6852

Szczegóły
Tytuł 6852
Rozszerzenie: PDF
Jesteś autorem/wydawcą tego dokumentu/książki i zauważyłeś że ktoś wgrał ją bez Twojej zgody? Nie życzysz sobie, aby podgląd był dostępny w naszym serwisie? Napisz na adres [email protected] a my odpowiemy na skargę i usuniemy zabroniony dokument w ciągu 24 godzin.

6852 PDF - Pobierz:

Pobierz PDF

 

Zobacz podgląd pliku o nazwie 6852 PDF poniżej lub pobierz go na swoje urządzenie za darmo bez rejestracji. Możesz również pozostać na naszej stronie i czytać dokument online bez limitów.

6852 - podejrzyj 20 pierwszych stron:

Jean Delumeau REFORMY CHRZE�CIJA�STWA W XVI I XVII W. tom I Narodziny i rozw�j Reformy protestanckiej tom II Katolicyzm mi�dzy Lutrem a Wolterem Jean Delumeau REFORMY CHRZE�CIJA�STWA W XVI I XVII W Narodziny i rozw�j Reformy protestanckiej prze�o�y� JAN MARIA K�OCZOWSKI INSTYTUT WYDAWNICZY PAX. WARSZAWA 1986 Tytu� orygina�u Naissance et affirmation de la Reforme � 1965, Presses Universitaires de France � for the Polish translation by Jan Maria K�oczkowski, 1986 Obwolut�, ok�adk� i strony tytu�owe projektowa�a Joanna Chmielewska Redaktor Ewa Burska Redaktor techniczny Ewa D�bnicka Korekta Hanna Dyszkiewicz, Iwona Stolarska ISBN 83-211-0672-2 PRZEDMOWA DO WYDANIA POLSKIEGO Narodziny i rozw�j Reformy protestanckiej i Katolicyzm mi�dzy Lutrem a Walterem stanowi� w rzeczywisto�ci jedn� nierozerwaln� ca�o�� w dw�ch wzajemnie dope�niaj�cych si� cz�ciach. Jak zauwa�y� to ju� E. G. Leonard, d�ugi okres Prereformy poprzedza� obydwie Reformy religijne, kt�re, cho� okazywa�y sobie wrogo��, wyrasta�y przecie� z jednego korzenia. Pr�bowa�em ukaza� te w�a�nie zwi�zki wprowadzaj�c do historii religii poj�cie �d�ugiego trwania", na kt�rego metodologiczny walor wskaza� F. Braudel. . Chc�c wyja�ni�, dlaczego najpierw Reforma protestancka, a p�niej � katolicka zmieni�y histori� Zachodu, nale�y pokaza� szerokie t�o tych dw�ch wielkich ruch�w religijnych. Lutera�ska doktryna o usprawiedliwieniu przez wiar� nie osi�gn�aby takiego powodzenia, gdyby nie by�a odpowiedzi� na niepok�j chrze�cijan tych czas�w. Te dwie czekaj�ce na czytelnika ksi��ki s� propozycj�, aby nigdy nie oddziela� teologii od do�wiadczenia religijnego. W ka�dej z epok istnieje mi�dzy nimi zwi�zek prawdziwie dialektyczny. Tak wi�c szesnastowieczna doktryna protestancka staje si� zrozumia�a dopiero w kontek�cie d�ugiej historii augustynizmu i tego, co gdzie indziej nazywam �pesymizmem renesansu" 1 � epoki, kt�rej charakterystyczn� dominant� nie by� bynajmniej, jak to si� zwyk�o s�dzi�, optymizm. Pracuj�c nad tymi ksi��kami, stara�em si� nie traci� nigdy z oczu mentalno�ci zbiorowej, kt�ra przesz�o�� czyni dla nas zrozumia��. Chcia�em ponadto zastosowa� w badaniach historycznych zasad� ekumenizmu. Niemal wszystko powiedziano ju� bowiem o tym, co dzieli�o kiedy� katolik�w i protestant�w. Aby wyprowadzi� ze �lepego zau�ka badania nad dwiema Reformami, nale�a�o przyjrze� si� temu, co je pomimo wzajemnych oskar�e� ��czy�o. Jedynie taki punkt widzenia pozwala nam odnowi� obraz historii tego okresu i tego problemu. 6 Przedmowa do wydania polskiego Reforma protestancka i katolicka bardziej by�y do siebie podobne, ni� zdawali si� to s�dzi� ich protagoni�ci. Dzi�, po wiekach i w spokoju, zauwa�y� mo�emy wi�cej tych punkt�w wsp�lnych, kt�rych nie dostrzegali nasi przodkowie. Trzeba od razu podkre�li�, �e pomimo bariery wyznaniowej, jaka zrodzi�a si� pocz�wszy od XVI wieku w chrze�cija�stwie �aci�skim, ludzie, idee, ksi��ki czy pr�dy estetyczne znajdowa�y drog� ponad granicami religijnymi. Cywilizacja europejska pozosta�a wi�c wsp�lna dla wszystkich kraj�w, kt�re odt�d w r�ny spos�b mia�y pojmowa� i wprowadza� w �ycie zasady chrze�cija�stwa. Na ten w�a�nie fakt historyczny zwracano dotychczas zbyt ma�� uwag�. Reformatorzy katoliccy i protestanccy podobnie oceniali te� sytuacj� religijn� epoki, w kt�rej �yli; uwa�ali � s�usznie czy nies�usznie � �e rolnicza Europa tych czas�w by�a chrze�cija�ska tylko powierzchownie, pozostaj�c wci�� w wi�zach przes�d�w i g��boko poga�skiej magii. St�d wsp�lny wysi�ek ewangelizacji, g�oszenia kaza�, nauki katechizmu. Obie Reformy zak�ada�y wiele szk�, wydawa�y katechizmy (w formie dialog�w), pouczenia, szczeg�lnie dla najbardziej �wydziedziczonych", �piewniki w j�zykach narodowych. R�wnie� i w codziennym dzia�aniu ksi�a katoliccy i pastorzy protestanccy niewiele si� od siebie r�nili: ta sama surowo�� obyczaj�w, ta sama pasja �nawracania", dok�adno��, ch�� zorganizowania w ramach Ko�cio�a wiernych, kt�rymi si� opiekowali. Kazania misjonarzy katolickich i pastor�w pury-ta�skich zawieraj� liczne fragmenty, kt�re r�wnie dobrze mog�yby by� napisane przez jednych, jak i przez drugich. Talki punkt widzenia przyci�ga dzi� wielu historyk�w: w konsekwencji ukazuje si� naszym oczom obraz stanu chrystianizacji Europy zachodniej w momencie, kiedy .obie Reformy podejmowa�y akcj� �w terenie". Pyta� o religi� mas to odkrywa� olbrzymie pole do bada�. Te dwa tomiki, kt�re czytelnikom polskim udost�pnia niniejsze t�umaczenie, s� jakby zaproszeniem do wzbogacaj�cego pog��bienia problemu do�wiadczenia religijnego w przesz�o�ci. Niech stanowi� wskaz�wk� metodologiczn�. Pragn� w nich ponadto podkre�li� pozytywne osi�gni�cia obu konkurencyjnych Reform. Czytelnik zauwa�y jednak, �e nie pomijam i negatywnych ich aspekt�w. Tym niemniej zaakcentowa�em g��wnie oryginalno�� i duchowe bogactwo, jakie ka�da z Reform wnios�a do kultury europejskiej. Gdy- Przedmowa do wydania polskiego ^ by s�dzi�, �e te pozytywne zdobycze by�y ostatecznie drugorz�dne, to ekumenizm nie polega�by wtedy na ich zaakcentowaniu, a raczej na pomniejszeniu znaczenia dw�ch wielkich pr�d�w religijnych XVI stulecia. Ko�cz�c to s�owo wst�pne, chcia�bym podzi�kowa� Instytutowi Wydawniczemu PAX, dzi�ki kt�remu ksi��ka moja uka�e si� w j�zyku polskim, oraz wyrazi� szczeg�ln� wdzi�czno�� memu przyjacielowi, Jerzemu K�oczowskiemu, kt�ry zaproponowa� i przejrza� to t�umaczenie. Ten dow�d przyja�ni jest jednocze�nie znakiem szerokiej wsp�pracy i wzajemnego uznania, kt�re ��cz� historyczn� szko�� polsk� i francusk�. Jean Delumeau 1 W Le Peche et la peur (Fayard, Paris 1983). Dzie�o- to jest kontynuacj� La Peur en Occident (Fayard, Paris 1978). (IW PAX przygotowuje polski przek�ad: Strach w kulturze Zachodu.) WST�P Na wst�pie wyja�ni� trzeba koniecznie znaczenie takich s��w, jak Reforma, reformowani i Kontrreforma.* Pierwsze z nich, b�d�ce w powszechnym u�yciu pod koniec �redniowiecza, oznacza�o oczyszczenie wewn�trzne, kt�rego ka�dy z wierz�cych powinien -w sobie dokona�, aby �wiat chrze�cija�ski od�y� na nowo. Przede wszystkim za� s�owem, tym okre�lano przemiany w sensie powrotu do ub�stwa i �wi�to�ci, kt�rych oczekiwano od Ko�cio�a. Lecz pocz�wszy od Lutra Reforma oznacza�a odnow� Ko�cio�a rozpocz�t� w roku 1517 poza Rzymem, a nawet przeciwko niemu. Tak te� rozumiemy to s�owo dzisiaj. Jednocze�nie protestanci podzielili si� mi�dzy sob� i po lutera�skiej Formule zgody (1580) duchowi spadkobiercy Zwingliego i Kalwina dla lepszego odr�nienia od luteran�w nazwali si� reformowanymi. Traktaty westfalskie zatwierdzi�y t� nazw�, kt�ra przetrwa�a do dzi�. Historycy katoliccy ch�tnie przystaliby na porzucenie terminu Kontrreforma. My jednak u�yli�my go tu, aczkolwiek w sensie �ci�le ograniczonym i precyzyjnym. Pod naszym pi�rem oznacza� b�dzie wy��cznie te dzia�ania katolicyzmu na drodze odnowy w XVI i XVII wieku, kt�re by�y zdecydo- * Zgodnie z tradycj� polskiej historiografii francuski termin Reform� t�umaczy� si� zwyk�o jako Reformacja. J. Delumeau opisuje jednak�e ow� �rozpocz�t� w 1517 roku poza Rzymem, a nawet przeciwko niemu" odnow� Ko�cio�a jako pr�b� jego Reformy. W takim te� sensie u�ywa tego s�owa dodaj�c do� przymiotnik � protestancka. Kiedy za� pisze o reakcji Rzymu na t� Reform� protestanck�, u�ywa najcz�ciej terminu Reforma katolicka (por. Katolicyzm mi�dzy Lutrem a Walterem). Terminu francuskiego Contre-Reforme u�ywa autor w sensie nieco innym, ni� to mia�o miejsce zazwyczaj (por. niniejszy Wst�p oraz m.in. str. 318). St�d te� t�umacz� Contre-Reforme jako Kontrreforma (przy. t�um.). Wst�p 9 wanie antyprotestanckie. Nie chodzi ju� przecie� dzisiaj 0 to, by owo �odm�odzenie" traktowa� li tylko jako kontrofensyw� przeciwko heretykom. Oczywi�cie kontrofensywa ta mia�a miejsce. Dlatego te� nie powinno si� porzuca� terminu Kontrreforma, podobnie jak nie mo�na nie widzie� pewnych aspekt�w antykatolickich Reformy protestanckiej. Lecz tak jak by�a ona czym� wi�cej ni� sum� sprzeciw�w, zaprzecze� i r�nic, tak i Reforma katolicka by�a niesko�czenie szersza, bogatsza i g��bsza, ni� akcja, kt�r� Rzym podj�� przeciwko protestantyzmowi. Wydawcy tej serii i autor niniejszej pracy chcieliby najch�tniej przedstawi� obie Reformy: katolick� i protestanck� w ��cznym uj�ciu, lecz z braku miejsca zaj�li�my si� tu jedynie Reform�, kt�rej pocz�tek da� Luter. Na odnow� katolick� spojrzeli�my tylko � przynajmniej w cz�ci dydaktycznej (Stan bada�) � od strony Kontrreformy. Jednak�e w rozdziale otwieraj�cym ksi��k� (Dlaczego Reforma?), jak 1 w rozdziale j� ko�cz�cym (Ekumenizm dawniej) starali�my si� rozszerzy� perspektywy i pokaza�, jak obie Reformy, d�ugo sobie przeciwne, mia�y te same przyczyny, jak by�y do siebie podobne w swych metodach i trudno�ciach, kt�rym musia�y stawi� czo�o. Tak oto na naszych oczach jednocz� si� bracia, kt�rzy uwa�ali si� za wrog�w. Spr�bowali�my tu podj�� si� jednocze�nie pracy historyka, jak i dzie�a pokoju. Ksi��ka ta Jest pierwszym tomem dwutomowego dzie�a, kt�rego cz�� druga nosi tytu� Katolicyzm mi�dzy Lutrem a Walterem *. * wyd. franc. Le catholicisme entre Luther et Voltaire, Presses Universitaires de France, Paris 1971. Cz�� I STAN BADA� Czas reformator�w Rozdzia� I DLACZEGO REFORMA? Problem przyczyn Reformy jest z�o�ony1 i chc�c go rozstrzygn��, dotkn�� musimy od razu istoty rzeczy. Protestantyzm k�adzie akcent na trzy zasadnicze doktryny: usprawiedliwienie przez wiar�, powszechne kap�a�stwo2 oraz nieomylno�� jedynej Biblii. Teologia taka z pewno�ci� odpowiada�a �wczesnym potrzebom religijnym, inaczej bowiem, nie zdoby�aby sobie popularno�ci. Niewystarczaj�c� jest teza, wed�ug kt�rej reformatorzy mieli opu�ci� Ko�ci� rzymski dlatego, �e kwit� rozpust� i nieczysto�ci�. Wydaje si�, �e i w czasach Grzegorza VII czy �w. Bernarda dopuszcza� si� Ko�ci� podobnych nadu�y�, co w epoce Reformy, nie doprowadzi�o to jednak do zerwania, kt�re mo�na by por�wna� z protestantyzmem. Wiele m�wi nam r�wnie� fakt, �e Erazm, cho� tak srogi w Po-ch\uale. g�upoty (1511) dla ksi�y, mnich�w, biskup�w i papie�y swego czasu, nie przy��czy� si� jednak do Reformy. Z drugiej strony, gdy w XVII stuleciu Ko�ci� katolicki naprawi� ju� wi�kszo�� ze swych s�abo�ci, kt�re przed wiekiem s�usznie mu wytykano, najr�niejsze wyznania reformowane nie stara�y si� bynajmniej powr�ci� pod obediencj� Rzymu. Przyczyny Reformy by�y wi�c o wiele g��bsze ni� �niemoralne prowadzenie si� epikurejskich kanonik�w czy wybuja�y temperament mnich�w z Poissy"3. Kiedy w Wyznaniu augsburskim pisano o �nadu�yciach", to nie chodzi�o o obyczaje mnich�w, lecz o �komuni� pod jedn� postaci�, o Msz� jako ofiar�, celibat ksi�y, o �luby zakonne, o posty narzucane wiernym"4. Plakaty, kt�re w 1534 roku przybito na drzwiach apartament�w Franciszka I, by�y przyczyn� skandalu, dlatego �e atakowa�y' katolick� koncepcj� Mszy �w. Z pewno�ci� odchylenia dyscyplinarne nabra�y nies�ychanych rozmiar�w. 14 Dlaczego Reforma �Nasze wielkie nadu�ycia wszystkim s� znane Ch�opi, kupcy i rzemie�lnicy licz� je ze wzrastaj�cym gniewem" 5, pisa� Jan Bouchet w 1512 roku w Deploration de L'Lglise militante. Lecz to rozlu�nienie obyczaj�w by�o cz�ci� o wiele szerszych zmian, kt�re wstrz�sn�y tradycyjnymi strukturami i �wiadomo�ci� jednostki. A. GRZECH INDYWIDUALNY KU USPRAWIEDLIWIENIU PRZEZ WIAR� 1. OBECNO�� �MIERCI l POCZUCIE WINY Je�li tylu ludzi w Europie o przer�nym poziomie kulturalnym i spo�ecznym sk�ania�o si� ku Reformie, to dlatego �e przede wszystkim by�a ona religijn� odpowiedzi� na wielki zbiorowy niepok�j. Wojna stuletnia, Czarna �mier�, ub�stwo, op�tanie Karola VI i ci�gn�ca si� od 39 lat ku zdumieniu i oburzeniu chrze�cija�skiego �wiata wielka schizma, wojna Dw�ch R�, wojny husyckie, upadek Wielkiego Ksi�stwa Burgundzkiego wraz z tragiczn� �mierci� Karola �mia�ego, rosn�ce niebezpiecze�stwo tureckie, o kt�rego odsuniecie modlono si� co dzie�, odmawiaj�c Anio� Pa�ski � te wszystkie wypadki porusza�y i niepokoi�y umys�y. Jednostki i ca�e spo�ecze�stwa nabra�y przekonania, �e zb��dzi�y, i poczu�y si� winne. Tylko grzech m�g� by� wyja�nieniem tylu nieszcz��. �wcze�ni chrze�cijanie znajdowali zapewne sw�j wierny obraz w szkaradnych powykrzywianych postaciach, kt�re Hieronim Bosch umieszcza� wok� cierpi�cego Chrystusa. Ale im bardziej cz�owiek czuje si� grzesznikiem, tym bardziej sk�onny jest do grzechu. Nie tylko wielcy, lecz i maluczcy b��dzi� pocz�li w grzechu, wszelako grzechy rodzi�y si� �z silnej wiary" 6. M�wiono wsz�dzie o strasznych zbrodniach: o zab�jstwie ksi�cia Orleanu czy Jana bez Trwogi, o zab�jstwie dzieci Edwarda, o zasadzkach organizowanych przez Cezara Borgi�. W ostatnich latach XV wieku zacz�to wierzy�, �e od czasu wielkiej schizmy nikt nie po- Ku usprawiedliwieniu przez wiar� 15 szed� do nieba. Kaznodzieje i teolodzy podkre�lali ontologicz-n� wag� grzechu. Najmniejszy b��d by� zamachem na ca�y �wiat. Nikt � zapewnia� Dionizy Kartuz � nie jest w stanie poj�� ogromu grzechu: �wi�ci, sfery, �ywio�y, nawet byty nieo�ywione wo�aj� do Boga o pomst� na grzesznika. Tak oto wbrew doktrynie tomistycznej b��d przybra� posta� rzeczywistego z�a. Sk�aniano si� ku pewnego rodzaju manicheiz-m�wi. W tej atmosferze pesymizmu i niepokoju ludzka sprawiedliwo�� staje si� twardsza ni� kiedykolwiek. Gor�czkowo tropiono i karano prawdziwe i domniemane przest�pstwa. Pobo�ny strach przed grzechem, zupe�na niemal nieobecno�� poj�cia �okoliczno�ci �agodz�cych" zwi�ksza�y surowo�� s�d�w. W czasach rozpowszechnionego zabobonu wierzono w prawdziwo�� szata�skich sabat�w i lot�w czarownic. Bulla Innocentego VIII (1484) Summis desiderantes i ca�a z�owr�ebna literatura, kt�rej najstraszniejszym przyk�adem by� Malleus maleficarum � Miot na czarownice (1484) � zach�ca�y do poszukiwania i karania os�b podejrzanych o zaprzedanie si� diab�u.7 Poniewa� widziano ju� wiele nieszcz��, spodziewano si� jeszcze gorszych. Gerson wierzy� w bliski koniec �wiata i por�wnywa� go do zataczaj�cego si�, majacz�cego starca � ofiary wszelkiego rodzaju sn�w i iluzji. Egzaltowani i cz�sta podejrzani kaznodzieje g�osili t�umom przysz�� ruin� Rzymu i Ko�cio�a, ka��c oczekiwa� straszliwych katastrof. Cz�sto przepowiadane przyj�cie Antychrysta wydawa�o si� teraz bliskie. �w. Wincenty Ferreriusz i Savonarola zapowiadali go w swych porywaj�cych kazaniach, a Luca Signorelli malowa� na �cianach katedry w Orvieto s�ynne freski o wyst�pkach Antychrysta. W przededniu 1500 roku �ywoty Antychrysta ukazywa�y si� niemal wsz�dzie, w Niemczech, w Hiszpanii, we Francji. Panowanie tego nieprzyjaciela Boga i ludzko�ci mia�o, wed�ug ludowych wierze�, nast�pi� tu� przed S�dem Ostatecznym. Arty�ci przedstawiali wi�c ch�tnie w kamieniu i ksi�gach, na tkaninach, �cianach i witra�ach �w temat ostatniego s�du nad grzesznym �wiatem. Apokalipsa zachowana w Angers (druga po�owa XIV wieku), Apokalipsa Diire-ra (1498) i Guidizio universale Signorelliego w Orvieto (uko�czone oko�o 1504), to tylko trzy spo�r�d wielu �wiadectw l�ku, kt�ry pod koniec �redniowiecza ogarnia� szerokie masy i elity. j,W jego interpretacji [Apokalipsy] � pisze o Diirerze 16 Dlaczego Reformo E. Delaruelle � gO'dnym uwagi jest to, �e okazuje si� on by� wielkim odkrywc� tragizmu, a to st�d, �e epizody jasne i pe�ne spokoju pomija na rzecz fragment�w najgwa�towniej-szych..." 8 Z pewno�ci� i przed rokiem 1350 umieszczano ju� na tym-panonach i murach ko�cio��w scen� S�du. Jednak�e piek�o wyobra�ano tam w spos�b wzgl�dnie dyskretny. Za� od czasu Czarnej �mierci arty�ci znajdowali chorobliw� przyjemno�� w szczeg�owym odmalowywaniu bogactwa kar piekielnych. W Traicte des Paines d'Enfer et de Purgatoire, wydanym w Pary�u w 1492 roku, widzimy zazdro�nik�w wrzucanych do du�ego stawu, jak na pr�no .staraj� si� ze� wydosta�. Ci�ar cia� i rozpacz pogr��a ich wci�� na nowo w piekielne wody. Leniwc�w k�saj� najr�niejsze w�e i uskrzydlone monstra. Uzbrojone w wid�y diab�y zmuszaj� �ar�ok�w do po�kni�cia olbrzymich ropuch.9 W Tres riches heures du du� de Berry szatan staje si� gigantycznym potworem, �ywi�cym si� duszami skaza�c�w. W ikonografii ko�cz�cego si� �redniowiecza jeszcze cz�stszym tematem ni� S�d Ostateczny i piek�o jest �mier�. �W �yciu �wczesnym nieustannie rozbrzmiewa wo�anie: �memento mori."10 �mier� jako starzec z klepsydr� jak na akwaforcie Diirera, jako j�dza o skrzyd�ach nietoperza jak na Campo Santo w Pizie, powykrzywiany szkielet z kosa i strza�� na dziwacznym wozie ci�gni�tym przez wo�y � na freskach, w literaturze, na obrazkach z modlitewnik�w � �mier� jest bohaterk� epoki. Pod koniec XIII wieku narodzi� si� we W�oszech temat Trzech umar�ych i trzech �ywych: trzech m�odych bogato odzianych szlachcic�w spotyka raptem strasznych zmar�ych, nadjedzonych przez robaki, kt�rzy opowiadaj� im o swej minionej �wietno�ci i zapowiadaj� m�odym blisk� �mier�. W XIV wieku pojawia si� s�owo macabre. W XV wieku mno�� si� danses macabres (pocz�tkowo ta�ce umar�ych, potem za� ta�ce �mierci). Kr�lowa ziemi wci�ga do swego �a�obnego kr�gu papie�y i kr�l�w, szlacht� i ch�op�w, kleryk�w i �wieckich, m�drych i g�upich. Ten, kto chce si� jej oprze�, wystawia si� na po�miewisko. Na tym polega czarny humor tych niespodzianych spotka� �yj�cych, kt�rzy chcieliby nadal tkwi� w�r�d swych zaj�� i przyjemno�ci, z okrutn� zwierzchniczk�, kt�rej zawsze nale�y si� pos�usze�stwo. Danses macabres przypomina�y nie tylko o mog�cej nagle Ku usprawiedliwieniu przez wiar� 17 przyj�� �mierci, lecz tak�e o r�wno�ci wobec niej: st�d ich popularno�� w�r�d ludu. Na przestrzeni XV i XVI wieku doliczono si� w Europie Zachodniej 52 takich ta�c�w. Jednocze�nie �aden nie pochodzi sprzed 1400 roku. We Francji najs�ynniejszy zdobi� kru�ganki cmentarza Niewini�tek w Pary�u. Namalowany w 1425 roku, zniszczony zosta� w XVII wieku. Dla tysi�cy os�b by� specjalnym celem spacer�w. Przychodzili tu i dr�eli przed �ma�pio u�miechni�t� �mierci�, krocz�c� jak stary napuszony nauczyciel ta�ca", prowadz�c� za sob� ludzi wszelkich zawod�w. W 1486 roku paryski drukarz, Guyot Marchant wyda� Danse macabre, dla kt�rego inspiracj� by�, jak si� zdaje, �w taniec z cmentarza Niewini�tek. Dzie�ko osi�gn�o spory sukces. Marchant zadowoli� si� na razie przedstawieniem Ta�ca �mierci m�czyzn; powodzenie ksi��ki zach�ci�o go nast�pnie do wydania Danse des jemmes (Ta�ca �mierci kobiet),11 do kt�rego takie mi�dzy innymi wiersze u�o�y� Martial d'Auvergne: �Do Boga pasterki i pasterze i pi�kne ��ki, kt�re B�g obsypa� kwieciem; Do Boga, kwiatki i r�e czerwone; Trzeba by� Mu pos�usznym". Taniec �mierci by� nie tylko malowany czy ryty w drzewie. R�wnie� inscenizowano go, jak to uczyni� w swojej siedzibie w Bruges w 1449 roku ksi��� burgundzki. By�o co� zmys�owego, a zarazem ma�o chrze�cija�skiego w tym zapatrzeniu ponad miar� w rozk�ad cia�a, w metamorfoz� pi�kna w zgnilizn�. W spo�ecze�stwie, ogarni�tym strachem przed �mierci�, Ko�ci� stara� si� wi�c zaakcentowa� �w moment, w kt�rym przychodzi stoczy� ostatni� ziemsk� walk� i w kt�rym decyduje si� na wieczno�� los duszy. Tak mo�na t�umaczy� liczne (oko�o 100 w latach 1456�1500) wydania Ars moriendi, kt�r� na pocz�tku XV wieku u�o�y� anonimowy autor, inspiruj�c si� prawdopodobnie dzie�em Gersona. Umieraj�cy przedstawiony jest tam w otoczeniu anio��w i diab��w. Diab�y szalej� wok� s�abn�cego nieszcz�nika, chc�, aby zw�tpi�, pogr��y� si� w rozpaczy, chc� go raz jeszcze skusi� bogactwami, kt�re przemijaj�, zach�caj� go do blu�nierstwa, do ucieczki w pych� i zarozumia�o��. Ale anio�owie pomagaj� umieraj�cemu odeprze� tych pi�� pokus. Powodzenie Ars moriendi dowodzi niezbicie, jak powszech- * � Narodziny i rozw�j reformy... 18 Dlaczego Reforma na sta�a si� my�l o w�asnym, indywidualnym zbawieniu. A� do XIII wieku koncepcja Ko�cio�a by�a bardziej wsp�lnotowa i mocniej podkre�lano znaczenie zbawienia zbiorowego. Lecz w ostatnich wiekach �redniowiecza ka�dy wierny z l�kiem zadawa� sobie pytanie, czy i jak zdo�a unikn�� wiecznych m�czarni. Szukano ucieczki w Bogu, kt�ry sta� si� cz�owiekiem i przyszed� odkupi� grzechy �wiata. Malarze, rze�biarze, grawerzy czy tw�rcy witra�y przypominali wi�c m�k� Chrystusa, biczowanie i obelgi, kt�re znosi�, krzy� wzniesiony na Golgocie, Jezusa konaj�cego, a potem zdj�tego z krzy�a i z�o�onego na kolanach swej zap�akanej Matki. W wielkich katedrach XIII wieku niewiele by�o przedstawie� ukrzy�owanego Odkupiciela, nie spotykamy tam Pi�ty. By�a to epoka �Pi�knego Boga" z Amiens. Wiek XV przeciwstawi� jej biczowanego, skr�powanego, bolesnego Chrystusa z St. Dizier. M�ka Chrystusa przy�mi�a niemal Jego zmartwychwstanie. Kaznodzieja, Olivier Maillard zapewnia�, �e w czasie biczowania Chrystus otrzyma� 5475 uderze�. Przera�aj�ce Ukrzy�owanie Griinewalda, Pi�ta z Villeneuve-les-Avignon i Pi�ta Micha�a Anio�a. Op�akiwanie Chrystusa Diirera, s�ynny grobowiec z Solesmes, pierwsza breto�ska Kalwaria z Tronoen (1470�1490) � przypominaj� nam, �e kult m�ki Chrystusa i Bolesnej Matki by� powszechny na Zachodzie w przededniu Reformy. Chrze�cija�stwo otrzyma�o �dar �ez". Czczono krew Chrystusa, fontann� �ycia; wys�awiano temat mistycznej t�oczni. Najs�ynniejszym ze wszystkich granych wtedy misteri�w by�o Mystere de la Passion Arnoula Greban. 2. SCHRONIENIE PRZED �MIERCI� ZIEMSK� l �MIERCI� WIECZN� W tej epoce powszechnych kl�sk szukanie ucieczki przed udr�kami tego �ycia i przed piek�em u Dobrej Matki Zbawiciela wydawa�o si� bardziej ni� kiedykolwiek konieczne. Zbi�r Miracles de Notre-Dame Jana Mielot, sekretarza Filipa Dobrego (1456), przyczyni� si� wielce do rozprzestrzenienia kultu Matki Mi�osierdzia. Ch�tnie przedstawiano J�, jak otacza swym p�aszczem pogr��onych w rozpaczy ludzi. By�a Matk� Bo�� �askaw�, Matk� Bo�� Dobrej Rady. Mater Om' nium. Powstawa�y rozliczne bractwa, rozwijaj�ce kult ma- Ku usprawiedliwieniu przez wiar� 19 ryjny. P� roku 1470 breto�ski dominikanin, Alain de la Roche rozpowszechni� modlitw� r�a�cow�. Tak rozwija� si� kult maryjny. W Ko�ciele umacnia�a si� wiara w Niepokalane Pocz�cie, odmawianie modlitwy na Anio� Pa�ski sta�o si� obyczajem, zaczyna�y si� pielgrzymki do Loreto. Kult Maryi poci�gn�� za sob� kult Jej matki, �w. Anny, czczonej szczeg�lnie we Flandrii i w Niemczech. Erazm i Luter byli za m�odu jej specjalnymi czcicielami. Nigdy zreszt� kult �wi�tych nie by� tak powszechny jak pod koniec XV i na pocz�tku XVI wieku. Spierano si� o ich relikwie; �wi�ci byli opiekunami wielu bractw; mno�y�y si� wizerunki tych �wi�tych i przypisywano im niemal warto�� talizmanu. Wierzono, �e wystarczy popatrze� na statuetk� lub obraz ze �w. Krzysztofem, by przez reszt� dnia unikn�� przypadkowej �mierci. �w. Roch broni� skutecznie od zarazy. �w. Apolonia wzywana by�a przeciwko b�lowi z�b�w... Politeizm odradza� si� ponownie, szczeg�lnie w kulcie czternastu �wi�tych Wspomo�ycieli. �wi�ci chronili nie tylko przed chorob� lub �mierci�, lecz tak�e �ubezpieczali" na przysz�e �ycie. Czczenie ich relikwii, a nade wszystko relikwii Jezusa i Maryi, pozwala�o uzyska� odpust. Odpusty takie sta�y si� szalenie popularne pod koniec �redniowiecza. Czy� grzesznik, kt�ry nieustannie b��dzi�, nie m�g� ostatecznie unikn�� piek�a �wyci�gaj�c" od Chrystusa, Matki Boskiej i �wi�tych co� w rodzaju czeku na zas�ugi? Wystarczy�o, aby taki czek przedstawi� Najwy�szemu S�dziemu w momencie obliczania rachunku �ycia. Niedawno jeden z historyk�w interesuj�co por�wna� praktyk� odpust�w z systemem transakcji handlowych w czasach Lutra. Pisze on: �Ten bank depozyt�w i przelew�w rachunkowych, kt�ry Ko�ci� rzymski zbudowa� na kapitale �ask Chrystusa i �wi�tych, ta izba regulacji nadwy�ek w grzechu � �wi�to�ci � pomy�lana wed�ug modelu targowych transakcji p�atniczych � ten bank, kt�ry za po�rednictwem Fug-ger�w wystawia� publicznie na sprzeda� w ca�ym Cesarstwie swe kupony dywidencyjne na zbawienie w przysz�ym �wie-!. A Krzysztof Kolumb mia� rzec pewnego dnia: �Z�oto jest skarbem i ten, kto je posiada, ma wszystko, czego mu na tym �wiecie potrzeba. Mo�e te� odkupywa� czy��cowe dusze i posy�a� je do nieba" 13. Na pewno Ko�ci� naucza�, �e dla przyj�cia odpustu nale�y si� spowiada� i przyst�powa� do komunii. Nie ��czy� te� 20 Dlaczego Reforma nigdy przyjmowania odpust�w z dawaniem ofiary. Lecz nie nale�y w�tpi�, �e og� ludno�ci �redniowiecznego Zachodu, pe�en l�ku i egzaltacji, niezbyt wykszta�cony i czasem na skraju rozpaczy wierzy�, �e mo�e �kupi�" swe zbawienie. Lub te� raczej pr�bowa� wierzy�, �e taki �targ" jest mo�liwy. Pozostawa�a we� jednak pewna w�tpliwo�� i ona w�a�nie stanowi o owej trwodze ko�cz�cego si� �redniowiecza. Ona te� t�umaczy sukces Lutra. Stara matka Villona, �wiadoma swych grzech�w, wydaje si� by� pewn� swego zbawienia, poniewa� ca�� ufno�� pok�ada w Matce Bo�ej: �Kr�lowo niebios, cysarzowo ziemi Pani monarsza czelu�ci piekielnych. Przyim mnie, pokorn� mi�dzy pokornemi, Niech po�r�d s�ug twych si�d� nie�miertelnych. Mimo i� barzo niegodna twey �aski. Dobro� twa, pani nadziemskiey pociechy, Wi�tsza o wiele ni�li moie grzechy; Bez niey daremnie duszy si� wydziera� Tam, k�dy �wiec� wiekuiste blaski." u Ale temu jednostkowemu optymizmowi wydaje si� zaprzecza� � w perspektywie socjologicznej � gor�czka, z jak� ogarni�ty panik�, bliski �mierci Ludwik XI zbiera� medaliki, relikwie i odpusty. A bardziej jeszcze przeczy mu wielka pie�� �a�obna tego czasu, Dies irae, tak cz�sto �piewana pocz�wszy od XIV wieku: �Kiedy S�dzia wi�c zasi�dzie, Wszystko tajne jawnym b�dzie, Gniewu d�o� dosi�e wsz�dzie. C� mam n�dzarz ku obronie, Czyj� piecz� si� zas�oni�, Gdy i �wi�ty zadr�y w �onie?... O dniu j�ku, o dniu szlochu, Kiedy z popielnego prochu Cz�owiek winny na s�d stanie..." W Dies irae cz�owiek staje zupe�nie sam przed swym S�dzi�. Ani Matka Bo�a, ani �wi�ci nie spiesz� mu na pomoc. Lutera�ska doktryna o usprawiedliwieniu przez wiar� by�a odpowiedzi� na ten rozdzieraj�cy serce poemat. Odpowiedzi�, Ku usprawiedliwieniu przez wiar� 21 kt�rej elementy znalaz� z pewno�ci� brat Marcin w Sentencjach Piotra Lombarda, odpowiedzi�, kt�rej szuka� ca�y nurt augustia�ski z Bradwardinem, Wiklifem i Gersonem i kt�ra by�a ju� wyra�ona w samym Dies irae: �Kr�lu, w grozie swej bezmierny, Zbawisz z �aski lud tw�j wierny, Zbaw mnie, zdroju mi�osierny"15. Ludziom, kt�rzy bali si� piek�a, Luter o�wiadcza� wprost: �Przesta�cie si� niepokoi�! B�g nie jest surowym S�dzi�, lecz lito�ciwym Ojcem. Cokolwiek uczynili�cie, zostaniecie grzesznikami przez ca�e �ycie. Lecz je�li wierzycie w Zbawiciela, jeste�cie ju� zbawieni. Ufajcie!" Podobnie jak przesadne odwo�ywanie si� do Matki Bo�ej i �wi�tych, Dies irae jest odbiciem zam�tu religijnego ko�ca �redniowiecza. Wierni, w�r�d kt�rych wielka schizma i inne kl�ski tego czasu o�ywi�y jeszcze potrzeb� wiary, prawdopodobnie czuli si� �le w dotychczasowych ramach Ko�cio�a, kt�ry niezbyt podtrzymywa� ich na duchu, a nawet opu�ci�. By� nadmiar ksi�y, a jednak brakowa�o pasterzy. Zwi�kszaj�ca si� liczba kaplic ksi���cych, wprowadzony przez bogatych Anglik�w, lecz istniej�cy i gdzie indziej, zwyczaj, zamawiania w testamencie sta�ych Mszy za spok�j duszy zmar�ego � wszystko to wymaga�o du�ej liczby ksi�y. Gromadzenie beneficj�w, nieprzestrzeganie przepisu o nieopuszczaniu miejsca rezydencji � sprawia�o to, �e pozostawiano cz�sto urz�d parafialny miernie wykszta�conym, nie dorastaj�cym do swych zada�, wikariuszom. Biskupi zbyt rzadko wizytowali diecezje, by doceni� wag� z�a. W momencie, kiedy bardziej ni� kiedykolwiek t�umy potrzebowa�y dyscypliny i sakrament�w Ko�cio�a, �g�ra" rzuca�a interdykt za interdyktem. Interdykt bardziej jeszcze � ekskomunika wprowadza� w b��d i niepokoi� chrze�cijan, Poniewa� powodowa� zanikanie kultu. W pierwszej po�owie r wieku Erfurt by� przez 3 lata ob�o�ony interdyktem, Zurych � przez 10 lat, Ulm � 14 lat, Frankfurt � 28 lat. Dopiero rzucaj�c interdykt na Florencj�, papie� Aleksander VI m�g� poradzi� sobie z Savonarola. Podobne nadu�ycia przyczyni�y si� z pewno�ci� do podwa�enia warto�ci samych sakrament�w. W ka�dym b�d� razie jedn� z g��wnych cech pobo�no�ci pi�tnastowiecznej jest jej tendencja do odda- 22 Dlaczego Reforma lania si� od liturgii tradycyjnej, do przedk�adania procesji nad Msz�, r�a�ca nad komuni�, pochod�w biczownik�w nad wsp�lnot� w ko�ciele. Czy� mog�o by� jednak inaczej, skoro wierni, przynajmniej w wielkich ko�cio�ach, oddzieleni byli od ch�ru krat� lub ambon�? I kto mia� im wyt�umaczy� Msz�, odprawian� po �acinie, kt�r� niewielu tylko rozumia�o? Kto im pomaga� w uczestniczeniu we Mszy? S�uchaj�c porywaj�cych kaza�, chrze�cijanie gotowi byli do wszelkich nawr�ce�, do wielkiej hojno�ci, do wszelkiej przesady. Lecz czy� nie pozostawali oboj�tni w stosunku do Mszy? A je�li si� ni� ju� zainteresowali, czy widzieli w niej co� wi�cej ni� magiczn� ceremoni�? Lud chrze�cija�ski zacz�� zbacza� z drogi.18 Aby znikn�� strach wyra�ony w Dies irae, trzeba by�o ten lud wzi�� znowu mocno za r�k�. Reforma protestancka najpierw, a potem katolicka stara�y si� ka�da na sw�j spos�b odpowiedzie� na t� potrzeb�. B. KU POWSZECHNEMU KAP�A�STWU 1. WZROST ZNACZENIA INDYWIDUALIZMU l DUCHA �WIECKIEGO Nic dziwnego �e w czasie, kiedy rozwija� si� wszelkiego rodzaju indywidualizm, grzesznik czu� si� niekiedy osamotniony przed Bogiem. Narody coraz wyra�niej ujawnia�y sw� osobowo�� walcz�c jedne przeciw drugim; rozbija�y mglist� jedno�� kraj�w chrze�cija�stwa. Wielcy, kt�rzy zdobyli fortuny na handlu: Franciszek Datini, Medyceusze, Jakub Coeur, Jakub Fugger, zwany bogatym, w obliczu moralno�ci g�oszonej przez Ko�ci� uciele�niali grzech, b�d�cy grzechem por excellence tych nowych czas�w � chciwo��. W chrze�cija�skim mie�cie mno�y�y si� bractwa, ka�de pod patronatem innego �wi�tego, ka�de domagaj�ce si� w�asnej kaplicy, ka�de wrogie w stosunku do innych. Szlachta i bogatsi mieszczanie budowali sobie prywatne kaplice, gdzie specjalnie modlono si� za w�asnych umar�ych. Na witra�ach czy na o�tarzach nie zapominano przedstawia� donator�w. Wznoszono wystawne grobowce dla upami�tnienia wielkich tego �wiata: Filipa Ku powszechnemu kap�a�stwu 23 �mia�ego, seneszala Filipa Pota, Franciszka II, ksi�cia Bretanii czy Juliusza II. Taki indywidualizm zbiega si� w spos�b oczywisty z pojawieniem si� ducha �wieckiego. W teologii najwyra�niejszym przejawem owego pragnienia emancypacji by� system Wilhelma Ockhama (1270�1347). Ten angielski franciszkanin uwa�a�, �e rozum jest niezdolny dosi�gn�� Boga i �e jedynie Objawienie pozwala z daleka zreszt� Do� si� zbli�y�. Istnia�y wi�c dwie radykalnie oddzielone sfery: boska, gdzie nie dociera� rozum, i sfera zjawisk ziemskich, dost�pna nauce. Pierwsz� ze sfer mo�e bada� wy��cznie teologia, natomiast druga powinna posiada� sw� autonomi� i w konsekwencji nie podlega� inkwizycji Ko�cio�a. Cz�owiek nie jest wi�c obrazem Boga, kt�ry jest absolutnie wolny i niepoznawalny. Tak oto Wilhelm O�khain podwa�a� fundamenty harmonijnej katedry intelektu, zbudowanej przez �w. Tomasza z Akwinu. Tomasz s�awi� zgodno�� rozumu z Objawieniem. Angielski franciszkanin niweczy� za� to przej�cie od jednego do drugiego. Boga �wyrzuca�" do dalekiego �wiata i stara� si� poszerzy� granice autonomicznego ludzkiego universum. Czy znaczy�o to, �e podejmowa� si� polubownego podzia�u mi�dzy obiema sferami? W spo�ecze�stwie, gdzie ka�dy czyn mia� religijne znaczenie, Wilhelm Ockham chcia� w rzeczywisto�ci zdecydowanie podnie�� rang� �wieckich w samym Ko�ciele. Innym obok indywidualizmu �wieckiego zjawiskiem, kt�re listoryk powinien wyja�ni�, jest indywidualna pobo�no�� � ;a pobo�no��, kt�r� Braciom Wsp�lnego �ycia zaleca� Geert Groot, i kt�r� przesi�kni�te jest g��wne dzie�o literatury religijnej tej epoki � O na�ladowaniu. Pe�en porywaj�cej ekspresji mistycyzm stawa� si� sposobem prze�ywania religii i wiary. Zbaczaj�c ze �cie�ek tradycyjnej dedukcyjnej teologii, porzucaj�c utarte poj�cia religijne i u�ywaj�c innych �rodk�w ��czno�ci z Bogiem ni� te pospolite sakramentalne, istycy flamandzcy i niemieccy � w szczeg�lno�ci Ruys->roeck, Dionizy Kartuz, Mistrz Eckhart i Tauler � wcho- zili w bezpo�redni kontakt z nie daj�c� si� zg��bi� Bosko- wi�a si� im jako �najrozleglejsza, najr�wniejsza i naj- Sziej niezmierzona pustynia, na kt�rej duch prawdziwie obo�ny (...) b��dzi wok� bez zab��kania si�, a gubi si� bez ubienia" (Dionizy Kartuz). Podobnie dla Mistrza Eckharta sza uzyskuje ca�kowit� �ask� rzucaj�c si� w �pr�ni� i pu- 24 Dlaczego Reforma stynn� bosko��, gdzie nie ma tworu ani obrazu, �e tam si� gubi i zatapia w pustyni". Tauler, kt�rego dzie�a wychwala� Luter, pisa�: �(...) w tej bezdni duch gubi siebie samego i nie wie nic ani o Bogu, ani o sobie samym, ani o r�wno�ci, ani 0 nier�wno�ci, ani o nico�ci; bo zatopi� si� w Jedni bo�ej i zatraci� wszelkie r�nice" ". Ko�ci� nie mia� zaufania do tych pr�d�w. By�y one przecie� dowodem na to, �e w �wiecie, pogr��onym w kryzysie, oficjalne, hierarchiczne i liturgiczne drogi, prowadz�ce do Boga, wydawa�y si� niekt�rym niewystarczaj�ce. Czy� mistycyzm nie by� pr�b� uchylenia si� od ko�cielnej dyscypliny? Luter w ka�dym razie by� uczniem �redniowiecznych mistyk�w. W Theologia deutsch, kt�r� czyta� w zakonie, nie m�wi si� o sakramentach, Matce Boskiej czy �wi�tych. R�wnie� do�wiadczenie mistyczne Joanny d'Arc nie mo�e tu by� pomini�te milczeniem. Dziewi�tnastoletnia Joanna wola�a ponie�� okrutn� �mier� na stosie, ni� zaprze� si� swych �g�os�w". Podwa�aj�c kompetencje swych s�dzi�w, apelowa�a zapewne do papie�a. Odes�ano j� w ko�cu przed trybuna�, kt�remu przewodniczy� biskup i w kt�rym zasiadali paryscy teolodzy. Skazano j� jako �heretyczk�... odst�pczyni�, ba�wo-chwalczyni�, oddan� diab�om..." Rehabilitowano po�miertnie w 1456 roku. Tak oto okaza�o si�, �e nie ko�cielny trybuna�, a osoba �wiecka � prosta, wiejska dziewczyna � mia�a racj� w materii religijnej. To ona by�a �wi�t�. Kr�tka, lecz wspania�a kariera Joanny i jej czysto��, prostolinijno��, respekt, kt�rym otaczano j� w wojsku, jej wojenne zwyci�stwa, inteligencja � czyni� z tej prostej ch�opki najpi�kniejsz�, najbardziej wzruszaj�c� posta� schy�ku �redniowiecza. To, �e tak niepospolity przypadek m�g� si� przydarzy� we Francji i w Ko�ciele pi�tnastowiecznym, jest znakiem, �e umys�y 1 struktury by�y mocno zachwiane. 2. UPADEK ZNACZENIA KAP�A�STWA Rolniczy charakter spo�ecze�stw wczesnego �redniowiecza umo�liwi� rozw�j chrze�cija�stwa wsp�lnotowego, silnie zdominowanego przez hierarchi� ko�cieln� i opactwa. W przeciwie�stwie do tego wzrastaj�ce znaczenie mieszcza�stwa i rzemie�lnik�w czy szerzej � elementu �wieckiego w cywili- Ku powszechnemu kap�a�stwu 2& zacji coraz bardziej miejskiej, pojawienie si� przepychu, ujawnienie si� poczucia przynale�no�ci narodowej, og�lny w klimacie niebezpiecze�stwa zam�t umys��w, wady Ko�cio�a � zrodzi�y pod koniec �redniowiecza rodzaj chrze�cija�skiego anarchizmu. W atmosferze pomieszania hierarchii i warto�ci, wierni nie odr�niali ju� tak wyra�nie jak dawniej tego, co �wi�te, od tego, co �wieckie, kap�ana od �wieckiego. W �yciu codziennym zacz�to traktowa� Boga z poufa�o�ci�, przeciw kt�rej �ywo reagowa� protestantyzm. Przys�owie g�osi�o: �Dajcie pok�j Bogu, On ju� jest stary", a Froissart mawia� te�: �Dla wysoko postawionego cz�owieka, jakim jest B�g". Nawet ludzie Ko�cio�a pozwalali sobie na dziwne zestawienia, np. biskup Chalon, Jan Germain por�wnywa� Jana bez Trwogi do Baranka Bo�ego. Teolodzy i kaznodzieje dzielili si� niestosownymi ciekawostkami na temat czysto�ci i wieku Maryi czy �w. J�zefa. Agnieszka Sorel, metresa Karola VII, u�yczy�a prawdopodobnie swych rys�w Madonnie Fouqueta, kt�ra dawniej wisia�a w Melon.18. Mo�emy widzie� j� za Huizing� jako �modn� laleczk�, o wysoko sklepionym wystrzy�onym a� do go�ej sk�ry czole, z wysoko rozstawionymi kr�g�ymi piersiami, o wysokiej i szczup�ej talii" 19, W miejscach pielgrzymek, a nawet w ko�cio�ach przer�ne str�czycielki wyszukiwa�y m�ode dziewcz�ta, a prostytutki znajdowa�y tu swych klient�w. Na jarmarkach sprzedawano czasem odpusty jak losy. Autor Cent nouvelles nouvelles wprowadza na scen� proboszcza, kt�ry grzebie swego psa w po�wi�conej ziemi. Dorabiano �wieckie melodie do liturgicznego tekstu. Komponowano Msze oparte na tematach znanych piosenek. Bywa�o, �e w wigili� �wi�t w ko�cio�ach ta�czono. Jan Michel, kt�ry w 65 000 wierszy podj�� temat drugiego i trzeciego dnia Passion Grebana, w��czy� do niej dla przypodobania si� publiczno�ci sceny realistyczne i komiczne: mi�ostki Judasza i �wiatowe �ycie Magdaleny. Tak oto w domen� wiary wdar�y si� elementy �wieckie, z czego niewielu ludzi zdawa�o sobie spraw�, a by�o to zreszt� mo�liwe wy��cznie w spo�ecze�stwie zupe�nie niemal jeszcze poch�oni�tym troskami natury religijnej. Ale czy w takim klimacie posta� kap�ana mog�a zachowa� sw� odr�bno�� i t� aureol� samotno�ci, kt�ra stanowi�a o jego sile? Sykstus IV, dzia�aj�c jak �wiecki ksi���, przymyka� oczy na spisek Pazzich; Innocenty VIII i Aleksander VI mieli nie�lubne dzieci; Juliusz II nie zadowala� si� prowadzeniem 26 Dlaczego Reforma wojen, lecz sam bra� udzia� w bitwach. Leon X bardziej ni� wielu �wieckich lubi� komedie. Wielu biskup�w �y�o we dworach i zabawia�o si� polowaniami. Gdy Dawid Burgundzki, nie�lubny syn Filipa Dobrego, przyjmowa� godno�� biskupa Utrechtu, uda� si� do katedry w pancerzu, �jakby by� zdobywc� ziem i �wieckim ksi�ciem" (Chastellain)20. Biskupi Strasburga zaniedbali zwyczaj noszenia mitry i pastora�u. Wielu pra�at�w z rzadka tylko odprawia�o Msz�. Spo�r�d ni�szego duchowie�stwa wielu ksi�y �y�o w konkubinacie i mia�o dzieci; co jednak nie znaczy�o, �e prowadzili �ycie rozwi�z�e. Ubrani cz�sto jak zwykli ludzie, grali w kr�gle z parafianami, chodzili do ober�y, brali udzia� w wiejskich ta�cach. W przeddzie� Reformy biskup Bazylei, Krzysztof von Huttenheim, prosi� ksi�y ze swej parafii, ,,aby nie fryzowa� w�os�w �elazkami, nie prowadzi� handlu w ko�cio�ach i nie czyni� w nich wrzawy, nie prowadzi� sprzeda�y trunk�w, wstrzyma� si� od handlu ko�mi i nie przyjmowa� skradzionych danin" 21. Mnisi �ebrz�cy przyczynili si� w pewnej mierze do dyskredytacji kleru �wieckiego. W 1516 roku paryski dominikanin tak m�wi�: �Bracia kaznodzieje i bracia mniejsi prawdziwymi s� ksi�mi i proboszczami takowymi i lepszymi od proboszcz�w parafialnych, bo maj� w�adz� i ustanowienie przez przywilej papie�a, a proboszczowie od biskup�w maj� j� tylko. Bracia ci maj� moc rozgrzeszania w wielu wypadkach, w kt�rych rozgrzesza� nie mog� ci proboszczowie parafialni" 22. W Colloquium Erazma mo�na te� przeczyta� taki dialog mi�dzy proboszczem i bra�mi kaznodziejami, kt�rzy dyskutuj� przy umieraj�cym: �On nale�y do mnie � m�wi pierwszy. � Nie � tamci na to � on si� nam nale�y. � Nie macie prawa go oszukiwa� i spowiada� go. � Zabieraj si� do swoich bastard�w. � Jeste�cie bezczelni i nigdy warn nie pozwol� naucza� w moim ko�ciele. � Jeste�my baka�arzami i przygotowujemy licencj� z teologii. � Wasz za�o�yciel nie zna� ani Szkota, ani gramatyki" 23. Umieraj�cy ucisza w ko�cu wrzaski i spowiada si� od nowa u swego parafialnego proboszcza. Okaza�o si� poza tym, �e we Francji, a tak�e w Niemczech, ni�sze warstwy kleru pod koniec XV wieku �y�y w ci�kiej sytuacji materialnej. Wielu proboszcz�w tytularnych nie przestrzega�o prawa rezydencji; w zast�pstwie zostawiali wikariuszy, kt�rzy tworzyli rodzaj ko�cielnego proletariatu. Wika- Ku powszechnemu kapla�stwu 27 riusze ci pr�bowali poprawi� sw� sytuacj� �sprzedaj�c" sakramenty, chrzest czy nawet spowied�. Je�li religia sta�a si� do tego stopnia materialistyczna, jak�e� nie mia�a straci� swego blasku posta� kap�ana? Jego sakralny charakter zanika�. R�nica mi�dzy duchownym a �wieckim powoli si� zaciera�a. �wiadczy�y o tym bunty Wiklifa i Jana Husa. Odrzucaj�c sakramenty, Wiklif nie godzi si� jednocze�nie na Ko�ci� zhierarchizowany. Ksi�a, kt�rzy powinni by� wszyscy sobie r�wni, s� dla� wy��cznie szafarzami s�owa. Lecz tylko sam B�g wszystko w nas czyni i sprawia, �e pozna� Go mo�emy poprzez Pismo �wi�te. Kilka lat p�niej Jan Hus naucza, �e ksi�dz w stanie grzechu �miertelnego nie jest ju� prawdziwym ksi�dzem, a dotyczy to r�wnie� biskup�w i papie�a: �Ksi�a, kt�rzy �yj� w jakimkolwiek grzechu, plami� w�adz� kap�a�sk� i � jak niewierni synowie � myl� si� w materii 7 sakrament�w, autorytetu �wi�tej Stolicy, Mszy, pot�pie�, obyczaj�w, ceremonii, kultu relikwii, odpust�w i zakon�w... Nikt nie jest reprezentantem Chrystusa lub Piotra, je�li ich post�powania nie na�laduje wiernie..." 24 Hus sprzeciwia si� r�wnie� systemowi ko�cielnemu. Jego uczniowie domaga� si� b�d� wkr�tce komunii pod dwiema postaciami. Czeski reformator zosta� spalony na stosie, a przeciwko husytom prowadzono �wyprawy krzy�owe". Jednak sob�r w Bazylei musia� pozwoli� utrakwistom na komuni� pod dwiema postaciami, co by�o cz�ciowym wprawdzie, lecr prawdziwym zwyci�stwem idei kap�a�stwa powszechnego. Wysi�ek, kt�ry pod koniec XVI i w ci�gu XVII wieku musia� podj�� Ko�ci�, aby przywr�ci� znaczenie funkcji kap�ana, jest dodatkowym dowodem jej dyskredytacji w epoce renesansu. Utworzenie seminari�w, powstanie Oratori�w Filipa Neri we W�oszech i Berulle'a we Francji, 10 lat nowicjatu ustanowione dla przysz�ych jezuit�w, konferencje dla kleryk�w organizowane w Saint-Lazare przez Wincentego a Paulo, surowa i powa�na dyscyplina seminarium Saint--Sulpice � to wszystko by�y �rodki zdolne przywr�ci� zar�wno ksi�om, jak i pozosta�ym przy katolicyzmie �wieckim Wiadomo�� wielkiej godno�ci kap�a�stwa. 28 Dlaczego Reforma 3. �WIECCY Z POMOC� KO�CIO�OWI Fakt, �e u schy�ku �redniowiecza spo�eczno�� �wiecka wchodzi�a czasem w konflikt ze spo�eczno�ci� Ko�cio�a, nie przeczy bynajmniej temu, co powiedziano wy�ej o coraz cz�stszym mieszaniu si� sfery sacrum i profanum i o wzajemnym przenikaniu si� sfery religii ze sfer� �wieck�. By�a to epoka � powt�rzmy raz jeszcze � zbyt g��boko religijna, aby Ko�ci� lub pa�stwo zgodzi�y si� polubownie ogranicza� swoje sfery wp�yw�w. Wi�c albo Ko�ci� d��y� do podporz�dkowania w�adzy �wieckiej swemu prawu � jak by�o to w czasach Innocentego III � lub te� kr�lowie starali si� narzuci� sw� moc Ko�cio�owi. Pora�ka, jak� poni�s� Bonifacy VIII z r�k Filipa Pi�knego, d�ugi pobyt papie�y w Awinionie pod faktyczn� kontrol� kr�l�w francuskich, op�r ekskomunikowa-nego Ludwika II Bawarskiego przeciwko Janowi XXII czy wreszcie wielka schizma zmniejszy�y u�wi�cony presti� nast�pcy Chrystusa. Dante, Marsyliusz z Padwy, Wilhelm Ock-ham podnosili rol� cesarza jako najwy�szego w�r�d ludzi prawodawcy i s�dziego spo�eczno�ci chrze�cija�skiej, kt�ry nie podlega nikomu pr�cz jedynego Boga. Jan Hus m�wi� ze swej strony: �Papieska godno�� ma swe �r�d�o w cesarzu i od w�adzy cesarskiej pochodz� pierwsze�stwo i instytucja papieska" 25. Sob�r w Konstancji os�dzi� te s�owa jako herezj�. Jednak�e w czasie, kiedy chrze�cija�stwo by�o podzielone mi�dzy trzech papie�y, to w�a�nie przysz�y cesarz, kr�l Rzymian Zygmunt doprowadzi� dzi�ki swemu uporowi do tego soboru, kt�ry po�o�y� kres schizmie. Zygmunt okaza� si� wi�c wybawc�. Tak oto wy�szo�� pa�stwa nad Ko�cio�em stawa�a si� z dnia na dzie� bardziej oczywista. W okresie schizmy kler poszczeg�lnych kraj�w w wyborze tego czy innego papie�a szed� za swoimi w�adcami. Inkwizycja hiszpa�ska by�a narz�dziem w r�kach kr�l�w, za� konkordat z 1516 roku dawa� Franciszkowi I ogromn� w�adz� nad Ko�cio�em we Francji-Chrze�cijanie zacz�li widzie� coraz cz�ciej przewodnik�w duchowych w swych �wieckich zwierzchnikach. C� dziwnego w tym, �e Anglicy tak �atwo zaakceptowali reformy religijne, wprowadzone przez kr�la Henryka VIII, kt�remu przecie� papie� nada� kilka lat wcze�niej tytu� defensor fidei? Ku powszechnemu kapla�stwu 29 Zasada cuius regio, eius religio, przyj�ta oficjalnie w Niemczech w 1555 roku, du�o wcze�niej znalaz�a swe miejsce w obyczajach i mentalno�ci ludzi. Wobec os�abienia Ko�cio�a i w czasach, gdy papie�e zachowywali si� cz�sto jak ksi���ta, w�adze �wieckie stawa�y si� coraz bardziej �wiadome swej religijnej odpowiedzialno�ci. Kr�lowie Szwecji i Danii, ksi���ta niemieccy, rady miast Cesarstwa i Szwajcarii, narzucaj�c Reform� swym poddanym, kierowa�y si� bardziej szczerym uczuciem chrze�cija�skim ni� podejrzanymi ambicjami politycznymi czy finansowymi. Pod koniec �redniowiecza mo�na by�o wsz�dzie zauwa�y� to sta�e przenikanie �wiecko�ci w sfer� zarezerwowan� dawniej dla Ko�cio�a. Jeszcze przed konkordatem z 1516 roku: �Rada kr�la [Francji] decyduje o wszystkim: tworzy, ��czy lub dzieli beneficja, wypowiada si� na temat fundacji, zapis�w, sprawdza kompetencje podczas wybor�w; kr�l nadaje moc wykonawcz� dekretom soborowym, mo�e ich nie uzna�, decyduje o podawaniu do publicznej wiadomo�ci uchwa� soborowych. A zatem ostatnie s�owo, nawet w zakresie religii, nale�y do parlamentu; decyduje on o beneficjach, o naprawie ko�cio��w, 0 g�osach wyborczych na zebraniach kapitu�, o statutach synodalnych. Karze biskup�w grzywn�, uniewa�nia kary ko�cielne, kontroluje odpusty i spowiednik�w, decyduje o autentyczno�ci relikwii, ingeruje w redakcj� brewiarzy. Jest �cia�em mistycznym�, kt�rego urz�dnicy nie mog� by� dotkni�ci ekskomunik�. W sk�ad jego wchodz� zapewne tak �wieccy, jak duchowni, cho� ich liczba maleje, a zreszt� lojalno�� ich w niczym nie ust�puje lojalno�ci �wieckich" 20. W latach 1498�1499 rada miejska Tuluzy kilka razy interweniuje, chc�c zmusi� biskup�w Langwedocji, aby po�wi�cili przynajmniej trzeci� cz�� dochod�w na swoje diecezje. W 1510 roku wys�annik kr�la walczy o to samo z arcybiskupem Bourges. W wieku poprzedzaj�cym Reform� liczne bractwa, nie m�wi�c ju� o trzecim zakonie, wznosz� hospicja 1 szpitale, jak Ospedale San Rocco we Florencji. By� to sygna�, �e zakony czy kapitu�y nie zajmowa�y si� tak gorliwie Jak dawniej opiek� nad chorymi. Zast�powali je wi�c �wiec- . Znacz�ce jest, �e s�awne hospicjum w Beaune zosta�o zbudowane na polecenie i za pieni�dze kanclerza Rolin, kt�ry &ie by� przecie� duchownym. W Pawii w 1499 roku Dominik Katalo�ski t�umaczy� potrzeb� zbudowania szpitala nie 30 Dlaczego Reforma zakonnikom, lecz mieszka�com miasta. W istocie w wielu miejscach zarz�dzanie szpitalami przez zakonnik�w by�o powodem tylu krytyk, �e w�adze �wieckie zmuszone by�y przyj�� prowadzenie zak�ad�w. W 1505 roku Hotel-Dieu w Pary�u uleg� sekularyzacji. W ci�gu kilku nast�pnych lat podj�to wiele podobnych decyzji. W 1519 roku kr�lewskie listy nakazuj� reform� szpitali w ca�ym pa�stwie. Zachodz�ce ju� wcze�niej przemiany pozwalaj� zrozumie�, jak i w jakiej mierze choroby, na kt�re cierpia� Ko�ci�, mog�y by� przyczyn� Reformy. �le prowadz�cy si� mnisi, z kt�rych �artowano, bogactwo Ko�cio�a, kt�re mog�o si� wydawa� nadmierne i cz�ciowo niepotrzebne, biskupi i proboszczowie nie przestrzegaj�cy prawa rezydencji, a gromadz�cy beneficja, papie�e �yj�cy jak �wieccy ksi���ta i maj�cy coraz mniejszy wp�yw duchowy na kr�l�w, pieni�dze chrze�cijan u�ywane przez Rzym jak�e cz�sto na cele wy��cznie ziemskie, bezmy�lnie rzucane ekskomuniki byle tylko broni� swych czysto materialnych interes�w � to wszystko przyczyni�o si� do obni�enia rangi funkcji kap�ana; rodzi�o brak zaufania a przede wszystkim w�tpliwo�ci. Poniewa� �wieccy byli lepsi od duchownych � jak zapewnia� duchowny m�wca na posiedzeniu Stan�w Generalnych w Tours w 1484 roku � czy nie mo�na by�o wyci�gn�� st�d wniosku, �e �wiecki prowadz�cy �wi�te �ycie jest prawdziwszym kap�anem ni� z�y duchowny? W listopadzie 1431 roku husyci przybili do drzwi ko�cio�a w Bazylei podczas trwaj�cego tam soboru manifest, w kt�rym mo�na by�o przeczyta�: �Dlaczego� by B�g mia� zwraca� wi�cej uwagi na modlitwy ksi�y ni� na modlitwy innych ludzi? Czy mo�e z powodu ich olbrzymich warg i czerwonych twarzy, albo mo�e z powodu ich wystawnych, �wiec�cych ubior�w, ich chciwo�ci i przepychu?" 2T Wiek wcze�niej Wilhelm Ockham u�o�y� zbi�r duchowych praw, kt�rych domaga� si� dla �wieckich. Mo�na by�o zapyta� bardziej og�lnie, czy Ko�ci� schy�ku �redniowiecza, kt�ry mia� dw�ch, a nawet trzech papie�y, kt�ry w czasie wielkiej schizmy spali� tylu �wi�tych ludzi, Jana Husa, Joann� d'Arc czy Savonarole, rzeczywi�cie rozporz�dza� prawd�? Czy zbawienie i dialog cz�owieka z Bogiem musia�y koniecznie odbywa� si� za po�rednictwem tej zm�czonej i bladej instytucji? Te wszystkie pytania by�y aktualne w czasie Reformy, ale wzrost znaczenia elementu �wieckiego w �wczesnym spo�e- Humanizm a Reforma 31 cze�stwie, rozw�j wszelkiego rodzaju indywidualizmu, powolna i sta�a degradacja kap�a�stwa, towarzysz�cy jej spadek warto�ci sakrament�w � przygotowywa�y je ju� od dawna. Luter zerwa� z katolicyzmem nie w 1517 roku, kiedy og�osi� swoje tezy przeciwko odpustom, lecz w czerwcu 1519 roku. Wtedy to, w czasie dysputy w Lipsku, przyparty do muru pytaniami, odm�wi� poparcia dla zarzut�w, jakie sob�r w Konstancji podni�s� przeciwko Husowi. Ka�dy chrze�cijanin � czy by�, czy nie by� kap�anem � m�g� wi�c je�li B�g zechcia� go o�wieci�, posiada� racj� wbrew opinii ca�ego soboru. Kilka miesi�cy p�niej w Pierwszym Li�cie �w. Piotra znajdzie Luter usprawiedliwienie dla swej postawy: doktryn� o powszechnym kap�a�stwie. C. BIBLIA. HUMANIZM A REFORMA 1. POJAWIENIE SI� KSI��KI Bardziej ni� kiedykolwiek w tych czasach zam�tu wierni I potrzebowali wesprze� si� na nieomylnym autorytecie. Lecz gdzie� znale�� t� nieomylno�� przynosz�c� spok�j, gdy zw�tpiono w kap�ana? W kim pok�ada� pewn�, mocn� wiar�? Tylko w samym Bogu; Bogu �uwolnionym" od ludzi. Czy� nie przemawia� On bezpo�rednio do niekt�rych uprzywilejowanych dusz mistycznych? Czy� nie powierzy� swego or�dzia kilku natchnionym autorom? Biblia stawa�a si� wi�c os