9782

Szczegóły
Tytuł 9782
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

9782 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 9782 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

9782 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

ISOCRATES .......H. Mowa do Nikoklesa & List do Filipa II Macedo�skiego Edycja komputerowa: www.zrodla.historyczne.prv.pl Mail: [email protected] MOWA DO NIKOKLESA* (1) Zwykle ci, Nikoklesie, kt�rzy przynosz� wam � kr�lom szaty, albo wyroby ze z�ota czy spi�u, albo inne tego rodzaju dobra, kt�rych im samym brakuje, a w kt�re wy i tak op�ywacie, w spos�b nader oczywisty, jak mi si� zdawa�o, nie tyle ofiaruj� dary, co handluj�, i co wi�cej � sprzedaj� to mienie w spos�b o wiele zr�czniejszy od tych, kt�rzy profesjonalnie zajmuj� si� kupiectwem. (2) Uzna�em wi�c, �e takim szczeg�lnie pi�knym, przydatnym i stosownym darem ofiarowanym z mojej strony, a przyj�tym z twojej, by�oby ustalenie, gdyby mi si� to uda�o [zrobi�], zaj��, po jakie powiniene� si�ga�, i czyn�w, jakich powiniene� unika�, aby� najlepiej w�ada� i miastem i kr�lestwem. Wobec zwyk�ych ludzi istnieje wiele zalece� wychowawczych: podstawowe, �eby nie rozkoszowali si� zbytkiem, ale ka�dego dnia sk�onni byli do refleksji nad [swoim] trybem �ycia, (3) nast�pnie s� prawa, zgodnie z kt�rymi toczy si� �ycie publiczne, nadto wolno�� s�owa i przywilej zar�wno jawnego krytykowania przyjaci�, jak i wzajemnego wytykania sobie b��d�w przez wrog�w. Nadto niekt�rzy dawni poeci pozostawili zalecenia jak nale�y �y�. Jest zatem prawdopodobne, �e pod wp�ywem tego wszystkiego [zwykli ludzie] staj� si� lepsi. Mo�liwo�� ta nie dotyczy w�adc�w, oni bowiem powinni by� lepiej wychowywani ni� pozostali ludzie, poniewa� po obj�ciu w�adzy wiod� �ywot [ju�] nie napominani. Wi�kszo�� os�b nie pozostaje z nimi w bliskich stosunkach, a ci, kt�rzy nale�� do ich towarzystwa, zabieraj� g�os fjedyniej po to, aby sprawi� im przyjemno��. Bo te� zarz�dzaj�c wielkimi dobrami i posiadaj�c wp�yw na sprawy najwy�szej wagi, z powodu niew�a�ciwego wykorzystania tych �rodk�w sprawili, �e wiele os�b zacz�o waha� si�, czy godniejsze wyboru jest �ycie zwyk�ych, ale uczciwych ludzi, czy �ycie w�adc�w. (5) Kiedy bowiem przygl�daj� si� zaszczytom, bogactwu i pot�dze, wszyscy uwa�aj� monarch�w za r�wnych bogom, kiedy za� wezm� pod uwag� l�ki i niebezpiecze�stwa, a badaj�c dok�adnie spraw� widz�, �e w�adcy gin� z najmniej spodziewanych powod�w, z konieczno�ci dopuszczaj� si� wyst�pk�w wobec najbli�szych os�b, a niekt�rym przydarzaj� si� obie te sytuacje, to s�dz� znowu, �e lepiej jest �y� w jakikolwiek inny spos�b ni� w�r�d tego typu nieszcz�� panowa� nad ca�� Azj�. * Nikokles by� uczniem Isokratesa, a zarazem synem Euagorasa � w�adcy Salaminy cypryjskiej. Mowa ta pochodzi z 374 r.p.n.e., kiedy to m�ody Nikokles obj�� we w�adanie spu�cizn� po zmar�ym ojcu. (6) Przyczyn� tego wahania i zam�tu jest fakt, i� ludzie uwa�aj� w�adz� kr�lewsk� niemal za s�u�b� kap�a�sk� wobec ka�dego cz�owieka, a tymczasem jest ona rzecz� najwy�szej wagi, [ale] po�r�d spraw ludzkich, wymagaj�c� nadto szczeg�lnej przezorno�ci. Doradzanie zatem w poszczeg�lnych przypadkach jak sprawowa� w�adz� w spos�b w�a�ciwy i chroni� to, co dobre, a unika� nieszcz��, jest rzecz� ludzi zawsze obecnych [przy w�adcy], ja natomiast spr�buj� om�wi� og�lne zasady post�powania, do kt�rych nale�y si� stosowa� i kt�re powinno si� piel�gnowa�. (7) Czy jednak sprawiony (przeze mnie) upominek godny b�dzie intencji, trudno wcze�niej przewidzie�. Wiele bowiem poemat�w, jak i utwor�w pisanych proz�, gdy by�y jeszcze w zamys�ach ich tw�rc�w, wzbudza�y wielkie oczekiwania, a uko�czone i przedstawione audytorium, zyska�y opini� o wiele skromniejsz� od nadziei. (8) Niemniej jednak [samo] przedsi�wzi�cie � zbadanie dziedziny zaniedbanej i ustanowienie praw dla monarchii �jest dobre. Ci bowiem, kt�rzy s� wychowawcami zwyk�ych ludzi, przynosz� po�ytek jedynie im samym, je�eli natomiast kto� potrafi nak�oni� do piel�gnowania cnoty tych, kt�rzy w�adaj� masami, pomo�e obu stronom: i tym, kt�rzy maj� w�adz�, i tym, kt�rzy s� ich podw�adnymi � pierwszym uczyni panowanie bezpieczniejszym, drugim � podporz�dkowanie si� ustrojowi pa�stwowemu � �agodniejszym. (9) Po pierwsze zatem nale�y rozwa�y�, co jest obowi�zkiem panuj�cych. Je�li w zasadniczych punktach uchwycimy dobrze w�a�ciwo�ci ca�ego zagadnienia, to wtedy � przypatruj�c si� im baczniej, powiemy i o szczeg�ach. S�dz�, �e wszyscy si� zgodz�, i� do obowi�zk�w w�adc�w nale�y po�o�enie kresu kl�skom, kt�re trapi� miasto i ochrona jego sukces�w, jak r�wnie� uczynienie miasta z nieznanego � wielkim. Temu trzeba podporz�dkowa� inne sprawy, kt�re spadaj� [na panuj�cych] z dnia na dzie�. (10) Oczywiste jest i to, �e ci, kt�rzy b�d� zdolni podo�a� temu wszystkiemu i podejmowa� decyzje w sprawach tak wielkiej wagi, nie mog� przerywa� i zaniedbywa� [obowi�zk�w], lecz zastanowi� si� jak innych przewy�szy� rozs�dkiem. Jest bowiem jasne, �e tak b�d� sprawowa� w�adz� jak przygotuj� do tego swe umys�y. (11) Wniosek st�d, ze �aden atleta nie musi tak [intensywnie] �wiczy� cia�a jak panuj�cy swoje dusze. Wszystkie igrzyska nie ofiaruj� bowiem nawet cz�ci tych nagr�d, o kt�re wy walczycie codziennie. Pragn�c ich powiniene� jednak uwa�a�, aby� o tyle g�rowa� nad innymi w zaszczytach, o ile b�dziesz si� w�r�d nich wyr�nia� w cnotach. (12) Nie s�d�, �e starania, kt�re przynosz� rezultaty w innych sprawach, nie posiadaj� �adnego wp�ywu na to, aby�my stawali si� lepszymi i m�drzejszymi. Nie obwiniaj nas, ludzi, o tak wielk� nieudolno��, i� wobec dzikich zwierz�t znale�li�my sposoby, dzi�ki kt�rym uszlachetniamy ich charaktery i czynimy je warto�ciowszymi, sobie samym za� zupe�nie nie mo�emy pom�c w osi�gni�ciu cnoty. A skoro wychowanie i staranie mog� wp�yn�� na nasz charakter, uczy� to [swoim] celem. (13) Przestawaj te� z najm�drzejszymi ze swego otoczenia, a po innych, po kt�rych mo�esz, po�lij, i nie my�l, �e mo�na nie zna� �adnego z ciesz�cych si� uznaniem poet�w, czy te� sofist�w, ale przeciwnie � b�d� s�uchaczem jednych, a uczniem drugich. Przygotuj si� do roli s�dziego wobec gorszych, wsp�zawodnika za� wobec lepszych: dzi�ki tego typu �wiczeniom mo�esz sta� si� bardzo szybko takim, jakim wobec naszych za�o�e� powinien by� ten, kt�ry w�a�ciwie wype�nia� b�dzie obowi�zki panuj�cego i w�ada� miastem jak nale�y. (14) Najlepiej sam siebie do tego zdopingujesz, je�li uznasz za niebezpieczne, �eby ludzie gorsi rz�dzili lepszymi lub g�upsi wydawali rozkazy m�drzejszym. O ile silniej b�dziesz gardzi� cudz� g�upot�, o tyle lepiej wy�wiczysz sw�j intelekt. (15) Dlatego te� trzeba dawa� w�adz� tym, kt�rzy zamierzaj� zrobi� co� po�ytecznego, a nadto w�adca powinien kocha� ludzi i kraj. Nie mo�na przecie� prawid�owo kierowa� ani ko�mi, ani psami, ani �adn� inn� rzecz�, je�liby nie czerpa� rado�ci z tego, co nale�y otoczy� trosk�. Troszcz si� o ludno��, a nade wszystko sprawuj rz�dy w spos�b przez lud akceptowany, (16) wiedz�c, �e najd�u�ej istniej� te z oligarchii i innych form ustrojowych, kt�re dbaj� o masy. B�dziesz dobrym przyw�dc� ludu, kiedy ani nie pozwolisz go skrzywdzi�, ani nie zamkniesz oczu na jego krzywd�, ale b�dziesz zwa�a� na to, �eby zaszczyt�w dost�pili najlepsi, pozostali natomiast nie doznawali niesprawiedliwo�ci: oto s� pierwsze i najwa�niejsze zasady dobrego ustroju. (17) Obowi�zuj�ce zarz�dzenia i zwyczaje, kt�re nie s� dobre, zmieniaj i poprawiaj � b�d� wynalazc� jak najlepszych. Je�li za� nie potrafisz tego, na�laduj to, co u innych jest w�a�ciwe. Szukaj praw absolutnie sprawiedliwych, trafnych i pozbawionych wewn�trznych sprzeczno�ci, a pr�cz tego takich, kt�re konflikty obywateli uczyni� jak najkr�tszymi, a ich rozwi�zania � najszybszymi. Wszystkie te wskaz�wki nale�y do��czy� do w�a�ciwie ustanawianych praw. (18) Okre�l obywatelom to, co przynosi po�ytek oraz to, co podlega karze, aby jednego unikali, a drugiego podejmowali si� z tym wi�ksz� ochot�. W sprawach, w kt�rych dwie strony maj� przeciwne zdania, nie podejmuj decyzji stronniczo, ani na przek�r spieraj�cym si� stronom, ale wyrokuj zawsze to samo w tych samych kwestiach. Stosowne i wskazane jest bowiem, aby zdanie w�adc�w � tak jak dobrze ustanowione prawa � odno�nie tego, co sprawiedliwe, by�o niewzruszone. (19) Zarz�dzaj miastem podobnie jak ojcowizn�: w organizacji � energicznie i po kr�lewsku, w wykonaniu �skrupulatnie, aby� cieszy� si� dobr� opini� i r�wnocze�- nie podo�a� [zadaniom]. Wspania�o�� pokazuj nie w sprawie wymagaj�cej wielkich wydatk�w, ale zaraz zapominanej, lecz w tym, o czym wspomina�em, r�wnie� w pi�knie nabytk�w i w dobrodziejstwach wy�wiadczonych przyjacio�om. Te bowiem wydatki pozostan� z tob� i przeka�esz je � od roztrwonionych warto�ciowsze � potomnym. (20) W tym, co zwi�zane z kultem bog�w, post�puj tak jak pokazali to przodkowie, ale uwa�aj za najpi�kniejsz� ofiar� i najlepsze oddanie szacunku [bogom] okazanie si� samemu cz�owiekiem najlepszym i najbardziej sprawiedliwym. Istnieje bowiem nadzieja, �e raczej tacy ludzie otrzymaj� od bog�w co� dobrego, ani�eli ci, kt�rzy sk�adaj� wiele zwierz�t ofiarnych. Uczcij urz�dami najbli�szych spo�r�d przyjaci�, a najbardziej lojalnych rzeczywist� w�adz�. (21) Za najpewniejsz� gwardi� przyboczn� uwa�aj cnot� przyjaci�, �yczliwo�� obywateli oraz w�asny rozs�dek: dzi�ki nim bowiem mo�na zar�wno pozyska�, jak i utrzyma� jedynow�adztwo. Dbaj o mienie publiczne i uwa�aj, �e ci, kt�rzy �o�� nak�ady, czerpi� z twoich zasob�w, a ci, kt�rzy pracuj� � ciebie wzbogacaj�, poniewa� ca�e bogactwo mieszka�c�w miasta i tak nale�y do dobrze [zarz�dzaj�cych] w�adc�w. (22) Zawsze okazuj si� do tego stopnia dba�ym o prawd�, �eby twoje s�owa by�y bardziej cenione ni� przysi�gi innych. Uczy� miasto bezpiecznym dla wszystkich cudzoziemc�w i godne zaufania w kwestii przestrzegania praw. W�r�d tych, kt�rzy przybywaj� [do ciebie] nade wszystko ce� nie tych, kt�rzy przynosz� dary, ale tych, kt�rzy godni s� dary otrzyma� od ciebie. Kiedy bowiem takich ludzi obdarzysz szacunkiem, tym bardziej cieszy� si� b�dziesz dobr� opini� u innych. (23) Uwolnij obywateli od (mo�liwie) wielu powod�w do l�ku i nie chciej, aby strach odczuwali ci, kt�rzy nie dopu�cili si� �adnego wyst�pku. Jak bowiem innych usposobisz wobec siebie, tak i ty b�dziesz wobec nich usposobiony. Nie czy� niczego w gniewie, ale udawaj go przed innymi, gdy zaistniej� sprzyjaj�ce po temu okoliczno�ci. Z jednej strony oka� si� surowym (pokazuj�c), �e �adna sprawa nie ukryje si� przed tob�, z drugiej za� �agodnym � wymierzaj�c za przewinienia l�ejsze kary. (24) Nie chciej sprawowa� rz�d�w stosuj�c srogo�� lub zbytni ucisk, lecz dzi�ki temu, �e wszyscy podporz�dkowuj� si� twojemu rozs�dkowi i b�d� uwa�ali, �e nad w�asn� sytuacj� lepiej naradzi� si� z tob� ni� w [tylko] w swoim gronie. B�d� zdolny do prowadzenia wojny dzi�ki wiedzy wojskowej i przygotowaniom, natomiast do zawierania pokoju � przez nie wysuwanie ��da� wykraczaj�cych poza sprawiedliwo��. Do miast s�abszych odno� si� tak, jak oczekiwa�by�, �e do ciebie odnosi� si� b�d� silniejsze miasta. (25) D�� do panowania nie nad wszystkim, ale nad tym, nad czym panowanie przewidywa�by� za korzystne dla siebie samego. Za s�abych uwa�aj nie tych, kt�rzy ust�puj� w nieprzychylnej [im] sytuacji, lecz tych, kt�rzy bior� g�r� ze szkod� [dla siebie samych]. Za ludzi wielkodusznych miej nie tych, kt�rzy zdobywaj� wi�cej, ni� zdolni s� utrzyma�, lecz tych, kt�rzy pragn� tego, co dobre i zdolni s� wykona� to, czego si� podejmuj�. (26) Na�laduj nie tych, kt�rzy zdobyli bardzo wielk� w�adz�, ale tych, co najlepiej wykorzystali posiadan�, i uwa�aj, �e wcale nie osi�gniesz szcz�cia, je�eli b�dziesz rz�dzi� wszystkimi lud�mi po�r�d strachu, niebezpiecze�stw i zbrodni, lecz � przeciwnie � b�d�c takim, jakim trzeba by� i czyni�c tak jak w obecnej chwili: post�puj�c w spos�b umiarkowany i nie popadaj�c w �adne ze wspomnianych nieszcz��. (27) Za przyjaci� dobieraj sobie nie wszystkich, kt�rzy tego pragn�, ale tych, kt�rzy s� ciebie godni; i nie tych, z kt�rymi najprzyjemniej sp�dzisz czas, lecz tych, z kt�rymi m�g�by� najlepiej zarz�dza� miastem. Dokonuj �cis�ych przegl�d�w swoich wsp�pracownik�w, b�d�c �wiadomym, �e wszyscy, kt�rzy nie zetkn�li si� bli�ej z tob�, uwa�aj�, �e [sam] jeste� podobny do tych, z kt�rymi przestajesz. Takim zaufanym ludziom oddaj pod rozkazy sprawy, kt�rymi sam si� nie zajmujesz, aby� m�g� ponosi� odpowiedzialno��, za to, co oni uczyni�. (28) Za wiernych uwa�aj nie tych, co chwal� wszystko cokolwiek powiedzia�by� lub zrobi�, ale tych, kt�rzy krytykuj� twoje b��dy. Ludziom rozs�dnym zapewnij wolno�� s�owa, aby� w tym, co uznasz za w�tpliwe, mia� doradc�w. Rozr�niaj mi�dzy tymi, kt�rzy zgrabnie schlebiaj�, a tymi, kt�rzy s�u�� �yczliw� pomoc�, aby niegodziwcy nie dominowali nad lud�mi po�ytecznymi. S�uchaj argument�w obu [przeciwnych] stron i spr�buj r�wnocze�nie pozna� przemawiaj�cych, kim s� i o czym m�wi�. (29) Te same kary stosuj zar�wno wobec fa�szywych oskar�ycieli, co i winowajc�w. Nad samym sob� panuj nie gorzej ni� nad innymi i uwa�aj za rzecz najbardziej kr�lewsk�, gdy nie wpadniesz w niewol� �adnej z uciech, lecz b�dziesz trzyma� w karbach raczej swoje nami�tno�ci ni� obywateli. Nie dopuszczaj w spos�b przypadkowy lub bez zastanowienia do �adnych stosunk�w towarzyskich, ale sam nabierz zwyczaju znajdowa� zadowolenie w takim sp�dzaniu czasu, dzi�ki kt�remu zar�wno i ty sam zyskasz i innym wydasz si� lepszym. (30) Nie okazuj, �e szukasz s�awy w rzeczach, kt�re le�� w zasi�gu zwyk�ych ludzi, ale, �e jeste� dumny z cnoty, kt�rej �adna cz�stka nie jest udzia�em ludzi pospolitych. Uwa�aj, �e najprawdziwszy [okazywany tobie] szacunek to nie ten, kt�ry rodzi si� publicznie, powodowany strachem, ale ten, gdy ludzie sami, we w�asnym gronie, podziwiaj� raczej tw�j rozum ni� tw�j [kr�lewski] los. Nie daj pozna�, je�li zdarzy ci si� radowa� z prostych rzeczy, oka� natomiast, �e d��ysz do rzeczy bardzo wielkich. (31) Nie uwa�aj za s�uszne, �e podczas gdy wszyscy inni ludzie �yj� w spos�b uporz�dkowany, kr�lowie prowadz� �ycie nieuregulowane, ale swoje w�asne umiarkowanie uczy� przyk�adem dla innych, �wiadomy, i� pod wzgl�dem trybu �ycia ca�e miasto upodobnia si� do jego w�adc�w. Kiedy zobaczysz, �e dzi�ki twoim staraniom poddani staj� si� bogatsi i m�drzejsi, niech b�dzie to dla ciebie dowodem dobrze sprawowanych rz�d�w. (32) Przedk�adaj pozostawienie dzieciom dobrej s�awy nad [pozostawienie im] wielkiego bogactwa: ono bowiem jest doczesne, podczas gdy s�awa nie�miertelna, maj�tek mo�na uzyska� dzi�ki s�awie, ale s�awy nie mo�na kupi� za pieni�dze; te bowiem trafiaj� si� i ludziom zwyk�ym, s�aw� natomiast zdoby� mog� wy��cznie ludzie wyr�niaj�cy si�. B�d� wytworny w szatach i ozdobach, ale w innych sprawach �jak przysta�o w�adcy � pow�ci�gliwy, aby ci, kt�rzy na ciebie patrz� uwa�ali ci� za godnego w�adzy za sam wygl�d, za� ci, kt�rzy z tob� obcuj�, mieli zdanie podobne do pierwszych, ale za spraw� si�y twej osobowo�ci. (33) Zawsze zastanawiaj si� nad swoimi s�owami i czynami, aby� popada� w mo�liwie jak najmniejsz� liczb� b��d�w. Najlepiej jest trafi� dok�adnie w sprzyjaj�ce okoliczno�ci, ale je�li nie jest �atwo je rozezna�, lepiej z czego� zrezygnowa� ni� przekroczy� miar�. Umiarkowanie polega bowiem raczej na niedostatku ni� na nadmiarze. (34) Postaraj si� by� zar�wno wytworny, co i dostojny, pierwsze bowiem przystoi w�adzy absolutnej, drugie przydaje si� w stosunkach towarzyskich. Zalecenie to jest ze wszystkich najtrudniejsze: odkryjesz bowiem, �e ludzie z pretensjami do dostojno�ci bywaj� ozi�bli, ci za�, kt�rzy chc� uchodzi� za wytwornych, okazuj� si� lud�mi miernymi. Powiniene� korzysta� z obu tych [postaw], unika� natomiast niebezpiecze�stwa id�cego w parze z ka�d� z nich z o.sobna. (35) Je�eli chcia�by� dok�adnie pozna� cokolwiek z tego, co powinni wiedzie� kr�lowie, id� �ladem do�wiadczenia i filozofii. Filozofowanie wska�e ci bowiem drogi, a �wiczenie w tych�e sprawach uczyni ci� zdolnym do wykorzystania do�wiadcze� w [r�nych] okoliczno�ciach. Obserwuj to, co dzieje si� zar�wno ze zwyk�ymi lud�mi, jak i z w�adcami. Je�eli zachowasz w pami�ci wypadki przesz�e, lepiej b�dziesz sobie radzi� z przysz�o�ci�. (36) Uwa�aj za rzecz haniebn�, �e niekt�rzy zwykli ludzie gotowi s� umrze�, aby po �mierci zyska� chwa��, a w�adcom brakuje odwagi, �eby wykorzysta� takie zasady post�powania, dzi�ki kt�rym za �ycia zdob�d� pi�kn� s�aw�. Jako pami�tk� po sobie zechciej pozostawi� raczej wizerunki cnoty ni�li cia�a. Postaraj si� strzec przede wszystkim bezpiecze�stwa � zar�wno w�asnego, jak i miasta. Je�eli zostaniesz zmuszony do podj�cia ryzyka, wybierz raczej pi�kn� �mier� ani�eli �ycie w ha�bie. (37) We wszystkich swoich czynach pami�taj o godno�ci kr�lewskiej i zwracaj uwag�, �eby nie uczyni� niczego takiego, co by�oby niegodne jej majestatu. Nie pozw�l, aby� przepad� ca�y, ze szcz�tem, ale skoro los da� ci �miertelne cia�o, postaraj si� pozostawi� po sobie nie�mierteln� pami�� o duszy. (38) Staraj si� rozmawia� o pi�knych obyczajach, aby� zarazem przyzwyczai� si� mie� my�li podobne do s��w. To, co w rozwa�aniach wyda ci si� najlepsze, uskuteczniaj w czynach. Tych, kt�rym zazdro�cisz s�awy, na�laduj w dzia�aniach. Tego, co doradzi�by� w�asnym dzieciom, uwa�aj za stosowne przestrzega� samemu. Zr�b u�ytek z przedstawionych [przeze mnie] rad albo poszukaj lepszych od nich. (39) Za m�drych uwa�aj nie tych, kt�rzy z subtelno�ci� spieraj� si� o rzeczy niewa�ne, lecz tych, co w sprawach bardzo wa�nych maj� s�uszno��; nie tych, co obiecuj� szcz�cie innym, a sami borykaj� si� z licznymi k�opotami, ale tych, co m�wi� o sobie pow�ci�gliwie, ale potrafi� znale�� si� tak wobec okoliczno�ci, jak i ludzi, i nie trwo�� si� wobec zmian, jakie przynosi �ycie, ale umiej� � w spos�b w�a�ciwy i wywa�ony � znosi� nieszcz�cia i cieszy� si� szcz�ciem. (40) Nie dziw si� wi�c, je�li sam znasz wiele z przedstawionych zasad. Nie usz�o to bowiem i mojej uwagi, by�em jednak�e pewien, �e w tak wielkiej masie ludzi � zar�wno zwyk�ych, jak i sprawuj�cych w�adz�, jedni niekt�re z tych zasad wypowiadaj�, a inni ich s�uchaj�, jedni widz�, jak je inni realizuj�, natomiast jeszcze innym zdarza sieje samym praktykowa�. (41) A przecie� nie nale�y szuka� nowinek w poradach [dotycz�cych obyczaj�w], w kt�rych nie mo�na powiedzie� niczego nieoczekiwanego, ani nieprawdopodobnego, ani te� nadzwyczajnego, ale nale�a�oby uwa�a� za szczeg�lnie obdarzonego dobrym smakiem kogo�, kto potrafi�by zebra� najwi�cej z tego, co rozproszone po cudzych g�owach i zaprezentowa� to w spos�b naj wyborniej szy. (42) Tymczasem sta�o si� dla mnie jasne to, �e cho� utwory o charakterze dydaktycznym � wierszowane, czy te.� pisane proz� � wszyscy uznaj� za bardzo po�yteczne, to jednak nie s�uchaj� ich z najwi�ksz� przyjemno�ci�, a przynajmniej odczuwaj� wobec nich to samo, co wobec napominaj�cych: ich przecie� tak�e chwal�, wol� natomiast przestawa� ze wsp�lnikami [w�asnych] b��d�w, a nie z tymi, kt�rzy ich od b��d�w odwodz�. (43) Jako przyk�ady mo�na by poda� poezj� Hezjoda, Teognisa i Fokylidesa. Twierdzi si� bowiem, i� s� oni najlepszymi doradcami w sprawach �yciowych, a jednak ci, kt�rzy to m�wi� i tak wybieraj� raczej zajmowanie si� g�upstwami ni� [post�powanie] zgodne z radami owych [poet�w]. (44) Poza tym, je�eli kto� wybra�by tak zwane gnomy najprzedniejszych poet�w, te do kt�rych szczeg�lnie do�o�yli oni stara�, to zachowa�by si� wobec nich podobnie: z wi�ksz� przyjemno�ci� s�ucha�by bowiem niewyszukanej komedii ni� tak kunsztownej tw�rczo�ci. (45) Czy� zatem nale�y zajmowa� si� wyliczaniem zalece� po kolei? W og�le, je�eli zechcieliby�my przyjrze� si� naturze ludzi, to odkryjemy, �e wielu z nich nie znajduje przyjemno�ci ani w najzdrowszych pokarmach, ani w najpi�kniejszych obyczajach, ani w najszlachetniejszych uczynkach, ani te� nie zadowalaj� ich stworzenia, kt�re przynosz� najwi�cej po�ytku, lecz przeciwnie � oddaj� si� przyjemno�ciom pod ka�dym wzgl�dem sprzecznym z tym, co korzystne i s�dz�, i� wytrwali i pracowici s� ci, kt�rzy wype�niaj� tylko kt�r�� ze swoich powinno�ci. (46) Jak�e wi�c kto�, kto publicznie doradza, poucza albo m�wi co� po�ytecznego, m�g�by ich zadowoli�? Do tego, co zosta�o powiedziane, nale�y doda�, �e na ludzi rozs�dnych spogl�daj� oni z podejrzeniem, podczas gdy bezmy�lnych uwa�aj� za otwartych i szczerych. Prawdy unikaj� do tego stopnia, �e nie znaj� w�asnych spraw, ale zamartwiaj� si�, gdy szacuj� swoje interesy, kiedy natomiast rozmawiaj� o cudzych, sprawia im to przyjemno��: woleliby raczej dozna� b�lu fizycznego, ani�eli podj�� jakikolwiek wysi�ek umys�owy lub rozwa�y� jak�kolwiek ze spraw o znaczeniu podstawowym. (47) Je�li kto� obserwowa�by ich we w�asnym towarzystwie, to albo wymy�laj� komu�, albo wymy�laj� sobie nawzajem, kiedy za� znajduj� si� w samotno�ci, zajmuj� si� nie tyle realnymi planami, co idyllicznymi marzeniami. M�wi� oczywi�cie nie o wszystkich, lecz o tych, kt�rzy podpadaj� pod takie okre�lenia. (48) Jest wi�c oczywiste, �e ci, kt�rzy chcieliby uczyni� lub napisa� co� przyjemnego dla wielu ludzi, powinni szuka� nie temat�w przynosz�cych najwi�ksz� korzy�� [s�uchaczom], ale temat�w o charakterze najbardziej ba�niowym. W nich bowiem s�uchacze znajduj� upodobanie, widzowie natomiast w agonach i wsp�zawodnictwie. Dlatego te� nale�y podziwia� zar�wno poezj� Homera, jak i pierwszych wynalazc�w tragedii, poniewa� przejrzeli na wskro� natur� ludzk� i wykorzystali w poezji obie wspomniane w�a�ciwo�ci [literatury). (49) Homer ubra� w form� mitu opowie�ci o sporach i walkach bog�w, tragicy za� przenie�li mity do agon�w i akcji dramatycznych , tak �e sta�y si� dla nas nie tylko mo�liwe do wys�uchania, ale i do obejrzenia. Skoro zatem istniej� ju� takie wzory, jasne jest dla ludzi pragn�cych wp�ywa� na dusze s�uchaczy, �e trzeba powstrzyma� si� od napominania i doradzania, a m�wi� to, co sprawia t�umom szczeg�ln� przyjemno��. (50) Opowiedzia�em o tym s�dz�c, i� ty � niejeden z t�umu, lecz nad t�umem panuj�cy � nic powiniene� my�le� tak samo jak inni, ani te� ocenia� spraw powa�nych i ludzi my�l�cych pod k�tem przyjemno�ci, ale pod wzgl�dem po�ytecznego post�powania, (51) zw�aszcza za� w sytuacji, kiedy ludzie zajmuj�cy si� filozofi� spieraj� si� na temat �wicze� [jakim powinna podlega� dusza] i jedni twierdz�, �e ich uczniowie b�d� m�drzejsi dzi�ki argumentom erystycznym, inni, �e dzi�ki politycznym, jeszcze inni za�, �e dzi�ki jakim� innym, wszyscy natomiast s� zgodni co do tego, �e cz�owiek tak dobrze przez ka�dego z nich wychowany powinien okaza� si� zdolnym do podejmowania decyzji. (52) Odrzuciwszy kwestie sporne nale�y wi�c znale�� argument na rzecz tego, co bezsporne: trzeba, �eby doradcy rozpatrywali przede wszystkim to, co w�tpliwe, je�li za� nie ma takiej mo�liwo�ci, �eby omawiali og� spraw. A tych, kt�rzy nie maj� poj�cia o �adnej po�ytecznej rzeczy � wyklucz. (Jasne jest przecie�, i� ten, kto sam dla siebie nie jest po�yteczny, nie mo�e uczyni� rozs�dnym innego cz�owieka.) (53) Ce� natomiast i troszcz si� o ludzi inteligentnych i zdolnych zrozumie� co� wi�cej od innych, �wiadomy, �e ze wszystkich nabytk�w najpo�yteczniejszym i najbardziej w�a�ciwym dla jedynow�adcy jest dobry doradca. B�d� przekonany, i� ci uczyni� twe kr�lestwo pot�nym, kt�rzy szczeg�lnie b�d� mogli wspom�c tw�j rozum. (54) Ja zatem ofiaruj� tobie to, co sam wiem i tymi darami czcz� ciebie, kt�re akurat potrafi� [podarowa�]. A ty, o czym ju� powiedzia�em na pocz�tku, zechciej, �eby i inni przywykli przynosi� tobie dary nie takie, kt�re wy [kr�lowie] kupujecie znacznie dro�ej u ofiarodawc�w ni� u kupc�w, ale takie kt�rych � nawet, gdyby� z nich intensywnie i bez jednego dnia przerwy � korzysta�, nie zu�yjesz, ale je pomno�ysz i nadasz im wi�ksz� warto��. ISOKRATESA LIST II: DO FILIPA * 1. Wiem, �e wszyscy maj� zwyczaj �ywi� wi�ksz� wdzi�czno�� wobec tych, kt�rzy ich chwal�, ni� wobec tych, kt�rzy udzielaj� im rad, zw�aszcza je�li kto� pr�buje to czyni�, nie b�d�c proszonym. Co do mnie, gdyby nie z�o�y�o si� tak, �e ju� wcze�niej doradza�em ci z wielk� �yczliwo�ci� czynienie tego, co � jak mi si� wydawa�o � jest najbardziej ciebie godne, r�wnie� i teraz nie pr�bowa�bym przedstawi� moich pogl�d�w w sprawie tego, co ci� spotka�o. 2. Poniewa� jednak postanowi�em troszczy� si� o twoje sprawy ze wzgl�du na moje miasto oraz pozosta�ych Hellen�w, wstydzi�bym si�, je�liby okaza�o si�, �e doradza�em ci w kwestiach mniej istotnych, nie powiedzia�bym za� s�owa odno�nie rzeczy bardziej nagl�cych. I to w�wczas, gdy ponadto wiem, �e poprzednie rady dotyczy�y s�awy, te za� bezpiecze�stwa twojej osoby, kt�re to bezpiecze�stwo lekcewa�ysz, jak uwa�aj� wszyscy, kt�rzy s�yszeli wypowiadane przeciwko tobie zarzuty. 3. Nie ma bowiem nikogo, kto nie oskar�a�by ci�, �e wystawiasz si� na niebezpiecze�stwa raczej zuchwale ni� po kr�lewsku, i �e troszczysz si� bardziej o pochwa�y zwi�zane z odwag� ni� o ca�o�� swoich dokona�. A przecie� tak samo jak ujm� przynosi to, �e si� nie przewy�sza innych m�stwem, gdy nas otocz� wrogowie, na nagan� te� zas�uguje lekkomy�lne rzucanie si� do star�, w kt�rych, je�li odniesiesz powodzenie, nie zdob�dziesz niczego wi�cej, je�li za� utracisz �ycie, zniweczysz jednocze�nie wszystkie posiadane korzy�ci. 4. Nie nale�y bowiem uwa�a�, �e pi�kna jest ka�da �mier� poniesiona na wojnie. Pochwa� godna jest tylko �mier� w obronie ojczyzny, rodzic�w i dzieci, t� za�, kt�ra szkodzi temu wszystkiemu i obala dzia�ania, kt�re wcze�niej zosta�y uwie�czone powodzeniem, winno si� uzna� za haniebn� i unika� jej jako przyczyny wielkiej nies�awy. 5. S�dz�, �e b�dzie korzystne dla ciebie na�ladowanie miast w sposobie, jakim kieruj� one sprawami dotycz�cymi wojen. Wszystkie bowiem, ilekro� wysy�aj� w pole armi�, maj� zwyczaj zachowywa� w bezpiecze�stwie w�adze pa�stwowe, kt�rych zadaniem jest radzenie nad zachodz�cymi wydarzeniami. * Chodzi tu oczywi�cie o Filipa II � kt�ry by� w�adc� Macedonii i tw�rc� pot�gi tego pa�stwa, a zarazem ojcem jednego z najwi�kszych, je�li nie najwi�kszego zdobywcy w dziejach ludzko�ci � Aleksandra Wielkiego. Dzi�ki temu w�a�nie nie zdarza si�, �eby jedno niepowodzenie zniszczy�o ich pot�g�, lecz s� w stanie znie�� wiele nieszcz�liwych przypadk�w i ponownie z nich si� pod�wign��. 6. Winiene� rozwa�y� to i nie uwa�a� �adnego dobra za wi�cej warte od twojego bezpiecze�stwa. A to w tym celu, aby� m�g� stosownie wykorzystywa� swe zwyci�stwa [i naprawia� swe niepowodzenia]. Dostrze�esz, �e i Lacedemo�czycy wielce troszcz� si� o bezpiecze�stwo swoich kr�l�w i ustanowili dla nich stra� z najznakomitszych obywateli, dla kt�rych wi�ksz� ha�b� jest dopuszczenie do zabicia kr�la ni� porzucenie tarczy 7. A nie jest niewiadomym ci i to, co przydarzy�o si� Kserksesowi, kt�ry chcia� uczyni� niewoinikami Hellen�w i Cyrusowi1, walcz�cemu o kr�lewsk� w�adz�. Pierwszy bowiem, chocia� popad� w takie kl�ski i nieszcz�cia, i� nikt nie s�ysza�, �eby przydarzy�y si� podobne innym ludziom, dzi�ki temu. �e uratowa� �ycie, zachowa� w�adz� kr�lewsk�, przekaza� j� swoim dzieciom i rz�dzi� Azj� w taki spos�b, �e nie jest ona mniej gro�na dla Hellen�w ni� by�a poprzednio. 8. Cyrus za�, chocia� zwyci�y� ca�� pot�g� kr�la i m�g�, gdyby nie jego zuchwa�o��, zapanowa� nad wydarzeniami, nie tylko sam siebie pozbawi� tak wielkiej pot�gi, ale jeszcze sta� si� przyczyn� najgorszych nieszcz�� dla tych, kt�rzy wyruszyli razem z nim2. M�g�bym przytacza� przyk�ady wielu ludzi, kt�rzy, b�d�c dow�dcami wielkich armii, poprzez swoj� przedwczesn� �mier� spowodowali, �e wraz z nimi poleg�y dziesi�tki tysi�cy �o�nierzy. 9. Trzeba, �eby� zastanowi� si� nad tymi sprawami i nie ceni� odwagi po��czonej z lekkomy�ln� nierozwag� oraz niewczesnej ambicji, aby� nie wyszukiwa� sobie dodatkowo, kiedy w monarchiach i tak istniej� liczne charakterystyczne dla nich niebezpiecze�stwa, innych � niegodnych chwa�y i stosownych dla prostych �o�nierzy, aby� nie wsp�zawodniczy� z tymi, kt�rzy b�d� to chc� zby� si� nieszcz�liwego �ycia, b�d� rzucaj� si� na o�lep w niebezpiecze�stwa, aby otrzyma� wi�kszy �o�d, 10. aby� nie pragn�� takiej s�awy, kt�ra jest do osi�gni�cia dla wielu Hellen�w i barbarzy�c�w, ale wy��cznie tak wielkiej, kt�r� jedynie ty sam spo�r�d wszystkich obecnie �yj�cych potrafi�by� zdoby�, aby� nie mi�owa� zbytnio takich cn�t, kt�re s� udzia�em i ludzi o ma�ej warto�ci, ale takie, kt�rych nie m�g�by dzieli� z tob� nikt nale��cy do pod�ego stanu. 11. Aby� nie prowadzi� wojen pozbawionych s�awy i trudnych, podczas gdy mo�esz prowadzi� zaszczytne i �atwe, i nie takie, poprzez kt�re narazisz najbardziej ci przyjaznych ludzi na zmartwienia i troski, wrogom za� dostarczysz wielkich nadz;ei, jak to w�a�nie teraz uczyni�e�. Odno�nie bowiem barbarzy�c�w, przeciwko kt�rym obecnie walczysz, wystarczy, �eby� zdoby� nad nimi tak� przewag�, jaka jest potrzebna do zachowania w bezpiecze�stwie twojego pa�stwa, nast�pnie za� 1 Chodzi o Cyrusa M�odszego, brala Artakserksesa (przyp. Red). 2 Po �mierci Cyrusa pod Kunaks�, najemne oddzia�y greckie znalaz�y si� w bardzo trudnym po�o�eniu. Pisze o tym Ksenofont w Anabasis (przyp Red.). podejmiesz si� obalenia <kr�la>, teraz nazywanego wielkim, aby powi�kszy� swoj� w�asn� chwa�� i pokaza� Hellenom przeciwko komu nale�y walczy�. 12. Nade wszystko pragn��bym wys�a� do ciebie ten list przed twoj� wypraw�, aby�, o ile bym ci� przekona�, nie popad� w tak wielkie niebezpiecze�stwo, je�liby� za� mi nie zaufa�, aby nie wydawa�o si�, �e doradzam ci to samo, z czym wszyscy, z powodu nieszcz�cia, kt�re ci� spotka�o, teraz w�a�nie si� zgadzaj�; wydarzenia bowiem udowodni�y, �e s�owa wypowiedziane przeze mnie w tej sprawie by�y s�uszne. 13. Chocia� wiele m�g�bym jeszcze rzec odno�nie natury tej sprawy, na tym jednak sko�cz�. S�dz� bowiem, �e zar�wno ty, jak i najbardziej ci oddani spo�r�d hetajr�w �atwo uzupe�nicie moje s�owa tym, czego pragniecie. Ponadto za� obawiam si� braku stosowno�ci. Obecnie bowiem, post�puj�c z wolna naprz�d popad�em niepostrze�enie dla siebie samego nie w rozmiary w�a�ciwe dla listu, lecz w d�ugo�� odpowiedni� dla mowy. 14. Ale chocia� tak si� rzeczy maj�, nie powinienem pomin�� milczeniem spraw dotycz�cych mojego miasta, lecz pr�bowa� zach�ci� ci� do pozyskania dla twej w�asnej korzy�ci jego przyja�ni. Przypuszczam, �e wielu ludzi nie tylko przekazuje ci najbardziej nieprzyjemne wie�ci o tym, co m�wi si� u nas o tobie, ale jeszcze dorzuca do tego na w�asn� r�k� co� od siebie. Nie jest s�uszne, �eby� zwraca� na nich uwag�. 15. Post�pi�by� bowiem osobliwie, je�liby� gani� nasz lud za to, �e �atwo daje si� kierowa� oszczercom, sam za� jednocze�nie okaza�by� zaufanie tym, kt�rzy zajmuj� si� t� sztuk� i je�liby� nie dostrzega�, �e im bardziej ujawniaj�, �e miasto nasze �atwo daje si� prowadzi� pierwszemu lepszemu, tym bardziej wykazuj�, �e zainteresowanie si� n im jest dla ciebie korzystne. Je�li bowiem ci, kt�rzy nie czyni� niczego dobrego osi�gaj� przy pomocy s��w wszystko, czego chc�, godzi si� zaiste, �eby� ty, kt�ry swymi czynami mo�esz dokona� najwi�kszych dobrodziejstw, nie zazna� u nas w niczym niepowodzenia. 16. Uwa�am, �e z powodu tych, kt�rzy surowo oskar�aj� nasze miasto, nale�y przeciwstawi� sobie owych, kt�rzy m�wi�, �e wszystkie sprawy w�a�nie tak si� przedstawia�y oraz tych, kt�rzy utrzymuj�, �e Ateny nie uczyni�y ani wielkiej, ani ma�ej niesprawiedliwo�ci. Co do mnie, niczego takiego bym nie powiedzia�. Wstyd by mi bowiem by�o, je�libym, chocia� inni nawet bog�w nie uwa�aj� za nieskazitelnych, ja sam mia� odwag� twierdzi�, �e nasze miasto nigdy nie pope�ni�o �adnego b��du. 17. Mog� jednak�e o nim powiedzie�, �e nie znalaz�by� miasta bardziej po�ytecznego dla Hellen�w i dla twoich spraw. Trzeba, �eby� do tego przywi�zywa� najwi�ksz� wag�. Nie tylko bowiem walcz�c u twego boku sta�oby si� powodem licznych twoich korzy�ci, ale nawet gdyby jedynie wydawa�o si� przyja�nie wzgl�dem ciebie usposobione. 18. �atwiej panowa�by� nad tymi, kt�rzy teraz ci podlegaj�, je�liby nie mieli oni ju� u kogo szuka� pomocy i szybciej podporz�dkowa�by� sobie tych spo�r�d barbarzy�c�w, kt�rych by� chcia�. Czy� nie nale�y gorliwie stara� si� o tak� �yczliwo��, dzi�ki kt�rej nie tylko bezpiecznie b�dziesz dzier�y� swoje obecne posiad�o�ci, ale jeszcze bez ryzyka zyskasz inne rozleg�e obszary? 19. Zdumiewa mnie, �e ludzie posiadaj�cy wielkie znaczenie op�acaj� armie najemnik�w i wydaj� na to ogromne pieni�dze, dobrze wiedz�c, �e wojska te cz�ciej krzywdzi�y tych, kt�rzy im zaufali ni� ich ratowa�y, nie staraj� si� za� pozyska� sobie naszego miasta rozporz�dzaj�cego tak wielk� pot�g�, �e cz�stokro� uratowa�o ju� ka�de z miast i ca�� Hellad�. 20. Rozwa�, i� wielu uwa�a, �e m�drze post�pi�e�, kiedy potraktowa�e� sprawiedliwie i w spos�b dla nich korzystny Tessal�w, m��w nie�atwych do kierowania, lecz pe�nych pychy i ducha niezgody. Trzeba zatem, �eby� pr�bowa� okaza� si� takim samym i wzgl�dem nas, wiedz�c, �e Tessalowie s� ci bliscy z powodu po�o�enia ich kraju, my za� w�a�nie z powodu pot�gi, kt�r� winiene� stara� si� zjedna� sobie wszelkim sposobem. 21. O wiele bowiem pi�kniej jest zdoby� �yczliwo�� miasta ni� jego mury. Te ostatnie czyny nie tylko budz� nienawi��, ale tak�e powody ich powodzenia k�adzie si� na karb armii. Je�li za� zdo�asz pozyska� przyja�� i �yczliwo��, wszyscy b�d� wychwala� zalety twojego umys�u. 22. S�usznie mo�esz zaufa� mi w tym, co powiedzia�em odno�nie mego miasta. Wiadomo bowiem, �e ani nie mia�em zwyczaju schlebia� mu w swoich mowach, lecz stawia�em mu bardzo liczne zarzuty, ani nie chwali mnie t�um oraz ci, kt�rzy oddaj� si� na pastw� przypadku, lecz jestem przez nich ignorowany i �ywi� do mnie zawi��, tak jak i do ciebie. Wyj�wszy to podobie�stwo, r�nimy si� jednak mi�dzy sob�, poniewa� wobec ciebie maj� taki stosunek z powodu twojej pot�gi i towarzysz�cego ci szcz�cia, wobec mnie za�, gdy� twierdz�, �e rozumuj� lepiej ni� oni, a dostrzegaj�, �e wi�cej ludzi pragnie dyskutowa� ze mn� ni� z nimi. 23. Chcia�bym, aby nam obu by�o r�wnie �atwo pozby� si� opinii, kt�r� u nich mamy. Tobie nie b�dzie teraz trudno, je�li tego zechcesz, po�o�y� jej kres, ja za�, z powodu staro�ci i wielu innych przyczyn, musz� pogodzi� si� z istniej�cym stanem rzeczy. 24. Nie s�dz�, �eby trzeba by�o powiedzie� wi�cej, pr�cz tego, �e pi�kne jest powierzenie twego kr�lestwa i sprzyjaj�cego ci obecnie szcz�cia �yczliwo�ci Hellen�w. Prze�o�y�a Anna Ry�