Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
Zobacz podgląd pliku o nazwie 9390 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
Szahak Izrael
�ydowskie dzieje i religia
Zamiarem ninijeszej ksi��ki jest poruszenie �rodowisk �ydowskich poprzez u�wiadomienie im b��d�w, jakie pope�niali i pope�niaj� w stosunku do nie-�yd�w.
Wiele z nich, jak twierdzi autor, ma swoje �r�d�o w �ydowskiej religii � i to jest jej g��wnym tematem tej ksi��ki.
Gdyby napisa� j� Polak, natychmiast okrzykni�to by go antysemit� czy �ydo-�erc�.
Profesor Szahak jest wprawdzie Polakiem z pochodzenia, trudno go jednak nazwa� antysemit�, cho� takim epitetem w rodzinnym Izraelu cz�sto jest obrzucany.
Z drugiej strony w angielskim wydaniu ksi��ki podziw dla rzetelno�ci, m�dro�ci, ale tak�e i odwagi autora wyrazi� sam Noam Chomsky, wybitny ameryka�ski filozof i lingwista, r�wnie� �yd. Wbrew temu, co twierdz� krytycy o jego tw�rczo�ci, nie jest to wcale �kalanie w�asnego gniazada�, lecz troska o dobro w�asnego narodu, z kt�rego pochodzi i z kt�rym si� uto�samia. Szahak uwa�a bowiem, �e cz�owiek przyznaj�cy si� do b��d�w, ujawniaj�cy swe s�abo�ci staje si� nam bli�szy. Rozumiej�c go lepiej, mo�emy my wybaczy�. I takie jest w�a�nie przes�anie tej ksi��ki.
Mam nadziej�, �e lektura ��ydowskich dziej�w i religii� zostanie odebrana przez polskiego czytelnika jako swoista spowied� i oczyszczenie, czytelnika, kt�ry � co tu ukrywa� � w odniesieniu do �yd�w cz�sto pos�uguje si� stereotypami i p�prawdami, wynikaj�cymi z niewiedzy. A przecie� one w�a�nie s� g��wn� po�ywk� dla antysemityzmu czy rasizmu.
Uwa�amy, �e nie ma takiej prawdy o narodzie, kt�rej inni ludzie nie byliby w stanie zrozumie�.
Warunek: trzeba j� pozna�.
Izrael Szahak
�ydowskie dzieje i religia
�YDZI I GOJE � XXX WIEK�W HISTORII
T�umaczenie: Jan M. Fijor
Fijorr Publishing � Warszawa-Chicago
Tytu� orygina�u angielskiego:
�JEWISH HISTORY, JEWISH RELIGION�
Project ok�adki
Tadeusz Troczy�ski
Redakcja j�zykowa
Anna Brzezi�ska
Copyright Izrael Shahak 1994
This translation of �Jewis History, Jewish Religion� first published in 1994 is published by arrangement with Pluto Press Limited, London.
Chapters 2,3,4, and 5 first appeared in The Journal Khmasion and are reproduced with permission.
Foreword copyright 1994 Gore Vidal.
Additional foreword copyright Edward Said 1996.
Copyright wydania polskiego FIJORR PUBLISHING WARSZAWA-CHICAGO 1997
Sk�ad i �amanie
LogoScript Sp. z o.o., Warszawa
Dystrybucja w Polsce
Fundacja ANTYK
Pl. Trzech Krzy�y, Warszawa
Tel: 0-22- 622-0297
Dystrybucja internetowa:
[email protected]
S�owo wst�pne Gore Vidala
Gdzie� pod koniec lat 50, p�niejsze bo�yszcze tego �wiata John F.Kennedy, z zami�owania historyk, opowiedzia� mi o tym, jako to w 1948 roku, w �rodku wy�cigu do fotela prezydenckiego, niejaki Harry S. Truman zosta� nagle opuszczony przez prawie wszystkich swoich sojusznik�w i w�a�nie wtedy w przedziale jego kampanijnego poci�gu pojawi�a si� grupka ameryka�skich syjonist�w, z walizeczk� zawieraj�c�, bagatela, 2 miliony dolar�w.
Zdarzenie to wyja�nia dlaczego po wyborze Trumana Stany Zjednoczone tak szybko uzna�y Pa�stwo Izrael. Poniewa� ani Kennedy, ani ja nie byli�my (w przeciwie�stwie do jego ojca czy mojego dziadka) antysemitami, uznali�my t� histori� za kolejn� zabawn� anegdot� o Trumanie i korupcji w�r�d ameryka�skich polityk�w.
Na szcz�cie, pospieszne uznanie Izraela jako pa�stwa zaowocowa�o czterdziestoma pi�cioma latami krwawych zamieszek i rozpadem tego, co w opinii syjonistycznych wsp�pasa�er�w Trumana mia�o by� pa�stwem pluralistycznym � wsp�ln� ojczyzn� jego rodowitych mieszka�c�w: muzu�man�w, chrze�cijan i �yd�w, a w przysz�o�ci tak�e ojczyzn� mi�uj�cych pok�j imigrant�w �ydowskich z Europy i Ameryki, nawet tych, kt�rzy gorliwie wierzyli, �e Wielki Geometra ofiarowa� �ydom ziemie Judei i Samarii w u�ytkowanie wy��czne i wieczyste.
Poniewa� wielu osadnik�w z Europy sympatyzowa�o z ruchami socjalistycznymi, mogli�my przypuszcza�, �e nie zezwol� oni na utworzenie pa�stwa religijnego, �ydowskiej teokracji, co rdzennym mieszka�com tych ziem, Palesty�czykom, zamieszkiwanie w Izraelu na r�wnych prawach. Tak si� jednak nie sta�o. Nie mam zamiaru wylicza� w tym miejscu wszystkich wojen i alarm�w bojowych, jakie sta�y si� udzia�em tego nieszcz�snego regionu. Podkre�lam tylko, �e pospieszne utworzenie pa�stwa izraelskiego zatru�o polityczne i intelektualne �ycie Stan�w Zjednoczonych, nieoczekiwanie g��wnego �protektora� Izraela.
�Nieoczekiwanie�, jako �e �adna inna mniejszo�� w dziejach Ameryki nie uprowadzi�a z tego kraju tylu pieni�dzy pochodz�cych od ameryka�skiego podatnika, aby je potem zainwestowa� w swej ojczy�nie. To tak, jakby domaga� si� od ameryka�skiego podatnika, by popiera� plany papie�a dotycz�ce odbudowy Pa�stwa Ko�cielnego w jego dawnych granicach tylko dlatego, �e jedna trzecia obywateli Stan�w Zjednoczonych to praktykuj�cy katolicy.
Mo�na sobie jedynie wyobrazi� protesty spo�eczne pro-teksty i kategoryczne �nie� Kongresu, gdyby do czego� takiego dosz�o.
Tymczasem mniejszo�� wyznaniowa, stanowi�ca niespe�na 2 procent populacji kraju, przy entuzjastycznym poparciu medi�w, kupi�a b�d� zastraszy�a siedemdziesi�ciu senator�w (wymagana jest wi�kszo�� dw�ch trzecich g�os�w, by obali� ma�o sk�din�d prawdopodobne prezydenckie weto).
W pewnym sensie podziwiam skuteczno��, z jak� izraelskiemu lobby uda�o si� przeprowadzi� swoje zamiary i przerzuca� rok po roku miliardy dolar�w, kt�re uczyni� mia�y i Izraela �zapor� przeciwko komunizmowi�.
Cho� szczerze m�wi�c, ani ZSRR ani komunizm regionowi temu nigdy specjalnie nie zagra�a�. Dosz�o natomiast do tego, �e przyja�ni dot�d Ameryce Arabowie stali si� naszymi wrogami. Ma�o tego, na skutek dezinformacji na temat tego, co dzieje si� na Bliskim Wschodzie, g��wnymi ofiarami tych wszystkich k�amliwych slogan�w � na r�wni z ameryka�skim podatnikiem � stali si� ameryka�scy �ydzi, nieustannie szanta�owani przez tej rangi zawodowych terroryst�w, jak Begin czy Szamir. Na domiar z�ego, ameryka�scy intelektuali�ci �ydowskiego pochodzenia, poza paroma zaszczytnymi wyj�tkami, opu�cili szeregi libera��w, �eby wda� si� w kilka nieudanych sojuszy z (antysemick� zreszt�) prawic� chrze�cija�sk� i przemys�owym kompleksem zbli�onym do Pentagonu.
W 1985 roku jeden z owych intelektualist�w napisa�, i� wprawdzie po przybyciu do Ameryki �ydzi zorientowali si�, �e �liberalny punkt widzenia i libera�owie s� im bli�si w sposobie podej�cia i wra�liwsi na problematyk� �ydowsk�� ni� inne ugrupowania, teraz jednak w interesie �ydowskim le�y sojusz z fundamentalistami protestanckimi, bo �czy� istnieje jaki� pow�d, by �ydzi kurczowo trzymali si� swych dogmatycznych i pe�nych hipokryzji pogl�d�w z przesz�o�ci?�
W tym momencie ameryka�ska lewica uleg�a rozbiciu, a ci z nas, kt�rzy krytykowali naszych niegdysiejszych �ydowskich sprzymierze�c�w za ich nierozwa�ny oportunizm, zostali natychmiast ochrzczeni rytualnym epitetem �antysemity�, b�d� �nienawidz�cego si� �yda�.
Na ca�e szcz�cie g�os rozs�dku nie zosta� st�umiony. S�ycha� go r�wnie� w samej Jerozolimie. Oto obywatel tego miasta, Izrael Szahak, nie poprzestaje na ukazaniu ponurych aspekt�w dzisiejszej polityki Izraela, lecz analizuje sam Talmud, opisuj�c wp�yw ca�ej tradycji rabinicznej na to niewielkie pa�stwo, kt�re prawicowi rabini usi�uj� przekszta�ci� w pa�stwo wyznaniowe przeznaczone wy��cznie dla �yd�w.
Czytam Szahaka od lat. Stara si� on satyrycznym okiem spojrze� na zam�t, w jaki popada religia, kt�ra pr�buje zracjonalizowa� to, co z natury rzeczy jest irracjonalne. Posiada przy tym wyj�tkow� umiej�tno�� wy�awiania sprzeczno�ci znajduj�cych si� w tekstach. Fragment po�wi�cony przepojonemu nienawi�ci� do goj�w doktorze Majmonidesie to prawdziwa uczta dla czytelnika.
Nietrudno zrozumie�, dlaczego w�adze Izraela ubolewaj� nad dzia�alno�ci� Szahaka. C� jednak mog� pocz�� z emerytowanym profesorem chemii, kt�ry urodzi� si� w 1932 roku w Warszawie, a swoje dzieci�stwo sp�dzi� w obozie koncentracyjnym w Belsen.
W Izraelu osiedli� si� w 1945 roku; s�u�y� w izraelskiej armii i nie sta� si� marksist� w czasach, gdy na t� ideologi� panowa�a moda. Szahak jest wra�liwym humanist�, dla kt�rego imperlializm jest z�em niezale�nie od tego, czy uprawia si� go w imi� Boga Abrahama czy George�a Busha.
Z wielk� erudycj� i poczuciem humoru sprzeciwia si� totalitarnym deformacjom judaizmu. Podobnie jak inny wybitny uczony, Thomas Paine, Szahak ukazuje nam, co nas czeka w przysz�o�ci, jak r�wnie� d�ug� histori�, kt�r� mamy za sob�; i z takiej perspektywy pr�buje dowie�� swoich racji. Ci, kt�rzy uwa�nie go wys�uchaj�, stan� si� z pewno�ci� m�drzejsi, a kto wie � mo�e i lepsi. Jest on jednym z ostatnich, o ile nie ostatnim z wielkich prorok�w.
Gore Vidal
ROZDZIA� I
Zamkni�ta utopia?
Pisz� tu tylko to, co uwa�am za prawd�, poniewa� k�amstwa Grek�w s� tak liczne, i w mojej opinii �mieszne.
(Hekatajos z Miletu w relacji Herodota)
Amicus Plato sed magis amica veritas � Platon jest przyjacielem, lecz o wiele wi�kszym przyjacielem jest prawda.
(z Etyki Arystotelesa).
W wolnym pa�stwie ka�dy obywatel mo�e my�le� o czym tylko zechce i m�wi� co tylko pomy�li.
(Spinoza).
Ksi��ka ta, mimo i� pisana oryginalnie w j�zyku angielskim i adresowana do ludzi �yj�cych poza terytorium Izraela, jest w pewnym sensie kontynuacj� mojej dzia�alno�ci politycznej jako izraelskiego �yda. Dzia�alno�� t� rozpocz��em na prze�omie roku 1965 i 1996 od protestu, kt�ry wywo�a� powa�ny jak na owe czasy skandal: ot� by�em w Jerozolimie �wiadkiem pewnego zdarzenia, gdy w czasie szabatu ultraortodoksyjny �yd nie pozwoli� skorzysta� ze swego telefonu w celu wezwania pomocy do nie-�yda, kt�ry akurat zas�ab� w pobli�u jego domu.
Zamiast zwyczajnie opisa� to wszystko w prasie, poprosi�em o spotkanie z przedstawicielami jerozolimskiego S�du Rabinackiego, sk�adaj�cego si� z rabin�w mianowanych przez Pa�stwo Izrael.
Spyta�em ich, czy takie post�powanie jest zgodne z zasadami religii �ydowskiej. W odpowiedzi us�ysza�em, �e �w �yd, odmawiaj�c dost�pu do telefonu, zachowa� si� nie tylko pobo�nie, ale i prawid�owo.
Na poparcie swego werdyktu s�dziowie odes�ali mnie do zredagowanego wsp�cze�nie i uznawanego za miarodajne kompendium praw talmudycznych. Zrelacjonowa�em ten incydent na �amach g��wnego dziennika ukazuj�cego si� w j�zyku hebrajskim, �Haaretz�, wywo�uj�c swoj� publikacj� swoisty skandal prasowy.
Skutki tego skandalu by�y dla mnie raczej przykre. Ani izraelskie, ani diasporyczne w�adze rabiniczne nie zmieni�y stanowiska S�du Rabinackiego, podtrzymuj�c, �e �ydowi nie wolno narusza� zakaz�w szabatu, nawet w celu ratowania �ycia goja.
Dodano do tego bardzo ��wi�tobliwy� wyw�d, z kt�rego wynika�o, �e gdyby konsekwencj� odmowy by�o nara�enie �yd�w na niebezpiecze�stwo, w�wczas profanacja szabatu (w�a�nie z uwagi na dobro �yd�w) by�aby dozwolona.
Gdy opieraj�c si� na zdobytej w m�odo�ci wiedzy, zacz��em zg��bia� prawa Talmudu rz�dz�ce stosunkiem �yd�w do goj�w, sta�o si� dla mnie jasne, �e ani syjonizm ze swoj� pozornie �wieck� retoryk�, ani regu�y polityczne obowi�zuj�ce od zarania Pa�stwa Izrael, ani tym bardziej post�powanie wspieraj�cych Izrael przedstawicieli diaspory nie mog� by� zrozumiane bez g��bokiej analizy tych praw oraz �wiatopogl�du, kt�ry jest ich konsekwencj�.
Zar�wno polityka uprawiana przez Izrael po wojnie sze�ciodniowej, w szczeg�lno�ci swoisty apartheid stosowany przez re�ym izraelski na terytoriach okupowanych, jak i nastawienie wi�kszo�ci �yd�w do kwestii praw Palesty�czyk�w tylko mnie w takim przekonaniu utwierdzi�y.
Czyni�c te uwagi nie pr�buj� pomniejszy� znaczenia innych czynnik�w � politycznych czy strategicznych � maj�cych tak�e wp�yw na post�powanie w�adz izraelskich. Staram si� jedynie podkre�li�, �e kierunki wsp�czesnej polityki Izraela wyznaczane s� przez wzajemne oddzia�ywanie czynnik�w pragmatycznych (uzasadnionych czy nieuzasadnionych, moralnych czy niemoralnych w mojej opinii) i ideologii.
Im mniej si� o tych sprawach m�wi, im bardziej ideologia pozostaje w cieniu, tym silniejszy jest jej wp�yw na izraelsk� polityk�. Wszelkie formy rasizmu, dyskryminacji czy ksenofobii staj� si� gro�niejsze i skuteczniejsze, kiedy traktowane s� przez spo�ecze�stwo pob�a�liwe, jako co� normalnego.
Dzieje si� tak zw�aszcza w�wczas, gdy zabroniona zostaje � czy to formalnie, czy za milcz�cym przyzwoleniem � otwarta dyskusja.
Je�li rasizm, dyskryminacja czy ksenofobia skierowane przeciwko ludziom wyznania niemoj�eszowego maj� swe �r�d�a w religii, nie r�ni� si� one niczym od swego przeciwie�stwa � antysemityzmu wynikaj�cego z pobudek religijnych. O ile du�o si� dzisiaj dyskutuje na ten ostatni temat, o tyle istnienie �ydowskiego rasizmu, nietolerancji wobec goj�w pomija si� � zw�aszcza poza terytorium Izraela � niemal ca�kowitym milczeniem.
DEFINICJA PA�STWA �YDOWSKIEGO
Bez rozwa�enia dominuj�cego w�r�d �yd�w nastawienia do nie-�yd�w niemo�liwe jest zrozumienie istoty �pa�stwa �ydowskiego�, jak oficjalnie Izrael sam si� okre�la. Nieporozumienie, w wyniku kt�rego Izrael powszechnie uchodzi za wz�r demokracji (pomin�wszy nawet re�ym na terytoriach okupowanych), jest skutkiem ignorowania faktu, co termin �pa�stwo �ydowskie� oznacza w odniesieniu do zamieszkuj�cej go ludno�ci nie�ydowskiej. Moim zdaniem, Izrael jako �pa�stwo �ydowskie� stanowi zagro�enie nie tylko dla samego siebie i swoich mieszka�c�w, lecz tak�e dla wszystkich �yd�w oraz ludno�ci zamieszkuj�cej Bliski Wsch�d i inne regiony.
Uwa�am te�, �e takie samo zagro�enie jak ��ydowski� Izrael stanowi� inne pa�stwa czy wsp�lnoty Bliskiego Wschodu, okre�laj�ce si� mianem �arabskich� czy �islamskich�.
R�nica polega na tym, �e o ile o zagro�eniu arabskim m�wi si� na ka�dym kroku, o tyle o niebezpiecze�stwie p�yn�cym z ��ydowskiego� charakteru Pa�stwa Izrael praktycznie si� milczy.
Uznanie Izraela za �pa�stwo �ydowskie� by�o od jego zarania fundamentaln� zasad� izraelskiej polityki, wpajan� narodowi �ydowskiemu na wszelkie mo�liwe sposoby. Z chwil� pojawienia si� w pocz�tkach lat 80-tych niewielkiej grupy �yd�w izraelskich, kt�rzy sprzeciwiali si� koncepcji �pa�stwa �ydowskiego�, Kneset przyt�aczaj�ca wi�kszo�ci� g�os�w uchwali� w 1985 roku prawo konstytucyjne (nadrz�dne wobec wszystkich istniej�cych praw, mo�liwe do uchylenia tylko w wyj�tkowych okoliczno�ciach).
W my�l tego prawa nie zezwala si� na kandydowanie do Knesetu �adnej partii czy ugrupowaniu politycznemu, kt�rego program kwestionuje ��ydowsko�� Pa�stwa Izrael b�d� wyra�a zamiar zmiany tego prawa na drodze demokratycznej.
Osobi�cie sprzeciwiam si� takiej zasadzie konstytucyjnej, albowiem prawnym skutkiem tego stanu rzeczy jest to, �e w pa�stwie, kt�rego jestem obywatelem, nie mog� nale�e� do partii, kt�rej zasady ideowe podzielam i kt�ra mia�aby prawo wzi�� udzia� w wyborach do Knesetu.
Ju� na tym przyk�adzie wida�, �e stosowanie zasad �ideologii �ydowskiej� wobec nie-�yd�w oraz tych �yd�w, kt�rzy s� jej przeciwni, dowodzi, i� Izrael nie jest pa�stwem demokratycznym.
Niebezpiecze�stwo z tego p�yn�ce nie ogranicza si� wy��cznie do spraw wewn�trznych.
�Ideologia� ma r�wnie� wp�yw na izraelsk� polityk� zagraniczn�. Zagro�enie to b�dzie ros�o dop�ty, dop�ki nasila� si� b�d� dwa aktualne zjawiska: umacnianie si� �ydowskiego charakteru Pa�stwa Izrael oraz jego si�y militarnej, w szczeg�lno�ci za� rozw�j jego pot�gi nuklearnej.
Innym niepokoj�cym faktem jest systematyczny wzrost wp�yw�w �ydowskich na polityczne elity Stan�w Zjednoczonych. Tym bardziej wi�c rzetelna informacja na temat judaizmu, a zw�aszcza sposobu traktowania przez Pa�stwo Izrael obywateli pochodzenia nie-�ydowskiego jest nie tylko wa�na, ale i politycznie niezb�dna.
Zacznijmy wi�c od obowi�zuj�cej w tym kraju definicji terminu ��ydowski�, ilustruje ona bowiem podstawow� r�nic� mi�dzy Izraelem jako �pa�stwem �ydowskim� a wi�kszo�ci� pozosta�ych pa�stw �wiata. Zgodnie z oficjaln� definicj� Izrael jest pa�stwem �nale��cym� tylko i wy��cznie (bez wzgl�du na miejsce zamieszkania) do os�b okre�lanych przez w�adze izraelskie jako ��ydzi�.
Z drugiej strony Izrael �nie nale�y� do obywateli nie�ydowskiego pochodzenia, kt�rych, i to w spos�b oficjalny, uznaje si� za osoby ni�szej kategorii. W praktyce oznacza to, �e gdyby cz�onkowie jakiego� plemienia peruwia�skiego zdecydowali si� przej�� na judaizm, uzyskawszy tym samym status ��yd�w�, staliby si� automatycznie obywatelami izraelskimi i mogliby dzi�ki temu korzysta� z 70 procent terytorium Zachodniego Brzegu (a tak�e 92 procent terytorium nale��cego do Pa�stwa Izrael), ziem oficjalnie przeznaczonych wy��cznie dla �yd�w.
Wszystkim nie-�ydom (i to nie tylko Palesty�czykom) zabrania si� korzystania z tych terytori�w. (Zakaz ten dotyczy tak�e obywateli izraelskich pochodzenia arabskiego, i to nawet tych, kt�rzy dos�u�yli si� wysokich stopni wojskowych w armii izraelskiej).
Przyk�ad z tym peruwia�skim plemieniem nie jest wi�c a� tak abstrakcyjny. Co� podobnego zdarzy�o si� naprawd� kilka lat temu.
Na Zachodnim Brzegu, w pobli�u Nablusu, na obszarze niedost�pnym dla goj�w, osiedlani zostali �ydzi, kt�rzy dopiero co przeszli na judaizm. Rz�d izraelski podejmuje ogromne ryzyko, w��cznie z ryzykiem wybuchu konfliktu zbrojnego, po to, �eby osiedla takie, zamieszkiwane wy��cznie przez osoby okre�lane mianem ��yd�w� (a nie, jak to si� k�amliwie g�osi w mediach, przez �Izraelczyk�w�) podporz�dkowa� jedynie jurysdykcji ��ydowskiej�.
Podejrzewam, �e �ydzi ameryka�scy czy brytyjscy poczytaliby za akt antysemityzmu nazwanie Stan�w Zjednoczonych czy Zjednoczonego Kr�lestwa �pa�stwami chrze�cija�skimi�, nale��cymi wy��cznie do obywateli okre�lanych oficjalnie mianem �chrze�cijan�.
W konsekwencji obowi�zywania takiej doktryny �ydzi, kt�rzy przeszliby na chrze�cija�stwo, stawaliby si� pe�noprawnymi obywatelami poprzez sam fakt chrztu. Korzy�ci p�yn�ce ze zmiany wyznania znane s� �ydom szczeg�lnie dobrze z ich w�asnej historii. W czasach, gdy pa�stwa chrze�cija�skie czy muzu�ma�skie odmawia�y innowiercom � w tym r�wnie� �ydom � praw obywatelskich, dyskryminacja ustawa�a z chwil� przej�cia na obowi�zuj�c� oficjalnie religi� pa�stwow�. W pa�stwie izraelskim jest podobnie: w momencie przej�cia na judaizm nie-�yd przestaje by� dyskryminowany, gdy� odt�d uwa�a si� go za �yda. Wida� wi�c, �e ten sam rodzaj ekskluzywizmu, kt�ry znakomita cz�� �ydowskiej diaspory uwa�a za przejaw zwyk�ego antysemityzmu, gdy dotyczy �yd�w, traktowany jest jako co� normalnego, poniewa� dotyczy �yd�w.
Sprzeciwianie si� zar�wno antysemityzmowi, jak i �ydowskiemu szowinizmowi uwa�ane jest przez wi�kszo�� �yd�w za �nienawi�� do siebie�.
Jest to moim zdaniem termin absurdalny.
Znaczenie okre�lenia ��ydowski� i jego pochodnych w kontek�cie polityki pa�stwa izraelskiego nabiera podobnej wagi i wymowy, co znaczenia okre�lenia �islamski� w odniesieniu do Iranu czy �komunistyczny� w stosunku do by�ego ZSRR.
Jednak�e znaczenie s�owa ��ydowski� w jego potocznym u�yciu nie jest wcale a� tak precyzyjne i klarowne ani w hebrajskim, anie w t�umaczeniu na inne j�zyki, st�d konieczno�� wprowadzenia definicji oficjalnej.
Prawo izraelskie uznaje za �yda ka�d� osob�, kt�rej matka, babka, prababka, b�d� praprababka wyznawa�y religie moj�eszow�; jak r�wnie� osob�, kt�ra przesz�a na judaizm zgodnie z zasadami obowi�zuj�cymi w pa�stwie izraelskim, pod warunkiem jednak, �e osoba ta nie przesz�a nigdy z judaizmu na inne wyznanie, w takim bowiem przypadku dla Pa�stwa Izrael przestaje ona automatycznie by� �ydem. Pierwszy spo�r�d trzech powy�szych warunk�w stanowi talmudyczn� definicj� osoby, �kt�ra jest �ydem�.
Definicja ta stosowana jest przez �ydowskich ortodoks�w. Zar�wno Talmud, jak i p�niejsze prawo rabiniczne dopuszczaj� r�wnie� sytuacj�, w kt�rej goj przechodz�c na judaizm mo�e sta� si� �ydem (podobnie jak mo�e si� nim sta� � tyle �e w inny �spos�b� � nie�ydowski niewolnik przechodz�c na w�asno�� �yda) pod warunkiem, �e nast�pi�o to w zgodzie z obowi�zuj�cymi zasadami, a zmiana wyznania odby�a si� pod nadzorem rabina. �Obowi�zuj�ce zasady� to w przypadku kobiety przechodz�cej na judaizm �oczyszczaj�ca k�piel� nagiej kandydatki odbywaj�ca si� pod nadzorem trzech rabin�w.
O rytuale tym, dobrze znanym wi�kszo�ci czytelnik�w prasy hebrajskiej, rzadko kiedy m�wi si� czy pisze w angloj�zycznych mediach. Mam nadziej�, �e niniejsza ksi��ka stanie si� pocz�tkiem procesu obja�niania pewnych zjawisk i nadrabiania zaleg�o�ci w tej dziedzinie.
Istnieje jeszcze jeden wa�ny pow�d, dla kt�rego nale�y w spos�b formalny zdefiniowa�, kto jest, a kto nie jest �ydem. Pa�stwo izraelskie, dzia�aj�c oficjalnie na rzecz �yd�w, dyskryminuje obywateli pochodzenia nie�ydowskiego w wielu dziedzinach �ycia; trzy z nich uwa�am za najwa�niejsze: prawo do zamieszkania, prawo do pracy i zasad� r�wno�ci wobec prawa.
Dyskryminacja, je�li chodzi o prawo do zamieszkania, wynika z faktu, i� 92 procent terytorium Izraela znajduje si� w r�kach pa�stwa i jest administrowane przez Izraelskie W�adze Ziemskie w oparciu o wytyczne �ydowskiego Funduszu Narodowego, organizacji afiliowanej przy �wiatowej Organizacji Syjonistycznej.
Uchwalone przez �FN przepisy odmawiaj� prawa do zamieszkania, otwarcia firmy, a cz�sto prawa do pracy wszystkim nie-�ydom tylko dlatego, �e nie s� �ydami, podczas gdy �ydom wolno zamieszkiwa�, otwiera� firmy i pracowa� w dowolnym miejscu na obszarze Izraela. Gdyby w jakim� pa�stwie prawo dyskryminowa�o w podobny spos�b �yd�w, okrzyczano by je natychmiast, ca�kiem zreszt� s�usznie, antysemickim i domagano si� w licznych protestach jego zmiany. Kiedy jednak problem dotyczy Izraela i dyskryminuj�cej �ideologii �ydowskiej�, albo si� go zbywa milczeniem, albo uczenie usprawiedliwia, rzadko kiedy ujawniaj�c prawd�.
Odmowa prawa do pracy oznacza, i� obywatelom pochodzenia nie�ydowskiego zabrania si� pracowa� na terenach administrowanych przez Izraelskie W�adze Ziemskie zgodnie z przepisami �ydowskiego Funduszu Narodowego. W praktyce jednak zakaz ten � cho� obowi�zuje oficjalnie � nie zawsze bywa przestrzegany. Od czasu do czasu w�adze Izraela, przyk�adowo Ministerstwo Rolnictwa, wszczynaj� kampani� walki z plag� �podnajmowania nale��cych do �yd�w i zlokalizowanych na terenach pa�stwowych [tj., na ziemi nale��cej do Pa�stwa Izrael] gospodarstw sadowniczych, wskutek czego sady uprawiane s� przez robotnik�w arabskich�. Nie ma znaczenia, �e robotnicy ci s� obywatelami izraelskimi. Izrael zabrania r�wnie� �ydom osiedlonym na terenach pa�stwowych poddzier�awiania cho�by skrawka swojej ziemi Arabom, nawet na kr�tki czas; ci, kt�rzy tego zakazu nie respektuj�, podlegaj� z regu�y wysokim karom grzywny. Nie ma jednak prawa zakazuj�cego nie-�ydom dzier�awienia ziemi �ydom. W moim przypadku oznacza to, i� z tytu�u bycia �ydem mam prawo wydzier�awi� sad od innego �yda, za� nie-�yd, nawet je�li jest obywatelem lub sta�ym rezydentem Izraela, takiego prawa nie posiada.
Nie�ydowskim obywatelom Izraela nie przys�uguje r�wno�� wobec prawa. Podobna dyskryminacja wyst�puje w wielu przepisach izraelskiego prawa, jednak�e w celu unikni�cia zak�opotania poj�ci� ��yd� i �nie-�yd� s� z regu�y w tek�cie pomini�te, w przeciwie�stwie do fundamentalnej ustawy o powrocie, zgodnie z kt�r� bezwarunkowe prawo wjazdu i osiedlenia si� na terenie Izraela maj� wy��cznie osoby uznane oficjalnie za �yd�w. Otrzymuj� one automatycznie ��wiadectwo imigracyjne�, kt�re gwarantuje im �z tytu�u powrotu do �ydowskiej ojczyzny� natychmiastowe obywatelstwo. Uzyskuj� tak�e szereg �wiadcze� materialnych, zr�nicowanych w zale�no�ci od tego, z jakiego kraju przybywaj�. I tak, �ydzi przybywaj�cy z republik by�ego ZSRR otrzymuj� bezzwrotn� zapomog� adaptacyjn� w wysoko�ci ok. 20.000 dolar�w na rodzin�. Na mocy ustawy o powrocie wszyscy �ydowscy imigranci uzyskuj� te� automatycznie prawo do g�osowania i ubiegania si� o mandat w Knesecie � nawet je�li nie m�wi� s�owa po hebrajsku.
W innych izraelskich przepisach prawa, zwroty: �ka�dy, komu wed�ug ustawy o powrocie przys�uguje mo�liwo�� imigracji� i �ka�dy, komu wed�ug ustawy o powrocie mo�liwo�� imigracji nie przys�uguje� s� zast�pione innymi sformu�owaniami. W zale�no�ci od rodzaju przepis�w r�ne �wiadczenia i przywileje udzielane s� pierwszej kategorii, a systematycznie odmawiane drugiej. Podstawowym narz�dziem wdra�ania dyskryminacji w �yciu codziennym s� tzw., osobiste karty to�samo�ci, kt�re ka�dy powinien zawsze przy sobie posiada�. Na karcie widnieje narodowo�� posiadacza, a wi�c: �yd, Arab, Druz, ka�dy, tylko nie Izraelczyk. Pr�ba wymuszenia na Ministerstwie Spraw Wewn�trznych zmiany tego zapisu, by w miejsce �narodowo�ci� wpisywa� Izraelczykom na kartach: obywatelstwo �izraelskie� czy nawet �izraelsko-�ydowskie� nie powiod�a si�. Osoby zainteresowane tak� zmian� otrzyma�y z tego� ministerstwa pismo z adnotacj�: �postanowiono, i� nie b�dzie si� uznawa� narodowo�ci izraelskiej�. Pismo nie precyzuje, kto tak postanowi� i kiedy.
Wiele izraelskich przepis�w, ustaw i praw zawiera formu�� dyskryminuj�c� wszystkich tych, kt�rym nie wolno imigrowa� do Izraela na podstawie ustawy o powrocie, st�d kwestia ta wymaga oddzielnego om�wienia. W tym miejscu chcia�bym przytoczy� tylko jeden, na poz�r b�ahy w por�wnaniu do zakazu osiedlania si� przyk�ad, kt�ry jednak ukazuje prawdziwe intencje izraelskich ustawodawc�w. Obywatelowi Izraela, kt�ry opu�ci� kraj czasowo, a do kt�rego stosuje si� klauzula: �mo�e imigrowa� zgodnie z ustaw� o powrocie�, w momencie powrotu do ojczyzny przys�uguje szereg szczodrych ulg celnych, ma te� prawo do zasi�ku na wy�sze studia dla dzieci, do zapomogi b�d� niskooprocentowanej po�yczki na kupno mieszkania, jak r�wnie� do innych �wiadcze�. Obywatelom, do kt�rych wspomniana klauzula w ustawie si� nie odnosi, innymi s�owy: nie�ydowskim obywatelom Izraela, �adne z tych dobrodziejstw nie przys�uguje.
Oczywistym celem polityki dyskryminacji jest ograniczenie liczebno�ci nie�ydowskich obywateli, a co za tym idzie, uczynienie Izraela pa�stwem jeszcze bardziej �ydowskim.
IDEOLOGIA ZIEMI ODZYSKANIEJ
Izrael propaguje w�r�d swoich �ydowskich obywateli opart� na zasadzie swoistej odr�bno�ci czy eksluzywizmu ideologi� Ziemi Odzyskanej. Zasadniczym jej celem jest ograniczenie do minimum nie�ydowskiej populacji Izraela. Ideologi� t� wpaja si� �ydowskim uczniom w tamtejszych szko�ach. Naucza si� wi�c dzieci, �e ideologia ta odnosi si� do ca�ego Pa�stwa Izrael, kt�re wraz z terenami zdobytymi po roku 1967 okre�la si� mianem Ziemi Izraela. Zgodnie z ni� ziemi� �odzyskan�� stanowi� terytoria, kt�re z r�k nie�ydowskich przesz�y na w�asno�� �yd�w.
Mog� one stanowi� w�asno�� prywatn� albo nale�e� do pa�stwa lub do �ydowskiego Funduszu Narodowego. Ziemia znajduj�ca si� nadal w r�kach nie�ydowskich okre�lana jest jako: �nie odzyskana�. Tak wi�c je�li �yd, kt�ry pope�ni� najstraszniejsz� ze zbrodni, nab�dzie kawa�ek ziemi od najbardziej prawego goja, w�wczas ziemia ta, b�d�ca dotychczas �nie odzyskan��, staje si� na mocy owej transakcji ziemi� �odzyskan��. Logiczn� konsekwencj� takiego stanu rzeczy jest wysiedlenie, zwane delikatnie �przesiedleniem�, wszystkich nie-�yd�w z teren�w, kt�re musz� zosta� odzyskane. Dlatego utopi� jest ziemia w ca�o�ci �odzyskana�; �adna jej pi�d� nie jest posiadana ani uprawiana przez nie-�yda. Liderzy ruchu syjonistycznego wyk�adaj� t� wyj�tkowo odpychaj�c� ideologi� w spos�b prosty i klarowny. Walter Laquer, zagorza�y syjonista, w swej Historii syjonizmu (1) opowiada, jak to jeden z jego duchownych przodk�w, zmar�y w 1919 roku A.D. Gordon, �sprzeciwia� si� przemocy, za� samoobron� dopuszcza� tylko w skrajnych przypadkach. Zar�wno on, jak i jego przyjaciele pragn�li, aby ka�de drzewko, ka�dy krzew rosn�cy na �ydowskiej ziemi zasadzone zosta�y r�kami �ydowskich pionier�w�. Oznacza�o to, i� ludzie ci chcieli si� pozby� wszystkich �obcych�, tak by ziemia ta sta�a si� ziemi� �odzyskan�� przez �yd�w.
Wprawdzie wsp�cze�ni nast�pcy Gordona stosuj� dzi� wi�cej przemocy, ni� on sam zaleca�, to jednak zasada �odzyskiwania� ziemi i jej konsekwencje pozosta�y bez zmian.
W pododobny spos�b kibuce, okrzyczane jako pr�ba stworzenia utopii, sta�y si� i nadal s� nacechowan� mesjanizmem �ydowsk� utopi�. I chocia� sk�adaj� si� w wi�kszo�ci z ateist�w, nie akceptuj� oni Arab�w i domagaj� si�, aby ewentualny (nie�ydowski) kandydat do kibucu przeszed� wpierw, dla zasady, na judaizm.
Trudno si� potem dziwi�, �e ch�opcy z kibuc�w uznawani s� za najbardziej promilitarnie nastawion� cz�� spo�ecze�stwa izraelskiego.
Nie �adne �wzgl�dy bezpiecze�stwa narodowego�, nag�a�niane przez izraelskie media, lecz w�a�nie ta ideologia elity, narodu wybranego doprowadzi�a do aneksji s�siednich terytori�w w latach 50-tych, potem w po�owie lat 60-tych i p�niej, w wyniku wojny 1967 roku. Plany �judaizacji Galilei� to r�wnie� owoc tej ideologii.
Pod okre�leniem �judaizacja Galilei� rozumiemy ca�y system bod�c�w finansowych, motywuj�cych �yd�w do osiedlania si� w Galilei. (Ciekawy jestem reakcji ameryka�skich �yd�w, w wypadku gdyby tak kto� w Stanach Zjednoczonych zechcia� przeforsowa� plan �chrystianizacji Nowego Jorku�, albo chocia�by Brooklynu.) Tymczasem �Odzyskiwanie Ziemi� ogranicza si� nie tylko do terytorialnej �judaizacji�. Na ca�ym obszarze Izraela �ydowski Fundusz Narodowy, wspierany energicznie przez izraelskie agencje rz�dowe (szczeg�lnie przez tajn� policj�), wydaje ogromne sumy pa�stwowych pieni�dzy na �odzyskiwanie� ka�dego kawa�ka ziemi, jaki nie-�yd jest tylko got�w sprzeda�, a tak�e niedopuszczanie do tego, by jakikolwiek �yd sprzeda� sw� ziemi� gojowi. To ostatnie osi�ga si� poprzez oferowanie wy�szej ceny.
EKSPANSJONIZM IZRAELSKI
Najwi�kszym zagro�eniem, na jakie Izrael jako �pa�stwo �ydowskie� nara�a zar�wno swoich w�asnych mieszka�c�w, jak i ich �ydowskich i nie�ydowskich s�siad�w, jest jego ideologicznie umotywowana ekspansja terytorialna oraz seria wojen, kt�re by�y jej nieuniknionym skutkiem. Im wi�cej Izraelczyk�w staje si� �ydami albo, jak to kto� powiedzia� po hebrajsku, im wi�cej obywateli Izraela �powraca do judaizmu� (proces powrotu trwa, a rozpocz�� si� w 1967 roku), tym bardziej izraelska polityka zdominowana jest przez �ydowsk� ideologi�, a wzgl�dy racjonalne schodz� na coraz dalszy plan.
U�yte przeze mnie okre�lenie �racjonalny� nie odnosi si� wcale do moralnej oceny polityki Izraela ani te� do rzekomych potrzeb zwi�zanych z obronno�ci� czy bezpiecze�stwem pa�stwa � a tym bardziej do rzekomej doktryny �przetrwania Izraela�.
Okre�lenia tego u�ywam wy��cznie w odniesieniu do izraelskiej polityki imperialnej, kt�rej podstaw� s� domniemane interesy samego pa�stwa. Jakkolwiek polityka ta sama w sobie jest niemoralna i beznadziejnie g�upia, to opieranie si� w polityce na �ideologii �ydowskiej� uwa�am za co� jeszcze gorszego. Argumenty ideologiczne na rzecz polityki izraelskiej odwo�uj� si� zwykle do realigii �ydowskiej, za� w przypadku �yd�w niewierz�cych do �historycznych praw �yd�w�, kt�re r�wnie� wywodz� si� z wiary i w zwi�zku z tym posiadaj� charakter dogmatyczny.
Temu w�a�nie zawdzi�cza� mo�na moj� wczesn� przemian� z wielbiciela Ben Guriona w jego zagorza�ego przeciwnika.
W 1956 roku skwapliwie popar�em wszystkie polityczne i militarne argumenty Ben Guriona za rozpocz�ciem tzw., wojny o Suez. I popiera�em je dop�ty Ben Gurion, w trzecim dniu wojny, (pomimo swego ateizmu i g�oszonego publicznie lekcewa�enia dla przykaza� wiary moj�eszowej) o�wiadczy� w Knesecie, �e jej prawdziwym powodem jest �odbudowa kr�lestwa Dawida i Salomona� w jego biblijnych granicach. W chwili gdy Ben Gurion wypowiedzia� te s�owa, wi�kszo�� cz�onk�w parlamentu wsta�a i spontanicznie od�piewa�a hymn izraelski. O ile mi wiadomo, �aden �ydowski polityk nie wypar� si� nigdy idei Ben Guriona, lansuj�cego pogl�d, �e d��eniem polityki izraelskiej musi by� (w granicach rozwa�nego pragmatyzmu) przywr�cenie pa�stwu �ydowskiemu granic biblijnych. Istotnie, analiza izraelskiej strategii i zasad bie��cej polityki zagranicznej, wyra�onych w j�zyku hebrajskim, wskazuje do�� jasno, �e to w�a�nie �ideologia �ydowska�, bardziej ni� jakikolwiek inny czynnik, wyznacza polityk� wsp�czesnego Izraela. Ignorowanie wp�ywu judaizmu na polityk� izraelsk�, jak to si� w rzeczywisto�ci zdarza, a tak�e lekcewa�enie samej �ideologii �ydowskiej�, sprawia, i� zasady tej polityki s� niezrozumia�e dla cudzoziemc�w, kt�rych wiedza na temat wiary moj�eszowej ogranicza si� do powierzchownej znajomo�ci tekst�w jej apologet�w.
Pozwol� sobie tutaj zilustrowa� na wsp�czesnym przyk�adzie zasadnicz� r�nic� mi�dzy izraelskim ekspansjonizmem terytorialnym (imperializmem) w wydaniu �wieckim a zasadami �ideologii �ydowskiej�. Ta ostatnia g�osi, �e ziemie nale��ce w zamierzch�ej przesz�o�ci do kt�rego� z w�adc�w �ydowskich albo obiecane �ydom przez Boga, czy to w Biblii, czy te� � co jest nawet wa�niejsze z politycznego punktu widzenia � wedle rabinicznej interpretacji Pisma �w., i Talmudu powinny nale�e� do Izraela, poniewa� s� cz�ci� pa�stwa �ydowskiego. Bez w�tpienia wielu �ydowskich �gol�bi� uwa�a, �e proces podboju nale�y od�o�y� na p�niej, do czasu gdy Izrael stanie si� silniejszy ni� jest obecnie, albo liczy na to, �e kiedy� w przysz�o�ci nast�pi �podb�j pokojowy�, to znaczy uda si� �nak�oni� narody arabskie lub ich przyw�dc�w, aby sporne terytoria przekazali �ydom w zamian za korzy�ci gwarantowane im przez pa�stwo �ydowskie.
W obiegu kr��y wiele r�ni�cych si� mi�dzy sob� wersji �biblijnych granic Ziemi Izraela�, kt�re w�adze rabiniczne interpretuj� jako granice wyznaczaj�ce obszar pa�stwa �ydowskiego.
Naj�mielsze z nich zawieraj� w �granicach biblijnych� nast�puj�ce terytoria: od po�udnia � ca�y Synaj i cz�� p�nocnego Egiptu, w��cznie z peryferiami Kairu; od wschodu � ca�� Jordani� i du�y kawa�ek Arabi Saudyjskiej, dalej � ca�y Kuwejt i cz�� Iraku na po�udnie od Eufratu; od p�nocy � Liban, ca�� Syri� oraz du�� cz�� obszaru Turcji (do jeziora Van); na zachodzie za� � Cypr.
Na temat �biblijnych granic� prowadzi si� w Izraelu � cz�sto za pieni�dze pa�stwowe � mn�stwo studi�w i uczonych dyskusji, kt�rych owocem s� publikacje ca�ej masy atlas�w, ksi��ek, artyku��w i innych popularnych materia��w propagandowych.
Rzecz jasna, nieboszczyk Kahane i jego uczniowie, jak r�wnie� tak wp�ywowe organizacje, jak Gusz Emunim, nie tylko pragn�, by Izrael dokona� podboju spornych terytori�w, lecz uwa�aj� go wr�cz za nakaz boski, kt�ry musi si� powie��, gdy� odbywa� si� b�dzie z Bo�� pomoc�. Faktem jest, �e w opinii czo�owych przedstawicieli duchowie�stwa odmowa podj�cia przez Izrael ��wi�tej wojny�, czy, jeszcze gorzej, oddanie Synaju Egiptowi, jest zbiorowym grzechem, za kt�ry nar�d zosta� s�usznie przez Boga ukarany. Jeden z najbardziej wp�ywowych rabin�w Gusz Emunim, rabin �ydowskich osiedli w Kirayat Arba i w Hebronie, Dov Lior, utrzymywa� uparcie, i� fiasko podboju Libanu w wojnie 1982-85 roku by�o zas�u�on� kar� bosk�, wymierzon� �ydom za �oddanie Egiptowi cz�ci Ziemi Izraela, a mianowicie Synaju�.
Chocia� � jak z g�ry zastrzeg�em � pos�u�y�em si� najbardziej skrajnym przyk�adem �biblijnych� granic Ziemi Izraela, te w�a�nie granice �pa�stwa �ydowskiego� s� w kr�gach religijno-nacjonalistycznych uwa�ane za naturalne. Istniej� jednak bardziej umiarkowane wersje �granic biblijnych�, zwane niekiedy �granicami historycznymi�. W tym miejscu trzeba koniecznie zaznaczy�, �e zar�wno w samym Izraelu, jak i w�r�d diaspory �ydowskiej � z nielicznymi wyj�tkami ugrupowa�, kt�re sprzeciwiaj� si� samej idei pa�stwa �ydowskiego � zasadno�� koncepcji �granic biblijnych� b�d� �historycznych� jako wyznacznika granic Izraela nie jest przez nikogo kwestionowana. Przeciwnie, wszelkie obiekcje dotycz�ce wyegzekwowania tych granic si�� s� natury czysto pragmatycznej. Mo�na wi�c twierdzi�, �e Izrael jest jeszcze zbyt s�aby, by podbi� wszystkie ziemie �nale��ce� do �yd�w, albo �e w wojnie na tak� skal� straty po stronie �ydowskiej (a nie po stronie arabskiej!) nie r�wnowa�y�by korzy�ci wynikaj�cych z podbicia tych ziem. W ka�dym razie �adnemu ortodoksyjnemu wyznawcy judaizmu nie wolno kwestionowa� ��ydowsko�ci� terytorium � bez wzgl�du na przebieg granic � nale��cego do Ziemi Izraela.
W maju 1993 roku, podczas zjazdu Likudu, Ariel Szaron zaproponowa�, by koncepcj� �granic biblijnych� przyj�� jako oficjaln� p�aszczyzn� polityczn� tego bloku. Wniosek ten � zar�wno w ramach Likudu, jak i poza nim � spotka� si� z niewielkimi zastrze�eniami, i to wy��cznie o charakterze pragmatycznym.
Nikomu nie przysz�o nawet do g�owy spyta� Szarono, a kt�r�dy przebiegaj� te �biblijne granice�, kt�rych tak si� domaga.
Pami�tajmy, �e dla tych, kt�rzy okre�laj� si� mianem �leninist�w� historia toczy si� zgodnie z zasadami wytyczonymi przez Marksa i Lenina. Przekonanie to jest nie tylko dogmatyczne, lecz dodatkowo wyklucza jak�kolwiek dyskusj�; innymi s�owy: jest niepodwa�alne. Takie podej�cie uniemo�liwia otwart� wymian� opinii, staj�c si� automatycznie po�ywk� dla totalitarnego sposobu my�lenia. Mo�na wi�c powiedzie�, �e zar�wno �ydzi izraelscy, jak i �yj�cy �po �ydowsku� przedstawiciele diaspory oraz cz�onkowie organizacji czysto �ydowskich maj�, podobnie jak lenini�ci, silne inklinacje totalitarne.
Trzeba jednak przyzna�, �e od momentu powstania Izraela rozwin�a si� tam tak�e strategia narodowa, abstrahuj�ca od dogmat�w �ideologii �ydowskiej�, uwzgl�dniaj�ca wy��cznie cele strategiczne czy imperialne pa�stwa. Klarowny i autorytatywny opis za�o�e� tej strategii poda� genera� rezerwy Szlomo Gazit, by�y szef (2) izraelskiego wywiadu wojskowego. Oto co Gazit powiedzia�:
G��wne zadanie Izraela nie zmieni�o si� (od momentu rozpadu ZSRR) ani o jot� i nadal zachowuje sw� wag� i aktualno��. Geograficzne po�o�enie w centrum arabsko-islamskiego Bliskiego Wschodu predestynuje Izrael do roli stra�nika czuwaj�cego nad stabilno�ci� wszystkich otaczaj�cych go kraj�w. Jego rola polega na ochronie istniej�cych re�ym�w; zapobieganiu b�d� hamowaniu procesu ich radykalizacji i powstrzymywaniu ich religijno-fundamentalistycznych zap�d�w.
Dlatego w�a�nie Izrael zamierza przeciwdzia�a� przemianom zachodz�cym poza jego granicami. Przemiany te nie b�d� pod �adnym pozorem tolerowane, a w razie ich zaistnienia Izrael zmuszony b�dzie do u�ycia si�y militarnej, kt�ra je powstrzyma b�d� st�umi.
Innymi s�owy, celem istnienia Izraela jest narzucenie swej hegemonii pozosta�ym krajom regionu. W opinii Gazita, Izrael to dobroczy�ca, kt�rego trosk� jest stabilno�� re�ym�w arabskich. Ochraniaj�c bliskowschodnie re�ymy, Izrael, zdaniem Gazita, w istotny spos�b przys�u�a si� �krajom rozwini�tym przemys�owo, kt�re s� szczeg�lnie zainteresowane zapewnieniem stabilnej sytuacji na Bliskim Wschodzie�. Uwa�a on, �e bez ingerencji Izraela re�ymy te upad�yby ju� dawno, a istniej� nadal wy��cznie za spraw� izraelskiego straszaka. Takie stanowisko jest dowodem hipokryzji. Warto mo�e w jego kontek�cie przywo�a� s�ynn� maksym� La Rochefoucaulta, kt�ry twierdzi�, �e �hipokryzja jest podatkiem p�aconym cnocie przez nikczemno��.
Ziemia Odzyskana jest pr�b� unikni�cia takiego haraczu.
Nie musz� dodawa�, �e sprzeciwiam si� zar�wno korzeniom, jak i odnogom tej nieideologicznej polityki Izraela, jak�e klarowne i bez ogr�dek wy�o�onej przez Gazita. Uwa�am przy tym, �e uprawianie polityki opartej na �ideologii �ydowskiej�, takiej jak polityka Ben Guriona czy Szarona, niesie ze sob� znacznie wi�ksze niebezpiecze�stwo niz to wynikaj�ce z uprawiania jedynie polityki imperialnej, nawet z gruntu przest�pczej. Skutki prowadzenia przez inne re�ymy ideologicznie zorientowanej polityki tylko to potwierdzaj�. Istnienie w polityce Izraela istotnego sk�adnika opartego na �ideologii �ydowskiej� czyni jej analiz� wr�cz nakazem politycznym. Ideologia ta opiera si� bowiem na stosunku �klasycznego judaizmu� do ludno�ci nie�ydowskiej, i to jest jednym z g��wnych temat�w niniejszej ksi��ki. Nastawienie to z konieczno�ci � w spos�b mniej lub bardziej �wiadomy � wp�ywa na post�powanie wielu �yd�w.
Naszym zadaniem b�dzie wi�c analiza judaizmu historycznego w jego prawdziwym kszta�cie.
Wp�yw �ideologii �ydowskiej� na �yd�w jest tym wi�kszy, im mniej otwarcie si� na ten temat dyskutuje. Mamy nadziej�, �e taka nieskr�powana dyskusja pozwoli czytelnikowi oceni� szowinizm �ydowski i pogard� �yd�w dla goj�w (co postaramy si� udokumentowa� poni�ej) r�wnie sprawiedliwe i krytycznie, jak ocenia si� zachowanie wymierzone przeciwko �ydom: antysemityzm, szowinizm i inne formy ksenofobii. Zak�adamy, �e najskuteczniejsz� broni� przeciwko antysemityzmowi jest ukazanie go w pe�nym �wietle, w tym r�wnie� jego �r�de� i korzeni. To samo odnosi si� do �ydowskiego szowinizmu i fanatyzmu religijnego; bez ujawniania tych zjawisk walka z nimi nie b�dzie mo�liwa. Jest to szczeg�lnie aktualne dzisiaj, kiedy w przeciwie�stwie do tego, co dzia�o si� pi��dziesi�t czy sze��dziesi�t lat temu, polityczne wp�ywy �ydowskiego szowinizmu i fanatyzmu religijnego s� znacznie silniejsze ni� zasi�g oddzia�ywania wsp�czesnego antysemityzmu. Jest jeszcze jedna wa�na sprawa. Osobi�cie uwa�am, �e walk� z antysemityzmem nale�y prowadzi� r�wnolegle z walk� przeciwko �ydowskiemu szowinizmowi.
ZAMKNI�TA UTOPIA?
Dop�ki takie stanowisko nie stanie si� powszechne, zagro�enie wywo�ane izraelsk� polityk� opart� na �ideologii �ydowskiej� przewy�sza� b�dzie zagro�enie spowodowane polityk� zdominowan� przez czynniki czysto strategiczne. R�nic� pomi�dzy tymi dwoma rodzajami polityki znakomicie ilustruje esej Hugha Trevor-Ropera zatytu�owany �Sir Thomas More a utopia�(3), w kt�rej nazywa te podej�cia odpowiednio: plato�skim i machiavellicznym:
Machiavellemu by�o przynajmniej przykro. Przeprasza� za to, co uzna� w polityce za konieczne; za przemoc, k�amstwo, fa�sz. Ani przez moment nie nazwa� ich inaczej ni� po imieniu. Co innego Platon czy More, oni te zjawiska u�wi�cili, wystarczy�o bowiem, �e s�u�y�y realizacji ich idei utopijnej republiki.
Podobnie wszyscy ci, kt�rzy bezkrytycznie wierz� w utopi� zwan� �pa�stwem �ydowskim�, zmierzaj�cym do osi�gni�cia �granic biblijnych�, stan� si� gro�niejsi ni� stratedzy w rodzaju Gazita, poniewa� ich zasady polityczne u�wi�cone s� przez religi�, albo co gorsza, opieraj� si� na r�wnie niepodwa�alnych, zlaicyzowanych dogmatach wiary. O ile Gazit widzi przynajmniej potrzeb� argumentowania, �e dyktat izraelski przyniesie korzy�� re�ymom arabskim, o tyle Ben Gurion nie udaje nawet, �e odbudowa kr�lestwa Dawida i Salomona przyniesie po�ytek komukolwiek innemu poza �ydami.
Wykorzystanie koncepcji Platona do analizy polityki izraela opartej na �ideologii �ydowskiej� nie powinno wydawa� si� czym� osobiliwym. Dostrzeg�o to ju� wielu uczonych, z kt�rych najwa�niejszy, Moj�esz Hadas, utrzymywa�, �e fundamentem �klasycznego judaizmu�, to znczy judaizmu ustanowionego przez znawc�w Talmudu, s� my�li Platona, a szczeg�lnie plato�sk� koncepcj� Sparty (4). Zdaniem Hadasa, zasadnicz� cech� przyswojonego przez judaizm jeszcze w okresie machebejskim (142-63 r., p.n.e.) plato�skiego systemu politycznego jest zasada, i� �ka�de ludzkie zachowanie winno by� podporz�dkowane przymusowi religijnemu, kt�rego interpretacja zale�y od ludzi sprawuj�cych w�adz�.
Trudno sobie wyobrazi� bardziej precyzyjn� od plato�skiej definicj� �klasycznego judaizmu� i trafniejszy opis metod, jakimi pos�uguj� si� rabini, aby nim manipulowa�. W szczeg�lno�ci Hadas utrzymuje, �e judaizm przyswoi� sobie to, co �sam Platon podsumowa� jako cele w�asnego programu�. M�wi o tym wyj�tkowo jasno nast�puj�cy fragment jego Praw:
�Naczelna zasada g�osi, i� ka�dy obywatel, czy to m�czyzna, czy kobieta, podlega� ma przydzielonemu mu urz�dnikowi, oraz �e nikt, czy to w dobrej wierze, czy w �artach, nie odwa�y si� wzi�� odpowiedzialno�ci za swoje czyny we w�asne r�ce. Tak w okresie pokoju, jak i w czasach wojny obywatel musi przez ca�y czas �y� pod okiem nadzoruj�cego urz�dnika... Znaczy to, �e nale�y tak �wiczy� umys�, by nie pr�bowa� jakiejkolwiek niezale�no�ci, ba, by nie zna� nawet sposobu, jak tak� niezale�no�� osi�gn��.�
Je�li w tek�cie tym s�owo �urz�dnik� zast�pi� s�owem �rabin�, uzyskamy idealny obraz �klasycznego judaizmu�. A w�a�nie judaizm ma g��boki wp�yw na stosunki panuj�ce w spo�ecze�stwie izraelsko-�ydowskim; wyznacza on r�wnie� zasadnicze kierunki polityki Izraela.
Powy�szy cytat wybrany zosta� przez Karla Poppera i znalaz� si� w jego pracy zatytu�owanej: �Spo�ecze�stwo otwarte i jego wrogowie�, gdzie s�u�y do opisu �spo�ecze�stwa zamkni�tego�.
Tradycyjny judaizm i jego dwaj sukcesorzy: religijna ortodoksja oraz syjonizm s� zaciek�ymi wrogami budowania Izraela w oparciu o koncepcj� pa�stwa otwartego.
Pa�stwo �ydowskie, czy to oparte na dzisiejszej ideologii �ydowskiej, czy � gdyby w przysz�o�ci nabra�o jeszcze bardziej �ydowskiego charakteru � bazuj�ce na zasadach ortodoksji religijnej, nie mo�e nawet zawiera� element�w pa�stwa otwartego.
Przed spo�ecze�stwem izraelsko-�ydowskim stoi alternatywa.
Mo�e si� ono sta� przypominaj�cym getto spo�ecze�stwem szczelnie zamkni�tym, tak� �ydowsk� Spart�, opieraj�c� sw� egzystencj� na pracy arabskich helot�w, na swoich wp�ywach na polityczny establishment USA oraz na gro�bie u�ycia si�y nuklearnej; albo te� mo�e d��y� do tego, by sta� si� spo�ecze�stwem otwartym. Ten drugi wyb�r wymaga rzetelnej analizy �ydowskiej historii, przyznania si� do istnienia �ydowskiego szowinizmu i poczucia elitarno�ci oraz zweryfikowania sposobu odnoszenia si� �yd�w do goj�w.
ROZDZIA� II
UPRZEDZENIA I PRZEINACZENIA.
Pierwsz� trudno�ci�, jak� napotyka pisanie na ten temat, jest poj�cie ��yd�, kt�re w ci�gu ostatnich 150 lat u�ywane by�o w dw�ch odmiennych znaczeniach. Aby to zrozumie�, trzeba si� cofn�� wyobra�ni� do roku 1780. wtedy to powszechnie obowi�zuj�ce znaczenie s�owa ��yd� pokrywa�o si� zasadniczo z tym, co sami �ydzi rozumieli pod poj�ciem w�asnej to�samo�ci. To�samo�� ta mia�a w du�ej mierze charakter religijny, przy czym przykazania wiary rz�dzi�y najdrobniejszymi sprawami codziennego �ycia, we wszystkich jego aspektach, tak spo�ecznych, jak i prywatnych, dotycz�cymi zar�wno relacji pomi�dzy �ydami, jak i ich w stosunku do goj�w. �ydowi, dos�ownie, nie wolno by�o w domu goja wypi� nawet szklanki wody. Od Jemenu po Nowy Jork obowi�zywa�y identyczne zasady post�powania wobec nie-�yd�w. Niezale�nie od tego, jak opisywano by �yd�w w 1780 roku � a nie mam zamiaru wdawa� si� tutaj w metafizyczne rozwa�ania na temat takich poj��, jak �nar�d� i �lud� (1) � nie ulega kwestii, �e prawie wszystkie �wczesne wsp�lnoty �ydowskie odseparowane by�y od spo�eczno�ci nie�ydowskich, po�r�d kt�rych �y�y.
Jednak�e wszystko to uleg�o zmianie wskutek dw�ch r�wnolegle przebiegaj�cych proces�w � zacz�o si� od Holandii i Anglii, nast�pnie by�a rewolucyjna Francja oraz kraje, kt�re na rewolucji francuskiej si� wzorowa�y, a w ko�cu kraje rz�dzone przez nowoczesne monarchie XIX wieku � kiedy to z jednej strony �ydzi uzyskali szereg znacz�cych praw osobistych (w pewnych przypadkach wr�cz pe�n� r�wno�� wobec prawa), z drugiej za� gminie �ydowskiej odebrano w�adz� prawn� nad jej w�asnymi cz�onkami. Trzeba podkre�li�, �e oba te procesy zachodzi�y r�wnocze�nie, i �e ten drugi � jakkolwiek mniej znany od pierwszego � by� nawet wa�niejszy.
Od czas�w p�nego cesarstwa rzymskiego gmina �ydowska mia�a nad swoimi cz�onkami znaczn� w�adz� prawn�. Nie chodzi tylko o w�adz� b�d�c� wynikiem dobrowolnej mobilizacji presji spo�ecznej (jak na przyk�ad w przypadku zakazu jakichkolwiek kontakt�w z wykl�tym �ydem, dotycz�cego nawet pochowania jego cia�a), lecz tak�e o prawo do stosowania przymusu: karania ch�ost�, uwi�zienia czy skazywania na wygnanie � wszystkie te kary mog�y by� na�o�one na �yda (w pe�ni legalnie) przez s�d rabiniacki za dowolne przest�pstwo. W wielu krajach � Hiszpania i Polska s� tu znamiennymi przyk�adami � s�dy rabiniackie mia�y nawet prawo skazywania na �mier�, u�ywaj�c czasami do egzekucji szczeg�lnie okrutnych metod, na przyk�ad wych�ostania na �mier�. Nie tylko �e praktyki te by�y dozwolone, ale wr�cz popierane przez w�adze pa�stwowe, zar�wno w krajach chrze�cija�skich, jak i muzu�ma�skich, kt�re pr�cz tego, �e zainteresowane by�y utrzymaniem praworz�dno�ci, mia�y z tego niekiedy dodatkowe korzy�ci finansowe. Przyk�adowo, w archiwalnych dokumentach hiszpa�skich, pochodz�cych z XIII i XIV wieku, znale�� mo�na szczeg�owe zapisy rozporz�dze� wydawanych przez Najpobo�niejszych Katolickich Kr�l�w Kastylii i Aragonii, a nakazuj�cych nie mnie pobo�nym urz�dnikom pa�stwowym, by pomagali rabinom w zmuszaniu �yd�w do obchodzenia szabatu. Dlaczego? Poniewa� ilekro� s�d rabiniacki skaza� jakiego� �yda za naruszanie �wi�tego szabatu, tyle rabin musia� przekaza� kr�lowi dziewi�� dziesi�tych wymierzonej grzesznikowi kary � by� to niezmiernie skuteczny i zyskowny uk�ad. Podobnie, mo�na zacytowa� respons� (odpowied�) napisan� na kr�tko przed rokiem 1832 przez s�awnego rabina Mosze Sofera z Pressburga (dzi� Bratys�awa) w �wczesnym Kr�lestwie W�gier, wchodz�cym w sk�ad cesarstwa austriackiego, adresowan� do samego Wiednia, gdzie �ydzi uzyskali ju� stosunkowo du�y zakres praw osobistych (2). Rabin biada nad tym, �e odk�d kongragacja �ydowska w Wiedniu pozbawiona zosta�a prawa karania wyst�pk�w, �ydzi stracili gorliwo�� religijn� i stali si� rozwi�li. Dodaje te�, �e: �Tu, w Pressburgu, gdyby jaki� �ydowski kramarz o�mieli� si� otworzy� sw�j sklepik w czasie �wi�t mniejszych, natychmiast wys�a�bym policjanta, aby go uwi�zi��.
W okresie poprzedzaj�cym powstanie nowoczesnych pa�stw najwa�niejsz� oznak� spo�ecznej obecno�ci �yd�w by� nast�puj�cy fakt: zar�wno przestrzeganie praw religijnych judaizmu, jak i wpajanie ich poprzez nauk� odbywa�o si� pod przymusem fizycznym, od kt�rego mo�na si� by�o uwolni� jedynie przechodz�c na religi� panuj�c�, co by�o niekiedy r�wnoznaczne z totalnym odrzuceniem przez spo�ecze�stwo, i cho�by ju� z tego powodu by�o niepraktyczne; wyj�tek stanowi�y okresy tzw., przesile� religijnych (3).
Z chwil� pojawienia si� nowoczesnych pa�stw gmina �ydowska traci�a sw� w�a