Słowacki Juliusz - Rzym
Szczegóły |
Tytuł |
Słowacki Juliusz - Rzym |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
Słowacki Juliusz - Rzym PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie Słowacki Juliusz - Rzym PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
Słowacki Juliusz - Rzym - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Juliusz Słowacki
Rzym
Nagle mię trącił - płacz na pustym błoniu:
"Rzymie! nie jesteś ty już dawnym Rzymem".
Tak śpiewał pasterz trzód, siedząc na koniu.
Przede mną mroczne błękitnawym dymem
Sznury pałaców pod Apeninami,
Nad niemi kościół ten, co jest olbrzymem.
Za mną był morski brzeg, i nad falami
Okrętów tłum, jako łabędzie stado,
Które ogarnął sen pod ruinami.
I zdjął mię wielki płacz, gdy tą gromadą
Poranny zachwiał wiatr i pędził dalej
Jakby girlandę dusz w błękitność bladą.
I zdjął mię wielki strach, gdy poznikali
Ci aniołowie fal - a ja zostałem
W pustyni sam - z Rzymem, co już się wali.
I nigdy w życiu takich łez nie lałem
Jak wtenczas - gdy mnie spytało w pustyni
Słońce, szydzący bóg - czy Rzym widziałem?
[1836]