7046
Szczegóły |
Tytuł |
7046 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
7046 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 7046 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
7046 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
NOWA EWANGELIZACJA POTRZEBUJE NOWYCH G�OSICIELI EWANGELII.
Red. Adam Wojtczak
MATERIA�Y Z SYMPOZJUM W OBRZE 19-20 KWIETNIA 2001 ROKU UNIWERSYTET IM. ADAMA MICKIEWICZA. WYDZIA� TEOLOGICZNY. POZNA� 2001.
WALDEMAR CHROSTOWSKI
Duszpasterstwo biblijne jako sk�adnik nowej ewangelizacji
s. 43-56
Postulat nowej ewangelizacji zyska� na znaczeniu w kontek�cie przygotowa�, a nast�pnie obchod�w Wielkiego Jubileuszu Roku 2000. Patrz�c z perspektywy Ko�cio�a katolickiego w Polsce, pojawi� si� on po raz pierwszy podczas trzeciej pielgrzymki Jana Paw�a II do Ojczyzny. W homilii wyg�oszonej 14 czerwca 1987 r. na placu Defilad w Warszawie na zako�czenie II Krajowego Kongresu Eucharystycznego Ojciec �wi�ty powiedzia�: Ko�ci� ca�y jest misyjny. Ca�y i wsz�dzie! Wy wszyscy, kt�rzy nie podejmujecie pos�ugi na terenach misyjnych - nie zapominajcie, �e nasza w�asna polska Ojczyzna wci�� potrzebuje nowej ewangelizacji. Podobnie jak ca�a chrze�cija�ska Europa. Po setkach lat - i po tysi�cleciach - wci�� na nowo! Ca�a Europa sta�a si� kontynentem wielkiego wyzwania dla Ewangelii. I Polska te�.
Gor�ce zach�ty do nowej ewangelizacji wielokrotnie przewija�y si� w nauczaniu Jana Paw�a II, r�wnie� tym, kt�re kierowa� do wiernych podczas licznych pielgrzymek apostolskich. Fundament i kierunek zosta� wytyczony w encyklice/?e-demptoris missio, og�oszonej 7 grudnia 1990 r., w kt�rej czytamy: W krajach o chrze�cija�stwie dawnej daty, ale czasem r�wnie� w Ko�cio�ach m�odych, ca�e grupy ochrzczonych utraci�y �ywy sens wiary albo wprost nie uwa�aj� si� ju� za cz�onk�w Ko�cio�a, prowadz�c �ycie dalekie od Chrystusa i od Jego Ewangelii. W tym wypadku zachodzi potrzeba �nowej ewangelizacji)) albo �re-ewangelizacji� (nr 33). �yj�c w religijnym i moralnym zoboj�tnieniu wielu ochrzczonych zachowuje wprawdzie jak�� wiar�, ale potrzebuje nowych impuls�w, by j� o�ywi� i do�wiadczy� osobistego zwi�zku z Chrystusem w codziennym �yciu. Misja nowej ewangelizacji polega w gruncie rzeczy na wsp�lnej odpowiedzialno�ci za Ko�ci�. Nale�y j�podj�� w sytuacji charakterystycznego napi�cia, jakie istnieje mi�dzy daleko posuni�t� sekularyzacj� wielu spo�ecze�stw a widocznym o�ywieniem religijno�ci w r�nych rejonach Europy i �wiata. Pozytywna odpowied� na te wyzwania to g��wny obowi�zek wsp�czesnego duszpasterstwa, r�wnie� tego, kt�re w szczeg�lniejszy spos�b nosi znamiona biblijnego.
s. 43
SZUKAM, O PANIE TWOJEGO OBLICZA
Nowa ewangelizacja podejmuje, rozwija i przek�ada na j�zyk wsp�czesnych naszemu pokoleniu potrzeb i okoliczno�ci, ca�� Tradycj� Ko�cio�a i zw�aszcza nauczanie II Soboru Watyka�skiego (1962-1965). Od czasu jego zako�czenia wyros�y dwa nowe pokolenia, kt�rych sytuacja duchowa, religijna, intelektualna i spo�eczna jest pod wieloma wzgl�dami radykalnie odmienna od tej, jaka istnia�a wcze�niej. Szukaj�c najbardziej zwi�z�ego okre�lenia, czym jest nowa ewangelizacja mo�na powiedzie�, �e chodzi o dostosowanie sprawowanego przez Ko�ci� duszpasterstwa do wymog�w i potrzeb, jakie daj�o sobie zna� w rezultacie powszechnej egzystencjalnej potrzeby odnalezienia sensu �ycia. Ju� w Starym Testamencie rozlega�o si� wo�anie, kt�re znalaz�o wyraz w Psalmie 27: O Tobie m�wi moje serce: ((Szukaj Jego oblicza!� Szukam, o Panie, Twojego oblicza (w. 8). W d�ugich dziejach ludzko�ci atei�ci �wiadomie i z przekonaniem neguj�cy istnienie Boga stanowili znikom� mniejszo��. Tak�e dzisiaj najwi�kszym problemem jest nie tyle ateizm, co oboj�tno�� religijna. Nie omija ona, aczkolwiek nie zawsze �atwo jest to uchwyci� i opisa�, r�wnie� ludzi ochrzczonych. Nie wystarczy bowiem wierzy�, �e B�g istnieje, lecz potrzebne jest cierpliwe odkrywanie Jego �yciodajnej obecno�ci w nas i wok� nas. Obecno�ci, kt�ra przes�dza o tym, i� cz�owiek czuje si� spokojny i bezpieczny i dlatego potrafi w�a�ciwie rozezna� i przyj�� sens �ycia. Rozmaite religie daj� r�ne odpowiedzi o Bogu i Jego obliczu. Na ich tle chrze�cija�stwo posiada rys bardzo specyficzny, rzutuj�cy na istot� i charakter uprawianego w Ko�ciele i przez Ko�ci� duszpasterstwa biblijnego. Specyfik� wiary chrze�cija�skiej stanowi bowiem to, �e wychodz�c naprzeciw ludzkiemu pragnieniu poznawania i prze�ywania Boga, przypomina ona i podkre�la, �e sam B�g odpowiedzia� na t� tajemnicz� potrzeb� i pragnie skutecznie sprosta� g�odowi istniej�cemu w ludzkich sercach. To absolutnie unikatowe i nadzwyczajne wyj�cie Boga ku cz�owiekowi dokona�o si� w osobie Jezusa Chrystusa, w kt�rym - dla nas i dla naszego zbawienia - prawdziwy i niepoj�ty B�g sta� si� cz�owiekiem. Szukaj�c oblicza Boga, mo�emy je najpe�niej odnale�� i rozpozna� w�a�nie w Jezusie Chrystusie. Najkr�tsza i najbardziej owocna droga do Boga wiedzie przez Niego, bo On jest najpe�niejszym objawieniem Boga. A wskutek tego wyznawanego w wierze faktu, chrze�cija�stwo ma �wiatu do powiedzenia o Bogu znacznie wi�cej ni� jakakolwiek inna religia. Jest tak dlatego, poniewa� w Jezusie Chrystusie B�g objawi� bogactwo swojego wewn�trznego �ycia, ukazuj�c si� jako Ojciec, Syn i Duch �wi�ty. Mi�o��, kt�r� �ywi On wzgl�dem ka�dego cz�owieka, j est przed�u�eniem i uobecnieniem tej samej mi�o�ci, jaka jednoczy i ��czy trzy Osoby Boskie. W roku 2001, obchodzonym jako Rok Kardyna�a Stefana Wyszy�skiego, w kt�rym przypada stulecie jego urodzin i dwudziestolecie jego �mierci, trzeba przypomnie�, �e niez�omny Prymas Tysi�clecia w listach do kap�an�w pisanych podczas wi�ziennego upokorzenia i utra-
s. 44
pienia, mocno podkre�la� tajemnic� Tr�jjedynego Boga i k�ad� wielki nacisk na zwi�zek ka�dego kap�ana z Bogiem, kt�ry jest Mi�o�ci�.
6 stycznia 2001 r. na zako�czenie obchod�w Wielkiego Jubileuszu, Jan Pawe� II og�osi� list apostolski Novo millennio ineunte. Jego pierwszy rozdzia� podejmuje temat Spotkanie z Chrystusem jako dziedzictwo Wielkiego Jubileuszu. Uroczyste millenijne obchody, kt�re organizowano na ca�ym �wiecie, by�y �wi�towaniem dwutysi�clecia tajemnicy Wcielenia. Dla Ko�cio�a by� to uprzywilejowany czas uwielbienia Boga, a tak�e pojednania i odbudowywania nadziei. Jan Pawe� II wyliczy� (nry 5-14) rozmaite aspekty prze�ywania przez Ko�ci� Wielkiego Jubileuszu: �ywa �wiadomo�� miejsca tajemnicy Chrystusa na tle historii zbawienia, oczyszczenie pami�ci, nowe dowarto�ciowanie �wiadk�w wiary, wzgl�d na Ko�ci� pielgrzymuj�cy, miejsce i rola m�odzie�y, zjawisko pielgrzymowania. Mi�dzynarodowy Kongres Eucharystyczny, wymiary ekumeniczny i dialogu mi�dzyreligijnego, a wreszcie obowi�zek przywracania zachwianej sprawiedliwo�ci spo�ecznej.
Powstaje pytanie o to, co jest najwa�niejszym owocem jubileuszowych obchod�w oraz istot� dziedzictwa, pod kt�re po�o�y�y one nowe podwaliny. Jan Pawe� II stwierdzi�: Gdyby�my jednak mieli wyrazi� najzwi�lej sam� istot� wielkiego dziedzictwa Jubileuszu, nie waha�bym si� stwierdzi�, �e jest ni� ((kontemplacja oblicza Chrystusa:� Chrystusa, kt�rego postrzegamy jako posta� historyczn� i jako tajemnic�, i kt�rego wielorak� obecno�� prze�ywamy w Ko�ciele i w �wiecie, wyznaj�c, �e On jest sensem historii i �wiat�em na naszej drodze (nr 15). By� chrze�cijaninem, to kontemplowa� oblicze Chrystusa i przez Niego zmierza� do Ojca. Skoro chrze�cijanie do�wiadczaj� niezwyk�ej obecno�ci Boga w Jezusie, to zw�aszcza kap�ani, zakonnicy oraz ci, kt�rzy przygotowuj� si� do kap�a�stwa i �ycia zakonnego, powinni ch�tnie dzieli� si� w�asnym do�wiadczeniem wiary z innymi. Tak znajdzie wyraz najg��bsze zaufanie s�owom Chrystusa Duc in altum, Wyp�y� na g��bi�!
W�r�d licznych zada� Ojciec �wi�ty wymieni� potrzeb� opracowania nowego skutecznego programu duszpasterskiego na okres po Jubileuszu. Nawi�zuj�c do ewangelicznego tekstu z epizodem kilku Grek�w, kt�rzy zwr�cili si� do apostola Filipa z pro�b� Chcemy ujrze� Jezusa (J 12,21), zauwa�y�, �e tak�e ludzie naszych czas�w, cho� mo�e nie zawsze �wiadomie, prosz� dzisiejszych chrze�cijan, aby nie tylko ((m�wili)) o Chrystusie, ale w pewnym sensie pozwolili im Go �zobaczy� (nr 16). Na tym tle zrozumia�a staje si� konkluzja: Nasze �wiadectwo by�oby jednak niedopuszczalnie ubogie, gdyby�my my sami, jako pierwsi, nie byli tymi, kt�rzy ((kontempluj� oblicze Chrystusa)). Wielki Jubileusz z pewno�ci� dopom�g� nam sta� si� nimi w g��bszym sensie (tam�e). Nie wystarczy jednak m�wi� o Chrystusie, a nawet na r�ne sposoby Go g�osi�. Trzeba stara� si� wiarygodnie pokaza� Chrystusa, co oznacza �mudny proces duchowy i intelektualny, a tak�e potrzeb� �wiadczenia o Nim w�asnym �yciem.
s. 45
Ogromnego znaczenia nabiera �wiadectwo Ewangelii. Jan Pawe� II przypomina: Kontemplacja oblicza Chrystusa winna czerpa� inspiracj� z tego, co m�wi o Nim Pismo �wi�te, kt�re od pierwszej do ostatniej strony przenikni�te jest Jego tajemnic� ukazywan� w niejasnym zarysie w Starym Testamencie, a w pe�ni objawion� w Nowym, co pozwala �w. Hieronimowi orzec stanowczo, �e ((nieznajomo�� Pisma to nieznajomo�� samego Chrystusa� (nr 17). Dochodzimy do sedna sprawy, uzasadniaj�cego potrzeb� duszpasterstwa biblijnego w dziele nowej ewangelizacji. Skoro polega ona na tym, aby skuteczniej trafi� do wsp�czesnego cz�owieka, co dokonuje si� przez g��bsze i bardziej osobiste kontemplowanie oblicza Chrystusa, zatem jedno z najwa�niejszych wyzwa� stanowi dalsze upowszechnianie praktyki czytania i rozwa�ania Pisma �wi�tego. W ostatnich dziesi�cioleciach dokona�o si� pod tym wzgl�dem wiele dobrego. M�odzie� i doro�li si�gaj� po Bibli� cz�ciej ni� przedtem. Istniej� jednak rozmaite sposoby jej czytania, podczas gdy Jan Pawe� II ma na my�li spos�b specyficznie chrze�cija�ski, kt�ry mo�na okre�li� mianem lektury chrystologicznej b�d� chrystocentrycznej. Uznaje ona fakt, i� ca�e Pismo �wi�te, od pierwszej do ostatniej strony, jest przenikni�te tajemnic� Jezusa Chrystusa. Na kartach Starego Testamentu s� to zapowiedzi i obietnice, za� w Nowym Testamencie ich spe�nienie. Je�eli chrze�cijanin si�ga po Bibli�, czyni tak nie tylko, ani nie przede wszystkim po to, aby poznawa� czcigodn� literatur� b�d� spotyka� si� ze staro�ytnymi kulturami i lud�mi, ale pragnie spotka� i prze�y� Jezusa Chrystusa. Mo�e Go zobaczy�, bo jest On w niej rzeczywi�cie obecny.
Ko�cio�owi i w Ko�ciele bardzo jest potrzebne duszpasterstwo biblijne. Nie polega ono jednak na drobiazgowej znajomo�ci ksi�g, postaci i epizod�w biblijnych oraz przyswojeniu sobie mn�stwa informacji o charakterze historycznym, archeologicznym, spo�ecznym, religijnym, geograficznym, topograficznym, j�zykowym itp. One wszystkie s� wa�ne, ale najwa�niejszy cel stanowi osobiste spotkanie z objawiaj�cym si� Bogiem, przed�u�aj�ce si� na ca�o�� �ycia i wszystkie jego aspekty. Zachowuj�c wi� z Pismem �wi�tym, otwieramy si� na dzia�anie Ducha (por. J 15,26), z kt�rego teksty biblijne bior� pocz�tek, a zarazem na �wiadectwo Aposto��w (por. J 15,27), kt�rzy bezpo�rednio zetkn�li si� z Chrystusem, S�owem �ycia, widzieli Go na w�asne oczy, s�yszeli w�asnymi uszami, dotykali r�koma (por. U 1,1) (nr 17). Jan Pawe� II przypomina r�wnie� prawd� uwypuklon� podczas Vaticanum II, i� nasze spotkanie ze Zbawicielem obecnym na kartach Pisma �wi�tego odbywa si� przez pryzmat �wiadectwa innych, zw�aszcza Aposto��w, kt�rzy byli naocznymi �wiadkami Jego �ycia. Ewangelie, podobnie jak pozosta�e ksi�gi biblijne, powsta�y z wiary i dla wiary. Budzenie i o�ywianie wiary jest ich celem i temu powinno by� podporz�dkowane r�wnie� ich czytanie.
W ostatnich latach, w nowej sytuacji spo�eczno-politycznej w Polsce, mno�� si� konkursy i quizy biblijne, w kt�rych bierze udzia� g��wnie m�odzie� ze szk� gimnazjalnych i licealnych. Jednym z najpowa�niejszych jest Og�lnopolski Konkurs
s. 46
Wiedzy Biblijnej, kt�rego �sma edycja mia�a miejsce w lutym 2001 r. w Warszawie. Uczestnicy wykazuj� ogromn� i bardzo szczeg�ow� wiedz�, �wiadcz�c�, �e wielokrotnie przeczytali ca�o�� b�d� wybrane fragmenty Pisma �wi�tego. Aczkolwiek tego typu aktywno�� jest na pewno cennym elementem duszpasterstwa biblijnego, nie wyczerpuje w niej ono swojego znaczenia i tre�ci. Zasadniczym celem nie jest bowiem bieg�o�� w przytaczaniu i kojarzeniu rozmaitych szczeg��w, ale pr�ba g��bszego poznania, zrozumienia i do�wiadczenia Jezusa Chrystusa. Chrze�cija�ska lektura Biblii rodzi si� z g�odu ujrzenia Boga, spe�nionego w spotkaniu z Jego Synem objawionym na kartach ksi�g �wi�tych. Zadanie g�oszenia wiary i �wiadczenia o niej, stanowi�ce cel nowej ewangelizacji, urzeczywistnia si� w kontakcie z proklamacj� wiary tych, kt�rzy jako pierwsi stali si� �wiadkami objawiaj�cego si� Boga. Dobrze poj�te duszpasterstwo biblijne to spotkanie z �ywym Bogiem, kt�ry wci�� wychodzi naprzeciw t�sknotom cz�owieka, a tak�e z pierwszymi �wiadkami wiary, kt�rzy stworzyli podwaliny chrze�cija�stwa, daj�c temu wyraz w wierno�ci posuni�tej cz�sto a� do �mierci.
DROGA WIARY
Duszpasterstwo biblijne nie sprowadza si� do wychodzenia naprzeciw intelektualnej ciekawo�ci, lecz sprzyja pog��bieniu wiary, kt�ra stale szuka wsparcia i pragnie si� rozwija�. Jest to przede wszystkim wielka przygoda duchowa, z kt�rej dzi�ki Bo�emu wsparciu i spotkaniu ze �wiadectwem tych, kt�rzy uwierzyli przed nami, chrze�cijanin wychodzi jako cz�owiek dojrzalszy. Owocnie spotykaj�c Jezusa Chrystusa, tym pe�niej staje si� sob�. Poniewa� Pismo �wi�te wyros�o z wiary wielu pokole� biblijnego Izraela oraz z wiary Ko�cio�a apostolskiego po to, aby t� wiar� umocni� i przekazywa� nast�pnym pokoleniom, owocna lektura ksi�g �wi�tych odbywa si� wtedy, gdy s�u�� one budowaniu i rozwijaniu wiary w Jezusa jako Mesjasza i Syna Bo�ego.
Obja�niaj�c drog� wiary Jan Pawe� II napisa�: Do Jezusa nie mo�na dotrze� inaczej jak tylko przez wiar�, pokonuj�c drog�, kt�rej etapy zdaje si� wskazywa� sama Ewangelia w znanym opisie rozmowy, do jakiej dosz�o w Cezarei Filipowej (por. Mt 16,13-20). Dokonuj�c tam jak gdyby pierwszego podsumowania swej misji, Jezus pyta uczni�w, za kogo uwa�aj� Go ludzie, i w odpowiedzi s�yszy, �e �jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z prorok�w� (Mt 16,14). Odpowied� z pewno�ci� buduj�ca, ale odleg�a jeszcze - i to jak bardzo od prawdy (...) W rzeczywisto�ci Jezus jest kim� zupe�nie innym! W�a�nie tego wy�szego stopnia poznania, kt�re dociera do Jego g��bokiej to�samo�ci, oczekuje On od �swoich�: �A wy za kogo Mnie uwa�acie?� (Mt 16,15). Tylko wiara, jak� wyznaje Piotr,
s. 47
a wraz z nim Ko�ci� wszystkich czas�w, trafia odpowiedzi� w sedno prawdy, przenikaj�c do g��bi tajemnic�: �Ty jeste� Mesjasz, Syn Boga �ywego� (Mt 16,16) (nr 19).
Sytuacja i dylematy rozmowy pod Cezare� Filipow� stale powracaj� r�wnie� i w naszych czasach. Chrze�cija�skie zapatrywania na Jezusa i Jego pos�annictwo nie mog� odwzorowywa� pogl�d�w mniejszo�ci b�d� wi�kszo�ci, gdyby te mia�y si� z nimi nie zgadza�. Wsp�czesna mentalno��, karmiona taktyk� cz�ci wp�ywowych �rodk�w masowego przekazu, uczyni�a z postulatu demokracji swoistego idola. Po tej linii przeprowadza si� rozmaite ankiety i sonda�e sugeruj�c, �e kszta�t �ycia spo�ecznego i indywidualnego powinien wynika� z zapatrywa� statystycznej wi�kszo�ci. Znamienne, �e w ramach odg�rnie forsowanej politycznej poprawno�ci istnieje klasa in�ynier�w dusz, kt�rzy bacznie omijaj� te pola i dziedziny, na kt�rych pogl�dy wi�kszo�ci s� im niewygodne. Niezale�nie od tych wszystkich uwarunkowa�, a czasami wbrew nim, fundament to�samo�ci chrze�cija�skiej stanowi odpowied� na pytanie kierowane przez Chrystusa do tych, kt�rzy Go wyznaj�: A wy za kogo Mnie uwa�acie? Bez tej �wiadomo�ci ka�de duszpasterstwo, nawet je�eli nazywa siebie biblijnym, b�dzie powierzchowne i bardzo p�ytkie. Mo�e si� zdarzy�, �e podejmowane s� w jego ramach r�ne rozmaite widowiskowe inicjatywy, lecz ich celem jest sprostanie zwyczajnej ciekawo�ci dotycz�cej np. �wiata staro�ytnego, dawnych kultur czy j�zyk�w, b�d� miejsc, gdzie odby�y si� wydarzenia opisywane w Biblii. W takich przypadkach wiedza biblijna wcale nie musi i�� w parze z pog��bianiem i rozwijaniem wiary religijnej, co dotyczy nawet tych przedsi�wzi��, w kt�rych bior� udzia� duchowni. Duszpasterstwo biblijne istnieje i umacnia si� tam, gdzie jest widoczna i rozwijana coraz g��bsza �wiadomo�� wiary. Jan Pawe� II wyja�nia to t�umacz�c, �e w odniesieniu do Jezusa zwyczajna droga poznania nie wystarcza, bo do pe�nej kontemplacji oblicza Pa�skiego nie mo�emy doj�� o w�asnych si�ach, ale jedynie poddaj�c si� prowadzeniu �aski. ((Tylko do
�wiadczenie milczenia i modlitwy stwarza odpowiednie pod�o�e�, na kt�rym mo�e dojrze� i rozwin�� si� bardziej prawdziwe, adekwatne i sp�jne poznanie tajemnicy, najwznio�lej wyra�onej w dobitnych s�owach ewangelisty Jana: �A S�owo sta�o si� cia�em i zamieszka�o w�r�d nas. I ogl�dali�my Jego chwa��, chwa��, jak� Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pe�en �aski i prawdy� (J 1,14) (nr 20).
Dobrze poj�te duszpasterstwo biblijne rozwija si� i krzepnie tam, gdzie czytanie i rozwa�anie Pisma �wi�tego sprzyja osobistemu wyznaniu wiary w mesja�sk� i Bosk� godno�� Jezusa. W�a�nie tutaj le�y sedno trudno�ci, na kt�re napotyka � nie tylko zreszt� wsp�czesny - cz�owiek. Nie wystarczy du�o wiedzie� o bohaterach wiary Starego i Nowego Testamentu, poznawa� spo�eczne i religijne pod�o�e Biblii, umiej�tnie recytowa� teksty biblijne czy �piewa� je przy pi�knym akompaniamencie muzycznym. Trzeba przekroczy� - zn�w s�owa Jana Paw�a II - pr�g nadziei.
s. 48
Jest on nieroz��cznie zwi�zany z wyznaniem Jezusa jako Mesjasza i Syna Bo�ego. W tym miejscu zdecydowanie r�nimy si� od pozosta�ych wyznawc�w religii Ksi�gi, czyli �yd�w i muzu�man�w. O tym swoistym zgorszeniu tajemnic� Wcielenia pisa� odwa�nie Jan Pawe� II w ksi��ce Przekroczy� pr�g nadziei: Czy jednak -starajmy si� by� bezstronnymi w naszym rozumowaniu - B�g m�g� p�j�� dalej w swojej kondescendencji, w swym zbli�aniu si� do cz�owieka, do jego ludzkiej kondycji, do jego mo�liwo�ci poznawczych? Wydaje si�, �e poszed� najdalej jak tylko m�g�, dalej ju� i�� nie m�g�. Poszed� w pewnym sensie za daleko.. ! Czy� Chrystus nie sta� si� �zgorszeniem dla �yd�w, a g�upstwem dla pogan (1 Kor 1,23)? W�a�nie przez to, �e Boga nazywa� swoim Ojcem, �e tego Boga tak bardzo objawia� sob�, i� zacz�to odnosi� wra�enie, �e za bardzo. A W pewnym sensie cz�owiek ju� nie m�g� tej blisko�ci wytrzyma� i zacz�to protestowa�. Ten wielki protest nazywa si� naprz�d Synagog�, a potem Islamem. I jedni i drudzy, nie mog� przyj�� Boga, kt�ry jest tak bardzo ludzki (Lublin 1994, s. 49). Nad tymi fundamentalnymi r�nicami nie mo�emy przechodzi� oboj�tnie w nawi�zywanych ostatnio dialogach mi�dzyreligijnych. Podejmowane w ich kontek�cie wsp�lne czytanie i obja�nienie Pisma �wi�tego oraz - z czym mamy cz�ciej do czynienia- korzystanie z �ydowskich tradycji jego rozumienia i interpretacji, musi uwzgl�dnia� wszechstronn� trosk� o wierno�� specyficznie chrze�cija�skiemu depozytowi wiary.
Paradoks polega na tym, �e chrze�cijanie - inaczej ni� inni - miewaj� k�opoty z uznaniem prawdziwego cz�owiecze�stwa Jezusa. Nasz wizerunek Zbawiciela jest karmiony wieloma wyobra�eniami np. w sztuce czy pobo�no�ci ludowej, wskutek kt�rych trudno nam uwierzy�, i� Jezus by� cz�owiekiem jak ka�dy z nas, z wyj�tkiem grzechu. R�wnie� i pod tym wzgl�dem wiele zmienia si� ostatnio na korzy��. �wiadomo�� ludzkich uwarunkowa� wcielenia Syna Bo�ego zyska�a w Polsce na znaczeniu, co ma zwi�zek z licznymi pielgrzymkami do Ziemi �wi�tej. Obok wa�nego wymiaru historii zbawienia, pielgrzymowanie odkrywa jej inny donios�y wymiar, a mianowicie geografi� zbawienia. Wielk� pomoc do zg��biania tej problematyki stanowi podpisany 29 czerwca 1999 r. przez Jana Paw�a II List o pielgrzymowaniu do miejsc zwi�zanych z histori� zbawienia. Pora�aj�cym prze�yciem jest wzgl�d na to, i� pokonawszy odleg�o�� geograficzn�, przebywamy w miejscach u�wi�conych obecno�ci� Zbawiciela. Tam naprawd� mo�na odczu�, co to znaczy, �e Jezus sta� si� prawdziwym cz�owiekiem. Pismo �wi�te, w konfrontacji z miejscami �wi�tymi, odkrywa t� donios�� stron� objawienia si� Boga, jak� stanowi Jego kenosis, czyli uni�enie. Podziw dla tej tajemnicy znalaz� wyraz zw�aszcza w Listach �w. Paw�a. Zjawisko pielgrzymowania do Ziemi �wi�tej i pozosta�ych kraj�w biblijnych, nieznane dot�d w takim nasileniu i skali, sta�o si� w Polsce wa�nym elementem duszpasterstwa biblijnego. Bogate prze�ycia i religijne do�wiadczenia pielgrzym�w znalaz�y wyraz w niezliczonych opowiadaniach, wspomnieniach, no-
s. 49
tatkach i najrozmaitszych innych formach komunikowania my�li, kt�re wydatnie przyczyni�y si� do szerokiego upowszechnienia znajomo�ci reali�w historii i geografii zbawienia.
SOTERIOLOGICZNY WYMIAR DUSZPASTERSTWA BIBLIJNEGO
Rozwa�aj�c g��bi� tajemnicy Jezusa Chrystusa, prawdziwego Boga i prawdziwego cz�owieka, oraz nawi�zuj�c do soborowej Konstytucji duszpasterskiej o Ko�ciele w �wiecie wsp�czesnym Gaudium etspes, Jan Pawe� II w Novo millennio ineunte napisa�: A jednocze�nie - b�d�c Bogiem i cz�owiekiem, Chrystus ukazuje nam te� prawdziwe oblicze cz�owieka, �objawia w pe�ni cz�owieka samemu cz�owiekowi)) (nr 23). Zg��biaj�c misterium wcielenia Syna Bo�ego nie spos�b omin�� pytania, dlaczego do niego dosz�o. Odpowied� znajdujemy na kartach Pisma �wi�tego i w Tradycji chrze�cija�skiej: Jezus jako nowy cz�owiek (por. Ef 4,24; Kol 3,10), powo�uje ludzko��, odkupion� w�asn� krwi�, do udzia�u w Jego Boskim �yciu. Ojciec �wi�ty wyja�nia: W tajemnicy Wcielenia po�o�one zosta�y podwaliny antropologii, kt�ra zdolna jest przekroczy� w�asne ograniczenia i sprzeczno�ci, zmierzaj�c ku samemu Bogu, a nawet wi�cej - ku �przeb�stwieniu� poprzez wszczepienie w Chrystusa cz�owieka odkupionego, dopuszczonego do udzia�u w �yciu trynitamym. Ojcowie Ko�cio�a k�adli wielki nacisk na ten soteriologiczny wymiar tajemnicy Wcielenia: tylko dlatego, �e Syn Bo�y sta� si� naprawd� cz�owiekiem, cz�owiek mo�e - w Nim i przez Niego -sta� si� naprawd� dzieckiem Bo�ym (nr 24).
Duszpasterstwo biblijne, je�eli ma sprosta� swoim zadaniom, musi rozpoznawa� i pokazywa� obecny na kartach Pisma �wi�tego wzgl�d na tajemnic� grzechu, misterium iniquitatis -jak nazwa�a to staro�ytna teologia chrze�cija�ska. Ale na�wietlanie tej ciemnej strony warunkuj�cej egzystencj� ka�dego cz�owieka i ca�ej ludzko�ci odbywa si� przede wszystkim po to, aby pe�niej zg��bi� tajemnic� �aski, czyli przychylnej obecno�ci Boga, dzi�ki kt�rej nawet grzechy mog� si� sta� b�ogos�awion� win�. Na kartach Biblii jest wiele tekst�w z opisami z�a pope�nionego przez ludzi: poczynaj�c od upadku pierwszych rodzic�w i zab�jstwa Abla przez Kaina po wyst�pki i wielkie dramaty prze�ywane przez uczni�w Jezusa oraz w Ko�ciele apostolskim. Znamienne, �e wiele postaci ze Starego Testamentu, w tym r�wnie� takie, w kt�rych �yciu nie zabrak�o krzycz�cych przejaw�w grzechu i z�a, zosta�o wyliczone w rodowodzie Jezusa Chrystusa (Mt 1,1-17). Tak dochodzimy do istotnej my�li, i� istniej� dwie drogi �ycia: niewinno�ci i nawr�cenia. �wi�to�� osi�gana drog� niewinno�ci to dobry przyk�ad dawany innym. Istnieje jednak tak�e �wi�to�� osi�gana na drodze nawr�cenia, bo moc w s�abo�ciach si� doskonali. Czytanie i rozwa�anie Biblii ma nieocenion� warto�� wtedy, gdy uczymy si� rozpo-
s. 50
znawa� i ceni� obie te drogi. Pismo �wi�te bywa niekiedy odbierane jako sposobno�� do gorszenia si� z powodu opisywanych w nim grzech�w i nadu�y�. Lecz jego w�a�ciwa lektura, a tak�e oparte na niej duszpasterstwo biblijne polega na tym, �eby poznaj�c r�ne do�wiadczenia duchowe staro�ytnych ludzi zda� sobie spraw�, jak wiele zale�y od nas oraz od tego, co uczynimy z w�asnym �yciem.
Po zwr�ceniu uwagi na samo�wiadomo�� Jezusa, kt�ry w swoim doczesnym �yciu mia� �wiadomo�� swej to�samo�ci Syna Bo�ego, Jan Pawe� II zatrzyma� si� nad najtrudniejszym aspektem, kt�ry uzewn�trzni� si� w Jezusowej m�ce i �mierci. Oblicze cierpi�ce", bo o nie tutaj chodzi, mo�e nas bardzo wiele nauczy�. Kontemplacja oblicza Jezusa pozwala nam zatem zbli�y� si� do ((najbardziej paradoksalnego aspektu Jego tajemnicy�, kt�ry ujawnia si� w ostatniej godzinie, w godzinie Krzy�a. Jest to tajemnica w tajemnicy, kt�r� cz�owiek mo�e adorowa� jedynie na kolanach (...) Aby na nowo ukaza� cz�owiekowi oblicze Ojca, Jezus musia� nie tylko przyj�� ludzkie oblicze, ale obarczy� si� nawet �obliczem� grzechu (nr 25). Ten wymiar Wcielenia, dominuj�cy w czterech kanonicznych Ewangeliach i pozosta�ych pismach Nowego Testamentu, znalaz� wyraz tak�e na kartach Starego Testamentu, przede wszystkim w czterech wstrz�saj�cych pie�niach o S�udze Pa�skim (Iz 42,1-9; 49,1-7; 50,4-9[ll]; 52,13-53,12). Jedn� z kluczowych powinno�ci duszpasterstwa biblijnego jest zg��bianie tego zasadniczego wymiaru Bo�ej obecno�ci w �wiecie, a tak�e wynikaj�cy st�d obowi�zek solidarno�ci z ka�dym cz�owiekiem, zw�aszcza z cierpi�cymi i prze�ladowanymi. Podejmowane z chrze�cija�skiej perspektywy czytanie i rozwa�anie Biblii wtedy uzyskuje nale�yte potwierdzenie i sens, gdy wspomaga rozpoznawanie w �wiecie tych pok�ad�w nieszcz�cia i biedy, kt�re powinny by� przez nas ustawicznie przezwyci�ane. Nie mo�e by� bowiem tak, �e wzrusz�j� nas losy i po�wi�cenie biblijnych bohater�w, poruszaj� Jezusowe przypowie�ci czy nauczanie, natomiast to, co wtedy odczuwamy, nie przek�ada si� na konkretne zobowi�zania niesienia pomocy potrzebuj�cym i cierpi�cym oraz przynoszenia im ulgi. Postulat dostrzegania i usuwania biedy i poni�enia przyczyni� si� do znacznych sukces�w tzw. teologii wyzwolenia. Aczkolwiek w pewnych przypadkach uleg�a ona ideologizacji i upolitycznieniu, to, co w niej rzeczywi�cie cenne, wci�� zachowuje swoje znaczenie i warto��. W�a�nie w cierpieniu i skutecznym przezwyci�aniu go przeplataj� si� ze sob� bole�� i ufno��, o kt�rych mowa w Psalmie 22, podj�tym przez Jezusa podczas konania na krzy�u (Mk 15,34). Czy mo�na sobie wyobrazi� - retorycznie zapytuje Ojciec �wi�ty - udr�k� i ciemno�� bardziej mroczn�? (nr 25).
Wzgl�d na paradoks dostrzegalny w chrze�cija�skiej wierze i tradycji teologicznej, polegaj�cy na tym, i� umieraj�cy Jezus prze�ywa� jednocze�nie g��bokie zjednoczenie z Ojcem oraz m�k� konania a� po ostateczny okrzyk opuszczenia, rzutuje na uznanie analogicznego paradoksu w �yciu �wi�tych. Nierzadko ��wi�ci doznawali czego� podobnego do do�wiadczenia Jezusa na krzy�u�, kt�re
s. 51
polega na paradoksalnym po��czeniu szcz�cia i cierpienia (nr 27). To po��czenie powinni zauwa�a� i podkre�la� zw�aszcza bibli�ci, profesjonalnie zajmuj�cy si� zg��bianiem Pisma �wi�tego. W�a�nie dlatego ta kontemplacja oblicza Chrystusa nie mo�e zatrzyma� si� na wizerunku Ukrzy�owanego. �Chrystus jest Zmartwychwsta�ym)) (nr 28). Ka�de chrze�cija�skie czytanie Biblii musi by� ukierunkowane ku kontemplacji zmartwychwstania Jezusa. Tylko w taki spos�b rozpoznajemy ca�o�� zbawczego dzia�ania Bo�ego, a zarazem potrafimy dokonywa� jego ustawicznej aktualizacji. W dwa tysi�ce lat po tych wydarzeniach Ko�ci� prze�ywa je tak, jak gdyby dokona�y si� dzisiaj. Jako Oblubienica Chrystusa kontempluje w Jego obliczu sw�j skarb i swoj� rado�� (nr 28). Indywidualne i zbiorowe czytanie Biblii nie mo�e straci� z oczu prawdy o zmartwychwstaniu Jezusa, kt�re nadaje sens ca�emu podj�temu przez Boga dzie�u zbawienia i ukierunkowuje �ycie tych, kt�rzy je poznaj� i rozwa�aj�. Dzi�ki temu czytanie Biblii przeobra�a si� w jej kontemplacj�, ta za� staje si� podglebiem dla specyficznie chrze�cija�skiej drogi �ycia.
KAP�ANI JAKO G�OSICIELE S�OWA BO�EGO
Ka�dy warto�ciowy program duszpasterski, a wi�c i ten, kt�ry Ko�ci� stara si� wypracowa� na progu trzeciego tysi�clecia, winien uznawa� wszystko, co ju� zosta�o osi�gni�te. Jan Pawe� II podkre�la: Me trzeba zatem wyszukiwa� ((nowego programu)). Program ju� istnieje: ten sam, co zawsze, zawarty w Ewangelii i w �ywej Tradycji (nr 29). Nie mo�na bezkrytycznie s�dzi�, �e duszpasterstwo biblijne stanowi wynalazek naszych czas�w. S�usznie m�wi si� o wio�nie biblijnej, jaka zaistnia�a w Ko�ciele po II Soborze Watyka�skim. Ale nie jest to pierwsze takie zjawisko ani te� nie jest ono pozbawione korzeni i precedens�w w bli�szej i dalszej przesz�o�ci. Jego rozmaite przejawy wida� w dzie�ach Ojc�w Ko�cio�a, w niezliczonych �redniowiecznych oraz p�niejszych komentarzach i obja�nieniach do Biblii, a tak�e w literaturze, muzyce, architekturze i sztuce, z wielokrotnym zaspokajaniem; powracaj�cego zapotrzebowania na Biblia pauperum. Trzeba zwr�ci� baczniejsz� uwag� na bogactwo i r�norodno�� motyw�w biblijnych inspirowanych tekstami Starego i Nowego Testamentu. Stanowi� one dowody szczeg�owej znajomo�ci ksi�g �wi�tych, motywowanej prawdziw� mentalno�ci� biblijn�. Mo�na j� osi�gn�� nie tyle przez �mudne studia, co dzi�ki umiejscowieniu i rozwijaniu swoich zainteresowa� Bibli� w �ywym i r�norodnym do�wiadczeniu chrze�cija�skim.
Ten w�tek mo�na rozwin�� w oparciu o List watyka�skiej Kongregacji do Spraw Duchowie�stwa, zatytu�owany Kap�an, g�osiciel s�owa, szafarz sakrament�w i przewodnik wsp�lnoty w drodze do trzeciego tysi�clecia chrze�cija�stwa, og�oszony 19 marca 1999 roku. Misja nowej ewangelizacji jest w nim
s. 52
przedstawiona jako wsp�lna odpowiedzialno�� duchowie�stwa i wiernych za Ko�ci�, przy czym podkre�la si� konieczn� i niezast�pion� rol� kap�an�w. A poniewa� z duszpasterskiego punktu widzenia pierwsze miejsce w porz�dku dzia�ania przys�uguje przepowiadaniu, g�osiciele s�owa spe�niaj� niezwykle donios�e zadanie g�osz�c to, czego B�g dokonuje w nas przez �ask� (II, 1). Tak�e i w tej dziedzinie mamy do czynienia z charakterystycznym napi�ciem. Przepowiadanie jawi si� nam w ten spos�b jako pos�uga wynikaj�ca z sakramentu �wi�ce� i pe�niona moc� w�adzy Chrystusa, aczkolwiek z drugiej strony znami� osobowo�ci kap�ana nabiera niema�ego znaczenia (tam�e).
Punkt wyj�cia konkretnych wskaza� dotycz�cych duszpasterstwa biblijnego stanowi mocne przypomnienie, �e Bo�e s�owo nigdy nie mo�e by� przedmiotem instrumentalizacji! (tam�e). G�osiciele nie s� panami, lecz s�ugami S�owa-podkre�li� Jan Pawe� II w posynodalnej Adhoriacji Pastores dabo vobis (nr 26). Warunkiem skuteczno�ci g�oszenia jest wewn�trzna wi� mi�dzy osobist� modlitw� i przepowiadaniem (II, 1). W tym miejscu pojawia si� my�l powt�rzona za Dyrektorium o pos�udze i �yciu kap�an�w Tota Ecclesia, wydanym przez Kongregacj� do Spraw Duchowie�stwa, kt�ra eksponuje wag� ca�okszta�tu �ycia chrze�cija�skiego. Z rozmy�lania nad Bo�ym s�owem i z osobistej modlitwy winno spontanicznie wynika� przekonanie kap�ana o pierwsze�stwie ((�wiadectwa �ycia, kt�re pozwala odkry� moc mi�o�ci Bo�ej i czyni przekonywaj�cym s�owo� (II, 1). Tak nabiera nowej aktualno�ci staro�ytna zasada podana przez �w. Augustyna: sit orator, antequam dictor. Skuteczne g�oszenie s�owa Bo�ego i �ci�le z nim zwi�zane duszpasterstwo biblijne winny by� oparte na osobistej modlitwie, kt�ra b�dzie kszta�towa� u kap�an�w �wiadomo�� s�u�ebnego charakteru ich pos�annictwa, pami�� o otrzymanym powo�aniu oraz �yw� i apostolsko ukierunkowan� wiar�. T� drog� dzie� po dniu b�d� rozpala� w sobie zapa� ku nowej ewangelizacji. To co sta�o si� ich osobistym prze�wiadczeniem znajdzie wyraz w uporz�dkowanym i przekonuj�cym g�oszeniu s�owa(tam�e).
Wa�nym polem osobistej formacji kap�ana jest celebracja liturgii godzin, ��cz�ca pog��bianie w�asnej pobo�no�ci z wype�nianiem obowi�zku publicznej modlitwy Ko�cio�a. Jej znaczenie jest jednak g��bsze, gdy� stwarza uprzywilejowan� okazj� do z�ycia si� z nauk� Biblii, Ojc�w Ko�cio�a, teolog�w i Urz�du Nauczycielskiego. Kap�an, kt�ry j� sobie przyswaja, mo�e si� ni� dzieli� z Ludem Bo�ym w przepowiadaniu (tam�e). W liturgii godzin, �ci�le dostosowanej do przebiegu roku liturgicznego, znajduje wyraz chrystologiczna i chrystocentryczna lektura Pisma �wi�tego. Jest to wa�ny fundament to�samo�ci kap�a�skiej, a tak�e ca�ego podejmowanego na jej bazie duszpasterstwa, kt�re tak�e dzi�ki niemu staje si� bardziej biblijne. Liturgia godzin to uprzywilejowany w ci�gu dnia czas medytacji nad Bibli�. Ta forma spotkania z Bogiem nie jest zastrze�ona wy��cznie dla duchownych. Przeciwnie, w ostatnim okresie mno�� si� inicjatywy w��czaj�ce w ni�
s. 53
�wieckich, co dokonuje si� zar�wno w ko�cio�ach i kaplicach, zw�aszcza w po��czeniu z liturgi� eucharystyczn�, jak i w domach, w kt�rych coraz cz�ciej s� brewiarze opracowane na u�ytek �wieckich. Do tej praktyki nawi�zuje Jan Pawe� II w Novo millennio ineunte: U�o�enie planu dnia chrze�cija�skiej wsp�lnoty w taki spos�b, aby pozwala� ��czy� rozliczne zaj�cia pastoralne i dawanie �wiadectwa w �wiecie z udzia�em w liturgii eucharystycznej czy nawet w Jutrzni i Nieszporach, jest mo�e bardziej �realne� ni� zwykle si� s�dzi (nr 34). Przyk�adowo, w warszawskiej Parafii Zwiastowania Pa�skiego od wielu lat wierni obecni na porannej Mszy �w. wsp�lnie z kap�anem odmawiaj� Jutrzni�. Takich parafii jest wiele, chocia� wci�� zbyt ma�o.
Podaj�c wiele cennych wskaza� odno�nie do konkretnych okoliczno�ci i wymog�w umo�liwiaj�cych i wzmacniaj�cych skuteczne g�oszenie s�owa Bo�ego, dokument Kongregacji do Spraw Duchowie�stwa podkre�la, �e g��wnym �r�d�em przepowiadania winno by� Pismo �wi�te (II, 2). Nast�puj� ostrze�enia przed fundamentalizmem biblijnym oraz nowinkarskim zniekszta�caniem or�dzia biblijnego. Specjalistyczne rozwa�ania na ten temat znajdujemy w og�oszonym w 1993 r. dokumencie Papieskiej Komisji Biblijnej Interpretacja Biblii w Ko�ciele. Powinni go sobie dobrze przyswoi� wszyscy, kt�rzy maj� wol� i ambicj� uprawiania duszpasterstwa biblijnego. Natomiast dokument Kap�an, g�osiciel s�owa zawiera jeszcze przydatne dla nowego programu duszpasterskiego wskazania praktyczne z zakresu sta�ej formacji duchowie�stwa, a tak�e dotycz�ce formalnych aspekt�w przepowiadania.
ZASADA PIERWSZE�STWA �ASKI
Trzeci rozdzia� Listu apostolskiego Novo millennio ineunte nosi tytu� Na nowo rozpoczyna� od Chrystusa. Podkre�la si� w nim powszechne powo�anie do �wi�to�ci, kt�remu sprzeciwia si� postawa cz�owieka pogodzonego z w�asn� ma�o�ci�, zadowalaj�cego si� minimalistyczn� etyk� i powierzchown� religijno�ci� (nr 31), a tak�e sztuk� modlitwy, w kt�rej odbywa si� prawdziwy dialog mi�o�ci, oraz wag� niedzielnej Eucharystii i Sakramentu Pojednania. Wszystko to dowodzi pierwsze�stwa �aski. Wzgl�d na nie mo�e nas skutecznie zabezpieczy� przed pokus�, kt�ra od zawsze zagra�a �yciu duchowemu ka�dego cz�owieka, a tak�e dzia�alno�ci duszpasterskiej: jest ni� przekonanie, �e rezultaty zale�� od naszej zdolno�ci dzia�ania i planowania. Nie brakuje rozmaitych przedsi�wzi�� o zr�nicowanym charakterze, skali i zasi�gu, przedstawianych jako przejawy duszpasterstwa biblijnego. Bywaj � te� one podejmowane w postaci homilii, konferencji spotka� biblijnych. Zdarza si�, �e s�uchacze i uczestnicy podziwiaj� elokwencj� i sprawno�� przemawiaj�cych, dzi�ki kt�rym cz�� tych spotka� �ci�ga prawdziwe
s. 54
t�umy. Faktem bywa jednak i to, �e g��bsze owoce owych inicjatyw s� kr�tkotrwa�e. Dzieje si� tak zw�aszcza w�wczas, gdy nie s� one osadzone w ca�okszta�cie �ycia chrze�cija�skiego, b�d� odzwierciedlaj� jedynie retoryczne czy intelektualne umiej�tno�ci prowadz�cych, ale nie maj� g��bokiego i trwa�ego pod�o�a ani oparcia w osobistym prze�ywaniu Boga i spotkania z Jego s�owem.
Pierwsze�stwo nale�y przyzna� �yciu wewn�trznemu i �wi�to�ci. Gdy ta zasada nie jest przestrzegana, to czy� mo�na si� dziwi�, �e przedsi�wzi�cia duszpasterskie ko�cz� si� niepowodzeniem, pozostawiaj�c w sercu obezw�adniaj�ce uczucie frustracji? (nr 38). Je�eli duszpasterstwo biblijne traktujemy naprawd� jako niezb�dny sk�adnik i warunek duszpasterstwa w og�le, wszystkie inicjatywy w tej dziedzinie powinny uwzgl�dnia� te same przes�anki i warunki, dzi�ki kt�rym pos�uga duszpasterska staje si� skuteczna. Jan Pawe� II wielokrotnie wskazuje na potrzeb� takiej ewangelizacji, kt�ra rozpoczyna si� od ewangelizowania siebie. Rozmaite przedsi�wzi�cia obja�niaj�ce i upowszechniaj�ce Bibli� maj� sens, gdy wiernie wyra�aj� nastawienie i usposobienie tych, kt�rzy je podejmuj�. Nazwa Biblii w j�zyku hebrajskim, urobiona od czasownika �ara, czyta�, brzmi Miara, czyli to, co nale�y czyta�. Biblia jest przeznaczona do czytania, pojmowanego nie tylko dos�ownie, lecz jako odczytywanie, kt�rego trwa�e skutki s� widoczne w ca�ym �yciu. W czytaniu i obja�nianiu Pisma �wi�tego, jak we wszystkich innych dziedzinach aktywno�ci chrze�cija�skiej, potrzebna jest wiara, modlitwa i dialog z Bogiem, aby serce otworzy�o si� na strumie� �aski, a s�owo Chrystusa mog�o przenikn�� nas z ca�� swoj� moc�: �Duc in altum� (tam�e). Modlitwa powinna towarzyszy� ka�demu indywidualnemu i wsp�lnotowemu spotkaniu z Bibli�, poprzedza� je i by� jego zwie�czeniem.
Nie ulega w�tpliwo�ci, �e tego pierwsze�stwa �wi�to�ci i modlitwy - napisa� Jan Pawe� II - nie mo�na urzeczywistni� inaczej, jak tylko przez ci�g�e powracanie do us�uchania st�wa Bo�ego�. Tak znajduje wyraz staro�ytne przekonanie Ko�cio�a, �e samo czytanie i rozwa�anie Pisma �wi�tego jest modlitw�, stanowi bowiem ws�uchiwanie si� w g�os objawiaj�cego si� Boga. W tym miejscu nast�puj� wa�ne wskazania praktyczne, to znaczy zach�ta do wnikliwego i wytrwa�ego s�uchania i odczytywania ksi�g �wi�tych, korzystania z opracowa� teologicznych i biblijnych, osobistej wi�zi ze s�owem Bo�ym, a tak�e rozpowszechniania ksi�gi Pisma �wi�tego w rodzinach. To ostatnie zadanie zosta�o w Polsce podj�te i potraktowane bardzo powa�nie. Jedna z cennych inicjatyw zrealizowanych w ostatnich latach polega�a na tym, �e w roku poprzedzaj�cym Wielki Jubileusz i w trakcie Wielkiego Jubileuszu Roku 2000 w kilkunastu diecezjach Ko�cio�a katolickiego w Polsce wszystkie ucz�szczaj�ce na katechizacj� dzieci i m�odzie� otrzyma�y bezp�atnie egzemplarz Nowego Testamentu (Dobra Nowina - Mi�dzynarodowe wydanie dla dzieci oraz Dobra Nowina - Mi�dzynarodowe wydanie dla m�odzie�y. Oficyna Wydawnicza Vocatio -Pallottinum), do kt�rego do��czono
s. 55
s�owo Prymasa Polski b�d� biskupa danej diecezji. Obecno�� Biblii w domach mo�e przyczyni� si� do o�ywienia pi�knej praktyki lectio divina, pomagaj�cej odnale�� w biblijnym te�cie �ywe s�owo, s�owo, kt�re stawia pytania, wskazuje kierunek, kszta�tuje �ycie (tam�e).
S�uchanie i g�oszenie s�owa Bo�ego �ci�le ��cz� si� ze sob�. G�oszenie nabiera szczeg�lnego znaczenia w szybko zmieniaj�cych si� warunkach, okre�laj�cych �ycie chrze�cijan i wszystkich ludzi �yj�cych na progu trzeciego tysi�clecia. Dzisiaj trzeba odwa�nie stawi� czo�o sytuacji, kt�ra staje si� coraz trudniejsza i bardziej zr�nicowana w zwi�zku z globalizacj� oraz powstawaniem nowych i zmiennych wsp�zale�no�ci mi�dzy narodami i kulturami (nr 40). Rozpoznawanie wynikaj�cych st�d szans i zagro�e� jest pilnym obowi�zkiem duszpasterskim. Biblia i wiara chrze�cija�ska nie mog� by� pojmowane i przedstawiane jako jedna z wielu r�wnowa�nych i r�wnoprawnych ofert kulturowych i duchowych, co sprzyja�oby dalszemu szerzeniu si� relatywizmu i nihilizmu. Wiara nie jest ani nie mo�e by� spraw� prywatn� cz�owieka; jego spraw� osobist�, a to zupe�nie co innego! Dlatego musimy na nowo roznieci� w sobie pierwotn� gorliwo�� i pozwoli�, aby udzieli� si� nam zapa� apostolskiego przepowiadania, jakie wzi�o pocz�tek z Pi��dziesi�tnicy (tam�e).
Duszpasterstwo biblijne, podobnie jak postulat nowej ewangelizacji i zwi�zana z nim aktywno�� misyjna, nie mog� by� spraw� w�skiej grupy specjalist�w. Aczkolwiek bibli�ci maj� wiele do powiedzenia wiernym zainteresowanym czytaniem Pisma �wi�tego, jednak ich obecno�� nie jest warunkiem sine qua non tej po�ytecznej chrze�cija�skiej praktyki. Z drugiej strony bibli�ci, t�umacz�c si� wieloma naukowymi zaj�ciami, nie powinni si� wymawia� od szczeg�lniejszego obowi�zku zaanga�owania w tworzenie i powi�kszanie kultury biblijnej w Ko�ciele. Jako�� tej pracy zale�y w du�ym stopniu od warto�ci ich osobistego spotkania z Bibli�, to znaczy od tego, czy jest ono naprawd� chrystologiczne, i kto prawdziwie spotka� Chrystusa nie mo�e zatrzymywa� Go dla siebie, ale winien Go g�osi� - podkre�la Jan Pawe� II. Nie jest to zadanie �atwe, zw�aszcza je�eli potraktuje si� powa�nie nast�pne zalecenie: Nale�y z ufno�ci� przedk�ada� wszystkim propozycj� Chrystusa. Trzeba si� zwraca� do doros�ych, do rodzin, do m�odych i do dzieci, nie ukrywaj�c nigdy najbardziej radykalnych wymog�w ewangelicznego or�dzia, ale dostosowuj�c si� do szczeg�lnych potrzeb ka�dego, do jego wra�liwo�ci i j�zyka, na wz�r Paw�a, kt�ry pisa�: ((Sta�em si� wszystkim dla wszystkich, �eby w og�le ocali� przynajmniej niekt�rych^ (1 Kor 9,22).
s. 56