8891
Szczegóły |
Tytuł |
8891 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
8891 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 8891 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
8891 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Max Freedom Long
Autosugestia
Rozdzia� l
U zarania dziej�w wszelkie �ywe stworzenia zamieszkiwa�y morza i oceany, kt�re pokrywa�y wi�ksz� cz�� globu ziemskiego. Wkr�tce niekt�re istoty wkroczy�y na drog� ewolucji i zacz�y wychodzi� na l�d. W�r�d nich tak�e w��. W ci�gu nast�pnych stuleci nie uda�o mu si� wykszta�ci� n�g ani skrzyde�, ale zdo�a� rozwin�� zadziwiaj�c� metod� chwytania zdobyczy.
Zosta� pierwszym mesmerykiem.
Bardzo m�oda, s�abo rozwini�ta i tylko na po�y b�d�ca nauk� dziedzina wiedzy, zwana parapsychologi�, dostarcza tak niewiele informacji o naturze my�lenia i o zdolno�ciach umys�u, i� powszechnie nie dostrzega si� �adnej r�nicy mi�dzy mesmeryzmem, kt�rym pos�uguje si� w��, a hipnotyzmem z jego kluczowym poj�ciem sugestii.
Wszyscy studiuj�cy system Huny wiedz�, �e cz�owiek z �atwo�ci� mo�e zgromadzi� w sobie ogromny zapas si�y �yciowej, kt�ra przemieniona w energi� woli ni�szego b�d� �redniego Ja staje si� czym� niezwyk�ym, czym� niewiarygodnie pot�nym.
W�� rozwin�� w sobie zdolno�� akumulowania du�ych �adunk�w si�y witalnej i emitowania ich na ptaka znajduj�cego si� w zasi�gu jego wzroku. Efekt by� wstrz�saj�cy: ptak traci� zdolno�� kontroli nad swymi odruchami i w stanie dziwnej �fascynacji" m�g� tylko trzepota� bezradnie skrzyd�ami, gdy tymczasem w�� podpe�za� blisko, chwyta� go i po�era�.
Dociekliwi obserwatorzy zauwa�yli, �e wobec wielu swych mniejszych dzieci, kt�re musz� s�u�y� za pokarm innym stworzeniom, matka Natura stosuje znieczulenie, by u�mierzy� ich b�l. Ptaki czy kr�liki trac� przytomno�� i kiedy dopada je w��, nie s� tego �wiadome. Uwa�a si�, �e przyczyn� ich �mierci jest strach, ale Huna dowodzi, i� u w�a mesmeryka zbli�aj�cego si� do swojej zdobyczy nast�puje gwa�towny przyp�yw si�y �yciowej, kt�ra parali�uje ofiar� i pozbawia j� �wiadomo�ci.
Podobn� si�� demonstruj� ludzie mesmerycy, wchodz�c do pokoju, gdzie czekaj� dobrowolni uczestnicy eksperymentu. Mesmeryk przesuwa wzrokiem po siedz�cych w rz�dzie ochotnikach, niejako ogarnia ich swoj� mesmeryczn� moc�. Ci bardziej wra�liwi trac� przytomno�� i padaj� na pod�og�. Le�� tam przez kilka minut, dop�ki nie odzyskaj� �wiadomo�ci. Nie podaje si� tu �adnej sugestii. Metoda mesmeryka i metoda w�a s� podobne i polegaj� na dzia�aniu wstrz�sem; tak samo post�puje kat, poddaj�c skazanego pora�eniu pr�dem elektrycznym.
Trzeba tu zwr�ci� uwag� na pewn� kwesti� nie w pe�ni rozumian� przez naszych psycholog�w. Ot� nie pojmuj� oni faktu, �e to ni�sze Ja (pod�wiadomo��) podlega wp�ywowi operatora, kt�ry doprowadza je do tak gwa�townej reakcji.
Wszystkie ptaki i zwierz�ta s� istotami obdarzonymi tylko ni�szym Ja. Cz�owiek za� obok wrodzonego zwierz�cego, czyli ni�szego Ja, ma tak�e �rednie Ja (�wiadomo��), kt�re z kolei ma ��czno�� z jeszcze wy�sz� form� �wiadomo�ci -z Wy�szym Ja (nad�wiadomym), nie opisanym dotychczas w podr�cznikach.
Na zjawisko mesmeryzmu zwr�cono uwag� ponad sto lat temu dzi�ki doktorowi Antenowi Mesmerowi. Stosowa� on t� now� metod� w swojej praktyce uzdrawiania i od jego nazwiska pochodzi jej nazwa. Spos�b leczenia Mesmera by� tyle� spektakularny, co skuteczny. Wkr�tce uzdrowiciel sta� si� s�awny w ca�ej Europie.
Si�� �yciow� Mesmer nazwa� �magnetyzmem zwierz�cym". S�dzi�, �e je�li lekarz jest ni� na�adowany w stopniu wi�kszym ni� pacjent, przep�ywa ona do cia�a tego drugiego i przyczynia si� do poprawy zdrowia. Ju� samo oczekiwanie
na �w strumie� si�y �yciowej dzia�a na umys� lekarza jak rozkaz powoduj�cy jej przyp�yw.
Czasami zdarza�o si�, �e Mesmer - niczym w�� mesme-ryk - pora�a� pacjenta tak du�ym �adunkiem witalno�ci, �e wywo�ywa� u niego nerwowe odruchy, histeri�, a nawet utrat� przytomno�ci. Objawy braku �wiadomo�ci przyr�wnywano do snu, by�o to jednak zjawisko zupe�nie innego typu, jakkolwiek da�o podstaw� do stwierdzenia, �e sen i stan mesmeryczny maj� wiele wsp�lnego.
W Anglii, w jaki� czas po �mierci doktora Mesmera, inny lekarz, James Braid, pracuj�c nad zagadnieniem snu mesmerycznego, doszed� do bardzo, jego zdaniem, znacz�cego odkrycia. Stwierdzi� mianowicie, �e za pomoc� sugestii mo�na wywo�a� sztuczny sen, stan podobny do snu mesmerycznego. Poza tym zauwa�y�, �e sk�oniwszy pacjenta do uporczywego patrzenia w ma�y, jaskrawy punkt umieszczony ponad lini� jego wzroku, r�wnie� mo�na go wprowadzi� w taki sen, i to bez u�ycia (tak s�dzi�) sugestii czy innego �rodka przypominaj�cego moc magnetyczn�.
Nie wiedz�c, co le�y u podstaw mesmeryzmu, Braid nie zdawa� sobie sprawy, �e sugestia zawsze mie�ci w sobie pewien �adunek si�y witalnej - �magnetyzmu zwierz�cego" Mesmera - i �e sam pacjent nie�wiadomie ulega sugestii, gdy siedz�c z wzrokiem wbitym w jaskrawy, m�cz�cy oczy obiekt, spodziewa si�, i� zaraz za�nie. (Samo zm�czenie oczu jest przyczyn� snu naturalnego. Podanie sugestii lub te� oddzia�ywanie du�� dawk� si�y �yciowej kierowanej wol� powoduje sen sztuczny).
Huna uczy nas, �e sugestia jest wprowadzeniem my�li b�d� idei do umys�u odbiorcy, czy to za pomoc� s��w, czy te� na drodze telepatii. Dalej dowiadujemy si�, �e zaszczepiona idea sama w sobie nie ma �adnej mocy hipnotycznej, je�li jej tworzeniu i przekazywaniu nie towarzyszy specyficzny rodzaj si�y. Kto� mo�e rozkaza� koledze: �Wskocz do jeziora!", ale nie dysponuj�c �adn� moc� mesmeryczn�, kt�ra by �w rozkaz wspiera�a, nie sk�oni odbiorcy do �adnej reakcji. Natomiast je�li hipnotyzer poda my�l w formie sugestii popartej odpowiedni� dawk� jego mocy, w�wczas
odbiorca z pewno�ci� zacznie szuka� jeziora, do kt�rego m�g�by wskoczy�.
To dziwne, �e tak m�drym ludziom, jak Mesmer i Braid, nie uda�o si� wyja�ni�, na czym polega tajemnica mesmeryzmu i sugestii. Wszak tym, kt�rzy znaj� Hun�, wydaje si� ona prosta. Nie poznawszy do ko�ca zjawisk mesmeryzmu, ci dwaj badacze wykorzystywali go w praktykach leczniczych, tym samym gubi�c rzecz najistotniejsz�, a mianowicie t� zasadnicz� prawd�, �e prosta my�l nasycona si�� mesmeryczn� mo�e sk�oni� ni�sze Ja drugiego cz�owieka do najbardziej niezwyk�ych reakcji. Co wi�cej, nasze w�asne ni�sze Ja reaguje r�wnie zaskakuj�co pod wp�ywem AUTOSUGESTII.
Autosugestii mo�na sobie udzieli� bardzo �atwo i szybko. Nie wymaga to prawie �adnego wysi�ku fizycznego, tylko pewnego treningu. Kiedy sugestia jest ju� podana, ni�sze Ja przejmuje j� na siebie i stara si� za wszelk� cen� wprowadzi� j� w czyn, zaopatruj�c nas tym samym w narz�dzie najwy�szej warto�ci. Rzeczy, kt�rych normalnie nie potrafimy wykona� mimo uporczywych wysi�k�w i stara�, staj� si� nagle mo�liwe do spe�nienia dzi�ki ni�szemu Ja, kt�re otrzyma�o polecenie silnie na�adowane moc� mesmeryczn�.
Trzeba zwr�ci� uwag� na jeszcze jedno. W momencie przekazywania sugestii ni�sze Ja musi mie� normalny, oboj�tny �adunek si�y �yciowej, a wi�c stan uzyskany dzi�ki zrelaksowaniu cia�a i kontroluj�cej cz�ci umys�u. Podczas relaksu nale�y te� odpr�y� �wol�" ni�szego Ja, tak by sta�a si� niemal bezczynna. W przeciwnym razie �rednie Ja, odgrywaj�ce rol� mesmeryka-hipnotyzera podaj�cego silnie na�adowan� sugesti�, nie zdo�a wprowadzi� owej sugestii do ni�szego Ja i sk�oni� go do reakcji.
Wsp�cze�ni hipnotyzerzy stwierdzili, �e nawet nieznaczne zm�czenie wzroku powoduje u pacjenta znu�enie, kt�re prowadzi niebawem do odpr�enia cia�a. (Prawdziwego snu hipnotycznego nale�y unika�). Wprowadzenie w �w stan odpr�enia stanowi wst�pny etap przygotowuj�cy pacjenta do przyj�cia sugestii. Tak powszechne dzi� u�ywanie wiruj�cego kr��ka z namalowan� na nim spiral� b�d� te� trzymanie jasnego �r�d�a �wiat�a powy�ej poziomu wzroku pacjenta - to metody, kt�re maj� niewiele wsp�lnego z prawdziwym mesmeryzmem czy hipnoz�. Z hipnoz� nie mamy do czynienia r�wnie� wtedy, gdy wskutek d�ugotrwa�ego patrzenia na monotonny ruch ta�my fabrycznej usypia znu�ony robotnik. W�a�ciwo�ci hipnotycznych nie maj� te� paciorkowate oczka w�a, wywo�uj�ce u ptaka stan mesmeryczny.
B��dny, aczkolwiek szeroko rozpowszechniony pogl�d g�osi�, i� skuteczna mo�e by� sugestia podawana pacjentowi podczas snu z p�yty lub z ta�my magnetofonowej. W takich mechanicznie wypowiadanych s�owach nie ma �adnej mesmerycznej si�y. Mog� one tylko u�atwi� ni�szemu Ja zapami�tywanie informacji. Je�li natomiast ni�sze Ja otrzyma autosugesti� lub te� zostanie �uwarunkowane" przez operatora i dostanie nakaz przyj�cia mechanicznie wypowiadanych s��w jako prawdziwej sugestii, wtedy mo�na spodziewa� si� po��danych rezultat�w, kt�re nadejd� w formie reakcji posthipnotycznych. Nagrania odbierane podczas snu mog� w najlepszym razie by� pomocne w procesie kszta�towania si� wra�e� pami�ciowych. Podczas lekkiego snu ni�sze Ja us�yszy i cz�stokro� zapami�ta us�yszane informacje, na przyk�ad s�owa i zwroty obcoj�zyczne, je�li: b�d� one wielokrotnie powtarzane.
Inaczej rzecz si� przedstawia w przypadku sugestii wypowiadanej bezpo�rednio do dziecka lub doros�ego podczas jego snu. Operator mo�e wtedy skierowa� uwag� �pi�cego na swoje s�owa � dotrze� do jego pod�wiadomo�ci. Za porno ca tej metody uzyskuje si� doskona�e rezultaty w prze�amywaniu dzieci�cych nawyk�w tam, gdzie besztanie i inn< ma�o sugestywne �rodki, ��cznie z u�yciem si�y, nie d�b wynik�w, poniewa� stosowano je na jawie, gdy �wola" dziecka by�a aktywna i gotowa do obrony.
Howard Van Smith w artykule opublikowanym jaki� czai temu wspomnia� o doktorze Borysie Sidisie, psycholog! i profesorze uniwersytetu w Harwardzie, kt�ry stosowa� sili sugestii wobec swego �pi�cego syna Billy'ego, chc�c oceni przydatno�� tego typu metod w procesie przyspieszone edukacji. Jak si� okaza�o, proces uczenia si� przedmiot�w wymagaj�cych zapami�tywania by� nie tylko szybszy, ale te� przebiega� bez �adnego wysi�ku. W wieku trzech lat dziecko pisa�o na maszynie. Kiedy mia�o cztery lata, ze zrozumieniem czyta�o podr�czniki. Siedmioletni ch�opiec sko�czy� podstawowe klasy szko�y publicznej, przy czym zaliczenie wszystkich o�miu klas zabra�o mu tylko pi�� miesi�cy. Gdy Billy mia� osiem lat, zaliczy� w ci�gu sze�ciu tygodni wst�pny kurs na wy�sz� uczelni� i wymy�li�, jeszcze dzi� u�ywany, wieczny kalendarz. Jego zdolno�� pojmowania i zapami�tywania nieustannie si� rozwija�a, z �atwo�ci� te� przyswaja� abstrakcyjne poj�cia. W wieku jedenastu lat, zapraszany przez wyk�adowc�w Harwardu, dawa� tam go�cinne wyk�ady, bra� udzia� w dyskusji na temat czwartego wymiaru, wskazywa� te� na b��dne, jego zdaniem, elementy teorii wzgl�dno�ci Einsteina. Niestety, zmar� w 1944 roku, zanim mo�na by�o okre�li� pe�ni� mo�liwo�ci sugestii zastosowanej przez ojca. Metoda, kt�rej zosta�a poddana jego siostra Helena, by�a mniej intensywna; dziewczynka nie zda�a wst�pnych egzamin�w do college'u przed uko�czeniem pi�tnastu lat.
�adne z dzieci Sidisa - wedle �wczesnych test�w na inteligencj� - nie odznacza�o si� jak�� niezwyk��, wrodzon� zdolno�ci� umys�u. Praca nad nimi dowiod�a jednak, �e kiedy ni�sze Ja otrzyma idee odpowiednio na�adowane si�� �yciow� w warunkach, kiedy b�dzie mog�o swobodnie je ch�on��, w�wczas potrafi zapami�tywa� lub te� reagowa� w inny, wskazany spos�b, jak gdyby by�o pod wp�ywem magii. My, kt�rzy jeste�my �rednimi Ja i mieszkamy w cia�ach fizycznych wraz z naszym ni�szym Ja, posiadamy wrodzon� zdolno�� logicznego rozumowania. �eby jednak jej u�y�, musimy korzysta� z odpowiedniego materia�u - ze wspomnie� i wra�e� zapisanych w naszej pami�ci, kt�re mo�emy przywo�ywa� i por�wnywa� ze sob�. Dzi�ki przetwarzaniu du�ego zasobu wra�e� otrzymanych drog� sugestii nasz proces my�lenia rozwija si�, a �rednie Ja b�yskawicznie poznaje zasady korzystania ze zgromadzonej wiedzy. Tak wi�c, aby skorygowa� i rozszerzy� niewielki, powszechnie znany zas�b wiedzy o mesmeryzmie i sugestii, przedstawili�my w kr�tkim zarysie, jak s� one prezentowane w systemie Huny. Teraz przyjrzyjmy si� bli�ej paru
szczeg�om.
Przypuszczalnie niewiele os�b b�dzie chcia�o nauczy� si� stosowania sugestii mesmerycznej w skali profesjonalnej. Wi�kszo�� z nas ch�tnie natomiast skorzysta z autosugestii.
G��wnym celem i wielk� zalet� stosowania autosugestii jest zdobycie umiej�tno�ci sprawowania kontroli nad w�asnym ni�szym Ja i sk�aniania go do wsp�pracy ze �rednim Ja we wszystkim, co, naszym zdaniem, powinni�my wykona�. Wyniki takiego wsp�dzia�ania mog� by� wspania�e i niezwykle cenne.
Przede wszystkim dzi�ki sugestii mo�emy prze�ama� nawyki, kt�rym latami daremnie stawiali�my op�r. Ten bunt zawsze p�ynie z ni�szego Ja i dopiero w�wczas, kiedy zmusi ono samo siebie do poprawy, pozbycie si� z�ych przyzwyczaje� b�dzie szybkie i �atwe.
Ni�sze Ja potrafi wiele zdzia�a�, by polepszy� nasze zdrowie, u�mierzy� b�l, rozwin�� umiej�tno�� szybkiego uczenia si� czy wprowadzi� nas w weso�y nastr�j, kiedy ogarnia nas smutek. Mo�e nam da� g��boki i cichy sen, ucieczk� od zmartwie� i spok�j ducha. Kiedy ni�sze Ja otrzyma w�a�ciw� sugesti�, odpowie na ni�, sprawiaj�c, �e codzienne obowi�zki b�dziemy wype�nia� pogodnie i z przyjemno�ci�, a nie ze znu�eniem.
W por�wnaniu z walk�, jak� zazwyczaj tocz� ludzie pragn�cy rzuci� palenie, z wewn�trznym konfliktem prze�ywanym we dnie i w nocy i cz�sto zako�czonym niepowodzeniem, autosugestia jest niby rozmowa telefoniczna, w kt�rej �rednie Ja wydaje polecenia przed twoim wyj�ciem na pota�c�wk� lub do teatru - rozkazy te z pewno�ci� b�d� wiernie i w pe�ni wykonane.
W tym miejscu nauka Huny wychodzi ju� poza standardowe podr�czniki i przenosi si� w sfer� rzeczywisto�ci, kt�ra daje o wiele wi�ksze mo�liwo�ci osi�gni�cia sukces�w.
To naprawd� fascynuj�ce, �e mo�emy wsp�dzia�a� z naszym ni�szym Ja w nawi�zywaniu kontaktu z Wy�szym Ja, by zach�ci� je do uczestnictwa w tr�jistnej egzystencji, w�a�ciwej cz�owiekowi. Dzi�ki temu w ka�dej sytuacji mo�emy liczy� na rozumnego przewodnika, wsparcie i nieograniczon� pomoc przekazywan� bezpo�rednio lub w jaki� inny, po�redni spos�b. Tu w�a�nie mog� zdarzy� si� cuda. Czym� niezb�dnym staje si� wi�c poznanie tajemnych i nieuchwytnych zjawisk le��cych u podstaw sugestii. Wr��my zatem do doktora Mesmera i przyjrzyjmy si� uwa�nie jego osi�gni�ciom. Nie jest istotne, �e myli� si� w swoich wczesnych przekonaniach, �e wywodzi� magnetyzm zwierz�cy (nasz� si�� witaln� i man� Huny) z magnes�w, kt�re trzyma� w r�kach lub nosi� w kieszeni. Nie mia� racji. Dzisiaj wiemy ju�, �e si�a magnetyczna metalu nie jest tym samym, co magnetyzm tkwi�cy w ludzkim ciele � zwany si�� �yciow�. Pomy�ka Mesmera nie jest w tym wzgl�dzie tak istotna. Wa�na staje si� natomiast odpowied� na pytanie, czym jest to �co�", czym pos�ugiwa� si� Mesmer, i jakie jest �tego" �r�d�o.
Dzia�anie Mesmera nie stanowi ju� dla nas dzisiaj �adnej tajemnicy. Ot� ca�ym wysi�kiem umys�u i woli stara� si� wch�on�� si�� przyci�gania w�a�ciw� magnesom. Wyobra�a� sobie, �e ta si�a magnetyczna wype�nia go bardziej i bardziej, a� w ko�cu rzeczywi�cie d�wiga� w sobie olbrzymi �adunek. Przebieg tego zjawiska by� zaiste bardzo osobliwy. Mesmer by� przekonany, �e istnieje jaki� rodzaj energii zwierz�cej, i wierz�c, �e �adunek tej energii ro�nie w nim coraz intensywniej, mimo woli sk�ania� swoje ni�sze Ja do wytwarzania wi�kszych zasob�w si�y �yciowej. Ni�sze Ja zdolne by�o w�wczas pomno�y� zwyk�e zapasy energii jego cia�a w niewyobra�alnym stopniu.
W tym stanie za pomoc� dotyku uzdrowiciel przekazywa� si�� �yciow� swoim pacjentom, wywo�ywa� w nich te wszystkie reakcje, kt�re w p�niejszych czasach uznano za objawy typowe dla hipnozy. Jednak�e efekty dzia�ania si�y mesmerycznej by�y o wiele silniejsze ni� efekty stosowanej p�niej hipnozy. Nieraz zdarza�o si�, i� pacjenci nagle s�abli, padali w ataku paroksyzmu i le�eli w transie jak nie�ywi. W chwil� po odzyskaniu przytomno�ci byli ca�kowicie uleczeni ze swych chor�b.
Nie mo�emy jednak pomin�� milczeniem tego, czego Mesmer nie robi�. Ot� nie stosowa� on sugestii w spos�b �wiadomy, a przynajmniej tego rodzaju sugestii, kt�remu p�niej nadano nazw� hipnozy. Jednak�e fakt, i� osi�ga� sw�j cel, czyli przep�yw si�y magnetycznej z w�asnego cia�a do cia�a pacjenta i tym samym uzdrowienie go, �wiadczy o tym, i� Mesmer musia� pos�ugiwa� si� w pewnym stopniu sugesti� telepatyczn�.
Uzdrowienia mesmeryczne by�y wi�c rezultatem zastosowania wielkiego �adunku si�y �yciowej po��czonej z niewielk� dawk� sugestii. W p�niejszym leczeniu hipnoz� prawie wcale nie u�ywano mocy mesmerycznej, jej miejsce zaj�a podawana intensywnie sugestia. Okaza�o si� jednak, �e pierwsza metoda dawa�a o wiele lepsze wyniki ni� druga. Dzia�o si� tak zapewne z nast�puj�cej przyczyny. Ot�, jak ju� zosta�o powiedziane wcze�niej, sugestia jest my�l� wprowadzan� przez operatora do ni�szego Ja odbiorcy. Je�eli my�l jest silnie na�adowana energi� �yciow� i wsparta nakazem woli, czyli �redniego Ja, doskonale oddzia�uje na ni�sze J� odbieraj�cego i sk�ania go do po��danych reakcji. Je�li za� podawana my�l nie jest wystarczaj�co poparta si�� magnetyczn�, w�wczas wywo�uje zaledwie s�abiutki odzew.
Posta� doktora Mesmera znalaz�a si� w centrum uwagi �rodowisk medycznych. Nie mo�na by�o zaprzeczy�, i� dokona� wielu uzdrowie�, ale g�oszona przez niego teoria magnetyzmu zwierz�cego sta�a si� celem gwa�townych atak�w. Jego przeciwnicy stanowczo twierdzili, �e trzymanie magnesu w r�kach nie daje nikomu si�y mesmerycznej. W ko�cu i sam Mesmer przyznawa� im racj� w tym wzgl�dzie, ale nadal upiera� si�, �e si�a, cho� mo�e nie pochodzi od metalu, jakim jest magnes, to podobna jest do si�y zwierz�cej i mo�na j� wytwarza� w ludzkim ciele.
Wrogowie i tak nie przyj�liby do wiadomo�ci �adnej z jego poprawek. Byli ju� uprzedzeni do teorii Mesmera w ca�o�ci.
Ale kilku przyjaci� Mesmera podj�o si� kontynuacji eksperyment�w z wykorzystaniem si�y magnetycznej. Efekty, jakie otrzymywali, by�y bliskie uzdrowieniom. Dysponujemy ponadto notatkami z obserwacji eksperyment�w Mesmera i jego nast�pc�w, kt�re dowodz�, i� potrafili oni, k�ad�c r�ce na rozmaitych przedmiotach i osobach, przekazywa� sw�j �adunek si�y �yciowej. W ten spos�b Mesmer na�adowa� ni� kilka kadzi wype�nionych wod�. Umieszczono w nich po kilka �elaznych pr�t�w, tak �e jeden koniec wystawa� z wody. Kiedy pacjenci podchodzili do kadzi � chwytali za pr�ty, energia nagromadzona w wodzie przechodzi�a przez pr�ty do ich cia�. Reagowali tak samo, jak inni pacjenci pod wp�ywem dotyku s�ynnego uzdrowiciela. Baron Jules Du Potet, przyjaciel Mesmera, prowadzi� dalsze prace eksperymentalne nad zjawiskiem przekazywania si�y magnetycznej. Sta� si� s�awny dzi�ki pewnemu do�wiadczeniu z drzewami. Ot� pacjenci podchodzili do drzew nasyconych przez niego �adunkiem si�y �yciowej: obejmowali je lub przywi�zywali si� do pnia tak �cis�ymi wi�zami, by nie upa�� i nie straci� kontaktu z drzewem w razie chwilowej utraty przytomno�ci spowodowanej tym, co dzi� nazywamy �wstrz�sem mesmerycznym". Uzdrowienia by�y bardzo liczne.
Drzewa nie przekazuj� ani niemej sugestii w sensie telepatycznym, ani te� sugestii wypowiadanej s�owami. Na ten fakt zwracali uwag� p�niejsi krytycy mesmeryzmu jako systemu uzdrawiaj�cego. Domagali si� uznania zasady, �e ka�de uzdrowienie musi mie� swoje �r�d�o w zastosowaniu sugestii w sensie hipnotycznym. We wsp�czesnych podr�cznikach psychologii nie znajdziemy rozwi�zania tego problemu. Odpowied� daje tylko Huna. T� odpowied� nale�a�oby wypisa� wielkimi literami, tak by zwraca�a na siebie uwag� i nie zosta�a nigdy zapomniana.
Huna uczy nas, �e du�e �adunki si�y �yciowej, u�yte w mesmeryzmie lub przy podawaniu sugestii, musz� by� odpowiednio ukierunkowane, by by�y zdolne do dzia�ania w okre�lony spos�b; w przeciwnym razie szybko ulegn� rozproszeniu i zanikn�, nie osi�gaj�c celu.
Owo ukierunkowanie le�y w gestii �redniego Ja. kt�rego �wola" jest narz�dziem s�u��cym do wskazywania i wymuszania kierunku. Rozkaz �woli" zostaje z �atwo�ci� zrozumiany i zazwyczaj przyj�ty. Teraz nast�puje co�, czemu trudno da� wiar� mimo licznych dowod�w.
�Wola" �redniego Ja, b�d�ca si�� �yciow� nasycon� w jaki� tajemniczy spos�b czynnikiem �wiadomo�ci, wykazuje szczeg�ln� w�a�ciwo�� i osobliw�, trwa�� moc. Zdaje si� ��czy� z si�� �yciow� cia�a uzdrawiacza i tworzy� z ni� pewnego rodzaju mieszanin�. Przypomnijmy sobie kadzie z wod� na�adowane przez Mesmera energi� �yciow� albo drzewa przesycone podobnym �adunkiem si�y przez barona Du Poteta. Przez d�u�szy czas nadwy�ka energii pozostawa�a tam, gdzie j� zgromadzono, dopiero zawarty w niej czynnik �woli" o w�a�ciwo�ciach stymuluj�cych sk�ania� ow� energi� do wnikni�cia w cia�o pacjenta, w chwili gdy dotkn�� on wystaj�cych z kadzi pr�t�w b�d� na�adowanego drzewa. Dzi�ki owej �woli" si�a �yciowa, b�d�c ju� w ciele uzdrawianego cz�owieka, pobudza�a w nim �agodn� ide� czy sugesti� lecznicz�, podan� przez lekarza, gdy gromadzi� on �adunek energii w przedmiocie s�u��cym do cel�w leczniczych.
Znowu mamy wi�c do czynienia z niewielk�, �agodn� sugesti�, kt�ra staje si� bardzo silna i nieodparta dzi�ki otrzymanej dawce energii. Ale od czas�w Mesmera a� po dzie� dzisiejszy nikt nie zdo�a� zrozumie� oczywistej prawdy, �e w kadziach z wod� i w na�adowanych energi� drzewach tkwi�a pewnego rodzaju moc kierowana domieszk� �woli" - przebywa�a tam, gdzie jej kazano, bez wzgl�du na wszelkie intencje i starania uzdrawiacza, kt�ry wygenerowa� jej pocz�tkowy �adunek.
Nie rozumiano, �e idea - niematerialny byt, kt�rego nie mo�na ujrze� nawet pod mikroskopem - jsst jednak materialn�, realnie istniej�c� rzecz�, zdoln� do wch�oni�cia wielkiej dawki si�y �yciowej i �e z kolei si��. �yciowa potrafi przenie�� na swojej fali du�� dawk� energii kierowanej �wol�", energii p�yn�cej ze �redniego J�. I oto mamy do czynienia z trzema �niemo�no�ciami", przynajmniej wedle wsp�czesnej psychologii. Ot� idei wype�nionej sugesti�
oraz �adunku si�y �yciowej kierowanej wol� nie mo�na dotkn��, nie mo�na zobaczy� ani te� nie mo�na zidentyfikowa�. Wszystko wskazuje wi�c na to, �e nie powinny one istnie�. A jednak istniej�, � to na pewno. Mo�emy bowiem obserwowa� ich dzia�anie i konkretne rezultaty, jakie wywo�uj�, kiedy stosuje si� je jako podstawowe czynniki i tworzywo sugestii.
Ca�kiem mo�liwe, i� nie rozumiano nowych tajemniczych zjawisk, ale tylko przypuszczano ich istnienie, up�yn�o bowiem du�o czasu, zanim na nowo odkryto staro�ytn� nauk� Huny.
Przechodz�c do dalszych rozwa�a�, warto wspomnie� o polinezyjskich kap�anach, kt�rzy byli ekspertami w dziedzinie stosowania wstrz�sowych �adunk�w si�y mesmerycznej. Kap�ani ci (jak r�wnie� niekt�rzy znachorzy z india�skich plemion Ameryki P�nocnej) nie tylko znali spos�b korzystania z si�y �yciowej, tak by dotkni�ciem palca pozbawi� silnego m�czyzn� przytomno�ci i powali� go bez czucia na ziemi�, ale te� posiedli niezwyk�� umiej�tno�� nasycania �adunkiem energii �yciowej kij�w, kt�rymi p�niej rzucano we wrog�w podczas bitwy. Kap�ani cz�sto stawali za plecami oszczepnik�w i ponad ich g�owami ciskali na�adowanymi kijami, kt�re trafiaj�c swe ofiary, momentalnie powala�y je na ziemi� i eliminowa�y z walki. Przypuszcza si�, i� owa praktyka nie by�a te� obca bardzo starej i prymitywnej cywilizacji aborygen�w australijskich. Zamiast kij�w u�ywali oni bumerang�w, kt�re znakomicie nadawa�y si� do przenoszenia wstrz�sowych �adunk�w si�y mesmerycznej i w dodatku po uderzeniu przeciwnika wraca�y do w�a�cicieli.
Wielu ludzi odrzuca mo�liwo�� istnienia sugestii i kwestionuje pogl�d stwierdzaj�cy, �e s� takie zjawiska jak prawdziwy mesmeryzm czy hipnoza. Zwolennicy tej szko�y my�lenia od lat g�osz�: �To tylko i wy��cznie urojenie, wytw�r czyjej� wyobra�ni".
Seria pr�b przeprowadzona niedawno przez Duke University wielce przyczyni�a si� do tego, by owemu negatywnemu stanowisku wobec mesmeryzmu odebra� racj� bytu. Przed-
miotem eksperymentu uczyniono szczury i myszy, kt�re, jak si� przypuszcza, pozbawione s� w�a�ciwej ludziom wyobra�ni, a zatem nie mog�y udawa� stanu hipnotycznego i na�ladowa� hipnotycznych reakcji. Umieszczono je w klatkach tak, �e w celu ucieczki musia�yby skorzysta� z jednego z dw�ch otwor�w. Eksperymentator ukry� si� przed ich wzrokiem w odleg�o�ci oko�o czterech metr�w, ale m�g� obserwowa� gryzonie przez ma�y otw�r w ekranie. Mia� wybra� sobie jedno zwierz�tko i sk�oni� je si�� woli do opuszczenia klatki przez wskazany otw�r.
W magazynie �Fate" z maja 1957 roku eksperymentatorka Dorothy Les Tina opisa�a w kr�tkim artykule swoje do�wiadczenia z oswojonymi myszkami kupionymi w sklepie zoologicznym. Umie�ci�a myszki w pude�ku podzielonym przegr�dkami w ten spos�b, �e kiedy z pewnej odleg�o�ci poci�ga�a za �y�k�, za ka�dym razem tylko jedno zwierz�tko mog�o swobodnie przej�� do wi�kszej cz�ci pude�ka z dwoma wyci�tymi otworami. W chwili gdy myszka przechodzi�a do drugiego pomieszczenia, pani Les Tina koncentrowa�a na niej wzrok i si�� woli stara�a si� zmusi� j� do wyj�cia przez wskazany otw�r. Przy pierwszej serii pr�b badaczka otrzyma�a wyniki, kt�re mo�na by�o przypisa� przypadkowi. P�niej liczba trafie� zacz�a rosn�� i po pewnym czasie wynosi�a 10, 12, 14, a nawet 15 trafie� na 15 pr�b.
Eksperyment ten, przeprowadzony w asy�cie doktora Gardnera Murphy'ego, zaklasyfikowano jako test wykazuj�cy �wy�szo�� my�li nad materi�", czyli istnienie si�y umys�u zdolnej porusza� materi� - a wi�c jako zjawisko �psychokinezy". Badania dowiod�y ju� wcze�niej, �e niekt�rzy ludzie potrafi� wp�ywa� na ruch ko�ci do gry, i to, jak s�dzono, tylko si�� umys�u. Przypuszczano, �e w wy�ej opisanym przypadku wp�yw ten ujawni� si� w zachowaniu istot �ywych. Autorka owego artyku�u przyzna�a, �e na kilka pyta� nie znalaz�a odpowiedzi. Najwidoczniej nie mog�a ustali�, czy uda�o si� jej wytworzy� jak�� form� wi�zi z myszkami i wp�ywa� na nie dzi�ki telepatycznie przekazywanej sugestii, czy te� mo�e zdo�a�a w jaki� spos�b bezpo�rednio
pobudzi� mi�nie zwierz�tek i sterowa� ich ruchem ku wybranemu otworowi w pude�ku. W ka�dym razie mo�emy by� zupe�nie pewni, �e myszki nie by�y �wiadome pr�b maj�cych na celu sprawdzenie ich wra�liwo�ci na telepati� i �e nie u�y�y wyobra�ni, by sprawi� przyjemno�� operatorowi i udawa� reakcje zwi�zane z podan� sugesti�.
Mo�emy �mia�o stwierdzi�, �e sugestia mesmeryczno-hipnotyczna istnieje w spos�b oczywisty i niezaprzeczalny. Nie jest urojeniem ani fantazj�. I wywo�uje przewidziane efekty.
Skoro powzi�li�my owo przekonanie, mo�emy przej�� do dalszych rozwa�a� i, opieraj�c si� w g��wnej mierze na informacjach dostarczonych nam przez Hun�, poda� zwi�z�� definicj� sugestii - definicj�, kt�rej brak odczuwali�my przez kilka ostatnich dziesi�cioleci.
Sugesti� mesmeryczn� czy hipnotyczn� stanowi idea wyposa�ona w nadwy�k� energii zdoln� do wywo�ywania po��danych reakcji u odbiorcy. Nadwy�ce tej towarzyszy nakaz kierowany �wol�", czyli si�a witalna nieco zmieniona i pobudzona do dzia�ania przez �rednie Ja cz�owieka. Tak ukszta�towan� ide� sugestii wprowadza si� do o�rodka �wiadomo�ci ni�szego Ja odbiorcy, by da�a pocz�tek zamierzonym reakcjom.
Rozdzia� 2
W rozwa�aniach nad si�� �yciow�, stosowan� we wszelkich formach mesmeryzmu i sugestii, trzeba si� te� zastanowi� - czym s� MY�LI.
W �rodowisku wsp�czesnych psycholog�w kr��y przekonanie, �e my�li s� czynno�ciami o pod�o�u chemicznym, zwi�zanymi w jaki� spos�b z �adunkami elektrycznymi. M�zg mo�na pobudzi� do dzia�ania za pomoc� lekko naelektryzowanej sondy i przez to sk�oni� pacjenta do wywo�ania wspomnie� minionych scen z �ycia, dawnych d�wi�k�w i rozmaitych wra�e�. Owe wspomnienia przybieraj� form� podobn� rzeczywisto�ci marze� sennych. �adunek elektryczny, kt�ry ma udzia� w procesie my�lenia, mo�na ju� zmierzy� za pomoc� encefalografu, bardzo czu�ego aparatu rejestruj�cego na wykresie pr�dy czynno�ciowe m�zgu podczas my�lenia, a nawet we �nie. Do tej pory jednak nie uda�o si� stwierdzi�, czym w�a�ciwie jest my�l. Wiadomo tylko, �e jej �r�d�em jest pewnego rodzaju zapis, �lad na tkance kory m�zgowej.
Wed�ug Huny niewidoczne � nieuchwytne byty s� tak samo materialne, jak rzeczy, kt�re ukazuj� swoje w�a�ciwo�ci pi�ciu naszym zmys�om. Ka�dy rodzaj substancji, postrzeganej zmys�ami czy te� nie, nosi nazw� mecu s�owo to w j�zyku angielskim nie ma odpowiednika.
A zatem w poj�ciu staro�ytnych kahun�w MY�LI SA RZECZAMI. Podr�uj�c po �wiecie, kahuni pozostawiali �lad owej koncepcji i swoich wierze� w�r�d lud�w, z kt�rymi stykali si� w w�dr�wce.
W Azji, szczeg�lnie na terenie dzisiejszych Indii, jeszcze teraz mo�na znale�� �lady ich dawnej bytno�ci. Kahunl uczyli, �e sk�onienie Wy�szego Ja do �cis�ej wsp�pracy i stworzenia harmonijnej jedno�ci z ni�szym i �rednim Ja jest prawdziwym celem ka�dego ludzkiego �ycia. W Indiach przekonanie to sta�o si� zacz�tkiem jogi - �wiedzy o zjednoczeniu".
Koncepcj� trzech Ja cz�owieka przej�� od jogi hinduizm, a z up�ywem czasu zosta�a zniekszta�cona i wypaczona przez inne wierzenia. W dzisiejszych Indiach mo�na jeszcze rozpozna� dawne nauki Huny, ale s� one bardzo przeinaczone. W teozofli, w du�ej mierze zbudowanej na zapo�yczeniach z jogi i hinduizmu, cz�sto mo�na znale�� twierdzenie: �My�li s� rzeczami".
Znajdujemy tam r�wnie� wzmianki o manie, czyli sile �yciowej, kryj�cej si� pod now� nazw� prany, ale trzy Ja przybra�y posta� �siedmiu cia�", a r�nica mi�dzy cia�ami widmowymi a ja�niami, kt�re w nich przebywaj�, uleg�a do tego stopnia zatarciu, �e nie spos�b jej ju� rozpozna�.
Psychologi� nazywa si� �nauk� o �wiadomo�ci", a przecie� jako nauka w�a�nie, ponosi ona sromotn� kl�sk�, nie umiej�c powiedzie� nic sensownego o �wiadomo�ci opanowanej przez duchy os�b zmar�ych, kt�rych istnienia dowodzi nowa dziedzina wiedzy, parapsychologia, powsta�a na gruncie wcze�niejszych bada� parapsychicznych.
Zmarli powracaj� i - co stanowi niezmiernie wa�ny moment w naszych rozwa�aniach - PRZYNOSZ� ZE SOB� DAWNE WSPOMNIENIA.
Fakt ten pozbawia racji bytu wszystkie dotychczasowe teorie z dziedziny psychologii i fizjologii dotycz�ce natury my�lenia i czynno�ci umys�u. Nie umiej�c wyja�ni� tych zjawisk, po prostu pomijaj� je milczeniem, a to z kolei poci�ga za sob� ignorowanie ludzkiej �woli", mimo i� objawia ona swoj� obecno�� w zachowaniu duch�w powracaj�cych na ziemi�.
O ile wsp�czesny psycholog-materialista by�by mo�e sk�onny zaakceptowa� �mniejsze z�o" w postaci nauki Huny do idei na�adowanej energi� �yciow� i o sile �woli" p�yn�cej
ze �redniego Ja, to z pewno�ci� odrzuci�by twierdzenia kahun�w, kt�rymi za chwil� si� zajmiemy.
Kahuni nie tylko uwa�ali, �e my�li s� rzeczami, ale s�dzili te�, �e utworzone s� z substancji istniej�cej realnie, chocia� niewidzialnej i nie poznawalnej zmys�ami. Substancj� t� nazywali aica, czyli �widmowa". Tworzy ona niewidoczny �duplikat" otaczaj�cy i przenikaj�cy fizyczne cia�o cz�owieka. Ka�de z trzech Ja ma, zdaniem kahun�w, w�asne cia�o widmowe, w kt�rym przebywa za �ycia cz�owieka, a tak�e po jego �mierci jako duch.
Widmowy duplikat, Jcino-ofca, jest odlewem, jakby matryc� cia�a fizycznego, w kt�rym mo�e rozwija� si� nasiono, czyli embrion, a� osi�gnie swoje normalne doros�e wymiary.
Nauka powoli zmierza w kierunku ponownego odkrycia widmowego cia�a. Uznano ju� jego istnienie jako �pola" otaczaj�cego nasiono i kieruj�cego jego wzrostem i rozwojem. Jednak do tej pory �aden naukowiec nie zbli�y� si� w swych dociekaniach do koncepcji zawartej w Hunie, kt�ra stwierdza, �e tak�e my�l ma podobne pole - widmowe cia�o utworzone z tej samej niewidzialnej materii, przechowywane jako pami�� w widmowym ciele ca�ego cz�owieka, nie za� tylko wjego m�zgu. Mo�emy mie� pewno��, �e nawet je�li naukowiec przyjmie istnienie widmowych cia� poszczeg�lnych my�li, to prawdopodobnie odrzuci pogl�d, �e owe struktury s� wystarczaj�co mocne, aby mog�y przetrwa� fizyczn� �mier� cz�owieka i s�u�y� mu jako wspomnienia, kiedy b�dzie ju� duchem.
Kahuni s�dzili, �e widmowe cia�o ni�szego Ja stale uzupe�nia zapas w�asnej substancji i zawsze mo�na pobra� z niego potrzebn� dawk� materii, by uformowa� male�kie �cia�o" otaczaj�ce ka�d� my�l, w chwili gdy powstaje ona przez akt �wiadomo�ci i przy u�yciu si�y �yciowej. Kiedy ju� mikroskopijna idea ukszta�tuje si� w swym nowym, widmowym ciele, zostaje ona zwi�zana nici� widmowej materii z my�lami, kt�re nadesz�y tu� przed ni�, i z tymi, kt�re nap�ywaj� po niej. W ten spos�b powstaje �grono" kszta�t�w my�lowych stanowi�ce zestaw powi�zanych ze sob� poj��.
Gdy grono poj�� dociera do ni�szego Ja na przechowanie, staje si� pami�ci�.
Cieniutkie niteczki z niewidocznej materii, wi���ce ze sob� kszta�ty my�lowe, ��cz� tak�e ca�e cia�o widmowe cz�owieka z rzeczami, kt�rych ju� raz kiedy� dotkn��. Specyficzn� w�a�ciwo�ci� widmowej substancji jest KLEI-STO�� I ROZCI�GLIWO��, niemal nieograniczone.
Kiedy cz�owiek dotknie czyjej� r�ki, w�wczas materia widmowa obu tych os�b mo�e si� ze sob� po��czy� i sklei�. Podobnie sklejaj� si� dwa mi�kkie cukierki kr�wki ci�gutki, a kiedy chcemy je roz��czy�, powstaje mi�dzy nimi nitka lepkiej masy. W ten sam spos�b mi�dzy dwiema osobami, kt�re kiedy� by�y ze sob� w fizycznym kontakcie, tworzy si� trwa�a wi� w postaci d�ugiej niewidocznej nici z widmowej materii.
Wszystko, czego dotykamy, zostaje z nami po��czone niteczk� podobn� do tej, kt�r� paj�k snuje mi�dzy ga��zkami, przyklejaj�c do nich jej ko�ce.
Bezpo�redni kontakt, dzi�ki kt�remu powstaj� widmowe nici, mo�e nast�pi� nie tylko przez dotyk, ale te� spojrzenie, us�yszenie lub pow�chanie jakiej� osoby lub rzeczy. Te wiotkie, delikatne nitki nie maj� jednak dla nas jako takie wi�kszego znaczenia i warto�ci, dop�ki si� nie napr꿹 i nie usztywni� dzi�ki pobudzaj�cej Je do dzia�ania �wiadomo�ci. Kontakt po sznurze czy nici widmowej staje si� mo�liwy dopiero w�wczas, gdy dwie osoby postanawiaj� przesy�a� sobie nawzajem telepatyczne wie�ci, my�li i wra�enia i nawi�zuj� dobr� �ni� porozumienia". Kiedy si� rozstan�, gotowe do wsp�pracy, ich ni�sze Ja (kt�re maj� instynktown� wiedz� wykonywania pewnych czynno�ci, tak jak ptaki posiadaj� wiedz� o budowie gniazd) zd��aj� ku sobie po ��cz�cych je niciach widmowych i odnajduj� siebie nawzajem. Wzd�u� nici p�ynie te� strumie� si�y �yciowej, a wraz z nim przesy�ane s� drog� telepatii obrazy my�li i poj��. Oryginalne my�li musz� pozosta� w pami�ci nadawcy, tak wi�c nie s� transmitowane. Zostaj� zdublowane i jako duplikaty pod��aj� do odbiorcy.
Kiedy wiadomo�� telepatyczna dociera do celu, ni�sze Ja odbiorcy przenosi nik�e kszta�ty my�lowe da o�rodka �wiadomo�ci, by �rednie Ja mog�o je sobie uzmys�owi�. Po odpowiedniej racjonalizacji zostaj� przeniesione do magazynu pami�ci.
Od czas�w Mesmera u�ywano francuskiego s�owa rapport na okre�lenie niewidzialnej, aczkolwiek bez w�tpienia istniej�cej, wi�zi ustanowionej mi�dzy mesmerykiem a (1) przedmiotami na�adowanymi przez niego si�� �yciow� i towarzysz�c� jej .wol�"; (2) odbiorc�, na kt�rego przelewa� on swoj� moc, by wywo�a� reakcj� - wyleczenie pacjenta z choroby.
�w raport, jak dowiadujemy si� z Huny, jest mo�liwy dzi�ki ��cz�cym niciom widmowej substancji. Wielokrotnie obserwowano przesy�anie sugestii telepatycznej na znaczne odleg�o�ci. Zjawisko to jednak wykracza poza ramy nauk o pod�o�u materialistycznym, tak wi�c ca�a sprawa raport�w spotka�a si� z ich atakami zamiast uczciw� pr�b� jej zrozumienia i zbadania.
Si�� �yciow� mo�emy por�wna� ze strumieniem pr�du elektrycznego, z t� r�nic�, �e niekoniecznie musi ona p�yn��. Mo�e wype�ni� jak�� rzecz i pozosta� statyczna. Ale gdy �wiadomo�� ni�szego b�d� �redniego Ja pobudzi j� do przep�ywu lub innego rodzaju ruchu, w�wczas przenosi si� ca�kiem swobodnie. O ile napi�cie pr�du elektrycznego spada w miar� przep�ywu po drucie wskutek wzrastaj�cego oporu, to nici widmowe stanowi� tak doskona�y przewodnik, �e napi�cie si�y �yciowej mo�e p�yn�� na du�e odleg�o�ci, a jej ko�cowe napi�cie r�wne jest pocz�tkowemu. Zar�wno widmowa substancja, jak i si�a �yciowa s� �YWE i obie zdolne s� do przyj�cia wskaz�wek i nakaz�w, je�li wprowadzi si� je w formie idei-sugestii przepojonej �wol�".
Substancja widmowa ma jeszcze jedn� osobliw� w�a�ciwo��. Umiej�tnie pokierowana i nape�niona si�� �yciow� mo�e g�stnie� i usztywnia� si�. Mo�e pozostawa� niewidzialna albo te� sta� si� widoczna. Duchy os�b zmar�ych, cz�sto odwiedzaj�ce ludzi w czasie seans�w spirytystycznych, potrafi� swobodnie manipulowa� widmowymi cia�ami swych ni�szych Ja, kt�re zosta�y przeniesione wraz z nimi na tamt� stron� �ycia w momencie fizycznej �mierci cz�owieka. Utwardzaj�ca si� struktura widmowej substancji nosi nazw� ektoplazmy. Mo�na j� zobaczy� jako delikatny, ledwo widoczny zarys twarzy � przedmiot�w materializuj�cych si� na seansach. Te usztywnione struktury ektoplazmatyczne odgrywaj� te� rol� odlew�w, kt�re dok�adnie wype�nione substancj� widmow� pozwalaj� zmar�ym, powracaj�cym na jaki� czas do �ycia, ukazywa� si� oczom ludzkim.
Dzi�ki temu duchy mog� r�wnie� wysuwa� widzialne b�d� niewidzialne r�ce (lub po prostu �w�dki") s�u��ce im do przesuwania przedmiot�w materialnych. Kiedy owe �macki" s� silnie na�adowane si�� �yciow� (zazwyczaj pobran� od uczestnik�w seansu spirytystycznego), duchy mog� u�y� od razu ca�ego jej �adunku i tym samym wyzwoli� niesamowit� energi�. Dzi�ki temu potrafi� podnosi� fortepiany, ci�kie meble, a nawet ludzi.
Powy�sze uwagi ka�� nam powr�ci� do zagadnienia idei, a raczej zespo��w powi�zanych ze sob� poj��, wytwarzanych przez �rednie Ja i stanowi�cych zarodek sugestii, kt�re p�niej przekazywane s� odbiorcom. �atwiej nam teraz zrozumie�, w Jaki spos�b ni�sze Ja przejmuje owe ukszta�towane ju� my�li i otacza je niewidzialn� materi� pobran� z w�asnego �duplikatu". Kiedy idea znajduje si� ju� w otaczaj�cym j� �futerale", do jej ektoplazmatycznego odlewu nap�ywa si�a �yciowa wraz z towarzysz�cym jej �adunkiem �woli". To sk�ania ni�sze Ja odbiorcy do wykonywania polece�, tak jak gdyby reagowa�o na stanowczy rozkaz.
Przy autosugestii � przy sugestii hipnotycznej, podawanej przez operatora, dzia�a ten sam mechanizm. W pierwszym przypadku �rednie Ja przy wsparciu ni�szego Ja, kt�re pomaga mu w spos�b automatyczny, kszta�tuje tre�� sugestii i wprowadza j� do ukrytego o�rodka �wiadomo�ci ni�szego Ja. Tam pozostanie ona �poza zasi�giem wzroku i umys�u" �redniego Ja, ale ca�kowicie dost�pna ni�szemu Ja, kt�re zapocz�tkuje reakcj�.
Tu rodzi si� pytanie, gdzie przebywa �rednie Ja i tworzy idee sugestii oraz gdzie znajduje si� ni�sze Ja i gdzie owe idee przechowuje. Wed�ug Huny oba Ja maj� w�asne widmowe cia�a, przy czym cia�o widmowe �redniego Ja jest bardziej subtelne i wiotkie. Podczas normalnego �ycia cz�owieka niewidzialne cia�a obu Ja mieszaj� si� ze sob� i wzajemnie si� przenikaj�. �rednie Ja, nie maj�c do dyspozycji w�asnego cia�a fizycznego, rodzi si� w �wiecie ziemskim w ciele zamieszkanym przez ni�sze Ja. Jest tam go�ciem, a zarazem rozumnym przewodnikiem.
Nie nale�y zapomina�, �e idee powstaj� za spraw� �redniego Ja w procesie rozumowania opartym na pami�ci - na wspomnieniach dostarczonych przez ni�sze Ja. Gotowe idee wyposa�one przez �rednie Ja w �adunek si�y �yciowej i pobudzone do dzia�ania jako sugestie, prezentowane s� ni�szemu Ja i przekazywane do zbadania, sklasyfikowania i przechowywania w magazynie pami�ci. Zazwyczaj taki zesp� idei, przekazany ni�szemu Ja, natychmiast zostaje poddany klasyfikacji i ulokowany w odpowiednim miejscu, tak by w razie potrzeby mo�na go by�o szybko odnale��. Ale je�li nadchodz�ce kszta�ty my�lowe nosz� w sobie du�y �adunek si�y �yciowej oraz odpowiedni� dawk� si�y �woli", nakazuj�cej ni�szemu Ja reagowa� zgodnie z sugesti�, w�wczas ni�sze Ja zmuszone jest albo do reakcji, albo do odrzucenia �podarunku", zanim schowa go jako wspomnienie i przestanie zwraca� na� uwag�.
Owszem, ni�sze Ja mo�e odrzuci� sugesti�. Bywa tak, i� ma ono zesp� w�asnych, nie zracjonalizowanych przekona�, w�r�d kt�rych znajduj� si� poj�cia sprzeczne z ideami podanymi nakazem sugestii. W zwi�zku z tym ni�sze Ja samo decyduje, �e jego przekonania s� s�uszniejsze, � odmawia reagowania na nowe idee. Czasem zdarza si�, �e jaki� duch zmar�ej osoby powraca na ziemi� i na sta�e b�d� na jaki� czas chy�kiem w�lizguje si� do czyjej� pod�wiadomo�ci, wnosz�c ze sob� nowe, obce przekonania. Badanie takich przypadk�w, okre�lanych powszechnie mianem �op�tania" lub �rozdwojenia ja�ni", wchodzi w zakres psychopatologii.
Je�li ni�sze Ja nie jest �wiadome wp�ywu obcego ducha lub te� �ywi w sobie ukryte kompleksy, mo�e odrzuci� sugesti�.
Czasem mamy do czynienia z tzw. �sugesti� posthipnotyczn�". Ni�sze Ja otrzymuje od hipnotyzera pewien zesp�l idei oraz plan reakcji roz�o�onych w czasie. Nie ma ono zdolno�ci logicznego rozumowania, ale ma poczucie czasu i odleg�o�ci. Gdy dostanie sugesti�, i� ma wykona� Jak�� czynno�� w okre�lonym terminie w przysz�o�ci, b�dzie �wiadome up�ywu czasu i zareaguje wed�ug planu.
Huna nie daje jasnej odpowiedzi na pytanie, czy ni�sze Ja potrafi przywo�ywa� wydarzenia b�d� s�owa wypowiedziane w jego obecno�ci przy fizycznych narodzinach cz�owieka. Teoria dianetyki L. Rona Hubbarda g�osi, �e wydarzenia lub s�owa, kt�re s� nie�wiadomie przechowywane od dnia narodzin w naszej pami�ci, wywieraj� na nas silny, nieprzeparty wp�yw w dalszym �yciu. Tym uwieraj�cym nas utrwalonym �ladom prze�ycia psychicznego nadano nazw� �engram�w". Zwolennicy teorii dianetyki sp�dzaj� d�ugie godziny, pr�buj�c przywo�a� z pami�ci takie odleg�e wspomnienia, by je z�agodzi� i unieszkodliwi�.
Nie zadowoliwszy si� odkryciem zniewalaj�cych, bolesnych wspomnie� z okresu narodzin, dianetycy cz�stokro� usilnie nak�aniaj� pacjent�w do powrotu po �cie�ce pami�ci a� do momentu pocz�cia, a nawet do wspomnie�... z poprzednich wciele�.
Chocia� Huna g�osi, �e cz�owiek zazwyczaj przebywa w kilku kolejnych wcieleniach {aczkolwiek zupe�nie inaczej pojmowanych ni� w tradycyjnej teorii reinkarnacji), to jednak nie 'daje nam zbyt wielu wskaz�wek na temat wspomnie� o tak odleg�ych do�wiadczeniach i mo�liwo�ci ich przywo�ania. Nie udziela �adnych informacji, kt�re pozwala�yby s�dzi�, i� kszta�ty my�lowe utworzone z widmowej substancji przenoszone s� z przesz�ego wcielenia do cia�a, kt�re akurat si� rodzi.
Teozofowie, opieraj�c si� w swych przekonaniach na wnioskach tw�rc�w tego kierunku � niekt�rych p�niejszych jego przyw�dc�w, przyjmuj� wiele twierdze� zaczerpni�tych z wierze� lud�w Indii, szczeg�lnie z Wedy, jogi i braminizmu. Jedno z tych zapo�yczonych twierdze� g�osi, �e mo�na przywo�a� pami�� o przesz�ych wcieleniach. Chc�c wyja�ni�, jak to jest mo�liwe, zwolennicy tego pogl�du odwo�uj� si� do teorii, �e wszystkie wydarzenia i wszystkie my�li odciskaj� si�, zapisuj� na czym�, co mo�na by nazwa� widmowym cia�em ziemi - na akaszy. Aby przywo�a� wydarzenia z dawnych wciele�, trzeba nauczy� si� odczytywa� wspomnienia, kt�re przetrwa�y w �zapiskach na akaszy". Sukcesy w tym wzgl�dzie - s�dz�c na podstawie relacji gromadzonych w ci�gu wielu lat - nie s� imponuj�ce. Zbyt du�o os�b pami�ta�o swe poprzednie �ywoty we wcieleniu Napoleona czy Kleopatry i, z przykro�ci� trzeba stwierdzi�, wspomnienia te nie mia�y ani sensu, ani �adnego zwi�zku z rzeczywisto�ci�.
W latach 1956-1957 powszechnie znana by�a sprawa niejakiej Bridey Murphy. Doktor Morey Bemstein zahipnotyzowa� pewn� gospodyni� domow� i podda� j� regresji pami�ciowej do przesz�ych �ywot�w. Opisa�a szczeg�owo swoje poprzednie �ycie w Irlandii jako Bridey Murphy. Wszystko, co opowiedzia�a, b�d�c w transie hipnotycznym i w stanie regresji, pos�u�y�o Moreyowi za materia� do napisania ksi��ki. Jeszcze przed jej wydaniem doktor uda� si� na �yczenie wydawcy do Irlandii, by sprawdzi�, czy da si� tam znale�� materia� dowodowy potwierdzaj�cy ca�� spraw�.
Badacz napisa� obszern� relacj� z podr�y, opatruj�c j� szeregiem wniosk�w i komentarzy. Wszystkie wskazywa�y na to, i� okoliczno�ci i wydarzenia, opisane w transie hipnotycznym, bez w�tpienia mia�y miejsce w rzeczywisto�ci. W codziennej prasie rozgorza�a dyskusja. Przeprowadzano liczne wywiady z autorytetami Ko�cio�a; niekt�rzy jego przedstawiciele ostro atakowali wiar� w reinkarnacj� i podwa�ali warto�� eksperymentu z Bridey Murphy.
P�niej ten s�owny pojedynek przeni�s� si� na �amy powa�niejszych czasopism i renomowanych magazyn�w. Niekt�rzy autorzy starali si� dowie��, �e wprowadzona w trans gospodyni przypomnia�a sobie tylko fakty z dawnego �ycia w Irlandii, o jakich us�ysza�a od swojej znajomej, kt�ra rzeczywi�cie nazywa�a si� Bridey Murphy. Rozwa�ania owe ko�czyli wnioskiem, �e ca�a ta historia to zwyk�e oszustwo. Pojawi�y si� te� g�osy obalaj�ce te zarzuty, po czym zapad�o milczenie. Od uznanych autorytet�w nie doczekano si� w tej sprawie �adnej decyzji, kt�ra przyznawa�aby ostateczn� racj� jednej ze stron sporu.
Zainteresowanie zjawiskiem hipnozy i mo�liwo�ci� regre-sji sta�o si� powszechne. Wielu hipnotyzer�w, zar�wno amator�w, jak i ludzi stosuj�cych t� metod� w pracy zawodowej, pr�bowa�o swych si� w tej dziedzinie i wprowadza�o rozmaite zmiany w swej pracy eksperymentalnej; u niekt�rych os�b poddanych eksperymentom obserwowano odchylenia od typowych wzorc�w reakcji. W Boulder, w stanie Colora-do, hipnotyzer amator, Robert W. Huffman, i wsp�pracuj�ca z nim w charakterze medium Iren� Specht doszli do bardzo interesuj�cych wynik�w. Do nagranych na ta�m� wypowiedzi medium, b�d�cego w transie, dodali w�asne komentarze i w ten spos�b powsta� materia� do ich wsp�lnej ksi��ki zatytu�owanej Many Wonderful Things. Opowiada�a ona o tym, jak pani Specht przenios�a si� pod wp�ywem hipnozy do czasu pomi�dzy dwiema dawnymi inkarnacja-mi, kiedy to jej duch przebywa� w �miejscu odpoczynku". Tre�� sugestii, kt�re wprawia�y j� w trans i przenosi�y na tamto miejsce, obfitowa�a w s�owo �mi�o��". Nadal jednak pozostaje sporn� kwesti�, czy w�tek �mi�o�ci" mia� jakiekolwiek znaczenie dla ni�szego Ja, czy te� �adnego. W ka�dym razie pani Specht, b�d�c w stanie hipnozy, opisa�a okoliczno�ci, w kt�rych przebywa� jej duch odpoczywaj�cy mi�dzy jednym �ywotem a drugim, kiedy to by�o mu dane poj�� wielkie prawdy ukryte przed umys�em istot �yj�cych. Podczas trans�w duch nazywa� sam siebie �Jam jest Ja" i g�osi� doktryn� mi�o�ci jako tej, kt�ra pomog�a kobiecie znale�� rozwi�zanie wielu jej problem�w. Pani Specht przytacza�a te� fragmenty z Biblii i nadawa�a im nowe znaczenia. Jeszcze raz pojawi�y si� w�r�d badaczy sprzeczne opinie, znowu odezwali si� przeciwnicy. Ale z jakiego� bli�ej nieokre�lonego powodu prasa codzienna nie zaszczyci�a owych eksperyment�w uwag�.
Cz�owiek l�ka si� rzeczy, kt�rych nie rozumie, i wypowiada im walk�. Tak by�o zawsze i wsz�dzie. Nie znaj�c natury sugestii i praw ni� rz�dz�cych, na og� traktowano j� z podejrzliwo�ci�. Niekt�re organizacje o charakterze religijnym pot�pia�y hipnoz�, a teozofowie przez wiele lat ostrzegali przed jej stosowaniem, chocia� czo�owi przyw�dcy tego ruchu byli zwolennikami mesmeryzmu jako metody leczniczej i z dum� opowiadali o tym, jak za pomoc� tej dobroczynnej mocy ich pu�kownik Olcott wyleczy� pi��dziesi�t przypadk�w parali�u w Cejlonie. Nawet bystrej i wnikliwej inicjatorce kierunku teozoficznego, Helenie Blavatsky, nie uda�o si� dostrzec faktu, �e mesmeryzm i hipnoza r�ni� si� tylko proporcj�, w jakiej zmieszane s� ze sob� sugestia, si�a �yciowa i si�a �woli".
P�niejsi teozofowie zazwyczaj woleli nie ryzykowa�. Akceptuj�c wiedz� zaczerpni�t� raczej ze s�ownik�w ni� od autorytet�w i za�o�ycieli ruchu, zdecydowali si� traktowa� mesmeryzm i hipnoz� jednakowo.
G��wnym argumentem przemawiaj�cym na niekorzy�� hipnozy by�a, i nadal jest, okoliczno��, �e gdy Jaki� cz�owiek zostaje �zdominowany" cudz� wol�, dominacja ta staje si� pot�n� si��, a ponadto, co gorsza, wi�zi ustanowionej mi�dzy operatorem a odbiorc� nie mo�na zerwa�. S�dzi si�, i� zdominowana osoba zwi�zana jest z nadawc� przez ca�e swoje �ycie i prawdopodobnie przez wszystkie kolejne wcielenia. Z wielk� obaw� m�wi si� o mo�liwo�ciach - bez wzgl�du na olbrzymi� odleg�o�� w czasie i przestrzeni - opanowania drugiej osoby w z�ych celach. Cz�sto podaje si� za przyk�ad osoby praktykuj�ce jog�, kt�re nadu�ywa�y mocy hipnotycznej do pod�ych czyn�w.
Ma�o jest materia��w dowodz�cych istnienia owej niewolniczej zale�no�ci odbiorcy od operatora, ale brak zrozumienia prawdziwych mechanizm�w podawania sugestii hipnotycznej stanowi doskona�y grunt dla strachu i podejrzliwo�ci.
Wraz z notowanym w ostatnich latach wzrostem liczby hipnotyzer�w-amator�w, zewsz�d podnosz� si� krzyki oburzenia, g�osy bij�ce na alarm. Zgodno�� opinii zdaje si� wyra�a� w s�owach: �Nie mo�na pozwoli� im na to, by manipulowali ludzkim umys�em!". W odpowiedzi, prawodawstwo stanowe zmierza w kierunku podj�cia uchwa� zabraniaj�cych stosowania hipnozy tym wszystkim, kt�rzy nie posiadaj� wysokich kwalifikacji medycznych, nie wy��czaj�c stomatologii.
Na szcz�cie, �adne prawa nie naruszaj� osobistej wolno�ci i nie zakazuj� nam stosowania sugestii wobec nas samych.
Autosugesti� mo�na pos�ugiwa� si� zupe�nie bezpiecznie, nawet gdyby te wszystkie opinie - g�oszone przez takich teozof�w, jak William Q. Judge i doktor G. de Purucker -o straszliwych gro�bach tkwi�cych w hipnozie by�y do pewnego, niewielkiego stopnia uzasadnione.
Doktor de Purucker, cytowany w ostatniej zbiorowej pracy teozoficznej, zatytu�owanej Hypnot�sm-Mesmerism and Reincarnation, powiada: �Autosugestia, kt�ra nie jest niczym innym jak sugesti� stosowan� wobec siebie samego, ma wy��cznie zalety i powinni�my j� stale praktykowa�, je�li daje nam poczucie duchowej, moralnej i intelektualnej mocy, mo�liwo�� samodoskonalenia si� oraz panowania nad w�asnym cia�em i umys�em, je�li daje nam obrazy pi�kna, chwa�y, �wi�to�ci, czysto�ci, mi�osierdzia, uprzejmo�ci; jednym s�owem - wszystkich wznios�ych i szlachetnych cn�t. W tym sensie jest ona czym� po�ytecznym, gdy� za jej pomoc� uczymy samych siebie...". Zwr��my uwag�, �e nie ma tutaj