9664
Szczegóły |
Tytuł |
9664 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
9664 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 9664 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
9664 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Karol Marks
Praca wyobcowana
Wyszli�my z przes�anek ekonomii politycznej. Zgodzili�my si� na jej j�zyk i jej prawa.
Przyj�li�my jako za�o�enie w�asno�� prywatn�, oddzielenie od siebie pracy, kapita�u i ziemi oraz
p�acy roboczej, zysku z kapita�u i renty gruntowej.; nast�pnie podzia� pracy, konkurencj�, poj�cie
warto�ci wymiennej, itd. Na podstawie samej ekonomii politycznej, u�ywaj�c jej s��w,
pokazali�my, �e robotnik spada do poziomu towaru, i to najlichszego towaru, �e n�dza robotnika
pozostaje w odwrotnym stosunku do mocy i rozmiar�w jego produkcji, �e nieuchronnym wynikiem
konkurencji jest akumulacja kapita�u w r�kach nielicznych os�b, to znaczy przywr�cenie jeszcze
straszliwszego monopolu, wreszcie, �e r�nica mi�dzy kapitalist� a rentierem ziemskim, jak i
r�nica mi�dzy rolnikiem a robotnikiem przemys�owym zanika i ca�e spo�ecze�stwo musi si�
rozpa�� na dwie klasy: w�a�cicieli i pozbawionych w�asno�ci robotnik�w.
Punktem wyj�cia ekonomii politycznej jest fakt w�asno�ci prywatnej. Faktu tego ekonomia
polityczna nie wyja�nia. Ujmuje materialny proces, kt�ry w�asno�� prywatna przebywa w
rzeczywisto�ci, w og�lne, abstrakcyjne formu�y, kt�re maj� dla niej nast�pnie walor praw. Nie
rozumie tych praw, tzn. nie wykazuje, jak wynikaj� z istoty w�asno�ci prywatnej. Ekonomia
polityczna nie wyja�nia nam wcale przyczyn oddzielenia si� od siebie pracy i kapita�u, kapita�u i
ziemi. Kiedy, np. okre�la stosunek p�acy roboczej do zysku z kapita�u, to ostateczn� przyczyn�
upatruje w interesie kapitalisty, tzn. zak�ada to, co ma wykaza�. Podobnie ma si� wsz�dzie
wciska� konkurencja. Wyja�nia si� j� okoliczno�ciami zewn�trznymi. Ekonomia polityczna nie
m�wi nam nic o tym, w jakim stopniu te zewn�trzne, pozornie przypadkowe okoliczno�ci stanowi�
jedynie przejaw koniecznego rozwoju. Widzieli�my, �e nawet wymiana wydaje si� jej czym�
przypadkowym. Jedyne ko�a nap�dowe, jakie ekonomia puszcza w ruch, to chciwo�� i wojna
mi�dzy chciwcami, konkurencja.
W�a�nie dlatego, �e ekonomia polityczna nie rozumie wzajemnego zwi�zku, jaki istnieje w tym
ruchu, mo�na by�o np. teori� konkurencji przeciwstawi� teorii monopolu, teori� wolno�ci
przemys�owej teorii korporacji, teori� podzia�u posiad�o�ci ziemskich teorii wielkiej w�asno�ci
ziemskiej, gdy� konkurencj�, wolno�� przemys�ow�, podzia� posiad�o�ci ziemskich rozpatrywano i
rozumiano tylko jako przypadkowe, zamierzone, narzucone przemoc�, a nie jako konieczne,
nieuchronne, naturalne nast�pstwa monopolu, korporacji i w�asno�ci feudalnej.
Musimy wi�c teraz zrozumie� istotny zwi�zek mi�dzy w�asno�ci� prywatn�, ��dz� posiadania,
oddzieleniem si� od siebie pracy, kapita�u i w�asno�ci ziemskiej, mi�dzy wymian� a konkurencj�,
mi�dzy warto�ci� a deprecjacj� ludzi, mi�dzy monopolem a konkurencj� itd., mi�dzy ca�� t�
alienacj� a systemem pieni�nym.
Nie przeno�my si�, jak ekonomista, kiedy chce co� wyja�ni�, w urojony stan pierwotny. Taki
stan pierwotny nic nie wyja�nia. Przenosi to tylko pytanie w sin�, mglist� dal. Ekonomista zak�ada
w postaci faktu, zdarzenia, to, co ma wyprowadzi�, mianowicie konieczny zwi�zek mi�dzy dwiema
rzeczami, np. mi�dzy podzia�em pracy i wymian�. Tak teologia wyja�nia pochodzenie z�a
grzechem pierworodnym, tzn. zak�ada jako fakt, w postaci historii, to, co ma wyja�ni�.
Dla nas punktem wyj�cia jest wsp�czesny fakt ekonomiczny.
Robotnik ubo�eje tym bardziej, im wi�cej produkuje bogactwa, im bardziej wzrasta moc i ilo��
jego produkcji. Robotnik staje si� towarem tym ta�szym, im wi�cej towar�w wytwarza. W miar� jak
ro�nie warto�� �wiata rzeczy, zwi�ksza si� wprost proporcjonalnie deprecjacja �wiata ludzi. Praca
wytwarza nie tylko towary; wytwarza sam� siebie i robotnika jako towar, i to w takim stosunku, w
jakim w og�le wytwarza towary.
Fakt ten wyra�a tylko tyle: przedmiot, kt�ry praca wytwarza, jej produkt, przeciwstawia si� jej
jako jaka� obca istota, jako si�a niezale�na od wytw�rcy. Produkt pracy jest prac� utrwalon� w
przedmiocie, prac�, kt�ra przybra�a form� rzeczy, jest uprzedmiotowieniem pracy.
Urzeczywistnieniem pracy jest jej uprzedmiotowienie. W tym stanie rzeczy, o jakim traktuje
ekonomia polityczna, to urzeczywistnienie pracy wyst�puje jako odrzeczywistnienie robotnika,
uprzedmiotowienie wyst�puje jako utrata przedmiotu i dostanie si� w jego niewol�, przyswojenie -
jako wyobcowanie, jako alienacja.
Urzeczywistnienie pracy oznacza tak daleko id�ce odrzeczywistnienie, �e robotnik zostaje
odrzeczywistniony a� do �mierci g�odowej w��cznie. Uprzedmiotowienie oznacza utrat�
przedmiotu tak dalece, �e robotnik zostaje obrabowany z przedmiot�w najniezb�dniejszych nie
tylko do �ycia, lecz i do pracy. Ba, sama praca staje si� przedmiotem, kt�ry robotnik mo�e
zdobywa� tylko z najwy�szym wysi�kiem i bardzo nieregularnie. Przyswojenie przedmiotu oznacza
tak daleko id�ce wyobcowanie, �e im wi�cej przedmiot�w robotnik produkuje, tym mniej mo�e
posiada� i tym bardziej dostaje si� we w�adz� swego produktu, kapita�u.
Wszystkie te nast�pstwa zawarte s� ju� w okre�leniu, �e robotnik pozostaje do produktu swojej
pracy w takim stosunku, jak do obcego przedmiotu. Bo z tego za�o�enia wynika jasno, �e im
bardziej robotnik si� spracowuje, tym pot�niejszy staje si� obcy �wiat przedmiot�w, kt�ry tworzy
jako co�, co mu si� przeciwstawia, tym ubo�szy staje si� on sam, jego �wiat wewn�trzny, tym
mniej jest jego w�asno�ci�. Podobnie jest z religi�. Im wi�cej cz�owiek wk�ada w boga, tym mniej
zachowuje w sobie samym. Robotnik wk�ada w przedmiot swoje �ycie; lecz odt�d nale�y ono ju�
nie do niego, tylko do przedmiotu. Im bardziej wzrasta wi�c ta dzia�alno��, tym bardziej
bezprzedmiotowy jest robotnik. Co jest produktem jego pracy, nie jest nim samym. Dlatego te� im
wi�kszy jest ten produkt, tym mniej przedstawia on sam. Alienacja robotnika we w�asnym
produkcie oznacza nie tylko to, �e jego praca staje si� przedmiotem, bytem zewn�trznym, lecz i
to, �e istnieje poza nim, niezale�nie od niego, jako co� obcego, i �e staje si� wobec niego
samodzieln� pot�g�, �e �ycie, kt�re da� przedmiotowi, przeciwstawia mu si� wrogo i obco.
Rozpatrzmy teraz dok�adniej uprzedmiotowienie, produkcj� robotnika, a w niej - wyobcowanie,
utrat� przedmiotu, jego produktu.
Robotnik nie mo�e nic tworzy� bez przyrody, bez zmys�owego �wiata zewn�trznego. Jest to
materia, w kt�rej urzeczywistnia si� praca robotnika; w niej on dzia�a, z niej i za pomoc� niej
produkuje.
Lecz przyroda daje pracy �rodki do �ycia nie tylko w tym znaczeniu, �e praca nie mo�e �y� bez
przedmiotu jej uprawiania; przyroda dostarcza �rodk�w do �ycia r�wnie� w w�szym znaczeniu,
mianowicie �rodk�w fizycznej egzystencji samego robotnika.
Im bardziej wi�c robotnik przyswaja sobie dzi�ki swej pracy �wiat zewn�trzny, zmys�ow�
przyrod�, tym bardziej pozbawia siebie �rodk�w do �ycia, i to w dwojakim znaczeniu, gdy�, po
pierwsze, zmys�owy �wiat zewn�trzny coraz bardziej przestaje by� przedmiotem pracy robotnika,
�rodkiem do �ycia jego pracy, oraz po drugie, coraz bardziej przestaje by� �rodkiem do �ycia w
znaczeniu bezpo�rednim, �rodkiem umo�liwiaj�cym fizyczn� egzystencj� robotnika.
Robotnik staje si� zatem niewolnikiem swego przedmiotu w tym dwojakim znaczeniu, �e po
pierwsze, �ywi, utrzymuje przedmiot pracy, tzn. prac�, i po drugie, �e utrzymuje �rodki swej
fizycznej egzystencji. A wi�c po pierwsze, �e mo�e istnie� jako robotnik, a po drugie, �e mo�e
istnie� jako podmiot fizyczny. Szczytem tej niewoli jest fakt, �e ju� tylko w charakterze robotnika
mo�e utrzyma� si� jako podmiot fizyczny i �e robotnikiem jest ju� tylko jako podmiot fizyczny.
(Wyobcowanie robotnika w jego przedmiocie wyra�a si� wed�ug praw ekonomicznych w ten
spos�b, �e im wi�cej robotnik produkuje, tym mniej mo�e konsumowa�, im wi�cej tworzy warto�ci,
tym bardziej staje si� bezwarto�ciowy, wzgardzony, im pi�kniejszego kszta�tu jest jego produkt,
tym bardziej kaleki jest robotnik, im bardziej cywilizowany jego produkt, tym bardziej barbarzy�ski
staje si� on sam, im bardziej ro�nie pot�ga pracy, tym bardziej bezsilny staje si� robotnik, im
wi�kszej inteligencji wymaga praca, tym bardziej t�py i ujarzmiony przez przyrod� staje si� sam
robotnik).
Ekonomia polityczna zataja wyobcowanie zawarte w istocie pracy przez to, �e nie rozpatruje
bezpo�redniego stosunku mi�dzy robotnikiem (prac�) a produkcj�. Bo w istocie rzeczy praca
stwarza cuda dla bogatych, a dla robotnika n�dz�. Wznosi pa�ace, a dla robotnika nory. Stwarza
pi�kno, a robotnika czyni kalek�. Zast�puje prac� maszynami, ale cz�� robotnik�w wprz�ga na
powr�t w jarzmo barbarzy�skiej pracy, z drugiej za� cz�ci robi maszyny. Tworzy bogactwa
duchowe, a robotnikowi niesie t�pot� i kretynizm.
Bezpo�rednim stosunkiem pracy do jej produkt�w jest stosunek robotnika do przedmiot�w jego
produkcji. Stosunek bogacza do przedmiot�w produkcji i do samej produkcji jest tylko
konsekwencj� tamtego stosunku. I potwierdza go. T� drug� stron� rozpatrzymy p�niej.
Kiedy wi�c pytamy, na czym polega istota stosunku pracy, to pytamy o stosunek robotnika do
produkcji.
Dotychczas rozpatrywali�my wyobcowanie, alienacj� robotnika tylko od jednej strony,
mianowicie jego stosunek do produkt�w w�asnej pracy. Ale wyobcowanie ujawnia si� nie tylko w
ko�cowym wyniku, lecz i w samym akcie produkcji, w samej dzia�alno�ci produkcyjnej. Jak�e
robotnik m�g�by przeciwstawia� si� produktowi swej pracy jako czemu� obcemu, je�liby w samym
akcie produkcji nie dokonywa�o si� jego samo-wyobcowanie? Produkt jest przecie� tylko
podsumowaniem dzia�alno�ci, produkcji. Je�eli wi�c produktem pracy jest alienacja, to i sama
produkcja musi by� alienacj� czynn�, alienacj� czynno�ci, czynno�ci� alienacji. W wyobcowaniu
przedmiotu pracy podsumowuje si� tylko wyobcowanie, alienacja w czynno�ci samej pracy.
Na czym wi�c polega alienacja pracy?
Po pierwsze na tym, �e praca jest dla robotnika czym� zewn�trznym, tzn. nie nale�y do jego
istoty, �e wobec tego robotnik nie potwierdza si� w swojej pracy, lecz zaprzecza, nie czuje si�
zadowolony, lecz nieszcz�liwy, nie rozwija swobodnie energii fizycznej i duchowej, lecz umartwia
swe cia�o i rujnuje si� duchowo. Robotnik czuje si� zatem sob� dopiero poza prac�, a w procesie
pracy nie czuje si� sob�. Czuje si� swobodnie, gdy nie pracuje, a gdy pracuje, czuje si�
skr�powany. Tote� praca jego nie jest dobrowoln�, lecz narzucon�, jest prac� przymusow�. Nie
jest ona zaspokojeniem potrzeby pracy, lecz tylko �rodkiem do zaspokojenia potrzeb poza ni�. Jej
obco�� uwidacznia si� wyra�nie w tym, �e gdy tylko nie ma przymusu fizycznego czy jakiego�
innego, cz�owiek ucieka od niej jak od zarazy. Praca zewn�trzna, praca, w kt�rej cz�owiek si�
alienuje, to sk�adanie w ofierze siebie samego, umartwianie si�. Wreszcie zewn�trzny w stosunku
do robotnika charakter pracy uwidacznia si� w tym, �e nie jest ona jego w�asno�ci�, lecz
w�asno�ci� kogo� innego, �e do niego nie nale�y, �e nie nale�y on w procesie pracy do samego
siebie, lecz do kogo� innego. Podobnie jak w religii w�asna aktywno�� fantazji ludzkiej, ludzkiego
m�zgu i ludzkiego serca wywiera wp�yw na jednostk� niezale�nie od niej, tzn. jako si�a obca,
boska czy diabelska, tak i dzia�alno�� robotnika nie jest jego w�asn� dzia�alno�ci�. Nale�y do
kogo� innego, jest utrat� samego siebie.
Dochodzi wi�c do tego, �e cz�owiek (robotnik) odczuwa jako nieprzymuszone tylko swoje
funkcje zwierz�ce, jedzenie, picie i p�odzenie, co najwy�ej jeszcze mieszkanie, ubieranie si�, itd., i
w swych funkcjach ludzkich czuje si� tylko zwierz�ciem. To, co zwierz�ce, staje si� ludzkie, a to
co ludzkie, zwierz�ce.
Co prawda, jedzenie, picie, p�odzenie, itd. to r�wnie� funkcje prawdziwie ludzkie. Jednak�e w
abstrakcji, kt�ra odrywa je od pozosta�ej dzia�alno�ci ludzkiej i czyni ostatecznym i wy��cznym
celem g��wnym, maj� charakter zwierz�cy.
Rozpatrzyli�my akt wyobcowania praktycznej dzia�alno�ci ludzkiej, prac�, od dw�ch stron. I.
Stosunek robotnika do produktu pracy jako do obcego przedmiotu, kt�ry nad nim panuje.
Stosunek ten jest zarazem stosunkiem do zewn�trznego �wiata zmys�owego, do przedmiot�w
przyrody, jako obcego �wiata, kt�ry mu si� wrogo przeciwstawia. 2. Stosunek pracy do aktu
produkcji w procesie pracy. Stosunek ten jest stosunkiem robotnika do jego w�asnej dzia�alno�ci
jako do dzia�alno�ci obcej, nie nale��cej do niego. Dzia�alno�� jako pasywno��, si�a jako niemoc,
p�odzenie jako trzebienie, w�asna fizyczna i duchowa energia robotnika, jego �ycie osobiste - bo
czym�e jest �ycie je�li nie dzia�alno�ci� - jako dzia�alno�� zwr�cona przeciwko niemu samemu,
niezale�na od niego, nie nale��ca do niego. Samowyobcowanie jak powy�ej wyobcowanie rzeczy.
Musimy teraz wyprowadzi� z obu poprzednich jeszcze trzecie okre�lenie pracy wyobcowanej.
Cz�owiek jest istot� gatunkow� nie tylko dlatego, �e praktycznie i teoretycznie czyni swym
przedmiotem gatunek, zar�wno w�asny, jak i gatunek pozosta�ych rzeczy, lecz r�wnie� dlatego - a
to jest tylko inny wyraz tej samej rzeczy - �e odnosi si� do siebie samego jako do istniej�cego,
�yj�cego gatunku, �e odnosi si� do siebie jako do istoty uniwersalnej i dlatego wolnej.
�ycie gatunkowe, zar�wno cz�owieka, jak i zwierz�cia, polega pod wzgl�dem fizycznym, po
pierwsze, na tym, �e cz�owiek (jak i zwierz�) �yje przyrod� nieorganiczn�, a im bardziej
uniwersalny jest cz�owiek od zwierz�cia, tym bardziej uniwersalny jest zakres przyrody
nieorganicznej, kt�r� �yje. Tak jak pod wzgl�dem teoretycznym ro�liny, zwierz�ta, kamienie,
powietrze, �wiat�o, itd. stanowi� cz�� �wiadomo�ci ludzkiej, b�d� jako przedmioty
przyrodoznawstwa, b�d� jako przedmioty sztuki - jego duchow� przyrod� nieorganiczn�, duchowy
pokarm, kt�ry musi dopiero przygotowa� do spo�ycie i przetrawienia - tak i pod wzgl�dem
praktycznym stanowi� cz�� ludzkiego �ycia i ludzkiej dzia�alno�ci. Fizycznie cz�owiek �yje tylko
tymi produktami przyrody, a wyst�puj� one w postaci po�ywienia, opa�u, odzie�y, mieszkania, itd.
Uniwersalno�� cz�owieka uwidacznia si� praktycznie w�a�nie w tej uniwersalno�ci, kt�ra ca��
przyrod� czyni jego cia�em nieorganicznym, zar�wno jako I bezpo�redni �rodek do �ycia, jak te�
[2.] jako substancj�, przedmiot i narz�dzie jego dzia�alno�ci �yciowej. Przyroda, o ile sama nie jest
cia�em ludzkim, jest nieorganicznym cia�em cz�owieka. Cz�owiek �yje przyrod�, znaczy to:
przyroda jest jego cia�em, z kt�rym musi pozostawa� w nieustannym procesie, by nie umrze�. To,
�e fizyczne i duchowe �ycie cz�owieka jest nierozdzielnie zwi�zane z przyrod�, znaczy tyle tylko,
�e przyroda jest nierozdzielnie zwi�zana z sob� sam�, gdy� cz�owiek jest cz�ci� przyrody.
Poniewa� praca wyobcowana czyni cz�owiekowi obcymi 1. przyrod�, 2. sam� siebie, jego
w�asn� czynn� funkcj�, jego dzia�alno�� �yciow�, to czyni mu obcym gatunek; sprawia, �e �ycie
gatunkowe staje si� dla� jedynie �rodkiem �ycia indywidualnego. Po pierwsze, wyobcowuje �ycie
gatunkowe i �ycie indywidualne, a po drugie, czyni z �ycia indywidualnego w jego abstrakcyjnej
postaci - cel �ycia gatunkowego, r�wnie� w jego abstrakcyjnej i wyobcowanej postaci.
Po pierwsze bowiem praca, dzia�alno�� �yciowa, samo �ycie produkcyjne, staje si� dla
cz�owieka tylko �rodkiem zaspokojenia jednej jego potrzeby, potrzeby zachowania egzystencji
fizycznej. A �ycie produkcyjne jest �yciem gatunkowym. Jest to �ycie wytwarzaj�ce �ycie. W
sposobie dzia�alno�ci �yciowej zawiera si� ca�y charakter danej species, jej charakter gatunkowy -
a wolna, �wiadoma dzia�alno�� stanowi charakter gatunkowy cz�owiek. �ycie samo staje si� tylko
�rodkiem do �ycia.
Zwierz� jest bezpo�rednio to�same ze swoj� dzia�alno�ci� �yciow�. Nie odr�nia si� od niej.
Jest ni�. Cz�owiek czyni sam� sw� dzia�alno�� �yciow� przedmiotem w�asnej woli i �wiadomo�ci.
Jego dzia�alno�� �yciowa jest �wiadoma. Nie jest czym�, z czym cz�owiek bezpo�rednio stapia si�
w jedno. �wiadoma dzia�alno�� �yciowa odr�nia cz�owieka bezpo�rednio od dzia�alno�ci
�yciowej zwierz�t. W�a�nie tylko dzi�ki temu jest on istot� gatunkow�. Czyli �e jest istot�
�wiadom�, tzn. jego w�asne �ycie jest dla niego przedmiotem w�a�nie dlatego, �e jest on istot�
gatunkow�. Tylko dlatego jego dzia�alno�� jest dzia�alno�ci� woln�. Praca wyobcowana odwraca
ten stosunek w taki spos�b, i� cz�owiek, w�a�nie dlatego, �e jest istot� �wiadom�, czyni ze swej
dzia�alno�ci �yciowej, ze swej istoty, jedynie �rodek swej egzystencji.
Praktyczne wytwarzanie �wiata przedmiotowego, przetwarzanie przyrody nieorganicznej jest
przy�wiadczeniem cz�owieka jako �wiadomej istoty gatunkowej, tzn. istoty, kt�ra odnosi si� do
gatunku jako do swej w�asnej istoty, czyli do siebie jako do istoty gatunkowej. Wprawdzie i zwierz�
produkuje. Buduje sobie gniazdo, mieszkanie, jako pszczo�a, b�br, mr�wka, itd. Ale zwierz�
produkuje tylko to, czego potrzebuje bezpo�rednio dla siebie albo dla swojego potomstwa;
produkuje jednostronnie, podczas gdy cz�owiek produkuje wszechstronnie; zwierz� produkuje
tylko pod dzia�aniem bezpo�redniej potrzeby fizycznej, podczas gdy cz�owiek produkuje b�d�c
nawet wolnym od fizycznej potrzeby i naprawd� dopiero wtedy produkuje, gdy jest od niej wolny;
zwierz� produkuje tylko siebie samo, podczas gdy cz�owiek reprodukuje ca�� przyrod�; produkt
zwierz�cia jest bezpo�rednio zwi�zany z jego organizmem fizycznym, podczas gdy cz�owiek jest
wolny w stosunku do swego produktu. Zwierz� formuje tylko na miar� i odpowiednio do potrzeb
swojej species, podczas gdy cz�owiek potrafi produkowa� na miar� ka�dego gatunku i stosowa�
do ka�dego przedmiotu w�a�ciw� miar�; dlatego te� cz�owiek formuje r�wnie� wed�ug praw
pi�kna.
Tote� w�a�nie przetwarzanie �wiata przedmiotowego stanowi dopiero rzeczywiste
przy�wiadczenie cz�owieka jako istoty gatunkowej. Produkcja ta jest jego czynnym �yciem
gatunkowym. Dzi�ki niej przyroda staje si� jego dzie�em i jego rzeczywisto�ci�. Przedmiot pracy
jest wi�c uprzedmiotowieniem �ycia gatunkowego cz�owieka: cz�owiek podwaja si� nie tylko
intelektualnie, jak w �wiadomo�ci, lecz czynnie, rzeczywi�cie, i ogl�da siebie w stworzonym przez
siebie �wiecie. A wi�c praca wyobcowana, wydzieraj�c cz�owiekowi przedmiot jego produkcji,
wydziera mu tym samym jego �ycie gatunkowe, jego rzeczywist� gatunkow� przedmiotowo��, i
zmienia jego wy�szo�� nad zwierz�ciem w upo�ledzenie, polegaj�ce na tym, �e zostaje on
pozbawiony swego cia�a nieorganicznego, przyrody.
Podobnie praca wyobcowana, degraduj�c samorzutn�, woln� dzia�alno�� do roli �rodka, czyni
�ycie gatunkowe cz�owieka �rodkiem jego egzystencji fizycznej.
�wiadomo�� swego gatunku, jak� ma cz�owiek, zmienia si� zatem wskutek wyobcowania tak,
�e �ycie gatunkowe staje si� dla� �rodkiem.
Praca wyobcowana czyni wi�c:
3. gatunkow� istot� cz�owieka, zar�wno przyrod�, jak i jego duchowe w�asno�ci gatunkowe,
istot� dla� obc�, �rodkiem jego egzystencji indywidualnej. Czyni cz�owiekowi obcym zar�wno jego
w�asne cia�o, jak i przyrod� zewn�trzn�, jak r�wnie� jego istot� duchow�, jego istot� ludzk�.
4. Bezpo�redni� konsekwencj� tego, �e cz�owiekowi obcy staje si� produkt jego pracy, jego
dzia�alno�� �yciowa, jego istota gatunkowa, jest to, �e cz�owiekowi obcy staje si� cz�owiek. Gdy
cz�owiek przeciwstawia si� samemu sobie, to przeciwstawia si� mu inny cz�owiek. Co dotyczy
stosunku cz�owieka do jego racy, do produktu jego pracy i do siebie samego, dotyczy r�wnie�
stosunku cz�owieka do innego cz�owieka oraz do pracy i przedmiotu pracy innego cz�owieka.
W og�le twierdzenie, �e cz�owiekowi sta�a si� obca jego istota gatunkowa, znaczy, �e jeden
cz�owiek sta� si� obcy drugiemu, a ka�dy - istocie cz�owiecze�stwa.
Wyobcowanie cz�owieka, w og�le wszelki stosunek, w jakim cz�owiek pozostaje do siebie
samego, urzeczywistnia si�, wyra�a si� dopiero w stosunku, w jakim cz�owiek pozostaje do innych
ludzi.
A zatem w warunkach pracy wyobcowanej ka�dy cz�owiek traktuje drugiego wed�ug miernika i
stosunku, w jakim znajduje si� sam jako robotnik.
Naszym punktem wyj�cia by� ekonomiczny fakt alienacji robotnika i jego produkcji.
Sformu�owali�my poj�cie tego faktu: praca wyobcowana, wyalienowana. Zanalizowali�my to
poj�cie, a wi�c zanalizowali�my tylko fakt ekonomiczny.
Zobaczmy teraz z kolei, jak poj�cie pracy wyobcowanej, wyalienowanej musi si� wyra�a� i
przedstawia� w rzeczywistym �wiecie.
Skoro produkt pracy jest mi obcy, przeciwstawia si� mi jako obca si�a, do kogo wi�c nale�y?
Skoro moja w�asna dzia�alno�� nie nale�y do mnie, jest dzia�alno�ci� obc�, narzucon�, do kogo
wi�c nale�y?
Do jakiej� istoty innej ni� ja.
Kim jest ta istota?
Bogowie? Co prawda, w dawnych czasach najwa�niejsza produkcja, jak np. budowa �wi�ty�
itd. w Egipcie, Indiach, Meksyku, dokonuje si� w s�u�bie bog�w, a tak�e sam produkt nale�y doi
bog�w. Jednak�e nigdy sami bogowie nie byli pracodawcami. Ani te� przyroda. I c� to by by�a za
sprzeczno��, gdyby cz�owiek, im bardziej podporz�dkowuje sobie dzi�ki pracy przyrod�, im
bardziej cuda bog�w staj� si� zb�dne dzi�ki cudom przemys�u, mia� dla tych si� rezygnowa� z
rado�ci produkowania i u�ywania produktu.
Obc� istot�, do kt�rej nale�y praca i produkt pracy, kt�ra jest panem pracy i kt�rej u�ywaniu
s�u�y produkt pracy, mo�e by� tylko sam cz�owiek.
Je�li produkt pracy nie nale�y do robotnika i przeciwstawia mu si� jako obca si�a, to jest to
mo�liwe tylko dlatego, �e produkt pracy nale�y do innego cz�owieka, nie do robotnika. Je�li
dzia�alno�� robotnika dla niego jest m�k�, to dla kogo� innego musi by� �r�d�em u�ywania i
rado�ci �ycia. Nie bogowie, nie przyroda, tylko sam cz�owiek mo�e by� t� obc� si��, panuj�c� nad
cz�owiekiem.
Nale�y ponadto wzi�� pod uwag� sformu�owane wy�ej twierdzenie, �e stosunek cz�owieka do
siebie samego staje si� dla� przedmiotowy, rzeczywisty dopiero poprzez jego stosunek do
drugiego cz�owieka. Je�eli zatem produkt jego pracy, jego uprzedmiotowiona praca, jest dla�
przedmiotem obcym, wrogim, pot�nym, ode� niezale�nym, to jest tak dlatego, �e inny, obcy mu,
wrogi, pot�ny, niezale�ny ode� cz�owiek jest panem tego przedmiotu. Je�eli do swojej w�asnej
dzia�alno�ci odnosi si� on jako do dzia�alno�ci niewolnej, to odnosi si� do niej jako do dzia�alno�ci
w s�u�bie, pod panowaniem, pod przymusem i w jarzmie drugiego cz�owieka.
Wszelkie samo-wyobcowanie cz�owieka od siebie i przyrody przejawia si� w stosunku, kt�ry
ustanawia on mi�dzy sob� i przyrod� a innymi, r�nymi od niego lud�mi. St�d religijne samo-
wyobcowanie przejawia si� z konieczno�ci w stosunku cz�owieka �wieckiego do kap�ana czy te�,
jako �e chodzi tu o �wiat intelektu, do jakiego� �wi�tego po�rednika, itd. W praktycznym,
rzeczywistym �wiecie samo-wyobcowanie mo�e si� przejawia� tylko poprzez praktyczny,
rzeczywisty stosunek do innego cz�owieka. Sam �rodek, za pomoc� kt�rego dokonuje si�
wyobcowanie, jest �rodkiem praktycznym. Przez prac� wyobcowan� cz�owiek kszta�tuje wi�c nie
tylko sw�j stosunek do przedmiotu i aktu produkcji jako do obcych i wrogich mu si�, ale kszta�tuje
r�wnie� stosunek innych ludzi do swojej produkcji i swego produktu oraz sw�j stosunek do innych
ludzi. Przeistaczaj�c swoj� w�asn� dzia�alno�� produkcyjn� w odrzeczywistnienie siebie samego,
w kar� dla siebie, a sw�j w�asny produkt w strat�, w produkt nie nale��cy do niego, stwarza tym
samym panowanie tego, kto nie produkuje, nad produkcj� i nad produktem. Wyobcowuj�c od
siebie swoj� w�asn� dzia�alno��, przyswaja komu� obcemu dzia�alno�� do� nie nale��c�.
Dotychczas rozpatrywali�my ten stosunek tylko od strony robotnika; dalej rozpatrzymy go tak�e
od strony nie-robotnika.
Ot� poprzez prac� wyobcowan�, wyalienowan� robotnik kszta�tuje stosunek, w jakim
pozostaje do tej pracy cz�owiek, kt�remu jest ona obca, kt�ry stoi poza ni�. Stosunek robotnika do
pracy kszta�tuje stosunek do niej kapitalisty, czy jak tam nazwa� pracodawc�. W�asno�� prywatna
jest wi�c produktem, wynikiem, konieczn� konsekwencj� pracy wyalienowanej, zewn�trznego
stosunku robotnika do przyrody i do siebie samego.
Poj�cie w�asno�ci prywatnej otrzymujemy zatem w drodze analizy z poj�cia pracy
wyalienowanej, tzn. wyalienowanego cz�owieka, wyobcowanej pracy, wyobcowanego �ycia,
wyobcowanego cz�owieka.
Co prawda, bior�c za punkt wyj�cia ekonomi� polityczn� otrzymali�my poj�cie pracy
wyalienowanej (wyalienowanego �ycia) jako rezultat ruchu w�asno�ci prywatnej. Ale analiza tego
poj�cia wykazuje, �e chocia� w�asno�� prywatna wyst�puje jako podstawa, jako przyczyna pracy
wyalienowanej, jest ona raczej jej nast�pstwem, tak jak i bogowie pierwotnie s� nie przyczyn�,
lecz skutkiem zb��dzenia rozumu ludzkiego. P�niej stosunek ten przekszta�ca si� we wzajemne
oddzia�ywanie.
Dopiero w ostatecznym, kulminacyjnym punkcie rozwoju w�asno�ci prywatnej zn�w ods�ania si�
ta jej tajemnica: w�asno�� prywatna okazuje si�, z jednej strony, produktem pracy wyalienowanej,
z drugiej za� - �rodkiem jej alienacji, realizacj� tej alienacji.
Wyja�nienie to rzuca od razu �wiat�o na r�ne nie rozwi�zane dot�d sprzeczno�ci.
1. Punktem wyj�cia ekonomii politycznej jest praca jako w�a�ciwa dusza produkcji, a mimo to
pracy nie przyznaje ona nic, w�asno�ci prywatnej za� wszystko. Proudhon wyci�gn�� z tej
sprzeczno�ci wnioski na korzy�� pracy, przeciwko w�asno�ci prywatnej. Widzimy jednak, �e ta
pozorna sprzeczno�� jest sprzeczno�ci� pracy wyobcowanej z sam� sob� i �e ekonomia
polityczna wyrazi�a tylko prawa pracy wyobcowanej.
Widzimy wi�c r�wnie�, �e p�aca robocza i w�asno�� prywatna s� identyczne, gdy� istnienie
p�acy, kiedy to produkt, przedmiot pracy, op�aca sam� prac�, jest tylko koniecznym nast�pstwem
wyobcowania pracy, bo� w p�acy praca wyst�puje nie jako cel sam w sobie, lecz jako s�u�ebnica
p�acy. Rozwiniemy to p�niej, a teraz wyci�gniemy jeszcze tylko kilka wniosk�w.
Wymuszona przemoc� podwy�ka p�acy (nie m�wi�c ju� o wszelkich innych trudno�ciach, nie
m�wi�c ju� o tym, �e jako anomali� mo�na by j� utrzyma� r�wnie� tylko przemoc�) by�aby zatem
jedynie lepsz� op�at� niewolnik�w i nie zapewnia�aby ani robotnikom, ani pracy ich ludzkiego
charakteru i godno�ci.
Ba, nawet r�wno�� p�ac, kt�rej ��da Proudhon, przekszta�ca tylko stosunek obecnego
robotnika do pracy w stosunek wszystkich ludzi do pracy. Spo�ecze�stwo zostaje tu uj�te jako
abstrakcyjny kapitalista.
P�aca jest bezpo�rednim nast�pstwem pracy wyobcowanej, a praca wyobcowana jest
bezpo�redni� przyczyn� w�asno�ci prywatnej. Dlatego z upadkiem jednej musi upa�� i druga.
2. Ze stosunku pracy wyobcowanej do w�asno�ci prywatnej wynika nast�pnie, �e emancypacja
spo�ecze�stwa z w�asno�ci prywatnej itd. z niewoli, przybiera polityczn� posta� emancypacji
robotnik�w, nie dlatego, by sz�o tylko o ich emancypacj�, lecz dlatego, �e ich emancypacja
zawiera w sobie og�ln� emancypacj� cz�owieka, a zawiera j� dlatego, �e ca�a niewola
spo�ecze�stwa zawarta jest w stosunku robotnika do produkcji, a wszelkie stosunki niewol�ce
cz�owieka s� jedynie odmianami i nast�pstwami tego stosunku.
Jak z poj�cia pracy wyobcowanej, wyalienowanej otrzymali�my w drodze analizy poj�cie
w�asno�ci prywatnej, tak te� mo�na z pomoc� obu tych czynnik�w wywie�� wszystkie
ekonomiczne kategorie, przy czym w ka�dej z tych kategorii, jak np. w handlu, konkurencji,
kapitale, pieni�dzu, odnajdziemy tylko pewien okre�lony i rozwini�ty wyraz tych pierwszych
za�o�e�.
Zanim jednak rozpatrzymy te kategorie, spr�bujmy rozwi�za� jeszcze dwa zadania.
1. Okre�li� og�ln� istot� w�asno�ci prywatnej, jako rezultatu pracy wyalienowanej, w jej
stosunku do w�asno�ci prawdziwie ludzkiej i spo�ecznej.
2. Przyj�li�my wyobcowanie pracy, jej alienacj� jako fakt i poddali�my ten fakt
analizie. Nasuwa si� teraz pytanie, jak doszed� cz�owiek do alienacji, do wyobcowania swej
pracy? Jakie uzasadnienie znajduje to wyobcowanie w istocie rozwoju ludzko�ci? Wiele ju�
zrobili�my dla rozwi�zania tego zadania przekszta�caj�c zagadnienie pochodzenia w�asno�ci
prywatnej w zagadnienie stosunku pracy wyalienowanej do procesu rozwoju ludzko�ci. Bo kiedy
mowa o w�asno�ci prywatnej, s�dzi si�, �e chodzi o rzecz istniej�c� poza cz�owiekiem. Kiedy
mowa o racy, chodzi bezpo�rednio o samego cz�owieka. To nowe uj�cie zagadnienia zawiera ju�
w sobie jego rozwi�zanie.
Ad 1. Og�lna istota w�asno�ci prywatnej i jej stosunek do w�asno�ci prawdziwie ludzkiej.
Prac� wyalienowan� roz�o�yli�my na dwie cz�ci sk�adowe, kt�re si� wzajemnie warunkuj� czy
te� s� tylko r�nymi wyrazami jednego i tego samego stosunku: przyswojenie wyst�puje jako
wyobcowanie, jako alienacja; alienacja jako przyswojenie; wyobcowanie - jako prawdziwe
zyskanie praw obywatelstwa.
Rozpatrzyli�my jedn� stron�, prac� wyalienowan� w jej stosunku do samego robotnika, tzn.:
stosunek pracy wyobcowanej do siebie samej. Jako produkt, jako nieuchronny rezultat tego
stosunku otrzymali�my stosunek w�asno�ci nie-robotnika do robotnika i pracy. W�asno�� prywatna
jako materialny, sumaryczny wyraz pracy wyalienowanej obejmuje oba stosunki: stosunek
robotnika do pracy, do produktu jego pracy i do nie-robotnika oraz stosunek nie-robotnika do
robotnika i do produktu jego pracy.
Skoro ju� przekonali�my si�, �e w odniesieniu do robotnika, kt�ry poprzez prac� przyswaja
sobie przyrod�, przyswojenie wyst�puje jako wyobcowanie, dzia�alno�� w�asna jako dzia�alno��
dla kogo� innego i jako dzia�alno�� kogo� innego, �ycie jako ofiara z �ycia, produkcja przedmiotu
jako utrata przedmiotu na rzecz obcej si�y, obcego cz�owieka, to rozpatrzmy teraz stosunek tego
obcego pracy i robotnikowi cz�owieka do robotnika, do pracy i do jej przedmiotu.
Po pierwsze, trzeba zauwa�y�, �e wszystko, co u robotnika wyst�puje jako czynno�� alienacji,
wyobcowania, u nie-robotnika wyst�puje jako stan alienacji, wyobcowania.
Po drugie, �e rzeczywisty, praktyczny stosunek robotnika w produkcji i do produktu (jako stan
ducha) wyst�puje u przeciwstawiaj�cego mu si� nie-robotnika jako stosunek teoretyczny.
Po trzecie. Nie-robotnik czyni w stosunku do robotnika wszystko, co robotnik czyni w stosunku
do siebie samego, ale nie czyni w stosunku do siebie samego tego, co czyni w stosunku do
robotnika.