Książeczka Halusi wiersze dla dzieci Bronisławy Ostrowskiej

Szczegóły
Tytuł Książeczka Halusi wiersze dla dzieci Bronisławy Ostrowskiej
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

Książeczka Halusi wiersze dla dzieci Bronisławy Ostrowskiej PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie Książeczka Halusi wiersze dla dzieci Bronisławy Ostrowskiej PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

Książeczka Halusi wiersze dla dzieci Bronisławy Ostrowskiej - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Strona 1 Strona 2 Strona 3 Strona 4 wmm Strona 5 JRBŁONWi.Sp S T F lU P K ie w iC Z Strona 6 Strona 7 ./ </?g. KSIĄŻECZKA HALUSI Strona 8 Strona 9 KSIĄŻECZKA HALUSI W I E R S ZZ E DLA D Z I E C I BRONISŁAWY ,AWY OSTRÓWSKIEJ OSTl ^ ''-^ ' ■"KAMI FIL IPK IE W IC Z A N AK ŁAD JAKÓBA M O R T K O W IC Z A WARSZAWA. G. C EN T N ER S ZW ER I SP. LWÓW. KSIĘGARNIA H. ALTENBERGA Strona 10 KLISZE WYKONANO W ZAKŁ. T. JABŁOŃSKIEGO I SP. W KRAKOWIE - DRUK W . L. ANCZYCA I SPÓŁKI Strona 11 LnttSł-* * LWO Strona 12 Strona 13 OGRÓD. oszła Halcia do ogrodu, P Gdzie się barw ne grządki chylą, Zaznajomić się z kwiatkami I przedstawić się motylom. Widzi kwiatów moc na grzędach: Smukłe malwy i gwoździki, Lwie paszczęki i ostróżki, A na płotach powój dziki. Strona 14 Zaś w powietrzu rój motyli Trzepoce się w blask pod słońce, Takie świetne mają skrzydła, Niby kwiaty latające! Halcia kłania się każdemu: „Znam ja ciebie, mój kochanku, Paż królowej się nazywasz, Buj asz tutaj od poranku! A ty biały kapuśniaczku! A ty czarny żałobniku! Nie mogę was zliczyć wszystkich, Bo was tutaj jest bez liku“. Aż pomiędzy słoneczniki W prowadziła Halcię ścieżka: Tam na jednym złotym kwiatku Zazuleńka mała mieszka. Strona 15 „Zazuleńka, biedroneńka, Roztwórz skrzydła ty maleńka! Zazuleńko, leć do nieba, Przynieś mi kawałek chleba!“ I poleciał owad mały Prosto w niebo, w dal bez końca, Może Halci zrzuci z góry Szczerozłoty prom yk słońca. A tu pszczółka pracownica Zbiera z kwiatów pyłek złoty: „Dzień dobry ci pani pszczółko! Zawsze tyle masz roboty? Teraz z tobą nie chcę mówić, Do widzenia w lepszą porę: Obiecała mi mamusia, Że się do was z nią wybiorę! Strona 16 Że mnie weźmie do pasieki, Gdzie to stare lipy stoją, A na groszku i na gryce Twoje siostry aż się roją! Do widzenia, pani pszczółko! Lecz pamiętaj, bądź gościnna: Ja nie zrobię ci nic złego, Tyś mię ugryźć nie powinna". Strona 17 Strona 18 Strona 19 PASIEKA. oza dworem, poza sadem, P (Droga miła, niedaleka) Nad strum yka jasnym brzegiem Rozłożyła się pasieka. Rzędy ułów grzeją w słońcu Jasne daszki swe ze słomy, A powietrzny naród złoty W krąg oblata swoje domy. Strona 20 Brzęczą pszczoły i migocą, Niby lotnych skier gromada, A co chwila rój za rojem Na pasiecznych ziołach siada. Stare lipy pachną w słońcu, Groszek wonny, konicz, g ry k a... A z daleka pod lipami Widać chatę pasiecznika. Pszczoły brzęczą, świerszcze strzygą W woniej ącem morzu ziela, Że pasieka pełna słońca, Dźwięczy cała jak kapela! Raz znajoma nasza Hala Poszła z mamą do pasieki. Był pogodny dzień lipcowy, Pełen słońca choć bez spieki.