6947
Szczegóły | |
---|---|
Tytuł | 6947 |
Rozszerzenie: |
6947 PDF Ebook podgląd online:
Pobierz PDF
Zobacz podgląd 6947 pdf poniżej lub pobierz na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. 6947 Ebook podgląd za darmo w formacie PDF tylko na PDF-X.PL. Niektóre ebooki są ściśle chronione prawem autorskim i rozpowszechnianie ich jest zabronione, więc w takich wypadkach zamiast podglądu możesz jedynie przeczytać informacje, detale, opinie oraz sprawdzić okładkę.
6947 Ebook transkrypt - 20 pierwszych stron:
PAULO COELHO
JEDENA�CIE MINUT
(ONZE MINUTOS)
Prze�o�yli:
Basia St�pie� i Marek Janczur
Wydanie oryginalne: 2003
Wydanie polskie: 2004
Wydawca dedykuje t� ksi��k� zakochanym w �yciu
Dwudziestego dziewi�tego maja 2002 roku, kilka godzin przed uko�czeniem tej
powie�ci, pojecha�em do Lourdes we Francji, by zaczerpn�� troch� wody z
cudownego
�r�d�a. By�em ju� na placu przed bazylik�, gdy pewien starszy pan zwr�ci� si� do
mnie: �Czy
pan wie, �e jest podobny do Paula Coelho?�. Odpowiedzia�em mu, �e jestem Paulem
Coelho.
Wtedy u�cisn�� mnie serdecznie, przedstawi� mi swoj� �on� i wnuczk�, po czym
wyzna�, �e
moje ksi��ki s� dla niego bardzo wa�ne. �Pozwalaj� marzy� � podsumowa�. Bardzo
cz�sto
s�ysza�em to zdanie z ust moich czytelnik�w i zawsze sprawia�o mi wielk�
przyjemno��.
Jednak�e w tamtej chwili odczu�em �ywe zaniepokojenie � wiedzia�em, �e
Jedena�cie minut
porusza temat delikatny, k�opotliwy, szokuj�cy. Podszed�em do �r�d�a,
zaczerpn��em troch�
cudownej wody, po czym zapyta�em tego pana, gdzie mieszka (na p�nocy Francji, w
pobli�u
belgijskiej granicy), i zapisa�em jego nazwisko.
T� ksi��k� dedykuj� Panu, Maurice Gravelines. Moj� powinno�ci� wobec Pana,
Pa�skiej
�ony, wnuczki i wobec samego siebie jest m�wi� o tym, co dla mnie wa�ne, a nie o
tym, co
wszyscy chcieliby us�ysze�. Niekt�re ksi��ki rozbudzaj� nasze marzenia, inne
przywo�uj� nas
do rzeczywisto�ci, lecz ka�da winna odzwierciedla� to, co dla pisarza
najistotniejsze:
uczciwo�� pisania.
O Maryjo bez grzechu pocz�ta,
m�dl si� za nami, kt�rzy si� do Ciebie uciekamy. Amen
A oto kobieta, kt�ra prowadzi�a w mie�cie �ycie grzeszne,
dowiedziawszy si�, �e [Jezus] jest go�ciem w domu faryzeusza,
przynios�a flakonik alabastrowy olejku i stan�wszy z ty�u
u n�g Jego, p�acz�c zacz�a �zami oblewa� Jego nogi
i w�osami swej g�owy je wyciera�.
Potem ca�owa�a Jego stopy i namaszcza�a je olejkiem.
Widz�c to faryzeusz, kt�ry Go zaprosi�, m�wi� sam do siebie:
�Gdyby On by� prorokiem, wiedzia�by, co za jedna
i jaka jest ta kobieta, kt�ra si� Go dotyka, �e jest grzesznic��.
Na to Jezus rzek� do niego: �Szymonie, mam ci co� powiedzie�.
On rzek�: �Powiedz, Nauczycielu�.
�Pewien wierzyciel mia� dw�ch d�u�nik�w.
Jeden winien by� mu pi��set denar�w, a drugi pi��dziesi�t.
Gdy nie mieli z czego odda�, darowa� obydwom.
Kt�ry wi�c z nich b�dzie go bardziej mi�owa�?�.
Szymon odpowiedzia�: �S�dz�, �e ten, kt�remu wi�cej darowa��.
On mu rzek�: �S�usznie os�dzi�e��
Potem zwr�ci� si� do kobiety i rzek� Szymonowi:
�Widzisz t� kobiet�? Wszed�em do twego domu,
a nie poda�e� Mi wody do n�g; ona za� �zami obla�a Mi stopy
i swymi w�osami je otar�a. Nie da�e� Mi poca�unku,
a ona, odk�d wszed�em, nie przestaje ca�owa� n�g moich.
G�owy nie nama�ci�e� Mi oliw�; ona za� olejkiem
nama�ci�a moje nogi. Dlatego powiadam ci:
Odpuszczone s� jej liczne grzechy, poniewa� bardzo umi�owa�a.
A ten, komu ma�o si� odpuszcza, ma�o mi�uje�.
�ukasz 7: 37-47
Jestem pierwsz� i ostatni�,
Czczon� i nienawidzon�,
Jestem �wi�t� i ladacznic�.
Ma��onk� i dziewic�.
Jestem matk� i c�rk�.
Kamieniem mojej matki jestem,
Bezp�odn�, lecz moje potomstwo jest niepoliczone.
Zam�n� i pann� jestem,
Jestem t�, kt�ra daje dzie� i kt�ra
Nigdy nie wyda�a potomstwa.
Pocieszeniem w b�lach porodowych jestem.
Jestem m�em i �on�.
M�� m�j do �ycia mnie powo�a�.
Matk� swego ojca jestem,
M�a swego siostr�, on za� synem moim odrzuconym.
Cze�� mi oddawajcie,
Gdy� ja jestem gorsz�c� i wspania��!
Hymn na cze�� Izydy, III lub IV wiek n.e.
odnaleziony w Nag Hamadi [t�um. El�bieta Janczur]
By�a sobie raz prostytutka Maria.
Chwileczk�. �By�a sobie raz...� to najlepszy spos�b, by rozpocz�� bajk� dla
dzieci, a o
prostytutkach rozmawia si� tylko mi�dzy doros�ymi. Jak mo�na rozpoczyna� ksi��k�
od
takiej oczywistej sprzeczno�ci? No ale skoro w ka�dym momencie naszego �ycia
jedn� nog�
tkwimy w �wiecie ba�ni, a drug� w otch�ani piekie�, zachowajmy ten pocz�tek.
By�a sobie raz prostytutka Maria.
Nikt nie rodzi si� prostytutk�. Jako dziecko by�a uosobieniem niewinno�ci, a
dorastaj�c
marzy�a, �e spotka m�czyzn� swojego �ycia (bogatego, pi�knego, inteligentnego),
wyjdzie
za niego za m�� (w bia�ej sukni z welonem), b�dzie mie� z nim dwoje dzieci
(kt�re stan� si�
s�awne), zamieszka w pi�knym domu (z widokiem na morze). Jej ojciec by�
komiwoja�erem,
a matka krawcow�. W rodzinnym miasteczku w brazylijskim Nordeste by�o tylko
jedno kino,
jedna restauracja i jeden oddzia� banku. A jednak Maria z ut�sknieniem
wyczekiwa�a dnia, w
kt�rym ksi��� z bajki pojawi si� tu nagle, by j� oczarowa� i zabra� ze sob� na
podb�j �wiata.
Ale poniewa� ksi��� z bajki si� nie pojawia�, nie pozostawa�o jej nic innego,
jak marzy�.
Po raz pierwszy zakocha�a si�, kiedy mia�a jedena�cie lat. Zobaczy�a tego
ch�opca w drodze
na rozpocz�cie roku szkolnego. Okaza�o si�, �e mieszka w s�siedztwie i chodzi do
tej samej
szko�y. Nie zamienili ze sob� ani s�owa, ale Maria spostrzeg�a, �e najbardziej
lubi te chwile w
ci�gu dnia, kiedy s�o�ce pra�y najmocniej, a ona spragniona i zadyszana z trudem
dotrzymuje
kroku �wawo id�cemu ch�opcu.
Trwa�o to przez wiele miesi�cy. Maria, kt�ra nie przepada�a za nauk� i ca�e dnie
sp�dza�a
przed telewizorem, zapragn�a nagle, by czas p�yn�� jak najszybciej. Nie mog�a
doczeka� si�
poranka, wyj�cia do szko�y i w przeciwie�stwie do swych r�wie�niczek uzna�a
weekendy za
�miertelnie nudne. Jednak dzieciom czas p�ynie o wiele wolniej ni� doros�ym.
Maria cierpia�a,
a dni d�u�y�y si� jej niemi�osiernie, bo mog�a dzieli� z ukochanym tylko
dziesi�� minut,
tysi�ce innych za� sp�dza�a na rozmy�laniach o nim i wyobra�aniu sobie, jak by
to by�o
cudownie, gdyby mogli ze sob� porozmawia�.
A� pewnego ranka ch�opak podszed� do niej i poprosi�, by po�yczy�a mu o��wek.
Maria
wzruszy�a ramionami i nie odezwa�a si� ani s�owem. Uda�a, �e jest zagniewana
zaczepk�, i
przy�pieszy�a kroku. Tak naprawd� kiedy zobaczy�a, jak ukochany kieruje si� w
jej stron�,
by�a przera�ona. Ba�a si�, �e wszystko wyjdzie na jaw. To, �e go skrycie kocha,
�e czeka na
niego, �e marzy, by wzi�� go za r�k�, min�� szkoln� bram� i p�j�� z nim w �wiat,
tam gdzie,
jak m�wiono, znajduj� si� wielkie miasta, bohaterowie powie�ci, arty�ci,
samochody, liczne
sale kinowe i mn�stwo rzeczy do odkrycia.
Na lekcjach przez ca�y dzie� by�a rozkojarzona. Z�o�ci�a si� na swoje
niedorzeczne
zachowanie, ale i cieszy�a, �e ch�opiec r�wnie� j� zauwa�y�. Gdy podszed�
blisko, dostrzeg�a
pi�ro wystaj�ce z jego kieszeni. O��wek by� wi�c tylko pretekstem, by zacz��
rozmow�.
T�skni�a za tym ch�opcem. Tej nocy � i podczas nast�pnych � zacz�a uk�ada�
sobie w duchu
odpowiedzi, jakich mog�aby mu udzieli�. Gor�czkowo poszukiwa�a takiej, kt�ra
sta�aby si�
pocz�tkiem ich wielkiej mi�o�ci.
Ale on ju� nigdy wi�cej si� do niej nie odezwa�. Nadal widywali si� w drodze do
szko�y.
Maria nieraz sz�a kilka krok�w przed nim, trzymaj�c o��wek w prawej r�ce, a
niekiedy za
nim, by m�c si� mu przygl�da� z czu�o�ci�. Lecz pozostawa�o jej jedynie kocha� i
cierpie� w
milczeniu a� do ko�ca roku szkolnego.
Podczas wakacji, kt�re wydawa�y si� nie mie� ko�ca, obudzi�a si� pewnego ranka z
udami poplamionymi krwi� i wpad�a w rozpacz. Pomy�la�a, �e umiera. Postanowi�a
zostawi�
ch�opcu list po�egnalny, w kt�rym wyzna�aby mu swoj� wielk� mi�o��, a nast�pnie
zapu�ci�
si� na pustkowie i wyda� na pastw� wilko�aka czy bezg�owej mulicy, dzikich
bestii, kt�re
budzi�y postrach w�r�d okolicznych wie�niak�w. Rodzice nie op�akiwaliby jej
�mierci.
Ubodzy nie trac� wiary pomimo tragedii, kt�rych nie szcz�dzi im los. Uznaliby,
�e zosta�a
porwana przez zamo�n�, bezdzietn� rodzin� i �e powr�ci pewnego dnia w aureoli
s�awy i
bogactwa. Natomiast obecnej (i dozgonnej) mi�o�ci jej �ycia nie uda�oby si� o
niej
zapomnie�. Ch�opak ka�dego dnia wyrzuca�by sobie, �e ju� nigdy wi�cej si� do
niej nie
odezwa�.
Nie napisa�a jednak listu, gdy� matka wesz�a do pokoju, zobaczy�a pokrwawion�
po�ciel,
u�miechn�a si� i powiedzia�a: �Teraz ju� jeste� pann�, moja ma�a�.
Maria by�a ciekawa, jaki zwi�zek ma krew, kt�ra wycieka�a spomi�dzy jej n�g, z
byciem
pann�, lecz matka nie umia�a jej tego wyja�ni�. Zapewni�a tylko, �e to ca�kiem
normalne i �e
odt�d b�dzie musia�a nosi� podpask� nie wi�ksz� ni� poduszka dla lalki przez
cztery albo pi��
dni w miesi�cu. Maria zapyta�a, czy m�czy�ni u�ywaj� rurki, aby krew nie
poplami�a im
spodni, lecz us�ysza�a, �e to si� przydarza tylko kobietom.
�ali�a si� Bogu, ale w ko�cu pogodzi�a si� z miesi�czkami. Nie pogodzi�a si�
jednak z
nieobecno�ci� ch�opca i wci�� wyrzuca�a sobie w�asn� g�upot�, przez kt�r�
szcz�cie
umkn�o jej sprzed nosa. W przeddzie� rozpocz�cia roku szkolnego wesz�a do
jedynego w jej
mie�cie ko�cio�a i przyrzek�a �wi�temu Antoniemu, �e pierwsza odezwie si� do
ch�opca.
Nast�pnego dnia wyszykowa�a si� pi�knie, w�o�y�a now� sukienk�, kt�r� matka
uszy�a
specjalnie na t� okazj�, i wysz�a, dzi�kuj�c Bogu, �e wakacje wreszcie dobieg�y
ko�ca. Ale
ch�opiec si� nie pojawi�. Min�� kolejny tydzie� pe�en obaw, zanim Maria
us�ysza�a, �e
wyjecha� z miasta.
�Wyjecha� gdzie� daleko� � poinformowa� j� kt�ry� z koleg�w.
W ten spos�b Maria dowiedzia�a si�, �e mo�na co� utraci� na zawsze. Dowiedzia�a
si�
r�wnie�, �e istnieje miejsce zwane �daleko�, �e �wiat jest ogromny, a jej miasto
ma�e i �e
ludzie najbardziej godni uwagi zawsze w ko�cu z niego wyje�d�aj�. Ona te�
chcia�a
wyjecha�, ale by�a na to jeszcze za m�oda. Patrz�c na zakurzone ulice rodzinnego
miasta
przyrzek�a sobie, �e pewnego dnia wyruszy w �lad za ch�opcem. Przez dziewi��
kolejnych
pi�tk�w, zgodnie z miejscow� tradycj�, przyst�powa�a do komunii i modli�a si�
�arliwie do
Matki Boskiej, by pewnego dnia pomog�a jej si� st�d wyrwa�.
Przez jaki� czas by�a przygn�biona, bo nie mog�a natrafi� na �lad ch�opca. Nikt
nie
wiedzia�, dok�d wyprowadzili si� jego rodzice. W ko�cu uzna�a, �e �wiat jest
zbyt wielki,
mi�o�� niebezpieczna, a Matka Boska zbyt wysoko w niebie, aby ws�uchiwa� si� w
pro�by
dzieci.
Min�y trzy lata. Uczy�a si� geografii i matematyki, �ledzi�a seriale w
telewizji,
potajemnie ogl�da�a pisma erotyczne. Zacz�a prowadzi� pami�tnik, w kt�rym
skar�y�a si� na
swoj� monotonn� egzystencj� i dawa�a upust pragnieniu poznania tego wszystkiego,
o czym
si� uczy�a � oceanu, �niegu, ludzi nosz�cych turbany, eleganckich kobiet
obsypanych
bi�uteri�... Nie da si� jednak �y� tylko marzeniami � zw�aszcza gdy ma si� matk�
krawcow� i
ci�gle nieobecnego ojca. Maria szybko poj�a, �e powinna zwraca� baczniejsz�
uwag� na to,
co si� dzieje wok�. Uczy�a si� pilnie, by jako� da� sobie rad� w �yciu, szuka�a
bratniej duszy,
kogo� z kim mog�aby dzieli� marzenia o wielkich przygodach. Gdy mia�a pi�tna�cie
lat,
zadurzy�a si� w m�odzie�cu, kt�rego spotka�a na procesji podczas Wielkiego
Tygodnia.
Nie powt�rzy�a b��du z dzieci�stwa. Nawi�zali znajomo��, zostali przyjaci�mi,
chodzili
razem do kina i na ta�ce. Po raz wt�ry stwierdzi�a, �e mi�o�� kojarzy si�
bardziej z
nieobecno�ci� ni� z obecno�ci� ukochanej osoby: wci�� brakowa�o jej ch�opaka,
ca�ymi
godzinami wyobra�a�a sobie, co mu powie na nast�pnej randce, i rozpami�tywa�a
ka�d�
wsp�lnie sp�dzon� chwil�. Lubi�a uchodzi� za dziewczyn� z do�wiadczeniem, kt�ra
prze�y�a
ju� wielk� mi�o�� i zazna�a b�lu roz��ki. By�a teraz zdecydowana walczy� z
ca�ych si� o tego
m�odego m�czyzn�: to dzi�ki niemu zostanie �on�, matk� i zamieszka w domu z
widokiem
na morze.
� C�reczko, jeszcze na to za wcze�nie � mitygowa�a j� matka, s�uchaj�c o tych
planach.
� Ale przecie� kiedy ty wychodzi�a� za ojca, mia�a� szesna�cie lat!
Matka, nie chc�c wyjawi�, �e sta�o si� tak z powodu nieplanowanej ci��y,
si�gn�a po
odwieczny argument: �w tamtych czasach by�o inaczej�.
Kt�rego� dnia wybrali si� na spacer za miasto. D�ugo rozmawiali, a kiedy Maria
spyta�a
go, czy ma ochot� podr�owa� po �wiecie, nie odpowiedzia�, tylko wzi�� j� w
ramiona i
poca�owa�.
By� to jej pierwszy poca�unek w �yciu. Od dawna marzy�a o tej chwili! Krajobraz
by�
urzekaj�cy � czaple w locie, zach�d s�o�ca, surowe pi�kno niemal bezludnej
okolicy i
d�wi�ki muzyki dobiegaj�ce z oddali. Maria przytuli�a si� do ch�opca i zrobi�a
to, co tyle razy
widzia�a w kinie i w telewizji: do�� gwa�townie potar�a ustami o jego usta,
poruszaj�c g�ow� z
boku na bok. Poczu�a, �e j�zyk ch�opca dotyka jej z�b�w i by�o to rozkoszne.
Nagle przesta� j� ca�owa�.
� Chcesz? � zapyta�.
C� mia�a mu odpowiedzie�? �e chce? Oczywi�cie, �e chcia�a! Lecz uwa�a�a, �e
kobieta
nie powinna oddawa� si� pochopnie, zw�aszcza przysz�emu m�owi, gdy� przez
reszt� �ycia
m�g�by s�dzi�, �e na wszystko �atwo si� godzi. Wola�a nie m�wi� nic.
Zn�w wzi�� j� w ramiona, tym razem ju� z mniejszym zapa�em. I zn�w zesztywnia�,
czerwieni�c si� jak burak. Maria czu�a, �e co� jest nie tak, lecz nie �mia�a o
to zapyta�. Wzi�a
go za r�k� i wr�cili do miasta, rozmawiaj�c o b�ahostkach, jakby nic si� nie
sta�o.
Tego wieczoru, pewna, i� dosz�o do czego� powa�nego, zapisa�a starannie
dobranymi
s�owami w swoim pami�tniku:
Gdy spotykamy kogo� i zakochujemy si�, my�limy, �e ca�y wszech�wiat nam sprzyja.
Tak
jak dzi� o zachodzie s�o�ca. Ale je�eli co� nie p�jdzie po naszej my�li,
wszystko rozpryskuje
si� niczym ba�ka mydlana i znika! Czaple, muzyka w oddali, smak jego ust, jak
pi�kno, kt�re
istnia�o chwil� wcze�niej, mo�e rozproszy� si� tak szybko?
�ycie p�ynie bardzo pr�dko: przenosi nas z raju w otch�anie piekie�, w ci�gu
paru sekund.
Nast�pnego dnia spotka�a si� z przyjaci�kami. Wszystkie widzia�y, jak
przechadza�a si�
pod r�k� ze swym �ukochanym�. W ko�cu prze�y� wielk� mi�o�� to nie wszystko.
Trzeba
jeszcze sprawi�, by inni wiedzieli, �e jest si� osob� bardzo po��dan�. Kole�anki
by�y
ciekawe, co si� wydarzy�o, a Maria, dumna jak paw, o�wiadczy�a, �e najlepszy by�
j�zyk
muskaj�cy leciutko jej z�by. Jedna z dziewcz�t wybuchn�a �miechem.
� Nie otworzy�a� ust?
� Po co?
� �eby wpu�ci� jego j�zyk.
� A co to za r�nica?
� No bo tak si� ca�uje.
T�umiony chichot, niby wsp�czuj�cy wyraz twarzy, cicha zemsta dziewcz�t, kt�re
nigdy
nie mia�y sympatii. Maria robi�a dobr� min� do z�ej gry. Zanosi�a si� �miechem,
cho� w g��bi
duszy gorzko �ka�a. Przeklina�a w my�lach wszystkie filmy, kt�re nauczy�y j�
zamyka� oczy,
przytrzymywa� jedn� r�k� g�ow� partnera i kr�ci� g�ow� na wszystkie strony, ale
nie
pokaza�y tego, co naprawd� istotne. Znalaz�a odpowiedni� wym�wk� (nie chcia�am
mu si�
oddawa� od razu, bo nie by�am pewna, ale teraz wiem, �e to m�czyzna mojego
�ycia) i
czeka�a na nast�pn� okazj�.
Gdy trzy dni p�niej na miejskiej zabawie ponownie zobaczy�a ch�opca, trzyma�
ju� za
r�k� jedn� z jej przyjaci�ek, t� sam�, z kt�r� rozmawia�y o poca�unku. Maria
uda�a, �e
sp�ywa to po niej jak woda po kaczce. Trzyma�a si� dzielnie do ko�ca wieczoru.
Plotkowa�a z
kole�ankami. Udawa�a, �e nie widzi lito�ciwych spojrze�, kt�re rzuca�y jej
ukradkiem. Jednak
po powrocie do domu nie mog�a powstrzyma� �ez. Jej �wiat run��. Przep�aka�a ca��
noc.
Cierpia�a przez osiem miesi�cy i dosz�a do wniosku, �e mi�o�� nie jest stworzona
dla niej ani
ona do mi�o�ci. Postanowi�a wst�pi� do zakonu, po�wi�ci� reszt� �ycia mi�o�ci do
Boga,
mi�o�ci, kt�ra nie pozostawia bolesnych ran w sercu. W szkole us�ysza�a o
misjonarzach
dzia�aj�cych w Afryce i uzna�a, �e to najlepszy spos�b na �ycie dla kogo�, kogo
ziemskie
uczucia tak gorzko rozczarowa�y. Chcia�a zosta� zakonnic�, nauczy�a si� udziela�
pierwszej
pomocy (podobno w Afryce umiera�o wielu ludzi), gorliwie uczestniczy�a w
lekcjach religii.
Zacz�a sobie wyobra�a� siebie jako �wi�t� nowo�ytnych czas�w, �wi�t� ratuj�c�
ludzkie
�ycie, zapuszczaj�c� si� �mia�o w niebezpieczny busz pe�en lw�w i tygrys�w.
Kiedy mia�a pi�tna�cie lat, umia�a ju� ca�owa� z otwartymi ustami i wiedzia�a,
�e mi�o��
jest g��wnie �r�d�em cierpienia. Pewnego dnia, gdy czeka�a na powr�t matki,
przypadkiem
odkry�a masturbacj�. Ju� w dzieci�stwie oddawa�a si� tej przyjemno�ci � do dnia
gdy
przy�apa� j� na tym ojciec i przyla� jej kilka razy, nie sil�c si� na �adne
wyja�nienia. Maria
nigdy nie zapomnia�a lania. Nauczy�o j�, �e nie powinna dotyka� pewnych miejsc
przy
�wiadkach. Poniewa� nie mia�a w�asnego pokoju, szybko zapomnia�a o przyjemno�ci,
jak�
dawa�a jej ta zabawa.
A� do owego popo�udnia, jakie� sze�� miesi�cy po pami�tnym poca�unku. Matka
sp�nia�a si�, Maria nie mia�a nic do roboty, ojciec w�a�nie wyszed� z
przyjacielem, a w
telewizji nie by�o nic interesuj�cego. Zacz�a bacznie przygl�da� si� swemu
cia�u w
poszukiwaniu jakich� w�osk�w do depilacji. Odkry�a ma�y p�czek u g�ry sromu,
zacz�a si�
nim bawi� i ju� nie mog�a si� powstrzyma�. Stawa�o si� to coraz bardziej
przyjemne. Ca�e jej
cia�o � a szczeg�lnie to miejsce, kt�rego dotyka�a � pr�y�o si� z rozkoszy.
Powoli wchodzi�a
do raju, doznanie przybiera�o na sile. Poczu�a, �e widzi przez mg��, przed
oczami wirowa�y
jej z�ociste iskierki. Wreszcie j�kn�a i prze�y�a sw�j pierwszy orgazm.
Orgazm! Rozkosz!
To by�o tak, jakby wznios�a si� do nieba i powoli opada�a ku ziemi na
spadochronie. Jej
cia�o by�o zlane potem, lecz czu�a si� spe�niona, rozpromieniona, na�adowana
energi�. A wi�c
to w�a�nie jest seks? Cudownie! Mo�na rzuci� w k�t pisma pornograficzne, w
kt�rych
wszyscy udaj� rozkosz, a na twarzy maj� grymas b�lu. Nie potrzeba m�czyzny,
kt�ry po��da
cia�a, lecz pogardza sercem kobiety. Mog�a to wszystko robi� sama! Spr�bowa�a od
nowa,
wyobra�aj�c sobie, �e pie�ci j� znany aktor. Zn�w si�gn�a raju i zyska�a
jeszcze wi�cej
energii. Gdy zacz�a si� masturbowa� po raz trzeci, wr�ci�a matka.
Maria posz�a poplotkowa� z przyjaci�kami o swym odkryciu. Tym razem nie
przyzna�a
si� jednak, �e do�wiadczy�a tego po raz pierwszy zaledwie kilka godzin
wcze�niej. Wszystkie
� z wyj�tkiem dw�ch � wiedzia�y, o co chodzi, lecz �adna nie o�mieli�a si� m�wi�
o tym
g�o�no. Maria poczu�a si� nowatork�, liderk� grupy. Wymy�laj�c niedorzeczn�
zabaw� w
�intymne zwierzenia�, poprosi�a, by opowiedzia�y o swojej ulubionej metodzie
masturbacji.
Tym sposobem pozna�a r�ne techniki. Na przyk�ad otula� si� szczelnie ko�dr� w
pe�ni lata
(jak twierdzi�a jedna z dziewczyn, pot u�atwia spraw�), dotyka� czu�ego miejsca
g�sim
pi�rem (nie wiedzia�a, jak to miejsce si� nazywa), pozwoli� ch�opcu, by zrobi�
to za ni�
(wed�ug Marii nie by�o to konieczne), wykorzysta� kran bidetu (u niej w domu nie
by�o
bidetu, ale postanowi�a przetestowa� to przy najbli�szej sposobno�ci).
W ka�dym razie gdy odkry�a masturbacj� i zastosowa�a kilka technik wypr�bowanych
przez przyjaci�ki, porzuci�a my�l o �yciu zakonnym. Masturbacja dawa�a jej
wiele
przyjemno�ci, a je�eli wierzy� religii, jest ci�kim grzechem. Od tych samych
przyjaci�ek
dowiedzia�a si� o rzekomych konsekwencjach onanizmu: krosty na twarzy,
szale�stwo, a
nawet ci��a. Pomimo tych zagro�e� nadal oddawa�a si� zakazanej rozkoszy co
najmniej raz w
tygodniu, najcz�ciej w �rod�, gdy ojciec wychodzi� na karty.
Jednocze�nie czu�a si� coraz mniej pewnie wobec m�czyzn � i coraz bardziej
pragn�a
opu�ci� miasto, w kt�rym �y�a. Zakocha�a si� po raz trzeci, a potem czwarty,
umia�a si� ju�
ca�owa�, umia�a pie�ci� ukochanych i przyjmowa� ich pieszczoty. Ale zawsze co�
stawa�o im
na przeszkodzie i znajomo�� ko�czy�a si� dok�adnie w chwili, gdy Maria zaczyna�a
wierzy�,
�e znalaz�a cz�owieka, z kt�rym mog�aby sp�dzi� reszt� �ycia. W ko�cu dosz�a do
wniosku,
�e m�czy�ni przynosz� tylko cierpienie, k�opoty i rozczarowania. Pewnego
popo�udnia w
parku, przygl�daj�c si� jakiej� matce bawi�cej si� z dwuletnim synkiem,
postanowi�a, �e
b�dzie nadal bra� pod uwag� wyj�cie za m��, dzieci i dom z widokiem na morze,
lecz nigdy
wi�cej si� nie zakocha, gdy� uczucia wszystko psuj�.
Tak up�yn�y jej lata dojrzewania. Maria stawa�a si� coraz pi�kniejsza, a co�
szczeg�lnego w jej twarzy, jaka� tajemnicza melancholia przyci�ga�a wielu
m�czyzn.
Spotyka�a si� z tym czy tamtym, marzy�a i cierpia�a pomimo obietnicy, jak� sobie
z�o�y�a, �e
nie zakocha si� ju� nigdy wi�cej. Podczas jednego z takich spotka� utraci�a
dziewictwo na
tylnym siedzeniu samochodu: pie�ci�a si� ze swym przyjacielem �arliwiej ni�
zwykle,
ch�opak si� podnieci�, a Maria, znu�ona tym, �e jest ostatni� dziewic� w�r�d
kole�anek,
odda�a mu si�. W przeciwie�stwie do masturbacji, kt�ra unosi�a j� do nieba, nie
dozna�a nic
opr�cz b�lu, a na dodatek stru�ka krwi zaplami�a jej sp�dnic�. Nic z magii
pierwszego
poca�unku, kiedy zobaczy�a czaple w locie, zach�d s�o�ca, kiedy us�ysza�a muzyk�
w oddali...
Kocha�a si� jeszcze z tym ch�opcem parokrotnie, ostrzegaj�c, �e jej ojciec
zabije go,
kiedy odkryje, �e c�rka straci�a z nim cnot�. Traktowa�a go jak pomoc naukow�,
za wszelk�
cen� pragn�c poj��, na czym polega owa rozkosz p�yn�ca z aktu p�ciowego.
Na pr�no. Masturbacja wymaga�a o wiele mniej wysi�ku i odp�aca�a z nawi�zk�.
Ale
wszystkie pisma, programy telewizyjne, ksi��ki, przyjaci�ki, wszystko,
absolutnie wszystko
podkre�la�o donios�� rol� m�czyzny. Maria pomy�la�a, �e ma problemy seksualne,
skupi�a
si� pilniej na nauce i zapomnia�a na pewien czas o tym cudownym i strasznym
uczuciu
zwanym mi�o�ci�.
Fragment pami�tnika siedemnastoletniej Marii:
Zrozumie� mi�o�� � oto m�j cel. Gdy kocha�am, czu�am, �e naprawd� �yj�. Wiem
te�, �e
wszystko, co mam teraz, jakkolwiek mo�e si� wydawa� ciekawe, nie wzbudza we mnie
entuzjazmu.
Mi�o�� jednak bywa okrutna. Widzia�am, jak cierpi� moje przyjaci�ki, i nie chc�
tego
do�wiadczy� na w�asnej sk�rze. Te same, kt�re dawniej na�miewa�y si� ze mnie i z
mojej
niewinno�ci, teraz pytaj�, jak ja to robi�, �e tak dobrze radz� sobie z
m�czyznami.
U�miecham si� i zbywam je milczeniem, poniewa� wiem, �e lekarstwo jest gorsze od
samego
b�lu: po prostu nie zakochuj� si�. Z ka�dym dniem widz� coraz wyra�niej, jak
bardzo
m�czy�ni s� s�abi, niestali, niepewni siebie, dziwni... Zdarza�o mi si�
odrzuca� awanse ojc�w
niekt�rych moich przyjaci�ek. Wcze�niej mnie to gorszy�o. Teraz my�l�, �e to
nieod��czna
cz�� m�skiej natury.
Cho� moim celem jest zrozumie� mi�o�� i cho� nieraz cierpia�am za spraw� tych,
kt�rym
odda�am serce, musz� przyzna�, �e ci, kt�rzy dotkn�li mojej duszy, nie
rozbudzili mojego
cia�a, ci natomiast, kt�rzy dotkn�li mojego cia�a, nie poruszyli mojej duszy.
Po uko�czeniu szko�y �redniej dziewi�tnastoletnia Maria znalaz�a posad�
sprzedawczyni
w sklepie z tkaninami. W�a�ciciel zakocha� si� w niej � wtedy ju� potrafi�a
pos�u�y� si�
m�czyzn�, nie pozwalaj�c si� wykorzysta�. Nigdy nie pozwoli�a mu si� dotkn��,
cho�
zawsze by�a dla niego czaruj�ca. Zdawa�a sobie spraw� z si�y swojej urody.
Si�a urody... Czym mo�e by� �wiat dla brzydkich kobiet? Mia�a przyjaci�ki, na
kt�re nikt
na ta�cach nie zwraca� uwagi, z kt�rymi nikt nie rozmawia�. Dziewczyny te
przywi�zywa�y
du�� wag� do najw�tlejszego uczucia, jakim je obdarzono, rozpacza�y w milczeniu,
gdy je
odtr�cano, i stara�y si� nie budowa� swej przysz�o�ci na z�udnej nadziei, �e si�
komu�
spodobaj�. By�y bardziej niezale�ne, wi�cej czasu po�wi�ca�y sobie, lecz w
mniemaniu Marii
�wiat musia� si� im wydawa� nie do zniesienia.
Maria by�a �wiadoma swojej urody. Cho� zazwyczaj puszcza�a mimo uszu przestrogi
matki, tej jednej nie zlekcewa�y�a: �C�reczko, uroda przemija�. Dlatego trzyma�a
pracodawc�
na dystans, co przynios�o jej znaczn� podwy�k� (nie wiedzia�a, jak d�ugo uda si�
zwodzi� go
sam� nadziej�, �e pewnego dnia p�jdzie z nim do ��ka, ale jak na razie dobrze
zarabia�a), nie
licz�c premii za godziny nadliczbowe (tak naprawd� wola� mie� j� przy sobie,
obawiaj�c si�,
�e gdyby zacz�a wychodzi� wieczorami, mog�aby straci� dla kogo� g�ow�).
Pracowa�a
dwadzie�cia cztery miesi�ce bez przerwy, dzi�ki temu mog�a wspom�c rodzic�w, no
i � co za
sukces! � zaoszcz�dzi�a do�� pieni�dzy, by zafundowa� sobie tydzie� wakacji w
mie�cie
swych marze�, w mie�cie artyst�w, perle Brazylii: Rio de Janeiro!
Szef chcia� jej towarzyszy� w podr�y i pokry� wszystkie wydatki. Maria
sk�ama�a.
Powiedzia�a mu, �e matka zgodzi�a si� pu�ci� j� do jednego z najbardziej
niebezpiecznych
miast na �wiecie pod jednym warunkiem: mia�a zatrzyma� si� u kuzyna, kt�ry
uprawia� d�iu-
d�itsu.
� Poza tym nie mo�e pan tak po prostu zostawi� sklepu bez opieki � przypomnia�a
szefowi.
� Nie m�w do mnie �pan� � poprosi�, a Maria dostrzeg�a, �e w jego oczach tli si�
co�, co
ju� zna�a: iskierka uczucia. By�a zaskoczona, bo s�dzi�a, �e chodzi mu tylko o
seks. A jednak
jego wzrok m�wi� co innego: �Mog� ci ofiarowa� dom, rodzin� i bezpiecze�stwo�. Z
my�l� o
przysz�o�ci, postanowi�a podsyca� t� iskierk�.
O�wiadczy�a, �e b�dzie t�skni� za prac�, kt�r� tak lubi, i za lud�mi, kt�rych
darzy
ciep�ym uczuciem (nie wymieni�a nikogo z imienia, by nie rozwia� mgie�ki
tajemnicy, czy to
jego w�a�nie ma na my�li). Obieca�a, �e b�dzie bacznie pilnowa� portfela i jego
zawarto�ci.
Prawda by�a zupe�nie inna: chcia�a, by nikt, absolutnie nikt nie zepsu� jej
pierwszego tygodnia
ca�kowitej wolno�ci. Chcia�a pop�ywa� w morzu, obejrze� witryny sklep�w i
pokaza�
nieznajomym, �e jest wolna � na wypadek gdyby pojawi� si� ksi��� z bajki, ch�tny
porwa� j�
ze sob� w nieznane.
� C� to jest tydzie�? � powiedzia�a, u�miechaj�c si� kokieteryjnie. � Minie
szybko i ani
si� obejrzymy, a b�d� z powrotem.
Zmartwiony pracodawca jeszcze troch� nalega�, ale w ko�cu da� za wygran�.
Postanowi�
si� o�wiadczy� zaraz po jej powrocie. Nie chcia� popsu� wszystkiego, pozwalaj�c
sobie na
zbytni� �mia�o��.
Maria sp�dzi�a dwie doby w autobusie. Wynaj�a pok�j w hotelu pi�tej kategorii w
dzielnicy Copacabana. (Ach! Copacabana! Bajeczna pla�a, b��kitne niebo...).
Zanim si�
rozpakowa�a, chwyci�a bikini � ostatni nabytek � wci�gn�a je na siebie i cho�
dzie� by�
pochmurny, posz�a prosto na pla��. Ocean napawa� j� obaw�, ale zdoby�a si� na
odwag� i
wesz�a do wody.
Nikt na pla�y nie mia� poj�cia, �e by� to jej pierwszy kontakt z oceanem, z
bogini�
Iemanj�, pr�dami morskimi, spienionymi falami i z wybrze�em Afryki roj�cym si�
od lw�w
po drugiej stronie Atlantyku. Gdy wysz�a z wody, zaczepi�a j� kobieta
sprzedaj�ca kanapki,
potem przystojny ciemnosk�ry m�czyzna, kt�ry zapyta�, czy ma wolny wiecz�r,
oraz
cudzoziemiec, kt�ry wprawdzie nie zna� ani s�owa po portugalsku, ale �ywo
gestykuluj�c,
zaprasza� j� na kokosowe mleczko.
Kupi�a kanapk�, bo nie umia�a odm�wi�. Jednak obu m�czyzn zby�a milczeniem.
Poczu�a, �e ogarnia j� smutek. Czemu teraz, gdy mog�a wreszcie robi�, co dusza
zapragnie,
zachowywa�a si� tak �a�o�nie? Nie znajduj�c wyt�umaczenia, usiad�a na piasku,
czekaj�c, a�
s�o�ce wyjdzie zza chmur.
Wr�ci� obcokrajowiec z orzechem kokosowym dla niej. By�a zadowolona, �e nie musi
z
nim rozmawia�. Wypi�a kokosowe mleczko, u�miechn�a si�, on r�wnie� odpowiedzia�
jej
u�miechem. To by�a wygodna forma kontaktu, do niczego nie zobowi�zywa�a � jeden,
drugi
u�miech � a� do chwili, gdy m�czyzna wyci�gn�� z kieszeni miniaturowy s�ownik w
czerwonej ok�adce i powiedzia� ze �miesznym akcentem: bonita � �adna.
U�miechn�a si�
znowu. Szczerze m�wi�c, wola�aby spotka� nieco m�odszego i m�wi�cego w jej
j�zyku
ksi�cia z bajki.
Kartkuj�c s�ownik, m�czyzna wyduka�:
� Kolacja dzi�? � I zaraz dorzuci�: � Szwajcaria!
Po czym wypowiedzia� s�owa, kt�re niemal w ka�dym j�zyku brzmi� niczym ch�ry
anielskie: �Praca! Dolary!�.
Maria nie zna�a restauracji �Szwajcaria�. Czy to mo�liwe, aby wszystko by�o tak
�atwe i
marzenia spe�nia�y si� tak szybko? Lepiej mie� si� na baczno�ci: bardzo dzi�kuj�
za
zaproszenie, jestem zaj�ta i wcale nie zamierzam kupowa� dolar�w.
M�czyzna, kt�ry nie zrozumia� ani jednego jej s�owa, zacz�� traci� nadziej�.
Znikn�� na
chwil� i wr�ci� z t�umaczem. Za jego po�rednictwem wyja�ni�, �e pochodzi ze
Szwajcarii (a
wi�c to nie by�a restauracja, tylko jego kraj), chcia�by zje�� z ni� kolacj� i
zaproponowa�
dobrze p�atn� prac�. T�umacz � portier z hotelu, w kt�rym zatrzyma� si� ten
m�czyzna � a
zarazem jego pomocnik w interesach, dorzuci� po cichu:
� Na twoim miejscu zgodzi�bym si� bez wahania. Ten facet to gruba ryba w show-
biznesie. Przyjecha� do Brazylii w poszukiwaniu nowych talent�w. Mog� ci
opowiedzie� o
kilku osobach, kt�re przyj�y ju� jego propozycj�. Wiedz jedno: dzi� s� bardzo
bogate.
Za�o�y�y rodziny, a ich dzieciom nie grozi bezrobocie i w�os im z g�owy nie
spadnie... W
Szwajcarii robi si� pyszne czekolady i �wietne zegarki � doda�, by pochwali� si�
�wiatowym
obyciem.
Artystyczne do�wiadczenie Marii by�o co najmniej skromne: gra�a niewiast�
sprzedaj�c�
wod� � niem� rol� w M�ce Pa�skiej, kt�r� wystawiano zawsze podczas Wielkiego
Tygodnia.
Chocia� w autokarze nie zmru�y�a oka, nie czu�a zm�czenia. By�a przej�ta
widokiem morza,
znu�ona objadaniem si� kanapkami i zak�opotana, bo w Rio nie zna�a absolutnie
nikogo i
chcia�a szybko spotka� jak�� bratni� dusz�. Do�wiadczy�a ju� sytuacji, w kt�rych
m�czyzna
dawa� mn�stwo obietnic i nie spe�nia� �adnej, uzna�a wi�c, �e ta historia z
show-biznesem to
pretekst, by j� poderwa�. Udawa�a, �e wcale jej nie obchodzi ta propozycja, ale
w g��bi duszy
by�a prze�wiadczona, �e szans� t� zsy�a jej Naj�wi�tsza Panienka, �e winna
wykorzysta�
ka�d� sekund� tego tygodnia wakacji i cieszy�a si�, �e b�dzie mia�a co opowiada�
kole�ankom. Przyj�a zaproszenie pod warunkiem, �e towarzyszy� im b�dzie
t�umacz, gdy�
mia�a dosy� ci�g�ego u�miechania si� i udawania, �e rozumie wywody obcokrajowca.
Jedyny problem, sk�din�d bardzo istotny, polega� na tym, �e nie mia�a
odpowiedniego
stroju na t� okazj�. Kobieta nigdy nie wyjawia tak intymnych spraw (�atwiej jest
si� jej
przyzna� do zdrady m�a, ni� ujawni� stan swej garderoby), skoro jednak nie
zna�a tych
m�czyzn i zapewne ju� nigdy wi�cej ich nie zobaczy, nie mia�a nic do stracenia.
� W�a�nie przyjecha�am z Nordeste i nie mam odpowiedniego stroju, by p�j�� do
restauracji � powiedzia�a.
Za po�rednictwem t�umacza Szwajcar poprosi� j�, by nie zawraca�a sobie tym
g�owy,
tylko poda�a mu adres hotelu. Tego samego popo�udnia przys�a� przez pos�a�ca
sukienk�, o
jakiej nawet nie �ni�a, wraz z par� but�w wartych zapewne jej roczn� pensj�.
Poczu�a, �e oto rozpoczyna si� wielka przygoda, o kt�rej tak gor�co marzy�a
przez ca�e
dzieci�stwo i wiek dojrzewania na g�uchej brazylijskiej prowincji � krainie
suszy i facet�w
bez przysz�o�ci, w mie�cie, gdzie ludzie �yli w niedostatku, cho� uczciwie,
gdzie wiod�a
nudn� i pozbawion� sensu egzystencj�. Teraz stanie si� pani� �wiata! Jaki�
cz�owiek
zaoferowa� jej w�a�nie prac� za dolary, podarowa� par� luksusowych pantofli i
bajeczn�
sukni�! Brakowa�o tylko makija�u, ale recepcjonistka z hotelu przysz�a jej z
pomoc�,
ostrzegaj�c przy tym, �e nie ka�dy obcokrajowiec jest godny zaufania, tak jak
nie ka�dy
Carioca � mieszkaniec Rio de Janeiro � jest draniem.
Maria pu�ci�a te przestrogi mimo uszu. W�o�y�a sukni�, istne cudo, i sp�dzi�a
kilka
godzin przed lustrem, �a�uj�c, �e nie ma aparatu fotograficznego. Nagle wpad�a w
pop�och �
zda�a sobie spraw�, �e jest ju� niemal sp�niona, wi�c wybieg�a, niczym
Kopciuszek, do
hotelu, w kt�rym zatrzyma� si� Szwajcar.
Ku jej zaskoczeniu t�umacz oznajmi�, �e nie b�dzie im towarzyszy�.
� Nie przejmuj si� wcale j�zykiem. Najwa�niejsze, �eby si� dobrze z tob� czu�.
� �atwo powiedzie�, ale jak to zrobi�, skoro on nie rozumie, co ja do niego
m�wi�?
� No w�a�nie. Nie musicie ze sob� rozmawia�, to kwestia przep�ywu energii.
Maria nie mia�a poj�cia, co to znaczy. W jej rodzinnym mie�cie, gdy ludzie
spotykali si�,
chcieli wymienia� my�li, zadawa� pytania i s�ucha� odpowiedzi. Ale Ma�lson � tak
nazywa�
si� t�umacz-portier � zapewni� j�, �e w Rio de Janeiro i na ca�ym �wiecie jest
zupe�nie inaczej.
� Nie staraj si� rozumie�. Zr�b wszystko, by poczu� si� dobrze. To bezdzietny
wdowiec,
w�a�ciciel nocnego lokalu. Szuka Brazylijek ch�tnych do pracy za granic�.
Powiedzia�em mu,
�e brak ci klasy, lecz on si� upiera. Twierdzi, �e dzi� na pla�y zakocha� si� w
tobie od
pierwszego wejrzenia. Bardzo spodoba�o mu si� twoje bikini.
Popatrzy� na ni� znacz�co.
� Dobrze ci radz�, je�eli chcesz znale�� tu faceta, musisz zmieni� fason bikini.
Poza tym
Szwajcarem nikt nie zwr�ci na nie uwagi, dawno ju� wysz�o z mody.
Maria uda�a, �e nie s�yszy. Ma�lson ci�gn�� dalej:
� Moim zdaniem nie chodzi mu tylko o przygodny romans. Uwa�a, �e masz talent i w
kr�tkim czasie mo�esz sta� si� g��wn� atrakcj� jego lokalu. Oczywi�cie nie wie
jeszcze, jak
�piewasz i ta�czysz, lecz tego mo�na si� nauczy�, natomiast uroda jest nam dana.
Ach, ci
Europejczycy! Zjawiaj� si� tu i my�l�, �e wszystkie Brazylijki s� zmys�owe i
potrafi� ta�czy�
samb�. Je�eli on ma powa�ne zamiary, domagaj si� umowy � z podpisem
uwierzytelnionym
przez konsulat szwajcarski � zanim opu�cisz kraj. Jutro b�d� na pla�y przed
hotelem. Przyjd�
do mnie, gdyby� mia�a jakie� w�tpliwo�ci.
Szwajcar z u�miechem wzi�� j� za r�k� i zaprowadzi� do czekaj�cej przed hotelem
taks�wki.
� Gdyby jednak jego zamiary by�y inne, to pami�taj, �e stawka za jedn� noc
wynosi
trzysta dolar�w. Pod �adnym pozorem nie bierz mniej � rzuci� Ma�lson na
odchodne.
Zanim zdo�a�a cokolwiek z siebie wydusi�, jecha�a ju� z obcokrajowcem do
restauracji.
Ich rozmowa ogranicza�a si� do minimum: Pracowa�? Dolar? Brazylijska gwiazda?
Maria rozmy�la�a jeszcze nad tym, co powiedzia� Ma�lson: trzysta dolar�w za
jedn� noc!
Ale� to istny maj�tek! Nie musia�a �ywi� p�omiennego uczucia, mog�a uwie�� tego
m�czyzn�, tak jak uwiod�a swojego pracodawc�, wyj�� za m��, mie� dzieci i
zapewni�
rodzicom dostatni byt na staro��. C� mia�a do stracenia? On nie jest ju�
pierwszej m�odo�ci,
mo�e niebawem umrze, a ona odziedziczy po nim wielki maj�tek. Podobno Szwajcarzy
�pi�
na z�ocie, ale wygl�da na to, �e w ich kraju brakuje kobiet.
Podczas kolacji rozmowa niezbyt si� klei�a. Wymienili par� zdawkowych u�miech�w.
Maria powoli zaczyna�a rozumie�, co znaczy�a �kwestia przep�ywu energii�, a
m�czyzna
pokaza� jej katalog, w kt�rym by�y wycinki z gazet w jakim� obcym j�zyku,
zdj�cia kobiet w
bikini (bez w�tpienia bardziej �mia�ych ni� to, kt�re nosi�a dzi� na pla�y),
kolorowe broszury
reklamowe, w kt�rych jedynym zrozumia�ym dla niej s�owem by�o �Brazil�, napisane
z
b��dem ortograficznym (czy� nie uczono jej w szkole, �e pisze si� przez s?).
Du�o pi�a, na
wypadek gdyby Szwajcar z�o�y� jej nieprzyzwoit� propozycj� (nikt nie pogardzi
trzystoma
dolarami, a odrobina alkoholu znacznie u�atwia sprawy, zw�aszcza kiedy nie ma w
pobli�u
nikogo znajomego). Lecz ten m�czyzna zachowywa� si� jak d�entelmen, przysuwa�
jej
krzes�o, gdy siada�a, i odsuwa�, gdy wstawa�a. Pod koniec wieczoru, udaj�c
zm�czenie,
zaproponowa�a spotkanie na pla�y nast�pnego dnia (pokazuj�c godzin� na zegarku,
na�laduj�c d�oni� ruch fal, bardzo powoli i wyra�nie wym�wi�a s�owo �jutro�).
Wyda� si�
zadowolony, r�wnie� spojrza� na sw�j zegarek (pewnie szwajcarski) i da� jej do
zrozumienia,
�e godzina mu odpowiada.
Tej nocy �le spa�a. �ni�o jej si�, �e to wszystko by�o tylko snem. Obudzi�a si�.
Ale to by�a
prawda. Na krze�le w jej skromnym hotelowym pokoju rzeczywi�cie wisia�a suknia,
obok
sta�a para pi�knych pantofli, a za kilka godzin czeka�o j� spotkanie na pla�y.
Pami�tnik Marii z dnia, kiedy pozna�a Szwajcara:
Wszystko mi m�wi, �e niebawem podejm� b��dn� decyzj�, ale czy� cz�owiek nie uczy
si�
na w�asnych b��dach? Czego los chce ode mnie? �ebym nie podejmowa�a ryzyka?
�ebym
wr�ci�a, sk�d przysz�am, nie maj�c nawet odwagi powiedzie� �yciu �tak�?
Pope�ni�am ju� b��d w dzieci�stwie, gdy ten ch�opiec poprosi� mnie o o��wek. Od
tego
czasu zrozumia�am, �e okazje nie trafiaj� si� cz�sto i �e trzeba przyjmowa�
prezenty, jakie
przynosi nam los. Oczywi�cie, bywa to ryzykowne, ale czy� to ryzyko jest wi�ksze
ni�
prawdopodobie�stwo, �e autobus, kt�ry wi�z� mnie tu przez czterdzie�ci osiem
godzin, ulegnie
wypadkowi? Je�eli ju� mam by� komu� lub czemu� wierna, to przede wszystkim sobie
samej.
Podobno je�eli chc� spotka� prawdziw� mi�o��, musz� sko�czy� z nijakimi
mi�ostkami. Moje
sk�pe do�wiadczenie pokazuje, �e nic nie zale�y od mojej woli � i to zar�wno w
sferze
materialnej, jak i duchowej. Ten, kto straci� co�, co uwa�a� za swoje (a
zdarzy�o mi si� to
wielokrotnie), uczy si� w ko�cu, �e nic nie jest jego w�asno�ci�.
Tak wi�c nie warto niczym si� przejmowa�, tylko �y� tak, jakby dzisiejszy dzie�
by�
pierwszym (lub ostatnim) dniem mojego �ycia.
Nazajutrz, za po�rednictwem Ma�lsona, kt�ry zacz�� si� podawa� za jej
impresaria,
o�wiadczy�a, �e przyjmie propozycj�, gdy tylko otrzyma dokument uwierzytelniony
przez
szwajcarski konsulat. Obcokrajowiec, wida� przyzwyczajony do takich wymaga�,
zapewni�,
�e jest to r�wnie� jego �yczenie. T�umaczy�, �e pozwolenie na prac� w jego kraju
zdobywa
si� na podstawie dokumentu za�wiadczaj�cego, �e nikt inny nie potrafi wykonywa�
danego
zawodu. Uzyska je bez trudu, Szwajcarki bowiem nie maj� szczeg�lnego talentu do
samby.
Pojechali razem do �r�dmie�cia. Zaraz po podpisaniu umowy Ma�lson � portier,
t�umacz i
impresario w jednej osobie � za��da� w jej imieniu pi�ciuset dolar�w zaliczki w
got�wce, z
czego skrz�tnie zatrzyma� trzydzie�ci procent dla siebie.
� Oto twoja zap�ata za tydzie� z g�ry. Za tydzie�, rozumiesz? B�dziesz zarabia�a
pi��set
dolar�w tygodniowo, ale ju� na czysto, bez prowizji, bo ja pobieram j� tylko od
pierwszej
wyp�aty.
Do tego dnia podr�e po �wiecie by�y dla Marii tylko odleg�ym marzeniem. A jak�e
wygodnie jest marzy�, je�li nie musimy urzeczywistnia� naszych plan�w! Wtedy
odpowiedzialno�� i win� za wszystkie nasze niepowodzenia i frustracje zawsze
mo�emy
zrzuci� na barki innych � najlepiej rodzic�w, ma��onk�w czy dzieci.
I oto nagle Maria stan�a przed szans�, kt�rej tak bardzo oczekiwa�a, cho� si�
jej l�ka�a
zarazem. Jak stawi� czo�o niebezpiecze�stwom i wyzwaniom �ycia? Jak porzuci�
wszystkie
swoje dotychczasowe nawyki? Dlaczego Naj�wi�tsza Panienka zdecydowa�a, �e ma
pojecha�
tak daleko?
Maria pociesza�a si�, �e w ka�dej chwili mo�e zmieni� zdanie i �e wszystko to
jest
zabaw� bez �adnych konsekwencji � wspania�� przygod�, kt�r� b�dzie mo�na
pochwali� si�
po powrocie. W ko�cu by�a ponad tysi�c kilometr�w od swego miasteczka, mia�a
trzysta
pi��dziesi�t dolar�w w kieszeni i je�eli nazajutrz postanowi�aby spakowa�
manatki i wr�ci�
do domu, to ani cudzoziemiec, ani hotelowy portier nigdy jej nie odnajd�.
Po wizycie w konsulacie postanowi�a p�j�� na pla��, popatrze� na dzieci i na ich
matki,
na �ebrak�w, pijak�w, sprzedawc�w latynoskiego r�kodzie�a (produkowanego
seryjnie w
Chinach), ludzi uprawiaj�cych sporty, by op�ni� staro��, turyst�w, emeryt�w
graj�cych w
karty wzd�u� wybrze�a... Dotar�a do Rio de Janeiro, jad�a w jednej z najlepszych
tutejszych
restauracji, odwiedzi�a szwajcarski konsulat, pozna�a obcokrajowca, impresaria,
dosta�a w
prezencie sukni� i par� but�w, na kt�re nikogo w Nordeste nie by�oby sta�.
I co teraz?
Patrzy�a na odleg�y horyzont. Uczy�a si� na lekcjach geografii, �e dok�adnie
naprzeciw
znajduje si� Afryka, gdzie �yj� lwy i wiele gatunk�w ma�p. Lecz gdyby skierowa�a
si� troch�
bardziej na p�noc, postawi�aby w ko�cu stop� w zaczarowanej krainie zwanej
Europ�, w
kt�rej by�a wie�a Eiffla, katedra Notre Dame i krzywa wie�a w Pizie. C� mia�a
do stracenia?
Jak wszystkie niemal Brazylijki, ta�czy�a ju� samb�, zanim wym�wi�a s�owo
�mama�. Je�eli
ta praca jej si� nie spodoba, zawsze przecie� mo�e wr�ci�. Okazje s� po to, by
chwyta� je w
lot.
Dotychczas mia�a wy��cznie do�wiadczenia, w kt�rych ona decydowa�a, na kt�re
wyra�a�a zgod�, jak cho�by pewne przygody z m�czyznami, lecz zwykle m�wi�a
�nie�, gdy
wola�aby powiedzie� �tak�. Teraz sta�a w obliczu nieznanego � podobnie jak
nieznane by�o
niegdy� to morze dla �eglarzy, kt�rzy tu dop�yn�li, co wiedzia�a z lekcji
historii. Zawsze
b�dzie czas, �eby powiedzie� �nie�, ale pora sko�czy� z u�alaniem si� nad sob�.
Zdarza�o jej
si� to czasem, gdy przypomina�a sobie ch�opca, kt�ry poprosi� j� o o��wek i
znikn��...
Dlaczego wi�c teraz od razu nie powiedzia�a �tak�? Z bardzo prostego powodu:
by�a
dziewczyn� z g��bokiej prowincji, ca�e jej �yciowe do�wiadczenie sprowadza�o si�
do kilku
lat nauki w porz�dnej szkole, do szerokiej wiedzy na temat seriali telewizyjnych
oraz wiary
we w�asn� urod�. A to nie wystarcza�o, by stawi� czo�o �wiatu.
Spostrzeg�a grup� ludzi, kt�rzy u�miechali si� niepewnie, spogl�daj�c na morze,
jakby
bali si� do niego zbli�y�. Jeszcze dwa dni temu odczuwa�a takie same obawy, ale
to ju�
min�o. Wchodzi�a do wody, kiedy tylko mia�a na to ochot�, jakby si� tu
urodzi�a. Czy nie tak
samo b�dzie w Europie?
Pomodli�a si� w duchu do Matki Boskiej i podj�a decyzj� o wyje�dzie. Przecie�
b�dzie
mog�a wr�ci�, a nie co dzie� trafia si� okazja, by pojecha� tak daleko. Warto
zaryzykowa�.
Teraz my�la�a ju� tylko o tym, by Szwajcar w ostatniej chwili nie zmieni�
zdania.
By�a tak podekscytowana, �e gdy cudzoziemiec zaprosi� j� ponownie na kolacj�,
u�miechn�a si� zmys�owo i wzi�a go za r�k�. M�czyzna cofn�� j� jednak
natychmiast i
Maria zrozumia�a � nie bez zak�opotania i pewnej ulgi � �e jego intencje s�
naprawd�
powa�ne i szczere.
� Gwiazda samby! � m�wi�. � Pi�kny gwiazda samby brazylijska! Podr� przysz�y
tydzie�!
Wszystko to by�o cudowne, jednak �podr� przysz�y tydzie� by�a absolutnie nie
do
przyj�cia. Maria t�umaczy�a, �e nie mo�e podj�� tak wa�nej decyzji bez
uzgodnienia jej z
rodzin�. W�ciek�y Szwajcar wyj�� kopi� podpisanego dokumentu i wtedy po raz
pierwszy
ogarn�� j� strach.
� Umowa! � powtarza� z naciskiem.
Przed podj�ciem ostatecznej decyzji Maria chcia�a jeszcze zasi�gn�� rady
Ma�lsona,
swego impresaria. Czy� nie p�aci�a mu, by j� wspiera�?
Lecz Ma�lson zabiega� teraz o wzgl�dy niemieckiej turystki, kt�ra w�a�nie
przyby�a do
hotelu i opala�a si� toples na piasku, przekonana, �e Brazylia jest najbardziej
liberalnym
krajem na �wiecie, nie zdaj�c sobie sprawy, �e jako jedyna ma go�y biust i
ludzie przygl�daj�
si� jej z lekkim za�enowaniem. Maria z trudem skierowa�a uwag� Ma�lsona na
siebie.
� A je�eli zmieni� zdanie? � spyta�a.
� Nie wiem, co jest w umowie, ale on mo�e ci� zamkn�� w wi�zieniu.
� Nigdy mnie nie znajdzie!
� Masz racj�. A wi�c nie przejmuj si� tym.
Jednak Szwajcar, kt�ry da� jej ju� pi��set dolar�w zaliczki, zap�aci� s�ono za
par� but�w,
wytworn� sukni�, dwie kolacje i pokry� op�aty konsularne, zacz�� si� niepokoi�.
Skoro Maria
upiera�a si�, by odwiedzi� rodzin�, postanowi� kupi� dwa bilety na samolot i
towarzyszy� jej
w podr�y do domu � pod warunkiem �e wszystko zostanie uregulowane w
czterdzie�ci
osiem godzin i b�d� mogli wyjecha� do Europy w nast�pnym tygodniu, zgodnie z
ustalonym
planem. Zrozumia�a wreszcie, co wynika�o z dokumentu, kt�ry podpisa�a.
Zrozumia�a te�, �e
nie nale�y igra� z flirtami, uczuciami i kontraktami.
Jej rodzinne miasto z zaskoczeniem i z dum� przyj�o pi�kn� Mari�, c�r� tej
ziemi,
przybywaj�c� w towarzystwie obcokrajowca pragn�cego uczyni� z niej w Europie
wielk�
gwiazd�. Wie�� o tym lotem b�yskawicy obieg�a ca�e miasto, a gdy zasypywano j�
gradem
pyta�, odpowiada�a:
� Po prostu mam szcz�cie.
Jej szkolne przyjaci�ki by�y bardzo ciekawe, czy w Rio de Janeiro takie
sytuacje s�
nagminne, bo w niekt�rych serialach telewizyjnych widzia�y podobne przypadki.
Maria
zbywa�a to znacz�cym milczeniem, aby podkre�li� sw� osobist� zas�ug� i
udowodni�, �e jest
kim� wyj�tkowym.
W jej rodzinnym domu Szwajcar ponownie pokaza� zdj�cia, katalog reklamowy
�Brazil�
i umow�, podczas gdy Maria t�umaczy�a, �e ma teraz w�asnego impresaria i spor�
szans� na
zrobienie zawrotnej kariery artystycznej. Matka, widz�c na zdj�ciach dziewczyny
w sk�pym
bikini, nie zadawa�a wi�cej pyta�. Dla niej liczy�o si� jedynie, by c�rka by�a
szcz�liwa i
bogata � lub nieszcz�liwa, lecz przynajmniej bogata.
� Jak on ma na imi�? � spyta�a.
� Roger.
� Rog�rio! Mia�am kuzyna o takim imieniu!
M�czyzna u�miechn�� si�, zacz�� bi� brawo, a wtedy sta�o si� jasne, �e nie
zrozumia� ani
s�owa.
� Ale� on jest w moim wieku! � �achn�� si� ojciec.
�ona przywo�a�a go do porz�dku, t�umacz�c, �e to �yciowa szansa dla ich c�rki.
Jak
wszystkie krawcowe wiele plotkowa�a ze swymi klientkami i w ten spos�b zdoby�a
spor�
wiedz� o ma��e�stwie i mi�o�ci, poradzi�a wi�c Marii:
� Moja kochana, lepiej by� nieszcz�liw� z bogatym m�em ni� szcz�liw� z
biednym.
Tam b�dziesz mia�a wi�cej okazji, by sta� si� nieszcz�liw� bogaczk�. A zreszt�,
je�li ci si�
nie uda, wsiadaj do autobusu i wracaj do domu.
Maria, dziewczyna o inteligencji przekraczaj�cej wyobra�enia jej matki i
przysz�ego
m�a, odpowiedzia�a zaczepnie:
� Mamo, mi�dzy Europ� i Brazyli� nie kursuj� autobusy. Poza tym mam zamiar robi�
karier� artystyczn�, a nie szuka� m�a.
Matka spojrza�a na ni� niemal z rozpacz�.
� Skoro mo�esz tam pojecha�, to r�wnie dobrze mo�esz stamt�d wr�ci�. Kariera
artystyczna to dobre dla podlotk�w, trwa tak d�ugo, dop�ki jeste� pi�kna, i
ko�czy si� mniej
wi�cej ko�o trzydziestki. Korzystaj wi�c p�ki czas, znajd� sobie jakiego�
uczciwego,
kochaj�cego ch�opaka i b�agam ci�, wyjd� za m��. Nie trzeba za wiele rozmy�la� o
mi�o�ci.
Na pocz�tku nie kocha�am twojego ojca, ale za pieni�dze mo�na kupi� wszystko,
nawet
prawdziw� mi�o��. A jak wiesz, tw�j ojciec nie jest nawet bogaty!
W przeddzie� wyjazdu do Rio Maria posz�a do sklepu, w kt�rym pracowa�a, by
z�o�y�
rezygnacj�.
� Dosz�y mnie s�uchy � powiedzia� jej pracodawca � �e jaki� wielki francuski
impresario
postanowi� zabra� ci� do Pary�a. Nie mog� stawa� na drodze twojemu szcz�ciu,
ale zanim
wyjedziesz, musz� ci co� wyzna�.
Wyci�gn�� z kieszeni �a�cuszek z medalikiem.
� Jest to cudowny medalik Matki Boskiej �askawej. Ko�ci� pod jej wezwaniem
znajduje
si� w Pary�u. P�jd� tam i popro� j� o opiek�.
Maria przeczyta�a kilka s��w, kt�re by�y na nim wygrawerowane: O Maryjo bez
grzechu
pocz�ta, m�dl si� za nami, kt�rzy si� do Ciebie uciekamy. Amen.
� Nie zapomnij powtarza� tych s��w przynajmniej raz dziennie. I... � zawaha� si�
�
...je�eli kiedy� tu wr�cisz, wiedz, �e b�d� na ciebie czeka�. Przegapi�em
okazj�, by
powiedzie� ci co� bardzo zwyk�ego: kocham ci�. Wiem, �e jest ju� by� mo�e za
p�no, ale
chc�, by� o tym wiedzia�a.
Maria bardzo wcze�nie do�wiadczy�a na w�asnej sk�rze, co znaczy �przegapi�
okazj�.
Ale s�owa �kocham ci� s�ysza�a cz�sto w ci�gu dwudziestu dw�ch lat swojego
�ycia i
wydawa�y si� jej zupe�nie pozbawione sensu. Nigdy nie towarzyszy�o im powa�ne,
g��bokie
uczucie, kt�re przek�ada�oby si� na trwa�y zwi�zek. Podzi�kowa�a za te s�owa i
zapisa�a je w
pami�ci (nigdy nie wiadomo, co przyniesie nam los, i zawsze lepiej wiedzie�,
gdzie jest
wyj�cie awaryjne). Z�o�y�a niewinny poca�unek na jego policzku i odesz�a, nie
ogl�daj�c si�
za siebie.
W Rio wydano jej paszport w niespe�na dwadzie�cia cztery godziny (�Brazylia
naprawd�
si� zmieni�a�, skomentowa� Roger za pomoc� kilku s��w po portugalsku i wielu
gest�w, co
Maria przet�umaczy�a jako: �Dawniej zajmowa�o to o wiele wi�cej czasu�). Przy
pomocy
Ma�lsona zako�czyli ostatnie przygotowania do wyjazdu (ubrania, buty, kosmetyki,
wszystko,
o czym mog�a marzy� kobieta taka jak Maria). Roger przygl�da� si�, jak ta�czy�a
w lokalu, do
kt�rego poszli w przeddzie� odlotu do Europy, i zachwycony gratulowa� sobie
wyboru �
przed nim sta�a naprawd� wielka gwiazda kabaretu �Gilbert�, pi�kna zielonooka
brunetka, z
w�osami czarnymi jak skrzyd�o gra�na (ptaka, do kt�rego brazylijscy pisarze
zazwyczaj
por�wnuj� ciemne w�osy). W szwajcarskim konsulacie czeka�o ju� na ni� pozwolenie
na
prac�. Spakowali walizki i nazajutrz odlecieli do kraju czekolady, zegark�w i
sera. W
skryto�ci ducha Maria wci�� wierzy�a, �e ten m�czyzna w ko�cu si� w niej
zakocha.
Przecie� nie by� ani stary, ani brzydki, ani biedny. Czeg� chcie� wi�cej?
Dotar�a na miejsce wycie�czona i jeszcze na lotnisku chwyci� j� za gard�o
paniczny
strach: uzmys�owi�a sobie, �e jest ca�kowicie zale�na od m�czyzny, kt�ry stoi
obok niej � nie
zna ani kraju, ani j�zyka, i nie wie, co to siarczysty mr�z. Zachowanie Rogera
zmienia�o si� z
godziny na godzin�: nie stara� si� ju� by� mi�y. Sta� si� jakby nieobecny.
Umie�ci� j� w
podrz�dnym hoteliku i przedstawi� innej Brazylijce, m�odej, smutnej kobiecie,
Vivian, kt�ra
mia�a wprowadzi� j� w arkana przysz�ego zawodu.
Vivian nie okaza�a cienia serdeczno�ci wobec �wie�o przyby�ej rodaczki.
Zmierzy�a j� od
st�p do g��w i powiedzia�a bez ogr�dek:
� Nie miej z�udze�. On je�dzi do Brazylii za ka�dym razem, gdy kt�ra� z jego
tancerek
wychodzi za m��, a zdarza si� to do�� cz�sto. Wie, czego chce, a s�dz�, �e i ty
wiesz.
Zapewne przyjecha�a� tu szuka� przyg�d, forsy albo m�a.
Jak to odgad�