8286

Szczegóły
Tytuł 8286
Rozszerzenie: PDF

Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby pdf był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

 

8286 PDF Ebook podgląd online:

Pobierz PDF

 

 

 


 

Zobacz podgląd 8286 pdf poniżej lub pobierz na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. 8286 Ebook podgląd za darmo w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki są ściśle chronione prawem autorskim i rozpowszechnianie ich jest zabronione, więc w takich wypadkach zamiast podglądu możesz jedynie przeczytać informacje, detale, opinie oraz sprawdzić okładkę.

8286 Ebook transkrypt - 20 pierwszych stron:

 

Nicola Thorne POWR�T DO WICHROWYCH WZG�RZ prze�o�y�a Jolanta Bartosik Tytu� orygina�u angielskiego RETURN TO WUTHERING HEIGHTS Copyright 1977,1996 by Nicola Thorne Warszawa 2003 Od Autorki Nie by�o �atwo podj�� si� napisania dalszego ci�gu powie�ci, kt�ra powsta�a sto trzydzie�ci lat temu i wesz�a do kanonu klasyki literatury. Od momentu opublikowania �Wichrowych Wzg�rz" w 1847 roku, dzie�o to przyjmowano z ogromnym entuzjazmem i do dzisiaj pozostaje jedn� z najbardziej znanych powie�ci napisanych w j�zyku angielskim. Najdziwniejsze jest to, �e wszyscy s�yszeli o �Wichrowych Wzg�rzach". Jedni poznali t� dramatyczn� histori� z ksi��ki, drudzy za po�rednictwem s�ynnego filmu Oberona z OlMerem, nakr�conego w 1939 roku, inni znaj� to dzie�o tylko ze s�yszenia � ale ka�dy reaguje na ten tytu�. Razem z Bibli�, dzie�ami Szekspira, �Podr�ami Robinsona Cruzoe" i �Dziwnymi losami Jane Eyre", powie�� Emily Br�nte osi�gn�a to, co dane jest tylko nielicznym � nie�miertelno��. Wiedzia�am, wi�c, kiedy zaproponowano mi to zadanie, �e b�dzie ono bardzo wymagaj�ce. Przewidywa�am, �e �le na tym wyjd�, bo nazwisko �Br�nte" otacza tajemniczy nimb, podsycany przez krytyk�w, kt�rych czasem trudno zrozumie�. Musz� jednak otwarcie powiedzie�, �e chocia� przeczyta�am wiele ciekawych ksi��ek i prac na temat �Wichrowych Wzg�rz", uwa�am, �e nigdy w �yciu nie czyta�am takiego morza g�upot. S�owa, jakich tam si� u�ywa, i nieko�cz�ce si� spekulacje irytowa�y mnie tak ogromnie, �e miewa�am czasem w�tpliwo�ci, czy m�wimy o ksi��ce i o jej autorce, b�d�cej ludzk� istot�, czy mo�e o czym� dla mnie nie do poj�cia � tak abstrakcyjne snuto domys�y, tak psychologicznie fa�szywe stawiano hipotezy. Ju� sam fakt, �e �Wichrowe Wzg�rza" znacz� tak wiele dla bardzo r�nych ludzi, �e przyci�gaj� uwag� naukowc�w, romantyk�w i sympatyk�w tw�rczo�ci eskapistycznej, zdaje si� podkre�la� ich rol� w literaturze angielskiej. Dzie�o to rzeczywi�cie jest niezwyk�e i niepowtarzalne; tak� te� by�a jego autorka. W takim razie, po co pisa� ci�g dalszy? Uwa�am, �e przede wszystkim, dlatego, �e powie�� a� si� o to prosi. Geniuszowi Emily nale�y przypisa� fakt, �e po wielu latach jej powie�� ma jeszcze tak olbrzymi� si��. Mimo swoich niedoskona�o�ci �yje w sercach tych wszystkich, kt�rzy j� przeczytali. S� w niej niepok�j i dynamika, umykaj�ce dzia�aniu czasu. Zbieraj�c materia�y, odkry�am pewn� ciekaw� rzecz: krytycy i autorzy pisz�cy na temat �Wichrowych Wzg�rz" zastanawiali si� nad tym, co by�o dalej, jakby i oni nie czuli si� usatysfakcjonowani. Czy duchy Katarzyny i Heathcliffa nawiedza�y wrzosowiska i wzg�rza? Czy m�oda K�ty i Hareton �yli d�ugo i szcz�liwie? Autorka zawi�za�a tak g�st� sie� gwa�townych i wewn�trznie sprzecznych emocji, �e szcz�liwe zako�cz�- nie okazuje si� nie tym, czego si� spodziewamy. Nie�atwo uwierzy�, i� Emily chcia�a, aby�my dali si� zwie�� sielance ostatnich stron powie�ci; raczej nale�y s�dzi�, �e ugi�a si� przed konwencj� swoich czas�w i (przypuszczalnie) uleg�a wp�ywom Charlotte. Pragn�c by� uczciwym, trzeba jednak powiedzie�, �e p�niej Charlotte z naciskiem powtarza�a, �e Emily nie zwa�a�a na to, co m�wi jej siostra. W rzeczy samej � pisa�a do�� z�o�liwie starsza z panien Br�nte � �nadawszy kszta�ty tym istotom, (Emily) sama nie zdawa�a sobie sprawy z tego, co zrobi�a". Charlotte r�wnie� nie zdawa�a sobie sprawy z tego, co stworzy�a Emily. Nie mia�a dobrego zdania o tej powie�ci, wstydzi�a si� monstrualnego �wiata stworzonego przez siostr�, uwa�a�a jednak, �e gdyby Emily �y�a d�u�ej, napisa�aby co� znacznie lepszego. �...Jej umys� wyr�s�by sam z siebie, jak silne, m�ode drzewo... i wyda�by dojrzalsze, �agodniejsze owoce, i zakwit� bardziej s�onecznym kwieciem". W rzeczywisto�ci jeszcze za �ycia siostry Charlotte powiedzia�a, �e Emily by�aby lepsz� eseistk� ni� powie�ciopisark�! Kochana Charlotte, pod wieloma wzgl�dami najsympatyczniejsza z rodze�stwa! Nie w�tpi�, �e by�a przekonana o w�asnym geniuszu i � mimo �e kocha�a pozosta�e siostry � uwa�a�a, �e ich niedojrza�e dzie�a z czasem zostan� zapomniane. Jednak�e na ten temat napisa�am wi�cej w innym miejscu. [Wst�p do �Wichrowych Wzg�rz" Emily Br�nte, Pinnacle Books, Los Angeles 1977] Jak wi�c si� sta�o, �e w�a�nie ja podj�am si� tego onie�mielaj�cego i � jak pomy�li wielu � impertynenckiego zadania? Jakie mam kwalifikacje? Dlaczego ja? Po pierwsze i najwa�niejsze, poproszono mnie o to. Andrew Attinger, dyrektor do spraw wydawniczych Pinnacle Books, podsun�� mi ten pomys� podczas swojej wizyty w Londynie. Przeczyta� moj� wcze�niejsz� powie��, kt�rej akcja rozgrywa si� w Londynie, i pomy�la�, �e by� mo�e jestem osob�, kt�rej szuka. Powiedzia� mi, �e troje innych autor�w pr�bowa�o, ale ��adnemu z nich nie uda�o si� uchwyci� owej szczeg�lnej magii", jakiej szuka�. Zanim si� zgodzi�am, �ci�gaj�c na siebie k�opoty, kolejny raz przeczyta�am �Wichrowe Wzg�rza" i pojecha�am do Haworth w hrabstwie Yorkshire, rodzinnej miejscowo�ci si�str Br�nte, jak pielgrzym szukaj�cy natchnienia. Mo�e co� mnie tknie; mo�e dostan� jaki� znak i zrozumiem, co mam zrobi�? Powinnam doda�, �e nie interesuje mnie parapsychologia, ale by�am pe�na nadziei. Tym, kt�rzy nie wiedz�, wyja�niam, �e miasteczko Haworth jest po�o�one na stokach G�r Penni�skich, d�ugo�ci oko�o trzystu dwudziestu kilometr�w, ci�gn�cych si� od Derbyshire na po�udniu a� do granic Szkocji. (Szlak turystyczny Pennine Way biegnie ko�o miejsca, kt�re � kiedy ko�o niego przechodzi�am � wyda�o mi si� w�a�nie tym wybranym przez Emily, gdy pisa�a swoje �Wichrowe Wzg�rza"). G��wna uliczka Haworth jest bardzo stroma; przypuszczam, �e �wiadomo�� tego, co znajduje si� na g�rze, czyni wszystko tak niezwyk�ym w oczach pielgrzyma. Bo najpierw dochodzi si� do ko�cio�a i cmentarza, na kt�rym nie wida� prawie nic innego, z wyj�tkiem wysokich kamieni nagrobnych, otaczaj�cych plebani� z trzech stron. (Biedna Charlotte, w przyp�ywie melancholii por�wna�a dom do grobu bez okien). Z czwartej strony ci�gn� si� wrzosowiska i � mimo �e up�yn�o sto dwadzie�cia pi�� lat � stoi dom, jak dawniej odwr�cony ty�em do wrzosowisk i wspaniale zachowany, dzi�ki staraniom Br�nte Society, dzia�aj�cego od 1928 roku. Do plebanii dobudowano jedno skrzyd�o, gdzie mie�ci si� Muzeum Br�nte. R�wnie� g��wna ulica miasteczka � jak s�dz� � musia�a w jakim� stopniu ulec zmianom. Ale pod koniec letniego dnia albo poza sezonem, patrz�c na brukowane ulice i stare domy, mo�na sobie wyobrazi�, jak wygl�da�o Haworth, kiedy mieszka�a tu rodzina Br�nte (lata 1820-1861). Haworth mog�o si� zmieni�, plebania r�wnie�, ale nic nie jest w stanie zmieni� wrzosowisk. S� takie, jakie by�y. Nie ma tu �adnych �rodk�w transportu ani wygodnych dr�g, u�atwiaj�cych podr�owanie dwudziestowiecznemu pielgrzymowi. Wrzosowiska s� r�wnie niego�cinne, samotne i majestatyczne, jak za czas�w panien Br�nte. W�druj�c w�skimi �cie�kami w�r�d ostrych traw i wrzos�w, nietrudno zrozumie�, jak to surowe i nieokie�znane pi�kno musia�o wp�yn�� na wra�liw�, zamkni�t� w sobie, wychowuj�c� si� bez matki Emily. Najbardziej zdumiewaj�cym zjawiskiem dla go�cia z po�udnia jest pogoda, kt�ra potrafi si� zmieni� w ci�gu kilku chwil ze s�onecznej w ponur� i deszczow�. Podczas p�godzinnej wspinaczki pod g�r� na przemian ch�osta� mnie deszcz, szarpa� wiatr i pali�o s�o�ce. Kiedy wybra�am si� tam w pa�dzierniku, w poszukiwaniu natchnienia, przez wi�ksz� cz�� czasu wrzosowiska i ca�� okolic� spowija�a ciemnoszara mg�a. Zmarzni�ta, przemoczona, grz�zn�c w b�ocie albo zapadaj�c si� po kostki we wrzosy, nie do�wiadczy�am chwili objawienia, na kt�r� czeka�am, ale nabra�am przekonania, �e potrafi� napisa� ci�g dalszy powie�ci, i �e warto spr�bowa�. Ostatecznie wychowa�am si� niedaleko granicy hrabstw Yorkshire i Lancashire, gdzie le�y Haworth, a wi�ksz� cz�� swojego doros�ego �ycia sp�dzi�am w Yorkshire, kt�re kocham najbardziej ze wszystkich region�w Anglii. Tutaj umiejscowi�am akcj� jednej ze swoich wcze�niejszych powie�ci. Wiem ca�kiem sporo o srogim i dziwnie niezrozumia�ym temperamencie mieszka�c�w tego hrabstwa. A przede wszystkim � podobnie jak wielu przede mn� � jestem tym bardziej zafascynowana niezwyk�ymi siostrami Br�nte, im wi�cej o nich wiem. Najwi�ksz� trudno�� sprawia� mi fakt, �e Emily by�a poetk� i mistyczk�, a ja nie jestem ani jedn�, ani drug�. Swinburne napisa�: �...dzie�o m�odszej siostry [czyli Emily] jest zasadniczo i zdecydowanie poematem, w najpe�niejszym i najbardziej pozytywnym znaczeniu tego s�owa...". [�TheAthenaeum" 1883.] Albo Mary Visick: �Wichrowe Wzg�rza s� dzie�em poetki pr�buj�cej napisa� powie��". [�The Genesis of Wuthering Heights", 1958.] Ksi��ka ta m�wi tyle samo o pot�nych, metafizycznych si�ach tworze- nia, co o poetyckiej wizji �wiata Emily i o przeciwstawnych sobie nami�tno�ciach postaci w niej przed stawionych. �Wichrowe Wzg�rza" s� dzie�em sztuki dzi�ki cudownym obrazom, swobodzie, z jak� opisywane s� detale, i �atwo�ci wyrazu; niemo�liwo�ci� i g�upot� z mojej strony by�aby pr�ba na�ladowania tego wszystkiego. U�wiadomienie sobie owego faktu sta�o si� dla mnie chwil� prawdy. Nie b�d� pr�bowa�a wiernie na�ladowa� Emily. Napisz� ca�kiem inn� powie��, bior�c z poprzedniej tylko dwie g��wne postaci: Haretona i K�ty, i podejmuj�c ich dzieje tam, gdzie ona je zako�czy�a. Zajm� si� jedynie relacjami mi�dzyludzkimi, rozwojem charakter�w i wp�ywem si� naturalnych oraz nadnaturalnych na przeznaczenie i losy bohater�w. Rozwin� na bardziej ludzkiej p�aszczy�nie bli�niacze tematy Emily: burz� i cisz�, �wiat�o i ciemno��, Heathcliffa w opozycji do Earnshawa i Wichrowe Wzg�rza w kontra�cie do smaganych wiatrem wrzosowisk. Niezale�nie od mistycyzmu, zawsze mnie zdumiewa�o, �e Emily pozna�a psychik� ludzk� lepiej ni� jej wsp�cze�ni. Jej przedfreudow-skie zrozumienie wp�ywu, jaki ma na osobowo�� cz�owieka do�wiadczenie niedostatku uczu� w dzieci�stwie, niew�tpliwie mia�o swoje �r�d�o w braku matki; nie mo�na jednak w�tpi� w to, �e papa zawsze by� pod r�k�, �e kocha� swoje dzieci, a te odp�aca�y mu tak�e mi�o�ci�. Wiemy te� o g��bokich wi�ziach z siostrami i bratem. Ale Heathcliff nie mia� nikogo. By� podrzutkiem, i nikt go nie kocha� � brak mi�o�ci w pocz�tkach jego �ycia uniemo�liwi� mu, podobnie jak wielu innym jednostkom, �yj�cym w podobnych warunkach, dawanie innym normalnej mi�o�ci. Ze wzgl�du na moj� ksi��k� zainteresowa�am si� psychologicznym aspektem relacji mi�dzy Heathcliffem a Earnshawem. Natomiast z socjologicznego punktu widzenia mia�am przed sob� epok� wiktoria�sk�, zawsze mnie fascynuj�c�. Emily w swojej powie�ci nie opuszcza�a wrzosowisk, lecz ja musia�am to zrobi�. Musia�am poszerzy� horyzonty, wprowadzi� nowe rodziny, a nawet (na pewien czas) ca�kiem opu�ci� Yorkshire. Zawsze jednak trzyma�am si� tematu, kt�ry sobie zada�am, i ksi��ka ko�czy si� tam, gdzie si� zacz�a � w Wichrowych Wzg�rzach. Tym, kt�rych interesuje topografia, mog� powiedzie�, �e na swoje Wichrowe Wzg�rza postanowi�am wybra� miejsce, kt�re � zgodnie z opini� wi�kszo�ci � wybra�a Emily. Jest to farma znana jako Top Whitens, po�o�ona w�r�d wrzosowisk, jakie� dziesi�� kilometr�w od Haworth Rzecz jasna Emily mog�a wybra� na swoje Wichrowe Wzg�rza dowolne gospodarstwo � bo Wichrowe Wzg�rza s� farm�. Jako autorka powie�ci dobrze wiem, �e cz�sto, maj�c na my�li konkretne miejsce, adaptuje si� je do w�asnych cel�w. Co wi�cej, ka�dy, kto szed� �cie�k� ze Stanbury do dworu Ponden i dalej, do Top Whitens, i zatrzyma� si� w po�owie drogi, �eby popatrze� na po�o�enie dworu, farmy i miasteczka wzgl�dem siebie, jest przekonany, �e w�a�nie to miejsce mia�a na my�li Emily; widz�c je tak, jak ja je widzia�am, nie mia�am �adnych w�tpliwo�ci, �e tutaj oto znajduj� si� Drozdowe Gniazdo, Wichrowe Wzg�rza i Gimmerton. Celowo pisz� o miejscu, bo ruiny, jakie pozosta�y po Top Whitens, w niczym nie przypominaj� domu opisanego w �Wichrowych Wzg�rzach". Moim zdaniem, Emily przenios�a dw�r Ponden (albo jego cz��) do nieprzytulnego, nieznaj�cego spokoju miejsca, gdzie nieustannie zawodzi wiatr (jak powiedzia� mi kto� miejscowy � nawet w cichy dzie�). Jest to d�ugi, niski dom, jak Wzg�rza; du�y, ale nie tak wykwintny jak Drozdowe Gniazdo, kt�rego wysokie sufity wyka�czaj� z�ocenia i zdobi� kandelabry, �a ze �rodka sp�ywa na srebrnych �a�cuszkach ulewa szklanych kropel"*. [^Wichrowe Wzg�rza r. VI, przek�ad Janina Sujkowska � przyp. t�um.]. Wa�ne jest te�, �e � podobnie jak we Wzg�rzach � jeszcze dzisiaj nad drzwiami dworu Ponden znajduje si� p�yta pami�tkowa z informacj�, �e w 1801 roku dom by� przebudowywany. T� w�a�nie dat� wybra�a Emily, by rozpocz�� swoj� powie��, ale nad drzwiami Wzg�rz widnieje rok 1500 i nazwisko Haretona Earnshawa dla podkre�lenia, �e mieszkaj�cy tu Earnshawowie s� gospodarzami od trzystu lat. Spekulacje zawsze s� interesuj�ce. Inni ludzie mog� mie� w�asne pogl�dy, ale ja wyobra�am sobie Gniazdo jako imponuj�cy, georgia�ski dw�r, w stylu prawdopodobnie palladia�skim, z gankiem z doryck� kolumnad� i licznymi przybud�wkami. Emily pisze, �e na ganek wchodzi�o si� po schodach. W muzeum na plebani� znajduje si� uroczy obrazek namalowany przez Ann�, na kt�rym jest d�b, a pod nim dom podobny w stylu do tego, kt�ry widzia�am oczyma wyobra�ni, pisz�c swoj� ksi��k�. M�wi si� o wielu domach, kt�re mog�y wywrze� wp�yw na Emily, a w�r�d nich o dworach: High Sunderland, Shibden i Walterclough. Ten ostatni jest szczeg�lnie interesuj�cy, ze wzgl�du na podobie�stwo jego nazwy (Walterclough Hali) do Wichrowych Wzg�rz (ang.: Wuthering Heights) i na jego rzeczywiste powi�zanie z akcj� ksi��ki. [Patrz: m�j wst�p do �Wichrowych Wzg�rz" wydanych przez Pinnacle Books w 1977 r.] Z drugiej jednak strony, nazwy Top Whitens (Pobiela�e Szczyty) i Wuthering Heights (Wichrowe Wzg�rza) s� zbli�one znaczeniowo. Interesuj�cy jest r�wnie� fakt, �e swego czasu Heatonowie z dworu Ponden, mieszkaj�cy w nim od 1541 roku, i Midgleyowie z Top Whitens byli ze sob� spokrewnieni poprzez ma��e�stwo. Heatonowie byli w tym okr�gu wp�ywow� rodzin� i Emily z siostrami z pewno�ci� nieraz odwiedza�a dw�r, mimo �e nie lubi�a towarzystwa i nie chcia�a bywa� u nikogo opr�cz krewnych. Wybrawszy miejsce i znaj�c kolory i nastroje wrzosowisk, zacz�am si� zastanawia�, jak zacz�� swoj� powie��; jak do niej podej��. �Wichrowe Wzg�rza" s� napisane jako wspomnienia pana Lockwooda, kt�ry wynaj�� Drozdowe Gniazdo, i Nelly Dean, jego gospodyni. Chcia�am zachowa� jak najmniej postaci stworzonych przez Emily, g��wnie ze wzgl�du na problemy, jakie pojawi�yby si� przy pisaniu dialog�w itp. postanowi�am, wi�c, �e moj� histori� b�d� opowiadali syn pana Lockwooda, Tom, oraz c�rka bratanka Nelly Dean, Agnieszka. Musz� powiedzie�, �e chocia� taka narracja by�a surowo krytykowana, mi�dzy innymi za jej nienaturalno��, z punktu widzenia autora jest ona niezwykle efektywna, bo pozwala na zachowanie swoistej jednorodno�ci, niemo�liwej do osi�gni�cia w inny spos�b. Jedyn� istotn� rzecz�, kt�r� mog� jeszcze doda�, jest to, �e od chwili, kiedy us�ysza�am pro�b� Andrew Ettingera, a� do dnia dzisiejszego, opr�cz gazet i ksi��ek historycznych m�wi�cych o interesuj�cym mnie okresie, nie czyta�am niczego, co nie m�wi�oby o siostrach Br�nte albo nie by�o przez nie napisane, �eby pozosta� w nastroju, stylu i epoce, o kt�rej pisa�am. Gdyby to by�o moj� obsesj�, mia�oby swoje wady, ale jako praca, prowadz�ca do umi�owania i zrozumienia tych niezwyk�ych si�str-pisarek, okaza�o si� ogromnie owocne. Cz�sto zastanawia�am si� nad tym, co Emily pomy�la�aby o mojej powie�ci. Niezwyk�a �atwo��, z jak� pisa�am swoj� ksi��k�, i spos�b, w jaki pojawia�y si� kolejne my�li, pozwoli�y mi wierzy�, �e nie by�aby krytycznie nastawiona do mojego przedsi�wzi�cia. Tego jednak, czy rezultat moich wysi�k�w zyska�by sobie jej pochwa��, nie potrafi� powiedzie�. Historia Wichrowych Wzg�rz Mimo �e �Powr�t do Wichrowych Wzg�rz" stanowi niezale�n� ca�o��, pewnych odniesie� do ksi��ki Emily Br�nte nie uda�o si� unikn��. Tym, kt�rzy nie czytali tamtej powie�ci, opowiem pokr�tce przedstawion� w niej histori�. Rodzina Earnshaw�w mieszka�a w Wichrowych Wzg�rzach od 1500 roku. Byli w�a�cicielami domu i farmy. W chwili, gdy historia si� rozpoczyna, pan Earnshaw wybra� si� do Liverpoolu, a wr�ciwszy, przyprowadzi� ze sob� ma�ego Cygana, dziwnego podrzutka, kt�remu nadaje imi� Heathcliff, na pami�tk� swojego zmar�ego syna. Dzieci pana Earnshawa, Katarzyna i Hindley, s� z�e z powodu pojawienia si� obcego. Nie wiemy, ile Heathcliff ma lat, ale na podstawie p�niejszych wydarze� mo�emy si� domy�la�, �e sze��, mo�e siedem. Szczeg�lnie Hindley, syn pana Earnshawa, jest zazdrosny o Heathc-liffa, uwa�aj�c, �e intruz ukrad� mu ojcowskie uczucia. Natomiast Katarzyna i Heathcliff lgn� do siebie, a z czasem staj� si� nieroz��czn� par�. Wychowuj� si� razem. W pobliskiej dolinie znajduje si� dw�r Drozdowe Gniazdo, w kt�rym mieszka rodzina Linton�w z dzie�mi: Edgarem i Izabel�. Kiedy Katarzyna i Heathcliff podgl�daj� mieszka�c�w Gniazda, na dziewczynk� rzuca si� pies. Mieszka�cy domu wnosz� j� do �rodka i Katarzyna zostaje z nimi, a� rana na nodze si� zagoi. Edgar zakochuje si� w Katarzynie, ta za� po pewnym czasie decyduje si� wyj�� za niego za m��, skuszona bogactwem m�odzie�ca i wygodami �ycia w Drozdowym Gnie�dzie. W g��bi serca wie jednak, �e kocha Heathcliffa. Podrzutek od �mierci pana Earnshawa jest poni�any i traktowany jak niewolnik przez Hindleya, kt�ry si� o�eni� i ma syna o imieniu Hareton. Heathcliff ucieka, my�l�c, �e nie jest kochany, a Katarzyna wychodzi za m�� za Edgara i �yje do�� szcz�liwie (mimo �e jest nerwow�, wewn�trznie spi�t� dziewczyn�), do momentu powrotu Heathcliffa. Nieobecno�� Heathcliffa trwa�a trzy lata. Wr�ci� odmieniony; teraz jako przystojny, zamo�ny m�czyzna, zdecydowany jest zem�ci� si� na Lintonach za to, �e odebrali mu Katarzyn�, i na Earnshawach za to, �e go �le traktowali. Katarzyna, wyniszczona targaj�cymi ni� emocjami i rozpaczliwym uczuciem do Heathcliffa, umiera, wydawszy na �wiat c�rk� Edgara, nazwan� r�wnie� Katarzyn�. Nast�pne osiemna�cie lat �ycia Heathcliff sp�dza na nieustannym �alu i t�sknocie za utracon� ukochan� i snuciu plan�w zrujnowania Edgara Lintona. Sprowadza �mier� na Hindleya Earnshawa (pogr��onego w �a�obie po �mierci �ony, Franciszki) i �le trak- tuje Haretona, zmuszaj�c go do wykonywania niewolniczej pracy, jakiej od niego samego wymaga� wcze�niej Hindley. Hareton jest zaniedbany i prymitywny, nawet nie umie czyta�. Tymczasem w Drozdowym Gnie�dzie Katarzyna (K�ty) wyrasta na pi�kn� dziewczyn�, nie�wiadom� tego, co si� dzieje we Wzg�rzach, dop�ki Heathcliff nie powzi�� zamiaru po�lubienia jej swojemu s�abowitemu synowi, Lintonowi, b�d�cemu owocem kr�tkiego ma��e�stwa z Izabel�, siostr� Edgara. Izabela porzuci�a Heathcliffa, ale ten po jej �mierci zabra� syna do Wichrowych Wzg�rz. W ko�cu Heathcliff zmusza K�ty do po�lubienia Lintona i trzyma j� u siebie w zamkni�ciu. Dziewczyna ucieka, �eby zd��y� si� zobaczy� z ojcem przed jego �mierci�, kt�ra czyni Heathcliffa w�a�cicielem zar�wno Wzg�rz, jak i Gniazda. Linton umiera wkr�tce po swoim �lubie. Duch Katarzyny nie przestaje nawiedza� Heathcliffa, doprowadzaj�c go w ko�cu do �mierci. Hareton i K�ty, przekonani, �e si� kochaj�, zamierzaj� si� pobra�. Wszystko to opowiadaj� czytelnikom, wspominaj�c przesz�o��: pan Lockwood, kt�ry wynaj�� Drozdowe Gniazdo, i Ellen Dean, gospodyni tego domu, dawna piastunka obu Katarzyn, dobrze znaj�ca histori� ich �ycia. Powie�� ko�czy si� w 1802 roku. K�ty i Hareton zamierzaj� si� pobra� w styczniu 1803 roku, zamieszka� w Drozdowym Gnie�dzie i rozpocz�� nowe �ycie. Wichrowe Wzg�rza b�d� sta�y puste. Zostanie w nich tylko J�zef, ponury stary s�uga, kt�ry prze�y� ca�� t� histori�. Ma pilnowa� domu i farmy. Ksi�ga pierwsza Rozdzia� 1 Rok 1840. Ja r�wnie�, tak jak m�j ojciec, mam usposobienie samotnika. Przypominam go bardziej ni� reszta braci i zawsze wiedzia�em, �e to ja, najm�odszy, jestem zarazem najbardziej rozpieszczony i najukocha�szy, i �e starzej�cy si� ojciec na mnie przela� swe najwi�ksze uczucie. Na �o�u �mierci to w�a�nie mnie wezwa� do swojego �o�a przed innymi i da� mi manuskrypt opisuj�cy dziwne wydarzenia, jakie rozegra�y si� w okolicy Gimmerton dawno temu, zanim ojciec wynaj�� na kr�tko Drozdowe Gniazdo. Wyzna� szeptem, �e historia, kt�r� przeczytam, przez ca�e �ycie nie dawa�a mu spokoju i �e zawsze pragn�� wr�ci� do tamtego miejsca, by si� przekona�, co by�o dalej. Powierzy� mi to zadanie, wiedz�c, �e i ja poczuj� t� sam� ciekawo��, skoro tylko przeczytam to, co mia� mi do przekazania. By�a to dziwna pro�ba. Nie zdo�a�em jej spe�ni� przed �mierci� ojca. Potem nast�pi� pogrzeb i liczne formalno�ci, kt�rych nale�a�o dopilnowa�. Poniewa� by�em ojcu najbli�szy i mieszka�em we W�oszech, gdzie umar�, na mnie spad� obowi�zek rozporz�dzenia maj�tkiem. Dopiero potem, p�no w nocy, b�d�c ju� do�� zm�czonym, zacz��em przerzuca� strony r�kopisu zachowanego w idealnym stanie dzi�ki temu, �e ojciec oprawi� go w sk�r�. Ka�da welinowa kartka, bia�a i szeleszcz�ca, pokryta by�a r�cznym, drobnym pismem p�yn�cym swobodnie, bez �adnych skre�le� i poprawek. Zrozumia�em, �e m�j ojciec uzna�, �e to, co ma do powiedzenia, zainteresuje potomnych i dlatego sporz�dzi� kopi� swojej opowie�ci. My�l o pracy, jak� musia� wykona�, poruszy�a moje uczucia i sprawi�a, �e wr�ci�em do pierwszej strony, �eby uwa�niej przeczyta� to, co z tak� staranno�ci� powierzy� papierowi. I tak znalaz�em si� w odludnym miejscu otoczonym przez wrzosowiska, prawie zawsze osnutym mg��, obmywanym przez ulewne deszcze albo smaganym przez porywiste wiatry. S�oneczny klimat, w jakim si� wychowa�em, teraz trudno by�o sobie nawet przypomnie�. Spe�niaj�c wol� ojca, omal nie przyp�aci�em tego zdrowiem, bo ledwie tutaj dotar�em, zaraz si� przezi�bi�em i musia�em pozostawa� w domu, odci�ty od s�siad�w, kt�rych spotka� specjalnie tu przyjecha�em. 12 Tak, manuskrypt podnieci� mnie i zaintrygowa�. Ojciec zna� mnie dobrze � romantycznego marzyciela, obdarzonego bujn� wyobra�ni�; wiedzia�, �e b�d� przej�ty opowie�ci� o mi�o�ci cyga�skiego znajdy, Heathcliffa, i Katarzyny Earnshaw, dziewczyny fascynuj�cej, dzikiej i uczuciowej, oraz ich gorzkim ko�cem. Wiedzia�, �e b�d� si� zadr�cza� my�l� o tym, co si� sta�o z c�rk� Katarzyny, r�wnie� Katarzyn�, i z Haretonem Earnshawem, spadkobierc� Heathcliffa, kt�rzy mieli si� pobra� w styczniu 1803 roku, kiedy to m�j ojciec zrezygnowa� z dalszego wynajmowania Drozdowego Gniazda i wr�ci� do Londynu. By�em, wi�c zniecierpliwiony zar�wno swoj� dolegliwo�ci�, jak i pos�ug� dobrego pana Duckwortha, doktora, pragn��em, bowiem wyj�� z domu, �eby na w�asne oczy zobaczy�, czy Wichrowe Wzg�rza i Drozdowe Gniazdo jeszcze stoj�, i kto je zamieszkuje. Pan Duckworth by� tutaj nowy; dopiero niedawno uko�czy� edukacj� w szpitalu �wi�tego Bart�omieja w Londynie. Natomiast s�u�b�, zatrudnion� na czas mojego sze�ciomiesi�cznego pobytu we dworze Gimmerton, trzyma� z dala ode mnie lokaj Nostro, kt�ry czasem uwa�a za sw�j obowi�zek by� moim kochaj�cym ojcem i surowym starszym bratem oraz chroni� mnie przede mn� samym, zale�nie od potrzeby � to rozpieszczaj�c, to karc�c. Nostro zajmuje si� mn� od dzieci�stwa; bez niego czu�bym si� zagubiony. Dzisiaj jednak�e przekona�em go, �e jestem ju� wystarczaj�co silny, �eby si� wybra� na kr�tki spacer poza teren dworu, w towarzystwie mojego kundla �atka, kt�ry wsz�dzie ze mn� przebywa. W pelerynie, czapce i r�kawicach, otulony ciep�ym we�nianym szalem, zosta�em wreszcie wypuszczony z domu przez mojego opiekuna. I w ten spos�b, pos�uguj�c si� map� tych teren�w, coraz bardziej podekscytowany, przeszed�em spory kawa� drog� wiod�c� przez wrzosowiska ku Wichrowym Wzg�rzom; zm�czony, po licznych odpoczynkach dla uspokojenia oddechu, stan��em w ko�cu na wzg�rzu poro�ni�tym wrzosem, spojrza�em ku rozpadlinie mi�dzy wzniesieniami i wstrzyma�em oddech, gdy� przekona�em si�, �e m�j cel znalaz� si� w zasi�gu wzroku. Czasem my�l�, �e ojciec posiada� nierozpoznany talent literacki, tak� si�� ma jego powie��, tak doskonale potrafi� odda� nastroje, opisa� sytuacje i postaci. Z jego dzie�a dobrze zna�em Wichrowe Wzg�rza, po�o�one wysoko na zboczu ponurego wzniesienia, odizolowane od �wiata przez otaczaj�ce je wrzosowiska. Nie by�em jednak przygotowany na ich nagie pi�kno i ogrom otaczaj�cej je przestrzeni. Tak si� z�o�y�o, �e pogoda okaza�a si� dla mnie �askawa, powietrze pachn�ce, niebo b��kitne, a dzie� zdawa� si� zwiastowa� wiosn�, mimo �e mieli�my dopiero pocz�tek lutego i na wy�ej po�o�onych zboczach le�a�y jeszcze resztki �niegu. Podszed�em bli�ej, nie czuj�c zm�czenia ani znu�enia, podniesiony na duchu tym przyjemnym uczuciem, b�d�cym nagrod� dla ludzi, kt�rzy po d�ugiej podr�y lub ci�kich zmaganiach zobacz� w oddali sw�j cel. Spostrzeg�em, �e dom wystawiony jest na pastw� �ywio��w, gdy� zbudowano go prawie ju� na samym szczycie surowego wznie- 13 sieni�, i �e sosny i tarnina odwracaj� si� od surowego, p�nocnego wiatru, dmuchaj�cego od doliny. Mimo to Wichrowe Wzg�rza mia�y w sobie co� sta�ego i solidnego, co zapewne pochodzi�o z ziemi, na kt�rej wzniesiono dom. Okna by�y w�skie, witra�owe i � rzeczywi�cie � jedna jod�a ros�a nieco z boku; to po niej zesz�a na d� K�ty, uciekaj�c st�d, �eby czuwa� przy umieraj�cym ojcu. Gdyby nie cienka spirala dymu unosz�cego si� z komina, nie mo�liwe by�oby pozna�, czy Wichrowe Wzg�rza s� zamieszkane, czy te� stoj� pustk�. Dom, tak mocny jak ska�a, przetrwa�by niezale�nie od tego, czy kto� w nim mieszka, czy te� nie. Pod koniec opowie�ci mojego ojca zosta� tu tylko stary J�zef, �eby dogl�da� gospodarstwa, a pa�stwo m�odzi � Hareton i Katarzyna � przeprowadzili si� do Drozdowego Gniazda. Jednak J�zef, ju� w�wczas staruszek, na pewno od dawna spoczywa w grobie. Na wrzosowisku pas�y si� t�uste krowy i owce i nawet z tej odleg�o�ci widzia�em, �e ogr�d jest zadbany, a skopana ziemia oczekuje na wiosn�. Sta�em niepewny, co robi�, wahaj�c si� i dopiero m�j pies przes�dzi� o dalszym biegu wypadk�w. We W�oszech, gdzie mieszkamy, �atek rzadko wybiega poza teren naszej posiad�o�ci, otoczonej wysokim murem, tote� widok owiec wyda� si� interesuj�cy przyja�nie nastawionemu psu. Jestem pewien, �e chcia� si� z nimi przywita�, a nie przerazi� je na �mier�. Ale dobroduszne intencje mojego pieszczocha nie mog�y zosta� w�a�ciwie zrozumiane przez mieszkaj�cego na wrzosowiskach hodowc�. Ledwie pies szarpn�� si� do przodu, wyrywaj�c mi smycz z r�ki, drzwi domu si� otworzy�y i stan�� w nich pot�ny, srogi m�czyzna ze strzelb�, kt�r� szybko podni�s�, celuj�c w �atka. � Nie! � zawo�a�em, podnosz�c r�k� w bezradnym ge�cie protestu. � Nie! Nie! Przedziera�em si� przez drapi�ce zaro�la, powolny i niezgrabny w grubym ubraniu i ci�kich butach, lecz m�czyzna ju� opu�ci� strzelb� i przygl�da� mi si� z wyrazem twarzy nie pozwalaj�cym w�tpi�, �e ani pies, ani jego pan nie s� tu mile widziani. Jestem wysoki, ale szczup�y; on za� by� jeszcze wy�szy, tak masywnie jednak zbudowany, �e poczu�em si� przy nim male�ki. Wszystko mia� ogromne, cho� proporcjonalne do ca�ej sylwetki. Na g�owie stercza�a mu strzecha g�stych, kr�conych, czarnych w�os�w, a jego cera � mimo �e g�adka, bez zmarszczek � wydawa�a si� �niada jak u Cygana. Ramiona trzymaj�ce strzelb� przypomina�y pnie m�odych drzew poro�ni�te czarnymi w�osami. Ubrany by� tylko w spodnie, d�ugie buty i koszul� z r�kawami podwini�tymi powy�ej �okcia. K�tem oka spostrzeg�em, �e owce � nie�wiadome przyjaznych zamiar�w �atka � pu�ci�y si� biegiem w g�r� potoku. M�j nie�yczliwy gospodarz wyda� z siebie d�wi�k, kt�ry mog� nazwa� jedynie przera�aj�cym rykiem, ponownie uni�s� strzelb� i wycelowa�. � Nie! Prosz�! � j�kn��em i rzuci�em si� na niego, wytr�caj�c mu bro� z r�k. By� to z mojej strony gest absurdalny i melodramatyczny; kiedy run��em na ziemi�, musia�em przedstawia� dziwny widok, le��c i ci�ko dysz�c z wysi�ku. Ku mojej zgryzo- 14 cie, m�czyzna nachyli� si�, gestem pe�nym obrzydzenia chwyci� mnie za ko�nierz i postawi� na nogi, mocno mn� przy tym potrz�saj�c. � Co!... � rykn��, ale �atek, widz�c, �e kto� poniewiera jego panem, dzielnie stan�� w mojej obronie i rzuci� si� na wroga. My�la�em, �e pies zostanie rozerwany na p�. M�czyzna chwyci� go za �apy � jedn� przedni� i jedn� tyln� � i cisn�� nim z ca�ej si�y o ziemi�. �atek le�a� skulony i piszcza�. Tymczasem ja, wyswobodzony z uchwytu, pobieg�em biedakowi na pomoc. Nagle pojawi� si� kto� nowy � ma�a dziewczynka wybieg�a z domu, min�a m�czyzn� i rzuci�a si� do mojego ulubie�ca, kt�ry le�a�, charcz�c i przewracaj�c �lepiami. Wzi�a jego �eb w ramiona i zacz�a ko�ysa� psa, rzuciwszy przedtem m�czy�nie nieprzyjazne spojrzenie. � Wszystko widzia�am, ojcze! Chcia�e� go zastrzeli�. Jak�e� ja ci� nienawidz�! Mimo �e zagniewane, dziecko by�o urocze. Mia�o pi�� lub sze�� lat, jasne w�osy, ciemnoniebieskie oczy i wyraziste, arystokratyczne rysy twarzy. Kiedy patrzy�o na ojca � do kt�rego zupe�nie nie by�o podobne � jego nozdrza si� rozszerzy�y. Trudno by�oby znale�� dwie bardziej r�ne od siebie osoby. � M�wi�em ci, Cathy � odezwa� si� m�czyzna nieco przyjemniejszym g�osem, bo zobaczywszy c�rk�, troszk� z�agodnia� � �e niepokojenie owiec jest karane �mierci�. No i prosz�, rozpierzch�y si�.... Spojrza� w g�r�; rzeczywi�cie, nigdzie nie by�o wida� cho�by jednego zwierz�cia. Tymczasem odzyska�em panowanie nad sob� i otrzepa�em si� z kurzu. Kiedy pojawi�o si� to �liczne dziecko, wr�ci�o mi �yczliwe nastawienie do �wiata. � Lockwood, prosz� pana; Tom Lockwood � powiedzia�em. � Przepraszam za mojego psa. To przyjazny zwierzak i nie wyrz�dzi�by krzywdy pa�skim owcom. � Pies ju� je skrzywdzi�, rozp�dzaj�c stado � odpar� m�czyzna dzikim g�osem. � Od tego biegania zwarzy im si� mleko. Poczu�em si� zawstydzony i mia�em nadziej�, �e to po mnie wida�. Dziecko spojrza�o na mnie z uwag� i �agodnie si� u�miechn�o. � To bardzo mi�y pies. Chcia�abym mie� w�asne zwierz�tko. My mamy tylko ogary, ale �pi� w stodole. � By� mo�e tw�j ojciec pozwoli, �ebym podarowa� ci pieska � powiedzia�em � jako zado��uczynienie za to, co zrobi�em. Podnios�em spojrzenie na m�czyzn�, ale odwr�ci� si� raptownie, nie odwzajemniwszy mojej uprzejmo�ci i nie przedstawiwszy mi si� nawet. Wida� jednak by�o, �e ten nieokrzesany wie�niak, nieco starszy ode mnie, mo�e trzydziestoletni, jest cz�owiekiem wykszta�conym. Mimo �e w jego g�osie s�ycha� by�o mi�kkie tony mowy mieszka�c�w Yorkshire, na pewno nie nale�a� do klasy pracuj�cej. Doszed�em do wniosku, �e musi by� w�a�cicielem farmy, wywodz�cym si� ze szlachty. Pomy�la�em o rodzinie 15 Earnshaw�w, gospodarz�cej tu w 1771 roku, kiedy m�j ojciec zaczyna� swoj� opowie��. Mo�e ten gbur jest ich jakim� krewnym? Widz�c wszak�e, jak bardzo jest zdenerwowany, nie odwa�y�em si� go o nic spyta�; nie na tym etapie naszej znajomo�ci. � Och, w�asny szczeniaczek � Cathy splot�a d�onie i zacz�a ta�czy� z rado�ci, a po chwili pobieg�a w kierunku domu, w kt�rego drzwiach sta�a teraz kobieta, os�aniaj�c sobie oczy przed s�o�cem. � Mamusiu, b�d� mia�a w�asnego szczeniaczka! To znaczy, je�li mi wolno. Ale jej matka spogl�da�a za m�czyzn�, kt�ry bez s�owa znikn�� za rogiem domu. Id�c �cie�k� za dzieckiem, widzia�em, �e kobieta zmru�y�a oczy i zacisn�a usta w ponur� kreseczk�. By�a �adna, ale jej twarz nosi�a �lady przedwczesnej dojrza�o�ci, jakby �ycie okaza�o si� dla niej raczej ci�kie ni� �askawe. C�rka nie wydawa�a si� podobna r�wnie� do niej, bo kobieta mia�a ciemne w�osy i mi�kkie rysy, kiedy� z pewno�ci� zachwycaj�co pi�kne; mia�a te� w sobie du�o s�odyczy. Przyznaj�, �e spodoba�a mi si�, bo lubi� kobiety �agodne i pe�ne wdzi�ku. U�miechn��em si� do niej i wyci�gn��em r�k�, ale matka dziewczynki przygl�da�a mi si� oboj�tnie, a� zacz��em si� zastanawia�, czy Wichrowych Wzg�rz nie nawiedzi�a czasem jaka� choroba wywo�uj�ca nie�yczliwe nastawienie do ka�dego, kto si� tu pojawi. Podobne przyj�cie spotka�o mojego ojca przed blisko czterdziestu laty. Wtedy te� psy odegra�y wa�n� rol�. Bogu dzi�ki, teraz nie pada� �nieg i nie by�o niebezpiecze�stwa, �e b�d� musia� prosi� o go�cin� w tym miejscu. � Pani pozwoli, jestem Tom Lockwood. � Skin��em kobiecie g�ow�, a poniewa� moja wyci�gni�ta d�o� nie zosta�a przyj�ta, pokaza�em jej wn�trze. � Czy m�g�bym prosi� o wod� do umycia r�k? Potem p�jd� swoj� drog�, obawiam si�, bowiem, �e zak��ci�em spok�j tego domu. Kobieta przytuli�a dziewczynk� i obie odsun�y si� na bok. R�wnie� Cathy milcza�a. Zanim przest�pi�em pr�g, z ciekawo�ci zerkn��em do g�ry, �eby si� upewni�, czy groteskowe p�askorze�by nad drzwiami, o kt�rych pisa� ojciec, jeszcze si� tam znajduj�. By�y na swoim miejscu, razem z dat�: 1500 i nazwiskiem Haretona Earnshawa. Widzia�em, �e kobieta zauwa�y�a, dok�d pod��y� m�j wzrok i rzuci�a mi uwa�ne spojrzenie, ale nic nie powiedzia�a, tylko ruchem r�ki zaprosi�a do �rodka. Z bij�cym sercem wszed�em do Wichrowych Wzg�rz. Przyjecha�em a� z W�och, znosi�em surowy klimat i wiele niewyg�d � wszystko dla tej chwili! W �rodku by�o tak, jak wiedzia�em, �e b�dzie. Nie mieli holu; wszed�em prosto do bawia�ni. Znajdowa� si� tu olbrzymi kominek z jasno p�on�cym ogniem; rz�dy cynowych p�misk�w i srebrnych dzban�w i kubeczk�w l�ni�y na starym d�bowym kredensie. Belki sufitu pozosta�y nie pomalowane, tak samo jak w czasach opisywanych przez mojego ojca, ale nie zwiesza�y si� z nich szynki, ud�ce baranie ani wo�owe, a kamienn� pod�og� nadal przykrywa� bogaty, cho� nieco ju� wytarty dywan. Meble, r�wnie� mocno podniszczone, by�y solidne i wygodne. Gospodarstwo robi�o wra�enie �rednio zamo�nego � ani bogate- 16 go, ani ubogiego. � Kuchnia jest za tymi drzwiami � odezwa�a si� kobieta, pokazuj�c r�k�. � Wod� znajdzie pan w wiadrze ko�o drzwi. A mo�e pan ju� zna ten dom? Przystan��em i u�miechn��em si� lekko. � Sk�d�e, prosz� pani, nigdy tu nie by�em. Dzi�kuj� za wskazanie mi drogi. Wszed�em do kuchni i zn�w odnios�em wra�enie, �e znam ju� t� izb� z jej wielkim paleniskiem i l�ni�cymi garnkami, wisz�cy mi na �cianie. Rzeczywi�cie czu�em si�, jakbym ju� tu kiedy� by�, i zrobi�o mi si� nieswojo. Podnios�em wiadro, nala�em sobie wody do miski i energicznie zacz��em zmywa� b�oto z r�k. Kobieta podesz�a i poda�a mi czysty r�cznik. By�a wobec mnie podejrzliwa i nieufna. � Obawiam si�, �e nie jestem tu mi�ym go�ciem � zauwa�y�em. � I ja sam, i m�j pies zdenerwowali�my pani m�a. � On nie jest przyzwyczajony do obcych � wyja�ni�a matka dziewczynki z lekkim u�mieszkiem, jakby chcia�a podkre�li� swoj� odr�bno�� i da� do zrozumienia, �e mi�dzy ni� a owym nie�yczliwym cz�owiekiem istnieje przepa��. Wyczuwa�em w tym domu atmosfer� niezgody i zrobi�o mi si� przykro ze wzgl�du na dziecko. � Pan z Londynu? � spyta�a kobieta, jakby chc�c zado��uczyni� za z�e zachowanie ma��onka. � Z W�och � odrzek�em. � Tam si� urodzi�em i tam mieszkam, ale m�j ojciec by� londy�czykiem. � Och, jak�e bym chcia�a pojecha� do W�och! I pan przyjecha� tutaj, stamt�d? W jej g�osie s�ycha� by�o niedowierzanie i pomy�la�em sobie, �e w por�wnaniu z moj� ojczyzn� w�asna wydaje si� jej gorsza. Ju� my�la�em, �e zaczyna si� mi�dzy nami nawi�zywa� jaka� wi� porozumienia i by�em z tego zadowolony, kiedy pad� na nas cie� i w drzwiach stan�� ten brutal, jej m��, przygl�daj�c si� nam. Kobieta podesz�a do sto�u, gdzie najwyra�niej przygotowywa�a jakie� ciasto, bo r�ce mia�a oproszone m�k�. W milczeniu zaj�a si� sw� prac� i zn�w wyczu�em ch��d nie�yczliwo�ci. � W�a�nie zamierza�em si� po�egna� � powiedzia�em niezr�cznie. � Jeszcze raz po tysi�ckro� przepraszam za mojego psa. Rozejrza�em si�, ale nigdzie nie by�o wida� dziewczynki. M�czyzna odsun�� si�, robi�c mi przej�cie, lecz zatrzyma�em si� jeszcze przy stole i u�miechn��em do gospodyni. � Dzi�kuj� pani. Czy b�dziemy jeszcze mieli przyjemno�� si� spotka�? Sp�dz� w Gimmerton kilka miesi�cy. Nie odpowiedzia�a mi, zaj�ta wyrabianiem ciasta, wi�c smutny i milcz�cy poszed�em do drzwi wyj�ciowych. B�g jeden raczy wiedzie�, kiedy zn�w b�d� mia� okazj� tu przyj��; czy w og�le odwiedz� miejsce upami�tnione w opowie�ci mojego ojca. �atek czeka� przywi�zany do s�upka przed drzwiami. Odwi�za�em go i w�o�y�em ka- 17 pelusz, patrz�c mojemu odstr�czaj�cemu gospodarzowi prosto w oczy. � Czy m�g�bym pozna� pa�skie nazwisko? � spyta�em i szybko si� cofn��em, kiedy gwa�townie przysun�� twarz do mojej, na odleg�o�� zaledwie kilku centymetr�w, i obna�y� pi�kne, bia�e z�by. � Powiedz im pan � nakaza� � �e� widzia� Antoniego Heathcliffa, s�yszysz pan? I �e jest tak samo szalony, jak zawsze! Po tych s�owach m�j sympatyczny gospodarz zatrzasn�� mi drzwi przed nosem. Cathy... Heathcliff... Te imiona t�uk�y mi si� po g�owie, kiedy z wysi�kiem schodzi�em ze wzg�rza, przedzieraj�c si� przez zaro�la i grz�zn�c butami w ziemi mokrej po wczorajszym deszczu. �atek bieg� przodem, poszczekuj�c i podskakuj�c, jakby si� cieszy�, �e pozostawi� za sob� tamten dom. Przysz�o mi do g�owy, �e mo�e zn�w dosta�em gor�czki i wszystko to stworzy�a tylko moja wyobra�nia. Heathcliff? Heathcliff nie �yje... I Cathy? Dlaczego dziewczynka ma na imi� Cathy? W dodatku jest tak samo �liczna jak tamte Katarzyny, o kt�rych czyta�em: jedna blondynka, a druga z ciemnymi lokami. M�j ojciec pisa�, �e obie mia�y pi�kne w�osy. Przekona�em si�, �e schodz�c prosto w d� i nie trzymaj�c si� �cie�ki, znalaz�em co� na kszta�t dr�ki, kt�r� ruszy�em � jak mi si� wydawa�o � we w�a�ciwym kierunku, pogr��ony w my�lach o niezwyk�ym spotkaniu. Zerwa� si� wiatr, a jego ciche zawodzenie w tej ustronnej dolinie pozwala�o si� tylko domy�la� tego, jakie d�wi�ki musi wydawa� bli�ej szczytu. S�o�ce si� skry�o pod znajomymi, czarnymi chmurami, zbieraj�cymi si� w tej stronie, ku kt�rej si� kierowa�em � nad Gimmerton. Nagle w�r�d rozko�ysanych drzew dostrzeg�em szar� bry�� oraz dziwacznie pochylony krzy� i ju� wiedzia�em, �e to ko�ci� � jeszcze bardziej zrujnowany ni� w opisie mojego ojca � obok kt�rego pochowano Katarzyn�, Heathcliffa i biednego Edgara, m�a Katarzyny. Kaplicy brakowa�o po�owy dachu i obna�one belki, nara�one na dzia�anie �ywio��w � w moim stanie pobudzonej wyobra�ni � wyda�y mi si� podobne do ko�ci szkieletu, a powybijane okna przywodzi�y na my�l �lepe oczodo�y. Stan��em bez ruchu i mia�em wra�enie, �e krew �cina mi si� w �y�ach. Panowa�a tu nadnaturalna cisza, nawet wiatr przesta� zawodzi�; obejrza�em si� z l�kiem na wrzosowiska, spodziewaj�c si� zobaczy�...co? Duchy Heathcliffa i Katarzyny? Zb��kane dusze, wa��saj�ce si� w poszukiwaniu pokoju, kt�rego nie zazna�y za �ycia? Jaka� cz�� mnie chcia�a jak najszybciej st�d odej��; druga jednak, silniejsza, kaza�a mi otworzy� nad�amany haczyk przy furtce; min��em inne groby i skierowa�em si� w ten kraniec, kt�ry opuszcza� si� �agodnie ku wrzosowiskom, wiedz�c, co tam znajd�. Rzeczywi�cie, sta�y tam trzy nagrobki oddzielone od reszty, jakby mijaj�cy czas przyzna� im prawo do dumy i samotno�ci. Wszystkie trzy by�y szare, poro�ni�te zielonym mchem, z ledwie czytelnymi napisami. Schyliwszy si�, z trudem odszuka�em nazwiska i... Czy sprawi�a to moja wybuja�a wyobra�nia, czy te� rzeczywi�cie kamienie na grobie 18 Katarzyny i Heathcliffa pochyla�y si� ku sobie, pozostawiaj�c nagrobek Edgara samotny i smutny? Przypomnia�em sobie, �e Heathcliff kaza� usun�� jeden z bok�w trumny Katarzyny, �eby po �mierci znale�� si� bli�ej ukochanej i �e dwa razy po jej �mierci otwiera� trumn�. Ogarn�o mnie uczucie strachu, a nawet grozy, jakich nigdy dot�d nie do�wiadcza�em, i wiedzia�em, �e musz� ucieka� z tego przekl�tego miejsca. Ale nogi mia�em jak przyro�ni�te do wilgotnej ziemi, jakby zacisn�y si� na nich niewidoczne d�onie i kiedy krzykn��em, wiatr r�wnie� podni�s� upiorny wrzask i drzewa zacz�y dr�e� jak udr�czone dusze, w agonii chyl�c si� to w t�, to w tamt� stron�, drzwi kaplicy za� otwar�y si� z j�kiem, lecz jej mroczne wn�trze nie obiecywa�o schronienia, przypominaj�c raczej piekielne czelu�ci. Potem nagrobki zdawa�y si� pochyla� ku mnie, ko�ysz�c si� jak drzewa, pozostaj�c w przera�aj�cej harmonii z dysonansem panuj�cym w przyrodzie, a nazwiska zrobi�y si� nagle bardzo wyra�ne, wypisane drukowanymi literami, rozta�czonymi przed moimi oczami: HEATHCLIFF KATARZYNA EDGAR LINTON LINTON Wtedy nagle ogarn�a mnie ciemno�� i pad�em bez czucia na ziemi�. Zaniepokojony widokiem przera�onego �atka, p�dz�cego �cie�k�, Nostro, kt�ry ju� zacz�� mnie szuka�, znalaz� mnie bez trudu, le��cego w�r�d grob�w. Najpierw my�la�, �e nie �yj�; m�wi�, �e puls mia�em bardzo s�aby. Szybko zaniesiono mnie do domu i wezwano lekarza, ale to by� tylko szok, i ciep�y ogie� oraz szklaneczka brandy zaraz przywr�ci�y mi si�y, tak, �e pos�a�em s�u��cego z wiadomo�ci�, �e lekarz nie musi si� fatygowa�. Nostro by� bardzo zmartwiony i krz�ta� si� niespokojnie jak kwoka dogl�daj�ca kurcz�cia. Natomiast ja pozostawa�em w stanie dziwnego o�ywienia i poleci�em, �eby si� po�o�y�, a sam wzi��em manuskrypt mojego ojca i usiad�em przy ogniu, z dobrym cygarem i szklaneczk� brandy pod r�k�. Przesiedzia�em tak ca�� noc, na przemian czytaj�c i zapadaj�c w drzemk�, tak �e opowie�� sta�a si� snem, a sen opowie�ci� � i nie wiedzia�em ju�, co jest czym. Czasem przera�aj�ce postaci Katarzyny i Heathcliffa pojawia�y si� w oknie i wykrzywiaj�c twarze, wyci�ga�y ku mnie ramiona, wo�aj�c: �Wpu�� nas! Wpu�� nas!". Wtedy budzi�em si� raptownie i wiedzia�em, �e nie ma dla nich miejsca w moim domu; �e Gimmerton nie nale�y do ich historii i jestem tutaj bezpieczny. Czasem Nostro pojawia� si� przy moim fotelu, nalegaj�c, �ebym si� po�o�y�, ale kaza�em mu do�o�y� do ognia i zostawi� mnie w spokoju. Wreszcie nad ranem zapad�em w ci�ki sen, a kiedy si� obudzi�em, dom �y� ju� swoim �yciem. Nogi mia�em okryte pledem, pokoj�wka rozpala�a ogie� w kominku. S�o�ce wpada�o przez okno, a ja mia�em poczucie misji do spe�nienia i wiedzia�em ju�, co musz� zrobi�. 19 Ellen Dean. Czy po czterdziestu latach jeszcze �yje? Je�li tak, ma ju� ponad osiemdziesi�tk�. Tylko Ellen Dean albo kto� z jej kr�gu mogliby mi powiedzie�, co si� wydarzy�o od tamtego czasu. Kto� musi uzupe�ni� czterdzie�ci brakuj�cych lat, kt�re up�yn�y, od kiedy m�j ojciec ze wzgl�du na zdrowie wyjecha� do W�och, zostawiaj�c Katarzyn� Heathcliff i Haretona Earnshawa tu� przed ich �lubem. Wiem, co si� dzia�o z moim ojcem. O�eni� si� z zacn� kobiet� i sp�odzi� pi�cioro dzieci. Nigdy nie cieszy� si� silnym zdrowiem, mimo to prowadzi� spokojne i wygodne �ycie, dziel�c czas mi�dzy dom w Rzymie a will� w g�rach toska�skich, gdzie obecnie mieszkam. Przyje�d�a� czasem do Anglii, kiedy my, ch�opcy, poszli�my tu do szko�y. Troch� pisa�, cho� niewiele; troch� malowa�, lecz niezbyt dobrze, du�o czyta� i pod ka�dym wzgl�dem cieszy� si� udanym �yciem rodzinnym. Poderwa�em si� na r�wne nogi i zadzwoni�em na Nostra, kt�ry przyszed� z twarz� wykrzywion� dobrze mi znanym grymasem niezadowolenia. Czasem si� zastanawiam, dlaczego toleruj� niekt�re jego zachowania. Ale tego ranka by�em wyrozumia�y i zarazem pewny swego, wiedzia�em ju�, co mam robi�. � Nie patrz na mnie z takim wyrzutem, m�j dobry Nostro. Padaj�c na gr�b, nie wyrz�dzi�em sobie �adnej krzywdy. Jestem w �wietnej formie. Spacer dobrze mi zrobi�. Najpierw mnie ogolisz i ubierzesz, a potem zawo�asz gospodyni�. Nazywa si�.... � Pani Brown, prosz� pana. � B�dzie zapewne wiedzia�a to, o co chc� zapyta�. Szybciej, Nostro, zagrzej wod�! I ka� przy okazji przyrz�dzi� solidne �niadanie. Ubra�em si� w gor�czkowym po�piechu, doko�czy�em toalety i zszed�em do jadalni, gdzie na kredensie czeka� tuzin potraw, �eby sprawi� przyjemno�� mojemu podniebieniu. Czasem my�l�, �e rozruchy w�r�d ubogich nie s� niczym dziwnym, skoro samotne jednostki, takie jak ja, mog� �y� w luksusie. Na�o�y�em sobie na talerz, a kiedy usiad�em, zapukano do drzwi i lokaj Timms wprowadzi� pani� Brown, kt�ra uk�oni�a mi si� z zak�opotaniem, a ja u�cisn��em jej d�o�. � Pani Brown, prawie si� nie znamy. Chc� pani podzi�kowa� za troskliw� opiek� nade mn� podczas choroby. Pani i Timmsowi dzi�kuj� osobi�cie i prosz�, aby�cie przekazali moje s�owa wdzi�czno�ci reszcie s�u�by. Pani Brown zarumieni�a si� i pr�bowa�a ukry� zmieszanie, patrz�c na swe d�onie. � Bardzo si� cieszymy, �e pan wr�ci� do zdrowia. Usiad�em i zacz��em si� bawi� fili�ank�, a oni stali, skr�powani. � Pani Brown, przyjecha�em do Gimmerton powodowany wzgl�dami osobistymi. Przypuszczam, �e zastanawia�a si� pani, co mnie tu sprowadzi�o. Gospodyni zrobi�a min�, kt�ra mia�a mi da� do zrozumienia, �e dobrze wychowana s�u��ca nigdy si� nad takimi rzeczami nie zastanawia. � C�, to rzeczywi�cie jest ponure miejsce. Niewiele mo�na o nim powiedzie� dobrego, ale m�j ojciec mieszka� tu przez jaki� czas, wiele lat przed moim pojawieniem si� 20 na tym �wiecie. � Naprawd�? � Wynajmowa� Gniazdo. Zna pani Drozdowe Gniazdo? � W �rodku nigdy nie by�am, prosz� pana. S�ysza�am, �e od czasu wyjazdu pana Earnshawa dom stoi zamkni�ty. Niekt�rzy m�wi�, �e jest na sprzeda�. � Na sprzeda�? � zawo�a�em. � Co si� sta�o z panem Earnshawem? � Nie s�ucham plotek, prosz� pana � odpar�a oschle pani Brown. � Zreszt� nie pochodz� z tych stron. Przyjecha�am z Bradford, kiedy wysz�am za m�� za �wi�tej pami�ci pana Browna. My, Lockwoodowie, pochodzimy z p�nocy i wiemy, jak skryci potrafi� by� ludzie z Yorkshire. Spostrzeg�em, �e � w przeciwie�stwie do dobrej Ellen Dean z dawnych czas�w � moja gospodyni nie ma ochoty na plotkowanie z panem domu. � Pani Brown, czy zna�a pani niejak� Ellen Dean? Timms chrz�kn�� dyskretnie i wysun�� si� naprz�d. � Jak pani Brown ju� m�wi�a, nie urodzi�a si� w tych stronach. W�tpi�, czy s�ysza�a o Ellen Dean, bo ona wysz�a za m�� za cz�owieka o nazwisku Roberts i przeprowadzi�a si� do gospodarstwa po�o�onego �adnych par� kilometr�w st�d. Niedawno zmar�a, maj�c sporo krzy�yk�w na karku. Wiem o tym tylko, dlatego, �e moja ciocia Edna wysz�a za bratanka Jana Robertsa, i w ten spos�b zosta�a kuzynk� Ellen Dean. Dobrze si� zna�y, ale ciocia Edna te� ju� nie �yje, prosz� pana. Zmar�a na Wielkanoc zesz�ego roku. Widz�c, �e poczciwy Timms zechce teraz opowiada� o �mierci cioci Edny przerwa�em mu do�� niegrzecznie, jak si� obawiam. � A nie ma nikogo, kto by�by Ellen Dean bli�szy od waszej �wi�tej pami�ci cioci Edny? Timms cofn�� si�, ura�ony, w tym momencie jednak zainterweniowa�a pani Brown, chc�c mi jako� pom�c. � Sama zna�am Ellen Roberts, jak na ni� m�wili�my � prosz� pana, bo c�rka jej bratanka, Agnieszka Sutcliffe, by�a nasz� s�siadk�, kiedy jeszcze mieszkali�my ze �wi�tej pami�ci panem Brownem przy Hain Street w Gimmerton. � Czy ta Agnieszka Sutcliffe jeszcze �yje? � Tak, prosz� pana, jest wdow� i opowie panu wszystko o Gnie�dzie, bo tam pracowa�a. Niewiele si� dzieje w okolicy takich rzeczy, o kt�rych ona by nie wiedzia�a... Poznawszy miejsce zamieszkania Agnieszki Sutcliffe, pospieszy�em si� jej przedstawi�. Jej czy�ciutki domek w centrum miasteczka pokaza� mi Timms, kt�ry � na moj� pro�b� � nie towarzyszy� mi dalej. Chcia�em, �eby nasze spotkanie by�o jak najbardziej nieformalne, wi�c kiedy otworzy�a mi drzwi, zdj��em kapelusz i powiedzia�em: � Pani Sutcliffe? Jestem Tomasz Lockwood, prosz� pani, syn Dawida Lockwooda, 21 kt�ry mieszka� w Gnie�dzie blisko czterdzie�ci lat temu i dobrze zna� pani krewn�, Ellen Dean. Wyja�nienie to, nieco przyd�ugie, mia�o na celu uspokoi� j� i rzeczywi�cie, zaskoczenie znik�o z jej twarzy, a pospolite rysy rozja�ni� u�miech, kiedy us�ysza�a nazwisko kuzynki. Odsun�a si� i zaprosi�a mnie do �rodka. W przytulnym saloniku l�ni�y wypolerowane mosi�dze i cyna, porcelanowe fili�anki i talerze zdobi�y kredens, a w kominie hucza� ogie�. Chcieliby�my mie� we W�oszech taki ogie�, jaki maj� tutaj. Wida� nasze po�udniowe drewno gorzej si� pali, albo �atwiejszy dost�p do w�gla w tych stronach powoduje t� r�nic�. Jednak w kominku widzia�em tylko drewno. Na dywaniku spa� stary pies, na kr�tko podni�s� �eb, �eby mi si� przyjrze�. Pani Sutcliffe poprosi�a, �ebym usiad�, i poprawi�a poduszki na wygodnym fotelu. � Niech pan siada, panie Lockwood. Przypominam sobie, �e s�ysza�am o pa�skim ojcu. �y�am bardzo blisko z ciotk� Ellen i ona czasem o nim m�wi�a, �e by� d�entelmenem i bardzo si� r�ni� od wszystkich ludzi z tych stron, kt�rych zna�a. Nie zabawi� tu d�ugo, ze wzgl�du na s�abe zdrowie, a i pan, jak s�ysza�am, te� zd��y� zachorowa� zaraz po przyje�dzie. Ach, te ma�omiasteczkowe plotki; W takiej mie�cinie jak Gimmerton wszyscy wszystko wiedz�. Agnieszka Sutcliffe zna mnie pewnie lepiej ni� ja sam siebie. � To prawda, nie czu�em si� dobrze, a to z powodu kapry�nej pogody. Lecz z przyjemno�ci� mog� powiedzie�, �e wr�ci�em ju� do zdrowia i przychodz� spyta� o rzeczy, kt�re, jak s�dz�, tylko od pani mog� us�ysze�. � S�ucham pana � powiedzia�a, spogl�daj�c na mnie ze zdziwieniem, (co trudno mie� jej za z�e) i poprawiaj�c drewno w kominku d�ugim mosi�nym pogrzebaczem. �cisn��em mocno por�cze i poprawi�em si� w fotelu. � M�j ojciec ju� nie �yje, ale przys�a� mnie tu

O nas

PDF-X.PL to narzędzie, które pozwala Ci na darmowy upload plików PDF bez limitów i bez rejestracji a także na podgląd online kilku pierwszych stron niektórych książek przed zakupem, wyszukiwanie, czytanie online i pobieranie dokumentów w formacie pdf dodanych przez użytkowników. Jeśli jesteś autorem lub wydawcą książki, możesz pod jej opisem pobranym z empiku dodać podgląd paru pierwszych kartek swojego dzieła, aby zachęcić czytelników do zakupu. Powyższe działania dotyczą stron tzw. promocyjnych, pozostałe strony w tej domenie to dokumenty w formacie PDF dodane przez odwiedzających. Znajdziesz tu różne dokumenty, zapiski, opracowania, powieści, lektury, podręczniki, notesy, treny, baśnie, bajki, rękopisy i wiele więcej. Część z nich jest dostępna do pobrania bez opłat. Poematy, wiersze, rozwiązania zadań, fraszki, treny, eseje i instrukcje. Sprawdź opisy, detale książek, recenzje oraz okładkę. Dowiedz się więcej na oficjalnej stronie sklepu, do której zaprowadzi Cię link pod przyciskiem "empik". Czytaj opracowania, streszczenia, słowniki, encyklopedie i inne książki do nauki za free. Podziel się swoimi plikami w formacie "pdf", odkryj olbrzymią bazę ebooków w formacie pdf, uzupełnij ją swoimi wrzutkami i dołącz do grona czytelników książek elektronicznych. Zachęcamy do skorzystania z wyszukiwarki i przetestowania wszystkich funkcji serwisu. Na www.pdf-x.pl znajdziesz ukryte dokumenty, sprawdzisz opisy ebooków, galerie, recenzje użytkowników oraz podgląd wstępu niektórych książek w celu promocji. Oceniaj ebooki, pisz komentarze, głosuj na ulubione tytuły i wrzucaj pliki doc/pdf na hosting. Zapraszamy!