Hayes Madison - Miss April [tłum. Magdika](1)

Szczegóły
Tytuł Hayes Madison - Miss April [tłum. Magdika](1)
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

Hayes Madison - Miss April [tłum. Magdika](1) PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie Hayes Madison - Miss April [tłum. Magdika](1) PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

Hayes Madison - Miss April [tłum. Magdika](1) - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Strona 1 Dziewczyny z kalendarza Miss April Madison Hayes Tłumaczenie: Magdika–Magadha Strona 2 Miss April - Madison Hayes Tłumaczenie - Magdika-Magadha Rozdział pierwszy – I trzydzieści pięć minut. – Poprawił ją używając tonu surowej reprymendy. – Tak więc, kiedy pójdziesz ze mną – Czy zdajesz sobie sprawę – wymruczał niskim, na randkę? głębokim głosem, pochylając się nad kontuarem by – A kiedy ty rzucisz palenie? – Rzuciła wyzwanie przybliżyć swoją twarz do jej twarzy – że nasz związek jednocześnie kładąc paczkę papierosów na ladzie przetrwał dłużej, niż wszystkie moje związki i przesuwając mały zielony kartonik w jego kierunku. z wszystkimi moimi pozostałymi dziewczynami? – W tym samym momencie, gdy ty zgodzisz się na – Z wszystkimi twoimi dziewczynami zsumowanymi ze wyjście ze mną. – Odpowiedział gładko. sobą! – April skorygowała z ciepłym śmiechem. – Panie D. Cristofer – oznajmiła z uniesioną brwią – Zaśmiał się w odpowiedzi, głębokim, męskim wygląda na to, że jesteśmy w kropce. śmiechem, który wprawiał jej serce w drżenie. – Tak naprawdę, wcale nie palę, wiesz – powiedział – To chyba prawda. Suma ich wszystkich. – Przyznał. konspiracyjnym głosem. – One są tylko wymówką, by – Trwamy w tym już od… wstąpić tu i zobaczyć się z tobą każdego dnia. Powinnaś – Dwóch lat, trzech miesięcy i ośmiu dni. – zobaczyć tylne siedzenie mojego samochodu. dopowiedziała April, starając się, by jej głos brzmiał lekko, – Czy chcesz mi powiedzieć – spytała potrząsając podczas gdy cała reszta jej jestestwa wręcz omdlewała w przed nim paczką papierosów – że tylnie siedzenie obecności zmysłowej istoty stojącej po drugiej stronie twojego Triumpha jest zaśmiecone pełnymi pudełkami lady. papierosów? Odsunął rękaw swojej skórzanej kurtki i spojrzał na – Nie, w ogóle. Chciałbym tylko byś zobaczyła tylne elegancki zegarek. siedzenie w moim samochodzie. – Znów się pochylił Strona 3 Miss April - Madison Hayes Tłumaczenie - Magdika-Magadha w jej kierunku i znów była prawie obezwładniona – Nie oczekiwałbym żebyś siedziała. – Powiedział promieniującym od niego ciepłem połączonym grzesznym szeptem. – Raczej wyobrażałem sobie ciebie z czystym, skoncentrowanym sex appealem. – Jest po na plecach, z twoimi nogami obejmującymi moje biodra. – prostu stworzony dla kobiety takiej jak ty. Powoli wzruszył szerokim ramieniem. – Ale jeśli chcesz to Przełykając ciężko April spojrzała z ukosa przez okno, zrobić na siedząco, możemy spróbować. w kierunku jego vintage Triumph. Przez co najmniej dwie sekundy wpatrywała się – Ale twój samochód jest malutki. – Wytknęła. w kontuar, milcząc i przełykając twardą kulę pożądania, Jeszcze bardziej zbliżył do niej twarz. Tak blisko, że gdy jej ciało zareagowało na jego sugestię. Jej libido mogła wyczuć delikatny zapach mięty w jego oddechu. najwyraźniej doceniło jego pomysł, gdyż poczuła, jak silne, Całkowicie omamiona nie mogła się powstrzymać przed wilgotne gorąco gromadzi się między jej nogami. Nie, żeby wyobrażaniem sobie, jak ta mięta smakowałaby na jej już wcześniej nie zasugerował jej wielu tego typu ustach. pomysłów. I to było jeszcze zanim zaczął z nią rozmawiać! – Mogłabyś zgiąć kolana. – zasugerował i ponętnie się To nie tak, że potrzebowała jego pomocy w kreowaniu do niej uśmiechając puścił oczko. erotycznych obrazów z jego nagim ciałem przyciskającym Starając się zachować rozum, na przekór bardzo się do jej nagiego ciała. Nawet gdy nie wypełniał jej głowy kobiecej reakcji swojego ciała na jego przytłaczającą całą gamą swoich zakazanych fantazji, jej własna, chętna męskość, jeszcze raz spojrzała przez okno sklepu, wyobraźnia pracowała niezmiernie wydajnie, zapewniając w którym pracowała. jej własne pomysły. Wiele pomysłów. W dokładnych, – Musiałabym zgiąć kolana, jeślibyś oczekiwał, że graficznych detalach. usiądę na tym małym, tylnim siedzeniu. Strona 4 Miss April - Madison Hayes Tłumaczenie - Magdika-Magadha Udając obrzydzenie, uderzyła papierosami w kontuar. głęboko powietrze. Mężczyźni nie powinni mieć Pacnięcie było jak ostry znak interpunkcyjny oznaczający pozwolenia na posiadanie rzęs tak gęstych albo tak koniec ich rozmowy. Przesunęła w jego kierunku paragon zawiniętych. I dlaczego takie głębokie, wyraziste oczy są z karty kredytowej. marnowane dla faceta? Choć właściwie to nie jest – To będzie razem dwadzieścia trzy dziewiętnaście, za marnotrawstwo, poprawiła się natychmiast. paliwo, gumę i papierosy. – Siląc się na filuterność Z całą pewnością to nie marnotrawstwo. odwzajemniła jego wyzywający uśmiech, gdy podpisywał Jego niebiesko-zielone oczy były uważne, świstek papieru – D. Cristofer – bez patrzenia na to co wszystkowiedzące i całkowicie oczarowujące. Ale tak podpisuje. naprawdę to jego o-mój-Boże usta, mocno osadzone na – Życzę miłego dnia, panie Cristofer. – Powiedziała. jego kwadratowej szczęce, tak ją podniecały. Jak mogą Przegarnął dłonią brązowe włosy, które sięgały do usta wyglądać tak surowo i nikczemnie w jednej chwili, a skórzanego kołnierza jego kurtki. Opalony Adonis tak grzesznie i zmysłowo w następnej, gdy twarde kąciki wyprostował się i uśmiechnął do niej ostatni raz. I tak, jego ust unosiły się w aroganckim, wyzywającym jakby nie wiedział jak jej na imię, oczy barwy morskiej uśmiechu? piany bezczelnie zatrzymał na jej lewej piersi, gdzie miała Prawo powinno zakazywać, by facet wyglądał jak przypięty prostokątny biały plastik. gotowy ci wskoczyć do łóżka, wysyłający tyle męskich – Pani również, panno April. feromonów. Testosteronowa woda po goleniu. Ten rodzaj April patrzyła, jak szedł w kierunku drzwi, gdy upojnego, męsko-zwierzęcego zapachu, który powodował obsługiwała kolejnego klienta. Powinno być prawo u kobiet potrzebę ocierania się o nagą skórę, w kociej zabraniające takiego wyglądu, zdecydowała wciągając próbie oznakowania się zapachem, który ogłaszałby Strona 5 Miss April - Madison Hayes Tłumaczenie - Magdika-Magadha światu: „Nie traćcie swojego czasu. Jestem zdobyta Nie mogła się powstrzymać by nie zastanawiać się, co i zajęta”. Na tą myśl potrząsnęła głową nadal podążając zrobiłby „Pan przysmak miesiąca”, gdyby jednak wzięła za nim wzrokiem. jego propozycję na poważnie. Pan och-taki-gładki. Pan Przez frontowe okna sklepu widziała, jak otworzył nigdy-nie-brak-mi-słów, a każde z nich jest sugestywne. drzwi małego, niebieskiego coupe i usiadł na siedzeniu Pewnie połknąłby swoją miętową gumę. Ta myśl wywołała kierowcy. Pochyliła się, by zobaczyć kto tego ranka uśmiech na jej twarzy i stojący przed nią klient uśmiechnął zajmuje miejsce pasażera i przytaknęła gdy wypatrzyła się do niej w odpowiedzi zanim odwrócił się w kierunku błyszczącą plątaninę blond włosów, a konkretnie: drzwi. Chwytając wielki karton paczek z preclami przeszła truskawkowy blond. I w ten sposób mus truskawkowy przez sklep by uzupełnić regał z przekąskami. okazał się „przysmakiem miesiąca”. W poprzednim Byłoby niezwykle miło zobaczyć, jak wygadanemu miesiącu były czarne porzeczki. Panu D. Cristoferowi brakuje słów, pomyślała. Facet, który Zakładając za ucho długą grzywę prostych włosów był samą swobodą i pewnością siebie, od tych jego zastanowiła się nad własnym smakiem. Byłby z niej … niesfornych włosów aż po te długie nogi, które niosły go sorbet pomarańczowy, pomyślała. Jeśli kiedykolwiek wszędzie zarozumiałym, powolnym krokiem. Był gładki jak zdecyduje się zszokować Pana D. Cristofera i przyjmie dym i tak samo nieuchwytny. Każdego ranka, bez wyjątku, jego ofertę. Szybko wydając resztę kolejnemu klientowi parkował przed sklepem, wkraczał jakby wiedział, że jest prychnęła wystarczająco głośno by wywołać zdziwione darem boga dla kobiet i… wprawiał ją w dobry humor, spojrzenie łysiejącego mężczyzny stojącego po drugiej naprawdę. Zostawał na tyle długo, by rzucić paczkę gumy stronie lady. na ladę i poprosić o papierosy. Lecz w czasie tych skromnych kilku minut dawał jej powód by codziennie Strona 6 Miss April - Madison Hayes Tłumaczenie - Magdika-Magadha wcześnie wstać. Rzucał jej wyzwanie by dotrzymała mu koszulki firmowej. Strach. Strach, że to oszołomienie kroku w kpiarskim potoku tematów, które obejmowały i niepewność zamienią się w przerażające uświadomienie. szeroki zakres od najświeższych wydarzeń po nowe Odmowę. Szybkie wytłumaczenie, że ma spotkanie, i sugestywne sposoby wykorzystania precli. o którym właśnie sobie przypomniał. Pośpieszne I pytał się, kiedy pójdzie z nim na randkę. przeprosiny, po których nastąpi pisk palonej gumy, gdy Któregoś dnia go zaskoczy. będzie wyjeżdżał z parkingu, zostawiając za sobą tylko Co prawda nie wierzyła, że kiedykolwiek osiągnie dwie czarne linie na szarym asfalcie. wysoki status „przysmaku miesiąca” dla takiego Bo przecież nie była najpiękniejszą kobietą na świecie. mężczyzny. W ogóle. Miałaby szczęście, gdyby dociągnęła Widziała jakie kobiety zajmowały miejsce pasażera w do „tygodniowej próbki smaku”. Żeby być już całkowicie małym, niebieskim Triumphie. To były najpiękniejsze uczciwym, byłaby szczęśliwa osiągając status kobiety świata. Mimo wszystko zamierzała trzymać go za „przysmaczku jednego dnia”… albo nocy. słowo i przyjąć jego ofertę, któregoś dnia. Któregoś dnia, Ale któregoś dnia go zaskoczy. Jak tylko zdobędzie się może gdzieś za rok, kiedy straci mniej więcej dwanaście na odwagę, pomyślała, wsuwając kolorowe torebki na ich kilo. Do tego dnia nie zamierzała ryzykować tego, co mieli. wieszaki, z odrobinę większym wigorem, niż to konieczne. Nie zamierzała zaryzykować, że któregoś dnia wyjdzie i już Pewnie. Chciałaby go zaskoczyć, zmazać tą pewność nigdy nie wróci… a ona nie będzie miała nawet tych siebie z jego pięknej twarzy, patrzeć jak leniwy uśmiech drobiazgów, które teraz dzieliła z Panem D. Cristofer. zamienia się w oszołomienie – niepewność. Była tylko jedna rzecz, która ją powstrzymywała, myślała patrząc na swoje imię przypięte do rudo-brązowej Strona 7 Miss April - Madison Hayes Tłumaczenie - Magdika-Magadha Rozdział drugi – Zaspałaś do drugiej po południu? – Nadal się uśmiechał, ale wciąż nie wyglądało to przekonująco. Dwa dni później April wyglądała go, jak tylko – Byłeś tu wczoraj o drugiej? – Spytała zaskoczona. zaparkował swoje TR6. Poprzedniego dnia nie przyszła do Przytaknął. pracy i teraz była bardzo spragniona jego widoku. Ulżyło – Wstąpiłem po południu tylko po… nikt nie miał jej, że przybył tak jak zwykle. wiadomości od ciebie przez cały dzień. Całkiem dużo Ze swojego miejsca za kontuarem widziała mars na czasu zajęło ci to wylegiwanie się w łóżku. – Zauważył, jego przystojnej twarzy. Idąc wzdłuż sklepu, w kierunku nadal siląc się na uśmiech choć wciąż wyglądał na drzwi, spojrzał w bok zaglądając do środka przez frontowe zmartwionego jak i odrobinę poirytowanego. okna. Gdy spotkali się oczami uśmiechnął się lekko, ale – I było warto dla każdej spędzonej w nim minuty. – nie na tyle, by rozwiać zmartwiony wyraz twarzy, który Powiedziała wolno i sugestywnie, mając nadzieję, że go nadal marszczył jego brew. rozśmieszy. Szedł napiętym, pośpiesznym krokiem, lecz zwolnił do Ale on się nie śmiał. Wpatrując się w nią zacisnął powolnego spacerku, jak tylko wszedł do środka. Chwycił mocno usta. wąską paczkę gumy do żucia i skierował się do kontuaru. Sięgnęła ponad głową po papierosy i zaczęła – Gdzie byłaś wczoraj? – Zapytał dziwnie obojętnym skanować kod kreskowy. tonem, który brzmiał zarówno na wymuszony jak – Nie będę ich potrzebował. – Powstrzymał ją. – Nie i fałszywy. palę, nigdy nie paliłem. Wyszczerzyła zęby i mrugnęła porozumiewawczo. Zmieszana, z ręką uniesioną nad skanerem, spojrzała – Zaspałam. mu w twarz. Strona 8 Miss April - Madison Hayes Tłumaczenie - Magdika-Magadha – Przyszedłem tu tylko, by cię zobaczyć. – Powiedział – Miałam przebitą oponę. – Powiedziała cicho. – wyjmując z kieszeni banknot i rzucił pieniądze na kontuar. Miałam przebitą oponę i dlatego nie dojechałam do pracy. Gdy się odwracał, wyglądał jakby właśnie podjął żelazne Nie byłam… w łóżku. Nie zaspałam. postanowienie, by nigdy już nie wrócić. Przez chwilę wpatrywał się w klamkę samochodu April patrzyła na jego szerokie, oddalające się ramiona kilkakrotnie zaciskając szczęki przy przeżuwaniu gumy. z otwartymi ustami. Potem szybko wzięła resztę z jego Spojrzał na nią próbując wyczytać prawdę z jej twarzy. zapłaty i przemknęła dookoła lady najszybciej jak mogła. Jego oczy, koloru wiatrem wzburzonego morza, nie – Hej. – Krzyknęła, jak tylko wybiegła przed sklep. pokazywały kłębiących się w nim uczuć, lecz jego twarz Był już na parkingu i stanął z dłonią zaciśniętą na wyrażała ostrożność. klamce swojego samochodu. – Żartowałam. – Hej. Zapo… Zapomniał Pan reszty. – Wyciągnęła Przytaknął, otworzył drzwi do samochodu i sięgnął do rękę do niego, lecz jego ręce pozostały przy jego boku. środka. Z długopisem w jednej ręce, drugą chwycił jej dłoń Jego poważne oczy patrzyły na nią oskarżycielsko. i wyjął trzymane przez nią monety. Nadal trzymając jej – Z kim spałaś? – Zapytał. – I dlaczego? dłoń napisał w jej wnętrzu dziesięć cyfr. – Dla… Dlaczego? – To mój numer komórkowy. Następnym razem, jak – Tak. Dlaczego? Dlaczego spałaś z kimś innym… złapiesz gumę – oznajmił – zadzwoń do mnie. a nie ze mną? Wreszcie kąciki jego surowych ust uniosły się April wpatrywała się w jego twarz. Na ile mogła w uśmiechu. osądzić, mówił na poważnie. Śmiertelnie poważnie. – Okej? Przytaknęła oniemiała. Strona 9 Miss April - Madison Hayes Tłumaczenie - Magdika-Magadha – Do zobaczenia jutro, panno April. – Powiedział je. – Powiedział pośpiesznie. – Zmienię plany. Podaj mi otwierając drzwi i siadając na czarnym, skórzanym fotelu. swój adres. Podjadę po ciebie o szóstej. – A przy okazji, kiedy pójdziesz na randkę ze mną? – Zmuszając się do opanowania, podała mu swój adres Zapytał rzucając jej seksowny uśmieszek, z którego nawet spokojnym głosem. Uśmiechał się do niej nawet nie satyr byłby dumny. zapisując nazwy ulicy. Nadal szczerzył się, gdy zaczął się – Może dziś wieczorem? – wymamrotała bardziej do oddalać w kierunku samochodu. siebie, niż do niego, gdy zamykał drzwi. Spuścił okno. – Przyjadę po ciebie o szóstej. – Powtórzył. – Ubierz – Co powiedziałaś? coś… czarnego. Coś długiego i seksownego, i… czarnego. – Może dziś wieczorem? – powtórzyła głośniej. Kupię ci kolację. Żołądek zacisnął jej się w supeł, gdy patrzyła jak jego ***** oczy się rozszerzają, twarz staje się obojętna, a uśmiech Coś długiego i seksownego, i czarnego, nuciła do opada na skali. siebie. Przyjadę po ciebie o szóstej. Przyjadę po ciebie – Mam… mam plany na dzisiaj. – Wymamrotał, a jego o szóstej. oczy jak i reszta twarzy wyrażały przerażenie. – Boże, ja… Trudno byłoby się nie ekscytować. Coś długiego, Kiwnąwszy głową odsunęła się od samochodu seksownego i czarnego oznaczało jakieś eleganckie, i odwróciła. romantyczne i drogie miejsce! Pójdzie do jakiegoś – April! – Krzyknął gdy biegła w kierunku sklepu. eleganckiego, romantycznego i drogiego miejsca Trzasnęły drzwi jego samochodu. Nagle chwycił ją za rękę z najcudowniejszym mężczyzną, jaki chodzi po ziemi. Nie i obrócił zanim zdążyła dobiec do drzwi sklepu. – Zmienię mogła już się doczekać końca pracy o trzeciej, żeby wreszcie móc przygotowywać się do randki. Strona 10 Miss April - Madison Hayes Tłumaczenie - Magdika-Magadha Nie żeby oczekiwała czegoś więcej niż tej jednej w kieszeniach spodni khaki. Poły jego ciemnej marynarki kolacji. Nie pozwoli sobie na nierealistyczne myśli na temat zawijały się na jego mocnych nadgarstkach. Powoli się całej sytuacji. To będzie prawdopodobnie jednonocna odwrócił i uśmiechnął. przygoda. Ale była zdeterminowana, by rozkoszować się – Jesteś za wcześnie. – Pisnęła. każdą minutą tej nocy, by wydłużyć ją do pełnych – Przepraszam. – Powiedział uśmiechając się leniwie. dwunastu godzin, po których nastąpi odwiezienie do – Zwykle mam dobry czas. Zapewniam cię, że to się domu… i ani minuty wcześniej! więcej nie powtórzy. W każdym razie nie dziś wieczorem. I nawet miała sukienkę. Okej. Nie była najnowsza, ale – Miałam zamiar zaprosić cię do środka – powiedziała była świetna. Zawsze modny krój, ze zdecydowanymi, otwierając drzwi i marszcząc nos – ale biorąc pod uwagę czystymi liniami, które świetnie ukrywały jej mocne uda, twój nastrój, bezpieczniej będzie gdy poproszę żebyś i z dekoltem w łódkę, który idealnie równoważył jej duże wszedł. piersi. Co do sex appealu – na plecach dekolt sięgał Zaśmiał się przechodząc przez próg. bardzo nisko, poniżej linii talii i odsłaniał dwa wgłębienia – Zapraszam do środka. Wejdź. Oba na mnie działają. ponad jej pośladkami. – Powiedział uwodzicielsko. Stanąwszy tuż za drzwiami Nadal próbowała zdecydować co zrobić z włosami, gdy westchnął z ukontentowaniem oceniając jej niewielki pokój zadzwonił dzwonek u drzwi. Spojrzała na drzwi. Była piąta dzienny. trzydzieści. – Proszę usiądź. – Powiedziała. – Czuj się jak w domu. Ostrożnie podeszła do drzwi, przekręciła klamkę – Czułbym się bardziej jak w domu, gdybym mógł i otworzywszy je tylko na kilka centymetrów, wyjrzała na sobie klapnąć. – wycedził unosząc brwi i oczami barwy zewnątrz. Pan D. Cristofer stał tyłem do niej, z rękoma Strona 11 Miss April - Madison Hayes Tłumaczenie - Magdika-Magadha morskiej piany figlarnie omiótł jej zaokrąglony tyłeczek. – – Czy powinnam wziąć płaszcz? – Odkrzyknęła. Możesz mi powiedzieć gdzie? – Koniecznie. – Poradził. – Płaszcz jest jak najbardziej – Gdybyś był bardziej spostrzegawczy – odcięła się – konieczny. zauważyłbyś, że jest wiele adekwatnej powierzchni. Dziwi – Jest zimno na dworze? mnie, że przeoczyłeś ten drobny fakt. – Nie, wcale. Ale będzie miło pomagać ci przy – Kochanie. Nie ma nic drobnego w two… zakładaniu. A kiedy wyjdziesz na zewnątrz i przekonasz Okręciła się, by spojrzeć mu w twarz z uniesioną się, że jest ciepło, z przyjemnością pomogę ci go zdjąć. groźnie brwią. Opuścił oczy na jej klatkę piersiową. Stojąc w sypialni April spojrzała na swoje szczęśliwe – W tym fakcie. – zakończył wreszcie. odbicie w lustrze nad toaletką. Przerzuciwszy swoje długie, Wykrzywiła usta. czerwone włosy do przodu przez jedno ramię otworzyła – Czy to wszystko na co cię stać? drzwi szafy. – Oh nie. Nie. – Pokręcił głową i kilka pasm brązowych – Jedno prowadzi do drugiego. – Kontynuował włosów opadło na jego czoło. – Stać mnie na wiele więcej. głębokim głosem, który docierał aż do jej sypialni. – Tylko powiedz mi kiedy będziesz gotowa, a obiecuję, że A kiedy już zdejmę twój płaszcz, kto wie, co będzie będę zwarty i gotowy. następne. – Zwarty i gotowy, na mój tyłek. – Burknęła ponownie Zdecydowawszy, że jej włosy mogą równie dobrze się odwracając. pozostać rozpuszczone, wróciła do foyer z żakietem – Czyżbyś składała propozycję? – Jego głos podążył przewieszonym przez ramię. za nią korytarzem. – Panie D. Cristofer – skarciła go – ma pan Zignorowała pytanie. jednokierunkowy umysł. Strona 12 Miss April - Madison Hayes Tłumaczenie - Magdika-Magadha – Nie zaprzeczę. – odparował otwierając drzwi jej prowadziła poprzez gęsty trawnik do stopni zabudowanej mieszkania i wyprowadzając ją na zewnątrz. – A jeśli werandy. sądzisz, że mój jednokierunkowy umysł jest imponujący, to – Gdzie jesteśmy? – Zapytała gdy otworzył jej drzwi. poczekaj, aż zobaczysz co mogę zdziałać moimi rękoma. – U mnie. – Powiedział lekkim tonem i wziąwszy ją za Z tymi słowami położył rękę na jej talii, tak jakby było to rękę, wyciągnął na chodnik. jego niezaprzeczalne prawo, i poprowadził ją do – Ale, myślałam, że … to znaczy… założyłam, że samochodu stojącego na parkingu. Czując ciepło jego zjemy kolację. dłoni na mrowiejącej skórze u podstawy jej kręgosłupa, Przytaknął odwracając się w kierunku domu. pod wpływem jego flirtowania i przekomarzania się, czuła – Za rogiem jest świetna restauracja chińska i… się jak pieniący się szampan. Gotowa by wystrzelić. dostarczają do domu. Musująca podnieceniem i śmiechem. – Oh. – Powiedziała słabym głosem, a wszystkie Wiedziała, że to początek wspaniałego wieczoru. szampańskie bąbelki śmiechu i podniecenia rozprysły się ***** w jej wnętrzu, pozostawiając ją w odbierającym oddech Dwadzieścia minut później przygryzała dolną wargę. uczuciu rozczarowania. – Oh. – Jej żołądek zacisnął się Niepewna, patrzyła przez okno samochodu po stronie gdy doszła do niepokojącego wniosku. pasażera na elegancki, ceglany dom, gdy on obchodził Nie chciał być z nią widziany. samochód od tyłu, by otworzyć jej drzwi. Zbudowany Nie chciał jej wziąć na kolację do pełnej ludzi w latach dwudziestych albo trzydziestych dom z szarej restauracji, nie mówiąc już o miejscu eleganckim, cegły, stał jakieś sześć metrów od ulicy. Kamienna ścieżka romantycznym albo drogim. W jednej chwili jej dobry nastrój zniknął tak samo jak uśmiech, który rozświetlał jej Strona 13 Miss April - Madison Hayes Tłumaczenie - Magdika-Magadha twarz od momentu wyjścia z jej mieszkania. Nic nie mogła głową studiował jej usta ze, zdawałoby się, nienasyconym na to poradzić, ale czuła się oszukana. Dlaczego pożądaniem. sugerował formalny strój? Nagle poczuła się – My… myślałam, że pójdziemy na kolację. – Wtrąciła niekomfortowo w swojej sukni. Nagle poczuła się jak cichym lecz odważnym głosem. idiotka, ubrana w długą do ziemi suknię do kolacji – Powiedziałem tylko, że kupię ci kolację. – z restauracji na wynos i jedzonej w pokoju dziennym. Wycharczał tylko odrobinę głośniej niż szept. – Wyprzedzając ją dotarł do werandy, otworzył drzwi Chińszczyzna już zamówiona. Nie chcę się tobą dzielić. – i wprowadził ją do środka, po czym włączył światło. Wyjaśnił jednocześnie przyciągając ją do siebie. – Tak Natychmiast, jeszcze zanim zdążyła rzucić okiem na długo czekałem na szansę, by być razem z tobą, że nie wnętrze domu, przycisnął ją do siebie, ręce położył na jej chcę tego marnować w miejscu publicznym. talii, oddechem owiał jej skroń. Gdy zaczął zbliżać usta do jej warg, potrząsnęła Facet był gotowy i zwarty, tak jak obiecywał w jej głową. Bardziej prawdopodobne, że nie chciał być z nią mieszkaniu. Mogła wyczuć długi, gruby kształt jego penisa widziany w miejscu publicznym. – Pomyślała zobojętniała. opierający się twardo o jej brzuch, gdy przyciskał jej plecy – Ja… ja, lepiej sobie pójdę. – powiedziała dobitnie, do twardych drzwi. Facet był gotowy na sekretne odwracając głowę nim zdążył ją pocałować. pieprzenie tuż za zamkniętymi drzwiami jego domu – Wyglądał na totalnie zaskoczonego. Niemalże zaczęła ledwo co zamkniętymi drzwiami jego domu. go żałować. Mogła się założyć, że to mu się często nie Puszczając jej talię odsunął się od jej ciała na chwilę przydarzało. Potem dostrzegła objawy paniki w jego wystarczającą by położyć dłonie po obu stronach jej oczach, i wywnioskowała, że nie miał żadnych innych opcji twarzy. Ze spuszczonym wzrokiem i lekko przechyloną na tą noc. Najwyraźniej nie miał na podorędziu innego Strona 14 Miss April - Madison Hayes Tłumaczenie - Magdika-Magadha szybkiego pieprzenia. Kogoś, kto wskoczyłby zamiast niej Szarpnęła się w jego objęciach, ale tylko przycisnął ją do jego łóżka. mocniej, znajdując dla swej imponującej erekcji ciepłe, – Lepiej sobie pójdę. – Powtórzyła. Nadal wpatrywał przytulne miejsce między jej pośladkami, roszcząc sobie się w nią z otwartymi ustami, wyraźnie oszołomiony. permanentne miejsce między półkulami jej tyłka. – Dla… dlaczego? April. Co ja takiego powiedziałem? – Tylko się droczę. – Powiedział, gdy zaczęła się Gdy obróciła się w jego objęciach i sięgnęła do klamki, wykręcać. – Ale jeśli nie przestaniesz się ocierać, to przesunął się razem z nią i sięgając ponad jej głową rozpoczniesz coś, czego nie będę w stanie powstrzymać. położył rękę pośrodku drzwi i powstrzymał je przed Po krótkiej szamotaninie zdołała się obrócić tak, by otwarciem naciskiem całego ciężaru ciała. Zaraz potem ponownie stać przodem do niego. poczuła, że jego usta przesunęły się po jej włosach – Podejrzewałam, że masz ukryty motyw, gdy mnie i zbliżyły do jej ucha. zaprosiłeś na randkę. – Przyznała odważnie. – O co chodzi? – Wymamrotał, a jego miętowy, – Doprawdy? – Wymruczał przesuwając szorstko- wilgotny i erotycznie pobudzający oddech owiał jej skroń. miękkimi ustami w dół jej policzka, aż do szyi, którą owiał Wpatrywała się w gładką, wypolerowaną powierzchnię gorącym oddechem. – Mądra dziewczynka. drzwi, do których ją znowu przyciskał. – Ale myślałam, że to będzie coś… więcej. – Nie sądziłam, że to będzie tylko… że to będzie – Ależ będzie. – Przytaknął niskim, seksownym tylko… pomrukiem i przycisnął otwarte usta do jej szyi, drażniąc – Nas dwoje sam na sam? – zasugerował z jej skórę ciepłym oddechem. – Będzie dużo więcej. – sugestywnym śmiechem. – Czy chciałaś, bym zaprosił Powiedział wsuwając kolano pomiędzy jej nogi moich przyjaciół? Strona 15 Miss April - Madison Hayes Tłumaczenie - Magdika-Magadha i przyciskając twardą wypukłość jego męskości w wybrzuszenie w jego spodniach. – Tylko tyle, że w złączenie jej ud. najwyraźniej nie chcesz być widziany ze mną… przez – Nie sądziłam, że to będzie tylko i wyłącznie sex. – innych ludzi. Wyrzuciła z siebie. – Nie chcę być…– Przez kilka sekund milczał patrząc Nastała ogłuszająca cisza. uparcie w dół. Poczuła, że przytaknął kilka razy. – Chodzi – Chyba żartujesz. – Wydyszał gwałtownie. Jego nie tyle o to, że nie chcę być widziany z tobą… – Wyznał oddech nadal zwilżał jej obojczyk. – Powiedz, że żartujesz, w końcu. – Wśród ludzi… Tylko o to, że nie sądzę, bym April. Myślałem, że to jest oczywiste. Myślałem, że oboje mógł utrzymać ręce z dala od ciebie, nawet wśród ludzi. uważamy to za oczywiste. Sądziłem, że właśnie o tym Ale jeśli chcesz zaryzykować, to obiecuję, że… postaram rozmawialiśmy przez ostatnie dwa lata, trzy miesiące i … się zachowywać. Gdyby sprawy wymknęły się spod i dziesięć dni. April, ja… kontroli, mogę cię zawsze wziąć na kolana, i możemy Nagle zamilkł, wyprostował nogi i przesunął wierzchem udawać, że rozmawiamy, podczas gdy … dłoni po jej policzku. Wpatrzył się w wilgoć błyszczącą na nie rozmawiamy. Znam naprawdę fajne miejsce. – jego mokrych palcach. Dopowiedział burkliwie. – Co jest? – Zapytał zdziwionym głosem. Jego oczy – Jest już za późno. – Powiedziała patrząc badały jej twarz i rozszerzyły się, gdy zobaczył kolejną z nieszczęśliwą miną na ciemną podłogę. – O tak późnej spływającą łzę. Spoważniał. – Co jest nie tak? – Zapytał porze, w piątek wieczorem nigdzie już nie załatwisz bez nutki humoru w głosie. rezerwacji. Poza tym… Poza tym już zamówiłeś – Nic. – Powiedziała patrząc w dół, unikając jego chińszczyznę. wzroku i uzmysławiając sobie, że wpatruje się Strona 16 Miss April - Madison Hayes Tłumaczenie - Magdika-Magadha – Znam miejsce, gdzie dostaniemy stolik. – Powiedział. Rozdział trzeci – Zostawię w kopercie kilka dwudziestek i wetknę w szparę przy drzwiach. Masz ochotę na zimną Powinna była zażądać, by zawiózł ją do domu – chińszczyznę na śniadanie? – Zapytał uśmiechając się stwierdziła godzinę później siedząc przy stole w pobliżu krótko i niepewnie. okna, w Maxime’s. Nie ma bardziej eleganckiej, Kiedy nie odpowiedziała rzucił w jej kierunku romantycznej i drogiej restauracji niż Maxime’s Downtown! badawcze spojrzenie. Prowadząc ją poprzez zatłoczone foyer, jej towarzysz – Przyniosę kopertę. – Powiedział i przeczesując włosy uchwycił wzrok głównego kelnera. Nieskazitelnie ubrany obiema rękami, odszedł w głąb mieszkania młody człowiek natychmiast podszedł by ich powitać. – Panie Cristofer – powiedział mrugnąwszy okiem – stół dla dwojga? I po tych słowach poprowadził ich obok pół tuzina innych gości oczekujących na stolik. Podążając za śnieżno-białym żakietem kelnera, towarzysz April prowadził ją, otoczywszy jej kibić ramieniem. Widok z ogromnych, od podłogi do sufitu okien prawdopodobnie zapierał dech w piersiach, lecz April była zbyt skrępowana, by to zauważyć. Skromne wieże małego miasteczka odcinały się geometrycznymi kształtami od pomarańczowych i czerwonych barw zachodniego nieba. Strona 17 Miss April - Madison Hayes Tłumaczenie - Magdika-Magadha Po przystawieniu jej krzesła, jej towarzysz przez chwilę prawdopodobieństwo, że jakaś taksówka będzie stała pod stał podziwiając zachodzące słońce. W jego niebiesko- restauracją. zielonych oczach odbijały się pomarańczowe refleksy. – Nawet o tym nie myśl. – Burknął gdy ponownie Podążając za jego wzrokiem, spojrzała na niebo. spojrzała w kierunku wyjścia. – Nawet nie myśl – Stąd można niemalże dojrzeć Phippsburg. – o wymknięciu się stąd, bez wytłumaczenia mi dlaczego Zauważyła. – Moja mama tam mieszka. sądzisz, że nie chcę być z tobą widziany? Milcząco przytaknął zanim usiadł. – Prze… przepraszam. – Wydukała. Milczał też gdy jechali samochodem. Oczy nadal miał spuszczone, jego twarz wyrażała Milczał gdy zamówili potrawy. Z ponurą miną rozczarowanie, jednocześnie surowość i urazę. wpatrywał się w swój kieliszek, obwodząc jego brzeg – I powinno ci być przykro. – Powiedział zrzędliwym palcem. To był ten wyraz twarzy, który pojawia się na głosem w kierunku koronkowego obrusu. – Już bardziej twarzy mężczyzny uważającego, że został oszukany. obcesowa nie mogłabyś być. Wreszcie do mnie dotarło, za Uważającego, że został ograbiony z okazji na seks jak płytkiego mnie uważasz. Dziękuję bardzo. – Zakończył i zastanawiającego się, co do cholery robi, siedząc uszczypliwie, uniósł kieliszek do ust i przyszpilił ją w drogiej restauracji i marnując swój czas i pieniądze. markotnym wzrokiem. Gdy spojrzał na zegarek, April pragnęła umrzeć na Była w stanie jedynie wpatrywać się w te cudowne, miejscu. Obracając się niespokojnie na krześle ustaliła nadąsane usta, gdy on na chwilę wypchnął policzki jakie ma drogi ucieczki i rozważała, czy nie przeprosić i nie smakując wino zanim je połknął. Patrzył na nią ponuro, pójść do toalety, by po drodze umknąć w kierunku najwyraźniej czekając na odpowiedź. głównych drzwi. Był jeszcze wczesny wieczór, ale istniało Strona 18 Miss April - Madison Hayes Tłumaczenie - Magdika-Magadha – Mógł… Mógłbyś mieć każdą kobietę, jakiej byś – Mam lekkiego fizia na punkcie okrągłości. – Wyznał zapragnął. – Wymamrotała, tak jakby to było rzeczowo. – Spotykałem się z wieloma wspaniale usprawiedliwienie, a przynajmniej wytłumaczenie jej wyglądającymi kobietami, takimi, za jakimi wszyscy się zachowania. oglądają, ale nie ma nic lepszego na ziemi, niż otoczyć Przez chwilę patrzył na nią zmrużonymi oczami. ramionami zaokrągloną kobietę. – Przy tych słowach jego – Naprawdę tak myślisz? – Wycedził nieprzyjemnym wzrok zawisł na wysokości jej piersi. głosem. Odchylił się do tyłu z powolnym, leniwym – Cóż, jeśli lubisz duże piersi. – Powiedziała i pobłażliwym uśmiechem. – Każdą kobietę? Jakąkolwiek z odważnym uśmiechem. – Przybiłeś do właściwego portu. kobietę? W takim wypadku… czy sądzisz, że mógłbym Przytaknął. mieć kobietę silną, ekscytującą, upartą i interesującą? – Nie chodzi wyłącznie o … piersi. – Powiedział Bystrą, dowcipną, dobrze poinformowaną. Kobietę, która z męską arogancją. – Podoba mi się cały pakiet. Lubię, będzie mnie rozśmieszać i, ponieważ szukam jakiejkolwiek kiedy mam ręce wypełnione kobietą, i z przodu i z tyłu. kobiety, czy mogłaby podzielać moje zdanie w większości Lubię wspaniały tyłek równie mocno jak duże piersi. – kwestii i nie wahać się mi przeciwstawić, gdy nasze opinie Skupił wzrok na jej ustach. – A przede wszystkim kocham nie będą zbieżne? pełne usta. Gdy nie odpowiedziała, uśmiechnął się jeszcze – Oczywiście, gdybym mógł mieć jakąkolwiek kobietę, groźniej. musiałaby lubić seks. – Zauważył filozoficznie unosząc się – I czy mógłbym dostać to wszystko razem lekko na krześle. – Byłoby idealnie, gdyby nie bała się z apetycznymi okrągłościami? – Przerwał, by zobaczyć jej uprawiać miłości przy świetle. – Powiedział niskim, reakcję. – Myślę, że wtedy byłbym naprawdę zadowolony. przyciszonym głosem. – I nie zamykała oczu, kiedy będę Strona 19 Miss April - Madison Hayes Tłumaczenie - Magdika-Magadha z nią – w niej. I, jeśli mogę mieć jeszcze jakieś wymagania, wargę patrzyła na pięknie skomponowane, eleganckie to nie przeszkadzałoby mi, gdyby lubiła ssać mój kutas. jedzenie. Wzięła widelec i zaczęła przesuwać smakowite I nie chodzi mi o to, by była chętna, chciałbym, żeby to małże pływające w delikatnym, białym sosie. Dziwne, po lubiła. Znasz kogoś takiego? raz pierwszy w życiu wydały jej się takie rozmazane. Patrzyła na niego oszołomiona, nie odważając się Usłyszała typowo męski pomruk z przeciwnej strony nawet na poruszenie głową, by ruchem brody nie stołu. zasugerować ani pozytywnej ani negatywnej odpowiedzi. – Boże, jakie to podniecające. – Jego głos był Nagle pojawiła się przed nią ręka i niemalże jednocześnie szorstki i ciepły. Mrugając, by przegonić łzy, podskoczyła, gdy kelner postawił przed nią wielki talerz. odważyła szybki rzut oka w jego kierunku. Nie siedział już Spojrzała w dół, na maleńką kompozycję Coquilles St. odchylony na oparciu, lecz oparty łokciami na stole, Jacques, zaserwowaną pośrodku wielkiego, ignorując swoją zakąskę, wpatrywał się wygłodniale w jej porcelanowego okręgu. usta. Pośpiesznie wkłuła widelec w małż i wepchnęła do – Nie muszę nic udowadniać. – Kontynuował cicho. – ust. Zareagował wybuchem śmiechu. Szorstkim, męskim, Nie muszę pokazywać innym mężczyznom, albo kobietom, seksownym. Ten dźwięk zapoczątkował falę drgań że jestem w stanie poderwać piękność. To jest oczywiste. rozpoczynającą się w dole jej kręgosłupa i otaczającą jej Mogę spotykać się, z kimkolwiek zechcę. – Przerwał biodra w czułym i bardzo ekscytującym uścisku. Mówiąc i rzucił jej oskarżycielskie spojrzenie. – I właśnie to dziś krótko, czuła się jakby topniała od pasa w dół. robię. – A co z tobą? – Zapytał bawiąc się jednocześnie – Przepraszam. – Powtórzyła czując się jak totalna wędzonym łososiem by wreszcie wziąć na widelec małą idiotka. Jak totalna idiotka bez apetytu. Przygryzając dolną cząstkę pomarańczy i unieść do cudownie męskich ust. – Strona 20 Miss April - Madison Hayes Tłumaczenie - Magdika-Magadha Jakiego mężczyznę byś wybrała, gdybyś mogła mieć Patrzyli na siebie przez długie, ciężkie sekundy. jakiegokolwiek zapragniesz? – Właściwie nie jestem głodna. – Przyznała cichym, Nie odpowiedziała, nadal uważnie żując potrawę. bezradnym głosem. – Czy byłby podobny do mnie? – Oh Boże. – Wycharczał patrząc na nią, jakby mógł Przytaknęła. zjeść ją na miejscu. Ostrożnie odsunął swoje krzesło do – Byłby bardzo podobny do ciebie. – Przyznała. tyły i pociągnął ją do pozycji stojącej. Opadając na swoje – Opowiedz mi o nim. – Zażądał odkładając widelec na krzesło posadził ją na swoich kolanach. – Wiedziałem, że stół. tak będzie. – Wymruczał z ustami przy jej szyi. – – Oh… – Rozpoczęła niepewnie. – Byłby… byłby Ostrzegałem cię. wysoki, z brązowymi włosami i silnymi przekonaniami. Siedząc na jego kolanach była zwrócona twarzą do Byłby mądry, wesoły i dowcipny. Byłby nieprzewidywalny restauracji i plecami do okien. Jego prawa ręka była za jej i zaskakiwałby mnie na każdym kroku. Poświęcałby mi plecami a jego prawa dłoń pod jej siedzeniem, przyciśnięta absurdalnie dużo uwagi i mówił dużo więcej do jej cipki. Lekko się zachwiała gdy rozsunął kolana i aby komplementów niż zasługuję. Jednocześnie byłby wrażliwy nie stracić równowagi, w nagłej instynktownej reakcji i może nawet odrobinę podatny na zranienie. Byłby zacisnęła dłonie na najbliższej, dostępnej powierzchni. Jej czasami szorstki… odrobinę porywczy. Niewiele. Tylko na prawa dłoń zacisnęła się na krawędzi stołu, podczas gdy tyle, by być interesującym. lewa owinęła się wokół czegoś, co było twarde jak solidny, – Czy to wszystko? stalowy drążek. Zdając sobie sprawę, że trzyma w dłoni Potrząsnęła głową i wreszcie na niego spojrzała. jego penis, poczuła jak na jej policzki wypływa żar – Byłby dobry w łóżku. – Powiedziała. rumieńca. Był twardy jak żelazne berło.