Ważyk Adam

Szczegóły
Tytuł Ważyk Adam
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

Ważyk Adam PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie Ważyk Adam PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

Ważyk Adam - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Strona 1 Adam Ważyk Niedziela W dzień, za miastem, na rzece, która się już nie pieni, mewy, czy łodzie z żaglami, z krzykiem nadbiegną zewsząd. Połykasz śmietankę obłoków, za miastem, nad rzeką, w zieleni soczystej jak biodra rozkwitłych dziewcząt. W noc, ledwie wzejdzie most, już latarnia prosi o łaskę pieszczoty dla ulic. Ciało, nagie, rozległe, oddala się i przygarnia; ustami przylgnąć, rękami przytulić. Suty i miękki pieszczot aksamit, nagość wprawiona w trzepot i kołys. Serce rozsadza ci pierś jak dynamit, lecz jeszcze dotąd cię straszy ciał, które śniade są, połysk. Jak drżą arterie w przegubach, jak miękką drogę noc ustom mości... Dwa reflektory, źrenice, prześwietlą cię falą miłości. Rzeka Mądrość Stalina rzeka szeroka w ciężkich turbinach przetacza wody, płynąc wysiewa pszenicę w tundrach, zalesia stepy, stawia ogrody. W gmachu imperium strop się ugina: pękła kolumna. Wstępuje z głębin mądrość Stalina, rzeka podskórna. Góry wysokie w kraju poety Mao Tse-Tunga - zgryzła opokę, panów zwaliła i nawodniła Strona 2 biedniackie grunta. Ludzie zbudzeni na ziemi swojej, łamią się chlebem, dzielą pokojem. Ty ich opływasz, rzeko rozumna, ty wiejesz zdrowiem, wiatrem urody; przebijasz góry rzeko podskórna, łączysz narody. Widokówka z miasta socjalistycznego O świcie niecierpliwa, niesyta swego piękna, syczała lokomotywa nad dziewczyną, która uklękła. Ktoś, kto przelotnie zobaczył pogański profil dziewczyny, opacznie sobie tłumaczył, że modli się do maszyny. A jej tylko drgała warga, gdy ranną racją oliwy, maściła, czuła kolejarka, tłoki lokomotywy. Coca - Cola Dobrze wam było pić Coca - Cola. Ssaliście naszą cukrową trzcinę, zjadali nasze ryżowe pola, żuliście kauczuk, złoto, platynę, dobrze wam było pić Coca - Cola. My, co z bagnistych piliśmy studzien, dzisiaj pijemy wodę nadziei, męstwo, którego źródło jest w ludzie, pijemy wodę w górach Korei, my, co z bagnistych piliśmy studzien. Po Coca - Cola błogo, różowo za parę centów amerykańskich śniliście naszą śmierć atomową, pięć kontynentów amerykańskich. Po Coca - Cola błogo, różowo! Strona 3 My, co pijemy wodę nadziei, wiemy, gdzie sięga dziś nasza wola: wyszliście z Chin, wyjdziecie z Korei, my wam przerwiemy sen Coca - Cola my, co pijemy wodę nadziei.