8408

Szczegóły
Tytuł 8408
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

8408 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 8408 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

8408 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

JOANNA CHMIELEWSKA AUTOBIOGRAFIA TOM IV TRZECIA M�ODO�� WARSZAWA 1994 �yj sam i pozw�l �y� innym. O ile sobie dok�adnie przypominam, potworne, kamienne drzwi w lochach zamkni�to na �Ben Hurze� i kr�tka, acz pe�na wysi�ku scena sta�a si� dla mnie �r�d�em inspiracji. Upar�am si� wykombinowa� co�, co w czasach wsp�czesnych mog�oby doprowadzi� do podobnego wydarzenia, i w ten spos�b, ustaliwszy �rodek, zacz�am tworzy� Ca�e zdanie nieboszczyka dwukierunkowo, do przodu i do ty�u. Cz�� objawi�a mi si� w drodze do pracy, codziennie po kawa�ku, a cz�� w Charlottenlund, na le�nej alejce, wiod�cej na wy�cigi. W Charlottenlund powsta�y wszystkie rozmowy z cieciem i od�a�owa� nie mog�, �e nie zapisa�am piwnicznych konwersacji od razu, bo p�niej, mimo szalonych wysi�k�w, nie zdo�a�am odtworzy� ich r�wnie pi�knie. Te z lasku by�y tak atrakcyjne, �e zanim si� zd��y�am obejrze�, ju� przekracza�am bram� wy�cigowego ogrodzenia, po czym zaczyna�am by� mocno zaj�ta czym innym, przepad�o zatem, a szkoda. W jakim� momencie rozwoju wizji u�wiadomi�am sobie, �e wychodzi mi ksi��ka. Wtedy w�a�nie w li�cie do Ani napisa�am streszczenie, wstrzyma�am si� z decyzj� w kwestii zako�czenia, a za to przyst�pi�am do sprawdzania reali�w. W Danii, przy pomocy Alicji, zdo�a�am osi�gn�� tylko jeden rezultat, mianowicie wiedz�, �e kawa kwitnie czerwono. Troch� to by�o jakby niedostateczne. Poza tym pytanie, kiedy kwitnie, mam na my�li por� roku, drzewa migda�owe na Sycylii ruszaj� w styczniu, a diabli j� wiedz�, t� kaw�, w jakim miesi�cu tworzy efekty kolorystyczne. Da�am sobie spok�j z kaw� i wr�ci�am do kraju. Tu dopiero rozpocz�am dzia�alno�� rzeteln�. Przede wszystkim polecia�am do ambasady brazylijskiej, gdzie natkn�am si� na attache kulturalnego, kt�ry m�wi� po francusku. Zastosowa�am metod� wypr�bowan�, wyja�ni�am, o co mi chodzi, zaczynaj�c od podstaw, czyli terenu. Attache kulturalny, ma�y, czarny, zaokr�glony og�lnie i jaki� taki bardzo g�adki, wys�ucha� z wielkim zainteresowaniem i rzek�: � Aha, pani m�wi o okolicach Paranagui! � Co pan powie? � zdziwi�am si� ogromnie, bo nawet nie mog�am sobie w tym momencie przypomnie�, gdzie dok�adnie le�y Paranagua. Attache kulturalny, o�ywiaj�c si� z chwili na chwil� i niemal roztkliwiaj�c, wyja�ni� mi, �e Brazylia jest du�a i rzadko kto zna ca��, ale przypadkowo on si� w tych okolicach Paranagui urodzi� i wychowa�, dzi�ki czemu mo�e s�u�y� informacjami. Moim wyobra�eniom nie przeczy� wcale, wr�cz przeciwnie, uzupe�ni� je, da� mi prospekty, zdj�cia, liczne obrazki, kt�re wp�dzi�y mnie w stan os�upienia. Wyra�nie z nich wynika�o, i� prawa strona Brazylii, czyli wybrze�e Atlantyku akurat w tym miejscu, wygl�da dok�adnie tak, jakbym najpierw ja je wymy�li�a, a potem oni wykonali zgodnie z moimi potrzebami. Zatoka nawet istnia�a, przy niej za� du�a wiocha, a mo�e nawet ca�e miasto, Antonina. Jedno, co mi samodzielnie nie przysz�o do g�owy, to ten poci�g na wspornikach, wij�cy si� po g�rach. Pozwoli�am sobie zer�n�� go z podobizny. Ucieszy�am si� nadzwyczajnie, bo na razie wszystko mi si� zgadza�o, i posz�am dalej. Przypadkiem wypada�y w�a�nie Targi Pozna�skie. Um�wi�am si� tam z tym Brazylijczykiem, stoisko na Targach bowiem dysponowa�o wi�ksz� ilo�ci� obrazk�w ni� ambasada, i pojecha�am z Jerzym, moim starszym synem. Sprawy s�u�bowe za�atwi�am, dosta�am kawy, zielonego sedesu nie zdo�a�am przy okazji wycygani�, chocia� chcia�am nawet za niego zap�aci�, po czym zacz�li�my wraca�. Planu miasta oczywi�cie przy sobie nie mia�am, a Pozna� do jazdy nigdy nie by� �atwy. Cz�� jednych kierunk�w ruchu przejecha�am ty�em, zapl�tali�my si� w r�ne zakazy, mojego syna zgniewa�o i zacz�� mnie pilotowa� wedle mapki w atlasie samochodowym. � Teraz w prawo � m�wi� stanowczo. � Bardzo dobrze. Teraz w lewo. A teraz prosto, na nic nie patrze� i niczym si� nie da� zm�ci�! Wyjecha�am prosto i w poprzek przed sob� ujrza�am ��gi i ugory nad Wart�. � Naprawd� prosto i niczym si� nie da� zm�ci�? � spyta�am z pow�tpiewaniem. Dziecko oderwa�o wzrok od mapki, popatrzy�o i zmieni�o zdanie. Po do�� d�ugim czasie, mimo wszystko i wbrew wszelkim przeszkodom, uda�o nam si� opu�ci� miasto. Wr�ciwszy do Warszawy, natychmiast polecia�am do Zbyszka Krasnod�bskiego, przyjaciela Alicji i mojego kolegi po fachu, tego samego, u kt�rego by�a z kontroln� wizyt� grupa �berfallkommando, kapitana �eglugi wielkiej. Zbyszek o jachtach lubi� rozmawia�, temat by� mu bliski, wiedz� mia� olbrzymi�, ale musia�am chyba wywiera� na niego silny wp�yw, bo po czterech przesz�o godzinach pogaw�dki te� zacz�� liczy� rop� na wanny. Nie wiem, czy mu to nie zosta�o� Zaraz potem wkroczy� w spraw� m�j m�odszy syn, Robert. Pneumatycznie wysuwana armata by�a jego osobistym pomys�em, upar� si� przy niej, twierdzi�, �e taki jacht bez armaty w og�le nie mo�e istnie�, zrobi� nawet bardzo porz�dne rysunki techniczne, rzut i przekr�j pionowy. O tym, �e zamki nad Loar� stoj� na wapieniu, wiedzia�am od lat. Wapie� jest higroskopijny, zna�am jego w�a�ciwo�ci z racji �wie�o porzuconego zawodu, na Chaumont zdecydowa�am si� tylko dlatego, �e pasowa� mi zrujnowany murek dooko�a. W ka�dym razie wtedy by� zrujnowany, mo�e teraz go odnowili. Z tajemniczego �r�d�a pochodzi�a pewno��, �e istnieje r�wnikowy pas ciszy, a wiosn� wiatry na Atlantyku wiej� w praw� stron�. Niewykluczone, i� po prostu w szkole uczy�am si� geografii i rozmaite informacje, wpadaj�c mi jednym uchem, a wylatuj�c drugim, po drodze pozostawi�y jaki� �lad w umy�le. Co nie przeszkadza�o, �e za szyde�ko Alicja zrobi�a mi awantur�. � Idiotka! � natrz�sa�a si� przez telefon. � Szyde�kiem d�uba�! No i co z tego, �e nasi�kni�te, g�upia jeste�! Szyde�kiem, cha, cha! Po czym zadzwoni�a ponownie i wszystko odszczeka�a, poniewa� w du�skiej prasie ukaza� si� artyku� o facecie, kt�ry z jakiej� piwnicy przed�uba� si� antenk� od radia. W Danii wierzy si� w s�owo pisane. � Hau, hau � powiedzia�a ze skruch�. � Twoje szyde�ko jest jednak solidniejsze. Odwo�uj� zarzuty. Szyde�ko oczywi�cie posiada�am i posiadam do tej pory. Plastykowe. Szal z bia�ego akrylu robi�am sobie autentycznie, a Joanna � Anita rzeczywi�cie usi�owa�a t�umaczy� na du�ski Krokodyla z kraju Karoliny. Z tym te� po��czy�y si� pierepa�y dodatkowe, o m�j Bo�e, dlaczego to wszystko ci�gle przytrafia�o si� na kupie? Albo nic, albo ca�y galimatias razem! Joanna � Anita urodzi�a Jasia, a Henryk wpad� w sza� szcz�cia, bo marzy� o potomku.. Urodzi�a w luksusach rozszala�ych, kt�re dla ofiar naszego �wczesnego ustroju mog�y by� tylko przedmiotem dzikiej zawi�ci, bo wszystko za darmo, Kasa Chorych, a tu guziczki i przyciski, ze �ciany wyje�d�a stolik do posi�k�w, gra zdalnie sterowane radio, szklaneczka z napojem wskakuje do r�ki i nadbiega u�miechni�ta piel�gniarka. Ju� widz� te rzeczy w naszej s�u�bie zdrowia. Wr�ci�a do domu, nie s�u�ba zdrowia, tylko Joanna � Anita, i od razu zabra�a si� do roboty, o hodowli niemowl�t nie maj�c zielonego poj�cia. Ze wzgl�du na t�umaczenie bywa�am tam cz�sto. � S�uchaj, on si� drze w nocy � powiedzia�a zmartwiona Joanna � Anita. � Sucho ma, najedzony, mo�e wiesz, o co mu chodzi? Przyjrza�am si� dziecku, te� nie znawczyni, ale ostatecznie moich dw�ch wy�y�o. � Przypuszczam, �e chce pi�. � Jak to, pi�, przecie� mleko� � Mleko to jest po�ywienie konkretne � przerwa�am stanowczo. � Tu jest powietrze suche jak pieprz, kaloryfery macie, dziecko musi dosta� co� do picia. Najlepiej s�aby rumianek z odrobin� cukru. Joanna � Anita upewni�a si�, �e wiem, co m�wi�, kaza�a mi przysi�c, �e moi obaj pili rumianek, i polecia�a do kuchni parzy� zi�ka. Ze szklank� w d�oni wr�ci�a na g�r�, ale nie zd��y�a Jasia napoi�, bo Henryk dosta� amoku. Zaprezentowa� temperament obcy Skandynawii. a szczeg�lnie Du�czykom, zrobi� awantur� zgo�a korsyka�sk�. Wykrzykiwa�, �e usi�ujemy dziecko otru�, po jego trupie, nie pozwoli, lekarza�!!! Joanna � Anita, �eby go uspokoi�, sama wypi�a ca�� szklank� rumianku, nie pomog�o, lekarz zosta� wezwany. Nazajutrz Henryk przeprasza� mnie we wszystkich mo�liwych j�zykach z g��bok� skruch�, bo przyszed� lekarz i kaza� da� dziecku rumianku. P�niej przyjecha�a z Polski Stasia, opiekunka Joanny � Anity jeszcze z jej dzieci�stwa, zaj�a si� Jasiem i wszelkie problemy upad�y. Z t�umaczenia Krokodyla nic nie wysz�o, du�ski j�zyk okaza� si� za ma�o elastyczny. Nieboszczyk za�, �eby ju� raz z nim sko�czy�, mia� sw�j delikatny dalszy ci�g. Chyba w dwa lata po ukazaniu si� ksi��ki Lucyna z wielk� uciech� zawiadomi�a mnie. �e przyjecha� z Brazylii jaki� znajomy facet i przylecia� do niej pe�en podziwu. zmieszanego ze zgroz�. � No, no! � powiedzia�. � Ale ta twoja siostrzenica jest odwa�na! Lucyna zainteresowa�a si� natychmiast. Facet wyja�ni� dok�adniej. By� tam i widzia�. Okaza�o si�, �e zn�w trafi�am. Osobnik sam stwierdzi�, i� ca�a tamtejsza okolica skorumpowana jest radykalnie, a w miejscu przeze mnie wskazanym znajduje si� rezydencja szefa, prawie identycznie taka, jak opisa�am. Stanowi centralny punkt wszystkiego co nielegalne, narkotyki, hazard, handel �ywym towarem i diabli wiedz�, co tam jeszcze, policj� i w og�le wszelk� w�adz� maj� w kieszeni, ujawni�am przest�pcze tajemnice i tylko patrze�, jak mi �eb ukr�c�. Nie przej�am si� specjalnie, a �ba, jak wida�, do dzi� mi nie ukr�cili. I to pomimo �e za t�umaczenie z�apa� si� tak�e Brazylijczyk, z tym �e zn�w mu nie wysz�o. Czas jaki� kr��y�a mi�dzy nami korespondencja, dowiedzia�am si� z niej, �e dla czytelnika brazylijskiego bohaterka jest za stara i za ma�o pi�kna, odpisa�am, �e jak dla mnie, ona mo�e mie� szesna�cie lat i przerasta� urod� Miss Universum. potem jednak�e okaza�o si�, �e nie pasuj� tak�e polskie realia, a zwi�zek nie ca�kowicie ma��e�ski czytelnikowi brazylijskiemu wyda si� niemoralny. Posz�am na ust�pstwo, zgodzi�am si� na �lub, te� nie pomog�o i t�umaczenie si� w�ciek�o. Teraz nale�y wzi�� do r�ki Upiorny legat. Co prawda, chronologicznie bior�c, wyka�cza�am Lesia, ale wydarzenia �yciowe znalaz�y swoje odbicie w Upiornym legacie z tego prostego powodu, �e najpierw co� musia�o nast�pi�, a dopiero potem mog�am to opisa�. Tw�rczo�� i egzystencja odrobin� mija�y mi si� w czasie. Przy okazji uczyni� skok do przodu i nie po�a�uj� sobie informacji, �e Upiorny legat nie zosta� przyj�ty do druku. Odrzuci�a go cenzura, jako utw�r niemoralny, niemoralno�� za� polega�a na tym, �e przest�pcy byli lud�mi sympatycznymi i nie zostali na ko�cu ukarani. Musia�am troch� zmieni� i przestawi� ich na inny paragraf, taki wi�cej ulgowy. Wdzieranie si� w k��bowisko wydarze� mo�na chyba zacz�� od znaczk�w. W jakim� momencie na mani� filatelistyczn� zapad�y moje dzieci. Jerzy bardziej. Robert w mniejszym stopniu, zarazili mnie i mojego ojca, potem dzieciom przesz�o, a ojcu i mnie zosta�o. Nasza mania zreszt� by�a wt�rn�, recydywa mo�na powiedzie�, oj ciec zbiera� w m�odo�ci, a ja mia�am dziadka. Na klasyki, rzecz jasna, nikt z nas nie posiada� pieni�dzy, rzuci�am si� zatem na wsp�czesno��, najpierw faun� i flor�, a potem ochron� �rodowiska. Jerzy uczepi� si� poczty lotniczej i koni, ojcu by�o wszystko jedno. No i prosz�, z rozgoryczeniem sobie wspominam, �e nawet znaczk�w nie umia�am kra��! Potworne. Pami�tkow� popielniczk� z kawiarni w Luwrze zdoby�am tylko dzi�ki temu, �e ukrad� j� Wojtek. Nie nosi�a znamion muzealnych, by�a du�a, plastykowa, czerwona, z bia�ym napisem �Carlsberg�, ale pochodzi�a z Luwru i cze��. Rozbi�am j� p�niej, celuj�c w g�ow� w�asnego dziecka. Znaczki natomiast� Obydwoje z ojcem poddali�my si� pazerno�ci straszliwej i zachowywali�my si� skandalicznie. Ojciec zaczepia� ministr�w na korytarzach instytucji, podrywa� sprz�taczki, umizgiwa� si� do sekretarek, ja za� zn�ca�am si� nad osobami znajomymi i obcymi, tak�e redakcjami wydawnictw, wyrywaj�c im z r�k korespondencj�. Gdzie to by�o, nie mam poj�cia, radio, telewizja, jakie� biuro projekt�w, czy mo�e prasa, w ka�dym razie przylecia�am tam do znajomej osoby po znaczki, osoby akurat w pokoju nie by�o, pl�ta�a si� gdzie� po budynku, za to w uchylonej szufladzie wypatrzy�am kopert� z wyci�tymi znaczkami. Ch�� kradzie�y zakwit�a we mnie od razu, ale z w�a�ciwym sobie talentem do tej sztuki, zamiast si�gn�� r�k�, pop�dzi�am szuka� osoby. Znalaz�am j�, uzyska�am zezwolenie na przyw�aszczenie skarbu, wr�ci�am do uchylonej szuflady i okaza�o si�, �e koperty ju� nie ma, bo r�bn�� j� przez ten czas kto� przytomniejszy ode mnie. Moja matka i Lucyna przeczyta�y tysi�ce list�w do �Lata z radiem� i tysi�ce odpowiedzi na konkursy dla dzieci, bo stanowi�o 10 warunek uzyskania znaczk�w z kopert. Po konkursach moja matka powiedzia�a, �e naprawd� ju� nie wie, jak si� pisze s�owo �kr�l�. Jaka� prawid�owa odpowied� mia�a brzmie�: ��wirek i Muchomorek�, nie wiem, co to by�o, ale przeistoczy�o si� w ��wirko i Wigurek�. Pierwsze moje zdobycze mo�na umiejscowi� w czasie, wypad�y wtedy, kiedy piosenk� roku stanowi�a �Una paloma blanca�, w korespondencji do �Lata z radiem� wyst�powa�a jako �Lula palona blanka�, �Napalona Blanka�, �Ula i Blanka�, �Palona bianka� i tym podobne, wszystkiego nie pami�tam. Podobno poprzedniego roku rekordy pobi� Jerzy Gondol znad Wis�y, je�li kto� nie wie, co to jest, wyja�niam, �e tytu� prawid�owy brzmia�: �Gondolierzy znad Wis�y�. Sama ju� nie wiem, gdzie wetkn�� histori� p�setki filatelistycznej, ale chyba za�atwi� j� od razu, bo wtedy w�a�nie mia�a sw�j pocz�tek. Dokonam kolejnej dygresji do przodu. Nie zamierzam wdawa� si� w metafizyk�, spirytyzm i �ycie pozagrobowe, ale co� z tych rzeczy obi�o si� o mnie za spraw� ojca. Przyst�puj�c do zbierania znaczk�w, kupi�am dwie jednakowe p�setki, jedn� ojcu, drug� sobie, i pos�ugiwali�my si� nimi ustawicznie. Ojciec kolekcj� w zasadzie mia� u mnie, przychodzi�, donosi� �upy, dopingowa� mnie i sprawdza�, co mi si� uda�o uzupe�ni�. Kasowane musia�y pochodzi� z drapie�nych polowa�, ha�b� by�oby kupi�, i taka, na przyk�ad, bu�garska seria warzyw i owoc�w, warta, wedle cennika, cztery z�ote i pi��dziesi�t groszy, zdobyta z kopert, dostarczy�a nam dozna� upojnych. Podczas kt�rej� wizyty ojciec zabra� moj� p�setk�. U�ywa� jej, potem wetkn�� do kieszeni i poszed�. Zdenerwowa�o mnie to, bo bez przyrz�du by�am jak bez r�ki, polecia�am na Niepodleg�o�ci, odebra�am skarb, ale pomy�la�am, �e na wszelki wypadek nale�y mie� co� zapasowego. Uda�am si� do sklepu i wysz�o na jaw, �e takich p�setek jak te nasze ju� nie ma. Nie produkuj�. S� inne, odrobin� gorsze. Tamte, doskona�e, robione by�y z wyj�tkowo spr�ystej stali, kszta�t mia�y jaki� taki por�czny i w og�le stanowi�y idea�, te gorsze te� by�y dobre, ale ju� nie tak. Kupi�am gorsz� i z ciekawo�ci, przy r�nych okazjach, zacz�am sprawdza� po �wiecie. R�wnie �wietnych, jak te nasze pierwsze, nie by�o nigdzie, ani w Wiedniu, ani w Kopenhadze, ani w Pary�u, ani w Berlinie. Jakie� pi�tna�cie lat p�niej ojciec mia� wylew, pomijam ju� to, �e pani dokt�r z przychodni stwierdzi�a angin�, bo potem przyszed� prawdziwy lekarz, postawi� w�a�ciw� diagnoz� i da� skierowanie do szpitala. Ojca podleczyli, wr�ci� do domu, ale prosperowa� troch� niemrawo. Znaczkami si� ju� prawie nie zajmowa� i p�setki nie u�ywa�, le�a�a gdzie� tam w szufladzie, zamieni�am j� zatem na t� zapasow�, ojcu by�o wszystko jedno, i w ten spos�b mia�am w domu dwie jednakowe. Przyszli do mnie go�cie, tacy jednorazowi, w�a�ciwie obce osoby, posiedzieli, napili si� kawy i poszli. Zaraz potem stwierdzi�am, �e jedna p�setka znikn�a. Cholera, ukradli�? Niew�tpliwie by�y to jednostki uczciwe, ale mogli zrobi� to, co przedtem ojciec, bawi� si� przedmiotem i odruchowo schowa� do kieszeni. Zdenerwowa�am si�, przeszuka�am wszystko, ca�� cz�� mieszkania ze znaczkami, centymetr po centymetrze, brylantu bym tak nie szuka�a, bo wiedzia�am, �e odkupi� sobie tego cudu nie zdo�am. Zdejmowa�am poduchy z kanapy i obmacywa�am zakamarki. Nie by�o si�y, �wi�to�� przepad�a. Po nast�pnych dw�ch latach ojciec umar�. W przeddzie� pogrzebu siedzia�am na fotelu, tym od te�ciowej, przy niskim stole, po przeciwnej stronie siedzia�y na kanapie trzy doros�e, pe�noletnie, trze�we osoby, by�a to w�a�nie ta cz�� mieszkania, kt�r� tak przeszukiwa�am, rozmawiali�my, ustalaj�c r�ne kwestie rodzinno�organizacyjne, i nagle co� brz�kn�o pode mn� na pod�odze. Schyli�am si�, zobaczy�am, �e upad�a p�setka, podnios�am j�, po�o�y�am na stole i oniemia�am. Na stole le�a�y dwie. Stanowczo twierdz�, �e m�j ojciec, cz�owiek o z�otym sercu, kt�ry tak bezgranicznie pragn��, �eby w rodzinie panowa�a zgoda i �eby wszyscy byli zadowoleni, z tamtego �wiata dostarczy� mi zaginion� p�setk�. Wszyscy inni mog� sobie my�le� na ten temat, co im si� �ywnie podoba. Wracaj�c do chronologii, zn�w widz�, �e wszystko dzia�o si� r�wnocze�nie. Zbiera�am znaczki. Zbiera�am suche zielska. Poszukiwa�am tego ma�ego z dnem. Systematycznie bywa�am na s�u�ewieckich wy�cigach. Gra�am w bryd�a i w pokera. Pisa�am ksi��k�. I do tego jeszcze zacz�am zbiera� bursztyn nad morzem. Kiedy zahaftowa�am p�yciny w drzwiach zewn�trznych i �azienkowych krzy�ykowym haftem, w og�le nie potrafi� sobie przypomnie�. Przy okazji haftu diabe� ukrad� mi ig�� z nitk�. Ju� wyja�niam. M�wi si�, nie mog�c czego� znale��, �diabe� ogonem nakry��. Ot� nic podobnego, wcale nie ogon tu dzia�a, diabe� zwyczajnie kradnie. My�lmy logicznie, te wszystkie cyrografy na rozstajnych drogach, te rozmaite uk�ady z si�� nieczyst�, te wymagania� Zawiera si� z diab�em umow�, poniewa� czego� si� od niego chce i diabe� ma to dostarczy�. Sk�d niby ma bra�? W sklepie nie kupi. Kradnie zatem po prostu w jednym miejscu, �eby zanie�� w drugie. Haft krzy�ykowy mia�am rozpocz�ty. Siedzia�am przy maszynie, zabrak�o mi pomys�u, musia�am si� zastanowi�. Przy pracy umys�owej lubi� mie� zaj�te r�ce, przenios�am si� zatem na kanap�, gdzie le�a�a szmata z haftem. i nawlok�am ig�� d�ug� pomara�czow� nitk�. W tym momencie zadzwoni� telefon. Zostawi�am r�kodzie�o, odby�am rozmow�. pomy�la�am o herbacie, posz�am do kuchni, nala�am sobie zimnej, wr�ci�am do pokoju, postawi�am szklank� na biurku i zn�w uj�am haft. Ig�y z nitk� nie by�o. Podnios�am si�, potrz�sn�am ga�ganem,obejrza�am kanap�, obejrza�am siedzenie. bo mog�a si� przyczepi�. Ubrana by�am w niebieski szlafrok, pomara�czowe musia�o z nim kontrastowa�. Nic z niczym nie kontrastowa�o, ig�y z nitk� nadal nie by�o. Zastanowi�am si�. gdzie by�am i co robi�am, zaraz, telefon� Podesz�am do telefonu, uwa�nie popatrzy�am na aparat i okolice. Herbata� W kuchni wiedzia�am ju�, �e to diabe�. �Czekaj, ty �winio�, pomy�la�am m�ciwie. �A ot� teraz ci si� nie uda, za dobrze wiem, co robi�. B�dziesz musia� odda�, ciekawe jak�� Wr�ci�am do pokoju i stan�am w drzwiach. Ig�a z d�ug� pomara�czow� nitk� le�a�a na �rodku pod�ogi. Nikt we mnie nie wm�wi, �e mog�am j� przeoczy�, bo wychodz�c do kuchni, jeszcze raz spojrza�am w kierunku okna i na pod�odze nic nie le�a�o. Kto zatem inny mia�by si� wda� w t� imprez� jak nie diabe��? Co do bryd�a i pokera, uprawia�o t� rozrywk� towarzystwo wy�cigowe, czasem u mnie, a czasem u Ba�ki. Ba�ka z Paw�em stanowili ustabilizowan� par�, rzecz jasna nie by� to Pawe� Zosi, tylko zupe�nie inny osobnik. Pawe�, syn Zosi. wyst�pi� w dw�ch utworach: Wszystko czerwone i Tajemnica, w Upiornym legacie go nie ruszy�am. Bez tego Upiornego legatu chyba si� tu nie obejdzie. W pokera grali�my po nik�ej stawce dziesi�ciu groszy, pos�uguj�c si� elementami zast�pczymi, bo nikt nie mia� tyle drobnych. By�y to malutkie wyczerpane bateryjki do aparat�w s�uchowych, kt�re kto� sk�d� przyni�s�, zosta�y uratowane od wyrzucenia na �mietnik i nadawa�y si� doskonale. Troch� nam ten poker wychodzi� dziwnie i raczej chyba nietypowo. Rundki po podw�jnej stawce stanowi�y dodatkow� atrakcj� i zwi�ksza�y emocje, nale�a�o zatem pilnowa�, �eby nam nie przepad�y. Sprawdzenie karety albo pokera by�o obowi�zkiem. Nie posun�li�my si� do wydawania okrzyk�w w rodzaju �cha, cha, mam karet�!�, ale szcz�liwy posiadacz musia� jako� o niej da� zna� i czyni� to za pomoc� przebijania. Je�li kto� m�wi�: �Przebijam o dwana�cie z�otych i czterdzie�ci groszy�. wiadomo by�o. o co chodzi i po�wi�ca� si� najbardziej wygrany. Sumy powy�ej dwustu z�otych wr�czali�my sobie wzajemnie w postaci rewers�w i pod koniec tego rozpustnego okresu na pi�mie by�am wygrana osiem i p� miliona z�otych. W got�wce przegrana chyba ze trzysta. Moje starsze dziecko uczestniczy�o w hazardzie od czasu do czasu, m�odsze natomiast pyskowa�o, a� echo nios�o, spad� na nie bowiem obowi�zek dostarczania nam herbaty. Go�cinno�� posun�am znacznie dalej nit swymi czasy Joanna � Anita i jedyny sk�adnik pocz�stunku stanowi�a herbata, jak kto chcia� to nawet z cukrem, a Ba�ka przytomnie posz�a za moim przyk�adem. Do gospodarstwa domowego obie mia�y�my nabo�e�stwo jednakowe. Przy okazji zawiadamiam, �e Ba�ka wyst�puje tak�e epizodycznie w Tajemnicy. Odruchowo napisa�am tam prawd�, rozesz�a si� p�niej z Paw�em i zwi�za�a z Andrzejem, kt�ry zajmowa� si� produkcj� miniaturek broni palnej, historycznej i wsp�czesnej, i nawet przez jaki� czas z przyjemno�ci� wsp�pracowa� z nim Robert. Andrzej jest tam wspomniany wprawdzie tylko marginesowo, ale osoba dociekliwa mo�e si� poczu� zdziwiona nag�� zamian� imion. W tamtych to w�a�nie czasach, kt�rego� wy�cigowego dnia, przyjecha� po mnie na S�u�ewiec Donato Widocznie m�j odzyskany garbus sta� akurat w jakim� warsztacie. Znalaz� si� w szponach hazardu pierwszy raz w �yciu, Donat, nie garbus, Ba�ki akurat nie by�o, Pawe� przegrywa� samotnie. Obydwoje byli�my bardzo do ty�u. podetkn�am Donatowi program pod nos i pokaza�am palcem przedostatni� gonitw�. � Patrz i typuj! � rozkaza�am. � Jeste� tu pierwszy raz. Donat nie odr�nia� imion koni od nazwisk je�d�c�w. � Orsk mi si� podoba � oznajmi� po namy�le. � I Sa�agaj. Orsk to by�o imi� konia, Sa�agaj � nazwisko d�okeja. Na Orsku jedyny chyba raz w �yciu jecha� akurat jaki� Kostropiec, ucze� albo amator. Na czym jecha� wtedy Sa�agaj, nawet nie pami�tam. Pop�dzi�am do Paw�a. � Pawe�, Donat tu jest pierwszy raz w �yciu zawiadomi�am go po�piesznie. � wymy�li� Orska z Sa�agajem. jeden trzy� Pawe� ju� wyci�ga� z kieszeni dziesi�� z�otych. � Gramy, ale ju�! Za ostatnie dwadzie�cia z�otych zagrali�my do sp�ki i to jeden trzy oczywi�cie przysz�o. Fuks pot�my, bo kto gra� Kostrupca�?! Zap�acili pi��set siedemdziesi�t z�otych. wzbogacili�my si� z miejsca, a Donat dosta� pi��dziesi�t siedem z�otych. dziesi�� procent za typy. � Wiecie. Ze to ca�kiem niez�a impreza � rzek�, zdziwiony. � Nic nie zainwestowa�em i dosta�em pieni�dze! Z tych pi��dziesi�ciu siedmiu z�otych postawi� w ostatniej gonitwie dwadzie�cia i oczywi�cie przegra�. Trzydzie�ci siedem z�otych mu zosta�o, bardzo sobie chwali� rozrywk�. ale wola� si� od niej trzyma� z daleka. Pokera natomiast urozmaici�o nam wydarzenie do�� osobliwe. Grali�my sobie spokojnie, kto� zadzwoni� do drzwi, otworzy�am i ujrza�am milicjanta. M�ody by�, sympatyczny i spyta� o mojego starszego syna. Zaprosi�am go do pokoju, w pierwszej chwili usi�owa� by� tajemniczy, ale obejrza� sobie apartament, towarzystwo, nap�j wyskokowy w szklankach, pul� na stole, z�o�on� z du�ej ilo�ci dziesi�ciogrosz�wek oraz mn�stwa tych baterii dla g�uchoniemych, i zmi�k�. Wyjawi� sekret. Gliny dosta�y anonim, jakoby m�j syn handlowa� dolarami pod PKO. Oburzy�am si� �miertelnie. � Dzieci�tko, handlujesz zielonymi i nic z tego nie masz?! � wykrzykn�am, zgorszona. � Czy� zg�upia� ca�kiem? Skoro ju� pope�niasz wykroczenie, mo�e by� chocia� jaki maj�tek zyska�?! � No widzisz, mamunia, mo�e ja nie mam talentu? � zmartwi� si� Jerzy. � We� si� za co� innego � poradzi�a zach�caj�co Ba�ka. � Co by� my�la� o rozboju? Takie napady w ciemnej ulicy? Milicjant porzuci� kwestie s�u�bowe, herbaty si� napi�, w pokera na baterie gra� nie chcia�, pogaw�dzi� z nami o r�nych rozrywkach i rozstali�my si� w wielkiej przyja�ni. Autor donosu nas nie interesowa� i nawet o niego nie spytali�my. A, w�a�nie�! Przypomnia� mi si� m�j zabieg pedagogiczny z wcze�niejszych lat, nast�pi�o to chyba w rok po rozwodzie. Wracaj�c do domu, spotka�am na schodach naszego dzielnicowego i czym pr�dzej zaprosi�am go do siebie. Pogaw�dzili�my przyjacielsko. � O pani synach jeszcze na razie nic z�ego nie wiadomo � rzek� mi�dzy innymi. � Ale musz� pani poradzi� Niech ich pani zabierze z tej szko�y. Robert zacz�� w�a�nie pierwsz� klas� i obaj chodzili do szko�y na Grottgera. Dolny Mokot�w zamieszkiwa�a w tamtym czasie dawna czerniakowska �ulia. Rad� potraktowa�am powa�nie. � Zabra� ich, oczywi�cie zabior� � powiedzia�am. � Przenios� na Wiktorsk�. Ale do pana mam pro�b�. W razie gdyby kt�ry� z pa�skich koleg�w z�apa� moje dzieci na czym� nieodpowiednim, uprzejmie prosz� zdrowo przy�o�y� im pa��. � Pierwszy raz w �yciu co� takiego s�ysz� � zdziwi� si� dzielnicowy. � To s� ch�opcy � wyja�ni�am. � Diabli wiedz�, co im do g�owy strzeli. By�oby dobrze, gdyby od samego pocz�tku poznali blaski i n�dze �ycia chuligana. Dopiero w wiele lat p�niej wysz�o na jaw, �e gliny moj� pro�b� spe�ni�y. Ka�dy z moich syn�w raz w �yciu dosta� pa�� i �adnemu to si� nie spodoba�o. Chuliganami nie zostali mimo licznych �wietlanych przyk�ad�w. Wracaj�c jeszcze do wy�cig�w, pope�ni�am wtedy jedn� z lepszych g�upot. Sz�a nagrodowa arabska gonitwa, z�o�ona z dziesi�ciu, a mo�e nawet jedenastu koni, w niej za� cztery stajnie. Co to jest stajnia, wyja�nia�am ju� dwa razy, w dw�ch utworach, w Wy�cigach i Florencji, c�rce Diab�a, ale mog� wyja�ni� i trzeci. W �adnym razie nie chodzi tu o budynek mieszkalny dla koni. Stajnia w znaczeniu organizacyjnym jest to jaka� ilo�� koni przynale�na do jednego trenera i przez niego trenowana i na og� trener puszcza w gonitwie jednego ze swoich koni. Czasem si� zdarza, �e do jednej gonitwy zapisuje swoje dwa, lec� razem dwa konie jednego trenera, z jednej stajni, i wtedy m�wi si� po prostu, �e idzie stajnia. W tamtej arabskiej gonitwie czterech trener�w zapisa�o po dwa konie i dlatego sz�y cztery stajnie. Z regu�y, w imprezach powa�nych, jeden z takich stajennych koni szed� na lidera dla tego drugiego. Prowadzi�, m�czy� si�, potem odpada�, przewa�nie zreszt� by� nieco gorszy i nikt go nie gra�, zdarza�o si� jednak, �e �wietna forma i doskona�a jazda pozwala�y mu doci�gn�� do celownika. Wtedy przychodzi�a stajnia i na og� p�acili bardzo du�o. Ju� porz�dniej wyja�ni� nie potrafi�. Ba�ka gra�a stajnie z zasady, ja z nieco mniejszym uporem. Zagra�a wtedy te cztery stajnie i wesz�am do jej porz�dk�w w jednej czwartej, czyli po pi�� z�otych. Wr�czywszy jej dwie dychy, zacz�am si� zastanawia�, co by tu zagra� powa�nie. Uparcie z ca�ej tej watahy wychodzi�y mi dwa konie, dw�jka i dziewi�tka. Ju� si� na nie decydowa�am, kiedy przypomnia�o mi si�, �e to przecie� stajnia, a stajnie ju� gram z Ba�k� po pi�� z�otych. Zatem nie, co� innego. Co� do tej dw�jki� Wybiera�am bez przekonania, dochodzi�am do dziewi�tki, dwa dziewi��! A, nie, to stajnia� Dobiera�am do dziewi�tki, wychodzi�a mi dw�jka, zn�w to samo. Nie b�d� gra�a stajni, bo ju� gram z Ba�k�� Czysty ob��d! W rezultacie zagra�am jakie� g�upoty, starannie omijaj�c porz�dek dwa dziewi��, kt�ry pcha� mi si� nachalnie. Przysz�o dwa dziewi�� i za dwadzie�cia z�otych zap�acili tysi�c siedemset dwadzie�cia. I na co mi by�o pami�ta�, �e gram stajnie z Ba�k�? Nie mog�a mnie wtedy r�bn�� chwilowa skleroza�? Co do sztandaru, przypominam, �e Upiorny legat nale�y trzyma� w r�ku, otwarty na w�a�ciwej stronie, Teresa i Tadeusz przys�ali mi zam�wienie z Kanady. Malowid�o wykona�am i sztandar zosta� nawet tam u nich wyhaftowany, podobno bardzo �adnie wyszed�. Perypetie z tym zwi�zane opisa�am uczciwie i naprawd�, a rozumiem, �e w to uwierzy� najtrudniej, znalaz�am wtedy w jakim� sklepie r�owy papier toaletowy, faktur� znacznie odbiegaj�cy od papieru �ciernego. Sama takiego luksusu bym nie wymy�li�a, nawet moja wyobra�nia tak daleko nie si�ga. Zdaje si�, �e panowa� w owym czasie Gomu�ka. Ma�e z dnem potrzebne mi by�o do napisania powie�ci. Mog� j� tu stre�ci�, chocia� �le �wiadczy o moich zdolno�ciach przewidywania. Ot� dosz�am do wniosku, �e w literaturze science fiction istnieje luka. Wszyscy opisuj� inny �wiat, niepodobny do wsp�czesnego, to wspania�y, to okropny, ale zawsze ustabilizowany, nikt natomiast nie zajmuje si� momentem prze�omowym. Nikt nie pisze, jak do tej odmiany �wiata dosz�o, najwy�ej napomyka, omijaj�c detale. Postanowi�am zatem luk� wype�ni�. Mia�o by� tak, �e konflikt og�lno�wiatowy narasta i trzecia wojna �wiatowa wisi na w�osku. Po ka�dej stronie kto� ju� maca czerwony guzik, ludno�� przemieszcza si� zgodnie z przekonaniami. R�ni od nas uciekaj�, r�ni do nas przyje�d�aj� i osiedlaj� si�, nast�puje wymieszanie narodowo�ci, granic� ideologiczn� za�, diabli wiedz� dlaczego, stanowi� nasze Ziemie Zachodnie. Tam szaleje kapitalizm, tu socjalizm rozkwita niczym r�y kwiat, a konflikt ro�nie i ju� wiadomo, �e w razie czego jedna noga z �yciem nie ujdzie i wygin� nawet karaluchy. R�wnocze�nie po naszej stronie pracuje grupa uczonych. M�odych i pe�nych zapa�u. Odkryli w�a�nie nieznany sk�adnik promieniowania kosmicznego, kt�ry to sk�adnik doskonale daje si� wykorzysta� do zmiany czego� tam w budowie atomu. Zmieniony atom za� to zmieniony pierwiastek, zmienione w og�le wszystko, dzi�ki czemu jedne materie, cia�a sta�e i p�ynne, rzecz jasna nie�ywe, mo�na dowolnie przeistacza� w ca�kiem inne, te� oczywi�cie martwe. W �ywe bia�ko wpl�tywa� si� nie mia�am zamiaru. Grupa m�odych uczonych, zorientowana w sytuacji wszech�wiatowej, wiedziona szlachetn� my�l�, pracuje w dzikim po�piechu i w�a�nie do �apania i kierowania w upatrzon� stron� promieni kosmicznych niezb�dne by�o to ma�e z dnem. Ma�e po to, �eby �atwo je by�o transportowa� z miejsca na miejsce i ewentualnie przekrzywia�, a dno do odbijania. Uczeni nie �pi�, nie jedz�, konflikt narasta, te palce na guzikach dostaj� drgawek, przeprowadzane s� liczne pr�by w wielkiej tajemnicy, nie wszystko si� udaje, to czyje� gacie wysypuj� si� nogawkami spodni, przemienione w piasek, to sedesy, transportowane do sklepu, okazuj� si� by� wykonane z kryszta�u, to talerze w knajpie robi� si� z gumy i tak dalej, przychodzi wreszcie straszna chwila, guziki zostaj� przyci�ni�te i konflikt wybucha. Trzecia wojna rozpocz�ta! Nie darmo jednak m�odzi uczeni wyrzekli si� snu i posi�k�w. Samolot z bomb� atomow� leci, mo�liwe, �e obecnie lecia�aby sama bomba, ale w czasie kiedy obmy�la�am utw�r, musia� by� samolot, �ci�le bior�c leci ich kilka w dwie przeciwne strony, wypuszczaj� t� cholern� bomb�, mo�e by� wodorowa, mnie wszystko jedno, bomba wali o ziemi� I nic. Wszystkie wypuszczone bomby wal� o ziemi� i nic. Nie wybuchaj�, le�� sobie. Wybucha za to zaskoczenie totalne. W�a�ciwe s�u�by z ob��dem w oczach p�dz� do tych bomb, badaj� przyczyn� niewypa�u i okazuje si�, �e w miejsce uranu znajduje si� w nich cukier kryszta� rafinowany. Zamiast ci�kiej wody za�, na przyk�ad, ocet. Wszystkie kolejne bomby prezentuj� to samo zjawisko, zdenerwowani w�adcy zatem ruszaj� bronie mniej radykalne, rozmaite rakiety ziemia�woda�powietrze i tym podobne �rodki niszczenia, pociski lec�, padaj� i zn�w nic. Zamiast produkt�w wybuchowych s�u�by specjalne znajduj� s�l kuchenn�. Zwa�ywszy zaopatrzenie kwitn�cego socjalizmu, ludno�� wiejska i miejska czyha na bomby z cukrem i sol�, t�sknym okiem wypatruj�c nieprzyjacielskich samolot�w. Samoloty jednak�e przestaj� lata�, pojazdy w og�le przestaj� je�dzi�, paliwo bowiem przemienia si� w olej jadalny rzepakowy. Wysiada ��czno�� wszelka, wojna na odleg�o�� staje si� niemo�liwa, wrogie armie, chc�c nie chc�c, gromadz� si� blisko siebie, miejsce bitwy te� wymy�li�am, mia�y to by� b�ota pi�skie i te� nie wiem dlaczego. Bro� palna przestaje dzia�a�, bo proch, dawno temu wymy�lony, przeistoczy� si� w pieprz drobno zmielony i tak�� kaw�. Artyku�ami spo�ywczymi pos�ugiwa�am si� z tej przyczyny, �e tylko o nich wiem na pewno, i� nie chc� wybucha�. Zaczyna si� wojna na bro� bia�� i r�czn�, armie zdzieraj� szable i halabardy ze �cian muze�w, z r�k ch�opc�w wyrywaj� proce, kawa�ka gumki do majtek nigdzie nie mo�na ju� dosta�, nikt nie ma szelek, bo wszystkie s� zu�yte w charakterze uzbrojenia, og�lny p�acz i zgrzytanie z�b�w. ��cznicy docieraj� na w�a�ciwe miejsca wy��cznie konno, na rowerach i wrotkach, grz�zn�c w poleskich bagnach. Robi si� to w ko�cu ca�kowicie niezno�ne i panuj�cy po tych dw�ch przeciwnych stronach id� po rozum do g�owy. Walk� nale�y rozstrzygn�� w spos�b prosty, dost�pny bez pomocy technicznych, wytypuje si� zatem po trzech z ka�dej strony, jeden to b�dzie g��wny dow�dca armii, drugi aktualny prezydent, czy tam sekretarz, a trzeci zwyczajny cz�owiek z ulicy, spotkaj� si� osobi�cie i przyst�pi� do mordobicia. Kt�ra strona zwyci�y, ta zapanuje nad �wiatem. Wygrywamy, oczywi�cie, stosunkiem dwa do jednego� Jak wida�, nie zgad�am. Nie przysz�o mi do g�owy, �e elementem prze�omowym stanie si� mur berli�ski� Prze�liczna ta powie�� nigdy nie zosta�a napisana z braku ma�ego z dnem, ale bardzo d�ugo nie traci�am nadziei i uda�o mi si� ni� og�uszy� �adne par� os�b. Cz�ciowo tak�e i siebie. W tego pokera, cz�ciej jednak w bryd�a, grywa�am tak�e w stra�y po�arnej na Ch�odnej, tam bowiem przyjaciel Paw�a, te� wy�cigowiec, niejaki Wiesiek, prowadzi� klub. Z zawodu by� og�lnie kulturalno�o�wiatowym i szczerze w�tpi�, czy kiedykolwiek widzia�am tam bodaj jednego stra�aka. Za to sta� fortepian. Moje ataki w�troby wci�� si� jeszcze przytrafia�y i pomaga�o mi na nie wy��cznie le�enie na brzuchu, jedyna pozycja, jaka pozwala�a to �wi�stwo przetrzyma�. Czasami dolegliwo�� pojawia�a si� przy bryd�u, przerywanie gry by�oby nietaktowne i niesmaczne, kontynuowa�am zatem rozrywk�, le��c na brzuchu na fortepianie, partnerzy przysuwali tylko stolik troch� bli�ej instrumentu i po paru rozdaniach mog�am ju� wraca� do pozycji normalnej. Jako pilot, Wiesiek by� genialny. Zdarza�o nam si� je�dzi� w jakie� obce mi miejsca, interesy w tych miejscach przewa�nie miewa�a Ba�ka, Wiesiek pilotowa� i czyni� to absolutnie bezb��dnie. Ponadto przyczyni� si� do sukcesu mojego syna na wy�cigach. Prac� kulturalno�o�wiatow� uprawia� tak�e z m�odszym personelem je�d��cym i od niego zale�a�y rozrywki i czas wolny rozmaitych uczni�w, praktykant�w i ch�opak�w stajennych. Zas�ugiwali mu si� wszyscy, udzielaj�c zakulisowych informacji, ma�o k�amliwych. Ile warte s� takie zakulisowe informacje, wyra�nie napisa�am w obu ko�skich utworach i nie ma co tu si� powtarza�, kiedy� jednak przytrafi�a si� �mieszna sytuacja. Sz�a gonitwa z�o�ona z dziewi�ciu koni. Tu� przed dzwonkiem stali sobie we trzech, Wiesiek, Pawe� i m�j syn, Wiesiek ponuro wpatrywa� si� w program, wreszcie rzek� znienacka: � Tu ma przyj�� cztery, sze��, osiem� W tym momencie zabrzmia� dzwonek, oznaczaj�cy zako�czenie gry. Jerzy rzuci� si� do jedynej kasy, przed kt�r� nie sta�a kolejka, i by�a to kasa dwustuz�otowa. Zd��y� krzykn�� ostatnie s�owa informatora. � Sze�� osiem! Przysz�o sze�� osiem i moje dziecko wygra�o jedena�cie tysi�cy dwie�cie z�otych, co by�o sum� szalon�, gra�o bowiem z tego po�piechu dziesi�ciokrotn� stawk�. Mamuni da� w prezencie dwa tysi�ce i z ca�ego sezonu wyszed� �adnie do przodu. Ani Wiesiek natomiast, ani Pawe�, w og�le tego nie grali. Co do bursztynu, to wtedy w�a�nie w urodzajn� gleb� mojego zachwycaj�cego charakteru pad�y pierwsze ziarna szale�stwa. Nie wiem, jaka to by�a pora roku, p�na jesie� albo wczesna wiosna, mo�e listopad, a mo�e marzec. Wybra�am si� do Sopotu, do Domu Pracy Tw�rczej ZaiKS�u, wy��cznie z upodobania do morza i bez �adnych wy�szych cel�w. Lata�am, rzecz oczywista, po pla�y, to do Gdyni, to do Gda�ska, t�oku wielkiego nie by�o, ale systematycznie lata� tam tak�e jaki� nieco kulej�cy facet. Spotykali�my si� ustawicznie i w ko�cu zacz�li�my ze sob� rozmawia�. Powiedzia�, �e z�ama� nog� i po zdj�ciu gipsu zalecono mu rehabilitacj� w postaci spacer�w. No wi�c spaceruje, a dla dopingu zbiera bursztyn. � Jaki bursztyn? � spyta�am podejrzliwie i z lekkim politowaniem. � Gdzie pan tu ma bursztyn? Bursztyn to jest w og�le mit i legenda! � Co te� pani m�wi, on tu jest, tylko ma�y � odpar� na to i pokaza� mi pude�ko od zapa�ek pe�ne okruch�w, z kt�rych najwi�kszy mia� rozmiar fasoli. Reszta zbli�a�a si� do ziarenek drobnego grochu. Przyjrza�am si� temu najpierw z niedowierzaniem, potem z zainteresowaniem, potem za� sama zacz�am rozgl�da� si� po piasku i �mieciach. Wypatrzy�am wreszcie co�, co nie by�o ani szk�em, ani kamieniem, ani z�udzeniem optycznym, tyle �e wielko�ci� z trudem si�ga�o �ebka od szpilki krawieckiej. Zach�ci�o mnie. Po trzech dniach te� mia�am ju� pude�ko od zapa�ek w po�owie wype�nione skarbem i z kolei zacz�am przemy�liwa� nad wyj�ciem z domu o �wicie. Bursztyn skojarzy� mi si� z grzybami, na grzyby chodzi si� o wschodzie s�o�ca, z zas�yszanych informacji wynika�o, i� bursztyn posiada podobne w�a�ciwo�ci, te� nale�y go szuka� o wschodzie s�o�ca. Innych wiadomo�ci nie mia�am i nie wp�ywa�y na mnie warunki atmosferyczne. Facet z nog�, stwierdzam to po namy�le, musia� mi wypa�� w listopadzie, bo potem pojecha�am do ZAiKS�u drugi raz, w�a�nie wczesn� wiosn�. Kiedy wraca�am, zacz�� si� Romans wszechczas�w. Zanim jednak�e wr�ci�am, ten wsch�d s�o�ca uczepi� si� mnie jak w�ciek�y. Troch� g�upio mi by�o startowa� o kompromituj�ce nieludzkiej porze, szczeg�lnie �e nie wiedzia�am, co zrobi� z drzwiami. Na noc je zamykano, otwierano o poranku, gdzie� oko�o wp� do si�dmej, a mo�e nawet p�niej, klucz tkwi� wprawdzie w zamku i wyj�� mog�am, kiedy mi si� spodoba�o, ale w �aden spos�b nie zdo�a�abym przekr�ci� go od zewn�trz. Ba�am si� jakiej� draki gdyby si� okaza�o, �e drzwi s� otwarte, bo mo�e kto� zaniedba� zamkni�cia na noc, mog�y wybuchn�� pretensje i ca�e �ledztwo, nie zamierza�am przyznawa� si� publicznie do wyg�up�w i tak w�r�d waha� i ch�ci prze�o�y�am wsch�d s�o�ca z pi�tej trzydzie�ci na sz�st� trzydzie�ci. Wysz�am bez przeszk�d. Akurat cich� sztorm i morze si� uspokaja�o. Polecia�am pod molo. Woda chlupota�a w ka�u�y, w�asnym oczom nie wierz�c, ujrza�am w niej kawa�ki bursztynu dorastaj�ce nawet grubego grochu, przykucn�am i w tym momencie fala przyturla�a mi prosto do r�k bursztynow� bry�k� o �rednicy przesz�o dw�ch centymetr�w. Emocja omal mnie nie zad�awi�a, z roziskrzonym wzrokiem, z wysitkiem symuluj�c spok�j i opanowanie, wypatrywa�am dalej, okruchy rozmiar�w grubego grochu trafia�y si� cz�sto, zbli�y�am si� wreszcie do jakiego� faceta, kt�ry sta� pod s�upem z patykiem w r�ku. Przyjrza�am mu si�. Patykiem podgarnia� ku sobie chlupocz�ce w wodzie �mieci. Powiedzia� co� o bursztynie, nie pami�tam ju� co, zapami�ta�am za to komunikat, �e on stoi tu ju� od sz�stej, bo akurat w tym miejscu wyrzuca. Po czym si�gn�� do kieszeni i pokaza� mi swoje �upy. Jak Boga kocham, mia� pe�n� kiesze� bursztyn�w jak kartofle! I pomy�le�, �e wybiera�am si� tu o wp� do sz�stej, by�o nakicha� na drzwi, zdoby�abym co� takiego�! Zel�y�am si� w g��bi duszy najgorszymi s�owy, jakie mi przysz�y na my�l, i w jednej chwili zapad�am na trwa�y amok bursztynowy, kt�ry mia� sw�j obfity dalszy ci�g i zdaje si�, �e w kilkana�cie lat p�niej wyci�gn�� mnie z zawa�u. B�dzie o tym jeszcze du�o� Owej to wiosny, wracaj�c z Sopotu, wykona�am dok�adnie to, co opisa�am w Romansie wszechczas�w, mianowicie zabuksowa�am si� w le�nym b�ocie na mur i na amen. Wyjecha� w ko�cu wyjecha�am, ale przy tej okazji wyko�czy�am silnik, kt�ry i tak ju� chodzi� na ostatnich nogach, i rzeczywi�cie odstawi�am pojazd do remontu. Co� by�o tylko nie tak z por� roku, bo primo, w lesie ros�y jakie� kwiatki, a secundo, jeszcze mi ten silnik robili, kiedy rozpocz�� si� proces zab�jc�w Gerharda, wi�c marzec odpada, musia�o by� p�niej. Gadanie na temat tego zab�jstwa zirytowa�o mnie do tego stopnia, �e poprosi�am Ani� o za�atwienie mi karty wst�pu na sal� s�dow�. Narzeczony c�rki r�bn�� przysz�ego te�cia, co za bzdura, nie wierzy�am w taki idiotyzm, to nie ta sfera, na tym poziomie nie rozstrzyga si� kontrowersji rodzinnych za pomoc� majchra, musia�o w tym co� tkwi� i chcia�am zrozumie� co. Od razu wyznam, �e nie powiem, co zrozumia�am, bo nie b�d� si� wyra�a�, ale dla mojej osobistej egzystencji ca�a sprawa mia�a znaczenie zasadnicze. Romans wszechczas�w mo�na w tym momencie od�o�y� na p�k� albo zwr�ci� do wypo�yczalni, jedyne bowiem co si� dalej zgadza�o to fakt, �e wstrz�saj�cego blondyna ujrza�am w autobusie komunikacji miejskiej, pomy�la�am na jego temat to, co napisa�am, i cze��. Reszta wygl�da�a zupe�nie inaczej. Nie mia� co mi wpada� w oko po raz drugi, bo sytuacja w og�le nie pozwoli�a mi si� od niego odczepi�. Wysiad� z autobusu na przystanku przed s�dem i lecia� przed siebie jak z pieprzem. Wyrobiwszy w sobie stanowczy pogl�d, �e jest dziennikarzem i te� leci na proces, wydedukowa�am z tego po�piechu, i� musi by� ju� p�no, p�niej, ni� mi si� wydawa�o, i lecia�am r�wnie�, omal nie wpadaj�c pod samochody. Rzeczywi�cie, by�o p�no, wdar�am si� do sali s�dowej i zaj�am procesem. Z�o�liwo�� losu sprawi�a, �e w przerwie musia�am zadzwoni�. Pop�dzi�am do automatu, zdaje si�, �e na parterze, mog� w ko�cu takich drobiazg�w nie pami�ta�, skoro z automatu telefonicznego w s�dzie korzysta�am raz w �yciu, ujrza�am, �e jest zaj�ty, kto� rozmawia, obok za� stoi blondyn z autobusu. Stoi to stoi. B�g z nim. Podesz�am do oszklonych drzwi kabiny z telefonem i zajrza�am. � Ja te� czekam na telefon � zwr�ci� mi uwag� blondyn, bardzo grzecznie. � Domy�lam si� � odpar�am na to. � I wcale nie pcham pierwsza, chcia�am tylko sprawdzi� p�e� tej osoby w �rodku. Kobiety gadaj� d�u�ej. Blondyn cofn�� si� z uk�onem, czekali�my, diabe� mnie podkusi�, �eby si� do niego odezwa�. Poranna pogo� za nim roz�mieszy�a mnie, zacz�am m�wi� na ten temat, w po�owie wypowiedzi u�wiadomi�am sobie, �e wyjawiam tu w�asne intymne tajemnice, usi�owa�am wykr�ci� kota ogonem i wysz�o mi co� przera�liwie g�upiego. Nie zd��y�am pogr��y� si� g��biej, bo osoba z kabiny oddali�a si�, co do jej p�ci, mo�na mnie zabi�, a nie przypomn� sobie, blondyn za� ust�pi� mi pierwsze�stwa. Uczyni� stosowny gest. � Przecie� panu zale�a�o na kolejno�ci? � zdziwi�am si�. � Nie, nie �pieszy mi si� � odpar�. � Ja tylko tak dla zasady� Ju� sam gest, uk�on, ton g�osu oraz inne drobiazgi wystarczy�y, �eby go oceni�. Facet nieskazitelnie wychowany� W mgnieniu oka przypomnia�a mi si� scena sprzed lat. Siedzieli�my w ogr�dkowej kawiarni �Europejskiego� we czworo, Janka z Donatem, m�j m�� i ja, panowa� og�lny t�ok, do naszego stolika podszed� jaki� facet, uk�oni� si� i spyta�, czy mo�e zabra� jedno krzes�o. M�g�, oczywi�cie, pi�te krzes�o nie by�o nam potrzebne, prosz� bardzo. Podzi�kowa� i dopiero wtedy tego krzes�a dotkn��. Obie z Janka spojrza�y�my na siebie, wypowiedzi �adne nie pad�y, ale zrozumia�y�my si� doskonale i kiwn�y�my g�owami jak na komend�. Jezus Marto, w og�lnym zdziczeniu nareszcie jeden naprawd� dobrze wychowany cz�owiek�! Identycznego wra�enia dozna�am przy tym telefonie. Mia�am zaj�te, wysz�am, przepu�ci�am go, on te� mia� zaj�te, tkwili�my tam d�u�sz� chwil�. Wr�cili�my na sal� s�dow� oddzielnie, on siedzia� gdzie indziej, ja gdzie indziej, nic si� nie dzia�o. To znaczy owszem, dzia�o si� du�o, odbywa� si� proces, mam na my�li, �e nic si� nie dzia�o w dziedzinie nawi�zywania kontakt�w osobistych. Jakim sposobem i w jakim momencie zacz�li�my rozmawia�, nie umiem sobie przypomnie�. Prawdopodobnie nast�pi�o to w drzwiach, w t�oku, w chwili wychodzenia, kiedy wszyscy rozmawiali ze wszystkimi, dziel�c si� wra�eniami i pogl�dami. Zapewne powiedzia�am co� do niego, mo�e on powiedzia� co� do mnie, w ka�dym razie nazajutrz mi si� uk�oni� i ludzkie s�owa z naszych ust wysz�y. W momencie opuszczania budynku schodzili�my po schodach razem i us�ysza�am od niego co�, od czego omal z tych schod�w nie zlecia�am. Co to by�o, poj�cia ju� teraz nie mam, ale poj�am nagle, �e rozmaite zakulisowe tajemnice stanu s� dla niego chlebem powszednim. Tajemnice, rozmaitego autoramentu i do�� og�uszaj�ce, w�szy�am w naszej cudownej rzeczywisto�ci ju� od d�u�szego czasu. Jakie� bagno zaczyna�o mi chlupota� pod nogami, ale polityka zawsze by�a obca mojej duszy i nie zamierza�am si� w ni� wdawa�. Z drugiej jednak�e strony m�j stosunek do tajemnic stawa� si� coraz bardziej drapie�ny i agresywny, chcia�am je poznawa�, wyja�nia�, dziko i nami�tnie chcia�am rozumie� i wiedzie� na pewno. W�asnych dedukcji i rozmaitych domys��w mia�am po dziurki w nosie, �adnych przypuszcze�, spragniona by�am fakt�w i prawdy. I tu mi nagle blondyn ekstra gatunku daje do zrozumienia, �e on wszystko wie�! Wygl�d zewn�trzny osobnika wyj�� mi z r�ki wszelk� bro�. Zd��y�am zauwa�y� przez te dwa dni, �e nie ja jedna oceniam go wysoko, damy o du�ej rozpi�to�ci wieku wyra�nie ku niemu grawitowa�y, nie upad�am na g�ow�, �eby si� rozpycha� w tym �cisku, poza tym nie by�o si�y, facet o takiej aparycji w �yciu nie uwierzy�by, �e nie jest podrywany w celach damsko�m�skich, co mia�am zrobi�, nieszcz�sna? Podda� si� od razu i zrezygnowa� z g�ry? Straci� tak� okazj�? A cha�a, jeszcze czego! Nie strzyma�am rzecz jasna, wy�upa�am prawd�. Zanim zd��yli�my opu�ci� gmach i wyj�� na ulic�, powiadomi�am go o przyczynach, dla kt�rych pogaw�dka z nim stanowi marzenie mojego �ycia. Zdaj� sobie spraw�, �e baby musz� za nim lata�, ma ju� zapewne tego powy�ej uszu, nie chc� robi� za bab�, chc� zadawa� pytania i otrzymywa� odpowiedzi. Pierwszy raz w og�le spotykam cz�owieka, kt�ry przyznaje si�, �e co� wie, wszyscy inni wtajemniczeni wypieraj� si� w �ywe kamienie, ten jeden to skarb! A pewnie, �e gdyby by� ko�lawy, zezowaty, �ysy� Chocia� nie� Wcale to nie jest takie pewne. B�dzie dygresja. W jakich� celach polecia�am do Komendy G��wnej MO. Mo�liwe, �e czepia�am si� napadu na Jasnej, a mo�liwe, �e chodzi�o mi o co� innego, wszystko jedno, grunt, �e polecia�am, um�wiona z panem majorem, �wczesnym rzecznikiem prasowym. Wesz�am do sekretariatu. W sekretariacie, jak sama nazwa wskazuje, powinna siedzie� sekretarka i na to by�am nastawiona. Tymczasem nic podobnego, w sekretariacie siedzia� sekretarz, m�odzieniec tak wstrz�saj�cej urody, �e oko mi zbiela�o. Ma�o, �e pi�kny, to jeszcze w garniturze co najmniej od londy�skiego krawca. Poderwa� si� zza biurka, drzwi do gabinetu pana majora wskaza� mi z uk�onem zgo�a wersalskim, b�ysn�� urod�, sza� cia� i uprz�y. O ma�o nie zapomnia�am, po co przysz�am, jedyne, co mi pozwoli�o ocali� resztki r�wnowagi, to r�nica wieku, ja by�am jakby odrobin� starsza� W gabinecie przyj�� mnie pan major, niedu�y, chudziutki, z odstaj�cymi uszami i oczkami jak koraliki z czarnych jag�dek. Zacz�li�my rozmawia�. Z r�k� na sercu mog� przysi�c, �e w ca�ym moim �yciorysie nie przypominam sobie r�wnie uroczego faceta! B�yskotliwy, absolutnie komunikatywny, bezpo�redni, o inteligencji ol�niewaj�cej, ze znakomitym poczuciem humoru, z jak�� ogromn� bystro�ci� umys�u, pe�en �yczliwo�ci i zrozumienia, reaguj�cy w p� s�owa! Zna�am go od lat, przyja�� mi�dzy nami panowa�a od urodzenia! Odbyli�my d�ug� pogaw�dk� od serca, wysz�am oczarowana, przekonana g��boko, i� rozmawia�am z najwspanialszym m�czyzn� �wiata, i nagle u�wiadomi�am sobie, �e ten cudownie pi�kny sekretarz przy swoim niewydarzonym zewn�trznie zwierzchniku w og�le znik�. Przesta� si� liczy�, przesta� istnie�. Gdzie mu by�o do pana majora, pana majora gotowa by�am po�lubi� zaraz, sekretarza w �adnym wypadku! Zatem gwarantowa� nie mog�. Mo�e jednak nie tylko powierzchowno�� mojego wymarzonego blondyna wchodzi�a tu w gr�. Faktem jest, �e uczepi�am si� go pazurami i z�bami dopiero w chwili, kiedy te cholerne tajemnice wystawi�y pysk. Wymarzony blondyn w pierwszej chwili otrz�sn�� si� i zaprotestowa�. Oznajmi�, �e jest cz�owiekiem zaj�tym i nie ma czasu na g�upoty. W og�le nie ma czasu. Zapar�am si� zadnimi �apami i wymog�am jedno spotkanie w kawiarni �Luna� na ko�cu ulicy Gagarina. Tym sposobem, z wielk� energi� i nie mniejszym wysi�kiem, sama i z w�asnej inicjatywy, wr�ba�am si� w najokropniejsz� pomy�k� ca�ego �ycia� Poprzedni gniot bez w�tpienia oddali� si� ode mnie i przesta� ci��y�. Bez Wojtka, a za to z odzyskanym ulubionym garbusem, wyra�nie czu�am trzepocz�ce u ramion niedu�e, ale dziar