9545

Szczegóły
Tytuł 9545
Rozszerzenie: PDF

Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

 

9545 PDF Ebook podgląd online:

Pobierz PDF

 

 

 


 

Zobacz podgląd 9545 pdf poniżej lub pobierz na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. 9545 Ebook podgląd za darmo w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki są ściśle chronione prawem autorskim i rozpowszechnianie ich jest zabronione, więc w takich wypadkach zamiast podglądu możesz jedynie przeczytać informacje, detale, opinie oraz sprawdzić okładkę.

9545 Ebook transkrypt - 20 pierwszych stron:

 

Tadeusz Mici�ski W MROKU GWIAZD [1902] � � STR�CENI Z NIEBIOS�W "Za kar� b�d� na okropnej skale str�owa� stoj�c - bez snu i bez ruchu - j�k niczyjego m�j nie dojdzie s�uchu" (Eschylos) KOLOSSEUM Ruinom podobne serce moje - ruinom ogromnym i bezkszta�tnym. Mrok otuli� rany moje, po lazurowych wschodach prowadzi mi� zaduma w gwiazdy. Orionie - bracie m�j - w purpurowym zarzewiu wulkan�w czytaj�cy ksi�g� przeznacze� - i Ty, siostro moja, Andromedo, przykuta do ska� - i Ty, �ami�ca d�onie Kassjopeo, kt�rej c�r� wzi�o na po�arcie z�e b�stwo - mi�o�� - i Ty, Perseuszu, co� ujarzmi� ob��kane loty swojej wyobra�ni - i Ty, Liro - i Ty, Orle - i Ty najbli�sza nam grzywo Centaura - - - o gwiazdy magowie, sk�adaj�cy ho�d wiekuistemu Sercu! wzmocnijcie chlebem anio��w mnie - najciemniejszego z tu�acz�w po otch�ani. M�czennicy, kt�rych krew u�y�nia bry�� ziemi - dziewice, niewinniejsze od lilij - m�odzie�cy, dzielniejsi od pos�g�w - roz�arzcie serce moje w trybularz wonno�ci. I wy, Geniusze, tworz�cy wszech�ad - ogie� - wod� - powietrze i ziemi� - eter - gwiazdy i przeznaczenie gwiazd- �wieczniki bo�e siedmioramienne - skrysztalcie mi� w klejnot wiedzy, na czarny w�giel rzu�cie iskr� objawie�. Anio�owie - otom dzwon zaryty w piasku, - na wysokich g�rach postawcie mi� braciszkowie moi, abym dolinom op�tanym w mroku zwiastowa� Ducha Pocieszyciela. O ruiny serca mego, ogromne i bezkszta�tne w mroku - poryte w�wozami cieni�w, kt�re nie wiem dok�d zawiod� - pe�ne wi�zie� i klatek na potwory, �a�cuch�w - pordzewia�ych od krwi i od �ez - - - Czarodzieje filtruj� jady w przysionkach mych - handlarze br�zu rozkopuj� �ono moje - niewolnice kupcz� wdzi�kiem Afrodyty - dumna m�odzie� rozp�dza rydwany doko�a cyprysowych alej - lecz �asice gryz� si� w ciemno�ciach, a �wierszcze sykaj� nad upadkiem - i tylko gwiazdy w�wiecaj� si� w sznur ob��kanych niesko�czono�ci� okien - a niebiosa rozwin�y si� nade mn� jako szafirowe �agle. O przedwieczne rodze�stwo - anio�owie, geniusze i �wi�ci - d�wignijcie ksi�yc z fali morza zamarz�ego - niechaj cyprysy moje nape�ni szmerami proroctw. W ciemno�ci schodzi duch m�j - w ciemno�ci rozt�czone od szronu gwiazd - �yskaj�ce kopu�� czarodziejskiego zamku, gdzie bia�e rumaki str�cane s� w g�uche jeziora - a w fosforycznych grotach ucztuj� widma pot�pionych. Tysi�coletnie drzewa rozpaczy nurzaj� si� w lodowych zatorach, p�yn� szeleszcz�c ku bezdennym wirom - nad mglistym wy��obionym lejem Anio� �mierci wa�y si� w krwawym p�omieniu, niby dogorywaj�ca na wie�y latarnia. Sta�o si� - zapad�y pode mn� niebiosa - k�pa kwiat�w pod stop� kamiennego olbrzyma i mrok zg�stnia� doko�a. A nad g��biami Duch - gasi gwiazdy - i roz�arza wizje, �wietniejsze od gwiazd. � ORLAND SZALONY *** � Kwiat purpurowy marznie w lodowni w upiornych snach - dusza si� b��ka z zarzewiem g�owni, by odgna� strach. � Tam - na Golgoty krzy�u zawisn�� skrwawiony kruk - harfa gra cicho - skrzyd�ami b�ysn�� - u Jego n�g. A wi�c ty dziki �miechu zw�tpienia sk�adasz Mu �zy? lecz to ko�� ludzk� gryz�y w�r�d cienia zg�odnia�e psy. * * * Hej, z mauryta�skich �piewnych sal wybiega do mnie hurysa - czarny p�omienny jedwabny szal z nagiego �ona si� zwisa. Cyprysy - ksi�yc - fontann szmer - zaczarowane ganki - odda�em wszystkie gwiazdy sfer za u�cisk - Maurytanki � * * * Newady �nie�ne zimne szczyty, gdzie or�y z wrzaskiem kr��� g�odne, sosen pachn�cych malachity, m�rz turkusowych szlaki wodne ? - widz� - czerwony mam pugina� i krwi na ciele moim plama, gdym j� w u�cisku ju� przegina� ona o �mier� prosi�a sama. � * * * Na szafirowej sn�w g��binie ton� �a�obne gwiazd mych �odzie. A cie� olbrzymi jest na wodzie od chmury, kt�ra za mn� p�ynie. . . . . . . . . . . . . . . Oh, w ciemnym borze s�owiki nuc� - oh, na przestworze gwiazdy! Polec� - polec� - polec� - i umr� - u Twoich n�g - w g��bokiej zimnej rzece - �ni�c, �e u Twych n�g. Dusza jak p�omie� bia�y przez morza leci w dal - ja rycerz Boga - lecz o ska�y zmia�d�y�em �wi�ty Gral. W przydro�nej wisia� iwie skrwawiony za mnie Mistrz - ja mam ran wi�cej! - or�y �ywi� mym sercem burzo �wiszcz! � * * * Ach, w modrzewiowym dworze, gdzie na kominku p�onie �ar, (obro� tej my�li, Bo�e!) podejd� w ciemny jar - - wilko�ak! b�d� pi� tw� krew - i twoje dziatki - - wydr� im z trzew ten j�k - co serce opiekielni - matki! - - - Zawyje wicher, zawierucha - i ujrzysz mojego ducha, jak twojego m�a g�ow� b�d� wl�k� - i uderz� ni� o przydrzwia br�zowe. . . . . . . . . . . . . . . i ujrzysz mi� w�r�d zamieci, jak b�d� go wl�k� i krwawi� - i wy� b�dziesz - ty - i twoje dzieci - a szatan b�dzie z bor�w b�ogos�awi� tej mocnej - jak �mier� - zem�cie. � � CZARNE XI�STWO � Pn� si� we mnie czarne kwiaty - z�ote kwiaty, krwawe kwiaty. Nim Adonai przekl�� Kainowe plemi�, wirowa�y ju� te �wiaty w ogniach Mocy i Tron�w - i z kryszta�owych dzwon�w p�yn�y w rajskich melodiach na ziemi�. Ach, moich szale�stw z�owieszcze bachmaty wichrem spadaj�cych komet unios�y mi� w zamek Chimery - gdzie na krzy�ach rozpi�te cia�a m�czonych Andromed i niemych Sfing�w twarze wniebowzi�te. (... fosforycznie przy�wiecaj� w studniach g��bokich - jednookich olbrzym�w do si� zapraszaj�...) � Na rubinowym szczycie, opl�tana w liany zodiak�w i w sennych mg�awic protosfery - ta Jeruzalem piekielna. Jako p�on�ce �wieczniki �arz� si� wichrem rozszumione cedry. W�r�d kolumn czarnych olbrzymiej katedry zakl�ta posta� le�y Bereniki. � (...a hymn jej graj� zimowe bezdro�a - a skrzyd�a nad ni� roztaczaj� Samumy...) * * * Po�r�d nocy miesi�cznej przez bory orszak mag�w p�ynie w adoracji - nad s�oniami z�ota ki�� akacji - to kr�lowie wykl�tej Gomory. W ta�cu zwiewnym czarne bajadery l�ni� skarbami podziemnej Golkondy - na warkoczach skrz� gwiazdy, dr�� szmery, jak kwiat mango w �ciskach anakondy. Wrzask tympan�w, brzmi� dzikie litaury, od pochodni gorej� �wi�tynie - to na Olimp si� wdar�y Centaury i w zadumie patrz� na bogini�: (a hymn jej graj� zimowe bezdro�a - a skrzyd�a nad ni� roztaczaj� Samumy). Nad cystern� - w�r�d gor�cej spl�tanej ziele� kwiat niewoli brudn� krwi� si� mieni i zatapia w mrok siny swe �ona - duch za krat� wyt�a ramiona. � * * * Kiedy w rajskim dziwnym �nie, ko�ysany szeptem tulipan�w, w mg�y srebrzyste przyoblok�em Ci� na dalekiej wyspie Ocean�w (w dziwnym rajskim �nie) - szafirow� w ogniach r�� wyda�em z mojego �ona i �zy szcz�cia w gwiazd wichurze przetopi�em w blask Oriona - ach, ujrza�em Ci�: przeze mnie wy�nion�, przeze mnie na wiek pot�pion�. B�g m�ciwy wyrwa� ten m�j serca kwiat i w�r�d jaski� ksi�yca pustyni duchy w��w si� wznios�y w las pinij - a ze ska� niebosi�nych gdzie by� chram patrzy� na mnie fosforyczny zimny gad - ze ska�, gdzie si� tuli �mier� do bram. � * * * Ponad g��biami czarnych w�d le�� w bezchwiejnym cichym �nie i marz� - �e ty przyjdziesz mnie tam str�ci� - w sw�j piekielny gr�d. Na uczcie kr�la Baltazara sfa�szowa� mag �ydowski Daniel jej z�ote imi� Upharisim. A imi� znaczy: - nie�miertelny - i bogom r�wny! - zejd� w zimny wilgny loch ko�cielny - i zabij t�, co w trumnie �ni - - Men� - Men� - co w mroku l�ni - jej dusz� - serce twe - - Men� - Men�!... - a ja Ci� wznios� - b�g piekielny - - ponad anio��w czyn nie dokonany - ponad najg��bsz� z gwiazd - o kt�rej m�drce marz� i szatany... O pani konaj�cych, nasy� oczy moje. � LUCIFER Jam ciemny jest w�r�d wichr�w p�omie� bo�y, lec�cy z j�kiem w dal - jak g�uchy dzwon p�nocy - ja w mrokach g�r zapalam czerwie� zorzy iskr� mych b�l�w, gwiazd� mej bezmocy. Ja komet kr�l - a duch si� we mnie wichrzy jak py� pustyni w zwiewn� piramid� - ja piorun burz - a od grobowca cichszy mogi� swych kryj� trupio�� i ohyd�. Ja - otch�a� t�cz - a p�aka�bym nad sob� jak zimny wiatr na zwi�d�ych stawu trzcinach - jam blask wulkan�w - a w b�otnych nizinach id�, jak pogrzeb, z nud� i �a�ob�. Na harfach morze gra - k��bi si� raj�w po�oga - i s�o�ce - m�j wr�g s�o�ce! wschodzi wielbi�c Boga. � * * * M�j duch �a�cuchem skuty do ziemi zwisa si� w przepa�� piekielnych �on, a kiedy targnie skrzyd�y d�wi�cznemi g�uche si� echo ozwie jak dzwon. U stropu mego gwiazda si� �arzy [serce me niegdy� kocha�o j�] w przeanieleniu z�otych witra�y ona si� moj� syci�a krwi�. I znowu p�ynie gwia�dzista rosa poca�unkami morderczych z�rz - oh, duszo moja, - oh, me niebiosa rzu�cie swe p�omi� w to� zimnych m�rz. Nie pragn� s�o�ca - osamotniony - z krzykiem z�owieszczym upiornych sn�w, bogowie mogi� - jam by� pojony jak wy - ambrozj� - i mlekiem lw�w. Organy graj� Requiem �alu, organy graj� Centaur�w zgon, jak Damajanti p�acze po Nalu, tak burze, wichry, grady i szron - wieczne s� we mnie, jak �zy w opalu. � MELANCOLIA �yje we mnie jaki� g�uchy p�acz - jaki� szloch i pl�cz �yj� we mnie - niby w grocie kropel wieczny szmer, monotonnych kropel tajny j�k. Ach, to pewno przez zb�jcow zamkniona ze z�otymi w�osami kr�lewna, (kasztelanka lub mo�e pasterka) - z p�l s�onecznych, zielonych porwana, zapomniana i w grocie zamkni�ta i na ostrych si� g�azach krwawi�ca, z�otow�osa mej duszy kr�lewna. �zy jej p�yn� jak zimne opale - �zy jej p�yn� w�r�d nocy bez ko�ca i w kryszta�y si� lod�w zwisaj� - w zamy�lenia wisz�ce kryszta�y. Raz przype�zn�� za szmerem do groty - w�� kusiciel tych g�uchych podziemi, usta chciwie przy�o�y� do zdroju, lecz si� wzdrygn�� przed blaskiem nieznanym. A wtem ujrza� w szafirach kr�lewn� - i swe oczy g��bokie, zielone - swoje oczy widz�ce w ciemno�ciach utkwi� w blad� p�acz�c� kr�lewn� - i m�drymi oczyma pociesza� i prowadzi� j� w otch�a� g��bok� - fosforycznie oczyma przy�wieca� - i prowadzi� j� w otch�a� g��boko. A� pod r�k� skrwawion�, co szuka w mroku oparcia, gra� pocz�y jak dzwony b�l�w zamarz�ych kryszta�y: ch�r wykl�tych pielgrzym�w nuci pie�� grobu �wi�tego, tarcze b�yskaj�, miecze - w�r�d kolumn czarnych bazaltu - wstaj� z grob�w olbrzymy - sza� rozp�dzonych rumak�w niesie ich w ogniach k��bi�cych przed gniewny w piorunach Majestat. Nagle �piewy zamilk�y - g�ucha rozwar�a si� otch�a� - wida� w�r�d �cian ob�lizg�ych mg�� wiruj�ce jezioro. I na zwilg�ym grobowcu dr��ca spocz�a kr�lewna, w otch�a� patrzy bezgwiezdn� - w �wi�ty� zagas�ych jezioro. Wtem j� mocne ramiona obj�y w krzyku bezd�wi�cznym i unios�y nad otch�a� skrzyde� sze�cioro i ujrza�a cudown� w blasku miesi�cznym - twarz Lucifera. � * * * Oto mej duszy �wi�tynia - z czarnych, jak mi�o��, marmur�w, gdziem lud spi�owych pos�g�w zakl�� nad g��bi� rozpaczy. Niech wicher morski gra, niech str�ca lw�w - Poskramiaczy w p�ynny wulkan�w �ar - w ogniowy pa�ac Ahur�w. Tu napowietrzny most z bolesnych krwawych stygmat�w mi�dzy g�rami na morzu, jakoby nici paj�cze - i tu Ci� b�d� ni�s�, jak chmura porwan� t�cz�, na ten najwy�szy cypl - w zorzy polarnej dw�ch �wiat�w. I Tobie oddam regiony, co w skalnych zboczach mej duszy, jak ametysty l�ni�: sny prerie; sny jak miesi�c w borze, i t� �cie�yn� modlitwy, kt�r� szed� Chrystus raz w mroku. A dla mnie to bezbrze�ne krater�w gasn�cych morze, upiory �wiate�, wieczno��, kt�rej ju� nic nie poruszy - chyba ten B�g - co przyszed� mi� pot�pi� - w Twoim wzroku. � KAIN Wysz�a mi z boru - w z�ocie warkoczy z twarz� indyjskiej Bogarodzicy - w b��kitnych iskrach - w srebrnej prze�roczy - nadksi�ycowej wieszczka �wi�tnicy... Ach, rozkocha�y si� w niej moje t�skne oczy - ach, - i zabrz�cza� �a�cuch mej ciemnicy. Jak wulkan krwawy w �onie Arymana, jak Samum, gdy si� wichrami rozuzda - tak we mnie otch�a� - gwiazdami przetkana lecia�a w pa�stwo s�oneczne Ormuzda. Ach, rozkocha�y si� w niej moje t�skne oczy - ach, i zabrz�cza� �a�cuch mej ciemnicy. Nie wzbrania� mi jej smok, �elazna wie�a, zdradny labirynt ni kr�lewskie rami� - mi�o�� zwyci�y wszystko - wszystko z�amie - ale nie mi�o�� drug� do pasterza. Wi�c �mier� przyzwa�em - i �mier� odt�d �yje ? i wszech�wiat ca�y grobowcem przywar�a - - - - czuj� md�y powiew - - - - w oczeretach gnije - - z t�sknoty - u n�g mych - umar�a. Na pustej trzcinie rozpi��em jej w�os - nad �ni�c� rzek� schyli�y si� drzewa - wiatr cicho p�acze - ptak mogilny �piewa - to los m�j - los!... g��biny tajne pru� - milczenia g�uche m�ci� - jako stracona ��d� od brzegu si� odtr�ci� - mie� gwiazdy - gwiazdy rzuci� i tylko piosnk� nuci� - to los m�j - los!... � * * * Magia mej duszy niechaj Ci� wywo�a z zarzewia komet czy z mroku przepa�ci - przyjd� - ustroimy w lotus nasze czo�a i gibkie cia�a nasze nard nama�ci. Pachn� mi dziwnie Twoje z�ote w�osy, jak prze�wietlone senne k�osy. Twych oczu lazur, jak g�rskie jeziora, w kt�rych si� p�awi czarna sykomora. A Twoje usta, pachn�ce jak r�e - ch�odne - jak p�omie� zakl�ty w marmurze. W ogrodach piersi kwitn�ce jab�onie, jakoby ksi�yc w mgie� srebrnych oponie. Biodra toczone ze s�oniowej ko�ci, jako indyjska �wi�tynia mi�o�ci. O przyjd� - na li�ciach zwi�d�ych pisz� ten sen m�j ob��kany - rzucam je w strumie� �ez moich wezbrany - niechaj w anielskie odp�yn� zacisze - - Ale mi w��czni� sw� miedzian� potrz�sasz - i gro�na jak mrok - rozdzierasz serce moje - czarn� pian� dysze mi to� - ja pieczar tych smok - we� moje skarby i Twe zimne serce - opasz - niech b�yszczy! Szmaragd Ci wspomni te zielone ��ki, po kt�rych szli�my strojni w asfodele - rubin - czy��cowe jeziora roz��ki - i mi�o��, kt�r� odda�a� w ko�ciele innemu - a diament - moje serce dumne, stopione w ogniach i rzucone w trumn�. Na czole Twoim p�omie� chryzolit�w, aby� widzia�a gwiazdy konaj�ce - ortoklast zimny, smutny jak miesi�ce zamrozi w oczach Twoich sen b��kit�w. Ale ci jeszcze sk�adam te szafiry i per�y jak chmury bezdomne, i krwawej jaszmy ob��kane wiry - na znak, �e Ciebie nigdy nie zapomn� - pier�cie� Ci w�o�� z mrocznych karbonat�w, bo si� spotkamy - za progiem tych �wiat�w. � * * * Kiedy Ci� moje oplot� sny - jak bia�e r�e - nie b�j si� kocha� - ja - i ty w nieba lazurze. Ziemia, jak echo minionych dni, graj�ce w borze, a nasze duchy w�r�d martwych pni wieszaj� zorze. Serce mi splatasz koron� gwiazd, hymnem warkoczy - pode mn� g�ry, wie�yce miast - nade mn� - oczy. Dziwnie si� srebrzysz, aniele m�j, w t�czowym pi�rze - fontanny szemrz�, gwiazd iskrzy r�j woniej� r�e... � * * * Jest serca kraj na modrej morza fali, gdzie Centaur dzikiej poucza m�dro�ci, gdzie b�r indyjskie rozwiesza wonno�ci i w wodospadach rzeka si� krysztali. Tam �yjesz Ty - i B�g mi Ci� zazdro�ci - i we�mie Ci� - gdy serce moje spali. � * * * B��kitnym echem letniej �arzy, szumem kwiecistych traw - g��boko na dnie l�ni i marzy w czarze krateru staw. Podziemnych duch�w serce szklane gra Bogu dziwn� pie�� - jak Anio� dumne, nieskalane przez �zy ni ple��. Tu chcia�bym marzy� w noc gwia�dzist�, na czole mie� Tw� d�o� - i zej�� przed jutrzni� w uroczyst� g��bok� zimn� to�. Lecz wiem, �e wznosz�c nad anio�y raj�w Ci oddam moc - sam w g�uche musz� i�� pado�y w g��bok� zimn� noc. � * * * Na ksi�ycu czarnym wisz� patrz�c w gwiazd gasn�cych cisz�. W mroku dumnym i bezg�o�nym ze strzaskan� harf� sn�w p�yn� - szukam jej - nie odnajd� ju�. � INFERNO Wichry i d�d�e - niebo od grom�w rozdarte, w�e b�yskawic i wycie szatan�w - duch m�j zgnieciony g��bi� Ocean�w szyderstwem k�uje sw� zastyg�� wart�. - Ha, Belfegorze! doli twej zazdroszcz�, bo ogie� ch�on�c, jak ptak nie�miertelny - �wiat�w gasn�cych bard, ksi��� udzielny - w �awrach swych grzebiesz mar anielskich moszcze. Skrzy� fosforycznie, cho� mr�z lodowaty �cina� me �y�y. I wyci�gn�� skrzyd�o i pot uroni� na �elazne kraty - sykn�y z b�lu - i p�k�y. Straszyd�o wszponia si� we mnie swym wzrokiem bez powiek i szepce: masz mnie - jam tw�j skryty cz�owiek. � ANANKE Gwiazdy wyda�y nade mn� s�d: - wieczn� jest ciemno��, wiecznym jest b��d. - Ty budowniku nadgwiezdnych wie� - b�dziesz si� tu�a�, jak dziki zwierz. - zapadnie ka�dy pod tob� l�d - - w�r�d ognia zmarzniesz - stlisz si� jak lont. A gwiazdom odpar� kr�lewski duch: wam przeznaczono okr�ny ruch, mojej wolno�ci dowodem b��d, serce me d�wiga w g��binach l�d. Poszumy p�acz� mogilnych drzew, lecz w barce �ycia p�ynie m�j �piew. Ja budowniczy nadgwiezdnych miast szydz� z rozpaczy gasn�cych gwiazd. � KALLYPSO Oh, brylantowe iskry na czarnym szafirze niebios�w - oh, serca mojego �ab�dzie... grobowce strasz� mnie, cyprysy w kirze, a jego nie ma, nie b�dzie... Lira mi p�k�a na grani o�tarza gdybym chcia�a serce wyp�aka� swym �piewem. Na g�rach pali si� wulkan�w �arza, jak kiedy le�a� rozbitek pod drzewem. W br�zowej twarzy, okolonej mrokiem, pali�y si� oczy straszliwe: skrzydlate s�o�ca gdzie� w jarze g��bokim, dumne, szalone, z�e a razem tkliwe. Raz - kiedy Centaur kona� z mego no�a - (poznaj� teraz - kara bo�a...) Agralu! owo� p�dzi� ob��kany po kamienistych puszczach i uroczn� pie�ni� zakl��e� gwiazdy, Kocytu szatany, abym ja by�a z tych, co w m�kach nie �ni�, powieki maj�c kleszczami obci�te - dni moje - jako trawy z��te... B�g mi si� zjawia� w czerwonym piorunie, za mi�o�� moj� darz�c tron z niebios�w - lecz jam wola�a w�r�d lilij i wrzos�w s�ucha� rapsodu na spi�owej strunie: noc - po�ar - wyr�ni�te narody i ob��kane widziad�em dziewice... Lecia�y do mnie duch�w korowody za sw� kr�low� bior�c - Osm�tnic�; wi�c czarodziejskie tworzy�am im raje - kwieciste, wonne zapomnie� ruczaje. By� zmierzch. A na dnie groty gwiazdy si� w jeziorze z�oci�y, jak po�amane w hieroglif miesi�ce - on - na samotnej skale, wychodz�cej w morze p�aka� - i s�owa rzuca� gorej�ce - krzyk przera�liwy, niby or�a w klatce - wn�trza zadrga�y we mnie - a ju� w matce. ...P�y�! do ojczyzny t�sknisz pewnie - p�y�!... nogi ca�owa�am rzewnie. Z wichrem polecia� w burzliwej zawiei straszyd�a �ciga� i l�dy nieznane. Fal s�ucham morskich, zapatrzona w pian�, jako w truj�cy blady kwiat nadziei. O ty, co zimne okr��asz pado�y samotny ogniu! w zagrobowej ciszy siej�cy marze� srebrnych asfodele - oto ofiarne ci sk�adam jemio�y - powiedz tej Mocy, kt�ra serc nie s�yszy, �e tak si� zetli, jak serce - w popiele. � KORSARZ �ywio�em moim huragany w�d. Lecz pomn�, �y�em nad brzegami rzeczki, poi�y woni� mnie drobne kwiateczki i wierzb otacza� pieszczotliwy ch��d. Miga�y rybek szybuj�ce strza�ki, jak pier� kobieca �wieci� piasek mia�ki - woda szepta�a: baw si� ze mn�, baw... Wtem us�ysza�em nade mn� w purpurze or�y lec�ce piersi� przeciw chmurze, jak przeciw Persom para greckich naw. I sza� mnie porwa� - i miecz zardzewiony rzuci�em w serce kochanki wy�nionej - i bieg�em w puszcze, cho� s�ysza�em j�k. A B�g mnie przekl��. Ja przekl��em Boga. Odt�d me serce nie zna, co jest trwoga i mowy innej, nad fal ciemnych d�wi�k. Na ska�ach le�a� okr�towy tram. Top�r do r�ki. Wyp�yn��em �mia�o s�o�cu naprzeciw, co jeszcze nie wsta�o. Nade mn� or�y dwa. Ja cz�owiek - sam. � * * * Tak jestem sm�tny, jak kurhan na stepie a tak samotny, jak wicher na morzu - a tak zb��kany, jak li�� na bezdro�u - a tak zwini�ty, jak po�oz w czerepie. Strasz� mnie widma i tajemne zbrodnie, �piewaj� raj�w skrzydlate Ahury - gdybym rozedrze� m�g� na sercu chmury rzuca�bym gwiazdy sercom bezpodobnie! Gdybym ja nie by� druid skamienia�y, b�g bez wieczno�ci i kr�l bez korony - gdybym ja nie by� ptak morski szalony - gdybym ja nie by� od m�ki sczernia�y, gdybym ja nie by� jak �piew na mogile - powi�d�bym - na Termopile! � * * * W zaczarowanym lesie, pe�nym ja�ni b��dz� g��bokie cienie, pe�ne �ez - ach, serce moje dr�y od �ez, jak dzieci� przera�one w ba�ni. Na �niegu z�ote l�ni� kacze�ce, lilowy szafran, blady szczaw - s�o�cu si� k�oni�: my strace�ce, lecz Ty nas w r�y �wietnej zbaw. A s�o�ce szydzi na lazurach: powi�dn� r�e, zmierzchn� bzy - lecz ja was pomszcz� w ciemnych chmurach - dob�d� piorun z waszej �zy. � * * * Nade mn� leci w szafir morza ob�ok, pojony mlekiem g�r - nade mn� �piewa ptak�w ch�r - motyl, kochanek lilij �o�a... A ja pod mrokiem �zy - kamienia s�cz� sw�j ciemny jad, - lecz �mia� si� b�d� z przera�enia tego, kto zerwie kwiat. * * * Rycz burzo! wichrze, potargaj te sznury, w kt�rych mi� d�awi n�dzny karze� - ziemia - i rzu� na przestw�r, gdzie duch si� oniemia w kabalistyczny poemat natury. Mroku podziemny! Twe g�uche urwiska wiod� mnie w grob�w zapomnianych szpaler - ja - Prometeusz przykuty do galer - l�kam si� zimnych gwiazd ur�gowiska. Ogie� tajony serce moje kruszy, jako lodozwa� granitow� ska��. Pelion na Oss�! morze rozszala�e, wulkany, s�o�ca na zdobycie duszy - i c� posiad�em? kwiat z niebieskich p�l - cichy, bezkresny - niepoj�ty b�l. � KR�L W OSJAKU "Lew si� ducha we mnie sro�y i rzuca si� i rwie ludzi wprz�d, nim si� rozum obudzi" �un� rozpaczy za�egaj�c sio�a zbieg�em, �ywota nie chroni�c przed tu�b�. Innego nie chc�, pr�cz ciszy, ko�cio�a, fa�szywcom nie chc� by� swakiem, ni dru�b� - niechaj nas morza przedziel� i step - w miejsce korony wdzia�em wilczy �eb. Polszcza... kocha�em ja si� w twych rumie�cach, kt�rymi zorza wschodzi�a zza boru - i w twoich z�otych warkoczach i w �e�cach - i w �yskawicach letniego wieczoru, i w ryku �ubr�w, id�cych na spoj... od szlochu p�knie pier�... Boh m�j! Przez ducha mg�y i w zbroic chrz�cie widz� ten cudny gr�d - w sadach wi�niowych i w z�ocie. Tutaj zdoby�em cze�� - i tu straci�em szcz�cie - tu greckiem wino la� bogini mej - T�sknocie - tu Antygony cie� �lepy mi przyzwa� Mag - i tu w�r�d ciemnych burz s�ucha�em dzikich sag. Hej, przy ksi�ycu srebrnymi podkowy zmiata�em kowyl z dru�yn� po stepie... Hej, znawa�y mnie panie�skie alkowy, bo serca rubin pie�niami rozszczepi�! ja prosty rycerz - bard s�o�ca i p�l wi�cej zdoby�em kr�lestw, ni�li - kr�l. Raz - osaczywszy po�owieckie wie�e zsiad�em, rannego maj�c tabu�czyka - a s�o�ce krwawe ju� otwar�o d�wierze, przez kt�re dusza Bogu si� wymyka; a na kurhanie stary Bojan gra� - miedziane struny wieszcz� pie�ni� rwa�. I zmilk�. Ujrza�em olwijsk� kniazi�wn� na koniu w cwa� lec�c� z Czarnomorza - Stan�a, kl�ka. Oczy gwiazdom r�wne wbija mi w serce, m�wi�c: "ta krwi zorza - to moje w�adztwo! zgliszcza - to m�j dom! bieg�am - monach�w maj�c z no�ami - lub srom". Com odrzek� - nie wiem, bo ch�ry Eon�w ju� mnie obj�y w graj�ce pier�cienie - i blask poczu�em, jak jeden z tych Tron�w na kt�rych gwiezdne opar� B�g sklepienie. Szli�my - t�czami obryzgani ros z kurhan�w lecia� dziwny - rajski g�os. Lecz kt�, o Panie, zmierzy� Twe kraw�dzie i wieczno�� morza przela� do swej d�oni? Kt� wie, co by�o - i kt� wie, co b�dzie? za spadaj�c� gwiazd� kt� pogoni? Pani! jedyna moja - wszech�wiat w Tobie pozna�em, bom go ukocha� przez Ciebie! i je�li teraz �yj� sm�tny w grobie, to z wiar�, �e si� ockn� w Twoim sercu - w niebie Ach, gdym Ci� z�o�y� na marach otrut� - b�lami �ci�t� twarz - �renice szklane - tom ja przysi�gn�� tak� pomst� lut�, jak Duch - co pisa� ogniem: Thekel - Mane! Przez nocy tysi�c szuka�em zbrodniarza, w gus�a zabrn��em i w czarne zakl�cia - Szatan objawi�: zbrodniarz u o�tarza - - s�u�y mnie - ale ma wygl�d jagni�cia - - s�u�y mnie - ale go oddam bez �alu - - a�eby� pozna� bratyma w szakalu. - Ty� go pai�em swym zas�ania� w sieczy - - niejedna tobie za� przylgn�a rana - - ale jest zdrady pe�en duch cz�owieczy, - gorszej - ni� cia�o pal�ca toffana. - Id� w gr�b - i legnij pod ciemnymi jod�y, - wszystkie ci� gwiazdy pr�cz jednej - zawiod�y. - I t� jedyn� - Tobie zadmuchni�to. - Ale masz w sobie, czego nikt nie z�arzy: - Prometeiczny ogie� - duch�w �wi�to - - w zamurowanym lochu blask witra�y... Co� m�wi� jeszcze - ko� m�j zd�bion trwog� - szed� jaki� �ebrak lichy wiejsk� drog�. Rozsiek�em. Z �wistem lec�c przez mokrad�a, depta�em w�e jako srebrne struny - a z bor�w na mnie lecia�y widziad�a i twarz zielona z nadpr�chnia�ej truny - wtem ko�ci�. Z koniem wjecha�em do nawy, lud �piewa�. Chrystus patrzy� na mnie �zawy. "Nie b�d� Tobie s�u�y�, Jezu mi�y, bo� nie jest Bogiem gwiazd ani ananki". Na wie�y dzwony same rozdzwoni�y i same gasn�� pocz�y kaganki - on - s�o�ce krzy�ma wzni�s� - lecz patrzy� gro�no - ju� le�a� w krwi... Ja kr�l - ja s�dzia - archanio� sumienia - zbirem stan��em przed lico ojczyzny. Czemu� w mym sercu nie dotkn�a blizny, kt�r� korona mi wry�a cierpienia - czemu� na gwiazd mych nie patrzy agoni� - krzy�ow� m�k� moj�: rex Poloniae! Je�li niewinny - niebo mu otwar�em, sam �yj�c w piekle mi�o�ci straconej, je�li m�czennik - jak lew go rozdar�em, ciemnym nieszcz�cia grotem przebodzony - bo huczy we mnie tak ogromny dzwon, �e gdy uderzy - to a� w Boga tron. Kto tu? zn�w przyszed�... oczyma przebija - szepce - tak cichy rozpacznie i blady "Jam �wi�ty - zbawi� mi� Chrystus Maryja" - precz maro! szatan ci� wys�a� na zwiady - kt� wie cokolwiek? dusza ciemny b�r - dusi mi� - s�o�ca! - wiek�w ch�r... Jak cicho... w ma�ym ogr�dku przy celi - czerwone maki i modre baldaszki i te dziewanny, jak w z�ocie anieli, i migoc�ce lazurowe wa�ki... Czy z mazowieckich jezior wy? czy na jej kurhanie gra pie�niarz? czy w borach tam s�ycha� szlochanie? ...I odlecia�y!... a jam rykn�� p�aczem - gardz� - nieszcz�cia kr�lem i tu�aczem. Ojczyzno! mych krwawi�cych ko�ci nie z�o�� w Tobie - bobym Piotrowinem �wiadczy�, wbrew ducha mi�o�ci - �e� mi macoch� by�a, cho� ja - synem. � LAMENTACJE Szumi wicher - pl�cze, w ga��ziach jod�owych - dok�d�e mnie wiod� bogunki �a�obne? - Poprzez g�ry, morza - przez wulkan�w jamy powiedziem braciszka na tr�jsen g��boki. W pierwszym �nie on wy�ni lico ukochanej i b�dzie z ni� p�yn�� po z�otych jeziorach; a w drugim �nie bory, pa�ace wysokie, miesi�ce czerwone i serce Chrystusa; a w trzecim: g��bokie groty lazurowe i gwiazdy graj�ce - i �e jest - szcz�liwy! O siostry �a�obne - czemu� mi� niesiecie w zimne kurytarze nad stoj�c� wod�? Ale nie odrzek�y - twarz mi zakrywaj� i graj� i �kaj� na czarownym flecie. � BA�� �pi� wierzcho�ki g�r w fioletowej mgle - tajemniczy b�r uko�ysa� mnie - i przytuli� mnie - usynowi� mnie - i do siedmiu c�r powi�d� w bia�ej mgle. B�yszczy zamek szklanny na czarnym ostrowie - a kwitn� dziewanny i mak�w p�sowie... Na bawolim zagra� rogu siwy gro�ny B�r - wyp�yn�o na jezioro siedm kr�lewskich c�r. Ta Bez serca, jako hiacynt, jak hiacynt r�owy, a Z w�ami - jak lilija - lilija anielska; nad Umar�� szybowa�y krogulce i sowy, a Zakl�t� owion�y m�rz g��bokich zielska. Dumna rozpacz - na harfie lazurowej gra�a, Kwiat niewoli - �a�cuchy do gwiazd przykuwa�a, a Nieznan� - t�czowe kryj� mi welony i jak pier�cie� Saturna, graj� z�ote dzwony. Do �odzi mi� prosz� na bezchwiejne tonie - i kwiatem paproci operlaj� skronie - i p�yn� w�r�d ska� pod mostem kamiennym - idzie pachol� z krzy�em promiennym. � NOCE POLARNE "Oto nas dwoje na ogromnej pustyni, wi�c nas B�g pewnie s�ucha i na nas patrzy: a je�li o dobre rzeczy prosi� go b�dziemy, to nie opu�ci nas." "I dziwi� si� Anhelli, �e by�a spokojn� o przysz�o��, pope�niwszy niegdy� zbrodni� wielk�, a nawet krwi� maj�c znamazane r�ce." � * * * Jak zwi�d�e li�cie czerni� me kroki na �niegu, Noc cicha, b��kitna mimo chmur. B�yskaj� ognie gdzie� z tamtego brzegu - w�r�d g�r. Noc cicha - mimo chmur - mimo zawiei. Noc tw�rcza. Patrz� u�miechniony w �ycie i �mier�. Jam brat Amaltei, ale z niebios�w str�cony. Apollo - Helios - Agni - wi�cej ma duszo - nie pragnij. Noc cicha, tw�rcza - bor�w szumy - nad morzem ksi�yc skrzy - w g��binie widz� tumy i wie�e trzy. Na czarnej wie�y bij� dzwony - to cz�owiek pogrzebiony. Na purpurowej gro�ne stra�e - tam przeznaczenie ka�e. W trzeciej - co zowie si� kr�lewska - lampa niebieska - to Ty! � * * * W mym sercu ba�ni o jutrzence i fantastyczne kwiaty szronu; w mym sercu jakby echo dzwonu; w mym sercu zakrwawione r�ce graj� na strunach miesi�ca odwieczny ciemny hymn. Schodz� w labirynt podziemny - u st�p mych morze si� roztr�ca. � G��BINY DUCH W �elaznych trumnach kr�le Tatry. Noc - wicher i warczenie chmur. Noc - g��bia i b�yskanie watry. Z topieli pe�znie okrwawiony M�r. Na g��bi�! na g��bi�! na serce morza po�r�d g�r - w�r�d ska� lodowo - �nie�nych wiruj� my�li jastrz�bie - duch rwie si� do bezbrze�nych krain. Odbijam tratw� w mrok i patrz� w �mierci jam� i tworz� now� pie��, jak Jubalkain - olbrzym�w pie�� - umar�ych bog�w dram� - olbrzym�w pie�� - W�luspa i Szachname. Wichry! �nie�yce! mych sza��w tabuny! przepa�cie! bory! s�uchacze mych dum! w zatorach zemsty law kipi�cych szum - serc potrzaskanych tajemnicze runy - ksi�yce, gwiazdy - me bracia - me struny! Azalim skald? posiad�em dar cierpienia. Azalim kr�l? kt� wi�ksze ma przestworza? tak Atlantyda rzucona w g��b morza tysi�cem kolumn b�yszczy si� i spienia. Znam bog�w brzask: zielone oceany, w p�omieniach zorzy lodowe katedry, ryk mastodont�w, paro�cie i cedry, harf z�oto�piewnych mistyczne peany i demiurg�w orszak zadumany. Ponad g�rami, niby ksi�yc w pe�ni, snuje me serce czarodziejsk� prz�l - fio�kowy ob�ok u st�p mych si� we�ni - a jezior szklanych zatopiona g�l gra wizje gwiazd - - ja z uchylonej trumny s�ucham - a wok� si� wal� kolumny - i ziemia dr�y pode mn� - i dr�y serce moje, jak pos�g, w mia�d�onej �wi�tyni - a w chmurach p�dz� skrwawieni heroje, pytaj�c mi� o znak: �mier� na pustyni! Nad g�r� �wiata, nad g��biami szczyt�w, s�ysz� j�k matki, co mi serce rwie - rzucam w jej �ono py� aerolit�w - rzuci�bym s�o�ce - lecz si� �zami mgl�. ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ Z czarnych kryszta��w m�j pa�ac - w gryfy lemury r�ni�ty - gwiazdy przez witra� �wiec� zamarzni�ty. Per�y posadzk�, w koralach namioty - hucz� nade mn� gdzie� przeznacze� m�oty. My�l moja rze�bi pos�gowe mary [na Jowiszowym czole stygmat kary]. Po salach b��dz� jako lew skrzydlaty [echem grobowym wt�rz� kazamaty]. W melodiach ciszy nie zadrga zas�ona [w trumnie z o�owiu kto� j�czy i kona]. Mrok zimny pluszcze w spi�owe podwoje [gwiazdy migoc� w zmarz�e serce moje]. Zgrzytn�y d�wierze - ple�� i katakumba - pochodnia krwawi napis: in haec tumba. Wyrazy milkn�, lecz po�ysk przel�niewa - w trumnie z o�owiu glos �a�obny �piewa. Chy�kiem si� wije cie� zamaskowany - id� rozpacznie do ostatniej �ciany. Dotkn��em gwo�dzia - nisze si� ozwar�y - pad�em na progu, jak cz�owiek umar�y. Nieznana r�ka podj�ta mi� z prochu - widz� gr�b - lamp� konaj�c� w lochu. Na stopniach kl�kam sarkofagu - od blask�w si� �renica mru�y - jak dwa p�omyki bia�ej r�y �wiec� dwie r�ce zapalone - dwie �ywe r�ce - jak przy Magu - me serce �ywcem pogrzebione. I zaszlocha�y �zy w g��binie, zamigota�y skrzyd�a zmi�te - anio��w graj� ch�ry �wi�te - w r�anych widz� mg�ach �wi�tyni� - ale me serce ju� p�kni�te - ju� go tym rajem nie upoj� - anio�y lec� ze mn� w boje. Precz! - i wydar�em z�ote miecze - od przepa�ci moich progu wara wam - i wara Bogu! oto me serce cz�owiecze - rubinowa tajemnica - oto je rzucam w odm�ty! - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Jak czarna lec� b�yskawica, nad przepa�ciami s�ycha� me t�tenty. A za mn� �piewa bor�w ch�r i �kaj� dzwony zatopionych miast - krwawi si� serce morza po�r�d g�r - konaj� t�cze zdruzgotanych gwiazd - hurra - tytany! w r�ku piorun siny - ten �wiat roztr�ci� - w g��biny! w g��biny! � NOKTURN Las p�acz�cych brz�z �niegiem osypany, po�cina� mi mr�z moje tulipany. Le�y u mych st�p konaj�ca mewa - patrz� na jej trup zamy�lone drzewa. �niegiem zmywam krew, lecz jej nic nie zg�uszy - s�ysz� dziwny �piew w czarnym zamku duszy. � UMAR�Y �WIAT Poka�� zamek wam nad czarn� g��bi�, zaros�y w tamie, bluszcz i dziewi�ciornik - poka�� duch�w siedzib� jastrz�bi�, wydart� przez m�j miecz, a nie paciornik, i p�jd� z wami w �piewne kurytarze - podziemny znicz i piorun wam uka��. Kr�lestwo moje na miedzianej turni nad �ez dolin� w gradach i ob�oku; na skalnej zbroi �ni� rycerze jurni, ko�ysz�c w��cznie zielone w otoku - nad he�mem szafir, gwiazdami usiany, a pod pancerzem serce i wulkany. Ja�owcem pachn� krzesanicy pola, bia�e pustynne jak sybirski cmentarz - wszystko tu wieczne, jak b�l i niedola, a cho�by� z pu�kiem szed�, jak regimentarz, widz�c to� zimn� i martw� jeziora, poczujesz nagle w sercu szpon upiora. Dni moje przesz�y, jak cie� - i nic w g�rze - o Chryste - i Ty� min�� - jestem dumny, widz�c zmierzch bog�w - serce mam w marmurze, a me t�sknoty zwar�y si� w kolumny krwawych bazalt�w... Nie dbam o bo�yszcza - z Walhalli mojej dymi� mrok i zgliszcza. Zwano mi� Chrobry. Stalowe koncerze bi�y jak hajna� w mego ducha dzwony, m�j r�g na puszczach zwo�ywa� rycerze i rzewne w gajach straszy� dziwo�ony, gdym wi�d� w urocze rzek le�nych zakr�ty purpur� strojne, zdobyte okr�ty. Ob�ok si� we mnie wpi� �elaznolicy i g�az otuli�, jak giez�o grobowe. Pami�� p�senn� dawnej mam �wi�tnicy, kiedy si� w t�czach ukazowa� Prowe i pszcz� pobrz�kiem szumia�y lewady - pod rosochatym d�bem wojsk obrady. Lecz �wiat m�j umar�. B��dz� nad wybrze�em ws�uchany w pomruk wilgotnych kamieni. M�j r�g - bez echa... Cisza mi pacierzem by�a, a dzi� ju� me serce rumieni. Gram tryumf - wicher mi �ka przez szczeliny - gram wieszczby - miesi�c zakrwawia si� siny. Umar�... wi�c wichru i s�o�cu czarnemu, kt�re ju� z�otych nie wyda owocy, gram, - a hymnowi nie wy�piewanemu wt�ruj� cienie nadgwie�dzistej Mocy... M�j B�g ju� umar�... w ogniu swe sztandary pal�: mi�o�ci, nadziei, wiary... � WIDMA P�yn� z mogi� duchy bia�e, jak m�czonych ofiar dym - i swe szpony zlodowia�e zatapiaj� w sercu mym. I powstaje niepo�yta rozoranej ziemi moc - wicher �wiszcz�, wicher zgrzyta, to upior�w s�dna noc. Kto jeste�cie - biali kr�le - co szeptacie w sercu mym? wyj� bomby, �wiszcz� kule - i z reduty p�ynie dym. Jak ten �o�nierz si� krwawi... id� precz! szubienica skrzypi i powiewa - kto obr�ci w moim sercu miecz - temu serce moje pie�� za�piewa. Ha - co� t�tni - karawan i gr�b - ha, to jest - s�dziego tron - widz� - siedzi w gwiazdach On - krwi� bez g�owy �ciekaj�cy trup. A doko�a gro�ny stan�� huf - zamarzni�ty na bezdro�ach lud - l�ni� na barkach czarne pi�ra s�w - a na he�mach ich gwiazdy - jak cud. I ugi��em przed nim kolano - i sw� g�ow� z�o�y�em na pie� - wtem zap�aka� mi t�czowy Cie�: czy mi�o�ci� i ciebie zb��kano? Ja odrzek�em: wylej� sw� krew za ten jeden z mego serca �piew - za ten jeden z r�ki Bo�ej cud - za bij�cy w niebiosa grom - lud! Lecz zahucza� przera�liwy �miech - i na koniu polecia�em w cwa� - a spod kopyt rozpryskiwa� grzech - a na tr�bie gra� spi�owej - Sza�. I nie ��dam ju� wi�cej anio��w - nie podaj� ju� siebie na zgon - czuj� - leci do mych oczodo��w - z czarnej r�ki sypi�cy si� szron. I rozp�dzam swego konia w cwa� i przelatam �ywe groby w skok - a na tr�bie gra spi�owej Sza� - a gwiazdami osypuje - Mrok. � *** "Izali nad umar�ymi cuda czyni� b�dziesz? Izali kto w grobie opowie mi�o�� Twoj� i prawd� Twoj� - w ziemi zapomnienia?" Duch m�j zamieszka� wyludnione miasta i widmem n�dzy przepala swe oczy - duch m�j gdzie� w dale bezimienne kroczy, jak pogrzeb, wynosz�cy tr�dowatych z miasta. Bij� mi g�ucho pop�kane dzwony i anio� ciemny prowadzi za sob� - i jak biczownik, okryty �a�ob�, p�acz� - a w �zach mych bij� nieszcz�� dzwony. W zmarz�ej dolinie Cienia �mierci, gdzie gwiazd migoc� sarkofagi, buduj� sobie d� - i nagi z p�omieniem schodz� w cienie �mierci. � � ZAMEK DUSZY Ty u bram moich, wiekuisty Bo�e! wszak w�adc� grob�w jestem i pustyni - nie w�adc� nawet, bo nieraz si� korz� przed cieniem cienia - i smutek mi� czyni bezw�adnym, jako w krach zamarz�o morze. Ale racz wst�pi� do skalnej wie�ycy, gdzie moje tygry wy�cie�am ajerem - przed Tob�, kr�lu, stan� bez przy�bicy i mi�d wynios� przedni - sercem szczerem - sam jestem - B�r i Po�wist moi s�u�ebnicy. Jarz� gromnice nad umar�ym cia�em [z ksi�gi mi� �ywych raczy�e� wymaza�] - i obdarzywszy czarodziejstwa sza�em - piek�o mi ka�esz str�ca�, gwiazdy stwarza� i jako harf� by� - pod lodu zwa�em... O Mi�o�ciwy! Ty mi ciemne moce na okr�t �ycia-� da� - w puszce Pandory i serce moje - jak gwia�dzist� proc�, rozwichrzasz duchem, co si� rwie w przestwory, a stra� mi dzier�� g�uche, zimne Moce. Oto mi p�acze i budzi si� wiecznie go�� m�j tajemny i wi�zie� nieznany - czasem, jak Helios, gra hymny s�oneczne, a czasem j�cz�c jak �ebrak z�amany, tuli si� do n�g moich - niebezpiecznie! Bo za ja�mu�n� �ez - on dzikim �miechem wstrz�sa kamienny sklep - i a� w milczeniu skarg pot�pionych nape�nia mi� echem - a twarzy jego nie wida� w p�omieniu - a na Oliwnej G�rze zwa� go Chrystus ? grzechem I teraz czuj� - siedzi za m� g�ow� Archanio� senny, co na kra�cach ziemi rozpostar� skrzyd�a i ba�� lazurow� gra na organach palcami srebrnemi - - - Mi�o�� - - i drugie niezg��bione s�owo: �mier�. Mia�em si� Bogu spowiada� - nie b�d�. Niech serce le�y w zimnej bazylice osnute w marze� kr�lewsk� legend� i w proch - dop�ki zaszumi� orlice i tam unios�, gdzie wszystko zdob�d�! wszystko! i Ciebie czarny Polifemie, co� mi roztrzaska� maszt niedoli g�azem - - Serce jak wulkan w swoich ogniach drzemie, zaros�e lili� i b��kitnym �lazem - a� buchnie - i krwi� sw� zaleje t� ziemi�, co u podn�a �ni w jode� t�sknocie, jako s�owiki - gdy osi�d� groby. Serce me t�tni w g�uchym grzmocie i zas�uchane w p�acz kamiennej Nioby, gotowe blu�ni�, �e wi�dn� stokrocie. Niech wi�dn� - kwiaty rozstrz�pione morzem, niechaj si� wi�zie� szalony u�mierca, biegn�c puszcz wolnych lodowym bezdro�em - niechaj me serce p�knie - lecz z Twojego serca dob�d� tak�e j�k - tym ostrym no�em - - Ona umar�a - i nigdy nie wstanie - Ona zakl�ta - i nikt jej nie zbudzi - rzuci�e� w zimny loch - na ob��kanie t� �wi�t�, gdzie si� zakrwawi i zbrudzi i wyprze Ciebie, s�ysz�c kur�w pianie, s�ysz�c Judasza cekiny i Pi�atow� sprawiedliwo�� Boga... - - - - - - - Ty opuszczony Starcze - b��kasz si� w zamie� zimow�, a nico�� bije w swoje czarne dzwony, a piorun wije gniazdo nad Tw� g�ow�. I tu przychodzisz - Tw�rco przeznaczenia - [jak mnich wykl�ty - a� na kra�cach wioski - do samotnego n�dzarza - w�r�d cienia �ebrz�c o w�glik - w imi� m�ki Boskiej...] - - - - - - - - - - - - odszed�, nade mn� zwar�y si� sklepienia - - - - - - - - - - - - - Mroki, poch�o�cie mi�! wy mi� zatopcie, g��biny - - - - - - - - - - - - On nad urwiskiem, osypany szronem gwiazd - w zakrwawionem przestworzu... O, przebacz nam winy, jako my Tobie - b�ogos�awim dzwonem umar�ych - - - maj�cych umrze� tej godziny. ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ Anio�owie graj� hymn - serce moje p�acze - Anio�owie id� w dal - serce me przykl�ka, - i zosta�em sam - gdzie grobowca ple�� - s�o�ca nigdy ju� - ni gwiazd nie zobacz� - a prowadzi mi� jaka� m�ciwa r�ka - a prowadzi mi� - wiekuistny �al. � MSZA �A�OBNA Id� nad brzegiem zamarz�ego morza [o Matko �wi�ta, zmi�uj si� nad nami] - wyd�te - g�uche - lodowe bezdro�a [o Matko �wi�ta, zmi�uj si� nad nami] - z czarnych rozpadlin wylatuje �nieg - i z dzikim �wistem uderza na brzeg. Tu ska�y gro�ne - tam o�lizg�e jary - k��bi� si� - wyj� - na powietrzu mary; wody rzegoc� g�ucho pod stopami - [o Matko �wi�ta, zmi�uj si� nad nami]. Ja niegdy� Roger - kr�l Norman�w - z pychy s�awiony i czarnego m�stwa - wielem dokona� przy woli szatan�w, wie�e na gwiazdach buduj�c i ksi�stwa - Choremu nios� grzech�w odpuszczenie, ale z mej duszy kt� mi� wyratuje? s�ysz� w g��binach niepoj�te dr�enie - morze sw�j kaftan szalonego pruje. Na turni ko�ci�, a w podziemiach blask - s�ysz� anielski �piew i lod�w trzask. Wejd� na chwil� pomodli� si� Bogu - w�ciek�y mi� wicher odtr�ca od progu; ale przez okno widz� z�oty tron - w �wiat�ach t�czuje mi lec�cy szron - a w t�czach widz� roz�piewany ch�r - na tronie rycerz - m�j po�miertny wt�r. W�os czarny mu w po�owie zakry� trupi� twarz - z sze�ciorga skrzyde� p�ynie krew do czasz. Na harfie niemej gra - szata�ski zawt�rzy� �miech tej m�ce. Rzek�em: pie�� Twoja odpuszcza Ci grzech. Z g�r si� olbrzymich bory �ama�y w�r�d �ka� - rzek�em: rycerzu, ty si� zorz� sta�. Tysi�ce nad nim z�otych rozb�ysn�o pi�r, ksi�yc, jak kielich czerwony w�r�d chmur. Drzewa sz�y za nim - i krze - i ptastwo - i mogilny g�az - i anio�owie w blasku swych nieziemnych kras - i czarne smugi dziko rozkrakanych wron - w pustym ko�ciele kto� uderzy� w dzwon. [O czarna m�ko moja, o morze - wyj�ce pod krami - !...] rzek�em, odchodz�c: duchy, pok�j z wami. � � � � JU� �WIT "Krzy� tedy zaw�dy nagotowany jest i wsz�dy ci� czeka. Nie mo�esz go si� uchroni�, dok�dkolwiek ucieczesz, bo gdzieby�kolwiek poszed�, samego siebie z sob� nosisz, a samego siebie zaw�dy najdziesz. A jako� ty inszej drogi szukasz, mimo tej kr�lewskiej drogi, kt�ra jest drog� krzy�a �wi�tego?" (Nieznany) "I obejrza� si� duch jasny na wo�anie dziecka i powraca� leniwo po z�otej fali, wlek�c po niej ko�ce skrzyde� obwis�ych ze smutku". (Anhelli) Ju� �wit... Purpury s� na niebie. Ju� �wit... Wci�� nocne strasz� mary. Sen to? czy zjaw? czy jakie czary? dusza mogi�� w�asn� grzebie. Dusza ma blada z przera�enia, jako te zimne mg�y na polu, dusza si� l�ka swego cienia - ten cie� - czerwony jak od bolu. Ptaki si� budz� - lecz ja s�ysz� - co� w moim sercu �zami rosi - w d� si� przechylam, w wielk� cisz� - serce si� moje w dal unosi - serce si� moje w dal wydziera - i ju� si� stroi w kij p�tniczy, w kamienn� czark� �zy swe zbiera, gdy b�dzie kona� - B�g policzy. [Tylko mi nie p�acz - nie �am d�oni - ze sn�w otrz��nij si� z�owrogich - jest co�, co nas przed zgub� broni - nas - i naszemu sercu drogich]. . . . . . . . . . . . . . . . . Ju� Anio� chodzi mi�dzy mg�ami i je owiewa skrzyd�y swemi i tak u�wi�ca, �e nie plami ich py�, ni ci�ar sm�tnej ziemi. Jako przejrzyste senne morze fioletem l�ni�ce i b��kitem faluj� mg�y te po przestworze srebrzysto-jasnem, z�otolitem. Nagle si� mieni� na r�owo, jakby od szcz�cia zap�onione - tak przenaj�wi�tsza Ci� Kr�lowo, maluje serce rozmodlone: w z�oto-zielonej mgie� obr�czy ognista r�a l�ni szkar�atem, rozwiewa skrzyd�a ponad �wiatem - raczej na �wiat�w gdzie� prze��czy. Drzewa jak wyspy koralowe zaczarowane, niepoj�te - ob�oki, jak kadzid�o �wi�te, czerwone wewn�trz i lilowe. - - - - - - - - - - - S�ycha� za szyb� tu� brz�czenie - to motyl rwie si� do swobody - le� - i polecia� na ogrody - le� - i nie� s�o�cu pozdrowienie. S�o�ce! Ty jeste� ziemi kr�lem - Bo�e! Ty jeste� �wiata s�o�cem - Duszo! Ty jeste� b�stwa go�cem - Serce! Ty jedno - wiecznym b�lem. � * * * P�yn� ciche, srebrne �zy i fiolet�w p�ynie �al w niesko�czon� ciemn� dal - pachn� zwi�d�e bzy - to Ty, duszo? Ty! W chmurach leci czarny ptak, niesie w szponach krwawy plon - - Czy to z Twoich dumnych �on - wyrwany ten znak? Tak, ma duszo, tak. - Ty� mi� zakl�� w t�czy sn�w - do tych szarych zimnych mglic - - co masz m�wi� - pr�dko m�w - - �zy Ci p�yn� z lic - Nic, ma duszo, nic. � * * * B�d� zdrowa! [jak dziwnie brzmi dzwon!] B�d� zdrowa! [lec� li�cie z drzewa...] B�d� zdrowa! [mi�o�� jest jak zgon...] B�d� zdrowa! [wiatr z�owrogi �piewa...] - Ju� nigdy! - Rwie serce Tw�j p�acz! - Wydar� si� z piersi niespodzianie, - �egnam Ci�: - trzeba - i Ty Bo�e racz - - lito�ci!... - - W konie!... Chryste Panie. � PRZED BURZ� Tak... wi�c mi radzisz jedno - zapomnienie - i przyja�� dajesz mi�osiernej siostry... Wiem - obowi�zek, przysi�ga, sumienie - wiem - i nie ��dam - wol� ja n� ostry, ni�li �agodne czy��cowe p�omienie. Ju� p�no... wr��my. O, jak zmienne, Lenko, pogody �wiata - wiatr chmurzyska goni i p�dzi prosto - patrz - w Twoje okienko podniebne, skryte w hiacynty i bluszcze - i tam �zy drobne, rz�siste uroni. Czy wiesz? gdy dr��cy wicher w szyby pluszcze mam dziwn� pewno�� i dziwn� obaw�, �e tak sam jeden b�d� w dni szarawe umiera�... Nie my�l, �e straszy� chc� zgonem - poj� si� �yciem, jak faun winogronem. Ot� i dom Tw�j. Deszcz okrutny siecze. Wszelka tragedia sw� banalno�� wlecze. Milczysz? wci�� milczysz... i oczy masz wbite w szorstkie, zdeptane, brukowe kamienie - ja wiem - tam czytasz napisy wyryte - ja zgadn�: "depce po nas przeznaczenie"... Mej duszy osnowa, kt�r� ci sk�adam na wieczno��: by� b�l i by�a konieczno�� i Kain i grzech i Jehowa i ducha �miertelny g��d - a teraz wolno�� - i cud. Widzisz bezgrzmotne b�yskania? piorun si� w tej chmurze chowa. Z p�omiennej r�y kochania kto si� ska�� nie narodzi - zginie w powodzi. �miejesz si� smutno - ciemne moje s�owa... trzeba zwyci�a�... zwyci�a�... b�d� zdrowa. � ZOFIA CASANOVA (z hiszp.) SKARGI Pod krzy�em zgi�ta - w mroku rozpaczy na ostrych g�azach dusza si� krwawi i sw� Golgot� krwi� serca znaczy... czy ju� z tej m�ki nic nie wybawi? Anio�, co strze�e przeznacze� dr�g - - Tak, rzecze - B�g! Cios mnie o�lepi�, zgubi�am drog�, rana zalewa wci�� oczy moje - po�r�d ciemno�ci kroczy� nie mog� - i brak mi wsparcia - i tak si� boj� - co robi�. Panie? dr��, jako li�� - - Z mi�o�ci� - i��. Czyli� podobna wlec swoje �ycie z okropn� wizj� ci�g�ej niedoli? gadzin� my�li zatruwa� skrycie i wiecznie milcze� o tym, co boli - gdy w uszach moich bez ko�ca brzmi marno�� mych dni... Tak wi�c - w�r�d duszy osamotnienia, gdzie ka�de tchnienie gorycz� dysze - jaki�, o Panie, dasz cud zbawienia, aby si� burza zmieni�a w cisz� i przesta� j�cze� rozbity dzwon? - Jedynie... zgon. � OGIE� Samotny siedz� przy kominka blasku, na �cianach drgaj� fantastyczne mary - z bezd�wi�cznym �miechem w takt suchego trzasku litanii s�ucham dusz - w �unach Ofiary. Powoli smutek obj�� serce senne, jak paj�k much�, w szar� swoj� prz�dz�; smutek tak wiotki, jako mg�y wiosenne, a tak bezbrze�ny, jako ludzkie n�dze. �uczywo ga�nie - pokrwawione �ciany snuj� mi szeptem dziwne opowie�ci "szed� w nocy m�odzian z Chrystusem nieznany" - a serce moje w okna mi szele�ci. � Oh, zimno - czarno - �le - wicher na polu dmie - we� ono drzewko zmarzni�te, rzu� je do ognia - niech zgorze - m�j Bo�e! a serce moje uczy� r�wnie �wi�te. � WILIA Memu Ojcu. On do mnie pisa� list - m�j synu� ma�y! patrz�c si� w ksi�yc - na szr�odze szyby pisa� mi r�czk�, �e ju� nadlecia�y anio�ki - Pan Jezus przyjdzie - �owi� ryby - z�ote l�ni� gwiazdki... - niech m�j Tatu� wraca - Mama jest chora - Tatu� caca - m�j Tatu� dusia... Lecz pewno wstrzyma�y chmury ten list, lub Anio� bia�y - bo mi si� nie wdar� promie� w stalagmity i nie o�wietli� groty, �zami szumnej i nie przypomnia�, �e s� gdzie� b��kity - i B�g - i w moim sercu dwie Jego kolumny. Raduj si� duszo moja w Panu, rozb�y�nij, jak zorza, w purpurze i zamek s�o�cu na strzelistej g�rze wybuduj - w dal od czarnego tumanu. Cho�by� utraci� wszech�wiat - nie stracone nic - bo masz dwa. serca przel�nione i na tych skrzyd�ach wylecisz w�r�d pie�ni. Tobie syneczku, - pisze Tatu� dusia, �e wr�ci - we�mie na r�czki Jarusia i b�dzie z Tob� zbiera� fijo�eczki i b�dzie nuci� piosneczki o kwiatku, co si� nie rozwin�� wcze�ni�j - - i Mama ju� p�aka� nie b�dzie... Ale Cie� gro�ny idzie za mn� wsz�dzie i nie wiem, kiedy mi� wyzwoli z tych mrok�w - B�g. � * * * Kiedy odejd� w dal zostanie po mnie �al - daremny b�dzie �al, gdy p�yn�� musz� w dal. Lecz tak si� ��czy �al z moj� t�sknot� w dal - �e patrz� w moj� dal - jako w bezbrze�ny �al. � SAMOB�JCA Bij� w m� czaszk�, jak w dzwon, g�uche grzmoty i krwawa r�ka pisze mi przekle�stwo. Ja wybieraj�c los m�j, wybra�em szale�stwo i porzuci�em raj i zesz�em w czarne groty. I p�yn� w mrok - i wiem, �e oto zgasn�, jako p�kni�te s�o�ce. W imi� Ojca, Syna! mam w sercu g�az, a tu g��bina - jam tu�acz - ale b�d� mia� kr�lestwo w�asne. Ta lufa zimna - lecz ogie� gor�cy - dobry to ogie�, co ucisza serce - na g�rach wschodzi blask b�ogos�awi�cy me wrogi i p�aszcza kr�lewskiego zdzierc�. Jako pelikan - krwi mojej �ywic� karmi�em - nico��! - a dzieci me z g�odu umar�y - a moja Matka niewolnic� obraca w �arnach krew i �zy narodu. Wezm� m�j p�ug - ja Piast�w pogrobowiec - ja dumny kne� - zaoram ziemi� czarn� - i b�d� iskry i�� - jak z�ote ziarno. - A na �omnicy - strzaskam z porfiru grobowiec i wyjm� moje serce... � DUSZA W CZY��CU Umar�ych cieniom i w gwiezdne kurhany, sk�adam t� urn� przetlonych pami�tek, jakoby cia�a umar�ych dzieci�tek. Bo duch m�j z ziemskiej jasno�ci wygnany wstecz si� ogl�da na rodzinne �any i nim go �nie�ne poch�on� zamieci do chat si� tuli, gdzie �uczyna �wieci. W umar�ych �wi�to, w j�ki niepowrotne, serce si� moje nie czuje samotne. Ach, pami�tam knieje, szumi�ce doko�a, �wiegot ptastwa, ryk zwierza i dymi�ce sio�a - wonie traw pokoszonych i bia�e bociany, lec�ce gdzie� a� z Indi�w na m�j dach �erdziany. Dzi� - p� �wiata zb��dziwszy na sm�tnym b��kaniu - Tobie, co� moj� m�odo�� widzia�a w zaraniu - Lipo cmentarna! Xieni pszcz� i roju duszyczek, co ju� dozna�y wiecznego spokoju - pod cieniem Twoim, pod Twoj� obron� chcia�bym z�o�y� m� dusz�, jak fal� znu�on� i l�ni� w Twoich konarach zb��kitnionym niebem - a m�k� moj�, jak czarnym podzieli� si� chlebem z on� Kr�low�, co by�a duch�w �ywicielka - a za Chrystusem zesz�a w otch�a�... I teraz Cie� jej b��ka si� w wichrowe noce, a w oczach wypalonych szr�oga migoce i jasno�� wielka. Chcia�bym p�ugiem rozora� krwawe sarkofagi i z p�omieniem - w kr�lewski zej�� gr�b - i w krysztalny gra� dzwon - i wzi�� na ramiona i nie�� Bogu, a� oczy odemknie przel�niona i zorzami rozb�y�nie jej trup - i pok�oni� si� kr�le i myrrh� przynios� jej magi i przyjdzie Oblubieniec - ze zb� jasnych da wieniec - a �mier�, jak suchy li�� odtr�ci z Jej �ona - i wstanie zb��kitniona i b�dzie ku nam i��.

O nas

PDF-X.PL to narzędzie, które pozwala Ci na darmowy upload plików PDF bez limitów i bez rejestracji a także na podgląd online kilku pierwszych stron niektórych książek przed zakupem, wyszukiwanie, czytanie online i pobieranie dokumentów w formacie pdf dodanych przez użytkowników. Jeśli jesteś autorem lub wydawcą książki, możesz pod jej opisem pobranym z empiku dodać podgląd paru pierwszych kartek swojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu. Powyższe działania dotyczą stron tzw. promocyjnych, pozostałe strony w tej domenie to dokumenty w formacie PDF dodane przez odwiedzających. Znajdziesz tu różne dokumenty, zapiski, opracowania, powieści, lektury, podręczniki, notesy, treny, baśnie, bajki, rękopisy i wiele więcej. Część z nich jest dostępna do pobrania bez opłat. Poematy, wiersze, rozwiązania zadań, fraszki, treny, eseje i instrukcje. Sprawdź opisy, detale książek, recenzje oraz okładkę. Dowiedz się więcej na oficjalnej stronie sklepu, do której zaprowadzi Cię link pod przyciskiem "empik". Czytaj opracowania, streszczenia, słowniki, encyklopedie i inne książki do nauki za free. Podziel się swoimi plikami w formacie "pdf", odkryj olbrzymią bazę ebooków w formacie pdf, uzupełnij ją swoimi wrzutkami i dołącz do grona czytelników książek elektronicznych. Zachęcamy do skorzystania z wyszukiwarki i przetestowania wszystkich funkcji serwisu. Na www.pdf-x.pl znajdziesz ukryte dokumenty, sprawdzisz opisy ebooków, galerie, recenzje użytkowników oraz podgląd wstępu niektórych książek w celu promocji. Oceniaj ebooki, pisz komentarze, głosuj na ulubione tytuły i wrzucaj pliki doc/pdf na hosting. Zapraszamy!