choby stoletnie ycie. Chcc opisa dziea, trzeba kade w kadej bibliotece i mie samemu w rce. Ile bowiem jest katalogów bibliotecznych, choby na pozór najstaranniejszych, gromad bdów i sprzecznoci, tak dalece, e je liczy mona nie na tyle jest na dziesitki tysicy. setki ale Trzeba zreszt zna — wszystkie biblioteki i objecha wszystkie, aby ich zawarto spisa, a tego ju i pracowitszy od krytyka bibliograf, choby by niezalenym i mia nieogra- niczony czas do rozporzdzenia, nie dokae. Gdyby ta robota fizycznie moliw bya, byaby dla mnie o tyle wdzi- czniejsz, e nie wymagaaby nieustannego stosowania krytyki do przedmiotu. W obecnej sytuacyi, ani si kto domyli, e nie jedna wydrukowana szpalta Tomu Xil-go wymagaa tygodniowych poszukiwa i sprawdza, zestawia, docierania do róde, wy wnioskowa a si ustali tekst kilkunastowierszowy. , Idc za rad^ krytyki, mógbym poprzesta na mechanicznem przepisywaniu tytuów. — auj, e miaem pojcie szersze o tem, czego potrzeba do stwo- rzenia polskiej bibliografii. Dzi ju za póno na popraw, wic puszczam mimo uszu dawan mi lekcy, em nie powinien stwarza wityni, bo nam wystarcza powinny baraki. Uczyniono mi ostry zarzut, e do bibliografii wcieliem muzykalia. To wanie zasug jest moj. Dotd je odtrcano , a przecie to odrbna gazka caego drzewa. Nie zauwaono w dziele mem, wyczam wszelkie nuty bez e tekstowe, lecz wymieniam tylko te muzyczne produkcye, które zawieraj tekst drukowany. Dla tego to, musiay by pomieszczone pieni Mickiewicza, Zale- skiego, Bartelsa, Reja, Trzecieskiego Gomóki psaterz, arye Albertego, bo ze , stanowiska bibliograficznego, miano wzgld na tekst a nie na melody. Dobrze wiedzie, którzy poeci nasi, i z jakiemi pieniami, dostali si do wiata tonów. To daje miar wartoci ich utworów ich wpywu na kraj. i dano take odemnie (cho nie bezporednio) abym z wydanych tomów uformowa systematyk bibliograficzn, dajc przegld pimiennictwa wedug dziaów naukowych. Dla czegó koniecznie ja to mam uskutecznia, skoro do Strona 16 XII najmniej jeszcze lat trzydziestu potrzebuj. ukoiK-zeniii rozpocztej puMikacyi Tych pr/ccit nii^ doizekam x\ie(h;^e si wic do systematyki kto modszy za- przyjyt-N'f' nio/.na na j«>dnej,'o wkada wszystkich c;i/arów, bo z niemi nie a kio roz[)()«zyna kilka rze(rzy na raz, adnej nie ukoczy. postpi, Sadze, ze wydrukowane zeszyty tego tomu, nie potrzebuj objanie. — Slaracr si dzieu mo.jcuui nada pewn czno z innemi tego rodzaju |)u)li- kacvami. Dhi tego to wszdzie oznaczam pod jakim numerem zapisane dziea s u .lochcra. Tam czsto mona bliszej zasign informacyi. 1'ak samo podaj numera z Ijardzo uylecznej pracy T. Wierzmw.skiego, którego nie mog nala- dowa w dokadnoci podawanych tytuów. Nio wyróniam kreskami porzdku wier.-zy w tyluadi, nie zaznaczam wielkich liter dawanych w tekcie, bo ta chwalebna ciso w jego dziele, byaby nie odpowiedni u mnie. Kady — z nas inne sobie zaznaczy zadanie. róda wymieniam w skróceniu, ale w sposób atwo jest tytuy ich e odgadn. Tak.suuo biblioteki. Te biblioteki gówniej.sze w li(-zbie 81 wy- s mienione dokadniej w wydanej r. 1S7ó. Bibliografii XV.— XVI. stulecia na str. XV. przedmowy niemie<-kiei. Polujcym na bdy korrektowe nieuwago kopistów, mog z przyjemnoci i udzieli wiadomoci, e ju do wydanych zeszytów, zebraem dotd tak spor ilo bdów, e mógbym sam na siebie napisa krytyk wcale dosadni, za- rzucie' sol)ie popiech, nieuwag brak wyszych zdolnoci. i Ktoby mnie pragn w tem wyrczy, chtnie mu udziel materyau.do popisu tani erudycy. Oczywicie eju teraz nie braknie opuszcze. Najpierw nie dostaje w wa- i' ciwem miejst-u dziea Agryppy, wieo wydanego i)rzez Akademi, bo zanim wydobyto je z ukryctia, figurowao pod nazwiskiem (ractzcj imieniem) Korneliusza. Nie dostaj te druki wymienione w T. II. T. Wierzbowskiego N. 1.129, Arisloteles. ll.óO, Accorombini. 1291, Andrea. 1492, Amatheri. 1(118, Amatus. 18H2, Abschrift der Missiven. — Dzieo to doszo za póno rk moich, dla tego nie korzystaem pocztkowo z niego. Te braki wiadcz tylko o trudnoci zgromadzenia wszystkiego, nawet, gdy powici si poszukiwaniom cae ycie. D/iea znajdujce si w Bibliotece .lagielloskiej figuruj w naturze podczas korrekty. — Sam je sprawdzam z drukiem i sprawdza drugi raz syn mój Sl;inisaw. Druk formy trwa tydzie, a jej korrekta drugi tydzie. Wraca ona do naszych nik nieraz po cztery, po razy pi — a jednak jeszcze wiele przy- padnie prostowa. Oddaj dzieo moje do uytku tej garsteczce prenumeratorów którzy wy- trwali wraz zemn. — Liczymy wicej ni dwiecie ksigar polskich i wicej ni sto bibliotek publicznyci prywatnych, mimo tego, smutna rzecz, jest pre- i numeratorów na dzieo wydawane dla ksigarzy i bibliotek okrga liczba 72 to je.st u (iebetnera w Warszawie 42, a u Friedleina HO. Pokrywaj oni — zaledwie koszt papieru introligatora. i Za to drugie tyle egzemplarzy gratis si rozchodzi. Oho co roku zbiegowstwo coraz jest liczniejsze, druk picciu.set egzemplarzy wytrwale dalej posuwa si bdzie. Strona 17 im -rrr Spis prenumeratorów. -^- 1. w ksigarni Gebctncra i Wolffa w War.szaAvie. Egz. Egz. M. Arct k!>ig-arz w Warszawie . 1 22. Lang, ksigarnia, Moskwa. 2 2. Dr. Baranowski, Warszawa . 1 23. Makowski Konst., senator, Pe- 8. Bersohn M., Warszawa . . 1 tersburg j. Bernstein Ignacy, Warszawa . 1 24. Morawska K., Warszawa . . (przez ksigarnie E. Wende). 25. Moszyski Antoni ks. praat w O. Boniecki Adam, Swidno . . 1 Lubieszowie (przez ksigarni E. Wende). (przez ksigarnie M. Orgoll)randa). 6. Baudouin de Courtenay, Dorpat 1 26. Orgelbrand M. ksigarnia, Warsz. (przez ksigarni E. Wende). 27. Pawiski Ad. Warszawa Biblioteka Hr. Krasiskich, War- Prószyski Konrad, Warszawa 7. 28. szawa Augustowa, Warsz. 1 29. Hr. Potocka Biblioteka Hr. Zamoyskich, War- 80. PIr. Przezdziccki Gustaw, AVarsz. szawa 8 81. Hr. Przezdziccki Konst., Warsz. 9. Bloch Jan , Warszawa 1 82. Red. Biblioteki Warszawskiej, 10. Czetwertyski Ks. Wodzimierz, Warszawa Warszawa . 1 38. Dr. Rolle Józ. Kam. Podolski . 1 1 . Dr. Dobrski K. Warszawa , 1 34. Ksiae Sangiiszko Rom., Sawuta 12. Dobrzyjaowski Warszawa , 1 85. Spasowicz AYodz., Petersburg . 18. Gebethner i WolfF, Warszawa 1 86. Swieawski ykoszyn , . 14. Górski Konstanty, Warszawa . 1 37. witochowski Aleks., redaktor. 15. Hosick Ferd. ksigarnia, Warsz. 1 Warszawa 16. Idzikowski K. ksig., Kijów 2 38. Szczepankiewicz B., ksigarnia, 17. Kempner, ksigarnia, Pock 1 Kalisz 18. Koreywo Boi, ksig. Kijów 2 39. Tuchowski Fr., Krutekoje . 19. Hr. Krasicki Ksaw. w Skurczu 1 ksigarni Sennewalda). (przez 20. Kraszcw.ski Kajet, w Romanowie 1 40. Triibner et Comp., London . . (przez ksigarni M. Orgelbranda). 41 Wilicki Adam, redaktor, Warsz. . 21. Kraushar Al., mecenas, Warsz. 42. Wolaski Adam w Rudce , . . IL w ksieffariii \to D. E. Friedleina w Krakowie. 1. Akademische Buchhandlung w 6. Bibliot. hr. Bi*anickich, Sucha Gottyndze 1 7. Clemm's Buchhandlung w Gent 2. Arnoldisehe Buchhandlung w 8. Friedlein D. E., Kraków . . Drenie 1 9. Gerold et Comp. w Wiedniu . 3. Ascher et Comp. Buchhandlung, 10. Gimnazyum w. Anny w Kra- w Berlinie 3 kowie 4. Bartynowski Wad. w Krakowie 1 11. Gimnazyum w Wadowicach 5. Biblioteka ks. Czartoryskich 12. Gubrynowicz i Schmidt, ksi- Kraków 1 garz, Lwów 8 Strona 18 XIV Kg. .Jaboski, (lyrckttu- .scmiiiar. 23. w Knikowi' 1 14. .lakul)()wski Nowy Scz .1. K., 1 15. Jolowicz J. Pozna ksi*;^., . 1(>. Koolilcr. ksi^g. sdrtyni. w Lij)sku 17. LtMisrlmiT [.uhoiisky w (Jratzii 18. Milikowrfki . kj<io,i^.. Lwów . 19. Pawlikowski Mieczys. Krakw 20. Polar .1. A., H/.c.sz()W 21. Potocki lir.Artur, Kraków . oo Piisowski hr. Kra- Zy^mint , ków 1 Strona 19 er angefangene zw()lfte Band der Bibliographie umfass ein neues Feld und ertorderte eine abweichende Bearbeitung. Die erslen sieben Band, welche 411 Druckbogen enlhalten, umfassen alphabetischer Ordnung bis z. .1. 1882 alle polnischen in schriftsellerischen Werke des XIX. Jahrh. Das folgeiide Jahrzehnt liegt bereils druckferlig da; indessen wird sich wohl kaum so bald ein Buch- hilndler bereit finden, es zu vcrlegen, obschon es gerade fur dicsen ein untent- behrliches Hilfsmittel sein dlirfle. — Ich selbst habe es nichL so eilig, die letzten Zeiten im Druck erscheinen zu lassen. — Bei diesem Theile war es nicht nolhig, Forschungen anzuslellen. Es genijgte, die Kataloge der Buehhilndler nnd Biblio- theken zu erschopfen, das Materia systematisch zu ordnen und das Werk mit entsprechenden Yerweisungszeichen zu versehen. Eine Arbeit, die viel Muhe, nooh mehr Fieiss aber sehr wenig kritischen Sinn erforderte. Bezahlle Abschreiber , hatlen dabei viel zu thun, wilhrend der Yerfasser darauf angewiesen war, die Fehler des Copisten zu corrigieren die Identitat der Titel zu yerificieren und fiir . die entsprechende Yertheilung der Yerweisungszeichen Sorge zu tragen. Diese uberwiegend mechanische Arbeit hat das Yerdienst. dass sie mit Yerwerfung fremder Irrlhlimer correct und mit Umsicht durchgeflihrt und mog- lichst alles, was im Druck erschienen ist, geordnet wurde. Die folgenden vier Band (B. YIII — XI), vvelche 177 Druckbogen enlhalten, basieren bereits auf einem den Forscher fesselnden Materia, besonders B. YIII, IX und XI, die das XV, XYI, XYII und XYI1I Jahrh. in chronologischer Ord- nung zusammenstellen. Bevor naturlich eine soiche Zusammenstelhmg moglich wurde, musste das ganze Manuscripl kritisch vorbereitet werden, um dem Einschleichen irrthumUcher Titel und Daten in die Chronologie vorzubeugen. Trotz dieser Yorsicht war es mir unmoglich, in dieser Hinsicht viele Irrthi\mer zu vermeiden. Schon das chronologische Abschreiben aus dem alphabetischen Manoscript war eine rein mechanische Arbeit, bei der abormals die Hilfe be- zahlter Abschreiber in Anspruch genommen werden musste. Dankbar erkenne ich an dieser Stelle das Yerdienst derjenigen Herrn an, die mir dabei von freien Stiicken geholfen haben. Diese eben erwilhnte Arbeit musste der Yerfasser eingehend priifen stellen- , weise ganz umandern, oft vervollstandigen da er bei den Abschreibern eine , Kenntnis der Aufgabe, welche der Bibliograph zu lo.sen hat, weder voraussetzen noch eine soiche von ihnen rerlangen konnie. Strona 20 XVI La wure gewis ijcsor gcwcscii, wunii der Verfasser, um tur die (Jenauig- keil Werkes cine griissere (Jarantie lei.slen zu kimnen, oliiie CopisLeii seines gearbeitet hiille. Unilang des Werkes jedocli uberstieg die Kriille einer iJer einzelneii l*erson. Mau yergegeuwarlige aU-h nur, dass diese ersten drei Hefle de.-^ XII. Haiides, die kauui bis zu don Hudislaben Ha reidien und die 2(5 Druck- bogen eiilballeu. im Mauuscripl S(K) IMiiUcr in Iblio eingenommen haben, und - dass nocli 2<).()(J() sulcher HiiUler drucklcrlig daliegen. Abgeseben davu), blieb noch niehr ais eininal so viel Materia, weldics ausgescbieden werden musste, ini Manu6iTij)l zuiuc-k. Denn ais von vielen sowohl (illentiic-ben ais privaten Hiblii)llieken, von zuv(irkomniendon und mir geneigten M;innern das verscbie- denste iMateriai und diu mannigraltigslon Andeulungen gleichsam hcrbeistr()mten, da musste dies alles verglulicn, allo \Vidersprii<he bericbtigt, und was liberlliissig werden. ersi-hien, ausgescbieden So entstanden zwei Theilc der liibliograpbic. iJer zwoite Theil, der den chronologischon Aus/ug enlbidt, ensland vielleitil zu triih. Systemalisch vorge- hend wilre es ricbtiger gewesen der Herausgabe einer alpbabetiscben Bi- . nai:h bliograpbio des XIX. .lalirb. den Druck eines alpliabelischen Kalaloges vorerst der Scbriltwerke andercr Jabiliunderte vorzunebmen, um erst nacb Yollendung des (Janzen ein einheitlicbes cironologisdies (Janze zu sclialTen. Kinen solcben Plan liatte icb ur^prlinglicli gefasst, inde^sen fuhrte ich ihn nicht aus, da un.sere Ilistoriker, die in der polnisclien Literatur keine geordneten gescbichtlii-lien Ouellen liesitzen, die Fruchle meiner Arbeit m()giichst bald zu verwerlen wiinschten. Ais ich sah, mit welchem Yergnugen der verstorbene L'niversitiilsprofe.ssor und (leneralsecretilr der Academie der Wissenschaften .losepi Szujski trotz seiner iangwierigen Krankheit aus meinem Manuscript, weiches die Scbritlwerke des XVI. .lahrh. umfasste, einen skizzenhalten clirono- logischen Auszug fur sich zusammensteilte, da nahm ich mir vor, ein systema- tisches chronologisches Yerzeichniss des XVI. .lahrh. zu verfassen und fuhrte den (ledanken aus. Dies hatte eine solche Anhiiulung des Materials zur Folg, dass, wiihrend der Auszug Szujski's vielleicht zwei Druckbogen gefuUt hiitte, mein Werk zu 19 Hogcn anwuchs. Das Erscheinen dieses Verzeichnisses war, vom wissenschaftlichen Slandpunkte aus betrachtet ein iibereiltes da das ganze , Materia nicht erschopit wurde. Es wuclis im Laufe der weiteren bibliographischen Arbeit so sehr an, dass 1882 eine zweite ergjinzte Auflage dieses chronolo- gischen Yerzeichnisses im VIII. Hande der Bibliographie erschien und 1890 weitere Ergiinzungen im XI. Band tblgen mussten. Bei dem unauth()rlichen Anwachsen des Materials wird noch eine dritte Autlage erscheinen mii.ssen. Diese Ueboreilung hatte zur Folg, dass die ausliindischen Anliquare, welche nur mit der 187 zum ersten Mai erschienenen Ausgabe des XV. und XVI. Jahrh. ver.sehen sind, ihre ganze Kenntnis von der polnischen Literatur lediglich aus die.ser schbpfen. Aus dieser also, verilicieren sie ihr Materia und sobald sie irgend ein Werk in der Chronologie vermissen, so setzen sie auf dasselbe einen ganz besonders liohen anticjuarischen Preis und berulen sich darauf, dass Estrei- clier dieses Werk nidil konne. Dieser Zusatz ist f^ist immer falsch denn sollle , dieses Werk auch in meiner Chronologie vom Jahre 1875 nicht zu linden .sein, so wird es von mir unbedingt im VIII. oder XI. Band erwahnt. Obwohl diese iibercilte Bekanntmacbung der Chronologie der yerflossenen .lahrhunderte nicht sehr entsprechend ist sie doch fur die Forscher der ist, so polni.Sfhon Literatur, die andonifalls noch 30 .lahre auf cino vollsl:indige alpha- betisdie Bibliographie warten miisslcn, hbchsl vortlieiliiat. .lene abgeris.senen Andeutungen, die in der Chronologie des XV, XVI, XVn und XVIII Jahrh.