Aly Martinez - Changing Course
Szczegóły |
Tytuł |
Aly Martinez - Changing Course |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
Aly Martinez - Changing Course PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie Aly Martinez - Changing Course PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
Aly Martinez - Changing Course - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Strona 1
Przekład nieoficjalny : Red- Room Aly Martinez: Changing Course
Korekta: szpiletti
całkowity zakaz rozpowszechniania
Strona 2
Przekład nieoficjalny : Red- Room Aly Martinez: Changing Course
Korekta: szpiletti
Poznałem Sarah Kate Erickson, kiedy miałem dwadzieścia jeden lat. Miałem
szczęście być z nią przez siedem lat, zanim ukradł mi ją tragiczny wypadek. Ona nie
umarła, ale czasami myślę, że byłoby łatwiej, gdyby tak się stało.
Przez cztery lata po wypadku żyłem jak we mgle. Dbając o jej wszystkie potrzeby,
choć nienawidziła samego widoku mojej twarzy. Próbowałem trzymać się jej i przy-
szłości, którą mieliśmy razem zbudować. Ale nie można trzymać się kogoś, kto już
nie istnieje.
Dopiero, gdy poznałem Jesse Addison, baristkę z lokalnej kawiarni, zdałem sobie
sprawę, że tamtej tragicznej nocy straciłem nie tylko Sarę, ale również samego sie-
bie. Jesse pomogła mi pogodzić się z przeszłością i nauczyła znowu kochać. Ale co się
dzieje, gdy przeszłość prześladuje twoją teraźniejszość, a kobieta, którą przywykłeś
kochać, odmawia akceptacji tej, bez której nie możesz żyć?
2
Strona 3
Przekład nieoficjalny : Red- Room Aly Martinez: Changing Course
Korekta: szpiletti
- SARAH, NIE RÓB TEGO. Cholera! Zostań ze mną. - Delikatnie odgarniam jej z
czoła przesiąknięte krwią włosy.
Nawet w tym strasznym momencie, jestem pod absolutnym wrażeniem tego,
jak pięknie wygląda. Zakrwawiona i załamana, nieruchoma w moich ramionach, wciąż
jest najbardziej hipnotyzującą kobietą, jaką kiedykolwiek widziałem na oczy. W głębi
duszy wiem, że to jest tylko łuska mojej żony. Moja Sara nigdy by sobie tego nie zro-
biła, a co ważniejsze, nie zrobiłaby tego mnie. Może to sprawił ten poziom szaleństwa,
ale w końcu zdaję sobie sprawę, że zupełnie ją straciłem.
Czy ona przeżyje czy umrze, Sarah już nie ma. To nie jest kobieta, która rozśmie-
szała mnie w ciągu ostatnich siedmiu lat, więcej razy niż przez wszystkie poprzednie
lata mojego życia razem wzięte.
Na pewno nie jest to kobieta, z jaką spędziłem lata planując przyszłość, która
już nie istnieje. Wielki ciężar osiada mi w klatce piersiowej z powodu tego milczącego
wyznania, ale o dziwo czuję również, jakby jakieś brzemię zeszło z moich ramion. Przez
prawie siedem miesięcy widziałem, jak ta kobieta rozpada się na moich oczach. Co-
3
Strona 4
Przekład nieoficjalny : Red- Room Aly Martinez: Changing Course
Korekta: szpiletti
dziennie, po kawałku ją traciłem. Światło w jej oczach gasło, aż zupełnie zanikło i po-
woli straciła kontakt z rzeczywistością. Opuściła mnie psychicznie, emocjonalnie a te-
raz i fizycznie.
Moja Sarah zginęła siedem miesięcy temu wracając do domu z obiadu i nigdy
nie zobaczę, jak wraca z powrotem do mojego życia. Nagle, nie mogę oddychać. Je-
stem przerażony, i to nie tylko dlatego, że być może Sarah w końcu udało się targnąć
na życie. Jestem sparaliżowany przez świadomość, że moje własne wpadło w korko-
ciąg, pikując prosto w objęcia depresji i udręki, a jedyną rzeczą, o jakiej mogę myśleć
to przywiązanie do tej umierającej kobiety. Kocham Sarah z całego serca, ale nie cze-
piam się kobiety w moich ramionach, lecz życia, o którym myślałem, że będziemy dzie-
lić razem. Muszę zaakceptować, że jej już nie ma. Jej serce być może nadal pracuje,
ale ta pokrwawiona, zdezorientowana, zagubiona emocjonalnie kobieta, którą trzy-
mam teraz w ramionach, to tylko skorupa mojej pierwszej i jedynej miłości.
- Gdzie, kurwa jest ta karetka! - krzyczę tak głośno, jak tylko pozwala na to mój
łamiący się głos. Głaszcząc skrawek nieskalanej skóry, do którego udało mi się sięgnąć,
szepczę jej do ucha. - Trzymaj się dziecinko. - Potem powtarzam to jedno zdanie, jakie
prawie codziennie wypowiadam od tragicznego wypadku, który mi ją ukradł. Może
mówiłem to do niej, a może tylko do siebie, ale wiem, że to największe kłamstwo,
jakie kiedykolwiek wypowiedziałem. - Po prostu trzymaj się dziecinko, to wszystko bę-
dzie dobrze...
4
Strona 5
Przekład nieoficjalny : Red- Room Aly Martinez: Changing Course
Korekta: szpiletti
Ł 1
Brett
POZNAŁEM SARAH KATE ERICKSON siedem lat temu, podczas przypadkowego
spotkania w miejscowej bibliotece. Oboje sięgnęliśmy po ten sam tom kolekcji Wil-
liama Szekspira. Nasze ręce otarły się o siebie krzesząc iskry. To była miłość od pierw-
szego wejrzenia. Spotykaliśmy się przez trzy lata, pobraliśmy się i po raz pierwszy
uprawialiśmy seks w naszą noc poślubną.
No dobra, przynajmniej taką historyjkę kazała mi opowiadać naszym przyszłym
potomkom.
Prawda jest taka, że poznałem Sarah w barze, podczas gdy ona była w przybliżeniu
o jedną kroplę alkoholu od spędzenia nocy na modłach do porcelanowego boga. Miała
na sobie jakąś absurdalnie ciasną czerwoną sukienkę i parę czarnych butów na naj-
wyższych pieprz-mnie obcasach, jakie w życiu widziałem. To było zgoła dziwka-
styczne, ale cholera, wyglądała niesamowicie.
5
Strona 6
Przekład nieoficjalny : Red- Room Aly Martinez: Changing Course
Korekta: szpiletti
Była wysoka jak na dziewczynę, a w tych drażniących fiuta butach górowała nad
innymi kobietami. Jej przyjaciółki ubrane były w podobne sexi i w pewnym stopniu
zgrane stroje. Wspólny wysiłek, bez wątpienia celowy.
Patrzyłem, jak poprosiła o kolejnego drinka, barman stał nieco zbyt długo, wpa-
trując się w jej częściowo odsłonięte piersi. Sięgnęła ku niemu, palcem unosząc mu
brodę, skierowała jego wzrok z powrotem na jej oczy i zamówiła drinki. Potem odwró-
ciła się i oparła łokciami o bar, skutecznie eksponując swoje ledwo okryte piersi oczom
każdego faceta przebywającego w tym pomieszczeniu. Wtedy zrozumiałem, że muszę
je poznać ... to znaczy ją ... chciałem poznać ją.
Oczywiście, patrzenie na nią w ten sposób przyprawiało mnie o gęsią skórkę,
ale po prostu nie mogłem oderwać od niej oczu. Chociaż to może zabrzmi tandetnie,
było coś w tej wysokiej blondynce, co przykuło moją uwagę. Nie szkodziło również to,
że dostałem natychmiastowego wzwodu na samą myśl o tych długich nogach owinię-
tych wokół mojego pasa. Dobrze, więc może wpatrywanie się w nią wywoływało nie
tylko gęsią skórkę.
Ona nadal śmiała się i rozmawiała z przyjaciółmi, lekko się kołysząc. To cud, że
nie przewróciła się w tych obcasach, kiedy była tak bezsprzecznie wstawiona. Jej ko-
leżanki wydawały się być tak samo usidlone przez nią, jak ja. Słuchały uważnie, gdy
mówiła i śmiały się histerycznie, kiedy przerywała. Nie miałem pojęcia o czym rozma-
wiały, ale jeśli wskazówką miałaby być jej nadmierna gestykulacja i głośne chichoty
dochodzące od strony grupy, to była piekielnie zabawna historia.
Kilka minut później zaczęły punktować facetów i kobiety, przechodzące obok
nich. Faceci byli oceniani w skali od jednego do dziesięciu w zależności od seksapilu, a
6
Strona 7
Przekład nieoficjalny : Red- Room Aly Martinez: Changing Course
Korekta: szpiletti
babki pod względem wyboru ciuchów. Mógłbym powiedzieć, że myślały, że są ciche i
dyskretne, ale wszyscy na sali, którzy wlali w siebie mniej niż piętnaście drinków, sły-
szeli każde wymówione przez nie słowo. Trzy kobiety w końcu przerwały swój sąd i
wlepiły spojrzenia w mężczyznę po drugiej stronie baru, a sądząc po ich uśmiechach i
eksponowaniu biustów, były z pewnością zainteresowane.
Szczęśliwy drań.
Musiałem szybko wykonać swój ruch, zanim on miał szansę, by odnieść sukces
z tego pieprzenia oczami i ognistych spojrzeń, które rzucał w ich stronę.
Odstawiając butelkę z resztką piwa, postanowiłem, że nadszedł czas, by uderzyć
na bar.
Takie jest właśnie moje szczęście, że tej jednej nocy, gdy postanowiłem wyjść
bez moich chłopaków, spotkałem żywy, oddychający, mokry sen na obcasach. Kobiety
mają tendencję do przemieszczania się w stadach, nigdy nie oddalając się zbytnio od
siebie. Na szczęście dla nas, mężczyźni działają najlepiej jako część zespołu. Samotne
zbliżenie się faceta do takiej grupy było trudne, ale nie niemożliwe.
Musiałem być gładki, albo to stado piranii zje mnie żywcem. Powinienem tam
podejść, zauroczyć je wszystkie, a następnie odjechać w stronę zachodzącego słońca
z moją długonogą blondynką.
Cóż, ona ujeżdżająca mnie aż do wschodu słońca, wydawała się o wiele lepszą
opcją. Ale chyba planowałem trochę na wyrost. Strzeliłem szyją i potrząsnąłem bar-
kami, jak jakiś zawodowy bokser i znalazłem pozytywne strony tej sytuacji, przynajm-
niej nie musiałem dyskutować z chłopakami o forsie.
7
Strona 8
Przekład nieoficjalny : Red- Room Aly Martinez: Changing Course
Korekta: szpiletti
- Drogie panie, czy mogę postawić wam po drinku? - pytam, kiedy znajduję się
blisko trzech przytulonych do siebie dziewcząt.
Prawdziwe gładka gadka, dupku! Jestem pewien, że nigdy wcześniej jej nie sły-
szały. Zganiłem się w myślach.
- Nie - mówi najniższa z tego grona, i odwraca się kompletnie mnie ignorując.
To zdecydowanie nie jest reakcją, jaką zwykle otrzymuję, kiedy podchodzę do
kobiet. Nie jestem całkiem pewien, czy ona w ogóle na mnie spojrzała przed odrzuce-
niem mojej oferty.
Jestem przystojnym facetem. Nie będę udawać, że o tym nie wiem. Mam 195
cm wzrostu, brązowe włosy i zielone oczy. Ćwiczę i zwykłem dbać o siebie. Kobiety
powinny lubić całe to gówno. I nie ubieram się w zwykłe t-shirty „ Douche bags”1,
jakie zazwyczaj widuje się w tym klubie. Dziś wieczorem mam na sobie ciemne dżinsy,
zapinaną na guziki, dopasowaną koszulę w kolorze królewskiego błękitu, czarny pasek
i buty. To nie jest mój najlepszy strój, ale poważnie, panna Krótka miałaby szczęście,
gdyby chociaż na moment udało się jej przyciągnąć moją uwagę.
Stoję tam przez chwilę, wstrząśnięty odrzuceniem, próbując wymyślić nowy
plan działania.
Nie chcę odchodzić.
Jerry Jerkoff2 zza baru nie dostanie mojej czerwonej sukienki.
1
2
Miłośnik dużych biustów.
8
Strona 9
Przekład nieoficjalny : Red- Room Aly Martinez: Changing Course
Korekta: szpiletti
- Hej, jesteś wysoki! - Słyszę za sobą niewyraźnie wymamrotane słowa.
Odwracam się, stając twarzą w twarz z jedną z najseksowniejszych kobiet, jakie
kiedykolwiek widziałem i najnowszą członkinią mojego mentalnego katalogu lasek,
przeznaczonego do mokrych fantazji.
- Tak samo jak ty - odpowiadam do jej ucha, żeby mogła mnie usłyszeć ponad
muzyką. Rzucam jej flirciarski uśmiech, kiedy się odchylam, tak więc nie ma wątpliwo-
ści, że jestem zainteresowany.
- Nie, to znaczy jesteś naaaprrrawdę wysoki. - Kołysze się do tyłu, robiąc pełne
dramatyzmu widowisko i wyciągając szyję, żeby spojrzeć mi w oczy.
Śmieję się kiwając głową na zgodę z jej oceną, a ona obejmuje swoje przyjaciółki
i piszczy:
- Zooobaczcie jaki teeen facet jest wysoooki.
Zaciskam powieki i poprawiam spodnie, słysząc najsłodszy południowy akcent
spływający z języka mojej pijanej piękności.
- Cześć, jestem Brett. - Wyciągam rękę w stronę jej przyjaciółki.
- Cześć, jestem Regina Phalange.
Krótka, chwytając mnie za rękę, mówi:
9
Strona 10
Przekład nieoficjalny : Red- Room Aly Martinez: Changing Course
Korekta: szpiletti
- Jestem Anastasia Beaverhousen. Anastasia, jak rosyjska carówna. Beaverhou-
sen3, jak domek, w którym mieszkają bobry.
Wszyscy zwijają się wpół w napadzie śmiechu.
- Dobrze. Oczywiście, że jesteś. A ty ...? - pytam moją dziewczynę, kiedy wresz-
cie się prostuje i próbuje wytrzeć oślepiające ją łzy.
- O Boże, przepraszam za nie. Piją już od południa, przysięgam. Jestem Danika.
Tylko Danika - mówi bez jednego zająknięcia.
Ciekawe. Może nie jest tak pijana, jak wcześniej sądziłem.
- Dobrze, tylko Daniko, czy mogę kupić coś do picia, tobie i twoim pijanym ko-
leżankom?
- Pewnie ... czekaj! Czy planujesz nam coś dosypać? - pyta z udawaną powagą.
- Cóż, to nie był mój plan. Ale jeśli to sprawi ci przyjemność, z radością wsypię
jakieś prochy do twojego drinka, kiedy nie będziesz patrzyła.
- Nie, raczej nie. Pofolgowałam sobie w ostatni weekend i to wcale nie było za-
bawne. Wezmę tylko napój - żartuje.
- Całkowicie zrozumiałe - przytakuję.
3
beaver – bóbr, hous – dom
10
Strona 11
Przekład nieoficjalny : Red- Room Aly Martinez: Changing Course
Korekta: szpiletti
- Czego chcecie się napić? Brett funduje tę kolejkę - krzyczy przez ramię do
swoich przyjaciółek. - Och, zapomnij o tym, one i tak mnie nie usłyszą. Po prostu kup
dla nas Coronę, Seks na plaży, i kieliszek tequili.
Przywołuję barmana i składam zamówienie, dodając piwo dla siebie. Czekając
na drinki jednocześnie rozmawiam z dziewczynami i zmuszam Jerrego Jerkoffda zza
baru do odwrócenia wzroku.
- Więc, który z nich jest twój? - pytam, kiedy nasze zamówienie zostało zreali-
zowane.
- Co? Och, masz na myśli drinki? To zależy, a jak sądzisz? - pyta, rzucając mi
zalotny uśmiech.
- Dobra, zobaczmy. - Pocieram podbródek udając zastanowienie. - Nie wydajesz
się być wystarczająco pijana jak na tequilę, więc ją odrzucę. I nie wyglądasz na dziew-
czynę zamawiającą owocowe drinki z parasolką i wisienkami nabitymi na patyk. Prosty
proces eliminacji doprowadził mnie do stwierdzenia, że Corona jest twoja.
Wpatrując się we wszystkie trzy napoje, przesuwała dłonią od jednego do dru-
giego, robiąc widowisko z sięgania po każdy z nich. W końcu wybrała, wyciągnęła pa-
rasolkę oraz szpikulec z wisienkami z owocowego drinka, odrzucając je na bok.
- Dobrze, miałeś rację co do jednego, że nie zamawiam drinków z przekłutymi
wiśniami i plastikowymi parasolkami. Jednakże, uwielbiam sex na plaży - mówi i pusz-
cza do mnie oczko przed wychyleniem szota i trzaśnięciem szkłem o bar, jakby treno-
wała razem z Patrickiem Swayze w The Roadhouse.
11
Strona 12
Przekład nieoficjalny : Red- Room Aly Martinez: Changing Course
Korekta: szpiletti
- Tańczysz? - pyta, ocierając usta grzbietem dłoni.
- Dlaczego nie, panno Daniko, z panią zawsze - odpowiadam z czymś, co od
biedy można by uznać za parodię doskonałego, południowego akcentu.
- Łał. To było straszne. Brett, dla własnego dobra, mam nadzieję, że twój taniec
jest lepszy od zdolności językowych - mówi, zaledwie na sekundę przed klepnięciem
mnie w pośladek i pociągnięciem na parkiet.
Wiem, że jest zdecydowanie za wcześnie, abym zakochał się w tej szalonej ko-
biecie, ale zdaję sobie sprawę, że jestem w cholernych tarapatach.
12
Strona 13
Przekład nieoficjalny : Red- Room Aly Martinez: Changing Course
Korekta: szpiletti
Ł 2
Brett
SPĘDZIŁEM RESZTĘ NOCY przyklejony do tyłeczka Daniki. Dosłownie i w przeno-
śni. Tańczyliśmy, śmialiśmy się, a co najważniejsze poznawaliśmy się nawzajem. Była
piękna w każdy możliwy sposób. Opowiedziała mi o swoich marzeniach, aby stać się
pisarzem, a ja powiedziałem jej o mojej decyzji wstąpienia do policji, zaraz po skoń-
czeniu studiów.
Kupowałem drinki dla niej i jej koleżanek, które wychylały wznosząc absurdalne
toasty, za takie rzeczy jak - wibrujące zatyczki analne - i - żeby wszyscy byli biseksualni.
Chociaż mogłem się mylić, co do ilości alkoholu wypitego przez tę kobietę, to
miałem absolutną pewność, gdzie skończy się jej wieczór.
Trzy godziny po spotkaniu Daniki, siedziałem w łazience dziewczyny pod-
trzymjąc jej włosy, a ona wymiotowała. To była prawdopodobnie najbardziej obrzy-
dliwa rzecz, jakiej kiedykolwiek doświadczyłem. Rzygała, dopóki nie zostało nic jej w
13
Strona 14
Przekład nieoficjalny : Red- Room Aly Martinez: Changing Course
Korekta: szpiletti
żołądku. To było straszne, ale zrobiłem to, co każdy facet, który chce mieć szansę na
seks.
Siedziałem i gładziłem jej włosy, podczas gdy targały nią odruchy wymiotne i
modliłem się do Boga, aby samemu zapanować nad torsjami.
Do momentu, w którym wreszcie przestała eksmitować swoje organy we-
wnętrzne do toalety, zdążyłem zawrzeć umowę z Siłą Wyższą, że mojemu pierworod-
nemu dam na imię Hephzibah, jeśli tylko powstrzyma jej haftowanie.
I w końcu budzę się zdezorientowany, wisząc na krawędzi nieznanego łóżka.
Otwierając oczy, od razu rozpoznaję morski błękit pięknej kobiety, stojącej nade mną.
- Hej - mówi, okrążając łóżko, żeby usiąść obok mnie.
- Jezu, jest za wcześnie. Jak udało ci się obudzić po tym pięciogwiazdkowym
pokazie rzygania, jaki dałaś ostatniej nocy?
- Jeśli nie chcesz bisu, to naprawdę powinieneś się przymknąć.
- O Boże, nie! Już dość przeżyłem. Chcesz dostać śniadanie? Czy może ostatniej
nocy spłukałaś swój żołądek w kiblu, wraz z siedemnastoma oliwkami, które ukradłaś
barmanowi z pojemnika na dodatki?
- Prosił się o to! Zostawił otwarty pojemnik! - krzyczy, dając mi żartobliwego
kuksańca.
14
Strona 15
Przekład nieoficjalny : Red- Room Aly Martinez: Changing Course
Korekta: szpiletti
- Dobra, dobra, przestań. Poddaję się! Nie jestem na tyle obudzony, żeby brać
udział w pojedynkach bokserskich.
Łapię ją w pasie, przyciągając do siebie. Ona całkowicie się spina i zdaję sobie
sprawę, że kiedy tak ostro tuliliśmy się do siebie ostatniej nocy, była prawdopodobnie
zalana w pestkę. Nie mam pojęcia, ile faktycznie jeszcze pamięta z poprzedniej nocy.
Uwalniam ją z moich ramion, siadam pociągając za sobą jej zesztywniałe ciało. Sa-
dzam ją na łóżku obok siebie i kładę dłonie na udach, tylko po to, żeby ponownie jej
nie dotknąć.
- Hej, zacznijmy od nowa. Jestem Brett. Lubię piłkę nożną, długie spacery po
plaży, piwo i golden retrievery. Boję się strasznych filmów, zwłaszcza tych wyprodu-
kowanych przez Disneya. Jestem zodiakalną Panną, ale nie martw się, zachowuję się
jak Ryba ... a przynajmniej tak mówią mi moje siostry - plotę, kończąc uśmiechem z
zamkniętymi ustami, nagle świadomy naszej bliskości i mojego braku szczoteczki do
zębów.
- No więc, cześć Brett. Miło cię poznać ... znowu - mruga do mnie.
- Wnioskując z mrugnięcia, zgaduję, że pamiętasz wczorajszą noc?
- Tak, jestem jednym z niewielu pechowców, którym nie udaje się zapomnieć
ani jednego ze swoich pijackich pląsów. Poświęciłabym pierworodnego, żeby nie pa-
miętać jak się wczoraj nabzdryngoliłam.
- Będzie miał na imię Hephzibah - odpowiadam rzeczowo.
- Co?
15
Strona 16
Przekład nieoficjalny : Red- Room Aly Martinez: Changing Course
Korekta: szpiletti
- Nic ... tylko ostatniej nocy zawarłem pewną umowę ze Stwórcą - mamroczę,
lekceważąc ten kiepski żart machnięciem dłoni.
- A więc, dobrze - mówi zdezorientowana, ale oczywiście nie przejawia chęci
dłuższego roztrząsania wydarzeń z ostatniej nocy.
Czuję dyskomfort siedząc sztywno na jej łóżku.
- Lepiej już pójdę. Jestem pewien, że masz dzisiaj dużo rzeczy do zrobienia.
- Tak, hmm, ok. Czy trzeba cię podrzucić do twojego samochodu?
- Nie, nie jesteśmy daleko od mojego mieszkania. Mogę wrócić na piechotę, a
później wezmę taksówkę i pojadę po samochód.
- Nie, nie, podwiozę cię. Naprawdę! Daj mi tylko się ubrać - mówi, tak zakłopo-
tana, jak ja się czuję.
- Poważnie, Danika, mogę po prostu się przejść. To żaden problem...
- Sarah. - Patrzy w dół na swoje stopy, bawiąc się końcówkami swoich świeżo
umytych włosów.
- Co?
- Cholera. Mam na imię Sarah. - Wygląda na speszoną i nadal unika patrzenia
mi w oczy.
- Sarah? Naprawdę?
16
Strona 17
Przekład nieoficjalny : Red- Room Aly Martinez: Changing Course
Korekta: szpiletti
- Tak, Danika to fałszywe imię, którego używam, gdy wychodzimy. We trzy wy-
myślamy takie głupoty. Strasznie ciężko jest je utrzymać. To zawsze kończy się niepo-
wodzeniem. Manda lub Casey zawsze w końcu wykrzykują moje prawdziwe imię na
cały bar, całkowicie pozbawiając mnie przykrywki.
- Zgaduję, że znam Mandę i Casey, jako Reginę i Anastasię?
- Tak, to one. Użyły nazw klubów z ich ulubionych programów telewizyjnych.
Przez chwilę próbowałam nazywać się Blanche Devereaux, ale byłbyś zaskoczony
alarmującą liczbą osób, które oglądają Golden Girls. Potem zamieniłam to na ulubione
imię mojego przyszłego dziecka, Danikę.
- Uhhm w porządku ... Sarah. - Celowo zbyt przesadnie wymawiam jej imię, uda-
jąc, że testuję je na języku. - Będę się zbierał. Cieszę się, że czujesz się lepiej. Powinnaś
wziąć ibuprofen i wypić galon wody. Mam pewność, że po wczorajszym, jesteś całko-
wicie odwodniona.
Rozglądam się wokół, próbując przypomnieć sobie, gdzie zostawiłem buty.
- Łał, jesteś wysoki. - Słyszę znajomą frazę.
- Już o tym wspominałaś.
- Nie, to znaczy, że jesteś naprawdę wysoki!
- Tak, to też już mówiłaś. - Unoszę brwi, lekko zirytowany sposobem, w jaki nie-
samowita noc zamieniła się w tak niezręczny poranek.
- Słuchaj, przykro mi. Nie staram się być suką, przysięgam. Po prostu nie jestem
pewna, co zrobić w tej sytuacji. - Podchodzi do mnie i próbuje mnie przeprosić.
17
Strona 18
Przekład nieoficjalny : Red- Room Aly Martinez: Changing Course
Korekta: szpiletti
Wzdycham, rozciągając się i drapiąc po głowie.
- Co myślisz o ponownym przedstawieniu mi się twoim prawdziwym imieniem,
następnie zrobisz mi pyszne śniadanie i wskażesz drogę do twojego ekspresu do kawy.
- Uśmiecham się do niej znacząco.
Ona przystaje na chwilę, po czym również obdarza mnie uśmiechem, który jest
w stanie zatrzymać bicie serca.
- Cześć, mam na imię Sarah i nie ma cholernej mowy, żebym dla ciebie goto-
wała. Jednak pozwolę, abyś kupił mi jakieś śmieciowe żarcie w knajpce na rogu. A jeśli
desperacko pragniesz kawy, to sądzę że w kuchni powinnam mieć jakąś bezkofei-
nową. Piję ją, żeby się rozgrzać w czasie tych okropnych zim, które tutaj miewacie.
- Akceptuję twoją ofertę piękna Sarah, żebym... jak to elegancko ujęłaś... kupił
ci jakieś śmieciowe żarcie. Ale najpierw naprawdę muszę zadać kilka pytań.
Pierwsze: Jaki, do cholery jest sens w piciu kawy bezkofeinowej?
Drugie: Skąd dokładnie pochodzisz, że mówisz „miewacie” w co drugim zdaniu?
I trzecie, najważniejsze: Dlaczego, u diabła chcesz dać dziecku na imię, Danika?
- pytam z drwiną i przerażeniem w głosie, a potem uśmiecham się wkładając w to
każdą uncję uroku, jaką mam do zaoferowania.
- Och, bo Hephzibah brzmi dużo lepiej? - rzuca sarkastycznie przez ramię, idąc
w stronę garderoby, przypuszczalnie żeby się ubrać.
Chwytam się za serce, udając, że zostałem trafiony.
18
Strona 19
Przekład nieoficjalny : Red- Room Aly Martinez: Changing Course
Korekta: szpiletti
- Touché Sarah, Touche.
I właśnie wtedy zaczynam myśleć, że może się myliłem i nie jest zbyt wcześnie,
żeby zakochać się w tej fascynującej kobiecie.
19
Strona 20
Przekład nieoficjalny : Red- Room Aly Martinez: Changing Course
Korekta: szpiletti
Ł 3
Brett
- OK, WYJAŚNIJ mi to jeszcze raz - proszę Sarah, gdy siadamy w barze znajdują-
cym się o kilka drzwi od jej apartamentu, zajmując boks ze ścianami i kanapami w
biało-czerwone pasy.
Sarah wzdycha długo i boleśnie, zanim powtarza.
- Oni układają boczek, jajka, tosty oraz ser w złej kolejności. Więc, zamówiłam
jajka, dwa kawałki chleba tostowego, cztery plastry bekonu i dwa kawałki sera, aby
zrobić to po swojemu.
Pochyliłem się do przodu, zaintrygowany.
- To tylko bekon, jajka i ser na grzance. Jak ktoś może zrobić to źle?
20