Jak dobrze nam-Autor nieznany
Szczegóły |
Tytuł |
Jak dobrze nam-Autor nieznany |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
Jak dobrze nam-Autor nieznany PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie Jak dobrze nam-Autor nieznany PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
Jak dobrze nam-Autor nieznany - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Strona 1
AUTOR NIEZNANY
Jak dobrze nam...
Jak dobrze nam zdobywać góry
i młodą piersią chłonąć wiatr,
prężnymi stopy deptać chmury
i stopy ranić o szczyt Tatr.
Mieć w uszach szum, strumieni śpiew,
a w żyłach roztętnioną krew.
Hejże hej, hejże ha,
żyjmy więc, póki czas,
bo kto wie, bo kto wie,
kiedy znowu ujrzę was.
Jak dobrze nam głęboką nocą
wędrować jasną wstęgą szos,
patrzeć, jak gwiazdy niebo złocą
i czekać co przyniesie los.
Mieć w uszach szum, strumieni śpiew...
Jak dobrze nam tak przy ognisku
tęczową wstęgę marzeń snuć,
patrzeć, jak w niebo iska pryska
i wokół siebie przyjań czuć.
Mieć w uszach szum, strumieni śpiew...
Jak dobrze nam po wielkich szczytach
wracać w doliny, progi swe,
rodziców jasne twarze witać.
Domu rodzinny, witam cię!