7134

Szczegóły
Tytuł 7134
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

7134 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 7134 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

7134 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

A.J. QUINNELL CZARNY ROG T�umaczyli: Jan Zakrzewski i Ewa Krasnod�bska Tytu� orygina�u: THE BLACK HORN Data wydania polskiego: 1997 r. Data pierwszego wydania oryginalnego: 1993 r. Dla Elsebeth PROLOG My�liwego nie interesowa�y zwierz�ta. Siedzia� w kucki za ska�ami oko�o pi�ciuset metr�w od rzeki Zambezi. Po lewej stado antylop schodzi�o do wody, by przed zachodem s�o�ca zaspokoi� pragnienie � m�odzie� podskakiwa�a i kr�ci�a si� wok� starszych. Po prawej para zebr zmierza�a w tym samym kierunku, a za nimi rysowa�a si� pos�gowa sylwetka samca kudu, strojnego spiralnie zwini�tym poro�em. Oczy my�liwego by�y utkwione w du�ym namiocie w barwach ochronnych ustawionym w cieniu pot�nego baobabu. Zerkn�� szybko na chowaj�ce si� za horyzontem s�o�ce. Mia� nadziej�, �e nie b�dzie musia� tkwi� tu jeszcze jednej nocy. Nie modli� si� jednak o to do Boga, �adnego bowiem boga nie uznawa�. Karabin sta� obok, oparty o ska��, stary Enfield Erwoy L4A1 � ukochana bro� snajper�w podczas II wojny �wiatowej. Mia� jeszcze oryginalny celownik teleskopowy, trzydziestk� dw�jk�. My�liwy wychowa� si� i dorasta� z t� broni�. Znieruchomia�, gdy spostrzeg� jaki� ruch p�achty przy wej�ciu do namiotu. Po chwili pojawi� si� bia�y m�czyzna pot�nej postury o p�omiennorudych w�osach. Na sobie mia� tylko zielone szorty. Podszed� do tl�cego si� ognia i nog� podrzuci� par� polan. My�liwy si�gn�� po karabin. Patrz�c przez lunet� celownika stwierdzi�, �e z pewno�ci� jest to cz�owiek, kt�rego fotografi� mia� w tylnej kieszeni spodni. Nie by�o mowy o pomy�ce, mimo �e na zdj�ciu rude w�osy przes�ania� kapelusz. My�liwy zaj�� wygodn� pozycj�. Plecami opar� si� o ska��, �okcie opu�ci� na kolana, przybieraj�c siedz�c� pozycj� strzeleck�. Zamar� w bezruchu, s�ysz�c czyj� g�os. Oderwa� oko od celownika i spojrza� na namiot. Wysz�a z niego kobieta. Mia�a na sobie tak�e zielone szorty, i nic wi�cej. Oko my�liwego powr�ci�o do okularu celownika. Skierowa� go na kobiet�: d�ugie blond w�osy i bardzo opalona twarz. W�ska talia, m�ode j�drne piersi. U�miecha�a si� do m�czyzny. My�liwy zakl�� pod nosem. Powiedziano mu, �e m�czyzna b�dzie sam. Rzuci� okiem na zachodz�ce s�o�ce. Nie ma ju� czasu na w�dr�wk� do ukrytego Land--rovera i pytanie przez radio o instrukcje. Musia� sam podj�� decyzj�. Rudy m�czyzna przykucn�� nad ogniskiem i patykiem usi�owa� przywr�ci� mu �ycie. Kobieta stan�a obok i z lekkim u�miechem przygl�da�a si� w�druj�cym antylopom. My�liwy zabi� j� pierwsz�. Prawie natychmiast potem odda� drugi strza�. M�czyzna zd��y� si� unie�� do po�owy. Pocisk trafi� go w �o��dek. Kobieta le�a�a bez ruchu, m�czyzna wi� si� na ziemi trzymaj�c obur�cz za brzuch. My�liwy raz jeszcze �ci�gn�� spust, trafiaj�c ofiar� w plecy. Nie strzela� po raz drugi do kobiety. Nie lubi� marnowa� amunicji. * * * Jecha�a bardzo szybko, wiatr rozwiewa� jej czarne w�osy, r�wnie czarne jak lakier karoserii jej ukochanego sportowego MG. Ze wszystkich posiadanych rzeczy najbardziej ceni�a ten samoch�d, chocia� mia� prawie tyle lat, co ona. I, podobnie jak ona, by� �wietnie utrzymany. W wieku dwudziestu o�miu lat mia�a zgrabn� sylwetk� m�odej dziewczyny, a to dzi�ki racjonalnemu od�ywianiu i gimnastyce. Kwok Ling Fong, w�r�d przyjaci� znana jako Lucy, bardzo �pieszy�a si� do domu. Samolot z Tokio wyl�dowa� z op�nieniem i Lucy chcia�a jeszcze zd��y� na urodziny ojca. Nie by�o to �adne wielkie przyj�cie. Tylko rodzice i brat. Podobnie jak inne chi�skie rodziny, jej by�a r�wnie� bardzo z�yta i wola�a obchodzi� rodzinne �wi�ta we w�asnym gronie. � Przemkn�a przez tunel Kowloon � Hongkong nieco powy�ej dozwolonej pr�dko�ci, a nast�pnie stromymi ulicami zacz�a pod��a� ku szczytowi wielkiej ska�y. Cieszy�a si� z oczekuj�cych j� kilku wolnych dni. Po trzech latach nadal lubi�a prac� stewardesy i podr�owanie, niemniej kilka dni wolnego stanowi�o mi�� odmian�. Zaparkowa�a w�z tu� obok Hondy ojca, chwyci�a z siedzenia podr�n� torb� i pobieg�a do domu. Poczu�a zapach dymu. Zbli�aj�c si� do zamkni�tych drzwi gabinetu ojca, dostrzeg�a, �e dym wys�cza� si� w�a�nie spod nich. Drzwi nie mog�a otworzy�, wi�c pobieg�a w kierunku salonu. I tam ich wszystkich znalaz�a. Wisieli. W rz�dku. Nago. Na stropowej belce! Twarze mieli wykrzywione paroksyzmem �mierci. Z piersi ojca jeszcze skapy-wa�a krew. Nim zemdla�a, jej wzrok zarejestrowa� ideogram 14K, wyci�ty czym� ostrym na piersiach wisz�cych. KSI�GA PIERWSZA By�a stara. Pi�kna niegdy� twarz emanowa�a b�lem i smutkiem. Podobne do szpon�w paznokcie zaciska�a na oparciu inwalidzkiego w�zka, wpatruj�c si� w siedz�cego za biurkiem senatora Jamesa S. Graingera. Znajdowali si� w gabinecie jego rezydencji w Denver. Nie odrywaj�c od niej spojrzenia Grainger odpar� spokojnym g�osem: � Wiem, co czujesz, Glorio. Up�yn�o ju� pi�� lat od �mierci Harriet, a mimo to cierpi�, wi�c dobrze rozumiem co ty mo�esz odczuwa�. Ptasia, szara twarz starej kobiety wykrzywi�a si� w grymasie. � Wiem, �e rozumiesz, Jim, i je�li jest troch� prawdy w plotkach, to nie popu�ci�e�, nie darowa�e�. Skin�� potwierdzaj�co g�ow�. Pukn�� par� razy palcami w le��c� przed nim akt�wk� i �agodnym, przekonuj�cym g�osem powiedzia�: � Tak, zem�ci�em si�... Ale wiedzia�em, gdzie szuka�. Jednak�e sprawa Carole jest beznadziejna. Wykorzysta�em wszystkie doj�cia w Departamencie Stanu. Rozmawia�em osobi�cie z naszym ambasadorem w Harrare. Sw�j ch�op. Zawodowy dyplomata. Prawdziwy profesjonalista. Zimbabwe otrzymuje od nas poka�n� pomoc, wi�c ambasador mia� wsz�dzie drzwi otwarte. Dotar� do samego Mugabe. Jak wiesz, ich policja nie trafi�a na �aden �lad. Nic nie zrabowano. Gwa�t wykluczony. Carole i jej przyjaciel obozowali w tym miejscu nad rzek� Zambezi od trzech dni, a wi�c odpada mo�liwo��, �e przypadkowo zaskoczyli jak�� band� k�usownik�w. Na nieszcz�cie tej samej nocy przesz�a wielka burza i zmy�a jakiekolwiek �lady. Doskonale jest ci te� wiadomo, �e z czas�w walk o niepodleg�o�� w kraju znajduj� si� dziesi�tki tysi�cy karabin�w... Obawiam si�, �e nie ma �adnych szans wykrycia sprawcy. Jest mi niezmiernie przykro, Glorio... Zna�em Carole od dziecka... Wspania�a dziewczyna. Mog�a� by� z niej dumna. � Jim Grainger by� twardym cz�owiekiem. Odnosi� sukcesy w interesach i w polityce. Ostry wyraz oczu senatora z�agodnia�. � Ci�kich dozna�a� cios�w, Glorio. Przed dwoma laty Harry, a teraz jedyne dziecko. Kobieta jeszcze mocniej zacisn�a palce na oparciach inwalidzkiego w�zka. � I tym razem nie zrezygnuj�, Jim. Mam sze��dziesi�t lat i jeszcze nigdy z niczego przedwcze�nie nie zrezygnowa�am. Gdyby moje bezu�yteczne cia�o nie by�o przykute do tego przekl�tego w�zka, sama bym tam polecia�a, �eby dosta� w swoje r�ce tego zbrodniarza czy zbrodniarzy. Senator uczyni� pe�en wsp�czucia gest, ale nie odpowiedzia� ani s�owem. Kobieta wzi�a g��boki oddech. � Harry zostawi� mi prawdziw� fortun�. Wi�cej ni� mi potrzeba. Bo po co mi miliony, kiedy jestem przykuta do fotela. Grainger wzruszy� ramionami. � Pomagam ci z dwu powod�w, Glorio. Po pierwsze, jest to m�j obowi�zek senatora-seniora stanu Colorado... skoro nale�ysz do grona moich wyborc�w. A po drugie... chocia� cz�sto �ciera�em si� z Harrym przy interesach, mia�em dla niego g��boki szacunek i zalicza�em go do przyjaci�... A do policzenia moich przyjaci� wystarcz� palce jednej r�ki. Obdarzy�a go s�abiutkim u�miechem. � A jeden z palc�w zarezerwowa�e� dla mnie? Skin�� g�ow�. � Nale�ysz do kobiet, kt�re m�wi� to, co my�l�, nie owijaj�c s��w w bawe�n�. Ja te� tak post�puj�. Sk�ama�bym, gdybym powiedzia�, �e przez te wszystkie lata nasze stosunki uk�ada�y si� bez problem�w. Potrafisz by� cholernie trudna i nawet obra�liwa. Powiedzia�em, �e nale�ysz do grona moich wyborc�w, ale nie pr�buj mi wm�wi�, �e w ci�gu minionych dwudziestu lat cho� raz odda�a� na mnie g�os. Nie uwierz�. � Nie b�d� ci tego wmawia�a. Oczywi�cie, �e na ciebie nigdy nie g�osowa�am i nie b�d� g�osowa�a. Na m�j gust zawsze by�e� i pozostajesz zbyt na lewo jak na republikanina. Wzruszy� ramionami. � Jestem, kim jestem, droga Glorio, i dzi�ki Bogu w Colorado mieszka do�� wyborc�w, kt�rzy we mnie wierz�. � Zby� temat lekcewa��cym ruchem r�ki. � Wracaj�c do sprawy. Wiem, �e gdyby Harry �y�, nie zrezygnowa�by nigdy i do ostatniego dolara poszukiwa�by mordercy czy te� morderc�w Carole. I wiem, �e ty jeste� taka sama. � Jestem taka sama, Jim. Kiedy nasz ambasador w Harrare obwie�ci�, �e dochodzenie znalaz�o si� w �lepym zau�ku i nie ma sensu bi� dalej g�ow� o mur, postanowi�am wynaj�� specjalnych ludzi, �eby pojechali na miejsce i wytropili morderc�w. Grainger g��boko zainteresowany pochyli� si� w fotelu. � Jakich ludzi? � spyta�. D�oni� zas�oni�a usta i zakaszla�a. Suchy kaszel by� podobny do darcia papieru. � Twardych ludzi, Jim. Bardzo twardych. Szwagier Harry'ego by� komandosem. Zielone Berety. Walczy� w Wietnamie. Zachowa� kontakty z pewnymi lud�mi. .. � Bo�e drogi, najemnicy! � Senator g��boko westchn��. � No to co?... W ka�dym razie nie s� tani. Grainger raz jeszcze westchn��. � Pos�uchaj mnie, Glorio, i s�uchaj dobrze, boja si� na tych rzeczach znam. W swoim czasie zap�aci�em frycowe. Po pierwsze, ameryka�scy najemnicy nie znaj� Afryki, tej cz�ci Afryki. Zw�aszcza tej. Tylko wyrzucasz pieni�dze. G�os kobiety zlodowacia�. � Radzisz mi wi�c nic nie robi�? � Szparkami oczu obserwowa�a jego twarz. By� g��boko zamy�lony. � Jest jeden cz�owiek... Amerykanin � powiedzia� po chwili namys�u. � Te� najemnik... � I zna Afryk�? � O tak! Zna Afryk� lepiej, ni� ty zawarto�� swojej torebki. � Ja jak si� nazywa? Senator lekko i z wyra�n� satysfakcj� wypowiedzia� jedno s�owo: � Creasy. * * * Przeszli do ogrodu i wolno okr��ali owalny du�y basen. Senator pcha� inwalidzki w�zek. Towarzyszy�a im czarna suka rasy doberman. Grainger wyja�nia�. � Pozna�em Creasy'ego tutaj, u mnie w domu. By�o to w jakie� dwa miesi�ce po �mierci Harriet. Tak, ten przekl�ty lot 103 PanAm. Koniec mojego �wiata nad Lockerbie... � Westchn��. � Kt�rego� wieczoru wr�ci�em p�no z jakiej� kolacji. Szumia�o mi dobrze w g�owie. Zasta�em odzianego na czarno wielkoluda. Za moim barem, popija� moj� najlepsz� w�dk�! W�dk�, nie whiskey. Stara kobieta obr�ci�a si� w w�zku, �eby spojrze� na Graingera. � Jak si� dosta�? Psy, s�u�ba, wszystkie alarmy? Grainger chrz�kn�� rozbawiony. � U�pi� Jess, u�pi� s�u��cego. Wystrzelone z wiatr�wki ampu�ki ze �rodkiem nasennym. A przed wyj�ciem udzieli� mi kilku rad na temat alarm�w. � Czego chcia�? Senator przeszed� par� krok�w w milczeniu. � Jego �ona i c�rka te� lecia�y rejsem sto trzy � powiedzia� po chwili. � Szuka� zemsty. Przyszed� do mnie zaproponowa� mi sp�k�. Potrzebowa� na ten cel pieni�dzy � sam wy�o�y� drug� po�ow� � i kontakt�w, jakie mia�em w FBI i w ko�ach rz�dowych. W�wczas, podobnie jak ty, zamierza�em wynaj�� jakich� ludzi... Ju� w pewnym sensie da�em zaliczk� innemu. Creasy rozszyfrowa� go jako oszusta i nawet odzyska� prawie ca�e pieni�dze... A p�niej go zabi�... � Chc� o nim wszystko wiedzie�. M�w dalej! � za��da�a niecierpliwie kobieta. � Przede wszystkim skontaktowa�em si� z FBI. Wiesz, �e przewodz� nadzoruj�cej Biuro Komisji Izby Reprezentant�w i dyrektorzy FBI gotowi s� ca�owa� mnie w ty�ek. Mieli teczk� Creasy'ego. W wieku siedemnastu lat zaci�gn�� si� do piechoty morskiej, sk�d po dw�ch latach wyrzucono go za uderzenie oficera. Pojecha� do Europy i wst�pi� do Legii Cudzoziemskiej, gdzie otrzyma� wyszkolenie spadochroniarza. Walczy� w Wietnamie, dosta� si� do niewoli. Sporo przecierpia�. Prze�y� i po powrocie uczestniczy� w algierskiej wojnie o niepodleg�o��. Wraz z przyjacielem zosta� najemnikiem. Najpierw w Afryce, nast�pnie na Bliskim Wschodzie i wreszcie w Azji. Ukoronowaniem jego kariery najemnika by�a s�u�ba w Rodezji, czyli dzisiejszym Zimbabwe. Zna �wietnie ten kraj. Kobieta nagle zaci�gn�a r�czny hamulec inwalidzkiego fotela. Stan�li obok drewnianej �awki ogrodowej. � Spocznij, Jim. Chc� widzie� twoj� twarz. I m�w dalej � poprosi�a. Obr�ci� fotel ku �awce i usiad� naprzeciwko. � Napijesz si� czego� zimnego? A mo�e whiskey? Jej u�miech by� raczej grymasem. � Z piciem whiskey czekam do wieczora. A w�wczas potrzebuj� co najmniej p� butelki. St�pia b�l i pomaga zasn��. I co ten Creasy robi�, kiedy Rodezja si� sko�czy�a i zacz�o Zimbabwe? � Wszystkiego nie wiem. Podobno du�o pi� i w�drowa� z miejsca na miejsce. Wreszcie dosta� prac� we W�oszech jako osobisty ochroniarz c�rki pewnego przemys�owca. Co� mu nie wysz�o, gdy� wda� si� w otwart� wojn� z mafijn� rodzin�. Ale si� ustatkowa�, o�eni� i mia� c�rk�. �ona i c�rka zgin�y nad Lockerbie. � Senator spowa�nia� i zapatrzy� si� w traw�. Potem podni�s� g�ow� i powiedzia� do starej kobiety: � Droga Glorio, dobrze ciebie rozumiem i wiem, co czujesz, chocia� nie mieli�my z Harriet dzieci. Kiedy Harriet zgin�a, pomy�la�em, �e to koniec �wiata. Zjawi� si� jednak Creasy i zaspokoi� moj� ��dz� zemsty. Poczu�em si� lepiej. � On dzia�a sam? � upewni�a si�. Potwierdzi� ruchem g�owy. � Jest po pi��dziesi�tce i jak na swoje lata w doskona�ej kondycji. Ale do sprawy Lockerbie dobra� sobie pomocnika. M�odego ch�opaka, sierot�. Na imi� ma Michael. Wyszkoli� go na swoje podobie�stwo. Odt�d dzia�aj� razem. Poza tym Creasy mo�e zawsze dokooptowa� kogo� ze swych dawnych kumpli, przedziwnych i jednocze�nie wspania�ych... Mia�em okazj� paru pozna�. Wszyscy oni ocalili mi w pewnym sensie �ycie. Wierz mi, �e lepszych nie znajdziesz. 10 Gloria nale�a�a do gatunku istot bardzo roztropnych i ostro�nych. O takich ludziach m�wi si�, �e nie kupi� pomara�czy, p�ki jej nie zjedz�. � A co on robi� od czasu Lockerbie? � pyta�a dalej. � Szczeg��w nie znam, ale s�ysza�em, �e wraz z Michaelem likwidowa� europejsk� szajk� handlarzy �ywym towarem. I uda�o mu si�. Podw�jnie. Bo ma teraz adoptowan� c�rk�. Siedemnastolatk�. � Sk�d? Jak to si� sta�o? � Podobno Creasy i Michael wyrwali j� ze szpon�w tych handlarzy, kiedy mia�a trzyna�cie lat. Uciek�a z domu po zgwa�ceniu jej przez ojczyma. Wpad�a w r�ce handlarzy �ywym towarem, kt�rzy uzale�nili j� od heroiny. Kiedy Creasy �ciga� tych przest�pc�w, Michael podda� j� kuracji odwykowej. Po zako�czeniu ca�ej sprawy Creasy doszed� do wniosku, �e dziewczynki nie mo�na odes�a� do rodziny. Nie wiem jak, ale uda�o mu si� oficjalnie j� adoptowa�. � Czy ona pracuje z t� par�? � Nie. Ale podobno z pocz�tku chcia�a. Chcia�a, �eby j� Creasy wyszkoli�, tak jak Michaela. Jednak�e po dwu latach nast�pi�o za�amanie. Op�niona reakcja. Psychiczny uraz. Kiedy lekarze wyci�gn�li j� z tego, o�wiadczy�a, �e nie chce mie� nic do czynienia z broni� i przemoc�. Odwiedzi�em ich ubieg�ego lata i powiedzia�a mi wtedy, �e pragnie zosta� lekark�. Jest bardzo inteligentna i z powodu prze�y� bardziej dojrza�a, ni� jakakolwiek inna siedemnastolatka. Za�atwi�em jej wst�p na uniwersytet w Denver. Podczas studi�w b�dzie u mnie mieszka�a... Ju� nied�ugo. Przyje�d�a w przysz�ym tygodniu. � U�miechn�� si�. Stara kobieta kiwa�a w zamy�leniu g�ow�. � B�d� mniej samotny � doda� Grainger. � I w domu b�dzie weselej. Troch� m�odo�ci si� przyda... Gloria Manners jakby nie s�ysza�a tych s��w. Intensywnie my�la�a. � Gdzie mieszka ten Creasy? � zapyta�a wreszcie. � Na jednej ze �r�dziemnomorskich wysp. Ma dom na wzg�rzu... � Jak mo�na si� z nim skomunikowa�? � Przez telefon. Je�li chcesz, mog� do niego wieczorem zadzwoni�. Bardzo powoli skin�a g�ow�. � Zr�b to, Jim. Tommy Mo Lau Wong si�gn�� po pasemko surowej wo�owiny i wrzuci� je do rynienki z kipi�cym roso�em. Rynienka, niby fosa, okr��a�a miedziany piecyk. Po paru sekundach jego podw�adni uczynili to samo. Siedzieli w prywatnym gabinecie niewielkiej ekskluzywnej restauracji w dzielnicy Tsimshatsui Hongkongu. Specjalno�ci� restauracji by� �chi�ski kocio�ek", co w praktyce oznacza�o gotowanie sobie przez klient�w, na podanym im piecyku, kawa�k�w rozmaitych mi�s, a nast�pnie popijanie ich roso�em z owej rynienki. Tommy Mo mia� buzi� cherubina i oczy �ar�ocznego rekina. M�wi� zawsze �wiszcz�cym szeptem, ale doskonale go by�o s�ycha�, nawet z du�ej odleg�o�ci. Zachichota�. Chichot zacz�� si� od chrz�kni�cia, a zako�czy� suchym kaszlem. Podw�adni cierpliwie czekali. Rekinie oczy Tommy'ego migota�y rozbawieniem. � Jaki� to by� g�upiec, ten Kwok Ling! � wypowiedzia� nazwisko z pogard�. � Uwa�a� si� za najlepszego lekarza w Hongkongu i ca�ych Chinach tylko dlatego, �e studiowa� w Europie i Ameryce. Co za bezgraniczna pycha i arogancja. � Pochyli� si� nad sto�em, jakby mia� zamiar powierzy� swoim ludziom jaki� wielki sekret. � Przez umy�lnego przys�a� mi jakie� bazgra�y, rzekomo naukowe dowody, �e r�g nosoro�ca zawiera rakotw�rcze substancje. � Znowu zachichota�, a podw�adni wraz z nim. � Nasz doktorek t�umaczy�, �e starsi ludzie kupuj�cy sproszkowane rogi nosoro�c�w, aby poprawi� seksualn� sprawno��, skazuj� si� w rzeczywisto�ci na wcze�niejsz� �mier� na raka. Co on sobie my�la�, �e przestan� sprzedawa� rogi nosoro�c�w? �e nagle si� ulituj� nad spragnionymi seksu staruchami, gotowymi p�aci� za m�j proszek sto razy wi�cej ni� za z�oto? Do mnie, szefa 14K, przys�a� podobne brednie! Wszyscy roze�mieli si� jeszcze raz. Ojciec Manuel Zarafa gra� w karty. Spojrza� ukradkiem na siedz�c� po jego lewej r�ce nastolatk�. W�a�ciwie to ju� prawie dojrza�� kobiet�. Mia�a proste d�ugie, sp�owia�e od s�o�ca w�osy, opalon� twarz, wydatne ko�ci policzkowe, prosty nos i pe�ne szerokie usta. Odpowiedzia�a skromniutkim opuszczeniem oczu. Ale czy przedtem mrugn�a, czy nie? Mo�e to by�o jedynie odbicie �wiat�a? Nie, na pewno si� nie myli�! Mrugn�a porozumiewawczo do Michaela w�a�nie wtedy, kiedy ksi�dz Manuel na ni� zerka�. Sygnalizowa�a siedz�cemu naprzeciwko partnerowi, �e ma atutowego asa. Ksi�dz podni�s� wzrok na Creasy'ego, kt�ry by� z kolei jego partnerem. � Ona ma asa atu � powiedzia�. � By� mo�e, by� mo�e � zgodzi� si� Creasy. � Z drugiej strony mo�e ble-fowa�. � Ukradkiem przesun�� d�oni� po lewej piersi, jakby strzepywa� much�. Ksi�dz zrozumia�: Creasy sygnalizowa�, �e ma dam� atu. Grali w gr� znan� tylko mieszka�com wyspy Gozo. Podczas zimowych miesi�cy rybacy i farmerzy sp�dzali przy niej d�ugie wieczory w miejscowych barach. Gra nazywa�a si� Bixla, wszyscy si� ni� pasjonowali. Istot� by�o oszukiwanie. Tajnymi znakami informowano partnera o warto�ci posiadanych kart. Tylko �e wszyscy zbyt dobrze si� znali i zbyt czujnie siebie obserwowali, by zwyk�e przechwycenie sygna��w mog�o zapewni� przewag�. Blefowano. I to podw�jnie, a nawet potr�jnie. Blef w blefie, owini�ty blefem. Nigdy nie grano o pieni�dze, ale zawsze �wietnie si� bawiono i radowano jak dzieci, kiedy uda�o si� oszuka� przeciwnika wyj�tkowo chytrym posuni�ciem. Ksi�dz spojrza� z kolei na Michaela, kt�ry siedzia� z min� niewini�tka. Micha-el mia� dwadzie�cia kilka lat, krucze w�osy i ostre rysy. Wysoki i szczup�y, prawie chudy, ale niezwykle silny i nies�ychanie sprawny. � Mo�e Michael to ma � odezwa� si� ksi�dz. Michael wybuchn�� �miechem i pokaza� ksi�dzu dwie z trzech posiadanych kart: walet pik i czw�rka karo. Trzeci� kart� po�o�y� na stole grzbietem do g�ry. � Za�o�� si�, �e maj� Juliet � burkn�� Creasy. � No c�, zagraj kr�la. Ksi�dz wyszed� kr�lem, Juliet rzuci�a blotk�, Creasy zakl�� i wyrzuci� kr�low�. Michael wsta� i podni�s� ze sto�u kart�. Ods�oni� j� i rzuci� na blat. As! 13 Ksi�dz odepchn�� krzes�o. � Oszu�ci! Tacy m�odzi, a tak �gaj�! � Pogrozi� palcem Michaelowi. � A teraz przynie� butelk� bia�ego wina. Jeszcze co� chyba zosta�o w skrzynce, kt�r� ode mnie dosta�e� na urodziny. I dwa kieliszki. � Da� mi ojciec dwana�cie butelek na urodziny przed czterema miesi�cami. Zosta�y jeszcze cztery. Z tamtych o�miu ojciec sam wytr�bi� sze��. � Chyba dobrze liczysz � odpar� ksi�dz i spokojnie wyszed� na patio. Creasy patrzy� za ksi�dzem przez szparki g��boko osadzonych oczu. Te oczy umia�y wszystko ukrywa�. Wszelkie uczucia i emocje. Znacznie gorzej maskowa�a zniszczona twarz i pokiereszowane cia�o. Na nich by�o wida� �lady gniewu i zemsty. Wsta� i wyszed� za ksi�dzem, niby jego wielki cie�. Mia� przedziwny ch�d: pierwsze dotyka�y ziemi zewn�trzne kraw�dzie st�p. Budynek farmy zbudowany by� z kamienia i sta� na najwy�szym punkcie Go-zo. Wida� st�d by�o ca�� wysp�, morze i poblisk� wysepk� Comino, a jeszcze dalej kontury wyspy Malty. Tego widoku nigdy nie by�o do��. Ksi�dz i by�y najemnik siedli na le�akach przy basenie. Ojciec Zarafa chrz�kn�� z rozbawieniem. � Jest takie powiedzenie na Gozo: �Prowad� �ycie, jakby� gra� w Bixle, a dojrza�e owoce b�d� ci same wpada�y do r�ki". � Wskaza� gestem pi�kn� farm� i ca�� okolic�. � Tobie ju� chyba wszystkie wpad�y. � Nie zgadzam si� z tym powiedzeniem, ojcze � odpar� Creasy. � Aby dobrze gra� w Bixl�, trzeba oszukiwa�. Aby prowadzi� dobre �ycie, trzeba by� uczciwym. W karty mo�na oszukiwa�, kiedy jest takie za�o�enie i kiedy nie gra si� o pieni�dze, i nie robi zak�ad�w. Z tego, co zdo�a�em si� zorientowa�, je�li cz�owiek oszukuje w �yciu, to nie spadnie mu na g�ow� mi�kki owoc, ale kamie�. � Powiniene� by� zosta� kaznodziej�, synu � odpar� ksi�dz wzdychaj�c. � Przy najbli�szym niedzielnym kazaniu wykorzystam twoje z�ote my�li... Pojawi� si� Michael, nios�c na tacy butelk� wina w kube�ku z lodem i dwa kieliszki. Z powag� je nape�ni� i odszed�. Przez d�ugi czas pili w milczeniu. Dwaj przyjaciele, kt�rym niepotrzebne s� s�owa, aby si� zrozumie�, a zw�aszcza niepotrzebna b�aha wymiana s��w. Milczenie przerwa� ksi�dz. � W ostatnich tygodniach zauwa�y�em oznaki znudzenia w twoich oczach... � Ksi�dz widzi zbyt wiele. W istocie gdzie� mnie niesie. A poniewa� Juliet przez ca�y czas przebywa w klinice i szpitalu na tym kursie pierwszej pomocy, to nie pozostaje mi wiele do roboty. No i w przysz�ym tygodniu umyka do Stan�w na uniwersytet. Rozwa�amy z Michaelem, czy nie wyskoczy� na Daleki Wsch�d, �eby zobaczy� paru moich dawnych przyjaci�. Mogliby�my nawet odwiedzi� Chiny, skoro tak si� otworzy�y na �wiat. � Zerkn�� z ukosa na ksi�dza. � Przez ca�e �ycie p�ta�em si� po �wiecie, ale kiedy si� jedzie z kim� m�odym, to ten 14 �wiat ogl�da si� zupe�nie inaczej. Pokazuje si� jemu, a tym samym widzi innymi oczami. Tak, chyba pojedziemy. Jeste�my w�a�ciwie gotowi. � Kiedy? � Mo�e za jakie� dwa tygodnie. Najpierw zatrzymamy si� w Brukseli, �eby zobaczy� Blondie i Maxiego oraz paru innych, a stamt�d prosto na Daleki Wsch�d. W kuchni zadzwoni� telefon i Michael odebra�. � Creasy! Do ciebie � krzykn�� przez drzwi. � Dzwoni Jim Grainger z De-nver. Creasy mrukn�� zdziwiony i d�wign�� si� z le�aka. * * * Po dziesi�ciu minutach powr�ci� zamy�lony. Usiad�, wzi�� kieliszek. � Zmiana plan�w � obwie�ci�. � Wyje�d�amy jutro na Zach�d, a nie na Wsch�d. � Obr�ci� si� do Juliet, kt�ra stan�a w�a�nie w otwartych drzwiach: � Jutro wszyscy troje lecimy do Denver. Chi�skie pogrzeby bywaj� bardzo wyszukane. Zawodowe p�aczki w bia�ych sukniach g�o�no zawodz�, a im lepiej to czyni�, tym wi�cej im si� p�aci. Sk�ada si� i lepi atrapy dom�w, mebli, samochod�w oraz specjalne pieni�dze, by je nast�pnie spali� w �wi�tyni, dzi�ki czemu towarzysz� one w za�wiatach zmar�emu. Lucy Kwok Ling Fong nie chcia�a tego wszystkiego. Kaza�a po prostu spali� cia�a ojca, matki i brata. Po kremacji wsypa�a wszystkie prochy do jednej urny i zawioz�a je do starego budynku przy Causeway Bay, gdzie zap�aci�a wiele tysi�cy dolar�w za umieszczenie pojemnika na p�ce obok tysi�cy innych. Gdy opuszcza�a budynek, podszed� do niej m�czyzna. Europejczyk o kr�tkich blond w�osach, okr�g�ej czerwonej i spoconej twarzy. Mia� na sobie jasnoniebieski garnitur z tropiku. Przedstawi� si� jako g��wny inspektor Colin Chapman. Przypomnia�a sobie to nazwisko: Chapman nale�a� do Kr�lewskiej Policji Hongkongu i by� szefem departamentu do walki z triadami � przest�pczymi gangami. Dopiero teraz wr�ci� z urlopu. � Czy m�g�bym z pani� porozmawia�, panno Kwok? � M�wi� z akcentem �rodkowej Anglii z okolic Yorku. Nie wiadomo dlaczego, bardzo to irytowa�o Lucy. � Chyba ju� wszystko powiedzia�am pa�skiemu zast�pcy, inspektorowi Lau. � Tak, okaza�a nam pani wielk� pomoc, niemniej by�bym bardzo wdzi�czny za kilka dodatkowych minut... � Gestem d�oni wskaza� herbaciarni� po drugiej stronie ulicy. Spojrza�a na zegarek i westchn�a. � Dobrze, ale naprawd� tylko kilka minut � zgodzi�a si�. Lucy zam�wi�a ja�minow� herbat�, inspektor piwo San Miguel. � Przede wszystkim pragn� z�o�y� pani moje kondolencje zacz�� rozmow�. � To okropna tragedia... Upi�a �yczek herbaty i przyjrza�a si� oficerowi policji. W herbaciarni by�o gwarno. Rozejrza�a si� po sporej salce. Chapman by� jedynym obcym w lokalu, a nawet chyba w obr�bie paru kilometr�w kwadratowych. Wzbiera�a w niej g��boka niech�� do tego cudzoziemca i nie pr�bowa�a jej nawet ukrywa�. � To do�� dziwne, inspektorze, �e na czele tak... trudnego departamentu, 16 zajmuj�cego si�... tak delikatnymi sprawami, stoi Anglik. To zupe�nie tak, jakby na Sycyli� wys�ano Niemca, �eby patronowa� antymafijnym operacjom. Cudzoziemiec nie potrafi poj�� mentalno�ci tych ludzi. � Wskaza�a d�oni� na herbaciar-nianych go�ci. � I tych r�wnie� nie. Tak, jestem pewna, �e zda� pan doskonale egzamin z j�zyka kanto�skiego i zadziwia pan barowe girlsy w Wanchai. A propos. Ile pan ma lat? Nie wydawa� si� obra�ony. Zauwa�y�a, �e ma piwne oczy. � W przysz�ym tygodniu sko�cz� trzydzie�ci pi��. � Z kieszeni marynarki wyj�� d�ugopis i szybko co� nakre�li� na papierowej serwetce. Spojrza�a, przesz�y j� zimne ciarki. Patrzy�a na sze�� chi�skich ideogram�w napisanych d�oni� �wietnego kaligrafa. Ciarki j� przesz�y, poniewa� nie potrafi�a ich odczyta�. Spojrza�a pytaj�co w br�zowe oczy. Czytanie chi�skiej gazety wymaga znajomo�ci oko�o siedmiuset pi��dziesi�ciu ideogram�w. Absolwent uniwersytetu powinien zna� ich trzy tysi�ce. Lucy Kwok Ling Fong uko�czy�a Uniwersytet w Hongkongu i by�a dumna z opanowania ponad czterech tysi�cy. Jednak�e nie potrafi�a odczyta� tych sze�ciu. � Co one znacz�? � spyta�a. � W jakim dialekcie? � odpar� tym swoim akcentem. � W kanto�skim. � U�miechn�a si� blado. � Nie ka�dy obcy jest ca�kowicie g�upi � odpar� w nieskazitelnym kanto�skim. Jej u�miech pog��bi� si�. � Czy to Konfucjusz? � zapyta�a. Pokr�ci� g�ow�. � Nie. Colin Chapman. � Przeszed� na bezb��dny Szanghaj-ski: � A mo�e pani woli rozmow� w dialekcie matczynym? G�o�no si� roze�mia�a, odpowiadaj�c tym razem w mandary�skim: � Jest pan bardzo przebieg�y, inspektorze, ale chyba zgodzi si� pan ze mn�, �e g�upim mo�na by� w wielu j�zykach. Ostatecznie... papuga zawsze pozostanie papug�. Tym razem on si� u�miechn��. Po raz pierwszy. Wypi� �yk piwa i powiedzia� po angielsku: � Bardzo s�uszna obserwacja, panno Kwok, i trudno mie� do pani pretensj� o w�tpliwo�ci i niewiar�, �e gueilo mo�e zrozumie� mentalno�� triady, ale mam za sob� dziesi�cioletnie do�wiadczenie. Ponad dziesi�cioletnie. Ten temat mnie fascynuje i bez fa�szywej skromno�ci twierdz�, �e jestem jednym z trzech czo�owych ekspert�w. Na �wiecie! � Kim s� pozostali dwaj? � M�j zast�pca, inspektor Lau, kt�ry szczeg�owo pani� przes�uchiwa�, oraz profesor Cheung Lam To z uniwersytetu w Taipei na Tajwanie. Patrzy�a na serwetk� z sze�cioma ideogramami. Postuka�a w ni� d�ugim, lakierowanym na czerwono paznokciem. � Ile pan zna? � spyta�a cicho. � Oko�o osiemdziesi�ciu tysi�cy, ale cz�owiek nigdy nie przestaje si� uczy�. 17 Znowu si� u�miechn�a. � Czy mog� po�yczy� pi�ra? Poda� jej. Napisa�a co� wzd�u� skraju serwetki i przesun�a j� w stron� inspektora. Spojrza� i odczyta�: Przepraszam bardzo. Zacznijmy od pocz�tku. Odpowiedzia� u�miechem, a po chwili namys�u doda�: � Mo�e jednak lepiej w ciszy i spokoju. W moim biurze, po po�udniu. Ale b�d� potrzebowa� co najmniej dwu godzin. � Umowa stoi, inspektorze. Dobermanka powita�a Creasy'ego jak starego przyjaciela, mimo �e przed paru laty podst�pnie j� u�pi�. Pomacha�a mu resztk� obci�tego ogona i poliza�a r�k�. Grainger mocno u�cisn�� d�o� Creasy'ego, podobnie powita� Michaela i serdecznie uca�owa� Juliet w oba policzki, m�wi�c do niej: � Witaj, dziewczyno. Mam nadziej�, �e b�dzie ci tu dobrze. Juliet rozejrza�a si� po bogatym wystroju holu rezydencji. Pulchna meksyka�ska pokoj�wka czeka�a, gotowa zaj�� si� baga�em. � Na pewno b�dzie mi tu dobrze � odpar�a. * * * Ju� po pi�ciu minutach siedzieli nad basenem z koktajlowymi szklankami w r�kach. Senator spojrza� na zegarek. � Wasz lot si� op�ni�, Gloria za chwil� przyjdzie, wi�c pokr�tce powiem ci, 0 co chodzi. � Grainger poci�gn�� �yk lodowatego napoju, poklepa� psa i zacz�� opowiada�: � Gloria Manners pochodzi z biednej rodziny. Biali farmerzy z po�udnia. Rodzina du�a, farma ma�a. Otrzyma�a prac� kelnerki w Denver. Restauracja z klas�. Tam pozna�a Harry'ego, by� sta�ym klientem. Pochodzi� z dobrej zamo�nej rodziny w Colorado. Mieli ziemi�, nieruchomo�ci. Byli przeciwni ma��e�stwu syna z osob� z tak niskiego szczebla drabiny spo�ecznej. Jednak�e Harry o�eni� si� z Glori� wbrew ojcu, kt�ry odci�� mu dop�yw got�wki. Harry zacz�� od zera 1 zbudowa� poka�n� fortun� na handlu nieruchomo�ciami i spekulacj� prawami eksploatacji teren�w naftowych. � Zmy�lny facet � skomentowa� Creasy. � Wspania�y cz�owiek � potwierdzi� senator. � Toczyli�my bitwy o pewne nieruchomo�ci. O tak, nieraz si� po�arli�my. By� twardy, ale uczciwy. Zgin�� w katastrofie samochodowej przed mniej wi�cej trzema laty. W tym samym wypadku Gloria dozna�a powa�nych obra�e�. Jest sparali�owana od pasa w d�, sp�dza �ycie na inwalidzkim w�zku. 19 � Jaka to kobieta? � spyta� Creasy. Senator upi� par� �yk�w, by zyska� na czasie. � Nie byli�my nigdy w dobrych stosunkach. Szczerze powiem, �e zawsze traktowa�em j� jako... po prostu wied�m�, kt�rej si� poszcz�ci�o. Nie lubi�em jej. Od �mierci Harry'ego i utracenia w�adzy w ko�czynach zrobi�a si� jeszcze gorsza... Jest chytra, przebieg�a, bezlitosna... ale kocha�a Harry'ego... A on kocha� j�... Wi�c zar�wno ja, jak i pozostali nasi przyjaciele jako� j� znosili�my. Dawniej ze wzgl�du na Harry'ego, obecnie ze wzgl�du na pami�� po nim. � Ile ma lat? � Sze��dziesi�t par�, ale wygl�da starzej. � Maj�tek? Senator zastanawia� si� przez d�u�sz� chwil�. � Co najmniej sto milion�w dolar�w. Pracowa�a z Harrym, uczestniczy�a aktywnie w interesach. Jak ju� powiedzia�em, jest przebieg�a i chytra. Twarda. Mieli tylko jedno dziecko. Carole. Wspania�a dziewczyna. Zupe�nie inna ni� matka. Ale dziwna rzecz: matka i c�rka by�y sobie bardzo bliskie. Cia�o Carole przywieziono do Denver. Jest pochowana w Denver. By�em na pogrzebie. Obserwowa�em kamienn� mask� Glorii. Twarz bez wyrazu. Siedzia�a martwo w swoim fotelu niczym rze�ba. Chyba jednak od wewn�trz rozsadza� j� jaki� piekielny b�l... przysi�g�a sobie, �e nie zrezygnuje z po�cigu za mordercami c�rki. � Je�li pan tak nie lubi Glorii, to dlaczego jej pan pomaga? � w��czy� si� do rozmowy Michael. Senator tylko prze�lizgn�� si� wzrokiem po Michaelu, a odpowiedzi udzieli�, zwracaj�c si� do Creasy'ego: � Z dwu powod�w. Po pierwsze, Harry Manners by� moim przyjacielem, a Carole to tak�e jego c�rka. Po drugie, jestem starszym senatorem Colorado, a Gloria jest obywatelk� tego stanu. Moim obowi�zkiem jest udzielenie jej pomocy. Przed Creasym le�a�a otwarta teczka. Niewiele w niej by�o. Przerzuci� szybko kilka kartek. � Mam kilka dobrych kontakt�w w Zimbabwe � zwr�ci� si� do Graingera. � Jeszcze dzi�, tyle lat po uzyskaniu przez ten kraj niepodleg�o�ci i mimo �e sp�dzi�em tam kilka lat jako najemny �o�nierz walcz�c przeciwko obecnej w�adzy. � Przez d�ug� chwil� wpatrywa� si� w twarz Graingera. � Jakie warunki, Jim? � spyta�. � Mo�esz dyktowa� warunki. Przy jej bogactwie i determinacji, Gloria niczego nie odm�wi, by ukara� morderc�w c�rki. Us�yszeli gong przy drzwiach wej�ciowych, dobermanka mrukn�a gro�nie. W dwie minuty p�niej piel�gniarka w �rednim wieku, szeleszcz�c wykrochma-lonym bielutkim strojem, wtoczy�a na patio Glori� Manners. Creasy natychmiast zauwa�y� g��bokie bruzdy i zmarszczki na twarzy pani Manners, a twarz ta musia�a by� kiedy� pi�kna. Mimo upa�u letniego poranka 20 nogi mia�a owini�te grubym czarnym kocem. Prawie natychmiast utkwi�a badawcze spojrzenie w Creasym. Creasy nie odwr�ci� wzroku, patrzy� twardo w jej niebieskie, tragicznie smutne oczy. Zerkn�a w stron� Michaela i Juliet, by wreszcie powiedzie� do Graingera: � Przynajmniej wygl�da tak, jak si� tego spodziewa�am. � Potem rzuci�a w kierunku piel�gniarki: � Zmykaj, Ruby, i przyjd� dok�adnie za p� godziny. Piel�gniarka szybko znikn�a w g��bi domu. � Napijesz si� czego� zimnego, Glorio? � spyta� Grainger. � Dzi�kuj�, nie. � Nie odrywa�a spojrzenia od Creasy'ego. Odezwa�a si� do� swoim po�udniowym akcentem: � S�ysza�am, �e pochodzi pan z Alabamy. � To by�o bardzo dawno temu. � Pomo�e mi pan? � Mog� spr�bowa�. Grainger westchn�� i chcia� co� wtr�ci�, ale Creasy powstrzyma� go gestem d�oni. � Ile to b�dzie kosztowa�o? � spyta�a Gloria. � Poj�cia nie mam � odpar� Creasy. � Chwilowo da mi pani pi��dziesi�t tysi�cy frank�w szwajcarskich na koszty moje i Michaela. Po to, aby�my mogli pojecha� do Zimbabwe i rozejrze� si�. Je�li po paru tygodniach zorientujemy si�, �e nie ma czego szuka�, zawiadomi� o tym pani� i wr�cimy do domu. Gloria Manners przenios�a wzrok na Graingera. � Przed trzema dniami rozmawia�am z paroma facetami, kt�rych mi przys�a� szwagier Harry'ego. Za��dali z g�ry trzystu tysi�cy dolar�w jako kwoty gwarancyjnej. Ten tw�j cz�owiek jest cholernie tani. Grainger lekko si� u�miechn��. � Nie bior� pieni�dzy za nic, szanowna pani � odpar� powa�nie Creasy. Pukn�� palcem w le��c� przed nim teczk�. � Policja w Zimbabwe nie natrafi�a na �aden �lad, a przecie� musieli si� bardzo stara� przy tych wszystkich naciskach ameryka�skiego ambasadora. Moim zdaniem szansa by� mo�e jest, ale bardzo nik�a. � A je�li pan na co� trafi, wpadnie na �lad? � Wtedy zaczn� wystawia� rachunki. Mo�e si� zdarzy�, �e potrzebni b�d� dodatkowi ludzie. Specjali�ci w swojej dziedzinie... By� mo�e potrzeba b�dzie da� �ap�wk�, zap�aci� za informacje... � Jestem gwarantem rzetelno�ci i uczciwo�ci Creasy'ego, Glorio � odezwa� si� senator. Creasy nie spuszcza� wzroku z kobiety. � Je�li uda mi si� stwierdzi�, kto jest winien morderstwa, je�li co do tego nie b�dzie najmniejszych w�tpliwo�ci, to moje honorarium wyniesie p� miliona frank�w szwajcarskich. 21 � Nadal tanio � odpar�a. � Ale co b�dzie, je�li si� oka�e, �e winny czy winni maj� polityczn� albo inn� ochron�? Bo widzi pan, panie Creasy, ja domagam si� sprawiedliwo�ci, kary, a nie tylko wskazania winnego palcem. Creasy pochyli� si� nad stolikiem i ponownie postukuj�c w teczk� powiedzia� z przekonaniem: � Sp�jrzmy prawdzie w oczy, prosz� pani. Jestem absolutnie przekonany, �e c�rka pani zgin�a jedynie dlatego, �e akurat by�a w towarzystwie Cliffa Coppena. On by� celem morderc�w i z ich punktu widzenia �mier� pani c�rki by�a przypadkowa. � To jeszcze gorzej. � W pe�ni si� zgadzam. Je�li znajd� sprawc�w, a b�d� pod tak� ochron� polityczn�, �e nie uda si� postawi� ich przed s�dem, to ich w�asnor�cznie zabij�. Ale to b�dzie kosztowa�o dodatkowy milion frank�w. Wok� basenu i w ogrodzie zapad�a cisza. Po raz pierwszy zniszczona twarz kobiety o�ywi�a si�. Spojrza�a na z�oty zegarek na ko�cistym nadgarstku. � Jim, je�li mnie zaprosisz, to ch�tnie zostan� na lunch � zwr�ci�a si� do Graingera. * * * Na lunch by�y zimne mi�sa, misa sa�aty i dobrze zmro�ona butelka Frascati, przyniesiona nad basen przez meksyka�sk� pokoj�wk�. Creasy powiedzia� pani Manners, �e potrzebna mu b�dzie maksymalnie szczeg�owa historia �ycia Carole oraz tyle ile da si� zgromadzi� fotografii. Gloria obieca�a przygotowa� wszystko na p�ne popo�udnie i spyta�a, kiedy Creasy zamierza lecie� do Afryki. � Jutro � odpar�. � Przez Bruksel�, gdzie musz� porozmawia� z przyjacielem. � Ciesz� si�. Im pr�dzej, tym lepiej. �a�uj�, �e nie mog� lecie� z panem. � A dlaczego nie mo�e pani? � po raz pierwszy do rozmowy w��czy�a si� Juliet. Gloria spojrza�a zdziwiona i znacz�co klepn�a w oparcie fotela. � Czy to nie oczywiste? Juliet zaprzeczy�a. � Wcale nie oczywiste. Trafi�a pani ze swojego domu do domu pana Graingera. Bez najmniejszego problemu. Ma pani tylko bezw�adne nogi. � Tylko! � prychn�a pani Manners. � Tylko � powt�rzy�a Juliet. � Mo�e pani rusza� r�koma, a przede wszystkim g�ow�. A pani fotel inwalidzki to ostatni krzyk nie tyle mody co techniki. R�wnie dobrze b�dzie funkcjonowa� w Zimbabwe, jak w Colorado. 22 Grainger widzia� wzbieraj�c� z�o�� w oczach Glorii i powiedzia� �agodnie: � Wielu rzeczy nie rozumiesz, Julio... Zrozumiesz, kiedy b�dziesz nieco starsza. � I nagle zobaczy� gniew tak�e w oczach dziewczyny. � Nie potrzebny mi jest nawet dzie� dalszego dorastania, aby lepiej wiedzie�, co to znaczy cierpienie. Tak jest, panie Grainger. Zna pan dobrze moj� histori�. Zapanowa�a totalna cisza, kt�r� przerwa�a Juliet, zwracaj�c si� ponownie do starej kobiety: � Pani Manners, powiedziano nam, �e pani fortuna wynosi ponad sto milion�w dolar�w. Wiedzieli�my o tym jeszcze przed dzisiejsz� rozmow�. Creasy m�g� pani� bez trudu naci�gn�� na kilka milion�w. Ma pani do�� pieni�dzy, �eby zabra� nawet niejedn�, a dwie piel�gniarki i podr�owa� pierwsz� klas� wraz ze swoim inwalidzkim fotelem u boku. Z tego, co wiem, w Harrare s� doskona�e hotele... � Przerwa�a, by po chwili doda�: � Mog� nie wiedzie�, co to znaczy wychowa� jedyn� c�rk�, a potem j� straci�, zamordowan� bez powodu, ale wiem, �e gdybym by�a na pani miejscu i dysponowa�a stoma milionami dolar�w, to nie ograniczy�abym si� do wynaj�cia pary najemnik�w... Chcia�abym uczestniczy� w odkrywaniu prawdy, by� na miejscu. Stara kobieta milcza�a. Juliet spojrza�a na Creasy'ego, dostrzeg�a jego znacz�cy wzrok i zamkn�a usta. � To nie jest dobry pomys� � odezwa� si� do pani Manners. � Juliet zapomina o paru rzeczach. Podr�owanie, nawet pierwsz� klas�, przedstawia liczne problemy. Lecimy najpierw do Brukseli i zatrzymujemy si� tam na par� dni. Nast�pnie b�dziemy musieli polecie� do Londynu i tam wzi�� samolot do Harrare. Z Londynu do Harrare leci si� co najmniej dziesi�� godzin. Po paru dniach w Harrare trzeba b�dzie lecie� do Bulawayo. Nie ma co liczy� na pierwsz� klas�. W sumie ponad dwadzie�cia cztery godziny lotu plus wiele godzin wyczekiwania w portach lotniczych. Takie podr�owanie jest m�cz�ce nawet dla zupe�nie zdrowej osoby. Przy nowoczesnych systemach ��czno�ci b�dziemy mogli mie� sta�y kontakt z pani� tu, w Denver. Gloria Manners d�ugo wpatrywa�a si� w st�. Obrzuci�a kr�tkim spojrzeniem Creasy'ego, a potem Juliet i powiedzia�a: � Chyba ma pani racj�, m�oda osobo. � I do Creasy'ego: � Doceniam pa�skie argumenty i wiem, �e chodzi panu o jeszcze jedno... Wola�by pan nie mie� na karku starej z�o�nicy... Zw�aszcza osoby p�ac�cej rachunki. Creasy wzruszy� ramionami. � Nie przeszkadza mi osoba p�ac�ca za wypraw�. A nigdy nikomu nie pozwalam wtr�ca� si� do mojej roboty. My�la�em jedynie o pani wygodzie. � O to mo�e si� pan nie martwi�. Juliet mia�a absolutn� racj�. Rzeczywi�cie m�g� pan ze mnie wycisn�� par� milion�w. Wykorzystam te pieni�dze na wyczar-terowanie samolotu o du�ym zasi�gu z pe�n� obs�ug� kabinow�. Zabior� Ruby, kt�ra wie, jak si� mn� opiekowa� i co mi jest potrzebne. Proponuj� zbi�rk� na 23 lotnisku jutro o dziesi�tej rano. � Zd��y pani wszystko do tego czasu za�atwi�? Wynaj�� samolot... i tak dalej? � spyta� Creasy? Odpowiedzia� za ni� Grainger: � Gloria ze wszystkim zd��y... w takiej sytuacji i w tym kraju przemawiaj� pieni�dze. Kiedy Ruby odprowadzi�a inwalidzki w�zek, Michael zwr�ci� si� do Juliet g�osem pe�nym wyrzutu: � Ale� si� nam przys�u�y�a! Juliet patrzy�a na Creasy'ego, gotowa wymamrota� s�owa przeprosin, ale ten j� powstrzyma�. � Nie ma o czym m�wi�. Sta�o si�. Prywatny samolot oszcz�dzi nam wiele czasu, a jej obecno�� mo�e mie� pewne plusy. � Na przyk�ad? � zapyta� Michael. � W tej chwili jeszcze nie wiem. Ale co mo�na przewidzie�? Poza tym nie mo�emy sobie pozwoli� na odrzucenie oferty. Nasza skarbonka zrobi�a si� pustawa. 6 Jego twarz wyra�a�a niek�amane zadowolenie. Widzia�a to ju� z daleka i potem, gdy podesz�a i poda�a mu d�o�. Zauwa�y�a te�, �e i inni m�czy�ni wpatruj� si� w ni�... Wszyscy m�czy�ni w barze. Colin Chapman grzecznie odsun�� krzes�o, stan�� za nim, poczeka�, a� Lucy usi�dzie, i przysun�� je. Podzi�kowa�a skinieniem g�owy za ten niemal�e zapomniany ju� objaw kurtuazji. Usiad� naprzeciwko niej z tym samym wyrazem wielkiego zadowolenia na twarzy. Gdy pojawi� si� kelner, zam�wi�a bananowe da.iqu.iri. � W dzisiejszych czasach rzadko mo�na zobaczy� Chink� w czeong-sam... a szkoda, poniewa� jest to jeden z najpi�kniejszych kobiecych ubior�w � powiedzia�. � M�wi�c prawd�, po raz pierwszy mam je na sobie. W szkole �miano si� z tego, a potem wszystkie ubiera�y�my si� w butikach. Dzi� rano, kiedy pakowa�am rzeczy matki, znalaz�am ich kilka. Jestem pewna, �e od lat ich nie nosi�a. Pasuj� na mnie jak ula�, a to jest najwa�niejsze, je�li idzie o czeong-sam. Z zachwytem patrzy� na wysoki mandary�ski ko�nierz i lej�cy si� niebieski jedwab uwydatniaj�cy zgrabn� sylwetk�. I pomy�la�, �e Lucy Kwok jest bardzo praktyczn� m�od� dam�, a kto wie, czy i nie troch� nieczu��. Jej matk� brutalnie zamordowano przed dwoma tygodniami, a ona ju� dzi� nosi jej sukni�. Chyba odczyta�a jego my�li. � Mo�e to wydaje si� panu dziwne, ale by�y�my sobie bardzo bliskie, ja i matka. Matka z pewno�ci� aprobowa�aby w�o�enie przeze mnie tej sukni. A w�a�ciwie to w�o�y�am j� specjalnie dla pana, w uznaniu dla pa�skiego zrozumienia naszej kultury i opanowania tajnik�w naszej mowy. Dlatego tak�e zaproponowa�am kolacj� w tej restauracji. �Dynastia" to wspania�e miejsce. Inspektor poczu� si� nieco g�upio. � Tak, oczywi�cie. S�ysza�em o tutejszej wspania�ej kuchni, ale nie m�g�bym sobie na to pozwoli�, nawet przy pensji wy�szego oficera policji. U�miechn�a si� jak dziecko, kt�re sp�ata�o psikusa. � I teraz pan si� martwi, �e wydzia� walki z korupcj� w policji b�dzie chcia� wszcz�� dochodzenie? � To nie �arty, Lucy � odpar� powa�nym g�osem. � Musisz zrozumie�, �e na moim stanowisku musz� by� bardzo ostro�ny. Gdy tylko otrzyma�em dzi� 25 rano twoje zaproszenie, wys�a�em faks w�a�nie do wydzia�u kontroli wewn�trznej informuj�c, gdzie b�d� dzi� jad� kolacj� i dlaczego... i �e ty p�acisz. Na jej twarzy pojawi�o si� zdziwienie. � Chyba �artujesz, Colin? � Po raz pierwszy u�y�a jego imienia i formy �ty". � Wcale nie �artuj�. Za��da�em nawet potwierdzenia odbioru mego faksu i zgody. Otrzyma�em je po dziesi�ciu minutach. Kelner poda� dai�ui�, po czym Colin ci�gn�� dalej: � W triadzie jestem znany jako ich nieprzejednany wr�g. W ubieg�ym roku uda�o si� im uzyska� numer mojego konta w banku Lloyda w Londynie. Bez mojej wiedzy przelali na to konto trzy miliony tutejszych dolar�w. Dolar�w Hongkongu. Na szcz�cie by�em przewiduj�cy. Z chwil� rozpocz�cia pracy w sekcji walki z triadami, przedsi�wzi��em specjalne �rodki ostro�no�ci. Od trzech lat kopie wszystkich moich wyci�g�w bankowych kont w Londynie i tutaj s� automatycznie wysy�ane do wydzia�u kontroli wewn�trznej. � Jestem zbudowana � odpar�a. � A jedyna �ap�wka, jak� ode mnie kiedykolwiek otrzymasz, to przyja��... Mam nadziej�, �e tw�j wydzia� wewn�trznej kontroli nie znajdzie nic zdro�nego w moich intencjach. A poza tym okazuje si�, �e nie jestem bogata. Papa prawie wszystko wydawa� na prace badawcze. Nawet o tym nie wiedzia�am... Ale dzi� wieczorem chc� by� ekstrawagancka. Pierwsze spi�cie nast�pi�o na wysoko�ci dziesi�ciu tysi�cy metr�w nad Atlantykiem. Wynaj�ty Gulfstream IV by� samolotem najnowszej generacji. Tu� za kabin� pilot�w znajdowa�y si� pomieszczenia za�ogi, dalej kuchnia i pomieszczenia pomocnicze. Nast�pnie kolejno: jadalnia, salonik, g��wna kabina sypialna i dwie mniejsze kabiny z trzema kojami ka�da. Dwuosobowa obs�uga kabin przygotowa�a wykwintny lunch, po kt�rym Mi-chael i Ruby przeszli do saloniku, gdzie rozpocz�li partyjk� kart. Creasy i Gloria Manners pozostali przy stole jadalnym. � Jaki program w Brukseli? � spyta�a Gloria. � Konsultacje � odpar� Creasy. � Mam tam przyjaciela. Maxie MacDonald. Urodzi� si� i wychowa� w Rodezji. W czasie wojny o niepodleg�o�� walczy� w wyborowej jednostce Zwiadowc�w Selousa. Selous by� s�awnym badaczem Afryki Po�udniowej. Autorem wielu ksi��ek, my�liwym. To tak na marginesie... Ot� owi wyborowi zwiadowcy zwalczali organizacj�, kt�r� my�my nazywali zwi�zkiem terrorystycznym, a druga strona zwi�zkiem bojownik�w walki o niepodleg�o��, i tak si� szcz�liwie sk�ada, �e Maxie operowa� na obszarze, gdzie zgin�a pani c�rka. Doskonale zna teren. Chocia� wiem dobrze, jak sobie poradzi� w buszu, to jednak w por�wnaniu z nim jestem w powijakach. Przez kilka miesi�cy te� by�em przydzielony do Zwiadowc�w Selousa, ale przebywa�em przewa�nie po drugiej stronie kraju, w pobli�u granicy z Mozambikiem. Maxie i ja pozostali�my przyjaci�mi. Przez wiele lat ��czy�a nas wsp�lna praca. Mam dobre kontakty w Zimbabwe, ale on ma lepsze. I ma tam jeszcze rodzin�. Bardzo chc� z nim porozmawia�, zanim polec� do Zimbabwe. Opr�cz niego, chc� si� spotka� jeszcze z paroma przyjaci�mi, dowiedzie� si� co s�ycha� w bran�y. Bruksela jest w pewnym sensie �wiatowym centrum informacji najemnik�w wszelakiej ma�ci. Mo�e b�dziemy potrzebowali dodatkowych ludzi, a ju� na pewno potrzebna nam b�dzie bro�. Zamierzam to wszystko za�atwi� w ci�gu najbli�szych czterdziestu o�miu godzin. � A co pan zorganizowa� dla mnie i mojej piel�gniarki? � Dla pani zam�wi�em apartament w hotelu �Amigo", a dla piel�gniarki osobny pok�j tu� obok. Hotel jest pi�ciogwiazdkowy i cholernie drogi. 27 � Iz tym Maxie spotka si� pan w hotelu? � Nie. Maxie wycofa� si� z bran�y. Z �on� i jej m�odsz� siostr� prowadzi niewielk� restauracj�. W�a�ciwie bistro. Michael i ja zjemy tam dzi� kolacj�. Opowiem mu, o co chodzi i wys�ucham jego sugestii. Niemal�e fizycznie wyczu� fal� niech�ci p�yn�c� z przeciwnej strony sto�u. � A co ja mam robi�? Siedzie� w hotelu i b�bni� palcami po oparciu fotela? � Moja wizyta w bistro ma charakter operacyjny. To cz�� przedsi�wzi�cia, do kt�rego zosta�em zaanga�owany. To bardzo wa�ne spotkanie. Pozwala mi si� lepiej przygotowa�. Ekspertyza i kontakty mojego przyjaciela stanowi� istotny element planu. Reakcja Glorii Manners by�a natychmiastowa i niespodziewana. Unios�a si� lekko w inwalidzkim fotelu. � Nie chc� by� zwyk�ym obserwatorem i gapiem � warkn�a. � Mam inn� propozycj�. Niech pan zaprosi pana MacDonalda, jego �on�, a je�li potrzeba to i siostr� �ony, na kolacj� w moim hotelu. Wtedy b�d� mog�a aktywnie uczestniczy�. Creasy pokr�ci� g�ow�. � Nic z tego. Maxie i jego rodzina musz� dogl�da� interesu. Maj� sta�� klientel� i nie mog� zamkn�� lokalu. Michael i ja idziemy tam p�nym wieczorem, kiedy ruch jest ju� mniejszy i Maxie b�dzie mia� dla nas troch� czasu. Gloria Manners przycisn�a guzik dzwonka na dzia�owej �ciance kabiny. Gdy po kilku sekundach pojawi� si� steward, spojrza�a na Creasy'ego. � B�d� pi�a koniak. Czy pan te� si� czego� napije? � Ch�tnie. R�wnie� koniak. Milczeli do powrotu stewarda z kieliszkami i koniakiem. Gdy steward odszed�, Gloria nachyli�a si� nad sto�em i powiedzia�a ostrym tonem: � Powinni�my przeanalizowa� nasze stosunki. � Najwy�szy czas � odpar�. � Pan pracuje dla mnie. � I co z tego wynika? � Kiedy kto� pracuje dla mnie, to robi to, czego ja chc�. Creasy u�miechn�� si�. Gloria po raz pierwszy zobaczy�a u�miech na jego twarzy. Przedziwny. Nie sprawiaj�cy wra�enia ani rado�ci, ani rozbawienia. � Droga pani Manners, pracuj� chwilowo dla pani, poniewa� tak zdecydowa�em. I nawet bardzo przydadz� mi si� pieni�dze, kt�re ewentualnie od pani otrzymam. .. ale nie potrzebuj� ich a� tak bardzo, aby zgodzi� si� na wchodzenie mi na g�ow�. Nigdy nikomu nie pozwoli�em tego robi�. Albo b�d� pracowa� tak, jak chc�, albo po wyl�dowaniu w Brukseli powiemy sobie grzecznie �do widzenia", wr�ci pani swoim samolotem do Denver i wynajmie gromad� by�ych Zielonych Beret�w, kt�rzy b�d� si� czuli w Zimbabwe tak, jak ja czu�bym si� na koktajlu gwiazd filmowych w Hollywood. 28 Gloria Manners upi�a �yczek koniaku przypatruj�c si� Creasy'emu znad okular�w. � Jim Grainger opowiada� panu o mnie? � spyta�a. � Co mia� mi opowiada�? � �e jestem wstr�tny babsztyl. � Nie musia� mi tego m�wi�. � Dzi�kuj� za komplement. � Prosi�a si� pani o to. � On mnie bardzo nie lubi. Nigdy nie lubi�. � Dlaczego? � Mo�e i jest pow�d. Ale to nie pa�ska sprawa. � Niewa�ne � skwitowa� Creasy. � Wa�ne jest pani zachowanie podczas obecnej operacji. Chwilowo p�aci mi pani skromn� sum� za zorientowanie si�, czy istniej� szans� odnalezienia morderc�w pani c�rki. Je�li mamy kontynuowa�, to musi pani podporz�dkowa� si� moim regu�om i rygorom. I nie b�dzie pani ingerowa� w moje metody kontaktowania si� z przyjaci�mi i innymi lud�mi. Prosz� podj�� decyzj�. Ju� teraz. Kiedy tak wpatrywali si� w siebie ponad sto�em, Creasy u�wiadomi� sobie, �e nast�pi�o zwarcie dw�ch r�wnie silnych indywidualno�ci. � Nie lec� po to, �eby stercze� po apartamentach luksusowych hoteli... Chc� uczestniczy�. � B�dzie pani w pe�ni uczestniczy�, ale na moich warunkach. � Jakie� to warunki? � Dam pani przyk�ad. Chce pani by� przy rozmowie z Maxie, prosz� bardzo. Zam�wi� specjaln� limuzyn�, kt�ra zawiezie pani� z hotelu do bistro, gdzie zje pani z nami kolacj�. Mo�e pani zabra� Ruby. Nast�pi�a kolejna cisza. Wreszcie kobieta skin�a g�ow�. � Zam�wi� mi pan apartament w hotelu �Amigo". Pan i Michael te� tam b�dziecie? � spyta�a. � Nie. Ja i Michael zatrzymamy si� w burdelu. � Wsta� i widz�c jej zaszokowanie doda�: � Wyja�ni� pani po przylocie do Brukseli. Przeszed� do saloniku. Us�ysza� jeszcze wo�anie pani Manners: � Ruby, chod�, jeste� mi potrzebna! Piel�gniarka westchn�a i rzuci�a karty na �rodek sto�u. � Czy naprawd� musimy pracowa� dla takiego okropnego babsztyla? � spyta� przyciszonym g�osem Michael. � P� minuty w jej towarzystwie, to o trzydzie�ci