7101
Szczegóły |
Tytuł |
7101 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
7101 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 7101 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
7101 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
Gabriel Garcia Marquez
Na fa�szywych papierach
w Chile
La aventura de Miguel Littin clandestino en Chile
Prze�o�y�a Agnieszka Rurarz
z pos�owiem Roberta Mroziewicza
Wydanie polskie: 2003
Wydanie oryginalne: 1986
2
Wst�p
Na pocz�tku 1985 roku Miguel Littin, chilijski re�yser figuruj�cy na li�cie pi�ciu tysi�cy
wygna�c�w pozbawionych prawa powrotu do kraju, przebywa� w Chile przez
sze�� tygodni w warunkach absolutnej konspiracji, rejestruj�c na licz�cej ponad siedem
tysi�cy metr�w ta�mie filmowej tamtejsz� rzeczywisto�� po dwunastu latach rz�d�w
junty wojskowej. Z ucharakteryzowan� twarz�, poruszaj�cy si� inaczej ni� zwykle
i ubrany w kompletnie odmiennym stylu, zaopatrzony w fa�szywe dokumenty, os�aniany
i wspomagany przez demokratyczne organizacje dzia�aj�ce w podziemiu, Littin
kierowa� prac� trzech europejskich ekip filmowych przyby�ych najzupe�niej legalnie
w tym samym co on czasie i kr�c�cych materia� wzd�u� i w g��b Chile, w��cznie z wn�trzem
pa�acu La Moneda, a nadto sze�ciu ekip miejscowych, z�o�onych z m�odych ludzi
dzia�aj�cych w konspiracji. W efekcie powsta� czterogodzinny film dla telewizji i dwugodzinna
wersja kinowa, kt�ra w�a�nie teraz wchodzi na ekrany na ca�ym �wiecie.
Kiedy jakie� p� roku temu w Madrycie Miguel Littin opowiedzia� mi, czego i jak
uda�o mu si� dokona�, stwierdzi�em, �e sama historia powstania jego filmu stanowi materia�
na film i je�eli nikt tego nie zarejestruje, to wszystko p�jdzie w niepami��. Re�yser
zgodzi� si� wobec tego na m�cz�cy, trwaj�cy niemal tydzie� wywiad; nagrany materia�
liczy osiemna�cie godzin. W ten oto spos�b uda�o si� odtworzy� wyczyn Littina ze
szczeg�ami, nie wy��czaj�c implikacji zawodowych i politycznych. Przedstawiam zwi�z�y
zapis tej rozmowy w dziesi�ciu odcinkach.
Niekt�re nazwiska i okoliczno�ci zosta�y zmienione, �eby nie ujawnia� to�samo�ci
ludzi mieszkaj�cych nadal w Chile. Postanowi�em te� zachowa� narracj� w pierwszej
osobie, tak by brzmia�a jak relacja samego Littina, staraj�c si� zachowa� jej osobisty ton
� czasami wr�cz poufa�y i nie wdawa� si� w banalne udramatyzowania i odniesienia
historyczne.
Ostateczny szlif tekstu jest, oczywi�cie, m�j, nie spos�b bowiem porzuci� w�asny pisarski
styl, zw�aszcza gdy histori� na sze��setstronicow� powie�� trzeba zawrze� w stu
pi��dziesi�ciu. Stara�em si� jednak zachowa� chilijskie wyra�enia i zwroty j�zykowe
pierwotnej relacji, a tak�e odda� wiernie spos�b rozumowania narratora, kt�ry nie do
ko�ca podzielam.
Bior�c pod uwag� rodzaj materia�u oraz okoliczno�ci, w jakich zosta� zebrany, Miguel
Littin: w Chile na fa�szywych papierach mo�na by uzna� za typowy reporta�. Ale to co�
wi�cej: nie wolne od emocji odtworzenie dzia�a�, kt�re w ostatecznym rachunku przynios�y
du�o wi�cej wzrusze� i osobistego zaanga�owania, ni� to zak�ada� pierwotny,
w pe�ni zreszt� zrealizowany projekt nakr�cenia filmu bez wzgl�du na zagro�enie czyhaj�ce
w kraju rz�dzonym przez junt�. Sam Littin stwierdzi� w pewnym momencie: To
nie �adne bohaterstwo z mojej strony, po prostu uda�o mi si� raz w �yciu zrobi� co� naprawd�
przyzwoitego. To prawda i na tym polega ogromna warto�� jego czynu.
4 Na fa�szywych papierach w Chile
Samolot linii Ladeco rejs numer 115, lec�cy z Asunci�n, stolicy Paragwaju, podchodzi�
w�a�nie do l�dowania na lotnisku w Santiago de Chile z ponadgodzinnym op�nieniem.
Z prawej strony, w o�lepiaj�cym �wietle ksi�yca rysowa�a si� niczym stalowy
cypel si�gaj�ca niemal siedmiu tysi�cy metr�w sylwetka Aconcagua. Samolot zgrabnie,
acz niepewnie przechyli� si� na lewe skrzyd�o, w chwil� p�niej wyr�wna� po�o�enie,
czemu towarzyszy�o ponure trzeszczenie metalu, po czym niespodziewanie w trzech
kangurzych susach siad� ko�ami na pasie. Ja, Miguel Littin, syn Hernana i Cristiny, re�yser
filmowy, jeden z pi�ciu tysi�cy Chilijczyk�w pozbawionych prawa powrotu do ojczyzny,
po dwunastu latach wygnania znalaz�em si� oto ponownie we w�asnym kraju,
tyle �e pozbawiony w�asnej sk�ry: fa�szywa by�a moja to�samo��, paszport, nawet �ona.
Moja twarz i sylwetka zosta�y tak odmienione przez charakteryzacj� i ubranie, �e kilka
tygodni p�niej mia�a nie rozpozna� mnie nawet w�asna matka.
Zaledwie par� os�b zosta�o wtajemniczonych, a jedna z nich lecia�a ze mn� tym
samym rejsem: Elena, dzia�aczka chilijskiego ruchu oporu, m�oda i szalenie atrakcyjna,
kt�rej organizacja powierzy�a zadanie utrzymywania ��czno�ci z podziemiem, nawi�zywania
kontakt�w, oceniania warunk�w dzia�ania, umawiania spotka� i czuwania
nad naszym bezpiecze�stwem. W przypadku gdyby policja wpad�a na m�j trop, gdybym
znikn�� b�d� przez ponad dwadzie�cia cztery godziny nie nawi�za� um�wionego
przedtem kontaktu, mia�a ujawni�, �e przebywam w Chile, po to, by sprawa nabra�a rozg�osu
w ca�ym �wiecie. Cho� nasze dokumenty nie wskazywa�y, �e co� nas mo�e ��czy�,
lecieli�my razem z Madrytu przez p� �wiata, przesiadaj�c si� na siedmiu lotniskach, jak
stare dobre ma��e�stwo. W tej ostatniej podr�y, trwaj�cej p�torej godziny, postanowili�my
zaj�� miejsca daleko od siebie i wysi���, jakby�my si� nie znali. Ja mia�em pierwszy
przej�� przez kontrol� paszportow�, a ona po mnie, aby w razie jakich� k�opot�w
natychmiast zawiadomi� kogo trzeba. Gdyby wszystko posz�o dobrze, mieli�my wyj��
z lotniska i zn�w udawa� par� kochaj�cych si� ma��onk�w.
Cel, jaki sobie obrali�my, w teorii by� �atwy do osi�gni�cia, w praktyce natomiast
wi�za� si� z olbrzymim ryzykiem: mieli�my po kryjomu nakr�ci� dokument rejestru-
5
j�cy rzeczywisto�� chilijsk� po dwunastu latach rz�d�w junty wojskowej. Od lat marzy�em,
�e zrealizuj� ten pomys�, kt�ry od dawna chodzi� mi po g�owie, poniewa� obraz
kraju, przes�oni�ty t�sknot�, zaczyna� mi si� ju� zaciera� w pami�ci, a dla re�ysera najpewniejszym
sposobem odzyskania utraconej ojczyzny jest ponownie sfilmowa� j� �od
�rodka�. Pragnienie to nasili�o si�, kiedy chilijski rz�d przyst�pi� do publikowania list
z nazwiskami emigrant�w, kt�rym zezwolono na powr�t i na �adnej z nich nie znalaz�em
swojego, a czarna rozpacz ogarn�a mnie, gdy pojawi�a si� lista z nazwiskami pi�ciu
tysi�cy emigrant�w bez prawa powrotu: by�em jednym z nich. Natomiast ca�y projekt
przybra� konkretn� form� zupe�nie przypadkowo i to wtedy, gdy si� tego w og�le
nie spodziewa�em, po dw�ch latach od chwili, gdy zupe�nie straci�em nadziej� na jego
realizacj�.
By�o to jesieni� 1984 roku w baskijskim mie�cie San Sebastian. Zamieszka�em tam
p� roku wcze�niej z Ely i tr�jk� naszych dzieci, �eby spokojnie kr�ci� film fabularny,
z kt�rego, jak to nieraz bywa�o w tajnej historii kina, producent wycofa� si� zaledwie na
tydzie� przed rozpocz�ciem zdj��. Zosta�em na lodzie. Za to w trakcie festiwalu filmowego,
przy kolacji w gronie przyjaci� w ucz�szczanym lokalu, powr�ci�em do moich
dawnych marze�. Wys�uchano mnie i nawet om�wiono projekt z niejakim zaciekawieniem,
nie tyle z uwagi na ewidentny aspekt polityczny sprawy, ile ze wzgl�du na rysuj�c�
si� mo�liwo�� zakpienia sobie z wszechw�adnego Pinocheta. Tyle �e nikt nie s�dzi�,
i� kryje si� w tym co� wi�cej ni� najczystsze rojenia snute przez wygna�ca. A jednak,
gdy o �wicie wracali�my do domu u�pionymi uliczkami starego miasta, w�oski producent
Luciano Balducci, kt�ry przy stole prawie si� nie odzywa�, uj�� mnie pod rami�
i zatrzyma� jak gdyby nigdy nic, czekaj�c, a� grupa nas minie.
� Cz�owiek, jakiego ci trzeba � powiedzia� � czeka na ciebie w Pary�u.
Tak by�o. Cz�owiek, kt�rego potrzebowa�em, piastowa� wysokie stanowisko w wewn�trzchilijskim
ruchu oporu, a jego projekt r�ni� si� od mojego zaledwie w nielicznych
szczeg�ach formalnych. Jedyna, za to blisko czterogodzinna rozmowa w mi�dzynarodowym
klimacie La Coupole, w asy�cie entuzjastycznie nastawionego Balducciego
wystarczy�a, by urzeczywistni� te fantastyczne, niestworzone marzenia, jakie snu�em
w najdrobniejszych szczeg�ach w kapry�ne, bezsenne noce na wygnaniu.
Pierwszym krokiem mia�o by� przerzucenie do Chile trzech ekip filmowych: w�oskiej,
francuskiej i jakiej� trzeciej europejskiej, dysponuj�cej holenderskimi papierami.
Wszystkie mia�y dzia�a� legalnie, zaopatrzone w oficjalne pozwolenie w�adz na kr�cenie
filmu i otoczone zwyczajow� pomoc� ze strony swoich ambasad. Ekipa w�oska, najlepiej
pod kierunkiem jakiej� dziennikarki, mia�aby za zadanie kr�ci� dokument po�wi�cony
losom w�oskiej emigracji w Chile, ze specjalnym naciskiem na tw�rczo�� Joaquina
Toesca, architekta, kt�ry zbudowa� pa�ac La Moneda. Ekipa francuska mia�aby uzyska�
zgod� na kr�cenie filmu dokumentalnego o wyd�wi�ku ekologicznym na temat chilij-
6 skiej geografii. Trzecia ekipa mia�aby zbiera� materia� dokumentuj�cy skutki ostatniego
trz�sienia ziemi. �adna z tych trzech ekip nie mia�a wiedzie� nic o pozosta�ych dw�ch
� ani tego, o co naprawd� chodzi, ani kto nimi z ukrycia kieruje. Wyj�tkiem mieli by�
ich szefowie, z za�o�enia zawodowcy znani w �rodowisku, dobrze zorientowani w �wiecie
polityki i �wiadomi ryzyka. Najtrudniejszym zadaniem by�o znalezienie takich ludzi,
ale b�yskawiczne podr�e do trzech europejskich kraj�w przynios�y rozwi�zanie problemu.
W noc mojego przyjazdu wszystkie trzy ekipy, z kontraktami bez zarzutu i ofi-
cjalnie akredytowane, przebywa�y ju� w Chile, czekaj�c na instrukcje.
Koszmarne zadanie: zmiana osobowo�ci
Tak naprawd� najtrudniejsz� dla mnie spraw� by�o przeistoczenie si� w kogo� zupe�nie
innego. Zmiana osobowo�ci wymaga ci�g�ej walki z samym sob�, bo w cz�owieku
k��c� si� dwa uczucia: determinacja, by zmieni� sk�r� i pragnienie pozostania we w�asnej.
Najtrudniej przysz�o mi nawet nie tyle przeistoczy� si� w kogo� innego, tylko pokona�
w�asny, nie�wiadomy op�r wobec koniecznych zmian w wygl�dzie i w zachowaniu.
Musia�em przesta� by� kim�, kim zawsze by�em, i zmieni� si� w innego cz�owieka,
zupe�nie ode mnie r�nego, takiego, kt�ry nie wzbudzi najmniejszych podejrze� tajnej
policji, kt�ra swego czasu zmusi�a mnie do opuszczenia kraju, w faceta, kt�rego nie
poznaj� nawet najbli�si przyjaciele. Po niemal trzech tygodniach dw�ch psycholog�w
i filmowa charakteryzatorka, pod kierunkiem specjalisty od tajnych misji specjalnych,
sprowadzonego specjalnie z Chile, dokonali cudu, pokonuj�c m�j up�r i instynktown�
determinacj�, by nadal pozostawa� sob�.
Na pierwszy ogie� posz�a broda. Nie chodzi�o po prostu o to, by j� zgoli�, tylko
�ebym wyzwoli� si� z osobowo�ci, jak� w�a�nie dzi�ki niej zyska�em. Zapu�ci�em j� we
wczesnej m�odo�ci, kiedy mia�em rozpocz�� prac� nad pierwszym filmem, i potem
wiele razy goli�em, ale nigdy nie przyst�powa�em bez niej do zdj��. Stanowi�a ona jakby
nieod��czn� cech� mojej re�yserskiej osobowo�ci. Moi wujowie tak�e nosili brody, co
dodatkowo zwi�ksza�o m�j sentyment. Kiedy wiele lat temu w Meksyku na jaki� czas j�
zgoli�em, nie mog�em przyzwyczai� do mojej nowej twarzy ani przyjaci�, ani rodziny,
ani tym bardziej siebie samego. Wszyscy odnosili wra�enie, �e widz� kogo� obcego, a ja
z uporem nie dopuszcza�em do tego, by broda odros�a, s�dz�c, �e dzi�ki temu wygl�dam
m�odziej. Z b��du wyprowadzi�a mnie dopiero moja c�rka Catalina:
� Mo�e i m�odziej wygl�dasz � powiedzia�a � ale brzydziej.
7
W rezultacie ponowne zgolenie brody przed podr� do Chile nie okaza�o si� bynajmniej
kwesti� myd�a i brzytwy; by� to ca�y, g��boki proces odchodzenia od w�asnej
osobowo�ci. Przystrzygano mi brod� stopniowo, przypatrywano si� starannie zmianom
na ka�dym etapie i oceniano efekty, jakie kolejne zmiany jej kszta�tu wywiera�y na
moim wygl�dzie i charakterze. W ko�cu brody nie by�o. Dopiero po wielu dniach odwa�y�em
si� w og�le spojrze� w lustro.
Potem przysz�a kolej na fryzur�. Mam w�osy intensywnie czarne, po matce Greczynce
i ojcu Palesty�czyku, kt�ry w genach przekaza� mi r�wnie� sk�onno�� do przedwczesnego
�ysienia. Pierwszym krokiem by�o przefarbowanie ich na jasny kasztan. Nast�pnie
wypr�bowywano na mnie niezliczone fryzury, a� wreszcie uznano, �e najlepiej nie walczy�
z natur� i zamiast ukrywa� �ysin�, jak zamierzano na pocz�tku, podkre�lono j�.
Ma�o, �e zaczesano mi w�osy do ty�u, to jeszcze usuni�to zb�dne resztki p�set�...
Trudno uwierzy�, �e dzi�ki pewnym drobnym zabiegom mog� si� tak bardzo zmieni�
rysy twarzy. Moje oblicze niczym ksi�yc w pe�ni, nawet mimo znacznie mniejszej
ni� teraz tuszy, zrobi�o si� prawie �e owalne tylko dzi�ki odpowiedniej depilacji ko�c�wek
brwi. Co ciekawe, zyska�em przez to w rysach akcenty bardziej wschodnie ni� te,
jakie mam od urodzenia, co zreszt� lepiej pasuje do mojego pochodzenia. Ostatnim zabiegiem
by� dob�r soczewek kontaktowych: przez pierwsze dni potwornie bola�a mnie
od nich g�owa, ale zmieni�y one zar�wno kszta�t moich oczu, jak te� ich wyraz.
Z sylwetk� by�o mniej k�opot�w, cho� wymaga�o to ode mnie wi�kszego wysi�ku
umys�owego. O ile zmiana twarzy to w gruncie rzeczy kwestia charakteryzacji, o tyle
figura wymaga�a specjalnego treningu psychologicznego i o wiele wy�szej koncentracji.
To sylwetka musia�a pokornie przyj�� zmian� mego statusu. Zamiast bowiem d�ins�w
i sk�rzanych kurtek, kt�re dotychczas nosi�em, musia�em przyzwyczai� si� do garnitur�w
z angielskiej we�ny dobrych europejskich firm, do szytych na miar� koszul, zamszowych
but�w i r�cznie malowanych w kwiaty w�oskich krawat�w. Zamiast typowego
dla mnie akcentu chilijskiego ch�opa, zamiast szybkich, agresywnych wypowiedzi,
musia�em nauczy� si� m�wi� jak zamo�ny Urugwajczyk, ta bowiem narodowo��
najlepiej pasowa�a do mojej nowej to�samo�ci. Musia�em te� nauczy� si� �mia� w spos�b
mniej charakterystyczny, nauczy� si� chodzi� wolno i gestykulowa� przy rozmowie,
�eby to brzmia�o bardziej przekonuj�co. S�owem: z biednego, niepokornego re�ysera,
jakim dot�d by�em, musia�em przeistoczy� si� w kogo�, kim najmniej chcia�bym by�:
w zadowolonego z siebie bur�uja. W mumi�, wedle chilijskiego okre�lenia.
R�wnocze�nie uczy�em si� wsp�lnego �ycia z Elen� w rezydencji w XVI dzielnicy
Pary�a, poddawszy si� po raz pierwszy rygorom narzuconym z g�ry przez kogo�, kim
przecie� nie by�em, oraz diecie dobrej chyba dla �ebraka, niezb�dnej jednak, bym straci�
dziesi�� kilo z osiemdziesi�ciu. Nie by� to m�j dom i w �adnym szczeg�le nie przypomina�
mojego, ale jako m�j w�asny mia�em go zapami�ta�, chodzi�o bowiem o to,
8 by utrwali�y si� nam obojgu szczeg�y pozwalaj�ce unikn�� ewentualnych sprzeczno�ci.
To jedno z najdziwniejszych do�wiadcze�, jakie prze�y�em, bo szybko zda�em sobie
spraw�, �e Elena jest sympatyczna i taka te� by zapewne by�a prywatnie, ale nigdy nie
m�g�bym z ni� mieszka�. Zosta�a wybrana przez grono specjalist�w ze wzgl�du na
kwalifikacje zawodowe i polityczne, a ja mia�em tylko i�� obran� przez ni� drog�, nie
maj�c nawet minimum marginesu na w�asn� inspiracj�. P�niej, ju� po wszystkim, mia�em
zda� sobie spraw�, �e nie by�em wobec Eleny sprawiedliwy, mo�e dlatego, �e w jaki�
nie�wiadomy spos�b identyfikowa�em j� ze �wiatem mojego drugiego ja, przed wej�ciem
w kt�ry tak si� broni�em, mimo �e by� to warunek �ycia lub �mierci. Teraz, kiedy
wracam pami�ci� do tego dziwnego do�wiadczenia, zastanawiam si�, czy w tej przygodzie
nie stali�my si� na koniec ma��e�stwem doskona�ym: ledwie si� znosili�my pod
wsp�lnym dachem.
Elena nie mia�a k�opot�w ze zmian� to�samo�ci. Jest Chilijk�, cho� nie mieszka
w Chile na sta�e od pi�tnastu lat z g�r�, nigdy jednak nie musia�a emigrowa� i nie poszukuje
jej �adna policja �wiata. Pasowa�a idealnie. Uczestniczy�a w wielu powa�nych
misjach politycznych w r�nych krajach, a pomys� nakr�cenia po kryjomu materia�u
filmowego w jej w�asnym chyba j� zafascynowa�. O wiele trudniej by�o ze mn�, bo narodowo��,
jaka wydawa�a si� najsensowniejsza z przyczyn taktycznych, zobowi�zywa�a
mnie do przyswojenia sobie cech charakteru zupe�nie r�nych od mojego i do wymy�lenia
sobie ca�ej przesz�o�ci w kraju, kt�rego kompletnie nie znam. Mimo wszystko
jeszcze przed czasem nauczy�em si� odruchowo odwraca� g�ow�, s�ysz�c swoje fa�szywe
imi�, i umia�em odpowiedzie� na najdziwaczniejsze pytania dotycz�ce Montevideo, pocz�wszy
od numer�w autobus�w, jakie dowioz� mnie do domu, sko�czywszy na czasach
szkolnych i kolegach z klasy sprzed dwudziestu lat w XI Liceum przy Avenida
Italia, dwie przecznice od apteki i o przecznic� od ostatnio postawionego supermarketu.
Powinienem by� tylko uwa�a� na �miech, bo m�j jest tak charakterystyczny, �e zdradzi�by
mnie mimo wszelkiej charakteryzacji. Cz�owiek odpowiedzialny za zmian� mojej
to�samo�ci ostrzeg� mnie wr�cz, najdramatyczniej jak umia�: �Je�li tylko zaczniesz si�
�mia�, zginiesz�. Pozosta�o uzna�, �e kamienna twarz, niezdolna do u�miechu, nie powinna
dziwi� u rekina �wiatowej finansjery.
Jednak mo�liwo�� realizacji naszych plan�w stan�a nagle pod znakiem zapytania,
bo mniej wi�cej wtedy w Chile kolejny raz og�oszono stan wyj�tkowy. W ten spos�b
zareagowa� rz�d, os�abiony spektakularn� kl�sk� gospodarczego eksperymentu szko�y
chicagowskiej, na po��czon� akcj� opozycji, zjednoczonej po raz pierwszy we wsp�lnym
froncie. W maju 1983 roku dosz�o do pierwszych protest�w ulicznych, kt�re mimo
represji i t�umienia ich w okrutny spos�b powtarza�y si� potem przez ca�y rok, przy �arliwym
poparciu m�odzie�y, zw�aszcza dziewcz�t.
9
Ugrupowania opozycyjne, te legalne i te nielegalne, do kt�rych przy��czy�y si� po
raz pierwszy post�powe warstwy spo�ecze�stwa, og�osi�y jednodniowy strajk generalny.
By�a to demonstracja si�y i determinacji spo�ecznej, kt�ra zaskoczy�a rz�d i przyspieszy�a
wprowadzenie stanu wyj�tkowego. Zdesperowany Pinochet skomentowa� to zdaniem,
kt�re odbi�o si� w �wiecie szerokim echem:
� Jak tak dalej p�jdzie, trzeba b�dzie powt�rzy� jedenasty wrze�nia.
Bez w�tpienia owa sytuacja sprzyja�a tematyce takiego filmu jak nasz, maj�cego wydoby�
na �wiat�o dzienne najmniej widoczne aspekty wewn�trznego �ycia kraju, zarazem
jednak grozi�y nam o wiele bardziej szczeg�owe kontrole policyjne i brutalniejsze
represje, a czas pracy z kamer� ogranicza�a godzina policyjna. W ko�cu jednak chilijski
ruch oporu, rozwa�ywszy wszystkie argumenty za i przeciw, uzna�, �e mo�na zaczyna�
dzia�a� zgodnie z moim planem. Rozwin�li�my wi�c �agle przy spokojnym morzu
i sprzyjaj�cym wietrze w zaplanowanym dniu.
D�ugachny o�li ogon dla Pinocheta
Pierwsza ci�ka pr�ba nast�pi�a na madryckim lotnisku w dniu wyjazdu.
Od ponad miesi�ca nie widzia�em Ely ani dzieci: Pochi, Miguelita i Cataliny. Nie
mia�em z nimi �adnego kontaktu, a w�r�d os�b odpowiedzialnych za moje bezpiecze�stwo
panowa�o przekonanie, �e powinienem wyjecha�, nie informuj�c o tym rodziny,
by przypadkiem po�egnanie czego� nie zepsu�o. Co wi�cej, na pocz�tku uwa�ano, �e dla
wi�kszego spokoju wszystkich lepiej, by moi bliscy nie znali prawdy, szybko jednak zdali�my
sobie spraw�, �e to nie ma sensu. Przeciwnie: nikt nie m�g� lepiej ni� Ely zabezpiecza�
nam ty��w. Podr�uj�c wci�� mi�dzy Madrytem a Pary�em i Pary�em a Rzymem,
bywaj�c w Buenos Aires by�a najodpowiedniejsz� osob� do kontrolowania odbioru
i wywo�ywania materia�u, kt�ry mia�em nadsy�a� z Chile, a nawet do zdobywania
dodatkowych funduszy � gdyby zasz�a taka potrzeba. I tak w�a�nie si� to odbywa�o.
Natomiast moja c�rka Catalina ju� w pierwotnym stadium przygotowa� zorientowa�a
si�, �e w mojej sypialni ro�nie oto stos nowej garderoby, kompletnie innej ni� ta,
jak� dot�d nosi�em, nie pasuj�cej do mojego stylu bycia. Tak wielka by�a jej konsternacja
i tak olbrzymia ciekawo��, �e przyparty do �ciany wyjawi�em ca�ej mojej czw�rce
powzi�ty plan. Wywo�a�o to niek�aman� rado�� i zrodzi�o pewne poczucie uczestnictwa
we wsp�lnym projekcie, jak gdyby dzieci wesz�y nagle w akcj� jednego z tych film�w,
jakie wymy�lali�my sobie zwykle we czworo dla zabawy. Mimo to jednak, gdy ujrza�y
na lotnisku �wi�toszkowatego Urugwajczyka, kt�ry niewiele mia� wsp�lnego ze mn�,
10
zar�wno one jak i ja u�wiadomili�my sobie, �e ten film staje si� dramatem, jaki prze�ywamy
naprawd�, dramatem powa�nym i niebezpiecznym, w kt�rym uczestniczymy
wszyscy. Odezwa�y si� niemal r�wnocze�nie:
� Najwa�niejsze, �eby� przyczepi� Pinochetowi d�ugachny o�li ogon.
Jak w dzieci�cej zabawie, kiedy dzieciak z zawi�zanymi oczami musi przyczepi� kartonowemu
os�u ogon dok�adnie we w�a�ciwym miejscu.
� Zrobione!
I obliczywszy, ile metr�w ta�my mam nakr�ci�, doda�em:
� B�dzie to ogon d�ugo�ci siedmiu tysi�cy metr�w.
Tydzie� p�niej Elena i ja l�dowali�my w Santiago de Chile. Podr� � tak�e z przyczyn
technicznych � stanowi�a peregrynacj� bez wcze�niej ustalonej trasy przez siedem
miast europejskich, dzi�ki czemu powoli oswaja�em si� ze swoj� now� to�samo�ci�,
podkre�lon� niebudz�cym podejrze� paszportem. By� to w samej rzeczy autentyczny
paszport urugwajski, zawieraj�cy najprawdziwsze dane prawowitego w�a�ciciela,
kt�ry przekaza� go nam w ge�cie politycznej solidarno�ci, z pe�n� �wiadomo�ci�, �e
kto� si� nim pos�u�y, by legalnie przekroczy� granice Chile. Zmieniona zosta�a jedynie
fotografia posiadacza: wklejono tam moj�, zrobion� ju� po zmianie osobowo�ci. Moje
rzeczy te� przygotowano w zgodzie z inicja�ami w�a�ciciela paszportu: monogram na
koszulach i na neseserze, nag��wek wizyt�wek, papier listowy. Po wielu godzinach �wicze�
nauczy�em si� bezb��dnie podrabia� podpis. Jedyn� rzecz�, jakiej z powodu braku
czasu nie zdo�ali�my rozwi�za�, by�a kwestia kart kredytowych, co mog�o mie� niebezpieczne
konsekwencje, bo przecie� niepoj�te, by cz�owiek taki jak ten, za kt�rego si� podawa�em,
kupowa� sobie kolejne bilety lotnicze, p�ac�c �yw� got�wk�.
Mimo niebywa�ej niezgodno�ci charakter�w, co w �yciu prawdziwym dawa�oby nam
powody do rozwodu, po dw�ch dniach Elena i ja nauczyli�my si� zachowywa� niczym
ma��e�stwo potrafi�ce przetrwa� wszelkie, nawet najgorsze domowe katastrofy. Ka�de
z nas zna�o fa�szywy �yciorys partnera, fa�szyw� przesz�o�� tudzie� fa�szywe mieszcza�skie
upodobania i nie s�dz�, by�my mogli pope�ni� jaki� powa�ny b��d w przypadku intensywnego
�ledztwa. Nasza historia by�a bez zarzutu. Stali�my na czele du�ej agencji reklamowej
z siedzib� w Pary�u i wraz z ekip� filmow� jechali�my nakr�ci� promocyjny
film o nowych perfumach, jakie w przysz�ym roku pojawi� si� na rynku europejskim.
Wybrali�my Chile, bo to jeden z niewielu kraj�w, gdzie w ka�dej chwili mo�na znale��
pejza�e i klimaty typowe dla wszystkich czterech p�r roku � od rozgrzanych pla� po
wieczne �niegi. Elena nosi�a z godn� pozazdroszczenia swobod� swoje kosztowne europejskie
sukienki, jak gdyby nie by�a t� sam� kobiet�, jak� przedstawiono mi w Pary�u:
uczennic� w sp�dniczce w szkock� krat�, w mokasynach, z rozpuszczonymi w�osami. Ja
zreszt� tak�e czu�em si� r�wnie swobodnie w nowej sk�rze speca od reklamy, p�ki nie
ujrza�em w�asnego odbicia w szybie wystawowej na madryckim lotnisku: ciemny gar-
nitur, sztywny ko�nierzyk i krawat, s�owem: rekin finansjery, kt�rego wygl�d przyprawi�
mnie o md�o�ci. �Koszmar � pomy�la�em � gdybym nie by� sob�, m�g�bym by�
na przyk�ad kim� takim�. W tym czasie jedyn� rzecz� tak naprawd� moj� by� podniszczony
egzemplarz Podr�y do �r�de� czasu, wspania�ej powie�ci Alejo Carpentiera, kt�ra
spoczywa�a w moim neseserze, jak przy ka�dej podr�y nieodmiennie od lat pi�tnastu,
stanowi�c remedium na niekontrolowany strach przed lataniem. Natomiast musia�em
przej�� przez ca�y szereg kontroli paszportowych na rozmaitych lotniskach tego �wiata,
zanim nauczy�em si� powstrzymywa� nerwowy l�k przed okazaniem cudzego przecie�
paszportu.
Pierwsz� pr�b� przeszed�em w Genewie i mimo �e wszystko przebieg�o jak najzwyczajniej,
wiem, �e nie zapomn� tego do ko�ca �ycia, poniewa� urz�dnik imigracyjny
przejrza� m�j paszport bardzo dok�adnie, niemal�e strona po stronie, a na koniec spojrza�
mi prosto w twarz, �eby por�wna� zdj�cie z orygina�em. Popatrzy�em mu w oczy,
wstrzymuj�c oddech, mimo �e przecie� zdj�cie by�o w tym paszporcie jedyn� moj� rzecz�
w�asn�. Po tej drastycznej kuracji nigdy ju� nie do�wiadczy�em podobnych md�o�ci
i r�wnie przyspieszonego bicia serca, a� do chwili, gdy otworzono drzwi samolotu
na lotnisku w Santiago de Chile i w �miertelnej ciszy po up�ywie dwunastu lat poczu�em
powiew lodowatego powietrza z andyjskich grzbiet�w. Na frontonie budynku widnia�
gigantyczny napis wypisany niebieskimi literami: �Pok�j i porz�dek gwarancj� post�pu
Chile�. Spojrza�em na zegarek: pozosta�o niespe�na trzydzie�ci minut do godziny
policyjnej.
12 Pierwszy zaw�d: okaza�o�� Santiago
Kiedy funkcjonariusz stra�y granicznej otworzy� m�j paszport, ogarn�o mnie
dziwne przeczucie, �e gdy tylko podniesie wzrok i spojrzy mi prosto w oczy, odkryje
ca�y kamufla�. Na lotnisku znajdowa�y si� trzy stanowiska kontroli paszport�w, wszystkie
obs�ugiwane przez ludzi w cywilu, i skierowa�em si� tam, gdzie sz�o to najsprawniej,
bo funkcjonariusz by� chyba najm�odszy. Elena stan�a w innej kolejce, jakby�my si� nie
znali, gdyby bowiem jedno z nas napotka�o jakie� k�opoty, drugie mia�o opu�ci� lotnisko
i powiadomi� o tym, co si� sta�o. Do niczego jednak nie dosz�o, bo te� by�o oczywiste,
�e stra� graniczna spieszy si� tak samo jak pasa�erowie, �eby tylko zd��y� przed
godzin� policyjn�: ledwie rzucali okiem na dokumenty. Ten, kt�ry sprawdza� m�j paszport,
nie zerkn�� nawet na wizy, wiedz�c, �e s�siedzi z Urugwaju ich nie potrzebuj�.
Przystawi� piecz�tk� wjazdow� na pierwszej pustej stronie, jak� znalaz�, i odda� paszport,
spogl�daj�c mi twarz z mro��c� krew w �y�ach uwag�.
� Dzi�kuj� � powiedzia�em pewnie.
� Mi�ego pobytu � odpar� z promiennym u�miechem.
Walizki zacz�y w�a�nie wje�d�a� na ta�moci�g z szybko�ci�, jaka zdumia�aby na
ka�dym lotnisku, bo widocznie celnicy te� chcieli zd��y� do domu przed godzin� policyjn�.
Zdj��em swoj�, potem Eleny � ustalili�my bowiem, �e ja wyjd� pierwszy z baga�ami,
aby nie traci� czasu � i ponios�em obie ku stanowisku kontroli celnej. Z powodu
blisko�ci godziny policyjnej celnik spieszy� si� tak samo jak pasa�erowie i zamiast
sprawdza� baga�e pogania� nas do wyj�cia. Nie stara�em si� nawet umie�ci� swoich na
�awie s�u��cej do kontroli, us�ysza�em tylko pytanie:
� Podr�uje pan sam?
Odpar�em, �e tak. Celnik spojrza� przelotnie na moje dwie walizki i rozkazuj�cym
tonem rzuci�: �Pan przechodzi�. Natomiast jaka� jego prze�o�ona, kt�rej dot�d nie zauwa�y�em
� taki klasyczny cerber, w mundurze, blondynka o m�skim typie urody
� poleci�a mu kr�tko: �Sprawd� go�. U�wiadomi�em sobie nagle, �e nie b�d� umia� wyja�ni�,
po co mi walizka z damsk� garderob�. By�em przy tym przekonany, �e skoro
prze�o�ona w�a�nie mnie wy�apa�a spo�r�d setki pasa�er�w, to chyba nie z powodu wa-
13
lizek. Celnik przegl�da� moje ubrania, a ona wzi�a ode mnie paszport i starannie go
studiowa�a. Przypomnia�em sobie, �e mam cukierek, jaki dosta�em przed startem, rozwin��em
go i w�o�y�em do ust, wiedz�c, ze padn� jakie� pytania, a ja czuj� si� niezbyt
pewnie, ukrywaj�c w�asn�, chilijsk� to�samo�� pod w�tpliwym, urugwajskim akcentem.
Najpierw zapyta� celnik:
� Zamierza pan zosta� u nas d�u�ej?
� Do�� d�ugo � odpar�em.
Z cukierkiem w ustach sam siebie ledwie zrozumia�em, ale jemu to nie przeszkadza�o,
poprosi� natomiast o otwarcie drugiej walizki. Zamkni�ta by�a na kluczyk. Nie wiedz�c,
co robi�, gor�czkowo wypatrywa�em Eleny, p�ki nie dojrza�em jej spokojnie stoj�cej
w kolejce do kontroli paszportowej, kompletnie nie�wiadomej dramatu, jaki rozgrywa�
si� dos�ownie tu� obok. Po raz pierwszy zda�em sobie spraw�, jak bardzo jej potrzebuj�,
nie tylko w tej chwili, ale podczas ca�ej naszej podr�y. Ju� mia�em oznajmi�, �e
to ona jest w�a�cicielk� walizki, nie zastanawiaj�c si� nawet nad konsekwencjami mojej
bezmy�lnej decyzji, kiedy celniczka odda�a mi paszport i zaj�a si� nast�pnym baga�em.
W�wczas ponownie rozejrza�em si� za Elen�, ale nigdzie jej nie by�o.
Powsta�a jaka� sytuacja magiczna, kt�rej nie umieli�my sobie wyja�ni�: Elena sta�a
si� niewidzialna. Potem wyja�ni�a mi, �e widzia�a, jak ustawiam si� w kolejce do c�a,
taszcz�c jej walizk�, i nawet przesz�o jej przez my�l, �e to lekkomy�lno��, ale kiedy zobaczy�a
mnie ponownie, ju� po kontroli, uspokoi�a si�. Przeszed�em przez niemal pusty
hall, p� kroku za baga�owym, kt�ry przy wyj�ciu wzi�� ode mnie walizki i postawi� je
na w�zku, i po raz pierwszy u�wiadomi�em sobie, �e wr�ci�em.
Nigdzie nie wida� by�o oznak zmilitaryzowania, jakich si� spodziewa�em, ani te� najmniejszego
�ladu n�dzy. Faktem jest, �e nie znajdowali�my si� na ogromnym i ponurym
lotnisku Los Cerrillos, gdzie pewnej deszczowej pa�dziernikowej nocy dziesi�� lat temu
rozpoczyna�o si� moje wygnanie, w koszmarnym poczuciu, jakie niesie �wiadomo�� konieczno�ci
natychmiastowej ucieczki, tylko na nowoczesnym lotnisku Pudahuel, gdzie
by�em tylko raz, i to na kr�tko przed zamachem stanu. Ale bynajmniej nie by�y to jakie�
moje subiektywne wra�enia. Po prostu nigdzie nie dostrzega�em oznak, �e znajduj� si�
w pa�stwie, gdzie panuje stan wyj�tkowy, a tego w�a�nie si� spodziewa�em. Czy�ciutkie
lotnisko by�o rz�si�cie o�wietlone, pe�ne kolorowych reklam i sklep�w � du�ych i dobrze
zaopatrzonych w towary importowane � i w zasi�gu oka nie znalaz�em nawet policjanta,
kt�ry by �askawie udzieli� informacji roztargnionemu pasa�erowi. Taks�wki
czekaj�ce na postoju to nie wys�u�one wozy sprzed lat, tylko najnowsze modele japo�skie,
jednakowe i o nienagannym wygl�dzie.
Nie by� to jednak w�a�ciwy moment na przedwczesne refleksje: nigdzie nie widzia�em
Eleny, baga�e le�a�y ju� w taks�wce, a wskaz�wki zegarka z nieub�agan� szybko�ci�
przesuwa�y si� ku godzinie policyjnej. Nie bardzo wiedzia�em, co robi�. Zgodnie z przy-
14 j�tymi przez nas zasadami, gdyby jedno gdzie� si� zawieruszy�o, drugie mia�o post�powa�
wed�ug planu i tylko zostawi� wiadomo�� pod um�wionym � na wypadek sytuacji
nieprzewidzianej � numerem telefonu. Trudno jednak by�o mi zdecydowa�, �e pojad�
sam, tym bardziej �e nie ustalili�my wcze�niej, w jakim hotelu si� zatrzymamy. Na
formularzu wjazdowym wpisa�em El Conquistador, wiedz�c, �e tam w�a�nie zwykli zatrzymywa�
si� biznesmeni, by�by wi�c on zatem najodpowiedniejszy dla naszej fa�szywej
to�samo�ci. Tam zreszt� ulokowa�a si� ekipa w�oskiej telewizji, obawia�em si� jednak,
�e Elena tego nie wie.
Mia�em w�a�nie przeprosi� taks�wkarza za zw�ok�, trz�s�c si� z niepokoju i ch�odu,
kiedy ujrza�em Elen� biegn�c� ku mnie. Za ni� p�dzi� jaki� cywil, wymachuj�c ciemnym
prochowcem. Zamar�em, przygotowany na najgorsze, ale m�czyzna, dogoniwszy
Elen�, po prostu wr�czy� jej prochowiec, kt�ry zostawi�a przy stanowisku kontroli celnej.
Jej sp�nienie mia�o swoje powody: celniczka zwr�ci�a na ni� uwag�, bo podr�owa�a
bez baga�u, sprawdzono zatem dok�adnie wszystko, co mia�a w podr�cznym neseserze,
pocz�wszy od dokument�w to�samo�ci, ko�cz�c na przyborach toaletowych.
Nie wpad�o im przecie� na my�l, �e male�ki japo�ski odbiornik radiowy, jaki ma
przy sobie, jest nasz� broni�, bo na �ci�le okre�lonej cz�stotliwo�ci umo�liwia nam kontakt
z ruchem oporu wewn�trz kraju. Chyba w ko�cu to ja niepokoi�em si� bardziej, bo
wedle moich wylicze� jej sp�nienie trwa�o dobre p� godziny, a ona, ju� w taks�wce,
udowodni�a mi, �e nie by�o jej zaledwie przez sze�� minut. Najbardziej uspokoi� mnie
taks�wkarz, zauwa�aj�c, �e do godziny policyjnej brakuje nie, jak s�dzi�em, dwudziestu
minut, lecz godziny i dwudziestu minut. M�j zegarek wskazywa� po prostu czas w Rio
de Janeiro. W rzeczywisto�ci by�a dopiero za dwadzie�cia jedenasta w nocy � nocy
mro�nej i g�stniej�cej.
To po to przyjecha�em?
W miar� zbli�ania si� do miasta, zamiast spodziewanego wzruszenia i rado�ci z powrotu,
odczuwa�em coraz wi�ksz� niepewno��. Na dawne lotnisko w Los Cerrillos jecha�o
si� star� drog� przez dzielnice przemys�owe i slumsy dotkni�te najbardziej krwawymi
represjami w okresie zamachu stanu; teraz na nowe lotnisko mi�dzynarodowe
p�dzi si� doskonale o�wietlon� autostrad�, jak w najbardziej rozwini�tych pa�stwach
�wiata. Kiepski to pocz�tek dla kogo�, kto jak ja nie tylko by� przekonany o okrucie�stwie
rz�dz�cej junty, ale tak�e potrzebowa� oznak jej kl�ski widocznych na ulicy, w codziennym
�yciu mieszka�c�w i w ludzkich zachowaniach, mia� to sfilmowa� i zade-
15
monstrowa� �wiatu. Z ka�dym metrem moje pierwotne przygn�bienie zmienia�o si�
w najszczersze rozczarowanie. Elena wyzna�a mi p�niej, �e ona r�wnie�, mimo i� dopiero
od niedawna bywa regularnie w Chile, odczuwa podobne zak�opotanie.
Istnia�y ku temu powody. Santiago, wbrew temu, co opowiadano na emigracji, wygl�da�o
ol�niewaj�co, budynki o wyj�tkowym znaczeniu pod�wietlono, a na ulicach panowa�
�ad i spok�j. Str�e porz�dku mniej rzucali si� w oczy ni� w Pary�u czy Nowym
Jorku. Niesko�czenie d�uga Aleja Bernarda O�Higginsa rozpo�ciera�a si� przed nami niczym
struga �wiat�a, poczynaj�c od zabytkowego Dworca Centralnego, autorstwa tego�
Gustave�a Eiffela, kt�ry jest tw�rc� s�ynnej paryskiej wie�y. Nawet kurewki spaceruj�ce
po nocy po przeciwleg�ym chodniku wygl�da�y mniej n�dznie i nie tak sm�tnie
jak dawnymi czasy. I nagle, tu� przy mnie wyr�s� niczym niepo��dana zjawa pa�ac La
Moneda. Kiedy go widzia�em po raz ostatni, stanowi� stos spopiela�ych zgliszcz. Teraz,
odbudowany i ponownie oddany do u�ytku, w g��bi ogrodu w stylu francuskim sprawia�
wra�enie ba�niowej siedziby.
Mijali�my kolejno najwa�niejsze symbole miasta: Club Union, gdzie zbiera�y si� najstarsze
mumie, �eby tradycyjnie manipulowa� sznurkami polityki; uniwersytet z ciemnymi
oknami, ko�ci� pod wezwaniem �wi�tego Franciszka, imponuj�c� bry�� pa�acu
mieszcz�cego Bibliotek� Narodow�, domy towarowe Paris. Siedz�ca obok mnie Elena
omawia�a z szoferem istotn� kwesti�: przekonywa�a go, by jednak zawi�z� nas do El
Conquistador, on bowiem namawia� nas na inny hotel, zapewne ten, w kt�rym dostawa�
napiwek za przywiezienie go�ci. Zachowywa�a si� z du�ym taktem, nie czyni�c i nie
m�wi�c nic, czym mog�aby go urazi� b�d� zwr�ci� jego uwag� � wielu taks�wkarzy
w Santiago jest na us�ugach policji. Sam by�em zbyt oszo�omiony, by si� w to wtr�ca�.
W miar� zbli�ania si� do centrum przesta�em si� przygl�da� i podziwia� materialn�
okaza�o�� miasta, czym dyktatorski rz�d usi�owa� przes�oni� swoje krwawe oblicze naznaczone
�mierci� czterdziestu tysi�cy ludzi, zagini�ciem dw�ch tysi�cy i usuni�ciem
z kraju miliona. Zacz��em natomiast przypatrywa� si� ludziom, id�cym z dziwnym po�piechem,
co zapewne wi�za�o si� z blisko�ci� godziny policyjnej. Ale nie tylko to mnie
poruszy�o: na obliczach smaganych mro�nym wiatrem malowa� si� ich stan ducha. Nikt
si� nie odzywa�. Nikt nie spogl�da� w konkretnym kierunku, nikt si� nie u�miecha�, nikt
najdrobniejszym gestem czy wyrazem twarzy nie zdradza�, co czuje, otulony ciemnym
p�aszczem, jak gdyby ka�dy z nich znajdowa� si� sam w obcym mie�cie. By�y to twarze
puste i zupe�nie pozbawione wyrazu. Nawet bez cienia l�ku. To wtedy m�j stan ducha
uleg� nag�ej zmianie i podkusi�o mnie, by wysi��� z taks�wki z samej ch�ci wtopienia
si� w ten t�um. Elena nie sk�pi�a mi mn�stwa ostrze�e�, s�usznych sk�din�d, nie tak jednak
ostrych jak by chcia�a, z obawy, �e szofer us�yszy. Pokusa jednak by�a tak silna, �e
niemal mnie sparali�owa�a. Kaza�em kierowcy zatrzyma� si� i wysiad�em, zatrzaskuj�c
drzwi.
16 Nie uszed�em wi�cej ni� dwie�cie metr�w, lekcewa��c zbli�aj�c� si� godzin� policyjn�,
ale ju� pierwsze sto wystarczy�o, bym poj��, jak od�y�o moje miasto. Ulicami Estado
i Hu�rfanos dotar�em do wydzielonej strefy przeznaczonej tylko dla pieszych, zamkni�tej
dla ruchu samochodowego, i oto mia�em przed sob� ulice Florida de Buenos Aires
i Via Condotti de Roma, place Beaubourg de Paris i Zona Rosa de la Ciudad de M�xico.
By� to kolejny rewelacyjny pomys� w�adz, ale mimo �awek kusz�cych, by przysi��� i pogada�,
mimo migoc�cych �wiate� i donic z zadbanymi kwiatami to w�a�nie tutaj uwidacznia�y
si� pewne ciemne aspekty rzeczywisto�ci. Nieliczni ludzie stoj�cy na rogach
i zaj�ci rozmow� m�wili bardzo cicho, tak by ich s��w nie pochwyci�o niepo��dane
ucho � jedno z tysi�cy na us�ugach w�adzy; wsz�dzie rzucali si� w oczy sprzedawcy
wszelkiej tandety i dzieci �ebrz�ce o ja�mu�n�. Ale najbardziej przykuli moj� uwag�
kaznodzieje pr�buj�cy sprzeda� spos�b na wieczne szcz�cie ka�demu, kto tylko zechcia�by
ich wys�ucha�. Skr�ciwszy za r�g, natkn��em si� nagle na pierwszego karabiniera,
jakiego zobaczy�em po przylocie. Z niezm�conym spokojem przechadza� si� po
chodniku w t� i z powrotem; paru jego koleg�w siedzia�o w budce stra�niczej na rogu
ulicy Hu�rfanos. Poczu�em sucho�� w ustach i dr�enie kolan i ogarn�a mnie w�ciek�o��
na sam� my�l, �e ilekro� natkn� si� na karabiniera, b�dzie podobnie. Jednak
szybko zauwa�y�em, �e oni r�wnie� s� spi�ci i z niepokojem przypatruj� si� przechodniom;
�wiadomo��, �e oni boj� si� bardziej, pocieszy�a mnie. Trudno zreszt� im si� dziwi�.
Kilka dni po moim wyje�dzie z Chile ludzie z ruchu oporu wysadzili w powietrze
w�a�nie t� budk� stra�nicz�.
W sid�ach nostalgii
Odnajdywa�em klucze do przesz�o�ci. Tu sta� pami�tny dla mnie budynek, gdzie
dawnej mie�ci�a si� Telewizja i Departament Sztuk Audiowizualnych, w kt�rym rozpoczyna�em
filmow� karier�. Tam Szko�a Teatralna, do kt�rej maj�c lat siedemna�cie,
przyjecha�em z prowincjonalnego miasteczka na egzamin wst�pny, jak si� okaza�o decyduj�cy
dla ca�ego mego dalszego �ycia.
Tam w�a�nie organizowali�my polityczne zebrania Unidad Popular � Jedno�ci
Ludowej � i tam prze�y�em najtrudniejsze i najwa�niejsze dla mnie lata. Wszed�em
do budynku kina City, gdzie ogl�da�em po raz pierwszy te arcydzie�a filmowe, kt�re do
dzisiaj podtrzymuj� we mnie wiar� we w�asne powo�anie, w�r�d nich niezapomniana:
Hiroszima, moja mi�o��. Nagle min�� mnie kto� nuc�c znan� piosenk� Pablo Milanesa:
Yo pisar� las calles nuevamente de lo quo fue Santiago ensangrentado. By�o to co� tak nie-
17
prawdopodobnego, �e chyba ka�dy na moim miejscu poczu�by d�awienie w gardle. Do
g��bi poruszony zapomnia�em o godzinie policyjnej, o fa�szywej to�samo�ci, o konspiracyjnym
pobycie i na chwil� sta�em si� na powr�t sob� i tylko sob�, we w�asnym odzyskanym
mie�cie, i z trudem powstrzyma�em irracjonalny odruch, by si� przedstawi�,
wykrzykuj�c na ca�y g�os prawdziwe imi�, i zmierzy� si� z kimkolwiek w imi� prawa do
�ycia we w�asnym domu.
Wszed�em do hotelu z wilgotnymi oczami dos�ownie w ostatniej sekundzie przed
godzin� policyjn�; portier musia� otworzy� mi drzwi, kt�re zd��y� ju� zamkn��. Elena
zarejestrowa�a nas oboje w recepcji i teraz, w pokoju, ustawia�a anten� przeno�nego odbiornika
radiowego. Wygl�da�a na opanowan�, ale na m�j widok wybuchn�a gniewem
jak typowa �ona. Nie by�a w stanie poj��, �e �wiadom ryzyka samotnie w��czy�em si�
po ulicach, p�ki nie wybi�a godzina policyjna. Wyszed�em, trzaskaj�c drzwiami, i ruszy�em
na poszukiwania w�oskiej ekipy rezyduj�cej w tym samym hotelu.
Zapuka�em do pokoju 306, dwa pi�tra ni�ej, szykuj�c si� do recytowania d�ugiej litanii
hase� i odzew�w, kt�rych uczyli�my si� na pami�� wraz z szefow� ekipy dwa miesi�ce
temu w Rzymie. Zaspany g�os � ciep�y g�os Grazii, kt�ry rozpozna�bym bez �adnego
has�a � zapyta� zza drzwi:
� Kto tam?
� Gabriel.
� Kto jeszcze?
� I archanio�y.
� �wi�ty Jerzy i �wi�ty Micha�?
Jej g�os, zamiast uspokaja� si�, kiedy s�ysz�c w�a�ciwe odpowiedzi, upewnia�a si�, �e
to rzeczywi�cie ja, dr�a� coraz silniej. Dziwne, bo przecie� po tylu naszych d�ugich rozmowach
we W�oszech ona r�wnie� musia�a rozpozna� m�j g�os, a mimo to przed�u�a�a
wymian� hase� i odpowiedzi � nie wystarczy�o nawet potwierdzenie, �e archanio�y to
istotnie �wi�ty Jerzy i �wi�ty Micha�.
� Sarco � powiedzia�a.
By�o to nazwisko bohatera filmu, kt�ry mia�em nakr�ci� w San Sebastian � Podr�
przez cztery pory roku � w odpowiedzi dorzuci�em wi�c jego imi�:
� Nicolas.
Mimo tylu dowod�w Grazia, dziennikarka zaprawiona w trudnych misjach, nadal
nie by�a usatysfakcjonowana.
� Ile metr�w ta�my? � spyta�a.
Zrozumia�em, �e zamierza ci�gn�� zabaw� w has�a i odzewy a� do ko�ca, do kt�rego
by�o jeszcze daleko, i zacz��em si� obawia�, �e t� podejrzan� wymian� zda� mog� pos�ysze�
lokatorzy s�siednich pokoi.
� Odpieprz si� i otw�rz � powiedzia�em.
18 Ale Grazia z uporem, kt�ry w ci�gu nast�pnych dni mia� si� coraz silniej ujawnia�,
nie otworzy�a, p�ki nie wyczerpali�my listy hase�. �Niech was szlag trafi � zakl��em,
maj�c na my�li nie tylko Elen�, ale te� Ely � wszystkie baby s� takie same�, i chc�c
nie chc�c odpowiada�em na pytania z kwestionariusza z poczuciem, �e ulegam jak
kr�tko trzymany m��, czego najbardziej w �yciu nienawidz�. Kiedy wreszcie dobrn�li�my
do ko�ca, Grazia � tak samo m�odzie�cza i czaruj�ca jak w�wczas, gdy j� pozna�em
w Rzymie � osobi�cie i bez wahania otworzy�a mi drzwi, spojrza�a na mnie,
jakby ujrza�a ducha, i zatrzasn�a je z powrotem, przera�ona. Potem mia�a mi powiedzie�:
�Patrzy�am na ciebie jak na kogo�, kogo widzia�am wcze�niej, ale nie mia�am poj�cia,
kto to jest�. Ca�kiem zrozumia�e. We W�oszech pozna�a przecie� Miguela Littina
zaniedbanego jak zawsze, z brod�, bez okular�w i odzianego byle jak, a tu dobija si� do
niej �ysiej�cy, wygolony facet o oczach kr�tkowidza i w garniturze w sam raz dla urz�dnika
banku.
� Nie b�j si�, otwieraj � uspokaja�em � to naprawd� ja, Miguel.
Otaksowa�a mnie dok�adnie wzrokiem i wpu�ci�a, ale nadal patrzy�a na mnie
z pewn� rezerw�. Zanim si� ze mn� przywita�a, nastawi�a radio na ca�y regulator, �eby
przypadkiem naszej rozmowy nie pods�ucha� kto� z s�siedniego pokoju, albo nie wy�apa�y
ukryte mikrofony. By�a jednak spokojna. Przylecia�a tydzie� wcze�niej wraz z trzyosobow�
ekip�; mieli ju� akredytacj� i dokumenty uprawniaj�ce do kr�cenia filmu, a to
dzi�ki sprawno�ci personelu w�oskiej ambasady, kt�rej urz�dnicy nie mieli oczywi�cie
poj�cia, jaki jest prawdziwy cel naszej pracy. Co wi�cej: ekipa zdo�a�a ju� nakr�ci� materia�
przedstawiaj�cy czo�owe osobisto�ci w�adz, bo par� wieczor�w wcze�niej pojawi�y
si� one na galowym przedstawieniu Madame Butterfly, jakie odby�o si� staraniem w�oskiej
ambasady w Teatrze Miejskim. Zaproszony by� sam genera� Pinochet, ale w ostatniej
chwili zawiadomi�, �e nie przyb�dzie. Sk�din�d obecno�� w�oskiej ekipy filmowej
na tym przedstawieniu mia�a dla nas istotne znaczenie, dzi�ki temu bowiem zosta�a ofi-
cjalnie zaanonsowana w Santiago jej obecno��; przez nast�pne dni widok filmowc�w na
ulicach nie budzi� niczyich podejrze�. Pozwolenie na nakr�cenie materia�u wewn�trz
pa�acu La Moneda by�o w trakcie za�atwiania, a ludzie, kt�rzy si� o nie starali, otrzymali
zapewnienie, �e nie wyst�pi� �adne trudno�ci.
Wiadomo�� ta wprawi�a mnie w taki entuzjazm, �e chcia�em zabra� si� do pracy natychmiast.
Gdyby nie godzina policyjna poprosi�bym Grazie, �eby zbudzi�a pozosta�ych
cz�onk�w ekipy: poszliby�my upami�tni� moj� pierwsz� noc po powrocie do kraju.
Zgodnie z naszymi wst�pnymi planami mieli�my zacz�� kr�ci� tu� po moim przylocie,
uznali�my jednak, �e lepiej, by cz�onkowie ekipy nie dowiedzieli si� przedwcze�nie
o konkretnych projektach i pracowali w przekonaniu, �e to Grazia nimi kieruje. Z kolei
ona nie mia�a si� nigdy dowiedzie�, �e przy tym samym filmie pracuj� jeszcze dwie inne
ekipy. Zd��yli�my om�wi� wiele szczeg��w, popijaj�c grapp�, mocn� jak ogie� w�osk�
w�dk�, kt�r� Grazia nosi zawsze przy sobie niczym talizman, kiedy zadzwoni� te-
19
lefon. Poderwali�my si� r�wnocze�nie, Grazia chwyci�a s�uchawk�, chwil� trzyma�a j�
przy uchu i od�o�y�a. Recepcja prosi�a o �ciszenie radia, bo go�� z s�siedniego pokoju
zadzwoni� do nich ze skarg�.
Pami�tam t� z�owrog� cisz�
Jak na jeden dzie� � emocji by�o zbyt wiele. Kiedy wr�ci�em do siebie, zasta�em
Elen� pogr��on� w spokojnym �nie, ale na moim stoliku pali�a si� nocna lampka.
Rozebra�em si� po cichu, got�w zasn�� jak B�g przykaza�, ale okaza�o si� to niemo�liwe.
Gdy tylko wyci�gn��em si� na ��ku, zda�em sobie spraw� z panuj�cej wok� z�owrogiej
ciszy spowodowanej godzin� policyjn�. Nie umiem wyobrazi� sobie drugiej podobnej
ciszy na �wiecie. Zdawa�a si� trwa� bez ko�ca i dos�ownie czu�em jej przyt�aczaj�cy ci�ar
uciskaj�cy mi piersi. Z rozleg�ego, ciemnego miasta nie dochodzi� najl�ejszy ha�as.
Nie dociera� do mnie ani szum wody w kanalizacji, ani oddech Eleny, ani nawet najl�ejsze
odg�osy mego w�asnego organizmu.
Wsta�em pe�en obaw i wyjrza�em przez okno, usi�uj�c odetchn�� �wie�ym powietrzem
ulicy; pr�bowa�em dojrze� to miasto wyludnione, lecz prawdziwe i nigdy jeszcze
� od dnia, gdy tu przyby�em po raz pierwszy w niespokojnych latach m�odo�ci
� nie widzia�em go tak opustosza�ym i smutnym. Okno znajdowa�o si� na pi�tym pi�trze
i wychodzi�o na �lepy zau�ek z wysokimi osmalonymi murami, nad kt�rymi przez
popielatoszar� mg�� przebija� ledwie skrawek nieba. Nie czu�em, �e jestem na w�asnej
ziemi, nie czu�em nawet, �e to wszystko dzieje si� naprawd�, czu�em si� jak osaczony
zbieg z kt�rego� ze starych, mro��cych krew w �y�ach film�w Marcela Carne.
Dwana�cie lat wcze�niej, o si�dmej rano, jaki� sier�ant na czele patrolu pos�a� seri�
w moj� stron�, tu� nad g�ow�, i rozkaza� mi do��czy� do grupy wi�ni�w p�dzonych
w kierunku siedziby Chile Films, gdzie pracowa�em. Ca�e miasto dr�a�o od bombardowa�,
strza��w karabinowych i wycia przelatuj�cych samolot�w wojskowych. Sier�ant,
kt�ry mnie zatrzyma�, szed� jak �lepy i zacz��em si� zastanawia�, co si� w�a�ciwie dzieje.
�My jeste�my neutralni� � odezwa� si�. Ale nie dowiedzia�em si�, czemu to m�wi ani
do kogo odnosi si� ta liczba mnoga. Gdy w pewnej chwili znale�li�my si� sam na sam,
zapyta�:
� To pan zrobi� Szakala z Nahualtorot?
Przytakn��em, a on jakby nagle zapomnia� o wszystkim: o strza�ach, bombardowaniach
i bombach zapalaj�cych lec�cych na pa�ac prezydencki, bo poprosi� mnie,
�eby mu opowiedzie�, jak to si� robi, �e fa�szywym trupom na filmach cieknie krew.
Wyja�ni�em, s�ucha� jak urzeczony. Ale natychmiast potem wr�ci� do rzeczywisto�ci.
20
� Nie gapi� si� za siebie � wrzasn�� � bo wam �by porozwalam!
Mog�oby si� zdawa�, �e to tylko pogr�ki, gdyby nie fakt, �e par� minut wcze�niej widzieli�my
na ulicy pierwsze trupy, rannego, kt�ry na chodniku umiera� z up�ywu krwi,
pozbawiony jakiejkolwiek pomocy, i grupy cywil�w, ok�adaj�ce kijami zwolennik�w
prezydenta Salvadora Allende. Widzieli�my wi�ni�w stoj�cych plecami do muru i oddzia�
�o�nierzy symuluj�cych egzekucj�. A ci, co nas eskortuj�, pytaj�, co si� dzieje, i powtarzaj�
z uporem: �My jeste�my neutralni�. Zam�t, ha�as i chaos przyprawia�y o szale�stwo.
Siedzib� Chile Films otacza� kordon �o�nierzy uzbrojonych w karabiny na tr�jnogach
wycelowane w kierunku g��wnego wej�cia. Wyszed� do nas jaki� portier w czarnym
berecie, z odznak� Partii Socjalistycznej.
� A! � wrzasn�� na m�j widok � ten m�ody cz�owiek to pan Littin, to on odpowiada
za wszystko, co si� tu wyrabia.
Sier�ant silnym ciosem powali� go na ziemi�.
� Id� pan do diab�a! � rykn��. � Gnojek zasrany.
Portier pr�bowa� wsta� i przera�ony, na czworakach, pyta�:
� Napije si� pan kawki, panie Littin? Fili�ank� kawki?
Sier�ant poprosi�, �ebym wzi�� telefon i sprawdzi�, co si� tam dzieje. Usi�owa�em si�
do kogo� dodzwoni�, ale bez skutku. Co chwil� w�azi� jaki� oficer, wydawa� jaki� rozkaz,
po czym nast�pny rozkazywa� co� wr�cz przeciwnego: a to �eby�my sobie zapalili,
a to �eby�my nie palili, a to �eby�my usiedli, a to �eby�my wstali. Po up�ywie p� godziny
wszed� m�ody �o�nierz i karabinem wskaza� na mnie.
� Pan pos�ucha, sier�ancie � odezwa� si� � tam stoi jaka� blondynka i pyta o tego
pana.
To mog�a by� tylko Ely. Sier�ant poszed� z ni� porozmawia�.
�o�nierze tymczasem opowiadali nam, �e o �wicie wyci�gni�to ich z ��ek, �e nie
jedli �niadania, �e maj� rozkaz nic od nikogo nie przyjmowa�, �e jest im zimno i �e s�
g�odni. Jedyne, co mogli�my dla nich zrobi�, to zostawi� im nasze papierosy.
Wtedy to wr�ci� sier�ant z jakim� porucznikiem, kt�ry zacz�� pyta� nas o nazwiska
przed przewiezieniem na stadion. Kiedy przysz�a kolej na mnie, sier�ant nie da� mi
czasu na odpowied�.
� Ten, panie poruczniku � odezwa� si� do oficera � nie ma z tym nic wsp�lnego,
przyjecha� tu z�o�y� skarg�, bo s�siedzi rozwalili mu kijami samoch�d.
Porucznik spojrza� na mnie ze zdumieniem.
� Sk�ada� skargi w takiej chwili? � wykrzykn��. � Nie wstyd panu?! Znikaj pan
st�d, ale migiem!
Wybieg�em, przekonany, �e zaraz dostan� kul� w plecy pod odwiecznym pretekstem
pr�by ucieczki. Nic takiego jednak nie zasz�o. Ely, kt�rej jeden z koleg�w powiedzia�, �e
zastrzelono mnie przed siedzib� Chile Films, przysz�a zabra� zw�oki. W wielu domach
wzd�u� ulicy powiewa�y flagi � ustalony znak rozpoznawczy dla wojska, �e tu maj�
zwolennik�w. Na nas zd��y�a ju� donie�� s�siadka, znaj�ca nasze kontakty z rz�dem,
poinformowana o moim zaanga�owaniu w kampani� prezydenck� Salvadora Allende
i zorientowana w spotkaniach, jakie odbywa�y si� u nas w domu, kiedy pucz stawa� si�
coraz bardziej nieuchronny. W tej sytuacji nie wr�cili�my do domu, tylko przez miesi�c
przenosili�my si� z kryj�wki do kryj�wki, z tr�jk� naszych dzieci i tobo�kiem rzeczy
najbardziej niezb�dnych, wymykaj�c si� �mierci depc�cej nam po pi�tach, a� w ko�cu
ob�awa wok� nas zacie�ni�a si� tak bardzo, �e zap�dzi�a nas w tunel wiod�cy na wygnanie.
22 Ci, co pozostali, te� s� wygna�cami
O �smej rano poprosi�em Elen�, by zadzwoni�a pod pewien tylko mnie znany
numer i zapyta�a o cz�owieka, kt�rego wol� tu nazywa� fa�szywym imieniem: powiedzmy
Franz. Telefon odebra� on sam, a Elena bez zb�dnych wyja�nie� przekaza�a
w imieniu Gabriela, �eby przyszed� do pokoju numer 501 w hotelu El Conquistador.
Zjawi� si�, nim up�yn�o p� godziny. Elena by�a ju� gotowa do wyj�cia, ja natomiast le�a�em
jeszcze w ��ku i kiedy us�ysza�em pukanie do drzwi, przykry�em si� prze�cierad�em
po czubek g�owy. Tak naprawd� Franz nie mia� poj�cia, z kim si� zobaczy, ustalili�my
bowiem, �e ka�dy, kto do niego zadzwoni w imieniu Gabriela, b�dzie moim wys�annikiem