6947

Szczegóły
Tytuł 6947
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

6947 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 6947 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

6947 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

PAULO COELHO JEDENA�CIE MINUT (ONZE MINUTOS) Prze�o�yli: Basia St�pie� i Marek Janczur Wydanie oryginalne: 2003 Wydanie polskie: 2004 Wydawca dedykuje t� ksi��k� zakochanym w �yciu Dwudziestego dziewi�tego maja 2002 roku, kilka godzin przed uko�czeniem tej powie�ci, pojecha�em do Lourdes we Francji, by zaczerpn�� troch� wody z cudownego �r�d�a. By�em ju� na placu przed bazylik�, gdy pewien starszy pan zwr�ci� si� do mnie: �Czy pan wie, �e jest podobny do Paula Coelho?�. Odpowiedzia�em mu, �e jestem Paulem Coelho. Wtedy u�cisn�� mnie serdecznie, przedstawi� mi swoj� �on� i wnuczk�, po czym wyzna�, �e moje ksi��ki s� dla niego bardzo wa�ne. �Pozwalaj� marzy� � podsumowa�. Bardzo cz�sto s�ysza�em to zdanie z ust moich czytelnik�w i zawsze sprawia�o mi wielk� przyjemno��. Jednak�e w tamtej chwili odczu�em �ywe zaniepokojenie � wiedzia�em, �e Jedena�cie minut porusza temat delikatny, k�opotliwy, szokuj�cy. Podszed�em do �r�d�a, zaczerpn��em troch� cudownej wody, po czym zapyta�em tego pana, gdzie mieszka (na p�nocy Francji, w pobli�u belgijskiej granicy), i zapisa�em jego nazwisko. T� ksi��k� dedykuj� Panu, Maurice Gravelines. Moj� powinno�ci� wobec Pana, Pa�skiej �ony, wnuczki i wobec samego siebie jest m�wi� o tym, co dla mnie wa�ne, a nie o tym, co wszyscy chcieliby us�ysze�. Niekt�re ksi��ki rozbudzaj� nasze marzenia, inne przywo�uj� nas do rzeczywisto�ci, lecz ka�da winna odzwierciedla� to, co dla pisarza najistotniejsze: uczciwo�� pisania. O Maryjo bez grzechu pocz�ta, m�dl si� za nami, kt�rzy si� do Ciebie uciekamy. Amen A oto kobieta, kt�ra prowadzi�a w mie�cie �ycie grzeszne, dowiedziawszy si�, �e [Jezus] jest go�ciem w domu faryzeusza, przynios�a flakonik alabastrowy olejku i stan�wszy z ty�u u n�g Jego, p�acz�c zacz�a �zami oblewa� Jego nogi i w�osami swej g�owy je wyciera�. Potem ca�owa�a Jego stopy i namaszcza�a je olejkiem. Widz�c to faryzeusz, kt�ry Go zaprosi�, m�wi� sam do siebie: �Gdyby On by� prorokiem, wiedzia�by, co za jedna i jaka jest ta kobieta, kt�ra si� Go dotyka, �e jest grzesznic��. Na to Jezus rzek� do niego: �Szymonie, mam ci co� powiedzie�. On rzek�: �Powiedz, Nauczycielu�. �Pewien wierzyciel mia� dw�ch d�u�nik�w. Jeden winien by� mu pi��set denar�w, a drugi pi��dziesi�t. Gdy nie mieli z czego odda�, darowa� obydwom. Kt�ry wi�c z nich b�dzie go bardziej mi�owa�?�. Szymon odpowiedzia�: �S�dz�, �e ten, kt�remu wi�cej darowa��. On mu rzek�: �S�usznie os�dzi�e�� Potem zwr�ci� si� do kobiety i rzek� Szymonowi: �Widzisz t� kobiet�? Wszed�em do twego domu, a nie poda�e� Mi wody do n�g; ona za� �zami obla�a Mi stopy i swymi w�osami je otar�a. Nie da�e� Mi poca�unku, a ona, odk�d wszed�em, nie przestaje ca�owa� n�g moich. G�owy nie nama�ci�e� Mi oliw�; ona za� olejkiem nama�ci�a moje nogi. Dlatego powiadam ci: Odpuszczone s� jej liczne grzechy, poniewa� bardzo umi�owa�a. A ten, komu ma�o si� odpuszcza, ma�o mi�uje�. �ukasz 7: 37-47 Jestem pierwsz� i ostatni�, Czczon� i nienawidzon�, Jestem �wi�t� i ladacznic�. Ma��onk� i dziewic�. Jestem matk� i c�rk�. Kamieniem mojej matki jestem, Bezp�odn�, lecz moje potomstwo jest niepoliczone. Zam�n� i pann� jestem, Jestem t�, kt�ra daje dzie� i kt�ra Nigdy nie wyda�a potomstwa. Pocieszeniem w b�lach porodowych jestem. Jestem m�em i �on�. M�� m�j do �ycia mnie powo�a�. Matk� swego ojca jestem, M�a swego siostr�, on za� synem moim odrzuconym. Cze�� mi oddawajcie, Gdy� ja jestem gorsz�c� i wspania��! Hymn na cze�� Izydy, III lub IV wiek n.e. odnaleziony w Nag Hamadi [t�um. El�bieta Janczur] By�a sobie raz prostytutka Maria. Chwileczk�. �By�a sobie raz...� to najlepszy spos�b, by rozpocz�� bajk� dla dzieci, a o prostytutkach rozmawia si� tylko mi�dzy doros�ymi. Jak mo�na rozpoczyna� ksi��k� od takiej oczywistej sprzeczno�ci? No ale skoro w ka�dym momencie naszego �ycia jedn� nog� tkwimy w �wiecie ba�ni, a drug� w otch�ani piekie�, zachowajmy ten pocz�tek. By�a sobie raz prostytutka Maria. Nikt nie rodzi si� prostytutk�. Jako dziecko by�a uosobieniem niewinno�ci, a dorastaj�c marzy�a, �e spotka m�czyzn� swojego �ycia (bogatego, pi�knego, inteligentnego), wyjdzie za niego za m�� (w bia�ej sukni z welonem), b�dzie mie� z nim dwoje dzieci (kt�re stan� si� s�awne), zamieszka w pi�knym domu (z widokiem na morze). Jej ojciec by� komiwoja�erem, a matka krawcow�. W rodzinnym miasteczku w brazylijskim Nordeste by�o tylko jedno kino, jedna restauracja i jeden oddzia� banku. A jednak Maria z ut�sknieniem wyczekiwa�a dnia, w kt�rym ksi��� z bajki pojawi si� tu nagle, by j� oczarowa� i zabra� ze sob� na podb�j �wiata. Ale poniewa� ksi��� z bajki si� nie pojawia�, nie pozostawa�o jej nic innego, jak marzy�. Po raz pierwszy zakocha�a si�, kiedy mia�a jedena�cie lat. Zobaczy�a tego ch�opca w drodze na rozpocz�cie roku szkolnego. Okaza�o si�, �e mieszka w s�siedztwie i chodzi do tej samej szko�y. Nie zamienili ze sob� ani s�owa, ale Maria spostrzeg�a, �e najbardziej lubi te chwile w ci�gu dnia, kiedy s�o�ce pra�y najmocniej, a ona spragniona i zadyszana z trudem dotrzymuje kroku �wawo id�cemu ch�opcu. Trwa�o to przez wiele miesi�cy. Maria, kt�ra nie przepada�a za nauk� i ca�e dnie sp�dza�a przed telewizorem, zapragn�a nagle, by czas p�yn�� jak najszybciej. Nie mog�a doczeka� si� poranka, wyj�cia do szko�y i w przeciwie�stwie do swych r�wie�niczek uzna�a weekendy za �miertelnie nudne. Jednak dzieciom czas p�ynie o wiele wolniej ni� doros�ym. Maria cierpia�a, a dni d�u�y�y si� jej niemi�osiernie, bo mog�a dzieli� z ukochanym tylko dziesi�� minut, tysi�ce innych za� sp�dza�a na rozmy�laniach o nim i wyobra�aniu sobie, jak by to by�o cudownie, gdyby mogli ze sob� porozmawia�. A� pewnego ranka ch�opak podszed� do niej i poprosi�, by po�yczy�a mu o��wek. Maria wzruszy�a ramionami i nie odezwa�a si� ani s�owem. Uda�a, �e jest zagniewana zaczepk�, i przy�pieszy�a kroku. Tak naprawd� kiedy zobaczy�a, jak ukochany kieruje si� w jej stron�, by�a przera�ona. Ba�a si�, �e wszystko wyjdzie na jaw. To, �e go skrycie kocha, �e czeka na niego, �e marzy, by wzi�� go za r�k�, min�� szkoln� bram� i p�j�� z nim w �wiat, tam gdzie, jak m�wiono, znajduj� si� wielkie miasta, bohaterowie powie�ci, arty�ci, samochody, liczne sale kinowe i mn�stwo rzeczy do odkrycia. Na lekcjach przez ca�y dzie� by�a rozkojarzona. Z�o�ci�a si� na swoje niedorzeczne zachowanie, ale i cieszy�a, �e ch�opiec r�wnie� j� zauwa�y�. Gdy podszed� blisko, dostrzeg�a pi�ro wystaj�ce z jego kieszeni. O��wek by� wi�c tylko pretekstem, by zacz�� rozmow�. T�skni�a za tym ch�opcem. Tej nocy � i podczas nast�pnych � zacz�a uk�ada� sobie w duchu odpowiedzi, jakich mog�aby mu udzieli�. Gor�czkowo poszukiwa�a takiej, kt�ra sta�aby si� pocz�tkiem ich wielkiej mi�o�ci. Ale on ju� nigdy wi�cej si� do niej nie odezwa�. Nadal widywali si� w drodze do szko�y. Maria nieraz sz�a kilka krok�w przed nim, trzymaj�c o��wek w prawej r�ce, a niekiedy za nim, by m�c si� mu przygl�da� z czu�o�ci�. Lecz pozostawa�o jej jedynie kocha� i cierpie� w milczeniu a� do ko�ca roku szkolnego. Podczas wakacji, kt�re wydawa�y si� nie mie� ko�ca, obudzi�a si� pewnego ranka z udami poplamionymi krwi� i wpad�a w rozpacz. Pomy�la�a, �e umiera. Postanowi�a zostawi� ch�opcu list po�egnalny, w kt�rym wyzna�aby mu swoj� wielk� mi�o��, a nast�pnie zapu�ci� si� na pustkowie i wyda� na pastw� wilko�aka czy bezg�owej mulicy, dzikich bestii, kt�re budzi�y postrach w�r�d okolicznych wie�niak�w. Rodzice nie op�akiwaliby jej �mierci. Ubodzy nie trac� wiary pomimo tragedii, kt�rych nie szcz�dzi im los. Uznaliby, �e zosta�a porwana przez zamo�n�, bezdzietn� rodzin� i �e powr�ci pewnego dnia w aureoli s�awy i bogactwa. Natomiast obecnej (i dozgonnej) mi�o�ci jej �ycia nie uda�oby si� o niej zapomnie�. Ch�opak ka�dego dnia wyrzuca�by sobie, �e ju� nigdy wi�cej si� do niej nie odezwa�. Nie napisa�a jednak listu, gdy� matka wesz�a do pokoju, zobaczy�a pokrwawion� po�ciel, u�miechn�a si� i powiedzia�a: �Teraz ju� jeste� pann�, moja ma�a�. Maria by�a ciekawa, jaki zwi�zek ma krew, kt�ra wycieka�a spomi�dzy jej n�g, z byciem pann�, lecz matka nie umia�a jej tego wyja�ni�. Zapewni�a tylko, �e to ca�kiem normalne i �e odt�d b�dzie musia�a nosi� podpask� nie wi�ksz� ni� poduszka dla lalki przez cztery albo pi�� dni w miesi�cu. Maria zapyta�a, czy m�czy�ni u�ywaj� rurki, aby krew nie poplami�a im spodni, lecz us�ysza�a, �e to si� przydarza tylko kobietom. �ali�a si� Bogu, ale w ko�cu pogodzi�a si� z miesi�czkami. Nie pogodzi�a si� jednak z nieobecno�ci� ch�opca i wci�� wyrzuca�a sobie w�asn� g�upot�, przez kt�r� szcz�cie umkn�o jej sprzed nosa. W przeddzie� rozpocz�cia roku szkolnego wesz�a do jedynego w jej mie�cie ko�cio�a i przyrzek�a �wi�temu Antoniemu, �e pierwsza odezwie si� do ch�opca. Nast�pnego dnia wyszykowa�a si� pi�knie, w�o�y�a now� sukienk�, kt�r� matka uszy�a specjalnie na t� okazj�, i wysz�a, dzi�kuj�c Bogu, �e wakacje wreszcie dobieg�y ko�ca. Ale ch�opiec si� nie pojawi�. Min�� kolejny tydzie� pe�en obaw, zanim Maria us�ysza�a, �e wyjecha� z miasta. �Wyjecha� gdzie� daleko� � poinformowa� j� kt�ry� z koleg�w. W ten spos�b Maria dowiedzia�a si�, �e mo�na co� utraci� na zawsze. Dowiedzia�a si� r�wnie�, �e istnieje miejsce zwane �daleko�, �e �wiat jest ogromny, a jej miasto ma�e i �e ludzie najbardziej godni uwagi zawsze w ko�cu z niego wyje�d�aj�. Ona te� chcia�a wyjecha�, ale by�a na to jeszcze za m�oda. Patrz�c na zakurzone ulice rodzinnego miasta przyrzek�a sobie, �e pewnego dnia wyruszy w �lad za ch�opcem. Przez dziewi�� kolejnych pi�tk�w, zgodnie z miejscow� tradycj�, przyst�powa�a do komunii i modli�a si� �arliwie do Matki Boskiej, by pewnego dnia pomog�a jej si� st�d wyrwa�. Przez jaki� czas by�a przygn�biona, bo nie mog�a natrafi� na �lad ch�opca. Nikt nie wiedzia�, dok�d wyprowadzili si� jego rodzice. W ko�cu uzna�a, �e �wiat jest zbyt wielki, mi�o�� niebezpieczna, a Matka Boska zbyt wysoko w niebie, aby ws�uchiwa� si� w pro�by dzieci. Min�y trzy lata. Uczy�a si� geografii i matematyki, �ledzi�a seriale w telewizji, potajemnie ogl�da�a pisma erotyczne. Zacz�a prowadzi� pami�tnik, w kt�rym skar�y�a si� na swoj� monotonn� egzystencj� i dawa�a upust pragnieniu poznania tego wszystkiego, o czym si� uczy�a � oceanu, �niegu, ludzi nosz�cych turbany, eleganckich kobiet obsypanych bi�uteri�... Nie da si� jednak �y� tylko marzeniami � zw�aszcza gdy ma si� matk� krawcow� i ci�gle nieobecnego ojca. Maria szybko poj�a, �e powinna zwraca� baczniejsz� uwag� na to, co si� dzieje wok�. Uczy�a si� pilnie, by jako� da� sobie rad� w �yciu, szuka�a bratniej duszy, kogo� z kim mog�aby dzieli� marzenia o wielkich przygodach. Gdy mia�a pi�tna�cie lat, zadurzy�a si� w m�odzie�cu, kt�rego spotka�a na procesji podczas Wielkiego Tygodnia. Nie powt�rzy�a b��du z dzieci�stwa. Nawi�zali znajomo��, zostali przyjaci�mi, chodzili razem do kina i na ta�ce. Po raz wt�ry stwierdzi�a, �e mi�o�� kojarzy si� bardziej z nieobecno�ci� ni� z obecno�ci� ukochanej osoby: wci�� brakowa�o jej ch�opaka, ca�ymi godzinami wyobra�a�a sobie, co mu powie na nast�pnej randce, i rozpami�tywa�a ka�d� wsp�lnie sp�dzon� chwil�. Lubi�a uchodzi� za dziewczyn� z do�wiadczeniem, kt�ra prze�y�a ju� wielk� mi�o�� i zazna�a b�lu roz��ki. By�a teraz zdecydowana walczy� z ca�ych si� o tego m�odego m�czyzn�: to dzi�ki niemu zostanie �on�, matk� i zamieszka w domu z widokiem na morze. � C�reczko, jeszcze na to za wcze�nie � mitygowa�a j� matka, s�uchaj�c o tych planach. � Ale przecie� kiedy ty wychodzi�a� za ojca, mia�a� szesna�cie lat! Matka, nie chc�c wyjawi�, �e sta�o si� tak z powodu nieplanowanej ci��y, si�gn�a po odwieczny argument: �w tamtych czasach by�o inaczej�. Kt�rego� dnia wybrali si� na spacer za miasto. D�ugo rozmawiali, a kiedy Maria spyta�a go, czy ma ochot� podr�owa� po �wiecie, nie odpowiedzia�, tylko wzi�� j� w ramiona i poca�owa�. By� to jej pierwszy poca�unek w �yciu. Od dawna marzy�a o tej chwili! Krajobraz by� urzekaj�cy � czaple w locie, zach�d s�o�ca, surowe pi�kno niemal bezludnej okolicy i d�wi�ki muzyki dobiegaj�ce z oddali. Maria przytuli�a si� do ch�opca i zrobi�a to, co tyle razy widzia�a w kinie i w telewizji: do�� gwa�townie potar�a ustami o jego usta, poruszaj�c g�ow� z boku na bok. Poczu�a, �e j�zyk ch�opca dotyka jej z�b�w i by�o to rozkoszne. Nagle przesta� j� ca�owa�. � Chcesz? � zapyta�. C� mia�a mu odpowiedzie�? �e chce? Oczywi�cie, �e chcia�a! Lecz uwa�a�a, �e kobieta nie powinna oddawa� si� pochopnie, zw�aszcza przysz�emu m�owi, gdy� przez reszt� �ycia m�g�by s�dzi�, �e na wszystko �atwo si� godzi. Wola�a nie m�wi� nic. Zn�w wzi�� j� w ramiona, tym razem ju� z mniejszym zapa�em. I zn�w zesztywnia�, czerwieni�c si� jak burak. Maria czu�a, �e co� jest nie tak, lecz nie �mia�a o to zapyta�. Wzi�a go za r�k� i wr�cili do miasta, rozmawiaj�c o b�ahostkach, jakby nic si� nie sta�o. Tego wieczoru, pewna, i� dosz�o do czego� powa�nego, zapisa�a starannie dobranymi s�owami w swoim pami�tniku: Gdy spotykamy kogo� i zakochujemy si�, my�limy, �e ca�y wszech�wiat nam sprzyja. Tak jak dzi� o zachodzie s�o�ca. Ale je�eli co� nie p�jdzie po naszej my�li, wszystko rozpryskuje si� niczym ba�ka mydlana i znika! Czaple, muzyka w oddali, smak jego ust, jak pi�kno, kt�re istnia�o chwil� wcze�niej, mo�e rozproszy� si� tak szybko? �ycie p�ynie bardzo pr�dko: przenosi nas z raju w otch�anie piekie�, w ci�gu paru sekund. Nast�pnego dnia spotka�a si� z przyjaci�kami. Wszystkie widzia�y, jak przechadza�a si� pod r�k� ze swym �ukochanym�. W ko�cu prze�y� wielk� mi�o�� to nie wszystko. Trzeba jeszcze sprawi�, by inni wiedzieli, �e jest si� osob� bardzo po��dan�. Kole�anki by�y ciekawe, co si� wydarzy�o, a Maria, dumna jak paw, o�wiadczy�a, �e najlepszy by� j�zyk muskaj�cy leciutko jej z�by. Jedna z dziewcz�t wybuchn�a �miechem. � Nie otworzy�a� ust? � Po co? � �eby wpu�ci� jego j�zyk. � A co to za r�nica? � No bo tak si� ca�uje. T�umiony chichot, niby wsp�czuj�cy wyraz twarzy, cicha zemsta dziewcz�t, kt�re nigdy nie mia�y sympatii. Maria robi�a dobr� min� do z�ej gry. Zanosi�a si� �miechem, cho� w g��bi duszy gorzko �ka�a. Przeklina�a w my�lach wszystkie filmy, kt�re nauczy�y j� zamyka� oczy, przytrzymywa� jedn� r�k� g�ow� partnera i kr�ci� g�ow� na wszystkie strony, ale nie pokaza�y tego, co naprawd� istotne. Znalaz�a odpowiedni� wym�wk� (nie chcia�am mu si� oddawa� od razu, bo nie by�am pewna, ale teraz wiem, �e to m�czyzna mojego �ycia) i czeka�a na nast�pn� okazj�. Gdy trzy dni p�niej na miejskiej zabawie ponownie zobaczy�a ch�opca, trzyma� ju� za r�k� jedn� z jej przyjaci�ek, t� sam�, z kt�r� rozmawia�y o poca�unku. Maria uda�a, �e sp�ywa to po niej jak woda po kaczce. Trzyma�a si� dzielnie do ko�ca wieczoru. Plotkowa�a z kole�ankami. Udawa�a, �e nie widzi lito�ciwych spojrze�, kt�re rzuca�y jej ukradkiem. Jednak po powrocie do domu nie mog�a powstrzyma� �ez. Jej �wiat run��. Przep�aka�a ca�� noc. Cierpia�a przez osiem miesi�cy i dosz�a do wniosku, �e mi�o�� nie jest stworzona dla niej ani ona do mi�o�ci. Postanowi�a wst�pi� do zakonu, po�wi�ci� reszt� �ycia mi�o�ci do Boga, mi�o�ci, kt�ra nie pozostawia bolesnych ran w sercu. W szkole us�ysza�a o misjonarzach dzia�aj�cych w Afryce i uzna�a, �e to najlepszy spos�b na �ycie dla kogo�, kogo ziemskie uczucia tak gorzko rozczarowa�y. Chcia�a zosta� zakonnic�, nauczy�a si� udziela� pierwszej pomocy (podobno w Afryce umiera�o wielu ludzi), gorliwie uczestniczy�a w lekcjach religii. Zacz�a sobie wyobra�a� siebie jako �wi�t� nowo�ytnych czas�w, �wi�t� ratuj�c� ludzkie �ycie, zapuszczaj�c� si� �mia�o w niebezpieczny busz pe�en lw�w i tygrys�w. Kiedy mia�a pi�tna�cie lat, umia�a ju� ca�owa� z otwartymi ustami i wiedzia�a, �e mi�o�� jest g��wnie �r�d�em cierpienia. Pewnego dnia, gdy czeka�a na powr�t matki, przypadkiem odkry�a masturbacj�. Ju� w dzieci�stwie oddawa�a si� tej przyjemno�ci � do dnia gdy przy�apa� j� na tym ojciec i przyla� jej kilka razy, nie sil�c si� na �adne wyja�nienia. Maria nigdy nie zapomnia�a lania. Nauczy�o j�, �e nie powinna dotyka� pewnych miejsc przy �wiadkach. Poniewa� nie mia�a w�asnego pokoju, szybko zapomnia�a o przyjemno�ci, jak� dawa�a jej ta zabawa. A� do owego popo�udnia, jakie� sze�� miesi�cy po pami�tnym poca�unku. Matka sp�nia�a si�, Maria nie mia�a nic do roboty, ojciec w�a�nie wyszed� z przyjacielem, a w telewizji nie by�o nic interesuj�cego. Zacz�a bacznie przygl�da� si� swemu cia�u w poszukiwaniu jakich� w�osk�w do depilacji. Odkry�a ma�y p�czek u g�ry sromu, zacz�a si� nim bawi� i ju� nie mog�a si� powstrzyma�. Stawa�o si� to coraz bardziej przyjemne. Ca�e jej cia�o � a szczeg�lnie to miejsce, kt�rego dotyka�a � pr�y�o si� z rozkoszy. Powoli wchodzi�a do raju, doznanie przybiera�o na sile. Poczu�a, �e widzi przez mg��, przed oczami wirowa�y jej z�ociste iskierki. Wreszcie j�kn�a i prze�y�a sw�j pierwszy orgazm. Orgazm! Rozkosz! To by�o tak, jakby wznios�a si� do nieba i powoli opada�a ku ziemi na spadochronie. Jej cia�o by�o zlane potem, lecz czu�a si� spe�niona, rozpromieniona, na�adowana energi�. A wi�c to w�a�nie jest seks? Cudownie! Mo�na rzuci� w k�t pisma pornograficzne, w kt�rych wszyscy udaj� rozkosz, a na twarzy maj� grymas b�lu. Nie potrzeba m�czyzny, kt�ry po��da cia�a, lecz pogardza sercem kobiety. Mog�a to wszystko robi� sama! Spr�bowa�a od nowa, wyobra�aj�c sobie, �e pie�ci j� znany aktor. Zn�w si�gn�a raju i zyska�a jeszcze wi�cej energii. Gdy zacz�a si� masturbowa� po raz trzeci, wr�ci�a matka. Maria posz�a poplotkowa� z przyjaci�kami o swym odkryciu. Tym razem nie przyzna�a si� jednak, �e do�wiadczy�a tego po raz pierwszy zaledwie kilka godzin wcze�niej. Wszystkie � z wyj�tkiem dw�ch � wiedzia�y, o co chodzi, lecz �adna nie o�mieli�a si� m�wi� o tym g�o�no. Maria poczu�a si� nowatork�, liderk� grupy. Wymy�laj�c niedorzeczn� zabaw� w �intymne zwierzenia�, poprosi�a, by opowiedzia�y o swojej ulubionej metodzie masturbacji. Tym sposobem pozna�a r�ne techniki. Na przyk�ad otula� si� szczelnie ko�dr� w pe�ni lata (jak twierdzi�a jedna z dziewczyn, pot u�atwia spraw�), dotyka� czu�ego miejsca g�sim pi�rem (nie wiedzia�a, jak to miejsce si� nazywa), pozwoli� ch�opcu, by zrobi� to za ni� (wed�ug Marii nie by�o to konieczne), wykorzysta� kran bidetu (u niej w domu nie by�o bidetu, ale postanowi�a przetestowa� to przy najbli�szej sposobno�ci). W ka�dym razie gdy odkry�a masturbacj� i zastosowa�a kilka technik wypr�bowanych przez przyjaci�ki, porzuci�a my�l o �yciu zakonnym. Masturbacja dawa�a jej wiele przyjemno�ci, a je�eli wierzy� religii, jest ci�kim grzechem. Od tych samych przyjaci�ek dowiedzia�a si� o rzekomych konsekwencjach onanizmu: krosty na twarzy, szale�stwo, a nawet ci��a. Pomimo tych zagro�e� nadal oddawa�a si� zakazanej rozkoszy co najmniej raz w tygodniu, najcz�ciej w �rod�, gdy ojciec wychodzi� na karty. Jednocze�nie czu�a si� coraz mniej pewnie wobec m�czyzn � i coraz bardziej pragn�a opu�ci� miasto, w kt�rym �y�a. Zakocha�a si� po raz trzeci, a potem czwarty, umia�a si� ju� ca�owa�, umia�a pie�ci� ukochanych i przyjmowa� ich pieszczoty. Ale zawsze co� stawa�o im na przeszkodzie i znajomo�� ko�czy�a si� dok�adnie w chwili, gdy Maria zaczyna�a wierzy�, �e znalaz�a cz�owieka, z kt�rym mog�aby sp�dzi� reszt� �ycia. W ko�cu dosz�a do wniosku, �e m�czy�ni przynosz� tylko cierpienie, k�opoty i rozczarowania. Pewnego popo�udnia w parku, przygl�daj�c si� jakiej� matce bawi�cej si� z dwuletnim synkiem, postanowi�a, �e b�dzie nadal bra� pod uwag� wyj�cie za m��, dzieci i dom z widokiem na morze, lecz nigdy wi�cej si� nie zakocha, gdy� uczucia wszystko psuj�. Tak up�yn�y jej lata dojrzewania. Maria stawa�a si� coraz pi�kniejsza, a co� szczeg�lnego w jej twarzy, jaka� tajemnicza melancholia przyci�ga�a wielu m�czyzn. Spotyka�a si� z tym czy tamtym, marzy�a i cierpia�a pomimo obietnicy, jak� sobie z�o�y�a, �e nie zakocha si� ju� nigdy wi�cej. Podczas jednego z takich spotka� utraci�a dziewictwo na tylnym siedzeniu samochodu: pie�ci�a si� ze swym przyjacielem �arliwiej ni� zwykle, ch�opak si� podnieci�, a Maria, znu�ona tym, �e jest ostatni� dziewic� w�r�d kole�anek, odda�a mu si�. W przeciwie�stwie do masturbacji, kt�ra unosi�a j� do nieba, nie dozna�a nic opr�cz b�lu, a na dodatek stru�ka krwi zaplami�a jej sp�dnic�. Nic z magii pierwszego poca�unku, kiedy zobaczy�a czaple w locie, zach�d s�o�ca, kiedy us�ysza�a muzyk� w oddali... Kocha�a si� jeszcze z tym ch�opcem parokrotnie, ostrzegaj�c, �e jej ojciec zabije go, kiedy odkryje, �e c�rka straci�a z nim cnot�. Traktowa�a go jak pomoc naukow�, za wszelk� cen� pragn�c poj��, na czym polega owa rozkosz p�yn�ca z aktu p�ciowego. Na pr�no. Masturbacja wymaga�a o wiele mniej wysi�ku i odp�aca�a z nawi�zk�. Ale wszystkie pisma, programy telewizyjne, ksi��ki, przyjaci�ki, wszystko, absolutnie wszystko podkre�la�o donios�� rol� m�czyzny. Maria pomy�la�a, �e ma problemy seksualne, skupi�a si� pilniej na nauce i zapomnia�a na pewien czas o tym cudownym i strasznym uczuciu zwanym mi�o�ci�. Fragment pami�tnika siedemnastoletniej Marii: Zrozumie� mi�o�� � oto m�j cel. Gdy kocha�am, czu�am, �e naprawd� �yj�. Wiem te�, �e wszystko, co mam teraz, jakkolwiek mo�e si� wydawa� ciekawe, nie wzbudza we mnie entuzjazmu. Mi�o�� jednak bywa okrutna. Widzia�am, jak cierpi� moje przyjaci�ki, i nie chc� tego do�wiadczy� na w�asnej sk�rze. Te same, kt�re dawniej na�miewa�y si� ze mnie i z mojej niewinno�ci, teraz pytaj�, jak ja to robi�, �e tak dobrze radz� sobie z m�czyznami. U�miecham si� i zbywam je milczeniem, poniewa� wiem, �e lekarstwo jest gorsze od samego b�lu: po prostu nie zakochuj� si�. Z ka�dym dniem widz� coraz wyra�niej, jak bardzo m�czy�ni s� s�abi, niestali, niepewni siebie, dziwni... Zdarza�o mi si� odrzuca� awanse ojc�w niekt�rych moich przyjaci�ek. Wcze�niej mnie to gorszy�o. Teraz my�l�, �e to nieod��czna cz�� m�skiej natury. Cho� moim celem jest zrozumie� mi�o�� i cho� nieraz cierpia�am za spraw� tych, kt�rym odda�am serce, musz� przyzna�, �e ci, kt�rzy dotkn�li mojej duszy, nie rozbudzili mojego cia�a, ci natomiast, kt�rzy dotkn�li mojego cia�a, nie poruszyli mojej duszy. Po uko�czeniu szko�y �redniej dziewi�tnastoletnia Maria znalaz�a posad� sprzedawczyni w sklepie z tkaninami. W�a�ciciel zakocha� si� w niej � wtedy ju� potrafi�a pos�u�y� si� m�czyzn�, nie pozwalaj�c si� wykorzysta�. Nigdy nie pozwoli�a mu si� dotkn��, cho� zawsze by�a dla niego czaruj�ca. Zdawa�a sobie spraw� z si�y swojej urody. Si�a urody... Czym mo�e by� �wiat dla brzydkich kobiet? Mia�a przyjaci�ki, na kt�re nikt na ta�cach nie zwraca� uwagi, z kt�rymi nikt nie rozmawia�. Dziewczyny te przywi�zywa�y du�� wag� do najw�tlejszego uczucia, jakim je obdarzono, rozpacza�y w milczeniu, gdy je odtr�cano, i stara�y si� nie budowa� swej przysz�o�ci na z�udnej nadziei, �e si� komu� spodobaj�. By�y bardziej niezale�ne, wi�cej czasu po�wi�ca�y sobie, lecz w mniemaniu Marii �wiat musia� si� im wydawa� nie do zniesienia. Maria by�a �wiadoma swojej urody. Cho� zazwyczaj puszcza�a mimo uszu przestrogi matki, tej jednej nie zlekcewa�y�a: �C�reczko, uroda przemija�. Dlatego trzyma�a pracodawc� na dystans, co przynios�o jej znaczn� podwy�k� (nie wiedzia�a, jak d�ugo uda si� zwodzi� go sam� nadziej�, �e pewnego dnia p�jdzie z nim do ��ka, ale jak na razie dobrze zarabia�a), nie licz�c premii za godziny nadliczbowe (tak naprawd� wola� mie� j� przy sobie, obawiaj�c si�, �e gdyby zacz�a wychodzi� wieczorami, mog�aby straci� dla kogo� g�ow�). Pracowa�a dwadzie�cia cztery miesi�ce bez przerwy, dzi�ki temu mog�a wspom�c rodzic�w, no i � co za sukces! � zaoszcz�dzi�a do�� pieni�dzy, by zafundowa� sobie tydzie� wakacji w mie�cie swych marze�, w mie�cie artyst�w, perle Brazylii: Rio de Janeiro! Szef chcia� jej towarzyszy� w podr�y i pokry� wszystkie wydatki. Maria sk�ama�a. Powiedzia�a mu, �e matka zgodzi�a si� pu�ci� j� do jednego z najbardziej niebezpiecznych miast na �wiecie pod jednym warunkiem: mia�a zatrzyma� si� u kuzyna, kt�ry uprawia� d�iu- d�itsu. � Poza tym nie mo�e pan tak po prostu zostawi� sklepu bez opieki � przypomnia�a szefowi. � Nie m�w do mnie �pan� � poprosi�, a Maria dostrzeg�a, �e w jego oczach tli si� co�, co ju� zna�a: iskierka uczucia. By�a zaskoczona, bo s�dzi�a, �e chodzi mu tylko o seks. A jednak jego wzrok m�wi� co innego: �Mog� ci ofiarowa� dom, rodzin� i bezpiecze�stwo�. Z my�l� o przysz�o�ci, postanowi�a podsyca� t� iskierk�. O�wiadczy�a, �e b�dzie t�skni� za prac�, kt�r� tak lubi, i za lud�mi, kt�rych darzy ciep�ym uczuciem (nie wymieni�a nikogo z imienia, by nie rozwia� mgie�ki tajemnicy, czy to jego w�a�nie ma na my�li). Obieca�a, �e b�dzie bacznie pilnowa� portfela i jego zawarto�ci. Prawda by�a zupe�nie inna: chcia�a, by nikt, absolutnie nikt nie zepsu� jej pierwszego tygodnia ca�kowitej wolno�ci. Chcia�a pop�ywa� w morzu, obejrze� witryny sklep�w i pokaza� nieznajomym, �e jest wolna � na wypadek gdyby pojawi� si� ksi��� z bajki, ch�tny porwa� j� ze sob� w nieznane. � C� to jest tydzie�? � powiedzia�a, u�miechaj�c si� kokieteryjnie. � Minie szybko i ani si� obejrzymy, a b�d� z powrotem. Zmartwiony pracodawca jeszcze troch� nalega�, ale w ko�cu da� za wygran�. Postanowi� si� o�wiadczy� zaraz po jej powrocie. Nie chcia� popsu� wszystkiego, pozwalaj�c sobie na zbytni� �mia�o��. Maria sp�dzi�a dwie doby w autobusie. Wynaj�a pok�j w hotelu pi�tej kategorii w dzielnicy Copacabana. (Ach! Copacabana! Bajeczna pla�a, b��kitne niebo...). Zanim si� rozpakowa�a, chwyci�a bikini � ostatni nabytek � wci�gn�a je na siebie i cho� dzie� by� pochmurny, posz�a prosto na pla��. Ocean napawa� j� obaw�, ale zdoby�a si� na odwag� i wesz�a do wody. Nikt na pla�y nie mia� poj�cia, �e by� to jej pierwszy kontakt z oceanem, z bogini� Iemanj�, pr�dami morskimi, spienionymi falami i z wybrze�em Afryki roj�cym si� od lw�w po drugiej stronie Atlantyku. Gdy wysz�a z wody, zaczepi�a j� kobieta sprzedaj�ca kanapki, potem przystojny ciemnosk�ry m�czyzna, kt�ry zapyta�, czy ma wolny wiecz�r, oraz cudzoziemiec, kt�ry wprawdzie nie zna� ani s�owa po portugalsku, ale �ywo gestykuluj�c, zaprasza� j� na kokosowe mleczko. Kupi�a kanapk�, bo nie umia�a odm�wi�. Jednak obu m�czyzn zby�a milczeniem. Poczu�a, �e ogarnia j� smutek. Czemu teraz, gdy mog�a wreszcie robi�, co dusza zapragnie, zachowywa�a si� tak �a�o�nie? Nie znajduj�c wyt�umaczenia, usiad�a na piasku, czekaj�c, a� s�o�ce wyjdzie zza chmur. Wr�ci� obcokrajowiec z orzechem kokosowym dla niej. By�a zadowolona, �e nie musi z nim rozmawia�. Wypi�a kokosowe mleczko, u�miechn�a si�, on r�wnie� odpowiedzia� jej u�miechem. To by�a wygodna forma kontaktu, do niczego nie zobowi�zywa�a � jeden, drugi u�miech � a� do chwili, gdy m�czyzna wyci�gn�� z kieszeni miniaturowy s�ownik w czerwonej ok�adce i powiedzia� ze �miesznym akcentem: bonita � �adna. U�miechn�a si� znowu. Szczerze m�wi�c, wola�aby spotka� nieco m�odszego i m�wi�cego w jej j�zyku ksi�cia z bajki. Kartkuj�c s�ownik, m�czyzna wyduka�: � Kolacja dzi�? � I zaraz dorzuci�: � Szwajcaria! Po czym wypowiedzia� s�owa, kt�re niemal w ka�dym j�zyku brzmi� niczym ch�ry anielskie: �Praca! Dolary!�. Maria nie zna�a restauracji �Szwajcaria�. Czy to mo�liwe, aby wszystko by�o tak �atwe i marzenia spe�nia�y si� tak szybko? Lepiej mie� si� na baczno�ci: bardzo dzi�kuj� za zaproszenie, jestem zaj�ta i wcale nie zamierzam kupowa� dolar�w. M�czyzna, kt�ry nie zrozumia� ani jednego jej s�owa, zacz�� traci� nadziej�. Znikn�� na chwil� i wr�ci� z t�umaczem. Za jego po�rednictwem wyja�ni�, �e pochodzi ze Szwajcarii (a wi�c to nie by�a restauracja, tylko jego kraj), chcia�by zje�� z ni� kolacj� i zaproponowa� dobrze p�atn� prac�. T�umacz � portier z hotelu, w kt�rym zatrzyma� si� ten m�czyzna � a zarazem jego pomocnik w interesach, dorzuci� po cichu: � Na twoim miejscu zgodzi�bym si� bez wahania. Ten facet to gruba ryba w show- biznesie. Przyjecha� do Brazylii w poszukiwaniu nowych talent�w. Mog� ci opowiedzie� o kilku osobach, kt�re przyj�y ju� jego propozycj�. Wiedz jedno: dzi� s� bardzo bogate. Za�o�y�y rodziny, a ich dzieciom nie grozi bezrobocie i w�os im z g�owy nie spadnie... W Szwajcarii robi si� pyszne czekolady i �wietne zegarki � doda�, by pochwali� si� �wiatowym obyciem. Artystyczne do�wiadczenie Marii by�o co najmniej skromne: gra�a niewiast� sprzedaj�c� wod� � niem� rol� w M�ce Pa�skiej, kt�r� wystawiano zawsze podczas Wielkiego Tygodnia. Chocia� w autokarze nie zmru�y�a oka, nie czu�a zm�czenia. By�a przej�ta widokiem morza, znu�ona objadaniem si� kanapkami i zak�opotana, bo w Rio nie zna�a absolutnie nikogo i chcia�a szybko spotka� jak�� bratni� dusz�. Do�wiadczy�a ju� sytuacji, w kt�rych m�czyzna dawa� mn�stwo obietnic i nie spe�nia� �adnej, uzna�a wi�c, �e ta historia z show-biznesem to pretekst, by j� poderwa�. Udawa�a, �e wcale jej nie obchodzi ta propozycja, ale w g��bi duszy by�a prze�wiadczona, �e szans� t� zsy�a jej Naj�wi�tsza Panienka, �e winna wykorzysta� ka�d� sekund� tego tygodnia wakacji i cieszy�a si�, �e b�dzie mia�a co opowiada� kole�ankom. Przyj�a zaproszenie pod warunkiem, �e towarzyszy� im b�dzie t�umacz, gdy� mia�a dosy� ci�g�ego u�miechania si� i udawania, �e rozumie wywody obcokrajowca. Jedyny problem, sk�din�d bardzo istotny, polega� na tym, �e nie mia�a odpowiedniego stroju na t� okazj�. Kobieta nigdy nie wyjawia tak intymnych spraw (�atwiej jest si� jej przyzna� do zdrady m�a, ni� ujawni� stan swej garderoby), skoro jednak nie zna�a tych m�czyzn i zapewne ju� nigdy wi�cej ich nie zobaczy, nie mia�a nic do stracenia. � W�a�nie przyjecha�am z Nordeste i nie mam odpowiedniego stroju, by p�j�� do restauracji � powiedzia�a. Za po�rednictwem t�umacza Szwajcar poprosi� j�, by nie zawraca�a sobie tym g�owy, tylko poda�a mu adres hotelu. Tego samego popo�udnia przys�a� przez pos�a�ca sukienk�, o jakiej nawet nie �ni�a, wraz z par� but�w wartych zapewne jej roczn� pensj�. Poczu�a, �e oto rozpoczyna si� wielka przygoda, o kt�rej tak gor�co marzy�a przez ca�e dzieci�stwo i wiek dojrzewania na g�uchej brazylijskiej prowincji � krainie suszy i facet�w bez przysz�o�ci, w mie�cie, gdzie ludzie �yli w niedostatku, cho� uczciwie, gdzie wiod�a nudn� i pozbawion� sensu egzystencj�. Teraz stanie si� pani� �wiata! Jaki� cz�owiek zaoferowa� jej w�a�nie prac� za dolary, podarowa� par� luksusowych pantofli i bajeczn� sukni�! Brakowa�o tylko makija�u, ale recepcjonistka z hotelu przysz�a jej z pomoc�, ostrzegaj�c przy tym, �e nie ka�dy obcokrajowiec jest godny zaufania, tak jak nie ka�dy Carioca � mieszkaniec Rio de Janeiro � jest draniem. Maria pu�ci�a te przestrogi mimo uszu. W�o�y�a sukni�, istne cudo, i sp�dzi�a kilka godzin przed lustrem, �a�uj�c, �e nie ma aparatu fotograficznego. Nagle wpad�a w pop�och � zda�a sobie spraw�, �e jest ju� niemal sp�niona, wi�c wybieg�a, niczym Kopciuszek, do hotelu, w kt�rym zatrzyma� si� Szwajcar. Ku jej zaskoczeniu t�umacz oznajmi�, �e nie b�dzie im towarzyszy�. � Nie przejmuj si� wcale j�zykiem. Najwa�niejsze, �eby si� dobrze z tob� czu�. � �atwo powiedzie�, ale jak to zrobi�, skoro on nie rozumie, co ja do niego m�wi�? � No w�a�nie. Nie musicie ze sob� rozmawia�, to kwestia przep�ywu energii. Maria nie mia�a poj�cia, co to znaczy. W jej rodzinnym mie�cie, gdy ludzie spotykali si�, chcieli wymienia� my�li, zadawa� pytania i s�ucha� odpowiedzi. Ale Ma�lson � tak nazywa� si� t�umacz-portier � zapewni� j�, �e w Rio de Janeiro i na ca�ym �wiecie jest zupe�nie inaczej. � Nie staraj si� rozumie�. Zr�b wszystko, by poczu� si� dobrze. To bezdzietny wdowiec, w�a�ciciel nocnego lokalu. Szuka Brazylijek ch�tnych do pracy za granic�. Powiedzia�em mu, �e brak ci klasy, lecz on si� upiera. Twierdzi, �e dzi� na pla�y zakocha� si� w tobie od pierwszego wejrzenia. Bardzo spodoba�o mu si� twoje bikini. Popatrzy� na ni� znacz�co. � Dobrze ci radz�, je�eli chcesz znale�� tu faceta, musisz zmieni� fason bikini. Poza tym Szwajcarem nikt nie zwr�ci na nie uwagi, dawno ju� wysz�o z mody. Maria uda�a, �e nie s�yszy. Ma�lson ci�gn�� dalej: � Moim zdaniem nie chodzi mu tylko o przygodny romans. Uwa�a, �e masz talent i w kr�tkim czasie mo�esz sta� si� g��wn� atrakcj� jego lokalu. Oczywi�cie nie wie jeszcze, jak �piewasz i ta�czysz, lecz tego mo�na si� nauczy�, natomiast uroda jest nam dana. Ach, ci Europejczycy! Zjawiaj� si� tu i my�l�, �e wszystkie Brazylijki s� zmys�owe i potrafi� ta�czy� samb�. Je�eli on ma powa�ne zamiary, domagaj si� umowy � z podpisem uwierzytelnionym przez konsulat szwajcarski � zanim opu�cisz kraj. Jutro b�d� na pla�y przed hotelem. Przyjd� do mnie, gdyby� mia�a jakie� w�tpliwo�ci. Szwajcar z u�miechem wzi�� j� za r�k� i zaprowadzi� do czekaj�cej przed hotelem taks�wki. � Gdyby jednak jego zamiary by�y inne, to pami�taj, �e stawka za jedn� noc wynosi trzysta dolar�w. Pod �adnym pozorem nie bierz mniej � rzuci� Ma�lson na odchodne. Zanim zdo�a�a cokolwiek z siebie wydusi�, jecha�a ju� z obcokrajowcem do restauracji. Ich rozmowa ogranicza�a si� do minimum: Pracowa�? Dolar? Brazylijska gwiazda? Maria rozmy�la�a jeszcze nad tym, co powiedzia� Ma�lson: trzysta dolar�w za jedn� noc! Ale� to istny maj�tek! Nie musia�a �ywi� p�omiennego uczucia, mog�a uwie�� tego m�czyzn�, tak jak uwiod�a swojego pracodawc�, wyj�� za m��, mie� dzieci i zapewni� rodzicom dostatni byt na staro��. C� mia�a do stracenia? On nie jest ju� pierwszej m�odo�ci, mo�e niebawem umrze, a ona odziedziczy po nim wielki maj�tek. Podobno Szwajcarzy �pi� na z�ocie, ale wygl�da na to, �e w ich kraju brakuje kobiet. Podczas kolacji rozmowa niezbyt si� klei�a. Wymienili par� zdawkowych u�miech�w. Maria powoli zaczyna�a rozumie�, co znaczy�a �kwestia przep�ywu energii�, a m�czyzna pokaza� jej katalog, w kt�rym by�y wycinki z gazet w jakim� obcym j�zyku, zdj�cia kobiet w bikini (bez w�tpienia bardziej �mia�ych ni� to, kt�re nosi�a dzi� na pla�y), kolorowe broszury reklamowe, w kt�rych jedynym zrozumia�ym dla niej s�owem by�o �Brazil�, napisane z b��dem ortograficznym (czy� nie uczono jej w szkole, �e pisze si� przez s?). Du�o pi�a, na wypadek gdyby Szwajcar z�o�y� jej nieprzyzwoit� propozycj� (nikt nie pogardzi trzystoma dolarami, a odrobina alkoholu znacznie u�atwia sprawy, zw�aszcza kiedy nie ma w pobli�u nikogo znajomego). Lecz ten m�czyzna zachowywa� si� jak d�entelmen, przysuwa� jej krzes�o, gdy siada�a, i odsuwa�, gdy wstawa�a. Pod koniec wieczoru, udaj�c zm�czenie, zaproponowa�a spotkanie na pla�y nast�pnego dnia (pokazuj�c godzin� na zegarku, na�laduj�c d�oni� ruch fal, bardzo powoli i wyra�nie wym�wi�a s�owo �jutro�). Wyda� si� zadowolony, r�wnie� spojrza� na sw�j zegarek (pewnie szwajcarski) i da� jej do zrozumienia, �e godzina mu odpowiada. Tej nocy �le spa�a. �ni�o jej si�, �e to wszystko by�o tylko snem. Obudzi�a si�. Ale to by�a prawda. Na krze�le w jej skromnym hotelowym pokoju rzeczywi�cie wisia�a suknia, obok sta�a para pi�knych pantofli, a za kilka godzin czeka�o j� spotkanie na pla�y. Pami�tnik Marii z dnia, kiedy pozna�a Szwajcara: Wszystko mi m�wi, �e niebawem podejm� b��dn� decyzj�, ale czy� cz�owiek nie uczy si� na w�asnych b��dach? Czego los chce ode mnie? �ebym nie podejmowa�a ryzyka? �ebym wr�ci�a, sk�d przysz�am, nie maj�c nawet odwagi powiedzie� �yciu �tak�? Pope�ni�am ju� b��d w dzieci�stwie, gdy ten ch�opiec poprosi� mnie o o��wek. Od tego czasu zrozumia�am, �e okazje nie trafiaj� si� cz�sto i �e trzeba przyjmowa� prezenty, jakie przynosi nam los. Oczywi�cie, bywa to ryzykowne, ale czy� to ryzyko jest wi�ksze ni� prawdopodobie�stwo, �e autobus, kt�ry wi�z� mnie tu przez czterdzie�ci osiem godzin, ulegnie wypadkowi? Je�eli ju� mam by� komu� lub czemu� wierna, to przede wszystkim sobie samej. Podobno je�eli chc� spotka� prawdziw� mi�o��, musz� sko�czy� z nijakimi mi�ostkami. Moje sk�pe do�wiadczenie pokazuje, �e nic nie zale�y od mojej woli � i to zar�wno w sferze materialnej, jak i duchowej. Ten, kto straci� co�, co uwa�a� za swoje (a zdarzy�o mi si� to wielokrotnie), uczy si� w ko�cu, �e nic nie jest jego w�asno�ci�. Tak wi�c nie warto niczym si� przejmowa�, tylko �y� tak, jakby dzisiejszy dzie� by� pierwszym (lub ostatnim) dniem mojego �ycia. Nazajutrz, za po�rednictwem Ma�lsona, kt�ry zacz�� si� podawa� za jej impresaria, o�wiadczy�a, �e przyjmie propozycj�, gdy tylko otrzyma dokument uwierzytelniony przez szwajcarski konsulat. Obcokrajowiec, wida� przyzwyczajony do takich wymaga�, zapewni�, �e jest to r�wnie� jego �yczenie. T�umaczy�, �e pozwolenie na prac� w jego kraju zdobywa si� na podstawie dokumentu za�wiadczaj�cego, �e nikt inny nie potrafi wykonywa� danego zawodu. Uzyska je bez trudu, Szwajcarki bowiem nie maj� szczeg�lnego talentu do samby. Pojechali razem do �r�dmie�cia. Zaraz po podpisaniu umowy Ma�lson � portier, t�umacz i impresario w jednej osobie � za��da� w jej imieniu pi�ciuset dolar�w zaliczki w got�wce, z czego skrz�tnie zatrzyma� trzydzie�ci procent dla siebie. � Oto twoja zap�ata za tydzie� z g�ry. Za tydzie�, rozumiesz? B�dziesz zarabia�a pi��set dolar�w tygodniowo, ale ju� na czysto, bez prowizji, bo ja pobieram j� tylko od pierwszej wyp�aty. Do tego dnia podr�e po �wiecie by�y dla Marii tylko odleg�ym marzeniem. A jak�e wygodnie jest marzy�, je�li nie musimy urzeczywistnia� naszych plan�w! Wtedy odpowiedzialno�� i win� za wszystkie nasze niepowodzenia i frustracje zawsze mo�emy zrzuci� na barki innych � najlepiej rodzic�w, ma��onk�w czy dzieci. I oto nagle Maria stan�a przed szans�, kt�rej tak bardzo oczekiwa�a, cho� si� jej l�ka�a zarazem. Jak stawi� czo�o niebezpiecze�stwom i wyzwaniom �ycia? Jak porzuci� wszystkie swoje dotychczasowe nawyki? Dlaczego Naj�wi�tsza Panienka zdecydowa�a, �e ma pojecha� tak daleko? Maria pociesza�a si�, �e w ka�dej chwili mo�e zmieni� zdanie i �e wszystko to jest zabaw� bez �adnych konsekwencji � wspania�� przygod�, kt�r� b�dzie mo�na pochwali� si� po powrocie. W ko�cu by�a ponad tysi�c kilometr�w od swego miasteczka, mia�a trzysta pi��dziesi�t dolar�w w kieszeni i je�eli nazajutrz postanowi�aby spakowa� manatki i wr�ci� do domu, to ani cudzoziemiec, ani hotelowy portier nigdy jej nie odnajd�. Po wizycie w konsulacie postanowi�a p�j�� na pla��, popatrze� na dzieci i na ich matki, na �ebrak�w, pijak�w, sprzedawc�w latynoskiego r�kodzie�a (produkowanego seryjnie w Chinach), ludzi uprawiaj�cych sporty, by op�ni� staro��, turyst�w, emeryt�w graj�cych w karty wzd�u� wybrze�a... Dotar�a do Rio de Janeiro, jad�a w jednej z najlepszych tutejszych restauracji, odwiedzi�a szwajcarski konsulat, pozna�a obcokrajowca, impresaria, dosta�a w prezencie sukni� i par� but�w, na kt�re nikogo w Nordeste nie by�oby sta�. I co teraz? Patrzy�a na odleg�y horyzont. Uczy�a si� na lekcjach geografii, �e dok�adnie naprzeciw znajduje si� Afryka, gdzie �yj� lwy i wiele gatunk�w ma�p. Lecz gdyby skierowa�a si� troch� bardziej na p�noc, postawi�aby w ko�cu stop� w zaczarowanej krainie zwanej Europ�, w kt�rej by�a wie�a Eiffla, katedra Notre Dame i krzywa wie�a w Pizie. C� mia�a do stracenia? Jak wszystkie niemal Brazylijki, ta�czy�a ju� samb�, zanim wym�wi�a s�owo �mama�. Je�eli ta praca jej si� nie spodoba, zawsze przecie� mo�e wr�ci�. Okazje s� po to, by chwyta� je w lot. Dotychczas mia�a wy��cznie do�wiadczenia, w kt�rych ona decydowa�a, na kt�re wyra�a�a zgod�, jak cho�by pewne przygody z m�czyznami, lecz zwykle m�wi�a �nie�, gdy wola�aby powiedzie� �tak�. Teraz sta�a w obliczu nieznanego � podobnie jak nieznane by�o niegdy� to morze dla �eglarzy, kt�rzy tu dop�yn�li, co wiedzia�a z lekcji historii. Zawsze b�dzie czas, �eby powiedzie� �nie�, ale pora sko�czy� z u�alaniem si� nad sob�. Zdarza�o jej si� to czasem, gdy przypomina�a sobie ch�opca, kt�ry poprosi� j� o o��wek i znikn��... Dlaczego wi�c teraz od razu nie powiedzia�a �tak�? Z bardzo prostego powodu: by�a dziewczyn� z g��bokiej prowincji, ca�e jej �yciowe do�wiadczenie sprowadza�o si� do kilku lat nauki w porz�dnej szkole, do szerokiej wiedzy na temat seriali telewizyjnych oraz wiary we w�asn� urod�. A to nie wystarcza�o, by stawi� czo�o �wiatu. Spostrzeg�a grup� ludzi, kt�rzy u�miechali si� niepewnie, spogl�daj�c na morze, jakby bali si� do niego zbli�y�. Jeszcze dwa dni temu odczuwa�a takie same obawy, ale to ju� min�o. Wchodzi�a do wody, kiedy tylko mia�a na to ochot�, jakby si� tu urodzi�a. Czy nie tak samo b�dzie w Europie? Pomodli�a si� w duchu do Matki Boskiej i podj�a decyzj� o wyje�dzie. Przecie� b�dzie mog�a wr�ci�, a nie co dzie� trafia si� okazja, by pojecha� tak daleko. Warto zaryzykowa�. Teraz my�la�a ju� tylko o tym, by Szwajcar w ostatniej chwili nie zmieni� zdania. By�a tak podekscytowana, �e gdy cudzoziemiec zaprosi� j� ponownie na kolacj�, u�miechn�a si� zmys�owo i wzi�a go za r�k�. M�czyzna cofn�� j� jednak natychmiast i Maria zrozumia�a � nie bez zak�opotania i pewnej ulgi � �e jego intencje s� naprawd� powa�ne i szczere. � Gwiazda samby! � m�wi�. � Pi�kny gwiazda samby brazylijska! Podr� przysz�y tydzie�! Wszystko to by�o cudowne, jednak �podr� przysz�y tydzie� by�a absolutnie nie do przyj�cia. Maria t�umaczy�a, �e nie mo�e podj�� tak wa�nej decyzji bez uzgodnienia jej z rodzin�. W�ciek�y Szwajcar wyj�� kopi� podpisanego dokumentu i wtedy po raz pierwszy ogarn�� j� strach. � Umowa! � powtarza� z naciskiem. Przed podj�ciem ostatecznej decyzji Maria chcia�a jeszcze zasi�gn�� rady Ma�lsona, swego impresaria. Czy� nie p�aci�a mu, by j� wspiera�? Lecz Ma�lson zabiega� teraz o wzgl�dy niemieckiej turystki, kt�ra w�a�nie przyby�a do hotelu i opala�a si� toples na piasku, przekonana, �e Brazylia jest najbardziej liberalnym krajem na �wiecie, nie zdaj�c sobie sprawy, �e jako jedyna ma go�y biust i ludzie przygl�daj� si� jej z lekkim za�enowaniem. Maria z trudem skierowa�a uwag� Ma�lsona na siebie. � A je�eli zmieni� zdanie? � spyta�a. � Nie wiem, co jest w umowie, ale on mo�e ci� zamkn�� w wi�zieniu. � Nigdy mnie nie znajdzie! � Masz racj�. A wi�c nie przejmuj si� tym. Jednak Szwajcar, kt�ry da� jej ju� pi��set dolar�w zaliczki, zap�aci� s�ono za par� but�w, wytworn� sukni�, dwie kolacje i pokry� op�aty konsularne, zacz�� si� niepokoi�. Skoro Maria upiera�a si�, by odwiedzi� rodzin�, postanowi� kupi� dwa bilety na samolot i towarzyszy� jej w podr�y do domu � pod warunkiem �e wszystko zostanie uregulowane w czterdzie�ci osiem godzin i b�d� mogli wyjecha� do Europy w nast�pnym tygodniu, zgodnie z ustalonym planem. Zrozumia�a wreszcie, co wynika�o z dokumentu, kt�ry podpisa�a. Zrozumia�a te�, �e nie nale�y igra� z flirtami, uczuciami i kontraktami. Jej rodzinne miasto z zaskoczeniem i z dum� przyj�o pi�kn� Mari�, c�r� tej ziemi, przybywaj�c� w towarzystwie obcokrajowca pragn�cego uczyni� z niej w Europie wielk� gwiazd�. Wie�� o tym lotem b�yskawicy obieg�a ca�e miasto, a gdy zasypywano j� gradem pyta�, odpowiada�a: � Po prostu mam szcz�cie. Jej szkolne przyjaci�ki by�y bardzo ciekawe, czy w Rio de Janeiro takie sytuacje s� nagminne, bo w niekt�rych serialach telewizyjnych widzia�y podobne przypadki. Maria zbywa�a to znacz�cym milczeniem, aby podkre�li� sw� osobist� zas�ug� i udowodni�, �e jest kim� wyj�tkowym. W jej rodzinnym domu Szwajcar ponownie pokaza� zdj�cia, katalog reklamowy �Brazil� i umow�, podczas gdy Maria t�umaczy�a, �e ma teraz w�asnego impresaria i spor� szans� na zrobienie zawrotnej kariery artystycznej. Matka, widz�c na zdj�ciach dziewczyny w sk�pym bikini, nie zadawa�a wi�cej pyta�. Dla niej liczy�o si� jedynie, by c�rka by�a szcz�liwa i bogata � lub nieszcz�liwa, lecz przynajmniej bogata. � Jak on ma na imi�? � spyta�a. � Roger. � Rog�rio! Mia�am kuzyna o takim imieniu! M�czyzna u�miechn�� si�, zacz�� bi� brawo, a wtedy sta�o si� jasne, �e nie zrozumia� ani s�owa. � Ale� on jest w moim wieku! � �achn�� si� ojciec. �ona przywo�a�a go do porz�dku, t�umacz�c, �e to �yciowa szansa dla ich c�rki. Jak wszystkie krawcowe wiele plotkowa�a ze swymi klientkami i w ten spos�b zdoby�a spor� wiedz� o ma��e�stwie i mi�o�ci, poradzi�a wi�c Marii: � Moja kochana, lepiej by� nieszcz�liw� z bogatym m�em ni� szcz�liw� z biednym. Tam b�dziesz mia�a wi�cej okazji, by sta� si� nieszcz�liw� bogaczk�. A zreszt�, je�li ci si� nie uda, wsiadaj do autobusu i wracaj do domu. Maria, dziewczyna o inteligencji przekraczaj�cej wyobra�enia jej matki i przysz�ego m�a, odpowiedzia�a zaczepnie: � Mamo, mi�dzy Europ� i Brazyli� nie kursuj� autobusy. Poza tym mam zamiar robi� karier� artystyczn�, a nie szuka� m�a. Matka spojrza�a na ni� niemal z rozpacz�. � Skoro mo�esz tam pojecha�, to r�wnie dobrze mo�esz stamt�d wr�ci�. Kariera artystyczna to dobre dla podlotk�w, trwa tak d�ugo, dop�ki jeste� pi�kna, i ko�czy si� mniej wi�cej ko�o trzydziestki. Korzystaj wi�c p�ki czas, znajd� sobie jakiego� uczciwego, kochaj�cego ch�opaka i b�agam ci�, wyjd� za m��. Nie trzeba za wiele rozmy�la� o mi�o�ci. Na pocz�tku nie kocha�am twojego ojca, ale za pieni�dze mo�na kupi� wszystko, nawet prawdziw� mi�o��. A jak wiesz, tw�j ojciec nie jest nawet bogaty! W przeddzie� wyjazdu do Rio Maria posz�a do sklepu, w kt�rym pracowa�a, by z�o�y� rezygnacj�. � Dosz�y mnie s�uchy � powiedzia� jej pracodawca � �e jaki� wielki francuski impresario postanowi� zabra� ci� do Pary�a. Nie mog� stawa� na drodze twojemu szcz�ciu, ale zanim wyjedziesz, musz� ci co� wyzna�. Wyci�gn�� z kieszeni �a�cuszek z medalikiem. � Jest to cudowny medalik Matki Boskiej �askawej. Ko�ci� pod jej wezwaniem znajduje si� w Pary�u. P�jd� tam i popro� j� o opiek�. Maria przeczyta�a kilka s��w, kt�re by�y na nim wygrawerowane: O Maryjo bez grzechu pocz�ta, m�dl si� za nami, kt�rzy si� do Ciebie uciekamy. Amen. � Nie zapomnij powtarza� tych s��w przynajmniej raz dziennie. I... � zawaha� si� � ...je�eli kiedy� tu wr�cisz, wiedz, �e b�d� na ciebie czeka�. Przegapi�em okazj�, by powiedzie� ci co� bardzo zwyk�ego: kocham ci�. Wiem, �e jest ju� by� mo�e za p�no, ale chc�, by� o tym wiedzia�a. Maria bardzo wcze�nie do�wiadczy�a na w�asnej sk�rze, co znaczy �przegapi� okazj�. Ale s�owa �kocham ci� s�ysza�a cz�sto w ci�gu dwudziestu dw�ch lat swojego �ycia i wydawa�y si� jej zupe�nie pozbawione sensu. Nigdy nie towarzyszy�o im powa�ne, g��bokie uczucie, kt�re przek�ada�oby si� na trwa�y zwi�zek. Podzi�kowa�a za te s�owa i zapisa�a je w pami�ci (nigdy nie wiadomo, co przyniesie nam los, i zawsze lepiej wiedzie�, gdzie jest wyj�cie awaryjne). Z�o�y�a niewinny poca�unek na jego policzku i odesz�a, nie ogl�daj�c si� za siebie. W Rio wydano jej paszport w niespe�na dwadzie�cia cztery godziny (�Brazylia naprawd� si� zmieni�a�, skomentowa� Roger za pomoc� kilku s��w po portugalsku i wielu gest�w, co Maria przet�umaczy�a jako: �Dawniej zajmowa�o to o wiele wi�cej czasu�). Przy pomocy Ma�lsona zako�czyli ostatnie przygotowania do wyjazdu (ubrania, buty, kosmetyki, wszystko, o czym mog�a marzy� kobieta taka jak Maria). Roger przygl�da� si�, jak ta�czy�a w lokalu, do kt�rego poszli w przeddzie� odlotu do Europy, i zachwycony gratulowa� sobie wyboru � przed nim sta�a naprawd� wielka gwiazda kabaretu �Gilbert�, pi�kna zielonooka brunetka, z w�osami czarnymi jak skrzyd�o gra�na (ptaka, do kt�rego brazylijscy pisarze zazwyczaj por�wnuj� ciemne w�osy). W szwajcarskim konsulacie czeka�o ju� na ni� pozwolenie na prac�. Spakowali walizki i nazajutrz odlecieli do kraju czekolady, zegark�w i sera. W skryto�ci ducha Maria wci�� wierzy�a, �e ten m�czyzna w ko�cu si� w niej zakocha. Przecie� nie by� ani stary, ani brzydki, ani biedny. Czeg� chcie� wi�cej? Dotar�a na miejsce wycie�czona i jeszcze na lotnisku chwyci� j� za gard�o paniczny strach: uzmys�owi�a sobie, �e jest ca�kowicie zale�na od m�czyzny, kt�ry stoi obok niej � nie zna ani kraju, ani j�zyka, i nie wie, co to siarczysty mr�z. Zachowanie Rogera zmienia�o si� z godziny na godzin�: nie stara� si� ju� by� mi�y. Sta� si� jakby nieobecny. Umie�ci� j� w podrz�dnym hoteliku i przedstawi� innej Brazylijce, m�odej, smutnej kobiecie, Vivian, kt�ra mia�a wprowadzi� j� w arkana przysz�ego zawodu. Vivian nie okaza�a cienia serdeczno�ci wobec �wie�o przyby�ej rodaczki. Zmierzy�a j� od st�p do g��w i powiedzia�a bez ogr�dek: � Nie miej z�udze�. On je�dzi do Brazylii za ka�dym razem, gdy kt�ra� z jego tancerek wychodzi za m��, a zdarza si� to do�� cz�sto. Wie, czego chce, a s�dz�, �e i ty wiesz. Zapewne przyjecha�a� tu szuka� przyg�d, forsy albo m�a. Jak to odgad�