Psychologiczne dylematy wiary

Szczegóły
Tytuł Psychologiczne dylematy wiary
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

Psychologiczne dylematy wiary PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie Psychologiczne dylematy wiary PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

Psychologiczne dylematy wiary - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Strona 1 Strona 2 Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragment pełnej wersji całej publikacji. Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj. Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie rozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przez NetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym można nabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji. Zabronione są jakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgody NetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej od-sprzedaży, zgodnie z regulaminem serwisu. Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepie internetowym Złote Ebooki. Strona 3 Strona 4 Psychologiczne dylematy wiary Strona 5 Mojej Mamie i Ksi dzu Rafałowi bardzo dzi kuj Strona 6 Małgorzata Starzomska Psychologiczne dylematy wiary Oficyna Wydawnicza „Impuls” Kraków 2007 Strona 7 © Copyright by Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2007 Recenzenci: prof. dr hab. Ryszard Tadeusiewicz dr Maria Jankowska ks. dr Dariusz Buksik Redakcja wydawnicza: Małgorzata Miller Korekta: Zuzanna Bochenek Projekt okładki: Ewa Beniak-Haremska ISBN 978-83-7308-897-9 Oficyna Wydawnicza „Impuls” 30-619 Kraków, ul. Turniejowa 59/5 tel.: (0-12) 422-41-80, fax: (0-12) 422-59-47 www.impulsoficyna.com.pl, e-mail: [email protected] Wydanie I, Kraków 2007 Strona 8 Spis tre ci Słowo od autorki ................................................................................................. 7 Wprowadzenie ..................................................................................................... 9 Cz ć pierwsza: Pomi dzy... Pomi dzy zł a dobr pokor ............................................................................ 15 Pomi dzy mrokiem depresji a mistyczn noc ............................................... 28 Pomi dzy głodem podziwu a głodem Boga ................................................... 49 Pomi dzy wypaleniem a całopaleniem ............................................................ 59 Cz ć druga: Czy to mo liwe, e...? Czy to mo liwe, e ruch na rzecz pozytywnej samooceny doprowadził do epidemii depresji? ........................................................... 69 Czy to mo liwe, e Bóg zsyła na nas cierpienia ponad nasze siły? ............. 74 Czy to mo liwe, e Chrystus jest za wielki, aby być naszym przyjacielem? ... 80 Czy to mo liwe, e Freud był religijny? ........................................................... 82 Czy to mo liwe, e współczesne teorie szcz cia dowodz istnienia Boga? ............................................................................. 87 Czy to mo liwe, e m dro ć jest owocem bólu? ............................................ 93 Czy to mo liwe, e istnieje prawdziwie chrze cija ski feminizm? .............. 96 Czy to mo liwe, e Bóg wybaczy mi moje bł dy? ......................................... 101 Czy to mo liwe, e nasze ciało udowadnia istnienie Boga? ......................... 106 Czy to mo liwe, e reguł kontrastu stworzył Bóg? ...................................... 110 Cz ć trzecia: Dlaczego? Dlaczego nie odczuwam niezwykłych prze yć wewn trznych po Komunii wi tej? ................................................................................... 115 Dlaczego niewinne dzieci i zwierz ta cierpi ? ................................................ 120 Zako czenie ......................................................................................................... 123 Literatura .............................................................................................................. 125 Strona 9 Strona 10 Słowo od autorki [...] a jeden z nich, uczony w Prawie, zapytał Go, wystawiaj c Go na prób : „Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest najwi ksze?”. On mu odpowiedział: „B dziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, cał swoj dusz i całym swoim umysłem”. To jest najwi ksze i pierwsze przykazanie (Mt 22, 35–38)  Wierz c, ludzie wła ciwie spełniaj wymienione w cytacie warunki mi- ło ci Boga, mo e poza ostatnim: my l czasami kłóci si z istnieniem Boga, człowiek nierzadko boi si dokonać psychologicznej refleksji, aby nie uton ć w swoistej „przepa ci my lenia” (Wojtyła, 1995, s. 125). W du ym stopniu jest to słuszne. Bo wówczas, jak mówi Karol Wojtyła, „[...] wszystko czepia si nóg i byt si sprowadza do punktu, a my l wysycha jak step” (tam e). Jed- nak dlaczego nie zaryzykować uznania psychologii za nauk , która traktuj c o człowieku, powinna udowadniać istnienie Tego, który istot ludzk po- wołał na ten wiat? Dlaczego nie odwa yć si przynajmniej na „dotkni cie” tajemniczego obszaru, jaki le y mi dzy wybranymi aspektami duchowo ci chrze cija skiej a współczesn psychologi , a mówi c odwa niej – na suge- sti , e współczesn psychologi mo na traktować jako nauk rozumiej c t wielk i tajemnicz sił , jak jest wiara człowieka w Boga. Oczywi cie zdaj sobie spraw z tego, e w pracy tej niby odsuwam na bok tych, którzy t wiar utracili b d nigdy jej nie posiadali. Być mo e osoby te zach c do jej przeczytania pi knym wierszem Jana Twardowskiego, traktuj c go jako dru- gie, obok zacytowanego powy ej fragmentu Ewangelii w. Mateusza, motto niniejszej ksi ki: Drzewa po kolei wszystkie niewierz ce ptaki si zupełnie nie ucz religii pies bardzo rzadko chodzi do ko cioła naprawd nic nie wiedz a takie posłuszne Strona 11 8 Słowo od autora nie znaj ewangelii owady pod kor nawet biały kminek najcichszy przy miedzy zwykłe polne kamienie krzywe łzy na twarzy nie znaj franciszkanów a takie ubogie nie chc słuchać mych kaza gwiazdy sprawiedliwe konwalie pierwsze z brzegu bliskie wi c samotne wszystkie góry spokojne jak wiara cierpliwe miło ci z wad serca a takie wci czyste Jan Twardowski, Drzewa niewierz ce (2001, s. 141) Strona 12 Wprowadzenie Oto fragment relacji o jednym z najnowszych odkryć ameryka skich naukowców: Nowotestamentowa relacja opisuj ca Jezusa st paj cego po wodzie znajduje naukowe wyja nienie” – powiedział oceanograf z Uniwersytetu Stanu Floryda w Miami, prof. Doron Nof. Na podstawie statystyk temperatur powierzchni jeziora Genezaret oraz modeli teoretycznych ameryka ski uczony wyci gn ł wniosek, e w okresie mi dzy 2,6 i 1,5 tys. lat temu powierzchnia jeziora była chłodniejsza ni dzi . Przy spadku temperatury poni ej zera wody przy zachodnim brzegu jeziora mogły zamarzać, formuj c zdoln unie ć człowieka tafl lodu, która była niewi- doczna dla oddalonych obserwatorów. Szczegółowy opis hipotezy podaje kwiet- niowy numer pisma „Journal of Paleolimnology”. „Nie wierz , eby człowiek mógł chodzić po wodzie. My l , e zjawisko ma naturalne wyja nienie” – mówi ameryka ski uczony, który 14 lat temu zaproponował hipotez wyja niaj c , w jaki sposób mogły si przed Moj eszem rozst pić wody Morza Czerwonego. W zwi zku z now hipotez prof. Nof ju otrzymał wiele listów. „Ludzie pytaj , czy teraz wyja ni zagadk zmartwychwstania” – mówi naukowiec (http://info. wiara.pl/index.php?grupa=6&art=1144241962&dzi=1125154110&katg=). Czytaj c powy sze słowa, nie wiadomo, czy miać si , czy płakać? Skoro naukowcy mog dowie ć, e wydarzenia okre lane jako cuda były normalny- mi zjawiskami przyrodniczymi, to czy tak e współczesna psychologia potrafi dowie ć, e nauka Biblii i słowa Jezusa s fikcj ? w. Teresa Benedykta od Krzy a (Edyta Stein) ju podczas studiów była gł boko rozczarowana eks- perymentaln „psychologi bez duszy”1 (Adamska, 2003, s. 17; Herbstrith, 2003, s. 22), a w okresie po przyj ciu wiary katolickiej mogła przyst pować ju do Komunii wi tej, wypowiedziała znamienne słowa: „tak wi c czerpi odwag z Tabernakulum, gdy mi j odbiera uczono ć innych” (Adamska, 2003, s. 63). Rozczarowanie młodej doktor filozofii psychologi nie powinno 1 Paradoksalnie, termin „psychologia” pochodzi od słów greckich: (psyche) – dusza i (logos) – słowo, my l, rozumowanie (por. . Strona 13 10 Wprowadzenie dziwić. Wszak Jej mistrz – Edmund Husserl na pocz tku drogi naukowej próbował sprowadzić prawa logiki i arytmetyk do praw psychologicznych (por. i to wła nie w pierw- szej połowie XX wieku rozpocz ło si usuwanie z j zyka psychologii termi- nów sugeruj cych moralno ć, na przykład poj cia „charakter” (McCullough, Snyder, 2000). Gdyby Edyta Stein yła dzisiaj, to czy psychologia równie by j rozczarowała? Z jednej strony – prawdopodobnie tak, istnieje bowiem ciemna strona psychologii, któr mo na nazwać materialistyczn – człowiek jest tutaj tylko przypadkowym tworem ewolucji, posiadaj cym ciało, w tym mózg. Jan Paweł II – wiadek naszej współczesno ci – mówił w 2002 roku podczas przemówienia skierowanego do naukowców oraz ich studentów: Obłuda polega zatem na fałszywej m dro ci, która szczyci si rozległ wie- dz , lecz skutecznie broni si przed zaanga owaniem w powa ne kwestie natury religijnej i moralnej (Kalendarz 2006 z Janem Pawłem II, strona: 31 sierpie ). Na szcz cie te słowa charakteryzuj tylko niektórych badaczy, tak e psy- chiki człowieka, poniewa coraz odwa niej w ostatnich latach wypowiadaj si psychologowie okre laj cy si jako pozytywni2, którzy do swojego j - zyka naukowego wprowadzaj zdawałoby si zapomniane w tej dziedzinie nauki terminy, takie jak: „cnota”, „pokora”, „m dro ć”, które zbli aj nas do tajemnicy człowieka wykraczaj cej poza kwestie jego miertelnego bytu. Co wi cej, przedstawiciele nauk cisłych, w których przecie jest zauwa al- ny bardzo intensywny rozwój umiej tno ci człowieka, tak e zastanawiaj si nad granicami mi dzy nauk a duchowo ci . Niezwykł i niespotykan w dzisiejszym wiecie skromno ć naukow wobec fenomenu ludzkiej duszy prezentuje jeden z najwybitniejszych wiatowych autorytetów w dziedzinie cybernetyki – Ryszard Tadeusiewicz, podkre laj c, e pomimo intensywnego rozwoju nauki, istniej takie aspekty naszej duchowo ci, których nie da si uj ć w kategoriach „szkiełka i oka”. Nawet najbardziej zaawansowane tech- niki obliczeniowe zawsze b d bezradne wobec fenomenu ludzkiej wiado- mo ci i, co za tym idzie – wiary (por. Tadeusiewicz, 2004, 2006). Zadaniem 2 Psychologia pozytywna nie oznacza bezkrytycznie pogodnego spojrzenia na wiat, ale dopa- trywanie si w człowieku siły i pi kna (a nie słabo ci) oraz prawdy (a nie samooszukiwania si w ob- liczu bólu). Ta perspektywa wr cz walczy z tak zwan perspektyw Polyanny (Polyanna to bohaterka powie ci Eleanor H. Porter, która na wszystko i wszystkich patrzyła naiwnie pozytywnie, czyli, mówi c potocznie, przez ró owe okulary) (por. Porter, 2003; . Strona 14 Wprowadzenie 11 niniejszej ksi ki jest wskazanie przykładów niezwykłej harmonii mi dzy słowem Bo ym a osi gni ciami psychologii współczesnej i, przynajmniej w pewnym stopniu, udowodnienie za ich pomoc , e współczesna psycho- logia mo e mieć „dusz ” i nie musi rozczarowywać tych, którzy gł boko wierz w Boga. Strona 15 Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragment pełnej wersji całej publikacji. Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj. Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie rozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przez NetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym można nabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji. Zabronione są jakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgody NetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej od-sprzedaży, zgodnie z regulaminem serwisu. Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepie internetowym Złote Ebooki.