7024

Szczegóły
Tytuł 7024
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

7024 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 7024 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

7024 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Cherie Carter-Scott Je�li mi�o�� jest gr� 10 zasad budowania trwa�ych zwi�zk�w Po�wi�cam t� ksi��k� Louisowi Untermeyerowi, mojemu wujkowi, kt�ry czyta� mi swoje wiersze o mi�o�ci. By� pierwsz� osob�, kt�ra ucz�c mnie pisania, uczy�a mnie mi�o�ci. Dedykuj� j� r�wnie� Michaelowi, bratniej duszy, m�owi, ukochanemu, kt�ry postanowi� by� szczery ze mn� i trzyma� mnie za r�k� w drodze przez �ycie. Gdybym go nie kocha�a i nie by�a przez niego kochana, nigdy nie napisa�abym tej ksi��ki. spis tre�ci Wprowadzenie 3 Rozdzia� pierwszy 5 PRZEDE WSZYSTKIM POKOCHAJ SIEBIE Tw�j stosunek do siebie jest wzorcem, zgodnie z kt�rym formowa� si� b�d� wszystkie inne relacje. Mi�o�� do siebie jest niezb�dnym warunkiem wst�pnym stworzenia autentycznego i udanego zwi�zku z drugim cz�owiekiem. Rozdzia� drugi 111 ZWI�ZEK JEST WYBOREM Do ciebie nale�y decyzja, czy chcesz by� w zwi�zku. Masz zdolno�� przyci�gania kochanych os�b i mo�esz sprawi�, �e zwi�zek, o kt�rym marzysz, zaistnieje. Rozdzia� trzeci 23 BUDOWANIE MI�O�CI JEST PROCESEM Przechodzenie od �ja" do �my" wymaga zmiany perspektywy i pewnego wysi�ku. Stawanie si� prawdziw� par� dokonuje si� powoli. Rozdzia� czwarty 33 ZWI�ZEK DOSTARCZA MO�LIWO�CI ROZWOJU Zwi�zek mo�e ci s�u�y� jako nieformalny �warsztat �ycia", gdzie poznasz siebie i dowiesz si�, jak mo�esz rozwija� si� w wymiarze osobowym. Rozdzia� pi�ty 42 NAJWA�NIEJSZE JEST POROZUMIEWANIE SI� Otwarta wymiana my�li i uczu� jest �yciodajn� sil� dla zwi�zku. Rozdzia� sz�sty 51 NEGOCJACJE B�D� POTRZEBNE Zdarz� si� sytuacje kryzysowe. Od was zale�y, czy i jak sobie z nimi poradzicie. Je�li b�dziecie post�powa� rozwa�nie, zachowuj�c dla siebie szacunek, nauczycie si� wychodzi� z takich pr�b zwyci�sko. Rozdzia� si�dmy 58 ZMIANY ZAWSZE S� WYZWANIEM DLA ZWI�ZKU �ycie nie jest prost� drog�. To, jak pokonacie r�ne zakr�ty i meandry, zadecyduje o sukcesie waszego zwi�zku. Rozdzia� �smy 64 TRZEBA DBA� O ZWI�ZEK, BY M�G� ON ROZKWITA� Ceni�c kochan� osob�, sprawisz, �e wasz zwi�zek b�dzie rozkwita�. Rozdzia� dziewi�ty 76 ODNOWA JEST KLUCZEM DO D�UGOWIECZNO�CI ��yli d�ugo i szcz�liwie" oznacza, �e umieli zachowa� �wie�o�� i si�� relacji. Rozdzia� dziesi�ty 80 ZAPOMNISZ O TYM WSZYSTKIM, GDY TYLKO SI� ZAKOCHASZ Znasz od dawna te wszystkie zasady w naturalny spos�b. Chodzi o to, by pami�ta� o nich, gdy padnie na ciebie zniewalaj�cy czar mi�o�ci. Podsumowanie 91 Podzi�kowanie Debra Goldstein, moje drugie ja, w�o�y�a wiele wysi�ku, dbaj�c o zachowanie odpowiedniej konstrukcji ksi��ki i ci�g�o�ci post�p�w w pisaniu. Lauren Marino, redaktorka, wierzy�a i w t� ksi��k�, i we mnie. Nie sk�pi�a mi wsparcia, zalece� i wskaz�wek. Lynn Stewart, moja siostra i od 25 lat partnerka w pracy zawodowej, by�a ze mn� ca�y czas, przypominaj�c dawne warsztaty i ich uczestnik�w, przywo�uj�c przypadki setek par, oceniaj�c tekst, dziel�c si� swoim do�wiadczeniem terapeuty par ma��e�skich. Nie spos�b przeceni� jej pe�n� oddania pomoc. Leah Nichols po�wi�ci� mn�stwo czasu i energii na redakcj� tekstu i niezliczone korekty. Bili Shinker wierzy�a we mnie, w moje wizje i do�wiadczenie, a tak�e w sens ksi��ek dotycz�cych zasad gier. Bob Barnett i Jackie Davies byli moimi anio�ami str�ami. Jestem im ogromnie wdzi�czna. Bili Milham i siostra Christine Bowman, moi przyjaciele, skrupulatnie poprawiali ten tekst, by wygl�da� jak najlepiej. Ich sugestie by�y bardzo przydatne. Judy Rossiter wspiera�a proces tworzenia i mnie sam�, przejmuj�c prowadzenie warsztat�w, dzi�ki czemu ja mog�am zaj�� si� pisaniem. Michael Pomije by� i jest nadal moj� mi�o�ci�, bratni� dusz� i partnerem w warsztatach ��ycie", kt�re dostarczy�y przynajmniej jednego sprawdzonego modelu autentycznego zwi�zku. Specjalne podzi�kowania kieruj� do Stevena Krasnera za jego ciep�o i pomoc. Dzi�kuj� wszystkim parom, kt�re zaufa�y, �e u�atwi� im poznanie ich opowie�ci, problem�w, sekret�w czy wewn�trznej dynamiki zwi�zku. To ich do�wiadczenia dostarcza�y mi wskaz�wek dotycz�cych tego, co powinno znale�� si� w tej ksi��ce. Wszystkim tym m�czyznom i kobietom, kt�rzy uczyli mnie, na czym polega bycie autentycznym, sk�adam podzi�kowania za pokazanie mi, czym jest budowanie zwi�zku i prawdziwy zwi�zek. Dzi�kuj� za cierpliwo�� i wk�ad wnoszony przez lata. By�am piln� uczennic� i stara�am si� widzie� jak najwi�cej, by m�c przekaza� to innym. Wprowadzenie W roku 1998 zosta�a wydana moja ksi��ka, zatytu�owana �Je�li �ycie jest gr�, oto jej zasady". Potraktowa�am w niej �ycie jako gr�, z kt�rej mo�emy si� wiele nauczy�, ka�dego dnia nabywaj�c nowych do�wiadcze�. Napisa�am j� po to, by pom�c ludziom pragn�cym doskonali� w�asn� osobowo�� i odnale�� najlepsz� dla siebie drog� rozwoju. Skoro poszukiwanie partnera stanowi wa�n� cz�� do�wiadczenia ka�dego z nas, to logiczne wydawa�o si�, �e w kolejnej ksi��ce skoncentruj� si� na mi�o�ci. �Je�li mi�o�� jest gr�, oto jej zasady" oferuje opcj� podj�cia gry z partnerem, kt�ry stosuje w niej te same zasady. Mo�na gra� w ni� samemu, ale je�li w��czysz partnera, mo�liwo�ci uczenia si� gwa�townie rosn�. Je�li uczestniczy partner, w rachunkach jeden plus jeden r�wna si� trzy: twoje do�wiadczenie, jego/jej do�wiadczenie i wasze wsp�lne do�wiadczenia. Skoro tylko znajdziecie si� w sferze mi�o�ci, macie do dyspozycji zupe�nie nowy zestaw lekcji - lekcji, kt�re mog� ogromnie wzbogaci� wasze �ycie. W zwi�zku uczuciowym ka�dy z partner�w zyskuje mo�liwo�� rozwoju poprzez swoj� relacj�. Przez ostatnie 25 lat prowadzi�am warsztaty, pomagaj�c parom w budowaniu autentycznego zwi�zku, opartego na uczciwo�ci, wzajemnym szacunku, porozumieniu i g��bokiej wi�zi. Towarzyszy�am im w okre�laniu cel�w, oczekiwa�, wizji, warto�ci i woli wyj- �cia poza dwa odr�bne jednostkowe �ja", a tak�e w �wiadomym tworzeniu wsp�lnego �my". Obserwowa�am pocz�tki zwi�zk�w, ich formalizowanie i realizowanie. Jako �wiecki celebrans mia�am te� zaszczyt uczestniczy� w wielu ceremoniach, podczas kt�rych dwoje ludzi oficjalnie og�asza�o �wiatu swoj� mi�o��. Zauwa�y�am, jak bardzo m�czy�ni i kobiety pragn�, by dzieli� z kim� �ycie. Widzia�am te�, ile wysi�ku, cierpliwo�ci i hartu ducha wymagaj� naprawd� udane zwi�zki. Wszystkie te do�wiadczenia, wraz z moimi osobistymi, nauczy�y mnie, �e sama mi�o�� jest czym� naturalnym i �atwym, natomiast budowanie zwi�zku stanowi nie lada wyzwanie. Prawdziwa mi�o�� wymaga, by wychodzi� dalej, poza chwilowe emocje, stan zadurzenia, poza chemi�. Niekiedy trzeba przeciwstawi� si� oczekiwaniom rodziny, przyjaci� i otoczenia. Mi�o�� wymaga odkrywania prawdziwego ja i piel�gnowania go, a to prawdziwe ja przyci�ga do ciebie osob�, z kt�r� chcesz na zawsze dzieli� �ycie. Czym w�a�ciwie jest prawdziwa mi�o��? Prawdziwa mi�o�� to zgoda na partnera takiego, jakim on jest; to anga�owanie energii w dokonany wyb�r, to poddawanie si� magii zwi�zku, nie za� wyszukiwanie racjonalnych powod�w, neguj�cych sens wsp�lnego �ycia. To wspieranie partnera w jego decyzjach, nak�anianie go do realizowania w�asnych plan�w. Prawdziwa mi�o�� oznacza szanowanie prawdy partnera, trosk� o niego w najszerszym rozumieniu tego poj�cia. Nie jest to kontrolowanie czy zaw�aszczanie osoby, ale wyra�anie szacunku i zaufania wobec jej niepowtarzalnej drogi �yciowej. Mi�o�� daje nam odwag� powiedzenia prawdy, zw�aszcza wtedy, gdy zdajemy sobie spraw�, �e jest ona nie�atwa. Kochaj�c prawdziwie, mamy �wiadomo�� w�asnych granic i respektujemy granice partnera; podajemy r�k� wtedy, gdy trudno to zrobi�, rozmawiamy raczej ni� os�dzamy i zadajemy pytania, zamiast wyci�ga� pochopnie wnioski. Mi�o�� to rozwi�zywanie problem�w, raczej walka ni� rezygnacja, trwanie mimo nieporozumie�, zranionych uczu�, rozczarowa�; to wiara, �e dzi�ki oddaniu mo�emy wiele zmieni�. Trwamy i jeste�my zawsze gotowi rozmawia� o problemach ze swoim partnerem, nawet w�wczas gdy mamy ochot� wszystko rzuci�. Gdy kochamy naprawd�, koncentrujemy si� na tym, za co cenimy wybran� osob� i za co jeste�my wdzi�czni. Widzimy rozwi�zania, nie za� problemy. Partner jest dla nas najwa�niejszy i ka�dego dnia dajemy mu odczu�, jak bardzo nam na nim zale�y, okazuj�c autentyczn� trosk�. Prawdziwa mi�o�� to �ycie bez wystawiania ocen, bo tylko wtedy powstaje klimat zaufania, wtedy mo�na powiedzie� swoj� prawd�. To prze�ywanie ka�dego dnia z partnerem tak, jakby to mia� by� ostatni wsp�lny dzie�. To d��enie do bycia sob� i �ycia w harmonii ze sob�. Jak wygl�da prawdziwy zwi�zek? Jest rzeczywisty. Rozkwita w uczciwo�ci i b�yszczy w prawdzie. Jest elastyczny wzgl�dem zmieniaj�cych si� potrzeb, pod��a za zmianami zachodz�cymi w ka�dym z partner�w i z odwag� przyjmuje trudno�ci. Partnerzy s� nawzajem zainteresowani indywidualnym rozwojem swoich osobowo�ci. Autentyczny zwi�zek, symbolizuj�cy wi� ma��e�sk�, zachowuje solidny i trwa�y rdze�. Taki zwi�zek jest w�a�ciwym kontekstem prawdziwej mi�o�ci. To jest, rzecz jasna, idea�. Ale rado�� - i szansa - kryje si� w d��eniu do zrealizowania tej wizji. Ksi��ka �Je�li mi�o�� jest gr�, oto jej zasady" dostarczy wam wskaz�wek, jak wygrywa� w mi�o�ci. Nie musimy si� z mozo�em uczy� przedstawionych tu zasad - s� to uniwersalne prawdy, kt�re tak naprawd� ka�dy z nas przechowuje w g��bi duszy. Mo�e po prostu zapo- mnieli�my o nich, ulegaj�c zniewalaj�cemu czarowi mi�o�ci. A ona nader cz�sto bywa pot�n� si��, kt�ra m�ci my�lenie i zdrowy rozs�dek. Cho� prze�ywanie nowej mi�o�ci nale�y do najmilszych do�wiadcze� w �yciu, zawsze trzeba mie� si� na baczno�ci, nie zapomina� o uniwersalnych prawdach, b�d�c w euforii. Mam nadziej�, �e ksi��ka pomo�e wam w tym. Nie wymy�li�am tych zasad; istnia�y od zawsze. Moj� rol� jest przekazanie ich czytelnikom i przypomnienie og�lnych praw, przydatnych niew�tpliwie w tworzeniu zdrowych i szcz�liwych zwi�zk�w. Niezale�nie od tego, czy jeste� na etapie poszukiwania bratniej duszy, czy chcesz pog��bi� blisko�� i intymno�� w istniej�cym ju� zwi�zku, znajdziesz tu dok�adnie to, czego potrzebujesz, by m�c sobie wyja�ni� wiele w�tpliwo�ci. Rozdzia� pierwszy Zasada pierwsza: PRZEDE WSZYSTKIM POKOCHAJ SIEBIE Tw�j stosunek do siebie jest wzorcem, zgodnie z kt�rym formowa� si� b�d� wszystkie inne relacje. Mi�o�� do siebie jest niezb�dnym warunkiem wst�pnym stworzenia autentycznego i udanego zwi�zku z drugim cz�owiekiem. Relacja, w jakiej pozostajesz ze sob�, jest najwa�niejsz� relacj� w twoim �yciu. W �rodku wszystkiego, co sk�ada si� na twoje �ycie - rodzina, przyjaciele, zwi�zki mi�osne, praca -jeste� ty. Dlatego ksi��ka o zasadach rz�dz�cych mi�o�ci� zaczyna si� od sprawy stosunku do siebie, nie do innych. Istnieje r�nica mi�dzy �ja" a, ja��" (�ja" wewn�trzne). Twoja ja�� jest swego rodzaju rdzeniem, zasadniczym elementem, kt�ry nie jest to�samy ani z osobowo�ci�, ani z ego, ani z pogl�dami czy emocjami. To ta niewielka, ��wi�ta" przestrze� wewn�trz ciebie, kt�ra kryje twoj� dusz�. �Ja" jest obserwatorem, trenerem, redaktorem, krytykiem, obserwuj�cym twoje my�li, s�owa, uczucia, zachowania, i okre�laj�cym, ile z twojego prawdziwego, wewn�trznego �wiata zostanie udost�pnione innym. Jako�� relacji mi�dzy tob� a twoim wewn�trznym �ja" jest najwa�niejsza, bo na niej bazuj� wszystkie inne relacje. Stanowi wzorzec dla zwi�zk�w, okre�la rodzaj i struktur� twojego stosunku do innych oraz innych do ciebie. Stanowi roboczy model dawania i brania mi�o�ci. G��bia i jako�� wi�zi mi�dzy tob� i twoim wewn�trznym �ja" ostatecznie stanowi o sukcesie w zwi�zku z inn� osob�. Je�li pragniesz autentycznej, pe�nej mi�o�ci relacji, to przede wszystkim musisz nauczy� si� traktowa� swoje �ja" ciep�o, serdecznie i z szacunkiem, jak naprawd� cenn�, godn� mi�o�ci istot�. Brakuj�cy fragment uk�adanki Tysi�ce ludzi przychodzi na moje warsztaty kszta�towania osobowo�ci, by dowiedzie� si�, jak znale�� partnera i stworzy� satysfakcjonuj�cy zwi�zek uczuciowy. Zazwyczaj na wst�pie prosz� o szczeg�ow� charakterystyk� osoby, kt�rej poszukuj�: jak powinna ich traktowa�, jak oni chcieliby si� czu� w jej towarzystwie, jaki mia�by by� idealny model ich wzajemnego odnoszenia si� do siebie. Odpowiedzi s�, rzecz jasna, r�ne, ale niekt�re wymogi powtarzaj� si�: wi�kszo�� marzy o kim�, kto b�dzie mi�y, uwa�ny, kochaj�cy; b�dzie traktowa� ich z szacunkiem i bezwarunkowo akceptowa�, zwraca� uwag� na �yczenia, cele i marzenia; kto sprawi, �e poczuj� si� kim� wyj�tkowym i wa�nym; kto b�dzie cieszy� si� z ich sukces�w, z kim mogliby by� ca�kowicie szczerzy, czu� si� w pe�ni zjednoczeni sercem, cia�em i dusz�. Kiedy pyta�am poszczeg�lne osoby, jak wiele spo�r�d wymienionych zachowa� prezentuj� wobec siebie, wi�kszo�� z zak�opotaniem odpowiedzia�a, �e bardzo ma�o lub �adne. Wiele os�b przyzna�o, �e s� krytyczne wobec siebie, lekcewa�� w�asne potrzeby i dokonania i nie przywi�zuj� zbytnio wagi do kontaktu ze sob�. Ci sami ludzie, kt�rzy poszukuj� prawdziwej mi�o�ci, nie bardzo wiedz�, jak zaofiarowa� j� sobie. Miejsce twej duszy, gdzie rodzi si� mi�o�� w�asna, jest dok�adnie tym, kt�re przyci�ga prawdziw� mi�o�� innych. Je�li to �r�d�o jest zm�cone, twoja zdolno�� przyci�gania relacji, skrz�cej si� magicznym blaskiem mi�o�ci, ulega st�umieniu. By przywr�ci� �wiat�o temu wewn�trznemu �r�d�u, musisz najpierw nauczy� si�, jak obdarowa� siebie tym, czego pragniesz od innych. Mi�o�� tworzy wi�cej mi�o�ci, a kiedy twoje wewn�trzne �wiat�o mi�o�ci ja�nieje, otwierasz si� na prze�ycie cudownego doznania za spraw� silnego zwi�zku z inn� osob�. Ucz si� kocha� siebie Kocha� siebie w gruncie rzeczy oznacza wierzy� w swoj� warto��. Czyli mie� zdrowy szacunek do w�asnej osoby i g��bokie przekonanie, �e jest si� warto�ciowym ogniwem w ludzkim �a�cuchu. Mi�o�� do siebie mo�e si� przejawia� w najdrobniejszych czynno�ciach, kt�re podejmujesz, od w�o�enia swetra, gdy jest zimno, do rezygnacji z pracy, w kt�rej si� nie realizu- jesz. Oznacza r�wnie� uwra�liwienie na w�asne pragnienia i potrzeby oraz szanowanie ich w taki spos�b, jakiego oczekujesz od partnera. Nie ka�dy ma �wrodzone" g��bokie przekonanie o w�asnej warto�ci czy wysok� samoocen�. Wi�kszo�� z nas tak naprawd� musi (w r�nym stopniu) pracowa� nad tym przez ca�e �ycie. Ka�dy ma jakie� s�abe strony, na przyk�ad mo�e czu� si� niezbyt sprawny fizycznie czy intelektualnie, nie wykazywa� szczeg�lnych talent�w finansowych czy te� czu� si� niepewnie w innej dziedzinie. Jednak poszanowanie, troska i docenianie siebie jest naszym przyrodzonym prawem i czym�, czego mo�emy si� nauczy�. Mi�o�� do siebie jest najlepszym sposobem nauczenia si�, jak kocha�. Mi�o�� jest dzia�aniem, kt�re wymaga okre�lonych przemy�le�, zdolno�ci i umiej�tno�ci. Obdarowuj�c ni� siebie, przygotowujesz si� do przej�cia na kolejny poziom -mi�o�ci do innej osoby. Dopiero gdy nauczysz si� dba�o�ci o siebie, nabierzesz umiej�tno�ci koncentrowania takiej samej uwagi na innych. Gdy umiesz docenia� wag� w�asnych my�li i uczu�, potrafisz r�wnie� lepiej rozumie� drug� osob�. Kiedy czujesz w g��bi serca, jak jeste� wa�na, wtedy mo�esz obdarzy� partnera autentycznym uczuciem. Je�li twoim celem jest osi�gni�cie sukcesu w grze, umownie nazwanej mi�o�ci�, to pierwszym krokiem jest pokochanie siebie. Zanim wprawisz w ruch ko�o ruletki, albo nawet jeszcze przed po�o�eniem �eton�w na stole, musisz wejrze� w siebie, w g��b serca i duszy, aby odkry� swoj� rzeczywist� warto��. Jeste� pe�nym cz�owiekiem Mi�o�� mo�e wiele dla ciebie uczyni�, mo�e przynie�� ci rado��, pom�c rozwija� si� i kszta�towa� w taki spos�b, jaki wcze�niej nawet nie wydawa� ci si� mo�liwy. Ale �adna mi�o�� nigdy nie zdo�a uczyni� z ciebie osoby�kompletnej". Tylko ty mo�esz tego dokona�. Wiele os�b wierzy, �e gdzie� na �wiecie istnieje kto�, kto jest nasz� �drug� po�ow�". Takie my�lenie zak�adaj�ce, �e sami jeste�my �niekompletni" i potrzebujemy partnera, by osi�gn�� pe�ni�, sk�ada si� na to, co okre�lam jako �syndrom dziurawej duszy" -jego kwintesencj� jest poczucie swego rodzaju niedostatku, prowadz�ce z kolei do odczuwania pustki, braku i do wi�kszego krytycyzmu wobec siebie. Z powodu owego dyskomfortu poszukujemy partnera, by uzupe�ni� nasze niedobory. Jak na ironi�, poczucie braku - czyli to, co popycha nas do szukania mi�o�ci -jest jednocze�nie tym, co utrudnia mi�o�ci rozkwitanie. Prawdziw� mi�o�� przyci�gaj� ci, kt�rzy jej pragn�, a odpychaj� ci, kt�rzy jej potrzebuj�. �Chcie�" wyrasta z wystarczalno�ci i pragnienia, a za �potrzebowa�" stoi nie-wystarczalno�� i zale�no��. �Potrzebuj�" tworzy efekt pr�ni, kt�ry zmusza ci�, by chwyta�, kurczowo trzyma�, poch�ania�; �chc�" tworzy otwarto��, umo�liwiaj�c� odkrywanie, poznawanie i kszta�towanie zwi�zku, jakiego pragniesz. Tylko wtedy, gdy dzia�asz z pozycji osoby �kompletnej", mo�esz znale�� mi�o�� opart� na �chc�", nie na �potrzebuj�". Wiktoria wychowa�a si� w domu pe�nym luksusowych przedmiot�w, ale pozbawionym ciep�a i uczu�. Jej ojciec, potentat przemys�owy, wi�kszo�� czasu po�wi�ca� sprawom zawodowym. Matka zajmowa�a si� g��wnie akcjami charytatywnymi i spo�ecznymi. Jako dziecko Wiktoria bardzo pragn�a, by znalaz� si� kto�, kto j� zauwa�y i oka�e zainteresowanie. Sp�dza�a d�ugie godziny w swoim pokoju, wyobra�aj�c sobie, �e oto pojawia si� s�awny muzyk, kt�ry komponuje pi�kne ballady, przeznaczone wy��cznie dla niej, bo jest jego ukochan�. Potem bior� �lub i przestaje by� samotna. Dla niej by�o to najwi�kszym szcz�ciem. Jako osoba doros�a Wiktoria nie poprzesta�a na jednym zwi�zku, ci�gle poszukuj�c idealnego partnera, kt�ry by�by zdolny ugasi� jej gor�ce pragnienie mi�o�ci. Jej wybra�cy wytrzymywali przez kr�tki czas, ale potem odchodzili, czyni�c zawsze ten sam zarzut: cokolwiek zrobili, nigdy w pe�ni nie usatysfakcjonowali Wiktorii. Ona tkwi�a w pu�apce poszukiwania innych, kt�rzy wype�niliby �braki" w jej duszy. Sta�a si� studni� bez dna, zach�annie wysysaj�c� energi� i witalno�� ze swoich partner�w, dop�ki nie odeszli. Wtedy natychmiast zaczyna�a szuka� kolejnej, niczego nie podejrzewaj�cej ofiary, by powt�rzy� ca�y cykl. Je�li masz problem podobny jak Wiktoria, to znaczy, �e nie posiad�a� umiej�tno�ci pokochania siebie. Szukanie kogo�, kto obdarzy�by ci� szczerym uczuciem, przypomina pr�b� nape�nienia zbiornika z dziurawym dnem. Nigdy i nikomu to si� nie uda, poniewa� wyciek zawsze b�dzie powodowa� niedob�r. Niewa�ne, ile uwagi, uwielbienia, emocjonalnego wsparcia kto� ci ofiaruje - zawsze b�dziesz potrzebowa� wi�cej, bo mi�o��, kt�r� mo�na otrzyma� od innych, nigdy nie zast�pi tej, kt�r� musisz da� sobie sam. Jak kocha� siebie - utrwalanie zalece� Gdyby istnia�o jedno podstawowe prawo, odnosz�ce si� do energii mi�o�ci, to brzmia�oby ono nast�puj�co: inni widz� i traktuj� ci� dok�adnie tak, jak widzisz i traktujesz siebie ty sam. Nie m�wi�c ani s�owa, sam nie�wiadomie pokazujesz innym, jak traktujesz siebie. Poniewa� ty jeste� swoim pierwszym opiekunem, inni spogl�daj� na ciebie, poszukuj�c wskaz�wek, dotycz�cych tego, ile mi�o�ci wymagasz. Dajesz im te wskaz�wki. To, jak ludzie m�wi� do ciebie, jak ci� traktuj�, co my�l� i czego oczekuj� od ciebie, odbywa si� pod twoje dyktando. Czy zdajesz sobie z tego spraw� czy nie, sam tworzysz wzorzec, wed�ug kt�rego inni nawi�zuj� z tob� kontakt. Utrwalanie negatywnych oczekiwa� Ariella, kobieta po trzydziestce, przystojna i doskonale ubrana, zg�osi�a si� do mnie z powodu, jak to sama okre�li�a, �pecha" w zwi�zkach uczuciowych. Zasugerowa�am jej, �e mo�e nie�wiadomie wywo�uje problemy, ale oburzy�a si� i odrzuci�a moje przypuszczenia. Upiera�a si�, �e wszystkiemu winien jest pech, kt�ry j� prze�laduje. Poprosi�am, by opowiedzia�a mi swoj� histori�. Moja rozm�wczyni rzadko umawia�a si� na randki, a kiedy ju� si� zdecydowa�a - to z nieodpowiednimi partnerami. Spotyka�a si� z m�czyznami �onatymi, kt�rzy niewiele mieli dla niej czasu; z m�czyznami znacznie m�odszymi i niedojrza�ymi albo takimi, kt�rzy wymagali opieki, bo byli uzale�nieni od rozmaitych u�ywek, oczekiwali matkowania albo zatrzymali si� w rozwoju na etapie emocjonalnego dorastania. Ariella wyrzeka�a na wyj�tkow� z�o�liwo�� losu, kt�ry nie chcia� sprawi�, by by�a szcz�liwa i znalaz�a kogo�. Zako�czy�a zdaniem: �Boj� si�, �e po prostu zawsze b�d� sama". Zada�am jej kilka podstawowych pyta� dotycz�cych jej samej i prawie natychmiast zacz�� si� wy�ania� zarys rzeczywistej sytuacji. Kobieta pracowa�a jako sprzedawczyni w eleganckim butiku. Praca j� nudzi�a, jednak nie odchodzi�a stamt�d, bo nie wierzy�a, �e znajdzie lepsz�. Kiedy� my�la�a o studiowaniu wzornictwa, ale nigdy nie zrobi�a nic w tym kierunku. Dla siebie mia�a niewiele czasu. �ywi�a si� wod� sodow�, gotowymi daniami i pit� w nadmiarze kaw�, rzadko kiedy podejmowa�a jak�� aktywno�� fizyczn�. Kr�tko m�wi�c, ma�o o siebie dba�a, a w�a�ciwie nie dba�a wcale. By�a zaskoczona, gdy uzmys�owi�am jej, �e spos�b, w jaki traktuje siebie - zaniedbywanie, brak szacunku i �yczliwo�ci - odzwierciedla spos�b, w jaki jest traktowana przez m�czyzn. Nawet nie musia�a m�wi�, �e ma�o my�li o sobie. By�o to a� nadto widoczne w jej zachowaniu. Partnerzy tej kobiety po prostu odpowiadali na wysy�ane przez ni� komunikaty o tym, jak powinna by� traktowana. B��dne ko�o Czu�am, �e Ariella przyjmuje ten punkt widzenia, wi�c kontynuowa�am. Wyja�ni�am, �e nasze wewn�trzne przekonania maj� dwojaki skutek: po pierwsze, okre�laj� nasze zachowanie, a po drugie, tworz� w naszym umy�le oczekiwania dotycz�ce tego, na jakie traktowanie zas�ugujemy. Nasze zachowanie jest widoczne dla innych, staje si� modelem tego, jak nale�y nas traktowa�. Nie�wiadome oczekiwania s� przekazywane na subtelniejszym poziomie, ale nie mniej skutecznie. Inni reaguj� na wzorzec, kt�ry tworzymy, i oczekiwania, kt�re przekazujemy. Skutek uzasadnia i wzmacnia nasze pocz�tkowe przekonanie. W przypadku Arielli to b��dne ko�o wygl�da�o nast�puj�co: mia�a ona nieu�wiadomione przekonanie na sw�j temat (�Nie jestem wa�na"). Owo przekonanie kszta�towa�o jej zachowanie (�Nie powinnam traktowa� siebie jak kogo� szczeg�lnego") i oczekiwania dotycz�ce tego, na jakie traktowanie zas�uguje (�Nie b�d� przez nikogo traktowana jak kto� szczeg�lny"). Swoim zachowaniem sugerowa�a partnerom, jak maj� j� traktowa� (�Ja traktuj� siebie jako osob� niewa�n�, wi�c i ty tak powiniene�"), i przekazywa�a swe oczekiwania (�Nie oczekuj� ani nie zas�uguj� na to, �eby mnie traktowano jak kogo� szczeg�lnego"). W rezultacie nie by�a traktowana z szacunkiem. Jej wyj�ciowe przekonanie zostawa�o tym samym potwierdzone i wzmocnione. Ariella w ko�cu zrozumia�a, �e nie da si� obej�� czy omin�� praw energii i przyci�gania. To, w co wierzysz na sw�j temat, promieniuje na zewn�trz i znajduje odbicie w twoich zwi�zkach. Wiadomo, �e pracodawcy rozmawiaj�cy z kandydatami do pracy nie�wiadomie �wy�awiaj�" tych, kt�rzy s� najbardziej do nich podobni. Tak samo dzieje si�, gdy poszukujesz partnera: poci�gaj� - i przyci�gaj� - ci� ci, kt�rzy traktuj� ci� tak, jak ty sama siebie czy sam siebie traktujesz. Samospe�niaj�ce si� proroctwo ? Przekonanie Nie jestem wa�ny ? Percepcja w�asnej osoby ? Nie nale�y mnie traktowa� jak kogo� szczeg�lnego ? Oczekiwania ? Nie b�d� traktowa� jak kto� szczeg�lnego ? Zachowanie ? Rzadko ujawniam swoje pragnienia ? Skutek ? Inni nie traktuj� mnie jak kogo� szczeg�lnego ? Potwierdzenie przekonania Ta informacja sta�a si� dla mojej rozm�wczyni kluczem do odkrycia istniej�cego w niej wzorca samopogardy i zaniedbywania si�. Pomog�a jej zrozumie�, �e musi zacz�� od siebie - rozwin�� uczucie mi�o�ci i szacunku dla w�asnej osoby, zanim b�dzie mog�a oczekiwa� mi�o�ci i szacunku od innych. Nie jest to koncepcja �atwa do przyj�cia, poniewa� oznacza zaakceptowanie odpowiedzialno�ci za to, co nas spotyka i kogo przyci�gamy do siebie. Na szcz�cie b��dne ko�o: przekonanie - oczekiwanie - skutek mo�e zosta� przerwane w momencie, gdy u�wiadomimy sobie jego istnienie i zmienimy spos�b my�lenia o sobie. Je�li wierzysz, �e nie jeste� warta mi�o�ci, to przyci�gasz partnera, kt�ry traktuje ci� tak, jakby� rzeczywi�cie nie by�a warta mi�o�ci. Je�li traktujesz siebie jak osob� niewa�n�, zapewne partner te� za tak� ci� uzna. Je�li szkoda ci dla siebie czasu, pieni�dzy, uwagi, to najprawdopodobniej przyci�gniesz partnera, kt�ry nie b�dzie hojny wobec ciebie. Je�li nie dbasz o sw�j organizm, jest ma�o prawdopodobne, by tw�j partner traktowa� twoje cia�o jak �wi�tyni�. Je�li s�dzisz siebie surowo, partner b�dzie to na�ladowa�. Z drugiej strony, je�li okazujesz sobie szacunek, zainteresowanie, trosk� i podchodzisz do siebie powa�nie, masz du�e szans�, �e otrzymasz to samo w zwi�zkach z lud�mi. Je�li potrafisz wybacza� sobie, inni b�d� wiedzieli, �e nie nale�y ci wymy�la�, gdy pope�nisz b��d. Je�li szanujesz swoje potrzeby, tw�j partner te� b�dzie to robi�. Je�li ws�uchujesz si� w sw�j we- wn�trzny g�os, partner tak�e b�dzie docenia� tw�j prywatny �radar". Twoje wewn�trzne przekonania i oczekiwania emanuj� na zewn�trz i powoduj� okre�lone reakcje ze strony innych. Samoakceptacja Jedn� z najwa�niejszych umiej�tno�ci, kt�r� musisz opanowa�, rozwijaj�c autentyczn�, pe�n� mi�o�ci relacj� ze sob�, jest akceptacja. U pod�o�a bezwarunkowej mi�o�ci le�y przekonanie, �e cokolwiek partner powie, prze�yje czy wyrazi, b�dzie przyj�te w atmosferze wolnej od pot�pienia. Praktykowanie takiej akceptacji wobec samego siebie jest warunkiem rozci�gni�cia podobnego poziomu tolerancji na ukochane osoby. Je�li akceptujesz swoje niedoci�gni�cia, b�dziesz bardziej wyrozumia�y wobec niedoskona�o�ci innych. Je�li akceptujesz swoje b��dy, �atwiej ci b�dzie wybacza� innym pomy�ki. Je�li potrafisz wyci�ga� wnioski z w�asnych do�wiadcze�, stwarzasz innym mo�liwo�� uczenia si�. Najpierw zaakceptuj siebie Ben si� martwi�. Nie mia� trudno�ci w nawi�zywaniu obiecuj�cych kontakt�w, ale nie umia� ich podtrzymywa�. Kilka tygodni po zawarciu kolejnej znajomo�ci �m�ockarnia" w g�owie Bena posz�a w ruch. Cokolwiek dziewczyna zrobi�a, by�o �le, w my�lach dos�ownie rozrywa� j� na strz�py. Najpierw dra�ni�o go, �e niew�a�ciwie trzyma�a widelec, potem, �e nie m�wi�a poprawnie, nast�pnie stwierdzi�, �e �mieje si� w spos�b irytuj�cy. Raz zauwa�one �skazy" przeszkadza�y mu tak bardzo, �e w�a�ciwie uniemo�liwia�y kontynuowanie znajomo�ci. Czy� nie jest oczywiste, �e Ben nie by� sk�onny do wybaczania sobie swoich niedoci�gni��? Poprosi�am go, by w ci�gu tygodnia spisywa� wszystkie s�dy na sw�j temat, na kt�rych wyg�aszaniu si� przy�apie. Pod koniec tygodnia pokaza� mi list� i przyzna�, �e jest zszokowany, widz�c, jak ostro siebie krytykowa�. Do tej pory nie zdawa� sobie z tego sprawy. Nic dziwnego, �e by� nietolerancyjny wobec niedoskona�o�ci innych ludzi. Tak jak wobec siebie, automatycznie uruchamia� ten sam mechanizm wobec swoich partnerek. Dok�d prowadzi brak samoakceptacji Brak akceptacji siebie mo�e doprowadzi� do zerwania wi�zi emocjonalnych z innymi, bo negatywne nastawienie do w�asnej osoby z ca�� pewno�ci� obejmie te� partnera. Niech�� jest jak rozrastaj�cy si� nowotw�r, kt�ry tworzy coraz to nowe ogniska. Przenosi si� z jednej osoby na drug�, zatruwaj�c ca�y zwi�zek. Gdy Betsy wychodzi�a za Nicka, wiedzia�a, �e ma on pewne problemy z samoocen�. Brakowa�o mu wiary w siebie, ale by�a przekonana, �e si�� swojej mi�o�ci potrafi zmieni� jego nastawienie. Samoocena Nicka w ci�gu o�miu lat wsp�lnego �ycia by�a raz lepsza, raz gorsza, a� do chwili, gdy Betsy zacz�a robi� b�yskotliw� karier� zawodow�. Jej firma gastronomiczna sta�a si� znana, posypa�y si� zam�wienia. Nicka nie ucieszy�y owe osi�gni�cia, krytykowa� prac� �ony, nazywaj�c sukcesy fuksami i zarzucaj�c Betsy, �e �wydaje jej si�, �e jest taka wa�na". Jego w�asna niepewno�� pog��bi�a si� i przybra�a form� ataku na partnerk� i jej dokonania. Cho� Betsy pr�bowa�a ratowa� ma��e�stwo wszelkimi sposobami, spirala negatywnego nastawienia i agresywnych napa�ci rozkr�ca�a si� coraz bardziej. W ko�cu Betsy zostawi�a Nicka, zachowuj�c nieska�ony wizerunek w�asnej osoby. W skrajnych przypadkach niska samoocena mo�e spowodowa�, �e ludzie niemal automatycznie sabotuj� lub odrzucaj� zwi�zek oparty na mi�o�ci. Poczucie wstydu i pogardy dla siebie mo�e by� u nich tak silne, �e nie pozwalaj� innym, by ich kochali mimo �e ci podejmuj� naprawd� heroiczne wysi�ki. Nie potrafi� te� rozpozna� prawdziwej mi�o�ci, bo nie maj� �adnej p�aszczyzny odniesienia. Odrzucaj� potencjalnych partner�w, bo nie s� w stanie wyobrazi� sobie, �e kto� warto�ciowy m�g�by chcie� si� z nimi zwi�za�. W kontakcie z lud�mi, kt�rzy maj� bardzo nisk� samoocen�, ka�dy, kto troszczy si� o nich, nara�ony jest na wiele przykro�ci z tego w�a�nie powodu. S� nieufni wobec os�b, kt�re wykazuj� zainteresowanie nimi, poniewa� sami nie potrafi� znale�� w sobie czego� godnego mi�o�ci. Sposoby budowania mi�o�ci do siebie Dla wi�kszo�ci ludzi uczenie si� mi�o�ci do siebie jest procesem trwaj�cym ca�e �ycie. Wymaga �wicze� codziennych, tak jak opanowywanie nowej dyscypliny sportowej. Trzeba pozna� poszczeg�lne ruchy i powtarza� je uparcie, a� stan� si� tak naturalne, jak oddychanie. Uroda �ycia polega r�wnie� na tym, �e ka�dy cz�owiek ma w�a�nie ca�e �ycie na praktykowanie mi�o�ci do siebie. Nie trzeba koniecznie osi�gn�� mistrzostwa w sztuce mi�o�ci do siebie, zanim pokocha si� drugiego cz�owieka, ale trzeba wykazywa� pewn� aktywno�� na tej drodze. Ci, dla kt�rych sprawy owe wydaj� si� zbyt trudne, mog� si� zwr�ci� po wskaz�wki i pomoc do psychologa czy te� si�gn�� po odpowiedni� lektur�. Na szcz�cie �yjemy w �wiecie i w czasie, kt�ry sprzyja wszechstronnemu rozwojowi osobowo�ci, nie tylko w sferze materialnej, ale i duchowej. Poniewa� tematem tej ksi��ki jest budowanie zwi�zk�w, a nie budowanie samooceny, ogranicz� si� do wskazania kilku - moich ulubionych - technik uczenia si� mi�o�ci do siebie, zach�caj�c was do indywidualnego kontynuowania tej drogi. Mi�o�� do siebie wydaje si� czym� abstrakcyjnym i bli�ej nieokre�lonym, wi�c najlepiej zacz�� od wykonania konkretnych zada�. Na przyk�ad, ka�dego wieczoru stw�rz list� �suk- ces�w". Spis powinien zaczyna� si� od wyrazu �ja" i zawiera� wszystkie dokonania z minionego dnia. Cho�by �osi�gni�cia" tak drobne, jak zaparzenie kawy czy wykonanie d�ugo odk�adanej czynno�ci. Nawet ma�e sprawy mog� ujawni� ci twoj� warto��. Celem tworzenia listy jest skierowanie twego wewn�trznego oka na pozytywy, by zapobiec automatycznemu koncentrowaniu si� na negatywach. Uczestnicy warsztat�w musz� przyswoi� sobie taki wiersz: �10 sukces�w ka�dego dnia przed ciosami chroni nas". Trzeba powt�rzy� dzia�anie 21 razy, by wesz�o w nawyk; je�li wi�c sporz�dzasz list� przez 21 kolejnych dni, zauwa�ysz zmian� w poziomie zaufania do siebie i w postrzeganiu w�asnej osoby. Tw�j umys� nie b�dzie ju� automatycznie wykorzystywa� wszystkiego, co zrobisz �le; na odwr�t, zajmie si� tym, co robisz rzeczywi�cie dobrze! Innym sposobem tworzenia klimatu akceptacji siebie s� akty troski. Polegaj� na tym, �e dbasz o relacj� ze sob� tak, jak dba�by� o relacj� z przyjacielem lub z kim� kochanym. Jest to pokazywanie samemu sobie, �e jeste� wa�ny i godzien czasu, wysi�ku czy pieni�dzy. Zr�b list� czynno�ci, kt�re ci� o�ywiaj� i przywracaj� ci si�y - mo�e to by� wszystko, od zmys�owych przyjemno�ci czy aktywno�ci fizycznej do praktyk duchowych, kt�re ci� odnawiaj�. Wypisz tylko czynno�ci, kt�re sprawiaj�, �e czujesz si� inaczej ni� zwykle. Na przyk�ad: � Ogl�danie zachodu s�o�ca. � K�piel z masa�em. � Masa�. � Sp�dzenie dnia w ��ku, gdy nie jestem chory. � Jazda na rowerze. � Kawa z przyjacielem. � Uczta kulinarna. � Zapalenie �wiec o ulubionym zapachu. � Medytacja. � S�uchanie ulubionej muzyki. Wybierz codziennie przynajmniej jeden akt troski i wykonaj go. Szybko przekonasz si�, �e wybieranie punkt�w z listy stanie si� jednym z przyjemniejszych moment�w dnia. Masz siebie. Masz wszystko, co potrzebne, by siebie kocha�. Zacznij okazywa� sobie, jak powiniene� by� traktowany, a pr�dko zrozumiesz, co oznacza prawdziwa, bezwarunkowa mi�o��. Od tego momentu do�wiadczenie kochania i bycia kochanym przez inn� osob� b�dziesz uwa�a� za cudowny dar. Niewa�ne, jakich �narz�dzi" u�yjesz, buduj�c poczucie w�asnej warto�ci. Wa�ne jest, �e po�wi�casz czas i energi�, by nauczy� si� kocha� jedyn� osob�, kt�ra na pewno b�dzie z tob� przez ca�e �ycie - siebie. Rozdzia� drugi Zasada druga: ZWI�ZEK JEST WYBOREM Do ciebie nale�y decyzja, czy chcesz By� w zwi�zku. Masz zdolno�� przyci�gania kochanych os�b i mo�esz sprawi�, �e zwi�zek, o kt�rym marzysz, zaistnieje. Piosenki o mi�o�ci m�wi�, �e to sprawa przeznaczenia. Z poezji dowiadujemy si�, �e mi�o�� jest czym� ulotnym, nieuchwytnym, co pojawia si� niczym mgie�ka i niepostrze�enie znika. Przyjaciele powiedz� nam, �e znalezienie mi�o�ci to sprawa czasu, a specjali�ci od reklamy usi�uj� dowie��, �e sekret trwa�ej mi�o�ci sprowadza si� do posiadania luksusowego samochodu i noszenia d�ins�w odpowiedniej marki; konieczne s� ol�niewaj�co bia�e z�by, �wie�y oddech i pachn�ce zio�ami w�osy. Prawdziwy sekret znajdowania autentycznej mi�o�ci nie spoczywa w r�kach �lepego losu. Tkwi on w twojej w�asnej �wiadomo�ci. Jaka jest twoja pierwsza reakcja na stwierdzenie, �e od ciebie zale�y, czy na swej drodze spotkasz mi�o��? Czy wierzysz, �e jest w tobie si�a zdolna znale�� i przyci�gn�� mi�o��, jakiej pragniesz? Je�li tak, to opu�� ten rozdzia� i przejd� do nast�pnego. Jednak je�li jaka� cz�stka ciebie uwa�a, �e znalezienie mi�o�ci le�y poza zasi�giem twoich mo�liwo�ci, przeczytaj uwa�nie. Mi�o�� nie zdarza si� ot tak, po prostu. Ona musi zosta� stworzona, mo�na zaryzykowa� stwierdzenie, �e w podobny spos�b, w jaki tworzysz wszystko inne. Wyobra�my sobie, �e chcesz zje�� posi�ek. Zaczynasz od zastanowienia si�, co chcia�by� zje��. Potem oceniasz, co w czasie, kt�rym dysponujesz, zdo�asz przyrz�dzi�, decydujesz, co zrobisz, przygotowujesz produkty, post�pujesz wedle przepisu i na ko�cu zjadasz. Nie zasiadasz w kuchni, marz�c, by posi�ek w jaki� cudowny spos�b zjawi� si� przed tob�. Sytuacja nie r�ni si� tak bardzo, gdy rzecz dotyczy mi�o�ci. Tworz� j� twoja wyobra�nia, intencje i strategiczne posuni�cia. Wielu ludzi b��dnie s�dzi, �e pragnienie mi�o�ci jest tym samym co poszukiwanie mi�o�ci. Kiedy moja przyjaci�ka Alicja by�a dzieckiem, desperacko pragn�a mie� kole�anki od serca, ale chorobliwa nie�mia�o�� wr�cz uniemo�liwia�a jej kontakty towarzyskie. Mama stale jej powtarza�a, �e nigdy nie b�dzie mia�a kole�anek, je�li nie przestanie przesiadywa� w domu, czekaj�c, a� one zapukaj� do jej drzwi. Teraz, w wieku 41 lat, Alicja nadal siedzi sama w domu i wygl�da idealnego partnera. Nic dziwnego, �e dotychczas si� nie pojawi�. A ona wci�� czeka, jak wiele innych os�b, my�l�c, �e nadejdzie, i jak to bywa w baj- kach, potem b�d� �yli d�ugo i szcz�liwie. Niestety, w �yciu si� tak nie zdarza. �eby zbudowa� mi�o��, trzeba wiedzie�, co jest niezb�dne, jakie kroki poczyni�, by rozpocz�� ten proces. Chc�c mgliste �yczenia zmieni� w rzeczywisto��, poszukiwanie mi�o�ci nie mo�e by� gr� przypadk�w, lecz przewidywaln� gr� przyczyn i skutk�w. Co oznacza bycie w zwi�zku Zanim ostatecznie zdecydujesz, czy chcesz poszukiwa� partnera, dobrze jest najpierw zrozumie�, czym w�a�ciwie jest zwi�zek partnerski. Jest to po��czenie dw�ch odr�bnych jed- nostek. Gdy dwie osoby wierz�, �e lepiej im b�dzie wtedy, gdy zjednocz� energi�, talenty i zasoby, ni� w�wczas, gdy pozostan� same. W sferze mi�o�ci o partnerstwie m�wimy w�wczas, gdy dwoje ludzi ��cz� wi�zi w wymiarze fizycznym, emocjonalnym, intelektualnym i duchowym. Rozpoczyna si� tworzenie z dw�ch oddzielnych �ja" wsp�lnego �my", ka�de za� �ja" ma sw�j wk�ad w si�� tego �my". �adne �ja" nie zaciera si�, ka�de staje si� po prostu mocniejsze si�� tego drugiego. Pozytywne i negatywne strony partnerstwa Partnerstwo ma dobre i z�e strony. Mo�e ono przynie�� zmiany zar�wno na lepsze, jak i na gorsze w twoim �yciu. Czasem potrzebne s� zabiegi, s�u��ce zr�wnowa�eniu tych skrajno�ci. Pozytywn� stron� jest, oczywi�cie, romantyczna nami�tno��, jak� spotyka si� w filmach i o kt�rej czyta si� w ksi��kach. Te wspania�e skoki adrenaliny, za spraw� gor�cych uczu�, blisko�� wzajemna daj� zakochanym poczucie prze�ywania czego� pi�knego i niepowtarzalnego. Dla wi�kszo�ci ludzi g��wn� korzy�ci� jest to, �e przestali by� samotni, maj� z kim i�� przez �ycie. Posiadanie partnera wi��e si� z kilkoma wspania�ymi przywilejami: masz kogo�, kto ci� kocha, po�wi�ca ci uwag�, opiekuje si� tob�, dotrzymuje towarzystwa, zaspokaja potrzeby seksualne, wsp�uczestniczy w wykonywaniu r�nych prac i og�lnie sprawia, �e �ycie jest bardziej interesuj�ce. Partner mo�e zapewni� wsparcie, gdy go potrzebujesz, doda� odwagi, gdy czujesz strach, i przywr�ci� wiar� we w�asne si�y, gdy j� tracisz. W najlepszym wydaniu partnerstwo b�dzie satysfakcjonuj�cym zwi�zkiem, w kt�rym dzielicie si� swymi najskrytszymi my�lami, przyznajecie do swoich s�abo�ci, rozwijacie si� w nowych, cz�sto zaskakuj�cych kierunkach i macie wsp�lnie nadzieje i marzenia. Ciemna strona bycia w zwi�zku jest dok�adnym przeciwie�stwem dobrodziejstw tego stanu rzeczy: nie b�dziesz ju� sam, a to oznacza utrat� niezale�no�ci. Nie b�dziesz ju� odr�bn� jednostk�. Musisz nabra� umiej�tno�ci radzenia sobie ze sprawami, wynikaj�cymi z r�nic mi�dzy wami - w zakresie stylu, tempa i sposob�w komunikacji, nawyk�w i preferencji. Musisz radzi� sobie z problemami �ycia codziennego, zwi�zanymi z obecno�ci� drugiej osoby. Tw�j partner ma przecie� swoje pomys�y, uczucia, aspiracje, nawyki, dziwactwa i problemy, kt�re powinny by� dla ciebie tak samo wa�ne jak twoje w�asne. Innymi s�owy, musisz zrobi� w swoim �yciu miejsce dla drugiej osoby. Kiedy dokonujesz wybor�w i podejmujesz decyzje, konieczne s� wsp�lne uzgodnienia. Nie mo�esz ju� tak, po prostu, robi� tego, co chcesz i kiedy chcesz, nie bior�c pod uwag� zdania partnera. Musicie dokonywa� ustale� w ka�dej sprawie, zaczynaj�c od tego, kto ile miejsca zajmie w ��ku, ko�cz�c na tym, ile pieni�dzy mo�na wyda�. Niezb�dna jest gotowo�� do kompromis�w, by�cie obydwoje mogli by� szcz�liwi. Znamienny jest przyk�ad Gail. Pojecha�a z c�rk� do kurortu na przepi�knej wyspie i tam, poniewa� obie by�y zachwycone okolic�, kupi�a apartament. Zrobi�a to bez porozumienia z Victorem, od niedawna m�em, bo od lat przyzwyczajona by�a do sarriodzielnego podejmowania decyzji. Gdy wr�ci�a do domu, m�� mia� jej za z�e, �e pomin�a go przy tak wa�- nym zakupie, i czu� si� dotkni�ty. Da� jej do zrozumienia, �e poczu� si� zlekcewa�ony i wykluczony z ich zwi�zku. Gail u�wiadomi�a sobie, �e pope�ni�a b��d i �e musi bra� pod uwag� preferencje i uczucia Victora w takim samym stopniu jak w�asne, podejmuj�c decyzje dotycz�ce ich obydwojga. Pozostawanie w zwi�zku ��czy� si� mo�e z konieczno�ci� zmiany plan�w, bowiem trzeba dostosowa� si� do sytuacji nieprzewidzianej, w jakiej mo�e si� znale�� druga osoba, do potrzeb czy pragnie� partnera. Partnerstwo wymaga rezygnacji z kontroli nad wszystkim i podejmowania indywidualnych decyzji. Gdy by�a� sama, przyzwyczai�a� si� do robienia tego, na co mia�a� ochot� i wtedy, kiedy chcia�a�. Pojawienie si� towarzysza w twoim �yciu nagle zmieni�o wszystko. �ycie z kim� mo�e powodowa� pewne komplikacje i wymusza wprowadze- nie zmian, tak�e takich, kt�re nie zawsze s� ci na r�k�. By stworzy� udany zwi�zek, musisz zaakceptowa� pozytywne i negatywne aspekty partnerstwa. Trzeba nauczy� si� przyjmowa� wyzwania ze spokojem, pr�by z wiar� w sukces, a do problem�w podchodzi� w spos�b tw�rczy. Zwi�zek partnerski to transakcja hurtowa i nie da si� anga�owa� w niego po�owicznie: b�d� ci potrzebne wszystkie twoje zasoby, ca�a wola i umiej�tno�� tworzenia harmonii. B�dziesz wykorzystywa�a wielk� pot�g� swoich uczu� jako wsparcie ci� w chwilach najtrudniejszych. Podejmowanie decyzji o wej�ciu w zwi�zek �wiat na og� urz�dzony jest z my�l� o parach - to po prostu stwierdzenie, odnosz�ce si� do organizacji naszego spo�ecze�stwa. Oczekuje si� od ludzi, �e b�d� pod��ali przez �ycie po��czeni w pary, jakby ludzko�� ci�gle trwa�a w gotowo�ci do wej�cia na pok�ad arki Noego. Wspieramy ��czenie si� w pary na tysi�c mniej lub bardziej subtelnych sposob�w, od przyznawania ulg w opodatkowaniu par ma��e�skich, do wyznaczania specjalnych �wi�t ku czci mi�o�ci i romantycznych zwi�zk�w. S� tacy, kt�rzy mog� opowiada� si� za innym rodzajem zwi�zk�w, nieb�d�cych partnerskimi. Ale raczej powszechne jest oczekiwanie, �e wszyscy powinni�my chcie� znale�� partnera i d��y� do tego, i �e pozostawanie w zwi�zku jest w mniejszym stopniu osobistym wyborem, a bardziej nakazem spo�ecze�stwa. M�j m�� nie zawsze mo�e towarzyszy� mi w podr�ach s�u�bowych. Dlatego zdarza si� niekiedy, �e id� do restauracji sama. Za ka�dym razem, gdy wchodz� i prosz� o stolik, kelner przygl�da mi si� i pyta: �Tylko jedna osoba?". Potem, gdy ju� jestem posadzona, on (lub ona) z regu�y pyta, czy nie chc� przejrze� magazyn�w, oczekuj�c na realizacj� zam�wienia. Jakby zak�adali, �e moje w�asne towarzystwo trzeba wzbogaci� jak�� inspiruj�c� lektur�. Ich reakcje wynikaj� z prze�wiadczenia, i� ja nie mam nikogo, z kim mog�abym takie chwile dzieli�, i �e samotne spo�ywanie posi�k�w stawia osob� w sytuacji k�opotliwej. Zabawne jest to, �e czuj� si� niezr�cznie nie z powodu braku towarzystwa podczas obiadu, ale z powodu zabieg�w kelnera! Ludzie s� g��boko przekonani, �e ci, kt�rzy pozostaj� samotni, maj� ci�kie �ycie. Istnieje spo�eczna presja, by wchodzi� w zwi�zki, by �dopasowa� si�" i �y� zgodnie z powszechnie przyj�tymi normami. Ta presja mo�e by� niebezpieczna. Niekt�re zwi�zki rozpadaj� si�, bo jedno z partner�w nigdy tak naprawd�, �z g��bi trzewi", nie wybra�o bycia w zwi�zku. Zdecydowali si� na partnerstwo mo�e pod wp�ywem nacisk�w rodziny, mo�e chcieli po prostu uciec przed samotno�ci�. Ale zwi�zki zawierane z powodu zewn�trznego poczucia, �e nale�y, a nie z wewn�trznego chc�, nie s� na og� udane. Decydowanie si� na zwi�zek tylko dlatego, �eby nie burzy� zwyczaju sadzania go�ci parami przy stole podczas uroczystego obiadu, nie b�dzie siln� podstaw� prawdziwego partnerstwa. Wybieranie a decydowanie W swojej ksi��ce �Je�li �ycie jest gr�..." pokazuj�, co dzieje si�, gdy podejmujemy dzia�ania bardziej na podstawie wyrozumowanych decyzji ni� przekona� p�yn�cych z �g��bi trzewi". Ten sam wzorzec znajduje zastosowanie tutaj, i wierz�, �e ma kluczowe znaczenie dla stworzenia udanego zwi�zku. Schemat jest nast�puj�cy: Chc� prowadzi do oddania. Nale�y prowadzi do decyzji, kt�rych nast�pstwem jest po�wi�canie si�. Je�li wybierasz wej�cie w zwi�zek, podejmujesz �wiadome zobowi�zanie, �e chcesz by� w relacji z dan� osob�. Wewn�trznie wierzysz, �e jeste� gotowy i sk�onny do bycia cz�ci� prawdziwego zwi�zku. Kiedy decydujesz, �e wejdziesz w zwi�zek, mo�esz my�le� tak: �no jasne, dlaczego nie?". Jest w tym cie� w�tpliwo�ci, czy rzeczywi�cie chcesz si� wi�za�, a to w wi�kszo�ci wypadk�w prowadzi do ma�o satysfakcjonuj�cych rezultat�w. DOK�D PROWADZI �POWINIENEM" W wieku 21 lat mieszka�am ze swoim ch�opcem, Billem. W tym czasie zmar�a moja matka, a ojciec wkr�tce postanowi� sprzeda� nasz� rodzinn� posiad�o�� i przeprowadzi� si� na Floryd�. Zawsze wyobra�a�am sobie, �e wezm� �lub w domu swego dzieci�stwa, wi�c zdecydowali�my z Billem, �e teraz jest tak samo dobry moment na ma��e�stwo jak w ka�dej innej chwili. Uwa�a�am, �e Bili to czaruj�cy, wspania�y ch�opak, byli�my �wietnymi przyjaci�mi. Ma��e�stwo wydawa�o si� nam odpowiedni� decyzj�, podj�t� w odpowiedniej chwili. W miar� up�ywu czasu stawa�o si� coraz bardziej oczywiste, �e nie jeste�my dobran� par�. Po prostu nie pasowali�my do siebie. Cho� by�o mi�dzy nami du�o ciep�a i przyja�ni, zabrak�o iskrzenia i ognia. Byli�my bardziej rodze�stwem ni� kochankami. Wiedzieli�my, �e po to, by pozosta� razem, ka�de z nas musi po�wi�ci� swoj� prawdziw� indywidualno�� i pragnienie bycia z kim�, kto budzi w nim nami�tno�� - a tego �adne z nas nie chcia�o robi�. Na szcz�cie wsp�lnie podj�li�my decyzj� o separacji i Bili pozosta� jednym z moich najlepszych przyjaci�. By�am na jego �lubie w ubieg�ym roku i wiem, �e w obecnym zwi�zku jest naprawd� szcz�liwy. DECYZJA O NIEWI�ZANIU SI� Samuel by� w�r�d swoich koleg�w r�wie�nik�w jedynym samotnym m�czyzn�. Mia� nieco ponad trzydzie�ci lat i przez wi�kszo�� os�b ze swego bardzo tradycyjnego �rodowiska postrzegany by� jako tzw. stary kawaler. Znajomi dziwili si�, bo przecie� by� m�czyzn� przystojnym, inteligentnym i interesuj�cym. Wi�kszo�� jego koleg�w mia�a ju� jedno dziecko albo nawet dw�jk� pociech, i ci wesp� z rodzin� Sama naciskali na niego, by si� �ustatkowa�". Ale nikt nie zauwa�y�, �e Samuel by� poch�oni�ty karier� zawodow�, kt�rej podporz�dkowa� wszystkie inne sprawy. Wiedzia�, �e chce osi�gn�� poczucie bezpiecze�stwa na gruncie zawodowym, zanim zdecyduje si� na sta�y zwi�zek, wi�c dokona� �wiadomego wyboru, by od�o�y� ma��e�stwo na p�niej. Kiedy zapyta�am m�odego cz�owieka, jak si� z tym wszystkim czuje, z zak�opotaniem zamruga� oczami i powiedzia�: �Zdaje si�, �e nikt nie rozumie mojego post�powania, nie boj� si� blisko�ci, zaanga�owania, ma��e�stwa czy nawi�zania z kim� bli�szego kontaktu. Spotka�em kiedy� kobiet�, kt�ra, by� mo�e, mog�aby zosta� moj� �on�, ale nie my�la�em o sta�ym zwi�zku, bo w g��bi duszy wiedzia�em, �e nie jestem do tego przygotowany. Jak tylko b�d� gotowy i spotkam odpowiedni� osob�, wszystkich o tym poinformuj�!". Uzna�am jego punkt widzenia za interesuj�cy. Nie jest �atwo czu� si� �odmie�cem" w swoim otoczeniu. Trzeba mie� wewn�trzn� si��, by wytrzyma� presj� rodziny i pozosta� wiernym temu, co si� uwa�a za s�uszne. Sam wiedzia� instynktownie to, do czego inni dochodz� po latach: �e ka�dy ma w�asn� drog� �yciow� i w�asne tempo jej przebywania, a wyb�r partnera jest decyzj�, kt�ra musi wyp�ywa� z naszego najg��bszego �ja", je�li zwi�zek ma by� autentyczny. Czy bycie w zwi�zku jest tym, czego pragniesz? Zwi�zki nie s� dla wszystkich. Idealistycznie ujmuj�c, s� dla tych, kt�rzy pragn� wzbogaci� si� wewn�trznie przez kontakt z drug� osob� i razem z ni� rozwija�, dla tych, kt�rzy gotowi s� rozpocz�� przygod� ��czenia r�nych element�w swojego �ycia z �yciem partnera. Dla niekt�rych zwi�zek jest oczywistym i upragnionym wyborem. Dla innych jest raczej mo�li- wo�ci�, nad kt�r� si� ci�gle zastanawiaj�, albo tak�, o kt�rej wiedz�, �e nie jest dla nich na obecnym etapie ich �ycia. Jest r�nica mi�dzy m�wieniem o tym, �e dokona�o si� wyboru bycia w zwi�zku, a faktycznym g��bokim odczuwaniem sytuacji w ten spos�b. Ale s�owa to nie wszystko. Musisz wiedzie�, czy s� one odbiciem twojego najg��bszego przekonania. Je�li s�, to twoje pragnienie jest niepodwa�alne. Je�li nie, wewn�trzne opory prze�o�� si� na konkretne skutki. Je�li nie jeste� pewien, czy chcesz nawi�za� zwi�zek czy nie, albo gdy chcesz si� przekona�, czy tw�j zamiar jest autentyczny, zadaj sobie nast�puj�ce pytania: � Jakich reakcji do�wiadczam, gdy rozwa�am bycie w zwi�zku? � Czy w emocjonalnych poszukiwaniach jestem sk�onny wyj�� poza aktualnie istniej�c� stref� komfortu? � Czy chc� dzieli� sw�j czas (przestrze�, pieni�dze etc.) z drug� osob�? � Czy jestem sk�onny dostosowywa� si� i i�� na kompromisy? � Czy jestem gotowy, by porozumienie stawia� na pierwszym miejscu? Je�li tw�j wewn�trzny g�os powie, �e nie jeste� gotowy albo nie chcesz wchodzi� w zwi�zek, to b�dziesz w stanie przekaza� swoj� prawd� innym w taki spos�b, �e �atwiej im b�dzie usza- nowa� twoje stanowisko. Kiedy przyjaciele Sama i jego rodzina nadal dr�czyli go wypominaniem kawalerskiego stanu, powiedzia� im stanowczo, �e jest zadowolony z tego, co ma, i z pewno�ci� poinformuje ich, gdy nawi��e jak�� znacz�c� relacj�. Wycofali si�. Cho� matka od czasu do czasu pyta, czy z kim� si� spotyka, a koledzy dobrodusznie pod�miewaj� si� z niego, mniej jest natr�tnych komentarzy i w�cibskich pyta�. Je�li w pe�ni rozumiesz, co oznacza bycie w zwi�zku, z ca�ym przekonaniem wyp�ywaj�cym z g��bi serca decydujesz, �e chcesz takich do�wiadcze� poszukiwa�, w�wczas zrobi�e� pierwszy krok w stron� tego, co -jak wierz� - oka�e si� najbardziej ekscytuj�c� podr� twojego �ycia. Oczywi�cie jestem zwolenniczk� intymnych zwi�zk�w, inaczej nie napisa�abym na ten temat ca�ej ksi��ki. Uwa�am, �e prawdziwa mi�o�� to najcenniejszy klejnot w koronie i �r�d�o najwi�kszej rado�ci w �yciu. Znalezienie jej na pewno nie jest �atwe, ale warto podj�� ten trud. Dokonanie �wiadomego wyboru wej�cia w zwi�zek znacznie zwi�ksza twoje szans� na spotkanie prawdziwej mi�o�ci. Je�li dokonujesz wyboru w zgodzie z w�asnym ja, wiedz�c, co jest dobre dla ciebie, og�aszasz ca�emu �wiatu, �e jeste� gotowy na prawdziwy, znacz�cy, partnerski zwi�zek, a to b�dzie ci� wiod