9876
Szczegóły |
Tytuł |
9876 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
9876 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 9876 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
9876 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
MIAO SING
WYZNANIA CHI�SKIEJ KURTYZANY
Prze�o�y� i opracowa� Jerzy Choci�owski
Od autorki
Nale�a�am do �wiata wiatru i wierzb, jak okre�lano w Chinach sfer� uciech zmys�owych. Od dzieci�stwa szkolono mnie na kurtyzan�; mia�am czterna�cie lat, gdy zosta�am prostytutk� w wytwornym Domu Wiosennej �wie�o�ci. Po kilku miesi�cach znalaz�am si� w Suczou, gdzie pracowa�am na �odzi Kwiat�w pod kierunkiem wielce do�wiadczonej i pi�knej kurtyzany, zwanej Szacown� Nauczycielk�. To jej zawdzi�cza�am umiej�tno�ci, kt�re sprawi�y, �e zawsze bardzo usilnie poszukiwano mego towarzystwa, Koleje mego losu a� do dwudziestego pi�tego roku �ycia by�y na przemian burzliwe i spokojne, lecz niczego nie �a�uj�. Najwi�kszych przykro�ci dozna�am, gdy przesz�am ju� na emerytur�. Moi rodacy lubi� przede wszystkim m�ode dziewcz�ta; atrakcyjno�� kurtyzany, kt�ra ma dwadzie�cia par� lat, szybko zanika. Mo�e by� wci�� ceniona, je�li z talentem �piewa lub gra na jakim� instrumencie, ale do ��ka zapraszana bywa coraz rzadziej. Co zdarzy�o si� p�niej, po okresie, jaki opisa�am, niech pozostanie moj� tajemnic�, podobnie jak moje prawdziwe imi�, dane mi przez rodzic�w. Miao Sing nazwano mnie w Domu Wiosennej �wie�o�ci, jednak�e przywyk�am z czasem do tego imienia i polubi�am je; zreszt� bardzo pasuje ono do kurtyzany, znaczy bowiem �Cudowna Rozkosz�.
Niekt�rzy pos�uguj� si� s�owem �kurtyzana� jako �agodniejszym mianem prostytutki. To nies�uszne. Oczywi�cie, wytrawna prostytutka mo�e mi dor�wna� w tym, co cz�sto okre�la si� jako zabaw� kaczek-mandarynek [Mandarynka (Aix galericulata) - rodzaj niewielkiej kaczki chi�skiej o barwnym upierzeniu, symbol trwa�ego, dobrze dobranego ma��e�stwa, w tym przypadku r�wnie� pewnej rutyny stosunku mi�osnego.] lecz spo�r�d mych umiej�tno�ci ta jest akurat najmniej skomplikowana. Ostatecznie, niewiele m�odych dziewcz�t (chyba �e s� odpychaj�ce) ma trudno�ci w dostarczeniu prostych przyjemno�ci swym partnerom w ��ku. Natomiast trzeba d�ugich i �mudnych stara�, aby wykszta�ci� prawdziw� kurtyzan�. Powinna ona odgadywa� nastr�j m�czyzny z wyrazu jego twarzy, umie� rozp�dza� w okamgnieniu jego troski, w rozmowie z nim u�ywa� s�ownictwa, do kt�rego przywyk� z racji swego zawodu - jako urz�dnik, oficer, uczony lub kupiec, �piewa� i gra� to, co lubi, pointowa� jego improwizowane wierszyki, je�li jest akurat usposobiony poetycko, rozbudza� zmys�y przygaszone przez wiek i krzesa� ze starych Takie m�odzie�cze wyczyny, i� sk�onni s� da� wiar�, �e zima ust�puje wio�nie. Wszystko to potrafi�am dzi�ki nauczycielom, kt�rzy bardzo wiele dodali do zdrowia i urody, jakimi obdarzali mnie rodzice. Prosz� nie my�le�, �e jestem pr�na. Je�eli pozwoli�am sobie na przechwa�ki, to tylko dlatego, aby uzmys�owi� wam, �e mi�dzy kurtyzan� a prostytutk� istnieje odleg�o�� r�wnie du�a jak mi�dzy szefem kuchni a pomywaczk�. Z przyjemno�ci� przyznaj�, �e me liczne zalety i sukcesy s� zas�ug� trud�w mych wychowawc�w, przede wszystkim Papy Menga i Szacownej Nauczycielki.
S� osoby, a nale�� do nich na przyk�ad wzorowe �ony, kap�ani, �wi�toszki i rozmaici oddychaj�cy sw� wa�no�ci� zarozumialcy, kt�re s�dz�. �e kurtyzany zas�uguj� na politowanie. Tak samo s�dz� niekt�rzy nasi klienci: zamiast po�wi�ci� ca�� noc na mi�e zmagania cia�a i umys�u, maskuj� swe rozmam�anie duchowe i niedostatki m�sko�ci fa�szywym niepokojem o nasz� moralno��. Je�eli tak ich to martwi, czemu sypiaj� z nami? By�oby znaczniej lepiej, gdyby pow�ci�gn�li swe wsp�czucie i z�o�yli ho�d naszym talentom. Jednak�e by� vzas, gdy dobre s�owo potrafi�o wzruszy� mnie do �ez. Nie wybiera�am swego zawodu; sprzedano mnie, kiedy mia�am czterna�cie lat, i cierpia�am zrazu okrutnie. Ale ile dzieci biedak�w mo�e p�j�� w�asn� drog� i ilu istnieniom ludzkim udaje si� unikn�� przypisanej im dawki cierpienia? W p�niejszych latach dawniejsz� niedol� r�wnowa�y�o mi niekiedy uczucie niewys�owionej rozkoszy stan, kt�ry niewielu z nas osi�ga po tej stronie bytowania.
I wa��c wszystko na szali - rada jestem, �e by�am kurtyzan�. Nie dlatego, �e ten rodzaj �ycia oszcz�dzi� mi surowej jednostajno�ci �ony wie�niaka ani �e podarowa� mi muzyk�, wytworne jad�o i weso�e towarzystwo, ani wreszcie i� dzi�ki niemu ods�oni�y si� przede mn� pewne tajniki sztuki mi�osnej taoistycznych m�drc�w. Prawda jest taka, �e lubi�am robi� to, co robi�am, lub - je�li wolicie - lubi�am m�czyzn.
Cieszy�am si� zawsze od nowa sw� w�adz� dawania im rozkoszy, kt�ra jak sami ch�tnie przyznawali - by�a wspania�a. Ilu kap�an�w lub lekarzy potrafi ofiarowa� swym klientom cho� po�ow� tej rado�ci, jak� my dajemy naszym?
Odk�d przesta�am u�ala� si� sama nad sob�, mia�am prawo do odrzucania lito�ci, tym bardziej, �e by�a ona cz�sto zaprawiona wzgard�. Oczywi�cie mam te� nad czym ubolewa�. To smutne, �e moja przysz�o�� jest niepewna, a jeszcze smutniejszy jest brak dzieci. Wszystko, co umia�abym dobrze robi�, to szkoli� urocze m�ode nowicjuszki, ale to poci�ga za sob� konieczno�� za�o�enia w�asnego zak�adu, co jest teraz zakazane przez prawo i co by�oby nazbyt dla mnie kosztowne. Je�eli nieobcy jest wam �wiat wiatru i wierzb, zgodzicie si�, �e kurtyzany i prostytutki maj� t� wsp�ln� cech� (poza szafowaniem swym cia�em), i� nie potrafi� oszcz�dza�.
Gdy przyjecha�am do Hongkongu po latach niepowodze�, jakie nast�pi�y po mym wycofaniu si� z zawodu - by�am niemal �ebraczk�. Szcz�liwym trafem mia�am adres pewnego lekarza, krewnego jednego z mych dawnych kochank�w; to on mi pom�g� i znalaz� prac� u pewnego angielskiego sinologa, kt�ry pragn�� doskonali� sw� znajomo�� chi�skiego. Co si� stanie ze mn�, gdy kt�rego� dnia powr�ci on do swej ojczyzny, by zadba� o groby przodk�w? Kt� to wie? Wszak nasze przeznaczenie ustalaj� bogowie w chwili, gdy si� rodzimy. Musimy mu si� podporz�dkowa�. Po c� si� trapi�, jaka� korzy�� ze skarg?
Rozdzia� pierwszy
Sprzedana za m�odu
Urodzi�am si� pi�tego dnia si�dmego miesi�ca ksi�ycowego w pi�tnastym roku republiki chi�skiej (1926). Moja wie� rodzinna, skupisko niskich, ��tych domk�w z wypalonej na s�o�cu ceg�y, le�a�a w cieniu wierzcho�k�w g�ry T�ai [�G�ra T�ai (T�aiszan) - panuj�ca nad masywem Szantungu �g��wna g�ra Wschodu�, jedna z pi�ciu �wi�tych g�r, na kt�rej cesarze chi�scy sk�adali ceremonialnie ofiar� Niebu; cel licznych pielgrzymek buddyst�w, taoist�w i konfucjanist�w: T�ai ma trzy wierzcho�ki, najwy�szy liczy 1545 metr�w.] Na wszystkie strony rozpo�ciera�y si� sady i moja rodzina, podobnie jak wi�kszo�� s�siad�w, zajmowa�a si� upraw� drzew owocowych. Brzoskwinie, morele, winogrona i smakowite �liweczki licu rodzi�y si� w takiej obfito�ci, �e w latach urodzaju bogaci gospodarze pozwalali dzieciom przy zbiorach je�� tyle, ile zapragn�: nie wolno im by�o tylko zabiera� owoc�w do domu. M�j ojciec i starsi bracia pracowali u obszarnika nazwiskiem Czeng, kt�ry by� raczej szczodrobliwy; poniewa� by�am �adna, m�wi�o si�, �e gdy dojd� do wieku 15 lat, po�lubi� kt�rego� z jego syn�w lub kuzyn�w. Czeng lubi� mnie i prawdopodobnie nie przeszkadza�oby mu to, �e moi rodzice byli ubodzy.
Dziwnym i - powiedzia�abym - nieszcz�snym zbiegiem okoliczno�ci jako jedyna spo�r�d dziewcz�t z naszej wioski umia�am czyta� i pisa�. Gdy mia�am dziesi�� lat, moja matka, �arliwa buddystka, postanowi�a, �e ka�dego ranka b�d� chodzi� do �wi�tyni i pos�ugiwa� staremu mnichowi, kt�ry �y� samotnie od czasu, gdy d�uma zabra�a pozosta�ych mnich�w. Zosta�, aby pilnowa� ich popio��w i oddawa� cze�� ich duszom. By� ju� tak stary, �e nie widziano niczego niew�a�ciwego w moich pos�ugach. Spa�am zreszt� w domu, b�d�c z mnichem nie wi�cej ni� kilka godzin dziennie. Wiedzia�am, �e mia� do mnie s�abo��; odkry�am w�wczas, �e niewielu m�czyznom - cho�by najbardziej poch�oni�tym sprawami ducha i nauki - jest oboj�tne towarzystwo �adnych dziewcz�t, nawet je�li wiek od dawna uczyni� ich niezdatnymi do oddawania si� przyjemno�ciom �deszczu i chmur� [Metaforyczne okre�lenie stosunk�w erotycznych.] Poza tym w pierwszych latach mej s�u�by by�am zbyt m�oda, aby zrozumie�, czym przyci�gam uwag� jego wielebno�ci. Zreszt� zadowala� si� spojrzeniami, a gdy ko�czy�am prac�, uczy� mnie czyta�. Nim sko�czy�am czterna�cie lat. mog�am g�o�no recytowa� klasyczne ksi�gi buddyjskie, potykaj�c si� tylko tu i tam o trudniejsze s�owo; fakt. �e nie pojmowa�am sensu ani jednego zdania, nie peszy� mego nauczyciela, gdy� jego w�asna edukacja oparta by�a na klasycznej zasadzie: �Ucz si� za m�odu, zrozumienie przyjdzie p�niej�. Gdyby wiedzia�, jakie b�d� skutki kszta�cenia mnie, z pewno�ci� zakaza�by mi nawet �cierania kurzu z jego ksi��ek.
Tu� przed mymi jedenastymi urodzinami na kraj nasz napadli Japo�czycy; ich okupacja mia�a potrwa� osiem d�ugich lat. Wkr�tce Tsinan, stolica naszej prowincji, wpad�a w ich r�ce, tak samo jak i wi�kszo�� miast w prowincji Szantung oraz ca�a linia kolejowa. Dochodzi�y nas przera�aj�ce opowie�ci o gwa�tach i okropnych okrucie�stwach, tak �e ilekro� �o�nierze japo�scy pojawiali si� w wiosce, wi�kszo�� m�odych ludzi bieg�a do sad�w, a stamt�d przemyka�a si� w g�ry, pozostaj�c tam, p�ki niebezpiecze�stwo nie min�o. Szcz�liwie, mi�dzy wiosk� a lini� kolejow� znajdowa�a si� g�ra T�ai i przylegaj�ce do niej wzg�rza. Dawa�o nam to przez pewien czas ochron�. A� do czwartego roku wojny jedynymi �o�nierzami, kt�rych ogl�dali�my, byli chi�scy partyzanci; niekt�rzy z nich pochodzili z naszej wioski. Czasami przychodzili chi�scy �andarmi na s�u�bie japo�skiej. M�wiono o nich. �e gwa�c� i kradn�. i za plecami nazywali�my ich psami go�czymi. czyli zdrajcami, ale zachowywali si� zawsze poprawnie, by� mo�e dlatego, �e nasza wioska by�a bardzo odleg�a od najbli�szej bazy japo�skiej.
Gdyby sprawy toczy�y si� nadal w - ten spos�b, przetrwaliby�my inwazj� zadziwiaj�co pomy�lnie. Niestety, nasze szcz�cie musia�o wzbudzi� zazdro�� bog�w, gdy� pozbawili go nas bezlito�nie. Pewnego dnia przyby� oddzia� �o�nierzy japo�skich. �ci�gaj�cy partyzant�w. kt�rzy wysadzili w powietrze odcinek toru kolejowego jakie� czterdzie�ci ji
[Dawna chi�ska miara d�ugo�ci - 576 m.] na wsch�d od nas. W�r�d partyzant�w byli oczywi�cie mieszka�cy naszej wsi. Kar�y [Pogardliwe okre�lenie Japo�czyk�w.] z pomoc� swych znaj�cych japo�ski ps�w go�czych, chcia�y nas zmusi� do wyjawienia ich nazwisk. Tych, kt�rych podejrzewano, �e s� krewnymi partyzant�w, zmuszano do kl�czenia w s�o�cu z pustymi ba�kami po benzynie na g�owach, co powodowa�o dotkliwe poparzenia. Na koniec odeszli, ale zagrozili srogim odwetem, je�li w ci�gu tygodnia nie sk�onimy do powrotu wszystkich m�odych m�czyzn, kt�rzy schowali si� w g�rach. Oczywi�cie �aden z tych, kt�rzy uciekli, aby wst�pi� do partyzantki, nie powr�ci�. Japo�czycy nie spodziewali si� zreszt�, �e partyzanci oddadz� si� na pewn� �mier�, ale mimo to ukarali nas okrutnie. Wyci�li i spalili sady - nasze jedyne �r�d�o utrzymania. Nast�pnie poszli sobie, zabieraj�c kilku m�odzie�c�w, aby ich wcieli� do wojska, oraz co �adniejsze dziewcz�ta, przeznaczone do S�u�by Pocieszycielskiej [Pocieszycielska S�u�ba Patriotyczna - domy publiczne dla japo�skich wojskowych.] Los tych, kt�rzy zostali, by� niewiele lepszy, zawis�a nad nami gro�ba g�odu.
Sad starego Czenga uleg� zag�adzie, jak inne. Ze spuszczon� g�ow� oddali� wi�kszo�� swych robotnik�w, nawet tych, kt�rzy, jak moi krewni, pracowali dla jego rodziny od pokole�. Stopniowo - pozbawieni �rodk�w do �ycia - opuszczali wie� w poszukiwaniu zaj�cia. Ale by�o o nie trudno i niekt�rzy rodzice w obliczu �mierci g�odowej, swej w�asnej i swoich dzieci, uciekali si� do sprzeda�y jednej czy drugiej c�rki. Po�redniczki w tych transakcjach kr��y�y jak s�py nad �cierwem zdychaj�cego wo�u. Dziewcz�ta z rezygnacj� przyjmowa�y sw�j los. I mnie niewola wydawa�a si� zno�niejsza ani�eli powolne umieranie wraz z swymi najbli�szymi.
To, �e wyb�r rodzic�w padnie na mnie, by�o oczywiste. Moja uroda oraz fakt. �e nie by�am analfabetk�, sprawi�y, i� mogli uzyska� za mnie cen�, kt�ra ocali�aby od p�niejszej sprzeda�y moje siostry. Tworzyli�my szcz�liw� rodzin�; c�rki kochane by�y tak samo jak synowie, i nadzieja, �e tylko jedna z nas b�dzie sprzedana, stanowi�a rodzaj pociechy dla reszty. Ugodzenie si� z po�redniczk� oddano w r�ce mego najstarszego brata. Rodzice byli zbyt biedni, by przyj�� j� osobi�cie i pocz�stowa� fili�ank� herbaty. Podczas jej wizyt wymykali si� przez tylne drzwi albo chowali w sypialni. M�j najm�odszy brat Siao Kou (Piesek) zosta� w tym czasie wys�any na poszukiwanie pracy w s�siedniej wiosce. Bardzo mnie kocha� i by� porywczy, tote� m�g� poturbowa� po�redniczk�, a ta pobieg�aby ze skarg� do w�adz.
Matka Liu by�a t�g� kobiet�, ubran� na czarno niczym �ona sklepikarza w �wi�teczny dzie�. Jej p�ynna wymowa i miejska elegancja nikogo nie zwiod�y. U�miecha�a si� bez przerwy i obiecywa�a, �e b�dzie si� o mnie troszczy� jak o w�asn� c�rk�, lecz ukradkiem przypatrywa�a mi si� z zimn� uwag�, jak �winiakowi, kt�ry dor�s� ju� do zar�ni�cia. By�am rada, �e dla zachowania pozor�w nie wolno by�o mi si� odzywa�, z wyj�tkiem kr�tkich odpowiedzi na jej pytania. Przeczyta�am tylko g�o�no kawa�ek z ksi��ki, jak� przynios�a, aby sprawdzi� moje umiej�tno�ci.
Nie b�d� si� rozwodzi� nad mym rozstaniem z rodzin�. Kiedy matka Liu przysz�a mnie zabra�, wszyscy mieli �zy w oczach. Do ostatniej chwili uda�o mi si� powstrzyma� p�acz, stara�am si� robi� wra�enie pocieszonej my�l�, �e pieni�dze zap�acone za mnie poratuj� rodzic�w oraz rodze�stwo i �e podoba mi si� perspektywa �ycia w mie�cie. Ale kiedy po p�dniowym marszu przez pola znalaz�am si�, przyci�ni�ta do matki Liu, w zat�oczonym wagonie kolejowym, strach oraz przyp�yw t�sknoty za rodzicami sprawi�y, �e wybuch�am gwa�townym �kaniem. Matka Liu rozgl�da�a si� niespokojnie po twarzach pasa�er�w, gdy� sprzeda� dzieci, aczkolwiek wci�� powszechna, by�a sprzeczna z prawem. Liu nie mog�a mnie zbi� lub szturcha� w obecno�ci ludzi, lecz wiedzia�a, �e mo�e liczy� na moj� lojalno�� wobec rodzic�w, wi�c powiedzia�a, i� jestem jej c�rk� i �e jedziemy do T�ai-an, gdzie kap�an taoistyczny wyp�dzi ze mnie z�e duchy - przyczyn� mojej histerii. W�tpi�, czy ktokolwiek jej uwierzy�, lecz byli to wie�niacy udaj�cy si� na targ, a tacy ludzie rzadko zwracaj� si� do w�adz, podobnie jak mysz do kota. Jedynym dowodem sympatii, jaki otrzyma�am z ich strony, by�y kawa�ki wieprzowiny i owoce, lecz by�am zbyt przygn�biona, by cokolwiek zje��, Oko�o �smej rano przyby�y�my do T�ai-an. Chi�scy i japo�scy �andarmi na stacji nie zwracali na nas uwagi, lecz Matka Liu ponagla�a mnie do szybszego kroku. Poczu�am si� nieco lepiej i rozgl�da�am si� zaciekawiona, gdy� nigdy dot�d nie by�am w mie�cie. T�ai-an - cho� w rzeczywisto�ci bardzo niewielkie - wydawa�o mi si� wspania�e. Przytulone do zachodniego podn�a g�ry T�ai mia�o tylko dwie sklepowe uliczki, wielk� �wi�tyni� przy drodze do �wi�tego szczytu, kilka restauracji i troch� domostw z szarej ceg�y, niekiedy tak obszernych, �e mie�ci�y po sze�� wewn�trznych dziedzi�c�w. Dom moich nowych pa�stwa by� znacznie mniejszy, lecz poka�niejszy ni� jakikolwiek dotychczas przeze mnie widziany. Lakierowana brama w szarym, wysokim murze prowadzi�a do ocienionego dwiema jab�oniami podw�rza, na kt�rym porozstawiano wazy z ro�linami ozdobnymi. Z ty�u by�y dwa mniejsze dziedzi�ce: jeden otoczony przez sypialnie, a drugi przez kuchni�, magazyn i �azienk�. Przechodz�c przez bram� pomy�la�am, �e mo�e b�d� mia�a troch� szcz�cia.
Ale nie znalaz�am szcz�cia w tym domu. Stary pan Hu �y� z �on� samotnie, gdy� c�rka ich wysz�a za m��, a synowie i synowe mieszkali w stolicy prowincji. Kaligraf z zawodu, pan Hu sp�dza� Wi�ksz� cz�� czasu na czytaniu lub paleniu opium, z wyj�tkiem kr�tkich okres�w, gdy pracowa�, maluj�c ogromne ideogramy na ozdobnych rulonach albo projektuj�c tablice pami�tkowe dla sklep�w i �wi�ty�. Na rulonach by�y stosowne cytaty z okazji �lub�w, urodzin, pogrzeb�w i uroczysto�ci otwarcia sklep�w. Klienci przychodzili z ca�ego miasta, a tak�e z okolicznych wiosek. Pan Hu �y� wygodnie, lecz skromnie, a pobiera� op�aty tak umiarkowane, �e z pewno�ci� musieli mu pomaga� jego synowie-handlowcy. By� to wysoki, szczup�y pan, oko�o pi��dziesi�tki, kt�rego nie obchodzi�o nic poza przyjemnym sp�dzeniem czasu. Lubi� dobrze zje�� i wypi� w towarzystwie uczonych koleg�w, z kt�rymi wymienia� okoliczno�ciowe wierszyki przy wznoszeniu toast�w. Nie gardzi� te� zwyk�ymi jad�odajniami, winiarniami i domami publicznymi T�ai-an. Zapami�ta�am go jako cz�owieka pogodnego, zawsze w dobrym humorze, z �agodnym, ironicznym u�miechem. Ubiera� si� zawsze na niebiesko, ale nosi� si� niedbale i nie przejmowa� si� tym, �e jego szaty nosi�y cz�sto t�uste �lady niedawnego ucztowania. Wydawa� si� przyja�nie usposobiony do ka�dego - z wyj�tkiem w�asnej �ony - i by� jedyn� osob� bez l�ku reaguj�c� na zgrzytliwy g�os swej ma��onki.
Mnie pani Hu wydawa�a si� w istocie przera�aj�ca. Zawsze gniewnie zmarszczona, pos�pna i zgry�liwa, nie traci�a czasu, aby mnie przekona�, �e jestem jej sprz�tem, kt�rym mog�a si� pos�ugiwa� wedle woli. Doda�a otwarcie, �e kupi�a mnie, p�ac�c sporo; przekonana, i� odsprzeda mnie z zyskiem, kiedy dobre zbiory zmniejsz� nap�yw m�odych dziewcz�t ze wsi. Do tego czasu musz� pracowa�, inaczej zach�oszcze mnie na �mier�. Gdyby nic nie stan�o jej planom na przeszkodzie, prawdopodobnie sprzeda�aby mnie jakiemu� zamo�nemu kupcowi w T�ai-an b�d� w Tsinan moje �ycie pop�yn�oby w banalnym bezpiecze�stwie. Jednak�e rozwi�z�e sk�onno�ci m�a sk�oni�y j� do zmiany plan�w.
Od pocz�tku pan Hu wci�ga� mnie w spro�ne igraszki. Kiedy jego �ony nie by�o w domu, g�adzi� mnie lubie�nie i rozpina� mi bluzk�, bawi�c si� mymi piersiami. W wiosce takie zachowanie uznano by za oburzaj�ce, ale stopniowo nauczy�am si� przezwyci�a� wstyd i broni�am si� niezbyt energicznie, gdy� karmiono mnie sk�po, a pan Hu wynagradza� mi owe karesy s�odyczami i miedziakami. Jednak�e pewnego dnia, kiedy pani Hu posz�a do aptekarzostwa zagra� w mad�onga, jego zaloty przyj�y nowy obr�t. Wezwa� mnie do swego gabinetu, kaza� stan�� obok siebie i popatrze� na ksi��k�, kt�ra le�a�a otwarta na biurku zrobionym z drewna groszu. Pochlebiona, nachyli�am si� nad ksi��k� z ciekawo�ci�. Ale to, co zobaczy�am, sprawi�o, �e spurpurowia�am ze wstydu i chcia�am uciec. Nie widzia�am nigdy ksi��ek tego rodzaju, ale dziewcz�ta z wioski s�ysza�y o nich i na sam� wzmiank� chichota�y i czerwieni�y si�. By� to tak zwany przewodnik panny m�odej z rysunkami pokazuj�cymi szczeg�owo r�ne sposoby uprawiania mi�o�ci. Zanim zd��y�am uciec, m�j pan chwyci� mnie jedn� r�k� za przegub, a drug� za kark i si�� nachyli� nad biurkiem. Rysunki widoczne na otwartych stronicach nie tylko szokowa�y moj� wie�niacz� wstydliwo��, ale i zadziwia�y. Przedstawiono na nich par� nagich kochank�w, ale z��czonych tak niezwykle, �e w pierwszej chwili m�czyzna wyda� mi si� b�aznem nie�wiadomym kobiecej anatomii. Kiedy poj�am, o co chodzi, ow�adni�ta wstydem pocz�am wyrywa� si� tak zaciekle, �e fotel przewr�ci� si� do ty�u, a Hu uderzy� g�ow� o wyk�adan� kafelkami posadzk� i straci� przytomno��.
Nie odzyskiwa� jej tak d�ugo, �e rozwa�ywszy szanse ucieczki w jakie� bezpieczne miejsce z paroma miedziakami w kieszeni, za kt�re mog�am kupi� co najwy�ej garstk� s�odyczy - zebra�am si� na odwag� i pobieg�am do apteki, powiadamiaj�c o wypadku pani� Hu. W pop�ochu zapomnia�am o roz�o�onej na biurku ksi��ce. Pani Hu dostrzeg�a j� natychmiast i bez trudu zmusi�a mnie do wyznania prawdy. By�a w�ciek�a, lecz ca�y sw�j gniew skupi�a na mnie, jak gdybym to ja by�a wszystkiemu winna. M�owi okazywa�a czu�o��, dop�ki nie okaza�o si�, �e nic mu si� nie sta�o. Ale nawet wtedy �aja�a go z wyj�tkow� pow�ci�gliwo�ci�.
Co do mnie, to wych�osta�a mnie tak mocno, �e a� zemdla�am, ale i tego by�o jej ma�o. �adna kara nie by�a dostateczna za �usi�owanie zabicia mego dobrego pana�. Po kilkudniowym namy�le postanowi�a mnie sprzeda� - ze znaczn� strat� - do podrz�dnego burdeliku w Tsinan, gdzie wedle jej s��w dziewcz�ta musia�y pracowa� dzie� i noc, zadawa� si� ze �mierdz�cymi robotnikami, a w nagrod� zbiera� ci�gi i przymiera� g�odem.
Nigdy nie uda�o mi si� dociec, czy powodem tego kroku by�a zazdro�� o m�a, czy te� z�o��, �e narazi�am go na niebezpiecze�stwo zamiast pokornie ulec jego kaprysom.
Rozdzia� drugi
Dom Wiosennej �wie�o�ci
Dom, w kt�rym si� znalaz�am, by� okropny ponad wszelkie wyobra�enie. Sk�ada� si� z kantoru i pomieszczenia recepcyjnego, od dawna nie zamiatanych, oraz z tuzina sypialni, poprzedzielanych przepierzeniami na ma�e kom�rki. Otacza�y one kr�giem obszerny b�otnisty dziedziniec, jak gdyby by� to zajazd dla wozak�w uwi�zuj�cych tu swoje wielb��dy, konie lub wo�y. G��wna brama wychodzi�a na w�sk� uliczk�. z kt�rej bi�y odra�aj�ce zapachy. By�a to najgorsza dzielnica miasta. Zaraz pierwszego dnia zorientowa�am si�. �e klientami byli tam przewa�nie biedni pomocnicy sklepowi, robotnicy i rykszarze. Cuchn�cy potem i alkoholem, szukali paru chwil zapomnienia w ramionach ordynarnych dziewek, najcz�ciej pospolitych ulicznic; najlepsze, co im - si� mog�o przytrafi�, to podstarza�a prostytutka, wyrzucona ze wzgl�du na - wiek z jakiego� porz�dniejszego burdelu. Przystrojone w tanie b�yskotki, kobiety te rzadko si� my�y i nie stara�y si� usuwa� plam ze swych kubrak�w.
Procedura by�a prosta. Kiedy przy bramie pojawi� si� m�czyzna, obwieszczano to g�o�nym okrzykiem i wszystkie nie zaj�te dziewcz�ta zbiera�y si�, by przybysz m�g� je obejrze�. Dokonawszy wyboru, wr�cza� pieni�dze dy�urnej) bajzelmamie i szed� z dziewczyn� przez dziedziniec do kt�rej� z kom�rek, sk�d wynurza� si� mniej wi�cej po pi�tnastu minutach.
Po pierwszym dniu wydawa�o mi si�. �e pani Hu wymy�li�a zemst� doskona��, jednak�e, aczkolwiek sp�dzi�am w tym miejscu ponad tydzie�, nie spotka�o mnie nic z�ego poza kilkoma szturcha�cami; moje dziewictwo zosta�o nienaruszone i nikt si� nade mn� nie zn�ca�. Moje cierpienia ogranicza�y si� do strachu i rozpaczliwej t�sknoty za domem.
Mia�am w�wczas niewiele wi�cej ponad czterna�cie lat i - jak wszyscy m�wili - by�am nadzwyczaj �adna. I mia�am silny atut - nie umiej�tno�� czytania i pisania, kt�ra tam akurat nic nie znaczy�a, ale w�a�nie dziewictwo. W takim podrz�dnym zamtuzie nawet brzydka dziewica wzbudza�aby sensacj�, ale niewielu z klient�w mog�o sobie pozwoli� na op�acenie ceny pierwszej nocy. Kiedy Matka Wang i Matka Li odbiera�y mnie od pani Hu - udawa�y oboj�tno��, ale kiedy tylko wysz�y, wybuch�y gor�czkow� paplanin�.
- Matko Li, pomy�l, ile mo�emy dosta� za t� ma�� fl�dr�...
- Ostro�nie, Matko Wang, trzeba uwa�a�, jeszcze sobie pomy�li, �e jest strasznie wa�na. Id� do kuchni, ma�a, i we� si� do jakiej� roboty, no, ruszaj!
W kilka godzin p�niej wezwano mnie zn�w do kantoru, ka��c si� nisko uk�oni� komu�, kto s�dz�c po s�u�alczym zachowaniu obu �Mateczek� by� kim� bardzo wa�nym. W istocie - by� to nasz pryncypa�, w�a�ciciel ca�ego przedsi�biorstwa. Krzepki, o pospolitych rysach, nosi� si� �po gangstersku�; r�kawy czarnej sukni mia� wysoko zawini�te, otwarty ko�nierz ods�ania� bia��, przybrudzon� koszul�. Niemal wszyscy gangsterzy niskiego stanu korzystaj�cy z japo�skiej protekcji ubierali si� w ten spos�b; ten dodatkowo mia� na ramieniu opask� ze wschodz�cym s�o�cem.
Dla mnie by� do�� mi�y. Zada� mi kilka pyta�, na kt�re stara�am si� tak odpowiada�, aby zrobi� jak najlepsze wra�enie. Wys�uchawszy mej historii, zwr�ci� si� do �Mateczek�:
- Uwa�ajcie, aby tej dziewczyny nie tkn�� �aden z tych brudnych ��wi, jacy tu przychodz�. Trzymajcie j� w ukryciu. Dziwi� si�, �e nikt jej dot�d nie zgwa�ci�. Je�li pozwolicie j� zepsu�, ka�e was obie usma�y�. Nast�pnie zwr�ci� si� do mnie z krzywym u�miechem:
- To miejsce nie jest odpowiednie dla os�bek twego rodzaju. Umie�cimy ci� tam, gdzie przychodz� uperfumowani panowie. B�d� grzeczna, bo inaczej oddam ci� w �apy tuzina tutejszych �mierdzieli i to za darmo. R�b, co ci powiem, du�o jedz. Myj si� dobrze. Dbaj o ubranie. B�dziesz mia�a osobny pok�j, gor�c� wod� i dziewczyn� do prania twoich rzeczy. B�d� pos�uszna. A teraz zmykaj i nie wystawiaj nosa z pokoju. Nie chc�, �eby� narobi�a tu zamieszania.
Nast�pne sze�� dni sp�dzi�am zamkni�ta w sypialni przylegaj�cej do kantoru. Codziennie przychodzi�a s�uga, sprz�ta�a, zamiata�a, przynosi�a jedzenie, zabiera�a rzeczy do prania. ��ko wygl�da�o na niemal czyste, ko�dry zanadto nie pachnia�y, pluskiew by�o mniej ni� u nas w domu. Pr�bowa�am dowiedzie� si� od s�u�ebnej, jakie miano plany w stosunku do mnie, ale ona wszystkie moje nagabywania zbywa�a szorstko, pos�uguj�c si� przy tym obel�ywymi s�owami, z gatunku tych, jakimi ch�opi obrzucaj� wo�y.
Dzie� po dniu wlok�y si� samotne godziny. Z l�kiem i odraz� ws�uchiwa�am si� w odg�osy, jakie dociera�y do mnie z dziedzi�ca przez papierowe szyby w oknach sypialni. kroki, krzyki, �miech, pijackie mamrotania, wrzaski, k��tnie - zaczyna�o si� to wczesnym popo�udniem i osi�ga�o szczyt oko�o p�nocy. Najbardziej ba�am si�, �e znajdzie si� kto� got�w zap�aci� cen� pierwszej nocy i �e po ohydnej inicjacji b�d� musia�a tu zosta� na d�ugie lata, a� moi dozorcy wyrzuc� mnie przedwcze�nie postarza�� i chor� - na g�odow� poniewierk�. Szczeg�lnie l�ka�am si� godziny przed po�udniowym posi�kiem, gdy kobiety, kt�re obrazi�y klient�w, wzywane by�y obok do kantoru. Chora z obrzydzenia, s�ucha�am bezlitosnych �aja�, przerywanych �zawymi b�aganiami, wiedz�c, �e nieuchronnie sko�czy si� to odg�osem uderze� bambusowego kija, czemu towarzyszy� b�d� przera�liwe krzyki i j�ki.
Si�dmego lub �smego dnia wczesnym rankiem moja samotno�� zosta�a przerwana. Wesz�a Matka Wang, nios�c jedwabn� odzie� - bia�y kubrak z wysokim ko�nierzem, spodnie w kolorze �liwkowym z wzorem w z�ote listki. Ubra�am si�, a potem przyszed� ma�y, gadatliwy cz�owieczek, kt�ry podci�� mi w�osy i spryska� je ja�minow� perfum�. Kiedy odszed�, Matka Wang poprowadzi�a mnie przez pusty o tej porze dziedziniec do czekaj�cego przy bramie powoziku. By� to stary, przesi�kni�ty mn�stwem zapach�w pojazd, jeden z tych, kt�re kursowa�y zamiast taks�wek, gdy� Japo�czycy zarekwirowali wszystkie samochody.
Tsinan by� miastem dziesi�ciokro� wi�kszym ni� T�ai-an, ale na ulicach widzia�o si� zadziwiaj�co niewielu przechodni�w; p�niej dowiedzia�am si�, �e wielu przyzwoitych ludzi uciek�o na tereny zajmowane nadal przez Chi�czyk�w, pozostali mieli powody, aby unika� ulic w ci�gu dnia. Dr�a�am, cho� jak na pa�dziernik by�o wyj�tkowo ciep�o. Moja przysz�o�� rysowa�a mi si� w postaci nieprzeniknionej zadymki �nie�nej; l�k przed nieznanym mrozi� mnie od st�p do g��w. Wkr�tce wjechali�my w ci�g w�skich uliczek obudowanych nadspodziewanie porz�dnymi domostwami; niekt�re mia�y dwa pi�tra - rzadko�� w dzielnicy mieszkalnej. Ponad ka�dym nadpro�em widnia�a lakierowana tablica z poetyczn� nazw� wypisan� z�otymi znakami. Po obu stronach drzwi dostrzeg�am ma�e tabliczki z wypisanymi na nich �e�skimi imionami. Aczkolwiek ledwie dochodzi�o po�udnie i domy sta�y ciche i milcz�ce, kilku sprzedawc�w rozk�ada�o ju� przeno�ne kramy wyposa�one w piecyki na w�giel drzewny, miseczki, pa�eczki do ry�u, s�odycze, cukrowane owoce na bambusowych patyczkach, kawony i rozmaite potrawy. �lepy skrzypek sta� na rogu, zwr�cony pe�n� nadziei twarz� w kierunku zamkni�tych drzwi; od czasu do czasu poci�ga� smyczkiem po strunach, og�aszaj�c swe us�ugi jako akompaniator.
Pow�z zatrzyma� si� przed sporym, zadbanym budynkiem ze z�ocon� tablic� i napisem �Dom Wiosennej �wie�o�ci� - by� to delikatny synonim burdelu; znaczenie napisu podkre�la� tuzin tabliczek z imionami dziewcz�t.
Ros�y, t�gi m�czyzna otworzy� bram� i zaprowadzi� nas przez podw�rko do ma�ego pokoju, w kt�rym dwu odzianych w jedwab m�czyzn spoczywa�o wygodnie na le�ance; mi�dzy nimi sta�a taca z eleganckimi przyborami do palenia opium, srebrn� lampk� i fajkami z ko�ci s�oniowej. W pobli�u siedzia�a sztywno wyprostowana kobieta w bia�ej wykrochmalonej bluzce i czarnych jedwabnych spodniach, zwi�zanych przy kostkach st�p. Ca�a tr�jka wlepi�a we mnie oczy, a jeden z palaczy zmieni� nawet pozycj� na siedz�c�, aby lepiej mi si� przypatrze�. Ma�a dziewczynka przynios�a herbat� w fili�ankach i pospiesznie znikn�a. I zaraz - bez wa�nych wst�p�w - zacz�� si� targ. Pierwsza odezwa�a si� kobieta:
- Matko Wang, dziewczyna jest do�� �adna, ale sama przyzna�a�, �e nie ma do�wiadczenia ani szczeg�lnych uzdolnie�. To znacznie zmniejsza jej cen�. Pomy�l, ile czasu trzeba, by j� wyszkoli�. I m�wisz, �e ma ju� czterna�cie lat? Troch� za du�o jak na nowicjuszk�. W tym domu dbamy o pewien poziom...
Matka Wang przerwa�a jej:
- M��dka jest �adna, dobrze rozwini�ta, zdrowa i jeszcze dziewica. Podobno umie czyta�. Je�li to was nie zadowala, to s� inne miejsca...
- Po co ten po�piech - wtr�ci� uspokajaj�co starszy z m�czyzn. - Nie podwa�amy jej naturalnych zalet. Powiadamy tylko, �e nie b�d�c wyszkolona nie jest warta wysokiej sumy, jakiej za ni� si� ��da. Maj�c pewne do�wiadczenie zapewniam ci�, �e talent liczy si� bardziej ani�eli kszta�tne cia�o i uroda. Dziewczyna istotnie wygl�da jak lalka, ale w�tpi�, czy to wystarczy, aby zainteresowa� naszych klient�w.
Matka Vang u�miechn�a si�.
- S� sposoby, �eby to zmieni�. Stosuj�c odpowiednie metody mo�na ka�d� ospa�� lal� sk�oni� do mi�osnych zapa��w nawet wobec zasuszonego dziewi��dziesi�cioletniego kraba, nie mytego od urodzenia.
I tak ci�gn�� si� ten upokarzaj�cy dla mnie targ, jakby chodzi�o o prosiaka albo bawo�u. M�czy�ni bez ceregieli m�wili, �e trzeba b�dzie sprawdzi�, czy istotnie jestem dziewic�. a gdy pod wp�ywem tych s��w obla�am si� rumie�cem, zarechotali rado�nie. Najgorsze by�o to, �e suma ��dana za mnie by�a dwadzie�cia razy wi�ksza od tej, jak� po�redniczka zap�aci�a moim nieszcz�snym rodzicom. Kiedy spierali si�, czy zap�ata ma by� w srebrze, czy w wojskowych jenach japo�skich, nagle wezbra�a we mnie odwaga. Wsta�am grzecznie z krzes�a, uk�oni�am si� oddzielnie ka�demu z nieznajomych i rzek�am spokojnie:
- Dajcie jej tyle, ile chce. Obiecuj�, �e zrobi� wszystko, aby� uczyni� si� wart� tej ceny. Wol� umrze�, ni� wraca� do tej... ni� odej�� z Matk� Wang.
Spojrzeli na mnie w os�upieniu. By�o nie do pomy�lenia, aby dziewczyna - zw�aszcza m�oda niewolnica - o�mieli�a si� odezwa� nie proszona w obecno�ci starszych. Lecz nawet jako prosta wiejska dziewczyna, ignorantka w �wiecie wierzb i wiatru, nie by�am przecie� g�upia i wiedzia�am, co robi�. Lekcewa��ce por�wnanie do lalki podsun�o mi my�l, �e wymaga� si� tu b�dzie ode mnie wiedzy o tym, jak si� zachowa�, aby dowie�� moim partnerom, �e kupili sobie us�ugi czego� wi�cej ni� poduszki.
Zanim oburzenie Matki Wang mia�o czas zap�on��, starszy m�czyzna powiedzia� uprzejmie:
- Doskonale, Matko Wang. Powiedz swoim mocodawcom, �e zap�acimy cen�, kt�r� wymieni�a�, minus dziesi�� procent, bo dziewczyna nie przynios�a nic poza tym, co ma na sobie. Je�li si� zgadzasz, zostaw j� tutaj. Je�eli rzeczywi�cie jest dziewic�, pieni�dze prze�lemy jutro.
Matka Wang - cho� rozczarowana, �e nie mo�e ukara� mego tupetu - podnios�a si� z wyrazem nie tajonego triumfu. Uk�oniwszy si� pospiesznie pobieg�a pochwali� si� swym sukcesem. Zanim zamkn�y si� za ni� drzwi wiod�ce na ulic�, moja nowa mentorka, Matka P�an wyprowadzi�a mnie z pokoju. Zacz�� si� m�j nowicjat w Domu Wiosennej �wie�o�ci.
Pocz�tek nie wygl�da� gro�nie. Wi�kszo�� mych obaw rozprasza�a �wiadomo��, �e mog�o mnie spotka� co� znacznie gorszego. Najpierw musia�am pozna� porz�dek dzienny domu, oparty na wiekowej tradycji. Z chwil� przybycia klienta, o czym oznajmia� okrzyk G��wnego Czajnika [Czajniki Herbaciane - gwarowe okre�lenie od�wiernych w domu publicznym.] dziewcz�ta - nawet te, kt�re mia�y akurat towarzystwo - zbiera�y si� na chwil� w saloniku recepcyjnym. Nikomu to nie przeszkadza�o, gdy� od po�udnia a� do p�nocy drzwi od pokoj�w dziewcz�t nie by�y zamykane i nie dzia�o si� tam nic z tego, co wymaga odosobnienia. Go�cie w tym czasie przychodzili tylko po to, aby si� odpr�y� w mi�ym gronie, cz�sto z przydatkiem wina, muzyki i opium; wszystko ogranicza�o si� do pow�ci�gliwego flirtu, spojrze�, czasem szybkiej pieszczoty d�oni. Dla przyjemno�ci �deszczu i chmur� zastrze�one by�y godziny po p�nocy i to jedynie dla tych klient�w, kt�rzy z�o�yli ju� kilka wst�pnych wizyt i mieli aprobat� patronek.
Ka�dy klient, nawet najznakomitszy, obowi�zany by� do przestrzegania pewnych regu�. Nie m�g� wi�c przenosi� swej atencji na inn� dziewczyn�, dop�ki jego pierwsza przebywa�a wci�� na miejscu; nie m�g� wybiera� dziewczyny odwiedzanej stale przez kt�rego� z jego przyjaci�, nie powinien te� liczy� na poufalsze zbli�enie, dop�ki nie zosta� zaliczony w poczet go�ci uprawnionych do sp�dzenia nocy w naszym domu. Powiedziano mi, �e w innych domach, o gorszej reputacji, przymykano niekiedy oczy na te zasady, ale u nas zdarza�o si� to niezwykle rzadko, wyj�tki robiono dla japo�skich oficer�w, gdy� bano si� skutk�w odmowy.
Ale Japo�czycy niepokoili nas niecz�sto. Mieli w�asne prostytutki, kt�re umia�y m�wi� po japo�sku, i chocia� czasem odwiedzali zwyk�e chi�skie lupanary, niewielu z nich zna�o na tyle dobrze j�zyk chi�ski, aby cieszy� si� w pe�ni rodzajem us�ug, jakie by�y nasz� specjalno�ci�.
Je�eli kilku regularnych przyjaci� jednej dziewczyny zjawia�o si� mniej wi�cej o tej samej porze, prowadzono ich do r�nych pokoi, a dziewczyna dzieli�a sw�j czas mi�dzy nich, zostawiaj�c kole�ank� na okres swych kr�tkich nieobecno�ci.
M�wi�c najog�lniej, mieli�my trzy rodzaje go�ci. Do pierwszego rodzaju nale�eli ci, kt�rzy przychodzili z przyjaci�mi po zjedzeniu obiadu czy kolacji w restauracji, aby znale�� si� w intymniejszym otoczeniu. Drug� grup� stanowili �onaci m�czy�ni, znudzeni swymi niewykszta�conymi na og� �onami. Wreszcie do trzeciej kategorii zaliczali si� ci, kt�rzy mieli wprawdzie zamiar p�j�� do ��ka z dziewczyn�, ale nie chcieli robi� tego w spos�b prostacko pospieszny, lecz odgrywali miniaturowe romanse, ci�gn�c je tygodniami. Sk�adali wizyt� po wizycie, a stopniuj�c zaloty i zabiegaj�c o kolejne awanse doprowadzali si� do stanu coraz wi�kszego podniecenia, tak by wtedy, gdy nadchodzi�a upragniona noc, prze�y� chwile prawdziwego uniesienia.
Klienci, kt�rzy przychodzili po po�udniu lub wieczorem tylko dla towarzystwa, nigdy nie p�acili bezpo�rednio. Wystawiano im ��czny rachunek za orzeszki, pestki arbuza lub inne ma�e pocz�stunki wtedy, gdy koszty innych us�ug utworzy�y ju� wi�ksz� sum�.
Dziewictwo zwalnia�o mnie od obowi�zku uczenia si� jak rozdziela� dary �deszczu i chmur�, ale dowiadywa�am si� sporo s�uchaj�c gadaniny kole�anek. Pozbawienie mnie dziewictwa przeci�ga�o si�. By� mo�e brak by�o ch�tnych albo odstrasza�a ich wysoka cena pierwszej nocy, dziesi�ciokrotnie wy�sza ni� za zwyk�� noc. Ponadto trzeba by�o ofiarowa� domowi prezenty: dwie ko�dry zdobione filozel�, dwa jedwabne kubraki i dwie pary spodni, co� z bi�uterii. Czekaj�c na zamo�nego, szczodrego kochanka zabawia�am tymczasem tych klient�w, kt�rym m�j wygl�d wynagradza� brak talent�w muzycznych i konwersacyjnych. Podczas ich wizyt Matka P�an bezustannie mia�a na mnie oko, kr�c�c si� po pokoju. Podawa�am owoce, podgrzewa�am wino, przygotowywa�am fajki opiumowe. Jakikolwiek b��d poci�ga� za sob� natychmiastow� kar�-pozbawienie jedzenia albo kl�czenie po��czone z trzymaniem czego� ci�kiego w r�kach wyprostowanych nad g�ow�.
Znalaz�am si� w rozterce. Co mia�am czyni�? Przyspieszy� sw� pr�b�, wzniecaj�c podniecenie w kt�rym� z mych go�ci, kt�ry zechce mnie mie� bez wzgl�du na koszty, czy te� odwleka� j�, udaj�c g�upie ciel�? My�l, �e b�d� zmuszona odda� si� komu� ca�kiem obcemu, zapewne staremu (jak wi�kszo�� bogatych ludzi) i zarazem odpychaj�cemu lub okrutnemu - przera�a�a mnie. W czasie bezsennych nocy g�owi�am si�, jak przej�� przez ten pr�g nie nara�aj�c si� na z�o�enie skargi przez kochanka. co poci�gn�oby za sob� ch�ost�. Z drugiej strony, pozostaj�c dziewic�, by�am traktowana niewiele lepiej ni� prosta s�uga, kt�r� ka�dy pomiata�; nie dostawa�am �adnych prezent�w ani wynagrodzenia za me wysi�ki konwersacyjne, podczas gdy dziewcz�ta sypiaj�ce z klientami otrzymywa�y jedn� sz�st� wnoszonej przez nich op�aty i mog�y teoretycznie zaoszcz�dzi� do�� pieni�dzy, aby kupi� sobie wolno��. Moje moralne opory zderza�y si� te� z podziwem, jaki odczuwa�am dla niekt�rych dziewcz�t, mimo �e - m�wi�c j�zykiem naszej wioski - by�y �zbrukane przez stu m�czyzn�. By�y to niekiedy czaruj�ce istoty, wszechstronnie utalentowane i mia�y co�, co mo�na okre�li� jako godno��; pozwalano im te� odwiedza� sklepy lub �wi�tynie. Jedna z dziewcz�t - Nefrytowa Waza - sta�a si� moim idolem. Lubi�am bardzo pomaga� jej w zabawianiu go�ci, wystarczy�o, by u�miechn�a si� do mnie, abym poczu�a si� szcz�liwa: Zdrowy rozs�dek podpowiada�, �e powinnam stara� si� o kochanka wzgl�dnie m�odego i wyrozumia�ego, ale dziewcz�ta zapewni�y mnie, �e kto�, kto zgodzi si� tyle zap�aci�, b�dzie chcia�, aby mu si� jego pieni�dze zwr�ci�y i z pewno�ci� oka�e si� bardzo wymagaj�cy, a nawet brutalnie bezwzgl�dny; z tego punktu widzenia lepszy by�by kto� starszy, o ograniczonych mo�liwo�ciach.
Zanim opowiem, jak rozstrzygn�� si� m�j dylemat, opisz� kr�tko Dom Wiosennej �wie�o�ci, gdy� by� to typowy zak�ad w swoim gatunku. Prowadz�ca do� wielka brama sk�ada�a si� z dwu skrzyde� nabijanych metalowymi �wiekami; pod wygi�ciami jej podstrzesza mie�ci�a si� str��wka, mieszkanie trzech krzepkich Czajnik�w. Stare porzekad�o m�wi, �e �czajnik jest jeden, ale fili�anek du�o�, co oznacza, �e m�czy�ni s� rozwi��li. Od�wiernych nazywano Czajnikami, gdy� pos�dzano ich (w naszym przypadku mylnie), �e �pi� po kolei z wszystkimi �fili�ankami�, kt�rych pilnuj�.
Za str��wk� sta� pi�trowy budynek z bawialniami, gdzie dziewcz�ta pokazywa�y si� nowym klientom; by�y tam r�wnie� trzy jadalnie, u�ywane do przyj�� z udzia�em kurtyzan. Potem ci�gn�y si� - jeden za drugim - trzy du�e dziedzi�ce: Ogr�d Budz�cej si� Wiosny (nami�tno�� m�odzie�ca), Ogr�d Wiosennej Rado�ci (nami�tno�� dojrza�a) oraz Ogr�d Wieczornej Wiosny (nieustanny wigor). W ka�dym ros�y drzewa owocowe, w ka�dym sta�y wielkie wazy z ozdobnymi ro�linami. Wok� dziedzi�c�w wnosi�y si� parterowe pawilony mieszcz�ce sypialnie. W zimie kru�ganki dawa�y nieco ochrony przed wiatrem i �niegiem, a pokoje ogrzewano dobrze piecykami. By�y tam tak�e trzy ma�e boczne podw�rka; przy dwu mie�ci�y si� kuchnie i umywalnie, trzecie za� okala�y wytwornie urz�dzone altany, otwarte na ogr�dek skalny; odbywa�y si� tam czasem kolacje i pijatyki, wieczory muzyczne lub konkursy poetyckie. Miejsce to nazywa�o si� Ogrodem �nie�nego Ksi�yca; nazwa podsuwaj�ca zreszt� nierozmy�lnie - skojarzenia z niemoc� w�a�ciw� wiekowi starczemu.
Oczekuj�c na to, co mia�o mnie spotka�, dzieli�am sypialni� z pi�cioma dziewczynkami licz�cymi od sze�ciu do dwunastu lat, kt�re w przysz�o�ci mia�y zosta� kurtyzanami. Pomaga�y starszym dziewcz�tom w przyjmowaniu go�ci, uczono je r�wnie� czytania, muzyki, dobrych manier, uk�adania wierszy, sztuki uwodzenia oraz teorii praktyk mi�osnych.
Tak min�y trzy miesi�ce...
Rozdzia� trzeci
Po�egnanie z dziewictwem
Przed chi�skim Nowym Rokiem, gdy �nieg grub� warstw� le�a� na dachach, trzej moi stali go�cie zacz�li mnie odwiedza� na tyle cz�sto, �e przyci�gn�o to uwag� Matki P�an.
Najwytrwalszym z nich by� chudy i blady Papa Lao, pi��dziesi�ciopi�cioletni urz�dnik ustanowionego przez Japo�czyk�w rz�du prowincji. Sp�dza� d�ugie godziny w mym towarzystwie, wypytuj�c mnie o moj� przesz�o��, podczas gdy przygotowywa�am mu fajki opiumowe. Wi�kszo�� jego pyta� dotyczy�a dziewcz�t wiejskich - o czym ze sob� rozmawiaj�, w jakim wieku zaczynaj� chichota� na widok ch�opc�w, co wiedz� o mi�o�ci fizycznej i tak dalej. Jak wi�kszo�� Chi�czyk�w starej daty lubi� poezj� i cz�sto rumieni�am si� s�uchaj�c rubasznych wierszy, kt�re recytowa�; jego zainteresowanie mn� wydawa�o si� jednak mie� charakter raczej ojcowski. Z poduszczenia Matki P�an stara�am si� wznieci� w nim inne zapa�y, dotykaj�c go tu i tam - niby umy�lnie - ale bez powodzenia.
- Czeg� si� spodziewasz? - wykrzykn�a Wiosenna Wo�, moja dziewi�tnastoletnia przyjaci�ka. - Cz�owiek, kt�ry spala dziennie jedn� lub dwie uncje opium, jest poza mi�o�ci�. Gdyby� stan�a przed nim naga, westchn��by zapewne: ��adniutka jeste�, Siostrzyczko, ale teraz poprosz� ci� o nast�pn� fajk�. Palacze pokroju Papy Lao to drzewa bez sok�w.
Najbardziej z moich adorator�w lubi�am Pap� Menga, m�czyzn� te� po czterdziestce, o kr�tko przystrzy�onych, siwiej�cych w�osach. By� zamo�ny i cz�sto podr�owa� do innych okupowanych przez Japo�czyk�w rejon�w, co znaczy�o, �e by� w niez�ych stosunkach z naje�d�cami. Starannie wykszta�cony, zna� mn�stwo anegdot o bohaterach, poetach i kurtyzanach dawnych dynastii. Umia� te� ciekawie m�wi� na wiele innych temat�w; o �ucznictwie, ogrodnictwie, malarstwie i oczywi�cie o kobietach. U�miecha� si� w�wczas znacz�co, ale nigdy nie posuwa� si� do najmniejszej pieszczoty. Wiosenna Wo� zapewnia�a mnie, �e to artysta nami�tnej mi�o�ci, wojownik sypialnego �o�a, kt�ry m�g� da� kobiecie du�o wi�cej, ani�eli otrzyma� od niej. �Ja umia�abym doprowadzi� go do wrzenia - mawia�a - ale ty b�dziesz star� j�dz�, zanim go zwabisz na tw�j ch�opski wdzi�k�.
Moim trzecim zalotnikiem by� Hiro-san, jeden z naszych nielicznych japo�skich go�ci, oficer wywiadu, kt�ry wy�mienicie m�wi� po chi�sku. Ten przynajmniej nie waha� si�, aby da� mi przedsmak tego, co mnie czeka�o; je�li tylko Matka P�an opuszcza�a nas us�u�nie na chwil�, obejmowa� mnie jak boa-dusiciel, wbija� mi j�zyk w usta i pozwala� sobie na jeszcze frywolniejsze karesy, �miej�c si� z mego zawstydzenia.
- Pami�taj, �e to Japo�czyk - szepta�a mi Wiosenna Wo�. B�dzie ci� mia�, gdy zechce, ale nie zach�caj go. Wiesz, ile przez nich wycierpieli�my. Zabili mego ojca i braci... Dla mnie on b�dzie zawsze cuchn�� krwi� i przypiekanym ludzkim mi�sem.
- Zgoda - rzek�am. - Ale je�li jeden z mych zalotnik�w jest ow�adni�ty niemoc�, drugi pogardza mn� jako wiejsk� prostaczk�, a trzeciego mam traktowa� nieprzyja�nie - c� z tego wyniknie? Matka P�an sprzeda mnie, je�li wkr�tce nie znajdzie si� kto� got�w zap�aci� ceny pierwszej nocy. Je�li po�l� mnie do takiego �mierdz�cego burdelu, sk�d mnie wykupili - powiesz� si�. Wyobra� sobie, �e musisz do ko�ca �ycia przyjmowa� co wiecz�r tuzin brudnych cham�w! W por�wnaniu z tym, co widzia�am, moje obecne �ycie wydaje si� rajskie.
Jednak�e problem rozwik�a� si� niespodziewanie w spos�b samoistny.
Papa Lao - wzruszony chyba moimi niezgrabnymi wysi�kami porozmawia� z Matk� P�an i zacz�y si� przygotowania do mej �nocy po�lubnej�. Przyni�s� pi�kne podarunki, jedwabne odzienie, dwie ko�dry i ma�� broszk� z nefrytu w kszta�cie gruszki ze z�otymi listkami. Wszystko to oczywi�cie nie nale�a�o do mnie, lecz do zak�adu.
Okropna, lecz przecie� smutnie oczekiwana noc wkr�tce nadesz�a. �nieg na podw�rkach by� w�wczas tak g��boki, �e wielu z naszych klient�w wola�o sp�dza� czas u siebie w domu, inni za� bronili si� przed zimnem tak� ilo�ci� alkoholu, �e czyni�o to ich niesympatycznymi. Na godzin� przed p�noc� Matka P�an udzieli�a mi ostatnich wskaz�wek. Uprzednio ju� dawa�a mi napawaj�ce mnie obrzydzeniem rady, jak da� ostrog� ostyg�ej pasji mego uwodziciela. To, co powiedzia�a, nie zmniejszy�o w niczym mej tremy. Nie wiem, czy chcia�a naprawd� da� mi dobr� rad�, czy po prostu bawi�o j� moje przera�enie.
- Jeste� ma�� �a�osn� �cierk� - m�wi�a - a to prawdopodobnie dlatego, �e� w poprzednim �yciu pope�ni�a nies�ychane bezece�stwa. Papa Lao nie jest ju� m�odzie�cem. M�czy�ni tacy jak on maj� zazwyczaj trudno�ci z dziewicami. Musisz mu u�atwi� spraw�. Nie chcia�aby� chyba, �eby musia� pos�a� po krzes�o. prawda?
- Krzes�o?
- Tak. Ma��e�skie krzes�o, ale nie takie, w kt�rym pann� m�od� nios� na �lub, lecz inne, z pochy�ym siedzeniem, do kt�rego b�dziesz przywi�zana w pozycji rozkrzy�owanej, takiej, jaka mu przypadnie do gustu. Zapewniam ci�, �e nie jest to wygodne. B�dziesz tak le�a�a przez ca�� noc, a� wzbierze w nim ch�� do drugiej lub trzeciej potyczki. Miej si� tedy na baczno�ci! Pie�� go, jak ci� uczy�am. Je�li po�le po krzes�o - b�dzie to twoja wina.
By�a straszna pogoda. �nieg wali� ogromnymi p�atami, a wiatr zdawa� si� nie�� wycie demon�w i zawodzenie wszystkich dzieci zamordowanych i okaleczonych w czasie ostatniej wojny.
Mimo to przed bram� podjecha�a ryksza z zasuni�t� szczelnie bud� i wysiad� z niej Papa Lao w lisiej czapie i szatach z granatowego jedwabiu, punktualnie zjawiaj�c si� na spotkanie.
Wedle zwyczaju powita�am go czule i zostawi�am samego, odchodz�c do dziewcz�t, �by zje�� z nimi ostatni� straw� dnia. By�o to w zgodzie ze sztuk�, kt�r� mia�am opanowa� i stosowa� w subtelniejszych okoliczno�ciach, sztuk� zmienno�ci nastroj�w - od tkliwego oddania do nag�ego ch�odu kr�tkich nieobecno�ci.
Po posi�ku wr�ci�am do swego pokoju. Aczkolwiek chcia�am rozpaczliwie uwolni� si� od dziewictwa - dr�a�am z l�ku. Wszystkie dziewcz�ta - nawet te zakochane - boj� si� b�lu zwi�zanego z pozbawieniem dziewictwa. I chocia� wychowano mnie w �wiadomo�ci, �e mog� po�lubi� kogo�, kogo nie b�d� zna�a do chwili, gdy obna�y mnie w noc po�lubn�marzy�am zawsze o kim� m�odym, przystojnym i - oczywi�cie - czu�ym. Jednak�e Papa Lao by� stary, nieprzyjemnie chudy, z ca�� pewno�ci� niezbyt przystojny i zbyt surowy, aby mnie w jakikolwiek spos�b poci�ga�. My�l o tym, co musimy razem zrobi�, wzbudza�a we mnie groz� i wstr�t.
Czy to dziwne, �e id�c do niego oci�ga�am si� jak najd�u�ej?
Lecz zanim dosz�am do drzwi �weselnej� komnaty, dopad�a mnie Matka P�an.
- Nie tak - sykn�a. - Zap�aci� za cesarski przywilej. Musisz rozebra� si� w innym pokoju.
W starych cesarskich czasach by� zwyczaj, �e wskazan� przez cesarza na�o�nic� eunuch wnosi� do sypialni na szkar�atnej ko�drze. W Domu Wiosennej �wie�o�ci nie by�o eunuch�w, ale za dodatkow� op�at� dwie �adne dziewcz�ta wnosi�y klientowi do pokoju owini�t� w ko�dr� dziewic�, ceremonialnie odwija�y sw�j �adunek i k�aniaj�c si� wychodzi�y. Ja tak�e musia�am bez s�owa sprzeciwu znie�� to kolejne upokorzenie. Rozebra�am si� w przyleg�ym pokoju pod zimnym spojrzeniem Matki P�an i dwu dziewcz�t - Kryszta�owego Gongu i Ksi�ycowej Wr�ki. Moje zawstydzenie wyra�nie je bawi�o.
- Pap� Lao czeka raczej ch�odna noc - kpi�a Ksi�ycowa Wr�ka. - wygl�da na to, i� b�dzie to spotkanie zimnego �niegu z wiosennym przymrozkiem - wt�rowa�a Kryszta�owy Gong.
- Stary Papa Lao b�dzie umia� wygna� z niej to zimno - powiedzia�a Matka P�an. - Gdybym ja by�a na jego miejscu, spu�ci�abym jej t�gie baty. Takie ch�opskie niezgu�y nie przynosz� nam zaszczytu. Kiedy mnie uczono na kurtyzan�, stara�am si� ze wszech miar zadowoli� mych go�ci, ale ta g� nawet z marynarza zrobi eunucha.
Natar�y mnie wonno�ciami, zapakowa�y w ko�dr�, zanios�y do sypialni, po�o�y�y na ��ku i ods�oni�y nagle przed Pap� Lao, kt�ry sta� obok - w swych watowanych szatach - i przygl�da� mi si� ch�odno i - jak mi si� zdawa�o - z odrobin� szyderstwa. Bliska �ez ze wstydu i w�ciek�o�ci modli�am si� o odwag� okrycia swej nago�ci, lecz nie chc�c zepsu� mu efektu, za kt�ry zap�aci�, le�a�am spokojnie - cicha i sztywna. Nie zrobi�o to na nim dobrego wra�enia, odwr�ci� si� zaraz i zacz�� zdejmowa� odzienie, z�o�y� je porz�dnie i umie�ci� na p�ce. Zamkn�am oczy.
Po chwili ��ko zatrzeszcza�o mi�kko i bia�e wychud�e cia�o Papy Lao spocz�o obok mnie. Boj�c si� rozgniewa� go jeszcze bardziej, zacz�am mu g�aska� nie�mia�o pier� w spos�b, kt�rego nauczy�a mnie Matka P�an, ale poniewa� nie zrobi�o to na nim �adnego wra�enia, zaprzesta�am pieszczoty i le�eli�my obok siebie jak dwa wyrze�bione z lodu pos�gi.
Po d�u�szej chwili Papa Lao odezwa� si�: �Wiesz, Siostrzyczko, b�dziesz musia�a mi pom�c�. Po czym obj�� mnie i pokierowa� m� r�k�, wskazuj�c, o co mu chodzi. Jednak�e w chwili, gdy zdawa� si� gotowy do boju, a ja st�a�am z trwogi, zanuci� ni z tego, ni z owego pod nosem linijk� ze znanej ballady o mongolskiej ksi�niczce:
- Dosiada zatem swego wierzchowca!
Widz�c me os�upienie umilk�, zastanowi� si� kr�tko i za�piewa� ju� nieco g�o�niej urywek z innej ballady:
- Dzielna oblubienica cwa�uje na swym ma��e�skim rumaku... Tym razem barwa mych policzk�w ujawni�a, �e poj�am, o co chodzi, ale le�a�am jak skamienia�a.
- Bywa. Siostrzyczko - odezwa� si� Papa Lao - �e wojownik w obliczu nieuniknionej zag�ady wybiera �mier� z w�asnej r�ki. Wymaga to odwagi, lecz jeszcze trudniej znie�� pchni�cie w��czni przeciwnika. Co o tym my�lisz?.
Zrozumia�am w�wczas, �e to nie tyle zmys�y, ile wsp�czucie sk�oni�o go do wyboru tego sposobu walki. To ja mia�am atakowa� i ode mnie zale�a�a si�a natarcia. Walcz�c z odraz� podda�am si� jego pomocnym d�oniom. Zauwa�y�am, �e r�ce mu dr�� z niecierpliwo�ci�, kt�ra zdawa�a k�am �agodno�ci jego g�osu. A potem nadci�gn�y chmury i zata�czy�am d�ugi bolesny taniec, a� nagle spad� deszcz i rytua�owi sta�o si� zado��.
W�wczas podzi�kowa� mi ciep�o i zanim zd��y�am otrze� �zy b�lu, odwr�ci� si� twarz� do �ciany. Spa� nieprzerwanie a� do rana. Ja natomiast nie zmru�y�am oka. Chocia� musia�am przyzna�, �e zrobi� wszystko, co m�g�, aby by� delikatny, nienawidzi�am go, a jeszcze bardziej nienawidzi�am siebie -