Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
Zobacz podgląd pliku o nazwie 9645 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
KONFERENCJA KRYMSKA
JA�TA, 4 � 11 lutego 1945 r.
EDYCJA KOMPUTEROWA: WWW.ZRODLA.HISTORYCZNE.PRV.PL
MAIL:
[email protected]
MMIII�
Pierwsze posiedzenie w Pa�acu Liwadyjskim
4 lutego 1945 r.
Stalin prosi Roosevelta, aby dokona� otwarcia posiedzenia.
Roosevelt o�wiadcza, �e ani prawo, ani historia nie przewiduj�,
�e powinien on otwiera� posiedzenia. Jedynie przypadkowo
otwiera� on obrady r�wnie� w Teheranie. Roosevelt poczytuje
sobie za wielki zaszczyt otwarcie obecnej narady. Przede
wszystkim pragnie wyrazi� wdzi�czno�� za okazan� mu
go�cinno��.
Roosevelt m�wi, �e przyw�dcy trzech mocarstw ju� dobrze
rozumiej� si� nawzajem, a to wzajemne zrozumienie wzrasta.
Wszyscy oni pragn� jak najszybszego zako�czenia wojny oraz
trwa�ego pokoju. Dlatego te� uczestnicy narady mog� przyst�pi�
do swych nieoficjalnych rozm�w. Roosevelt uwa�a, �e trzeba
rozmawia� szczerze. Do�wiadczenie wykazuje, �e szczero�� w
rokowaniach umo�liwia szybsze osi�gni�cie pomy�lnych
rozwi�za�. Uczestnicy narady b�d� mieli przed sob� mapy
Europy, Azji i Afryki. Jednak dzisiejsze posiedzenie po�wi�cone
jest sytuacji na froncie wschodnim, gdzie wojska Armii
Czerwonej tak pomy�lnie posuwaj� si� naprz�d. Roosevelt prosi,
aby kto� zreferowa� sytuacj� na froncie radziecko-niemieckim.
Stalin odpowiada, �e mo�e zaproponowa�, aby sprawozdanie
z�o�y� zast�pca szefa sztabu generalnego Armii Czerwonej,
genera� armii Antonow.
Antonow: �1. Wojska radzieckie w okresie 12�15
1 Pa�ac Liwadyjski by� siedzib� delegacji Stan�w Zjednoczonych, a tak�e
miejscem oficjalnych spotka� przyw�dc�w trzech mocarstw
uczestnicz�cych w konferencji.
stycznia przesz�y do ofensywy na froncie d�ugo�ci 700 km, od
rzeki Niemen do Karpat.
Wojska genera�a Czerniachowskiego naciera�y na Kr�lewiec.
Wojska marsza�ka Rokossowskiego � wzd�u� p�nocnego
brzegu Wis�y, odcinaj�c Prusy Wschodnie od centralnych
region�w Niemiec.
Wojska marsza�ka �ukowa � na po�udnie od Wis�y, w
kierunku na Pozna�.
Wojska marsza�ka Koniewa � na Cz�stochow�, Wroc�aw.
Wojska genera�a Pi�trowa � w pasie Karpat, na Nowy Targ.
G��wne uderzenie zosta�o wykonane przez grup� wojsk
Rokossowskiego, �ukowa i Koniewa na froncie Ostro��ka�
Krak�w szeroko�ci 300 km.
2. Ze wzgl�du na nie sprzyjaj�ce warunki atmosferyczne
operacj� t� zamierzano rozpocz�� pod koniec stycznia, kiedy
spodziewano si� poprawy pogody.
Zwa�ywszy, �e operacj� t� traktowano i przygotowywano jako
operacj� o decyduj�cym znaczeniu, chciano j� przeprowadzi� w
bardziej sprzyjaj�cych warunkach.
Jednak�e, ze wzgl�du na niepokoj�c� sytuacj� powsta�� na
froncie zachodnim w zwi�zku z ofensyw� Niemc�w w Ardenach,
Naczelne Dow�dztwo wojsk radzieckich wyda�o rozkaz
rozpocz�cia ofensywy nie p�niej ni� w po�owie stycznia, nie
czekaj�c na popraw� pogody2.
2 Warto przypomnie� list Churchilla do Stalina z 6 stycznia 1945 r.:
�Walki na zachodzie s� bardzo ci�kie i w ka�dej chwili Dow�dztwo
Naczelne mo�e by� zmuszone do podj�cia wa�nych decyzji. Wie Pan z
w�asnego do�wiadczenia, jak niepokoj�ca jest sytuacja, gdy trzeba broni�
bardzo szerokiego frontu po przej�ciowej utracie inicjatywy. Dla genera�a
Eisenhowera jest rzecz�
3. Ugrupowanie przeciwnika po osi�gni�ciu przez wojska
radzieckie rzek Narew i Wis�a by�o najbardziej g�ste na
�rodkowym odcinku frontu, poniewa� uderzenie z tego odcinka
wyprowadza�o nasze wojska najkr�tsz� drog� ku �ywotnym
o�rodkom Niemiec.
Aby stworzy� sobie bardziej korzystne warunki do ofensywy,
radzieckie Naczelne Dow�dztwo postanowi�o rozci�gn�� to
centralne ugrupowanie przeciwnika.
W tym celu przeprowadzono operacj� pomocnicz� przeciwko
Prusom Wschodnim oraz kontynuowano dzia�ania zaczepne na
W�grzech w kierunku Budapesztu.
Obydwa te kierunki stanowi�y bardzo s�aby punkt Niemc�w,
tote� szybko zareagowali na nasz� ofensyw� przerzuceniem si�
na skrzyd�a kosztem �rodkowego odcinka frontu; tak wi�c z 24
dywizji pancernych, jakie znajdowa�y si� na naszym froncie i
stanowi�y podstawow� si�� uderzeniow� Niemiec, 11 dywizji
pancernych przerzucono na kierunek budapeszte�ski, 6 dywizji
pancernych � do Prus Wschodnich (3 dywizje pancerne
znajdowa�y si� w Kurlandii) i w ten spos�b na �rodkowym
odcinku frontu pozosta�y tylko 4 dywizje pancerne.
bardzo po��dan� i potrzebn�, by w og�lnych zarysach wiedzia�, jakie s�
wasze plany, poniewa� to oczywi�cie ma wp�yw na wszystkie jego i nasze
najwa�niejsze decyzje... B�d� wdzi�czny, gdyby zechcia� Pan poda� mi, czy
mo�emy liczy� na wielk� ofensyw� rosyjsk� na froncie Wis�y lub
gdziekolwiek indziej w ci�gu stycznia, oraz inne dane, kt�re b�dzie Pan
uwa�a� za stosowne. Uwa�am spraw� za piln�". Ju� nast�pnego dnia Stalin
odpowiedzia�: �Uwzgl�dniaj�c sytuacj� naszych aliant�w na froncie zachodnim
Kwatera G��wna Naczelnego Dow�dztwa postanowi�a w
przyspieszonym tempie zako�czy� przygotowania i nie zwa�aj�c na
warunki atmosferyczne, rozpocz�� szerokie dzia�ania zaczepne przeciwko
Niemcom na ca�ym froncie centralnym, nie p�niej ni� w drugiej po�owie
stycznia" (patrz: �Korespondencja", t. I, ss. 294�295).
Zamierzony przez Naczelne Dow�dztwo cel zosta� osi�gni�ty.
4. Stosunek si� na kierunku g��wnego uderzenia.
Na froncie od Ostro��ki do Krakowa, to znaczy na kierunku
naszego g��wnego uderzenia, przeciwnik posiada� blisko 80
dywizji; my�my za� utworzyli zgrupowanie z takim
wyliczeniem, by uzyska� przewag� nad przeciwnikiem:
w piechocie � ponad dwukrotn� (oko�o 180 dp3),
w artylerii, czo�gach i lotnictwie � przyt�aczaj�c�.
Na odcinku prze�amania frontu doprowadzono do nasycenia
artyleri�, kt�re wynosi�o 220�230 dzia� (76 mm i wi�cej) na
jeden kilometr frontu.
5. Ofensywa zosta�a rozpocz�ta w nader niesprzyjaj�cych
warunkach (du�e zachmurzenie, mg�a), co ca�kowicie
eliminowa�o dzia�alno�� lotnictwa oraz ogranicza�o artyleryjsk�
obserwacj� do stu metr�w.
Dzi�ki dobrze przeprowadzonemu wst�pnemu rozpoznaniu
oraz pot�nej ofensywie artyleryjskiej system ogniowy
przeciwnika zosta� obezw�adniony, a jego umocnienia
zniszczone. Okoliczno�� ta pozwoli�a naszym wojskom na
posuni�cie si� w pierwszym dniu ofensywy o 10�15 km, to
znaczy na ca�kowite prze�amanie ca�ej obrony przeciwnika na
g��boko�ci taktycznej.
6. Wyniki ofensywy:
a) Do 1 lutego, to znaczy w ci�gu 18 dni natarcia, wojska
radzieckie na kierunku g��wnego uderzenia posun�y si� o blisko
500 km. Tak wi�c przeci�tne tempo posuwania si� wynosi�o
25�40 km na dob�.
b) Wojska radzieckie osi�gn�y rzek� Odr� na odcinku od
Kostrzyna (na p�noc od Frankfurtu) i bardziej na po�udnie oraz
opanowa�y �l�ski rejon przemys�owy.
3 dp � dywizja piechoty.
c) Przeci�te zosta�y g��wne drogi ��cz�ce zgrupowanie
przeciwnika w Prusach Wschodnich z centralnymi o�rodkami
Niemiec.
W ten spos�b, opr�cz zgrupowania w Kurlandii (26 dywizji),
izolowane zosta�o zgrupowanie przeciwnika w Prusach
Wschodnich (do 27 dywizji); okr��ono i zniszczono kilka
odr�bnych zgrupowa� Niemc�w (w rejonie �odzi, Torunia,
Poznania, Pi�y i innych, og�em do 15 dywizji).
d) Prze�amane zosta�y silnie umocnione niemieckie pozycje
obronne w Prusach Wschodnich � w kierunku na Kr�lewiec i
Gi�ycko.
e) Rozbito 45 dywizji niemieckich, przy tym nieprzyjaciel
poni�s� straty:
je�c�w � oko�o 100 000 os�b
zabitych � oko�o 300 000 os�b
Razem do 400 000 os�b
7. Prawdopodobne dzia�ania przeciwnika.
a) Niemcy b�d� broni� Berlina, w zwi�zku z czym postaraj� si�
powstrzyma� posuwanie si� wojsk radzieckich na rubie�y rzeki
Odry, organizuj�c tu obron� z wycofuj�cych si� jednostek oraz
odwod�w, przerzucanych z Niemiec, Europy zachodniej i
W�och.
Dla obrony Pomorza nieprzyjaciel postara si� wykorzysta�
swoje zgrupowanie w Kurlandii, przerzucaj�c je drog� morsk� za
Wis��.
b) Niemcy b�d� prawdopodobnie najsilniej os�ania� kierunek
wiede�ski, wzmacniaj�c go wojskami dzia�aj�cymi we
W�oszech.
8. Przerzucanie wojsk przeciwnika:
a) na naszym froncie pojawi�o si� ju�:
z centralnych rejon�w Niemiec � 9 dywizji
z frontu zachodnioeuropejskiego � 6 dywizji
z W�och � 1 dywizja
16 dywizji
b) w toku przerzucania znajduj� si�:
4 dywizje pancerne
1 dywizja zmotoryzowana
5 dywizji
c) Prawdopodobnie zostanie jeszcze przerzuconych do 30�35
dywizji (kosztem frontu zachodnioeuropejskiego, Norwegii,
W�och oraz odwod�w znajduj�cych si� w Niemczech).
Tak wi�c, na naszym froncie mo�e dodatkowo pojawi� si�
35�40 dywizji.
9. Nasze postulaty:
a) Przyspieszy� przej�cie wojsk sojuszniczych do ofensywy na
froncie zachodnim, czemu bardzo sprzyja obecna sytuacja:
1) pora�ka Niemc�w na froncie wschodnim;
2) pora�ka zgrupowania Niemc�w, nacieraj�cych w Ardenach;
3) os�abienie si� niemieckich na zachodzie w zwi�zku z
przerzuceniem ich rezerw na wsch�d.
Po��dane jest rozpocz�cie ofensywy w pierwszej po�owie
lutego.
b) Uderzeniami lotnictwa na linie komunikacyjne przeszkodzi�
nieprzyjacielowi w przerzucaniu jego wojsk na wsch�d z frontu
zachodniego, z Norwegii oraz z W�och; w szczeg�lno�ci
sparali�owa� w�z�y Berlin i Lipsk.
c) Nie pozwoli� nieprzyjacielowi na wycofanie swoich wojsk z
W�och".
Tekst informacji Antonowa zosta� wr�czony w formie pisemnej
Rooseveltowi i Churchillowi.
Stalin zapytuje, czy nie ma pyta�.
Roosevelt m�wi, �e chcia�by si� dowiedzie�, co rz�d radziecki
zamierza zrobi� z niemieckimi parowozami, wagonami i liniami
kolejowymi. Czy rz�d radziecki zamierza przeku� niemieckie
tory kolejowe na szersze?
Antonow odpowiada, �e ze wzgl�du na to, �e �rodki transportu
i parowozy pozostawione przez Niemc�w nie nadaj� si� prawie
do u�ytku, trzeba b�dzie niemieckie tory kolejowe na szeregu
g��wnych tras poszerzy�.
Roosevelt o�wiadcza, �e jego zdaniem by�oby dobrze, gdyby
sztaby sojusznik�w wsp�lnie om�wi�y t� spraw�, albowiem
obecnie wojska sojusznik�w szybko zbli�aj� si� do siebie.
Antonow m�wi, �e dow�dztwo radzieckie zmienia szeroko��
tylko minimalnej ilo�ci tor�w, by zapewni� zaopatrzenie dla
wojsk radzieckich.
Stalin m�wi, �e wi�ksza cz�� tor�w kolejowych pozostanie
nie zmieniona. Zmian� szeroko�ci tor�w kolejowych dow�dztwo
radzieckie przeprowadza niech�tnie.
Churchill o�wiadcza, �e ma kilka pyta�. Churchill uwa�a, �e
wy�oni�o si� szereg spraw, kt�rych om�wienie przez trzy sztaby
by�oby celowe. Na przyk�ad � kwestia czasu. Nale�a�oby
wyja�ni�, ile czasu b�d� potrzebowali Niemcy na to, aby
przerzuci� z W�och 8 dywizji na front radziecki? Co nale�a�oby
przedsi�wzi��, aby zapobiec tego rodzaju przerzutom? Czy nie
trzeba przerzuci� cz�ci wojsk sojusznik�w przez Prze��cz
Lublja�sk� dla po��czenia si� z Armi� Czerwon�? Trzeba te�
b�dzie zdecydowa�, ile to zajmie czasu oraz czy nie b�dzie na to
za p�no.
On, Churchill, wskaza� zaledwie jedn� kwesti�, kt�ra mo�e by�
rozwa�ona przez nasze sztaby. Obecnie Churchill proponowa�by,
aby genera� Marshall zreferowa� operacje na froncie zachodnim,
kt�rych realizacja b�dzie stanowi�a pomoc dla armii radzieckich.
Roosevelt m�wi, �e zgadza si� z premierem. Poprzednio
sojusznicy walczyli w wielkiej odleg�o�ci od siebie. Obecnie
Niemcy sta�y si� ma�e i dlatego szczeg�lne znaczenie ma
�ci�lejszy kontakt mi�dzy sztabami trzech kraj�w.
Stalin m�wi, �e jest to s�uszne.
Genera� Marshall o�wiadcza, �e na froncie zachodnim skutki
ofensywy niemieckiej w Ardenach zosta�y zlikwidowane. W
ci�gu ostatnich tygodni genera� Eisenhower dokona�
przegrupowania swoich dywizji. W tym czasie genera�
Eisenhower kontynuowa� nacisk na nieprzyjaciela w rejonie
niemieckiej kontrofensywy. W wyniku przeprowadzonych
operacji genera� Eisenhower stwierdzi�, �e w Ardenach Niemcy
maj� dosy� du�e si�y. Dlatego rozpocz�� on koncentracj� swych
si� na p�nocy.
Na po�udniowym odcinku frontu, to znaczy na p�noc od
Szwajcarii, zamierzona operacja ma zadanie odrzuci� Niemc�w
do rejonu Miluza i Kolmar. Operacje prowadzone na p�noc od
Strasburga maj� za zadanie zlikwidowa� przycz�ek na lewym
brzegu Renu. W chwili obecnej 25 grupa armii oraz 9 armia
ameryka�ska, znajduj�ce si� pod dow�dztwem Montgomery'ego,
przygotowuj� si� do dzia�a� zaczepnych na p�nocnym odcinku.
9 armia ameryka�ska b�dzie naciera�a w kierunku p�nocnowschodnim.
Dow�dztwo alianckie ma nadziej�, �e pierwsza z tych operacji
rozpocznie si� 8 lutego. Druga operacja rozpocznie si� po
up�ywie tygodnia, a mo�liwe, �e nieco wcze�niej. Sojusznicy
licz� na to, �e Niemcy wycofaj� si� w kierunku D�sseldorfu oraz
�e wojska sojusznicze rusz� nast�pnie na Berlin. W ofensywie
tej wprowadzi si� do dzia�a� tyle si�, ile b�dzie mo�na ze
wzgl�du na zaopatrzenie. U�yte zostan� wojska desantowe.
Uwa�a si� za mo�liwe, �e przekroczenie Renu na p�nocy
nast�pi na pocz�tku marca. Na p�nocy s� trzy miejsca dogodne
do sforsowania Renu.
W ci�gu pewnego czasu operacje na froncie zachodnim
rozwija�y si� powoli z powodu braku tona�u. Obecnie, po
uruchomieniu portu w Antwerpii, sprawy id� lepiej i sojusznicy
mog� przywozi� od 70 do 80 tys. ton suchych
�adunk�w dziennie oraz 12 tys. ton p�ynnego paliwa. Niemcy
usi�uj� przeszkodzi� w dostawach zaopatrzenia dla sojusznik�w i
kontynuuj� bombardowanie Antwerpii, u�ywaj�c lataj�cych
bomb. Dzi� otrzymano informacje, �e w rejonie Antwerpii w
ci�gu doby zrzucono 60 lataj�cych bomb i 6 rakiet.
Stalin m�wi, �e bomby i rakiety rzadko trafiaj� w cel.
Marshall odpowiada, �e zawsze istnieje mo�liwo��, �e bomby
trafi� w statki znajduj�ce si� w porcie.
O�wiadcza on, �e alianckie lotnictwo zawsze dzia�a�o
aktywnie, kiedy pozwala�a na to pogoda. Wielkie zniszczenia
zosta�y dokonane przez my�liwce oraz przez bombowce lekkie i
ci�kie. Dzi� otrzymano informacje, i� dokonane zosta�y naloty
na transporty kolejowe z wojskiem, udaj�ce si� na front
radziecko-niemiecki. Wielkie zniszczenia zosta�y dokonane na
liniach kolejowych na p�noc od Strasburga. Ci�kie bombowce
atakowa�y przede wszystkim zak�ady produkuj�ce paliwo, by
pozbawi� Niemc�w mo�liwo�ci zaopatrywania swych czo�g�w
w paliwo. Produkcja paliwa w Niemczech zmniejszy�a si� o 60
proc. Lotnictwo dokonuje r�wnie� nalot�w na szlaki komunikacyjne.
Przeprowadzono silne naloty na zak�ady produkuj�ce
czo�gi.
Co si� tyczy sytuacji we W�oszech i na po�udnie od Szwajcarii,
to on, Marshall, mo�e zakomunikowa�, co nast�puje. Na
po�udnie od Szwajcarii Niemcy posiadaj� jedn� czy dwie
dywizje, we W�oszech 27 dywizji. Sojusznicy maj� we W�oszech
takie si�y, kt�re r�wnowa�� si�y niemieckie. Opr�cz tego we
W�oszech sojusznicy dysponuj� lotnictwem, kt�re niszczy
niemiecki tabor kolejowy oraz linie kolejowe i mosty.
Marshall o�wiadcza, �e wkr�tce Niemcy, prawdopodobnie
wznowi� ofensyw� podwodn�, albowiem wyproduko
wali ulepszony typ okr�t�w podwodnych. Obecnie Niemcy maj�
do swej dyspozycji oko�o 30 okr�t�w podwodnych. Mimo ma�ej
ilo�ci mog� one powa�nie zagrozi� �egludze sojusznik�w ze
wzgl�du na to, �e posiadane przez sojusznik�w urz�dzenia nie
mog� wykry� okr�t�w podwodnych o ulepszonej konstrukcji.
Dlatego te� akcje ci�kich bombowc�w by�y skierowane
przeciwko stoczniom, gdzie s� budowane okr�ty. Przy czym
operacje bombowc�w nie odbywa�y si� kosztem atak�w
lotnictwa na przemys� niemiecki, a w szczeg�lno�ci na zak�ady
produkuj�ce paliwo.
Churchill o�wiadcza, �e chcia�by, aby wypowiedzieli si�
feldmarsza�ek Brooke oraz admira� Cunningham. Obecnie jest
spraw� bardzo wa�n�, aby wojska radzieckie posuwa�y si�
szybko, albowiem Gda�sk jest jednym z miejsc, gdzie
skoncentrowano wiele okr�t�w podwodnych.
Stalin pyta, gdzie jeszcze s� skoncentrowane okr�ty podwodne.
Churchill odpowiada, �e takimi miejscami s� Kilonia i
Hamburg.
Brooke o�wiadcza, �e jego zdaniem, plany i operacje
sojusznik�w na froncie zachodnim zosta�y zreferowane w
ca�o�ci.
Churchill o�wiadcza, �e zanim uczestnicy narady przyst�pi� do
innych, niewojskowych spraw, chcia�by zatrzyma� si� na jednym
zagadnieniu zwi�zanym z forsowaniem rzek. Sojusznicy maj�
specjalny o�rodek zajmuj�cy si� studiowaniem forsowania rzek.
Oficer, kt�ry jest kierownikiem tego o�rodka, obecnie znajduje
si� w Ja�cie. Byliby�my, m�wi Churchill, wdzi�czni, gdyby
oficer ten m�g� nawi�za� kontakt z radzieckimi wojskowymi w
celu uzyskania informacji o forsowaniu rzek. Jak wiadomo, Ro
sjanie posiadaj� wielkie do�wiadczenie, zw�aszcza w dziedzinie
forsowania rzek po lodzie.
Stalin m�wi, �e ma kilka pyta�. Chcia�by wiedzie�, jaka jest
d�ugo�� frontu, na kt�rym zamierza si� dokona� prze�amania.
Marshall odpowiada, �e zamierza si� dokona� prze�amania na
froncie d�ugo�ci od 50 do 60 mil.
Stalin pyta, czy Niemcy maj� umocnienia na tym froncie, gdzie
zamierza si� dokona� prze�amania.
Marshall odpowiada, �e Niemcy zbudowali na tym odcinku
frontu umocnienia ci�kiego typu.
Stalin pyta, czy sojusznicy b�d� mieli odwody celem
rozwini�cia powodzenia.
Marshall odpowiada twierdz�co.
Stalin m�wi, �e stawia to pytanie, gdy� dow�dztwo radzieckie
wie, jak wielkie znaczenie maj� odwody. Szczeg�lnie sta�o si� to
jasne podczas kampanii zimowej. Chcia�by zapyta�, jak� ilo��
dywizji pancernych sojusznicy skoncentrowali na odcinku
zamierzonego prze�amania. Dow�dztwo radzieckie w czasie
zimowego prze�amania skoncentrowa�o na �rodkowym odcinku
frontu oko�o 9 ty�. czo�g�w.
Marshall odpowiada, �e tego nie wie, ale w przybli�eniu na
trzy dywizje piechoty przypadnie jedna dywizja pancerna, to
znaczy na 35 dywizji b�dzie oko�o 10�12 dywizji pancernych.
Stalin pyta, ile czo�g�w liczy dywizja sojusznik�w.
Marshall odpowiada � 300 czo�g�w.
Churchill dodaje, �e na ca�ym zachodnioeuropejskim teatrze
dzia�a� sojusznicy maj� 10 tys. czo�g�w.
Stalin m�wi, �e nie jest to ma�o. Na froncie g��wnego
uderzenia dow�dztwo radzieckie skoncentrowa�o od 8 do 9 tys.
samolot�w. Ile samolot�w posiadaj� sojusznicy?
Portal odpowiada, �e sojusznicy posiadaj� prawie tyle
samo samolot�w, w tym 4 tys. bombowc�w, kt�rych obci��enie
bombowe wynosi od 3 do 5 ton.
Stalin pyta, jak� przewag� maj� sojusznicy w piechocie.
Dow�dztwo radzieckie na froncie g��wnego uderzenia mia�o
przewag� w piechocie: 100 dywizji przeciwko 80 dywizjom
niemieckim.
Churchill o�wiadcza, �e w piechocie sojusznicy nigdy nie mieli
i nie maj� wielkiej przewagi, ale posiadali niekiedy bardzo
wielk� przewag� w lotnictwie.
Stalin m�wi, �e dow�dztwo radzieckie mia�o wielk� przewag�
w artylerii. By� mo�e zainteresuje sojusznik�w, jak dzia�a
radziecka artyleria? Jako towarzysze broni, m�wi Stalin,
mo�emy podzieli� si� z sojusznikami do�wiadczeniem. Rok temu
dow�dztwo radzieckie utworzy�o specjaln� grup� artylerii
prze�amania. Da�o to dobre wyniki. Dywizja artyleryjska liczy od
300 do 400 dzia�. Na przyk�ad marsza�ek Koniew na froncie
d�ugo�ci 35�40 km dysponowa� 6 dywizjami artyleryjskimi
prze�amania. Do tych dywizji dodano jeszcze artyleri� korpu�n�.
W rezultacie na ka�dy kilometr prze�amania przypada�o oko�o
230 dzia�. Po artyleryjskim bombardowaniu wielu Niemc�w by�o
zabitych, inni zostali og�uszeni i przez d�ugi czas nie mogli
oprzytomnie�. Tak wi�c przed Armi� Czerwon� by�y otwarte
wrota. Dalsze posuwanie si� nie by�o ju� trudne.
On, Stalin, przeprasza, �e zaj�� teraz czas na referowanie.
Przedstawili�my, m�wi Stalin, swe �yczenia dotycz�ce tego, jak
armie sojusznicze mog� pom�c wojskom radzieckim. Chcia�by
on wiedzie�, jakie �yczenia maj� sojusznicy w odniesieniu do
wojsk radzieckich.
Churchill o�wiadcza, �e chcia�by skorzysta� z tej okazji, aby
wyrazi� wielki podziw dla pot�gi, jaka zosta�a zademonstrowana
przez Armi� Czerwon� podczas tej ofensywy.
Stalin m�wi, �e nie jest to �yczenie.
Churchill o�wiadcza, �e sojusznicy zdaj� sobie spraw� z
trudno�ci swego zadania i nie pomniejszaj� go. Ale sojusznicy s�
przekonani, �e rozwi��� postawione zadanie. Przekonanie to
podzielaj� wszyscy dow�dcy sojusznik�w. Aczkolwiek zak�ada
si� przeprowadzenie uderzenia na najsilniejsze miejsce w
systemie obrony Niemc�w, sojusznicy s� pewni, �e uderzenie
b�dzie mia�o powodzenie i przyniesie korzy�� operacjom wojsk
radzieckich. Co si� tyczy �ycze�, to sojusznicy pragn�, aby
ofensywa armii radzieckich by�a kontynuowana tak samo
pomy�lnie.
Roosevelt o�wiadcza, �e zgadza si� z Churchillem.
Stalin m�wi, �e ofensywa zimowa Armii Czerwonej, za kt�r�
Churchill wyrazi� wdzi�czno��, by�a spe�nieniem przyjacielskiej
powinno�ci. Zgodnie z decyzjami podj�tymi na konferencji
tehera�skiej rz�d radziecki nie by� zobowi�zany do
podejmowania zimowej ofensywy.
Prezydent pyta� go, czy m�g�by przyj�� przedstawiciela
genera�a Eisenhowera, na co Stalin oczywi�cie wyrazi� zgod�4.
Churchill wystosowa� do niego list, w kt�rym pyta�, czy Stalin
nie zamierza w ci�gu stycznia rozpocz�� ofensywy5. Stalin
zrozumia�, �e ani Churchill, ani Roosevelt nie prosz� go wprost o
ofensyw�, docenia on t� delikatno�� sojusznik�w, jednak�e
widzia�, �e sojusznikom ofensywa taka jest niezb�dna.
Dow�dztwo radzieckie rozpocz�o ofensyw�, i to nawet przed
zaplanowanym terminem. Dow�dztwo radzieckie uwa�a�o to za
sw�j obowi�zek, obowi�zek sojusznika, aczkolwiek nie mia�o
formalnych zobowi�za� w tej dziedzinie. Stalin chce, aby m�owie
stanu mocarstw sojuszniczych wzi�li pod uwag�, �e
radzieccy m�owie stanu nie tylko wykonuj� swoje zobo-
4 Wymiana list�w w tej sprawie mi�dzy Rooseveltem i Stalinem nast�pi�a
w dniach 24 i 25 grudnia 1944 r. � patrz: �Korespondencja", t. II, s. 172.
5 Patrz przypis nr 2, ss. 3�4.
wi�zania, lecz tak�e gotowi s� wykona� w miar� mo�liwo�ci
sw�j obowi�zek moralny.
Co si� tyczy �ycze�, to pyta� o to dlatego, poniewa� Tedder
wyrazi� �yczenie, aby wojska radzieckie nie wstrzymywa�y
ofensywy do ko�ca marca6. Stalin zrozumia� to w ten spos�b, �e
jest to, prawdopodobnie, �yczenie nie tylko Teddera, ale i innych
dow�dc�w alianckich. My, m�wi Stalin, b�dziemy kontynuowali
sw� ofensyw�, o ile pozwoli pogoda oraz je�eli drogi b�d� si�
nadawa�y do u�ytku.
Roosevelt o�wiadcza, �e ca�kowicie zgadza si� ze zdaniem
marsza�ka Stalina. Na konferencji w Teheranie niemo�liwe by�o
ustalenie wsp�lnego planu operacji. On, Roosevelt, rozumuje w
ten spos�b, �e ka�dy sojusznik by� moralnie zobowi�zany do
posuwania si� mo�liwie jak najszybciej. Kiedy odbywa�a si�
konferencja tehera�ska, mi�dzy wojskami sojusznik�w,
posuwaj�cymi si� ze wschodu i z zachodu, by�a wielka
odleg�o��. Ale obecnie nadszed� czas, kiedy trzeba bardziej
skrupulatnie koordynowa� operacje wojsk sojuszniczych.
Churchill o�wiadcza, �e przyjmuje z zadowoleniem s�owa
marsza�ka Stalina. Wydaje mu si�, �e mo�e powiedzie� w
imieniu w�asnym oraz prezydenta, co nast�puje: sojusznicy nie
zawarli w Teheranie ze Zwi�zkiem Radzieckim porozumienia w
sprawie przysz�ych operacji dlatego, poniewa� wierzyli w nar�d
radziecki i jego wojskowych.
Roosevelt odpowiada, �e konferencja tehera�ska odbywa�a si�
przed jego ponownym wyborem. Nie wiadomo by�o, czy nar�d
ameryka�ski b�dzie po jego, Roosevelta, stronie. Dlatego trudno
by�o opracowa� wsp�lne plany wojskowe.
Churchill o�wiadcza, �e kwestia poruszona przez
6 Rozmowa Stalina z marsza�kiem Tedderem i towarzysz�cymi mu
genera�ami odby�a si� 15 stycznia 1945 r.
Teddera w jego rozmowie z marsza�kiem Stalinem mo�e by�
p�niej om�wiona przez sztaby sojusznik�w. Rzecz jasna, m�wi
Churchill, mog� nas krytykowa� za to, �e dzia�ania ofensywne
sojusznik�w nie by�y koordynowane. O ile pogoda przeszkodzi
operacjom wojsk radzieckich, to, by� mo�e, sojusznicy b�d�
w�wczas naciera� na swym froncie? Ale zagadnienie to powinny
rozstrzygn�� nasze sztaby.
Stalin m�wi, �e brak jest koordynacji. Wojska radzieckie
przerwa�y swe dzia�ania zaczepne jesieni�. W tym czasie
sojusznicy rozpocz�li ofensyw�. Obecnie sytuacja jest odwrotna.
W przysz�o�ci trzeba tego unika�. By� mo�e, by�oby celowe, aby
nasi wojskowi om�wili plany operacji letnich?
Churchill m�wi, �e, by� mo�e, nale�y to uczyni�. Nasi
wojskowi, m�wi on, mogliby si� zaj�� zagadnieniami
wojskowymi, p�ki szefowie b�d� zajmowa� si� sprawami
politycznymi.
Stalin odpowiada, �e to jest s�uszne.
Cunningham m�wi, �e chcia�by uzupe�ni� informacj� genera�a
Marshalla. Gro�ba nowej wojny podwodnej ze strony Niemc�w
jest raczej potencjalna ani�eli aktualna. Niemcy osi�gn�li wielkie
sukcesy w udoskonaleniu okr�t�w podwodnych. Jednak�e nie
jest to takie wa�ne. Wa�ne jest to, �e Niemcy ju� buduj� nowe
typy okr�t�w podwodnych. Te okr�ty b�d� wyposa�one w
najnowocze�niejsze urz�dzenia techniczne oraz b�d�
dysponowa�y wielk� szybko�ci� pod wod�. Dlatego si�om
morskim trudno b�dzie z nimi walczy�. Niemcy buduj� okr�ty
podwodne w Bremie, Hamburgu i Gda�sku. Je�eli pozwol� mu,
Cunninghamowi, wyrazi� jedno �yczenie, to on, jako przedstawiciel
resortu morskiego, chcia�by prosi� o to, aby wojska
radzieckie pr�dzej zdoby�y Gda�sk, albowiem skupiono tam 30
proc. produkcji okr�t�w podwodnych.
Roosevelt pyta, czy Gda�sk nie znajduje si� pod obstrza�em
radzieckiej artylerii.
Stalin odpowiada, �e Gda�sk jeszcze nie znajduje si� pod
obstrza�em radzieckiej artylerii. Dow�dztwo radzieckie
spodziewa si� wkr�tce podej�� do Gda�ska na odleg�o�� ognia
artyleryjskiego.
Churchill m�wi, �e wojskowi mogliby spotka� si� jutro rano.
Stalin m�wi, �e zgadza si� na to. Proponuje on wyznaczy�
spotkanie na godzin� 12 w po�udnie.
Churchill o�wiadcza, �e podczas tego spotkania wojskowi
powinni om�wi� sytuacj� nie tylko na frontach wschodnim i
zachodnim, ale i na froncie w�oskim, a tak�e spraw�, jak
najlepiej wykorzysta� posiadane si�y. Na jutro on, Churchill,
proponuje wyznaczy� posiedzenie w sprawach politycznych, a
mianowicie � przysz�o�ci Niemiec, je�eli b�d� one mia�y
jak�kolwiek przysz�o��.
Stalin odpowiada, �e Niemcy b�d� mia�y przysz�o��.
Drugie posiedzenie w Pa�acu Liwadyjskim
5 lutego 1945 r.
Roosevelt o�wiadcza, �e dzisiejsze posiedzenie b�dzie
po�wi�cone sprawom politycznym. Powinni�my wybra�
zagadnienia dotycz�ce Niemiec. Natomiast zagadnienia o
charakterze �wiatowym, takie jak sprawa Dakaru, Indochin �
mog� by� od�o�one. Jedno z zagadnie�, kt�re r�wnie�
poprzednio sta�o przed naszymi rz�dami, to spra
wa stref okupacji. Dotyczy to nie sta�ej, lecz czasowej okupacji.
Zagadnienie to staje si� coraz bardziej aktualne.
Stalin o�wiadcza, �e chcia�by, aby na dzisiejszym posiedzeniu
zosta�y om�wione nast�puj�ce zagadnienia. Po pierwsze,
propozycje w sprawie rozcz�onkowania Niemiec. Na ten temat
mia�a miejsce wymiana pogl�d�w w Teheranie7, a nast�pnie
mi�dzy nim, Stalinem, a Churchillem w Moskwie w
pa�dzierniku 1944 r.8 Ani w Teheranie, ani w Moskwie nie
podj�to �adnych decyzji. Obecnie nale�y wyrobi� sobie jaki�
pogl�d na ten problem.
Jest jeszcze jedno zagadnienie odnosz�ce si� do Niemiec. Czy
dopu�cimy do utworzenia w Niemczech jakiego� rz�du
centralnego, czy te� ograniczymy si� do tego, �e w Niemczech
zostanie utworzona administracja, b�d� te�, o ile podejmiemy
decyzj� o rozcz�onkowaniu Niemiec, to czy zostanie tam
utworzonych kilka rz�d�w odpowiednio do ilo�ci cz�ci, na kt�re
Niemcy zostan� rozbite? Nale�y wyja�ni� te aspekty.
Trzecie zagadnienie dotyczy bezwarunkowej kapitulacji.
Wszyscy stoimy na gruncie bezwarunkowej kapitulacji Niemiec.
Ale on, Stalin, chcia�by wiedzie�: czy sojusznicy pozostawi�
rz�d Hitlera, je�li zgodzi si� on na bezwarun-
7 Patrz Konferencja tehera�ska.
8 Rozmowy mi�dzy Churchillem i Edenem a przyw�dcami ZSRR toczy�y
si� 9�18 pa�dziernika 1944 r. Jednym z omawianych zagadnie� by�a
kwestia powojennych Niemiec. Churchill poinformowa� stron� radzieck� o
opracowanych przez rz�d brytyjski planach podzia�u Niemiec oraz o
rozmowach na ten temat przeprowadzonych z Rooseveltem w Quebec we
wrze�niu tego� roku. Wszystkie zagadnienia zwi�zane z problemem
niemieckim mia�y by� rozpatrzone na kolejnej konferencji szef�w rz�d�w
trzech mocarstw. Nale�y zaznaczy�, �e strona radziecka, podkre�laj�c
konieczno�� likwidacji potencja�u wojskowego i przemys�owego Niemiec w
celu zagwarantowania bezpiecze�stwa w Europie, r�wnie� tym razem nie
podj�a �adnych zobowi�za� dotycz�cych podzia�u Niemiec.
kow� kapitulacj�, czy te� nie? Jedno wyklucza drugie. Je�eli za�
tak, to nale�y o tym powiedzie�. Sojusznicy maj� do�wiadczenie
z kapitulacji W�och, lecz tam wysuni�to konkretne ��dania
stanowi�ce tre�� bezwarunkowej kapitulacji. Czy nie
zamierzamy ujawni� konkretnej tre�ci bezwarunkowej kapitulacji
Niemiec? Trzeba wyja�ni� r�wnie� to zagadnienie.
Wreszcie, kwestia reparacji, wynagrodzenia przez Niemcy
szk�d, kwestia wysoko�ci tego wynagrodzenia.
On, Stalin, stawia wszystkie wymienione zagadnienia jako
uzupe�nienie do spraw wysuni�tych przez prezydenta.
Roosevelt o�wiadcza, �e o ile rozumie, zagadnienia wysuni�te
przez marsza�ka Stalina dotycz� stanu permanentnego. Jednak�e
wynikaj� one z kwestii dotycz�cej stref okupacji Niemiec. By�
mo�e strefy te stanowi� b�d� pierwszy krok na drodze do
rozcz�onkowania Niemiec.
Stalin o�wiadcza, �e o ile sojusznicy zak�adaj� rozcz�onkowanie
Niemiec, nale�y to wyra�nie powiedzie�.
Dwukrotnie mia�a miejsce wymiana pogl�d�w mi�dzy
sojusznikami na temat rozcz�onkowania Niemiec po ich kl�sce
militarnej. Po raz pierwszy by�o to w Teheranie, kiedy prezydent
zaproponowa� podzia� Niemiec na pi�� cz�ci. Premier r�wnie�
opowiada� si� w Teheranie za podzia�em Niemiec, aczkolwiek
waha� si�. Lecz by�a to jedynie wymiana pogl�d�w.
Po raz drugi kwestia rozcz�onkowania Niemiec by�a omawiana
przez niego, Stalina, z premierem w pa�dzierniku ubieg�ego roku
w Moskwie. Mowa by�a o angielskim planie rozcz�onkowania
Niemiec na dwa pa�stwa � Prusy z prowincjami oraz Bawari�,
przy czym zak�adano, �e Ruhra i Westfalia b�d� znajdowa�y si�
pod kontrol� mi�dzynarodow�. Ale w Moskwie nie podj�to
decyzji, co wi�cej, jej podj�cie by�o niemo�liwe, gdy� w
Moskwie nie by�o prezydenta.
Churchill o�wiadcza, �e w zasadzie zgadza si� na
rozcz�onkowanie Niemiec, ale sama metoda wytyczenia granic
poszczeg�lnych cz�ci Niemiec jest zbyt skomplikowana, aby
zagadnienie to mog�o by� tutaj rozwi�zane w ci�gu 5�6 dni.
Potrzebne jest nader szczeg�owe zbadanie fakt�w
historycznych, etnograficznych i ekonomicznych oraz d�u�sze
om�wienie tego zagadnienia w ci�gu tygodni w podkomitecie
lub w komitecie, kt�re zostan� utworzone dla szczeg�owego
opracowania propozycji i przedstawienia zalece� dotycz�cych
sposobu post�powania. Rokowania, kt�re w Teheranie szefowie
trzech rz�d�w prowadzili na ten temat, a nast�pnie rozmowy
nieoficjalne, kt�re mia� on z marsza�kiem Stalinem w Moskwie,
by�y jedynie wst�pnym om�wieniem zagadnienia w najbardziej
og�lnych zarysach, bez dok�adnego planu.
On, Churchill, nie odpowiedzia�by od razu na pytanie � jak
podzieli� Niemcy? M�g�by on jedynie zrobi� aluzj� na temat
tego, w jaki spos�b wydawa�oby mu si� celowe to zrobi�. Ale
musia�by zarezerwowa� sobie prawo do zmiany swego
stanowiska, kiedy otrzyma zalecenia komisji badaj�cej to
zagadnienie. Churchill ma na wzgl�dzie pot�g� Prus, b�d�cych
g��wnym �r�d�em wszystkiego z�a. Jest rzecz� zupe�nie
zrozumia��, �e je�li Prusy zostan� oddzielone od Niemiec, to ich
zdolno�� do rozpocz�cia nowej wojny b�dzie bardzo
ograniczona. Jemu osobi�cie wydaje si�, �e utworzenie jeszcze
jednego wielkiego pa�stwa niemieckiego na po�udniu, kt�rego
stolica mog�aby si� znajdowa� w Wiedniu, zabezpieczy�oby lini�
podzia�u mi�dzy Prusami a reszt� Niemiec. Ludno�� Niemiec
zosta�aby r�wno podzielona mi�dzy te dwa pa�stwa.
S� r�wnie� inne zagadnienia, kt�re powinny zosta� rozpatrzone.
Przede wszystkim, jeste�my zgodni co do tego, �e
Niemcy powinny straci� cz�� terytorium, kt�re ju� obecnie w
znacznym stopniu jest opanowane przez wojska
rosyjskie i kt�re powinno by� oddane Polakom. S� tak�e
zagadnienia zwi�zane z dolin� Renu, granic� mi�dzy Francj� a
Niemcami oraz sprawa, kto ma w�ada� rejonem przemys�owym
Ruhry i Saary, kt�re dysponuj� potencja�em wojskowym (w
sensie mo�liwo�ci produkcji tam uzbrojenia). Czy nale�y te
rejony przekaza� pa�stwom takim, jak Francja, czy te� nale�y je
pozostawi� w gestii administracji niemieckiej b�d� ustanowi�
nad nimi kontrol� �wiatowej organizacji w formie kondominium
na d�u�szy, ale ograniczony okres � wszystko to wymaga
rozpatrzenia. On, Churchill, chcia�by zaznaczy�, �e nie mo�e w
imieniu swego rz�du nic konkretnego powiedzie� w tej sprawie.
Rz�d brytyjski musi uzgodni� swe plany z planami sojusznik�w.
Wreszcie, wy�ania si� kwestia, czy Prusy ulegn� dalszemu
wewn�trznemu rozcz�onkowaniu po odizolowaniu ich od reszty
Niemiec. W Teheranie przeprowadzono na ten temat rozmowy.
Wydaje si�, �e bardzo szybko mo�na rozwi�za� tylko jedno
zagadnienie, a mianowicie, spraw� utworzenia organu dla
rozpatrzenia wszystkich tych spraw. B�dzie on mia� obowi�zek
przygotowa� sprawozdanie rz�dom, zanim te podejm� ostateczne
decyzje.
Churchill chcia�by powiedzie�, �e sojusznicy s� nie�le
przygotowani do przyj�cia natychmiastowej kapitulacji Niemiec.
Wszystkie detale tej kapitulacji s� opracowane i znane trzem
rz�dom. Pozostaje kwestia, aby osi�gn�� oficjalne porozumienie
w sprawie stref okupacji oraz samego aparatu kontroli w
Niemczech. Je�eli za�o�y�, �e Niemcy skapituluj� za miesi�c
albo za 6 tygodni, wzgl�dnie za 6 miesi�cy, to sojusznikom
pozostanie jedynie zaj�� Niemcy zgodnie z podzia�em na strefy.
Stalin m�wi, �e sprawa ta nie jest jeszcze jasna. Jaka� grupa w
Niemczech mo�e powiedzie�, �e obali�a rz�d, podobnie jak
Badoglio we W�oszech. Czy sojusznicy zgodz� si� pertraktowa�
z takim rz�dem?
Eden m�wi, �e grupie tej zostan� przedstawione warunki
kapitulacji, kt�re zosta�y ju� uzgodnione w Europejskiej Komisji
Doradczej.
Churchill o�wiadcza, �e chcia�by zreferowa� prawdopodobny
przebieg wydarze�. Niemcy nie mog� ju� d�u�ej prowadzi�
wojny. Za��my, �e z propozycj� kapitulacji wyst�pi Hitler albo
Himmler. Jest rzecz� jasn�, �e sojusznicy odpowiedz� im, �e nie
b�d� prowadzili z nimi rokowa�, poniewa� s� oni zbrodniarzami
wojennymi. Je�eli ci ludzie b�d� jedynymi w Niemczech, to
sojusznicy b�d� kontynuowali dzia�ania wojenne. Jest bardziej
prawdopodobne, �e Hitler postara si� ukry� albo zostanie zabity
w wyniku przewrotu w Niemczech i powstanie tam inny rz�d,
kt�ry zaproponuje kapitulacj�. W takim wypadku powinni�my
natychmiast przeprowadzi� wzajemne konsultacje, czy mo�emy
rozmawia� z takimi lud�mi w Niemczech. Je�eli zdecydujemy,
�e mo�emy, to trzeba b�dzie przedstawi� im warunki kapitulacji.
Je�eli natomiast uznamy, �e ta grupa ludzi nie jest godna tego,
aby prowadzi� z ni� rokowania, to b�dziemy kontynuowali
wojn� i okupujemy ca�y kraj. Je�eli ci nowi ludzie pojawi� si� i
podpisz� bezwarunkow� kapitulacj� na warunkach, kt�re zostan�
im podyktowane, to nie b�dzie potrzeby m�wienia im o ich
przysz�o�ci. Bezwarunkowa kapitulacja daje sojusznikom
mo�liwo�� przedstawienia Niemcom dodatkowego ��dania w
sprawie rozcz�onkowania Niemiec.
Stalin o�wiadcza, �e ��danie rozcz�onkowania � to nie
dodatkowe, lecz bardzo istotne ��danie.
Churchill o�wiadcza, �e, oczywi�cie, jest to wa�ne ��danie. Ale
on, Churchill, nie s�dzi, by nale�a�o je przedstawia� Niemcom na
pierwszym etapie. Sojusznicy powinni konkretnie porozumie�
si� w tej sprawie.
Stalin o�wiadcza, �e w�a�nie dlatego wysun�� to zagadnienie.
Chuchill m�wi, �e aczkolwiek mo�emy przestudiowa�
zagadnienie rozcz�onkowania, to nie uwa�a on, aby mo�na by�o
ju� obecnie definitywnie porozumie� si� w tej sprawie.
Zagadnienie to wymaga studi�w. Zdaniem Churchilla kwestia
tego rodzaju bardziej nadaje si� do rozpatrzenia na konferencji
pokojowej.
Roosevelt o�wiadcza, �e jak mu si� wydaje, marsza�ek Stalin
nie otrzyma� odpowiedzi na swe pytanie, czy mamy zamiar
rozcz�onkowa� Niemcy, czy te� nie. Roosevelt uwa�a, �e obecnie
nale�y rozwi�za� kwesti� zasadniczo, a szczeg�y mo�na b�dzie
od�o�y� na przysz�o��.
Stalin zauwa�a, �e jest to s�uszne.
Roosevelt kontynuuje: premier m�wi o niemo�liwo�ci w chwili
obecnej okre�lenia granic poszczeg�lnych cz�ci Niemiec, o tym,
�e ca�e to zagadnienie wymaga zbadania. S�usznie. Ale
najwa�niejsze jest mimo wszystko zadecydowa� na konferencji o
rzeczy podstawowej, a mianowicie: czy zgadzamy si� na
rozcz�onkowanie Niemiec, czy te� nie? Roosevelt s�dzi, �e
by�oby dobrze przedstawi� Niemcom warunki kapitulacji i,
opr�cz tego, o�wiadczy� im, �e Niemcy zostan� rozcz�onkowane.
W Teheranie Roosevelt opowiada� si� za decentralizacj�
zarz�dzania w Niemczech. Kiedy 40 lat temu mieszka� on w
Niemczech, decentralizacja zarz�dzania by�a jeszcze faktem: w
Bawarii czy w Hesji by�y rz�dy bawarskie lub heskie. By�y to
prawdziwe rz�dy. S�owo �rzesza" jeszcze nie istnia�o. Jednak�e
w ci�gu ostatnich 20 lat decentralizacja zarz�dzania zosta�a
stopniowo zlikwidowana. Ca�a administracja skupi�a si� w
Berlinie. M�wi� teraz o planach decentralizacji Niemiec � to
znaczy bawi� si� w utopi�. Dlatego w obecnych warunkach
Roosevelt nie widzi innego wyj�cia opr�cz rozcz�onkowania. Na
ile cz�ci? Na 6�7 czy mniej? Roosevelt nie zdecydowa�by si�
powiedzie� teraz czego� okre�lonego na ten temat. Dan� kwesti�
nale�y
zbada�. Jednak�e ju� tu, na Krymie, nale�y doj�� do porozumienia,
czy powiemy Niemcom, �e pa�stwo niemieckie
zostanie rozcz�onkowane.
Churchill o�wiadcza, �e jego zdaniem, nie ma konieczno�ci
informowa� Niemc�w o przysz�ej polityce, jaka b�dzie
prowadzona wobec ich kraju. Niemcom nale�y o�wiadczy�, �e
po kapitulacji mog� spodziewa� si� wysuni�cia przez
sojusznik�w dalszych ��da�. Te dodatkowe ��dania zostan�
przedstawione Niemcom na podstawie wzajemnego
porozumienia sojusznik�w. Co si� tyczy rozcz�onkowania, to on,
Churchill, uwa�a, �e takiej decyzji nie mo�na podj�� w ci�gu
kilku dni. Sojusznicy maj� do czynienia z 80-milionowym
narodem i rozwi�zanie kwestii jego los�w wymaga, oczywi�cie,
znacznie d�u�szego czasu ani�eli 30 minut. Komisja b�dzie
potrzebowa�a, zapewne, miesi�ca dla opracowania zagadnienia w
szczeg�ach.
Roosevelt o�wiadcza, �e premier wprowadza do tego
zagadnienia element czasu. Gdyby zagadnienie rozcz�onkowania
omawiane by�o publicznie, to przedstawiono by setki plan�w.
Dlatego proponuje on, aby w ci�gu 24 godzin trzej ministrowie
spraw zagranicznych przygotowali plan procedury
przestudiowania sprawy rozcz�onkowania Niemiec, a w�wczas
mo�na b�dzie w ci�gu 30 dni ustali� dok�adny plan
rozcz�onkowania Niemiec.
Churchill o�wiadcza, �e rz�d brytyjski got�w jest przyj��
zasad� rozcz�onkowania Niemiec i powo�a� komisj� dla
przestudiowania procedury rozcz�onkowania.
Stalin m�wi, �e wysun�� to zagadnienie, aby by�o jasne, czego
chcemy. Wydarzenia b�d� si� rozwija�y w kierunku katastrofy
Niemiec. Niemcy ponosz� kl�sk� i kl�ska ta zostanie
przyspieszona w rezultacie rych�ej ofensywy sojusznik�w.
Opr�cz katastrofy militarnej w Niemczech mo�e doj�� do
katastrofy wewn�trznej na skutek tego, �e nie b�d� one mia�y ani
w�gla, ani chleba. Niemcy ju� utra
ci�y D�browskie Zag��bie w�glowe, a Zag��bie Ruhry wkr�tce
znajdzie si� pod obstrza�em artylerii sojusznik�w. Przy tak
szybkim rozwoju wydarze� on, Stalin, nie chcia�by, aby
sojusznicy, zostali zaskoczeni wydarzeniami. Wysun�� on to
zagadnienie po to, aby sojusznicy byli przygotowani do
wydarze�. W pe�ni rozumie on zastrze�enie Churchilla, �e
obecnie trudno ustali� plan rozcz�onkowania Niemiec. Jest to
s�uszne. Tote� nie proponuje, aby ju� teraz zosta� ustalony
konkretny plan. Jednak�e zagadnienie powinno zosta�
rozwi�zane zasadniczo i zafiksowane w warunkach
bezwarunkowej kapitulacji.
Churchill o�wiadcza, �e bezwarunkowa kapitulacja wyklucza
porozumienie o rozejmie. Bezwarunkowa kapitulacja jest
warunkiem zaprzestania dzia�a� wojennych. Ten, kto podpisuje
warunki bezwarunkowej kapitulacji, podporz�dkowuje si� woli
zwyci�zc�w.
Stalin m�wi, �e mimo wszystko warunki kapitulacji s�
podpisywane.
Churchill odpowiada twierdz�co i prosi o zwr�cenie uwagi na
artyku� 12 warunk�w bezwarunkowej kapitulacji9,
opracowanych w Europejskiej Komisji Doradczej.
Roosevelt o�wiadcza, �e artyku� nic nie m�wi o rozcz�onkowaniu
Niemiec.
Stalin m�wi, �e jest to s�uszne.
Churchill pyta, czy przewiduje si� og�oszenie warunk�w
rozejmu?
Stalin odpowiada, �e na razie warunki te nie zostan�
og�oszone, znane s� one sojusznikom i zostan� przedstawione w
odpowiednim czasie rz�dowi niemieckiemu. Sojusznicy sami
zadecyduj�, kiedy je og�osz�. Sojusznicy dok�adnie tak samo
post�puj� w chwili obecnej z W�ochami;
9 Szczeg�y na ten temat � patrz: �Iz matieria�ow Jewropiejskoj
konsultatiwnoj kommissii", w: �Mie�dunarodnaja �yz�", nr 4�7, 1968.
warunki ich kapitulacji zostan� og�oszone w�wczas, kiedy
uznaj� to oni za konieczne.
Roosevelt pyta, czy Niemcy otrzymaj� od sojusznik�w rz�dy,
czy te� administracj�? O ile Niemcy zostan� rozcz�onkowane, to
w ka�dej cz�ci b�dzie istnia�a administracja podporz�dkowana
odpowiedniemu dow�dztwu sojusznik�w.
Churchill m�wi, �e nie wie. Jemu, Churchillowi, trudno wyj��
poza z�o�one o�wiadczenie, �e rz�d brytyjski jest got�w zgodzi�
si� na zasad� rozcz�onkowania Niemiec i ustanowienia komisji
dla opracowania planu rozcz�onkowania.
Roosevelt pyta: czy Churchill zgadza si� na dodanie do
artyku�u 12 s��w o rozcz�onkowaniu Niemiec?
Churchill odpowiada, �e got�w jest na to, aby trzej ministrowie
spraw zagranicznych rozpatrzyli artyku� 12 w celu wyja�nienia
mo�liwo�ci w��czenia s��w �rozcz�onkowanie Niemiec" albo
innego sformu�owania do tego artyku�u.
Postanowiono poleci� ministrom spraw zagranicznych
rozpatrzenie tego zagadnienia.
[...] Churchill m�wi, �e teraz mo�na przedyskutowa� zagadnienie
rz�du w Niemczech.
Stalin o�wiadcza, �e woli om�wi� spraw� reparacji.
Roosevelt zgadza si� i o�wiadcza, �e zagadnienie reparacji ma
dwie strony. Po pierwsze, ma�e kraje, takie jak Dania, Norwegia,
Holandia, r�wnie� zechc� otrzyma� reparacje od Niemiec. Po
drugie, wy�ania si� problem wykorzystania niemieckiej si�y
roboczej. On, Roosevelt, chcia�by zapyta�, na jak� ilo��
niemieckiej si�y roboczej reflektuje Zwi�zek Radziecki. Co si�
tyczy Stan�w Zjednoczonych, to nie potrzebuj� one ani
niemieckich maszyn, ani niemieckiej si�y roboczej.
Stalin odpowiada, �e rz�d radziecki opracowa� plan reparacji
materialnych. Natomiast, je�li chodzi o dyskusj� nad
zagadnieniem wykorzystania niemieckiej si�y roboczej, to rz�d
radziecki na razie nie jest jeszcze do niej przygotowany.
Churchill pyta: czy mo�na co� nieco� dowiedzie� si� o
radzieckich planach reparacyjnych?
Stalin m�wi, �e w tej sprawie zabierze g�os Majski.
Majski o�wiadcza, �e plan reparacji materialnych oparty jest na
kilku podstawowych za�o�eniach.
Pierwsze za�o�enie sprowadza si� do tego, �e Niemcy powinny
p�aci� reparacje nie w pieni�dzach, jak to by�o po minionej
wojnie �wiatowej, lecz w naturze.
Drugie za�o�enie sprowadza si� do tego, �e Niemcy powinny
dokonywa� sp�at w naturze w dw�ch formach, a mianowicie: a)
jednorazowej konfiskaty cz�ci maj�tku narodowego Niemiec,
znajduj�cego si� zar�wno na terytorium samych Niemiec, jak te�
poza nim, po zako�czeniu wojny (fabryki, zak�ady przemys�owe,
obrabiarki, statki, tabor kolejowy, inwestycje w obcych
przedsi�biorstwach itp.) oraz b) rocznych dostaw towar�w po
zako�czeniu wojny.
Trzecie za�o�enie sprowadza si� do tego, �e w ramach sp�aty
reparacji Niemcv powinny by� r�wnie� rozbrojone gospodarczo,
poniewa� w przeciwnym wypadku niemo�liwe jest
zagwarantowanie bezpiecze�stwa w Europie. Konkretnie
oznacza to konfiskat� 80 proc. urz�dze� przemys�u ci�kiego
Niemiec (hutnictwo, budowa maszyn, obr�bka metali,
elektrotechnika, chemia itd.). Zak�ady budowy samolot�w i
paliwa syntetycznego powinny by� skonfiskowane w 100 proc.
R�wnie� konfiskacie w 100 procentach podlega� winny
wszystkie wyspecjalizowane fabryki wojskowe (zak�ady
zbrojeniowe, fabryki amunicji itp.) istniej�ce przed wojn� lub
zbudowane w czasie wojny. Rz�d
radziecki uwa�a, �e pozostawienie Niemcom 20 proc. ich
przedwojennego przemys�u ci�kiego zupe�nie wystarczy dla
pokrycia wewn�trznych, rzeczywistych potrzeb gospodarczych
kraju.
Czwarte za�o�enie sprowadza si� do tego, �e okres sp�aty
odszkodowa� ustala si� na 10 lat, przy czym konfiskata cz�ci
maj�tku narodowego powinna by� przeprowadzona w ci�gu
dw�ch lat od zako�czenia wojny.
Pi�te za�o�enie sprowadza si� do tego, �e w celu dok�adnego
wykonania przez Niemcy zobowi�za� reparacyjnych, a tak�e w
interesie zagwarantowania bezpiecze�stwa w Europie, powinna
by� ustanowiona �cis�a kontrola angielsko-radzieckoameryka�ska
nad gospodark� Niemiec. Formy tej kontroli b�d�
opracowane p�niej. Jednak�e przy wszelkich warunkach
powinno by� przewidziane, �e pozosta�e w Niemczech
przedsi�biorstwa przemys�owe, transportowe i inne, kt�re
stanowi� najwi�ksze niebezpiecze�stwo z punktu widzenia
mo�liwo�ci odrodzenia si� potencja�u wojennego Niemiec,
powinny by� umi�dzynarodowione z udzia�em ZSRR, USA i
Wielkiej Brytanii w ich zarz�dzaniu. Kontrola nad gospodark�
niemieck� zostaje zachowana r�wnie� po up�ywie okresu
sp�acania reparacji, to jest po up�ywie pierwszych 10 lat od
zako�czenia wojny.
Sz�ste za�o�enie sprowadza si� do tego, �e ze wzgl�du na
niebywa�y ogrom strat wyrz�dzonych przez agresj� niemieck�
niemo�liwe b�dzie ich pe�ne pokrycie nawet przy najbardziej
skrupulatnym �ci�ganiu reparacji z Niemiec. Rz�d radziecki
usi�owa� w przybli�eniu obliczy� rozmiary tych strat �
uzyskiwane cyfry s� wprost astronomiczne. Dlatego rz�d
radziecki doszed� do wniosku, �e je�eli chcemy by� realistami, to
ze wszystkich rodzaj�w strat rekompensacie powinny podlega�
tylko te, kt�re mo�na okre�li� jako bezpo�rednie straty
materialne (zniszczenia lub uszkodzenia budynk�w, zak�ad�w
przemys�owych, linii kolej o
wych, instytucji naukowych, konfiskata byd�a, zbo�a, prywatnego
dobytku obywateli itd.). Wobec tego jednak, ze wed�ug
naszych wst�pnych oblicze� og�lna suma strat nawet tylko w
rubryce bezpo�rednich strat materialnych przewy�sza wysoko��
mo�liwych reparacji w postaci konfiskaty oraz rocznych dostaw
powojennych, wypadnie widocznie ustali� okre�lon� kolejno��10
w otrzymywaniu odszkodowania przez kraje, kt�re maj� do tego
prawo. Za podstaw� tej kolejno�ci powinny s�u�y� dwa wska�niki:
a) wielko�� wk�adu danego kraju do sprawy zwyci�stwa nad
wrogiem i b) wysoko�� bezpo�rednich strat materialnych danego
kraju. Kraje maj�ce wy�sze wska�niki w obydwu rubrykach
powinny otrzyma� odszkodowanie w pierwszej kolejno�ci,
wszystkie pozosta�e � w drugiej kolejno�ci.
Si�dme za�o�enie sprowadza si� do tego, �e za sprawiedliwe
wynagrodzenie swych bezpo�rednich strat materialnych ZSRR
uwa�a otrzymanie w postaci konfiskat i rocznych dostaw nie
mniej ni� 10 mld dolar�w. Jest to, oczywi�cie, jedynie bardzo
nieznaczna cz�� og�lnej wysoko�ci bezpo�rednich strat
materialnych Zwi�zku Radzieckiego, ale w powsta�ych
warunkach rz�d radziecki jest got�w zadowoli� si� wymienion�
sum�.
Wreszcie, �sme za�o�enie sprowadza si� do tego, �e dla
dok�adnego opracowania planu reparacyjnego sojusznik�w na
podstawie zreferowanych wy�ej zasad powinno si� powo�a�
specjaln� Komisj� Reparacyjn� z�o�on� z przedstawicieli ZSRR,
USA i Wielkiej Brytanii z siedzib� w Moskwie.
Oto w kr�tkich zarysach plan reparacji w naturze, kt�ry rz�d
radziecki przedk�ada do przedyskutowania i zaaprobowania
przez konferencj�.
10 Podkre�lenie w oryginale rosyjskim.
Churchill o�wiadcza, �e dobrze pami�ta koniec minionej
wojny. Aczkolwiek nie bra� on bezpo�redniego udzia�u w
opracowaniu warunk�w pokoju, to jednak mia� dost�p do
wszystkich narad. Sprawa reparacji wywo�a�a w�wczas wiele
rozczarowa�. Od Niemiec uda�o si� z wielkim trudem otrzyma�
zaledwie 1 mld funt�w. Ale nawet tej sumy nie mo�na by�oby
wyegzekwowa� od Niemiec, gdyby USA i Anglia nie
zainwestowa�y pieni�dzy w Niemczech. Anglia wzi�a od
Niemiec kilka starych parowc�w oceanicznych, za� za pieni�dze,
kt�re Niemcy otrzyma�y od Anglii, zbudowa�y sobie now� flot�.
On, Churchill, ma nadziej�, �e tym razem Anglia nie spotka si� z
takimi samymi trudno�ciami.
Churchill uwa�a bezwarunkowo, �e straty Rosji s� wi�ksze
ani�eli straty jakiegokolwiek innego kraju. Zawsze uwa�a� on, �e
wywiezienie z Niemiec zak�ad�w przemys�owych by�oby
s�usznym krokiem. Ale jest on r�wnie� w pe�ni przekonany, i� od
rozbitych i zniszczonych Niemiec nie mo�na b�dzie otrzyma�
takiej ilo�ci d�br materialnych, kt�re zrekompensowa�yby straty
nawet jednej tylko Rosji. W�tpi on, aby z Niemiec uda�o si�
wyci�gn�� po 250 min funt�w rocznie. Anglicy pod koniec
minionej wojny tak�e marzyli o astronomicznych sumach, a co
si� okaza�o?
Wielka Brytania bardzo silnie ucierpia�a podczas obecnej
wojny. Znaczna cz�� jej budynk�w zosta�a zniszczona lub
uszkodzona. Anglia sprzeda�a wszystkie swe zagraniczne
inwestycje. Anglia musi eksportowa� towary, aby importowa�
�ywno��, jest zmuszona kupowa� za granic� po�ow� potrzebnej
jej �ywno�ci. Walcz�c o wsp�ln� spraw�, Anglia bardzo si�
zad�u�y�a niezale�nie od lend-lease'u11. Og�lny d�ug Anglii
wynosi 3 mld funt�w. �aden inny kraj
11 Dostawy broni, amunicji, surowc�w, �ywno�ci itp. dostarczane przez
Stany