703
Szczegóły |
Tytuł |
703 |
Rozszerzenie: |
PDF |
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres
[email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.
703 PDF - Pobierz:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd pliku o nazwie 703 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.
703 - podejrzyj 20 pierwszych stron:
TYTUS LIWIUSZ "^^^
DZIEJE
OD ZA�O�ENIA MIASTA RZYMU (WYB�R)
PRZE�O�Y�, WST�PEM I OBJA�NIENIAMI OPATRZY�
Dr W�ADYS�AW STRZELECKI '
Prof. Ualulersfjtetu Wroclamskiego Im. Boles�awa Bieruta
WST�P
I. POPRZEDNICY LIWIUSZA
\ Dziejopisarstwo rzymskie jest wypadkow� dw�ch
zupe�nie r�nych czynnik�w: rodzimego, kt�rego wynikiem s� annales, czyli roczniki uk�adane przez naj-
wy�szego kap�ana, oraz obcego � historiografii greckiej. Czym�e by�y te tzw. annales'! By�a to kronika
roczna, wyros�a z kalendarza (.fasti), kt�r� najwy�szy kap�an (pontifex maximus) wystawia� na widok pu-
bliczny w swym lokalu urz�dowym. Mia�a wygl�d drewnianych bia�ych tablic, na kt�rych kap�an wypisywa�
nazwiska konsul�w i innych urz�dnik�w danego roku, a opr�cz tego uwzgl�dnia� wa�ne wydarzenia z
�ycia politycznego (zwyci�stwa, kl�ski itp.) oraz inne, jak: wzrost dro�yzny, za�mienia s�o�ca, ksi�yca,
itd. By�y to notatki kr�tkie i zwi�z�e tak, �e � jak m�wi Cyceron � trudno sobie wyobrazi� bardziej suche i
lakoniczne przedstawienie wydarze� (De leg. I 2, 6). Kronika mia�a charakter wybitnie urz�dowy i by�a
utrzymana w duchu politycznym kolegium kap�a�skiego, kt�re � jak wiadomo � by�o ca�kowicie
opanowane przez sfery patryc j uszowskie.
IV NARODZINY HISTORIOGRAFII RZYMSKIEJ
t
l Tablice te zbierano i przechowywano, lecz w czasie najazdu Gall�w (w. IV przed n. e.) uleg�y one
spaleniu. Rekonstruowano je p�niej, jednak nie Zawsze wiernie i to by�o g��wn� przyczyn�, �e historia
rzymska okresu najdawniejszego tonie we mgle niejasno�ci i �e z braku fakt�w oczywistych rozpanoszy�y
si� legendy z�o�one z najr�norodniej-szych element�w. Te zapiski kap�a�skie stanowi�y a� do czasu
drugiej wojny punickiej jedyny rodzaj �pi�miennictwa" historycznego, ale mia�y one jednak zawa�y� na
uk�adzie i kompozycji dzie� historycznych epok p�niejszych.
W rocznikach kap�a�skich ka�dy rok stanowi� zamkni�t� ca�o��. Historycy przyj�li ten uk�ad dla swych
dzie�, wskutek czego rozdzielali bardzo cz�sto wydarzenia, pozostaj�ce z sob� w bezpo�rednim zwi�zku
przyczynowym. Z p�t tego kronikarskiego uk�adu nie mogli si� oni nawet p�niej wyswobodzi�;
mi�dzy innymi nie tylko Liwiusz, ale nawet historyk tej miary co Tacyt trzymali si� w zasadzie uk�adu
kronikarskiego.
s Jak wspomniano wy�ej, narodziny historiografii rzymskiej przypadaj� na okres drugiej wojny punickiej.
Rzecz bardzo charakterystyczna, �e pierwsze dzie�a historyczne powstaj� w Rzymie nie w j�zyku
�aci�skim, lecz w greckim. Fakt ten ma swoje uzasadnienie: przede wszystkim ju� pierwsza wojna pu-
nicka stanowi�a zwrot w ca�ej polityce Rzymu. Rzym wyszed� poza P�wysep Apeni�ski, sta� si� mocar-
J�ZYK GRECKI W HISTORIOGRAFII RZYMSKIEJ
V
stwem, a wi�c Rzymianin chcia� pokaza� ludom i pa�stwom o�ciennym swoj� przesz�o��, chcia� pokaza�,
czym by� kiedy�, a czym sta� si� obecnie. Dlatego te� Rzymianie pisali po grecku, poniewa� j�zyk ten nie
tylko by� znany powszechnie na Wschodzie, ale r�wnie� na Sycylii, w po�udniowej Italii, a nawet w
Kartaginie. "
Zreszt� w epoce hellenistycznej nie-Grecy pisz� histori� swych narod�w po grecku. I tak Babilo�czyk
Berossos, jak i egipski kap�an Manetho po grecku pisz� histori� swych lud�w � istnia�a wi�c ju� odpo-
wiednia tradycja, do kt�rej nale�a�o nawi�za�. Nadto nie bez znaczenia by�a te� nast�puj�ca okoliczno��.
Z armi� Hannibala posz�o do Italii kilku Grek�w: Silenos, Chajreas i Sosylos, kt�rzy w j�zyku greckim
opisywali czyny kartagi�skiego dow�dcy i przedstawiali genez� i histori� konfliktu rzymsko-kartagi�skiego
w duchu antyrzymskim. Z tego powodu pierwszy historyk rzymski K w i n t u s Fa-biusz Piktor w tym
w�a�nie j�zyku spisa� dzieje rzymskie, by wywodom wspomnianych chwalc�w Hannibala przeciwstawi�
usprawiedliwienie polityki Rzymu, wykaza� wiaro�omno�� i zdradziecko�� po-' lityki Kartaginy, a
zw�aszcza Hannibala, i w ten spos�b na atak pi�rem odpowiedzie� kontratakiem, ale tak aby ten kontratak
by� zrozumia�y dla tych samych czytelnik�w, dla kt�rych by�y przeznaczone pisma wspomnianych Grek�w.
Fabiusz �y� w� okresie drugiej wojny punickiej,
IV
NARODZINY HISTORIOGRAFII RZYMSKIEJ
Tablice te zbierano i przechowywano, lecz w czasie najazdu Gall�w (w. IV przed n. e.) uleg�y one
spaleniu. Rekonstruowano je p�niej, jednak nie zawsze wiernie i to by�o g��wn� przyczyn�, �e historia
rzymska okresu najdawniejszego tonie we mgle niejasno�ci i �e z braku fakt�w oczywistych rozpanoszy�y
si� legendy z�o�one z najr�norodniej-szych element�w. Te zapiski kap�a�skie stanowi�y a� do czasu
drugiej wojny punickiej jedyny rodzaj �pi�miennictwa" historycznego, ale mia�y one jednak zawa�y� na
uk�adzie i kompozycji dzie� historycznych epok p�niejszych.
W rocznikach kap�a�skich ka�dy rok stanowi� zamkni�t� ca�o��. Historycy przyj�li ten uk�ad dla swych
dzie�, wskutek czego rozdzielali bardzo cz�sto wydarzenia, pozostaj�ce z sob� w bezpo�rednim zwi�zku
przyczynowym. Z p�t tego kronikarskiego uk�adu nie mogli si� oni nawet p�niej wyswobodzi�;
mi�dzy innymi nie tylko Liwiusz, ale nawet historyk tej miary co Tacyt trzymali si� w zasadzie uk�adu
kronikarskiego.
Jak wspomniano wy�ej, narodziny historiografii .rzymskiej przypadaj� na okres drugiej wojny punickiej.
Rzecz bardzo charakterystyczna, �e pierwsze dzie�a historyczne powstaj� w Rzymie nie w j�zyku
�aci�skim, lecz w greckim. Fakt ten ma swoje uzasadnienie: przede wszystkim ju� pierwsza wojna pu-
nicka stanowi�a zwrot w ca�ej polityce Rzymu. Rzym wyszed� poza P�wysep Apeni�ski, sta� si� mocar-
J�ZYK GRECKI W HISTORIOGRAFII RZYMSKIEJ
V
stwem, a wi�c Rzymianin chcia� pokaza� ludom i pa�stwom o�ciennym swoj� przesz�o��, chcia� pokaza�,
czym by� kiedy�, a czym sta� si� obecnie. Dlatego te� Rzymianie pisali po grecku, poniewa� j�zyk ten nie
tylko by� znany powszechnie na Wschodzie, ale r�wnie� na Sycylii, w po�udniowej Italii, a nawet w
Kartaginie.
Zreszt� w epoce hellenistycznej nie-Grecy pisz� histori� swych narod�w po grecku. I tak Babilo�czyk
Berossos, jak i egipski kap�an Manetho po grecku pisz� histori� swych lud�w � istnia�a wi�c ju� odpo-
wiednia tradycja, do kt�rej nale�a�o nawi�za�. Nadto nie bez znaczenia by�a te� nast�puj�ca okoliczno��.
Z armi� Hannibala posz�o do Italii kilku Grek�w: Silenos, Chajreas i Sosy los, kt�rzy w j�zyku greckim
opisywali czyny kartagi�skiego dow�dcy i przedstawiali genez� i histori� konfliktu rzymsko-kartagi�skiego
w duchu antyrzymskim. Z tego powodu pierwszy historyk rzymski K w i n t u s Fa-biusz Piktor w tym
w�a�nie j�zyku spisa� dzieje rzymskie, by wywodom wspomnianych chwalc�w Hannibala przeciwstawi�
usprawiedliwienie polityki Rzymu, wykaza� wiaro�omno�� i zdradziecko�� polityki Kartaginy, a zw�aszcza
Hannibala, i w ten spos�b na atak pi�rem odpowiedzie� kontratakiem, ale tak aby ten kontratak by�
zrozumia�y dla tych samych czytelnik�w, dla kt�rych by�y przeznaczone pisma wspomnianych Grek�w.
Fabiusz �y� w..okresie drugiej wojny punickiej,
VI
KWINTUS FABIUSZ PIKTOR
a po kl�sce pod Kannami w roku 216 zosta� wys�any przez senat w poselstwie do Delf. Napisa� on histori�
Rzymu poczynaj�c od czas�w mitologicznych, w�dr�-' wek Eneasza, za�o�enia Rzymu ifd., a w�tek
opowiadania doprowadzi� do czas�w sobie wsp�czesnych, . prawdopodobnie do ko�ca drugiej wojny
punickiej. Okres dawniejszy potraktowa� do�� pobie�nie; natomiast epok� sobie wsp�czesn� obszerniej;
dzie�o to nie dochowa�o si� do naszych czas�w. Tradycja jego �yje w pismach p�niejszych historyk�w,
przede wszystkim Polibiusza, Dionizjusza z Halikarnasu i Liwiusza. Mo�na stwierdzi�, �e Fabiusz niekiedy
w swym wyk�adzie historycznym da� si� powodowa� s�aw� rodow�, kosztem prawdy wyolbrzymia� czasem
fakty historyczne na korzy�� swego rodu. Nie nale�y te� zapomina�, �e od czasu wojen samnickich r�d
Fabiusz�w doszed� do najwi�kszego znaczenia, a partia Fabiusz�w wywiera�a decyduj�cy wp�yw na ca��
polityk� rzymsk�. W wyk�adzie jego � jak to widzimy z Polibiusza, kt�ry w�a�ciwie w ca�ej swej ksi�dze I
korzysta� z Fabiusza � wyczuwa si� polityka ze stronnictwa Fabiusz�w i kap�ana pa�stwowego, kt�ry
pewne szczeg�y tuszowa�, inne uwypuklaj�c.
Przyk�ad Fabiusza wytyczy� drog� jego bezpo�rednim nast�pcom. Lucjusz Cyncjusz A l i-mentus, w�dz i
polityk z okresu wojny z Hanni-balem, napisa� po grecku histori� rzymsk�. Warto podkre�li�, �e by� on
przez pewien czas je�cem wojennym Hannibala i niew�tpliwie m�g� zebra� o armii
MAREK PORCJUSZ KATO
VII
Hannibala i pa�stwie kartagi�skim wiele ciekawego materia�u, kt�ry niechybnie wykorzysta� w swych
Annales. Za wzorem Fabiusza przedstawi� w tym dziele histori� rzymsk� od pocz�tku do czas�w sobie
wsp�czesnych. I Fabiusz, i Cyncjusz histori� rzymsk� traktowali w spos�b annalistyczny, tzn. opisywali
wydarzenia rok po roku, nie bardzo troszcz�c si� o powi�zanie w ca�o�� wydarze� pozostaj�cych z sob�
w �cis�ym zwi�zku. S� oni najstarszymi annalistami rzymskimi.
Niebawem zrodzi�a si� reakcja zar�wno przeciw j�zykowi greckiemu w historiografii, jak i przeciw uk�adowi
kronikarskiemu. Reakcja ta wysz�a od s�ynnego Marka Porcjusza Katona (r. 234� 149) � tw�rcy prozy
�aci�skiej. Pomijaj�c inne gatunki literackie' uprawiane przez Katona, nale�y tu wymieni� jego dzie�o
historyczne pt. Origines, zawarte w siedmiu ksi�gach,.kt�re zacz�� pisa� w wieku podesz�ym, a
kontynuowa� niemal a� do �mierci. Do�� charakterystyczny tytu� Origines zawdzi�cza�o dzie�o Katona
pocz�tkowym ksi�gom; kt�re opisywa�y pocz�tki miast 'italskich. Ostatnia ksi�ga doprowadzi�a wyk�ad do
czas�w wsp�czesnych autorowi (do pretury Serwiusza Galby). Jak inne swe prace, tak i to dzie�o napisa�
Katon po �acinie, wypadki grupowa� nie wed�ug lat, lecz wedle naturalnego zwi�zku wydarze�, przez co
okaza� si� nowato-rem w stosunku do swych poprzednik�w.
Niew�tpliwie dzie�o jego. by�o reakcj� nie tylko
VIII
WP�YW DZIE�A KATONA
przeciw wp�ywowi greczyzny w historiografii, lecz r�wnie� przeciw traktowaniu dziej�w rzymskich jako
wyniku dzia�ania s�awnych rod�w i s�awnych osobisto�ci. Dzie�o Katona nie zachowa�o si� do naszych
czas�w, niemniej dochowane fragmenty oraz g�osy potomnych dowodz� wyra�nie, �e by�o to dzie�o b
niezr�wnanych walorach. Du�� cz�� opisywanych wydarze� zna� z autopsji � wszak jako w�dz i jako
polityk wp�ywa� cz�sto na taki a nie inny bieg wydarze�. Przed opracowaniem poszczeg�lnych partii
swego dzie�a prowadzi� on gruntowne studia, tak na przyk�ad przed zabraniem si� do opisu wojen punic-
kich studiowa� ustr�j Kartaginy. Dzie�o jego cieszy�o si� ogromnym uznaniem, u potomnych, a g��wnym
jego entuzjast� by� Salustiusz.
Je�eli chodzi o j�zyk, to przyk�ad Katona zrobi� swoje: annalistyka rzymska pos�uguje si� po Katonie
wy��cznie j�zykiem �aci�skim, natomiast pod wzgl�dem uk�adu nast�pcy Katona uczynili krok wstecz: nie
poszli za wzorem Katona i wypadki ��czyli nie wed�ug naturalnego zwi�zku przyczynowego, lecz �
rozrywaj�c go niekiedy z wielk� szkod� dla nale�ytej oceny wydarze� i ich przyczyn � opisywali, zgodnie
z praktyk� najstarszych annalist�w, dzieje rzymskie wed�ug kolejno�ci i nast�pstwa lat. Do annalistyki
po�owy drugiego wieku przed n. e. nale�� Lucjusz Kasjusz Hemina oraz Lucjusz Kalpurniusz Pizo Frugi.'
Na uwag� zas�uguje zw�aszcza ten ostatni, polityk (trybun
KALPURNIUSZ I ANTYPATER
IX
ludowy z r. 149, konsul z r. 133), przeciwnik Grak-ch�w i ich reform. Te jego pogl�dy polityczne zawa�y�y
w du�ym stopniu na charakterze dzie�a historycznego, w kt�rym � jak inni annali�ci � obj�� ca�o��
dziej�w rzymskich od legendarnych w�dr�wek Eneasza a� do czas�w sobie wsp�czesnych. Staro�ytni
uwa�ali go za pisarza powa�nego (gravis auctor), ale partyjny polityk stronnictwa optymat�w przedstawi�
dzieje minione, a jeszcze bardziej dzieje wsp�czesne, w my�l programu swego stronnictwa, wyciskaj�c
na nich pi�tno tego programu. Opr�cz tego wni�s� on do annalistyki inny jeszcze element, a to pewien
racjonalizm, kt�ry mia� zast�pi� legend�. Cyceron w Brutusie wyra�a� si� z przek�sem o jego stylu
(annales sane exiliter scriptos, 106), ale mimo to dzie�o by�o ch�tnie czytane przez p�niejsze generacje,
w ka�dym razie i Dionizjusz z Halikarnasu, l Liwiusz wiele mu zawdzi�czaj�.
Epoka Grakch�w, rozpoczynaj�ca w historii Rzymu d�ugi okres walk partyjnych i ruch�w rewolucyjnych,
epoka tw�rcza pod ka�dym wzgl�dem, wyda�a te� historyka, kt�ry wni�s� nowy aspekt do historiografii.
By� nim Lucjusz Celiusz Antypa-t e r. Je�eli poprzednio annalistyka by�a w r�kach przedstawicieli starych
rod�w i rzymskich, w r�kach ludzi, kt�rzy niejednokrotnie byli czynnymi polity2-kami, a jako tacy byli
osobi�cie �uaedam pars historii Rzymu, je�eli kszta�towali dzieje rzymskie w duchu polityki tych�e rod�w,
to wymieniony tu
x
PIERWSZA MONOGRAFIA HISTORYCZNA
pisarz nale�a� do zupe�nie innych warstw: by� on albo wyzwole�cem, albo synem wyzwole�ca.
Antypater jest tw�rc� monografii historycznej rzymskiej, a wi�c jest i pod tym wzgl�dem r�ny od
wszystkich swych poprzednik�w, traktuj�cych ca�o�� dziej�w rzymskich od epoki legendarnej a� do
czas�w sobie wsp�czesnych. Antypater napisa� monografi� o drugiej wojnie punickiej. Cechowa� j� du�y
krytycyzm historyczny, czego dowodem jest chocia�by fakt, �e chc�c ustali� prawd� bezsporn�, opar� si�
nie tylko na �r�d�ach historycznych rzymskich, ale i pisanych w duchu prokartagi�skim (Si-lenos).
Staro�ytni cenili w jego dziele przede wszystkim retoryczne uj�cie, w tym widzieli jego wy�szo�� w
por�wnaniu z poprzednikami. Nawet Cyceron, wyra�aj�cy si� tak krytycznie o annalistyce rzymskiej, nie
szcz�dzi� pochwa� temu pisarzowi (De orat. II 54), zaliczaj�c go do exornatores historiae i prze-
ciwstawiaj�c go poprzednikom, kt�rzy zas�uguj� jedynie na miano �opowiadaczy" (tantummodo narrd-
tores fuerunt). Liwiusz korzysta� z niego w dekadzie trzeciej.
Klasowo�� annalistyki rzymskiej osi�gn�a sw�j punkt szczytowy w I w. przed n. e., w epoce krwawych
rewolucyjnych walk mi�dzy parti� popular�w a optymat�w, w epoce,'kt�ra wyda�a Mariusza, Sa-turnina,
Glaucj�, Liwiusza Druzusa, Sulpicjusza i Sull�. W tym okresie historii rzymskiej, w kt�rym Rzym widzia�
raz po raz powtarzaj�ce si� krwawe
ANNALISTYKA M�ODSZA
XI
porachunki uliczne mi�dzy partiami, w kt�rym prze�y� mordowanie przeciwnik�w politycznych Mariusza i
Cynny, trwaj�ce pi�� dni i pi�� nocy, w kt�rym nied�ugo p�niej ogl�da� zwyci�stwo i krwaw� pomst� na
marianach ze strony zwyci�skiego' Sulli, kiedy w�adza by�a raz w r�kach popular�w, to zn�w optymat�w
� trudn�, a w�a�ciwie wr�cz niemo�liw� rzecz� by�o by� niepartyjnym. Tote� pr�dy rewolucyjne,
antagonizmy i sympatie partyjne tej epoki wyra�ne odbicie znalaz�y w annalistyce, nazywanej w
odr�nieniu od poprzednio omawianej annalistyki starszej � annalistyk� m�odsz�. Fa�szowa�a ona
histori� rzymsk� w du�ym stopniu dzi�ki temu, �e problematyk� partyjn� i spo�eczn� w�asnej epoki
przerzuca�a w przesz�o��, kt�r� kszta�towa�a wed�ug �ycia wsp�czesnej chwili, przy czym w�asne
nastawienie partyjne autor�w by�o czynnikiem decyduj�cym. Identyfikuj�c patryc j uszy dawnych epok z
w�asnym stronnictwem, a plebejuszy z parti� popular�w, zwolennicy optymat�w spisywali przesz�o�� w
duchu ich partyjnego programu i senatu, a zwolennicy popular�w pisali w duchu proplebejskim, za-
barwiaj�c nim opowiadanie z pierwszych wiek�w istnienia rzeczypospolitej. Jak annalistyka rzymska epok
poprzednich, tak i annalistyka m�odsza nie dochowa�a si� do naszych czas�w. Znamy j� tylko ze
szczup�ych fragment�w oraz recepcji p�niejszych historyk�w, wskutek czego nie zawsze mo�emy
stwierdzi�, w duchu jakiego stronnictwa pisali po-
XII KLAUDIUSZ KWADRYGARIUSZ I WALERIUSZ ANTIAS *
szczeg�lni historycy. Wymieni� tu przede wszystkim nale�y Klaudiusza Kwadrygariusza. kto" ry o tyle
wykaza� pewien post�p w stosunku do poprzednik�w, i� swoje Annales zacz�� nie od czas�w
dawniejszych, lecz od wojny z Galiami, a wi�c opu�ci� ca�y okres kr�lewski i pocz�tkowe dzieje republiki,
zdaj�c sobie spraw� z niewiarogodno�ci tradycyjnej wersji. Zwyczajem annalist�w doprowadzi� opo-
wiadanie do czas�w sobie wsp�czesnych. Olbrzymie dzie�o historyczne, co 'najmniej w 75 ksi�gach, na-
pisa� w tej�e epoce W a l e r i u s z Antias, zaczynaj�c swoj� opowie�� od czas�w legendarnych, a
ko�cz�c na epoce Sulli. Dzie�o jego by�o na wskro� tendencyjne. Chcia� on udowodni�, �e jego w�asny
r�d, gens Yaleria, by� zawsze zbawc� Rzymu w chwilach niebezpiecze�stwa i �e mia�o to miejsce od
pierwszego konsula Waleriusza Publikoli a� do Wa-leriusza Flakkusa, kt�ry u�atwi� Sulli zdobycie dyk-
tatury. Nadto pe�no by�o przesady w jego dziele, podawa� olbrzymie, wprost niewiarogodne ilo�ci poleg-
�ych w r�nych walkach wrog�w Rzymian, tak �e Liwiusz, kt�ry pocz�tkowo z zaufaniem czerpa� z niego,
stopniowo zrazi� si� do jego nie�cis�o�ci historycznej;
Na t� sam� epok� przypada te� tw�rczo�� annalisty Gajusza Licyniusza Makra, trybuna ludowego z r. 73
przed n. e., kt�ry zako�czy� �ycie samob�jstwem po wyroku skazuj�cym go w procesie o zdzierstwa. By�
on gor�cym zwolennikiem
MACEK I TUBEKO
XIII
partii popular�w, tote� jego dzie�o historyczne by�o wyrazem pogl�d�w tego stronnictwa. Tendencja tego
dzie�a by�a na wskro� antypatrycjuszowska. Warto zaznaczy�, �e Cyceron z drwinami wyra�a� si� o nim
jako o historyku (De leg. 17). To nas jednak nie powinno dziwi�, gdy� nie kto inny, lecz w�a�nie Cyceron
by� oskar�ycielem Licyniusza we wspomnianym ju� procesie o zdzierstwo, wytoczonym przeciw niemu.
Na wydaniu s�du Cycerona o nim zawa�y�y wi�c mo�e antagonizmy osobiste i polityczne. Ze wzgl�du na
t� demokratyczn� tendencj� dzie�a Licyniusza Liwiusz autorowi nie bardzo dowierza� jako historykowi (VII
9, 5). Warto jednak podkre�li�,;
�e Macer wyr�nia si� spo�r�d innych annalist�w bardzo korzystnie tym, i� prowadzi� samodzielne po-
szukiwania �r�d�owe; badaj�c mi�dzy innymi tzw. magistratuum libri, tekst przymierza z Arde� (;foedus
Ardeatinum), libri lintei itp.
Z epoki cycero�skiej wymienimy historyka nazwiskiem Kwintus Eliusz Tubero. Bra� on wraz ^ ze swym
ojcem Lucjuszem czynny udzia� w wo]nie domowej mi�dzy Cezarem a Pompejuszem, jako stronnik tego
ostatniego. Po bitwie pod Farsalos przeszed� na stron� zwyci�skiego Cezara. Wyst�powa� p�niej jako
oskar�yciel Ligariusza, kt�rego broni� Cyceron. Nast�pnie odda� si� studiom prawniczym i historycznym.
Owocem tych ostatnich by�o dzie�o pt. Historiae, co najmniej w czternastu ksi�gach, w kt�rym opr�cz
dziej�w przesz�ych traktowa�
XIV
HISTORIOGKAPIA EPOKI CYCEKO�SKIEJ
..r�wnie� histori� wsp�czesn�. Dzie�o to cieszy�o si� '�du�ym powodzeniem. Z uznaniem wyra�a si� o Tu-
'beronie Dionizjusz z Halikarnasu, a Liwiusz cytuje go w I dekadzie, korzystaj�c z niego w du�ym stopniu.
Epoka cycero�ska stworzy�a trwa�e warto�ci na polu pi�miennictwa historycznego, ale nie w zakresie
przedstawienia dziej�w rzymskich jako ca�o�ci, lecz przede wszystkim w zakresie monografii historycznej i
pami�tnikarstwa. Wymieni� tu nale�y Salustiusza (r. 86�35) i C e z a r a (r. 100�44):
pierwszego jako wybitnego przez sw� indywidualno�� i artyzm literacki monografist�, drugiego � ja-' ko
pami�tnikarza. Nale�y wspomnie� te� N e p o s a jako autora biografii. By�y to dzie�a o wysokiej warto�ci,
ale � i to trzeba jeszcze raz podkre�li� � nie dawa�y ca�o�ci dziej�w rzymskich, a wszyscy anna-li�ci
epok poprzednik nie stali na tym poziomie, by mogli zaspokoi� wymagania ludzi wykszta�conych na
greckich wzorach i oczekuj�cych od historiografii �aci�skiej czego�, co by sta�o na r�wnym, a przynajmniej
zbli�onym do historiografii greckiej poziomie. Najwymowniejszym wyrazem tych tendencji jest dialog
Cycerona De legibus (I 2), w kt�rym Cyceron wk�ada w usta Attyka wypowied� stwierdzaj�c�, �e literatura
�aci�ska nie ma jeszcze dzie�a historycznego godnego tej nazwy (abest historia I�tteris nostris, I 2, 5). W
dalszym ci�gu swych wywod�w domaga si� Attyk od Cycerona, by on sam wype�ni� t� luk�. Attyk
stwierdza, �e w rozwoju annalistyki mo�na za-
CYCERON O HISTORIOGRAFII RZYMSKIEJ
XV
obserwowa� stale wzrastaj�cy post�p (ex his alius alio plus habet virium), ale og�lny s�d o niej musi
wypa�� negatywnie (tamen �uid tam exile est quam isti omnes). Uznaje pewien post�p u Antypatra, ale w
rozwoju m�odszej annalistyki konstatuje zn�w re-gresj�. Czeg� wi�c domaga si� Cyceron przez usta
Attyka od historiografii rzymskiej i w czym widzi jej g��wne braki? Wychodz�c z za�o�enia (przyj�tego od
greckiego m�wcy Izokratesa), �e historiografia jest gatunkiem literackim, b�d�cym najlepszym polem
popisu dla retoryki (opus oratorium maxime), g��wne ostrze swej krytyki zwraca przeciw nieod-
powiedniemu uj�ciu sty listy czno-retorycznemu annalistyki okres�w poprzedzaj�cych. W wy�ej wymie-
nionym dialogu wymawia si� Cyceron brakiem czasu potrzebnego do napisania dzie�a historycznego. Nie-
mniej pocz�tek tego dialogu pozostaje dla nas wyra�nym dowodem tego, �e rzymskie ko�a intelektualne
odczuwa�y ju� w epoce cycero�skiej niezadowolenie z dotychczasowego stanu historiografii rzymskiej i
czeka�y na dzie�o, kt�re by zaspokoi�o ich smak i wymagania.
Filologia wsp�czesna rozr�nia w greckiej historiografii dwa kierunki, tzw. pragmatyczny i retoryczny;
ten pierwszy szed� �ladami zdrowej krytyki historycznej Tucydydesa, drugi za� stosowa� w praktyce
postulaty Izokratesa, k�ad�cego nacisk w pierwszym rz�dzie na odpowiedni� szat� zewn�trzn� i uk�ad re-
toryczny dzie�a historycznego, na drugim za� dopiero
XVI
BRAKI WCZESNEJ HISTORIOGRAFII
miejscu stawia� prawd� historyczn�. Drugi kierunek reprezentowali w IV w. przed n. e. Eforos i Teopomp.
Ot� wypada stwierdzi�, �e historiografia rzymska przed Liwiuszem nie potrafi�a zbli�y� si� ani do jed-
nego, ani do drugiego z wymienionych kierunk�w historiografii greckiej. Nie by�a �retoryczna" i st�d
zas�u�y�a na tak ostry s�d Cycerona. By�a pragmatyczna � i to w bardzo szczup�ym zakresie � a to w
tych partiach, w kt�rych annalista opisywa� czasy sobie wsp�czesne. Opowiadaj�c zdarzenia minionych
epok, nawet w tych partiach, gdzie tematem by�y ju� nie dzieje legendarne, lecz przesz�o�� po�wiadczona
w �r�d�ach historycznych, annalista rzymski, skr�powany tradycyjnym podzia�em wypadk�w na histori�
poszczeg�lnych lat, rozrywa� zwi�zek przyczynowy wydarze� historycznych i w ten spos�b prag-matykiem
by� nie m�g�. Pisarzem, kt�ry spe�ni� wysuwany przez Cycerona pod adresem historiografii postulat, a
zarazem dokona� szcz�liwego po��czenia kierunku annalistyki rzymskiej z kierunkiem �retorycznej"
historiografii greckiej, by� Tytus L i-w i u s z, �yj�cy w epoce Augusta.
U. TYTUS LIWIUSZ I JEGO DZIE�O
Nastroje spo�ecze�stwa rzymskiego w epoce Augusta. Bitwa pod Akcjum (2 IX 31 r. przed n. e.)
zako�czy�a trwaj�cy sto lat okres wojen domowych, okres burz i rewolucji, okres �cierania si� stronnictw
politycz-
PRYNCYPAT AUGUSTA
nych i interes�w jednostek, okres proskrypcji i trium-wirat�wr Oktawian, nazywany od r. 27 Augustem, sta�
si� jedynym w�adc� olbrzymiego- imperium rzymskiego, pierwszym cesarzem, kt�ry zapocz�tkowa� rz�dy
monarchiczne w Rzymie 1.
Jak przyj�o spo�ecze�stwo zmian� ustroju? Pomijaj�c fakt, �e zmiana ta zosta�a przeprowadzona bardzo
ogl�dnie, wypada stwierdzi�, �e wszystkie klasy spo�ecze�stwa rzymskiego pragn�y pokoju
wewn�trznego i gotowe by�y przyj�� go za wszelk� cen�, byle tylko sko�czy� si� okres wojen domowych,
okres proskrypcji, niepewno�ci �ycia i mienia. Pokoju chcia� ch�op italski, chcia� go lud stolicy i pok�j ten
da� im dopiero pryncypat Augusta. Prowincje, wyniszczone nadmiernymi podatkami, a b�d�ce przy tym
ofiar� samowoli dzier�awc�w podatkowych, urz�dnik�w, armii itd., pragn�y zmiany stosunk�w. Nowy
system administracyjny i reorganizacja systemu podatkowego sprowadzi�y popraw� losu prowincji. Italia
by�a zadowolona, �e utrzyma�a nadal swe przoduj�ce stanowisko, na skutek za� pewnych pozornych
przywilej�w wydawa�o si� ludowi rzymskiemu, �e ma co� do powiedzenia w pa�stwie. Proletariat rzymski
pogodzi� si� wnet z nowym stanem
Zwi�z�e, ale wyczerpuj�ce przedstawienie historii wojen domowych w Rzymie oraz okre�lenie istoty
pryncypatu Augusta znajdzie czytelnik we Wst�pie T. Sinki do drugiego Wydania Eneidy Wergiliusza,
Wroc�aw 1950 (Bibl. Nar. S. II nr 29).
^M. Nar. Ser. li. Nr 77 (Uwtusz: Dzieje) * 2
XVIII STANOWISKO SENATU
rzeczy, g��wnie wskutek tej okoliczno�ci, �e oko�o 200.000 ludzi otrzymywa�o bezp�atne przydzia�y zbo�a
na koszt pa�stwa.
Najwi�kszego poparcia u�ycza� Augustowi tzw.
stan rycerski, kt�ry by� najbardziej zadowolony z nowego ustroju. By� to pot�ny stan ,,kapitalist�w" � o
ile mo�na si� tak wyrazi� w okresie formacji niewolniczej � kt�ry z okresu wojen domowych wyszed�
jeszcze mocniejszy ni� by� przedtem, a August da� mu pewne przywileje w �yciu pa�stwowym. A jednak
nie wszyscy w Rzymie byli zadowoleni z nowego ustroju: nie m�wi�c o niewolnikach, w kt�rych losie w
stosunku do okresu republika�skiego nie zasz�a �adna zmiana na lepsze, mamy tu na my�li stan
senatorski, kt�ry najmniej mia� powod�w do zadowolenia. Wprawdzie senat mia� jeszcze do�� szerokie
kompetencje, wprawdzie August stara� si� usilnie o podniesienie presti�u tej instytucji, ale jednak
senatorowie zdawali sobie doskonale spraw�, �e s� w zupe�nej zale�no�ci od woli cesarza i �e
bezpowrotnie min�y czasy ich ca�kowitej wolno�ci. By zosta� senatorem, na to nie tylko trzeba by�o mie�
milion sestercj�w (podwy�szony cenzus maj�tkowy!), lecz tak�e posiada� zaufanie cesarza. Cesarz co
pewien okres czasu przegl�da� list� senator�w, skre�la� z niej niegodnych, tzn. tych, kt�rzy naprawd� byli
niegodni, i tych, kt�rzy byli cesarzowi niedogodni. Nadto przy wykonywaniu powierzonych sobie funkcji
senat spe�nia� rol� do�� iluzoryczn�: w ka�dej spra-
ZWBOT KU PRZESZ�O�CI
XIX
wie musia� post�pi� tak, jak chcia� tego August. Wszystko to nie uprawnia�o do optymizmu, a nadziei na
zmian� na lepsze nie mo�na by�o mie� i na przysz�o��. Zako�czenie okresu walk domowych, za-
prowadzenie d�ugo upragnionego pokoju odpowiada�o wszystkim; za ten pok�j s�awili Augusta oddani mu
poeci, a okres jego panowania nazywali wiekiem z�otym, Wergili daj�c w VI ks. Eneidy wizj� przysz�o�ci
(ze stanowiska akcji epopei) tak opiewa� panowanie Augusta (w. 791�7 94):
Tam � patrz: m��, przyrzekany cz�sto, cho� daleki, August Cezar, z krwi bog�w, kt�ry z�ote wieki Na
niwy Lacjum ber�em swym �ci�gnie powt�rnie Po b�ogo kr�luj�cym przed laty Saturnie...
(Przek�. T. Kary�owskiego)
Horacy w Carmen saeculare r�wnie� s�awi� b�ogos�awie�stwo augustowskiej epoki. Mimo to w�r�d tzw.
wy�szych warstw spo�ecze�stwa dominuj�cym rysem by� pewien pesymizm, kt�ry oceniaj�c krytycznie
otaczaj�c� rzeczywisto�� i nie maj�c nadziei na lepsz� przysz�o��, kaza� zwraca� wzrok ku przesz�o�ci,
tej przesz�o�ci, kt�ra da�a Rzymowi wielko�� i panowanie nad �wiatem.
R�wnie� i inne jeszcze okoliczno�ci spowodowa�y zwrot ku przesz�o�ci. Epoka Augusta jest epok� de-
kadencji; spo�ecze�stwo znajdowa�o si� w stanie rozk�adu moralnego. Wyuzdana muza kabaretowej
poezji hellenistycznej opanowa�a scen�, nadmierne bogac-�wa skupi�y si� w r�kach niewielkiej ilo�ci ludzi,
XX EPOKA DEKADENCJI
wyszukany zbytek panoszy� si� w warstwach uprzywilejowanych, a r�ne, niekiedy bardzo niemoralne
kulty wschodnie wypiera�y zwolna, ale systematycznie religi� rzymsk�. Symptomy rozk�adu �ycia ro- i
dzinnego stawa�y si� coraz bardzie] widoczne nawet dla mnie] bystrego obserwatora. Wystarczy zwr�ci�
uwag� na cz�ste rozwody w warstwach wy�szych, j na unikanie potomstwa, sp�dzanie p�odu, itd. Temu |
rozk�adowi spo�ecze�stwa stara� si� August przeciw- | dzia�a� przede wszystkim na drodze odpowiednich |
ustaw: lex lulia de adulteriis zwraca�a si� przeciw m zdradzie ma��e�skie] i rozpu�cie, lex de mantandis |
ordinibus utrudnia�a rozwody, a lex Papia Poppaea � stwarza�a warunki u�atwiaj�ce za�o�enie ogniska ro-
dzinnego. Wp�ywa� te� August na literatur�, by oddzia�ywa�a na spo�ecze�stwo w kierunku podniesienia
moralno�ci, nawrotu do dawnych cn�t rzymskich, odrodzenia dawne], starorzymskie] surowo�ci �ycia,
nawrotu do religii ojc�w � wystarczy wymieni� chocia�by tzw. rzymskie ody Horacego. Przesz�o�� mia�a
by� wzorem dla tera�niejszo�ci, mia�a j� poprawi� i uszlachetni�. � A wi�c zwrot ten ku przesz�o�ci, kt�ry
by� rezultatem pesymistycznego nastroju' warstw wy�szych, pot�gowa� si� jeszcze przez �wiadome
impulsy Augusta, wynikaj�ce z innych za�o�e� i zmierzaj�ce do innego celu. Temu samemu celowi s�u�y�a
odbudowa zniszczonych �wi�ty�,, budowa nowych itd., co przeprowadza� August �wiadomie i sy-
stematycznie.
M�ODO�� LIWIUSZA
XXI
Na tym tle �atwo zrozumie� wyst�pienie Liwiusza jako historyka, kt�rego dzie�o tchnie na ka�dym kroku
uwielbieniem przesz�o�ci Rzymu, uwielbieniem dla cn�t starorzymskich obok pesymistycznej oceny
chwili bie��cej.
2ycie Liwiusza. O �yciu Liwiusza dochowa�y si�
bardzo sk�pe wiadomo�ci. Ujrza� on �wiat�o dzienne w roku 59 przed n. e., za konsulatu Gajusza Juliusza
Cezara. Rodzinnym jego miastem by�o Patawium (dzisiejsza Padwa w g�rnej Italii), s�yn�ce z bogactw,
kt�rych jako miasto prze�adunkowe dorabia�o si� na handlu, le�a�o bowiem na szlaku handlowym
prowadz�cym z po�udnia do kraj�w zaalpej-skich. Ale bogactwa te nie zdemoralizowa�y mieszka�c�w
Padwy. Jeszcze w czasach p�niejszych s�yn�li oni z czysto�ci i surowo�ci obyczaj�w, jak to wynika ze
s��w Pliniusza M�odszego, wyra�aj�cego si� o niejakiej Serranie Prokuli w spos�b nast�pujmy- �[���] ma
on babk� ze strony matki, Serran� Prokul�, pochodz�c� z. municipium Patamnum; znasz obyczajno�� tej
miejscowo�ci. Serrana jest jednak wzorem surowo�ci nawet dla samych patawi�czy-kow" (Ep. l 14^ 6). Ta
obyczajno�� patawi�czyk�w nie pozosta�a bez wp�ywu na ukszta�towanie si� charakteru Liwiusza.
Liwiusz pochodzi� musia� z rodziny zamo�nej � gdy� b�d�c w Rzymie, dok�d si� do�� wcze�nie prze-
ni�s�, prowadzi� �ycie wolne od trosk materialnych;
tam otrzyma� staranne wychowanie, tam te� odda-
XXII
M�ODZIE�CZE DZIE�A LIWIUSZA
wa� si� studiom filozoficznym a nast�pnie historycznym. Przewa�n� cz�� swego �ycia po�wi�ci� pracy
nad swym dzie�em, kt�re wydawa� prawdopodobnie stopniowo. W miar� ukazywania si� tych ksi�g wzra-
sta�a s�awa autora, kt�ra zbli�y�a go do dworu cesarskiego. Mimo i� w swym dziele obsypa� on po-
chwa�ami Pompejusza, nie przeszkadza�o mu to pozostawa� w za�y�ych czy nawet przyjacielskich sto-
sunkach z cesarzem Augustem (por. Tac. Ann. IV 34), a w s�dziwym wieku zach�ci� do prac
historycznych p�niejszego cesarza Klaudiusza. Liwiusz pod koniec �ycia przeni�s� si� do swego
rodzinnego miasta i tam umar� w 17 roku n. e.
Dzia�alno�� literacka Liwiusza. Nie od razu po�wi�ci� si� Liwiusz pracy nad dziejami Rzymu. Mamy
zachowane wzmianki o jakich� jego dzie�ach filozoficznych w formie dialog�w, co do kt�rych Seneka nie
mia� pewno�ci, czy zaliczy� je do filozofii, czy do historii (Epist. 100, 9). By�y to najprawdopodobniej dialogi
tre�ci historiozoficznej, mo�e tego typu, co dialog Cycerona De re publica. Pisa� te� jakie� dzie�o o
charakterze izagogicznym na temat retoryki, kt�re dedykowa� swemu synowi, a jak mo�na wnioskowa� ze
wzmianek u potomnych, stawia� w nim za wz�r m�wcy z Grek�w Demostenesa, a z Rzymian Cycerona,
czyli deklarowa� si� jako zdecydowany zwolennik klasycyzmu. Oba te dzie�a nie dochowa�y si� do
naszych czas�w, a by�y one niechybnie tworami m�odzie�czego natchnienia pisarza,
�DZIEJE"
XXIII
S�aw� u potomnych zawdzi�cza Liwiusz dzie�u historycznemu, kt�rego tylko cz�� dochowa�a si� do
naszych czas�w, a w kt�rym opisa� on dzieje narodu rzymskiego od samego pocz�tku, tj. od epoki legen-
darnej, a� do czas�w sobie wsp�czesnych. Mia�o ono tytu� Ab urbe condita libri CXXXXII, co znaczy:
142 ksi�gi dziej�w od za�o�enia Miasta. Zacz�� je pisa� po r. 27 przed n. e. Do 14 roku n. e., tzn. do
�mierci Augusta, napisa� ksi�g 120, reszta, tj. 22 ksi�gi, powsta�a w latach 14�17 n. e. Jak wida�, -tempo
pracy historyka z biegiem lat zwi�ksza�o si�, mo�e dlatego, �e do ksi�g p�niejszych, obejmuj�cych okres
bli�szy wsp�czesno�ci, mia� lepsze �r�d�a, mo�e nabra� wi�kszej wprawy w pisaniu, a mo�e spieszy� si�,
by dzie�o doprowadzi� do ko�ca, zanim �mier� wytr�ci pi�ro z pracowitej d�oni. Dzie�o zaczyna�o si� � jak
ju� wspomniano � od epoki legendarnej, tj. od w�dr�wek Antenora i Eneasza po zburzeniu Troi, i
doprowadza�o opowiadanie historyczne do �mierci Druzusa, pasierba Augusta, w r. 9 przed n. e. Nie jest
wykluczone, �e zgodnie z przy- . puszczeniem niekt�rych badaczy dzie�o Liwiusza nie zosta�o
doko�czone, �e zamierza� on prowadzi� w�tek . opowiadania dalej, mo�e do �mierci Augusta w r. 14 n- e-,
a przypuszczenie to jest tym prawdopodobnie j-sze. ze �mier� Druzusa nie stanowi�a �adnej epoki w
dziejach Rzymu, kt�ra by sk�ania�a historyka do zako�czenia swego dzie�a na tym w�a�nie momencie.
Z dzie�a tego zachowa�a si� do naszych czas�w
XXIV
ZACHOWANE CZʌCI DZIE�A
w ca�o�ci zaledwie cz��, a to ks. I�X, czyli dekada pierwsza, obejmuj�ca dzieje rzymskie od pocz�tku
do r. 293 przed n. e., tzn. do trzeciej wojny samnickiej, oraz ksi�gi XXI�'XLV (dekada trzecia, czwarta i
cz�� pi�tej), obejmuj�ce histori� rzymsk� okresu lat 218�167 przed n. e., tj. od wybuchu drugiej wojny
punickiej do zwyci�stwa Lucjusza Emiliusza Paulusa nad Macedoni�. W sumie daje to 35 ksi�g, a wi�c
mniej ni� Ys ca�o�ci. O tre�ci ksi�g zaginionych daj� pewne wyobra�enie tzw. periochae � zwi�z�e
wyci�gi z poszczeg�lnych ksi�g Liwiusza, pochodz�ce z IV w. n. e., kt�re zachowa�y si� do wszystkich
ksi�g z wyj�tkiem dw�ch (ks. CXXXVI i CXXXVII). Dodajmy do tego jeden papirus epi-tomy, zawieraj�cy
wyci�gi z ks. XXXVII�XL oraz XLVIII�LV,. oryginalny d�u�szy fragment z ks. XCI (z wojny z
Sertoriuszem) i zbi�r �prodigi�w" Liwiu-szowych, kt�re zebra� niejaki Juliusz Obsekwens, opieraj�c si�
zreszt� nie na oryginale, lecz n-a jakiej� epitomie. Oto jest wszystko, co dosz�o do naszych czas�w z
ogromnego dzie�a Liwiuszowego.
Cel historycznego dzie�a Liwiusza. Jaki cel postawi� sobie Liwiusz, gdy zabiera� si� do pisania swego
dzie�a? Wypowiedzia� si� on na ten temat w Przedmowie. Po pierwsze, chcia� przewy�szy� pod wzgl�dem
artyzmu swych poprzednik�w na polu historiografii rzymskiej, a po drugie, postanowi� na materiale,
obejmuj�cym ca�o�� dziej�w Rzymu, wykaza�, jak cnoty narodowe i pa�stwowe Rzymu zanika�y
CELE MORALIZATORSKIE
XXV
stopniowo w ci�gu ca�ego okresu historii rzymskiej. Czasy sobie wsp�czesne uwa�a� za okres upadku,
upadku nie daj�cego si� odwr�ci�, s� to wed�ug niego czasy, �w kt�rych nie jeste�my ju� w mocy znie��
ani naszych w�asnych grzech�w, ani �rodk�w zaradczych". Innymi s�owy, uwa�a� Liwiusz spo�ecze�stwo
rzymskie swojej epoki za chore, nawet mo�na powiedzie� za nieuleczalnie chore, a temu schorza�emu or-
ganizmowi pa�stwowemu chcia� przeciwstawi� t�yzn� moraln� minionych dni. Czym jest w jego mnie-
maniu historiografia, wypowiedzia� w nast�puj�cych s�owach: �St�d mo�na czerpa� dla siebie i dla swego
pa�stwa wzory godne na�ladowania, st�d pozna� jako przestrog� to, co jest szpetne w swym pocz�tku,
szpetne i w wyniku". Historia ma wi�c wed�ug niego przede wszystkim cel moralizatorski, a przytoczone
jego uwagi na ten temat wskazuj�, �e dzie�o Liwiusza � wyp�yn�o z jednej strony z pobudek moralizator-
skich, z drugiej � owiane jest zar�wno t�sknot� za przesz�o�ci�, jak i pesymistyczn� ocen� tera�niej-
szo�ci. To zainteresowanie si� przesz�o�ci�, t� ch�� zapomnienia o ci�kiej rzeczywisto�ci i ch�� ucieczki
od niej wypowiedzia� Liwiusz niedwuznacznie w in-'^ym miejscu Przedmowy:
Ja b�d� szuka� nagrody za trud w tym tak�e, �e przynajmniej na ten czas, jak d�ugo ca�� dusz� b�d�
zag��bia� si� w owe dawne dzieje, odwr�c� si� od widoku tych nieszcz��, na jakie patrzy�a nasza epoka
przez tyle laf,
XXVI
IDEALIZACJA PRZESZ�O�CI
Historyk, kt�ry z tymi za�o�eniami przyst�powa� do swego dzie�a, kt�ry w przesz�o�ci szuka� wzoru i
pouczenia, kt�ry tera�niejszo�� uwa�a� za z�� i zde-generowan�, widzia� i musia� widzie� w r�owych,
nawet zbyt r�owych barwach obrazy przesz�o�ci. Idealizowa� i upi�ksza� je nawet kosztem prawdy
historycznej. Dodajmy do tego fakt, �e im bardziej wstecz cofa� si� Liwiusz, tym bardziej legendarn� by�a
tradycja, tym mniej by�o historycznej prawdy. Legend i poda�, w kt�re spowite by�y czasy najdawniejsze,
nie chcia� Liwiusz odziera� z uroku poetyckiego, nie chcia� doszukiwa� si� w nich takiej czy innej
zawarto�ci prawdy historycznej, ale te� nie chcia� bynajmniej przytacza� dowod�w na uzasadnienie ich
prawdziwo�ci. Je�eli w Przedmowie sformu�owa� sw�j pogl�d na mityczne dzieje dotycz�ce okresu
najwcze�niejszego w spos�b nast�puj�cy:
Nie mam zamiaru ani potwierdza�, ani zbija� wiadomo�ci z okresu przed za�o�eniem Miasta i z czas�w
poprzedzaj�cych za�o�enie, spowitych raczej w pi�kne poetyckie ba�nie, a nie opartych na wiarogodnych
�r�d�ach historycznych.
RSII^^S^^W^Wt-ffi � �-�:� .f^W�r- .�*;,-^- �w�.. ��
to oczywi�cie z g�ry zrezygnowa� z krytycyzmu historycznego w stosunku do dziej�w legendarnych i
podawa� je tak, jak je utrwali�a tradycja.
�r�d�a historyczne Liwiusza. Liwiusz jako historyk nie mo�e by� oceniany tymi kryteriami, jakimi oceniamy
historyk�w nowo�ytnych. Nie prowadzi� on
�R�D�A HISTORYCZNE LIWIUSZA
XXVII
bada� historycznych w dzisiejszym tego s�owa znaczeniu, nie czyni� poszukiwa� archiwalnych, nie bada�
dokument�w itp. Na to zreszt� porywa� si� ma�o kt�ry z historyk�w staro�ytnych. Materia� historyczny
czerpa� Liwiusz z innych historyk�w, tak �aci�skich, jak i greckich.
Konkretne ustalenie bezpo�rednich �r�de� Liwiusza i zbadanie sposobu korzystania z nich napotyka na
olbrzymie trudno�ci. Albowiem zgodnie ze zwyczajem historyk�w staro�ytnych Liwiusz bynajmniej nie ma
zwyczaju powo�ywania si� zbyt cz�sto na swoje �r�d�a, czyni to raczej sporadycznie, i to g��wnie wtedy,
gdy napotyka na sprzeczno�ci w swych �r�d�ach. Niekiedy zn�w wersj� odmienn� zaznacza
og�lnikowymi zwrotami w postaci �niekt�rzy twierdz�, �e..." lub co� podobnego. Nadto wszystkie prawie
dzie�a historyczne, z kt�rych Liwiusz korzysta�, nie dochowa�y si� do naszych czas�w z wyj�tkiem
greckiego dzie�a Polibiusza (ur. ok. r. 201 przed n. e., autora dzie�a zawartego w 40 ksi�gach,
obejmuj�cego histori� rzymsk� okresu lat 264�144, a z kt�rego zachowa�y si� tylko ksi�gi I�V). Wsku-
tek tego zagadnienie stosunku Liwiusza do �r�de� 1 stopnia jego krytycyzmu itp. napotyka na olbrzymie
trudno�ci. Skrupulatne badania filologiczne zdo�a�y ustali�, �e w dekadzie III g��wnym �r�d�em Liwiusza
"y� Celiusz Antypater, kt�remu zawdzi�cza zasadniczy zr�b wypadk�w drugiej wojny punickiej a� do bitwy
pod K�nnami, z tym, �e uwzgl�dnia te�
XXVIII
STOSUNEK LIWIUSZA DO �R�DE�
JAKO�� �R�DE�
XXIX
z m�odszych ,annalist�w Waleriusza Antiasa i Klau-| diusza Kwadrygariusza'. Poczynaj�c od r. 215 coraz|
bardziej opiera� si� na wspomnianym Waleriuszu| Antiasie nie wypuszczaj�c jednak z r�k Celiusza.|
Polibiusz by� dla tej dekady podstawowym �r�d�emj w opisie wypadk�w na Sycylii i na Wschodzie. Spo-1
radycznie uzupe�nia tak�e �aci�skie �r�d�a w innych j partiach swego dzie�a. W dekadzie IV i zachowanej |
cz�ci dekady V w�tek opowiadania oparty jest wprawdzie na m�odszych annalistach, z tym jednak�e, �e
partie oparte na Polibiuszu dwukrotnie niemal przewy�szaj� materia� zaczerpni�ty z rzymskiej annalistyki.
Je�eli chodzi o dekad� I, to g��wnym �r�d�em ks. I by� prawdopodobnie Fabiusz Piktor, ale ju� poczynaj�c
od ks. II historyk ten spe�nia� rol�;
raczej drugorz�dn�, s�u�y� jedynie dla skontrolowa-| ni� wiadomo�ci zawartych w innych �r�d�ach. G��w-j
nymi �r�d�ami dla tych ksi�g byli m�odzi annali�ci,| a to g��wnie Lucjusz Eliusz Tubero, Gajusz Licyniuszj
Macer oraz Waleriusz Antias. Czasem dla uzupe�ni�- j ni� i sprostowania zagl�da� Liwiusz i do innych an-|
nalist�w, a to do Fabiusza Piktora, Kalpurniuszaj Pizona i Klaudiusza Kwadrygariusza. Podstawowy! zr�b
opowiadania czerpa� jednak ze wspomnianych j annalist�w m�odszych. Warto zaznaczy�, �e Liwiusz| nie
korzysta� z Origines Katona i rzecz ta ma sw�j � J wymow�. Jak ju� bowiem wspomniano; Kato usun�� w
cie� jednostk�, a na czo�o opowiadania wysun�� cia�o zbiorowe, populus Romanus, Liwiusz natomiast
skoncentrowa� swe opowiadanie dooko�a czyn�w jednostki. Z tego powodu Origines nie dawa�y mu od-
powiedniego materia�u i oparcia, wi�c je w og�le pomin��.
Ca�y materia� historyczny, jaki nam daje Liwiusz w zachowanych partiach swego dzie�a, jest materia�em
opartym � jak wspomniano poprzednio (s. XXVII) � nie na badaniach dokument�w itp., lecz wy��cznie
na historycznym pi�miennictwie poprzednik�w. Warto�� wi�c .wiadomo�ci historycznych zawartych w
dziele Liwiusza zale�y w�a�ciwie od jako�ci �r�de�, na kt�rych w danych ksi�gach opiera� si�, a
podkre�lmy, �e nie zawsze potrafi� wybra� z nich najlepsze. Dotyczy to w pierwszym rz�dzie Waleriusza
Antiasa, za kt�rym szed� do�� wiernie, i dopiero poniewczasie spostrzeg� si�, �e zanadto zaufa� temu
ma�o wiaro-godnemu i pe�nemu przesady annali�cie. Z wymienionych �r�de� korzysta� Liwiusz w ten
spos�b, �e w pewnej partii swego dzie�a pos�ugiwa� si� jednym autorem i wed�ug niego snu� w�tek
opowiadania, ale dla por�wnania si�ga� i do opracowa� innych historyk�w. W wypadku zgodno�ci �r�de�
nie mia� Liwiusz w�tpliwo�ci co do autentyczno�ci opowiadanych wydarze�; gdy za� napotyka� w �r�d�ach
r�ne wersje, szed� cz�sto za t�, kt�r� po�wiadcza�a wi�kszo�� historyk�w. Czasem ogranicza� si� do
zreferowania B i1 stanowisk' "le wypowiadaj�c w�asnego s�du. | "^^dy znalaz�szy w swych �r�d�ach dwie
relacje, ' wybiera� t�, kt�ra by�a korzystniejsza dla Rzymian.
xxx
BRAK KRYTYCYZMU HISTORYCZNEGO
I tak np. w ks. XXII (rozdz. 6 i 7) podaje L�wiusz straty Rzymian na 15 000 zabitych i 6 000 wzi�tych do
niewoli. Polibiusz wymienia tak� sam� ilo�� poleg�ych, ale m�wi o 15 000 Rzymian, kt�rzy dostali si� jako
je�cy w r�ce Hannibala. Liwiusz zna� oczywi�cie wypowied� Polibiusza, a je�eli za ni� nie poszed�, to
dlatego, �e w innym �r�dle (albo u Celiusza Antypatra, albo u Fabiusza) znalaz� wiadomo�� o mniejszej
ilo�ci Rzymian wzi�tych do niewoli. Wersja ta odpowiada�a dumie Rzymianina. Uzna� j� wi�c za
prawdziw� i na niej si� opar�.
Wed�ug relacji Liwiusza Rzym dzi�ki bohaterstwu jednostek opar� si� najazdowi Etrusk�w (II 13). Inni
historycy (por. Tac. Hist. III 72) znaj� jeszcze wersj� inn�, a mianowicie, �e Rzymianie ulegli Etruskom i
poddali im miasto. Oczywi�cie Liwiusz zna� obie, a poda� pierwsz� dlatego, �e odpowiada�a ona jego
dumie patriotycznej. Niew�tpliwie s�usznie m�g� Liwiusz powiedzie� o sobie: �nie chcia�bym czego� do-
dawa� bez uzasadnienia" (nihii auctum ex vano ve-Um, XXII 7). Sam nie zmienia� tradycji historycznej, a
je�eli mu co� mo�emy zarzuci�, to tylko to, �e nie warto�ciowa� swych �r�de� i �e nie stosowa� krytyki
historycznej.
Polityczne i spo�eczne pogl�dy Liwiusza. Tacyt zachowa� nam wiadomo�� (Ann. IV 34), �e Liwiusz;
w swym dziele historycznym obsypywa� najwy�szymi pochwa�ami Pompej usza, do tego .stopnia i�
August nazwa� go pompeja�czykiem. Wiadomo�� ta,
REPUBLIKANIZM LIWIUSZA
XXXI
niew�tpliwie wiarogodna, aczkolwiek wobec zagini�cia ksi�g Liwiusza opisuj�cych wojn� domow� mi�dzy
Cezarem a Pompejuszem nie daj�ca si� skontrolowa�, pozwala nam lepiej zorientowa� si� w charakterze
pogl�d�w historyka. Je�eli tak s�awi� Pom-pejusza, je�eli � jak wynika z powy�szych s��w Tacyta �
przedstawienie wojny domowej mi�dzy Cezarem a Pompejuszem wypad�o na korzy�� tego ostatniego, to
znaczy, �e historyk widzia� w Pompe-juszu obro�c� rzeczypospolitej, ostatniego szermierza idea��w
republika�skich. Nie widzia� on oczywi�cie, �e Pompejusz w tym sporze dziejowym mia� na oku �
podobnie jak Cezar � tylko swe w�asne cele, �e tak samo d��y� do jedynow�adztwa, tylko �e opiera� si�
on na innych klasach spo�ecznych ni� p�niejszy zwyci�zca. Tego rodzaju stanowisko historyka datuje si�
z czas�w jego m�odo�ci. Jak wynika z r�nych �r�de�, Padwa, rodzinna miejscowo�� Liwiusza, stan�a po
stronie Pompej usza. Aczkolwiek ch�opcem trzynastoletnim by� wtedy Liwiusz, to jednak nami�tno�ci i
walki partyjne z tego okresu tak go widocznie opanowa�y, �e pozosta� im wierny przez ca�e �ycie. Tym
silniej musia� by� te� przeciwny jedyno-w�adztwu Cezara, a p�niej pryncypatowi Augusta. Liwiusz by�
wi�c i pozosta� republikaninem, a pogl�dowi temu da� niejednokrotnie wyraz na kartach swego dzie�a. Za
najszcz�liwszy moment w historii Rzymu uzna^ ^ ^ chwil�, kiedy Rzymianie wyp�dzili Tarkwiniusza
Pysznego, znie�li ustr�j monar-
xxxii
PRZECIW JEDYNOW�ADZTWU
chiczny i zaprowadzili rzeczpospolit�. W ks. II rozdz. 35 wk�ada w usta pos��w rzymskich,
przemawiaj�cych do Porsynny, kr�la Etrusk�w, s�owa nast�puj�ce:
,,Takie jest og�lne przekonanie, �e koniec ustroju republika�skiego b�dzie jednocze�nie ko�cem Miasta".
W zdaniu tym kryje si� niechybnie pogl�d samego Liwiusza. Z tego ustroju republika�skiego jest on
dumny, uwa�a, �e ten jedynie ustr�j jest godny Rzymianina. Dlatego jego bohater, Horacjusz Kokles,
�szydzi z wojsk etruskich,! wo�a do nich, �e oni b�d�c s�u�alcami samow�adnych kr�l�w, nie my�l� o w�as-
nej wolno�ci, a jeszcze czyni� wypraw� dla zd�awienia cudzej" (II 10). Ustr�j kr�lewski i osoba kr�la s� dla
Liwiusza uciele�nieniem wszelkiej tyranii. Kiedy decemwirowie wyst�pili na forum z orszakiem stu
dwudziestu likier�w, dodaje Liwiusz kr�tkie a pe�ne tre�ci zdanie: ,,Wygl�dali na dziesi�ciu kr�l�w" (III 36)
i w ten spos�b maluje tyra�ski charakter decemwiratu znacznie wyra�niej, ni�by m�g� to zrobi� w d�ugich
wywodach. Najdobitniej da� wyraa swemu przekonaniu o doskona�o�ci ustroju republika�skiego i swej
dumie z rzymskiej formy rz�du w ks. XXVII 19, gdzie czytamy te s�owa: regiun nomen, alibi magnum,
Romae intolerabile esse (�ty' tu� kr�lewski, gdzie indziej s�awny, w Rzymie jes nie do zniesienia"). Jak
wiadomo, ani Cezar, ani August nie u�ywali tytu�u rex. Mimo to dla nikogo nie ulega�o w�tpliwo�ci, �e byli
oni jedynow�adcami. Dlatego te� Liwiusz � mimo za�y�o�ci ��cz�cej go
ZWROT KU PRZESZ�O�CI
XXXIII
z cesarzem Augustem � musia� uwa�a� jego rz�dy tylko za z�o konieczne, podobnie jak p�niej Tacyt
uzna� jedynow�adztwo Augusta r�wnie� za nieuniknione, bo tylko w ten spos�b m�g� si� sko�czy� d�ugi
okres wojen domowych i m�g� nasta� upragniony pok�j (Tac. H�st. I l). Podobnie i Liwiusz ceni� Augusta
za ustalenie og�lnego pokoju (iterum, quod nostrae aetati dii dederunt ut videremus, post bellum Actiacum
ab imperatora Caesare Augusta pace terra mari�ue parta: � drugi raz co bogowie pozwolili ogl�da� naszej
epoce � po bitwie pod Akcjum � gdy Cezar August stworzy� pok�j na l�dzie i morzu", I 19). Liwiusz,
zwolennik ustroju republika�skiego, jakim by� i pozosta� przez ca�e �ycie, w dziele swym pragn�� obcowa�
z t� �wietn� republika�sk� przesz�o�ci� ojczyzny, nurza� si� ca�� dusz� w owych dawnych czasach (dum
prisca Ula tota mente repeto:
�jak d�ugo ca�� dusz� b�d� zag��bia� si� w owe dawne dzieje"), odwracaj�c si� tym samym od
rzeczywisto�ci i poprzedzaj�cego okresu wojen domowych. To zwr�cenie si� ku przesz�o�ci jest wynikiem
republika�skich pogl�d�w autora, kt�ry nie widzia� urzeczywistnienia swych idea��w wobec ponurej
wsp�czes-"ej mu rzeczywisto�ci.
Trzeba wyra�nie podkre�li�, �e Liwiusz nie by� ^Publikaninem w znaczeniu nowo�ytnym lub cho�-v
zbli�onym do nowo�ytnego. By� on zwolennikiem fakieJ republiki, jaka istnia�a przez ca�y czas w Rzy-
Bibl. Nar. Ser. n. Nr 77 <Ltwlusz: Dzieje) . 3
XXXIV WALKI KLASOWE W UJ�CIU ANNALISTYKI
mi�, tzn. republiki rod�w rzymskich, r.epubliki oligarchicznej.
To stanowisko polityczne Liwiusza wyznaczy�o te� kierunek jego pogl�d�w spo�ecznych. Jako zwolennik
Pompej usza by� on zwolennikiem senatu, by� zwolennikiem partii optymat�w, przeciwny by� za� ugru-
powaniu, na kt�rym opiera� si� Cezar, tj. partii popular�w. Nie mamy zachowanych ksi�g Liwiusza, kt�re
omawia�y walki klasowe optymat�w i popular�w, ale to jego stanowisko spo�eczne znalaz�o swe wyra�ne
odbicie w tych ksi�gach, w kt�rych opisywa� walki klasowe patrycjuszy z plebejuszami (ks. II i nast.).
Wiemy, �e Liwiusz opiera� si� m. in. na tzw. m�odszych annalistach z epoki sulla�skiej, kt�rzy walki
klasowe mi�dzy patryc j uszami a plebejuszami (V i IV w. przed n. e.) malowali w taki spos�b, w jaki
odbywa�y si� walki klas spo�ecznych optymat�w i popular�w w ich czasach, czyli stosunki spo�eczne
w�asnej epoki przerzucali do epok o tyle wiek�w odleg�ych. Za ich sugesti� poszed� Liwiusz i z tego
wzgl�du jego uj�cie walk klasowych z V i IV w. przed n. e. nie jest w �adnym razie odbiciem stosunk�w
spo�ecznych tych epok, niemniej jest nadzwyczaj charakterystyczne i ciekawe dla poznania pogl�d�w
spo�ecznych historyka. Ot� poznajemy tu Liwiusza jako wyra�nego stronnika partii senackiej:
opisuj�c spory patryc j usz�w z plebejuszami nie pochwala Liwiusz wprawdzie ucisku ekonomicznego, l
jaki wywierali patryc] usze na lud w postaci prawa �
STRONNIK PARTII SENACKIEJ
XXXV
zwyczajowego o post�powaniu wzgl�dem d�u�nika, ale te� nie rozumie bynajmniej istoty konfliktu, jaki
toczy� si� na tym tle mi�dzy patrycjuszami a ludem:
nie widzi, �e prawo o niewoli za d�ugi by�o po prostu jedn� z form, z kt�rych pomoc� patrycjusze uzale�-
niali od siebie klasy ni�sze i zyskiwali w ten spos�b bezp�atn� si�� robocz�. Jako jedn� z form samoo