Bajki dla dzieci

Szczegóły
Tytuł Bajki dla dzieci
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

Bajki dla dzieci PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie Bajki dla dzieci PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

Bajki dla dzieci - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Strona 1 Strona 2 Strona 3 Strona 4 Strona 5 Kochane dzieci! Przyjdźcie do m nie śm iało, Liczne tu grono zw ierząt się zebrało. R zadki to w idok biegnijcie co siły , W szystkie zwierzęta swe dom y rz u c iły . C hciałyby m ówić, k tó ż im tego wzbrania? Czekają tylko od was zapytania. T u lis i kaczka, pieski i bociany, T ain w ó ł i niedźwiedź, stoją naprzem iany; Jeż i w iew iórka i ptaszków bez lik u Cóż to za ciżba m łody czytelniku! W jakim że brzm ieniu ozwie się ich inowa I cóż mądrego wydadzą ich słowa? Strona 6 . i '/- Strona 7 » Ł A DZIECI. Strona 8 Za pozwoleniem Cenzury Rządowe) Strona 9 50 Rycinami. W W ARSZAW IE, W D R U K A R N I J U L I A N A K A C Z A N O W S K IE G O pZ rZ A p uftcy- «)^> > •< 1841. Strona 10 IT<w % > # Biblioteka N arodow a W arszaw a 30001005270923 Strona 11 V Do okienka ptaszek puka, Gościnności u nas szuka. »Snieg pada, wiatr mroźny dmucha, Niech z was które mnie posłucha. Otwórzcie, otwórzcie proszę, Bo głód i zimno ponoszę U — Otworzyli zgłodniałemu I podali pożywienie, Lecz tęskno w chacie biednemu, Gdy ujrzał słońca promienie! Gdy dajesz drugim, staraj się me dziecie Nie zranić serca, którego żal gniecie. i Strona 12 Strona 13 W róbel. — Koniu! masz pełne koryto. Udziel mi trochę żywności, Kilka ziarnek, wszak twe żyto Nakarmi cię do sytości. K oń. — W eź ptaszku co się podoba, Poźywiemy się dziś oba. Jadl ptaszek, koń nie miał biedy, A gdy skwarne przyszło lato 1 mucha gryzła niekiedy, Ptaszek bronił konia zato. Dziel się z drugim; szklanka wody, Nie zostanie bez nagrody. Strona 14 Strona 15 Czego płaczesz biedne jagnię? — Matki próżno szukani w sz ę d z ie ! — Nikt twojej zguby nie pragnie, Choć matka daleko b ę d z ie .— — Lękać się nie mam przyczyny, Lecz jej nie ma od godziny! — Skoro matka usłyszała Zbłąkane jagniątko swoje, W net z ogrodu przyleciała, Utuliła jego znoje. Zawsze pociecha, obrona, Najlepsza u m atki łona. Strona 16 Strona 17 iMś&Ssj / C ZOZl SLocv'toitek, Podróżny. — Skorszy, niż zorza różana Juźeś rozpoczął swe pienie? Skowronek. — Mym śpiewem chwalę ja Pana Za życie i pożywienie, Od dawna nałóg mój taki; Ciebież nie zawstydzą ptaki ? W zniósł się pod same obłoki Z miłym i donośnym głosem; Podróżny zwolnił swe kroki, Rozmyślając nad swym losem. Ileż ta luba ptaszyna Przewinień mu przypomina!... Strona 18 Strona 19 ,>Idź prędzej ośle leniwy, Liziesz jak ślimak po smole. Osiei, — A to zarzut osobliwy. Ja zwolna ciężar nieść wolę; Slużym do pana zamiaru: Koń w biegu, ja do ciężaru.^ Juz się kończy dzienna praca, Osieł do stajni powraca, Gdzie z koniem ma pożywienie, I po trudach wypocznienie; Bo kto w pracy nie ustaje, W art wiele choc z wolna daje. Strona 20