9726
Szczegóły |
Tytuł |
9726 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
9726 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 9726 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
9726 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
MAREK TULLIUSZ CYCERON
LISTY
1.
(Att. I 8)
Cycero do Attyka Rzym, po�owa lutego r. 67
1. U ciebie wszystko dzieje si� po naszej my�li1. Matk�
tw� i siostr� otaczam wraz z bratem Kwintusem serdeczn�
opiek�. Rozmawia�em z Akutyliuszem2. Twierdzi on, �e
nie otrzyma� od swego pe�nomocnika �adnej wiadomo�ci,
i dziwi si�, �e sp�r ten mia� powsta� jakoby na skutek
odmowy tamtego, aby udzieli� gwarancji, i� ju� o nic wi�-
cej nie b�dzie si� u ciebie upomina�. Twoje postanowienie
w sprawie Tadiusza, o czym mi donios�e�, sprawi�o mu 3,
jak widzia�em, ogromn� przyjemno��. �w nasz przyjaciel4,
1 Cycero ma na my�li stosunki w rodzinie Attyka, po��-
czonej zreszt� z jego w�asn� bliskim pokrewie�stwem na sku-
tek ma��e�stwa siostry Attyka, Pomponii, z bratem Cycerona,
Kwintusem. Ma��e�stwo to, zawarte kr�tko przed napisaniem
tego listu (skojarzone podobno przez samego Marka), od po-
cz�tku nie by�o szcz�liwe. Tym pilniej donosi Cycero Atty-
kowi o wszystkim, co �wiadczy� mog�o o pomy�lniejszym uk�a-
daniu si� stosunk�w mi�dzy m�odymi ma��onkami (por. list
nast�pny).
2 � jaki� finansista pozostaj�cy w stosunkach pieni�-
nych z Attykiem. Ju� jakie� dwa miesi�ce wcze�niej za�atwia�
z nim Cycero pewne sprawy z polecenia swego przyjaciela.
3 � mianowicie Tadiuszowi; jest to osobisto�� ma�o znana,
maj�ca r�wnie�, jak si� zdaje, wsp�lne z Attykiem interesy.
4 Idzie o niejakiego Lucjusza Lukcejusza (Lucius Lucceius);
mia� on do Attyka pretensje, kt�rych �r�d�a Cycero sam nie
umia� dociec; jest o nich mowa parokrotnie w listach z tego
czasu. P�niej �w Lukcejusz zajmowa� si� tw�rczo�ci� histo-
ryczn�, napisa� histori� wojen domowych z pocz�tku I w.
cz�owiek, dalib�g, zacny i wielce mi �yczliwy, jest na
ciebie srodze zagniewany. Je�libym wiedzia�, w jakim
stopniu to ci� obchodzi, lepiej m�g�bym si� zorientowa�,
co mam czyni�.
2. Lucjuszowi Cyncjuszowi5 zap�aci�em ju� 20400
sesterc�w za pos�gi megaryjskie, jake� mi pisa�. Ju� teraz
ogromnie si� ciesz� na my�l o twoich hermach 6 z pentelic-
kiego marmuru ze spi�owymi g�owami, o kt�rych mi dono-
si�e�. Tote� chcia�bym, �eby� mi jak najpr�dzej i jak naj-
wi�cej przys�a� zar�wno herm, jak pos�g�w, i w og�le
wszystkiego, co uznasz za odpowiednie do tego miejsca, do
moich upodoba� i do twego wykwintnego smaku �
a zw�aszcza co si� b�dzie nadawa�o do gimnazjum i por-
tyku 7. Tak bowiem jestem rozmi�owany w tego rodzaju
p. n. e., a Cycero pr�bowa� go w r. 56 nak�oni�, aby skre�li�
dzieje jego konsulatu (por. list 53).
5 � by� to prokurent Attyka w Rzymie. Cycero donosi, �e
wp�aci� mu pieni�dze za pos�gi, kt�re Attyk naby� dla niego
w Grecji. W tych latach mianowicie, korzystaj�c z pomy�l-
nego stanu swoich finans�w, Cycero zajmowa� si� rozbudow�
i upi�kszeniem will w swoich wiejskich posiad�o�ciach (a mia�
ich kilka), przede wszystkim willi w Tuskulum (Tusculum) nie
opodal Rzymu, kt�r� w listach nazywa �Tuskulanum". W zwi�z-
ku z tym w jego �wczesnej korespondencji s�yszymy ci�gle
o zakupach dzie� sztuki (zw�aszcza pos�g�w i p�askorze�b),
o ich transporcie, o wra�eniach Cycerona po ich odbiorze itd.
G��wnym �r�d�em zakup�w tego rodzaju by�a oczywi�cie Gre-
cja, wi�c Cycero ch�tnie korzysta� z obecno�ci w Atenach swego
przyjaciela, na kt�rego handlowej i artystycznej znajomo�ci
rzeczy polega� w zupe�no�ci, aby za jego po�rednictwem za�a-
twia� swoje interesy z tej dziedziny.
6 hermy by�y to popiersia umieszczone na wysokim postu-
mencie; w tym wypadku popiersia by�y br�zowe, a postumenty
z marmuru pentelickiego (z kamienio�om�w w Pentelikonie),
kt�ry uchodzi� za szczeg�lnie szlachetny.
7 gimnazjum jest miejscem �wicze� gimnastycznych. Zwy-
kle gimnazja takie by�y publiczne, ale ludzie bogaci urz�dzali
rzeczach, �e ty powiniene� mi pomaga� � niech inni bodaj
mnie gani�. Je�eli nie b�dzie statku Lentulusa, za�aduj na
jaki ci si� podoba.
3. Tullia, moja najmilsza c�reczka8, domaga si� od cie-
bie podarku i ��da, abym by� w tej sprawie por�czycielem.
Ja jednak got�w jestem raczej wyprze� si� d�ugu, ni� za
ciebie zap�aci�.
2.
(Att. I 10)
Cycero do Attyka Tuskulanum, mi�dzy kwietniem
a lipcem r. 67
1. Kiedy by�em w Tuskulanum1 (to za twoje: �kiedy
by�em w Keramejku" 2) � kiedy wi�c tam by�em, niewol-
sobie w�asne w swych domach; portyk jest to kolumnada na-
kryta dachem (dla cienia), otaczaj�ca zwykle jaki� plac lub
boisko sportowe; by�o to ulubione miejsce wypoczynku i roz-
mowy dla staro�ytnych.
8 Tullia, jedyne w�wczas dziecko Cycerona i pierwszej jego
�ony Terencji (syn Marek urodzi� si� dopiero p�niej, por.
list 5), liczy�a, kiedy ten list by� pisany, zapewne niewiele po-
nad 10 lat
1 Tuskulanum � ulubione miejsce pobytu Cycerona, jego
wiejska posiad�o�� i willa pod miejscowo�ci� Tuskulum (nieco
ponad 20 km na po�udniowy wsch�d od Rzymu, willa sama
znajdowa� si� mia�a w s�siedztwie dzisiejszej miejscowo�ci
Grottaferrata na wzg�rzu zwanym dzi� delie Ginestre). Posia-
d�o�� t� naby� Cycero zupe�nie niedawno, mo�e w r. 68.
Jego p�niejsze dialogi filozoficzne pt. Rozprawy tuskula�skie
i O wr�biarstwie rozgrywaj� si� w�a�nie w tej tuskula�skiej
willi.
2 Keramejkos, p�nocno-zachodnia dzielnica Aten. Cytowa-
nych przez Cycerona s��w, b�d�cych najprawdopodobniej jak��
reminiscencj� z literatury greckiej, u�y� Attyk w swoim li�cie,
na kt�ry Cycero mu odpowiada.
2. (ATT. I 10)
nik wys�any z Rzymu przez twoj� siostr�3 odda� mi tw�j
list i oznajmi�, �e tego samego dnia po po�udniu ma ona
kogo� do ciebie wyprawi� 4. Odpisuj� ci wi�c na list, ale
z braku czasu pisz� tak kr�tko.
2. Przede wszystkim obiecuj� ci u�agodzi� naszego przy-
jaciela 5, lub mo�e nawet ca�kowicie odzyska� dla ciebie
jego przyja��. Ju� przedtem sam z siebie to robi�em, teraz
za� tym bardziej b�d� si� o to stara� i tym energicz-
niej u niego zabiega�, �e z listu twego widz�, jak bardzo
tego pragniesz. Chc�, aby� zda� sobie spraw�, �e jest on
dotkni�ty do g��bi; poniewa� jednak nie widz� �adnej po-
wa�nej po temu przyczyny, ufam g��boko, �e b�dzie wier-
ny swym obowi�zkom i ulegnie memu wp�ywowi.
3. Moje pos�gi i Hermerakle6 za�aduj, prosz�, zgodnie
z tym, co piszesz, jak ci b�dzie najdogodniej; a tak�e, je�li
znajdziesz co� stosownego dla dobrze znanego ci miejsca7,
przede wszystkim za�, co uznasz za odpowiednie dla pa-
3 Por. list 1. przyp. 1.
4 Listy wysy�ano w staro�ytno�ci (je�li idzie o osoby pry-
watne) przez okazje albo przez umy�lnych pos�a�c�w. Cycero
dowiedziawszy si�, �e pos�aniec taki ma si� uda� do Attyka
od jego siostry, korzysta ze sposobno�ci, aby za��czy� sw�j list.
5 Mowa o Lukcejuszu, por. list 1, przyp. 4.
6 Hermerakle s� to hermy (por. list l, przyp. 6) z podw�j-
nym popiersiem, z jednej strony przedstawiaj�cym Hermesa,
a z drugiej Heraklesa.
7 Mowa o tej cz�ci willi tuskula�skiej Cycerona, kt�r� lu-
bi� on nazywa� �swoj� Akademi�" (por. list 3, przyp. 7): by�o to
boisko do �wicze� gimnastycznych z przynale�nymi do niego
budynkami jak �azienki itp., a nadto z obszernym portykiem,
przeznaczonym w wi�kszej jeszcze mierze ni� do �wicze� gim-
nastycznych, do rozm�w i do odpoczynku. Za wz�r w jego
urz�dzeniu s�u�y�y Cyceronowi gimnazja ate�skie, kt�re, jak
Akademia i Liceum, sta�y si� siedzib� s�ynnych szk� filozo-
ficznych.
lestry 8 i gimnazjum. Pisz� do ciebie siedz�c w�a�nie tutaj,
tak �e samo miejsce dodaje mi bod�ca. Polecam ci ponadto
p�askorze�by, kt�re m�g�bym umie�ci� w sztukaterii �cian
przedsionka, oraz dwie rze�bione pokrywy do studni.
4. Pami�taj, nie obiecuj nikomu swojej biblioteki9,
cho�by� znalaz� nie wiem jakiego zapalonego mi�o�nika,
bo ja ciu�am wszystkie swoje oszcz�dno�ci, abym m�g�
sobie zdoby� t� pociech� na staro��.
5. Co si� tyczy mego brata 10, wierz�, �e jest tam tak,
jak zawsze pragn��em i jak si� stara�em. Wiele jest tego
oznak, nie najmniejsza za� ta, �e twoja siostra jest brze-
mienna.
6. Je�li idzie o moje wybory 11, pami�tam, �e ci da�em
woln� r�k�, i ju� od dawna zapowiadam naszym wsp�l-
nym przyjacio�om, oczekuj�cym twego przybycia, �e nie
tylko ciebie nie zaprasza�em, ale nawet zabroni�em ci
przyje�d�a�, poniewa� wiem, i� jest dla ciebie daleko wa�-
niejsze, aby� teraz za�atwi� swoje sprawy, ni� dla mnie
8 palestra oznacza tu w�a�ciwe boisko sportowe w obr�bie
wy�ej opisanego gimnazjum.
9 Attyk by� nie tylko znawc� sztuki, ale i bibliofilem.
W latach p�niejszych, po powrocie do Rzymu prowadzi� wiel-
kie (na swe czasy) przedsi�biorstwo wydawnicze. W Atenach
naby� widocznie jak�� ciekaw� bibliotek�, greck� oczywi�cie,
kt�r� jego przyjaciel ch�tnie by od niego odkupi�, ale brak mu
na razie fundusz�w. O bibliotece tej by�a ju� poprzednio mowa
w ich korespondencji z r. 67, a Cycero wr�ci do niej jeszcze
w li�cie z pocz�tku roku 66 (por. list 3, przyp. 11), ci�gle jeszcze
nie mog�c sobie na ni� pozwoli�. Te wzmianki o bibliotece,
w dodatku greckiej, w okresie o�ywionej dzia�alno�ci publicz-
nej Cycerona, �wiadcz� o niegasn�cym jego zainteresowaniu
problemami teoretycznymi.
10 Por. list 1, przyp. 1.
11 Cycero ubiega� si� w�wczas o godno�� pretora na r. 66.
Dalsze s�owa listu m�wi� o kampanii wyborczej i o nieko-
niecznym udziale w niej Attyka.
3. (ATT. I 4)
twoja obecno�� przy wyborach. Dlatego chcia�bym, aby�
mia� takie uczucie, jakbym to ja ci� tam pos�a� w swojej
sprawie. Zastaniesz mnie za� � i us�yszysz to od przyja-
ci� � tak wzgl�dem ciebie usposobionego, jak gdybym
osi�gn�� powodzenie nie tylko w twojej obecno�ci, lecz
i dzi�ki tobie. Moja ma�a Tullia wyznacza ci termin, lecz
nie pozywa por�czyciela 12.
3.
(Att. I 4)
Cycero do Attyka Rzym, pocz�tek r. 66
1. Podniecasz mnie ci�g�ym oczekiwaniem twego przy-
jazdu. Niedawno w�a�nie, gdym si� ju� spodziewa� twego
rych�ego przybycia, dowiedzia�em si� nagle, �e ujrz� ci�
dopiero w lipcu. Teraz jednak my�l�, �e przyjedziesz
w oznaczonym terminie, o ile zdo�asz to uczyni� bez k�o-
potu dla siebie. Trafisz na wybory mego brata Kwintusa 1,
zobaczysz mnie po d�ugiej przerwie, za�atwisz sp�r z Aku-
tyliuszem 2. Peduceusz3 r�wnie� radzi� mi napisa� o tym
do ciebie: s�dzimy bowiem, �e dobrze b�dzie, gdy naresz-
cie t� spraw� za�atwisz. Got�w jestem s�u�y� po�redni-
ctwem teraz, jak przedtem.
12 Aluzja do zako�czenia listu poprzedniego.
1 Kwintus ubiega� si� o wyb�r na edyla na r. 65 i zosta�
istotnie wybrany.
2 Por. list 1, przyp. 2. Sprawa ta nadal widocznie nie by�a
uregulowana.
3 �w Sextus Peducaeus by� koleg� Attyka ze studi�w
i d�ugoletnim jego przyjacielem; b�dzie jeszcze obecny przy
jego �mierci w r. 32. Cycero ju� poprzednio odwo�ywa� si�
wobec Attyka do jego opinii w sprawie Akutyliusza.
2. Zako�czy�em tu spraw� Gajusa Makra 4, ku nies�y-
chanemu po prostu i wyj�tkowemu zadowoleniu ludu.
Cho� by�em mu przychylny, jednak daleko wi�cej korzy-
�ci osi�gn��em z uznania ludu przez jego skazanie, ni�bym
pozyska� z jego wdzi�czno�ci w razie uniewinnienia 5.
3. Bardzo mnie cieszy to, co piszesz o Hermatenie6.
Jest to ozdoba wielce stosowna dla mojej Akademii7, bo
4 Gaius Licinius Macer, cz�owiek bardzo znaczny i wp�y-
wowy pod�wczas w Rzymie, przyjaciel s�ynnego bogacza Kras-
susa (por. przyp. 12), by� w r. 66 oskar�ony o zdzierstwa po-
pe�nione na prowincji i s�dzony przez trybuna� przysi�g�ych,
kt�remu przewodniczy� Cycero jako pretor tego roku. Wyrok
zapad� skazuj�cy.
5 Miejsce to daje pow�d do pot�piania Cycerona za uza-
le�nianie wymiaru sprawiedliwo�ci od swoich osobistych wido-
k�w. Istotnie, nie czyni ono dodatniego wra�enia, trzeba jed-
nak nasz� ujemn� ocen� sprowadzi� do w�a�ciwych rozmia-
r�w. Procesy tego rodzaju by�y w Rzymie owej doby z regu�y
aren� rozgrywek politycznych, a udzia� w nich w charakterze
oskar�yciela, obro�cy czy s�dziego � cenion� okazj� do zwr�-
cenia na siebie uwagi opinii i zdobycia popularno�ci. Cycero
za� nie m�wi, �e wp�ywa� tak lub inaczej na spos�b wyroko-
wania przez przysi�g�ych, lecz tylko, �e by� oskar�onemu przy-
chylny, co nale�y chyba tak rozumie�, �e przewodnicz�c roz-
prawie dawa� mu wszelkie szans� do wykazania swej nie-
winno�ci. Je�li za� przysi�gli mimo wszystko wydali wyrok
skazuj�cy, to nie przejmowa� si� tym zbytnio z powod�w, kt�re
sam wy�uszcza przyjacielowi. Trudno oczywi�cie sympatyzo-
wa� z takim rozpatrywaniem wymiaru sprawiedliwo�ci pod
k�tem widzenia swej osobistej kariery politycznej, ale trzeba
przyzna�, �e Cycero nie dzia�a� w tym wypadku z w�asnego
wyrachowania przeciw obiektywnej s�uszno�ci.
6 By�a to jedna z herm zakupionych przez Attyka dla
swego przyjaciela: przedstawia�a ona g�ow� bogini Ateny. Nie-
kt�rzy s�dz�, �e by�o to popiersie, kt�re s�u�y�o za wz�r tzw.
Atenie Ludovisi przechowywanej w jednym z muze�w w Rzy-
mie.
7 Por. list 2, przyp. 7.
widywania, sytuacja jest nast�puj�ca: ubiega si� on2 jedy-
nie Publiusz Galba, ale spotyka si� z wyra�n� odmow�, wy-
palon� wedle zwyczaju naszych przodk�w prosto z mostu.
Te jego przedwczesne zabiegi nie zaszkodzi�y bynajmniej
wedle og�lnego mniemania mojej sprawie; odmawiaj� mu
bowiem poparcia, t�umacz�c si�, �e musz� g�osowa� na
mnie. Spodziewam si� wi�c odnie�� niejak� korzy��, po-
niewa� rozchodz� si� wiadomo�ci, �e moi stronnicy s�
w wi�kszo�ci. Zamierzam rozpocz�� swe starania 17 lipca,
podczas wybor�w na trybun�w na Polu Marsowym3, to
znaczy dok�adnie w tym czasie, kiedy ty wedle s��w Cyn-
cjusza b�dziesz wyprawia� pos�a�ca z tym listem. Pewni
moi wsp�zawodnicy to, zdaje si�, Galba, Antoniusz
i Kwintus Kornificjusz. My�l�, �e w tym miejscu albo si�
roze�miejesz, albo j�kniesz4. Aby� si� jeszcze i w czo�o
uderzy�, dodam, �e wedle przypuszcze� niekt�rych ludzi
ma tak�e kandydowa� Cezoniusz. Nie s�dz� jednak, aby
si� mia� stara� Akwiliusz, kt�ry wym�wi� si� z�ym stanem
zdrowia i nawa�em zaj�� w swym kr�lestwie � w s�dzie.
Katylina b�dzie bez w�tpienia moim wsp�zawodnikiem,
je�li s�d orzeknie, �e s�o�ce nie �wieci w po�udnie5. Nie
2 � tzn. ju� rozpocz�� swoj� kampani� wyborcz�.
3 Pole Marsowe poza �wczesnymi murami miasta Rzymu,
sta�e miejsce odbywania zgromadze� ludowych, le�a�o nad
Tybrem mniej wi�cej pomi�dzy dzisiejszymi ulicami Corso
Vittorio Emmanuele a Via del Corso. Wybory wszystkich wa�-
niejszych urz�dnik�w nale�a�y do kompetencji zgromadzenia
ludowego.
4 Wynika st�d, �e wszystkie wymienione kandydatury uwa-
�a� Cycero za kompletnie niepowa�ne. A jednak jeden z wy-
mienionych, Caius Antonius Hybrida zosta� nast�pnie jego ko-
leg� w konsulacie.
5 Lucius Sergius Catilina � p�niejszy organizator nie-
dosz�ego zamachu stanu w roku konsulatu Cycerona (63 r.),
zmierza� jeszcze w tych latach do pochwycenia w�adzy w swe
r�ce drog� konstytucyjn�, tj. zabiegaj�c o urz�d konsula. W mo-
4. (ATT. I 1)
b�dziesz si� chyba spodziewa�, �e ci co� napisz� o Aufidiuszu i
Palikanusie.
2. Spo�r�d tych, co teraz rozpoczynaj� starania, za
pewny uchodzi wyb�r Cezara6. Przypuszcza si� r�wnie�,
�e b�d� si� ubiegali Termus i Sylanus; maj� jednak tak
ma�o przyjaci� i tak ma�ym ciesz� si� powa�aniem, �e nie
wydaje mi si� niemo�liwe przemycenie przeciw nim nawet
Kuriusza. Zreszt� tak si� wydaje tylko mnie jednemu.
Dla mojej sprawy by�oby najlepiej, gdyby Termus zosta�
wybrany razem z Cezarem. Nie ma bowiem dla mnie
gro�niejszego od niego wsp�zawodnika w�r�d tych, co si�
obecnie ubiegaj� o konsulat, je�li na m�j rok pozostanie 7;
powierzono mu nadz�r nad napraw� Drogi Flami�skiej 8,
kt�ra za rok na pewno zostanie uko�czona; wobec tego
ch�tnie zwi�za�bym go z Cezarem. Z grubsza tak si� wi�c
przedstawia obecnie po�o�enie ubiegaj�cych si� o konsulat.
mencie, w kt�rym pisany jest ten list, zamiary te krzy�owa�
proces wytoczony mu o zdzierstwa pope�nione w prowincji
Afryce (dzisiejszy Tunis), gdzie w r. 67/66 sprawowa� rz�dy na-
miestnicze. Do czasu zapadni�cia wyroku nie m�g� kandydo-
wa�, oczywi�cie tak samo w wypadku skazania. S�owa: �b�-
dzie ...moim wsp�zawodnikiem, je�li s�d orzeknie, �e s�o�ce
nie �wieci w po�udnie" zdaj� si� wskazywa�, �e Cycero pisz�c
je nie mia� �adnych z�udze� co do winy oskar�onego.
6 Nie chodzi tu o p�niejszego zdobywc� Galii i dyktatora,
lecz o jego krewniaka Lucjusza Juliusza Cezara, kt�ry zabie-
ga� w�wczas o konsulat na r. 64 i osi�gn�� go istotnie wraz
z Marcjuszem Figulusem.
7 �tzn. je�li odpad�szy przypadkiem przy wyborach na
r. 64, b�dzie kandydowa� ponownie na r. 63.
8 � jedna z wielkich arterii komunikacyjnych prowadz�ca
z Rzymu wprost na p�noc do Umbrii i nad Morze Adriatyckie;
doprowadzenie jej naprawy do ko�ca, przewidywane przez Cy-
cerona na r. 64, wzmog�oby szans� nadzorcy tych prac (curator
Viae Flaminiae) do wyboru na r. 63, co w�a�nie by�oby nie na
r�k� Cyceronowi, kt�ry wola�by, oczywi�cie, nie mie� powa�-
nych rywali.
Wszelkie obowi�zki kandydata wype�nia� b�d� z jak naj-
wi�ksz� pilno�ci�; a �e Galia ma przy wyborach wielki
wp�yw 9, mo�e, gdy si� tylko w Rzymie uspokoi w s�dach,
wyskocz� we wrze�niu do Pizona z misj� oficjaln�, tak
aby wr�ci� na stycze�. Napisz� ci, gdy przejrz� ch�ci opty-
mat�w. Mam nadziej�, �e z reszt� p�jdzie g�adko, o ile
b�d� mia� do czynienia tylko z tymi wsp�zawodnikami,
co s� teraz w Rzymie. Ty za� musisz mi zapewni� pomoc
ludzi mego przyjaciela Pompejusza, bo jeste� tam bli�ej 10.
Powiedz mu, �e si� na niego nie pogniewam, je�li nie
przyb�dzie na moje wybory. Tyle wi�c o tych sprawach.
3. Co do pewnej rzeczy chcia�bym uzyska� twoje prze-
baczenie. Oto tw�j wuj Cecyliusz, oszukany na wielk� su-
m� pieni�dzy przez Publiusza Wariusza, wszcz�� proces
przeciw jego bratu, Aulusowi Kaniniuszowi Satyrowi,
o pewn� posiad�o��, kt�ra wed�ug s��w Cecyliusza zosta�a
mu odst�piona przez Wariusza za pomoc� fa�szywego
kupna. Wraz z Cecyliuszem wyst�puj� inni wierzyciele,
mi�dzy innymi Lucjusz Lukullus, Publiusz Scypio i Lu-
cjusz Poncjusz, co do kt�rego przypuszczano, �e zostanie
kuratorem masy upad�o�ci, gdyby mia�o doj�� do sprze-
da�y maj�tku. Zreszt� m�wi� teraz o kuratorze masy jest
po prostu �mieszne! S�uchaj wi�c: prosi� mnie Cecyliusz,
9 Mowa o tzw. Galii Przedalpejskiej, p�nocnej cz�ci Ita-
lii, le��cej w dolinie rzeki Padu. Jej cz�� prawobrze�na posia-
da�a obywatelstwo rzymskie, a g�osy tamtejszych wyborc�w
znaczy�y wiele w Rzymie. �wczesnym namiestnikiem obydwu
Galii: Przed- i Zaalpejskiej by� Gajus Kalpurniusz Pizo. Cy-
cero zamierza� zjedna� sobie jego �yczliwo��.
10 Attyk, bawi�cy w Grecji, jest ,,bli�ej" Pompejusza, kt�ry
likwidowa� w�wczas na Wschodzie sprawy wynik�e z d�ugo-
letniej wojny z Mitrydatesem, zako�czonej zreszt� przez Rzym
zwyci�sko. Cycero pozostawa� z nim w politycznym przymierzu
i przed rokiem (w r. 66) dopom�g� mu do uzyskania naczel-
nego dow�dztwa w tej wojnie.
4. (I 1)
abym stan�� za nim przeciw Satyrowi. Tymczasem nie ma
dnia, �eby Satyrus do mnie nie przyszed�; z najwi�kszym
oddaniem odnosi si� do Lucjusza Domicjusza, ja za�
jestem zaraz na drugim miejscu. By� on wielce pomocny
zar�wno mnie, jak i memu bratu Kwintusowi w naszych
staraniach o urz�dy.
4. Jestem wi�c w prawdziwym k�opocie tak z powodu
za�y�o�ci z Satyrem, jak i z samym Domicjuszem, na
kt�rym przede wszystkim nadzieje moje si� opieraj�.
Przedstawi�em to Cecyliuszowi; zapewni�em go r�wnie�,
�e poszed�bym mu na r�k�, gdyby procesowa� si� z Saty-
rem sam jeden; lecz wobec tylu wierzycieli, ludzi prze-
wa�nie wp�ywowych, kt�rzy i tak �atwo wygraliby proces
bez pomocy prawnika, wysuwanego przez Cecyliusza
w swoim imieniu, powinien mie� wzgl�d na moje zobo-
wi�zania i na moje szczeg�lne po�o�enie. O�wiadczenie
moje przyj�� on jednak gorzej, ni�bym sobie �yczy� i ni�
zwykli czyni� ludzie dobrze wychowani; a potem zupe�nie
zerwa� nasze od niedawna nawi�zane stosunki. Prosz� ci�
wi�c, przebacz mi i przyznaj, �e delikatno�� nie pozwoli�a
mi wyst�pi� przeciw przyjacielowi w sprawie, gdzie jego
stanowisko by�o nara�one na szwank, w najkrytyczniej-
szej dla niego chwili, skoro da� mi dowody tak wielkiej
gorliwo�ci i przywi�zania. Je�li za� chcesz mnie surowiej
os�dzi�, uwa�aj, �e przeszkodzi�y mi zabiegi o konsulat;
wszelako mniemam, i� nawet gdyby tak by�o, powiniene�
mi przebaczy�, bo nie walcz�
Ani o bydl� ofiarne, ani o tarcz� wo�ow� 11.
11 Cytat z Iliady Homera ks. XX, w. 159. Mowa tam
o Achillesie �cigaj�cym Hektora doko�a mur�w Troi, a poeta
dodaje: Bo nie sz�o tam o puklerz lub inne nagrody / uwie�-
czaj�ce w biegu zwyci�skie zawody / o wielkiego Hektora wal-
ka by�a �ycie (przek�ad F. Dmochowskiego).
Widzisz przecie�, w jakim jestem po�o�eniu: nie tylko
musz� zachowa� swoich dawniejszych przyjaci�, ale i zdo-
bywa� nowych. Mam nadziej�, �e obroni�em przed tob�
sw� spraw�: przynajmniej gor�co tego pragn�.
5. Przys�ana przez ciebie Hermatena12 niezmiernie
mnie zachwyca: a jest tak pi�knie umieszczona, �e zdaje
si�, jakby ca�e gimnazjum by�o specjalnie jej po�wi�cone,
�ciskam ci� serdecznie.
5.
(Att. I 2)
Cycero do Attyka Rzym, po 17 lipca r. 65
1. Donosz� ci, �e mi si� urodzi� syn; Terencja 1 ma si�
dobrze. Od dawna nie mam ju� od ciebie listu. O swoich
sprawach napisa�em ci dok�adnie ju� poprzednio. Zamie-
rzam teraz broni� swego wsp�zawodnika Katylin�2. S�-
12 Por. list 3 przyp. 6.
1 � pierwsza �ona Cycerona, m�odsza ode� o lat 10, wy-
sz�a za� oko�o r. 79.
2 Wyznanie to daje miar� braku skrupu��w moralnych,
z jakim w Rzymie owego czasu podejmowano si� oskar�enia
lub obrony w procesach politycznych i jak dalece same te
procesy by�y aren� rozgrywek osobistych i partyjnych, a nie
wymiarem sprawiedliwo�ci. Jak wiemy z poprzedniego listu
(4 przyp. 5), Cycero nie mia� �adnych z�udze� co do winy
oskar�onego, kt�ra wydawa�a mu si� ca�kowicie oczywist�;
tymczasem obecnie rozwa�a mo�liwo�� wyst�powania w roli
jego obro�cy dla zapewnienia sobie �yczliwo�ci ewentualnego
klienta. R�wnie� dalsze uwagi o sk�adzie kolegium i intencjach
oskar�yciela rzucaj� jak najgorsze �wiat�o na t� komedi� s�-
dow�, jak� mia� by� proces Katyliny, zako�czony wreszcie
uwolnieniem oskar�onego. Czy Cycero wyst�powa� w nim osta-
tecznie w roli obro�cy, czy nie, tego nasze �r�d�a nie pozwa-
laj� rozstrzygn�� w spos�b jednoznaczny.
dzi�w mamy takich, jakich sobie �yczyli�my, przy ca�ko-
witej zgodzie oskar�yciela. Spodziewam si�, �e je�eli go
uniewinni�, b�dzie dla mnie przyja�niej usposobiony
w czasie mych stara� o konsulat; je�li stanie si� inaczej,
nie b�d� rozpacza�.
2. Bardzo mi jest potrzebny tw�j rych�y przyjazd; pa-
nuje bowiem og�lne przekonanie, �e twoi znakomici przy-
jaciele 3 b�d� si� opierali memu wyborowi. Przewiduj�, �e
b�dziesz mi nader przydatny przy pozyskiwaniu ich �ycz-
liwo�ci. Dlatego postaraj si�, zgodnie ze swym postanowie-
niem, by� w Rzymie w styczniu.
6.
(Fam. V 7)
Cycero do Pompejusza
Rzym, kwiecie� r. 62
Marek Tulliusz Cycero, syn Marka, przesy�a pozdro-
wienie imperatorowi Gnejusowi Pompejuszowi Wielkie-
mu, synowi Gnejusa.
1. Je�li ty i wojsko jeste�cie zdrowi, to dobrze 1. Tw�j
list oficjalny2 sprawi� mi, podobnie jak wszystkim, nie-
3 Cycero ma zapewne na my�li Krassusa, Lukullusa i Hor-
tensjusza, a poza nimi tak�e innych przedstawicieli partii sena-
torskiej, niech�tnych cz�owiekowi spoza ich klasy, ubiegaj�-
cemu si� o konsulat.
1 Oficjalna, etykietalna forma rozpocz�cia listu, kt�r� po-
s�ugiwano si� w listach skierowanych do os�b urz�dowych.
2 Pompejusz (Cnaeus Pompeius) zako�czy� w�a�nie w Azji
Mn. i w Armenii wojn� z Mitrydatesem, kr�lem Pontu, i w po-
�owie r. 63, za konsulatu Cycerona, zawiadomi� senat o �mierci
tego d�ugoletniego, niebezpiecznego wroga Rzymu. List oficjal-
ny, o kt�rym wspomina Cycero, musia� by� wys�any p�niej
6. (FAM. V 7)
prawdopodobn� rado��; ukaza�e� w nim tak� nadziej� po-
koju, jak� zawsze wszystkim obiecywa�em, opieraj�c si� na
ufno�ci w tobie. Wiedz jednak, �e list tw�j zada� silny cios
twoim dawnym wrogom, a obecnym przyjacio�om3, zawo-
dz�c ich wielkie nadzieje.
2. Co si� za� tyczy listu, kt�ry� skierowa� do mnie oso-
bi�cie, wiedz, �e sprawi� mi przyjemno��, jakkolwiek s�abo
tylko wyrazi�e� w nim swoj� dla mnie �yczliwo��. Nic
jednak nie cieszy mnie w takim stopniu, jak �wiadomo��
wy�wiadczonych komu� przys�ug; i chocia� nie zawsze s�
one odwzajemnione, ch�tnie godz� si� na to, �e przewaga 4
jest po mojej stronie. Nie w�tpi� zreszt�, �e chocia� moje
wielkie oddanie zdoby�o mi jeszcze zbyt ma�o �yczliwo�ci
z twojej strony, sprawy pa�stwowe zbli�� nas i po��cz�.
3. �eby� za� wiedzia�, czego mi brakowa�o w twoim
li�cie, napisz� otwarcie, jak tego wymagaj� m�j charakter
i nasza przyja��. Dokona�em czyn�w5, za kt�re spodzie-
wa�em si� znale�� w twoim li�cie gratulacje, tak ze
wzgl�du na nasze przyjazne stosunki, jak ze wzgl�du na
dobro publiczne; s�dz�, �e zaniechanie tego nale�y przy-
pisa� twej obawie, aby kogo� nie urazi�. Wiedz jednak,
�e to, czego dokona�em dla ocalenia ojczyzny, za�wiad-
i donosi� zapewne o postanowieniach, jakie zwyci�ski w�dz
rzymski powzi�� na miejscu celem uregulowania stosunk�w
wschodnich tak, aby nic ju� na przysz�o�� z tej strony nie gro-
zi�o panowaniu rzymskiemu.
3 Cycero ma na my�li przyw�dc�w stronnictwa ludowego,
m. in. Cezara, kt�rzy wobec ogromnych sukces�w Pompejusza
szukali w�wczas zbli�enia si� do niego.
4 � przys�ug mianowicie.
5 Cycero ma na my�li zgniecenie spisku Katyliny, kt�re
dokona�o si� za jego konsulatu w listopadzie i grudniu r. 63
i w styczniu 62. By� on z odegranej w�wczas roli nies�ychanie
dumny i z komiczn� wr�cz dla nas pr�no�ci� daje wyraz prze-
konaniu, �e Pompejusz za ma�o entuzjastycznie ocenia jego
zas�ugi.
cza i ocenia ca�y �wiat. Gdy tu przyb�dziesz, zobaczysz
w mym post�powaniu tyle rozumu i wielkoduszno�ci, i�
�atwo si� zgodzisz, aby�my si� po��czyli i w dzia�alno�ci
publicznej, i w przyja�ni: ty, co znacznie przewy�szasz
Afryka�czyka, i ja, co niewiele chyba ust�puj� Leliuszo-
wi6.
7.
(Att. I 12)
Cycero do Attyka Rzym, 1 stycznia r. 61
1. Owa Trojanka1 jest uosobieniem powolno�ci, a i Kor-
6 Aluzja do g�o�nej w historii rzymskiej pary przyjaci�
w drugiej po�owie II w.: wielkiego wodza Scypiona Emiliana
(Afryka�czyka) i wybitnego m�a stanu, Leliusza, zwanego
M�drym (Sapiens). Para ta odgrywa nast�pnie du�� rol� w pi-
smach filozoficznych Cycerona.
1 Ta �Trojanka" (wyst�puj�ca jeszcze dwukrotnie w ko-
respondencji z tego czasu, por. listy 8 i 9) stanowi�a zagadk�
dla komentator�w, dop�ki Carcopino nie wysun�� wielce praw-
dopobnej hipotezy, �e jest to kryptonim oznaczaj�cy nie kogo
innego jak Antoniusza Hybrid�, koleg� Cycerona w konsula-
cie w r. 63, a w czasie, kiedy ten list by� pisany, namiestnika
prowincji Macedonii. Carcopino przypuszcza, mo�e nie bez
racji, �e pomi�dzy Antoniuszem a Cyceronem istnia�o �ci�le
dyskretne porozumienie, gwarantuj�ce temu ostatniemu realny
udzia� w zyskach, jakie ka�dy namiestnik rzymski w�wczas
czerpa� mniej lub wi�cej nieuczciwym sposobem ze swego sta-
nowiska. Niezbyt by to pochlebnie �wiadczy�o o Cyceronie, ale
na tle og�lnej korupcji �wczesnej warstwy rz�dz�cej w Rzy-
mie niepodobna wykluczy� takiej mo�liwo�ci. Cycero potrze-
bowa� w�wczas znaczniejszych sum pieni�nych (kupowa� w�a-
�nie od Krassusa okaza�y dom na Palatynie) i wedle hipotezy
Carcopina niecierpliwi� si� powolnym sp�acaniem przez Anto-
niusza jego udzia��w w owym ,.przedsi�biorstwie macedo�-
skim".
7. (ATT. I 12)
neliusz ju� si� wi�cej u Terencji 2 nie pojawi�. My�l� wi�c,
�e trzeba si� b�dzie zwr�ci� do Konsydiusza, Aksjusza czy
Selicjusza; bo od Cecyliusza nawet krewni nie zdo�aj�
wycisn�� grosza na mniej ni� dwana�cie procent. Lecz,
wracaj�c do tamtej kobiety3, nie widzia�em jeszcze nikogo
podobnie bezczelnego, chytrego, a jednocze�nie tak leni-
wego. � �Wysy�am wyzwole�ca; da�em polecenie Tytu-
sowi"; ci�g�e tylko wybiegi i zw�oki. Nie wiem jednak,
czy przypadek lepiej od nas nie rozstrzygnie 4. Donosz� mi
bowiem wys�a�cy Pompejusza, i� ma on zamiar wyst�pi�
otwarcie z ��daniem, aby Antoniuszowi dano zast�pc�5,
a jednocze�nie pretor ma z tym samym wnioskiem wyst�-
pi� do ludu. Sprawa jest tego rodzaju, �e ani opinia opty-
mat�w, ani ludu nie pozwalaj� mi broni� tamtego cz�o-
wieka bez uszczerbku mego honoru, a co najwa�niejsza,
ja sam nie mam na to najmniejszej ochoty. Dochodzi do
tego jeszcze jedna rzecz, kt�r� ci oddaj� w r�ce, aby� j�
dobrze przejrza�.
2. Mam ja wyzwole�ca, sko�czonego nicponia � tego
Hilarusa, twego rachmistrza i klienta. O nim donosi mi
t�umacz Waleriusz (a Tyillus r�wnie� pisze, �e to s�ysza�),
�e on jest teraz u Antoniusza, Antoniusz za� rozpowiada
na wszystkie strony, �e wyciskaj�c pieni�dze bierze cz��
ich dla mnie i �e to ja wys�a�em wyzwole�ca dla pilnowa-
nia wsp�lnych zysk�w. Niema�e zrobi�o to na mnie wra-
�enie; nie bardzo nawet chcia�em temu wierzy�, ale
z pewno�ci� jakie� s�uchy o tym chodzi�y. Wszystko to
2 �ony Cycerona; wspomniany wy�ej Korneliusz jest praw-
dopodobnie r�wnie� kryptonimem.
3 tj. rzekomej Trojanki, por. przyp. 1.
4 Cycero cytuje tu wiersz greckiego komediopisarza Me-
nandra.
5 Mianowicie na urz�dzie namiestnika w Macedonii.
zbadaj, poznaj, wypatrz i oddal stamt�d tego ladaco, ja-
kim tylko b�dziesz m�g� sposobem 6. Jako �r�d�o tej plotki
Waleriusz wymieni� Gn. Plancjusza. Polecam ci wi�c ca��
spraw�, aby� j� dobrze zbada�.
3. Pompejusz z ca�� pewno�ci� jest mi nader przyjazny.
Jego rozw�d z Mucj�7 zyska� og�ln� pochwa��. My�l�, �e�
s�ysza�, i� Publiusz Klodiusz, syn Appiusza, zosta� schwy-
tany w domu Gajusa Cezara w sukni kobiecej w czasie
odprawiania ofiar i �e wyprowadzi�a go szcz�liwie ma�a
niewolnica. Jest to sprawa wyj�tkowo haniebna i nie-
w�tpliwie sprawi ci przykro�� 8.
4. Wi�cej nie mam ci ju� nic do doniesienia. I dalib�g
pisz�c ten list, by�em bardzo wstrz��ni�ty. Umar� mi bo-
wiem mi�y ch�opiec, m�j lektor, Sozyteus; zmartwi�o
mnie to wi�cej, ni� powinna zasmuci� nas �mier� niewol-
nika. Prosz� ci�, pisz do mnie cz�sto. Je�li nie b�dziesz
mia� nic wa�nego, pisz, co ci tylko przyjdzie do g�owy.
Pisa�em l stycznia.
6 Attyk przebywa� w�wczas w swoich dobrach w Epirze
(dzi� Albania), a wi�c stosunkowo blisko Antoniusza i owego
Hilarusa, do kt�rego Cycero �ywi tak wielk� pretensj�.
7 Mucja, �ona Pompejusza, mia�a nie dochowa� mu wier-
no�ci w czasie jego kilkuletniego pobytu na Wschodzie.
8 �w Klodiusz, p�niejszy wieloletni �miertelny wr�g Cy-
cerona, w�wczas m�odzieniec o opinii hulaki i rozpustnika, za-
krad� si� w przebraniu kobiecym do domu Cezara i w nocy
z 2 na 3 grudnia r. 62, w czasie obchodzonych tam uroczysto�ci
religijnych ku czci Bona Dea (Dobrej Bogini), zastrze�onych
wy��cznie dla kobiet, kt�rym tym razem przewodniczy�a Pom-
peja, �ona Cezara, sprawuj�cego w�wczas urz�d pretora. Klo-
diusz mia� by� kochankiem Pompei. Wykrycie go w czasie
uroczysto�ci sta�o si� pocz�tkiem nies�ychanego skandalu, kt�-
rego przebieg b�dzie Cycero obszernie przedstawia� w nast�p-
nych listach.
8. (ATT. I 13)
8.
(Att. I 13 )
Cycero do Attyka Rzym, 25 stycznia r. 61
1. Otrzyma�em ju� trzy twoje listy 1: jeden od M. Kor-
neliusza, kt�ry� mu wr�czy�, jak mi si� zdaje, przy Trzech
Karczmach, drugi odda� mi tw�j gospodarz z Kanuzjum,
wreszcie trzeci, oddany przez ciebie, jak piszesz, na okr�cie
przy odjezdnym. Wszystkie trzy listy s�, jak m�wi� wy-
chowankowie retor�w, nie tylko zaprawiane sol� dowcipu,
lecz i nacechowane oznakami przyja�ni. Listy te pobudzi�y
mi� do odpisania, oci�gam si� jednak, poniewa� nie mog�
znale�� zaufanego pos�a�ca. Ilu� bowiem jest takich, co
potrafi� dor�czy� list wi�kszej wagi, nie ujmuj�c mu jej
przez przeczytanie od pocz�tku do ko�ca? Dodaj do tego,
i� wcale nie wiem o ka�dym wyje�dzie do Epiru. My�l�
za�, �e z�o�ywszy ofiar� w swym Amalteum udajesz si�
na obl�enie Sykionu 2. Nie wiem z. pewno�ci� nawet tego,
kiedy udajesz si� do Antoniusza i jak d�ugo zabawisz
w Epirze. Nie mam wi�c odwagi powierzy� do�� otwarcie
napisanego listu ani Achajczykom, ani Epirotom.
2. Zdarzy�y si� bowiem po twoim odje�dzie wypadki,
godne opisu w moim li�cie; jednak takiego listu nie mo�na
narazi� na niebezpiecze�stwo zagubienia, lub te� otwarcia
czy przej�cia przez kogo� niepowo�anego. Dowiedz si� po
1 Jak wynika z dalszych wzmianek, listy te pisa� Attyk
z drogi do Epiru.
2 Wyra�enie �artobliwe: Attyk wybiera� si� do miasta Sy-
kionu na Peloponezie, aby wym�c na jego mieszka�cach zwrot
nale�nych mu od nich sum pieni�nych; Cycero za� maluje go
jako wodza rzymskiego, kt�ry z�o�ywszy przepisane obyczajem
ofiary wyrusza oblega� miasto wrog�w.
pierwsze, �e nie mnie zapytano najpierw o zdanie3, lecz
przeniesiono nade mnie pogromc� Allobrog�w; wywo�a�o
to niezadowolenie w senacie, lecz ja nie mam nic prze-
ciwko temu. Uwalnia mnie to bowiem od zachowywania
wzgl�d�w dla cz�owieka przewrotnego 4 i daje mi swobod�
w utrzymaniu swego stanowiska w pa�stwie na przek�r
jego woli. Zreszt� drugie miejsce ma niemal tyle� powagi
i znaczenia, co pierwsze, a za to wol� ma si� mniej skr�-
powan� wzgl�dami dla konsula. Trzecim jest Katulus5,
czwartym, je�li i to chcesz wiedzie� � Hortensjusz. Sam
za� konsul to cz�owiek ma�ostkowy i przewrotny; jest to
szyderca owego z�o�liwego rodzaju, co to wzbudza �miech
nawet bez dowcipu; twarz jego jest �mieszniejsza od jego
�art�w. Nie dba on zupe�nie o sprawy publiczne, trzyma
si� z dala od optymat�w; nie mo�na si� po nim spodziewa�
3 zapytano ... o zdanie � mianowicie w senacie. Idzie tu
o pewien fakt natury presti�owej: dyskusja w senacie rzym-
skim odbywa�a si� w ten spos�b, �e przewodnicz�cy posiedze-
niu konsul pyta� po kolei o zdanie poszczeg�lnych senator�w,
zwracaj�c si� do nich imiennie. Zaczyna� zwyczajowo od by-
�ych konsul�w, ale z ich grona m�g� zapyta� na pierwszym
miejscu tego, kt�rego mu si� podoba�o; jednak�e porz�dku,
w kt�rym rozpocz�� dyskusj� na pierwszym posiedzeniu
w styczniu, musia� ju� p�niej stale przestrzega�. Ot� w mo-
mencie, o kt�rym mowa, konsul r. 61, Pupius Pizo, zwr�ci� si�
na pierwszym miejscu do swego brata, nazwanego poni�ej �po-
gromc� Allobrog�w" (ironicznie, gdy� �adnych tryumf�w wo-
jennych nie mia� do zapisania na swoje konto). Jak wida�
z listu, Cycero poczu� si� tym mocno dotkni�ty.
4 � mianowicie dla konsula: Marka Pupiusa Pizona.
5 Quintus Lutatius Catulus, wybitny przedstawiciel partii
senatorskiej, konsul z r. 78, cenzor�w r. 65, przeciwnik Pompe-
jusza, cz�owiek wysoce wykszta�cony, ceniony bardzo przez
Cycerona, podobnie jak wspomniany zaraz ni�ej Kwintus Hor-
tensjusz Hortalus, konsul z r. 69, najznakomitszy m�wca rzym-
ski przedcyceronowego pokolenia.
8. (ATT. I 13)
niczego dobrego dla pa�stwa, gdy� brak mu dobrej woli,
ale te� i niczego z�ego, gdy� brak mu na to odwagi. Za to
jego kolega 6 okazuje mi niezmierny szacunek; gorliwy to
zwolennik i obro�ca ludzi dobrze my�l�cych 7.
3. Teraz dzieli ich tylko ma�a r�nica zda�; lecz si�
obawiam, aby to, co zatruwa ich stosunki, nie rozszerzy�o
si� dalej. My�l� bowiem, �e ju� s�ysza�e�, i� w domu Ce-
zara w czasie sk�adania ofiary zjawi� si� m�czyzna w ko-
biecym przebraniu 8, i dopiero gdy westalki z�o�y�y pono-
wnie ofiar�, Kwintus Kornificjusz oznajmi� o tym w se-
nacie. By� on pierwszym; nie my�l, �e zrobi� to kt�ry�
z nas9. Uchwa�a senatu przekaza�a spraw� westalkom i ka-
p�anom, kt�rzy uznali ten czyn za �wi�tokradztwo; nast�p-
nie, za ponown� uchwa�� senatu, konsulowie zg�osili wnio-
sek o oskar�enie, Cezar za� zawiadomi� sw� �on� o rozwo-
dzie. Pizo, powodowany przyja�ni� dla P. Klodiusza, stara
si�, aby odrzucono wniosek w tej sprawie, przez niego sa-
mego zg�oszony, w dodatku na skutek uchwa�y senatu
i w kwestii religijnej. Messala dzia�a, jak dot�d, energicz-
nie i surowo. Optymaci, na pro�by Klodiusza, nie zajmuj�
si� t� spraw�, on za� tymczasem zbiera sobie bandy. Ja
sam, co z pocz�tku by�em surowy jak Likurg 10, �agodniej�
z ka�dym dniem; jeden tylko Kato 11 nalega i napiera. C�
tu wiele m�wi�? L�kam si�, aby ta sprawa, zaniedbana
6 Marek Waleriusz Messala.
7 � tzn. optymat�w.
8 Por. list 7, przyp. 8.
9 � tzn. z by�ych konsul�w.
10 � s�ynny prawodawca sparta�ski z VII w. p. n. e., symbol
surowo�ci obyczaj�w.
11 Marek Porcjusz Kato (Marcus Porcius Cato) � jeden
z wybitniejszych polityk�w epoki Cycerona, zwolennik filozofii
stoickiej, reprezentant starych obyczaj�w rzymskich w �yciu
politycznym. Por. listy 84, przyp. 29 i 135, przyp. 3.
przez ludzi uczciwych, obroniona przez pod�ych, nie sta�a si�
przyczyn� wielu nieszcz�� dla pa�stwa.
4. �w tw�j przyjaciel12 � wiesz, o kim m�wi�? � ten,
o kt�rym mi pisa�e�, �e pocz�� mnie chwali�, nie �mia�
mnie gani�, okazuje mi niezmiern� przyja��, �yczliwo��,
przychylno��, oddaje mi publicznie pochwa�y, lecz w du-
szy �ywi zawi��, i to jest nawet widoczne. N.ie ma w nim
�adnej uprzejmo�ci ani prostoty, nie ma szlachetno�ci
w sprawach publicznych, brak mu uczciwo�ci, zdecydowa-
nia, niezale�no�ci. Lecz o tym napisz� ci bardziej szcze-
g�owo kiedy indziej: dot�d bowiem nie wszystko jest mi
do�� dobrze znane, nie mam te� odwagi powierzy� listu
o tak wa�nych sprawach pierwszemu lepszemu pos�a�-
cowi.
5. Pretorzy nie wylosowali dot�d prowincji13. Sprawy
s� w takim samym po�o�eniu, w jakim je zostawi�e�.
Poetycki opis Mizenum i Puteoli 14 w��cz� do swej mowy 15
zgodnie z twym �yczeniem. Ju� przedtem zauwa�y�em, �e
dzie� 3 grudnia by� b��dn� dat� 16. Miejsca z moich m�w,
kt�re chwalisz, bardzo mi si� podoba�y, wierz mi, lecz
przedtem nie �mia�em tego wypowiedzie�; teraz, skoro�
je pochwali�, wydaj� mi si� bardziej attyckie 17. Do mowy
przeciw Metellowi18 co� nieco� doda�em. Po�l� ci t� ksi��-
12 � mianowicie Pompejusz.
13 Konsulowie i pretorowie rzymscy za czas�w Cycerona
obejmowali po rocznym urz�dowaniu w Rzymie zarz�d jednej
z prowincji, kt�ra przypada�a im w drodze losowania.
14 � miejscowo�ci nad Zatok� Neapolita�sk�.
15 Nie jest to �adna z zachowanych m�w Cycerona.
16 Odpowied� na jak�� nie znan� nam uwag� Attyka.
17 Skoro pochwali� je taki �rodowity Ate�czyk" jak �
Attyk, do kt�rego przydomka czyni tu aluzj� Cycero. �Attyc-
ko��" uchodzi�a w oczach wykszta�conych Rzymian za szczyt
wykwintu.
18 Mowa z r. 62, znana nam tylko z fragment�w.
8. (ATT. I 13); 9. (ATT. I 14)
k�, skoro przyja�� dla mnie uczyni�a ci� mi�o�nikiem wy-
mowy 19.
6. C� nowego mog� ci jeszcze napisa�? c� takiego?
Ach, owszem: konsul Messala kupi� dom Autroniusza za
3 300 000 sesterc�w. Zapytasz, co mi do tego. To tylko, i�
teraz uznano, �e ja dobrze sw�j dom kupi�em20, i ludzie
zacz�li rozumie�, �e godzi si� kupi� za �rodki przyjaci�,
aby doj�� do posiadania domu odpowiadaj�cego stano-
wisku. Sprawa z ow� Trojank�21 ci�gle si� przewleka, jest
jednak nadzieja. Za�atw tamt� spraw� i spodziewaj si�
ode mnie swobodniejszego listu 25 stycznia.
9.
(Att. I 14)
Cycero do Attyka Rzym, 13 lutego r. 61
1. Boj� si�, aby ci si� nie wyda�o niesmaczne moje
pisanie o tym, jak jestem zaj�ty; ale doprawdy, tak jestem
rozrywany, �e z trudno�ci� znalaz�em czas na napisanie
tego kr�ciutkiego listu, i to musia�em go urwa� najwa�-
niejszym zaj�ciom.
Ju� poprzednio ci pisa�em, jaka by�a pierwsza mowa
Pompejusza do ludu: niemi�a dla biedak�w, nic nie zna-
cz�ca dla �ajdak�w, nieprzyjemna dla bogaczy, niepowa�-
na dla porz�dnych ludzi: tote� przyj�to j� ch�odno. W�w-
czas, z namowy konsula Pizona, trybun ludowy Fufiusz,
19 Epikurejczycy, kt�rych filozofi� wyznawa� Attyk, z za-
sady odnosili si� z lekcewa�eniem do retoryki.
20 Kupiony w�wczas w�a�nie przez Cycerona dom na Pa-
latynie kosztowa� go 3,5 miliona sesterc�w.
21 Por. list 7, przyp. 1.
cz�owiek raczej lekkomy�lny, wprowadzi� Pompejusza na
zebranie ludowe1. Dzia�o si� to w. Cyrku Flaminiusza,
a wobec dnia targowego ludzi by�o pe�no. Zapyta� go wi�c
Fufiusz, czy uwa�a za w�a�ciwe, �eby pretor wybra� s�-
dzi�w 2 i �eby potem sam przewodniczy� takiemu kole-
gium s�dziowskiemu. Tak bowiem postanowi� senat w spra-
wie �wi�tokradztwa Klodiusza.
2. W�wczas Pompejusz przem�wi� bardzo po wielko-
pa�sku, rozwodz�c si� obszernie nad tym, i� powag� se-
natu we wszystkich sprawach uwa�a� zawsze i uwa�a za
najwi�ksz�. Konsul Messala zapyta� go potem w senacie,
co s�dzi o �wi�tokradztwie i o zg�oszonym wniosku. W se-
nacie Pompejusz przemawia�, chwal�c og�lnikowo wszyst-
kie uchwa�y, usiad�szy za� obok mnie, o�wiadczy�, i�
wedle swego zdania dosy� ju� powiedzia� ,,o tym wszyst-
kim".
3. Skoro Krassus zobaczy�, i� Pompejusz zyska� poklask,
poniewa� przypuszczano, i� pochwala m�j konsulat, wsta�
i pocz�� bardzo pochlebnie m�wi� o moim konsulacie3,
o�wiadczaj�c, i� mnie tylko zawdzi�cza, �e jest senatorem,
�e jest obywatelem, �e jest wolnym, �e �yje; ilekro� patrzy
na �on�, na dom, na ojczyzn�, tyle� razy widzi moje do-
brodziejstwo. C� tu wiele m�wi�? Ca�y ten motyw,
zwykle tak barwnie przeze mnie rozwijany w mowach,
kt�rych ty jeste� Arystarchem 4 � o p�omieniach, o mie-
czach (znasz te moje kwiatki!) � wszystko to on z ca��
1 Idzie tu o zebranie nieurz�dowe, rodzaj wiecu informa-
cyjnego (po �acinie contio).
2 Normalna procedura rzymska przewidywa�a losowanie
s�dzi�w przysi�g�ych.
3 � tzn. w szczeg�lno�ci o zd�awieniu spisku Katyliny.
4 Arystarch � znakomity filolog grecki, wydawca Home-
ra; imi� jego sta�o si� synonimem wytrawnego krytyka lite-
rackiego.
9. (ATT. I 14)
powag� w��czy� do swojej przemowy. Siedzia�em obok
Pompejusza. Spostrzeg�em, i� jest zaniepokojony, czy Kras-
sus chce zyska� wdzi�czno��, kt�rej on zaniedba�, czy te�
moje czyny s� tak wielkie, i� senat ch�tnie s�ucha ich
pochwa�, w dodatku z ust cz�owieka, kt�ry tym mniej mia�
powod�w, �eby mnie chwali�, �e w swych pismach zawsze
go pomija�em, wynosz�c Pompejusza.
4. Dzie� ten bardzo mnie zbli�y� do Krassusa; jednak
ch�tnie przyj��em od tamtego, cokolwiek mi jawnie czy
skrycie powiedzia�. A ja sam � dobrzy bogowie! � jak
bardzo si� chwali�em przed swym nowym s�uchaczem,
Pompejuszem! Je�li kiedy w �yciu obfitowa�em w zaokr�-
glone frazesy, zr�czne przej�cia, przeciwstawienia, figury
retoryczne, to w�a�nie wtedy. Kr�tko m�wi�c, podnios�y si�
okrzyki uznania. Bo te� tre�ci� mej mowy by�a powaga se-
natu, zgoda ze stanem rycerskim, jednomy�lno�� Italii,
wygasanie spisku, spadek cen, spok�j5. Znasz te moje
gromy w tej materii. By�y one tak g�o�ne, i� my�l�, �e
mog� si� streszcza�, gdy� zapewne o nich s�ysza�e�.
5. Sprawy w Rzymie tak stoj�: senat to istny areopag6,
sama sta�o��, surowo��, dzielno��. Gdy bowiem nadszed�
dzie� zg�oszenia wniosku7 stosownie do uchwa�y senatu,
zacz�li biega� m�odzie�cy z br�dkami8, ca�a ta zgraja Ka-
tyliny pod wodz� �c�reczki" 9 Kuriona i usi�owali uzyska�
5 Do�� naiwny i p�ytki �wczesny program polityczny Cyce-
rona, rozwini�ty tym razem na u�ytek Pompejusza.
6 Stary s�d ate�ski, uchodz�cy za wcielenie surowo�ci i bez-
stronno�ci w wymiarze sprawiedliwo�ci.
7 Zg�oszenia wniosku � na zgromadzeniu ludowym.
8 W dobie cycero�skiej m�czy�ni w Rzymie og�lnie go-
lili brody. Wypiel�gnowane br�dki nosili tylko m�odzi dandysi
z arystokracii, z regu�y zad�u�eni i wobec tego popieraj�cy
wszelkie ruchy wywrotowe, jak w r. 63 sprzysi�enie Katyliny.
9 c�reczki � zamiast �syna" dla podkre�lenia zniewie�cia-
�o�ci tego m�odzie�ca.
u ludu odrzucenie wniosku. Konsul Pizo, cho� sam ten
wniosek zg�osi�, jednocze�nie od niego odwodzi�. Bandy
Klodiusza zaj�y przej�cia; tabliczki10 rozdawano w ten
spos�b, �e nie by�o ani jednej potwierdzaj�cej. Wtedy na
m�wnic� wpada Kato11 i obrzuca Pizona gwa�townymi
obelgami � je�li mo�na nazwa� obelgami mow� pe�n� po-
wagi, pe�n� mocy, pe�n� wreszcie troski o dobro kraju.
Przy��czy� si� do niego nasz Hortensjusz, jak r�wnie�
wielu zacnych obywateli; wybitna by�a zw�aszcza pomoc
Fawoniusza. Dzi�ki tym po��czonym wysi�kom optymat�w
zgromadzenie ludowe przerwano, zwo�ano za� senat. Gdy
senat zebrany w pe�nym sk�adzie przeprowadza� uchwa��,
aby konsulowie zach�cali lud do przyj�cia wniosku (przy
czym Pizo usi�owa� si� temu przeciwstawi�, a Klodiusz po
kolei ka�demu do n�g pada�) � oko�o pi�tnastu ludzi wy-
powiedzia�o si� za Kurionem, kt�ry chcia�, by senat prze-
szed� nad t� spraw� do porz�dku; po drugiej stronie by�o
z pewno�ci� ponad czterystu. Uchwa�a przesz�a. Fufiusz 12
ust�pi� po raz trzeci. Klodiusz wyg�osi� do ludu n�dzne
mowy, w kt�rych obrzuci� obelgami Lukullusa, Horten-
sjusza, G. Pizona, konsula Messal�; mnie zarzuca� tylko,
�e si� o �wszystkim dowiedzia�em" 13. Senat powzi�� posta-
10 tabliczka � do g�osowania.
11 Por. list 8, przyp. 10.
12 Fufiusz by� trybunem ludowym i m�g� z tego tytu�u
za�o�y� veto przeciw uchwale senatu, czego widocznie si� po
nim spodziewano; nie skorzysta� jednak z tego prawa, podobnie
jak przy dwu poprzednich uchwa�ach, o kt�rych mowa by�a
w li�cie 8, ust. 3.
13 Cycero chlubi� si� zawsze, �e w czasie spisku Katy-
liny by� dzi�ki swemu wywiadowi doskonale poinformowany
o wszystkich planach sprzysi�onych. Wrogowie jego lubili
sobie z tego pokpiwa�.
9. (ATT. I 14)
nowienie, �e nie b�dzie za�atwia� ani sprawy prowincji dla
pretor�w, ani sprawy poselstw, ani �adnej innej, dop�ki
wniosek nie b�dzie przed�o�ony ludowi.
6. Oto masz stan spraw w Rzymie. Pos�uchaj jednak
r�wnie� tego, czego si� nie spodziewa�em. Messala to wy-
j�tkowy konsul, dzielny, sta�y, pilny, m�j chwalca, wiel-
biciel, na�ladowca. Wady tego drugiego zmniejsza jedna
jego wada: jest bezczynny, ospa�y, niezdolny, niezaradny;
lecz ma tyle z�ej woli, i� zacz�� nienawidzi� Pompejusza
po mowie, w kt�rej ten pochwali� senat. Tote� w szczeg�l-
ny spos�b zrazi� do siebie wszystkich porz�dnych ludzi.
Uczyni� za� to nie tyle z przyja�ni dla Klodiusza, ile na
skutek swego ci��enia ku straconym sprawom i stronni-
ctwom. Lecz w�r�d urz�dnik�w nikt pr�cz Fufiusza nie
jest do� podobny. Trybun�w ludu mamy dobrych, a Kor-
nutus to niemal drugi Kato. Czeg� wi�cej chcesz?
7. Teraz � �e wr�c� do spraw prywatnych � Trojan-
ka14 spe�ni�a obietnic�. Ty za� wype�nij otrzymane pole-
cenia. Brat m�j Kwintus, kt�ry kupi� pozosta�e trzy czwar-
te domu na Argiletum 15 za 725 000 sesterc�w, chce sprze-
da� Tuskulanum 16, aby m�c kupi� dom Pacyliusza. Z Lu-
kcejuszem ju� si� pogodzi�em17. Widz�, �e ma ogromn�
ochot� kandydowa�: b�d� mu w tym pomocny. Ty za� do-
nie� mi jak najdok�adniej, co robisz, gdzie jeste� i jak
stoj� twoje sprawy. 13 lutego.
14 Por. list 7, przyp. 1.
15 � dzielnica w Rzymie.
16 � tzn. swoj� posiad�o�� w Tuskulum.
17 Por. list 1, przyp. 4.
10.
(Att. I 16)
Cycero do Attyka Rzym, koniec czerwca lub lipiec 61 r.
1. Pytasz mnie, co si� sta�o z procesem1, �e wyrok
zapad� wbrew wszelkiemu oczekiwaniu, a jednocze�nie
chcesz wiedzie�, czemu walczy�em s�abiej ni� zwykle. Od-
powiem ci po homerowemu, na drugie pytanie przed pier-
wszym. Dop�ki mia�em broni� powagi senatu 2, walczy�em
tak zaciekle i gwa�townie, i� zbiera�y si� t�umy, wydaj�c
na moj� cze�� g�o�ne okrzyki pochwa�y. Je�lim ci si� kiedy
wyda� dzielnym w obronie rzeczypospolitej, z pewno�ci�
podziwia�by� mnie w tej sprawie. Gdy bowiem tamten3
uciek� si� do zwo�ywania wiec�w i usi�owa� na nich wzbu-
dzi� nienawi�� dla mego imienia � bogowie nie�miertel-
ni! � jakie stoczy�em boje, ilu po�o�y�em trupem!4 ja-
kich dokona�em napa�ci na Pizona, Kuriona i na ca�� t�
zgraj�! Jak gromi�em ma�oduszno�� starc�w, rozpust� m�o-
dzie�y! Cz�sto � �wiadcz� si� na bog�w � pragn��em,
aby� by� nie tylko doradc� moich post�pk�w, lecz tak�e
�wiadkiem tych wspania�ych walk.
2. Gdy jednak Hortensjusz wpad� na pomys�, aby try-
bun ludowy Fufiusz wni�s� ustaw� o �wi�tokradztwo, kt�-
ra r�ni�a si� od wniosku konsularnego tylko sk�adem s�-
dzi�w � ale w tym by� te� ca�y s�k � walczy� za� o to
tak, i� dopi�� celu, gdy� przekona� siebie i innych, �e �adni
1 z procesem � Klodiusza, por. listy 8i9.
2 powagi senatu � zaanga�owanej w tym, aby spraw�
Klodiusza s�dzi� trybuna� powo�any imiennie przez pretora,
a nie, jak zwykle, wylosowany komplet s�dziowski.
3 tamten � Kurio mianowicie.
4 � wyra�enie �artobliwie przesadne.
10. (ATT. I 16)
s�dziowie nie mog� go uniewinni� � zwin��em �agle,
przewiduj�c n�dznych s�dzi�w, i w zeznaniu5 powiedzia-
�em tylko to, co by�o tak znane i stwierdzone, i� pomin��
tego nie mog�em. Przeto, je�li mnie pytasz o przyczyn�
uniewinnienia � �e ju� powr�c� do pierwszej sprawy �
by�o ni� ub�stwo i pod�o�� s�dzi�w. �e si� za� to sta�o,
sprawi� pomys� Hortensjusza: w obawie, aby Fufiusz nie
sprzeciwi�6 si� wnioskowi zg�oszonemu na mocy uchwa�y
senatu, nie dostrzeg� on, i� lepiej by�o zostawi� Klodiusza
pod zarzutem zbrodni i w �a�obnym stroju 7 ni� odda� go
niepewnemu s�dowi. Lecz, powodowany nienawi�ci�, odda�
spraw� po�piesznie pod s�d, twierdz�c, i� tamten b�dzie
zg�adzony nawet o�owianym mieczem.
3. Je�li za� zapytasz, jaki by� proces � odpowiem, �e
mia� wynik zgo�a nieoczekiwany, tak i� teraz inni gani�
pomys� Hortensjusza