Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
Zobacz podgląd pliku o nazwie 9678 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
Publius Cornelius Tacitus
ROCZNIKI
EDYCJA KOMPUTEROWA: WWW.ZRODLA.HISTORYCZNE.PRV.PL
MAIL:
[email protected]
MMII �
KSI�GA PIERWSZA
LATA 767 i 768 OD ZA�O�ENIA MIASTA, 14 i 15 NASZEJ ERY
W Rzymie z pocz�tku panowali kr�lowie. Wolny ustr�j i konsulat ustanowi�
Lucjusz Brutus. Dyktator�w obierano na kr�tki przeci�g czasu. Jak urz�d
decemwir�w nie przetrwa� dw�ch lat, tak te� trybunowie wojskowi nied�ugo
posiadali prawa konsul�w. Cynna i Sulla kr�tko w�adali, pot�ga Pompejusza i
Krassusa rych�o przesz�a na Cezara, a si�y zbrojne Lepidusa i Antoniusza
przypad�y Augustowi, kt�ry nad ca�ym pa�stwem, zn�kanym niesnaskami
domowymi, pod imieniem pierwszego obywatela najwy�sz� obj�� w�adz�. Lecz
dawnego narodu rzymskiego sukcesy i niepowodzenia upami�tnili s�awni
dziejopisarze; w przedstawianiu te� czas�w Augusta nie pozosta�y w tyle �wietne
talenty, p�ki ich nie odstraszy�a wzrastaj�ca coraz bardziej pochlebczo��.
Natomiast dzieje Tyberiusza, Gajusza, Klaudiusza i Nerona, fa�szowane za ich
�ycia z powodu strachu, pisano po ich �mierci pod wp�ywem �wie�ej nienawi�ci.
St�d m�j zamiar opowiedzie� kr�tko o Augu�cie, mianowicie o jego schy�ku,
potem o panowaniu Tyberiusza i reszcie � bez gniewu i bez stronniczo�ci, bo od
ich pobudek jestem daleki.
Kiedy po gwa�townej �mierci Brutusa i Kasjusza zabrak�o ju� armii pa�stwowej,
kiedy Pompejusza zgnieciono ko�o Sycylii, a po rozbrojeniu Lepidusa i �mierci
Antoniusza nawet partii julia�skiej nie pozosta� inny przyw�dca pr�cz Cezara
Oktawiana, z�o�y� on tytu� triumwira, chc�c tylko za konsula by� uwa�any i za
takiego, kt�remu do obrony praw ludu w�adza trybu�ska wystarcza. Lecz skoro
�o�nierzy przyn�ci� darami, lud rozdawnictwem zbo�a, a wszystkich s�odycz�
pokoju, powoli pocz�� si� wzbija� i zagarnia� w swe r�ce przywileje senatu,
urz�dnik�w i praw. Nikt mu w tym nie stawia� oporu, gdy� najbutniejsi padli w
bojach albo wskutek proskrypcji, a z pozosta�ej szlachty im bardziej kto by�
gotowy do s�u�alstwa, tym wi�cej wyr�niano go bogactwami i zaszczytami;
wyniesieni wi�c przez zmian� stosunk�w, woleli bezpieczn� tera�niejszo�� ni�
niebezpieczn� przesz�o��. Tak�e prowincje temu stanowi rzeczy nie by�y
przeciwne: wszak podejrzliwie patrzy�y one na rz�dy senatu i ludu z powodu
spor�w mo�now�adc�w i chciwo�ci urz�dnik�w, a bezskuteczna by�a im pomoc
praw, kt�re m�ci�a przemoc, zabiegi, wreszcie przekupstwo.
Zreszt� August, �eby podeprze� swe panowanie, wyni�s� siostrze�ca Klaudiusza
Marcellusa w m�odocianym jeszcze wieku do godno�ci arcykap�ana i edyla
kurulnego, a Marka Agrypp�, cz�owieka niskiego rodu, lecz dobrego �o�nierza i
towarzysza zwyci�stw, do dwuletniego konsulatu i przybra� go p�niej, po �mierci
Marcellusa, za zi�cia; dw�ch za� pasierb�w, Tyberiusza Nerona i Klaudiusza
Druzusa, wyr�ni� tytu�em imperator�w, chocia� jego w�asny dom by� jeszcze w
kwitn�cym stanie. Albowiem syn�w Agryppy, Gajusza i Lucjusza, przyj�� by� do
rodziny Cezar�w i mimo pozornego wzbraniania si� jak najgor�cej po��da� dla
nich, zanim jeszcze z sukni ch�opi�cej wyszli, tytu�u ksi���t m�odzie�y i
wyznaczenia na konsul�w. Kiedy Agryppa zeszed� ze �wiata, Lucjusza Cezara w
podr�y do wojsk hiszpa�skich, a Gajusza wracaj�cego z Armenii i chorego
wskutek rany sprz�tn�� b�d� to los przedwczesnej �mierci, b�d� te� podst�p
macochy Liwii. Poniewa� Druzus dawno ju� nie �y�, sam Neron z pasierb�w si�
osta� i na niego wszystkie �aski sp�yn�y: przybrano go za syna, za wsp�regenta,
za uczestnika trybu�skiej w�adzy i przedstawiano
jako takiego wszystkim po kolei wojskom � nie, jak dawniej, dzi�ki skrytym
fortelom matki, lecz na otwarte jej ��danie. Ta bowiem starego Augusta tak dalece
op�ta�a, �e jedynego wnuka, Agrypp� Postumusa, na wysp� Planazj� wygna� �
prostaka, co prawda, nierozumnie pyszni�cego si� sw� si�� fizyczn�, kt�remu
jednak �adnej zbrodni nie dowiedziono. Za to wszak�e Germanika, syna
Druzusowego, postawi� na czele o�miu legion�w nad Renem i kaza� go adoptowa�
Tyberiuszowi, chocia� ten mia� w domu doros�ego syna; lecz pragn�� on na
liczniejszych oprze� si� podporach. Wojny w tym czasie nie by�o ju� �adnej pr�cz
wojny z Germanami, prowadzonej raczej w celu zmazania ha�by z powodu straty
armii wraz z Kwintyliuszem Warusem, ni� dla ��dzy rozszerzenia granic pa�stwa
albo dla innej godnej korzy�ci. Wewn�trz panowa� spok�j, nazwy urz�d�w
pozosta�y te same; m�odsi urodzili si� ju� po zwyci�stwie pod Akcjum, a tak�e
wi�kszo�� starc�w podczas wojen domowych: jak�e� niewielu z tych pozosta�o, co
rzeczpospolit� widzieli!
Jako� po zmianie ustroju pa�stwa nigdzie nie pozosta�o �ladu z dawnego a
nieska�onego obyczaju; zrezygnowawszy z r�wno�ci, ka�dy si� na rozkazy cesarza
ogl�da�, wolny na razie od troski, p�ki August w kwitn�cych leciech siebie, sw�j
dom i pok�j podtrzymywa�. Lecz gdy jego p�n� ju� staro�� pocz�a nadto trapi�
niemoc fizyczna, a bliski zgon otwiera� pole nowym nadziejom, wtedy niewielu o
dobrodziejstwach wolno�ci na pr�no rozprawia�o, wi�kszo�� przed wojn� dr�a�a,
a inni jej pragn�li; najwi�ksza bezsprzecznie cz�� o zagra�aj�cych panach r�ne
rozsiewa�a plotki: �e Agrypp�, brutalny i rozsierdzony zha�bieniem, ani swym
wiekiem, ani znajomo�ci� spraw nie podo�a tak wielkiemu ci�arowi; �e Tyberiusz
Neron wprawdzie dojrza�y latami i wypr�bowany wojownik, lecz pe�en dawnej i
dziedzicznej w rodzie Klaudiusz�w pychy; wiele si� te� ujawnia, cho�
przyt�umionych, oznak jego okrucie�stwa. On nadto od wczesnego dzieci�stwa
wychowa� si� w domu panuj�cym; w m�odym ju� wieku obsypano go konsulatami
i triumfami; nawet w tych latach, kt�re na Rodos pod pozorem �ycia w zaciszu
jako wygnaniec sp�dzi�, o niczym innym nie my�la� jak tylko o zem�cie, ob�udzie i
tajemnej rozpu�cie. Obok niego jeszcze matka z wrodzon� kobiecie ��dz� panowania:
tej niewie�cie trzeba b�dzie s�u�y� i dwom pr�cz tego m�odzie�com, kt�rzy
tymczasem pa�stwo uciskaj�, a kiedy� na sztuki rozerw�.
Podczas gdy te i podobne kwestie roztrz�sano, pogarsza�o si� zdrowie Augusta, a
niekt�rzy �on� jego o zbrodni� podejrzewali. Rozesz�a si� mianowicie pog�oska,
�e przed niewielu miesi�cami August za wiedz� pewnych wybranych os�b
wyje�d�a� w towarzystwie jedynego Fabiusza Maksymusa na Planazj�, aby
widzie� si� z Agrypp�; �e obustronnie wylano tam wiele �ez i dano dowody
czu�ego przywi�zania, wskutek czego spodziewano si�, �e m�odzieniec penatom
dziadka b�dzie zwr�cony; �e Maksymus wyjawi� to �onie swej Marcji, ta Liwii.
Mia� si� o tym dowiedzie� Cezar, a kiedy rych�o potem zgas� Maksymus � nie
wiadomo, czy sam �mierci nie szuka� � podobno s�yszano, jak na jego pogrzebie
Marcja w�r�d j�k�w sama siebie oskar�a�a, �e by�a przyczyn� zguby swego
ma��onka. Jakkolwiek si� rzecz mia�a, ledwo Tyberiusz stan�� w Ilirii, ju� go
nagl�cy list matki do powrotu wezwa� i nie jest dostatecznie wiadome, czy �ywego
jeszcze Augusta albo ju� zmar�ego w Noli zasta�. Albowiem Liwia ostrymi czatami
dom i ulice odgrodzi�a, a od czasu do czasu pomy�lne rozg�aszano wie�ci; wreszcie
po zarz�dzeniu podyktowanych okoliczno�ciami �rodk�w dowiedziano si�
r�wnocze�nie, �e August umar�, a Neron obj�� rz�dy.
Pierwszym aktem nowego panowania by�o zamordowanie Postumusa Agryppy, z
kt�rym cho� by� zaskoczony i bezbronny, nie bez trudu upora� si� nawet pe�en
zdecydowanej odwagi setnik. O tym zdarzeniu Tyberiusz nie rzek� w senacie ani
s�owa: udawa�, �e rozkaz ojca podyktowa� trybunowi, przydanemu do stra�y
Agryppy, aby nie zwleka� z tego� egzekucj�, skoro on sam �ycia dope�ni.
Zapewne: �al�c si� nieraz, i to gorzko,
na obyczaje m�odzie�ca, sprawi� August, �e jego wygnanie uchwa�� senatu
zatwierdzono; jednak swej surowo�ci nie posun�� nigdy do zab�jstwa kt�rego� ze
swoich i nie by�o do uwierzenia, �eby dla bezpiecze�stwa pasierba �mier� zada�
wnukowi. Bli�sze jest prawdy, �e Tyberiusz i Liwia � on z obawy, ona z
macoszej nienawi�ci � przy�pieszyli mord na podejrzanym i znienawidzonym
sobie m�odzie�cu. Kiedy setnik zwyczajem wojskowym doni�s� Tyberiuszowi, �e
rozkaz jego wykonano, odpowiedzia�, �e on go nie wyda�, a z czynu nale�y zda�
spraw� przed senatem. Na wiadomo�� o tym Salustiusz Kryspus, wsp�lnik jego
tajemnic (on w�a�nie przes�a� trybunowi rozkaz gabinetu cesarza), obawiaj�c si�,
�eby go jako winowajc� nie podstawiono, przy czym by�oby dla� r�wnie
niebezpiecznie fa�sz jak prawd� powiedzie�, przestrzeg� Liwie, �eby tajemnic
domu, rad przyjaci�, us�ug �o�nierzy publicznie nie og�asza�; �eby nadto
Tyberiusz nie w�tli� w�adzy pryncypatu przez odsy�anie wszystkich spraw do
senatu; �e jest warunkiem panowania, aby rachunek tylko wtedy si� zgadza�, je�eli
si� go zda przed jednym.
Tymczasem w Rzymie spieszno by�o do slu�alstwa konsulom, senatorom,
szlachcie. Im kto by� znaczniejszy, tym wi�ksz� ob�ud� i gorliwo�� okazywa�; a
przybieraj�c tak� min�, �eby si� w niej ani rado�� ze �mierci jednego cesarza, ani
zbytni smutek z nast�pstwa drugiego nie przebija�, mieszali �zy z objawami
uciechy, narzekania z dowodami pochlebstwa. Naprz�d konsulowie Sekstus
Pompejusz i Sekstus Appulejusz zaprzysi�gli Tyberiuszowi Cezarowi wierno��, a
w ich r�ce z�o�yli t� przysi�g� Sejusz Strabon i Gajusz Turraniusz, pierwszy �
prefekt kohort pretoria�skich, drugi � naczelnik aprowizacji; nast�pnie senat,
wojsko i lud. Albowiem Tyberiusz rozpoczyna� wszelkie czynno�ci za
po�rednictwem konsul�w, jak gdyby dawna rzeczpospolita jeszcze istnia�a, a on z
obj�ciem rz�d�w si� waha�; nawet edykt, kt�rym zwo�ywa� senat do kurii, wyda�
tylko z wypisanym na czele tytu�em swej w�adzy trybu�skiej, kt�r� za Augusta
otrzyma�. S��w edyktu by�o niewiele,
a tre�� ich bardzo skromna: chce z�o�y� rad� nad sposobem uczczenia swego ojca,
kt�rego zw�ok nie odst�puje; jest to jedyna czynno�� publiczna, jak� sobie
przyw�aszcza. A jednak zaraz po �mierci Augusta wyda� has�o kohortom
pretoria�skim jako naczelny w�dz; stra�e, ludzie zbrojni, wszystko inne by�o jak
na dworze cesarskim; �o�nierze towarzyszyli mu na forum, �o�nierze do senatu.
Or�dzia rozes�a� do wojsk, jak gdyby osi�gn�� ju� panowanie, nigdzie nie okazuj�c
chwiejno�ci, chyba �e w senacie przemawia�. G��wnym tego powodem by�a
obawa, �eby Germanik, kt�ry mia� w r�ku tyle legion�w, niezmiern� ilo��
sprzymierzonych wojsk posi�kowych i dziwny mir u ludu, nie zechcia� raczej
posi��� panowania ni� na nie czeka�. Zale�a�o mu te� na opinii publicznej, �eby
uchodzi� za powo�anego i obranego raczej przez pa�stwo, ni� za takiego, kt�ry
w�lizn�� si� dzi�ki ma��e�skim intrygom kobiety i adopcji starca. P�niej poznano,
�e tak�e dla przenikni�cia intencyj starszyzny przywdzia� t� mask� chwiejno�ci: bo
ich s�owa i wyraz twarzy opacznie za win� poczytuj�c � w pami�ci chowa�. Na
pierwszym posiedzeniu senatu nie dopu�ci� do innych obrad, jak tylko nad
oddaniem Augustowi ostatniej pos�ugi. Jego testament, przyniesiony przez
dziewice Westy, wymienia� Tyberiusza i Liwie jako g��wnych spadkobierc�w.
Liwie przyjmowa� August do rodziny julijskiej z tytu�em Augusty; w drugim
rz�dzie jako dziedzic�w wpisa� wnuk�w i prawnuk�w; na trzecim miejscu
pierwsze osoby w pa�stwie, po wi�kszej cz�ci sobie nienawistne, lecz czyni� to z
pr�no�ci i dla s�awy u potomnych. Zapisy nie przekracza�y miary zwyk�ego
obywatela, tylko �e pa�stwu i dla gminu przeznaczy� czterdzie�ci trzy i p� miliona
sestercji, ka�demu �o�nierzowi z kohort pretoria�skich po tysi�c, z kohort
miejskich po pi��set, legionistom albo kohortom rzymskich obywateli po trzysta
sestercji na g�ow�. Nast�pnie naradzano si� nad honorami pogrzebowymi. Z tych,
kt�re wyda�y si� najbardziej znamienne, Gallus Azyniusz wnosi�, �eby kondukt
pogrzebowy ci�gn�� przez bram� triumfaln�, Lucjusz Arruncjusz � �eby tytu�y
nadanych
przez Augusta praw i nazwy pokonanych przez niego lud�w na czele
pochodu niesiono. Z dodatkowym wnioskiem wyst�pi� Messala Waleriusz, �eby
corocznie na imi� Tyberiusza przysi�g� wznawiano; a zapytany przez tego�, czy z
jego polecenia zdanie to objawi�, odpowiedzia�, �e z w�asnego pop�du m�wi� i �e
w tych sprawach, kt�re pa�stwa dotycz�, zawsze tylko za w�asn� p�jdzie rad�,
cho�by nawet mia� si� na niech�� narazi�; jedynie ten rodzaj pochlebstwa jeszcze
pozostawa�. Senatorowie wo�aj� jednym g�osem, �e powinni zanie�� zw�oki na
w�asnych barkach do stosu. Zwolni� ich od tego Cezar z pretensjonaln�
skromno�ci�, a tak�e lud upomnia� w edykcie, aby jak niegdy� nadmiernymi
objawami przywi�zania zak��cono pogrzeb boskiego Juliusza, tak teraz nie chciano
pali� zw�ok Augusta raczej na forum ni� na polu Marsowym, gdzie sobie obra�
miejsce wiecznego spoczynku. W dniu pogrzebu stan�li �o�nierze jakby dla
ochrony, z czego si� bardzo ci natrz�sali, kt�rzy �w dzie� nie strawionej jeszcze
niewoli i nieszcz�snej pr�by odzyskania wolno�ci albo sami widzieli, albo od
rodzic�w o nim s�yszeli, kiedy to morderstwo dokonane na dyktatorze Cezarze
jednym wydawa�o si� najgorszym, drugim najpi�kniejszym czynem. Teraz �
m�wiono � starego cesarza po d�ugim panowaniu, skoro nawet swych spadkobierc�w
w �rodki do w�adzy nad pa�stwem zaopatrzy�, widocznie przy pomocy
si�y zbrojnej strzec si� musi, aby jego pogrzeb spokojnie si� odby�.
To da�o pobudk� do licznych rozm�w o samym Augu�cie, przy czym t�um
b�ahym dziwowa� si� rzeczom: �e ten sam dzie� by� pierwszym dniem obj�cia
niegdy� przez niego rz�d�w, a zarazem ostatnim dniem �ycia; �e zako�czy� �ywot
w Noli, w tym samym domu i pokoju, co jego ojciec Oktawiusz. Wys�awiano te�
liczb� jego konsulat�w, kt�r� Waleriuszowi Korwusowi i Gajuszowi Mariuszowi
razem dor�wna�; bez przerwy przez lat trzydzie�ci i siedem piastowan� w�adz�
trybu�sk�; tytu� imperatora, kt�ry dwadzie�cia i jeden razy zdoby�, i inne
zaszczytne tytu�y, kt�re mu wielokrotnie dawano
albo te� �wie�o dla niego stwarzano. Natomiast ludzie do�wiadczeni �ycie
jego w r�ny spos�b ju� to chwalili, ju� te� ganili. Jedni m�wili, �e poczucie
obowi�zku wobec ojca i nieuchronna potrzeba rzeczypospolitej, w kt�rej dla praw
wtedy ju� nie by�o miejsca, zap�dzi�y go do wojny domowej, a tej nie mo�na ani
rozpocz��, ani prowadzi� uczciwymi �rodkami. Musia� on wiele ust�pstw poczyni�
Antoniuszowi, wiele te� Lepidusowi, byleby zem�ci� si� na mordercach ojca. A
skoro jeden zestarza� si� w gnu�no�ci, drugiego zgubi� rozwi�z�y tryb �ycia, nie
by�o innego lekarstwa dla rozbitej na stronnictwa ojczyzny, jak tylko to, �eby si�
jednemu pod rz�d dosta�a. W ka�dym razie nie jako kr�l ani dyktator, lecz pod
imieniem pierwszego obywatela rzeczpospolit� uporz�dkowa�; oceanem albo
odleg�ymi rzekami pa�stwo ogrodzi�; legiony, prowincje, floty, s�owem wszystko z
sob� po��czy�; prawo panuje u obywateli, umiarkowanie wobec sprzymierze�c�w;
miasto samo wspaniale jest przyozdobione; tylko w bardzo nielicznych wypadkach
u�yto przemocy, aby og�owi spok�j zapewni�.
Drudzy utrzymywali, �e przeciwnie, poczucie obowi�zku wobec ojca i po�o�enie
rzeczypospolitej s�u�y�y mu tylko za pretekst; w rzeczywisto�ci wskutek ��dzy
panowania, sypi�c pieni�dzmi, powo�a� pod bro� weteran�w, jako m�ody cz�owiek
bez urz�du zaci�gn�� wojsko, uwi�d� legiony konsula, udawa� przychylno�� ku
partii pompeja�skiej; potem, gdy na mocy uchwa�y senatu doszed� do r�zg i
w�adzy pretora, a Hircjusz i Pansa gwa�town� zgin�li �mierci� � czy to obaj padli
z r�ki nieprzyjaci�, czy te� Pans� usun�a wlana do rany trucizna, a Hircjusza
w�a�ni jego �o�nierze i Cezar, kt�ry ich pchn�� do zdrady � on wojska obydw�ch
zagarn��; senatowi, wbrew jego woli, wydar� konsulat, a bro�, kt�r� otrzyma�
przeciw Antoniuszowi, zwr�ci� przeciw rzeczypospolitej; proskrypcji obywateli,
podzia��w grunt�w nawet sami ich wykonawcy nie pochwalali. Wprawdzie �mier�
Kasjusza i obu Brutus�w by�a ofiar� z�o�on� ojcowskim nieprzyja�niom,
wprawdzie godzi si�
osobistych nienawi�ci dla dobra pa�stwa poniecha�, lecz Pom-pejusza zwi�d�
mamid�em pokoju, Lepidusa pozorem przyja�ni; p�niej Antoniusz, zwabiony
tarenty�skim i brundyzyjskim przymierzem oraz ma��e�stwem z jego siostr�,
zdradliwe powinowactwo �mierci� odpokutowa�. Potem bezsprzecznie nasta�
pok�j, ale krwawy: zewn�trz kl�ski Lolliusza i Warusa, w Rzymie stracenie
Warrona, Egnacjusza, Jullusa. Nie oszcz�dzano te� jego �ycia prywatnego,
m�wi�c, �e odebra� Neronowi �on� i dla drwin zapyta� kap�an�w, czy ona, b�d�c
ju� brzemienna, mo�e jeszcze przed rozwi�zaniem prawomocnie wyj�� za m��;
dalej zbytki Kwintusa Tediusza i * Wediusza Polliona; wreszcie Liwia, jako matka
z�owroga dla pa�stwa, jako macocha z�owroga dla domu Cezar�w! �adnych on
bogom nie pozostawi� zaszczyt�w, ��daj�c, �eby mu w �wi�tyniach i pod bosk�
postaci� za po�rednictwem flamin�w i kap�an�w cze�� oddawano. Nawet
Tyberiusza nie z przywi�zania ani troski o pa�stwo na swego nast�pc� powo�a�,
lecz przejrzawszy jego wynios�o�� i okrucie�stwo, w najgorszym do siebie
kontra�cie w�asnej szuka� s�awy. W samej rzeczy August, ��daj�c znowu na kilka
lat przedtem od senatu w�adzy trybu�skiej dla Tyberiusza, napomkn�� nawet w
zaszczytnej dla� mowie to i owo o jego powierzchowno�ci, trybie �ycia i
obyczajach w tym celu, aby je niby usprawiedliwiaj�c � zgani�. Co do pogrzebu,
to odby� si� on wed�ug przyj�tego zwyczaju, po czym zmar�emu uchwalono
�wi�tyni� i kult boski.
Nast�pnie do Tyberiusza zwr�cono si� z pro�bami. A on rozmaicie prawi� o
wielko�ci pa�stwa, o swojej nieudolno�ci: Tylko geniusz boskiego Augusta dor�s�
by� do tak ogromnego zadania; on, powo�any przez tego� do udzia�u w pracach
rz�du, pozna� z do�wiadczenia, jak ci�kie, jak ryzykowne jest brzemi� panowania
nad og�em. Przeto w pa�stwie, kt�re ma podpor� w tylu znakomitych m�ach, nie
powinni wszystkiego jednej osobie porucza�: wi�cej ludzi, z��czywszy swe
wysi�ki,
* Tekst zepsuty
�atwiej b�dzie zaj�cia pa�stwowe wykonywa�. W takiej mowie wi�cej by�o
ostentacji ni� si�y przekonania; wszak Tyberiusz nawet w tych sprawach, w
kt�rych nie chcia� si� tai�, pos�ugiwa� si� zawsze � czy to z natury, czy z
przyzwyczajenia � nieokre�lonymi i ciemnymi s�owami; wtedy jednak sil�c si� na
to, aby swe my�li jak najg��biej ukry�, jeszcze bardziej opl�tywa� je prz�dz�
niepewno�ci i dwuznaczno�ci. Lecz senatorowie, kt�rzy tylko t� jedn� mieli
obaw�, �eby si� nie wyda�o, i� go rozumiej�, rozp�ywali si� w skargach, �zach,
mod�ach; do bog�w, do pos�gu Augusta, do jego nawet kolan wyci�gali r�ce, gdy
kaza� przynie�� i odczyta� pami�tnik, kt�ry zawiera� spis zasob�w pa�stwa, liczb�
obywateli i sprzymierze�c�w pod broni�, liczb� flot, zale�nych kr�lestw i
prowincyj, bezpo�rednich albo po�rednich podatk�w jako te� koniecznych
wydatk�w i prezent�w. Wszystko to spisa� w�asnor�cznie August i doda� rad�
utrzymania pa�stwa w obr�bie obecnych granic � nie wiadomo, czy z obawy, czy
przez zazdro��.
Gdy tymczasem senat do najkorniejszych poni�a� si� pr�b, wymkn�o si�
Tyberiuszowi o�wiadczenie, �e chocia� nie sprosta ca�o�ci spraw pa�stwa, to
jednak przyjmie zarz�d jakiegokolwiek ich resortu, kt�ry mu porucz�. Wtedy
powiedzia� Azyniusz Gallus: �Zapytuj� ci�, Cezarze, jaki resort spraw pa�stwa
pragniesz mie� sobie poruczony?" Zdetonowany tym nieoczekiwanym pytaniem,
na chwil� zamilk�; potem zebrawszy my�li odpowiedzia�, �e nie przystoi
bynajmniej jego skromno�ci wybiera� albo odrzuca� cokolwiek z tego, od czego w
zupe�no�ci wola�by si� wym�wi�. Wtedy znowu Gallus, wnioskuj�c uraz� z jego
miny, m�wi, �e nie w tym celu go zapytywa�, aby to mia� dzieli�, co jest
niepodzielne, lecz �eby sam przyzna� i da� si� przekona�, �e pa�stwo jednym jest
cia�em i dlatego jeden duch musi nim rz�dzi�. Doda� do tego pochwa�� Augusta i
przypomnia� Tyberiuszowi jego w�asne zwyci�stwa oraz to wszystko, czego przez
tyle lat pracy pokojowej �wietnie dokona�. Mimo to nie ukoi� gniewu Tyberiusza,
kt�ry
go od dawna nienawidzi� w tym przekonaniu, �e o�eniwszy si� z c�rk� Marka
Agryppy, Wipsani�, niegdy� Tyberiusza ma��onk�, snuje plany ponad miar�
zwyk�ego obywatela i posiada dziedziczn� but� po swym ojcu, Pollionie
Azyniuszu.
Nast�pnie obrazi� go w podobny spos�b Lucjusz Arruncjusz mow� niewiele
r�ni�c� si� od Gallusowej. Wprawdzie Tyberiusz nie �ywi� do niego �adnego
gniewu z dawnych czas�w, jednak patrza� na� z nieufno�ci� jako na cz�owieka
bogatego, zdecydowanego, o wybornych zaletach i takiej �e opinii u og�u. Wszak
kiedy August w ostatnich swych rozmowach zastanawia� si� nad kwesti�, kto
mia�by dane do obj�cia przewodniego stanowiska, lecz nie zechcia� go przyj��,
albo do� nie dorastaj�c �yczy� go sobie, albo zarazem m�g� i chcia� mu podo�a� �
powiedzia�, �e Maniusz Lepidus jest uzdolniony, lecz nie ma ochoty, Gallus
Azyniusz po��da, ale nie dor�s�, natomiast Lucjusz Arruncjusz nie jest niegodny i
odwa�y�by si�, gdyby si� sposobno�� nadarzy�a. Imiona dw�ch pierwszych
zgodnie s� przekazane, zamiast Arruncjusza podaj� niekt�rzy Gneusza Pizona; ci
wszyscy, z wyj�tkiem Lepidusa, padli p�niej ofiar� rozmaitych oskar�e�, jakie
przeciw nim Tyberiusz uknu�. Tak�e Kwintus Hateriusz i Mamerkus Skaurus
zadrasn�li to podejrzliwe serce; Hateriusz s�owami: �P�ki�, Cezarze, �cierpisz,
�eby pa�stwo zostawa�o bez g�owy?" � a Skaurus, poniewa� powiedzia�, �e z tej
okoliczno�ci, i� sprawozdaniu konsul�w nie sprzeciwi� si� na mocy swej w�adzy
trybu�skiej, mo�na czerpa� nadziej�, �e pro�by senatu nie b�d� bezskuteczne. Na
Hateriusza zaraz powsta�, odezwanie si� Skaurusa, ku kt�remu wrza� bardziej
nieub�aganym gniewem, zby� milczeniem. Znu�ony krzykiem wszystkich i
naleganiem ka�dego z osobna, powoli zmi�k�, nie �eby o�wiadczy�, i� rz�dy obejmuje,
ale przesta� odmawia� i dawa� si� prosi�. Jest rzecz� stwierdzon�, �e kiedy
Hateriusz chc�c si� usprawiedliwi� poszed� do pa�acu i rzuci� si� do n�g
przechadzaj�cemu si� Tyberiuszowi, o ma�o nie zosta� przez �o�nierzy zabity, gdy�
Tyberiusz, przypadkowo albo oplatany jego ramionami, upad�.
A przecie� niebezpiecze�stwo �ycia tak wybitnego m�a nie zdo�a�o jego gniewu
u�agodzi�, a� Hateriusz b�aga� August�, kt�rej najbardziej usilne pro�by go
os�oni�y.
Tak�e wobec Augusty mnogie by�y objawy pochlebstwa ze strony senator�w:
jedni stawiali wniosek, �eby j� nazwa� matk�, drudzy � matk� ojczyzny, bardzo
wielu, �eby do imienia Cezara dopisywano: syn Julii. On jednak o�wiadczy�
kilkakrotnie, �e nale�y zachowa� miar� w dowodach czci dla kobiet i �e sam
zastosuje podobne ograniczenie odno�nie do tych odznacze�, kt�re by jemu
przyzna� chciano; w rzeczywisto�ci, dr�czony zazdro�ci� i uwa�aj�c wywy�szenie
kobiety za poni�enie w�asnej osoby, nie pozwoli� nawet liktora dla niej uchwali�,
odm�wi� jej o�tarza adopcji i innych tego rodzaju zaszczyt�w. Natomiast dla
Cezara Germanika za��da� w�adzy prokonsularnej i wys�a� pos��w, aby mu jej
dekret wr�czyli, a zarazem pocieszyli go w smutku z powodu �mierci Augusta.
Je�eli nie wymaga� tej samej godno�ci dla Druzusa, to z tego powodu, �e by� on
konsulem wyznaczonym i obecnym w Rzymie. Mianowa� dwunastu kandydat�w
do pretury, w liczbie od Augusta przekazanej; a kiedy go senat zach�ca�, aby j�
powi�kszy�, zobowi�za� si� przysi�g� liczby tej nie przekracza�.
W�wczas po raz pierwszy przeniesiono wybory z pola Marsowego do senatu; bo
a� do tej pory wybory na najwa�niejsze urz�dy odbywa�y si� wprawdzie wedle
upodobania cesarza, niekt�re jednak pod�ug �yczenia dzielnic. Lud, pozbawiony
swego prawa, pr�nym tylko szemraniem na to si� �ali�, natomiast senat,
uwolniwszy si� od pieni�nych wydatk�w i poni�aj�cych pr�b o g�osy, ch�tnie
tego si� trzyma�, zw�aszcza �e Tyberiusz ogranicza� si� do polecania nie wi�cej jak
tylko czterech kandydat�w, kt�rzy bez odmowy i bez zabieg�w mianowani by�
musieli. W tym�e czasie trybunowie ludu prosili o pozwolenie wydawania
w�asnym kosztem igrzysk, kt�re mia�yby by� w��czone do kalendarza i od imienia
Augusta nazywa� si� augustowskimi. Atoli uchwalono na to fundusz ze skarbu
pa�stwa i postanowiono, �eby trybunowie ukazywali
si� w cyrku w szacie triumfalnej; nie pozwolono im tylko dosiada� wozu. P�niej
obowi�zek urz�dzania dorocznych uroczysto�ci przeniesiono na tego pretora,
kt�remu przypada�o rozs�dza� spory mi�dzy obywatelami a cudzoziemcami.
Taki by� stan spraw w Rzymie, kiedy w panno�skich legionach wybuch� bunt;
nie mia� on specjalnej przyczyny, pr�cz tej, �e zmiana tronu rokowa�a swobod�
zamieszek i nadziej� zysk�w z wojny domowej. W obozie letnim sta�y razem trzy
legiony pod dow�dztwem Juniusza Blezusa, kt�ry na wiadomo�� o zgonie Augusta
i nast�pstwie Tyberiusza � ju� to na znak �a�oby, ju� te� rado�ci � zwyczajne
obowi�zki s�u�bowe zawiesi�. Z tego bior�c pochop, �o�nierz oddawa� si� swawoli,
wszczyna� zwady, nadstawia� ucha namowom najgorszych jednostek, na koniec
zapragn�� zbytk�w i wywczas�w, a odrzuca� karno�� i prac�. By� w obozie niejaki
Percenniusz, niegdy� przewodnik klakier�w teatralnych, potem prosty �o�nierz,
bezczelny w j�zyku, kt�rego zabiegi na korzy�� aktor�w nauczy�y wzburza�
zgromadzone t�umy. Ten naiwne umys�y �o�nierzy dr�czonych niepewno�ci�, jakie
b�d� warunki s�u�by wojskowej po �mierci Augusta, buntowa� powoli w nocnych
rozmowach albo gdy dzie� ku wieczorowi si� chyli�, a lepsi si� rozeszli, gromadzi�
ko�o siebie co najgorszych kompan�w.
Wreszcie gdy ju� t�um by� przygotowany, a w innych znalaz� pomocnik�w do
buntu, przybieraj�c min� m�wcy zapyta�, dlaczego jak niewolnicy s�uchaj� ma�ej
liczby setnik�w, a jeszcze mniejszej trybun�w? Kiedy� odwa�� si� za��da� ulg,
je�eli do nowego i chwiejnego jeszcze cesarza nie zwracaj� si� z pro�bami lub z
broni� w r�ku? Dosy� ju� przez tyle lat na-grzeszyli gnu�no�ci�, skoro jako starcy i
wskutek odniesionych ran przewa�nie kalecy znosz� trzydziesto- albo czterdziestoletni�
s�u�b�! Nawet zwolnieni nie ko�cz� �o�nierki, lecz przy sztandarach
stoj�c musz� pod innym mianem te same d�wiga� trudy. A je�eli kto tyle przyg�d
prze�yje, wlok� go jeszcze w odleg�e kraje, gdzie pod nazw� ziemi rolnej otrzy
muje trz�sawiska lub nieuprawne wzg�rza. Zaiste, sama s�u�ba
wojskowa jest ci�ka i pozbawiona korzy�ci, kiedy na dziesi�� as�w dziennie
szacuje si� dusz� i cia�o; za to musi si� kupi� odzie�, bro�, namioty, za to okupi�
srogo�� setnik�w i zwolnienie od prac s�u�bowych. Lecz, na Herkulesa, razy i rany,
twarda zima, znojne lato, pe�na grozy wojna albo niezyskowny pok�j � trwaj�
wiecznie. Jedynym �rodkiem zaradczym by�oby wst�powa� do s�u�by na pewnych
warunkach: �eby �o�nierz otrzymywa� po denarze dziennego �o�du, �eby szesnasty
rok s�u�by stanowi� jej koniec, �eby go dalej nie trzymano pod sztandarami, lecz
wyp�acano mu w tym samym obozie wynagrodzenie w got�wce. Czy mo�e
kohorty pretoria�skie, kt�rym po dwa denary przyznano, a kt�re po szesnastu
latach do swoich penat�w wracaj�, wi�cej na si� niebezpiecze�stw bior�? Nie chce
wprawdzie stra�om miejskim ubli�a� � oni jednak w�r�d dzikich lud�w z
namiot�w patrz� w twarz wroga!
Pokrzykiwa� mu z uznaniem t�um, podniecaj�c si� z rozmaitych pobudek: jedni
wskazywali z wyrzutem na pr�gi od ch�ost, drudzy na w�os sw�j siwy, bardzo
wielu na wytart� odzie� i obna�one cia�o. Wreszcie doszli do takiego stopnia
w�ciek�o�ci, �e powzi�li zamiar z��czenia trzech legion�w w jeden. Lecz
zaniechali go wskutek rywalizacji, gdy� ka�dy dla swego legionu zaszczytu tego
po��da�. Wi�c bior� si� na inny spos�b i ustawiaj� w jednym miejscu trzy or�y i
sztandary kohort; r�wnocze�nie gromadz� dar� i wznosz� na niej m�wnic�, aby
miejsce zebrania tym widoczniejszym uczyni�. Kiedy tak si� krz�tali, nadszed�
Blezus; pocz�� ich �aja� i wstrzymywa� to jednego, to drugiego wo�aj�c: �Raczej w
mojej krwi zanurzcie wasze r�ce; mniejsza b�dzie zbrodnia, je�li zabijecie legata,
ni� je�li odst�picie od waszego cesarza. Albo �ywy utrzymam legiony w
powinno�ci, albo u�miercony przy�piesz� wasz� skruch�."
Mimo to pi�trzono dar�, kt�ra ju� na wysoko�� piersi uros�a, kiedy wreszcie,
zwyci�eni jego uporem, zaniechali rozpocz�tej roboty. Wtedy Blezus w wielce
zr�cznej mowie wy�uszcz�
im, �e nie drog� buntu i zamieszek nale�y �yczenia �o�nierzy Cezarowi
ujawnia�; ani ich przodkowie od dawnych wodz�w, ani oni sami od boskiego
Augusta tak nies�ychanych rzeczy nie wymagali; nadto zupe�nie nie w por� jest
pomna�a� troski rz�d�w pocz�tkuj�cego cesarza. Je�eli jednak zamierzaj� w�r�d
pokoju takie ��dania ryzykowa�, jakich nawet zwyci�zcy w wojnach domowych
nie stawiali, to dlaczeg� wbrew tradycyjnemu pos�usze�stwu, wbrew
u�wi�conym prawom karno�ci wojskowej my�l� o gwa�townych �rodkach? Niech
wybior� pos��w i niech im w jego obecno�ci dadz� zlecenia. Wtedy wznie�li
okrzyk, aby syn Blezusa, trybun, to poselstwo sprawowa� i prosi� dla �o�nierzy o
zwolnienie ze s�u�by po szesnastu latach; reszt� zlece� wtedy mu dadz�, kiedy
pierwsze po ich my�li wypadn�. Po odje�dzie m�odzie�ca nasta� wzgl�dny spok�j;
lecz �o�nierze pysznili si�, �e wys�anie syna legata jako rzecznika w ich wsp�lnej
sprawie dostatecznym by�o dowodem, i� przymusem to wymogli, czego skromnym
zachowaniem nie byliby osi�gn�li.
Tymczasem oddzia�y, kt�re przed nastaniem buntu wys�ano do Nauportus dla
naprawy dr�g i most�w oraz dla innych potrzeb, dowiedziawszy si� o zamieszkach
w obozie, wyrywaj� sztandary, �upi� najbli�sze wsie i samo Nauportus. kt�re by�o
rodzajem miasta municypalnego, a setnik�w, kt�rzy chcieli je zatrzyma�,
prze�laduj� szyderstwem i obelgami, wreszcie ch�ost�. Gniew sw�j zwr�cili
g��wnie przeciw prefektowi obozu, Aufidienusowi Rufusowi, kt�rego �ci�gn�li z
wozu, objuczyli tobo�ami i pop�dzili w pierwszym szeregu, zapytuj�c go w�r�d
drwin, czy tak ogromny ci�ar i tak dalekie marsze mi�o mu jest znosi�.
Mianowicie Rufus, kt�ry d�ugo by� szeregowcem, nast�pnie setnikiem, potem
prefektem obozu, stara� si� przywr�ci� dawn�, tward� dyscyplin� wojskow�, a
postarzawszy w pracy i znoju, by� tym nielito�ciwszy, �e sam ich zakosztowa�.
Za ich przybyciem od�y� na nowo rokosz, a �o�nierze rozproszyli si� po okolicy,
aby j� pl�drowa�. Blezus rozkaza� kilku,
kt�rzy najbardziej ob�owili si� zdobycz�, ku postrachowi innych ch�ost� ukara� i
uwi�zi�; bo jeszcze wtedy s�uchali legata setnicy i ka�dy uczciwszy szeregowiec.
Lecz winowajcy opierali si� tym, kt�rzy ich wlekli, obejmowali kolana otaczaj�cych,
wzywali ju� to poszczeg�lnych po imieniu, ju� to t� centuri�, do kt�rej
ka�dy nale�a�, kohort�, legion, i raz po raz wykrzykiwali, �e to samo wszystkim
grozi. R�wnocze�nie obsypuj� legata obelgami, niebiosa i bog�w bior� na
�wiadk�w, nie zaniedbuj� niczego, co mog�oby obudzi� nienawi�� i lito��, bo-ja��
i gniew. Wtedy wszyscy biegn� im na pomoc, wy�amuj� drzwi wi�zienia,
rozwi�zuj� p�ta, zbieg�w tak�e i skazanych na gard�o ju� mi�dzy siebie bior�.
Odt�d gwa�tom przyby�o zapa�u, a bunt wi�cej znalaz� przyw�dc�w. Wtem
niejaki Wibulenus, prosty szeregowiec, wyniesiony przed trybuna� Blezusa na
ramionach otaczaj�cych go �o�nierzy, tak przem�wi� do rokoszan, kt�rzy w
napi�ciu oczekiwali, do czego zmierza: �Wy, co prawda, tym niewinnym i nad
miar� nieszcz�liwym �wiat�o dzienne i �ycie wr�cili�cie; lecz kt� memu bratu
�ycie wr�ci, kto mi brata odda? Wys�a�o go do was wojsko germa�skie w naszych
wsp�lnych interesach, a ten kaza� go zesz�ej nocy swoim gladiatorom zad�awi�,
kt�rych na zgub� �o�nierzy trzyma i uzbraja. Odpowiedz, Blezusie, gdzie
porzuci�e� zw�oki; nawet wrogowie nie zabraniaj� pogrzebu. Skoro poca�unkami i
�zami m�j b�l ukoj�, mnie tak�e ka� zamordowa�, byleby ci pogrzebali nas obu,
kt�rych nie z powodu jakiej� zbrodni zabito, lecz dlatego, �e�my si� o dobro
legion�w starali."
P�omienn� t� mow� podsyca� p�aczem, uderzaj�c si� przy tym w piersi i w twarz
d�o�mi. Potem, rozepchn�wszy tych, kt�rzy go na ramionach podtrzymywali,
rzuci� si� na ziemi� i wi� u n�g ka�dego z osobna, czym tak wielkie wzbudzi� przera�enie
i oburzenie, �e cz�� �o�nierzy skr�powa�a gladiator�w, kt�rzy do s�u�by
Blezusa nale�eli, cz�� reszt� jego czeladzi, a inni rozproszyli si� w poszukiwaniu
zw�ok. I gdyby nie byli si� rych�o upewnili, �e �adnego trupa nie znaleziono, �e
niewolnicy
mimo zastosowania tortur zab�jstwu zaprzeczaj� i �e tamten nigdy brata
nie mia� � nie byliby dalecy od stracenia legata. Jednak trybun�w i prefekta
obozu wyp�dzili, a tobo�y wygnanych obrabowali. Pr�cz tego zamordowano
setnika Lucyliusza, kt�remu w dowcipie �o�nierskim nadano przydomek �Podaj
inny", dlatego �e ilekro� z�ama� winny pr�t na grzbiecie �o�nierza, dono�nym
g�osem ��da� innego, a potem znowu innego. Pozostali setnicy schronili si� w
kryj�wkach, a zatrzymano tylko jednego Klemensa Juliusza, kt�ry dla obrotnego
sprytu wydawa� si� zdatny na t�umacza ��da� �o�nierzy. Ba, nawet legiony �smy i
pi�tnasty by�yby same przeciw sobie za bro� porwa�y � bo tamten ��da� egzekucji
na setniku z przydomkiem Syrpikus, a pi�tnastacy go bronili � gdyby �o�nierze
dziewi�tego legionu nie byli si� wmieszali prosz�c, a opornym gro��c.
Na wiadomo�� o tych wypadkach Tyberiusz, jakkolwiek zamkni�ty w sobie i
ka�d� najprzykrzejsz� sytuacj� zwyczajny os�ania� jak najg��bsz� tajemnic�,
zdecydowa� si� wys�a� syna Druzusa z pierwszymi m�ami stanu i z dwiema
kohortami pretoria�skimi, nie udzielaj�c mu do�� wyra�nych instrukcji: pod�ug
okoliczno�ci mia� sobie radzi�. Kohorty by�y ponad zwyk�� miar� wzmocnione
doborowym �o�nierzem. Do nich dodaje znaczn� cz�� jazdy pretoria�skiej i sam
rdze� �o�nierzy germa�skich, kt�rzy stanowili wtedy stra� przyboczn� cesarza;
daje te� prefekta pretorian�w Eliusza Sejana, mianowanego koleg� swojego ojca
Strabona i ciesz�cego si� wielkim powa�aniem Tyberiusza, aby by� kierownikiem
m�odzie�ca, a innym przypomina� niebezpiecze�stwa i nagrody. Kiedy zbli�a� si�
Druzus, wysz�y naprzeciw niemu legiony niby dla oddania mu winnego ho�du �
nie, jak zazwyczaj, radosne ani te� w blasku swych odznak wojskowych, lecz
oszpecone brudem, a z miny, cho� udawa�y smutek, bli�sze jednak krn�brno�ci.
Skoro wszed� w obr�b wa�u, obsadzaj� silnymi stra�ami bramy i ka�� zbrojnym
gromadom na oznaczonych punktach
obozu czeka�; reszta ogromnym t�umem opasuje trybuna�. Druzus powsta� i r�k�
nakaza� milczenie. Lecz rokoszanie, ilekro� odwracali oczy ku t�umowi, dzikie
wydawali okrzyki, potem znowu widok Cezara ich miesza�; niezrozumia�y szmer
przechodzi� w srogi ha�as, potem w nag�y spok�j; miotani zmiennymi uczuciami,
trwo�yli si� i wzniecali trwog�. Wreszcie, gdy na chwil� usta�a wrzawa, odczytuje
Druzus list ojca, gdzie by�o napisane, �e jemu samemu g��wnie le�y na sercu
troska o tak dzielne legiony, z kt�rymi bardzo wiele wojen przetrwa�; skoro tylko
serce w �a�o�ci si� uspokoi, przedstawi w senacie ich ��dania; tymczasem posy�a
syna, aby bezzw�ocznie poczyni� te ust�pstwa, kt�re zaraz mo�na im przyzna�;
reszt� nale�y dla senatu zachowa�, kt�rego nie wypada wyklucza� tak od �askawo�ci,
jak i surowo�ci.
Zgromadzeni odpowiadaj�, �e zlecili setnikowi Klemensowi, aby ich ��dania
przed�o�y�. Ten zaczyna m�wi� o zwolnieniu ze s�u�by po szesnastu latach, o
nagrodach po jej uko�czeniu; �eby �o�d dzienny wynosi� denara, �eby weteran�w
pod sztandarami nie zatrzymywa�. Gdy tym ��daniom Druzus przeciwstawia�
decyzj� senatu i ojca, przerwano mu okrzykami. Po co zatem przyby�, je�eli ani
�o�du �o�nierzom podwy�szy�, ani ich trudom ul�y� nie mo�e, je�eli s�owem
�adnego nie posiada pe�nomocnictwa, aby co� dobrego uczyni�? Ale zaiste na
ch�ost� i egzekucj� wszyscy maj� pozwolenie. Niegdy� Tyberiusz mia� zwyczaj
powo�uj�c si� na Augusta zawodzi� �yczenia legion�w; te same praktyki teraz
Druzus wznowi�. Czy� zawsze tylko nie wyro�li z opieki synowie przybywa� do
nich b�d�? Ca�kiem to rzecz osobliwa, �e cesarz jedynie korzy�ci �o�nierzy do
senatu odsy�a. Wi�c tego� senatu radzi� si� nale�y, ilekro� si� stracenia albo bitwy
zapowiada. Albo mo�e tylko nagrody zale�� od w�adc�w, a o karach nikt nie
rozstrzyga?
W ko�cu opuszczaj� trybuna�, a jak si� kt�ry z �o�nierzy pretoria�skich lub
przyjaci� Cezara nawin��, wygra�aj� mu pi�ciami, co dawa�o pow�d do zwady i
pocz�tek starciu or�nemu. Najbardziej zawzi�li si� na Gneusza Lentulusa w mniemaniu,
�e przewy�szaj�c innych wiekiem i s�aw� wojenn� dodawa� serca
Druzusowi i pierwszy pot�pia� owe wybryki �o�nierzy. Kiedy wi�c rych�o potem z
Cezarem odchodzi� i w przewidywaniu niebezpiecze�stwa do obozu zimowego
chcia� wr�ci�, otoczyli go pytaj�c, dok�d idzie: do cesarza czy do senatu, aby tam
tak�e interesy legion�w pokrzy�owa�? R�wnocze�nie napieraj� na niego i
obrzucaj� go kamieniami. Ju� ugodzony kamieniem i okrwawiony, pewny by�
�mierci, kiedy nadbieg�a towarzysz�ca Druzusowi gromada i os�oni�a go.
Noc gro��c� wybuchem zbrodni uspokoi� przypadek, bo zobaczono, jak na
pogodnym niebie ksi�yc si� nagle przy�miewa. To zjawisko uwa�a� �o�nierz,
nie�wiadomy jego przyczyny, za wr�b� odnosz�c� si� do obecnego po�o�enia;
por�wnywa� on za�mienie planety ze swoj� bied� i wierzy�, �e szcz�liwie
powiedzie si� to, do czego zmierza, je�eli bogini odzyska blask i jasno��. Wi�c
brz�kiem spi�u i r�wnoczesnym d�ciem w tr�by i rogi wzniecali ha�as; wedle tego,
jak ksi�yc stawa� si� ja�niejszy lub ciemniejszy, radowali si� lub smucili. A kiedy
nadci�gaj�ce chmury widok jego przys�oni�y i uwierzono, �e bogini� poch�on�y
ciemno�ci, wtedy pocz�li lamentowa� � jako �e raz przera�ony umys� �atwo
sk�ania si� do zabobonu � �e wr� si� im wieczne znoje, �e od ich zbrodni
odwracaj� si� bogowie. Cezar uzna�, �e ten zwrot nale�y wyzyska�, a z tego, co
nastr�czy� przypadek, m�dry zrobi� u�ytek; ka�e obchodzi� namioty, przywo�uje
setnika Klemensa i innych, kt�rym chwalebne zalety og�lne zjedna�y wzi�cie. Ci
wciskaj� si� mi�dzy czaty, stra�e i warty przy bramach, jednym ofiaruj� nadziej�,
drugim wystawiaj� groz�: �Jak d�ugo b�dziemy oblegali syna cesarskiego? Jaki�
koniec tych spor�w? Czy chcemy z�o�y� przysi�g� wierno�ci Percenniuszowi i
Wibulenusowi? Oni wi�c obdarz� �o�nierzy �o�dem, weteran�w rol�? Czy oni
wreszcie maj� w miejsce Neron�w i Druzus�w obj�� panowanie nad ludem
rzymskim? Raczej jak byli�my ostatnimi co do winy, tak b�d�my pierwszymi co
do skruchy. Powoli osi�ga si� to, czego si� dla og�u domaga; tylko na osobiste
wzgl�dy zaraz mo�na
zas�u�y� i zaraz je otrzyma�." Te ich namowy poruszy�y umys�y �o�nierzy i
nape�ni�y je wzajemn� podejrzliwo�ci�; tak por�nili nowozaci�nych z
weteranami, jeden legion z drugim. Wtedy powoli wraca przywi�zanie do
karno�ci; ust�puj� od bram, a znaki, kt�re na pocz�tku rokoszu zgrupowali razem,
odnosz� ka�dy na swoje miejsce.
Z nastaniem dnia Druzus zwo�a� zgromadzenie. Chocia� nie mia� wprawy w
m�wieniu, jednak z wrodzon� godno�ci� gani poprzednie ich zachowanie, chwali
obecne. O�wiadcza, �e postrachem i gro�bami nie da si� zmusi�; je�eli natomiast
zobaczy w nich sk�onno�� do umiarkowania, je�eli pos�yszy korne ich pro�by,
napisze do ojca, �eby da� si� przeb�aga� i przyj�� �yczenia legion�w. Na ich pro�b�
znowu wys�ano do Tyberiusza tego samego syna Blezusowego wraz z Lucjuszem
Aponiuszem, rycerzem rzymskim z kohorty Druzusa, i Justusem Katoniuszem,
setnikiem pierwszego szeregu. Potem wy�oni�a si� r�nica zda�: jedni sadzili, �e
nale�y na powr�t pos��w czeka�, a tymczasem uprzejmym traktowaniem �o�nierzy
ug�aska�, drudzy, �e trzeba przy pomocy ostrzejszych �rodk�w dzia�a�, bo
posp�lstwo nie zna miary; jest gro�ne, je�li nie dr�y; skoro je raz ogarnie trwoga,
mo�na je bezkarnie lekcewa�y�; p�ki wi�c pozostaje pod presj� zabobonu, nale�y
mu jeszcze ze strony wodza nap�dzi� strachu przez sprz�tni�cie sprawc�w buntu.
Charakter Druzusa pochopny by� do wi�kszej surowo�ci: wzywa Wibulenusa i
Percenniusza i ka�e ich straci�. Wi�kszo�� �r�de� podaje, �e zagrzebano ich w
obr�bie namiotu wodza, inne, �e zw�oki poza wa� na widowisko porzucono.
Nast�pnie wyszukiwano g��wnych buntownik�w. Z tych cz�� w��cz�c� si� poza
obozem wysiekli setnicy albo �o�nierze kohort pretoria�skich, a niekt�rych w�asne
ich manipu�y w dow�d wierno�ci wyda�y. Troski �o�nierzy pomna�a�a przedwczesna
zima, kt�rej towarzyszy�y nieustanne i tak okropne deszcze, �e nie mogli
z namiot�w wychodzi� ani si� gromadzi�; zaledwie zdo�ali ochroni� swe znaki
polowe, kt�re burza
i ulewa porywa�a. Trwa� te� l�k przed gniewem niebios: Nie darmo � m�wiono
� przeciw bezbo�nikom zaciemniaj� si� gwiazdy, spadaj� nawa�nice; nie
pozostaje ju� inna w niedoli ulga, jak tylko opu�ci� nieszcz�sny i zbezczeszczony
ob�z, a oczy�ciwszy si� z grzechu powr�ci� ka�demu na swoj� kwater� zimow�.
Naprz�d �smy, potem pi�tnasty legion wyruszy�y w drog� powrotn�; dziewi�ty
wykrzykiwa�, �e nale�y na pismo Tyberiusza zaczeka�, lecz wnet osamotniony po
odej�ciu innych, dobrowolnie uprzedzi� zbli�aj�c� si� konieczno��. Tak�e Druzus
nie czekaj�c na powr�t pos��w, poniewa� obecny stan rzeczy do�� by� spokojny,
powr�ci� do Rzymu.
W tych samych prawie dniach i z tych samych przyczyn legiony germa�skie
zbuntowa�y si� tym gwa�towniej, im by�y liczniejsze; nadto �ywi�y one wielk�
nadziej�, �e Cezar Germanik rz�d�w innego nie b�dzie m�g� znosi� i odda si�
legionom, kt�re gwa�tem wszystko za sob� poci�gn�. Dwie armie sta�y nad
brzegiem Renu: tak zwana g�rna pod legatem Gajuszem Syliuszem i dolna, kt�r�
Aulus Cecyna dowodzi�. Naczelna komenda by�a w r�ku Germanika, kt�ry
w�wczas zaj�ty by� oszacowaniem prowincji galickich. Te jednak wojska, kt�rymi
Syliusz kierowa�, jeszcze niezdecydowane, �ledzi�y wynik buntu innych; natomiast
�o�nierze dolnej armii od razu w sza� popadli, przy czym pobudka wysz�a od
�o�nierzy dwudziestego pierwszego i pi�tego legionu, a wci�gni�to te� legion
pierwszy i dwudziesty; stoj�c bowiem w tym samym obozie letnim w kraju Ubi�w,
ca�kiem byli bezczynni albo lekk� tylko mieli s�u�b�. Ot� na wiadomo�� o zgonie
Augusta niedawno zaci�gni�ty w stolicy t�um miejski, nawyk�y do swawoli, a
wysi�k�w znosi� niezdolny, pocz�� wmawia� w reszt� niedo�wiadczonych
towarzyszy, �e nadesz�a chwila, w kt�rej weterani powinni za��da� wczesnego
zwolnienia, m�odzi wojownicy wy�szego �o�du, wszyscy razem z�agodzenia ich
n�dzy i pom�ci� okrucie�stwo setnik�w. Nie m�wi� tego jeden, jak w�r�d
legion�w panno�skich, Percenniusz i nie przed trwo�liwymi uszami �o�nierzy
respektuj�cych inne, silniejsze wojska, lecz
z wielu ust rozbrzmiewa� buntowniczy okrzyk, �e w ich r�ku spoczywa los Rzymu,
ich zwyci�stwami wzmaga si� pa�stwo, od nich naczelni wodzowie otrzymuj�
swoje przydomki.
Tak�e legat nie stara� si� temu zapobiec, albowiem sza� wi�kszo�ci stanowczo��
mu odebra�. Nagle pozbawieni zmys��w, z dobytymi mieczami rzucaj� si� na
setnik�w; ci s� od dawien dawna przedmiotem nienawi�ci �o�nierzy i pierwsz� ich
w�ciek�o�ci pobudk�. Powalonym na ziemi� wymierzaj� ch�ost�, po
sze��dziesi�ciu jednemu, aby liczbie setnik�w dor�wna�; potem okalecza�ych,
poszarpanych i po cz�ci nie�ywych przed wa�em albo do rzeki Renu rzucaj�.
Kiedy Septymiusz na trybuna� si� schroni� i do n�g Cecyny przypad�, tak d�ugo i
natr�tnie zwrotu jego ��dano, a� na zgub� wydany zosta�. Kasjusz Cherea, kt�ry
p�niej morderstwem Gajusza Cezara pami�� u potomnych zdoby�, w�wczas
m�odzieniec i pe�en dzikiej odwagi, mieczem utorowa� sobie drog� w�r�d
stawiaj�cych mu op�r i uzbrojonych. �aden trybun, �aden prefekt obozu nie zdo�a�
nadal swych praw utrzyma�: czaty, posterunki i czego jeszcze chwilowa potrzeba
wymaga�a, sami mi�dzy siebie rozdzielali. Dla tych, kt�rzy w ducha �o�nierzy
g��biej wnikn�� umieli, to by�o g��wn� oznak� wielkiego i nieub�aganego wrzenia,
�e nie porozdzielani i za podniet� niewielu, lecz wszyscy na raz wybuchali
p�omieniem, wszyscy na raz milczeli, z tak wielk� jednomy�lno�ci� i
stanowczo�ci�, �e mo�na ich by�o za kierowanych uwa�a�.
Tymczasem Germanikowi, kt�ry, jak powiedzieli�my, w Galii oszacowanie
przeprowadza�, donosz� o �mierci Augusta. Mia� on jego wnuczk� Agryppin� za
�on�, a z niej kilkoro dzieci; sam by� synem Druzusa, brata Tyberiusza, a wnukiem
Augusty, ale mimo to dr�czy�a go stryja i babki tajemna ku niemu nienawi��,
kt�rej motywy tym gwa�towniej dzia�a�y, �e by�y nies�uszne. Wszak wielk� czci�
otacza� lud rzymski pami�� Druzusa i wierzono, �e on by�by wolno�� przywr�ci�,
gdyby by� do w�adzy doszed�; st�d wobec Germanika t� sam� przychylno�� i
nadziej� �ywiono. M�odzian bowiem posiada�
ducha obywatelskiego, podziwu godn� uprzejmo��, a mow� i min� ca�kiem
odmienn� od Tyberiuszowej, pe�nej zarozumia�o�ci i skryto�ci. Dodajmy nadto
niewie�cie urazy spowodowane macoszymi Liwii przeciw Agryppinie docinkami
oraz to, �e sama Agryppina by�a cokolwiek za nami�tna, tylko �e dzi�ki czysto�ci
obyczaj�w i mi�o�ci do m�a charakter sw�j, cho� nieposkromiony, ku dobremu
kierowa�a.
Lecz Germanik, im bli�ej do szczyt�w wiod�a go nadzieja, tym si� gorliwiej dla
Tyberiusza wysila�; siebie, najbli�sze swe otoczenie i zwi�zki pa�stwowe Belg�w
na imi� jego zaprzysi�g�. Potem, uwiadomiony o buncie legion�w, spiesznie wyrusza;
te wysz�y naprzeciw niego poza ob�z z opuszczonymi ku ziemi oczyma, jak
gdyby skruch� odczuwa�y. Skoro wszed� w obr�b sza�c�w, da�y si� z pocz�tku
s�ysze� zmieszane skargi; a niekt�rzy chwytaj�c jego r�k� pod pozorem, �e chc� j�
uca�owa�, wk�adali jego palce do swych ust, aby bezz�bnych szcz�k dotkn��; inni
pokrzywione od staro�ci cz�onki pokazywali. On rozkazuje stoj�cemu doko�a
t�umowi, poniewa� bez�adnie wygl�da�, podzieli� si� na manipu�y; odpowiedziano
mu, �e tak lepiej b�d� s�yszeli. Ka�e im nie�� przed sob� sztandary, aby to
przynajmniej kohorty wyr�nia�o; powoli us�uchali. Nast�pnie, zaczynaj�c sw�
mow� od uczczenia Augusta, skierowa� j� na zwyci�stwa i triumfy Tyberiusza,
przy czym to przede wszystkim wys�awia�, czego on w Germanii z tymi legionami
tak wspaniale dokona�. Potem podnosi jednomy�lno�� Italii, wierno�� Galii; �e
nigdzie nie ma �ladu niepokoju albo niezgody. W�r�d milczenia lub
umiarkowanych pomruk�w s��w tych wys�uchano.
Kiedy jednak o buncie napomkn�� zapytuj�c, gdzie si� podzia�a �o�nierska
skromno��, gdzie dawnej dyscypliny s�awa, dok�d trybun�w, dok�d setnik�w
wygnali, wszyscy obna�aj� cia�a, z wyrzutem wskazuj� swe blizny po ranach,
znaki po ch�o�cie; potem w�r�d pomieszanych krzyk�w �al� si� na koszty
urlop�w, na szczup�o�� �o�du, na tward� prac�, specjalnie wymieniaj�c
sza�cowanie, kopanie row�w, dostaw� paszy, drzewa
na budow� i opa�, oraz inne zaj�cia, jakie si� jeszcze z potrzeby albo przeciw
obozowej nudzie wyszukuje. Najdzikszy krzyk podnie�li ci weterani, kt�rzy
trzydzie�ci albo wi�cej lat s�u�by licz�c prosili, aby znu�onym zaradzi� i nie
pozwoli� im doczeka� si� �mierci w�r�d tych samych trud�w, lecz ko�ca tak pe�nej
udr�ki s�u�by wojskowej i wolnego od biedy spoczynku. Niekt�rzy nawet
zapisanych im przez boskiego Augusta pieni�dzy domagali si� w�r�d szcz�liwych
dla Germanika wr�b; nadto otwarcie o�wiadczali sw� gotowo��, gdyby chcia�
panowa�. Wtedy jednak on, jak gdyby zbrodni� zosta� splamiony, gwa�townie z
trybuna�u zeskoczy�. Kiedy zamierza� odej��, nadstawili przeciw niemu bro�,
gro��c, je�eli nie zawr�ci; ale on, g�o�no wo�aj�c, �e raczej umrze ni� wyzb�dzie
si� wierno�ci, porwa� miecz od boku, uni�s� go w g�r� i by�by w swej piersi utopi�,
gdyby najbli�si nie byli jego prawicy schwycili i gwa�tem przytrzymali. Najdalej
stoj�ca i g�sto zbita cz�� zgromadzonych, a nawet � ledwie mo�na by temu
uwierzy� � kilku poszczeg�lnych bli�ej podchodz�c zach�ca�o go, aby cios sobie
zada�; a �o�nierz imieniem Kaluzydiusz poda� mu obna�ony sw�j miecz,
nadmieniaj�c, �e jest ostrzejszy. To nawet rozw�cieczonym wyda�o si� czym�
okropnym i nieobyczajnym i nast�pi�a przerwa, podczas kt�rej przyjaciele zdo�ali
Cezara do jego namiotu zaci�gn��.
Tam zastanawiano si� nad �rodkami zaradczymi. Albowiem nadchodzi�y jeszcze
wie�ci, �e zamierza si� wybra� pos��w, kt�rzy maj� g�rn� armi� do udzia�u w tej�e
sprawie pozyska�; �e przeznacza si� na zburzenie miasto Ubi�w, a przywyk�e w
ten spos�b do rabunku gromady na �upienie Galii si� porw�. Zwi�ksza�a obaw� ta
okoliczno��, �e nieprzyjaciel, wiedz�c o rzymskim buncie, w razie ogo�ocenia
brzegu Renu zamierza� urz�dzi� napad. Z drugiej strony, gdyby wojska posi�kowe i
sprzymierze�c�w przeciw odchodz�cym legionom uzbrojono, wywo�a�oby si�
wojn� domow�. Niebezpieczna wydawa�a si� surowo�� ha�bi�ce ust�pstwo: czyby
si� nic, czy te� wszystko �o�nierzom przyzna�o, pa�stwo by�oby zagro�one. Przeto
po
wzajemnym rozwa�eniu motyw�w uchwalono u�o�y� pismo w imieniu cesarza, �e
udziela si� zwolnienia tym, kt�rzy dwadzie�cia lat wys�u�yli; przeznacza si� do
rezerwy tych, kt�rzy szesna�cie lat s�u�by odbyli, lecz zatrzymuje si� ich pod
sztandarami, bez wszelkich innych obowi�zk�w pr�cz odpierania nieprzyjaciela;
��dane zapisy wyp�aca si� i podwaja.
Zmiarkowa� �o�nierz, �e zmy�lono to na poczekaniu, i za��da� natychmiastowej
satysfakcji. Zwolnienie przy�pieszono przez trybun�w, rozdzia� pieni�dzy
odk�adano do chwili stawienia si� ka�dego w swej kwaterze zimowej. Ale
�o�nierze pi�tego i dwudziestego pierwszego legionu nie chcieli wprz�d odej��, a�
im tam�e w obozie letnim wyp�acono pieni�dze �ci�gni�te z kasy polowej
przyjaci� Cezara i z jego w�asnej. Legiony pierwszy i dwudziesty odprowadzi�
Cecyna do miasta Ubi�w w haniebnym pochodzie, gdy� zrabowane imperatorowi
skrzynie z pi